• Nie Znaleziono Wyników

Wielokulturowość jako problem współczesnej demokracji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wielokulturowość jako problem współczesnej demokracji"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Justyna Miklaszewska Uniwersytet Jagielloński

WIELOKULTUROWOŚĆ JAKO PROBLEM WSPÓŁCZESNEJ DEMOKRACJI

Rozważany w filozofii politycznej problemwielokulturowości jest jednym z waż­ niejszychzagadnień,przed którym stoją współczesne demokracje liberalne. Plura­ lizm,wielość kultur i ichwspółistnieniew ramach jednegopaństwa lub wspólnoty państw sąprzedmiotem teoretycznej refleksji obecnej w dziełach zarówno polito­

logów,filozofów,jak i socjologów. Wszczególnościprzedmiotem tych badańjest natura współczesnego państwa liberalno-demokratycznego, które chroni wolność jednostki i prawa mniejszości, oraz szukainstytucji zapewniającychpokojową ko­

egzystencję różnorodnychgrupspołecznych.

W artykule tym nie będęjednak analizowaćszczegółowozagadnień empirycz­ nych, na przykład polityki współczesnychpaństw demokratycznych wobec mniej­ szości, ani kwestii czysto teoretycznych, związanych z pojmowaniem praw czło­

wieka lub praw mniejszości. Rozważania na ten temat stanowiąjużobszerny nurt w ramach filozofii politycznej, zainspirowany po części pracami komunitarystów, którzy poprzez krytykę liberalnych założeń skłonili przedstawicieliwspółczesnego liberalizmu do zainteresowania się problematyką kultury i narodu. Komunitaryści jako pierwsi zwrócili uwagę na istotny mankament liberalizmu, jakim było nie­ uwzględnienielub błędne rozstrzyganieproblematyki funkcjonowania mniejszości kulturowych wramachpaństwademokratycznego.

Charakteryzując tę toczącą się w filozofii politycznej XX wieku,począwszy od lat 80., debatę, Will Kymlicka stwierdza, że komunitaryści zaatakowali wówczas realizowany wpluralistycznejdemokracji ideał równości,polegający - w myśl teorii obywatelstwa Thomasa H. Marshalla - na polityce poprawy przez państwosytuacji ekonomicznej najsłabszychgrup w społeczeństwie, stanowiących częstomniejszo­ ści kulturowe. Podkreślali, że ów realizowany głównie w Anglii program polegał na adaptacji mniejszości do dominującej kultury i prowadził do ich wynarodowie­ nia, pozbawieniaprawdo własnego języka i kultury. Obecnie natomiastprzeważa

(2)

130 Justyna Miklaszewska

pogląd, że państwoliberalno-demokratycznepowinnoodstąpić od formalnie pojmo­

wanej równości i chronić swoistość kulturową danej grupy. Zapewne zawszeistnieje jakaś kulturadominująca na danym obszarze i związany z niąjęzykoraz instytucje

danego państwa, niemożeto jednak oznaczać negatywnego wartościowaniakultury czy języka mniejszychgrup1.

1 W. K y m 1 i c k a, Współczesna filozofia polityczna. Wprowadzenie, przeł. A. Pawelec, Warszawa 2009, s. 415,419, Demokracja-Filozofia ¡Praktyka-, tenże, Liberalism, Community and Culture, Oxford 1991, s. 135.

2 A. MacIntyre, Czyja sprawiedliwość? Jaka racjonalność?, przeł. A. Chmielew­

ski [i in.], Warszawa 2007, Współczesna Myśl Humanistyczna. Wykłady Akademickie.

W tymkontekście na szczególnąuwagęzasługuje krytyczna wobec liberalizmu koncepcja stworzonaprzez zbliżonego donurtukomunitarystów brytyjskiego filozo­ fa zamieszkałego w Stanach Zjednoczonych -Alasdaira Maclntyre’a. W swejksiąż­ ceDziedzictwo cnoty (1981)odrzuca on liberalizm iwrazz nim całą myślpooświe- ceniową (z głównymjej przedstawicielem - FryderykiemNietzschem), by głosić ideę powrotu do tradycji antycznej, w szczególności-do filozofiiArystotelesa ijego koncepcji człowieka,który realizuje w ramach poliszasady wspólnego dobra.

Teza ta uległa modyfikacji w późniejszej książce Czyja sprawiedliwość? Jaka racjonalność?(1988), w której Maclntyre, opierając się na rozważaniach metodolo­

gicznych i analizach historycznych, podejmuje zagadnienie wielościtradycji,a także różnorodności stylów myśleniawramach kultury i cywilizacji Zachodu. Stwierdza, że liberalny program, zakładający pokojowe współistnienie tej rozmaitościkultur, jest skazanyna niepowodzenie,gdyż państwo demokratyczno-liberalne nie podo­

ła wysiłkom zapewnieniapokojowej koegzystencjirozmaitych systemów wartości i kultur.

