• Nie Znaleziono Wyników

Argumentacja antropologiczna w filozofii Boga

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Argumentacja antropologiczna w filozofii Boga"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Kowalczyk

Argumentacja antropologiczna w

filozofii Boga

Studia Philosophiae Christianae 29/2, 117-137

1993

(2)

M

A

T

E

R

I

A

Ł

Y

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e A TK

29 (1993) 2

Z ZAGADNIEŃ ANTROPOLOGII I METAFIZYKI

STA N ISŁA W K OW ALCZYK

ARGUMENTACJA ANTROPOLOGICZNA W FILOZOFII BOGA P rz ed m io tem a n a liz y n ie b ę d ą k o n k re tn e a rg u m e n ty antropologicz­ ne, k tó re n ie je d n o k ro tn ie ju ż były o m a w ian e w polskiej lite ra tu rz e filozoficznej к A k tu a ln ie u w zględnione zo stan ą trzy asp ek ty a n tro p o ­ logicznej a rg u m e n ta c ji za istn ie n ie m B oga: pow ody je j a k tu aln o ści, sy stem a ty za cja dotychczasow ych in te rp re ta c ji oraz c h a ra k te ry sty k a epistem ologiczno-m etodologiczna.

1. POW ODY A K TU A LN OŚCI ARG UM ENTÓW AN TR O PO LOG ICZN Y CH A n tropologiczna a rg u m e n ta c ja w filozofii B oga m a dłu g ą trad y c ję, sięga bow iem m yśli św. A u gustyna, u k tó reg o dow ód z p ra w d w ie k u ­ istych sta n o w ił zrąb te o d y c e i2. A u g u sty ń sk a w e rs ja a rg u m e n tu za w ie­ r a elem en ty n ie ja s n e czy w ręcz k o n tro w ersy jn e , ty m n ie m n ie j by ła ona w h isto rii m yśli ch rz eśc ija ń sk iej trw a ły m źró d łem in sp ira c ji. P o ­ tw ie rd z en ie m tego je s t św. B o n a w en tu ra, k tó ry n aw ią zy w a ł do au g u - styńskiego p a ra d y g m a tu n o v e rim m e, n o v erim T e 3. A rg u m e n t z p r a w ­ dy b isk u p a H ippony n ie został p o d ję ty przez św. T om asza z A kw inu, lecz i w jego pism ach m ożna odnaleźć te k sty p o zw a lając e n a jego r e ­ k o n stru k c ję 4. R ów nież in n e arg u m e n ty antro p o lo g iczn e m a ją bazę źró d ło w ą w licznych w ypow iedziach A k w in a ty 5, choć fo rm a ln ie p o p rze­ sta ł on n a p ięciu „d ro g ach ” . A u g u stia ń sk i dow ód ideologiczny k o n ty ­ n u o w ał N. M aleb ran ch e, choć n ie ste ty połączył go z te o rią ontologiz- mu.

W spółczesna filozofia Boga, n a w ią z u ją c do re fle k s ji św. A ugustyna, o d k ry w a obecność T ra n sc en d en c ji ró w n ież n a te re n ie św ia ta lu d z k iej

1 F. S aw icki, D ie G ottesbew eise, P a d e rb o rn 1926; W. G ra n a t, T eo d y-

cea, L u b lin 1968, 190—247; S. K ow alczyk, F ilozofia Boga, L u b lin 1980,

155—166, 175—184; 209—242; L. W ciórka, W ied zieć, że je s t Bóg. E le­

m e n ty teodycei, P o zn ań 1985, 156—178.

2 Sw. A ugustyn, De libero a rbitrio II, 3, 7 — 15, 39 P L 32, 1243—1262. 3 T. C. N iezgoda, P oznanie i jego drogi do Boga w e d łu g św . B o n a ­

w e n tu ry , w : Sw . B o n a w en tu ra . Ż ycie i m yśli, W a rsza w a 1976, 109—131;

S. K ow alczyk, P ro b lem filo zo fic zn y c h u za sa d n ień istn ien ia Boga u św . B o n a w e n tu ry , w : tam że, 132—153.

4 S. K ow alczyk, P ro b le m a ty k a p ra w d y a zagadnienie istn ie n ia B o ­

ga, R oczniki T eologiczno-K anoniczne, 19(1972) z. 2, 245—255.

(3)

osoby: w kru ch o ści jej istn ien ia, w rażliw o ści n a p raw d ę, e g z y ste n cja l­ n y m przeżyciu sum ienia, niedosycie szczęścia, d o św iadczeniu re lig ij­ nym . N u rt au g u sty ń sk i re p re z e n tu ją m iędzy in n y m i: Jo h a n n e s H essen, C h a rles Boyer, F u lb e rt C ayré, M ichele F ederico Sciacca, w P olsce zaś — ks. F ra n cisz ek Saw icki, ks. W ładysław S uszyński i ks. W in cen ty G ra n a t.6. A rg u m e n ta c ja antro p o lo g iczn a coraz częściej z n a jd u je u z n a ­ n ie rów n ież w śró d tom istów , zw łaszcza tom izm u fenom enologicznego (daw n iej zw anego to m izm em tra n sc e n d e n ta ln y m ). S ą to m iędzy in n y m i: Jo se p h M aréchal, E rith C oreth, Jo h a n n e s B. Lotz, K a rl R a h n er, A l­ b e r t D ondeyne, B e rn a rd L onergan, A loisius K o r in e k 7, w P olsce zaś b isk u p M a ria n J a w o r s k i8. A ugustynicy i tom iści n ie są je d n y m i, k tórzy w ta k ie j czy innej fo rm ie a k c e p tu ją te o d y cealn ą m o ty w ację a n tro p o ­ logiczną. D ostrzega je j w arto ść rów n ież w ielu innych m yślicieli. S ą to p rze d e w szy stk im zw olennicy intu icjo n izm u , aksjologii i w sp ó łtw ó r­ cy filozofii religii, m. in. M ax S cheler, M aurice B londei i H en ri B e rg ­ son 9. R ów nięż teistyczny egzystencjalizm , zw łaszcza G ab rie l M arcel i M a rtin B u b er, w osobow ości człow ieka o d n a jd u je ślady A b s o lu tu 10.

A ntropologiczna re o rie n ta c ja części w spółczesnej filozofii m a sz e r­ sze tło cy w ilizacy jn o -k u ltu ro w e. S tarożytność i średniow iecze m iały sta ty c zn ą w izję kosm osu — zw łaszcza w ty m znaczeniu, iż człow iek czuł się w obec niego b e z r a d n y n . N iesłychany postęp n a u k p rz y ro d n i­ czych i technicznych fin a liz u je się m iędzy .innymi w fak c ie „p o d b o ju ” kosm osu, w obec którego człow iek czuje się gospodarzem . R ozpozna­ w a n ie k olejnych ta je m n ic w szech św iata sp raw ia, że tra d y c y jn e a r g u ­ m en ty kosm ologiczne tra c ą n a znaczeniu. C złow iek je s t tw ó rcą kos­ m icznych pojazdów , ale w ciąż stoi p rze d ta je m n ic ą w łasnego człow ie­ czeństw a. Osobow y b y t ludzki, jego podm iotow ość i w rażliw o ść n a w y ż­ sze w arto śc i duchow e, tra n s c e n d u ją św ia t w id zialn y . To w szystko je s t pow odem , że arg u m e n ty antro p o lo g iczn e coraz b ard z iej fa sc y n u ją lu ­ dzi. Ś redniow ieczny teizm , fo rm u łu ją c arg u m e n ty za istn ien iem Boga, odw oływ ał się głów nie do m a te ria ln e g o kosm osu. D obitnym tego p o ­ tw ie rd z en ie m są drogi tom aszow e, w k tó ry ch b r a k ja k ie jk o lw ie k eg- ze m p lifik a cji w o d n iesien iu do osoby ludzkiej. P u n k te m ' w y jśc ia filo ­ zoficznej m o ty w a cji rea ln o ści A b so lu tu je s t dziś coraz częściej n ie św ia t n a tu ry , lecz św ia t człow ieka. P u n k t ciężkości p rze su w a się w ięc od kosm ologii do an tro p o lo g ii Z re sz tą pow odem n ieufności je s t ta k ­

6 F. C ayré, D ieu p ré se n t dans la v ie de l’esprit, P a ris 1951; J. H essen,

Die P hilosophie des heilig en A u g u stin u s, N ü rn b e rg 1948; M. F. Sciacca, L ’ex isten ce de D ieu, P a ris 1951.

7 K, R a h n er, G eist in der W elt, M ünchen 1957; B. L onergan, Insight.

A S tu d y o f H u m a n U n derstanding, L ondon 1967; В. M unck, Die tr a n ­ sze n d en ta le M ethode in der scholastischen P hilosophie der G egenw art,

In n sb ru c k 1964.

8 Osoba lu d zk a ja k o pod sta w a sto su n k u do Boga, Z nak, 25(1973) 1—17;

Bóg filo zo fó w a Bóg w ierzących, w : O B ogu i o czło w ie ku . P ra c a zbio­

ro w a pod re d a k c ją B. Bejze, W arsza w a 1969, t. 2, 97—106.

8 P o r. S. K ow alczyk, Bóg w m y śli w spółczesnej, W rocław 1982, 185—268.

10 Tam że, 323—344, 423—438.

11 P or. P. G ard en t, C ivilisa tio n te ch n iq u e e t m a téria lism e, w : S cien ­ ce et M atérialism e, P a r is 1962, 144—·151.

12 L ’ e x isten ce de D ieu, P a ris 1961; D ieu a u jo u rd ’hui, P a ris 1965; Cl. B ru aire , L ’a ffirm a tio n de D ieu, P a r is 1964.

(4)

że p o w iązan ie arg u m e n tó w A k w in aty z fizy k ą a ry s to te le s o w s k ą ls. Choć w pły w te n n ie dotyczy istoty a rg u m e n ta c ji, to je d n a k n ieufność pozostała.

