Piotr Hemperek
Reforma święceń niższych i
subdiakonatu
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 16/3-4, 209-228
1973
KS. P IO T R H EM PER EK
REFORMA ŚWIĘCEŃ NIŻSZYCH I SUBDIAKONATU
T r e ś ć : W stęp. — I. P o w stan ie św ięceń niższych i su b d ia k o n atu . — II. P ro je k ty refo rm y św ięceń niższych i su b d ia k o n a tu oraz częściowa jej realizacja. — III. Z m ia n a przepisów dotyczących św ięceń niższych i su b d ia k o n atu . — 1. L iczba i naz w a św ięceń niższych. — 2. F u n k cje le k to ra i akolity. — 3. P o w ierza n ie u rzęd ó w (posług) le k to ra i akolity. ■— Zakończenie.
Wstęp
W K onstytucji o litu rg ii Sobór W atykański II ustalił zasady ogólnej odnowy liturgicznej, k tó ra została podjęta w trosce o za pew nienie w szystkim w iern ym pełnego udziału w spraw ow aniu litu rg ii będącej głów nym źródłem praw dziw ie chrześcijańskiego ducha к Odnowa ta m iała w zam ierzeniu Ojców soborowych pole gać na przyw róceniu tekstom i obrzędom liturgicznym prostoty i funkcjonalności, aby stały się dla w szystkich bardziej zrozum iałe i lepiej w yrażaoły to, co oznaczają 2.
W odniesieniu do św ięceń K onstytucja o litu rg ii zaw iera n astę pujące postanow ienie: „O brzęd św ięceń należy krytycznie opraco wać i co do cerem onii i co do tek stó w ” 3.
Stosunkow o szybko została dokonana odnowa obrzędów diako natu, p re zb iteratu i episkopatu, a więc ty ch stopni święceń, które pochodzą z ustanow ienia Bożego i są św ięceniam i hierarchicznym i i sakram entalnym i. Odnowione obrzędy ty ch święceń, opracowane przez R adę do w ykonyw ania K onstytucji o św iętej liturgii, zatw ier dził pap. P aw eł VI K onstytucją Apostolską Pontificalis Rom ani
recognitio z dnia 18 VI 1968 r. 4 O publikow ane równocześnie jako
część odnowionego P onty fik atu Rzymskiego obowiązują one od 6 VI 1969 r. 5 Zm iany, jakich dokonano w obrzędach św ięceń
dia-1 KL, n. dia-14q por ta k że n. 28.
2 KL, n. 21, 62; por. C zerw ik S., W prow adzenie do K o n stytucji o św iętej litu rg ii. W: S obór W aty k ań sk i. K o n sty tu cje, D ekrety, D ekle- racje. T ek st łaciń sk o -p o lsk i, P o zn ań 1968, s. 37.
3 KL, n. 76.
4 AAS 60(1968) 369—373.
5 P o n tifica le R om anum . E x decreto S acro sa n cti O ecum enici C o n cilii V atican i II in s ta u ra tu m a u c to rita te P a u li pp. VI p rom ulgatum . E ditio typica. Typis P olyglottis V aticanis 1968.
konatu, p re zb iteratu i episkopatu, m iały n a celu przyw rócenie pierw otnej form y, jaśniejsze przedstaw ienie treści oraz lepsze pod kreślenie skutków sak ram en tu kapłaństw a 6.
Znacznie dłużej czekaliśm y n a odnowę czterech święceń niższych, mianowicie: o stiariatu,lek toratu, egzorcystatu i ak olitatu oraz na reform ę subdiakonatu, k tó ry w edług dotychczasowej dyscypliny Kościoła łacińskiego był zaliczany do święceń wyższych, określa nych też przym iotnikiem „św iętych” („ordinum m aiorum seu sacrorum ”) 7.
Nowe przepisy kanoniczne w spraw ie tonsury, święceń niższych i subdiakonatu w ydał pap. P aw eł VI w uroczystość W niebowzięcia NMP 15 V III 1972 r. pism em M otu proprio M inisteria quaedam, ogłoszonym 14 IX 1972 r. 8 Ze względu na zm iany w prow adzone tym dokum entem zostało w ydane jednocześnie Motu p rprio A d
pascendum , w którym papież ustanow ił pew ne norm y dotyczące
diakonatu, a w szczególności obrzędów m ających poprzedzać to św ięcenie oraz zobow iązania do celibatu i m odlitw y brew iarzow ej ®. P ostanow ienia praw ne zaw arte w tych dokum entach obowiązują od 1 I 1973 r.
W ydaje się, że późne stosunkowo przeprow adzenie odnowy św ięceń niższych i su bdiakonatu było spowodowane nie tyle nie w ielkim znaczeniem, jak ie one — z w yjątkiem subdiakonatu, któ rego przyjęcie zobowiązywało na mocy pozytyw nej woli Kościoła do celibatu i m odlitw y brew iarzow ej — posiadały w praktyce, co raczej potrzebą gruntow nej ich reform y, ta k aby rzeczywiście speł niały jakąś rolę w społeczności kościelnej. Przeprow adzenie zaś takiej reform y w ym agało odpow iednich przygotow ań oraz konsul tacji m. in. z konferencjam i biskupim i.
Zanim p rzystąpim y do om ówienia now ych przepisów Kościoła dotyczących św ięceń niższych i subdiakonatu, w arto przypomnieć genezę tych święceń, jak rów nież poświęcić nieco uw agi projektom i próbom odnowy, k tóre poprzedziły ich ostateczną reform ę.
I. Pow stanie św ięceń niższych i subdiakonatu
Św ięcenia niższe i subdiakonat zostały ustanow ione przez Ko ściół i stąd w odniesieniu do nich — inaczej niż w stosunku do
8 Konsctytucja Apostolska P ontificalis R om ani, AAS 60/1968/372. 7 Кап. 948.
8 P auli V I S u m m i P o n tificis L itte ra e A postolicae m o tu proprio datae q u ib u s disciplina circa P rim a m T o n su ra m , O rdines M inores e t S u b - d iaconatum in Ecclesia L a tin a in n o v a tu r. Typis Polyglottis Vaticanis 1972.
9 Pauli V I S u m m i P o n tificis L itte ra e A postolicae m o tu proprio datae q u ib u s n o n n u lla e norm ae ad S a cru m D iaconatus O rdinem spectantes s ta tu u n tu r. Typis Polyglottis Vaticanis 1972.
św ięceń pochodzenia Bożego — Kościół posiada pełne p raw o do konyw ania takich zmian, jakie uzna za potrzebne czy pożyteczne. T rzeba tu w szakże przypom nieć, że w przeszłości, zwłaszcza w średniow ieczu, pew na część teologów utrzym yw ała, iż w szystkie święcenia, a więc i niższe, wyw odzą się z ustanow ienia Bożego i są św ięceniam i sakram entalnym i. W śród zw olenników tego po glądu znajdow ali się m. in. uczeni tej m iary, ja k B onaw entura, A lb ert Wielki, częściowo Tomasz z A kw inu, a z późniejszych Ro b e rt B e lla rm in 10. Opinia ta jednak, nie m ając uzasadnienia w przekonyw ujących racjach, znajdow ała z czasem coraz m niej zw olenników i ostatecznie została całkowicie porzucona.
Głów nym i argum entam i św iadczącym i o kościelnym pochodzeniu tych św ięceń są: b ra k jakichkolw iek podstaw w Piśm ie św. i T ra dycji apostolskiej, pojaw ienie się pierw szych o nich w zm ianek do piero w okresie późniejszym oraz różnice istniejące m iędzy K o ściołem Zachodnim a Kościołem W schodnim co do liczby św ięceń n iższy c h n . Różnice tak ie nie m ogłyby powstać, gdyby w szystkie św ięcenia w yw odziły się od C hrystusa.
Początki subd iak on atu i św ięceń niższych są tru d n e do u stale nia. W praw dzie Sobór T rydencki mówi, że w szystkie stopnie św ię ceń. a zatem i św ięcenia niższe, istn iały od początku Kościoła 12, ale to stw ierdzenie — ja k słusznie zauw aża P. G a s p a r r i 13 ■— należy rozum ieć szerzej, rozciągając je n a pierw sze w ieki łącznie z trzecim .