Po blisko dwudziestu latach od momentu powstania książka ta doczekała się polskiego przekładu2 i zdawać by się mogło, że poruszana w niej problematyka sporu pomiędzy liberalizmem a komunitaryzmem dziś się już zdezaktualizowała, a wartość tego dziełajestobecnie czysto historyczna. Jednak jego lektura po latach i ponowne prześledzenie zawartej wnim argumentacji pozwala stwierdzić, że do­

skonale wpisuje sięonow obecnie toczącesię dyskusje na temat wielokulturowości, rozważanej przede wszystkim w aspekcie globalnym. Tak więc, chociaż argumenty zawarte we wspomnianej książce w intencji Maclntyre’a odnosiły się głównie do problemów tradycji i kultury państwa narodowego, stosują się one takżedo nowej rzeczywistości politycznej z początków XXI wieku, w której zwraca się uwagę na wzajemnerelacje pomiędzy państwami, zaśpodmiotamisątakżewiększe struktury polityczne, na przykład Unia Europejska.

W myśl tej interpretacji głównym zagadnieniem omawianym w książce Czyja sprawiedliwość? Jaka racjonalność? nie jest więc krytyka pooświeceniowego li­ beralizmu, leczproblem wielokulturowości. Maclntyre podejmuje tu zagadnienie żywo dyskutowane we współczesnym liberalizmie, przedstawiającjew świetle swo­ jejkoncepcji filozoficznej i używającinnego języka niż dominujący we współczes­

(3)

Wielo kulturowofi jako problem współczesnej demokracji 131

nych analizach dyskurs liberalny. Rozważa on bowiem współistnienie i konflikt tradycji; analizuje ten problem zarówno na płaszczyźnie epistemologicznej, jak i politycznej, wysuwajączarazem normatywne postulaty. Wartykuletym zamierzam przedstawić tę argumentację wraz z dokonaną przez Maclntyre’akrytyką liberalnej koncepcji wielokulturowości.

Z jednejstrony trudno zaakceptować tezę autora, żeliberalizm kontestuje wszel­

kątradycję i ustawia się na metapoziomie rozważań w roli arbitra oceniającego inne stanowiska, wydaje się bowiem, żeliberalna tradycja istniejeiże stanowi ona pod­

stawęwspółczesnego demokratycznego państwa. Wydaje się też, że państwo libe­ ralno-demokratyczne stwarza najlepsze warunki dla wielokulturowości, rozumianej jakowspółistnieniewielu systemów wartości na danym obszarze. Z drugiej strony jednak problem ten, rozważany w aspekcie globalnym, każę nam zakwestionować przekonanie o uniwersalności demokracji jako jedynego możliwego politycznego podłoża pokojowego współistnienia wielości kultur i tradycji oraz rodzi pytanie, czy nie ulegliśmy liberalnemu przesądowi o powszechnym charakterze idei demokra­ tycznej.Tak więc, choć nie ze wszystkimi tezami Maclntyre’a można się zgodzić, sformułowane przezniego argumenty przeciwkoliberalnejdemokracji stanowią in­

spirację do nowego spojrzenia na problem uniwersalności bądźpartykulamościidei demokracji we współczesnymświecie.

1.MACINTYREO LIBERALIZMIE IDEMOKRACJI

Charakteryzując liberalizm, Maclntyre twierdzi, że jest to koncepcja wyrastająca z atmosfery francuskiego oświecenia, krytyczna wobec wszelkiej tradycji i religii oraz opierająca się na nieograniczonym zaufaniu do ludzkiego rozumu. Liberalizm, jego zdaniem, cechuje także atomistyczna wizja wyizolowanej ze społeczeństwa jednostki.

Ten ostatni argument, wywodzący się z antyliberalnej filozofii Karola Mark­

sa, powtarza się w XX wieku w koncepcjach komunitarystów, przede wszystkim wsłynnej krytyce ,ja” liberalnego,dokonanej przezMichaela Sandela,obecnej tak­

że u Maclntyre’a3 Ich zdaniem człowiek nie istnieje poza społeczeństwem, poza kulturąi tradycją, zaśwolnorynkowy porządekspołeczny różni się od tradycji. Libe­ ralizm zdominowanyjest przezmyślenie w kategoriachrynku i wartości utylitarne, brak wnim idei dobra wspólnego4. Rysując ten uproszczony nieco obraz liberali­

zmu, Maclntyrenazbyt wyjaskrawia oświeceniowy styl myślenia, nie dostrzegając faktu, że początki współczesnego demokratycznego państwa kształtowały sięjuż u progu epoki nowożytnej (wizjezawarte w renesansowych utopiach,pierwszein­

stytucje demokratyczne wAnglii i Holandii), apowstające wówczas teorie politycz­

3 M. S a n d e \,LiberalismandtheLimitsofJustice, Cambridge 1982, s. 179;A. Maclntyre, dz. cyt., s. 456. Zob. też J. Waldron, Liberal Rights, Cambridge 1993, s. 375-376.

