Istnieją dwa powody, dla których możesz nie chcieć
jeździć z batem. Pierwszy: jest ci niewygodnie. Drugi: lubisz
konie i nie chcesz ich bić.
NIE CHCĘ BI KONI
Zacznę od drugiego problemu, bo żeby zmotywować się do pokonania niewygody, najpierw
Czy kto , kto
kocha konie, może używa bata?
Fragment e-booka "Dlaczego on mi to robi? Najczęstsze problemy z końmi i ich proste rozwiązania".
musisz przekonać się, że dobre użycie bata wcale nie jest złe!
Następnie pokażę ci, że miłość do koni wcale nie wyklucza korzystania z bata. Będzie to wymagało przepracowania pewnych przekonań.
Do czego służy bat
Na początku wyjaśnię kwestię kluczową: bat nie służy do bicia konia. Niestety zdecydowana większość ludzi, także tych związanych z jeździectwem, myśli, że właśnie po to jest bat.
To przekonanie jest tak głęboko zakorzenione, że część
trenerów stosuje różne triki, tylko po to, żeby nikt nie
pomyślał, że trenują konie z użyciem przemocy. I tak,
słynny bat sprzedawany przez Pata Parelli nie występuje pod
nazwą "whip", ale "carrot stick".
Carrot stick przywodzi na myśl marchewkę, więc nie może
wyrządzać koniom krzywdy w przeciwieństwie do
prymitywnego bata. Natomiast Blanka Satora, specjalizująca się w końskich sztuczkach i Hiszpańskiej Szkole Jazdy,
pokazuje jak trenuje konie, trzymając w ręku sztuczny kwiat, albo pawie pióro.
Wszystko z powodu
internetowego hejtu. Ludzie zarzucają jej, że gdyby nie zmuszanie batem, konie nie pokazywałyby tych wszystkich imponujących elementów.
Tymczasem musisz wiedzieć, że bat jest taką samą pomocą jeździecką jak ręka, łydka,
dosiad, głos. Bat sam w sobie jest neutralny. To od
człowieka zależy jak go
wykorzysta. I owszem, źle użyty bat sprawia koniowi ból. Ale niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że ból sprawia też ręka szarpiąca za pysk, łydka i pięta kopiące w brzuch, czy pupa
uderzająca w końskie plecy.
Nawet krzyk może powodować u konia dyskomfort. Chcę, żeby te słowa mocno wybrzmiały i zapadły w pamięć, dlatego
powtórzę raz jeszcze:
2
Kara
Kolejne przekonanie, z jakim musimy się rozprawić, jest takie, że bat służy do
wymierzania kary. Trening konia nie powinien być
prowadzony w oparciu o karę.
Konie najlepiej się uczą, gdy każde zachowanie zgodne z wolą jeźdźca, jest
momentalnie nagrodzone. Na przykład, używasz dosiadu i naciskasz łydkami, żeby
poprosić konia o ruszenie. Jak tylko koń ruszy, natychmiast przestajesz działać łydkami i rozluźniasz ciało, swobodnie poruszając się z koniem do
przodu. Rozluźnienie ciała i ustąpienie nacisku łydek to
nagroda, którą koń rozumie.
To nie bat jest zły. To złe użycie
bata jest złe.
Stosowanie kar w treningu prowadzi do braku zaufania, lękliwości i ciągłego napięcia w ciele i psychice konia, które długofalowo negatywnie odbijają się na jego zdrowiu.
Konie trenowane w ten sposób mogą być też niebezpieczne - nigdy nie wiemy, kiedy
przestaną być uległe i zaczną walczyć. A wtedy robi się groźnie.
Skuteczne narzędzie komunikacji
Musisz spojrzeć na bat, jak na jedno z narzędzi komunikacji z koniem. Bat może być
przedłużeniem Twojej ręki i sięgać tam, gdzie nie możesz dosięgnąć. Sama często
korzystam z bata podczas prowadzenia konia. Idę z lewej strony, na wysokości jego szyi.
Uwiąz trzymam w prawej ręce, a w lewej mam bat
ujeżdżeniowy. Jeśli koń zwalnia, sięgam ręką z batem do tyłu i delikatnie pukam konia w bok, żeby zachęcić go do ruchu
naprzód.
Bat może sięgać tam, gdzie nie może zadziałać łydka. Jeśli mam konia, który wypada
łopatką na zewnątrz koła, to
używam delikatnego
popukiwania batem w zewnętrzną łopatkę, żeby
przesunął ją do środka. Jest to sposób, który dobrze działa, o ile koń został uprzednio
nauczony, że bata nie należy się bać. Koń musi tez wiedzieć, że bat oznacza nie tylko
"naprzód", ale może też znaczyć
"przesuń się w bok", albo
"cofnij się".
