• Nie Znaleziono Wyników

Manifest carski z 17 października 1905 r. a sprawa jego realizacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Manifest carski z 17 października 1905 r. a sprawa jego realizacji"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Manifest carski z 17 października 1905 r.

a sprawa jego realizacji

Jednym z n ajciek aw szych a jedn ocześn ie i n ajbardziej złożonych prob lem ów historii R o sji w okresie im perializm u jest sprawa tzw . k on - stytu cjon izm u rosyjskiego. Z pojęciem tym , sp ecyficzn ym na gruncie rosyjskim , wiąże się ściśle zagadnienie sam ow ładztw a. U strój p ra w n o- pań stw ow y R osji carskiej b y ł b ow iem w sw oim rodzaju je d y n y w p o ­ rów naniu z innym i państw am i europejskim i w .początkach naszego stu­ lecia.

W skutek tego, że kapitalizm w różnych krajach zn ajdow ał się n a .r ó ż ­ n ym stopniu rozw oju historycznego, proces przeobrażania się państw absolutystycznych w k on stytu cyjn e b y ł bardzo zróżn icow an y w czasie. R ozw ój kapitalizm u w R osji b y ł niekonsekw entny, ham ow any przez całą strukturę państw ow ą opartą na sam ow ładztw ie i poddaństw ie; burżuazja rosyjsk a n igd y w łaściw ie nie m iała realnego udziału w e w ładzy państw o­ w ej. A ż do rew olu cji lu tow ej 1917 r. w ładzę polityczną trzym ała w sw ym ręku szlachta rosyjska. A bsolutna w ładza carska opierała się na tej kla­ sie i jej interesy w yrażała n ajpełniej.

W siódm ym dziesięcioleciu X I X w ieku nastąpiło w R osji zniesienie pańszczyzny, form aln e uniezależnienie sądów od adm inistracji, zapro­ w adzenie sam orządu m iejskiego i ziem skiego. A le dopiero w czterdzie­ ści lat później R osja otrzym ała coś w rodzaju parlam entu — D um ę P ań­ stw ow ą. Jak w idać w R o sji postęp sp ołeczn y dok on yw ał się w daleko bardziej pow oln y m tem pie, niż na Z ach odzie Europy.

W ojn a japońska b yła ostatnim im pulsem do w yłonienia się w R o sji p otężn eg o ruchu rew olu cy jn eg o klasy robotn iczej. R uch ten m ogło za­ żegnać tylk o ustanow ienie dem okratycznej k on stytu cji oraz fa k tyczn ych sw ob ód k on stytu cyjn ych dla całego społeczeństw a. Tym czasem w arunki te nie zostały spełnione i obiektyw n ie rzecz biorąc spełnione b y ć nie m ogły.

W ciągu dw óch lat poprzedzają cych w yb u ch pierw szej rew o lu cji ro­ syjskiej ukazało się szereg aktów pa ń stw ow ych w założeniu sw ym re fo r­ m atorskich lecz w istocie rzeczy o bardzo ogran iczon ym charakterze. C hronologicznie pierw szy b y ł m anifest carski z 26 lutego (11 m a r c a )1 1903. W akcie tym uznał car za niezbędne zreorganizow anie zarządu gu - bernialnego i pow iatow ego w duchu rozszerzenia udziału nrzedstaw icieli społeczeństw a w rozpatryw aniu różn orod n ych spraw i potrzeb lokaln ych 2.

1 Daty podawane są według starego stylu, w nawiasach według nowego. 2 W y so c z a js z y j M a nifiest — O priednaczertanijach к u so w ierszen stw ow a n iju gosud arstw ien nogo poriadka, [w:] P ołn oje Sobranije Z a k on ow R o ssijsk oj Im pierii. S obra n ije trietije [cyt. dalej PSZ] t. XXTII [1903], cz. I, S. Peterburg 11905, nr 22581, s. 113.

(3)

D alej m yśl o reform ie ustroju podów czas nie sięgała; m anifest, ow szem zaznaczał, że „om aw ianie zasadami obcym i życiu rosyjskiem u przeszka­ dza ogólnej pra cy w kierunku polepszenia dobrobytu lu dn ości” 3.

Ukaz carski z 25 grudnia 1903 (6 stycznia 1904) b y ł pierw szą bardziej konkretną zapow iedzią przekształcenia na n ow y ch zasadach ustroju państwa rosyjskiego. A le i on m iał na celu przede w szystkim złagodze­ nie n astrojów społeczeństw a, a n ie rzeczyw istą reform ę system u. „ S p o ­ sób ten ■— pisze L. B a z y l o w — przypom ina trochę chw yt, ja k i za­ stosow ano pow ołu ją c Sw iatopełka-M irskiego na stanow isko m inistra spraw w ew nętrznych. W tedy w y sta rczyły (tak przynajm niej uważano) ja k n ajbardziej ogóln ik ow e zapew nienia i m gliste persp ek tyw y obiet­ nic; w grudniu trzeba było, m im o w szystko, p ó jść n ieco dalej i u czyn ić obietnice n ieco konkretniejszym i, tak jednak, ażeby nie rozluźniła się żadna śrubka w u trzym yw an ym za wszelką cenę aparacie biu rokra- ty czn o -p o licy jn y m ” i .

D ekret carski w skazyw ał na nadm ierne ograniczenie sw ob ód ob yw a ­ telskich, a także na k onieczność poskrom ienia sam ow oli adm inistracyj­ nej oraz brak poszanow ania praw a przez w ładze w ykon aw cze i zapow ia­ dał w najbliższej przyszłości szereg reform w ew n ętrzn ych 5. W itte tw ier­ dził późn iej, że g d y b y nie opieszałe i nieszczere p ró b y w prow adzenia w życie ukazu, na pew n o p rzy czy n iłb y się on do uspokojenia n a strojów r e w o lu c y jn y c h 6. Akt ten nie zadow alał jedn ak w dostatecznym stopniu żadnej w arstw y społecznej, a przede w szystkim liberalnej in teligen cji i działaczy ziemskich, k tórzy coraz głośniej dom agali się k on stytucji.

W kołach dw orskich w tym czasie ścierały się dw a poglądy. Jedni, ja k na przykład członek R ady Państwa, A leksander Budberg, uważali, że car w inien w y zn a czyć odpow iednich ludzi z „teren u ” d o prac p rzy ­ g otow a w czych nad instytucją przedstaw icielską, inni znow u stali na gruncie ich obieralności. M ikołaj II zajm ow ał postaw ę chw iejną, zgadza­ ją c się raz z przeciw nikam i, raz zaś ze zw olennikam i pow ołania przed­ staw icielstw a n a r o d o w e g o 7. Rezultatem ścierania się tych ten den cji b y ło opublikow anie 18 lu tego (1 marca) 1905 trzech aktów państw ow ych, różn ych co do treści, lecz jed n olity ch je śli idzie o cel.

W pierw szym z nich, m anifeście carskim, nie m ów iło się ani słow a o zw ołaniu „przedstaw cieli n arodu” , b y ł natom iast zam ieszczony apel do „p ra w om y śln y ch ” (błagom yslaszczych ) w arstw społeczeństw a, aby te zjed n oczyły się w ok ół tronu w w alce z zaburzeniam i sk ierow anym i prze­ ciw istniejącem u u s t r o jo w i8.

3 Tamże, loc. cit. Charakterystyczne jest tłumaczenie wszelkich trudności trwa­

jącą w kraju „smutą” : К g lu b o k o m u p r isk o rb iju n aszem u sm u ta, p osieja n n a ja

otcza sti za m ysła m i w ra ż d ie b n y m i g o su d a rstw ien n om u p oriad k u , otcza sti u w le c z e - nijern czu żd ym i r u s sk o j żizni, p r ie p ia ts tw u je t o b r u c z e j r a b o tie po u łu czszen iju n a rod n ogo sosta ja n ija — sm u ta eta , w o łn u ja u m u o t w le k a je t ich o t p r o iz w o d itie l- n o g o truda i n ier ied k o p r iw o d it к g ib ieli m o ło d y je siły, d o ro g ije n a szem u sierd cu .

1 L. B a z y l o w , P o lity k a w ew n ętr z n a ca ra tu i r u c h y sp o łec zn e w R o s ji na

p o czą tk u X X w ., Warszawa 1966, s. 303.