* A. Maclntyre, cyt., s. 454.

(4)

132 Justyna Miklaszewska

ne,na przykład koncepcja Johna Locke’a,nieprzeciwstawiały jednostki społeczeń­

stwuanikulturowej tradycji.

Maclntyre sądzi także, że liberalny porządek społeczny najpełniej wyraża sys­

temdemokracjipluralistycznejstworzony przez Roberta A. Dahlai nazwany przez niego poliarchią5. Zgodnie z tą teorią, jednostki, które dążą do wieludóbr, łączą się w zbiorowości nieposiadającejednolitego systemu wartości ani ideału wspólnego dobra. Jedynym wspólnymdobrem liberalizmu jest samapluralistyczna demokracja, agłówną cnotą - obywatelstwo. Chociaż Maclntyre dostrzega fakt,że przywrócenie dziś modelu starożytnej greckiejdemokracji nie jestjużmożliwe, postuluje jednak- wimię walkiz pluralizmem- powrót dotradycji, z wyraźnym uprzywilejowaniem arystotelizmu. Namarginesiewarto zauważyć, że starożytna polisjestprzez niego wyraźnie idealizowana, a panująca w niej rzekomo jedność tradycji i przekonańmo­ ralnych nigdy w rzeczywistości nie istniała.

5 Tamże, s. 468.

6 Tamże, s. 471.

We współczesnym świecie jednak współistnienie wielu tradycji dokonuje się w ramachdemokratyczno-liberalnej kultury Zachodu. Można coprawda przywo­ łać zaczerpnięte z historii przykłady innych ustrojów: monarchii (Rzeczpospolita ObojgaNarodów)czy dyktatury (Jugosławia podrządami Tito), lecz popularność demokracji w czasach obecnych jest tak wielka, że nie bierze się właściwie pod uwagę innych rozwiązań. Maclntyre nie tylko nie próbuje zrozumieć natury wy­

rastającego z nowożytnej europejskiej tradycji współczesnego państwa demokra- tyczno-liberalnego, lecz utrzymując, że rozmaite tradycje nie mogą współistnieć wramach liberalnej demokracji,lekceważy także przykłady państw współczesnych, jak Australia czy Kanada, w których koegzystencja różnorodnych kultur odbywa się

z poszanowaniem ichswoistości.

Przyczyną tego jest zapewne fakt,żeMaclntyrenie posługuje siępojęciem kul­

tury, lecz tradycji, którego używa bądź w szerszym, obiegowym znaczeniu, gdzie tradycjaoznacza to samoco kultura, bądź wwęższym - tradycji dociekań, gdziema onoprzedewszystkimwymiar epistemologiczny i jest sposobem ujmowaniaświata społecznegoprzez danąwspólnotę. Oba te znaczenia tradycji występują w książ­ ce Czyjasprawiedliwość? Jakaracjonalność?wrozmaitychkontekstach. W dziele tym,biorąc za punkt wyjścia ów epistemologiczny sens pojęcia tradycji, Maclntyre konstatuje niepowodzenie liberalnego projektu połączeniawielu tradycji i stwierdza, że ich członkowie nie mogą się porozumieć, zaśdemokracja liberalna to uniwersum zwalczających siępoglądów6. Twierdzi on również, żeustrój ten nie poradzi sobie zwielokulturowością, gdyżalbozniszczytradycje i kultury przez ich ujednolicenie i narzucenie im wspólnego, dominującego języka,albo utonie w nierozstrzygalnych debatach, gdyż dana tradycja wytwarza swoiste pojęcie racjonalności praktycznej i sprawiedliwości, toteż między różnymi tradycjami możliwy jest tylko konflikt.

Maclntyre zauważa przy tym, że dystansujący się początkowo od wszelkiej tradycji (wszerszym znaczeniu) liberalizm oświeceniowy obecnie właściwie prze­

(5)

Wielokulturowołijakoproblemwspółczesnej demokracji 133

kształciłsię już w tradycję,nie ma jednak racji,mówiąc,że jest totradycja czystej ra­

cjonalnościi teoretycznego uniwersalizmu.W istocie bowiem owatradycja liberali­

zmu tomodel racjonalności praktyczneji sprawiedliwości wypracowanywdziejach nowożytnej filozofii politycznej (począwszy od Locke’a i Barucha Spinozy, aż po JohnaRawlsa) i realizowany w ramach nowoczesnego państwademokratycznego.

Zdefiniowane przez Jerzego Szackiego pojęcie tradycji oznacza w socjologii przekazywane z pokolenia napokolenie treści kulturowe(wierzenia, obyczaje, po­ glądy, normy) lub proces przekazywania tych treści. Częste jest też utożsamienie tradycji z kulturą (Alfred Kroeber, BronisławMalinowski, Robert Lowie), w po­ tocznym użyciu zaś pojęcia takie jak: dziedzictwo,tradycja, kultura bywają często traktowane zamiennie. Jednak tradycja nie jest identyczna z całością dziedzictwa kulturowegodanej zbiorowości, a obejmuje tylkozjawiska i treści kulturowez prze­

szłości,wyróżnione przez pewne grupy społeczne lub narody na podstawie określo­ nej hierarchiiwartości, jako społeczniedoniosłe dla teraźniejszości lub przyszłości.

