• Nie Znaleziono Wyników

O roli konserwatystów zachodniogalicyjskich w pierwszych latach II Rzeczypospolitej : (na marginesie dyskusji między W. Władyką a Sz. Rudnickim nad książką W. Władyki, Działalność polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach 1926-1935, "PH" t.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O roli konserwatystów zachodniogalicyjskich w pierwszych latach II Rzeczypospolitej : (na marginesie dyskusji między W. Władyką a Sz. Rudnickim nad książką W. Władyki, Działalność polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach 1926-1935, "PH" t."

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Młodziński, Lech

O

roli konserwatystów

zachodniogalicyjskich w pierwszych

latach II Rzeczypospolitej : (na

marginesie dyskusji między W.

Władyką a Sz. Rudnickim nad książką

W. Władyki, Działalność polityczna

polskich stronnictw konserwatywnych

w l

atach 1926-1935, "PH" t. 70, z. 1 i (...)

Przegląd Historyczny 71/4, 873-875

1980

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

L I S T Y

D O

R E D A K C J I

0 ROLI K ON SERW A TY STÓ W ZA C H O D N IO G A LIC Y JSK IC H W PIER W SZY C H LA TA CH II RZECZY PO SPOLITEJ

(na m arginesie dyskusji między Wiesławem W ł a d y k ą a Szymonem R u d n i c k i m nad książką W. W ła d y k i , Działalność polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach 1926— 1935. W rocław -W arszaw a-K raków -G dańsk 1977; PH t. LXX , 1979, z. 1, s. 119— 132 i z. 2, s.

341— 347)

Z dużą przyjem nością i zainteresowaniem przeczytałem polem ikę naukow ą między Wiesławem W ła d y k ą a Szymonem R u d n i c k i m dotyczącą działalności konserwatystów w Polsce międzywojennej. Po ostatniej odpowiedzi W. W ładyki postanow iłem także zabrać głos.

Jednym z głównych zastrzeżeń S. Rudnickiego pod adresem autora jest zbyt małe jego zdaniem przywiązywanie wagi do roli konserw atystów przed przew rotem majowym 1 zbyt duże eksponow anie ich znaczenia po zam achu, co prow adziłoby w konsekwencji do wniosku o m inim alnym znaczeniu zachowawców w życiu politycznym kraju d o 1926 r. Tezie tej zdaniem S. Rudnickiego przeczy działalność w pierwszych sejmach reprezentacji parlam entarnych ruchu zachowawczego: w pierwszym K lubu Pracy Konstytucyjnej, w drugim K lubu Chrześcijańsko-N arodow ego. Zjawisko pow stania i działalności K lubu Pracy K onstytu­ cyjnej jest „w yjątkow e” i m im o, że w wielu publikacjach naukow ych słusznie się akcentuje jego dość dużą rolę, co podkreśla w dyskusji S. R udnicki, należy jednak pewne problem y związane z K lubem uściślić i jaśniej sprecyzować w myśl wysuniętej sugestii W. W ładyki, który słusznie twierdzi, że „nie m ożna przecież pozostaw ać na poziom ie ogólników i przyj­ mować je za wystarczający dow ód” .

