15 PAŹDZIERNIKA 1982 R.
PRÓBA OCENY
za-
(Dokońctenie na tir.
Założenia reformy były
eło za- że CENA 1 ZŁ
oaoooonai
nHSKI
Nr 12 (430)
CK-49
Na rynku owocowo-warzywnym
otlco a
DOŚWIADCZENIA
rozumienie w dalszych spra
wach. Kontrakt ma być oficjał nie podpisany do końca wrze śnia.
Strona radziecka zapropono wala także rozmowy w czwar tyra kwartale na temat do
staw dla CK-48.
W NUMERZE POLECAMY REFORMA GOSPODARCZA
— PRÓBA OCENY.
O MIESZKANIACH... I NIE TYLKO STAĆ NAS NA REALIZACJĘ CAŁYCH LINII.
W SPRAWIE „TRZYNASTKI”
SPORT, INFORMACJE metalowiec
DWUTYGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCH W NYSIE
Mimo urodzaju
Irak powodów do radości
Owoce tego roku, a zwłasz
cza śliwki, jabłka czy gruszki obrodziły wprost nadzwyczaj
nie. Wręcz w niektórych rejo
nach mówi się o klęsce uro
dzaju. Są znane przypadki, że pod ciężarem owoców — la
nc > się gałęzie drzew.
J idno w tym wszystkim je.-J. jednak dziwne. W tele-
, radio i prasie o
i głośno. uro-
Mówi się i pl
aże. Patrząc na nyskie pla
cówki handlowe, zwłaszcza handlu uspołecznionego, odno-
LUDZIE NASZYCH ZAKŁADÓW
w acz
Koman Pszczółka — spa- z PM mimo młodego wieku (w czerwcu skończył 31 lat) zyskał już sobie opinię dobrego i zdyscyplinowanego pracownika, a nawet więcej
— świetnego fachowca.
Jego bezpośredni przełożony inż. Ryszard Pasternak — kierownik działu obsługi bu
dów i produkcji części w PM mówiąc o tym młodym pra
cowniku dodał — zdolny, am
bitny w zakresie podnoszenia kwalifikacji, jednym słowem, stanowi wzór dla innych.
O solidności i fachowośoi R Pszczółki migł okazję przekonać się i Stanisław Bo
gacz, prowadzący nadzór re
montowy w cukrowniach. Po- Eiał o nim krótko,
lie: ,J&iani go z jak naj- j strcfey, solidny i obo
wiązkowy pracownik. Zarów- t*o w cukrowni Otmuchów, gdzie wymienialiśmy dyfuzor.
ate
su się wrażenie, że ten cały urodzaj — to fikcja. Oferta handlu — wręcz skromna.
Próbowałem dokonać zaku
pu śliwek w którymś ze skle
pów. Nić z tych rzeczy. Były, ale bardzo niewiele, a o ich jakości lepiej nie wspominać.
Pozyznani się, iż byłem nie
mile rozczarowany brakiem tych owoców w sklepie Spół
dzielni Ogrodniczo-Pszczelar- skiej przy ul. Moniuszki.
Dokończenie na tir. «)
jak i w Pustkowie dał dowód na bo, że jest dobrym spawa
czem. Z takim jak on można pracować i wyjeżdżać na de
legację. Koleżeński i uczynny -—■ zawsze po zakończeniu ro
bót spawalniczych włączał się do montażu urządzeń, wspo
magając kolegów”.
R. Pszczółka nie widzi w swojej codziennej pracy i po
stawie czegoś nadzwyczajnego, uważa, że takich ludzi jak en jest wielu i podobnie jak oni ma swój życiorys, życio
rys prostego robotnika.
Jeśli zaliczyć mu do stażu pracy naukę w przyzakłado
wej szkole zawodowej, to z
*n«^zym przedsiębiorstwem związany jest od siedemnastu lat. Po ukończeniu „zawodów
ki”. zatrudniony został w wy dsdale PR 3, brygadzie A.
Kwietnia, specjalizującej się wówczas w montażu wymień!- ników spiralnych. W latach 19TO—72 odbył zasadniczą służ
REFORMA GOSPODARCZA
>Kolejne posiedzenie plenar
ne KM-G PZPR w Nysie po
święcone zostało „Ocenie fun
kcjonowania gospodarki na przykładzie wybranych przed
siębiorstw w warunkach refor my gospodarczej”.
Obradom przewodniczył I sekretarz KM-G Zbigniew Ku
lig. W obradach uczestniczyli:
z-ca kierownika wydz.iału eko
nomicznego KW Czesław Więc kowiez, członkowie Plenum oraz aktyw polityczno-gospo
darczy przedsiębiorstw.
Referat problemowy ocenia
jący. .gospodarkę nyską w o- kręsie wdrażania reformy w imieniu Egzekutywy instancji partyjnej miejsko-gminnej wy
W Moskwie przebywał na rozmowach kontraktacyjnych dyrektor naszych zakładów — inż. Julian Nosal.
— Wyjechałem do Moskwy na zaproszenie strony radzieć kiej. Chodziło o przeprowadzę nie rozmów w sprawie dostaw kolejnej kompletnej fabryki kwasu siarkowego — CK 49.
Było kilka spraw spornych, do tyczących zwłaszcza terminu realizacji kontraktu. Ostatecz nie, obie strony poszły na kom promis i ustalono, iż CK-49 będzie realizowana w latach 1984/85, z tym. iż w ostatnim roku dostarczana będzie „koń cówka” urządzeń. Umawiające słę strony osiągnęły także po
bę wojskową. W roku 1978 przeniósł się do wydziału montaży zewnętrznych, a tak po prawdzie, to jego samego przeniesiono. Ktoś pomyśli, że za karę, nie odwrotnie. Wyjeż dżając kilkakrotnie w charak terze ślusarza na delegacje krajowe wykazał się już wten
czas pozytywnymi cechami.
Stąd też kierownictwo PM po
czyniło .starania o przeniesie
nie R. Pszczółki uzasadniając jego przydatność w pracach remontowych. Nie tak łatwo wydział PR 3 chciał się po
zbyć ślusarza, podanie o prze
niesienie do innego miejsca pracy podpisywano mu trzy
krotnie, zanim załatwiono je pozytywnie. Pracując w PM zapisał się na dwa kursy spa walrricze. W ośrodku szkole
niowym w Katowicach zdobył uprawnienia na spawanie elek U-yeane kotłów, zbiorników i konstrukcji oraz spawanie pótauton*MÓyee>a« w Młonw ąa-
głosił sekretarz Janusz Michal
czyk. W referacie czytamy m.in. — dokonując na Plenum KM-G oceny funkcjonowania gospodarki wybranych przed
siębiorstw w warunkach wdra żania reformy gospodarczej mamy świadomość, że krótki okres działania nowych zasad nie pozwala na ich komplek
sową i pełną ocenę. Niemniej jednak chodzi o uchwycenie pewnych tendencji występują
cych w gospodarce miast i gminy w bieżącym roku. Cho
dzi wreszcie o określenie sku
teczności wysiłków organiza
cji partyjnych, załóg we wdra
żaniu reformy.
Biorąc obserwowany spadek zapotrz-ebawanla na dobra in
westycyjne — podpisanie kon
traktów ze Związkiem Rądsioc kim pozwoli nam na kontynuo wanie produkcji, w której na s«e przedsiębiorstwo osiągnęło specjalizację.
(«•«)
aów. Dlaczego zdecydował się uzupełnić swoje kwalifikacje, skoro miał przecież wyuczany zawód ślusarza? Raz, że z po- brseby wydziałowej, w ekipie serwisowej delegowanej do eutorowni czy gdziekolwiek nieodzowny jest spawacz, po drugie i z własnej chęei. Sam nie uważa się jeszcze za fa- ehowca „pełną gębą”, brakuje mu doświadczenia. Przekonał się przy tym, że zawód spawa cza jest zawodem ciężkim, z uwagi na pracę w różnych przymusowych pozycjach, szkodliwym, tyle że na pewno lepiej płatnym. Przebywając na montażu w „Spolanie”
przez pół roku wykonywał o- bok prac monterskich roboty spawalnicze. Charakter jego pracy przedtem i teraz tym bawfaięj wymaga wszechstron nych kwalifikacji, pełnej przy
datności podczas montaży. W (iiołeońe zenie na sw. Si
mawiane na zebraniach POP, na spotkaniach z kadrą kie
rowniczą przedsiębiorstw, a także w czasie szkolenia kadry kierowniczej różnych szczebli.
