• Nie Znaleziono Wyników

[Stanowisko w spawie artykułu W. Balceraka, "Polityka Polski wobec Czechosłowacji w okresie kryzysu monachijskiego", ogłoszonego w "Studia Historica Slavo-Germanica, t. 8" 1979...]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[Stanowisko w spawie artykułu W. Balceraka, "Polityka Polski wobec Czechosłowacji w okresie kryzysu monachijskiego", ogłoszonego w "Studia Historica Slavo-Germanica, t. 8" 1979...]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

L

I

S

T

Y

D O

R

E

D

A

K

C

J

I

W ielce S za n o w n y P a n ie R edaktorze!

Z w racam y się z p rośbą o za m ieszczen ie n aszego listu n a łam ach „P rzeglądu H isto ry czn eg o ”. P ra g n iem y zająć sta n o w isk o w o b ec a rty k u łu W. B a l c e r a k a „P olityka P o lsk i w o b ec C zech o sło w a cji w o k resie k rzyzysu m o n a ch ijsk ieg o ”, o g ło ­ szon ego w t. V III „ S tu d ia H isto rica S la v o -G erm a n ica ” (1979).

W sp om n ian y a rty k u ł z o sta ł u ję ty n ie m on ograficzn ie, a le sy n tety zu ją co , n a le ­ żało w ię c o czek iw a ć, że autor za k reśli p rzegląd p ro b lem a ty k i n a p o d sta w ie b oga­ tej m o n ograficzn ej lite r a tu r y p rzedm iotu, do k tórej p iśm ie n n ic tw o p o lsk ie w n io sło w y b itn y w k ła d 1. S y n te z a ta k sk o m p lik o w a n eg o tem a tu , ja k im je s t M onachium , na 11 stron ach druku je s t k o n stru k cy jn ie i s ty lis ty c z n ie za d a n iem n ie w ą tp liw ie trudnym .

Z asad n iczą tezą a rty k u łu jest, że w p ierw szy m ok resie k ryzysu , tzn. od 15—20 w rześn ia 1938 r. B eck z a jm o w a ł p o zy cję „ n eu tra ln o ści i w y c z e k iw a n ia . M ożna n a ­ w e t p rzyjąć, że je s t to n eu tra ln o ść p rzych yln a P ra d ze” (s. 42).

T eza ta, sądzim y, w y w o ła z d ziw ien ie k ażd ego jak o tak o oczy ta n eg o w lite r a ­ turze p rzedm iotu, ch o ćb y ty lk o p o lsk iej. N ie m ożn a jej te ż za liczy ć na karb p rzeo­ czen ia lub n iezrę czn o ści sty lis ty c z n e j, b o w iem d o sło w n ie p o ja w iła się w in n ej p racy tegoż a u to r a 2; m a rg in eso w o w y stę p u je też w ro zp ra w ie K. L e w a n d o w s ­ k i e g o w p racy zb iorow ej „ P rzyjaźn ie i a n tagon izm y. S to su n k i P o lsk i z p a ń s­ tw a m i są sied n im i w la ta c h 1918— 1939” (s. 2 5 0 )3. T ym razem jed n a k ta d ziw aczn a teza jest k ręg o słu p em rozp raw y; autor p rób u je ją ro zw in ą ć i n a w e t źródłow o ud ok u m en tow ać.

