• Nie Znaleziono Wyników

Mądrość a wiedza w świetle wypowiedzi św. Augustyna.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mądrość a wiedza w świetle wypowiedzi św. Augustyna."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I F I L O Z O F I C Z N E T o m X V , z e s z y t 1 1967

KS. STANISLAW KOWALCZYK

MADROSC

a w i e d z a

W SW IETLE W YPOW IEDZI SW. AUGUSTYNA

L ek tu ra pism sw. A ugustyna pozw ala dostrzec, ze czolowym przed­

miotem jego zainteresow an jest m. in. problem atyka mgdrosci. Mqdros

6

l^czy sw iat duchow y i m ateria ln y oraz sfer? n atu raln q i nadprzyrodzone zycia ludzkiego, stanowiqc przedm iot badan filozofii, teologii i etyki.

W achlarz w ypow iedzi B iskupa H ippony na tem at mgdrosci jest bogaty i zroznicowany. F. C ayre mowi o kilkudziesi?ciu roznych znaczeniach term inu ,,sapientia” Chociaz schem at zestaw iony przez niego jest zbyt szczegolowy, a przez to i nieco chaotyczny, to jednak trzeba przyznac, ze pisma A ugustyna mowiq o mqdrosci w kilku odm iennych znaczeniach.

Istnieje wi?c przede w szystkim m qdrosc n atu ra ln a i nadprzyrodzona.

Ta ostatnia moze oznaczac bqdz samego Boga, b^dz tez nadprzyrodzone zycie duszy ludzkiej.

Sw. A ugustyn, odnoszqc poj?cie m qdrosci do Boga, oznacza nim samq natur? Boza. Jego zdaniem , w szystkie a try b u ty Boze sprow adzajq si?

ostatecznie do m q d ro sci2. Ona w skazuje na samq istot? w ew n?trznego zycia Bozego. W pokrew nym sensie mowi Biskup H ippony o mqdrosci wowczas, kiedy oznacza tym m ianem w szystkie trz y osoby Boze, to jest Ojca, Syna i Ducha S w i?teg o 3. W szczegolny jednak sposob mgdrosc

I F . C a y r e , La notion de Sagesse chez saint Augustin, „Annee Theologique”, 4 (1943) 433—456. Autor w pismach Augustyna dostrzega dwie grupy znaczeniowe terminu „sapientia”, a m ianowicie mgdrosc dotyczqc^ Boga i czlowieka. W pierw - szym wypadku poj^cie mqdrosci moze oznaczac: nature Bozq, poszczegolne atry­

buty, PrawdQ odwieczn^, osoby Boze, Syna Bozego, Chrystusa jako Slowo wcielone, Boga jako zrodlo porzqdku, powszechne prawo moraine, porzqdek Bozy w rze- czach i dary Ducha Swi^tego. Por. L. A. K r u p a , M qdrosc jako u czestnictw o w zyciu B ozym w edlug nauki sw . A ugustyna, „Ateneum Kaplariskie”, 42 (1938) 177—186.

Pojqcie mqdrosci w relacji do czlowieka moze oznaczac: znakomit^ wiedzQ, filozofiq, przebieglosc, roztropnos6, prawd? duszy, sw iatlo sumienia, wartosci etyczne, poboznos6, natur? anielskq, dusz? swi<;tych, obraz Bozy w duszy, zycie nadprzyrodzone, gorliwosc, doskonalosc chrzescijansk^, kontemplacje, zycie kon- tem platywne, w izjs uszczqsliwiaj^cq.

2

Por. Trin., 15, 5, 8 PL 42, 1060—1064; L. A. K r u p a , O braz Bozy w czlow ieku w edlug nauki &w. Augustyna, Lublin 1948, s. 119—120.