Motu proprio M inisteria quaedam stw ierdza, że Kościół już w najdaw niejszych czasach ustan aw iał pew ne posługi czy urzędy, któ ry ch w ym agało należyte spraw ow anie k u ltu Bożego i posługi w anie w iernym . Ci, którym pow ierzano szczególne funkcje, b y li tym sam ym w łączani do specjalnej klasy lub g ru p y osób spełnia jących określone obowiązki w społeczności kościelnej. F u nk cje zw iązane ściślej ze spraw ow aniem liturgii, ja k ostiariat, lekto rat, egzorcystat i ak o litat uznano w krótce za stopnie poprzedzające
10 Zob. M a n y S., P r a e le c tio n e s de sacra O rdin ation e, P a risiis 1905, s. 40; C a p p e l l o F., T r a c ta t u s c a n o n ico -m o ra lis de S a c ra m e n tis, vol! 2, p a rs 3, De sacra O rdin ation e, Rom ae 1935, s. 74 n.; B ą c z k o w i c z F., B a r o n J., S t a w i n o g a W., P r a w o k an on iczn e, w yd. 3, t. 2, O pole 1958, s. 65.
11 Zob. G a s p a r r i P., T r a c ta t u s canonicus d e sacra O rd in a tio n e , vol. 1, P a risiis 1893, s. 20; M a n y , dz. с., s. 41 п.; por. C a p p e l l о, dz. с., s. 75; C o n t e a C o r o n a t a M., De S a c ra m e n tis, vol. 2, D e
O r d in e , T orino 1949, s. 10; S z a f r a ń s k i W., Ś w ię c e n ia w p r a w i e k a
n o n ic z n y m , stu d iu m h isto ry c zn o -p ra w n e, P ra w o K anoniczne, 2 (1959) n r 3—4, s. 248. S tan o w isk o to p o tw ie rd z a obecnie M otu p ro p rio M in i
s t e r ia q u e e d a m , s. 5.
12 C a n o n es e t d e c r e t a s a c r o sa n c ti oecu m e n ic i concilii T r id e n t in i , R a tis- bo n ae 1910, sess. 23 c. 2.
przyjęcie święceń hierarchicznych i z tego w zględu zaczęto je n a zyw ać święceniam i niższymi, podczas gdy św ięcenia hierarchiczne nazyw ano wyższymi. W ym ienione funkcje były też z regu ły za strzeżone dla tych, którzy dążyli do osiągnięcia k apłaństw a 14.
W Kościele Zachodnim pierw sze wiadom ości o św ięceniach po chodzenia kościelnego znajdują się w źródłach z III w. P ełn y w y kaz św ięceń zaw iera list pap. K orneliusza do biskupa A ntiochii Fabiusza, datow any na ro k około 252. P rzedstaw iając stan k leru rzym skiego w liście tym papież w ym ienia: 46 prezbiterów , 7 d ia konów, 7 subdiakonów, 42 akolitów oraz 52 egzorcystów, lektorów i ostiariuszy 15. Akolici i lektorzy są w zm iankow ani rów nież w po chodzących z tego samego okresu pism ach T ertu lian a i C ypriana 16, a subdiakoni już w „Traditio A postolica” H ipolita (218 r . ) 17.
Pow stanie i rozwój funkcji kościelnych, uznanych za święcenia niższe, przypada na drugą połowę II w. i pierw szą połowę w. III. S ubdiakonat b y ł zaliczany do św ięceń już w II w., a pozostałe fu nkcje w III w .18 Ostateczne ustalenia h ierarchii święceń przy pi su je się pap. Gajusow i (284—296) 19.
Oprócz funkcji, k tóre zostały uznane za święcenia i przysługi w ały tylko osobom należącym do stan u duchownego (ordo cleri calis), istniały w Kościele pierw otn ym także inne, jak fu n kcje no tariusza, obrońcy ubogich i kościołów, opiekuna chorych, których nie zaliczano do posług zastrzeżonych duchow nym i pow ierzano je zarówno duchow nym ja k i świeckim .20
Sam e obrzędy święceń niższych pochodzą z okresu późniejszego, m ianow icie z okresu od VI do XI w.21 W pierw otnym Kościele nie było uroczystych cerem onii udzielania subdiakonatu i święceń niż szych.22
Od III w. do czasów współczesnych w Kościele łacińskim nie zaszły żadne zm iany co do liczby święceń. Zm ianie uległo jedynie stanow isko Kościoła w stosunku do subdiakonatu. Przez szereg w ieków był on uw ażany za święcenie niższe. Dopiero od X II lub początków X III w. jest zaliczany do święceń w yższy ch 23.
14 M otu p ro p rio M in isteria q u a e d a m , s. 5.
15 G a s p a r r i , dz. c., vol. 1, s. 21; M a n y , dz. c., s. 30.
16 Zob. G ó r sk i E., Ś w ię c e n i a n iż s z e i w y ż s z e , stu d iu m histo ry czn o - -litu rg iczn e, S andom ierz 1954, s. 7.
17 P l ö c h l W., G eschichte des K irc h e n r e c h ts, Bd. 1, A ufl. 2, W ien— M ünchen 1960, s. 67; F e i n e H., K irch lich e R e ch tsgesch ich te. Die
k a th o lis c h e K ir c h e , A ufl. 4, K öln—G raz 1964, s. 49. 18 M a n y , dz. c., s. 30; P l ö c h l , dz. c., s. 67—69.
19 L ib e r P o n tificalis pochodzący -z około V I w . Zob. G ó r s k i , dz. c., s. 7.
20 G a s p a r r i , dz. c., vol. 1, s. 71; P l ö c h l , dz. с., s. 67. 21 Zob. C o r o n a t a , dz. с., s. 254—259.
Na Wschodzie św ięcenia niższe p ojaw iają się nieco później i w m niejszej liczbie niż w Kościele łacińskim . W połowie III w. znany tam był tylko lektorat, a od IV w. w ystępuje także subdia- konat, uw ażany jed n ak zawsze za św ięcenie niższe. Synod w T rullo (692 r.) w ym ienia ponadto w śród święceń niższych kantorat. Św ię cenie to istnieje do czasów współczesnych w Kościele S yry jsk im i M aronickim . N atom iast nie było w Kościołach W schodnich — poza O rm iańskim , który na Soborze F lorenckim w 1439 r. p rzy jął w odniesieniu do św ięceń dyscyplinę Kościoła łacińskiego — ostia- riatu, egzorcystatu i akolitatu. F unkcje ostiariusza i akolity n ale żały z reguły do subdiakona. O dpraw ianie zaś egzorcyzmów nie było zw iązane z posiadaniem określonego święcenia, lecz pow ie rzano osobom obdarzonym specjalnym c h a ry zm ate m 24.
Do św ięceń niższych dodano później obrzęd postrzyżyn, zw any tonsurą. Na Wschodzie obrzęd te n spotyka się od końca IV w.; n a Zachodzie zaczęto w prow adzać go z końcem V w. T onsura nigdy nie była uw ażana za święcenie. S tanow iła jedynie ak t oddania się na w yłączną służbę Bożą. P ierw otnie nie powodowało też w łącze nia do stan u duchownego. C erem onii tonsury dokonyw ano w bez pośredniej łączności z pierw szym św ięceniem niższym, którego przyjęcie decydowało o przynależności do stanu duchownego. W Kościele łacińskim nastąpiło jednak później (VI—V III w.) od dzielenie tonsury od święceń. N atom iast na Wschodzie to n su ra stanow iła praw ie zawsze jed en obrzęd z pierw szym św ięceń niż szych 2S.
U stanow ienie subdiakonatu i niektórych przynajm niej św ięceń niższych pozostaje zapew ne w bezpośrednim zw iązku ze w zrostem zadań diakonów. W m iarę pow staw ania now ych gm in chrześcijań skich diakoni, który ch liczba w poszczególnych Kościołach lok al nych była trad y cy jn ie ograniczona do siedm iu, nie mogli podołać ciążącym na nich obowiązkom. Z tej ra cji dodano im n ajp ierw sta łych pom ocników w osobach subdiakonów. N astępnie niektóre funkcje diakonów i subdiakonów przeniesiono na ostiariuszy. Rów nież akolici pełniący początkowo różne funkcje o charakterze adm i nistracy jn y m przy biskupie stali się z czasem pom ocnikam i diako n a i subdiakona w posługiw aniu liturgicznym . L ektorzy pierw o t nie czytali w szystkie tek sty biblijne podczas spraw ow ania liturgii. Stopniowo przejęli oni także funkcje litru rgiczn e kantora, n ato
23 G a s p a r r i , dz. c., vol. 1, s. 17 n.; M a n y , dz. c., s. 31; S z a f r a ń s k i , dz. c., s. 251.
24 Zob. G a s p a r r i , dz. c., vol. 1, s. 8 n.; vol. 2, s. 306; M a n y , dz. c., 32—37, 470— 482; C a p p e l l o , dz. с., s. 79—88; S z a f r a ń s k i , dz. с., s. 248.