N a w stę p ie B a lcera k p rzytacza zn an y sk r a jn y sce p ty c y z m B eck a w ob ec C ze­ ch o sło w a cji jak o tw oru p a ń stw o w e g o i jego p rzek on an ie o jej n ieu ch ron n ym roz­ p adzie, jeg o p esy m izm co do losu C zech o sło w a cji już w io sn ą — w k w ie tn iu 1938 r. N ie w y ja śn ia jed n ak , sk ąd się brała ow a p rzecież n ie k o n se k w e n tn a „p rzychylna n eu tra ln o ść”, je ż e li b ie g w y d a rzeń zd a w a ł się p o tw ierd za ć prognozy B eck a. N a dow ód słu szn o ści sw ej te z y W. B alcerak p o w o łu je się na o p in ię czech o sło w a ck ieg o m in istra sp ra w za g ra n iczn y ch K rofty, n ie cy tu ją c jed n a k jej tek stu an i n ie p od a­ jąc k on tek stu w y p o w ie d z i. U ry w ek od n ośn ej in stru k cji K ro fty p rzy to czy ł w e w sp om n ian ej d rugiej p racy. Za p ośred n ictw em fra n cu sk im u zy sk a n o dla M osk w y o ficja ln ą o p in ię p o lsk ą o p o sta w ie P o lsk i w razie n iem ieck iej a g resji p rzeciw k o C zech osłow acji. W ta k im razie, za k o m u n ik o w a n o F rancuzom (którzy p o d zielili się tą in form acją z Pragą), „P olsk a p o zo sta n ie n eu tra ln a ”. S ąd zim y jed n ak , że m e r y ­ to ry czn ie is tn ie je p o w a żn a różn ica p om ięd zy sta n em n eu tra ln o ści w o b ec jed n ego z są sia d ó w w razie jeg o z a a ta k o w a n ia p rzez d ru giego sąsiad a (szczególn ie je ż e li ofiara jest so ju szn ik iem teg o ż m ocarstw a, k tó reg o m y je s te śm y soju szn ik am i), a p ostaw ą, k tórą m ożn a o g ó ln ie sch a ra k tery zo w a ć jak o p rzy ch y ln ą n eu tra ln o ść w o ­ bec są sied n ieg o p a ń stw a , p rzeży w a ją ceg o p ow ażn e trudności.

1 N a jn o w szy p rzegląd litera tu r y m on ach ijsk iej z a m ie śc ił w ty m że V III tom ie J. K o z e ń s k i , M o n a c h iu m 1938 w his to riografii.

2 S to s u n k i p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k i e 1918— 1939. U w a r u n k o w a n i a i d e t e r m i n a n t y , [w:] S to s u n k i p o ls k o - c z e c h o s ł o w a c k i e i r e w o l u c j a l u d o w o - d e m o k r a t y c z n a , W rocław 1980, s. 19 i p rzyp is 53.

3 P racę tę rec e n z o w a ł „ S lo v a n sk ÿ p reh led ” (Praga), 1979, s. 54—56, z k r y ­ tyczn ym i u w a g a m i sz czeg ó ln ie w o b ec w sp o m n ia n eg o stw ierd zen ia K. L e w a n ­ d o w s k i e g o .

(3)

170 L I S T Y D O R E D A K C J I

K oron n ym a rgu m en tem dla zask ak u jącej tezy W. B alcerak a m a b y ć p ośred n ia rela cja o p o sta w ie B eck a, w y ra żo n a w jeg o ro zm o w ie 30 sierp n ia 1938 r. z l i ­ te w sk im p osłem Skirpą, k tó ry jej treść p o w tó rzy ł rad cy p o se lstw a czech osło­ w a ck ieg o w W arszaw ie. N a le ż y uznać, że ta rela cja za w iera szereg tra fn y ch o cen B eck a ta k w ew n ętrzn ej sy tu a c ji C zech osłow acji, jak te ż m ięd zy n a ro d o w y ch n a s­ tę p s tw tego p reced en su ; je s t ta m też zdanie, że „P olsk a n ie p r zed sięw eźm ie nic, co b y u tru d n iło naszą [to znaczy czech o sło w a ck ą — Z. S., J. V.] sy tu a cję, chociaż m a in te r e sy w C ieszy ń sk iem ” (s. 42).