Za re w alo ry z acją a rg u m e n ta c ji an tropologicznej w filozofii Boga p rze m aw ia rów nież ogólny tr e n d w spółczesnej filozofii. S k ła d a ją się n a n ią n u rty : fenom enologii, egzystencjalizm u, filozofii ducha, a k s jo ­ logii, in tu icjo n izm u itd., k tó re o g n isk u ją uw agę n a człow ieku. Filozofia ch rz eśc ija ń sk a n ie m oże ignorow ać tych antropologiczno-aksjologicz- nych zain tereso w ań , o ile n ie chce u tra c ić k o n ta k tu ze w spółczesnym i ludźm i. Epistem ologiczny a n tro p o c en try z m je s t w y ra ze m au ten ty c zn e j p a s ji badaw czej, d latego m ów ienie w y łąc zn ie o p rz e m ija ją c e j „m o­ dzie” je s t ro zm ijan ie m się z o czekiw aniam i ludzi. C h rze śc ijań sk a filo ­ zofia Boga, n ie rezy g n u jąc z tra d y c y jn e j m o ty w a cji tom istycznej, po ­ w in n a w szerszym w ym iarze, po d jąć an a liz ę a rg u m e n ta c ji an tro p o lo ­ gicznej.

D łu g o trw ała h isto ry c zn a tra d y c ja m o ty w a cji antropologicznej i jej w spółczesny ren e sa n s nie są jed y n y m i pow odam i, ja k ie p rz e m a w ia ją n a rzecz te jż e arg u m e n ta c ji. W ażną ra c ją je s t ta k ż e nieodzow ność ubogacenia k oncepcji B oga: m odel ontologiczny n ie je s t ju ż w y sta rc z a ­ jący dla 'm en taln o ści dziś żyjących l u d z i 14. F ilozofia arystotelesow sko- -tom istyczna o k reśla ła Boga przy użyciu k ateg o rii ontologicznych : A k tu Czystego, P ierw szego P oruszyciela, P ierw szej Przyczyny, B ytu K oniecznego, stw órczego Rozum u. J e s t to n ie w ą tp liw ie ciągle a k tu a ln a sem an ty k a, ale n ie odpow iada oczekiw aniom w ielu ludzi. T ak c h a ­ rak te ry z o w a n y Bóg n ie je s t Tym , od któ reg o o czekują lu d zie odpo­ w iedzi n a p y ta n ia egzystencjalne. D latego m odel ontologicznokosm o- logiczny należy dopełnić m o d elem antropologicznoaksjologicznym , p e r- sonalistycznym . A rg u m e n ta c ja antro p o lo g iczn a w ychodzi n ap rzeciw ty m oczekiw aniom , c h a ra k te ry z u ją c Boga ja k o : Osobę, P ra w d ę , Dobro, Szczęście nieskończone, ab so lu tn e „Ty” itp .A T ak u jm o w a n y Bóg z n a jd u je rez o n an s w życiu człow ieka, będąc w n im eg zy sten cjaln ie obecny. Filozofia m a w p ierw szy m rzędzie cele poznaw cze, n ie o zn a­ cza to je d n a k p o p a d a n ia w ak a d em ick i sp e k u łaty w n y w erbalizm .

Jeszcze je d n o p rze m aw ia za w y k o rz y sta n iem a rg u m e n ta c ji a n tro p o ­ logicznej w filozofii chrześcijańskiej. D aw niej ateiz m b y ł w y n ik ie m z a k w estio n o w an ia m etodologicznego w a lo ru u z a sa d n ień teodycei. W spół­ cześnie częstym źródłem ateiz m u je st n ie w łaśc iw a kon cep cja czło­ w iek a A J. P. S a r tre p rzy zn ał człow iekow i ab so lu tn ą auto n o m ię i w o l­ ność, m ark sizm analogiczne p rero g aty w y p rzy p isu je k o lektyw ow i lu d z­ kiem u. T ak ie ro zu m ien ie człow ieka n ie u ch ro n n ie pro w ad zi do ateizm u, poniew aż ontologiczną zależność od B oga in te r p re tu je się jako zn ie­ w olenie. Nic w ięc dziw nego, że re lig ijn a w ia r a je s t p o jm o w a n a ja k o

18 F. V an S teen b erg h en , D ieu caché, L o u v ain 1961, 181 nn.

14 L. L eahy, L ’in élu cta b le A bsolu. C o m m e n t poser le p roblèm e de D ieu, B ruges — P a ris 1964, 17 n n ; W. H ryniew icz, M dele p rze d sta ­ w ia n ia Boga w teo rii w spółczesnej, w : A b y poznać Boga i człow ieka.

P ra c a zbiorow a pod re d a k c ją B. Bejze, W arszaw a 1974, t. 1. O Bogu

dziś, 183—204.

15 C z w a rta d roga św. T om asza odnosi do B oga w łaściw ości tra n s c e n ­ d e n ta ln e (jedno, p ra w d a , dobro), lecz odnoszą się one w yłączn ie do płaszczyzny ontologicznej a n ie ak sjologiczno-personalnej.

16 L ’exp érien ce prép h ilo so p h iq u e e t les conditions anthropologiques

(5)

a lie n a c ja człow ieka. W św ie tle tego ro d z a ju założeń s ta je się zrozu­ m iałe, że p rolog p rac y dok to rsk iej K. M a rk sa z a w iera d e k la ra c ję w y­ zw olenia ludzkości z idei B oga: Otóż a rg u m e n ta c ja an tro p o lo g iczn a d ez aw u u je tego ro d z a ju zastrzeżenia, p oniew aż u k a z u je w ielkość oso­ b y ludzkiej w ła śn ie w je j ontologicznym i aksjologicznym p o w iąz an iu z B ogiem ja k o tra n sc e n d e n tn y m „T y”. P ro b le m n eg a cji czy a se rc ji A b so lu tu sp ro w a d z a się w ięc do p ro b lem u a d e k w a tn e j kon cep cji czło­ w ieka. P a rc ja ln e u ję c ia b y tu ludzkiego p ro w a d zą do ateiz m u p o stu ­ la tyw nego.

Teodycea n ie m oże p o m ijać p ro b lem aty k i an tropologicznej jeszcze z innego pow odu. Otóż w e w szystkich u z a sa d n ien ia ch realności Boga, n ie w y łączając kosm ologicznych, człow iek je st m e d iu m nie do z a ­

s tą p ie n ia 17. To on je s t d ecydującym ogniw em przy u zn a n iu czy n e ­ gacji re la c ji ontologicznych pom iędzy św ia tem a człow iekiem . N ie ty le w ięc św iat, co człow iek u sy tu o w a n y w św iecie n a su w a pro b lem Boga. B yt przygodny dom aga się a d e k w a tn e j ra c ji jego istn ie n ia dzięki p o śred n ic tw u ludzkiej św iadom ości. Bez jej w sp ó łu d ziału n igdy nie p o w sta ł by p ro b le m istn ie n ia S tw órcy. T ak w ięc osoba ludzka, po ­ p rzez specyficzne d la n iej w łaściw ości (myśl, św iadom ość, sum ienie) m e d iaty zu je w sze lk ą a rg u m e n ta c ję teodycealną. W arto ta k ż e p am iętać , że człow iek je s t u w a ru n k o w a n y historycznie, k u ltu ro w o , społecznie, ideowo. D latego jego rec ep cja m o ty w a cji za istn ien iem Boga n ie do­ k o n u je się w pró żn i psychicznoegzystencjalnej. N aw et jeżeli Bóg je s t o d k ry w a n y w św iecie, to dok o n u je się ’ to dzięki lud zk iej m yśli.

2. DOTYCHCZASOW E IN T E R P R E T A C JE A R G U M EN TA C JI A N TR O PO LO G IC ZN EJ

O cena a rg u m e n tó w antropologicznych, ta k m e ry to ry c zn a ja k m e to ­ dologiczna, je s t b ard z o zróżnicow ana. Is tn ie ją m ia n o w icie oceny pozy­ ty w n e i n eg a ty w n e itejże a rg u m e n ta c ji, je d n e i d ru g ie m a ją różno­ ro d n e odcienie: ra d y k a ln e i u m ia rk o w a n e. E g zy sten c jalista M arcel pro gram ow o rez y g n u je z u za sa d n ie ń ontologicznych (pow iązanych z za sa d ą przyczynow ości), u z n a ją c p rz e sła n k i antro p o lo g iczn e za je d y ­ n ie zasad n e i psychologicznie efektyw ne. Fenom enolog S ch eler p rz y j­ m u je o b a typy m o ty w a cji za istn ien iem Boga. W iększość tom istów eg zystencjalnych k ry ty cz n ie ocenia m etodologiczny i m erytoryczny w a lo r a rg u m e n ta c ji antropologicznej, a le np. J a q u e s M a rita in sfo rm u ­ łow ał dow ód odw ołujący się do fen o m en u lud zk iej m yśli. O ponenci om aw ian ej a rg u m e n ta c ji zw ykle p o d w a ż a ją epistem ologicznom etodolo- giczną w arto ść m o ty w a cji o p a rte j n a dom enie lud zk iej osoby, z a rz u ­ cając je j: aprioryzm , subiektyw izm , irra cjo n alizm , a n a w e t idealizm . Ci autorzy, któ rzy u z n a ją c m etodologiczny w a lo r a rg u m e n ta c ji a n tr o ­ pologicznej, dzielą się jeszcze n a k ilk a g ru p : je d n i so lid ary zu ją się ze sk ra jn y m intu icjo n izm em , in n i p o stu lu ją poszerzenie k ateg o rii r a ­ cjonalności i realizm u , a jeszcze in n i o d w o łu ją się do tra d y c y jn e j m etodologii filozofii Boga. Dziś n ie m al w szyscy teiści u z n a ją psycho­ logiczny w a lo r arg u m e n tó w antropologicznych: je d n i je d n a k w yłącz­ n ie w ty m w id zą ich w arto ść, in n i n a to m ia st tr a k t u ją je ja k o egzem

-17 L. L eahy, L ’in élu cta b le A b so lu 36 n n ; M. Ja w o rsk i, Bóg filo zo -

jó w a Bóg w ierzących, 99 n n ; P. Colin, L e th é ism e a ctuelle e t les p re u ve s classiques de l’e x isten ce de D ieu, w : L ’e x isten ce de D ieu,

(6)

p lifik a c ję tom aszow ych dróg. S ą w reszcie ta cy autorzy, któ rzy u z n a ją au to n o m ię o raz m etodologiczny w a lo r a rg u m e n ta c ji antropologicznej.

W naszych dalszych ro zw aż an ia ch ograniczym y się do n ie k tó ry ch ty lk o in te rp re ta c ji ta k ie j m oty w acji teodycealnej. S ą to in te rp re ta c je n a s tę p u ją c e : ap rio ry c z n o -irra c jo n a ln a , fenom enologiczna, psychologicz- n o su b ie k ty w n a, re d u k u ją c a a rg u m e n ta c ję antro p o lo g iczn ą do roli eg zem p lifik acji dróg tom aszow ych, oraz in te r p re ta c ja autonom iczno- -filozoficzna 1S.