Tradycja zatem - to jeden ze sposobów włączaniaprzeszłości doteraźniejszości, to dialog teraźniejszości zprzeszłością7.

7 J. Szacki, Tradycja. Przegląd problematyki, Warszawa 1971, s. 127-128.

8 Tamże, s. 154.

’ A. M a c I n t y r e, dz. cyt., s. 454.

10 A. S z a h aj, Jednostka czy wspólnota? Spór liberałów z komunitarystami a „sprawa polska ”, Warszawa 2000, s. 49, Biblioteka Polityczna Aletheia, t. 11.

" A. M a c I n t y r e, dz. cyt., s. 520.

Tak więc nie całe dziedzictwokulturowe jest tradycją, lecz tylko pewnaczęść wzorów i obyczajów, a przy ich wyborze zakłada się sąd o wartości przekazywa­ nego elementu, stąd niektórzy teoretycyutożsamiają tradycję z systemem wartości (Edward Shils)8. Maclntyre zdaje się podzielać takżei to rozumienie tradycji, gdy pisze, że liberalizmjako „nadzieja niezależnej od tradycji uniwersalnej racjonal­

ności”9 nie może stanowić zbioru wartości godnych podjęcia i zasługujących na miano tradycji, gdyżfilozoftenw istocie nie ceniowegozbioru wartości, które są konstytutywne dla liberalnej kultury, takich jak: wolnośćjednostki, indywidualizm, tolerancja, równość wobecprawa. Jak słuszniezauważa Andrzej Szahaj, „podmio­ tami aktywnymi na scenieetycznej i politycznej są dla Maclntyre’a tylko tradycje i wspólnoty,niezaś pojedynczyludzie”10.

Jak wspomniałam, w koncepcji Maclntyre’a występuje też swoiste zawężenie pojęcia tradycji, pojawia się tradycja dociekań, ruch, który powoduje, że uczest­

niczące w nim osoby zdają sobie z niego sprawę i przetwarzają teraźniejszość w kierunku zachowawczym, w celu jej ulepszenia lub by stawić jej opór. Twier­

dząc, że cechy konstytutywne danej tradycji: teoria sprawiedliwości i praktycznej racjonalności, pozanią są niezrozumiałe11,filozof głosi relatywizmkulturowy,który jednak w jego koncepcjinie przybiera skrajnej postaci. Nieutrzymuje on bowiem, że nie można byćarystotelikiem poza greckąpo/w,lecz uważa, żemożna i dziś wpro­ wadzaćwżycie zasady sprawiedliwości i racjonalności głoszoneprzezstarożytnego filozofa,pod warunkiem że nasze środowisko kulturowe umożliwiaich stosowanie

(6)

134 Justyna Miklaszewska

iceni te wartości. Maclntyre dopuszcza zmiany i modyfikacje zachodzącew obrębie danej tradycji dociekań, w jego ujęciu tradycja to proces, w którym dokonuje się nieustanne przetwarzanie i translacja, przy czymżadna tradycjanie może racjonal­ nie dowodzić swej wyższości ani racjonalnie ocenić wzajemnych relacji12. Tak więc wielokulturowość w koncepcji Maclntyre’ajest problememwielości tradycji, ich współistnieniai zachodzących między nimi wzajemnych relacji.

12 Tamże, s. 443-444. Jak pisze Adam Chmielewski: „Maclntyre twierdzi, że nie istnieje racjonalność, która nie byłaby racjonalnością jakiejś określonej wspólnoty, a tym samym nie byłaby zarazem racjonalnością odmienną od racjonalności innej wspólnoty, jej tradycji i jej języka”, A. Chmielewski, Maclntyre a współczesna filozofia polityczna, [w:] A. Maclntyre, dz. cyt., s. 28-29.

2. WIELOŚĆ TRADYCJI W KONCEPCJI MACINTYRE’A ALIBERALNA WIELOKULTUROWOŚĆ

Wyróżniając główne nurty europejskiej tradycji, zapoczątkowane przez Arystote­

lesa i św. Tomasza, Platona i św. Augustyna oraz Hume’a i filozofów szkockich, Maclntyre przeciwstawia im oświeceniowy i pooświeceniowy liberalizm, który - w jego opinii - nie przystaje do trzech poprzednich tradycji i nie daje się z nimi uzgodnić, gdyż - jako czysta racjonalność - stawia się nametapoziomie i ponad wszelką tradycją. Charakteryzując relacje pomiędzy tradycjami, filozof używazna­ miennychokreśleń: niewspółmiemość pojęć, spomość, niezgodność, agonistyczne czy konfliktowe relacje.Istnieje tu pewnego rodzaju podobieństwo do teoriikonflik­ tu cywilizacji Samuela Huntingtona, lecz Maclntyre w swej filozofiikultury kładzie większynacisk na kwestieepistemologiczne niż na problemy historiozofii.