3 Trin., 7, 1, 1—7, 3, 6, PL 42, 933—939; 15, 6, 9, PL 42, 1063.

(2)

1 1 2 K S . S T A N I S tA W k o w a l c z y k

Igczy si? z drugg osobg Bozg, tj. ze Slowem odwiecznym, wcielonym w ludzkie cialo 4. Mgdrosc, rozum iana w sensie nadprzyrodzonym , ozna- cza row niez nadprzyrodzone zycie czlowieka, zapoczgtkowane sakram en- tem chrztu swi?tego 5. Tego rodzaju mgdroscig jest kontem placja Boga, dostosowana do ludzkich mozliwosci w zyciu doczesnym 6, a w zyciu przyszlym w izja uszcz?sliwiajgca w niebie 7; W szystkie te znaczenia po- j?cia mgdrosci, Igczgce jg ze sferg zycia nadprzyrodzonego, zasadniczo nie sg przedm iotem rozpraw y.

Mgdrosc, u j? ta na plaszczyznie natu raln ej, posiada dw a zasadnicze

•znaczenia: teoretyczno-spekulatyw ne i praktyczno-m oralne. Mgdroscig w znaczeniu teoretycznym jest kontem placja praw dy, a mgdroscig w sensie praktycznym jest zycie nakierow ane na realizacj? dobra etycz- nego. To ostatnie znaczenie m a w lasnie A ugustyn na m ysli, kiedy mg- droscig nazyw a „drog? zycia” 8, roztropnosc 9, w artosci e ty c z n e

10

czy tez poboznosd. L atw o zauwazyc, ze augustynska koncepcja mgdrosci po­

siada ch arak ter w ybitnie teocentryczny. Stgd mgdroscig nazyw a to, co G recy nazyw ali •fteoaepsta, a j?zyk lacinski oddaje jako „pietas”, czyli k u lt Boga n .

Oba ty p y mgdrosci — kontem platyw ny i ak ty w n y — stanowig w augustynizm ie organiczng calosc, w zajem nie si? uzupelniajgc. Milosc dobra opiera si? na uprzednim poznaniu, a peine poznanie dokonuje si?

dopiero poprzez ak t milosci. A ktualnie in teresu je nas glownie mgdrosc rozpatryw ana n a plaszczyznie spekulatyw nej, b?dgca filozoficzng kon- tem placjg praw dy. A ugustyn z calg swiadomoscig polozyl znak row- nosci m i?dzy filozofig a mgdroscig. W traktacie De Ordine (odwolujgc si? do etymologicznego znaczenia filozofii jako „milosci m adrosci”) pisze:

,,Uwaza

6

, ze nalezy w yrzec si? filozofii, to to samo, co bye zdania, ze nie nalezy kochac m gdrosci” 12. Zarowno mgdrosc, jak filozofia zasad­

niczo posiadajg ch a rak ter kontem placyjny, tzn. nastaw ione sg na po- szukiw anie p ra w d y 13. Tym niem niej rz u tu jg row niez one w sfer? dzia- lan ia i etyki. Ich celem jest m ianowicie poszukiw anie prawdziwego

4 Trin., 7, 3, 5 PL 42, 938.

8. Trin., 14, 17, 23 PL 42, 1054.

6 Por. De quant, an., 76; Conf. 6, 18; 8, 17; ,C. Faust., 22.

7 Trin., 14, 19, 25—26 PL 42, 1055—1056; por. Civ. Dei, 11, 12.

8 C. Acad., 1, 5, 13 PL 32, 315.

s Lib. arb., 2, 25 i 29 PL 32, 1254 i 1256.

10 C. Acad., 2, 2, 4 PL 32, 921.

11 Trin., 14, 1, 1 P L 42, 1036; por. 12, 22; 15, 20; Civ. Dei., 14, 28.

12 Ord., 1, 11, 32 PL 32, 993; por. Lib. arb., 2, 9, PL 32, 1254; B. R p m e y e r , En quel sens saint Augustin e st-il philosophe?, ,,Doctor Communis”, (1950), n. 1, s. 73—91.

13 De quant, an., 33 PL 32; 1076.

(3)

MADROSC

a w i e d z a w g s w . a u g u s t y n a

113

szCzQscia. Skoro zas jest ono osi^galne wylgcznie poprzez dobro, to dobro — obok praw dy — takze jest przedm iotem filo zo fii14.

