• Nie Znaleziono Wyników

"Sibirskije goroda XVII - naczała XX wieka", Nowosibirsk 1981 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Sibirskije goroda XVII - naczała XX wieka", Nowosibirsk 1981 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyrobisz, Andrzej

"Sibirskije goroda XVII - naczała XX

wieka", Nowosibirsk 1981 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 7 6 /1 ,157-161 1985

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

n:ęto jeszcze w ażny term in „sądy patrym onialne”, ale tu trzeba obarczyć główną w iną zupełne nieopracow anie tego masowego w dawnej Rzeczypospolitej zja­

wiska.

N a s. 218 n. dał Góralski św ietny literacki obraz sądu staropolskiego, ale trzeba zauważyć, że jest to obraz satyryczny. Zwłaszcza wykształcenie prawnicze sędziów należałoby badać nie na podstaw ie tekstów literackich, lecz w oparciu 0 inne źródła. Wiem np. skądinąd, iż setki naszych szlachciców studiowało p ra­ wo n a uniw ersytetach. Opracowania w ym agałaby także szlachecka instytucja ugód polubownych i funkcja tzw. jednaczy, ale to już przerastało zadania autora.

Nigdy jakoś nie zetknąłem się z w ybieraniem woźnych przez sejm ik, ale może Góralski ma rację, widziałem za to w aktach grodzkich ciekawe opisy po-strzygania ich (s. 225 n.). Wyczuwam, iż w XVIII w. niektórzy woźni ziemscy stali się faktycznie funkcjonariuszam i pryw atnym i. Po prostu każdy często pro­ wadzący procesy szlachciura w ybierał jakiegoś sprytniejszego chłopa ze swej wsi' 1 doprowadzał do m ianow ania go woźnym. Ale to znów spraw y nieopracowane. „Szkolmików” określałbym raczej jako kościelnych żydowskich niż woźnych, choć mogli i te funkcje pełnić.

Przesadne jest zdanie n a s. 231, że nie zm ieniał się ustrój m iast polskich. Syndycy mieli być według autora znawcami łaciny, a znalazłem w siedem nasto­ wiecznym Tarnow ie syndyka analfabetę (PH t. LX3CV, 1984, z. 1, s. 56). Dużymi brakam i książki w zakresie m iast jest nieuwzględnienie północnozachodniej części Rzeczypospolitej (szczególnie Gdańska) oraz miasteczek, gdzie faktycznie przyw i­ leje m iejskie były czczymi kartkam i. Ja k np. mogli rządzić m iastem zgodnie z pisanym i praw am i członkowie m agistratu Szczekocin z połowy Х \Щ І w., jeśli wszyscy poza pisarzem m iejskim byli analfabetam i?

Nazwy m agister carpentariorum i m agister m uratorum oddaw ałbym raćzej starszy n ad cieślam i i m uratoram i (s. 238). Opatów był też jednym z bogatszych m iast M ałopolski (s. 249). Brak wśród urzędów cechowych podstarszych, m istrzów gospodnich czy pisarzy cechowych. Zresztą w arto zauważyć, iż ci ostatni byli nie­ raz niepiśm ienni, co potwierdzałoby tezę, że rówież w m iastach część urzędników była fikcyjna (tytularna).

'Książkę Góralskiego dobrze się czyta, choć czasem są zgrzyty stylistyczne lub w yrażenia dwuznaczne. K orekta jest niezła, choć zdarzają się błędy w łacinie (np. „sam piductores” zam iast campiductores na s. 167). Do błędów drukarskich zali­ czyłbym również nazwisko „Siśnicki” na s. 42 i sformułowanie, że Stanisław A u­ gust „sprzedał starostw a niegrodowe” (zamiast sprzedawał). K ilkakrotnie w ystę­ puje nieortograficzne „to też”.

Bardzo pożyteczny i zgrabnie zrobiony jest indeks rzeczowy. Niezłe rzeczowo : technicznie są też ilustracje. W ogóle książeczka Z. Góralskiego może być po­ żyteczną lek tu rą dla w ielu historyków od am atorów i studentów począwszy a n a dojrzałych badaczach skończywszy. Dziwi jedynie w ydanie owej pozycji przez L u­ dową Spółdzielnię W ydawniczą, choć jak najm niej dotyczy ona dziejów chłopów. Czyżby działała tu zwykła w naszych w ydaw nictw ach planowa bezplanowość?