Opierając się na badaniach, jakie prowadziłem nad działalnością K lubu chciałbym zwrócić uwagę na kilka podstaw ow ych kwestii dotyczących roli „kapeków ” w Sejmie U stawodawczym. Ponieważ w niektórych okręgach Galicji W schodniej ze względu na stan wojny nie m ożna było przeprow adzić wyborów do Sejmu U staw odawczego, w myśl dekretu N aczelnika Państwa do Sejmu weszli posłowie polscy do austriackiej R ady Państw a wybrani w 1911 r. Po otw arciu sejmu 15 lutego 1919 r. w kancelarii sejmowej zgłoszono pow stanie K lubu Pracy Konstytucyjnej, początkow o składającego się z 12, później z 18 po słó w 1. Prezesem K lubu został J.K . Federowicz, prezydent m iasta K rakow a. O bok niego prezydium stanowili S. Chaniewski, wybitny specjalista w dziedzinie rolnictw a i hodowli, oraz J. hr. Baworow- ski, były krótkotrw ały prezes K oła Polskiego w W iedniu. Po śmierci Chaniewskiego piastow ał on stanowisko wiceprezesa K lubu. O bok prezydium do najbardziej znanych ezłonków należeli N atan O poka Loewenstein, wybitny adw okat galicyjski, W ładysław Stesłowicz, późniejszy m inister, znany finansista i wiceprezes Rady L ew iatana, Henryk Koliszer, prezes Izby Przem ysłowo-Handlowej we Lwowie, członek władz Lew iatana, profesorow ie Alfred H alban, późniejszy rektor uniw ersytetu we Lwowie i B ronisław D em biński, piastujący stanow isko podsekretarza stanu i D yrektora D epartam entu W yznań w M inisterstwie W yznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Jak widać ludzie ci mogli posiadać lub posiadali określone wpływy w sferach politycznych, naukow ych i gospodarczych. Ogólnie biorąc w skład K lubu wchodzili ziemianie (38,8% składu) oraz przedstawiciele burżuazji galicyjskiej i zawodów inteligenckich. Posłowie pochodzenia żydowskiego starannie uważali, aby ich pochodzenie nie pow odow ało ataków na K lub ze strony prawicy.

K P K nie precyzował zrazu własnego program u, stwierdzając tylko, iż „celem K lubu jest uniemożliwienie pracy przygotowawczej nad budow ą państw a polskiego” . Późniejsza jego działalność świadczy o tym, że reprezentow ał poglądy polityczne Stronnictw a Prawicy N aro d o ­

(3)

874

LISTY D O R E D A K C JI

wej i realizował je w miarę możliwości (program agrarny, zasady konstytucji). Początkow o nie angażował się na polu polityki wewnętrznej, zdając sobie sprawę z niechęci mas ludowych wobec zachowawców i ziem iaństwa, rozbudzonej przez falę w ystąpień rewolucyjnych. „Było ich osiemnastu — pisze B. S in g e r — bez oparcia w społeczeństwie i z kom prom itującym przydomkiem »konserwatystów«. Cały Sejm był dem okratyczny i różowy, narodow i dem okraci, ludowi dem okraci a oni byli jedynym i przedstawicielami dawnej galicyjskiej tradycji rządow ej”2. Chcąc złagodzić nieco sytuację w okół siebie, zmienili szyld polityczny, aby nie rzucać się w oczy i przyjęli niewinne m iano K lub Pracy Konstytucyjnej.

Skądinąd uw ażano ich za „myśl naukow ą” sejmu, ponieważ stanowili zw artą grupę fachowców z różnych dziedzin, zawsze gotowych do pracy. Poziom wykształcenia i przygoto­ wanie fachowe miały często decydujące znaczenie dla pozycji K lubu, biorąc pod uwagę, że 70% posłów nie m iało doświadczenia parlam entarnego. Członkow ie K lubu mogli bez trudu uczestniczyć w pracach komisji sejmowych, przygotowywać referaty, spraw ozdania, swobodnie wypowiadać się w najważniejszych kwestiach dotyczących państw a, wykorzystywali zdobyte w parlam encie austriackim doświadczenie, walory osobiste, liczne kontakty z czołowymi osobistościami politycznymi, stali się z biegiem czasu m istrzam i w zakulisowej działalności parlam entarnej, któ ra może dziś wydaje się m ało istotna, ale w latach międzywojennych nie m ożna było jej lekceważyć.