5 Była w nim m. in. mowa o pewnej samodzielności instytucji ziemskich i m iej­ skich w rozważaniu różnych spraw terenowych oraz o powołaniu organów społecz­ nych w jednostkach mniejszych niż gubernia i powiat. Im ie n n o j w y s o c z a js z y j u k a z

d a n n y j S ienatu — O p ried n a czerta n ija ch к u so w ier s z e n s tw o w a n iju R o s sijsk o j Im p ierii, PSZ t. X X I V [1904], S. Peterburg 1906, nr 25495, s. 1197.

6 S. J. W i t t e , W osp om in a n ija . C a r stw o w a n ije N ik oła ja II t. II: (1894 —

o k tia b r 1905), Moskwa 1960.

7 Tamże, s. 305— 307.

(4)

D rugim opu blikow an ym aktem b y ł reskrypt na im ię m inistra spraw w ew nętrznych A leksandra Bułygina. W akcie tym car w yrażał sw oją w o lę zw ołania przedstaw icieli narodu celem udziału ich w pracach nad przygotow aniem zasad przyszłego przedstaw icielstw a n a r o d o w e g o 9.

Jednocześnie obw ieszczon y został ukaz d o Senatu, w k tórym car na­ daw ał lu dności praw o indyw idualnej in icja tyw y w dziele p rojek tów udoskonalania „u stroju państw ow ego oraz polepszenia bytu n a rod o­ w e g o ” 10.

C hodziło o to, b y osoby pryw atn e i w szelkiego rodzaju in stytucje oraz stow arzyszenia o charakterze oczyw iście legalnym k ierow a ły bez­ pośrednio do cara p ro je k ty zmian i ulepszeń, które z kolei m iały b y ć w zięte p od uw agę przy pracach przy gotow a w czy ch nad projek tem p rz y ­ szłej instytu cji przedstaw icielskiej.

Prasa liberalna w iązała w ielk ie n adzieje z tym aktem. „W iestnik J e w ro p y ” pisał: „W szystk o zależy teraz od sposobu przeprow adzenia w ielkiej re fo rm y — n ajw iększej, b y ć m oże, od czasu uw olnienia w ło ­ ścian” i dalej: „istn ieje potrzeba, aby w specjalnej k om isji znajdow ali się przedstaw iciele ziem stw. K on ieczn e jest, ażeby przedstaw iciele ci b y li nie naznaczani, ale obrani, albow iem ty lk o w takim przypadku będzie m ożna uw ażać ich za rzeczyw istych w yrazicieli poglądów n a jb a r­ dziej rozpow szech n ion ych w sferach ziem skich. Pożądane jest także, ażeby przyłączen i zostali d o nich w y b ra n i przedstaw iciele miast, ch łop­ stwa i rob otn ik ów ” n .

O dm ienny punkt w idzenia reprezentow ał rea k cyjn y i m on arch istycz- n y „R usskij W iestnik” . Pism o to uważało, że R osja nie jest w stanie p o ­ siadać in stytu cji przedstaw cielskiej w stylu zachodnioeuropejskim , ani też na kształt staroruskiego soboru ziem skiego. „Z w o łu ją c 500 ludzi do Petersburga nie tw orzy m y tym sam ym żadnego przedstaw icielstw a na­ rodow ego. Będzie to po prostu spotykanie ludzi od daw na znanych w Petersburgu. Nie m ogą oni b y ć zgrom adzeniem n arodow ym ani też ustaw odaw czym , reprezen tu jącym cały naród. P o czterech ludzi od m i­ liona — czy m oże to b y ć przedstaw icielstw o? W takim razie m y przed­ kładam y nade w szystko przedstaw icielstw o jed n ego od 130 m ilion ów — Cara W szech rosji” 12.

Pism o dawało w ięc apoteozę sam ow ładztw a ja k o jed yn ie m ożliw ej form y rządzenia tak olbrzym im i złożon ym organizm em państw ow ym

w ła sti w oclolenii w raga w n iesz n ieg o , w is k o r ie n ien ii k r a m o ly i w p r o tiw o d ie j- s tw ii sm u tie w n u trie n n ie j, PSZ t. X X V [1906], cz. I, S. Peterburg 1908, nr 25852,

s. 132— 133.

9 Z a k o n o d a tieln y je a k ty p ie rie ch o d n o g o w rie m ie n i (1904— 1908), izd. 3, Pe­ terburg 1909, s. 6— 8. Tekst polski: S. G o d l e w s k i , R e fo rm a k o n s ty tu c y jn a

w p a ń stw ie r o sy js k im , Warszawa 1906, s. 28— 31.

10 Im ie n n o j w y s o c z a js z y j u k a z d a n n yj S ien atu ■— O w o zło że n ii na S o w iet M i­

n istrów , sw ie rc h d iel, je m u n y n ie p o d w ie d o m s tw ie n n y ch , ra zsm otrien ija i o b s u ż - d ien ija p o s tu p a ju s zc zy c h na W y s o c z a js z e je Im ia ot cza stn y ch lic i u cz rie żd ien ij w id o w i p r ied p o lo że n ij p o w o p ro s a m k a sa ju szczy m sja u so w ier s z e n s tw o w a n ija g o - su d a rstw ien n og o b la g o u str o jstw a i u łu czszen ija n a rod n ogo b ła g oso sto ja n ija , PSZ.

t. X X V [1905], cz. I, nr 25853.

“ „Wiestnik Jewropy”, marzec 1905, t. 9, dział Iz o b s z c z e s tw ie n n o j chroniki,, s. 439.

12 „Russkij Wiestnik” , marzec 1905, t. 296, dział S ow riem ien n a ja le to p is reda­ gowany przez Mikołaja Engelhardta, s. 328.

(5)

ja k K osja 1S. B ył to w yraz poglądów najbardziej zach ow aw czych kręgów szlachty i biu rokracji carskiej.

W dniu 6 (19) czerw ca 1905 M ikołaj II p rzy ją ł delegację działaczy liberalnych, reprezen tu jących zarów n o kręgi ziemskie, ja k i burżuazję m iejską. D elegacja, na której czele stał książę Sergiusz T rubecki, przed­ staw iła ca row i p e ty cję zredagow aną 25 m aja w M oskw ie, a uchw aloną w dw a dni później przez petersburską D um ę m iejską. P e ty cja ta zasłu­ g u je tym bardziej na uw agę, że stanow i ona w yraz ów czesn ych nastro­ jó w postępow ych k ręgów ziem iaństwa, inteligencji i burżuazji. Pisano w niej m iędzy innym i: „U cisk słow a i w szelka sam ow ola m nożą się i ro­ sną. Zam iast nakazanego przez W C M ukrócenia sam ow oli adm inistracji, w ładza p olicyjn a rośnie w siłę i posiada nieograniczone pełnom ocnictw a, a poddanym zagrodzono drogę d o W CM . Nakazałeś N ajjaśn iejszy Panie zw ołać przedstaw icieli narodu dla w spóln ego z Tobą przebudow ania kra­ ju, ale słow o T w e pozostało dotychczas nie spełnione, choć w iadom o jak w ielka jest groźba rozg ry w a ją cy ch się w ydarzeń. Społeczeń stw o obu ­ rzają w ieści o projektach , w k tórych obiecane przedstaw icielstw o n aro­ dow e — m ające przecież uśw ięcić ustrój sam ow ładzy — zm ienia się na zgrom adzenie doradcze” 14. L iberalne ziem iaństw o i m ieszczaństw o r o ­ syjskie nie zgadzały się w ięc na przedstaw icielstw o n arodow e o charak­ terze tylk o doradczym i to ju ż w czerw cu, tj. na dw a m iesiące przed p o ­ w ołan iem „D u m y b u łyg in ow sk iej” . B ędzie to jed en z istotnych pow od ów jej upadku.

