• Nie Znaleziono Wyników

"Начало книгопечатания в Москве и на Украине", A. C. Зернова, Москва 1947, s. 103, 1 nlb., 1 tabl. : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Начало книгопечатания в Москве и на Украине", A. C. Зернова, Москва 1947, s. 103, 1 nlb., 1 tabl. : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Krajewski

"Начало книгопечатания в Москве

и на Украине", A. C. Зернова,

Москва 1947, s. 103, 1 nlb., 1 tabl. :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 43/1-2, 748-754

(2)

p racy jest w ła śn ie p o k a za n ie, w ja k i sposób h istoria m oże słu ży ć p ra k ty ce b ieżącego ży cia . N ie m ożna się oprzeć w rażen iu , że h istoria k siążk i w P olsce, k tó ra ta k p rogram ow o od erw an a je s t od p r a k ty k i p oligraficznej i w y d a w n iczej, je s t d y scy p lin ą w y m iera ją cą w łaśn ie d la teg o , że nie um iano u nas rozw iązać tu ta j sp raw y sto su n k u w ie d z y teo rety czn ej i h isto ry czn ej do p ra k ty k i. W kraju zw y cięsk ieg o socjalizm u b y ło b y to an om alią — u n as n a to m ia st z w ielkim tru d em b ęd ziem y m ogli się teg o d op racow yw ać. H istoria d rukarstw a, nauka 0 książce, ciężarem tra d y cji u nas u trzy m u je się n ad al w ram ach h u m a n isty k i, siłą rzeczy stojącej z dala od d y scy p lin te ch n o lo g iczn y ch , a w ięc w k on sek w en cji ta k ż e i od poligrafik i. Czy w in a w ty m sa m y ch ty lk o sp e c ja lis tó w ! C hyba nie. W d u ży m sto p n iu je s t to rów n ież w in a organ izatorów nauki; k tó r z y n ie d o strze­ g ają, że h istoria dru k arstw a p ow in n a b y ć p rzed m iotem w y k ła d a n y m przede w sz y stk im w szk o ln ictw ie p o lig ra ficzn y m . E o zw ija ć za ś p ow in n a się ona nie n a u n iw e r sy te ta c h , lecz w n ie istn ie ją c y m u nas in s ty tu c ie p oligraficzn ym . J e s t d ow od em n a szeg o p r y m ity w iz m u , że n ik t jeszcze nie d ostrzegł jego braku.

K a z i m i e r z B u d z y k

А . С- З е р н о в а , Н А Ч А Л О К Н И Г О П Е Ч А Т А Н И Я В М О С КВЕ И НА У К Р А И Н Е . М осква 1947, s. 103, 1 n ib ., 1 ta b l.

P op rzez o so b y d ru k arzy — F ed orow a i M ścisław ca — p o c z ą tk i drukar­ stw a w M oskw ie zw iązan e są z h istorią dru k arstw a p o lsk iego. Obaj ci drukarze, jak w ia d o m o , po p ierw szy m e ta p ie sw ej p racy w M oskw ie p racow ali nadal w gran icach w ła śn ie p o w sta ją c e g o p a ń stw a p olsk o -litew sk iego. S tąd też w li ­ tera tu rze p olsk iej d o ty czą cej p ierw ocin dru k arstw a na ziem iach b iałoruskich 1 u k raiń sk ich sta le ob serw u je się n a w ią zy w a n ie do p rzeszłości ż y c ia drukarzy, do d ziejów ich p ierw szy ch druków .

P o łaciń sk im H o ffm a n n ie 1 p ierw szą p o lsk ą pracą za jm u ją cą się i Fedoro- wern i M ścisław cem je s t rozpraw a S am u ela B o g u m iła L indego w P a m i ę t n i k u W a r s z a w s k i m w r. 1815/1816. B y ła ona w ła ściw ie ob szern ym streszczen iem z p ra cy S o p ik o w a 2. K rótk o w sp o m in a li o F ed oro w ie J. S .B a n d tk ie, L elew el, Jo- cher, E streich er, P ta śn ik , ob szerniej — Z u brzycki, Saw inicz ( E n c . P o w s z . , t. 8.). S p ecjaln ą rozpraw ę p o św ięcił F ed oro wTow i St. P t a s z y c k i3. J e st to d o ty ch cza s je d y n a p olsk a p raca op arta o sa m o d zieln e, obszerne stu d ia źródłowre autora. W d a lszy m ciągu d łu ższe fr a g m e n ty p o św ięcili n a szem u drukarzow i A . P lu g, W ła d y sła w K o r o ty ń sk i, S ta n isła w K rzem iński, L. A b ram ow icz, A. J ęd rzejow sk a, A lek san d er B irk en m ajer. W sp om n ieć tu też n a leży prace Ś w ięcickiego, O gijenki i S ta n k iew icza .