Z posiadanego przez KM-Cr rozeznania wynika, że działal- .ność ta jest niewystarczająca.
Dotyczy to zarówno aktywu gospodarczego niższego szcze
bla jak i członków partii.
Wśród robotników panuje opinia, że poza podwyżką cen, reforma nie przyniosła żad
nych efektów wymiernych.
Pilna staje się potrzeba zapoz
nania z zasadami reformy łóg przedsiębiorstw.
Jednym z podstawowych mentów reformy są nowe sady planowania. Mimo, przedsiębiorstwa samodzielnie opracowały plany produkcyj
ne, to jednak ich jakość wy
maga dalszego doskonalenia.
W dalszym ciągu dominują plany operatywne.
W okresie 8 miesięcy br w podstawowych działach gospo
darki miasta i gminy uzyska-
28 września br. grupa na
szych pracowników — spe
cjalistów (konstruktorów i technologów) oraz przedstawi^
cieli niektórych służb, zwłok deiła Zakłady Mięsne w Opo
lu. Zapoznanie się z pracą iny stalacji do przerobu odpadów mięsnych na mączkę paszoŁ wą i tłuszcze techniczne — ba główny cel wyjazdu.
Dyrektor ds. produkcji Za-, kładów Mięsnych w Opoli mgr inż. Alojzy Kroll podzie*
lił się uwagami o eksploata^
cji zainstalowanej w Opoli linii technologicznej (produkt cji belgijskiej) do przerobi odpadów mięsnych. OdpowieL dział także na liczne pytania konstruktorów, technologów i przyszłych wykonawców z Nysy.
Organizatorem wycieczki była sekcja irisymelńi apara
tury chemicznej kota SlłftP przy ZUP Nysa.
(O
KLUB FOTOGRAFIKI AMATORSKIEJ
Amatorom fotografiki, któ
rzy chcieliby podnosić i t»- saerzać swoje iimdejętnOfei polecamy
Myskicn
powstająay pray Domu Kultury — DoboAeeenie na He. <i>
1 NYSKI METALOWIEC Nr 12 (430)
Ludzie naszych zakładów
(Dokończenie ze str. 1) przypadku konieczności zapi
sze się na kolejne kursy.
Roman Pszczółka ma na swoim kohcie sporą ilość mon taży krajowych, m. in. był dwukrotnie w grupie montu
jącej prototypowy filtr w Łagiewnikach i w wielu in
nych cukrowniach przygoto
wując je na kampanię, przez dłuższy czas przebywał też w kopalni w Jastrzębiu, na mon tażu filtrów. Przez te częste wyjazdy poznał nie tylko le
piej różne strony kraju, od- czuł również na własnej skó rze nielekkie życie montaży
stów związane z dojazdami, nienormowanym dniem pracy i warunkami socjalnymi Prze
ważnie śpią w hotelach robot niczych, a tam gdzie brak sto
łówki pracowniczej, korzystają z barów czy restauracji. Ale Roman Pszczółka przywykł do takiego życia, nie narzeka, bo potrafi zrozumieć charakter swojej pracy. Tym niemniej czę ste wyjazdy kolidują mu z ży
ciem prywatnym. Od czterech lat jest żonaty, dwa lata te
mu urodził mu się syn, więc chciałby być jak najczęściej w domu. Na dodatek dojeżdża z Paczkowa, tak długo odkąd związał się z ZUP-em. Dojaz
dy nie są za bardzo uciążliwe i męczące, bo przedsiębior
stwo zapewnia autobus w o- bie strony. Ale nie wstydził się przyznać, że zdarzyło mu się kiedyś zimą zaspać i nie zdążył o piątej rano na auto
bus. Cóż, przyjechał do zakła
du na własny koszt i odpra
cował spóźnienie. O mieszka
nie w Nysie stara się od czte rech lat i doskonale zdaje so
bie sprawę, że przyjdzie mu jeszcze czekać co najmniej 10 lat, więc nie zachodzi do Spół dzielni i nie pyta nawet o szanse na wcześniejszy przy
dział, szkoda nerwów. W Pacz kowie ma gdzie mieszkać, żo
na zanim skorzystała z urlopu wychowawczego otrzymała z zakładu M-3. Wyremontowali to mieszkanie i urządzili wła , snymi rękoma, mają w zasa
dzie wszystko co potrzeba w domu.
O młodych różnie się mówi, i dobrze i źle. Zarzuca im się pogoń za pieniędzmi, niesta
łość pracy. Zaprzeczeniem te
go jest mój rozmówca. Z za
kładu nie miał i nie ma za
miaru odchodzić, przecież spo ro lat w nim przepracował i nie tylko się przyzwyczaił do swojej pracy, ale i polubił ją.
On nie należy do takich, któ
rzy zmieniają przedsiębior
stwa jak rękawiczki i szukają lepiej płatnego stanowiska.
Uważa, że jest to ryzykanc
two. Jak wcześniej podkreślił
— na pracę nie może biadolić, choć na pewno przydałoby się jej na co dzień więcej, zwłasz cza gdy nie jest w delegacji.
Przy większych remontach i naprawach zarobi 14 tysięcy, na miejscu w zakładzie śred
nio dostaje 10 tysięcy, choć to
Jeszcze do niedawna dostar
czenie dokumentacji warsztato wej na poszczególne wydziały produkcyjne w terminie i z odpowiednim wyprzedzeniem stanowiło dla PRP spory pro
blem. Bywało, że wydział o- trzymywał dokumentację na dane zlecenie z takim opóźnie
niem, że fizyczną niemożliwoś
cią było wykonanie urządze
nia w planowanym terminie.
Działo się tak bynajmniej nie z winy PRP, a ściślej mówiąc
— nie tylko. Dział ten przeka
zywał dokumentację warszta
tową dopiero wówczas gdy otrzymał ją z TT, po uprzed
nim odpowiednim jej przygo
towaniu i przesłaniu działowi PZ do tzw. krycia czyli po pro stu zabezpieczenia w potrzeb
ne materiały.
Opóźnienia w opracowaniu i przekazywaniu dokumentacji przez poszczególne służby bra
ły się przede wszystkim stąd, iż bazowano wówczas na ter
minach „aozetowych”, które bardzo często mijały się z ter
minami przyjętymi w planach produkcyjnych.
Aktualnie sytuacja uległa ogromnej poprawie. Oto co po wiedział na ten temat specja
lista organizator produkcji w dziale PRP — inż. Ryszard Rybak.
też zależne jest od ilości prze
pracowanych godzin. Ostatnio wykonywał pilne prace na
„czwórce”. Wspomniał też, że nie brakuje mu ubrania robo
czego i sprzętu spawalniczego, wydział dba o te sprawy.
Roman Pszczółka tak jak i jego rówieśnicy ma jeszcze swoje pragnienia. Ot, chociaż
by takie, by wyjechać na ja
kiś atrakcyjny montaż, oczy
wiście z macierzystego zakła
du, czy dostać mieszkanie w naszym mieście. Chciałby też wyjechać w przyszłym roku na urlop do Jarosławca, zna wiele miejscowości, ale akurat tam jeszcze nie był.