25 G a s p a r r i , dz. с., vol. 1, s. 23; M a n y , dz. с., s. 37—39; C o r o n a t a , dz. с., s. 11, 245.
m iast czytanie ew angelii i epistoły przeszło na diakona i sundia- k o n a 26. Przekazyw anie fun k cji odbyw ało się za pośrednictw em obrzędów ustanow ionych n a w zór św ięceń hierarchicznych.
P ew ną rolę p rzy w prow adzaniu św ięceń niższych m ogła o dgry w ać rów nież troska o należyte przygotow anie kandydatów do k a płaństw a. Poszczególne św ięcenia niższe i subdiakonat były stop niam i takiego p rz y g o to w an ia27.
W okresie początkow ym św ięcenia niższe łącznie z subdiakona- te m posiadały w . społeczności kościelnej rzeczywiste znaczenie. D uchowni bowiem, którzy je otrzym yw ali, faktycznie spełniali przydzielone im funkcje. W iązały się one w m niejszym lub w ięk szym stopniu ze spraw ow aniem liturgii, zwłaszcza z E ucharystią oraz z chrztem . O stiariusz zw oływ ał w iernych na zgrom adzenia liturgiczne, otw ierał św iątynię i czuwał, by przebyw ały w niej ty l ko osoby upraw nione; lek to r czytał lekcje P ism a św. z w yjątkiem E w angelii i przew odniczył w śpiew ach liturgicznych; egzorcysta pom agał w przygotow aniu katechum enów do chrztu i odm aw iał n ad nim i egzorcyzmy; akolita przygotow yw ał d ary ofiarne do E ucharystii i roznosił Chleb konsekrow any do pobliskich kościo łów na znak jedności i w spólnoty z nim i; subdiakon usługiw ał p rz y o łtarzu podczas O fiary Eucharystycznej 28.
W średniow ieczu a także w okresie późniejszym przyjęcie św ię ceń niższych u praw niało do otrzym ania beneficjum i korzystania z jego dochodów. Z czasem jed n ak św ięcenia niższe p raw ie całko w icie u trac iły pierw otne znaczenie. W praw dzie ich funkcje z n ie w ielkim i tylko zm ianam i by ły stale przekazyw ane wyświęconym , a le w ykonyw ali je oni niem al tylk o symbolicznie. W rzeczywistości fu nkcje te przeszły albo n a świeckich albo na kapłanów . Św ięce nia niższe pozostały jedynie koniecznym i z w oli Kościoła stopniam i przygotow ania do kapłaństw a. Od przyjęcia ich Kościół nie zw ykł dotychczas nikogo dyspensować, a jeśli któreś z nich zostało z ja kiejkolw iek przyczyny pom inięte, należało je przed udzieleniem dalszych św ięceń uzupełnić 29.
II. Projekty reform y św ięceń niższych i subdiakonatu oraz częściowa jej realizacja
Zm iana dyscypliny kościelnej dotyczącej św ięceń niższych i sub d iak on atu by ła konieczna zarów no ze względu na przeprow adzaną
26 P 1 ö с h 1, dz. c., s. 67—69.
27 P or. G a s p a r r i , dz. c., vol. 1, s. 22; G ó r s k i , dz. c., s. 8. 28 Zob. M a n y , dz. c., s. 46—49; G.ó r s к i, dz. c., s. 21—43.
29 P or. C o r o n a t a , dz. c., s. 97 n. K an. 1004 p o stan aw ia, że jeśli k to ś p rz y ją ł pew ne św ięcenia w o b rzą d k u w schodnim , a dalsze m iał o trz y m a ć w o b rzą d k u łacińskim , m u siał n a jp ie rw p rz y ją ć te św ięcenia, k tó ry c h w dan y m K ościele w schodnim n ie było.
po Soborze W atykańskim II odnowę liturgiczną, ja k też w zw iązku z zam ierzoną rew izją K odeksu p ra w a kanonicznego.
Już w czasie przygotow ań do Soboru W atykańskiego II w ielu biskupów postulowało, aby dokonać reform y św ięceń niższych i subdiakonatu. W praw dzie Sobór nie podjął w spraw ie reform y tych św ięceń żadnej decyzji czy zalecenia, ale zasady uchw alone w soborowej K onstytucji o litu rg ii otw orzyły drogę do właściwego rozw iązania także tej kw estii 30.
Zagadnienie reform y św ięceń niższych i subdiakonatu zostało podjęte przez P apieską Kom isję do rew izji K odeksu p raw a k ano nicznego. Rozważano je w zespole zajm ującym się rew izją tej części Kodeksu, k tó ra zaw iera przepisy o sakram entach, n a posiedzeniu w dniach od 27 lutego do 3 m arca 1967 r. Sam a potrzeba reform y tych św ięceń nie budziła w śród uczestników zebrania żadnych zastrzeżeń. Różnice poglądów dotyczyły jedynie pew nych kw estii szczegółowych. Zgłoszono szereg propozycji. Jed n a z nich postu low ała, aby znieść o stiariat i egzorcystat, ponieważ funkcje z nim i zw iązane p raw ie zupełnie zanikły w Kościele, a sam e święcenia nie w iele wnoszą do form acji alum nów i nie są przez nich rozu miane. N atom iast można by pozostawić lek to ra t i subdiakonat, ale tylko jak o święcenie niższe, łącząc z nim i funkcje akolity. Inny w niosek proponow ał zniesienie w szystkich święceń niższych i po zostaw ienie jedynie subdiakonatu, k tó ry pow inien być uw ażany za św ięcenie niższe. N ajdalej idący p ro jek t dom agał się, aby znieść w szystkie św ięcenia niższe i subdiakonat, gdyż nie p rzed staw iają one współcześnie żadnej praktycznej w artości. Za zbędną uw aża no rów nież tonsurę, k tó ra była cerem onią w łaściw ą zakonom mniszym, rozciągniętą następnie na w szystkich duchow nych.
W czasie dyskusji nad przedstaw ionym i propozycjam i większość członków zespołu opow iedziała się w zasadzie za przyjęciem o stat niego wniosku. N iektórzy jed n ak w yrażali pew ne w ątpliw ości i zgłaszali zastrzeżenia co do p ro jek tu zniesienia w szystkich św ię ceń ustanow ionych przez Kościół. Zw racano np. uw agę n a fakt, że zniesienie św ięceń niższych istniejących w Kościele od pierw szych w ieków będzie odstępstw em od pierw otnej dyscypliny kościelnej. Byli też tacy, którzy postulow ali, aby w m iejsce zniesionych św ię ceń w prow adzić obrzęd lub święcenie pow odujące więź z diecezją czy zakonem oraz włączenie do stan u duchownego.
P o dyskusji przy jęty został ostatecznie następujący wniosek: n a leży znieść św ięcenia niższe istniejące w Kościele łacińskim i za stąpić je obrzędem w łączenia do diecezji lub zakonu; może nim być ew entualnie subdiakonat. C erem onii tej powinno się dokony wać na początku k u rsu teologicznego.
Podobną uchw ałę, która postulow ała zniesienie dotychczasowych święceń niższych i pozostaw ienie subdiakonatu jedynie jako św ię cenia niższego, p rzy jął rów nież nieco wcześniej zespół pracujący nad rew izją kanonów „De clericis”.
Poniew aż ostateczna odnowa dyscypliny dotyczącej święceń niż szych przeciągała się, zostały przygotow ane p rojekty tym czasowej ich reform y. Inicjatyw a w tej spraw ie wyszła ■— jak się w ydaje ■— od niektórych biskupów i episkopatów. W m iejsce tonsury zapro ponow ano obrzęd uroczystego przyjęcia do stanu duchownego. Z czterech św ięceń niższych pozostawiono dwa: lek to ra t i akolitat.
W łaściwym jed n ak zam ierzeniem było nie zm niejszenie liczby święceń, lecz nadanie im głębszej treści. Chodziło mianowicie o takie określenie zw iązanych z nim i funkcji, aby odpowiadały one współczesnym potrzebom społeczności kościelnej, której w y święceni pow inni rzeczywiście posługiwać. Lektorow i pozostawiono dotychczasową funkcje czytania słowa Bożego. A kolita zaś został upow ażniony do udzielania Eucharystii. P rzyznanie akolitom p ra wa udzielania K om unii naw iązyw ało w pew nym stopniu do s ta rożytnej p ra k ty k i zanoszenia przez nich C hleba konsekrow anego do kościołów sąsiadujących z kościołem biskupim dla podkreślenia łączności istniejącej m iędzy nimi.