W szy stk ie te p race (p o w y ższe w y lic z e n ie b y n ajm n iej n ie w yczerp u je całej litera tu r y ) operują ty m sa m y m m ateriałem d o ty c z ą c y m M osk w y i o p o ­ w iad ają t ę sa m ą , rzec m ożn a, tr a d y c y jn ą h isto rię rozp oczęcia druku, w y ­ g n a n ia dru k arzy, pożaru w a rszta tu etc.

1 J a n D a n iel H o f f m a n n , D e T y p o g r a p h i c in Regno Polon iae et Magno

Ducatu L ith u a n ia e . G dańsk 1740.

2 С о п и к о н , О пыт российской библиографии. P etersb u rg 1813.

(3)

N ajob szern iej zap ozn ał się z literaturą przed m iotu Iljaszew icz {Drukarn ia

D o m u M am onic zów, 1938), odrzuca jednak jak o, jego zd an iem , b ezp od staw n e

w n iosk i W ik to r o w a 4 i L e o n id a 5 co do istn ien ia drukarni przed Fedoro w em . W ogóle k w estia ta , ju ż -około 80 la t ży w o tn a , m ało in tereso w a ła p olsk ich b a ­ daczy, n ieśm iałe zaledw ie i lak on iczn e o niej w zm ianki p o zo sta w ił K o ro ty ń sk i (E n c . P o w s z . t. 17, 1896), niew iele też pisali na ten te m a t Ś w ięcicki {Початки

книгопечатания, 1924) i Ogijenko {История др ук арства на Украине, 1925).

E streich er n ie znał prac W ik torow a i L eon id a. N a p o tk a n ą u F a lk en stein a

{Geschichte der Buchdruckerkunst, 1840) n o ta tk ę o założeniu drukarni w r. 1553

odrzuca k ategoryczn ie.

J e st rzeczą zrozum iałą, że okres lw ow sk i i ostrogski, a ta k że zab łu d ow sk i ży cia F ed orow a lepiej się przedstaw ia w litera tu rze p olsk iej, ale i tu niew iele naprzód w sto su n k u do P ta szy ck ieg o {Iw an Fedorowicz, dru karz ru s ki we

Lw o w ie, 1884) p o su n ęły się badania.

R osy jsk a i radziecka literatura tego p rzed m iotu je s t o czy w iście po w ie- lekroć b ogatsza. W sam ym ty lk o okresie u ro czy sto ści fed orow sk ich , w 350-le- cie śm ierci zn ak om itego drukarza (1933), zan otow an o w Z w iązku R adzieckim około 500 prac d o ty czą cy ch p o czą tk ó w drukarstw a w M oskw ie. M etod y badań sto p n io w o dosk on alon o i w prow adzono now e argu m en ty na p oparcie tez L e o ­ nida.

P o d su m o w a n iem niejako ty c h badań, a zarazem ich d alszym r o z w in ię ­ ciem i n a n iek tó ry ch od cin k ach zapew ne już o sta tn im słow em , je s t praca Zier- now ej w y d a n a przez Oddział R zadkich K siąg P ań stw ow ej B ib l. im . L enina w M oskw ie jako p ierw szy tom serii Z b i ó r P r a c z Z a k r e s u K s i ę g o z n a w- s t w a p od redakcją N . O. K uczm enko. Oprócz niej w tejże serii w y sz ła w r. 1943 praca K orostin a o p o czątk ach litografii w R osji. Oba te d zieła po raz p ierw szy b y ły drukow ane w r. 1941, tu ż przed w yb u ch em w o jn y . Z m a g a z y n o ­ w an e w drukarni, w L eningradzie, sp ło n ęły w czasie ob lężen ia. W sp o ­ m niana seria m a w ed łu g zam ierzeń redakcji ob jąć w szelk ie prace z zakresu k sięg o zn a w stw a i jego p o szczeg ó ln y ch od gałęzień ta k orygin aln e, ja k też tłu m a ­ czone z ob cy ch języ k ó w .

P raca Ziernow ej m a w h istorii rosyjsk iego k sięgozn aw stw a zasad n icze zn aczen ie. W yjaśn ia ona bow iem d efin ity w n ie od d łuższego czasu nie r o zstrzy ­ g n ię ty problem pierw szej drukarni m oskiew skiej. Stara się rów nież za k o ń czy ć d y sk u sję w k w estii przedfedorow ego okresu w dziejach dru k arstw a na U k r a i­ nie. W słow ie w stęp n y m od redakcji zw raca się uw agę, iż au tork a ,,od k ryw a now e lu b p odkreśla ign orow an e przez pop rzed n ich b a d a czy fa k ty i daje im całk ow icie oryginalne o św ietlen ie, daw nym h ip otezom n ad aje często zn a c z e ­ n ie p ew n ik ó w ” . S p otk ała się też na ogół z ży czliw y m p rzy jęciem ze stron y n au k i r a d z ie c k ie j6.