N iektórzy au to rz y (często zw iązani z tom izm em egzystencjalnym ) tw ie rd z ą, że an tro p o lo g iczn a m o ty w a cja n a te re n ie filozofii Boga m a p ro fil a p rio ry c z n o -irra c jo n a ln y 19. S u g e ru je się, że je st to w g ru n cie rzeczy za k am u flo w a n y dow ód ontologiczny o p arty na· te o riach n a ty - w izm u, subiektyw izm u, idealizm u i relaty w izm u . W ysuw a się ró w ­ nież z a rz u t irra cjo n alizm u . W te n sposób k w a lifik u je się teod y cealn e ro zw aż an ia św. A u gustyna, św. B o n a w en tu ry , J. H. N ew m ana, M. Sche- le ra , H. B ergsona, R. G uard in ieg o , H. de L ubaca itd.

W odpow iedzi należy w skazać n a różnice, ja k ie dzielą arg u m e n ty antro p o lo g iczn e od dow odu ontologicznego w u ję ciu św. A n ze lm a czy K arte zju sz a. P rz y k ład e m m oże być arg u m e n t z p raw d y św. A u g u sty ­ na. N ie głosił on b y n a jm n ie j n aty w izm u czy irra c jo n a liz m u , gdyż w ów czas by n ie sfo rm u ło w ał a rg u m e n tu d y sk u rsy w n o -rac jo n a łn eg o za istn ie n ie m Boga, n ie odw oływ ał się do zasady przyczynow ości i t d . 20 P u n k te m w y jśc ia jego a rg u m e n tu · był re a ln y b y t ludzki, w k tó ry m w sp ó łistn ie ją trz y poziom y o n tyczne: istn ien ie, biologiczne życie i ży­ cie um ysłow e (myśl). W dow odzie tym n ie m a p rze jścia od p o rzą d k u m yśli do p o rzą d k u rea ln eg o bytu, gdyż w ychodzi on z fen o m en u lu d z ­ k ie j o so b y 21. P o rz ąd k u obiekty w n o realn eg o n ie m ożna zacieśniać do rzeczy k o n k re tn o -m a te ria ln y c h u ch w y tn y ch w po zn an iu zm ysłow ym . Człowiek, isto ta som atycznopsychiczna, je s t w yższą fo rm ą realnego b ytu. W jego n a tu rę je s t w łączo n a m yśl n a k ie ro w a n a n a p raw d ę, co sta n o w i w ła ś n ie p o d staw ę ideologicznego arg u m e n tu . A rg u m e n t te n n ie w ychodzi w ięc od po jęcia Boga czy po jęcia p raw d y , lecz z r e a l­ nego fen o m en u ludzkiej osoby — ja k o isto ty rozum nej zogniskow anej k u praw dzie.

O snow ą arg u m e n tó w antropologicznych je s t fak t, że człow iek je st podm iotem w d w o jak im zn aczeniu: p o d m io tem istn ie n ia oraz p o d ­ m io tem .rozum ienia bytu . N a obu ty c h poziom ach b y t lu d zk i nie w y ja śn ia się im m an e n tn ie , tzn. n ie je s t a n i a d e k w a tn ą ra c ją w ła s­ nego istn ien ia, a n i ta k ż e n ie w y ja ś n ia logosu w łasnego b y tu — fe n o ­ m e n u p raw d y , p ra w logicznobytow ych, a try b u tó w p raw dy. C złow iek w obu a sp ek ta ch je s t problem em , pytan iem , n ie stan o w i zaś o sta ­ tecznej o d p o w ie d z i22. Z arów no w ontologicznym ja k aksjologicznym aspekcie osoba lu d z k a p o tw ie rd z a nieodzow ność tran sc en d e n tn e g o Źródła.

18 P ow yższa k la sy fik a c ja uw zg lęd n ia g łów nie a s p e k t epistem ologi- cznom etodologiczny.

19 S. K am iń sk i, E pistem ołogiczno-m etologiczne p ro b le m y filo zo fic z­ nego p oznania Boga, w : W k ie r u n k u człow ieka. P ra c a zbiorow a pod

re d a k c ją B. Bejze, W arszaw a 1982, 85—87, 94, 97.

20 S. K ow alczyk, C zło w ie k i Bóg w nauce św . A u g u sty n a , W a rsza w a 1987, 208—215.

(7)

Na anty p o d ach , refe ro w a n e j w yżej; sk ra jn ie n eg aty w n ej oceny a rg u ­ m e n ta c ji antropologicznej filozofii Boga z n a jd u je się jej in te rp re ta c ja fenom enologiczna. D okładniej m ów iąc je s t to te n n u r t fenom enologii, k tó ry r e p re z e n tu ją : E d m und H usserl, E m m an u el L evinas, a u nas Jó z ef T ischner. M a rtin H eidegger w p o w ojennych p u b lik a c ja c h opo­ w ia d a ł się za teizm em , uzną^gc zasadność istn ie n ia Boga n a bazie aksjologii. S ugerow ał on, że praw d ziw o ść b y tu u w id ac zn ia się p o ­ przez ideę św iętości, a ta z kolei im p lik u je obecność b ó s tw a 28. L ev i­ nas an alizo w ał fenom en sp o tk a ń m iędzyludzkich, w idząc w n ic h m e ta ­ fo rę sp o tk a n ia z Bogiem . L u d zk a tw a rz o b ja w ia n a m „boską n ie- tw a rz ” . P olski w sp o m n ia n y au to r, an a liz u ją c dow ód ontologiczny, w y ­ ra ź n ie go ap ro b u je. „A rg u m e n t ontologiczny — pisze — k aże szukać człow iekow i śladów B oga w samym, sobie. Ju ż sam a m yśl o Bogu je s t śladem Boga w człow ieku. (...) W p ersp e k ty w ie tego pogląd u zro­ zum iałe je st p rześw iadczenie, że św ia t zew n ętrzn y razem z jego r u ­ chem , przyczynow ością, celow ością, przygodnością i zw odniczą h ie ­ ra r c h ią doskonałości je s t w p o szu k iw an iu Boga ty lko zw odniczym b a ­ la ste m ” 24. J e s t to w ięc je d n o zn aczn a d e z ap ro b ata dla epistem ologii klasycznego re a liz m u i n ab u d o w a n y ch n a niej tom aszow yeh dróg. C ytow any a u to r m ów i n a to m ia st o aksjologicznym dośw iadczeniu Boga, dzięki k tó rem u człow iek przechodzi od nicości ku istn ie n iu "5. W o d erw an iu czy opozycji w obec Boga człow iek p ogrąża się w a k s jo ­ logicznej nicości, dopiero dzięki ab so lu tn e j M iłości zy sk u je n ależ n e m u w arto śc i i ro zw ija sw ą w olność. Człowiek, u w ik ła n y w d ra m a t życia, m oże ocalić w iarę , n a d z ie ję i m iłość je d y n ie przez swój zw ią­ zek z Bogiem. A u to r n ie m ów i niczego o ontologicznych zw iązkach człow ieka z B ogiem ja k o Stw órcą. M ow a je s t je d y n ie o w ięzi ak sjo - łogiczno-psy ekologicznej.

A rg u m e n ta c ja an tro p o lo g icz n a za istn ien iem Boga W tej w ersji, ja k ą p ro p o n u ją w sp o m n ia n i fenom enologow ie, bud zi pow ażne zastrzeżenia. Je st to m ianow icie b ard z iej ontologia podm iotu-św iiadom ości, an iżeli m e tafiz y k a realnego b y tu ludzkiego. H u sse rl i H eidegger, m ów iąc o istn ien iu św iata, m a ją n a m yśli istn ie n ie w św iadom ości p o d m io tu 28. Rzeczy zew nętrznego św ia ta istn ie ją o tyle, o ile k o n sty tu u je je p o d ­ m iot. J e s t to w ięc istn ie n ie in te n cjo n aln e , n ie zaś o b iektyw norealne. T ak ie subiektyw istyczne ro zu m ien ie b y tu g ra w itu je n ie w ą tp liw ie ku idealizm ow i, n ie d ają c p o d sta w do m ów ienia o bycie w sensie in te r- subiektyw nym . Choć lu d zk a św iadom ość n ie je s t pasy w n y m z w ie rcia­ dłem zew nętrznego św iata, to je d n a k n ie m oże uchodzić za jego k re a ­ to ra H usserlo w sk a in te rp re ta c ja fenom enologicznej n o ety k i n ie do­ sta rc za p rze słan e k d la w y jśc ia poza k rą g lud zk iej św iadom ości, a w ięc n ie g w a ra n tu je d o ta rc ia do re a ln e j T ra n sc en d en c ji. K o n sek w e n cją

22 F. M. G enuyt, A fir m a c ja Boga a p ro b le m a ty k a filo zo ficzn a , w ; S tu d ia z filo zo fii Boga. P ra c a zbiorowa- pod re d a k c ją B. Bejze, W a r­

szaw a 1973, t. 2, 118—119.

23 M. H eidegger, L ist o „ h u m a n izm ie”, w : B u d o w a ć — m ieszka ć —

m yśleć, W arszaw a 1977, 113—114.

24 J. T ischner, Ś w ia t lu d zk ie j nadziei, K ra k ó w 1975, 242.

25 Tam że, 240—244; tenże, K u T ran scen d en cji, któ ra je s t Osobą, W drodze n r 2 (1974) 3—16; tenże, E ty k a w artości i nadziei, w : W obec

w artości, P o zn ań 1984, 140—145.

28 D. de P e tte r, M e ta fizy c zn y ch a ra kter d ow odu na istn ie n ie Boga

(8)

tego je st ogniskow anie u w agi n a dow odzie ontologicznym polskiego fenom enologa. T ak opisyw any Bóg je s t ty lito Bogiem m ożliw ym , a n ie re a ln ie istniejącym . J e s t p e rso n ifik a c ją ludzkich n ad z ie i n a praw d ę, dobro, szczęście i m iłość. A rg u m e n ta c ja antropologiczno-aksjologiczna je st d ek la ra ty w n ie se p aro w a n a od m etafizy k i realnego b y tu , grzęznąc w id ealizu jący m subiektyw izm ie.