K ongregacja K u ltu Bożego uzw ględniając indyw idualne prośby biskupów bądź poszczególnych episkopatów zezw alała z zasady na w prow adzenie obrzędów przyjęcia do stanu duchownego oraz św ię ceń lek to ra tu i ak olitatu ty tu łem próby (ad experim entum ). Zezwo lenia te posiadały ważność do czasu ostatecznej odnowy święceń niższych przez Stolicę Apostolską.
Zm iany nie obejm ow ały jed nak subdiakonatu. K ongregacja w y rażając zgodę na w prow adzenie nowych obrzędów święceń niższych w yraźnie zastrzegała, by przy udzielaniu subdiakonatu stosować nadal ry t znajdujący się w dotychczasow ym P ontyfikale Rzym skim. Jedyn ym dopuszczonym odstępstwem , zresztą niewiele zna czącym, była możliwość udzielania subdiakonatu po litu rgii słowa. Niedopuszczenie zm ian w obrzędzie subdiakonatu naw et ty tu łem próby, w ynikało praw dopodobnie stąd, że przyjęcie tego święcenia zobowiązywało do celibatu i m odlitw y brew iarzow ej.
D ekrety K ongregacji K u ltu Bożego zezwalające na w prow adze nie nowych obrzędów święceń niższych otrzym ało w okresie od m arca 1971 r. do czerwca 1972 r. szereg krajów , m. in. F rancja, A ustria, K anada, B razylia, Kolum bia, M eksyk oraz znaczna liczba diecezji we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech Zachodnich i w innych krajach 31
31 W ykaz k ra jó w i diecezji ,k tó re o trzy m ały ta k ie zezw olenia zn a jd u je się w w ydaw an y m przez K on g reg ację K u ltu Bożego czasopiśm ie N o ti tiae, 7 (1971) 263 п.; 8 (1972) 116 п., 212 п.
III. Zmiana przepisów dotyczących św ięceń niższych i subdiakonatu P odejm ując odnowę święceń niższych i subdiakonatu pap. P a w eł VI chciał dostosować obowiązujące dotychczas przepisy p raw n e i obrzędy liturgiczne do aktu alnych potrzeb Kościoła. R ealizacja tego zam ierzenia w ym agała, żeby: 1) zachować te elem enty św ię ceń, które nad al są pożyteczne, 2) pom inąć to, co stało się n ie aktualne, 3) dow artościow ać zachowane posługi przez dodanie do nich nowych funkcji, 4) określić w arunki, jak ie pow inni spełniać kandydaci do diakonatu i p re zb iteratu 32.
Nowy dokum ent papieski w spraw ie św ięceń niższych i subdia konatu, poddając je gruntow nej rew izji, dokonał szeregu zasadni czych zm ian w dotychczasowej dyscyplinie kościelnej. Zm iany do tyczą liczby i nazw y święceń niższych, funkcji z nim i związanych, osób, którym można pow ierzać zachowane w Kościele posługi, oraz obrzędów, za pomocą których należy pow ierzać te posługi.
1) L i c z b a i n a z w a ś w i ę c e ń n i ż s z y c h
R eform a objęła przede w szystkim liczbę i nazw ę św ięceń niż szych. Uznano, iż ze w zględu n a aktualne potrzeby Kościoła należy utrzym ać tylko te spośród święceń, których funkcje w iążą się bez pośrednio z przepow iadaniem słowa Bożego i spraw ow aniem kultu. Takim i zaś są w Kościele łacińskim lekto rat, ak olitat i subdiako- nat. Zostały one jed n ak sprow adzone do dwóch, m ianowicie do lek to ratu i akolitatu, z którym i złączono funkcje subdiakona 33
T ak więc pozostaje obecnie jako obowiązujące w całym Kościele łacińskim jedynie lek to ra t i ak olitat 34. Nie przysługuje im w szak że odtąd nazw a św ięceń niższych; zastąpiono ją łacińskim te rm i nem „m inisteria” 33, którem u w języku polskim odpow iada słowo „posługi” lub „urzędy”. W konsekw encji rów nież pow ierzenie po sługi lek to ra i akolity nie nazyw a się św ięceniem (ordinatio) lecz ustanow ieniem (institutio).
W prowadzenie w m iejsce dotychczasowej nazw y „św ięcenia niż sze” term in u „posługi” uzasadnia się tym , że lepiej w yraża on istotę rzeczy i bardziej odpow iada współczesnej um ysłow ości36. Św ięceniam i nazyw ają się obecnie jedynie św ięcenia hierarchicz ne: diakonat, p re zb iterat i episkopat.
32 M otu p ro p rio M inisteria quaedam , s. 5. 33 T am że, s. 6.
34 Tam że, η. IV. 35 Tam że, η. II. 38 Tam że, s. 7.
Poniew aż funkcje subdiakona zostały przydzielone lektorow i i akolicie, u trac ił rację istnien ia subdiakonat, będący dotychczas św ięceniem wyższym. Z tego w zględu św ięcenie to uległo w K o ściele łacińskim zniesieniu. K onferencje biskupów mogą ew entual nie, jeśli uznają za właściwe, zatrzym ać n a podległym im terenie nazw ę subdiakona dla akolity37.
Zw iązane dotychczas z subdiakonatem zobow iązania do celibatu i m odlitw y brew iarzow ej zostały w raz ze zniesieniem subdiakonatu złączone z d ia k o n a te m 38. Ci, którzy przy jęli subdiakonat przed w ydaniem nowego praw a, pozostają zobowiązani do zachowania celibatu i do litu rg ii godzin (brewiarza). P rzed diakonatem jedn ak m ają ponowić publicznie wobec Boga i Kościoła zobowiązanie do celibatu w edług nowego obrzędu poprzedzającego święcenie d ia kona 39.
W w yniku reform y św ięceń niższych zniesiono o stiariat i egzor- cystat. P apież w y jaśnił jednak, że konferencje biskupie mogą zwrócić się do Stolicy Apostolskiej z prośbą, aby oprócz posług istniejących w całym Kościele łacińskim ustanow iła dla podleg łych im terenów inne funkcje, które ze szczególnych względów uw ażane są za konieczne lub bardzo pożyteczne. P rzykładow o w y m ienione zostały funkcje ostiariusza, egzorcysty oraz katechisty, któ ry w edług soborowego D ekretu o działalności m isyjnej Kościo ła (n. 17) m a do spełnienia ważne zadania n a obszarach m isyjnych. Za takie m ożna uw ażać rów nież posługi spełniane w zakresie m i łości chrześcijańskiej, o ile nie zleca się ich d iak o n o m 40.
R eform a objęła także tonsurę. Sam a tonsura została zniesiona, natom iast skutk i praw ne, jakie powodowało jej przyjęcie, m iano wicie przynależność do stan u duchow nego (kan. 108 § 1) oraz in- k ard y n acja do diecezji (kan. 111 § 2) zostały zw iązane z diakona tem 41. U staw odaw ca chciał w ten sposób bardziej uw ydatnić róż nicę pom iędzy duchow nym i a św ieckim i oraz m iędzy funkcjam i zastrzeżonym i duchow nym , a tym i, które mogą pełnić świeccy; równocześnie pragnął, aby lepiej uwidoczniło się w zajem ne p rzy porządkow anie kapłaństw a wspólnego w iernych i k apłaństw a u rz ę dowego czyli h iera rch icz n eg o 42.
Dla tych, którzy chcą być diakonam i i prezbiteram i, w m iejsce tonsury w prow adza się specjalny obrzęd przyjęcia w poczet k an dydatów do diakonatu i prezb iteratu . Obrzęd te n obow iązuje w szy stkich dążących do kapłań stw a z w yjątkiem profesorów w
zako-37 Tam że, n. IV.