M ateriał p racy ro zło żo n y je s t w tpięciu rozdziałach, z k tó ry ch p o c z ą tk o w y

om aw ia spraw ę pierw szej drukarni w M oskw ie, n a stęp n e zaś trzy — p o sz c z e ­ 4 В и к т о р о в , Н е было ли в Москве опытов книгопечатания преж д е 1564. K ijów 1878. 5 Л е о н и д а р х ., Евангелие, напечатанное в Москве 1564 — 1568. P e te r s ­ burg 1 883. 6 Р о з е н ф е л ь д , Егцё о начале книгопечатания на Руси. П о л и г р . п р о и з в о д с т в о , 1948.

(4)

gó ln e e ta p y p ra cy Iw a n a F ed orow a. O sta tn i rozdział p rzed staw ia okres p ofe- dorow ski w e L w o w ie, a zw łaszcza lo s jego m ateriału ty p o g ra ficzn eg o . T ek st z a sa d n iczy u zu p ełn ia a u tork a sześciom a d od a tk a m i o m a w ia ją cy m i filigran y (d o d . 1) w y d a ń m osk iew sk ich , egzem p larze tzw . B i b l i i Ostrogskiej, zn a jd u ­ ją ce się w B ib l. im . L en in a, i w y stęp u ją ce w nich w arian tow e różnice (dod. 2), i w reszcie u ż y c ie m ateriału graficzn ego F ed orow a w p ó źn iejszy ch w y d a ­ n ia ch lw o w sk ich (dod. 3 — 6).

A u tork a za jm u je się dru k arstw em w M oskw ie, L w ow ie i O strogu. O m a­ w ia ją c druki Iw a n a F ed orow a op u szcza zab łu d ow sk ie, p o w o łu ją c się na sty liz a ­ cję ty tu łu . C zem u jed n a k t y t u ł z o sta ł w ia śn ie w ten sposób u sta lo n y , a b y o p u ­ ścić okres w ży ciu drukarza w ca le n ie b ła h y , n ie je s t w y ja śn io n e. N a jw id o c z ­ niej ch od ziło au torce o za jęcie się p ierw szy m i w h isto rii obu n arod ów — ro ­ sy jsk ieg o i u k raiń sk iego — drukam i, p o w sta ły m i na ich n arod ow ych ziem iacłi. Z ab łu d ow sk i ep izo d ży c ia F ed orow a — to fa k t w h isto rii d ru k arstw a b ia ło ­ ru sk iego jed en z d a lszy ch , po W iln ie, B rześciu i N ieśw ieżu , a w ięc n ie p o czą tk i, k tó re ją sp ecjaln ie in tereso w a ły . M im o to op u szczen ie okresu zab łu d ow sk iego n a le ż y p o tra k to w a ć ja k o p ew ien brak p ra cy , k tóra m a zn am ion a m onografii F ed orow a. A u tork a zm u szo n a je s t k ilk a k ro tn ie o d w o ły w a ć się do przeszłości zab łu d ow sk iej p rzy o m a w ia n iu d a lszy ch lo só w drukarza.

Z iernow a n ie daje h isto rii okresu p rzed fed orow sk iego w M oskw ie, a ta k że i d a lszy ch okresów z czasów d zia ła ln o ści F ed orow a. A p rzecież t y t u ł pozw alał m ieć o d m ien n e n a d zieje. W pierw szej części (rozdz. 1) w y siłek au to rk i idzie w kieru n k u id e n ty fik a c ji i ch ron ologizacji druków , w drugiej — w kierunku w y ja śn ien ia w ą tp liw y c h i sp orn ych prob lem ów . Z iernow a rejestruje fa k t is tn ie ­ nia drukarni w M oskw ie w p e w n y m , ok reślon ym d a ta m i czasie, n ie daje je d ­ n ak obrazu sto su n k ó w , k tó re b y ły p r z y c z y n ą jej p o w sta n ia w łaśn ie w ted y , i w ła śn ie tam .