W rezultacie kilkum iesięcznych narad nad projek tem przyszłej D u ­ m y P ań stw ow ej, prow ad zon ych w P eterhofie, car p olecił ostateczne jego opracow anie specjalnej k om isji p o d przew odn ictw em K onstantego P o b ie - donoscew a. W szystkie w nioski, w yciągn ięte z narad peterh ofskich nad p rojek tem Bułygina, m iały b y ć tu w zięte pod uwagę. Sprow adzały się one do jednego: przyszła D um a m a m ieć charakter doradczy, a praw o o jej ustanowieniu nie m oże w n iczym naruszać zasady sa m ow ła d ztw a 15. Ostro zareagow ała na to o p ozy cja . W początkach lipca zgrom adzenie z iem ców i działaczy m iejskich w M oskw ie uch w aliło rezolu cję, której fragm ent k oń cow y brzm iał: „U rzeczyw istnienie p rojek tu B ułygina lub innego projektu sform u łow an ego na w spólnej z nim podstaw ie i dlatego nie stanow iącego przedstaw icielstw a n a rodow ego w praw d ziw ym sensie tego słowa, nie m oże zaprow adzić spokoju w kraju, zlikw idow ać w szyst­ kich zagrażających mu niebezpieczeństw oraz w yprow a dzić g o ze stanu anarchii na drogę pra w idłow ego i p o k o jo w e g o rozw oju na zasadach pra­ w orządn ości pa ń stw ow ej” 16.

M anifest o pow ołaniu D u m y P aństw ow ej ukazał się 6 (19) sierpnia 1905 r. Car oznajm ił, iż „za ch ow u ją c nietykaln ym i zasadnicze praw a C e­ sarstwa R osyjsk iego o istocie, w ładzy sam ow ładn ej” , tw orzy D um ę Pań­ stw ow ą, złożoną z ludzi z w y b oru całego społeczeństw a, jed yn ie ja k o 13 Engelhardt pisze: p o c ze m u nado ch ron it S a m o d ierż a w ije? p o to m u c z to w n im

za łó g je d in s tw a w łasti, naroda i tier rito r ii, za łóg c e ło s ti Rosii. W sia k a ja d ru gaja fo r m a p ra w len ija r a zru szy t e tu c e ło s t ’ i dalej: Da p o m o ż e t В од n aszem u G osu d ariu na u k r ie p le n ije sw ie sz cz en n o j, n ied ielim o j, n ieo g ra n iczen n o j, sa m od ierża w n o j, je - d in o d ierża w n o j w łasti. Tamże, s. 32®.

14 Tekst petycji zamieszcza „Wiestnik Jewropy” lipiec 1905, dział W n u tr ie n -

n ie je o b o z rie n ije, s. 796.

15 P ie tie r g o fs k ie sow iesz cz a n ija o p r o je k t ie G osu d a rstw ien n o j D u m y, Peter- burg 1917.

(6)

instytu cję o charakterze d o r a d c z y m 17. Zadaniem D u m y m iało b y ć „op ra cow y w a n ie i roztrząsanie p ro je k tó w praw odaw czych , m ają cych b y ć następnie przedstaw ionym i na m o cy p ra w zasadniczych za pośredn i­ ctw em R ady Państw a do N ajw yższej W ładzy Sam ow ładn ej” .

W tym sam ym dniu (6 sierpnia) opublikow ane zostało postanow ienie 0 w yborach do D u m y P aństw ow ej. W y b o ry nie b y ły oparte na zasadzie pow szechnego i rów n ego głosow ania, albow iem w prow adzono liczne ogra­ niczenia w stosunku d o w arstw pra cu ją cych i n arodow ości nierosyjskich. P raw a w y b orczeg o pozbaw ieni zostali w szyscy rob otn icy i rzem ieślnicy nie posiadający m ajątku, a także w ielka liczba m iejskiej i w iejskiej inteligencji, w śród której ty lk o niew ielu dyspon ow ało nieruchom ościa­ m i lub p ła ciło w ysok i podatek. Nie otrzym ały praw a w yb orczeg o k o ­ biety. P ra w o w y b orcze oparte b y ło na system ie kurialnym i cenzusie m ajątkow ym . W y b o ry ińiały m ieć charakter pośredni. D la w ielkich 1 średnich posiadaczy u stanow iony b y ł dw u stopn iow y system w y b o rczy , a dla drobn ych posiadaczy ziem skich i w ładającego ziemią cerkiew ną duchow ieństw a, system trójstopn iow y. Dla ch łop ów p rz y ję ty został sy ­ stem czterostopniow y 18.

R ozczarow anie b y ło ogrom ne. Liberalna „R usskaja M ysi” pisała: „U staw a ta przedstaw ia sobą próbę dania n arodow i w n ow ej form ie sta­ rej t r e ś c i ---przy ję ta przez in stytu cję D u m y zasada cenzusu m ają t­ kow ego, k lasow ego podziału w y b o rcó w i w ielostopn iow ych w yb orów , pozbaw ia instytu cję tę m ożliw ości rzeczyw istego w yrażenia m yśli i w o li n a r o d u ---jest to sprzeczne z zasadami spraw iedliw ości i rozum nej polityk i p a ń stw ow ej” 19.

Ostrą i celną ocenę n ow ej in stytu cji przedstaw icielskiej dał Lenin, pisząc: „D u m a państw ow a nie posiada żadnych upraw nień, albow iem w szystkie je j u ch w ały m ają charakter n ieobow ią zu jący, lecz ty lk o do­ radczy. W szystkie je j u ch w ały idą do R ady Państwa, tj. do w glądu i aprobaty tychże urzędników . Jest to tylko lilipucia przybu dów k a do gm achu urzędniczego i p olicyjn ego. N ow a D um a państw ow a — to w ciąż ten sam rosyjski cyrk u ł p o lic y jn y w rozszerzonej postaci” 20.

Stanow isko Lenina b y ło w ów czas racją całej fra k cji bolszew ickiej w partii socjaldem okratyczn ej. B olszew icy og łosili b o jk o t w y b o ró w do D u m y bułygin ow skiej i w ezw ali do niego cały naród.

Jesienią 1905 r. ruch re w o lu cy jn y doszedł do n ajw yższego napięcia. W końcu w rześnia i początkach października w y b u ch ł strajk kolejarzy, k tóry w w iększych m iastach przybrał form ę strajku pow szechnego, a jed n y m z haseł teg o ruchu b y ło zw ołanie zgrom adzenia przedstaw i­ cielstw a o charakterze ustaw odaw czym . Żądano szerokich sw obód o b y ­ w atelskich. A k t z 6 sierpnia n ikogo n ie zadow olił.

W itte pisze w sw ych pam iętnikach: „I tak p od koniec w rześnia 1905 r. 17 M a nifiestOb uczrieżdieniź G osu darstw ien n oj D u m y , PSZ t. X X V [1905], cz. I, nr 26656, s. 637— 638.

18 W literaturze mówi się często niesłusznie o trójstopniowym. Pierwszym stop­ niem był tzw. sielskij schod, drugim — w o ło stn y j schod, składający się z pełno­

mocników wybranych na sielskich schodach, trzeci — zjazd upełnomocnionych przez

w o ło stn y je sch od y, po dwóch od każdego i czwarty — wybrani przez te zjazdy do gubernialnych zgromadzeń wyborczych. Por. W y so c za jsz e u tw ierżd ien n oje p o -łożenije o w yb ora ch w G osu darstw ienn uju D um u, PSZ t. X X V [190-5], cz. I, nr 26662, s. 645— 651.

19 „Russkaja M yśl” , wrzesień 1905, dział W n u trien n ieje obozrien ije, s. 231— 232. 20 W . I. L e n i n , Jedność „cara z lu d em i ludu z carem ” , Dzieła t. 9, W ar­ szawa 1953, s. 183.

(7)

rew olu cja ju ż w pełni, jeśli m ożna się tak w yrazić, w eszła w s w o je praw a — praw a zaborcze. W ybu ch ła ona dlatego, że rząd przez dłu gi czas ignorow ał p otrzeb y społeczeństw a i kiedy okazało się, że rozlew a się ona p o całym kraju, rząd postanow ił w zm ocnić sw ój prestiż i sw oją siłę »m ałą zw ycięską w ojn ą «, jak się w yra ził Plehw e. Takim to sposo­ bem rząd w ciągnął R osję w straszną, najw iększą jaką dotąd k ied yk ol­ w iek prow adziła R osja — w ojn ę. W ojn a okazała się dla R o sji haniebną p o d każdym w zględem i reżim, pod k tórym żyła R osja, okazał się· w e w szystkim ch w iejn y i zgniły. W szyscy się w zburzyli. N ajbardziej w artościow a część R osjan — zgłupiała. P o ja w iło się pytanie: co robić? Pytanie to zrodził pożar rew olu cji.