Ś cisłe zrefero w a n ie sk ą d k o lw ie k u zy sk a n y ch in fo rm a cji n a leża ło do p o d sta ­ w o w y c h o b ow iązk ów d y p lo m a tó w na p laców ce. Z ad an ie h isto ry k a , szczególn ie z d y sta n su 40 lat, n ie m oże s ię jed n ak k ończyć na zrefero w a n iu treści ak t lub ich b ezk ry ty czn y m pow tarzan iu . J e g o zad an iem je s t in terp reta cja , p rzejście od z e w ­ n ętrzn eg o oblicza w yd arzeń do ich a n alizy, od krycie ich zw ią zk ó w , w ew n ętrzn y ch i p rzyczyn ow ych , od różn ien ie r z eczy w isty ch c eló w i p o su n ięć od fra zesó w i k a ­ m u flażu . B iorąc pod u w agę, jak a b yła „za ży ło ść” sto su n k ó w m ięd zy W arszaw ą a K ow n em , m ożna w ą tp ić, b y w ła śn ie posła lite w sk ie g o n ie zaś np. w sp ó ln eg o soju szn ik a, p osła ru m u ń sk iego, w y b r a ł B eck na ad resata szczery ch w y n u rzeń co do sw y c h fa k ty czn y ch zam iarów w o b ec P ragi. B ardziej ostrożn y i k ry ty czn y sto ­ su n ek do tej pośred n iej in fo rm a cji b y łb y w ię c na m iejscu . Z ostała ona jed n a k bez a n a liz y p od n iesion a do ran gi b ezsp orn ego dow odu. D alszym , zn ó w ty lk o p ośred n im d ow odem , m a być dep esza c zech o sło w a ck ieg o rep rezen tan ta w B u k areszcie, p o w o ­ łu ją ca się na ja k ieś rap orty jeg o ru m u ń sk iego k o leg i z W arszaw y. N ie zn am y ty c h raportów , jed n a k że zarów n o starsze prace, jak i o sta tn ie stu d ia p olsk ich b ad aczy H. B u ł h a k a i A. Z i e l i ń s k i e g o o stosu n k a ch p o lsk o -ru m u ń sk ich w ty m ok resie b y n a jm n iej n ie p o tw ierd za ją opinii, k tórą fo rm u łu je W. B alcerak.

H isto ry k m a o c zy w iście p ełn e p raw o do r e w iz ji n a w e t u ta rty ch p ogląd ów — m oże to być bardzo cen n e z p o zn aw czego p u n k tu w id zen ia , jed n a k pod w a r u n ­ k iem , że ma do d ysp ozycji je ż e li n ie ca łk iem n iezb ite, to p rzy n a jm n iej p ow ażn e d o w o d y i argu m en ty, które w y trzy m u ją k r y ty k ę n ie ty lk o sam e w sob ie (w s e n ­ sie źródłoznaw czym ), a le też w p orów n an iu z in n ym i, zn a n y m i ju ż argu m en tam i. G o ło sło w n e o św ia d czen ie B eck a (w rela c ji K. Skirpy) p rzeczy zb y t w ie lu zn a­ n y m i u d ok u m en tow an ym faktom . D o końca sierp n ia 1938 r. zd ą ży ł B eck zrealizo­ w a ć szereg p osu n ięć, p o w a żn ie u tru d n ia ją cy ch sy tu a c ję Pragi. O ty c h liczn y ch d zia ła n ia ch B eck a i jeg o ap aratu d y p lo m a ty czn eg o W. B a lcera k w y p o w ia d a się nad er d elik a tn ie; fa k ty zaś, n ie p a su ją ce do obrazu „p rzych yln ej n eu tra ln o ści” po p rostu pom ija. A n i sło w em n ie w sp o m n ia ł zn an ego a id e-m em o ire M SZ z 22 m arca 1938 r., ten d en cy jn ie k reślą ceg o obraz C zech o sło w a cji jak o „ środ k ow oeu rop ejsk iej ek sp o zy tu ry K o m in tern u ”. T o w a rzy szy ła ow em u p o su n ięciu ostra i h a ła śliw a k a m ­ pan ia prasow a, n ie pozostająca w ty le za an alogiczn ą p o sta w ą T rzeciej R zeszy, która sy stem a ty czn ie ok reślała C zech o sło w a cję jako „ lo tn isk o w iec M osk w y w środ­ k ow ej E uropie”. S zk a lu ją ce m a te r ia ły teg o g a tu n k u o b ficie d ostarczan o np. p rasie p a rtii lu d ack iej na S ło w a cji. S y stem a ty czn e za b ieg i zm ierzające do dalszego roz­ lu źn ien ia w ię z ó w m a ło en ten to w y ch w B u k areszcie i B elgrad zie, ró w n ież m ających p o d sta w y od o b a w rew izjo n izm u w ęg iersk ieg o , w u jęciu W. B a lcera k a „m ogły być o d czy ty w a n e zarów no jako ch ęć p rzerzucenia m o stó w p orozu m ien ia m ięd zy ty m i krajam i, jak i o sła b ien ia ich p oczu cia so lid a rn o ści z p a rtn erem z grona M a­ łej E nten ty. A le ty lk o ty le . N ie sch o d ził [ = B eck] z p o zy cji n e u tr a ln o śc i”. W y tę­ żon e w y siłk i n a d m o n to w a n iem w sp ó ln eg o fro n tu w sz y stk ic h od środ k ow ych sił m n iejszo ści w rep u b lice pod p rzy w ó d ztw em h e n le in o w c ó w w celu ro zczło n k o w a ­ n ia tejże rep u b lik i, sk o o rd y n o w a n ą a k cję z zew n ątrz i na w e w n ą tr z ok reśla B a l­ cerak sło w a m i, że „B eck n ie o d d zia ły w a ł u śm ierzająco na p o sta w ę m n iejszo ści p olsk iej w R ep u b lice i a n ty czesk o n a sta w io n y ch e le m e n tó w w k r a ju ”, choć u so