B a d a n ia p o p rzed n ik ó w Z iernow ej stw ierd ziły istn ien ie 5 druków , na k tó ­ rych n ie u w id o czn io n o n a zw y drukarni a n i d a ty ich w y d a n ia , zw a n y ch z tego p ow od u a n o n im o w y m i. Są to : tr z y Ewangelie , jed en P sałterz i jed n a Trioda. D o lic z b y tej dod aje Z iernow a na p o d sta w ie a n a lizy ty p o g ra ficzn ej jeszcze jed en druk, m ia n o w icie Psałterz. W Psałterzu ty m u ż y to tej sam ej czcionk i co i w jednej z E w a n g e l ii a n o n im o w y ch . D ru k i te n o to w a n e b y ły przez b ib lio ­ grafów (K a ra ta jew a i U n d o lsk ieg o ). Z badali je też od stro n y filo lo g iczn ej, p ism a i p apieru p o p rzed n icy Z iernow ej. D z ię k i p recy zy jn ej m eto d zie ty p o g r a ­ ficznej (autorka b a d a krój czcio n k i, stop ień arch aiczności pism , tech n ik ę druku) oraz an alizie za p isó w p r o w en ien cy jn y ch Z iernow a u sta la ogólne n a stęp stw o ch ron ologiczn e druków . W d a lszy m e ta p ie , p rzy p o m o c y b a d a n ia papieru doprow adza do d ok ład n ego d a to w a n ia p o szczeg ó ln y ch p o zy cji (1555 — ok. 1564).

T ak w ięc p o siłk u ją c się p raw ie w sz y stk im i m eto d a m i w ła ściw y m i księ- g o zn a w stw u d o ch o d zi do u sta le n ia pierw szej z tez sw ojej p ra cy — iż przed F ed o ro w em , a ta k ż e i rów n ocześn ie z n im d ziałała w M oskw ie in n a drukarnia anonim ow'a (a m oże n a w e t dw ie); m ateriału do ta k ich p rzyp u szczeń doszukuje się a u to rk a w o d m ien n o ści tech n ik i druku i zd o b n ictw a Tria dy.

Z iernow a próbuje rów nież od n aleźć n a zw isk a osób d zia ła ją cy ch w tej d ru ­ karni. P rzy w o d zi w ty m celu zachowmne w d o k u m en ta ch n azw isk a M aruszy N efed ew a i W asiu k a N ik iforow a. P ierw szeg o zw ą źródła „м астер печатных

(5)

книг“ , o drugim m ów ią, że „ум еет всякую резь резать“ . N ie znajduje jed n ak Z iernow a dość m o cn y ch dow od ów dla n azw an ia ich tw órcam i a n on im ow ych w y d a ń . W o bec p rzy to czo n y ch źródeł czu je się autorka n iep ew n ie, jej k ry ty k a jest w ty m m iejscu n a z b y t ostrożna. Inaczej Sidorow , nie w aha się nazw ać M aruszę pierw szym typ ografem m oskiew skim , a W asiuka jego rytow n ik iem . Iw an F ed orow , jego zd an iem , p raw dopodobnie u czy ł się w ich zak ład zie. S i­ dorow odrzuca w szelk ie teorie o w p ły w a ch pozasłow iań sk ich i o u czestn ictw ie ob cok rajow ców w d ziele prow adzenia druku w M oskw ie, a zw łaszcza D u ń ­ czyk a H ansa M issingheim a B ockbindera.

O m ów iona część p racy Ziernowej m a w y b itn ie charakter k sięg o zn a w czy , ta k ze w zględ u na sam cel badań, jak i na m eto d y . W prow adzenie w to k pracy p raw ie w szy stk ich m eto d księgozn aw czych i zręczne p osłu giw an ie się nim i, sta w ia pracę w randze klasyczn ej rozpraw y z teg o zakresu.

D a lsza część m a ju ż nieco od m ien n y charakter; au tork a w ięcej in te r e ­ su je się tu biegiem w y p a d k ó w bezp ośred n io z drukiem zw ią za n y ch .

M ateriał ilu str a c y jn y m oskiew skiego A p o sto ła , k tó ry Ziernow a p od d aje b ad an iu w tej części sw ej pracy, nie m a bezpośrednich w zorów w rękopisach M osk w y, to też au tork a obszernie analizuje jego charakter zn ajd u jąc w p ły w y n iem ieck ie. Tak w ty m w yp ad k u , jak i w in n ych , gdzie autorka z b y t p o ch op n ie rzucała tw ierd zen ia o w p ły w a ch , A . A. Sidorow w yjaśn ia rolę w zorów ob cy ch w p rocesie tw ó rczy m ry to w n ik a Apostoła. Z agadnienie to bardziej jed n a k n a ­ le ż y do h istorii sztu k i.