Bat świetnie się sprawdza, jako egzekutor poleceń. Wiem, że słowo "egzekutor" nie brzmi dobrze, ale znacznie lepiej wyegzekwować ruch do przodu przy pomocy puknięcia batem, niż kopania łydkami, albo
świdrowania piętami. Kopanie i świdrowanie nie tylko są dla konia bardzo nieprzyjemne, ale mają również fatalny wpływ na twój dosiad: napinasz się,
tracisz równowagę, nie siedzisz już głęboko i miotasz się w siodle, utrudniając koniowi
odczytanie twoich sygnałów.
W tym miejscu musimy sobie wyjaśnić, że egzekwowanie poleceń batem nie polega na biciu konia. Prosząc o ruch do przodu, do tyłu, czy w bok, zaczynamy od sygnału
Tak, jakbyśmy klaskali: najpierw cicho, następnie coraz głośniej i głośniej. Zobaczysz, że
współdziałając pomocami w ten sposób, wcale nie będzie trzeba używać bata mocno.
Przekonasz się też, że koń zacznie reagować na
delikatne działanie łydkami, które wcześniej ignorował.
Potrzebna jest tylko żelazna konsekwencja.
Prawidłowe działanie pomocami w typowych
sytuacjach opisałam szerzej w osobnym rozdziale.
4
CO ROBI , ŻEBY JAZDA Z BATEM BYŁA WYGODNA
Jedynie słuszne rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste: musisz się
przyzwyczaić do bata! Koniec i kropka. Jak się już
przyzwyczaisz, bat będzie dla
ciebie naturalny niczym ręka i w ogóle przestaniesz
zauważać jego obecność.
Aby się przyzwyczaić do bata, musisz opanować swobodne trzymanie i posługiwanie się nim w obu rękach oraz
właściwe przekładanie z jednej ręki do drugiej.
Na kolejnej stronie przeczytasz, jak w trzech wygodnych
krokach, przekładać bat z jednej ręki do drugiej.
Żeby lepiej zrozumieć przykład, weź teraz pasek i coś, co będzie udawać bat. Chociażby ołówek.
Używanie bata zaczynamy od
LEKKIEGO
popukiwania, kt re STOPNIOWO
narasta.
dosiadem i używamy łydek. Jeśli to nie działa, to możemy pomóc sobie głosem. A jeśli i to nie przynosi odpowiedzi konia, wchodzimy z batem.
Sytuacja wyjściowa jest taka, że trzymam bat w prawej dłoni i chcę go przełożyć do lewej. Dodatkowo w prawej dłoni trzymam prawą wodzę, a w lewej – lewą.
Zaczynam od przełożenia lewej wodzy do prawej ręki. W ten sposób w prawej ręce trzymam i bat, i obie wodze. Lewa ręka jest wolna.
KROK 1
Następnie delikatnie rozluźniam uścisk palców prawej dłoni i lewą ręką zaczynam wyciągać bat do góry, chwytając za rączkę.
Wyciągam bat w taki sposób, żeby przechodząc na lewą stronę konia,
końcówka bata zatoczyła łuk nad szyją konia.
Mam około 170 cm wzrostu, więc bez problemu przeciągam 120-centymetrowy bat za jednym razem. Jeśli jednak jest ci
trudno, równie dobrze możesz to zrobić w dwóch lub trzech turach.
KROK 2
Na końcu przekładasz lewą wodzę z powrotem do lewej dłoni. I gotowe!
Po nabraniu wprawy, całość będzie trwać sekundę.
KROK 3
WYGODNE PRZEKŁADANIE BATA
Gdzie ma być bat
Bat najczęściej trzymamy na łopatce konia, albo za łydką jeźdźca. Ale najważniejsza zasada jest taka, że bat ma być tam, gdzie jest potrzebny.
Przykładowo, jeśli koń wpada łopatką do wewnątrz i nie odpowiada na przesuwające działanie łydki, to trzymaj bat
przy wewnętrznej łopatce i puknij w nią, aby skorygować
wpadanie. Oczywiście wcześniej musisz się upewnić, że koń rozumie przesuwające działanie bata. W przeciwnym razie tylko się usztywni i ruszy mocniej do przodu.
Wewnętrzna ręka. Czyli która?
Ogólnie przyjęta zasada w jeździectwie rekreacyjnym jest taka, że bat jest trzymany w wewnętrznej ręce.
Jeźdźcom rekreacyjnym najczęściej tłumaczy się, że wewnętrzna ręka to ta od
środka ujeżdżalni.
A zewnętrzna to ta od ściany, ogrodzenia. Czyli przy jeździe w lewo, wewnętrzna jest lewa ręka, a zewnętrzna prawa. Przy jeździe na kole, wewnętrzna ręka to ta od środka koła.
6
Zewnętrzna to ta na zewnątrz koła. Czyli, jadąc koło w prawo, prawa ręka jest wewnętrzna, a lewa zewnętrzna. Jest to
jednak duże uproszczenie, które nie zawsze jest
prawdziwe.