ZdaniemMaclntyre’a nie jest możliweuzgodnienielub zewnętrzne rozstrzyg­ nięcie konfliktu tradycji,jak zakłada liberalizm. Wramach tradycji można przez empatię zrozumieć inny pogląd i zaadaptować go do własnej tradycji lub go od­ rzucić. W tym sensie tradycje (i zarazem kultury) są reformowalne i podatne na zmianę.Możnateżzakwestionować własną tradycjęw imię jejnaprawy i przetwo­

rzenia, jednak nie da sięwyjśćpoza nią i oceniaćją racjonalnie, nie istniejebowiem uniwersalny wzorzec racjonalności. Tak więc, według Maclntyre’a, całkowitym przeciwieństwem tradycji jest zapoczątkowany przez Immanuela Kanta i Thomasa Reidakosmopolityzm, reprezentowany obecnie przez liberałów ilibertarian: Rawlsa i Roberta Nozicka. Tworzone przeznichteorie polityczne znalazły sweucieleśnienie w państwie liberalnejdemokracji, w której występuje zjawisko umiędzynarodowie­ nia języka(sposobówkomunikacji,terminów dyskusji), co wkonsekwencjipowo­

dujewymieranie tradycji.

Wielokulturowość we współczesnych dyskusjach nad naturą ifunkcjonowaniem państwa demokratycznego sprowadza sięgłównie doproblematyki praw mniejszo­ ści, przy czym nieoznaczatotylko równości prawpolitycznychczy obywatelskich,

(7)

Wielokulturowolójakoproblem współczesnej demokracji 135

uwzględnia się bowiemtakżebardziej skomplikowany charaktersytuacji mniejszo­ ścinarodowych, rasowych, etnicznych, orientacjiseksualnych, którychnie rozwią­ zujeprzyznanie tymgrupom formalnej równości praw.Panujejednakprzekonanie, że można demokratycznie osiągnąć konsensus, w debacie lub poprzez głosowanie ustalić zasady sprawiedliwego porozumienia.

Zarzut Maclntyre’a, że osiągnięcie tego celu nie jest możliwe, gdyż mniejszości tełączy wspólna tradycjai nie da się ich zespolić w całośćopartą na pewnej zasa­ dzie sprawiedliwości,nie wydaje się słuszny, osiągnięcie społecznego porozumienia w danej sprawienie musi bowiem oznaczać narzucenia jej uczestnikom określone­ go wzorca sprawiedliwości i racjonalności. Jak stwierdził Rawls, możnaw drodze umowy wspólnie przyjąćpolityczną koncepcję sprawiedliwości, która nie wyklucza posiadania przezjednostkiwłasnychpoglądów etycznych.

Maclntyre niema takżeracji, gdy pisze, że deliberacja zakładapewien uniwer­ salnywzorzec racjonalności, co jestnarzucaniem liberalnego językai wzorca tra­ dycjom. Prowadzone w ramach światowego sondażu wartości badania empiryczne dowodzą, żedokonującysięw czasieproces wzrostu racjonalności stanowi przejście od prymitywnych do bardziej cywilizowanych metod rozwiązywania konfliktów i porozumiewania się wspólnot, co nie oznaczawcale zanikulub wypierania swo­

istej kulturyitradycjicechującej danązbiorowość.

3. WIELOKULTUROWOŚĆ ADEMOKRACJA

Rozważana we współczesnej filozofii politycznej wielość kultur jest oczywistym faktem, a pluralizm i zróżnicowanie systemów wartości są powszechnie akceptowa­ nymi cechamispołeczeństwa demokratycznego.Liberalizm nie jest neutralnyaksjo­ logicznie, leczwśród wartości przez niego głoszonych są tolerancja i wolność poli­ tyczna, które mają być urzeczywistniane w państwiedemokratycznym. Wartości te kształtowały się w kulturzeeuropejskiej wrazzpowstawaniem systemów demokra­ cji Zachodu, stąd liberalizmi demokracjasą ściśleze sobą związane,zaś wteoriach liberalnych, na przykład w koncepcji Rawlsa, wolność polityczna ma pierwszeństwo przed innymi wartościamispołecznymi i może byćw pełni urzeczywistniona w ra­

machkonstytucyjnej liberalnejdemokracji.