F en o m enologiczno-subiektyw na in te rp re ta c ja a rg u m e n ta c ji a n tro p o ­ logicznej za istn ien iem Boga n ie je s t jedyna. D latego jej k ry ty czn a ocena n ie je s t równoznaczna· z globalną n e g a c ją w a lo ru ta k ie j a r g u ­ m e n tac ji. N iektórzy au to rz y jej rolę sp ro w a d z a ją je d n a k w yłącznie do fu n k c ji psychologicznoterapeutycznych : p rzezw yciężania uprzedzeń, o g niskow ania u w agi n a tem aty ce Boga itp., a co n ajw y ż ej byłaby to h ip o te tz a istn ie n ia A b so lu tu ja k o tran sc en d e n tn e g o o dniesienia a k s jo ­ logicznych p otrzeb c z ło w ie k a 27. K aż d ą p ró b ę au to n o m iz ac ji ta k iej a rg u m e n ta c ji k w a lifik u ją ja k o psychologizację.

Z pow yższą d e p re c jo n u ją c ą w zasadzie in te rp re ta c ją arg u m e n tó w antropologicznych k o n tra s tu je taka· in te rp re ta c ja , k tó ra w idzi w nich p a rty k u la ry z a c ję dróg tom aszow ych. N ajczęściej chodzi o arg u m e n t z przygodności b y t u 2S. P rzygodność istn ie n ia n a jb a rd z ie j w yraziście p rz e ja w ia się w naszym osobistym dośw iadczeniu, tj. przeżyciu k r u ­ chości naszej, egzystencji. P ie rw o tn y m dośw iadczeniem każdego czło­ w ie k a je s t św iadom ość zn a jd o w a n ia się n a g ran ic y istn ie n ia i nicości. D latego B. P asc al n a z w a ł człowdeka trz c in ą n a jb a rd z ie j lic h ą w p rzy ­ rodzie, S. K ie rk e g a a rd „k ró lem bez ziem i”, a M. M e rle au -P o n ty m ów ił „słabości w śercu b y tu ”. W szystkie je ste stw a w idzialnego św ia ta są przygodne, ale tylk o człow iek w ie o tym . To stan o w i ciągły d ra m a t jego życia. T ak w ięc a rg u m e n t k o n ty n g e n cja ln y z n a jd u je p o tw ie rd z e ­ n ie i zarazem egzem plifikację w egzystencjalnym przeżyciu naszej przygodności istn ien ia. F ra n c u sk i tom ista, R. G a rrig o u -L a g ra n g e, a r g u ­ m e n ta c ję an tropologiczną — zwłaszcza· dow ody z p raw d y i św ia d o ­ m ości etycznej — w łączył w cz w a rtą drogę T om asza z A k w in u 29. Choć w ięc fo rm a ln ie o g ran ic za ł się do an a liz y dróg tom aszow ych, to fak ty c zn ie p rz e ła m a ł ich schem at. L u d zk ą w ra żliw o ść n a p ra w d ę i dobro z in te rp re to w a ł ja k o egzem plifikację a rg u m e n tu henologicz- nego. P ow yższa in te rp re ta c ja u z n a je m erytoryczny w alo r arg u m e n tó w antropologicznych, choć k w estio n u je ich auto n o m ię w obec dróg to m a -szovrych.

K o lejn a in te rp re ta c ja arg u m e n tó w an tropologicznych u z n a je ich r e ­ la ty w n ą w arto ść oraz autonom ię, lecz k w e stio n u je ich c h a ra k te r m e ta ­ fiz y c z n y 80. Za· podstawię a rg u m e n ta c ji antropologicznej p rz y jm u je się n a s tę p u ją c e fenom eny: dośw iadczenie tra n sc e n d e n c ji człow ieka w obec ś w ia ta p rzyrody (dlatego człow iek p y ta o sens życia), dośw iadczenie tra n sc e n d e n c ji w obec innych osób i społeczeństw a (relacje ty p u ja -ty w sk a z u ją n a a b so lu tn e Ty), p o szu k iw an ie szczęścia·, ro zró żn ian ie do­ b ra i zła. P o zy ty w n a ocena a rg u m e n ta c ji antropologicznej, ja k się w y d aje, dotyczy płaszczyzny głów nie psychologicznej. W aspekcie

epi-27 S. K am iń sk i, E pistem ologiezno-m etodologiczne problem y..., 96 nn. 28 Por. M. Ja w o rsk i, Bóg filo zo fó w a Bóg w ierzących, 100—101 ; J. Z dybicka, D rogi a firm a c ji Boga, w : W k ie r u n k u Boga, 133—134; S. K ow alczyk, D rogi k u Bogu, W rocław 1983, 42—43.

29 R. G arrig o u -L a g ra n g e, Dieu. S o n e x isten ce e t sa nature, P a ris

1933, 276—314.

(9)

Stem ologiczno-m etodologicznym w dalszym ciągu a rg u m e n ty tego ty p u są k w alifik o w a n e ja k o w ypow iedzi fo rm u ło w a n e w języ k u „filozofii nieau to n o m iczn ej (scjen ty sty czn ej)”, a w ięc m o ty w a cje ap rio ry cz n e i n ie m a jąc e w a lo ru nieobalalności.

W ielu autorów , w ty m ta k ż e n ie k tó rzy tom iści, a rg u m e n ty an tro p o ­ logiczne tr a k tu ją ja k o au to n o m iczn ą i m etafizyczną fo rm ę p ro b a c ji A bsolutu. A rg u m e n ta c ja t a u z n a n a została za epistem ologicznie z a ­ sa d n ą i m ery to ry czn ie w artościow ą. J. M a ritain , obok klasycznych dróg tom aszow ych, w y o d rę b n ił tzw . szóstą d r o g ę 31. Z a je j p o d sta w ę u zn a ł aktyw ność ludzkiego u m y słu : m yślenie, sam ośw iadom ość, zdol­ ność in tu icy jn o -reflek sy jn eg o poznania. W p raw d zie lu d z k a m yśl je st fu n k c jo n a ln ie zależna od procesów m aterialn o -b io lo g iczn y ch , to je d ­ n a k p o sia d a w e w n ę trz n ą au to n m o ię i tra n sc e n d u je w y m ia r czasow o- -p rz estrz en n y . F enom en św iadom ości, ja k o sw ego bytow ego fu n d a ­ m en tu , w y m ag a b y tu osobowego. M yśl n ie m ogła p ow stać z nicości a n i z m e ch a n icz n ie d ziałającej m a te trii. M yśl m oże pochodzić w y ­ łączn ie o d m yśli, d uch od ducha, osoba od osoby. D latego lu d zk ie m yślące „ ja ” pochodzi ostateczn ie od M yśli o so b o w o -tra n sce n d en tn ej, tj. Boga. On je s t sp raw czo -stw ó rczą przyczyną lud zk iej osoby. A rg u ­ m e n t M a rita in a z a w iera elem enty ch a ra k te ry sty c z n e d la tom izm u fen o ­ m enologicznego, o dw ołuje się bow iem do w ew n ętrz n eg o św ia ta lu d z ­ k iej duszy.

In n y w spółczesny tom ista, Je an -D o m in iq u e R obert, w sposób m ono­ g raficzny i tw órczy o p rac o w a ł a rg u m e n t id e o lo g ic zn y 32. Jeg o p u n k te m w y jśc ia je st an a liz a a k tu naukow ego, a w ięc „dośw iadczenie um ysło­ w e ”. A u to r ek sp o n u je epistem ologiczne i ontologiczne po d staw y ak tó w n auko w o tw ó rczy ch człow ieka. A u to n o m ia p odm iotow a i p rze d m io to w a p raw d y , ja k sugeruje, w sk a z u je o stateczn ie n a Boga ja k o osobow o- -tra n s c e n d e n tn ą P ra w d ę . O n je s t ©litologicznie i gnozeologicznie p ra w ­ d ą ab so lu tn ą oraz konieczną.

W w ielu w spółczesnych p ra c a c h (m onograficznych i p o d ręczn ik o ­ w ych), z zak resu filozofii Boga, a n a liz o w an e są a rg u m e n ty a n tro p o ­ logiczne. P rz y k ład e m typow ym je s t p ra c a zbiorow a pt. L ’e x isten ce

de D ie u ss, w k tó re j o m a w ian e są arg u m e n ty n a s tę p u ją c e : z p raw d y ,

św iadom ości m o raln ej, szyfr Ja sp ersa. N a polskim te re n ie pod ręczn ik i filozofii Boga z a w ie ra ją zw ykle a rg u m e n ta c ję a n tro p o lo g ic z n ą 34. T e ­ m a ty k ę tą p o d e jm u ją ró w n ie ż p ra c e zbiorow e, m. in. O B ogu i o czło­

w ie k u , S tu d ia z filo zo fii B o g a 35. A rg u m e n t ideologiczny je st m iędzy

in n y m i om aw iany przez K az im ie rz a K łó sak a 38. W ym ienione p ra c e 31 J. M a ritain , A p p ro ch e s de D ieu , P a ris 1953, 81—93; S. K ow alczyk,

R ola szó stej drogi J. M a ritaina w e w sp ó łcze sn ej filo zo fii Boga, C h rze­

śc ija n in w św iecie, 13(1981) n r 3, 87—99.

32 J. D. .Robert, A p p ro ch e contem poraine d ’u n e a ffirm a tio n de Dieu.

Essai su r le fo n d e m e n t u ltim e de l’acte sc ien tifiq u e , B ruges 1962.

33 L ’e x isten ce de Dieu, T o u rn a i 1961. 34 P or. p rzy p is n r 1.

35 S. K ow alczyk, Św ia d o m o ść e tyc zn a w a rg u m en ta cji za istn ie n ie m

Boga, w : O B ogu i o czło w ieku , P ra c a zbiorow a pod re d a k c ją B. B ej-

ze, W arsząrwa 1969, t. 2, 79—96; tenże, P oznanie praw dy-, ja k o a rgu­

m e n t za istn ie n ie m Boga, w : S tu d ia z filo zo fii Boga, W arszaw a 1977,

t. 3, 45—69.

36 K. K łósak, Bóg o stateczną p rzy c zy n ą p ra w d za leżn ych , C ollecta­ n ea Theologica, 28(1957) n r 1, 87—113.

(10)

k o n c e n tru ją się n a n a s tęp u jący c h a rg u m e n ta c h antropologicznych: z p raw d y , św iadom ości etycznej, p ra g n ie n ia szczęścia, dośw iadczenia religijnom istycznego. T rzy p ierw sze z nich są u z n a n e za elem e n t a r g u ­ m e n ta c ji m etafizycznej, choć w y m ag a ją ce j jeszcze dalszej precyzacji. W aspekcie epistem ologicznym ró żn ią się one isto tn ie od dow odu onto- logicznego, w ychodzą bow iem z analizy realnego b y tu ludzkiego, u jm o ­ w anego w płaszczyźnie psychiczno-duchow ej i aksjologicznej.