38 M otu p ro p rio A d pascendum , η. V I, V III a. 39 Tam że, s. 11, N orm a tra n sito ria .
40 M otu p ro p rio M in isteria quaedam , s. 6 n. 41 Tam że, η. I; M otu p ro p rio A d pascendum , η. IX. 42 M otu p ro p rio M inisteria quaedam , s. 7.
nach kleryckich. Do przyjęcia w poczet kandydatów do święceń w ym agana jest dobrow olna prośba aspiranta, w łasnoręcznie przez niego sporządzona i podpisana oraz pisem na jej akceptacja ze stro ny właściwego przełożonego kościelnego, któ ry m jest ordynariusz, a w kleryckich in sty tu tac h doskonałości każdy wyższy przełożony. K andydatam i do św ięceń mogą zostać jedynie ci, którzy d ają ozna ki praw dziw ego pow ołania oraz chcą poświęcić swoje życie na służbę Kościołowi. W ym agane są ponadto odpowiednie przym ioty fizyczne, um ysłowe i m oralne oraz, jeśli chodzi o tych, którzy m a ją przyjąć diakonat jako stopień poprzedzający prezbiterat, ukoń czenie 20 lat życia i rozpoczęcie studiów teologicznych. K andydat do św ięceń pow inien troszczyć się o um acnianie oraz rozwój sw e go pow ołania przy pomocy środków duchow ych dostarczanych przez Kościół 43.
2) F u n k c j e l e k t o r a i a k o l i t y
Motu proprio „M inisteria quaedam ” dostosowując fun kcje lek to ra i akolity do współczesnych w arunków nie poprzestało na uzupełnieniu ich tym i, k tóre przysługiw ały dotychczas subdiako- nowi, lecz znacznie je rozszerzyło. Odnosi się to szczególnie do akolity, któ ry otrzym ał pew ne funkcje należące do diakona. U sta w odaw cy chodziło zarów no o dow artościow anie odnowionych u rzę dów jak też o zaradzenie potrzebom w iernych.
4) F u n k c j e l e k t o r a
Zasadniczą funkcją a zarazem obowiązkiem lektora jest czytanie słow a Bożego w czasie zgrom adzeń liturgicznych. Ma on czytać lekcje z P ism a św., z w yjątkiem Ewangelii, podczas Mszy oraz innych czynności litu rg ic zn y ch 44. Czytanie Ew angelii jest zastrze żone diakonow i i kapłanow i. Z innych dokum entów Stolicy Apo stolskiej w ynika, że w szczególnych okolicznościach, jeśli nie ma kapłan a lub diakona, lektor może odczytać rów nież Ewangelię. Odnosi się to: a) do nabożeństw a słowa Bożego, które powinno być urządzane w niedziele i św ięta tam , gdzie z b ra k u kapłana nie m a możliwości od praw ienia Mszy; w tak im w y pad ku lekto r może rów nież przewodniczyć tem u n ab o ż eń stw u 45; b) do Mszy od p ra
43 M otu p ro p rio A d pascendum , n. I.
44 D otychczas czytanie le k cji m szalnej n az y w an e j epistołą należało do su b d ia k o n a, jeśli uczestniczył on w sp raw o w an iu litu rg ii. In s titu tio ge n e ra lis M issalis Rom ani, η. 142. W; M issale R om anum , Editio typica 1970 (dalej cyt. w skrócie IGMR). P or. tam że, n. 65, 66.
45 Zob. I n s tr u k c ja In te r O ecum enici z 1964 r., n. 37, S z t a f r o w s k i E., Posoborow e u sta w o d a w stw o kościelne, (t. 1), zesz. 2, W arszaw a 1968, s. 186 n.
w ianej przez k apłana o słabym w zroku lub chorego 46; c) do opisu M ęki P ań sk iej47.
Do lektora należy ponadto: 1) recytow anie psalm u m iędzylekcyj- nego, jeśli nie ma psalm isty; 2) zapow iadanie in ten cji m odlitw y powszechnej, jeśli b ra k diakona lub kantora; 3) kierow anie śpie w em i uczestnictw em w iernych; 4) przygotow anie w iernych do godnego przyjęcia sakram entów . L ektor może również zajm ować się — jeśli zachodzi potrzeba — przygotow aniem w iernych, którzy m ają czytać lekcje Pism a św. w litu rg ii na podstaw ie czasowego upow ażnienia 48.
M otu pro prio M inisteria quaedam nie wspom ina o praw ie lek to ra do błogosław ienia chleba i owoców, które przyznaw ał m u do tychczasowy obrzęd święceń lektora. Praw dopodobnie u praw nie nie to nie przysługuje obecnie lektorow i. Można mieć jed n ak co do tego pew ną w ątpliw ość, jeśli się zważy, że K onstytucja o litu rg ii (n. 79) zaleca, aby przewidzieć możność udzielania niektórych sa- k ram entaliów przez ludzi świeckich.
L ektor jest obowiązany spraw ow ać powierzone m u funkcje z n a leżytą starannością. A by sprostać tem u w ym aganiu, pow inien p il nie rozważać Pism o św. i starać się o coraz lepsze jego zrozum ie nie i żywsze um iłow anie 49.
B) F u n k c j e a k o l i t y
Zachow anie posługi akolity jest uzasadnione potrzebą zapew nie nia diakonowi i kapłanow i odpowiedniego pom ocnika. A kolitę po w ołuje się bow iem w tym celu, aby posługiw ał i pom agał w speł nianiu funkcji należących do diakona i kapłana. Zadanie to obej m uje szereg funkcji przydzielonych akolicie przez nowe praw o so.
1) Posługiw anie przy Mszy i innych czynnościach liturgicznych. A kolita m a przede w szystkim posługiwać przy ołtarzu pom agając diakonow i i kapłanow i w spraw ow aniu liturgii, zwłaszcza Mszy. Jest to zw yczajna fu nkcja akolity. O bejm uje ona zarówno dotych czasowe posługiw anie akolity, m ianowicie przygotow anie darów do O fiary eucharystycznej 51, ja k i przekazane m u przez nowe p ra wo posługi subdiakona. Są nim i: przygotow anie ołtarza i naczyń 46 Zob. I n s tru k c ja T res cohinc annas z 1967 r., n. 18, S z t a f r o w s k i dz. c., (t. 1), zesz. 2, s. 233.
47 D ek ret K ongregacji O brzędów z 25 I II 1965 r. S z t a f r o w s k i , dz. c., (t. 1), zesz. 3, s. 13.
48 M otu p ro p rio M inisteria quaedam , η. V. Do le k to ra należy też z a pew ne uroczyste przen iesien ie K sięgi E w angelii oraz złożenie jej na o łta rzu , k tó ra to fu n k c ja p rzy słu g iw ała dotychczas subdiakonow i (IGMR, n. 143, 144).
49 M otu p ro p rio M inisteria quaedam , η. V. 50 Tam że, η. VI.
liturgicznych, asystow anie w raz z diakonem kapłanow i w czasie Mszy uroczystej oraz w lew anie w ody do kielicha z w in e m 52.
2) U dzielanie K om unii św. W edług K odeksu p raw a kanonicznego (kan. 845), któ ry potw ierdza obow iązującą w Kościele p rakty kę, udzielanie K om unii należało do kapłana jako szafarza zw yczajne go oraz do diakona jako szafarza nadzwyczajnego. W św ietle prze pisów o stałym diakonacie rów nież diakona można obecnie uważać za zw yczajnego szafarza Kom unii, aczkolwiek pełnienie przez n ie go tej funkcji na stałe jest uzależnione od zlecenia ordynariusza 53. D opiero w ostatnich latach Stolica Apostolska zaczęła czynić w y jątk i od zasady, iż szafarzem K om unii jest tylko kapłan i d ia kon, zezw alając w poszczególnych w ypadkach, uzasadnionych w aż nym i racjam i duszpasterskim i, na udzielanie K om unii przez osoby nie m ające św ięceń diakonatu.
Możliwość dopuszczania tak ich osób znalazła również w yraz w nowszych przepisach praw nych. In stru k c ja K ongregacji K u ltu Bożego z 29 VI 1970 r. w spraw ie udzielania K om unii pod dw ie m a postaciam i (n. 6) określiła, że w w ypadku udzielania Kom unii bezpośrednio z kielicha, podaw anie kielicha — jeśli nie m a d ru giego kapłana lub diakona — należy zlecić akolicie и .