P o ża r drukarni, u cieczk a drukarzy — to fragm en ty ro m an tyczn ej pow ieści, jak ą sn u li od daw na bad acze d ziałaln ości F edorow a. P o w ieść ta z w ielk im sm ak iem p ow tarzan a b y ła przez w szy stk ich p olsk ich pisarzy. Czy rzeczyw iście pożar te n się z d a r z y ł! Ziernow a od p ow iad a — nie. Jeśli b y ł jakiś p ożar dru­ karni w M oskw ie — m ów i Ziernow a — to zn iszczy ł on nie F ed orow sk ą drukar­ nię, lecz jak ąś inną. M ogła tö b y ć drukarnia anon im ow a, m ogła b y ć in n a — p ó źn iejsza , istn ieją ca po śm ierci Iw an a G roźnego. P raw d op od ob ień stw o p ie r w ­ szego p rzyp u szczen ia p otw ierd za ca łk o w ite zagin ięcie m ateriału ty p o g r a fic z ­ nego drukarni an on im ow ej. O djazd F edorow a i M ścisław ca z M oskw y nie b y ł u cieczk ą . N a stą p ił on w praw dzie pod presją n ie zn an ych dziś okoliczn ości, lecz b y ł rozw ażnie p r zy g o to w a n y . D ow od zi tego fak t plan ow ego zabrania lżejszego m ateriału typ o g ra ficzn eg o — m atryc (nie czcionek), d esek d rzew o ­ r y to w y c h , w yd ru k ow an ych ksiąg. M ateriał ten sh iży ł n ad al drukarzom , u k a ­ z y w a ł się w ich w y d a w n ictw a ch zab łu d ow sk ich , lwowTskich, w ileń sk ich , ostrog- skich.

Z astan aw iając się nad podziałem p racy m ięd zy Iw an em a P io tre m Z ier­ n ow a n ie daje k o n k retn y ch od p ow ied zi. C iekaw e są pod ty m w zględ em r o z­ w a ża n ia llja szew ic za . W ed łu g niego P io tr M ścisław iec b y ł w y k szta łco n y m d ru ­ k arzem . S ztuki tej u czy ł się, p rzyp u szcza, jeszcze u S k o ry n y w W iln ie jako m ło d y ch łop iec. P o u p ad k u tej drukarni sta ł się w ęd row n ym drukarzem i w c z a ­ sie jed n ej z podróży, k ied y w- r. 1 5 5 2 — 1553 zawędrowrał do N ow ogrod u , z o ­ sta ł ta m od n alezion y przez cara i w ezw a n y do M oskw y. Iljaszew icz w p raw dzie odrzu ca m ożliw ości działan ia drukarni przed w y d a n iem Aposto ła, tw ierd zi jed n a k , że w łaśnie P io tr u czy ł Iw ana drukarstw a, a nie od w rotn ie. Że zaś n a zw isk iem F edorow a ozn aczan o druk — to w y n ik różn ych ok oliczn ości. S p o ­ śród dw óch drukarzy jeden o szerokiej p ra k ty ce b ył p rzy b y szem i św ieck im ,

(6)

drugi — m łod y a d ep t, lecz praw ie d u ch o w n y i człow iek m iejscow y, a za tem m a ­ ją c y szerokie sto su n k i, zn ajom ości, w p ły w y itd . W ty c h w arunkach ty lk o m iej­ sco w y m ógł od gryw ać w ięk szą rolę (form alnie) w drukarni. R ów nież i Sidorow u w aża, że sied em n a sto w ieczn e zap isk i tw ierd zące ja k o b y F ed orow b y ł n a u c z y c ie ­ lem P iotra, są n ieścisłe. R aczej P io tr b y ł n a u czy cielem . Sidorow jed n ak ogran i­ cza zakres n a u k i do ry to w n ictw a , zn ajd u je bow iem , że d esk i p rzy p isy w a n e M ścisław cow i sto ją na w y ż sz y m p o zio m ie a r ty s ty c z n y m i tech n iczn y m niż d esk i F ed orow a.

P o om ów ien iu k w estii drukarni m osk iew sk ich p rzen osi się autorka na grunt L w ow a.

R ów nie u p arcie, jak legen d a o pożarze, p o w tarzan e są p rzyp u szczen ia o istn ien iu drukarni w e L w o w ie przed p rzyjazd em ta m Iw an a F ed orow a. Zier- n o w a stara się i t ę leg en d ę rozw iać. C zyteln ik odnosi tu w rażenie, że ro zw ią ­ za n ie k w estii p o sta n o w io n e b y ło przed k ry ty k ą te k s tó w i nie p rzek on yw a go dow od zen ie. P o za c y to w a n iu w y p o w ied zi B a n d tk ieg o , Z u b rzyckiego, Ogi- jen k i i w ła sn y ch słów F ed orow a u tw ierd za się au tork a w m n iem an iu , że są one jed n ak zw od n icze. P o p iera to n a stęp u ją cy m d ow od em : Grdyby w e L w o ­ w ie istn ia ła już p oprzednio drukarnia, nie szu k a n o b y aż w K rakow ie r o zw ią ­ za n ia problem u — czy drukarz m a praw o u tr z y m y w a ć p rzy sw oim w a rsztacie stolarza, lecz się g n ię to b y do w łasnej p r a k ty k i m iejsk iej. A w ogóle i sam p ro b ­ le m n ie m ó g łb y p o w sta ć. A le p rzecież w e L w ow ie m ogła istn ie ć p rzelotn ie drukarnia w ęd row n a, dla której p rob lem stolarza n ie m iał zn aczen ia. A m oże te n w łaśn ie p rob lem zm u sił F ed orow a do op u szczen ia m ia sta jeszcze przed w y to czen iem m u sp raw y. N ie bierze rów nież pod u w agę au tork a sy tu a cji, jaka b y istn ia ła w w y p a d k u , k tórego m ożliw ość p rzyjm u je E streich er (Bibl. Pol. V I I I 1882) i J aw orsk i (L w ó w d a w n y i wczorajszy, 1911), g d y b y m ian ow icie we L w o w ie gościł w la ta c h ok oło 1550 drukarz L u ft (w ersja ta jest zresztą na p o ły legendarna). Od ew en tu aln ej b y tn o ś c i L u fta u p ły n ą ł okres jed n eg o p o ­ k olen ia i w szelk ie w ia d o m o ści o w ew n ętrzn ej organizacji o ficy n y m o g ły b yć całk ow icie za p o m n ia n e. W tej sy tu a c ji od w o ły w a n ie się do K rakow a o r o z­ w ią za n ie p rob lem u n iczego n ie d ow odzi. Spraw ę n a le ż y w ięc n ad al tra k to w a ć jak o otw artą.