Ludzkie poznanie, obok m^drosci, obejm uje rowniez wiedzy. Chociaz wiedza (scientia od scire) takze charakteryzuje si§ — w zasadzie — pew - nosciq sw ych tw ierdzen, to jednak nabyw ana jest nie drog^ intuicji jak mqdrosd, lecz poprzez doswiadczenie zmyslowe i studium 15. Sapientia i scientia to dw a ty p y ludzkiego poznania, rozni^ce si^ zarowno swym przedm iotem, jak i m etody badan, charakterem swych tw ierdzen czy wreszcie zakresem zainteresow an.

N ajpierw przeanalizow any zostanie poglqd sw. A ugustyna na przed­

miot tych dw u typow ludzkiego poznania. W De T rinitate czytam y m. in.: „[...] istotna roznica m isdzy mgdrosci^ a wiedzg na ty m polega, ze in telektualne poznanie rzeczy w i e c z n y c h nalezy do mqdrosci, a ro- zumowe poznanie rzeczywistosci t e g o sw iata — do w iedzy”

16

[pod- kreslenie wlasne], O ile wi^c przedm iotem m^drosci jest sw iat w ie- kuisty — niew idzialny, to przedm iotem w iedzy jest to, co widzialne.

Tego rodzaju stw ierdzenie jest kontynuacj^ trad y c ji filozofii platon- skiej, k to ra praw dziw q wiedzy (£

7

uctt

7

][j.y)) Iqczyla jedynie ze sw iatem idealnym , pozostawiajqc dla sw iata m aterialnego sfer^ domyslow i opi- nii (

86

£a).

P latonizujqca postaw a sw. A ugustyna uw idacznia si$ row niez w je­

go k o rekturze stoickiego opisu m^drosci. Cycero mqdrosciq nazyw al znajomosc rzeczy Bozych i ludzkich 17. Biskup Hippony koryguje opis o tyle, ze przedm iot m^drosci zaciesnia wyl^cznie do spraw Bozych 18.

Praw dziw a m ^drosc mowi tylko o tym , co jest trw ale, konieczne i du- chowe, a wi$c co jest zwiqzane z Bogiem — odpowiednikiem sw iata idealnego. K iedy czlowiek zw raca si^ k u ideom, zaw artym w um ysle Bozym, nabyw a praw dziw ^ m qdrosc. P rzedm iotem jej jest sw iat w ie- kuistych w artosci. „M^drosc — pisze A ugustyn w De T rinitate — od- nosi si$ nie do przeszlych, nie do przyszlych rzeczy, ale do tych, k tore S

3

niezalezne od zm iennosci czasu. Nie mozna bowiem mowic o nich,

14 „Nulla est hom ini causa philosophandi, nisi ut beatus sit. Quod autem beatum facit, ipse est fin is boni. N ulla est igitur causa philosophandi, nisi finis boni”. Civ. Dei, 19, 1 PL 41, 623. Por. R. H o l t e , B eatitude et sagesse, Paris 1962, passim.

is Por. De quant, an., 26, 49; 30, 59.

16

Trin., 12, 15, 25 PL 42, 1012; por. D iv. quaest. ad Sim.pl., 2, 3 PL 40, 140.

17 „Divinarum humanarumque rerum, turn initiorum causarumque cuiusque rei”. C y c e r o , Tuscul., disp. V, 37. Por. R. M. B u s h m a n n, St. A ugustine’s M etaphysics and Stoic doctrine, „New Scholasticism ”, 26 (1952) 283—304.

18 „Jednakze rozr6znienie przeprowadzone przez Apostola [...] zach^ca nas do podzialu tej definicji na dwie, nazywaj^c wlaSciwie m^droS6 znajomoficiq rzeczy Boskich, a w lasne imi? wiedzy zachowujqc dla spraw ludzkich”. Trin., 14, 1, 3 PL 42, 1037; por. C. Acad., 1, 6, 17.

8 R o c z n ik i F i lo z o f ic z n e , t. X V , z. 1

(4)

114 K S . S T A N I S tA W K O W A L C Z Y K

ze byly i przestaly istniec, albo ze b?dy, lecz tera z ich nie ma. Nie, po­

niew az ten sam b y t m ialy zawsze i zawsze miec b?dy” 19.

Tego rodzaju sw iat w iekuistych w artosci w p raktyce zaciesnia si?

do tego, co posiada n a tu r? duchowy, a wi?c do Boga i ludzkiej duszy.