W ydana 5 IX 1970 r. Trzecia In stru k c ja o należytym w ykona niu K onstytucji o litu rg ii stw ierdza, że udzielanie K om unii należy w pew nych w ypadkach rów nież do akolity. Nie podaje jed nak bliżej, o jakie w ypadki chodzi. W In stru k cji tej zaznaczono ponad to, iż Stolica A postolska może pozwolić, aby upow ażnienie do udzielania K om unii otrzym yw ały inne osoby odznaczające się uczciwością. Z dalszych w yjaśnień w ynika, że upow ażnień takich mogli udzielać z racji b ra k u kapłanów biskupi, którzy uzyskali pozw olenie Stolicy Apostolskiej (n. 6 d i e) 55. Do udzielania K o m unii byli też upow ażnieni akolici, którzy otrzym yw ali święcenia w edług obrzędów w prow adzonych ostatnio w szeregu krajów i diecezji na okres próbny.
M otu proprio M inisteria quaedam (η. VI) ustan aw ia akolitów szafarzam i nadzw yczajnym i Komunii, M ają oni odtąd stałe upo
w ażnienie do udzielania K om unii w określonych okolicznościach. P raw o korzystania z tego upow ażnienia przysług uje akolitom , gdy nie m a kapłana lub diakona, albo gdy nie mogą oni udzielać
Ko-52 Zob. IGM R, n. 65, 142—144, 147.
53 M otu p ro p rio S a cru m D iaconatus O rdinem z 1967 r., η. 22, 3, S z t a - f r o w s к i, dz. с., (t. 1), zesz. 1, s. 228.
54 Zob. S z t a f r o w s k i , dz. c., t. 3, zesz. 2, W arszaw a 1971, s. 171. P o w ta rz a to p ostanow ienie T rzecia In s tru k c ja K ongregacji K u ltu B o żego o należy ty m w y k o n an iu K o n sty tu c ji o litu rg ii, n. 6, c), S z t a - f r o w s k i , dz. c., t.3, zesz. 2, s. 195.
m unii z powodu choroby, podeszłego w ieku lub innej fun kcji dusz pasterskiej, albo gdy liczba w iernych przystępujących do Kom unii jest ta k w ielka, że udzielanie jej tylko przez kapłana i ew en tu al nie diakona przeciągałoby zbytnio Mszę.
Aczkolwiek nowe praw o nie w spom ina o tym w yraźnie, w ydaje się, iż w w ym ienionych w yżej okolicznościach akolici mogą ró w nież zanosić Kom unię chorym przebyw ającym w dom u lub szpi talu. Istn ieje jed n ak w ątpliw ość co do możliwości udzielania przez akolitów K om unii jak o W iatyku. O kreślając upraw nienia diakonów ustaw odaw ca w yraźnie stw ierdził, że należy do nich m. in. zano szenie W iatyku u m ie ra ją c y m 56. Poniew aż przy akolitach praw o to nie zostało wym ienione, trzeba raczej przyjąć, że z zasady nie mogą oni udzielać W iatyku. Skoro jed n ak ustaw odaw ca nie w y kluczył możliwości udzielania W iatyku przez akolitów, można uważać, że w nadzw yczajnych okolicznościach, gdyby nie m iał kto udzielić K om unii um ierającem u, m ógłby uczynić to akolita, będący nadzw yczajnym szafarzem Komunii.
3) W ystaw ienie i schowanie N ajświętszego S akram entu. W tych sam ych okolicznościach, k tóre u p ra w n iają akolitę do udzielania Kom unii, może on rów nież n a polecenie kap łana czy diakona w y staw ić N ajśw iętszy S akram ent do publicznej adoracji w iernych oraz dokonać jego schowania. Jest to zupełnie now a funkcja p rzy znana akolicie. O trzym aw szy polecenie akolita jest upraw niony do w ystaw ienia Najświętszego S ak ram entu nie ty lk o pod nieobecność kapłana czy diakona, lecz także gdy k ap łan lub diakon jest obec ny, ale z powodu podeszłego wieku, złego stan u zdrow ia lub in nych zajęć duszpasterskich nie może uczynić tego osobiście. P o nieważ now e praw o nie zaw iera ograniczenia, akolita może w ysta wić N ajśw iętszy S ak ram ent zarów no w puszce jak i w m onstrancji. Nie może on wszakże w żadnym w ypadku udzielić błogosław ieństw a eucharystycznego.
Jeśli zachodzi potrzeba, akolita może rów nież zająć się przygo tow aniem w iernych, którzy pom agają kapłanow i lub diakonowi w czynnościach liturgicznych na podstaw ie tym czasowego zlecenia.
Ze w zględu n a doniosłość pow ierzonych m u funkcji akolita po w inien sam często przyjm ow ać Komunię. Ma rów nież starać się o zdobycie potrzebnej wiedzy w zakresie spraw ow ania k u ltu Bo żego oraz daw ać innym przykład właściw ego zachow ania się w św iątyni i odznaczać się miłością w zględem bliźnich, zwłaszcza
słabych i chorych 57.
50 M otu p ro p rio S a cru m D iaconatus O rdinem , η. 22, 3, S z t a f r o w - s к i, dz. c., (t. 1), zesz. 1, s. 228.
3) P o w i e r z a n i e u r z ę d ó w ( p o s ł u g ) l e k t o r a i a k o l i t y
Jed n ą z zasadniczych zm ian w dotychczasowym stanow isku Ko ścioła w odniesieniu do św ięceń niższych w prow adza postanow ie nie, n a mocy którego posługi lektora i akolity p rzestają być za strzeżone dla kandydatów do d iakonatu i prezbiteratu . Można je obecnie pow ierzać także w iernym świeckim , którzy nie zam ierzają przyjm ow ać święceń. Posługi lektora i akolity — zgodnie z t r a dycją — mogą być pow ierzane jed n ak tylko m ężczyznom 58 Nie ulega wszakże wątpliwości, że pełnienie funkcji lek tora można, jeśli zachodzi potrzeba, zlecać również k o b ieto m 59. Na podstaw ie specjalnego pozw olenia Stolicy Apostolskiej można ponadto w uza sadnionych w ypadkach upow ażniać kobiety do udzielania Kom unii, a więc zlecać im pełnienie funk cji przysługującej akolicie 60.
Możliwość pow ierzania posługi lektora, a zwłaszcza akolity, osobom św ieckim posiada duże znaczenie praktyczne. Tylko dzięki tem u szersze upraw nien ia przyznane lektorow i i akolicie mogą rze czywiście przyczynić się do zaradzenia potrzebom duszpasterskim . G dyby bowiem posługi lek tora i akolity pow ierzano jedynie k an dydatom do d iakonatu i prezb iteratu, to zw iększenie funkcji za rów no ze w zględu na niew ielką liczbę tych kandydatów , ja k też ich pobyt przez w iększą część roku w sem inarium , stanow iłoby nieznaczną tylko pomoc dla kapłanów i korzyść dla w iernych.
Różnica m iędzy tym i, którzy nie zam ierzają przyjąć święceń a kandydatam i do diakonatu i p rezb iteratu polega w odniesieniu do posług lektora i akolity n a tym , że pierw si mogą je przyjąć i sprawować, drud zy zaś m ają obowiązek ich przyjęcia i pełnienia przez pew ien czas, o ile nie uczynili tego wcześniej. Świeckim po w ierza się posługi lektora i akolity ze w zględu na k onkretne po trzeb y duszpasterskie, kandydaci zaś do święceń pow inni je p rzy jąć i w ypełniać po to przede wszystkim , aby lepiej przygotow ali się do przyszłego posługiw ania diakońskiego czy kapłańskiego. Z tej racji zw olnienie ich od obowiązku przyjęcia posług lektora i akolity jest zastrzeżone Stolicy Apostolskiej 61.
Ponadto osobie św ieckiej można pow ierzyć jedn ą tylko posługę, 58 Tam że, n. III, V II.
59 Zob. IGM R, n. 66; T rzecia I n s tru k c ja o należy ty m w y k o n an iü K o n sty tu c ji o L itu rg ii, n., S z t a f r o w s k i , dz. c., t. 3, zesz. 2, s. 198 n.; Z arzą d ze n ie K o n fe re n cji B iskupów P olskich w y d an e w zw iązku z p rz e p isam i T rzeciej In s tru k c ji o n ależ y ty m w y k o n an iu K o n sty tu c ji o litu rg ii, n. 4, W iadom ości D iecezjalne L ubelskie, 45 (1971) 222 n.