(4)

L I S T Y D O R E D A K C J I 171

ju szn ik ó w C zech o sło w a cji a r g u m en to w a ł atu tem „ w ew n ętrzn ej d ezorgan izacji p a ń ­ s t w a ” (n.b. teg o sam ego a rgu m en tu u ży to w rok p óźn iej — p rzeciw k o P olsce). N a tem a t szerok o zak rojon ej p o lity czn ej d y w ersji na S ło w a c ji d o w ia d u jem y się tylk o, że w m aju 1938 r. B eck o św ia d c z y ł S id o ro w i o p op arciu dla „ u sa m o d zieln ien ia się narodu sło w a c k ie g o ”. G ra ze S ło w a k a m i b yła w y ją tk o w o perfidna: od la t p o p ie­ rano i su b w en cjo n o w a n o ruch a u ton om iczn y spod sztan d aru stro n n ictw a lu d o w e ­ go ks. H lin k i, a n a w e t o p ra co w y w a n o w W arszaw ie, w ła śn ie zim ą 1937/1938, na ich u ży tek k o n sty tu c y jn y p ro jek t p rzeb u d ow y C zech o sło w a cji w lu źn y zw ią zek le d w ie się trzy m a ją cy razem , a le jed y n y m cele m ty c h a k cji i p ro jek tó w b yła chęć rozsad zen ia C zech osłow acji. S ło w a c ja i S ło w a cy n ie b y li pod m iotem , lecz ty lk o m a n ip u lo w a n y m p rzed m iotem u lic y W ierzbow ej, m on etą przetargow ą, którą z o sta ­ w io n o b y sp ok ojn ie na ła sk ę B u d ap esztu pod p rzy k ry w k ą fo rm a ln ej au ton om ii np. na w zór k ied y ś ch o rw a ck i (w iadom o, jak przy tej a u to n o m ii C h orw atów m ad zia­ ryzow ano!), gd yb y z n a la zł się p o w a żn y p o lity k sło w a ck i, k tó ry p oszed łb y na tak i lep. O siągnąć w sp ó ln ą g ra n icę z W ęgram i — to było cele m , n ie n arod ow e p raw a S ło w a k ó w . M onografia E w y O r 1 o f („D yplom acja p olsk a w o b ec sp ra w y sło w a c ­ k iej w la ta ch 1938—1939”, K ra k ó w 1980, I w yd. 1977 z n ie c o in n y m ty tu łem ) zgro­ m ad ziła o ty m obszerną d ok u m en tację. T ylk o za sy g n a liz o w a ć m ożna, że z w y ­ k ład u W. B alcerak a zu p ełn ie zn ik n ą ł g łó w n y ak tor m o n a ch ijsk i, N iem cy , jak g d y ­ b y B eck w k ry ty czn y m o k resie w ogóle n ie p ertra k to w a ł w sp ra w a ch czech o sło ­ w a ck ich z żad n ym z rep rezen ta n tó w III R zeszy. Z n ik n ęły też zu p ełn ie W ęgry, w a żn y k a m ień w k o n stru k cja ch B eck a, k tóre p rzecież p o lsk i m in ister n ieraz p o­ n a g la ł do w y ra źn iejszeg o an g a żo w a n ia się w rea liza cję rew izjo n izm u , sta n o w ią ceg o p rzecież jed n ą z p od sta w id eo lo g ii reżim u h o rth y ’o w sk ieg o .