J ed y n y m zn a n y m d ziełem lw ow sk im F ed orow a je s t Apo stoł.

J a k w iad om o, w ty m druku F ed orow za sto so w a ł n o w y w izerunek a p o sto ła Ł u k a sza i u m ieścił go w starej ram ce d rzew orytow ej. W izerunek ten je s t p o d ­ p isa n y m onogram em ry to w n ik a W . S. T en sam m onogram zn ajd u je się na sy g n ecie F ed orow a o d b ity m na o sta tn iej stron ie Aposto la. Ziernow a w id oczn ie n ie zn ała w y n ik ó w p ra cy B irk en m ajera p t. K t o ilustrował n a js ta rszy druk sło­

w ia ń s k i w y d a n y we L w o w ie (1928), tw ierd zi b ow iem , że m onogram ten nie

z o sta ł rozszyfrow an y. W e w sp o m n ia n y m a rty k u le B irk en m ajer p od aje p r z y ­ p u szcza ln e n azw isk o ry to w n ik a — W en d el Scharffenberg. O parciem dla niego b y ły źródła arch iw aln e w Z gorzelcu oraz zach ow an e in n e, p o za lw ow sk im i, d rzew o ry ty teg o ż ry to w n ik a w y stę p u ją c e w drukach M ikołaja Scharffenberga. S idorow zna p rzy czy n ek B irk en m ajera7, z n iew ia d o m y ch jed n ak p ow od ów odrzu ca jego h ip o tezę, ch oć jest ona m ocn o a rgu m en tow an a. O granicza się

7 А. А. С и д о р о в , Д ревнерусская книж ная граф ика. М осква 1951. T ak że: И ст ория оформления русской книги. М осква 1946.

(7)

do stw ierd zen ia, że drzew orytn ik uk ryw ający się pod in icjałem W . S. b y ł Po^ lakiem m iejscow ego p och od zen ia i określa go nadal ty lk o m onogram em . P o ­ p ełnia też jeszcze jed n ą p o m y łk ę określając czas druku B ib lii Leopolity na r. 1 5 7 6 — 1577. W rzeczy w isto ści drukow ano Biblię, jak przyp om in a B irken- m ajer, od r. 1573. P ierw sze jej w y d a n ie w yszło w r. 1575, w yd an ie drugie — z r. 1577 jest ty lk o w yd an iem ty tu ło w y m .