; Wacław Urban

Sibirskije goroda X V II — naczała X X w ieka, A kadem ija Nauk SSSR — Sibirskoje otdielenie, In stitu t Istorii, Fiłołogii i Filosofii, Izda- tielstw o „N auka” — Sibirskoje otdielenie, Nowosibirsk 1981, s. 244. W ydany pod redakcją O. N. W i l k o w a (i innych) tom „Miasta syberyjskie od X V II do początku XX w ieku” jest kolejną pozycją nieform alnej serii w ydaw ­

(3)

niczej poświęconej historii m iast Syberii w okresie od początków kolonizacji ro ­ syjskiej na tych terenach aż po czasy rew olucji październikowej Składa się, oprócz w stępu omawiającego dotychczasowy dorobek historiografii dotyczącej m iast syberyjskich, z 12 rozpraw. Praw ie 1/3 recenzowanego tom u zajęły roz­ praw y o historiii historiografii i źródłoznawstwie. Nie wszystkie są jednakowo interesujące. A rtykuł O. N. W ilkowa i D. J. R e z u n a o historii badań dziejów Irb ita i słynnych irbickich jarm arków przynosi pożyteczne inform acje bibliogra­ ficzne (podobnie jak w stęp do całego tomu, pióra tychże samych autorów), trudne zresztą do zw eryfikow ania pod względem ich dokładności i kom pletności przy obecnym stanie inform acji naukowej i księgozbiorów polskich bibliotek, natom iast nie daje obrazu historiografii, nie pokazuje zm ian w zainteresowaniach, teoretycz­ nych założeniach, m etodach badawczych, sposobach i zakresie w ykorzystyw ania źródeł przez autorów piszących o przeszłości m iast syberyjskich. Stwierdzenie, że niektóre prace poświęcone historii m iast n a Syberii prezentują interesujące teo re­ tyczne koncepcje, ale w niew ystarczającym stopniu są oparte na faktach (odnosi się to np. do książki L. E. J o f e o m iastach uralskich, uważanej za pierwsze m arksistow skie ujęcie zagadnienia), inne zaś operują bogatą faktografią, ale — jak można się domyślać — nie m ają w alorów metodologicznych i teoretycznych, nie w ydaje się . odkrywcze. N atom iast bardzo interesujący jest następny a rty k u ł D. J. Rezuna poświęcony pewnym tendencjom w ystępującym w syberyjskim la- topisarstw ie m iejskim w XiVII i XTVIII w. A utor analizując daty założenia n a js ta r­ szych rosyjskich m iast na Syberii podawane przez syberyjskie m iejskie latopisy z końca XVII i pierwszej ćwierci X V III w. (okres rozkw itu dziejopisarstw a m iej­ skiego na Syberii) * dochodzi do wniosku, że owa m iejska historiografia syberyj­ ska w iązała opanowanie i skolonizowanie Syberii przez Rosjan nie z w ypraw am i Jerm aka, lecz z zakładaniem tam pierwszych rosyjskich miast. Część tej 'histo­ riografii przypisyw ała zasługi zakładania m iast carskim urzędnikom, wojewodom, część zaś podając wcześniejsze daty pow stania tychże m iast wiązała ich genezę z ludową kolonizacją Syberii. W tych ostatnich utw orach latopisarskich ujaw niała się ludowa tradycja historyczna, niejako przeciw staw iana lub przynajm niej od­ m ienna od historiografii oficjalnej, państw ow ej. Ta opozycja historiografii „lu­ dow ej” i „państw ow ej” je st być może odbiciem antagonizm u społeczności m iejsco­ wej czyli wywodzącej się z pierwszych kolonizatorów Syberii: Kozaków i slu- żyłych liudiej, a także chłopów, wobec przybyszów czyli carskich urzędników przysyłanych z Moskwy. Tak ten antagonizm widział N. N. O g ł o b l i n piszący o historii Syberii n a przełomie XIX i XIX w .s.