I oto w pierw szych dniach października siłą sam ych wydarzeń,, przyszło do konieczności rozwiązania tego problem u. P oczyn ając o d 6 października, w dziesięć · dni doprow adzon o do w ielk iego i znakom ite­ go aktu — m anifestu z 17 października” 21.

H istoria tego m anifestu, to rzeczyw iście historia kilkunastu dni. W ią­ że się ona ściśle z im ieniem Sergiusza W ittego. On b y ł bow iem je g o inicjatorem , a później jako prem ier rządu jeg o depozytariuszem i w y ­ konawcą.

W skutek stra jk ów panika ogarnęła dynastję i biu rokrację. „Z o r g a ­ nizow ane siły re w o lu cji sukcesyw nie i szybko ogarniają k ra j” — k om u­ n ikow ał trw ożnie D ym itr T repów 21 września na naradzie rozpatrują­ cej p rojek t utw orzenia gabinetu m inistrów . „O czek u je nas — stw ier­ dzał — k rw aw y przew rót, którem u same ty lk o siły p o licy jn e nie są w stanie się przeciw staw ić” 22. Za najbardziej skuteczny środek w a lk i z rew olu cją uw ażano w ów czas ustanow ienie w kraju dyktatury 23.

W m em oriale złożonym carow i 2 października W itte pisał: „H a sło w oln ości w inno stać się hasłem działalności rządu, z chw ilą gdy rząd stanie na czele ruchu, od razu zdobędzie oparcie i uzyska m ożność w tło­ czenia ruchu w pew n e ram y i utrzym ania go w tych ramach, w przeciw ­ n ym razie grozi bunt rosyjski, bezm yśln y i okrutny, k tóry w szystko zm iecie, w szystko zetrze na proch. N ie m a w y b oru — albo stanąć na czele ruchu, k tóry ogarnął cały kraj, albo oddać kraj na pastw ę sił ży ­ w io łu ” 24. Słow a te stały się w ytyczn ą W ittego w je g o dalszej działal­ ności. P od pozorem ustępstw k on stytu cyjn ych zam ierzał on opanow ać ruch re w o lu cy jn y i „w tło c z y ć go w ram y” . Zasadniczym celem dla W it­ tego b yła obron a sam ow ładztw a.

H istorię m anifestu październikow ego przedstaw ia W itte w m em o­ riale („S p ra w ce” ) 25 spisanym w początku stycznia 1907 r. w następują­ cy ch okolicznościach: w kw ietniu 1906 r. W itte zm uszony b ył opuścić stanow isko przew odn iczącego R ady M inistrów i w m aju w y jech a ł za granicę. Tam też doszły go wieści, iż w kołach dw orskich m ów i się o tym , ja k o b y „w y d a rł” on u cara m anifest i że akt ten b ył na carze w y m u ­

21 S. J. W i t t e , W o sp o m in a n ija t. II, s. 559.

22 D n iew n ik A . A . P o ło w co w a , „Krasnyj Archiw” , 1923, t. 4, s. 66— 67. 23 Połowcow pisze: Z a je z ż a je t W itte . K r a jn ie m ra czn o n a strojen . P o lo ż e n ije

użasno, p o c zti biezn a d ieżn o. S pasti m o ż et to ľk o d ik tá tor, n o g d ie je g o w ziat (D n ie w n ik , s. 71).

24 „Krasnyj Archiw” , 1925, t. 11— 12, s. 61.

25 'S. J. W i t t e , W osp om in a n ija . C a r stw o w a n ije N ik ołaja II (ok tia b r 1905—

1911), s. 10— 18. Wiarygodność „sprawki” Wittego potwierdzają dwa inne niezależne

od s ieb ie źródła: Z apiska kniazia N. D. O b o le n s k o g o i Z apiska W . J. W u icza , „Archiw Russkoj Riewolucii” t. I, izd. I. W . G i e ą s e n, Berlin 1921— ®1.

(8)

szony. P odob ne in synuacje p o ja w iły się w prasie czarnosecinnej („R u s- sk oje Znam ia” i „M osk ow sk ije W iedom osti” ), głoszącej, że W itte to sprzedaw czyk i m ason przekupiony przez Ż ydów . Zdaniem W ittego pra­ sa ta inspirow ana b yła przez sfery dw orskie a także subsydiow ana z fu n du szów carow ej A leksandry T eodorów n y. Stosunek cara do W it­ tego stał się n iezw yk le chłodny. W ydaw ało się, że takim postępow aniem potw ierdza on gadaninę sw ej św ity oraz w ypow iedzi carow ej. W tych warunkach W itte zredagow ał sw oje uspraw iedliw ienie.

Oto jak na podstaw ie rela cji W ittego w yglądała sprawa opu blikow a­ nia m anifestu z 17 października 1905 r.

W dniu 6 października W itte zw rócił się do cara z prośbą o p osłu ­ chanie w spraw ie aktualnej sytu a cji w państwie. W dw a dni p ó ź n ie j’ car odpisał, iż sam m iał zamiar go w ezw ać, aby om ów ić ob ecn y stan rzeczy i polecił mu p rzy b yć do P eterh ofu w dniu 9 października w ieczorem . W dniu ty m W itte w idział się z carem i przedstaw ił m u zgotow an y przez siebie naprędce m em oriał zaw ierający pogląd na ów czesną sytu ację w państwie. O św iadczył też ustnie carow i, iż w je g o m niem aniu, istnieją dw a w yjścia: zdecydow ać się na drogę reform prop on ow an ych w m e­ m oriale, lub przekazać tym czasow o pełnię w ładzy odpow iedniej osobie, ażeby ta „z żelazną energią w drodze użycia siły — stłum iła zaburzenia w e w szelkich je g o przejaw ach ” . Su gerow ał człow ieka zdecydow anego i o usposobieniu w ojen n ym . W itte zaznaczył, iż pierw sza droga w y d a je mu się bardziej odpow iednia, ale nie odrzu cił m ożliw ości, iż m oże b y ć w błędzie, dlatego też prop on ow ał przedyskutow ać ten problem z in n y­ m i działaczam i pań stw ow ym i oraz członkam i rodziny carskiej.

W dniu 10 października W itte zn ów b y ł na audiencji u cara, k tó ry przy ją ł go w obecn ości carow ej A leksandry T eodorów n y. W itte przed­ staw ił carow i n ow ą redakcję m em oriału, przy czym ustnie nadm ienił raz jeszcze o innym m ożliw ym w yjściu , o którym w spom inał ju ż p o ­ przednio, to jest o dyktaturze w ojen n ej. Car i carow a nie w yrazili sw ego zdania. Car w spom niał jedyn ie, iż m oże b y ło b y dobrze opu blikow ać treść m em oriału w form ie m anifestu. A ż do 13 października n ie b y ło żadnych w iadom ości z P eterhofu. W dniu 13 października W itte otrzym ał od cara telegram następującej treści: „Z a n im się zatw ierdzi ustawę o gabinecie, poruczam Panu spraw ę zjednoczenia działalności m inistrów , którym ja k o cel stawiam przyw rócen ie porządku” . N astępnego dnia W itte pojech a ł do P eterh ofu i w yraził sw oje ob iek cje tw ierdząc, że sam o zjednoczenie dzia­ łalności m inistrów re w o lu cji nie uspokoi i że potrzebne są zdecydow ane kroki w tę, albo w drugą stronę. Jednocześnie W itte zaproponow ał, ażeby zasadnicza treść m em oriału została opublikow ana w charakterze progra­ mu rządow ego przy zaznaczeniu na wstępie, iż uzyskał on aprobatę cara. W idać stąd, iż W itte odrzucił form ę m anifestu, albow iem m anifest taki m óg łb y w y sta w ić na szw ank prestiż cara przez w plątanie je g o osoby w niew ygodn ą sytuację, g d y b y realizacja m anifestu przebiegała n iepo­ m yślnie, lub g d y b y sam m anifest nie dał spodziew anych rezultatów . W it­ te b y ł absolutnie lo ja ln y w ob ec cara i cały ciężar k on sek w en cji i odpo­ w iedzialności chciał p rzy ją ć na siebie. Spraw a fo rm y w jakiej m iały b y ć zapow iedziane re fo rm y była jednak przesądzona. Car zdecydow a ł się na m anifest. W dniu 15 października m iała od b y ć się w P eterh ofie narada, na której m iano rozpatryw ać p rojek t m anifestu i p rojek t program u, opra­ cow an y przez W ittego. P rojek t m anifestu W itte zlecił opracow ać księciu A leksem u O boleńskiem u w n o cy z 14 na 15 października. Ten właśnie

(9)

p ro je k t b y ł rozpatryw an y na naradzie u cara, ja k o p rojek t W ittego. Jed­ nocześnie w ezw ani zostali do P eterh ofu Iw an G orem ykin i A leksander B udberg, k tórzy jednak nie m ieli w ziąć udziału w naradzie.