J ed n y m z bardziej in teresu ją cy ch ustaleń om aw ianej książki je s t c a łk o ­ w ite w yjaśn ien ie sp raw y rzek om ych dw óch w y d a ń B ib l ii Ostrogskiej, a to w w yn ik u bardzo sk ru p u latn ego zb ad an ia w szy stk ich d ostęp n y ch jej e g z e m p la ­ rzy. M im o istn ien ia egzem p larzy z różn ym i d atam i (12 V II 1580 i 12 V III 1581) m am y tu do czyn ien ia w yłączn ie z tzw . w arian tam i, a nie ró żn y m i od- biciam i-w yd an iam i. Ziernow a w yróżn ia trzy gru p y w arian tów . P ierw sza — to w arian ty typ ograficzn e, zm ian a d esk i orn am en tu lub zm ian a w sk ład zie bez zm ian y redakcji. D ruga to zm ia n y w składzie d okonane w celu pop raw ien ia błęd ów sk ład acza, u m ia n y w p agin acji. I w reszcie trzecia — zm ian y w tek ście sp ow od ow an e w ym a g a n ia m i k om isji redakcyjnej pow ołanej przez ks. O strog- skiego. W arian ty te w y stęp u ją w różnych zestaw ien iach . Szereg zm ian w p ro ­ w ad zon o przed zak oń czen iem druku, inne już n a w et po opraw ieniu części e g ­ zem p larzy. Ziernow a om aw ia jed en w ariant teg o osta tn ieg o ty p u . J ed n a z k art egzem plarza opraw ionego zo sta ła u su n ięta, a na jej m iejsce w k lejon a z o sta ła in n a o n ieco odm iennej redakcji. W ażne je s t, że tek st z tą zm ian ą redakcji pojaw ia się na k artach w k lejo n y ch w egzem plarzach z d atą w y d a n ia 1580 i 1581. W ystęp u je też w je d n o lity m tek ście (a w ięc n ie ju ż na w k lejo n y ch kartk ach ) w egzem plarzach z d a tą 1580. P o zw a la to Ziernow ej tw ierd zić, iż ch od zi tu w y ­ łączn ie o zm ia n y w arian tow e, oraz p rzed staw ić przebieg druku. P o c z ą tk o w y m zam iarem w y d a w có w b yło za k oń czen ie druku n a dzień w cześn iejszej d a ty , i z tą d a tą w łaśn ie od b ito szereg ark u szy. D ruk jed n ak całości p o stęp o w a ł p o ­ w oli, a m ian ow icie ta k dla w ielk ości nakładu, jak i dla k o n ieczn ości d o k o n y ­ w ania w trakcie pracy szeregu popraw ek. O kazało się w ięc, że n ak ład n ie b ę ­ dzie g o tó w na term in ozn a czo n y i w te d y drukarze zm ien ili d a tę w y jścio w ą n a n ow ą — późn iejszą. W ciągu ca łeg o okresu druku go to w e arkusze sk ład an o n a od d zieln e sto sy , na te sam e sto sy składano n astęp n ie arkusze i k a rty p o ­ p raw ione. W m ięd zy cza sie jed n ak , jak ty lk o b y ł g o to w y druk całości (przed d ok on an iem w szy stk ich zam ierzon ych popraw ek) ze sto só w zdejm ow ano a r­ k u sze dla k o m p leto w a n ia egzem p larzy do opraw y. Stąd istn ien ie eg zem p la rzy z w a ria n ta m i od p o w ia d a ją cy m i różn ym eta p o m k orek ty te k stu .

D a lsze lo sy F ed orow a po w yd ru k ow an iu B i b l i i gin ą w m asie różn ych su p o zy cji rozsian ych po różn ych dziełach . Ziernow a opierając się n a an alizie w iad om ości źród łow ych i an alizie różnych eg zem p larzy B i b l i i d och od zi do szeregu ciek a w y ch stw ierd zeń . F edorow w y jeżd ża ją c z O stroga do L w ow a zabrał z sob ą 400 egz. B ib l ii . Z tej lic z b y 200 n iek o m p letn y ch p o zo sta ło po jego śm ierci i długo jeszcze leżało na składach. F ed orow w p raw dzie w ioząc je do L w ow a m iał zam iar u zu p ełn ić braki i próbow ał w ty m celu zorgan izow ać ta m drukarnię, lecz n ajp raw d op od ob n iej już m u się to nie udało. U zu p ełn ion o je zap ew n e zn aczn ie p óźn iej, po zd jęciu nałożon ego po jego śm ierci aresztu na jeg o ru ch om ości. R u ch om ości te przejęli w te d y w ierzyciele F ed orow a — K o- ryn k o i S aczko. W p ó źn iejszy m cza sie zw ani są drukarzam i, choć w okresie p rzejm ow an ia ru chom ości F ed orow a m ieli in n e z a w o d y . W r. 1586 w ich

(8)

k acli zostało jed y n ie 25 egz. nie op raw ion ych , reszta b yła sprzedana. Z ich u m o w y z M am oniczam i w y n ik a , że m ieli im sprzedaw ać i u zu p ełn ion e, i nie u zu p ełn ion e egzem plarze. W rezu ltacie nie w iad om o, jak ie sprzedaw ali. Z a­ ch o w a ły się do dziś egzem p larze, w k tó ry ch brakujące p artie z o sta ły d od ru ­ k ow an e. U n d o lsk i n a zy w a te d o d a tk i „ark u szam i w ileń sk im i” . Są one od b ite in n ą czcion k ą i z in n y m i w in ietk a m i niż fedorow skie. Są o w iele m niej udolnie zrobione. W te k ś c ie p o zo sta w io n o w iele błędów zecerskich. N ie odbijał icli F edorow — tw ierd zi Z iernow a. N ie jest w y k lu czo n e, że zrobili to Saczko i K o ­ ry nko w e L w o w ie, w o ficy n ie przez siebie w ty m celu założonej.