Zapewne zupełnie przypadkowo w recenzowanym tomie znalazły się aż trzy arty k u ły poświęcone historii Tomska. Nie składają się one n a pełny zarys dzie­ jów tego syberyjskiego m iasta, poruszają jednak kilka ważnych problemów. Pierw szy z nich, autorstw a B. P. P o l e w o j a , przynosi nowe ustalenia dotyczące biografii i działalności W asylija Tyrkowa, założyciela nowego Tom ska w 1604 r. A utor oparł się na źródle spisanym dopiero w latach siedemdziesiątych X VII w , mianowicie na suplice w nuka Tyrkow a proszącego o przyjęcie do służby w ojsko­ wej i powołującego się n a zasługi swego dziada, szczegółowo w tym dokumencie opisane. Jest to w sparcie tezy Rezuna dotyczącej początków historiografii m iej­

' 1 Por. recenzje z poprzednich tomów w PH t. LXXI, 1980, n r 2, s. 377—386 i PH t. LXXIV, 1983, n r s. 769—772.

2D. J. R e z u n, Ocz'^rki istorii izuczenija sibirskogo goroda konca X V I — pierwo) połow iny X V III wieka, Nowosibirsk 1S82.

J Prace O g ł o b l i n a zestawia i charakteryzuje W. A. A l e k s a n d r ó w , N a- rodnyje wosstanija w wostocznoj Sibiri wo w toroj polowinie X V II w., „Istoriczes-

(4)

skiej n a Syberii, dopatrującej się genezy tej historiografii w quasi-historiograficz- nej twórczości kancelaryjnej w XVII w. Rezun uważa to za etap w stępny rozw oju

właściwej historiografii w m iastach syberyjskich.

Z kolei A. A. L u c i d a r s k a j a poddała statystycznej analizie rejestry poboru podymnego w Tomsku w 1705 r. i odtworzyła socjotopografię tego m iasta n a początku X V III w. Nie jestem przekonany, czy do tego celu niezbędne były aż tak skom plikowane zabiegi statystyczne, ja k obliczanie współczynników korelacji s tru k tu ry społecznej poszczególnych dzielnic m iasta, na pewno jednak rezultaty badań są interesujące: dowodzą, iż rozmieszczenie różnych kategorii społecznych i zawodowych mieszkańców Tomska w przestrzeni miejskiej było dosyć rów no­ m ierne, a więc ukazują to miasto nie jako typowo feudalne, z w yodrębnionym i pod względem społecznym strefam i mieszkańców, lecz jako ewoluujące ku typowi m iasta kapitalistycznego.

H istorii Tomska i Kuzniecka dotyczy arty k u ł Z. W. B a s z k a t o w a podno­ szący znaczenie rozwoju m etalurgii w dziejach tych m iast, zwłaszcza inicjatyw industrializacyjnych P io tra Wielkiego. H istorii wytwórczości przemysłowej poświę­ cona też jest rozpraw a F. G. S a f r o n o w a o w arzelnictw ie soli w Ochocku w X V III w. i pierwszej połowie X IX stulecia. A rtykuł ten przenosi nas n a wybrzeże Pacyfiku, a zajm uje się niezwykle w ażnym problem em zaopatrzenia w sól regio­ nu wokół Ochocka, a także Kamczatki, równocześnie zapoznaje z gałęzią gospo­

darki opartej w dużej mierze na pracy katorżników . - ,

H istorią Kuzniecka zajął się jeszcze I. P. K a m i e n i e c k i w artykule o b u n ­ tach służylych liudiej w Kuznieckim ostrogu w lataoh dwudziestych X VII w. Chodzi o trzy zorganizowane ucieczki w latach 1625, 1626 i 1628, w których wzięli udział nie tylko służyje livdi osadzeni w Kuzniecku, ale i pańszczyźniani chłopi, i jacyś „ludzie luźni”. Interesujące, że znalazła się wśród nich grupa określona m ianem „Litw y”, zapewne Ukraińcy, L itw ini lub Polacy. Byli też w śród zbiegów chłopi zesłani do Kuzniecka ze słobody Nicynskiej za zabójstwo pm kazczika S. Mołczanowa. Je st to więc interesujący przegląd ludzi osiedlających się lub zsyłanych przez władze celem kolonizacji Syberii, obraz trudności, n a jakie kolo­ nizacja ta napotykała u swoich początków (brak ról upraw nych, które można by nadać kolonistom i w ten sposób przywiązać ich do stałego m iejsca zam ieszka­ nia), trudnych w arunków życia i pracy owych pionierów kolonizacji. Znamienne, że konflikty społeczne na Syberii dały znać o sobie niem al od początków koloni­ zacji tej krainy, co było zapewne odzwierciedleniem owych trudnych w arunków bytow ania, a zarazem specyficznego składu kolonistów i polityki państw a, także feudalnych zasad, na jakich starano się tę kolonizację realizować (przywiązanie osadników do ziemi). Do specyfiki tych konfliktów i ruchów społecznych na Sy­ berii w XVII w». należy też rola w nich slużyłych liudiej, tej szczególnej w arstw y rosyjskiego społeczeństwa, ludzi będących n a służbie państw a, przez to państwo w ynagradzanych (żołd), związanych z aparatem władzy i przez to samo już po­ zostających w konflikcie z resztą społeczności, ale równocześnie pozostających w nieustannym konflikcie z samą władzą, k tóra ich wyzyskiwała 4.