W sobotę 15 października o 11 rano, odbyła się w P eterh ofie narada p od przew odn ictw em cara, na której obecni byli: w. ks. M ikołaj M iko­ łaj ew icz, m inister dw oru baron W łodzim ierz Frederiks, gen. Otto R ich ­ ter, i W itte. W itte nakreślił szeroko sytuację, w jakiej znajdow ała się Rosja, podkreślając, że naw et um iarkow ane dotychczas elem enty w y stę­ pu ją przeciw rządow i. Następnie przedstaw ił sw ój program , na k tóry skła­ dało się: a) nadanie praw u staw odaw czych D um ie P ań stw ow ej; b) daro­ w anie w olności słowa, zebrań, stow arzyszeń oraz nietykalności osobistej. ^Vszyscy w yrazili zgodę n a ten program , je d y n ie car ośw iadczył, iż da odpow iedź w ieczorem . W istocie spotkał się z G orem ykinem i B u dber- giem, którym dał do zaopiniow ania p ro je k ty W ittego. W nieśli oni do nich szereg popraw ek, które w sposób istotny zm ieniły sens manifestu. 1. W p rojek cie W ittego m ów iło się, że car nakazuje rządow i zająć się w prow adzeniem w życie takich a takich reform , podczas gdy w p rojek cie G orem ykin a reform y te b y ły ju ż darow ane przez cara. 2. W projek cie G orem ykina nie b y ło m o w y o praw ach ustaw odaw czych D u m y P aństw o­ w ej.

P row adząc rozm ow y z G orem ykinem car zatajał ten fakt przed W it­ tem.

D ow iedziaw szy się o zm ianach poczyn ion ych w je g o p rojek cie W itte postanow ił, iż w arunkiem objęcia przez n iego steru rządu jest całkow ite p rzy ję cie je g o w ersji. Jednocześnie prosił jeszcze raz cara, aby nie w y ­ daw ano m anifestu, a tylk o opublikow ano program rządow y, zapow ia­ dający reform y. W itte w yraźnie zm ierzał do obw arow ania prerogatyw m onarszych, w iedząc, że angażowanie się osobiste cara w dzieło reform y u strojow ej, m oże tylk o ogran iczyć je g o prerogatyw y, podczas gdy p o ­ w ierzen ie tej spraw y rządow i daw ało m ożliw ość elastycznej polityki, przy nienaruszalności system u sam ow ładztw a. C h odziło o to, że m anifest b y ł aktem zbyt krępu jącym dla nieograniczonej w ładzy carskiej. Spraw a treści m anifestu rozważana b yła przez cały dzień 16 października. W itte w tych rozw ażaniach nie brał udziału, stw ierdził jednak w yraźn ie poprzez księ­ cia M ikołaja O boleńskiego, że w szelkie reform y m ogą b y ć zrealizow ane je d y n ie w drodze adm inistracyjnej, a zatem tylk o rząd m oże w drodze osobn ych aktów realizow ać reform y obiecane przez cara w m anifeście.

W dniu 17 października W itte został w ezw an y do P eterhofu, gdzie zakom unikow ano mu, że p rz y ję ty został je g o p rojek t m anifestu, a także zatw ierdzono projek t jeg o m em oriału. W ielki książę M ikołaj M ikołaj e - w icz, k tóry kategorycznie pop arł tę decyzję, uzasadniał sw e stanow isko brakiem w ojsk na ustanow ienie dyktatu ry w ojen n ej 2e. T egoż dnia o 6 w ie­ czorem , car w ob ecn ości W ittego, w. ks. M ikołaja M ikołajew icza i F rede- riksa podpisał oba dokum enty. M anifest opu blikow an y został 17 (30) paź­ dziernika 1905 ja k o „N a jw y ższy m anifest o udoskonaleniu porządku pań­ stw ow eg o” .

M anifest przew idyw ał w punkcie 1 — „darow anie ludności n iew zru

-20 W . Ks. Aleksander Michajłowicz ze smutkiem skonstatował, że „Nikołasza”

<W. Ks. Mikołaj Mik,ołajewicz) stracił głowę podczas strajku powszechnego w paź­ dzierniku 1.905 r., bo „w jego umiłowanym regulaminie wojskowym nie było żad­ nego antidotum na ten rodzaj zbiorowej niesubordynacji”. W rezultacie Mikołaj miał namówić cara do podpisania manifestu. Por. G r a n d D u c A l e x a n d r e d e R u s s i e , Q uand j ’éta is grand duc, Paris b.d., s. 143.

(10)

szonych p-odstaw w oln ości obyw atelskiej na zasadach rzeczyw istej n ie­ tykaln ości osób, w olności sumienia, słowa, zebrań i zw iązków ” . W punk­ cie 2 — „pociągn ięcie natychm iast do udziału w Dum ie, o ile to tylk o będzie m ożliw e w ob ec krótkości term inu pozostałego do zw ołania D um y, tych klas ludności, które obecn ie zupełnie są pozbaw ion e p ra w w y b o r­ czych, dalszego zaś rozw inięcia zasady ogóln ego praw a w y b orczeg o do­ konać w n ow oustanow ionej drodze p ra w od a w czej” . W punkcie 3 ustana­ w iał „ja k o niew zru szon y przepis, ażeby żadne praw o nie m ogło się stać obow iązu jące bez zaaprobow ania przez D um ę P aństw ow ą i żeb y w y b ra ń ­ com lu dności była zabezpieczona m ożność rzeczyw istego udziału w nad­ zorze nad praw ow itością czy n ów u stanow ionych przez nas w ładz” 27.

E ntuzjastycznie pow itała ukazanie się m anifestu prasa liberalna. „M a ­ nifest z 17 października p o ło ż y ł kres znienaw idzonem u u strojow i” — p i­ sała „R usskaja M ysi” 28. „M anifest z 17 października jest n iew ątpliw ie aktem rew olu cy jn y m , je śli przez rew o lu cję rozum ie się zmianę istniejącej fo rm y rządzenia” — stw ierdzało „R u ssk oje B ogatstw o” 29. „W iestn ik J e w - r o p y ” pisał też: „P o pełn y ch trw ożnego, n erw ow ego napięcia dniach straj­ k ow ych w szyscy w estch n ęli z ulgą. W oln ość obyw atelska w R o sji i k on ­ sty tu cy jn e rządy są od dziś fak tem ” 30.

Z g oła inne stanow isko zajęli bolszew icy. O ceniając m anifest z 17 paź­ dziernika Lenin pisał: „ S iły caratu i rew olu cji zrów n ow a żyły się. Carat ju ż nie jest wystanie stłum ić rew olu cji. R ew olu cja jeszcze nie jest w stanie zgnieść caratu” i dalej: „ Z jed n ej strony, europejska burżuazja odetchnę­ ła z ulgą. M anifest carski ob iecu je praw dziw ą k on stytu cję — — ale z dru­ giej stron y naw et liberalni burżua nie m ogą nie w idzieć, że m anifest cara zawiera same ty lk o słowa, same tylk o obietnice. K tóż u w ierzy teraz sam ym obietnicom ? C zy nie są drw iną w szystkie te frazesy o n ietyk al­ n ości osobistej i w oln ości słowa, sk oro w ięzienia w ciąż jeszcze pełne są tak zw anych przestępców polityczn ych . Jacy ludzie będą w y k o n y w a li obietnice cara? Rząd W ittego nie jest naw et rządem liberalnej burżuazji. Jest to jeszcze tylk o rząd liberalnej biu rokracji, którą tyle razy zw y ­ ciężała ju ż dw orska klika r e a k c y jn a ---Nie, carat byn ajm n iej jeszcze nie skapitulował. Sam ow ładztw o b yn ajm n iej jeszcze nie upadło. R e w o ­ lu c y jn y proletariat m a jeszcze przed sobą szereg w ielkich b ite w ” 31.