3. CH ARA K TERYSTYKA EPISTEM O LO G IC ZN A I M ETODOLOGICZNA

- ARGUM ENTÓW A N TRO PO LOG ICZN Y CH

W p a n o ra m ie zarysow anych w yżej u jęć a rg u m e n ta c ji antropologicz­ n e j o sta tn ia in te rp re ta c ja w y d a je się n a jb a rd z ie j zasadna. D y sta n su je się ona od p o staw ek stre m iz m u i ek skluzyw izm u poznaw czego. A rg u ­ m e n ty antro p o lo g iczn e n ie m ogą za stą p ić dróg tom aszow ych, ale te o sta tn ie n ie zm u sza ją do odrzu cen ia pierw szych. S krótow o zo stan ą w y p u n k to w a n e n a s tę p u ją c e elem en ty : rea lizm gnozeologiczny, do św iad ­ czenia p erso n a ln e, racjo n aln o ść, m eto d a fenom enologiczna, in tu icja , m e to d a redukcyjna·.

A rg u m en ty antro p o lg iczn e n ie m uszą oznaczać odejścia od re a lizm u n a rzecz subiektyw izm u, i idealizm u. G nozeologiczny re a liz m je s t nie d o pogodzenia ze sk ra jn y m intuicjoriizm em i irra cjo n alizm e m , lecz rów nocześnie n ie należy go id en ty fik o w ać ze sk ra jn y m em piryzm em czy sensualizm em . S k ra jn y in tu ic jo n iz m głosi sam ooczyw istość id ei A b so lu tu i jego istn ien ia. Teza ta z n a jd u je się u p o d sta w dow odu ontologicznego św. A nzelm a, k tó ry w p o jęciu Boga jako b y tu n a j­ doskonalszego dostrzegł nieodzow ność Jeg o istn ien ia. A rg u m en ty a n tro ­ pologiczne n ie o d w o łu ją się do idei czy d efin icji p raw d y , do b ra, szczę­ ścia itd., gdyż ich p u n k te m w y jśc ia je s t b y t osoby lu d zk iej. P o tw ie r­ d zeniem tego je s t a rg u m e n t z p ra w d y św. A u gustyna, k tó ry n a w stę p ie sw ych ro zw ażań odw ołał się do rzeczyw istości b y tu lu dzkiego: is tn ie ­ nia, życia i m y ś le n ia 37. U p o d sta w a rg u m e n tu n ie z n a jd u je się w ięc k a rte z ja ń s k ie cogito, lecz ex ista — egzystencja człow ieka. Dowód n ie w ychodzi z dom eny czystych m ożliw ości czy w a rto śc i u jm o w a n y ch ja k o byty idealne, lecz z w ew n ętrz n eg o d o św ia d cz en ia człow ieka. Oso­ b a ludzka, dzięki sw em u byto w em u bogactw u, p ozw ala n a egzysten­ c ja ln e d ośw iadczenie św ia ta w yższych w arto ści. A ug u sty ń sk i realizm ep iste m o lo g ic zn y 3S, choć różny od „fizycyzm u” arystotelesow skiego, n ie p rzy z n a je w yłączności dośw iadczeniu w ew n ętrz n em u , in tu icji, sam o­ św iadom ości itp. P e rc e p c ja zm ysłow a i p o zn a n ie um y sło w o in tu icy jn e w łasn ej osoby to dw a ró żn e i ró w n ie n ie zb ę d n e ty p y ludzkiego po ­ znan ia. R ealizm teoriopoznaw czy n ie w y m ag a ekskluzyw izm u czy m onopolu w tym w zględzie. J. L ocke i D. H um e przez rea lizm ro zu ­ m ieli fen o m en ałizm em pirystyczny. N iektórzy tom iści, b ro n iąc r e a ­ lizm u gnozeologicznego, fak ty c z n ie za w ęż ają jego g ran ic e do p erc ep cji zm ysłow ej n a k ie ro w a n e j n a św ia t m a te r ia ln y 39. T ru d n o to ap ro b o ­ w ać, p oniew aż to m isty c zn a te o ria poznania u zn a je w arto ść n a u k o w ą w ielu fo rm poznania· człow ieka: zm ysłow ego, in te le k tu aln eg o , in tu i­

87 Św. A ugustyn, De libero a rbitrio II, 3, 7 P L 32, 1243.

38 P or. F. C ayré, D ieu p ré se n t dans la vie de l’esprit, 88—111; S. K o­ w alczyk, C zło w ie k i Bóg w nauce św . A u g u sty n a , 43—48.

(11)

cyjnego, au to re flek sji. Ż aden typ pozn an ia nie m a prz}rw ile ju n ie ­ om ylności i w yłączności, dotyczy to ta k przedm iotow ego ja k podm io- tow ego poznania. D latego filozofia p rze d m io tu i filozofia p o d m io tu w ró w n e j m ierze m ieszczą się w g ran icach realizm u. K iedy u jm u je się je iu n c tim — n ie n a ru s z a ją w ym ogów epistem ologicznego realizm u, n a to m ia st w y k lu cz ając się w za jem n ie — p o p a d a ją w sensualizm albo idealizm . A rg u m e n ta c ja antropologiczna, choć o dw ołuje się głów nie do p o zn a n ia podm iotow ego, ze sw ej n a tu ry n ie w y klucza p o zn a n ia przedm iotow ego. P u n k t w y jśc ia dow odu z p ra w d y A u g u sty n a je s t tego p o tw ierdzeniem .

A firm a c ja antropologicznej m o ty w a cji za rea ln o ścią B oga w y m ag a w łaściw ej k o ncepcji dośw iadczenia. N iem al k ażdy n u r t filozoficzny odw o łu je się do d an y c h dośw iadczenia, lecz inaczej je r o z u m ie 40. R ola dośw iadczenia je s t ek sp o n o w an a w neopozytyw izm ie, gdzie f o r­ m u łu je się n a w e t zasad ę w ery fik a c ji em pirycznej ja k o n ie zb ę d n e k r y ­ te riu m p raw dy. P o m ija ją c ju ż fak t, iż w sp o m n ia n a zasad a je s t zało­ żeniem apriorycznym , należy zauw ażyć, że je s t to zubożona kon cep cja dośw iadczenia. Ig n o ru je ona a k ty w n y c h a ra k te r ludzkiego p oznania, a p rze d e w szystkim jego p erso n a ln y ko n tek st. P rzecież dośw iadczenie człow ieka je s t zaw sze dośw iadczeniem osoby. W ko n sek w en cji tego istn ie je w iele fo rm ludzkiego d o św iadczenia: poznanie zm ysłow e, sa ­ m ośw iadom ość, in tu icja , dośw iadczenie etyczne i estetyczne, przeżycia em ocjonalne, dośw iadczenie zw iązan e z re la c ja m i in te rp erso n aln y m i, w reszcie dośw iadczenie relig ijn e. N ie m a rac jo n aln e g o pow odu, aby je d n ą fo rm ę d ośw iadczenia tra k to w a ć ja k o n ie p o w ą tp ie w a ln ą i n a u - k otw órczą, a in n e po m ijać czy d yskw alilfikow ać. T ak je d n a k czynią rzecznicy sensualizm u, m. in. logicznego em pirjrzm u. R ów nież k o n ce p ­ cja dośw iadczenia n ie k tó ry ch tom istów w y d a je się zbyt w ąska, M a ri­ ta in ro zu m iał dośw iadczenie szeroko, n a to m ia st E. G ilson m ia n em do­ św iadczenia o b ejm u je p erc ep cję zm ysłow ą istn iejąceg o w czasoprze­ strzen i b y tu m a te ria ln e g o 41. Choć m ów i on jeszcze o p o zn an iu w e ­ w n ę trz n y m ja ź n i człow ieka, to d ep re c jo n u je n a u k o w ą w arto ść do­ św iadczenia estetycznego, etycznego, in te rp erso n aln e g o itp. Zaw ężona k on cep cja dośw iadczenia n ie k o re lu je z perso n alizm em ontologicznym i aksjologicznym . D ośw iadczenie człow ieka, w yrosłe w k o n ta k c ie ze św ia tem osób i w yższych w arto ści, pełn i fu n k c ję k o g n ity w n ą w n ie m n iejszy m stopniu an iżeli dośw iadczenie św ia ta rzeczy. A d ek w atn ej k on cep cji d ośw iadczenia n ie zastąp i te o ria sądów egzystencjalnych. Ich p rze d m io te m je s t przecież tylko je d en a s p e k t rzeczyw istości — istn ien ie. J e s t zresztą sp ra w ą d y sk u sy jn ą: czy chodzi o a k t istn ien ia, czy też o fa k t istn ie n ia (realność) 42.

M in im alistyczna k o n ce p cja dośw iadczenia n ie je s t za sa d n a m etodolo­ gicznie. P erso n alisty c zn y rea lizm w y m ag a p erso n alisty czn ej k o ncepcji dośw iadczenia, dla k o n stru o w an ia k tó re j p rz y d a tn a je st n ie w ą tp liw ie

40 S. K ow alczyk, O w ła ściw ą in te rp re ta cję d o św iadczenia w filo zo fii

Boga, S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian a e, 18(1982) n r 1, 153—184.

41 É. G ilson, Jedność dośw iadczenia, W arsza w a 1988. P o d o b n ie r o ­ z u m ieją dośw iadczenie: A. S tępień, R ola d o św iadczenia w p u n k c ie w y jśc ia m e ta fiz y k i, Zeszyty N aukow e K U L, 17(1974) n r 4, 29—37; M.

A. K rąpiec, D ośw iadczenie i m e ta fizy k a , R oczniki F ilozoficzne, 24 (1976) z. 1, 5—15).

42 M. K u r, W p o szu k iw a n iu to m isty c zn e j teorii sądów e g zyste n cja l­

(12)

fenom enologia. S łusznie u w y p u k la się w n ie j w iedzotw órczą rolę do­ św iadczenia w arto śc i (m oralnych, relig ijn y ch , społecznych), choć d ys­ k u sy jn y je s t np. in tu icjo n izm em ocjonalny S chelera. W każdym razie re a listy c z n a filozofia B oga n ie m usi ograniczać się do dośw iadczenia kosm ologicznego, np. ru ch u , celowości, przygodności, przyczynow ości. P o d sta w ą teodycei m oże i pow inno być ta k ż e dośw iadczenie a n tro p o ­ logiczne i aksjologiczne: m yśli, św iadom ości, p raw d y , dobra, p rzyjaźni, sensu życia, w ia ry itp. O czyw iście sam o d ośw iadczenie n ie je s t jeszcze filozoficzną teo rią, lecz in te le k t reflek su jąc y n a d dan y m i tego do­ św iadczenia. „Żyw y ro zu m ”, n ie u leg ający dewdacjom a b stra k c y jn e j spekulacji, w in ie n u sta w icz n ie być zakorzeniony w dan y ch d o św ia d ­ czenia 43.