Najobszerniejszy w om awianym tomie arty k u ł E. N. J e w s i e j e w a , został poświęcony dość drobiazgowemu przedstaw ieniu historii Tary, założonej w 1594 r.,

w pierwszych dwóch stuleciach jej istnienia.

W. N. K u r i ł o w w ysunął oryginalną tezę o wielkim znaczeniu rolnictw a w rozwoju gospodarczym m iast sybeyrjskich w XVII w. Obok m iast-tw ierdz (i rów ­ nocześnie ośrodków władzy, ap aratu ucisku miejscowej ludności, eksploatacji gos­ podarczej· kraju), ośrodków handlu i ośrodków rzemieślniczo-handlowych (typo­ 4 Por. Wľ A. A l e k s a n d r ó w , op. cit., s. 307—309 oraz rozpraw y cytowane w mojej recenzji z książki N. B. G o l i k o w e j w P H t. LiXXV, 1984, n r 1, S. 167.

(5)

logia W. L S e r g i e j e w a sform ułowana jeszcze w 1960 r.), K uriłow dostrzegł n a Syberii m iasta-ośrodki rolnictwa, których ludność zajmowała się głównie upraw ą roli i które tym tylko różniły się od wsi, że ich produkcja rolna m iała c h a rak ter tow arow y i była źródłem akum ulacji kapitałów , które następnie mogły być w w arunkach zmienionej koniunktury gospodarczej inwestowane w handel lub rze­ miosło. K uriłow tw ierdzi naw et, że był to konieczny etap rozwoju syberyjskich m iasť i że tylko te z nich przekształciły się z pierw otnych gródków w praw dziw e m iasta, k tóre przeszły przez to stadium rolnicze. Teza w ydaje się dość ryzykow na i nie zupełnie przekonująca (zwłaszcza że autor oparł swoją argum entację na przy­ kładzie jednego tylko, za to najstarszego syberyjskiego m iasta, Tium eni, i że z rzadka tylko powołuje się na źródła archiw alne), aczkolwiek trudno zaprzeczyć, że produkcja rolno-hodow lana odgrywała niekiedy dużą rolę w gospodarce m iej­ skiej i to nie tylko n a Syberii. W ydaje się jednak, że tylko wówczas można mówić o m iastotwórczej funkcji rolnictwa, gdy rolnictwo ęgzystuje obok innych, typowo m iejskich dziedzin gospodarki: wytwórczości przemysłowej, handlu, obsługi k re ­ dytu i gdy w yraźnie widoczne są zachodzące między nim i związki, np. gdy miesz­ czańska gospodarka rolna służy zaopatrzeniu w żywność i surowce m ieszkań­ ców m iasta zajętych rzemiosłem i handlem , gdy własność ziemska stanow i hipo­ teczne zabezpieczenie operacji kredytow ych itp. N atom iast trudno nazywać m iasta­ m i osady, których mieszkańcy p arają się wyłącznie upraw ą roli, choćby naw et ich gospodarstw a rolne były wysoko utowarowione, co nie wyklucza wszelako możli­ wości przekształcania się i tych osad w m iasta w momencie, gdy pow staną w a ­ ru n k i zorganizowania w nich w arsztatów rzemieślniczych lub przedsiębiorstw h a n ­ dlowych.