F ed orow sk i m ateriał ty p o g ra ficzn y z w szy stk ich jego drukarni ukazuje się w całości w drukach o fic y n y brackiej w e L w ow ie. P rzed staw iając drogę, ja k ą p rzeszedł on od F ed orow a, autorka p o d trzy m u je p rzyp u szczen ia P ta sz y c - kiego o pracy lw ow sk iej drukarni Iw an a po za sta w ien iu jej u Ja k u b o w icza . Zgadza się m ian ow icie na przyjęcie, że sy n F ed orow a, Iw an , u trzy m y w a ł ją w ruchu w czasie, g d y b y ła w zastaw ie. P o k u p ien iu jej przez B ractw o cały zasób lw ow sk iej drukarni a u to m a ty c z n ie dostał się w ręce teg o ż B ractw a. A m ateriał ostrogsk i? Ten p raw d op od obn ie, w y w iezio n y z O stroga, został przez F edorow a w obaw ie aresztu sp rzed an y do zak ład u sy n a i z ty m zakładem razem przeszed ł do B ra ctw a . Stąd w sp isie in w en tarza, po zd jęciu aresztu, n ie m a m ow y o czcion k ach , a Saczko i K orynko, jeśli to oni dodrukow yw ałi brakujące arkusze, m u sieli now e czcion k i zam aw iać.

Przez blisko 200 n a stę p n y c h la t deski F edorow a w y stę p u ją w drukach B ractw a. Ziernow a stw ierdza ich istn ien ie jeszcze w r. 1772, n atu raln ie coraz ba rd zie j zn iszczo n y c h .

D okładne w yjaśn ien ie roli drukarni Fedorow a w e L w ow ie pozw oliło au torce u sta lić m o sk iew sk ą g en ealogię p o czą tk ó w i dalszego rozw oju d ru ­ karstw a lwmwskiego ob liczon ego głów n ie na p o trzeb y lu d n o ści m iejscow ej, zasp ok ajan e d o ty ch cza s k sią żk a m i cerk iew n o-słow iań sk im i k ierow an ym i tam z K rakow a i k rajów p o łu d n io w o -sło w ia ń sk ich . K siążk a Ziernow ej kładzie n a ­ cisk przede w szy stk im na ścisłość drob iazgow ych nieraz k o n sta ta c ji m a teria ­ ło w y c h ; w n io sk i, które są uogóln ien iem ty ch stw ierd zeń , są cen n ym w kładem do zb ad an ia g en ezy i d ziejów drukarstw a narodow ego w M oskw ie i na U krain ie.

Wojeiech К ra jewski

K S IĄ Ż K A W D A W N E J K U L T U R Z E P O L S K I E J

T y tu ł n a d a n y tem u szk icow i nie je s t o ry g in a ln y . J e st to ty t u ł serii w y d a w ­ n iczej, redagow anej przez K. B udzyka i A . O r y c z o w ą 1, p oza ty m jest to hasło program u b ad aw czego realizow anego przez K azim ierza P iekarskiego, m istrza obojga red ak torów .

1 K s i ą ż k a w D a w n e j K u l t u r z e P o l s k i e j , pod red ak cją K azim ierza B u d z y k a i A lod ii ( P r y c z o w e j . Т. 1: S tu d i a nad książką poświęcone pam ięci

K a zim ie r za Piekarskiego. W roclaw 1951. O ssolineum . 8°, s. 393, 2 n lb ., 6 tab l.

T. 2: K azim ierz B u d z y k , S tu d ia z zakr esu bibliografii i księgoznawstwa. W a r­ szaw a 1948. W iedza, 8°, s. 149, 3 nlb. T. 3: K azim ierz B u d z y k , Biblio gra fia

ko nstytu cyj sejmowych X V T T wieku w Polsce. W rocław 1952. O ssolineum 8°,

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

gg Zagraniczna prasa prawnicza

[r]

Podjęcie uchwały przez Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej w sprawie zadań i charakteru „Palestry” jest uwarunkowane koniecz­ nością dostosowania profilu pisma

W dziedzinie tej mamy, niestety, bardzo dużo mankamentów, które według oceny Prezydium NRA wynikają z tego, że wielu członków rad nie włącza się

Może się jednak zdarzyć, że plenum rady narodowej nie zatwierdzi uchwały prezydium o powołaniu. Powstaje wtedy pytanie, jakie to będzie miało skutki dla

W pierwszym wypadku mamy do czynienia z czynem bezprawnym (art. Bardziej interesującym wypadkiem jest wypadek drugi, przy czym problematyka jego należy do

Jeżeli konsultant obrońcy zostanie biegłym w postępowaniu, to sąd lub prokurator mogą oczywiście od takiego biegłego domagać się uzupełnie­ nia punktu