I ten w lasnie sw iat duchow y stanow i glowny (jesli n ie jedyny) przed- m iot zainteresow an sw. A ugustyna. W Soliloquiach pyta: „Chc? poznac Boga i dusz?. Nic wi?cej? Nic zgola” 20. To skrajne stanowisko zostalo z biegiem czasu zlagodzone, w w yniku czego potrzeba mydrosci o Bogu nie przekreslala potrzeby wiedzy o swiecie.

Przedm iot wiedzy ko n trastu je z przedm iotem mydrosci, zaciesniajyc si? do sw iata m aterialnego. Je st to sw iat w duzej m ierze m utabilny:

charakteryzuje go bowiem kruchosc istnienia i plynnosc posiadanych przym iotow . Z drugiej jednak stro n y jest on dla „oczu ciala” wizualnie oczywisty, jest konkretn y w swej rozciyglosci, w ym ierny ilosciowo21.

W szystkie te przym ioty sy jednak bardzo nietrw ale w zestaw ieniu ze sfery w artosci wyzszych, duchowych.

Roznica przedm iotu m i?dzy mydrosciy a wiedzy rz u tu je n a odmien- nos6 ich uj?c poznawczych. A ugustyn stw ierdza to niedwuznacznie:

„sapientia p ertin e t ad i n t e l l e c t u m aeternorum , scientia vero ad ea, quae s e n s i b u s corporis exp erim u r” 22 [podkr. wlasne]. Mydro§c opiera si? na umysle, wiedza zas odwohije si? do sw iadectw a zmyslow.

Nieco ostrozniej w yraza si? w De T rinitate, gdzie mydrosciy nazywa inr telektualne poznanie rzeczywistosci w iecznej, a wiedzy rozumowe po­

znanie sw iata m ateria ln e g o 23. Poznanie in telek tu aln e oznacza tu po­

znanie o charakterze aprioryczno-intuicyjnym , natom iast poznanie ro­

zumowe naw iyzuje scisle do bazy em pirycznej.

Roznica m etod m i?dzy dwom a om aw ianym i typam i ludzkiego pozna­

n ia — zdaniem sw. A ugustyna — w ynika glownie z tego fak tu , ze my- drosd jest poznaw alna przez „czlowieka w ew n?trznego”, natom iast wie­

dza przez „czlowieka zew n?trznego”. Wiedza jest w zasadzie dost?pna d la kazdego czlowieka: uchw ytna jest przez badanie, poznanie zmyslowe i dociekania rozumowe. J e j przedm iotem sy rzeczy istniejyce w czasie i przestrzeni, „dotykalne” w swej realnosci, uchw ytne dla zmyslow ze- w n?trznych czlow ieka24. Calkowicie odm ienny jest sposob poznania mydrosci. J e j przedm iotem jest „inny sw iat, niedost?pny dla naszych

19 Trin., 12, 14, 23 PL 42, 1010.

to Sol., 1, 2, 7 PL 32, 872; por. Conf., 3, 6, 10 PL 32, 687.

21 Por. Trin., 12, 12, 17 PL 42, 1007—1008; 12, 14, 22 PL 42, 1010.

22

D iv. quaest. ad Sim.pl., 2, 3 PL 40, 140. Por. J. P a s t u s z k a , Stosunek Stc.

Augustyna do filozofii, [W:] S to. A ugustyn (praca zbiorowa pod red. St. Brossa), Poznaft 1930, s. 198—211.

23 Trin., 12, 15, 25 PL 42, 1012.

24 Trin., 12, 14, 23 PL 42, 1010.

(5)

M A D R O S C A W IE D Z A W G S W . A U G U S T Y N A 1 1 5

ziemskich oczu, k to ry mogq oglqdad jedynie nieliczne czyste um ysly” 25.