60 U pow ażnień ta k ich u dziela się p rze w a żn ie zakonnicom , zw łaszcza n a te re n a c h m isyjnych.
61 M otu p ro p rio M in isteria quaedam , η. X I; M otu p ro p rio A d pascen d u m , η. II.
lek to ra czy akolity, albo obie, i — ja k się w ydaje — można to uczynić w dowolnej kolejności, natom iast kandydaci do święceń m uszą przyjąć obie posługi, zapew ne n ajpierw lektora, następnie zaś akolity, aczkolwiek zachow anie tej kolejności nie jest w yraźnie nakazane. Jeżeli jednej osobie pow ierza się obydwie posługi, m ię dzy pow ierzeniem lek to ratu i akolitatu należy zachować odstępy czasu (interstitia), określone przez Stolicę Apostolską lub przez konferencję biskupów. K andydatów do święceń obowiązuje rów nież zachow anie odstępu czasu pomiędzy przyjęciem posługi ako lity a diakonatem 62.
Posługi lek to ra i akolity można powierzać mężczyznom, którzy spełniają określone przez praw o w arunki. Od aspirantów do lekto ra tu i ak olitatu w ym agane są: a) dobrowolnie napisana i podpisana prośba, przedłożona kom petentnem u przełożonemu, b) odpowiedni w iek i przym ioty, których określenie należy do konferencji bisku pów, c) postanow ienie służenia Bogu i posługiw ania w ie rn y m 63. Z ty tu łu przyjęcia posługi i pełnienia funkcji lektorow i i ako licie nie przysługuje praw o do utrzym ania ani do w ynagrodzenia ze strony Kościoła 64.
Pow ierzenie posługi lektora i akolity, ja k rów nież dopuszczenie do grona kandydatów do św ięceń diakonatu i prezbiteratu, należy do ordynariusza, k tó ry pow inien tego dokonać za pomocą specjal nych obrzędów liturgicznych opracow anych przez Stolicę Apostol ską. O kreślając, że dokonanie w ym ienionych czynności praw no-li- turgicznych należy do ordynariusza, ustaw odaw ca dodaje w n a wiasie następujące słowa: „do biskupa, a w kleryckich in sty tu tach doskonałości do wyższego przełożonego” 65.
Pojęcie ordynariusza jest w praw ie kanonicznym dokładnie o k re ślone w kan. 198 i jego w łaściw e rozum ienie nie nasuw a żadnych wątpliw ości. Jeżeli więc w om aw ianych dokum entach zostało po dane bliższe określenie czy w yjaśnienie tego pojęcia, ustaw odaw ca chciał niew ątpliw ie nadać m u w danym w ypadku nieco inne zna czenie niż to, jakie podaje kan. 198.
Spośród wyższych przełożonych zakonnych ty tu ł ordynariusza posiadają tylko niektórzy, m ianowicie wyżsi przełożeni w
zako-62 M otu p ro p rio M inisteria quaedam , η. X; M otu p ro p rio Ad pascen d u m , η. IV. S tolica A postolska nie o k reśliła je d n a k dotychczas, ja k ie o dstępy czasu n ależy zachow ać m iędzy pow ierzeniem le k to ra tu i a k o li ta tu oraz m iędzy a k o lita te m a diakonatem .
63 M otu p ro p rio M inisteria quaedam , η. V III.
64 Tam że, η. X II. >
65 Tam że, η. IX : „M in isteria c o n fe ru n tu r ab o rd in a rio (episcopo et, in in s titu tis perfectio n is clericalibus, su p e rio re m aiore) r itu liturgico (...)’ . Por. M otu p ro p rio A d pascendum , η. III.
nach kleryckich w y ję ty c h 6e. Użycie przeto w in teresu jącym nas sform ułow aniu — dla w yjaśnienia term in u ordynariusz — określe nia wyższy przełożony kleryckiego in sty tu tu doskonałości 67 św iad czy, iż ustaw odaw cy chodziło niew ątpliw ie o rozszerzenie u p ra w nień przyznanych ordynariuszow i na w szystkich wyższych przeło żonych, i to nie tylko w zakonach, lecz także w kleryckich in sty tu tach nie będących zakonami.
W iększą trudność nasuw a ustalenie właściwego znaczenia, jakie nadaje pojęciu ordynariusza dodane w om aw ianej norm ie słowo biskup. W iadomo bowiem, że nie wszyscy ordynariusze posiadają św ięcenia biskupie, ja k rów nież nie każdem u biskupow i przy słu guje ty tu ł ordynariusza. Nie są m ianowicie ordynariuszam i biskupi ty tu larn i, o ile nie powierzono im urzędu, z któ ry m zw iązany jest ten ty tu ł. P ow staje pytanie, czy ustaw odaw ca uzupełniając słowo ordynariusz term inem biskup chciał przez to ograniczyć praw o po w ierzania posługi lek to ra i akolity do tych ordynariuszy, którzy są biskupam i, czy raczej zam ierzał rozciągnąć to upraw nienie na w szystkich biskupów bez w zględu na to czy są ordynariuszam i, czy nim i nie są.
W ydaje się, iż w poszukiw aniu właściwego rozstrzygnięcia po wyższej kw estii trzeba odnieść się do przepisów p raw a kodeksowe go dotyczących udzielania św ięceń niższych. Kodeks p raw a kano nicznego w kan. 957 upow ażnił do udzielania święceń niższych w ikariuszy i prefek tó w apostolskich oraz opatów i prałató w udziel nych nie będących biskupam i. Skoro więc dotychczas niektórzy ordynariusze n ie m ający św ięceń biskupich mogli udzielać święceń niższych, tru dn o przypuścić, żeby ustaw odaw ca w ydając nowe p ra wo chciał zastrzec pow ierzanie posług lektora i akolity wyłącznie biskupom rezydencjalnym czy naw et innym ordynariuszom b ęd ą cym biskupam i. Należy zatem uznać, że praw o to przysługuje obec nie w szystkim ordynariuszom , a ponadto zostało ono zapewne p rzy znane rów nież biskupom , którzy nie są ordynariuszam i'. Można mieć jedynie w ątpliw ość, czy ci biskupi oraz ew entualnie w ik a riu sze generalni mogą powierzać posługi lektora i akolity z w łasnej inicjatyw y, bez upow ażnienia właściwego rządcy diecezji bądź po dobnej jednostki tery to rialn ej. W ydaje się, że upow ażnienie takie jest raczej konieczne do godziwego działania w tym zakresie bi skupa, k tó ry nie jest ordynariuszem , albo jest tylko w ikariuszem generalnym .
68 K an. 198; por. ta k że k an . 488 n. 8, k tó ry określa, kom u p rzy słu g u je ty tu ł wyższego przełożonego zakonnego.
67 I n s ty tu t doskonałości je st pojęciem ogólniejszym niż zakon. O b ej m u je bow iem zarów no zakony, ja k i sto w arzy szen ia życia w spólnego oraz in sty tu ty , k tó ry c h członkow ie dążą do doskonałości, ale nie s k ła d ają ślubów publicznych. Zob. B a r J. R., O zakonach, o osobach św ieckich , W arszaw a 1968, s. 17 n.
Pozostaje do rozw ażenia jeszcze jedno zagadnienie, co do k tó re go nowe praw o nie zaw iera w yraźnej dyspozycji. Chodzi m ianow i cie o to, czy osoby upraw nione do pow ierzania posług lektora i akolity mogą je pow ierzać wszystkim , którzy o to proszą i od pow iadają w ym aganiom praw a, czy tylko tym , nad którym i po siadają w ładzę z racji ich przynależności do diecezji lub in sty tu tu doskonałości. M otu p roprio M inisteria quaedam, (η. V III i IX) stw ierdza jedynie, że prośbę trzeba przedłożyć ordynariuszow i i że do niego należy pow ierzenie posługi. Bliższych w yjaśnień w ym ie niony dokum ent nie podaje w tej spraw ie. Można by stąd wnosić, że przynajm niej osobom, które nie zam ierzają przyjąć święceń d ia k onatu i prezbiteratu , ordynariusz może pow ierzać posługi lektora i akolity bez w zględu na to czy podlegają jego władzy, czy nie podlegają. Poniew aż jed n ak posługi m ają być pow ierzane nie dla osobistego dobra tych, którzy o nie proszą, lecz ze względu na k onkretne potrzeby duszpasterskie, w ydaje się, że praw o decydo w ania o tym należy z reguły do ordynariusza bądź przełożonego, którem u oni podlegają i w którego diecezji lub wspólnocie m ają spełniać funkcje. W ym aga tego dobro ogólne, a zwłaszcza zacho w anie porządku.