W. W. R a b c e w i c z przedstaw ił realizację n a Syberii reform adm inistracyj­ nych w m iastach w latach 1775, 1785 i 1822. Celem tych reform o zasięgu ogólno- państw ow ym było oddanie w ręce samorządów wszystkich spraw m iejskich z w y­ jątkiem funkcji policyjnych, które państw o zatrzym ywało dla siebiei W prow a­ dzony w w yniku tych reform sam orząd m iejski charakteryzow ał się przede w szyst­ kim tym , że był bardzo skomplikowany; przew idyw ał obok m agistratu instytucję przedstaw icielską — dumę, a ponadto osobne organa zarządu dzielnicowego miesz­ czan, kupieckich gildii, rzemieślniczych cechów, przy czym hierarchia tych orga­ nizacji, ich w zajem na zależność i zasięg kom petencji nie były jasno określone. Cały system oparty był n a w ynikającej z feudalnej stru k tu ry społeczeństwa korporacyjności, a wszystkie organa sam orządu miejskiego były bezwzględnie pod­ porządkow ane adm inistracji państw ow ej. Cóż więc to był za samorząd? Specy­ ficzna sytuacja m iast syberyjskich polegała dodatkowo n a tym, że u schyłku X VIII w. nie zakończyły się w nich jeszcze procesy związane z tw orzeniem się tych m iast, z ich pierw otnym kształtow aniem się.

iPodobnie ja k w poprzednich tom ach serii, również w om awianej tu książce część m iejsca poświęcono historii architektury i budownictwa. S. N. B a ł a n d i n omówił początki kamiennego budow nictw a na Syberii przypadające n a ostatnią ćwierć X VII i X V III stulecia. Budowle m urow ane były inw estycjam i kosztow ­ niejszym i, ale i znacznie trw alszym i od drew nianych. Budownictwo kam ienne mo­ gło się więc rozwijać wtedy, gdy zostały nagrom adzone odpowiednie środki m a­ terialne i gdy osadnictwo oraz gospodarka n ab rały cech pewnej stab ilizacji Bałandin trafn ie w skazuje, że początki tego budow nictw a n a Syberii da się zlo­ kalizować w trójkącie: Tobolsk — W ierchoturie — Tiumeń, a więc w trzech najstarszych rosyjskich m iastach na Syberii i w rejonie gęstego osadnictw a i do­ brze rozwiniętego rolnićfwa. Było ono zatem niew ątpliw ie w ytw orem zaaw anso­ wanego rozw oju gospodarczego tej części Syberii. Na początku X V III w. jeszcze tylko w Irkucku, Jenisiejsku, Jakucku i Posolskim m onastyrze n a d Bajkałem wznoszono budowle m urowane. B ałandin podkreśla, że jeszcze przez cały X VIII w.

(6)

na Syberii niezbyt często budowano z kam ienia. Można by to tw ierdzenie po­ łączyć z konstatacją Rabcewicza z poprzedniego artykułu, a mianowicie że do końca X V III w. na Syberii jeszcze nie został zam knięty w stępny etap kolonizacji tej k rain y i nie zakończyło się tworzenie now ych miast, co nie stw arzało poczucia gospodarczej stabilizacji i nie mogło sprzyjać kosztownym inwestycjom budo­ wlanym.

Problem zaczątków budow nictwa murowanego na Syberii podjął także B. I. O g ł y w arty k u le poświęconym specyfice arch itek tu ry m iast wschodniej Syberii w drugiej połowie XVIII w. i na początku X IX w. Autor słusznie zwrócił uwagę na społeczno-gospodarcze i polityczne tło rozwoju budow nictw a w m iastach wschodniej Syberii w X VIII w. Przypom niał, że większość kolonistów wywo­ dziła się z północnych obszarów Rosji, skąd przenieśli oni do wschodniej Syberii swoje zwyczaje budowlane i wzory kam iennej architektury sakralnej (cerkiew Spasa zbudowana w Irkucku w 1706 r., najstarsza m urow ana św iątynia w tym rejonie). Przypom niał też szybki rozwój Irkucka jako ośrodka handlowego i w iel­ kie ożywienie handlu wschodniosyberyjskiego po zawarciu rosyjsko-chińskiego tra k ta tu w Kiachcie w 1728 r. Tworzyło to m aterialne i kulturalne podstaw y roz­ w oju arch itek tu ry w m iastach w schodniosyberyjskich w X VIII w. Pew ne cechy tej arch itek tu ry w ynikały ponadto z lokalnych warunków : braku lub obfitości niektórych surowców (niedostatek żelaza zastępowanego drewnem), klim atu (uni­ kanie w dekoracji zewnętrznej wszelkich elem entów sterczących, mogących za­ trzym yw ać śnieg, stąd płaskie, reliefowe zdobienie ścian), wreszcie oddziaływania sztuki Dalekiego Wschodu — Mongolii, Chin.