Już na drugi dzień po opublikow aniu m anifestu, fala p og rom ów za­ lała całą Rosję. P rz y cich ym poparciu rea k cyjn y ch k ół dw orskich i biu ­ rok ra cji p olicyjn ej form ow a n o z m ętów sp ołeczn ych — i nie tylk o z nich — bandy tzw. „C zarn e sotnie” , działające z ram ienia ultrareakcyjn ego i szo­ w inistycznego Zw iązku N arodu R osyjskiego. P rz y bierności, a często p o ­ m o cy p o lic ji cza rn o -se ciń cy organizow ali m asow e p o g ro m y inteligencji, lu dności żydow skiej, a także robotników . W edłu g przyb liżon ych i b y n a j­ m niej niepełn ych danych p o g ro m y w przeciągu zaledw ie dw óch -trzech tygod n i m iały m iejsce w przeszło 100 m iastach im perium .

P og rom y te b y ły bez w ątpienia w yrazem przeciw staw ienia się sta­ 27 W y so c z a js z y j M a nifiestO b u sow ierszen stw ow a n ii gosudarstw iennogo p o -riadka, PSZ t. X X Y [1905], cz. I, nr 26803, s. 754·— 755. Tekst polski S. G o d l e w ­ s k i , op. Cit., s. 59— 60.

28 „Russkaja -Mysi”, Moskwa, październik 1905, dział W n u trien n ieje obozrien ije,

s. 182.

29 „Russkoje Bogatstwo” , listopad— grudzień 1905, s. 198.

30 „Wiestnik Jewropy” . listopad 1905, t. 6, W n u trien n ieje obozrienije, s. 360. 31 W . I. L e n i n , P ierw sze z w y c ię s tw o rew o lu cji, Dzieła t. 9. Warszawa 1953, s. 435.

(11)

rego biurokratycznego aparatu n ow em u kursowi. W ybitną rolę odegrała część kleru praw osław nego, organizując dziesiątki tysięcy p och od ów i m a­ n ifestacji pod hasłem ob ron y w iary i tronu. Interesującą analizę posta­ w y biu rokracji daje „R usskij W iestnik” : „W nosząc ideę »w oln ości« do program u rządu — ideę »praw om yśln ej w iększości społeczeństw a« — hra­ bia W itte postanow ił ożyw ić tą ideą w szystkich działaczy rzą dow ych od urzędników n ajw yższej rangi do najniższej. W itte zdecydow ał, że on sta­ nie na czele »ruchu w oln ościow ego«, m ianuje m inistram i lid erów tegoż ruchu oraz odn ow i biu rokrację od dołu do góry. N iestety, przyszło mu u tw orzyć m inisterstwa ze zw yk łych urzędników , ani lepszych, ani g o r­ szych od starych m inistrów . W szystko pozostało po daw nem u i w biu ro­ kratycznej piram idzie ani jeden kam yczek nie drgnął. T ym bardziej, że kasta rosyjskiej b iu rok ra cji zrozum iała słow a W ittego o »ożyw ien iu ideą w oln ościow ą w szystkich urzędników od w yższych do niższych« po prostu tak, że prem ier zacznie w szystkich zm ieniać od góry do dołu. Cała w ięc biu rokracja nastroszyła się, sprężyła i z całą siłą na jaką ją tylk o b y ło stać, przeciw staw iła się tem u ” s2.

Jest rzeczą znamienną, że natychm iast p o ukazaniu się m anifestu, p o d ­ niosła głow ę reakcja i do głosu doszły najbardziej w steczne i zacofane żyw io ły społeczeństw a rosyjskiego. Zagadkow a w y d a je się bierność p o ­ stępow ej części społeczeństw a, a zwłaszcza mas pracu jących , dla k tórych m anifest b ył przecież zw ycięstw em . P ew n e św iatło na tę spraw ę rzuca korespon den cja z Terespola (w G uberni C hersońskiej) zam ieszczona w „N o w o je W riem ia” z 15 listopada 1905: „C hłopi odebrali m anifest, ja ­ ko darow anie Ż y d o m rów noupraw nienia, a w szczególności praw a p o ­ siadania ziemi. D latego są głęboko przekonani, że m anifest jest dziełem b u n tow n ików i Ż y d ów , którzy chcą zagarnąć w sw oje ręce władzę, ode­ brać ją carow i i rozdzielić m iędzy sobą państw o, aby tym sposobem prze­ ją ć w sw oje ręce ziem ię, czyniąc na p ow rót ch łopów pod dan ym i” 33. P rz y ­ toczona w yżej k orespondencja ukazuje m echanizm tw orzenia się zb ioro­ w ej psych ozy antyinteligenckiej i antyżydow skiej, którą w y k orzy sty w a ł kler praw osław n y i aparat biurokratyczny. P rzejaw em tejże psych ozy b yła właśnie fala p og rom ów żydow skich i inteligenckich, jaka zalała R o ­ sję po ukazaniu się m anifestu październikow ego. Z drugiej strony, po krótkim okresie liberaliza cji życia, rząd W ittego zaostrzył kurs. M n ożyły się w ypadki aresztowań działaczy rew olu cy jn y ch . O rganizow ane b y ły karne ek sped ycje p rze ciw strajkującym . W zm ogła się in w igilacja społeczeństw a przez policję, zaostrzyła się cenzura. W yrazem rozczarow ania mas lu do­ w y ch do m anifestu stał się w iersz p o e ty P iotra A rskiego, k tóry w krótce stał się popularną piosenką S4.

R ealizacja obietnic m anifestu październikow ego pow ierzona została rządow i, a w ięc n ow ou tw orzon ej z dniem 19 października Radzie M ini­

32 „Russkij Wiestnik” , grudzień 1905, dział Sow riem ienn aja letopis, s. 637. 33 „Nowoje Wriemia” nr 10657 z listopada 1905. Korespondencja z Terespola. Oto relacja chłopów zebranych na bazarze: Paszoł gluchoj ropot. W sio eto nużno lisz panam i żyd a m , p oto m u oni tak i radujutsja. I sriedi bazarnoj publik i poszli tolki p o p ow od u m anifiesta. K to to obrotil w n im a n ije, czto m a nifiest otpieczatan b ież razrieszenija naczalstw a. M ig o m razniossa w grodie słuch, czto m a nifiest p od łożn yjczto eto „p a n y i ż y d y ” chotiat zabrat w sw oi ru ki w łast, otniat je jo u caria. W o łn ien ije priniało g ro źn y je razm iery.

34 Car ispugałsja, izdał m a nifiest: „ M io r tw y m sw ob od a ! ż y w y c h pod a riest!” . H u r m y i puli narodu w iernu li, tak nad sw o b o d o j posta w ili k riest! Por. Russkaja riew olucjonnaja poezija 18951917, Leningrad 1957, s. 12.

(12)

strów na czele z je j przew odn iczącym Sergiuszem W it t e m 35. Z godnie -z m em oriałem W ittego, rząd m iał rozw inąć postanow ienia m anifestu w drodze osobn ych ustaw i przepisów . I tak w okresie m iędzy 17 paź­ dziernika 1905 a 27 kw ietnia 1906 — dniem otw arcia pierw szej D u m y P a ń stw ow ej — ukazał się szereg n o w y ch ustaw i przepisów tym czaso­ w y ch oraz tzw . zasadniczych praw pa ń stw ow ych w n ow ej reda k cji z 23 kw ietnia 1906, scalających n ieja k o dotychczasow e akty, znam ionu­ ją ce n o w y porządek pań stw ow y w R osji. Te w łaśnie „u staw y zasadnicze” nazyw ane są często w literaturze rosyjsk iej i obcej kon stytu cją rosyjską.