K. KOTECKA
Jeden problem rozwiązany
Problem został praktycznie rzecz biorąc rozwiązany w mo mencie kiedy opracowany przez nasz dział — roczny plan produkcji — stał się do
kumentem obowiązującym wszystkie służby w naszym zakładzie. Od początku bieżą- . cego roku wszystkie wydziały '■i działy pracują w oparciu o terminy ustalone w planie. W ten sposób wyeliminowaliśmy nękające nas dotychczas roz
bieżności terminów wynikają
ce z faktu, że poszczególne działy opierały się na innych dokumentach. Teraz już nie do pomyślenia jest sytuacja, w której dział TT kierując się terminami AOZ przysyła do PRP dokumentację na zlece
nie, które w ogóle nie zmieści
ło się w planie danego kwar
tału, natomiast nie opracował jeszcze dokumentacji pilnej. A przecież tak bywało. Zdarzało się, że mieliśmy szafy zawalone dokumentacją, która aktualnie nie była nam potrzebna, na
tomiast brakowało tej najpil
niejszej, na którą czekały wy
Jni Jesień... Zdjęcie: Z. Kwiecień
działy. Teraz wszyscy wiedzą co i w jakiej kolejności nale
ży wykonywać. Dzięki tej z pozoru błahej zmianie (plan roczny w rozbiciu na kwarta
ły i wydziały zamiast dotych
czasowy AOZ) zabezpieczenie wydziałów produkcyjnych w dokumentację warsztatową nie nastręcza nam żadnych trud
ności.
Rozpoczął się właśnie IV kwartał. Najpóźniej do 10 paź
dziernika całość dokumentacji będzie już na wydziałach.
Aktualnie (25.09) zabezpiecze
nie wydziałów w dokumenta
cję wygląda następująco: PR 5 — 100%, PR 4 — 99%, PR 7 — 95"/. i PR 3 — 90%. W porównaniu z analogicznymi okresami lat ubiegłych sytua
cja jest wręcz — nieprawdopo dobna. Nigdy jeszcze nie było tak, żeby na początku kwarta
łu wydziały miały u siebie całość dokumentacji.
Faktem jest, że część zleceń wykonywanych w tym kwarta le to tzw. poślizgi, na które dokumentacja już wcześniej znalazła się na wydziałach,
faktem jest także, że obecnie zakłady nasze wykonują mniej urządzeń niż w latach poprze
dnich co ułatwiło nam zada
nie. Niemniej jednak o oinjc- nej korzystnej sytuacji zadecy
dowało przede wszystkim uje
dnolicenie terminów oraz po
prawa organizacji pracy w na
szym dziale. Dodać należy tak
że, że znacznie lepiej układają się w bieżącym roku kontakty z współpracującymi służbami tzn. z TT, TK i PZ, co jest nie bez znaczenia.
Rok bieżący zbliża się po
woli ku końcowi ustępując miejsca kolejnemu. Z rozmo
wy z R. Rybakiem wywniosko walam, że pod względem za
bezpieczenia w dokumenta
cję technologiczno-konstrukcyj ną nie będzie on gorszy od mi jającego. Na część zleceń znaj
dujących się w planie I kwar
tału 1983 roku dokumentacja znajduje się już na wydzia
łach. W przypadku PR 3 — 60%. Poza tym jest już goto
wy roczny plan produkcji na rok następny, w oparciu o któ
ry działy TK i TT oprać o* ują już dokumentację. A więc przynajmniej ten problem — zabezpieczenia w dokumenta
cję — mamy z głowy.
(W)
Po kontroli
Wiele jeszcze do zrobienia SPORT♦
W czerwcu, na terenie mia sta i gminy przeprowadzona została kontrola przez przed, stawicieli LWP. W wyniku przeprowadzonej kontroli, po
wstań dokument wykazujący wiele zaniedbań, niegospodar ności i nieudolności. Wszyst
kie przedsiębiorstwa i instytu cje, w których kontrolę prze prowadzono otrzymały pole
cenie usunięcia zaniedbań.
Prawie w trzy miesiące ód momentu przeprowadzenia kontroli przez przedstawicieli sił zbrojnych, wojewoda powo łał zespoły, które dokonały przeglądu realizacji zaleceń kontroli pierwszej. Niestety, powodów do radości nie ma.
Okazuje się, że nie wszędzie zalecenia zostały w pełni zre alizowane.
Sprawy te omówiono na na radzie dyrektorów i- kierowni ków w Urzędzie Miasta i Gmi ny.
Na naszych łamach pisaliś
my o wynikach kontroli prze prowadzonej w NT naszych zakładów. Nie było wtedy po wodów do dumy. Wykazano cały szereg nieprawidłowości.
Cieszy więc fakt, iż podczas wrześniowej kontroli stwier
dzono prawidłową realizację zaleceń.
Właściwie to tylko NI i
RSP w Kubicach zostały po
kazane w korzystnym świet
le.
W wielu innych przedsię
biorstwach i instytucjach stwierdzono w dalszym ciągu wiele uchybień.
Na placu budowy kotłowni przy ul. Jagiellońskiej stwier
dzono bałagan, brak zabezpie czenia materiałów, a co naj
gorsze — to opóźnienie w bu
dowie prowadzonej przez OPBP nr 1 Opole.
Znaczne opóźnienia realiza
cyjne zapisało również Nyskie Przedsiębiorstwo Budowla :.e na osiedlu Podzamcze.
Rejonowe Przedsiębiorstwo Remontowo-Budowlane w Nysie też nie zebrało pochwał za prace przy ezkole nr 1 o- raz przychodni przy ul. Kra
wieckiej. Stwierdzono bała
gan, niszczenie materiałów itp. Podobną sytuację odnoto
wano przy budowie zaplecza szpitala (ŃPB).
Wiele niepochlebnych uwag zanotowano w zakresie utrzy mywania miasta w czystości.
Szczególnie podkreślono za
chwaszczenie terenów wokół FSD i PKP. W tym ostatnim
—stwierdzono ponadto brud na dworcu...
Grupy kontrolujące zajrzały także ną place zabaw dla dzie
ci. Stwierdzono wiele przypad ków dewastacji. Sądzimy, iż zrealizowanie uwag pokontrol nych — dzieci nyskie powita ją z radością. Po stronie plu
sów (w zakresie spraw komu
nalnych) należy zapisać dobre przygotowanie do zimy w Re
jonie Dróg Publicznych.
Sporo krytycznych uwag pad ło pod adresem handlu. Co prawda stwierdzono, iż nie ma uchybień w zakresie go
dzin pracy. Niestety zdarzają się przypadki takie jak np. w sklepie WSS nr 10. w którym na zapleczu znaleziono 80 kg przeterminowanego smalcu.
Czy będzie można go wyko
rzystać? — O tym musi zade cydować Sanepid.
Jak oświadczono na nara
dzie. wszystkie przedsiębior
stwa otrzymają kolejne zalece nia poinspekcyjne. Do zrobie
nia będzie bardzo dużo. Sądzi my, iż tym razem realizacja tych zaleceń nie będzie pro
wadzona w sposób opieszały.
W interesie zarówno samych przedsiębiorstw, jak i nas — wszystkich mieszkańców mia
sta i gminy leży, ażeby przy szła kontrola, która być może odwiedzi Nysę — stwierdziła ład, porządek — cechujący każde pracowite społeczeń
stwo.
W dniach 1-3 października w Szczecinie rozgrywany był turniej siatkarzy w ramach Pucharu Polski. Wyprawa do Szczecina naszych siatkarzy była udana. W trzech rozegra nych meczach zdobyli dwa zwycięstwa i awansowali do turnieju półfinałowego.
W pierwszym meczu ulegli
Awans siatkarzy w Pucharze Polski
gospodarzom — Stali-Stocz- nia Szczecin 3:0. W setach do:
12, 9, 13. Gospodarze, którzy w tym roku opuścili I ligę musieli na zwycięstwo solid
nie się napracować.
W następnym dniu przeci
wnikiem Stali był Stocznio
wiec Gdańsk. Wygrali nasi siatkarze 3:1 (?, », —17, 7).
W niedzielę 3 października doszło do emocjonującego po
jedynku pomiędzy lokalnymi rywalami, czyli Stalą Nysa i Chemikiem Kędzierzyn-Koźle.
Za dwa tygodnie, te zespoły rozegrają pierwszy mecz mi
strzowski w II lidze.