To nieco platonizujqce sform ulow anie zostalo stonow ane w dziele O T rojcy Sw iqtej, gdzie A ugustyn m. in. pisze: „W odroznieniu od przedm iotow poznaw alnych zm yslam i i rozciqglych przestrzennie, idee, byty um yslow e i niem aterialne istnieje niezaleznie od wszelkiej roz- ciqglosci przestrzennej, a naw et od zm ian czasowych. T rw ajq one nie­

zaleznie od biegu czasu, niezm iennie, jako b y ty poznaw alne umyslowo, a nie zmyslowo. N iew ielu zdola uchw ycic je w zrokiem ducha. A jesli osiqgng to w tak iej m ierze, w jakiej to jest dost?pne, to i tak nie mogg si? na ty m zatrzym ad. Sq bowiem odepchni?ci przez olsniew ajqcy nad- m iar b lasku” 26.

Tego rodzaju wypowiedzi w pism ach Biskupa Hippony sq cz?ste.

Swiadczq one, iz A ugustyn poznanie ludzkie ty p u sapiencjalnego l^czy z epistemologicznym interioryzm em . V eritas h ab itat in interio re hom i- ne — praw da m ieszka w naszej duszy, dlatego — chcqc jq odnalczc — nasze poznanie m usi by6 skierow ane ad in tra. T rzeba si? jednak zgodzid, ze nasze poznanie praw d w iekuistych nigdy nie b?dzie peine. Powod tego jest dw ojaki. P ierw szym z nich jest bogactwo sam ej P raw dy, dla­

tego jestesm y ,,odepchni?ci przez olsniew ajqcy nadm iar blasku”. Z d ru - giej zas stro n y poznanie praw d o rzeczywistosci n iem aterialnej jest uw a- runkowane etycznq w artosciq poznajqcego czlow ieka27. Tylko ,,czyste serce” pozwala dostrzec to, co Boze.

Mqdros6 i wiedz?, w aspekcie gnozeologicznym, dzielq inne jeszcze r6znice. P ierw sza z nich sprow adza si? do odm iennego zakresu badane- go przedm iotu. O ile wi?c mqdros6 jest poznaniem o charakterze uni- wersalnym , to w iedza posiada ch a ra k te r bardziej p arty k u la rn y . P o- szczegolne gal?zie w iedzy dajq nam poznanie pew ne i dokladne, ale tylko w odniesieniu do okreslonej dziedziny sw iata, np. wiedza o m u - zyce, astronom ii, lite ra tu rz e czy geom etrii. Mqdrosc natom iast pozwala nam na sy ntetyczny i globalny osqd sw iata. P raw d a ty p u m qdrosciowe- go posiada zawsze c h a rak ter powszechny, tzn. jest wsp61nq wlasnosciq wszystkich ludzi. Nie m a nigdy praw d y „m ojej czy tw o jej”, ale „cala ona jest w spolna dla w szystkich ludzi” 28.

Mqdrosc i wiedz? dzieli jeszcze i to, ze pierw sza z nich jest bez- interesow nq kontem placjq praw dy, natom iast druga — odkryw aniem prawd, w jakis sposob uzytecznych dla czlowieka. Mqdrosc pozwala odkryc takq Praw d?, k to ra jest wzgl?dem czlowieka transcendentna,

25 De Ord., 1, 11, 32 PL 32, 993.

26

Trin., 12, 14, 23 PL 42, 1010. Por. 9, 6, 11 PL 42, 967; Fr. K o r n e r , Homo Viator. Ein neuer B eitrag zur E ntwicklungsgeschichte Augustins, ..Salzburger Jahr- buch fiir Philosophie”, 5/6 (1961—1962) 89—134.

27 C. Acad., 2, 3 PL 32, 923; Trin., 15, 2, 2 PL 42, 1058—1059.

M Lib. orb., 2, 14, 37 PL 32, 1308.

(6)

1 1 8 K S . S T A N IS & A W K O W A L C Z Y K

k to rej w arto sluzyc ca3ym zyciem. Wiedza zas mowi tylko o takich praw dach, k tore nam sluz% 29.

Poznanie scjentystyczne ust^puje poznaniu sapiencjalnem u jeszcze z innego wzgl^du. Wiedza in teresu je si$ sw iatem m aterialnym w jego ,,naskorkow ej” w arstw ie, daj^c poznanie jedynie fenomenologiczne.