P rzy rozpatryw aniu przebiegu i sposobu realizacji m anifestu z 17 paź­ dziernika należy w ziąć p od uw agę akty w tym w zględzie n a jistotn iej­ sze, bezpośrednio odnoszące się do postanow ień m anifestu październiko­ w ego, zaw artych w trzech w yżej w ym ien ion ych jeg o punktach, a w ięc: ukaz z dnia 11 grudnia 1905 „O zm ianie postanow ienia o w yb ora ch do D um y P a ń stw ow ej” — rozszerzający praw o w y b orcze ustanow ione 6 sierpnia 1905, a zatem odnoszący się bezpośrednio do punktu drugiego te g o ż m anifestu 36.

D o punktu trzeciego m anifestu, m ów iącego o kom petencjach insty­ tu cji przedstaw icielskiej, odnoszą się akty następujące: ukaz z 12 lutego 1906 „O term inie zw ołania D u m y P a ń stw ow ej” oraz akty z 20 lutego 1906, a m ianow icie: m anifest „O zmianie organizacji R ady Państw a i re­ w izji organ izacji D um y P a ń stw ow ej” i ukaz „O reform ie organizacji R a­ d y Państw a” .

P raw a dotyczące w oln ości słowa, zebrań, stow arzyszeń i zw iązków , 'a zatem dotyczące bezpośrednio punktu pierw szego m anifestu paździer­

nikow ego, zawarte są w następujących aktach: ukaz z 18 m arca 1906 „O zmianie i uzupełnieniu przepisów tym czasow ych o prasie period y cz­ n e j ” , uchw ała R ady Państwa „O ustanow ieniu odpow iedzialności karnej

za rozprzestrzenianie fałszyw ych w iadom ości o działalności w ładz rzą­ dow ych i u rzędn ików ” oraz ukazy z 4 m arca 1906 „O przepisach tym ­ czasow ych o tow arzystw ach i zw iązkach” i „C o do przepisów tym cza­ so w y c h o zebraniach” .

Osobno traktow ać n ależy „Zasadnicze ustaw y pań stw ow e” w ydane ■23 kw ietnia 1906, a sk odyfikow a ne w pierw szej części pierw szego tom u zbioru praw („S w o d Z a k on ow ” ). Są one znacznie w ażniejsze od ustaw zw yk łych i rozporządzeń w ładzy adm inistracyjnej, albow iem w ydaw ane b y ły w sposób odm ienny, a zmiana ich b yła trudniejsza d o przeprow a­ dzenia, aniżeli zmiana ustaw zw yczajnych.

A try b u cje ustaw odaw cze D u m y P ań stw ow ej, przyznane je j ukazem z 20 lutego 1906 „O rew izji organizacji D u m y P a ń stw ow ej” b y ły a try - bu cjam i na papierze. O dnośny przepis głosił: „Z a ch ow u ją c niew zruszal­ n ym istotne postanow ienia Zasadniczych P raw Państwa, na zasadzie k tó­ rego żadne praw o nie m oże w ejść w życie bez n ow ego zatwierdzenia,

35 Mikołaj И z początku widział w Wittem zbawcę i „męża opatrznościowego”

w Rosji. W liście do carowej matki pisał: W itte d éfen d a it c e t t e s o lu tio n -ç i a v ec,

in sista n ce, e n disant q u e q u o iq u ’e lle fu t r isq u ée, e lle é ta it la s eu le p o ssib le à l’h eu re a ctu elle. A p e u p r ès tou s c e u x q u e je con su lta is rép on d a ien t de la m êm e fa ç o n q u e W i t t e --- . W itte m e d écla ra ca rr ém en t q u e si ja m a is je v ou la i le n om m er p r es id e n t du C o n seil d es M in istres, il fa u d ra it a c c e p te r son p ro g ra m m e e t n e pas l’e m p ê c h e r d’agir. W g A r c h iv e s S e c r è te s de l’e m p e r e u r N icola s II, Paris

1928, s. 23: list z 19 października 1905.

38 Im ie n n o j w y s o c z a js z y j u k a z d a n n yj S ien atu — Ob izm ien ien ii p o ło ż en ija

o w y b o r a ch w G osu d a rstw ien n u ju D um u, P SZ t. X X V (1905), cz. I, nr 27029,

(13)

postanow iliśm y na przyszłość, jako pra w idło ogólne, że od czasu zw o­ łania R ady Państw a i D u m y Państw ow ej praw o nie m oże stać się o b o­ w iązujące bez zaaprobow ania przez Radę i przez D um ę” 37.

W idać stąd, że D um a Państw ow a nie m iała b y ć sam odzielnym i je d y ­ n y m organem praw odaw czym , ale m iała dzielić w ładzę praw odaw czą z Radą Państw a i carem . Stosunek R ady Państw a do D um y określony został na zasadzie zupełnej rów n ości obydw u izb w dziedzinie ustaw o­ dawstwa. T y m niem niej uchw alone przez D um ę i Radę Państw a usta­ w y nie m og ły obow iązyw ać, o ile nie zostały zatw ierdzone przez cara. 0 ile w ięc z form aln ego punktu w idzenia w ładza sam ow ładna została n ieco okrojona, o tyle praktyczn ie została ona nienaruszona, albow iem car m ógł oddalać ustawy, które m u nie odpow iadały. Sam o zresztą fu n k­ cjon ow an ie organów u staw odaw czych zależało od w o li carskiej; w isto­ cie ukaz carski m iał określić czas trwania roczn ych zajęć D u m y P ań­ stw ow ej oraz term iny je j zwołania. C arow i przysłu giw ało także praw o rozw iązania D u m y przed u pływ em pięcioletniej kadencji.

Spośród zapow iedzianych m anifestem sw ob ód obyw atelskich, rząd W ittego okazał się stosunkow o n ajliberaln iejszy w dziedzinie w oln ości sumienia.

Co się ty czy w oln ości słowa, znalazła ona urzeczyw istnienie w prze­ pisach tym czasow ych o w ydaw n ictw ach p e rio d y cm y ch z 24 grudnia 1905. G łów ną zdobyczą prasy w tych przepisach b y ło ograniczenie cenzury p re­ w en cy jn ej oraz u chylenie postanow ień o karach adm inistracyjnych w y ­ m ierzanych na w ydaw n ictw a periodyczn e i oddanie w ym iaru spraw ie­ dliw ości za czy n y w ystępne, popełnione w druku — s ą d o m 38. P rzepisy te łagodziły cenzurę prew en cyjn ą, chociaż je j nie lik w idow ały. P rzew agę uzyskała natom iast cenzura represyjn a (konfiskaty, kary pieniężne itd.). F u n kcjon ow an ie tych p ra w ham ow ały, a czasem w ręcz zaw ieszały stany w ojen n e w prow adzone w różnych miastach i rejon ach Rosji.

Inaczej przedstaw iała się sprawa w oln ości zebrań i zw iązków . O dnoś­ n y przepis głosił, że nie w oln o zakładać „stow arzyszeń dążących do ce­ ló w przeciw n ych m oralności albo zabronionych przez praw o karne lub też zagrażających sp ok ojow i i bezpieczeństw u publicznem u; zarządza­ n y ch przez in stytucje i osoby, znajdujące się za granicą, jeśli tow arzy­ stw a te dążą do ce ló w p olityczn y ch ” 39. P odob n e zastrzeżenie m o g ło ob ró­ cić w n iw ecz całą w oln ość stow arzyszeń, w ob ec tego, że ocena — co jest m oraln e a c o niem oralne — co zagraża sp ok ojow i i bezpieczeństw u pu­ blicznem u, a co nie zagraża, pozostaw iona została w ładzy gu bern atorów 1 działających w edłu g ich w skazów ek urzędów .

Z u pełnie fik cy jn a okazała się w oln ość zebrań. D o przestrzegania prze­ pisów o zebraniach pow ołan e b y ły m iejscow e organy p olicyjn e, które przecież z natury sw ojego urzędu skłonne b y ły do podejrzeń i upatry­ wania w szędzie złych in ten cji lub czy n ów przeciw n ych prawu.