Pierwszego seta wygrał Che mik do 5. Od tego momentu Stal zagrała bardzo dobrze, wygrywając dwa kolejne sety
do 4, a w czwartym decydują cym — do 3 punktów. Tak więc siatkarze nasi, jako dru
gi zespół turnieju awansowali do półfinałów, które rozegra
ne zostaną w listopadzie w Łodzi. Znamy już przeciwni
ków. Są to pierwszoligowe:
Resursa-Łódź, Resovia i Cheł mieć Wałbrzych. Zapowiada się więc atrakcyjny turniej.
<rl
Nr 12 (430) NYSKI METALOWIEC Sir. 3
Na kompleks żywnościowy w najbliższych latach wydat
ki inwestycyjne kształtować się będą w granicacn 2o proc, środków przeznaczonych na rozwój naszej gospodarki. O- znacza to, że ta dziedzina bę bzie bardzo mocno w najbl.ż szych latach preferowana.
Nasze zakłady mają szan
sę włączenia się w realizację programu żywnościowego po
przez przyjęcie do wykona
nia instalacji do przeróbki od padów mięsnych na mączkę paszową — produktu bardzo przez rolników poszukiwane
go . rządzeniami przeznaczony- m. do zagospodarowywania ocipadów w naszym kraju nikt s.ę w zasadzie do tej pory nie zajmował. Nie wykonano i nie opracowano żadnej in
stalacji. Nowe zakłady mięs ne wyposażone były w linie technologiczne firm zachod
nich (w ramach kompletnych dostaw). Obecnie kiedy brak jest środków dewizowych na zakup części zamiennych i aparatów do wymiany, kiedy większość zakupionych w la
tach siedemdziesiątych apara tów jest już mocno wyeksplo atowana i w każdej chwili grozi awaria, powstała ko
nieczność i sprzyjający klimat ao podjęcia produkcji w kra
ju-
.'emat ten nie jest łatwy do rozwiązania. Przecież nikt mm dotychczas się nie zajmo wał. Nie prowadzono komplet nych badań, brak nam do
świadczeń i tradycji. Wszyst ko zatem trzeba stworzyć od nowa, a więc gromadzić nie
zbędne informacje, prowadzić badania itp.
'.V ostatnim okresie rozgo- rza.a dyskusja w zakładzie nt. jaki ma być udział na
szych zakładów w projekto
waniu linii technologicznych i ich wykonawstwie. Autorzy opracowania założeń wytwór
ni dla Zakładów Mięsny.h w Nysie inż. Marian Piotrowski, inż. Edward Michałowski i mgr inż. Mieczysław Korze
niewski, a także niektórzy kon struktorzy są za przyjęciem przez nasze zakłady do opra
cowania dokumentacji na ca łą linię wytwórni. Uzasadnia ją to m.in. następującymi ko
rzyściami. Po opracowaniu projektowania konstrukcji, wykonawstwa i montażu linii technologicznych do produk
cji mączki paszowej powsta
nie baza umożliwiająca zabez pieczenie w przyszłości w u- rządzenia produkcji krajowej zakładów mięsnych i rozpoczę
cie eksportu do krajów socjalis tycznych i trzeciego świata.
Co przy dość skomplikowa
nej aparaturze, gdzie udział materiałów jest stosunkowo
Stać nas na realizację całych linii?
mały, a pracochłonność duża, ceny na rynku światowym są bardzo wysokie i kształtują się obecnie od 9 do 11 $ za kilogram urządzenia.
Skupiając w jednym ręku opracowanie dokumentacji kon strukcyjno-montażowej, włas
ną produkcję całej linii w granicach 70 proc, i komple
tację dostaw oraz własny personel montażowo-rozru- chowy Zakłady Urządzeń Przemysłowych mogą stać się jedynym liczącym się dostaw cą tych urządzeń dla potrzeb krajowych i na eksport. A więc nowa specjalizacja. Aby do tego mogło dojść trzeba działać szybko i skutecznie, tak by ktoś nas nie uprzedził.
Podejmując w zakładzie projektowanie i wykonaw
stwo skomplikowanej apara
tury — stworzy się możliwość nowej specjalizacji, a tym sa
mym warunki do podnosze
nia kwalifikacji kadry tech- niczno-inżynierskiej i wyko
nawców.
Przedstawione względy prze mawiają za przyjęciem do o pracowania dokumentacji ca
łej linii technologicznej, a nie^
tylko wybranych aparatów.
O opinię na ten temat po
prosiłem kierownika Zakłado wego Biura Projektowo-Kon
strukcyjnego inż. Henryka Dembickiego. Sądzę, powie
dział, że trzeba na ten pro
blem spojrzeć realnie. Repre
kumentacją konstrukcyjną i założeniami projektowymi do następnycn urządzeń. Prasa do wytłaczania tłuszczów — dokumentacja techniczna na ukończeniu. Zostały tikże zło żonę zamówienia na materia
ły i podzespoły o długim cyk lu dostaw. Przystąp;ono rów iiież do rozpoczęcia produk
cji niektórych elementów w zakładzie.
Na- zbiornik tłuszczu i od- stojnik także opracowanie do kumentacji jest poważnie za
awansowane. Inne urządze
zentuję pogląd, że nasza dzia łalność powinna iść w kierun ku zdobywania wiedzy i grun townego zbadania parametrów podstawowych aparatów. Fir my zachodnie również wy
twarzają pojedyncze egzempla rze wysokiej klasy aparatów i to się im opłaca. Dlaczego my nie możemy tak postępo
wać?
Po opanowaniu konstruk
cji i wykonaniu poszczegól
nych elementów będzie moż
na przystąpić .do opracowa
nia projektu całej wytwórni.
Założenia techniczno-eksploa
tacyjne do powstających o- becnie konstrukcji opracowy wane są w oparciu o zebra
ne informacje o pracy róż
nych aparatów znajdujących się aktualnie w eksploatacji zakładów mięsnych.
Obecnie grupa techników i inżynierów pracuje nad do
nia (m.in. destruktor) — gru pa osób pracuje nad założenia mi projektowo-konstrukcyjny
mi i prowadzi dalsze rozez
nanie tematu.
W pierwszej kolejności, po wiedział H. Dembicki, należy rozpocząć produkcję typosze
regom tych aparatów, które mają SwOżuukowc krótką ży
wotność i których stan tech
niczny w ic kładach mięsnych me pozwr.a na dłuzszą ich eksploatację. Trzeba je bę- dz.e w najbliższym czasie wy mienić, aty nie dopuścić do unieruchomienia całej linii produkcyjnej -
Musimy także przygotować bank ‘nformacji, w oparciu o który będzie można przyjąć optymalne rozwiązania dla po szczególnych aparatów i wę
złów. Nikt za nas tych prac nie wykona. Pośpiechem tu niewiele zdziałamy.
* * *
Przedstawiłem dwa poglą
dy odnośnie udziału naszych zakładów w realizacji progra mu żywnościowego. Zwolenni cy poglądu pierwszego są zda ma, ze jesteśmy w stanie w okresie około 2 lat cpraco- v ać kompitlną dokumenta
cję wytwenn" mączki paszowej i tłuszczów technicznych. Rów nocześnie należy przyjmować zamówienia na wykonanie i przeprowadzenie prób apara
tów podstawowych. Rozwią
zanie takie zyskuje pełną a- probatę zakładów mięsnych które od ręki mogą złożyć za mówienie na urządzenia pro
totypowe i stworzyć u siebie warunki do prób.
W ten sposób zapewni się zakładowi nową specjalizację produkcyjną, a kadrze tech- niczno-inżynierskiej możliwość twórczej pracy na -wiele lat.
Jakby nie liczyć opracowanie dokumentacji przez własne ZBPK będzie znacznie mniej kosztować.
Natomiast H. Dembicki jest zwolennikiem podjęcia się wy konawstwa łącznie z opiaco-
• waniem dokumentacji tylko na wybrane (główne) aparaty. Do piero po opanowaniu ich kon slrukcji i wykonawstwa — przyjąć do opracowania doku mentację na całą linię tech
nologiczną.