Stosując terminologięMaclntyre’a, można powiedzieć, żepodobnie jak trady­ cja arystotelesowskawykształciła się wgreckiej polis, tak też nowożytna tradycja liberalna ukształtowała się w dziełach Thomasa Hobbesa, Locke’a, Spinozy, Smi­ tha, Jeana-Jacques’aRousseau, Constanta,Alexisa de Tocqueville’a; tradycja tajest związana z koncepcją umowy społecznej, która leżyu podstaw nowożytnegopań­

stwa demokratycznego. Trwająca od kilku stuleci ewolucja europejskiego i ame­ rykańskiego liberalizmu dowodzi, że demokracja jest optymalnym środowiskiem dla kultury liberalnej, środowiskiem, w którymwartości, takie jak tolerancja oraz swobody polityczne, mogą sięrozwijać.One właśnie stanowiąfundament liberalno- demokratycznej tradycji,niezaś - jak sądziMaclntyre - abstrakcyjnie pojętaracjo­

(8)

136 Justyna Miklaszewska

nalność. Demokracja zaśokazuje się najbardziej pojemnym systemem politycznym umożliwiającymkultywowanie wielości wartości i współistnienieróżnych tradycji orazkultur. Zapewne system polityczny nie musibyć wpełni demokratyczny, by mniejszości mogły w nimpokojowo współistnieć, jednak musi się on opierać na kulturowym podłożu demokracji liberalnej. Przykład polityki, którąprowadzi Rosja wobec Czeczenii lub Gruzji, potwierdza tylko tezę o konieczności istnienia środo­ wiska demokracji, kultury i tradycji liberalnej, by porozumienie między różnymi tradycjami ikulturami byłomożliwe.

Nowoczesne pojęcie wielokulturowości obejmuje nie tylko mniejszości naro­ dowei grupyetniczne, lecz także grupy społecznepowiązanewspólnym systemem wartościczy znajdujące sięw podobnejsytuacji. Można je też traktowaćjako grupy interesu, jak to ma miejscew teorii wyborupublicznego(Russell Hardin), i inter­

pretować walkę o prawagrupowe jako leżącą w interesie lokalnychprzywódców, którzy często pragną utrwalać swą władzę w ramach danej mniejszości. Ukształto­ wana w latach60. XXwiekuteoriagrupinteresu,badająca możliwości osiągnięcia społecznegokonsensusu,dziśwydaje sięprzestarzała, nieuwzględnia bowiem róż­ norodności i specyficznejtradycji czy systemów wartości poszczególnych wspólnot.

Obecniebowiem walka toczy się nie tyle ozniesienienierówności ekonomicznych, gdyżte nie likwidująnierówności statusu, lecz jest towalka właśnieznierównościa­ mi statusu,prowadzona w ramach polityki uznania,której celem jest afirmacja róż­

nic grupowych. Przyjmuje się zróżnicowane prawa obywatelskie, w zależności od kultury grupowej, iniechodzi tu już tylko o tolerowanieodmienności kulturowych, lecz o przyznanie im swoistej wartości. Uważasię bowiem, że formy publicznego uznania dla kultury i języka mniejszości nie są sprzeczne z zasadami liberalnejde­

mokracji,w tym zautonomiąjednostki13.

13 W. K. y m 1 i c k a, Współczesna filozofia..., s. 410.

Toczącasię w ramachliberalizmudebatanatemat wielokulturowości dotyczy dziś także określenia roli państwa wobec poszczególnych grup, przy czym ideę neutralnościzastąpiła koncepcja dystansu wobec kulturi społeczności żyjących na danym obszarze, gdzie współistnieją różne religie i poglądy. Problemem wymagają­ cym rozwiązaniajestocena sprawiedliwościroszczeńwysuwanych przez poszcze­ gólne mniejszościw poszczególnych państwach.

Zatem teoria demokracji rozwija się nadal i obejmuje przemiany w życiu spo­ łecznym, które się manifestująw postaci wielości grup i ich praw oraz ich rosz­

czeń do uznania kulturowej swoistości. Proces ten zachodzi w ramach liberalnej demokracji, która wydaje sięwłaściwymśrodowiskiemdla wielokulturowości rozu­ mianejtakżew Maclntyre’owskim sensie wielościtradycji. Z tego względu obecna w jego dziele Czyja sprawiedliwość? Jakaracjonalność? krytyka liberalnego uni­ wersalizmu w odniesieniu do państwa liberalno-demokratycznego wydaje się już niecoprzebrzmiała, natomiastzawarta w nimobrona swoiście rozumianego trady­ cjonalizmu okazuje się nadal aktualna i bliska obecnie prowadzonym w kręgu Ro­ nalda Ingleharta empirycznym badaniomnad systemami wartościnaświecie.