Generalnie rzecz biorąc K PK reprezentow ał interesy SPN , ale całkow ite utożsam ianie go ze stronnictwem byłoby nieco powierzchowne, ponieważ K lub w niektórych sytuacjach prowadził własną politykę, często nawet niezgodną z linią polityczną SPN. Przykładem podobnych różnic nawet o dużym znaczeniu był udział „kapeków ” w przesileniu rządowym w czerwcu i lipcu 1922 r. W trakcie zaostrzającego się konfliktu, ukazał się w „Czasie" artykuł redakcyjny, praw dopodobnie pióra S. E s t r e i c h e r a , w którym zasygnalizowano dążenie endecji do zmiany na stanow isku Naczelnika Państwa. A utor artykułu wyraźnie ostrzegał K PK przed w spólną akcją z endecją przeciw Piłsudskiem u3. Negatywne stanowisko K lubu wobec A. Śliwińskiego, mianowanego premierem przez Piłsudskiego, Zostało krytycznie przyjęte przez SPN , jak o m ało rozważne i będące wstępem do długotrwałej anarchii. M im o nacisku endecji, a praw dopodobnie dzięki interwencji władz stronnictw a krakow skiego doszło do zmiany polityki K lubu i poparcia N aczelnika Państwa. K onsekwencją pow rotu do starych stosunków były rozmowy N aczelnika Państwa z delegacją K lubu 28 lipca i pow ołanie na prem iera J. N ow aka, cieszącego się opinią um iarkow anego konserwatysty.

Przykład ten dowodzi słuszności tezy W. W ładyki, iż konserwatystów pow ołano na wysokie stanowiska nie ze względu na przynależność partyjną i program , ale dla określonych interesów państwa. Nowak został premierem dzięki zakulisowej działalności K P K jak o kandydat możliwy do przyjęcia dla lewicy jak i prawicy. Podobnie rzecz się m iała z kilkakrotnie wysuwaną propozycją pow ołania na prem iera członka K lubu, m inistra poczt i telegrafów, W. Stesło- wicza, podczas różnych przejściowych kłopotów gabinetu A. Ponikowskiego w 1922 r. Stesłowicz, faktyczny zastępca prem iera, zyskał sobie duże uznanie wśród polityków różnych stronnictw wszechstronną znajom ością problem ów państwowych, dużą pracow itością i elastycz­ nością w działaniu, a więc raczej osobistymi osiągnięciami niż przynależnością do stronnictw a krakowskiego. Jeszcze jednym argum entem może być przykład czołowego przedstawiciela konserwatystów kresowych ks. Eustachego Sapiehy zawdzięczającego swoje stanowisko am basa­ dora, a następnie m inistra spraw zagranicznych, nie tylko znacznemu m ajątkow i, ale także bliskim stosunkom z J. Piłsudskim, który żywił do niego dużą sym patię osobistą i wiarę w lo­

jaln o ść4. , '

W samym K lubie także występowały podziały, odzwierciedlające wewnętrzną sytuację w ruchu zachowawczym dawnej Galicji. Konserw atystów wchodzących w skład K lubu m ożna

В S i n g e r . O d Witosa do Sław ka, P aryż^^962. s. 26.

5 Przeciw rozszerzeniu przesilenia. ..C zas" n r 140 z 24 k w ietn ia 1922

(4)

LISTY O D R E D A K C JI

875

podzielić na dwie grupy: pierwsza skupiała przedstawicieli wielkiej własności, a typowym jej reprezentantem był Dawid Abraham ow icz. jeden z przywódców podolaków . D ruga grupa, stojącą na gruncie stosunków rolnych o parta o własność pryw atną, pragnęła połączyć je ze skrom nym program em reform i kapitalistyczną przebudow ą kraju. Zaliczeni do tej grupy J. hr. Baworowski. J. Steinhaus, S. Starowiejski ściśle współpracowali z J. Nowakiem i S. Estreicherem. N atom iast ku współpracy z endecją skłaniali się prezes J.K . Federowicz i B. Dem biński mający także powiązania ze środowiskiem katolickim . N ie oglądając się na przyszłych swoich wyborców (liczba ich była bardzo skrom na) K PK um iał prow adzić zakulisowe rozm owy, musiał jednak opierać je na określonych wpływach, jeśli nie własnych to chociażby polityków , z którym i mógł dojść do taktycznego porozum ienia. Stosunkow o bliskie kontakty wywodzące się jeszcze z czasów m onarchii habsburskiej łączyły ich z W. W ito­ sem. N ic dziwnego, że K lub znajdował często „zrozum ienie” wśród bogatszych chłopów należących do „Piasta” , chociażby ze względu na fakt. że dla nich prawicę uosabiała endecja, a nie konserwatyści zachodniogalicyjscy. N ie należy także zapom inać o kontaktach z niektórym i posłam i socjalistycznymi, szczególnie pochodzącym i z Galicji, a stosującymi tę sam ą taktykę parlam entarną.