O ponenci a rg u m e n ta c ji an tropologicznej w filozofii Boga sz erm u ją często a rg u m e n tem groźby irra cjo n alizm u . Irra c jo n a liz m id e n ty fik u je się je d n a k z odejściem od gnozeologii ary sto teleso w sk iej, k o rz y sta ­ niem z in tu icji, odw oływ aniem się do p o zn a n ia podm iotow ego i t p . 44 S u g ero w an e zastrzeżen ia b a z u ją n a je d n ej kon cep cji racjo n aln o ści, a je s t ich fak ty c zn ie w iele: arysto teleso w sk a, neopozytyw istyczna, fe n o ­ m enologiczna, logistyczna, ak sjologicznointuicyjna. P lu ra liz m ra c jo n a - lizm ów w yklucza m onopolizow anie k ate g o rii racjo n aln o ści, gdyż je s t to w ła śn ie irra c jo n a ln e i aprioryczne. P lu ra liz m ontologiczny (byty nieożyw ione i ożyw ione, n ie ro z u m n e i rozum ne) w ym aga stosow ania różnych typów p o zn a n ia : zm ysłowego, in telek tu aln eg o , intuicyjnego, aksjologicznego i t d . 45 Logiczny em piryzm rac jo n aln o ść uto żsam ia z sensualizm em i nieodzow nością w e ry fik a c ji em pirycznej każdego sądu. N iektórzy tom iści, u le g ają c em p iry czn em u m odelow i ra c jo n a l­ ności, ta k że ro zu m ieją ją zbyt w ąsko. W ich in te rp re ta c ji ra c jo n a ln e je st o p ie ra n ie filozofii Boga n a po zn an iu przedm iotow ym , lecz n ie ­ ra c jo n a ln e je s t b ra n ie za p u n k t w y jścia np. fenom enów lud zk iej m y ­ śli czy poznaw alności p raw dy. N ie je s t to oczyw iście stanow isko w szystkich tom istów , poniew aż np. M a ritain zjaw isk o m yśli u zn a ł za p rze słan k ę w y jścio w ą ra c jo n a ln e j a rg u m e n ta c ji istn ien ia Boga. W y­ k lu c za jąc d an e dośw iadczenia w ew n ętrz n eg o ja k o po d staw y teodycei, p o p ad a się w parad o k s, że np. m yśl czy p ra w d a n ie są ... rac jo n aln e . T ru d n o uznać, że poznanie a k tu istn ie n ia , m a p ro fil rac jo n aln y , n a ­ to m ia st w arto śc i perso n alisty czn y ch to dom ena p o zn an ia irra c jo n a l­ nego. Człow iek je s t in te g ra ln ą całością psychofizyczną, dlatego w jego p o zn a n iu i d ziała n iu w za jem n ie się p rz e n ik a ją rac jo n aln o ść z irra c jo - nalnością. N ie je s t m ożliw e za ry so w a n ie n ie p rz ek rac za ln y ch b a r ie r pom iędzy nim i. D latego p o zn a n ie in te le k tu a ln e czy zm ysłow e n ie zaw sze fu n k c jo n u je w sposób rac jo n aln y , in n e zaś fo rm y p o zn a n ia i sfery osoby lud zk iej (intuicja, w ola, uczucia) n ie m uszą ak tu a liz o ­ w ać się całkow icie irra c jo n a ln ie . R óżne form y p o z n a n ia po d m io to ­ w ego i dośw iadczenia w arto ści, ja k słusznie w y k azy w ali to Scheler, B ergson i N ew m an, n ie po w in n y być k w a lifik o w a n e apodyk ty czn ie i całościow o ja k o irra c jo n a ln e . O czyw iście analizy filozofii B oga po ­ w in n y m ieć c h a ra k te r rac jo n aln y , lecz n ie m oże to być zaw ężona k o ncepcja rac jonalności. N ie należy red u k o w ać rac jo n aln o ści do em pi- ryzm u, zw łaszcza radykalnego. R acjo n alizm em n ie je s t sp ek u laty w n y

43 J. E. S m ith , D ośw iadczenie i Bóg, W a rsza w a 1971, 58—59). 44 S. K am iń sk i, E p istem ologiczno-m etodologiczne problem y..., 85 nn. 45'Por. J. T ischner, M yślen ie w e d łu g w artości, K ra k ó w 1982,434—441.

(13)

w erb alizm , o d erw an y od różnych fo rm dośw iadczenia. W teodycei chodzi o ra c jo n a liz m p erso n alisty ezn y , u zn a ją cy o rganiczny zw iązek w szy stk ich sektorów lud zk iej osoby, a w ięc i p o zn a n ia podm iotow ego w śró d innych fo rm percepcji. W im ię rac jo n a ln o śc i n ie m ożna p o ­ stulow ać em p iry zac ji czy logicyzacji lud zk iej osoby.

A n tropologiczna a rg u m e n ta c ja za istn ien iem Boga k o rzy sta z dw u m etod: fenom enologicznej i m e ta fiz y c z n e j46. A k ce p tac ja m etody fen o ­ m enologicznej n ie w y m ag a p rzy ję cia ontologicznych te z fenom enologii H u sse rla : fenom enizm u i idealizm u. F enom enologia, ja k w y k az ali to S ch eler i A. D ondeyne, n ie m usi red u k o w ać rzeczyw istości do ro li k o re la tu ludzkiej św iadom ości. N ie chodzi w ięc o fenom enologię in ­ te n cjo n a ln y c h bytów naszej św iadom ości, lecz o fenom enologię lu d z­ kiego b y tu ujm o w an eg o w e w szy stk ich asp ek tach . T om izm fen o m e n o ­ logiczny a k c e n tu je fin alizm osoby ludzkiej, o b ejm u ją cy zaró w n o sferę p oznaw czą ja k dążeniow o-uczuciow ą. T a o sta tn ia łączy się z do m en ą w arto śc i: ich p o zn a n ia i realizacji. A ktyw ność człow ieka, n a jp e łn ie j w y ra ż o n a w ak ta c h m iłości, p o tw ie rd z a z je d n e j stro n y jego p o te n - cjalność, a z d rugiej n a k ie ro w a n ie n a T ran scen d en cję. F en o m en o ­ logiczny opis b y tu ludzkiego, zw łaszcza zaś jego rozw oju i aktyw ności, je s t p o d sta w ą arg u m e n tó w antropologicznych: ideologicznego, deonto- logicznego, eudajm ologicznego itd. F enom enologia lu d zk ich dążeń, p o ­ p rzez ich u n iw e rsa liz m i ontologiczne korzenie, w y m ag a u k a z a n ia im p lik a c ji m etafizycznych. N ależy do n ic h w ła śn ie istn ie n ie B oga ja k o p ra p o c z ą tk u osoby lu d z k e j: Stwórczej Przyczyny, najw y ższej W artości, ostatecznego Sensu.

Tom izm fenom enologiczny i jego m e to d a w ielo k ro tn ie był o ceniany k ry ty cz n ie przez p rze d staw ic ie li tom izm u egzystencjalnego, zw łaszcza G ils o n a 47. S ugerow ał on, że d y n am izm lud zk iej m yśli, uczuć, w oli itp. m a c h a ra k te r subiektyw ny, co n ie d a je po d staw d la o biektyw no- - ra e jo n a ln e j m o ty w acji istn ie n ia Boga. M etoda fenom enologiczna, w w y n ik u jej su b iek ty w izm u i aprio ry zm u , p ro w a d zić m a do idealizm u.

Pow yższy z a rz u t w y m ag a refle k sji, gdyż n iebezpieczeństw o id e a liz ­ m u rzeczyw iście istn ieje. S k ra jn y im m an e n ty zm epistem ologiczny, t y ­ po w y pn. d la H u sserla, m oże prow okow ać im m ainentyzm ontologiczny, k tó ry w y klucza a se rc ję B oga ja k o b y tu o b ie k ty w n o -tra n sce n d en tn e g o . M etoda fenom enologiczna sam a w sobie n ie im p lik u je je d n a k gno­ zeologicznego lim m anentyzm u i eksluzyw ności p o zn a n ia podm io to w e­ go, dlatego n ie p ro w a d zi do idealizm u. G ilson w p o le m ic e /z tom iz- m e m fenom enologicznym n ie zaw sze ro zg ran ic za ł dw a p o rzą d k i: te - oriopoznaw czy i bytow y. 'P o z n an ie i przeżycia dążenio w o -em o cjo n aln e człow ieka w asp ek cie epistem ologicznym m a ją p ro fil subiektyw ny, lecz w aspekcie ontologicznym są in te g ra ln ą częścią ludzkiógo bytu. C złow iek je s t przecież b y te m re a ln y m ta k w som atycznym ja k psy­ chicznym obszarze sw ej istoty. Z tego w zględu d ynam izm jego in te ­ lek tu , w oli i uczuć m oże stan o w ić p u n k t w y jśc ia ra c jo n a ln y c h u z a ­ 46 R zecznikam i łą czen ia obu m eto d są: A. D ondeyne, L ’exp érien ce

p ré p h ilo so p h iq u e e t les conditions anthropologiques de l’a ffirm a tio n de D ieu, w : L ’e x isten ce de D ieu, 146—166; M. Ja w o rsk i, Z agadnienie re in te rp re ta c ji p u n k tu w y jśc ia filo zo ficzn eg o poznania Boga, w : S tu ­ dia z filo zo fii Boga, t. 2, 164—191. W podobnym d uchu w y p o w iad a li

się: W. B rugger, J. d e F in an ce, A. K o rin e k i A. M arc.

47 E. G ilson, R e a lizm to m isty c zn y , W a rsza w a 1968, 128—129; J. Z dy- bicka, D rogi a firm a c ji Boga, 125 nn.