Dokładniejsze określenie podał ustaw odaw ca w odniesieniu do tych, którzy zam ierzają przyjąć święcenia diakonatu i prezbiteratu. W edług M otu prop rio A d pascendum (η. III) obrzędy liturgiczne, mocą któ ry ch n astępuje przyjęcie do grona kandydatów do św ię ceń oraz pow ierza się posługi lektora i akolity pow inny być doko nane przez ordynariusza asp iran ta (ab ordinario adspirantis). O rdy nariusz bądź wyższy przełożony in sty tu tu doskonałości jest więc kom petentny do dokonania powyższych czynności ty lko w stosunku do tych, którzy są jego podw ładnym i. Pow staje wszakże pytanie czy właściwość ordynariusza m iejsca należy tu określać zgodnie z zasadam i kan. 956, obowiązującym i przy udzielaniu święceń. W edług kan. 956 biskupem w łaściw ym do udzielenia święceń jest biskup tej diecezji, w której k an d y d at posiada stałe m iejsce za m ieszkania i z której pochodzi, albo w której m a tylko stałe miejsce zam ieszkania, ale zobowiązuje się pod przysięgą pozostać w niej n a stałe. P rzestrzeganie ty ch zasad obowiązywało już przy dopuszczaniu do tonsury, k tóra powodowała ink ard yn ację do die cezji. Nie m ożna niestety ustalić na pew no czy powyższe zasady zachow ują obecnie moc, i to w całej rozciągłości, już przy dopusz czaniu do grona kandydatów do święceń, czy też ew entualnie w y starczy samo zam ieszkanie naw et czasowe w diecezji, aby jej ord y nariusz mógł dokonać tego aktu. Być może, zachowanie zasad kan. 956 obow iązuje dopiero przy udzielaniu diakonatu, przez k tó ry obecnie dokonuje się ink ard y n acja do diecezji. Opowiedzenie się za którąkolw iek z ty ch możliwości posiada pew ne cechy p ra w
dopodobieństwa. Nie ulega jed n ak w ątpliw ości, że ordynariusz może przyjm ow ać w poczet kandydatów do święceń tylk o tych, którzy są jego podw ładnym i.
Zakończenie
P rzeprow adzona przez pap. P aw ła VI reform a święceń niższych i subdiakonatu stanow i kolejny etap realizow anej od Soboru W a tykańskiego II odnowy liturgicznej. Jest on równocześnie k o n k re t nym rezu ltatem p rac nad odnową ustaw odaw stw a kościelnego.
W niosek Kom isji do sp raw rew izji K odeksu p raw a kanonicznego, postulujący zniesienie św ięceń niższych i subdiakonatu, uw zględ nił papież tylko częściowo, zachow ując jako obowiązujące n ad a l w całym K ościele posługi lek tora i akolity. W ten sposób u trzy m a n a została więź z trad y c ją Kościoła pierw otnego, k tó ry te posługi wprow adził.
L ek to rat i ak olitat m ają być nadal, podobnie jak dotychczas św ięcenia niższe i subdiakonat, stopniam i przygotow ania do d ia konatu i p re zb iteratu 68. A by tę rolę m ogły rzeczywiście spełniać, związano z nim i w iększy zakres funkcji, których spraw ow anie um ożliwi kandydatom do św ięceń lepsze poznanie i zrozum ienie ich przyszłych zadań.
R eform a św ięceń niższych nie ogranicza się tylko do sp raw y od powiedniego przygotow ania do kapłaństw a. U w zględniając a k tu a l ne potrzeby Kościoła papież postanow ił ponadto, że posługi lek to ra i akolity m ożna pow ierzać rów nież osobom, k tó re nie zam ierza ją przyjąć święceń. Decyzja ta posiada duże znaczenie praktyczne. Dzięki niej bow iem szereg funkcji, k tóre dotychczas faktycznie n a leżały do kapłana, mogą spełniać obecnie w ierni świeccy. S korzy stanie z tej możliwości przyczyni się niew ątpliw ie z jednej stro n y do większego zaangażow ania laik atu w sp raw y Kościoła, z drugiej zaś przyniesie w yraźną pomoc kapłanom obciążonym nadm iernie pracą.
RÉSUM É
Réforme des ordres mineurs et du sous-diaconat
Les o rd e rs m in e u rs e t le so u s-d iaco n at, in stitu é s dans l ’Eglise v e rs la fin du I le s. e t au d é b u t d u I lle , p o u r a s su re r l ’ex ercice con v en ab le de l’office divin, se so n t conservés ju sq u ’à n o tre époque p re sq u e sa n s changem ents. Ils ne r e s ta ie n t c e p en d a n t q u e com m e grades de la p r é
-68 P or. G a r r o n e G., „Ordres m in e u r s e t préparation au sacerdoce, L a D o cum entation catholique, 69 (1972) 974—976.
p a ra tio n a u sacerdoce: c’est q u e les fonctions q u i s’y ra tta c h a ie n t p r i m itiv e m e n t f in ir e n t p a r p e rd re le u r signification p re m iè re ou bien f u r e n t rem p lies p a r des perso n n es sans ordres.
U ne réfo rm e des o rd re s m in e u rs e t du so u s-d iaco n at a été e n tre p rise se u le m e n t à la su ite du re n o u v e a u litu rg iq u e am orcé p a r V aticum II e t dans le c o n tex te des p ré p a ra tifs à u n e rév isio n du d ro it canon. C ette ré fo rm e a été achevée p a r P a u l V I d an s son M otu p ro p rio M inisteria qu a ed a m du 15 a o û t 1972 d o n t les dispositions e n tre n t en v ig u e u r le 1er ja n v ie r 1973.
L e b u t de la réfo rm e est l’a d a p ta tio n des o rd re s m in e u rs et du sous- d ia c o n a t a u x besoins actuels de l ’Eglise. L a réa lisa tio n de ce p ro je t a exigé u n e série de chan g em en ts fo n d am en ts d an s la disciplina ju s q u ’alors ex ista n te . Des o rd re s m in e u rs ne so n t conservés que le le c to ra t e t l ’acolytat, q u i p o u r ta n t n e sont désorm ais plus appelés ordres, m ais m in istè re s. Les a u tre s o rd res m in e u rs e t le so u s-d ia co n a t sont abolis e t les fonctions du so u s-d ia cre ra tta c h é e s au le c to ra t e t à l’acolytat.
Ce q u i im p o rte ce p en d a n t a v a n t to u t, ce n ’est pas la d im inution du n o m b re d ’ordres, m ais l ’a ttrib u tio n a u le c te u r et à l ’acolyte de telles fonctions q u ’ils sont désorm ais à m êm e d ’aid er ré e lle m e n t le diacre et le p rê tre d an s le u rs tâch es pasto rales. L a tâ c h e e t le devoir du le c te u r e s t la le c tu re de la P a ro le d ivine (à l’exception de l’E vangile) p e n d a n t les actions litu rg iq u es. Il e s t a c tu e lle m en t h abilité, en ta n t que m in is tre e x tra o rd in a ire , à d istrib u e r la sa in te C om m union en l ’absence du p rê tre ou du diacre ou bien dans le cas où c e u x -ci so n t em pêchés de le fa ire p erso n n ellem en t. D ans les m êm es circonstances l’acolyte p eu t ê tr e au to risé à l ’exposition d u S a in t S acrem ent.
Les fonctions a ttrib u é e s à l ’acolyte e t au le c te u r re v ê te n t une im p o rta n c e p ra tiq u e sp éciale g râce â l ’in tro d u c tio n sim u lta n ée du p r in cipe selon leq u el les m in istè re s du le c te u r e t de l’acolyte p eu v e n t ê tr e confiés à des fidèles la iq u es n ’a y a n t pas l’in te n tio n de recevoir le s ordres, à condition q u ’ils p ré se n te n t une dem ande vo lo n taire, q u ’ils a ie n t l’âge convenable e t q u ’ils p ossèdent les q u alités définies p a r la C o n féren ce d’évêques, q u ’ils en fin la ferm e volonté de se rv ir D ieu e t re m p lir le u r m in istè re au p rè s des fidèles. P a r contre, les ca n d id a ts a u x o rd re s so n t te n u s à accep ter les m in istè re s du le cte u r e t de l ’acolyte e t de les re m p lir p e n d a n t u n c e rta in tem ps, po u r m ieux se p r é p a re r ainsi à le u rs fu tu re s fonctions de d iacre e t de p rê tre .
L a collation du m in istè re du le c te u r e t de l ’acolyte re v ie n t a c tu e l le m e n t à l ’o rd in a ire (à l’évêque, et dans les in stitu ts cléricau x de la p erfec tio n au su p é rie u r m ajeur).