Mgdrosd si^ga gl^biej w rzeczywistosc, pytajqc o najw yzsze racje wi- dzialnego s w ia ta 30. Dlatego w lasnie przedm iotem nie wiedzy, ale mq- drosci jest Bog, ostateczna przyczyna sw iata. To, ze A ugustyn widzial w mgdrosci gl^bsze genetyczne poznanie sw iata, l^czy go z tradycj^ ary- stotelesowskq. S tag iry ta w E tyce N ikom achejskiej przez m^drosc rozu- m ial wiedzy o najw yzszych zasadach, w przeciw ienstw ie do nauki, ktora z tych zasad wycigga szczegolowe k o n k lu z je 31. Podobnq koncepcji mq- drosci teoretycznej posiadal sw. Tomasz z A kw inu. Jego zdaniem, m%- drosc nie tylko mowi o najw yzszych apriorycznych zasadach, ale row­

niez ocenia w yniki w iedzy w edlug sqdow oczywistych, w ykryw a sprzecz- nosci i t p . 32. A firm acja uniw ersalnego i nadrzednego charakteru mq- drosci Iqczy B iskupa Hippony ze stanow iskiem filozofii perypatetyckiej i tom istycznej.

K olejnym problem em jest eksplikacja w zajem nej relacji miedzy wiedzy a mqdrosciq. Dotychczasowe analizy mog^ w ytw orzyc wrazenie, ze sW. A ugustyn nie dostrzegal plaszczyzny porozum ienia m iedzy mq- droscig a wiedzy. S apientia jest przeciez poznaniem i ukochaniem swia­

ta duchowego. W iedza natom iast, bejd^c zm yslowym poznaniem swiata m aterialnego, posiada swoj odpowiednik w pozqdaniu zm yslow ym 53.

W ydaje sis wi^c, ze kierunek poznania mqdrosci i w iedzy jest przeciw- staw ny. A ugustyn odpowiada, ze owszem — w iedza i m qdrosc w swych tendencjach s$ rozne, ale nie w ykluczajq si§ w zajem nie. Pragnienie wiedzy o swiecie jest czyms n atu raln y m dla czlowieka, idzie bowiem po linii jego wrodzonych aspiracji. C zujem y zawsze odrazQ do ignorancji,

29 „Istnieje jednak r6znica pomi^dzy kontemplacj^ d6br wiecznych a dziaia- niem pozwalaj^cym nam czynifi w lasciw y uzytek z rzeczy tego Swiata, tak ze pierwsza jest mgdro^ci^, a druga wiedzy”. Trin., 12, 14, 22 P L .42, 1009., Por.

J. M a r i t a i n , D istinguer pour unir ou les degres du savoir, Paris 1948, passim.

30 Por. Doct. chr. 2, 3; Ver. rel., 2, 16.

si ..Jasn^ jest rzeczy, ze m^drosc jest najwyzszym z rodzaj6w wiedzy. M^drzec m usi tedy nie tylko wiedziefi to, co z najwyzszych zasad wynika, lecz nadto zria6 prawd? o samych owych zasadach. Tak wi?c bylaby m^drosc teoretyczna p o iv czeniem m yslenia intuicyjnego z wiedzy naukowq”. A r y s t o t e l e s , E tyka Niko- m achejska, 6, 7, 1141 a 16—19. Tlum. pol; D. Gromskiej, Krak6w 1956, s. 216. Por.

op. cit., 10, 7.

32 Sw. T o m a s z , S. th., I-II, q. 57, a. 2, c. i ad 1, ad 2; I-II, q. 66, a. 5, ad 4;

St. K a m i fi s k i, Pojqcie nauki i klasyjikacja nauk, Lublin 1961, s. 87.

33 Trin., 12, 12, 17 PL 42, 1007.

(7)

M A D R O S C A W IE D Z A W G S W . A U G U S T Y N A 1 1 7

a cenim y i poszukujem y w ie d z y 34. Wiedza n atu ra ln a o swiecie moze bye pom ocna w zdobyw aniu m^drosci i wowczas zasluguje na nasz sza- cunek. To realistyczne spojrzenie sw. A ugustyna na w artosc nauki jest aktualne takze w dzisiejszej epoce.