(9)

Wielokulturowoiijako problem współczesnej demokracji 137

4. KULTURA I DEMOKRACJAWKONCEPCJI RONALDA INGLEHARTA

Wybitny amerykański socjolog i badacz kultury Ronald Inglehart, analizującw ra­

mach światowego programu empirycznych badań nad wartościami (World Values Survey)związki pomiędzy kulturą a demokracją,postawił dwie tezy. Popierwsze, rozwój gospodarczy wiąże się z przemianami kultury, zodchodzeniem odabsolut­ nych, wywodzących się z tradycji norm społecznych w kierunku większej racjo­

nalności i tolerancji. Podrugie zaś, kultura zależyod uwarunkowań historycznych, a to, żeposzczególne społeczeństwawyrastały w tradycji protestanckiej, katolickiej czy prawosławnej, stwarza obszary kulturowe o odmiennych systemach wartości, które nie ulegają zanikowi wskutek rozwoju gospodarki. Twierdzenia te ilustruje kulturalna mapaświata14:

14 R. Inglehart, Ch. W e 1 z e 1, Modernization, Cultural Change, and Democracy.

The Human Development Sequence, Cambridge-New York 2005, s. 64; World Values Survey, [on-line], http://www.worldvaluessurvey.org, [7.10.2010].

(10)

138 Justyna Miklaszewska

Badania systemów wartości, w których Inglehart uczestniczył, obejmowały kilkadziesiąt narodówświata15. Na ich podstawiesformułował on teżswą kolejną ważną tezę, że społeczeństwa różnią siępod względem stosunku do pewnych grup wartości, jakimi są wartościsprzyjające przetrwaniubądź wartościsprzyjające swo­ bodnej ekspresji, przy czymspołeczeństwa,w których dominują te ostatnie, łatwiej adaptująsię do demokracji.Relację zachodzącą pomiędzyobecnościąw danej kul­ turzewartości sprzyjających swobodnej ekspresji a istnieniem instytucji demokra­

tycznych obrazuje poniższy wykres:

15 R. Inglehart, Modernization and Postmodernization. Cultural, Economic, and Politi­

cal Change in 43 Societies, Princeton 1997.

Źródło: R. Inglehart, Kultura a demokracja, [w:] Kultura ma znaczenie. Jak wartości wpływają na rozwój społeczeństw, red. L. Harrison, S. Huntington, przeł. S. Dy m c z y k, Poznań 2003, s. 164.

(11)

Wielokulturowolljakoproblemwspółczesnej demokracji 139

Zdaniem Ingleharta rozwój gospodarczy powoduje w skali światowej stopnio­ weprzechodzeniespołeczeństw od wartości sprzyjającychprzetrwaniudo wartości sprzyjających swobodnej ekspresji. Stanowi to w pewnym stopniu potwierdzenie faktu,żedemokracja łatwiej zapuszcza korzeniewspołeczeństwach bogatych. Jed­

nakz powyższychbadań wynika także,żeów związek międzywartościami ekspresji a demokracjąjestbardzo silny niezależnieod sytuacji gospodarczej, tak więc kul­ tura wywiera większy wpływ na demokrację niż gospodarka. O ile zatem istnienie w danej kulturze wartości sprzyjającychswobodnej ekspresji jestpodstawą powsta­

niastabilnej demokracji, o tyle wysoki poziom gospodarki nieoznaczaautomatycz­ nie wyboru tego ustroju16.

16 Tenże, Kultura a demokracja, [w:] Kultura ma znaczenie. Jak wartości wpływają na rozwój społeczeństw, red. L. Harrison, S. Huntington, przeł. S. D y m c z y k, Poznań 2003, s. 152.

17 Tenże [i in.], Development, Freedom and Rising Happiness. A Global Perspective (1981- -2007), „Perpectives on Psychological Science” Vol. 3, 2008, No. 4, s. 276; World Values Survey, [on-line], http://www.worldvaluessurvey.org, [7.10.2010].

Podobne konkluzje wysnuć możnaz najnowszych badań nadpoczuciem szczę­ ścia wśród obywateliróżnych narodowości (Happiness Research). Wynika z nich, że w ostatnich latach w krajach Europy Środkowo-Wschodniej nastąpił wyraźny wzrost indywidualnego poczucia szczęścia, przy niezmienionym poziomie zadowo­

lenia z życia w demokratycznych państwach Zachodu, przy czym krajem, wktórym wskaźnik ten osiągnął najwyższą wartość, jest Ukraina, co dowodzi, że demokra­ tyczne wartości, azwłaszcza wolność polityczna, w większym stopniu wpływająna poczucie szczęścia jednostekniżpoprawaich materialnego statusu17.

W świetle empirycznych badań nad wartościami wielokulturowość jawi sięjako problemwspółczesnej demokracji, który można rozważać na dwóch płaszczyznach:

relacjiwewnątrz państwa demokratycznego lub wwymiarze globalnym, w związ­ ku z zagadnieniem uniwersalnościliberalnejdemokracji. Poglądy zawarte w Teorii sprawiedliwości Rawlsa, jak i głośna pod koniecXX stuleciateza Francisa Fuku- yamy okońcu historiiprzyczyniłysię do upowszechnienia przekonania, żedemokra­ cja ma charakter uniwersalny imoże być zaprowadzona w dowolnym kraju. Obec­ nie jednakprzekonanie to zostałozakwestionowane. Jak bowiem wynika z badań Ingleharta, recepta:zbudujcie sobie instytucje demokratyczne, a będziecie żyć długo i szczęśliwie - nie jest uniwersalna, nie zawsze ustanowienie demokracji jest moż­ liwe i zakończy się sukcesem, czynnik kulturowy odgrywa tu bowiem istotną rolę.