Oba rozwiązania prowadzą w zasadzie do tego samego ce lu, tyle że drugi wariant trwałby znacznie dłużej, a na to chyba nie ma już czasu.
Jeżeli zakład nie podejmie decyzji o przyjęciu do opra
cowania kompletnej .dokumen tacji trzeba będzie komuś ją zlecić, a wtedy nie my tylko ktoś inny będzie dyktował warunki.
W moim przekonaniu, przed podjęciem ostatecznej decy
zji trzeba jeszcze raz rozwa
żyć wszystkie plusy i minu
sy proponowanych rozwiązań.
Czy dziś podjęta decyzja bę
dzie za kilka lat przynosić zakładowi i gospodarce naro- aowej korzyści?
M. Zelwetro
Różne są sprawy ludzkie i problemy. Toteż w sytuacjach wymagających załatwienia jakiejś sprawy, wyjaśnienia, porady ludzie zgłaszają swój kłopot kompetentnym osobom czy instytucjom. Po prostu skarżą się, proszą o pomoc.
Do kogo w 'takich przypad
kach się zwracają? W na
szych zakładach skargi i wnioski przyjmuje dyrektor naczelny i każdy z jego za
stępców, trafiają one również do Komitetu Zakładowego PZPR, Zakładowej Komisji Socjalnej, a od rozpoczęcia stanu wojennego na ich brak nie narzeka także komisarz wojskowy.
Z kontroli przeprowadzonej w sierpniu przez Państwową Inspekcję Pracy z Opola w zakresie przyjmowania i za
łatwiania skarg i wniosków pracowniczych wynika, że w roku ubiegłym zarejestrowa
no w przedsiębiorstwie 113 skarg, natomiast w okresie I półrocza br. już 117.
Sposób załatwiania skarg i wniosków uregulowany jest Zarządzeniem nr 50/71 Dyrek tora. Zgodnie z tym zarzą
dzeniem rejestr skarg prowa
dzony jest przez biuro ds. or
ganizacyjno-prawnych. Po rozpatrzeniu przez dyrektora danej sprawy kieruje się ją do biura NOR, gdzie odby
wa się właściwa rejestracja wg kolejności i wraz z pole
ceniem przekazuje do załat
wienia kierownikom komó
rek organizacyjnych. O spo
sobie załatwienia skargi in
formowana jest, osoba przed
kładająca ją w formie pisen*
nej.
Jeśli chodzi o terminowość rozpatrywania skarg, to 15 procent z ogólnej liczby załatwia się natychmiast, 75 procent w okresie 1 miesiąca, 6 proc, w ciągu 2 miesięcy i 4 proc, powyżej
Ludzie się skarżę
tego czasu. W przypadkach, gdy jakaś sprawa wymaga dłuższego okresu do rozpa
trzenia, zainteresowanej oso
bie podaje się nowy termin.
Z reguły są to sprawy mie
szkaniowe i częściowo pro
blemy płacowe.
Dyrektor zakładów przyj
muje skargi i wnioski w piąt ki od godziny 14 do 16. Rów
nież pozostali członkowie dy
rekcji mają wyznaczone dni i godziny przyjęć pracowni
ków.Z jakimi sprawami, pro
blemami zwracają się nasi pracownicy do dyrekcji? Naj
liczniejszą grupę skarg sta
nowią problemy płacowe, zwłaszcza w różnicath wyna
grodzeń występujących na podobnych stanowiskach w danej komórce bądź w in
nych. Tylko w br. sprawy wynagrodzenia i innych świadczeń pieniężnych zgło
siły 54 osoby (66 w ca- łypi roku ubiegłym). Druga grupa skarg, równie liczna, to problemy mieszkaniowe pracownika i rodzin pracow
niczych znajdujących się w trudnych warunkach byto
wych i życiowych. Ich ilość w porównaniu z rokiem u- biegłym wzrosła (17 w 1981 roku, w I półroczu br. 25).
Notuje się pewien procent sikarg, chociaż znikomy, któ
re z mocy obowiązujących przepisów są bezzasadne, do- z tyczą one szczególnie wyna
grodzenia i występują czę
ściej w trakcie ogólnej regu
lacji płac w zakładach. Np.
wnoszący skargę zwracają się z prośbą o podwyżkę płacy mimo posiadania maksymal
nej grupy zaszeregowania na zajmowanym stanowisku.
Faktem jest też, że w spra
wach wynagrodzeń najlicz
niejszą grupę stanowią pra
cownicy administracji (tech
nolodzy, kalkulatorzy, samo
dzielni pracownicy i referen
ci), ogółem 70 procent skar
żących.
Oprócz skarg notuje się wnioski. Wypływają one głównie podczas zebrań par
tyjnych i narad wytwórczych.
Kierowane są podobnie jak skargi do wskazanych adre
satów z podaniem terminu załatwienia i osób odpowie
dzialnych. Aktualnie w opi
niowaniu znajduje się 140 wniosków z zebrań.
Do Komitetu Zakładowego partii trafia dziennie 4—5 spraw w formie skarg i za
żaleń, przy czym instancja partyjna przyjmuje nierzad
ko na siebie rolę interwenta po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości. Gros z nich załatwia się od ręki, na telefon — mówi sekretarz KZ Witold Wolański. Jedna grupa skarg, która trafiła do niego dotyczyła możliwości zatrudnienia w naszych za
kładach ludzi młodych nie
pełnosprawnych, których ro
dzice są długoletnimi i za
służonymi pracownikami. Po konsultacji z dyrektorem za
łatwiono te prośby pozytyw
nie. Sprawy mieszkaniowe, najbardziej trudne do roz
wiązania, są zgłaszane rów
nolegle w tych samych przy
padkach do dyrektora, sekre
tarzy, komisji socjalnej i ko
misji mieszkaniowej. Ponad 17 interwencji odnotowano w KZ na Spółdzielnię Mieszka
niową po decyzji podniesie
nia kosztów eksploatacji.
Przy czym pracownicy zakła
du, członkowie SM nie kwe
stionowali samej podwyżki, domagali się jej rzeczowego udokumentowania i rozlicze
nia Spółdzielni z ponoszo
nych wydatków. W wyniku interwencji organizacji par
tyjnej zobowiązano dyrektora nyskiej Spółdzielni do wyja
śnienia sprawy poprzez zor
ganizowanie spotkania w za
kładzie, jednak do dnia dzi
siejszego do mego nie doszło.
Z innych spraw zgłaszanych do sekretarzy to skargi lu
dzi starających się o emery
tury po okresie renty, któ
rzy nie zawsze mają rację dopominając się o zaświadcze
nia do ZUS o wysokości naj
wyższych zarobków, przypad
ki, również nieuzasadnione, o nieporozumieniach między pracownikami a przełożony
mi (kontrolowanie z wykona
nia pracy niektórzy pracowni cy uważali) za „nalatywa- nie” na ich osobę) czy wresz
cie zgłoszenie takiego faktu, że zarówno ludzie zatrudnie
ni przy uciążliwych pracach jak i kontrolerzy zatrudnieni w wydziałach otrzymują i- dentyczny przydział mięsa na kartki. Były również wnoszo
ne uwagi na temat dyscypli
ny pracy, że kogoś karze się za spóźnienie, a innego pra
cownika nie rozlicza z wy
konanej w ciągu dnia pracy, zgłoszono zbiorową skargę na Urząd Miasta i Gminy odnoś
nie uzbrojenia terenu przy ul. Kozielskiej. Ta ostatnia sprawa w dalszym ciągu nie została załatwiona mimo o- bietnic, gdyż brakuje w za
kładzie koparki. Jeśli chodzi o skargi z wydziałów, to doty
czą One niesprawiedliwego
rozdziału premii, niskich za
robków, braku środków czy
stości, odzieży i obuwia. W lipcu, po zgonie kilku pra
cowników, odnotowano skar
gi rodzin . i współpracowni
ków na brak troski ze stro
ny zakładu w oddaniu tzw.
ostatniej przysługi zmarłym, nierzadko zasłużonym dla przedsiębiorstwa. Po zajęciu się tą sprawą przez Komitet Zakładowy w krótkim czasie ukazało się zarządzenie dy
rektora regulujące zakres po
mocy i obowiązek zakładu.