(14)

sa d n ie ń istn ie n ia Boga. Z resztą w w y su n ię ty m zarzucie za w ie ra się jeszcze je d n o uproszczenie. P rzeżycia poznaw cze i dążeniow e, zw ła­ szcza zw iązane z dom eną w artości, są n ie w ą tp liw ie su b ie k ty w n y m przeżyciem k o n k retn y c h ludzi. S u b iektyw ność n ie je st je d n a k ró w n o ­ zn aczna z su b ie k ty w iz a c ją 4S. A nalogicznie, nie n ależy iden ty fik o w ać em ocjonalności człow ieka z p rzy ję cie m subiektyw izm u. D ep recjo n o ­ w a n ie sfery dążeniow o-uczuciow ej, ch a ra k te ry sty c z n e dla n ie k tó ry ch ary sto telik ó w , im p lik u je sw oisty an ty p erso n alizm . W ola i em ocje, s ta ­ now iąc trw a ły w ażn y elem e n t osoby, o d k ry w a ją obiek ty w n y św ia t w artości. W dalszej zaś k o n se k w e n cji zasad n ie w sk a z u ją n a Boga j a ­ ko p raź ró d ło b y tu ludzkiego i jego w rażliw ość n a w yższe w artości. R e asu m u jąc należy uznać, że subiektyw ność je s t n ie do u n ik n ię c ia — k ażdy bow iem człow iek przeżyw a siebie ja k o po d m io t egzystujący w o k reślonej sytuacji. N ie m a przeżyć, n ie w y łączając sfery p o zn a n ia in te le k tu aln eg o , n iesu b iek ty w n y ch . S ubiek ty w izm n a to m ia st sp ro w a­ dza w szelkie w a rto śc i i byty do su b iektyw nego przeżycia i św iadom o­ ści człow ieka. W tej in te rp re ta c ji św iadom ość p rz e sta je być częścią człow ieka, a tra k to w a n a je s t ja k o jego całość.

A ntropologiczna a rg u m e n ta c ja filozofii Boga n ie p o p rz e sta je oczy­ w iście n a m etodzie fenom enologicznej, lecz w dalszych e tap a ch sw ych an a liz o dw ołuje się do m etody m etafizycznej. W tym m om encie z e b ra ­ n y m a te ria ł d ośw iadczenia p ersonalnego i aksjologicznego należy p rz e ­ analizow ać w św ietle p ry ncypiów logicznobytow ych i te o rii m e ta fi­ zycznych. S ą to zw łaszcza: teoria a k tu i m ożności, zasada niesprzecz- ności, zasada ra c ji d o statecznej i zasada· p rzy c zy n o w o ści49. K luczow ą rolę p ełn i p ry n cy p iu m przyczynow ości, u zn a n ie k tó reg o dok o n u je się zarów no w obszarze p o zn a n ia przedm iotow ego ja k p o zn a n ia podm io­ tow ego. P e rc e p c ja zm ysłow a je s t zw ykle p u n k te m wyjścia·, lecz n ie ona je s t istotnym k ry te riu m w przy jęciu tej zasady m etafizycznej. D e­ cy d u je n ie ilość dokonanych o bserw acji, lecz f a k t in tu ic ji um ysłow ej, dzięki k tó re j „w idzim y” w k o n k re tn y c h u k ła d ac h bytow ych re la c je u n iw e rsa ln e i k o n ie cz n o ścio w e50. O gląd in tu ic y jn y n ie je s t p rze ciw ­ sta w n y em pirycznej o b se rw ac ji i m y ślen iu dysk u rsy w n em u , stan o w iąc z nim i je d n o litą całość. Można· w ięc m ów ić o in tu ic ji reflek sy jn ej w zględ n ie o sam ooczyw istości zasady przyczynow ości. Je j obligato­ ry jn y c h a ra k te r u w y ra źn ia się w k o n te k ście zasad niesprzeczności i ra c ji d ostatecznej, k tó re n ależ ą do in tu ic y jn ie poznaw aln y ch p r y n ­ cypiów logiczno-bytow ych.

Realistyczna· filozofia Boga w y m ag a w p u n k cie w y jśc ia od w o łan ia się do św ia ta realnego. J e s t n im je d n a k n ie tylk o św ia t m a te ria ln y , lecz rów nież bogaty świa't lud zk iej osoby. Je j częścią in te g ra ln ą je s t życie em ocjonalno-dążeniow e. C ała rzeczyw istość b y tu ludzkiego w y ­ m aga a d e k w atn y c h tłum aczących ją r a c ji—przyczyn. P o zn an ie in tu ­ ic y jn e sp la ta się z p o zn an iem reflek sy jn o -d y sk u rsy w n y m . K lasyczna filozofia Boga k o rzy sta z m etody red u k c y jn o -x e g re sy w n e j51. Argum

em-43 D. von H ild e b ra n d , Serce, P o zn ań 1985; K. W ojtyła, Osoba i czyn, K ra k ó w 1969, 56.

49 S. K ow alczyk, O d kry w a n ie Boga, 274—276.

50 J. D efever, La p re u ve réelle de D ieu, P a ris 1953, 33 n n ; S. K o w al­ czyk, D rogi k u Bogu, 314—327.

51 Por. J. F. A nderson, D em o n stra tio n in T h o m istic M etaphysics,

T he N ew S cholasticism , 32(1958), 476—494; S tu d ia z filo zo fii Boga, t. 2, passim .

(15)

ta c ja an tro p o lo g icz n a ta k ż e odw o łu je się do tej m etody, p oniew aż p o ­ w ią z a n ie człow ieka ze św ia tem w yższych w arto śc i w y m ag a ra c ji u n ie - sp rzeczn iającej. Ś w ia t m a te rii i św ia t d u ch a ludzkiego są ró w n ie obiektyw ne, re a ln e i ontycznie pochodne, d latego ta k a rg u m e n ty k os­ m ologiczne ja k a rg u m e n ty an tropologiczne m a ją w je d n a k o w e j m ie ­ rze p ro fil red u k c y jn o -reg resy w n y . Z tego w zględu k o n tro w e rsy jn e je s t tw ie rd z en ie , że arg u m e n ty tom aszow e m a ją c h a ra k te r an ality czn o - -re d u k cy jn y , n a to m ia st a rg u m e n ty o d w o łu jące się do człow ieka m a ją p ro fil a n a lity c z n o -re fle k s y jn y 52. F ak ty c zn ie ró ż n ią się one p u n k te m w yjścia, lecz m etodologicznie są do siebie zbliżone. P rzecież w obu w y p ad k a ch chodzi o re a ln y byt, choć oczyw iście in n ej n a tu ry . S pecy­ fik ą ludzkiego b y tu je s t życie psychicznoum ysłow e, k tó re ontologicz- n ie je s t przecież o b iek ty w n y m re a ln y m sta n e m człow ieka. P o szu k u ­ ją c o statecznych po d staw tych sektorów ludzkiego bytu, k tó re u jm u ­ jem y p rzy pom ocy dośw iadczenia perso n aln eg o i aksjologicznego, ko ­ rzy sta m y z dow odzenia redukcyjnego. A rg u m en ty an tro p o lo g iczn e n ie sp ro w a d z a ją się do zabiegów an ality cz n o -reflek sy jn y ch , lecz an g a ż u ­ ją m yśl reflek sy jn o -re d u k c y jn ą . P y tam y po p ro stu o ontyczną p rz y ­ czynę tego w szystkiego, co decy d u je o specyfice bytow ej osoby czło­ w ieka. Człow iek o d k ry w a obecność Boga n ie tylk o w o taczający m go św iecie zew nętrznym , lecz ta k ż e i p rze d e w szy stk im w. w ew n ętrz n y m św iecie w łasn ej jaźni.

PA W EŁ M ILCA REK

CIAŁO LUDZKIE W POGLĄDACH S. SWIEŻAWSKIEGO I J. KALINOWSKIEGO

P rz ed m io tem n in ie jsz eg o a rty k u łu je st m etafizyczne ro zu m ien ie ciała ludzkiego, z a w a rte w p oglądach dw óch w spółczesnych polskich tom is- tów , zaliczanych do n u rtu tom izm u egzystencjalnego. N ależy w ięc n a w stę p ie zauw ażyć, że w p u b lik a c ja c h tego n u r tu b ra k je s t do dziś m o­ n o g rafii p ro b lem u ciała ludzkiego.' P ro b le m te n w y ja ś n ia n y je s t je d y ­ n ie poprzez w ypow iedzi, stan o w iące fra g m e n ty szerszych fo rm u ł a n ­ tro p o lo g ii filozoficznej. P rz y g o to w u jąc pole d la b ard z iej dogłębnego opraco w an ia rozw ażnego zag ad n ien ia, w a rto zdać sobie sp ra w ę z za­ stan eg o w lite ra tu rz e sta n u zagadnienia. J a k o pie rw sz e za p re z e n to w a ­ n e zo stan ą niżej w y ja ś n ie n ia S. Sw ieżaw skiego i J. K alinow skiego.

1. PO G LĄ D STEFA N A SW IEŻA W SK IEG O : CIAŁO LU D ZK IE JA K O M A TERIA PIER W SZA

S. S w ieżaw ski je s t a u to re m p rz e k ła d u n a języ k p o lski tzw . tr a k ta tu o człow ieku z S u m y teologii św. T om asza oraz a u to re m k o m e n tarzy dołączonych do tego p rze k ład u . S kłonny je s t do u to ż sam ian ia a ry s to ­ telesow skiej i tom istycznej koncep cji duszy, a k c e n tu ją c i w y k ła d a ją c d o k ła d n ie w sp ó ln ą d la obu n a u k ę o hylem o rficzn y m złożeniu fo rm y

(16)

i m a te rii ja k o a k tu i m o ż n o śc i1. A k c e n tu je ro lę duszy ja k o fo rm y c ia ­ ła, b ędącej przed m io tem za in te re so w a n ia n ie ty lk o m etafizyka, ale i filozofa p r z y r o d y 2. P o d e jm u ją c w zw iązku z p ro b le m a ty k ą k w estii 76 S u m y teologii za g ad n ien ie zjednoczenia duszy i c i a ł a 3, S w ieżaw ski jeszcze ra z p odkreśla, że „c ała d o k try n a tom istyczna o p ie ra się n a tym odcinku n a pogłębionym i ro zw in ięty m p rzez T om asza h y lem orfizm ie, czyli n a n au ce A rystotelesa...” 4.