Tak więc polityka K PK opierala się na trzech założeniach: komprom isie, dobrych stosunkach na linii W itos — ziemianie i sojuszu wymierzonym przeciw endecji, obejm ującym konserwatystów, ludowców, dem okratów i socjalistów. Oczywiście sojusz rozum iano jak o pociągnięcie taktyczne dające jednak możliwość prow adzenia polityki odpowiadającej w dużej mierze wszystkim wymienionym stronnictw om 5. N aturalnie zdarzały się odstępstw a od tej linii pow odow ane różnym i siłami nacisku szczególnie ze strony endecji, na które K lub był czasami dość czuły.

Sądzę, że zarysowane powyżej niektóre problemy dotyczące miejsca „kapeków " w geografii politycznej pierwszych lat niepodległości, dają pewne wyobrażenie o ich faktycznych wpływach. W ioski poseł F. Tom m asini twierdził z dużą szczerością, ale i chyba pewną przesadą, iż „odgrywali w polityce polskiej rolę decydującą” unikając za wszelką cenę bezpłodnych kłótni i niepotrzebnej nieustępliw ości6. D o opinii tej skłaniał się także jeden z najlepszych sprawozdawców parlam entarnych B. Singer pisząc o nich: „K lub K PK kierował sejmem, a pięciu Żydów tego K lubu kierowało K lubem ” 7.

A rgum entacja W. W ładyki broniącego tezy o „pow rocie na scenę” konserwatystów po zam achu majowym, może niezbyt precyzyjnie określona, jest do przyjęcia w kontekście działal­ ności zachowawców, ja k a została zarysowana w I rozdziale książki, ponieważ po niefortunnych wyborach jesienią 1922 r., działalność SPN faktycznie została zaham ow ana, ale stronnictw o w dalszym ciągu istniało, a wielu jego działaczy załam anych klęską wyborczą myślało o rozszerzeniu wpływów i wzroście liczebnym stronnictwa. Zresztą przyszłe badania historii ruchu zachowawczego wyjaśnią nam wiele problem ów , które ze względu na szczpłość bazy źródłowej zostały jeszcze niedostatecznie zbadane.

Lech M lodziński

' Li M l o d z i ń s k i . Działalność Klubu Pracy Konstytucyjnej И’ latach I9I9- -I922, P o z n a ń 1977. s. 264 (m aszy n o p is w B ibliotece In sty tu tu H isto rii U A M w P o zn an iu ).

M F T o m m a s i n i . O dnnlzcnu ľo ls k i. W arszaw a 1928. s. 43. 7 B. S i n g e r , o p . c it.. s. 27.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wysuwane przez KPRP hasło konfiskaty majątków obszarniczych i ich kolektywizacji, wynikające z poglądów o wyższości ekonomicznej wielkich gospodarstw zespołowych

A highly sophisticated engine control system provides new levels of preventive maintenance and remote control operation and is one of the key technologies for low mainte- nance

Owing to a dynamic growth of the engine manufactur- ing industry in Poland and a firm support of the academic entities and R&D centers the year 2000 saw the creation of

Z absolutną pewno- ścią można stwierdzić, iż w meritum tych słów wpisuje się Ogólnopolska Konferencja Naukowa zorganizowana na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego

do program u

Moduł D to deklaracja zgodności z typem na podstawie zapewnienia jakości procesu produkcyjnego; zatem producent musi działać na podstawie zatwierdzonego systemu jakości, dla

Jedynym więc wyjściem dla społeczeństwa jest przeobrażenie się z odbiorcy biernego, bezkrytycznego w odbiorcę uważnego i świadomego tego, że istnieją ludzie,

Przywołujemy Zjazd Gnieźnieński z 1000 roku i oficjalne ogłoszenie przez cesarza Ottona III (980- -1002) i legatów papieskich dekretu papieża Sylwestra II (999-1003) z 999 roku