Częściej niż w poprzednich latach słyszy się narzekania na administrację, jej prze
rost, na to, że pracownicy u- mysłowi przedłużają przerwy śniadaniowe, piją kawę itd.
Z jednej strony jest to rozbi
janie załogi, bo przecież bez konstruktora czy planisty pro dukcja sama się nie wykona, ale w tych narzekaniach se
kretarz Wolańsk; widzi dużo racji. Bo wystarczy się przejść korytarzem pięć po siódmej by usłyszeć w wielu miejscach młynek do kawy.
To, że ilość skarg napływają
cych zmalała — kontynuuje mój rozmówca, wynika i z powszechnego przygnębienia ludzi kosztami utrzymania, brakiem czasu, pogonią za dniem codziennym. Czy pra
cownicy są zadowoleni ze sposobu załatwiania ich spraw, sekretarzowi trudno odpowiedzieć, chociaż gdyby nie było śladu zadowolenia, to zapewne nie przychodzili
by następni.
Zbigniew Ćwikliński z ra
cji pełnionych funkcji (se
kretarz ekonomiczny KZ i zarazem przewodniczący Za
kładowej Komisji Socjalnej)) także na co dzień spotyka się z ludzkimi bolączkami i kło
potami. Żadnej kierowanej do niego sprawy mieszkaniowej
(Dokończeni* M atr. 5)
NYSKI METALOWIEC Nr 12 (430)
=3 U'41
O mieszkaniach... i nie tylko
W KOLEJCE 00 WŁASNEGO „M”
Tempo budownictwa miesz
kaniowego nigdy nie wzbudza ło u nas euforii i obecnie na
leży do jednych z najdotkli
wszych problemów społecz
nych. Nigdy tak źle jak obec
nie nie przedstawiała się sy
tuacja mieszkaniowa w na
szych zakładach. Gdzie te cza sy, kiedy do ZUP-u „szło się”
właśnie dlatego, że tu najprę
dzej można było otrzymać własne „M”. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdzie
siątych mogliśmy czymś za
imponować. A teraz?
Sytuacja na odcinku zabez
pieczenia mieszkań pracowni
kom ubiegającym się o ich przydział jest w bieżącym ro
ku nadal bardzo trudna.
Przedsiębiorstwo nie dyspono wało i nie będzie dysponować mieszkaniami pochodzącymi z nowego budownictwa, a jedy
nie uzyskanymi z ruchu lu
dności. Znikoma ilość miesz
kań, jaką zakład otrzymał w bieżącym roku — 3 zakłado
we i 2 zastępcze — nie zabez
pieczyła potrzeb nawet naj
bardziej potrzebującym.
Przewidziane do oddania do końca tego roku (?!) 90 po
mieszczeń hotelowych oraz 8 pomieszczeń w hotelu przy u- licy Głuchołaskiej zabezpie
cza tylko minimalne warunki mieszkaniowe. Należy je bo
wiem traktować jako pomie
szczenia przejściowe do czasu otrzymania przez pracownika mieszkania spółdzielczego, za
kładowego czy wybudowania domku jednorodzinnego.
Jeszcze w tym roku przewi duje się uzyskanie w ramach ruchu ludności 6 mieszkań za
kładowych. Z informacji o- trzymanej w komórce miesz
kaniowej wynika, że są to mieszkania dwupokojowe przy
ulicach: Grodkowska 9 43, 1-go Maja 4/10, Armii Czerwonej 33,13, 36 2, 38/3, 42/4. Kolejne mieszkania zakładowe jedno
pokojowe znajdują się przy u- licy Wolności 9/4, 3/14, Armii Czerwonej 32/14 i Pstrowskie
go 1/2. Mieszkania te zostaną zwolnione na skutek przepro
wadzenia się lokatorów do mieszkań spółdzielczych
Aktualnie o przydział miesz kania ubiega się w naszym zakładzie 340 pracowników Z tego o pomieszczenia zakłado
we złożyło wnioski (po wyłą
czeniu pracowników należą
cych do Spółdzielni Mieszka
niowej) — 40 osób, o funkcyj ne (również po wyłączeniu tej grupy) 15 osób i o mieszkania zastępcze i hotelowe — 53 pracowników. Na przydziały spółdzielcze resortowe oczeku
je 232 pracowników.
Niestety — jak wynika z in formacji — do końca 1982_ro- ku przedsiębiorstwo nie bę
dzie dysponowało mieszkania
mi spółdzielczymi typu resor
towego, otrzymywanymi do
tychczas od wojewody opol
skiego. Co więc robi się by przyjść załodze z pomocą?
Dużą uwagę przywiązuje się do budownictwa jednoro
dzinnego. Zarówno dla pracow ników budujących się w ra- Sąach Spółdzielczego Zrzesze
nia Pomocy w Budownictwie Jednorodzinnym jak i stawia jących domki indywidualnie przedsiębiorstwo udziela po
mocy w formie pożyczek ze środków Zakładowego Fundu
szu Mieszkaniowego w wyso
kości 15 procent wartości kosz torysowej domu. Aktualnie w ramach Spółdzielczego Zrze
szenia Pomocy w Budowni
ctwie Jednorodzinnym buduje domy 59 pracowników. *
Wychodząc naprzeciw trud
nej sytuacji mieszkaniowej zakład podjął decyzję o budo wie dwóch bloków mieszkal
nych przy ulicy Podolskiej.
Pierwsze nakłady finansowe z tego tytułu poniesione zostaną jeszcze w tym roku. Jak się przewiduje nasi pracownicy otrzymają tu 40 mieszkań, z których 20 zostanie zasiedlo
nych w przyszłym roku.
Duże nadzieje wiążą młodzi ludzie z budownictwem patro
nackim. Ostatnie w tym za
kresie działania Zarządu Za
kładowego ZSMP, konkretnie podpisanie umowy patronac
kiej, choć przyniosą efekty za dwa, trzy lata, to jednak za
pewnią kilkudziesięciu mło
dym rojizinom własne „M”.
Plan zakładowego funduszu mieszkaniowego na bieżący rok w wysokości 19.950 tysię
cy złotych jest wyższy o 9.350 tysięcy złotych niż w ro ku ubiegłym. Na wzrost fun
duszu decydujący wpływ miał odpis z zysku w wyso
kości 7.500 tysięcy złotych, co w całości zostanie przeznaczo ne na rozwój budownictwa mieszkaniowego.
Czy jednak te wszystkie działania i środki zapewnią wszystkim oczekującym miesz kania? Z pewnością nie. W końcu by zapewnić ponad 300 ludziom przyzwoite warunki codziennego bytowania po
trzeba czegoś więcej.
Na swoim ostatnim posiedzę niu Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego zleciła tereno
wym organom administracji państwowej aktywne uzyski
wanie i wykorzystywanie wszelkich dostępnych źródeł informacji o lokalach wolnych lub zajmowanych niezgodnie z prawem oraz przyspieszenie wydawania decyzji o zasiedle
niu bądź opróżnieniu i zasie
dleniu takich lokali. Identyei ne zasady powinny stosować zakłady pracy i spółdzielnie mieszkaniowe w odniesieniu do mieszkań funkcyjnych i spółdzielczych. W poszukiwa
niu istniejących możliwości w tym względzie uczestniczyć po winny organizacje młodzieżo
we, zapewniając odzyskanie w ten sposób mieszkań w szczególności dla młodych małżeństw.
Tego, wydaje się, właśnie u nas brakuje. Być może nie sa mej informacji o wolnych lo
kalach ale jej prawidłowego i umiejętnego wykorzystania.
Bo w końcu są to sprawy nie kiedy bardzo trudne.