W rosyjskiej kolonizacji Syberii od schyłku XVI w. niem ały był udział przy­ byszów z Rzeczypospolitej Obojga Narodów; również w X IX w. Polacy często po­ jaw iali się na obszarach na wschód od U ralu aż po A m ur i Kamczatkę. Powody ich obecności, a także rodzaje działalności były różme. Bywali to jeńcy wojenni (poczynając od w ojen inflanckich Batorego), więźniowie i zesłańcy, poszukujący szczęścia kolonizatorzy, niekiedy aw anturnicy lub też odkrywcy, naukowcy. W związku z om aw ianym wydawnictwem , w którym tyle m iejsca poświęcono ihistorii Tomska, w arto przypomnieć, że Polacy byli również wśród osadników-założycieli tego jednego z najstarszych rosyjskich m iast n a Syberii *. Ich losy nie zostały dotąd dokładnie przebadane. Polscy historycy praktycznie nie mieli i nie m ają dostępu do m ateriałów archiw alnych spraw tych dotyczących, czerpią wiedzę o Po­ lakach na Syberii z prac historyków rosyjskich i radzieckich. Szkoda, że ani w om aw ianym tomie, ani w żadnym z poprzednich z tej serii, nie znalazł się jakiś specjalny a rty k u ł poświęcony Polakom w m iasteczkach syberyjskich. Rozprawa ta ­ ka byłaby nie tylko interesująca dla polskich czytelników, ale ze względu na znaczącą rolę Polaków w dziejach Syberii mogłaby stanowić istotne osiągnięcie w sybeťioznawczej historiografii.

A ndrzej W yrobisz

M arek M ą d z i k , Polskie in icjatyw y handlowe w rosyjskich por­ tach czarnomorskich na przełomie XVI I I i X I X w ieku, W ydawnictwo UMCS, Lublin 1984, s. 194.

O statnie lata Rzeczypospolitej szlacheckiej cieszą się niesłabnącym zaintere­ sowaniem historyków. Badaniam i obejm uje się rozległą problem atykę, z tym że polityczna przew aża nad społeczno-gospodarczą. Szerokie zainteresowanie badaczy

8 Zob. A. K u c z y ń s k i , Polacy w dziele cyw ilizacyjnym na Syberii w po­ czątkach kolonizacji rosyjskiej, PH t. LXXIH, 1982, n r 1—2, s. 47—67 (o Polakach w Tom sku s. 51).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Haec libri Danielis versio Theodotionis ob suam originem palestinensem - ut existimatur - et propter maiorem fidelitatem erga hebraicum exemplarem, communitati

Te braki dostrzegli biskupi polscy i postanow ili im przeciwdziałać, m iędzy innym i także przez Synod Plenarny, którego uchw ały za­ m ierzały ożyw ić

W związku z tym w analizowanych dokumentach Stolicy Apostolskiej podkreśla się, by w prowadzenie nowego obrzędu przyjm owania Kom u­ nii świętej było poprzedzone dogłębnym

nego nie były pierw szym i w literaturze światow ej, ale W ydział Prawa K anonicznego ATK chyba jako pierw szy uczynił teolo­ gię praw a kościelnego przedm iotem

nodig. Voor de condensors Hl en H3 k~n gebruik worden gemaakt van luchtkoelers. De warmte die op deze manier wordt afgevoerd gaat dan verloren. een Rankine

Dlatego, korzystając w tym względzie z pewnej syntezy dokonanej przez Vitaliy Gorbatykh w jego rozprawie doktor- skiej wystarczy powiedzieć, że źródłem przeszkody

body; and (c) justified by real facts, i.e. it should be derived from theoretical knowledge which has been confirmed by appropriate empirical studies regarding the relevant value

zagranicznego nie zmniejszyła się po 1639 roku, zaś restrykcje objęły róż- nych przewoźników – Holendrów i tysiące chińskich handlarzy, którzy nie byli posłuszni