Badania tepotwierdzają w pewnym stopniu negatywną opinię Maclntyre’a na temat uniwersalności liberalizmu,a raczej tej odmiany liberalizmu, którawidzi w nim teo­ rię czystejrozumności, stojącej ponad kulturąi tradycją.

W świetle badań empirycznych okazuje się, że ów krytykowany przez Maclnty- re’auniwersalistyczny model liberalizmu nie sprawdzasię na płaszczyźniemiędzy­ narodowej, a liberalna polityka lansująca określony model demokracji nie zawsze

(12)

140 Justyna Miklaszewska

jest słuszna.Z jednejstrony liberałowie mająrację,mówiąc, że postęp gospodarczy sprzyjauniwersalnym wartościom: wolności i tolerancji,oraz skłania narody do od­

chodzeniaod absolutyzmu kulturowego, z drugiej strony zaś demokracja wymaga oparcia w tradycji i kulturze, w którejobecne sąwartości sprzyjające ekspresji.Zda­ niem Ingleharta, zpowyższych badań trudno jestjednak wyciągaćogólnewnioski historiozoficzne na temat dalszegorozwoju cywilizacji, można tylko wysuwać przy­ puszczenia.A te nie pozwalają stwierdzić ani nieuchronnego konfliktu cywilizacji w przyszłości (jaktwierdził Huntington), ani ostatecznego zapanowania demokracji na świecie (jak zakładałFukuyama). Z badań tychwynikajedynieprognozaumiar­ kowanie optymistyczna, mówiąca o stopniowym rozszerzaniu się w społeczeństwach w skali światowej wartości racjonalności i tolerancji,które sprzyjają ich pokojowej koegzystencji.

Poglądy te są zbieżne z tezami zawartymi w ostatniej książce Johna Rawlsa Prawo ludów, w której odchodzi on od liberalnego uniwersalizmu i twierdzi, że istniejącena świecie rozmaite systemypolityczne mogą współistniećz liberalnymi demokracjamiZachodu, jeśliprzestrzegająpewnych podstawowych zasad, w tym - przedewszystkim -praw człowieka.

Przemiana poglądów Rawlsa odzwierciedla powszechne już dziś przekonanie o zmierzchu liberalnego konstruktywizmu w polityce międzynarodowej. Współczes­ ny liberalizm polityczny nie polega więc na przykładaniu do rzeczywistościjed­

nej teorii iokreślonegomodelu demokracji, leczma oncharakter minimalistyczny i opiera się na poznaniu orazszacunku dla odmienności rozmaitych kultur, na ak­

ceptacji charakterystycznych dla nich postaw i wartości. Zatem, chociażdemokra­ cja liberalna nie jesttworem uniwersalnym,wyprowadzonym z powszechnejteorii racjonalności,lecz zjawiskiem historycznym, zakorzenionymwkulturzei tradycji Zachodu,to jednak wartości, któregłosi: wolność polityczna i prawa człowieka, są dziśpowszechniewświecieuznawane,przy czym mogą onebyć realizowane tak­ że w ramach innych systemówpolitycznych, mających oparcie w swoistej kulturze i tradycji danejzbiorowości.

Cytaty

Powiązane dokumenty

1 dekretu nie można więc wyprowadzać wniosku, że samo prawo dotychczasowego właściciela do żądania przyznania mu wieczystej dzierżawy na gruncie, którego własność

Inicjalnym dla powstania idei festiwali momentem było powoła- nie do życia Centrum Ekspresji Dziecięcej, którego obszarem działa- nia stało się kształtowanie u  dzieci dążenia

Based on this data set, the generator electrical efficiency, mechanical torque and electrical power can be estimated by simply using the data of figure 7 as a lookup table: at a

Rail health condition monitoring Data processing Degradation model KPIs Actual rail health condition Maintenance decisions Rail defect prediction model... rail

Podsumowując, doganianie krajów „starej” Unii przez nowe kraje członkow- skie pod względem GERD wyraźnie przyspieszyło po roku 2004, jednak nadal gru- py te dzieli znaczny

(streszczenie odczytu wygłoszonego na Konferencji Naukowej Profesorów Wyższych Zakładów Teologicznych w Polsce, Lublin, 1966, KUL). Studia Philosophiae Christianae

Chodzi tutaj przede wszystkim o zdanie sprawy z aktualnego stanu środowiska, źró­ deł zmian zachodzących w tym środowisku, jego wpływu na życie i zdrowie człowieka,

częła zajmować się gospodarką jako podsystemem społeczeństwa, pomijając kwestie prawości. Model ten zaczął pełnić rolę założenia, w oparciu o które