Podam prosty przykład:
Przy ulicy Zjednoczenia 25 5 od ponad czterech lat stoi nie zamieszkałe dwupokojowe po
mieszczenie, nawiasem mó
wiąc zakładowe. Z pewnością ktoś je opłaca. Ale skoro w nim nie zamieszkuje stale, wniosek może być tylko jeden.
Takich mieszkań z pewnością jest u nas dużo więcej.
Sposobów na pozyskiwanie dodatkowych lokali jest bar
dzo dużo. Nie wiem dlaczego nie zainteresuje nas popular
na w całym kraju i przyno
sząca coraz lepsze efekty ak
cja „Strychy”. W Nysie po
mieszczeń na poddaszach jest bez liku. Choćby w samym Rynku. Przy pomocy zakładu czy pod patronatem organiza
cji młodzieżowej, wiele rodzin mogłoby sobie tam urządzić całkiem zgrabne mieszkanka.
Możnaby równie dobrze za
inicjować w zakładzie akcję
„Szukamy wolnych mieszkań”.
Gwarantuję, że przyniosłaby ona spodziewane efekty.
Potrzeba jednak inicjatywy i chęci. W dobie tak wielkie
go głodu mieszkaniowego li
czy się przecież, każda, choćby najmniejsza dodatkowa izba.
M.K.
Łatwiej
Prawda jest smutna. Z mie szkaniami, a raczej budownic twem mieszkaniowym w Ny
sie jest źle. Kolejka oczekują cych — wydłuża się coraz bar dziej, tak samo jak wydłuża się również czas oczekiwania na własne „M”. Wydawać by się mogło, iż w tej sytuacji
— nakazem chwili jest rozsąd ne gospodarowanie wszystki
mi zasobami mieszkaniowymi.
Niestety, mamy przykłady działań wręcz odwrotnych, spo łecznie szkodliwych.
Do redakcji trafiła kopia pisma, wystosowanego przez mieszkańców dzielnicy Pod
zamcze do prokuratora rejo
nowego w Nysie. Pismo nosi datę 4 września. Czytamy w nim:
„My, mieszkańcy dzielnicy Podzamcze w Nysie, wnosimy o wszczęcie postępowania kar nego przeciwko osobom z kie rownictwa Spółdzielni Mieszka niowej w Nysie o to, że dzia
łając na szkodę interesu spo łecznego zezwoliło swoim pra
cownikom na dokonanie roz
biórki dobrego budynku miesz kalnego, 2-piętrowego, w któ
rym mieszkało 6 rodzin... przy ul. Łąkowej nr 8”.
Z pisma skierowanego do prokuratora wynika, iż po wy kwaterowaniu mieszkańców, budynek pierwotnie miał być przeznaczony na przedszkole.
Prawdę mówiąc, przedszkole w tej dzielnicy jest bardzo po trzebne. Czy jednak koniecz
nie na przedszkole... to rzecz dyskusyjna. Z powodzeniem można było w budynku tym zlokalizować coś w rodzaju ad ministracji osiedla. Budynek, tak wynika z listu, rozebrali pracownicy SM bez żadnego
burzyć, niż budować
formalnego zezwolenia. Gdy większość była zdemontowana, a co cenniejsze njateriały u- zyskane z rozbiórki zostały przywłaszczone przez rozbiera jących, resztę murów przeka
zano działkowcom — w za
mian za wywózkę gruzu.
Postanow^iśmy zasięgnąć na temat wspomnianego domu o- pinii w Wydziale Gospodarki Terenowej Urzędu Miasta i t Gminy w Nysie.
Jak się okazuje, teren wraz z zabudową przy ul. Łąkowej został przekazany Spółdzielni Mieszkaniowej aktem notarial nym w dniu 30 września 1979 roku, pod budownictwo miesz kaniowe w ramach osiedla Podzamcze (II etap).
Plan realizacyjny osiedla przewiduje budowę zespołu mieszkalnego i zaplecza usłu
gowo-handlowego. W myśl pro*
jektu, ulica Łąkowa ulegnie likwidacji. Okazuje się, że ro zebrany budynek nie kolido
wał w obecnym czasie z pro
wadzonymi robotami budowla nymi. Mógł być więc wykorzy stany na inne cele. Takie u- stalenia były poczynione. Mia la w budynku owym być zło kalizowana administracja osie
dla. Nie było więc potrzeby spieszenia się z rozbiórką.
Jednak jej dokonano.
Próbowałem na ten temat zdobyć konkretne wiadomości w spółdzielni. Dyrektor Z. Jan czewski obił sal mi nawet udo stępnić korespondencję, z któ rej miało wynikać, iż spółdziel
nia chciała budynek zagospo
darować. Pokazano mi pismo...
z Wydziału Oświaty, w któ
rym Spółdzielnia jest poinfor
mowana, iż wydział nie posia da środków na adaptowanie budynku na przedszkole. Nie o takie pismo mi chodziło. Wy
Zamiast mieszkań - aneks
Nigdy nie należy się cie
szyć przedwcześnie. Często bywa, że radość zamienia się w żal. Cieszyliśmy się, że w ustalonych terminach przybędzie Nysie wiele no wych mieszkań. Niestety
— nie przybędzie. Ci, któ
rzy szykowali się do prze prowadzek, ci, którzy gro madzłli fundusze na żaku
• py nowych mebli, zamawia li środki transportu — bę dą musieli jeszcze sporo poczekać. Z tej prostej przy czyny, iż mieszkania o- wszem — będą, tylko w terminach znacznie później szych. Dlaczego? Po prostu Nyskie Przedsiębiorstwo Budowlane (niedawno ob
chodziło swoje branżowe święto) nie wywiązało się z podjętych zobowiązań.
Zęby jednak być w ,j>o rządku”, przedsiębiorstwo postarało się o formalne usankcjonowanie swojej na walanki. Są przecież „anek sy” do umów. Aneksy ta
daje się, że ktoś coś „przefaj nował”.
Patrząc na sprawę z punktu widzenia prawa. Spółdzielnia będąca gospodarzem terenu, mogła budynek rozebrać. Czy jednak należało to czynić już teraz, w okresie, kiedy pra
kie ze Spółdzielnią Miesz
kaniową zostały podpisane.
Tak więc budynek nr 1 na Podzamczu — oddany zo
stanie dopiero 30 pażdzier nika, budynek nr 2 15 grudnia, a 2a 30 listopada.
Nie zostaną również prze kazane lokatorom budynki przy ul. 1 Maja w ustalo
nych pierwotnie terminach.
Znów aneks. 1 tak, budy
nek 1 — ma być zasiedlo ny 30 listopada, a drugi — żeby było weselej — 31 grudnia. To się nazywa ścisłe określenie terminu.
W ostatni dzień roku, by le sprawozdanie „zagrało’.’
Miało być w bieżącym ro
ku — będzie. Ewentualne niedoróbki wyjdą na jaw w roku przyszłym. Wesołe
— co? Tym szczęśliwcom, którzy w Sylwestra będą się przeprowadzali — za
miast balu — proponujemy zorganizowanie grupy mu
zycznej (podwórkowej) i przy jej akompaniamencie dokonywanie zasiedlania.
wie nic nowego nie oddaje się lokatorom? Szkodliwość spo
łeczna decyzji o rozbiórce jest znaczna. Mamy więc nadzieję, że pismo mieszkańców osiedla Podzamcze do prokuratora zo stanie wnikliwie rozpatrzone, a sprawa szczegółowo zbada
na (pod kątem zarzutu o przy właszczeniu materiałów rów
nież). Mamy także nadzieję, że Prokurator podzieli się z opinią publiczną poczynionymi ustaleniami.
R. Ch.
Dziwi mnie tylko jedno.
Dlaczego Spółdzielnia Mie
szkaniowa tak chętnie pod pisuje tego typu aneksy.