P ry m a t nalezy jednak do mqdrosci. H arm onijna wspolpraca mi^dzy mqdrosciq a wiedzq wym aga, aby ta ostatnia podporzqdkowala si$ pierw - szej. „W iedza jest na swoj sposob dobrem , jesli w niej to, co ’nadym a’

czy moze nadym ac, jest podporz^dkow ane milosci dobr wiecznych, kto ­ ra — jak wiadom o — ’b u d u je’ [...]. Bez wiedzy nie m a cnot nadajqcych zyciu praw y kierunek {...]” 35. W iedza m oze wi^c zarowno sluzyc mq- drosci, jak i odryw ac nas od niej. Ten ostatni w ypadek m a wowczas miejsce, kiedy w artosci m aterialn e — przedm iot nauki — przestajem y traktow ac jako srodki, a zaczynam y w nich widziec cel sam w sobie 36.

0 ile jednak czlowiek poprzez poznanie sw iata m aterialnego dqzy do poznania sw iata duchowego, to wiedza staje si^ etapem w st^pnym na drodze do zdobycia m adrosci. „Jest rzeczq oczywist^, ze mqdrosc trzeba postawi6 przed wiedzq, a jest to nie tylko najlepsza ochrona madrosci, ale i sam ej w iedzy [...]. Zrezygnow anie z mgdrosci jest zrzeczeniem si$

godnosci ludzkiej [...]. Zrezygnow anie z nauki jest bezuzytecznym i nie- bezpiecznym okaleczeniem sam ej mqdrosci [...]. Wolno wi^c uporz^d- kowac je w jedn^ harm onijnq ealose bez zniesienia roznicy, ktora po- zostaje zasadnicza” 31.

Nasuw a si? koncowe pytanie: co w augustynskiej koncepcji wiedzy 1 madrosci p>ozostaje aktualne? W iele elem entow jego teorii, u w aru n - kow anych' epokq h isto ry cznq i faktem filiacji ideologicznych, jest dzis juz nieaktualnych. N alezy do nich platonskie deprecjonow anie m aterii, daleko posuni^ty aprioryzm poj^ciowy oraz znana teoria ilum inacji.

Samo jednak rozroznienie m adrosci i wiedzy jest wci^z a k tu a ln e 38.

Trudno przeczyc faktow i, ze filozofia posiada zasadniczo charakter sa- piencjalny, natom iast nauka — charakter scjentystyczny. Oczywiscie, trudno zgodzic si$ z sugestiq A ugustyna, ze przedm iotem wiedzy jest swiat m aterialn y , a przedm iotem m adrosci w ylqeznie sw iat duchowy.

34 „Ten, kto pragnie wiedzie6 to, czego nie zna, kocha nie nieznane jako takie, ale wiedzq kocha, czyli chce w ied ziet”. Trin., 10, 1, 3 PL 42, 974.

35 Trin., 12, 14, 21 PL 42, 1009. Por. J. P a s t u s z k a , op. cit., s. 218—220.

86 Por. Trin., 12, 12, 17 PL 42, 1007—1008; 12, 14, 22 PL 42, 1010; E. G i l s o n , W prowadzenie do nauki £w. Augustyna, Warszawa 1953, tl. pol. Z. Jakimiak, s. 156—158.

37 E. G i l s o n , op. cit., s. 159.

38 Por. H. I. M a r r o u, Saint A ugustin et la fin de la culture antique, Paris

1958, ss. 159—187, 329—385, 581—569; J. M a r i t a i n , De la Sagesse Augustinienne,

..Melanges augustiniens”, (1991) 585—411.

(8)

1 1 8 K S . S T A N IS L A W K O W A L C Z Y K

Zresztq on sam nie przestrzegal rygorystycznie tego rozroznienia, skoro oba ty p y poznania Iqczyl genetycznie z sobq.

Nie budzi row niez zastrzezen tw ierdzenie, iz w iedza nie moze by

6

celem sam ym w sobie, lecz m usi sluzyc celom wyzszym, tj. mqdrosci.

Dzis row niez powszechna jest opinia, ze wiedza o swiecie zmyslowo do- strzegalnym nie moze bye punktem docelowym aspiracji czlowieka, lecz pow inna sluzyc pomocq przy ustalaniu sensu naszego trw ania.