P ra w d o p o d o b n ie i n a Sw ieżaw skiego w p ły w w y w a rła s ta ra tra d y c ja o g ran iczan ia ro zw ażań antropologicznych do te m a tu duszy, gdyż a u to r te n pośw ięca stosunkow o n ie w iele m ie jsc a za g ad n ien iu ciała lu d z k ie­ go. T w ierdzi, że te rm in „ciało” je s t u św. T om asza w ieloznaczny, ale „w n ajściślejszy m znaczeniu p rz e z „ciało” rozum ieć n ależy m a te rię pierw szą, je d n a k o w ą w e w szy stk ich je ste stw ac h cielesnych, a o trzy m u ­ ją c ą dopiero od fo rm y su b sta n c ja ln e j w szelk ie sw e o k reśle n ia” 6. P o d ­ k re śla dalej b y to w ą niesam odzielność ciała, stw ie rd z ając , że „nigdy ciało ludzkie... n ie m oże istnieć i n ie m oże m ieć ja k ich k o lw iek w ła ś c i­ w ości niezależnie od duszy. Ilek ro ć w ięc m ow a o dyspozycjach czy przy m io tach m a te rii, to n ie m oże tu chodzić n ig d y o w łaściw ości m a ­ te rii pierw szej, a le albo o cechy p rzy słu g u jąc e płodow i ludzkiem u, albo też o cielesne, w egetatyw no-zm ysłow e p rzy m io ty człow ieka. I tylko z ty m i zastrzeżen iam i w olno n a m n a g ru n cie tom istycznej te o rii czło­ w ie k a m ów ić o ciele człow ieka i o w łaściw ościach tego ludzkiego c ia ­ ła ” 6. S w ieżaw ski ostrzega w te n sposób, by „ c ia ła danego k o n k re tn e ­ go człow ieka n igdy nie pojm ow ać ja k o o d ręb n e j od duszy su b sta n c ji” 7, 1 Sw. T om asz z A k w in u : T ra k ta t o czło w ie ku (S u m m a teologiczna 1,75—89), opr. S. Sw ieżaw ski, P o zn ań 1956, 8 (praca d alej cy to w a n a:

T ra kta t). S w ieżaw ski p odkreśla, że „tom istyczne o k reślen ie duszy”

o p a rte je s t „całkow icie o kon cep cję m ożności i a k tu p rz e ję tą i w cie­ lo n ą przez T om asza w jego m etafizykę a ry sto tele so w sk ą” (T ra k ta t, 13). 2 P or. ta m że, 65—66. S w ieżaw ski o k reśla też duszę ja k o „zw o rn ik je d n o lito ści całego psychofizycznego życia ludzkiego” (R o zu m i ta je m ­

nica, K ra k ó w 1960, 257).

3 S w ieżaw ski ła ciń sk ie w y ra że n ie „unio a n im a e a d co rp u s” tłu m a ­ czy ja k o „połączenie duszy z ciałem ” (T r a k ta t, 84).

4 T ra kta t, 57. D o m in acja esen cjalizm u ary stotelesow skiego w w y ­ kła d zie antropologicznym S w ieżaw skiego m a n ife stu je się ta k ż e przez zdanie, że człow iek je s t „całością złożoną z fo rm y-duszy i z m a te rii p ie rw sz e j-c ia ła ” (R o zu m i tajem n ica , 255).

5 T ra kta t, 75.

6 T am że, 76—77. P or. ta k ż e z d a n ie n a s. 65: „...cała cielesność m a sw ój fu n d a m e n t w duszy”. D ziałania w ład z cielesnych „nigdy n ie są d ziała n ia m i sam ego c ia ła ”.

7 T am że, 75. Z p ersp e k ty w y choćby tego stw ie rd z en ia należy u znać za niedo k ład n o ść co n a jm n ie j d y d ak ty cz n ą użycie przez tego a u to ra w in n y m m iejscu te rm in u „su b sta n c ja cząstk o w a” ta k ż e ' w o d n iesie­ n iu do ciała : „W człow ieku arystotelesow sko-tom istyeznym a n i dusza, a n i ciało nie są zupełnym i su b sta n c ja m i; m am y tu do czynienia z d w iem a su b sta n c ja m i cząstkow ym i, sk ła d ający m i się dopiero razem n a je d n ą su b stan cję ca łk o w itą — n a człow ieka” (R o zu m i tajem n ica , 255). N aw et jeśli o k reślen ie to zostało pow tó rzo n e w e rb a ln ie za Sw. Tom aszem , je s t w sw ym w y ra zie zbyt b lisk ie paralelizm ow i, k tó ry nic n ie m a w spólnego z isto tą antro p o lo g ii tom istycznej.

(17)

co oznaczałoby rez y g n ację z p o jm o w a n ia ciała ja k o m a te rii, a duszy ja k o form y, zarazem w ięc porzu cen ie hylem o rfizm u i w k o n sek w en cji niem ożność w y tłu m aczen ia „jedności psychofizycznej człow ieka”. W k o n tek ście stru k tu ry ciała ludzkiego p o d e jm u je jeszcze S w ieżaw ski j e ­ dy n ie zag ad n ien ie w y stę p u ją c e j w ciele lu d z k im „rów now agi żyw io­ łó w ”, w iążąc ją w sensie m etafizycznym z w y m ag a n ia m i duszy ro zu m ­ nej, a w sensie eru d y c y jn y m z pow szechnie u z n a w a n ą w średniow ieczu tra d y c ją fizyki ary sto teleso w sk iej 8.

Z auw ażm y, że hylem o rfizm u ja k o zasady w y k ła d u s tru k tu ry czło­ w ie k a używ a S w ieżaw ski ta k ż e w sw ej p u b lik a c ji o w iele późniejszej od dotychczas refero w an y ch , m ian o w icie w książce pt. Ś w ię ty T o m a sz

n a n o w o o d c z y ta n y 9. P o w ta rz a tam , że człow iek je s t je d n o ścią form y

i m a te rii, a g w a ra n te m tej jedności je s t fo rm a su b sta n c ja ln a , o rg a n i­ zu jąc a ciało. D latego zw iązek duszy z ciałem n ie je s t przypadłościow y, ale su b sta n c ja ln y i istotow y. S w ieżaw ski w y p o w iad a ta m też zdanie, że połączen ie form y su b sta n c ja ln e j z ciałem k o n sty tu u je człow ieka. Ja k o now y a k c e n t p o ja w ia się je d y n ie n a w ią z u ją c e do ujęć J. M a ri­ ta in a stw ierdzenie, że człow iek je st je d n o stk ą i osobą o raz że osobą je s t człow iek ja k o dusza i ciało, w zw iązku z tym trw a n ie sam ej d u ­ szy n ie je s t trw a n ie m osoby.

W sw ych sta rszy c h p u b lik a c ja c h S w ieżaw ski rozw aża d w a te m a ty szczegółowe, k tó re w iąż ą ściśle z filozoficzną k o n ce p cją ciała lu d z ­ kiego.

P ierw szy m z tych zag ad n ień je st pro b lem jednostkow iienia, k tó rem u S w ieżaw ski pośw ięcił osobną ro zp raw ę, b ęd ą cą zre sztą je d n ą z p ie rw ­ szych p u b lik a c ji tego a u to ra , p isa n ą pod w y ra źn y m w p ły w em tom iz- m u trad y c y jn eg o w w y d a n iu J a n a od Sw. T om asza i K a je ta n a 10. Z a w a rte w ro z p ra w ie w y ja ś n ie n ia p o w tórzone zostały ta k ż e w k o m e n ­ ta rz u do tr a k ta tu o c z ło w ie k u u . A u to r stw ierdza, że w ed łu g Św. To­ m asza rolę je d n o stk o w ie n ia sp e łn ia je d y n ie m a te ria oznaczona ilością

(m ateria q u a n tita te signata). J e d n a k źródłem oznaczenia m a te rii je s t

fo rm a, k tó r a u dziela ich całem u com positum . To oznaczenie d o k o n u je się poprzez w y m ia ry n ieo k re ślo n e (dim ensiones in te rm in a ta e ), „będące n ie ja k o śre d n ią w szystkich w y m ia ró w określonych d an e j s u b sta n c ji” 12 — bow iem w y m ia ry o k reślo n e (dim ensiones term in a ta e) są zm ien n e i p rz y słu g u ją su b sta n c ji je d y n ie „W d a n y m m om encie je j istn ie n ia ” 13. To oznaczenie „m ieści się n ie ja k o w ty m dostosow aniu duszy do d a ­ nego ciała, k tó re św. T om asz nazy w a co m m en su ra tio ” 14. S w ieżaw ski zw rac a uw agę, że chodzi tu o przy sto so w an ie się duszy do tego oto ciała (com m ensuratio ad hoc corpus). O dniesienie duszy do tego ciała je s t n ie u su w aln e , gdyż je s t „w istocie duszy je j re la c ją do c ia ła ” 15.

8 P or. T ra kta t, 77—78.

9 P or. S. S w ieżaw ski: Ś w ię ty T o m a sz n a now o odczytany. W y k ła d y

w L askach, K ra k ó w 1983, 114—123.

10 P or. S. S w ieżaw ski: C entralne zagadnienie to m isty c zn e j n a u k i

o d u szy (co m m en su ra tio anim ae ad hoc corpus), P rz e g lą d Filozoficzny

44 (1948) 1—3. 11 P o r. T ra kta t, 73. 12 T a m że, 73. 13 T a m że, 73. 14 T am że, 73. 15 T am że, 74.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In case of a static flight, for a given elevation angle θ, the azimuth angle ϕ was computed in order to put the kite on the wind window edge which is the only location to keep the

The key problem of the algorithm is decomposed into how to decide the search direction and the step size that can obtain a new feasible point with a lower objective function value

Experimental a n d numerical studies of the wave energy hyperbaric device for electricity production.. Proceedings o f the 27th International Con- ference offshore Mechanics

In this paper we describe for the first time the identification of distributed 2D systems and/or network connected systems in the framework of distributed optimization methods such

These included the heuristics of design thinking in a narrowly circumscribed domain of expert knowledge; the role of architectural design theory and methodology such as canons

In this landscape the primary models are: face-to- face, blended and hybrid, online courses and programmes, fully online programmes, educational partnerships, open education

ping with the wind blowing on. It is noticed that the time differences between the minimum stop- pings with wind velocity 5 rn/sec and 10 m/sec. are longer than those between

Przez swoją, jeszcze przedwojenną, rozpoznawalność Rosa Bailly stała się ważnym elementem wielkiej akcji wojennej pomocy organizowanej na terenie Francji po jej