Koń idący po kole w prawo, powinien być wygięty w prawo, wokół prawej łydki jeźdźca. W tej sytuacji prawdą jest, że strona od wewnątrz koła jest stroną
wewnętrzną.
Ale już koń idący po linii prostej i trzymający ciało prosto, gdzie tylne
kopyta idą po linii przednich, nie ma ani wewnętrznej ani zewnętrznej strony, bo nie jest wygięty.
Natomiast przy bardziej
skomplikowanych ćwiczeniach
Pojęcie
wewnętrzna/zewnętrzna ręka/łydka odnoszą się do
wygięcia ko skiego ciała.
Uwaga! Chodzi o wygięcie kłody, czyli tułowia konia,
a nie o zgięcie szyi!
ujeżdżeniowych, koń może
poruszać się w jedną stronę, a być wygięty w drugą. Na
przykład jadąc wężykiem, są momenty, gdy wewnętrzna łydka i ręka jeźdźca znajdują się od strony ogrodzenia.
Praktyczna wskazówka
Gdy jeżdżę z batem, nie roztrząsam kwestii
zewnętrzna/wewnętrzna ręka, ale trzymam się zasady, że
bat jest tam, gdzie jest potrzebny.
Jeśli potrzebuję wzmocnienia zewnętrznych pomocy, to trzymam bat po zewnętrznej stronie. Natomiast, jeśli jeżdżę dużo zmian kierunku, a koń
chętnie odpowiada na dosiad i łydki, to nie przekładam bata
za każdym razem, gdy zmieniam kierunek.
Artykuł jest fragmentem e-booka "Dlaczego on mi to robi?
Najczęstsze problemy z końmi i ich proste rozwiązania". E-book
wkrótce dostępny w sprzedaży na stronie
www.konieikropka.pl.
jestem Ci niezmiernie wdzięczna, za zapoznanie się z fragmentem
mojego e-booka "Dlaczego on mi to robi. Najczęstsze problemy z końmi i ich proste rozwiązania". E-book
powstaje po to, żeby czas spędzony z końmi był pełen radości i spokoju. I dla ludzi, i dla koni! Jeśli nie zadasz sobie trudu poznania naturalnych reakcji i zachowań koni, wspólnie spędzany czas może przynieść Ci wiele goryczy, rozczarowań, napięcia i frustracji. Nie mówiąc już o tym, że może być niebezpiecznie.
Drogi Czytelniu, Czytelniczko,
Natalia Serwiak
8
Mam głęboką nadzieję, że ten e-book wprowadzi nową jakość w Twoje
relacje z końmi. Celowo piszę o "relacjach" a nie o "jeździectwie",
ponieważ "jeździectwo" kojarzy się z technikami, które trzeba poznać, żeby opanować ciało konia.
Tymczasem jedynym niezawodnym sposobem opanowania końskiego ciała, jest poznanie psychiki konia. To fascynująca przygoda, w której chcę Ci towarzyszyć i podzielić się swoim doświadczeniem.
P
owiedzieć, że uwielbiam konie, to jak nic nie powiedzieć. Uwielbiam na niepatrzeć, kiedy się tarzają. Uwielbiam je karmić, nim zjem swoje śniadanie.
Uwielbiam je czyścić, gdy są po uszy w błocie. Uwielbiam smarować im
kopyta, gdy jest już późny wieczór, a ja padam ze zmęczenia. Uwielbiam wozić siano traktorem, gdy marznący deszcz uderza mnie w twarz. Uwielbiam
sprzątać stajnię. Uwielbiam naprawiać ogrodzenia. Uwielbiam jeździć i pracować z ziemi. Uwielbiam wszystko, co dotyczy koni.
Zapraszam Cię do mojego świata, ale jednocześnie ostrzegam, że możesz zakochać się w koniach. A wtedy nic już nie będzie takie samo.
O MNIE
Jeśli po przeczytaniu fragmetu e-booka, jesteś zainteresowana_y całością, zaglądaj na moje media społecznościowe. Pojawi się tam informacja, jak tylko e-book wejdzie do sprzedaży.
A nawet jeśli coś przegapisz, to nie martw się! Jestś na mojej liście mailingowej, więc wyślę Ci wiadomość o rozpoczęciu sprzedaży. Przez kilkanaście dni, e-book będzie dostępny w cenie promocyjnej.
TU MNIE SPOTKASZ
h t t p s : / / w w w . i n s t a g r a m . c o m / k o n i e i k r o p k a /
h t t p s : / / w w w . f a c e b o o k . c o m / k o n i e i k r o p k a /
h t t p s : / / w w w . y o u t u b e . c o m / c h a n n e l / U C o t t E M 8 N k b o J E O F 4 x G P X D F Q w w w . k o n i e i k r o p k a . p l poczta@konieikropka.pl
10