Na szczegolnq uw ag? zasluguje fakt, iz sw. A ugustyn poj?cie mq- drosci powiqzal organicznie z ealosciq ludzkiego zycia. Mqdrosc nie jest oboj^tnym i abstrakcyjnym poznaw aniem sw iata, lecz kontemplacjq praw dy, w ktorej dostrzegam y z kolei dobro godne naszej milosci.

0 ile w ielu pozniejszych m yslicieli zbyt ,,rozparcelowalo” poj?cie mq- drosci, to A ugustyn dal jej koncepcj? globalnq. P raw dziw a mqdrosc za- w iera niew qtpliw ie elem enty poznawcze: jest m ianowicie calosciowo eksplikacjq sw iata, intuicyjnym odkryw aniem jego zagadki — l^cznie z tajem nicq czlowieka. Ale sam fa k t poznania nie jest jeszcze mqdrosci^, jest nig dopiero o c e n a poznawanego przedm iotu, jego intelektualna 1 etyczna kw alifikacja. F ak t oceny Iqczy si? z nakierow aniem na po- znang praw d?, k to ra jest zarazem dobrem. R ekapitulacjq augustynskiej koncepcji mqdrosci jest tw ierdzenie, iz „praw dziw a m qdrosc to nic in- nego jak praw da, dzi?ki ktorej widzim y i posiadam y najw yzsze dobro” 3*.

ST . A U G U S T I N E ’^ ID E A O F W ISD O M A N D L E A R N I N G

St. A ugustine’s idea of wisdom partly studied by H. I. Marrou, F. Cayr£, J. Maritain and E. Gilson, is more universal that A ristotle’s or Thomas Aquinas’.

For the Bishop of Hippo the term sapientia can designate, on the supernatural plane, God’s nature, the life of grace, contemplation of God, and, on the natural plane, contemplation of truth or even man’s ethical life.

The purpose of this paper is to exam ine in w hat relationship theoretical wisdom, which Augustine identifies w ith philosophy, and learning stand to each other. Wisdom is a universal and genetic knowledge of the world, w hile learning is the know’edge of the particular and phenomenon. The object of wisdom is the world of the spirit, that of learning is the material world. Wisdom and learning, even though they m ay be opposed, do not exclude one another. Their development precisely depends on their mutual harmonious cooperation, sapiential knowledge

keeping the guiding role.

39 „Num aliam esse putas sapientiam nisi veritatem , in qua cernitur et tenetur

summum bonum”. Lib. arb., 2, 9, 26 PL 32, 1254. Por. F. C a y r e , La notion de Sa-

gesse chez saint Augustin, „Annee Theologique”, 4 (1943) 453.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Coraz bardziej zdumiewało mnie to, że On, który jest tak dobry, czuł się powołanym do tego, żeby zbawić mnie, gdy ja zrobiłem tak wiele, aby Go obrazić i odtrącić. Naprawdę

Początkow o rozporządzenie to nie było dla właścicieli nieruchom ości dotkliwe, później jednak, gdy siła nabyw cza korony zaczęła spadać, położenie ich

Jeśli my, jako ofiary scjentyzmu, sami już nie wierzymy w to, kim jesteśmy, jeśli pozwalamy się prze­ konać, że jesteśmy tylko maszynami do rozprzestrzeniania naszych

The purpose of this paper is to emphasize the impact o f cracks on chloride- induced corrosion and durability of reinforced concrete structures in a simulated marine

W perspektywie Jubileuszu roku 2000 i wyzwań współczesnego świa- ta, w którym ciągle wyrastają nowe przeszkody dla uskuteczniania Dobrej Nowiny w życiu jednostek i

Natomiast drugi dzień świąt jest dniem radosnym, dniem polewania się wodą („obecnie raczej już symbolicznie, jedynie dla dzieci stanowi to nadal wielką

54 Książki nadesłane do redakcji „Bohem

lis na tle reguł ogólnych, przyjętych w art. 1 – posiedzenia komisji odbywają się w terminach określonych przez samą komisję, jej prezydium lub przewodniczącego. 3 –