B yn ajm n iej n ie za m ierza m y d em on izow ać B eck a i jeg o p o lity k i lu b obarczać go nad m iarem o d p o w ied zia ln o ści. Jed n ak z d o ty ch cza so w y ch badań m ięd zy n a ro d o ­ w y c h w y n ik a b ezsp orn ie, że z są sia d ó w C zech o sło w a cji b y ł J ó zef B eck — o c z y w iś­ cie dopiero po p row od yrach III R zeszy — n a ja k ty w n ie jsz y m i n ajbardziej w y r a fi­ n o w a n y m w p o su n ięcia ch a n ty czech o sło w a ck ich , i to n a w e t przed datą 15— 20 w rześn ia 1938, o drugim sta d iu m m o n a ch ijsk im czy n a w e t p o m on ach ijsk im (v i d e np. bandy terro ry sty czn e na R usi P od k arp ack iej) już w o g ó le n ie m ó w ią c. W. B a l- cerak zaś n ie p r z e d sta w ił n a w e t dla p ierw szeg o ok resu dow od ów , p o tw ierd za ją ­ cych dom n iem an ą „p rzych yln ą n eu tra ln o ść”.

N a św ie tla ją c p ro b lem a ty k ę m on ach ijsk ą B a lcera k fo rm u łu je „now ą te z ę ”, do­ b iera do n iej ty lk o ta k ie a rg u m en ty , które jej n ie przeczą, zaś n iew y g o d n e fa k ty zn an e z d o tych czasow ej litera tu r y przed m iotu zb yw a m ilczen iem . S tra teg ia o b li­ czona na rozczłon k ow ie są sied n ieg o p ań stw a oraz tak tyk a organ izow an ia i p o p ie­ ran ia w ty m p a ń stw ie o d śro d k o w y ch sił, od stręcza n ie so ju szn ik ó w tegoż sąsiad a od so lid arn ości n ie tylk o n atu raln ej i racjon aln ej, a le te ż ujętej w traktatach, zach ęcan ie in n ego sąsiad a do a k ty w n iejszeg o , a g r e sy w n ie jsz e g o zaan gażow an ia się — to w szy stk o m ieści się pod p o jęciem „ n eu tra ln o ści”, a n a w e t „przychylnej n eu tra ln o ści”. W tym rozu m ien iu w ię c n ieo m a l w szy stk o , czego n ie m ożna ok reślić jako zbrojny napad, u lty m a ty w n ą g roźb ę a g resji lub o tw a rty szantaż, m ieścić się m a jeszcze w ram ach p rzy ch y ln ej n eu traln ości. O to chyba n a jw ię k sz e n o ­ w a to rstw o w sp o m n ia n ej rozp raw y. O b aw iam y się, że ta k a in terp reta cja zbyt m ocno odbiega od p otoczn ego rozu m ien ia ty ch p ojęć w śró d h isto ry k ó w i p ra w n i­ ków . Sąd zim y, że in terp reta cja tak a i p od p orząd k ow ane jej to ta ln e ig n o ro w a n ie n iew y g o d n eg o dla n iej d o ty ch cza so w eg o dorobku n au k i p o w a żn ie godzi w zasad y p racy n au k ow ej i n a w e t w e ty k ę za w o d o w ą historyk a.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uwarunkowania i cechy charakterystyczne relacji Polski z państwami Ameryki Łacińskiej przed 1945 rokiem

Wśród głównych celów polityki zagranicznej RP wobec Ameryki Łaciń- skiej w latach 2004–2016 można wymienić: rozbudowę relacji ekonomicznych i politycznych

(koniec okresu, w tys. Wprowadzone zmiany mają znaczenie także dla wdrażania modelu flexicu- rity w polskiej polityce rynku pracy i prac nad stworzeniem nowoczesnego sys-

В связи с успением антиправительственной деятельности и опасением упразднения Стан Великой Польши начал перестраивать свою деятельность

konany, że pom im o wszelkich trudności, na skutek politycznej konieczności wzajemny stosunek Czechosłowacji i Francji, tak samo, jak stosunek między Polską a

1. Próba oceny polityki władz polskich wobec mniejszości narodowych. Wskazanie na elementy polityki zagranicznej naszych sąsiadów, wykorzystujące mniejszości narodowe w Polsce

W końcu 1950 roku w sprawozdaniu do Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Warszawie likwidator Stowarzyszenia “Zakłady Rzemieślniczo – Wychowawcze” donosił, że

Hipotezę główną sformułowano następująco: światowy kryzys finanso- wy 2008/2009 wzmocnił rangę i wpłynął na realizację aktywnej polityki rynku pracy (ALMP – Active