Tak w ięc realizacja m anifestu październikow ego poszła innym i dro­ gami niż tego oczekiw ało społeczeństw o. Całe praw odaw stw o ogłoszone 37 W y s o c z a js z e je u tw ie r ż d ie n n y je O sn o w n y je G o su d a rs tw ie n n y je Z a k on y , PSZ t. X X V I [1906], cz. I, s. Peterburg 1909, nr 27805, s. 4'57— 461. Wszystkie akty z 1906 r. są zawarte w tym tomie. Por. także Z a k o n o d a tieln y je a k ty p ie r ie c h o d -

n ogo w rie m ie n i (1902— 1908), wyd. 3, S. Peterburg 1909, s. 100— 110.

38 PSZ t. X X V I [11906], cz. I, nr 22804, s. 383— 386.

39 Im ie n n o j w y s o c z a js z y j u k a z d a n n yj S ien atu — O w rie m ie n n y c h p ra w iła ch ,

ob o b szc ze s tw a c h i so ju za ch [z 4 marca 1906] PSZ t. X X V I [1906], cz. I, nr 27479,

(14)

m iędzy opublikow aniem m anifestu październikow ego a zw ołaniem p ie rw ­ szej D um y, przesiąknięte b y ło tendencją do obw arow ania nieogran iczo­ n ych prerogatyw carskich. R obion o w szystko aby „n a pra w ić” niejako- „b łą d ” W ittego.

Jednocześnie praw od aw stw o to m iało liczne p ozory konstytucyjności,, obliczone b y ło na rozładow anie napięcia w społeczeństw ie, a tym sam ym oszukanie opinii publicznej w R osji i za granicą.

M ożna zaryzykow ać tezę, że w w arunkach carskiej R osji nie mogło- b y ć m o w y o praw dziw ej k on stytu cji i fak tyczn ych w olnościach o b y w a ­ telskich. Oto bow iem państw o rządzone w sposób autokratyczny, absolu - tystyczny, zdecydow ało się na sw ego rodzaju re fo rm y kon stytu cyjne, p o ­ padając tym sam ym w obiektyw ną sprzeczność z istotą w łasnego ustro­ ju — sam ow ładztw em . Ta im m anentna sprzeczność m iędzy dw om a w y ­ klu czającym i się w zajem n ie czynnikam i, ja k sw ob od y k on stytu cyjn e i sa- m ow ładztw o, stała się rzeczyw istą przyczyn ą fiaska p ró b y w prow a d ze­ nia w R osji rządów k o n s ty tu c y jn y c h 40. Stała się ona zasadniczą p rzy ­ czyną faktu, iż m anifest z 17 października 1905 nie został faktycznie- zrealizow any. Лешек Яськевич ЦАРСКИЙ МАНИФЕСТ ОТ 17 ОКТЯБРЯ 1905 Г. И ВОПРОС ЕГО ОСУЩЕСТВЛЕНИЯ Статья посвящена одному из наиболее веских, государственно-правовых актов в ис­ тории так наз. „русского конституализма” ■— царскому манифесту от 17 X 1905 г. Николай II возвещал в нем об решении установить Государственную Думу располагающую законо­ дательными правилами, расширении избирательных прав на некоторые группы населения доселе их лишенные и наконец даровании таких гражданских прав как: свобода слова, со­ вести, собраний и организации, а также личная неприкосновенность. Автор вскрывает социально-правовое происхождение этого акта, обстоятельства его объявления и рассматривает вопрос его проведения в жизнь в условиях господствующей в России автократической системы власти. На основании правовых актов опубликованных в период с провозглашения манифеста по открытие Государственной Думы (27 X 1906 с. с.) возникает вывод, что царский манифест являлся только временной уступкой царизма в отношении революционно настроенных ши­ роких кругов русского общества, в дальнейшем же содержавшиеся в нем довольно далеко идущие обещания в практике не осуществлялись, при одновременном создавании правовой, видимости их проведения в жизнь. Все позднее опубликованные государственные акты- особенно же так наз. „основные законоположения” от 23 IV 1906 (с. с.) дезавуировали зна чение этого манифеста путем введения ограничений и условий, при которых фактическая реализация обещаний данных в манифесте оказалась иллюзорна. На такое положение вещей решающее влияние имели реакционно настроенные круги дворянства и бюрократии у импе­

40 Nawet dla kadetów, partii opozycyjnej, monarchia była jeszczo grom adn ej

siloj i m aterialnoj i m ora ln oj i sochranit je jo dla burżuazii b yło nużno c z to b y spasti R ossiju ot riew olucii. Por. W . A . M a k 1 a k o w, P ierw a ja gosudarstw iennaja D um a, Paris 1939, s. 13. Autor tych wspomnień — czołowy działacz kadecki — jest tu w zupełnej zgodąości z takim apologetą monarchii samowładnej, jak były premier Kokowcow. Por. W . N. K o k o w e o w, Iz m o je g o proszłogo (W o sp om in a ­ nija 1903— 1919) t. I, Paris 1933.

(15)

раторского двора, решившиеся не допустить до какого либо ограничения царского самовла­ стия.

В статье использованы документальные публикации, мемуары, особенно воспоминания ■Сергея Витте а также русская периодическая печать.

Leszek Jaśkiewicz

L E M AN IFESTE DE N ICOLAS II DU 17 OCTOBRE 1905 E T LE PROBLÈME DE S A RÉALISATIO N

L ’article concerne l ’un des actes juridico-politiques les plus importants

■de l ’histoire du „constitutionnalisme russe”, à savoir le manifeste du 117 octobre 1905, par lequel le tsar Nicolas II annonça la création de la Douma d’Etat, l ’extension du droit de vpte à certains groupes ‘de la population qui ne le possé­ daient pas encore, enfin la concession de certains droits civiques, tels que la liberté de parole, de conscience, de réunion et d’association et l ’inviolabilité personnelle. L ’auteur montre la genèse sociale et juridique de cet acte et les circonstances de sa promulgation, et étudie la question de sa réalisation.

Sur la base des actes juridiques promulgués dans la période entre la publica­ tion du manifeste et l ’ouverture de la Douma d’Etat <27 avril 1906 — ancien

style), l ’auteur soutient que le manifeste du tsar ne fut qu’une concession

temporaire faite par le tsarisme aux exigences révolutionnaires de larges cercles •de la société russe, et que les promesses qu’il contenait ne furent réalisées qu’en apparence. Tous les actes juridico-politiques promulgués par la suite, et notam­

ment les „lois fondamentales” du 23 avril 1906 (ancien style), désavouaient

le manifeste en introduisant des limitations et des conditions qui rendaient

illusoire la réalisation des promesses. Ce fait s’explique par l ’influence des cercles réactionnaires de la noblesse et de la bureaucratie russes qui entouraient la cour >et qui étaient décidés à empêcher toute limitation de l ’autocratie tsariste.

Matériaux utilisés par l’auteur: les publications des documents, les écrits

des mémorialistes et spécialement les Mémoires de Serge W itte aussi bien que la presse russe.

Cytaty

Powiązane dokumenty

leży wprowadzić, nie ideałem, którym miałaby się kierować rzeczywistość. My nazywamy komu- nizmem rzeczywisty ruch, który znosi stan obecny. Warunki tego ruchu wynikają z

Przy- mując że „eksperymentem jest sprawdzanie hipotezy, która zmierza do po­ łączenia zależnością przyczynową dwóch czynników, przez badanie sytuacyj kontrastujących,

However, only for the CpG site 2031 base pairs upstream of the DIO2 transcription start site (CpG-2031, figure 1 A) we observed sig- ni ficant differential methylation between OA

But there is a tension in this metaphor: on the one hand, God dwells in darkness and is therefore unknowable; on the other hand, the Christian seeker enters into this darkness in

N ieco odm ienne są też ogólne proporcje p rzedstaw ienia (por. treść prześw itu łuku arkadow ego). U Polkow skiego zw raca uw agę zaakcentow anie ciosow ej struktury

Jeżeli byśmy chcieli wykorzystać tę form ułę do zdefiniowania wszech­ mocy Bożej, m usielibyśm y zauważyć, że w stosunku do pojęcia Chris­ tiana tak pojęta

Badania reakcji na stres u kobiet wykazały zwiększony poziom CRF, ACTH i kortyzolu we krwi u palł po meno- pauzie [22].. Odmienne wyniki otrzymali Kudie1ka i

Ułamek rozszerzamy mnożąc jego licznik i mianownik przez liczbę różną od zera.. Każdy ułamek możemy rozszerzad na dowolnie