Kto jak kto, ale inwestor winien wykazać więcej sta nowczości i dbałości o in
teres swoich klientów (czyt.
członków spółdzielni). Anek sy — łatwą podpisywać, zwłaszcza jeżeli się ma własne mieszkanie. Nie wiem jednak, czy zechcą to zrozumieć ludzie na mieszkanie oczekujący. Nie wiem także, czy aneksy — mieszkania zastąpią. Te
go rodzaju praktyki są zwykłą łatwizną. W ten sposób uczymy wykonaw
ców, że mogą łamać usta lone terminy, gdyż zamiast kar za „nawalanki” — pod piszą później „aneks”... i nłe ma sprawy. Naszym zdaniem — sprawa jest.
Sądzimy, iż członkowie spól dzielni mieszkaniowej do niej powrócą na jakimś walnym zebraniu...
rych
Mr 12 (430) NYSKI METALOWIEC
I; / J PLENUM KM-G PZPR
REFORMA GOSPODARCZA
- PRÓBA OCINY
(Dokończenie ze str. 1) no wyniki gorsze niż w ana
logicznym okresie ubiegłego roku. W przeciągu tego czasu przedsiębiorstwa wykonały przyjęte zadania w 95,2’/«. W tym ZUP Nysa — 90,9“/«, FSD
— 76,7%, ZW „Cukry Nyskie”
— 80,9“/». Wzrosła natomiast produkcja w Fabryce Pomocy Naukowych, aktualnie sięga ona 120,8“/», w Spółdzielni „As- ko” — 110,6“/« a Spółdzielni Mleczarskiej — lO5,l“/o.
Negatywnym zjawiskiem Jest spadek wydajności pracy, który kształtował się następu
jąco: ZW „Cukry Nyskie” — 88.8“ ., FSD — 81,7“/», NZB — V9.4“/». Wzrost wydajności pra- ey zanotowano w ZUP Nysa
— 104“/. FPN — 140“/. i Spół
dzielni Mleczarskiej — 104"/..
Przeciętna płaca wraz z re
kompensatami wzrosła w prze myślę o 36,3“/., a w budownic
twie 32,9“/..
Wprowadzone ostatnio przez rząd ulgi podatkowe za wzrost produkcji powinny wpłynąć dodatnio na inicjatywy załóg.
Organizacje partyjne i admini
stracja przedsiębiorstw po
winny doprowadzić do szyb
kiego i szerokiego rozpropago
wania tych decyzji wśród za
łóg.
Wśród mechanizmów rynko
wych najwięcej uwag krytycz
nych ze strony aktywu gos
podarczego dotyczy systemu ekonomicznego .— finansowe
go, a zwłaszcza formuły zysku, jego oprocentowania oraz bra
ku oddziaływania systemu eko nomiczno-finansowego na wzrost produkcji, płac i popra
wę efektywności gospodarowa
nia.
Niepokojącym zjawiskiem jest fakt, że mimo spadku produkcji i wydajności pracy
— przedsiębiorstwa osiągają zysk, a co za tym idzie mają środki na podwyżki płac. In
teres społeczny wymaga prze- eiwdziałań tym zjawiskom.
Bardzo niepokojący jest znaczny spadek produkcji pod stawowej w budownictwie. W omawianym okresie czasu od
dano do użytku tylko 12,6’/.
powierzchni użytkowej wyni
kającej z zadań rocznych.
Na terenie miasta i gminy działalność prowadzi 125 za
kładów pracy i instytucji za
trudniających 17 362 osoby. W przeciągu I półrocza br. za
trudnienie zmniejszyło się o 1850 osób z tego 1350 odeszło na wcześniejsze emerytury.
W dalszym ciągu mało robi się w kierunku racjonalizacji za
trudnienia.
Powodzenie reformy zależy w dużej mierze od integracji załóg pracowniczych i szybkie
go przywrócenia systemu mo
tywacyjnego.
W dyskusji glos zabierali: Ru dolf Lomozik — „Cukry Ny
skie”, Zbigniew Jakubowski — FSD, Adam Mąderek — ZUP, Zbigniew Dominiecki — ZWSE, Kazimierz Dunat — FSD, Da
nuta Mazur — WPHW, Arka
diusz Paniuticz — ZUP, Tere
sa Pawelec — Szkoła Podst.
nr 7, Józef Kamiński — Ogni
sko Plastyczne, Zbigniew Sal
ski — NBP, oddział Nysa, Zy
gmunt Blaszczuk — NZB, Jan Kostrzewa — WBGiTR, Edward Tobor — KM MO, Antoni Li
sowski — ZWSE, Józef Zabiel- ski — WPHW, Wiesław Sien
kiewicz — ZOZ, Ireneusz Czu luk — FSD i Czesław Więc- kowicz — KW PZPR.
W swoich wystąpieniach dy
skutanci podnosili głównie zja
wiska niekorzystne, jakie od czasu wdrażania reformy wy
stępują w ich zakładach. Kry
tykowano także niektóre me
chanizmy reformy, jak meto
dyka odpisów na Fundusz Ak
tywizacji Zawodowej, która zniechęca zakłady do racjona
lizacji zatrudnienia.
W dyskusji wiele miejsca poświęcono konieczności przy
bliżenia założeń reformy zało
gom, bo tylko wówczas kiedy znany będzie cel reformy bę
dzie można liczyć na aproba
tę załogi.
Nieliczne były głosy przed
stawiające pozytywne oddzia
ływania reformy na stabiliza
cję gospodarki w przedsiębior
stwach.
W dyskusji nie pozbawionej elementów polemicznych czy nawet demagogicznych, kryty
czna ocena reformy nie uwzględniała faktu, że wdraża nie przypadło na okres głębo
kiego kryzysu gospodarczego, a zatem trudności jakie prze
żywamy nie wynikają bynaj
mniej z faktu wdrażania re
formy lecz istniejącego kry
zysu.
Krytycznie oceniono także wprowadzenie niejako w mar
szu zmian i korekt do opra
cowanych mechanizmów eko
nomicznych i wydanych prze
pisów prawnych. Zdaniem kil
ku mówców, jeżeli już zacho
dzi konieczność dokonania zmian, to o tym fakcie ze znacznym wyprzedzeniem na
leży informować przedsiębior
stwa i ich załogi, wówczas nie będzie przykrych niespo
dzianek,' że te przedsiębior
stwa, które szybko działają — tracą.
Zdaniem dyskutantów trzeba zrobić wszystko, aby jak naj
szybciej dać pracownikom mo
żliwość działania w samorzą
dach. Nie możną skutecznie wdrażać reformy bez udziału
samorządów.
Na jeszcze jeden moment zwracano w dyskusji uwagę — że nowy system gospodarczy wymaga nowego systemu oce
ny działalności przedsiębior
stwa.
Zabierając głos w dyskusji przedstawiciel KW Czesław W.ięckowicz stwierdził, iż w wielowątkowej dyskusji poru
szono wiele bardzo istotnych spraw. Nie wszystkie wynika
ły z tematu podnoszonego na plenum, była to jednak dysku
sja bardzo potrzebna,- wyjaś
niająca wiele wątpliwości.
Zdecydowana większość dy
skutantów wypowiedziała się za wdrażaniem reformy. Zda
niem mówcy, główną przyczy
ną trudności jakie przeżywa gospodarka jest sytuacja kry
zysowa a nie fakt wdrażania reformy. Reforma ma na celu wydobycie kraju z kryzysu. Do głównych utrudnień mówca zaliczył — sytuację zaopatrze
niową, zmniejszenie się czasu pracy i niewłaściwe, mecha
nizmy ekonomiczne.
Najsłabszym ogniwem refor
my jest system plac — stąd mała skuteczność motywacyj
na płacy.
Cz. Więckowicz ustosunko
wał się także do podnoszonego w dyskusji problemu samorzą
dów. Stwierdził on, że należy jak najszybciej odwiesić samo
rządy w tych zakładach, w
Zdjęcie: Z. Kwiecień PR7 —spawanie wnętrza kolumny.
których zostały one powołane zgodnie z uchwalą sejmową,
W ezęści końcowej wystąpię nia — zapoznał zebranych z pracami, jakie nad reformą w najbliższym czasie będzie rea
lizował rząd.
Wypunktowałem tylko naj
ważniejsze problemy podnoszo ne w dyskusji — było ich znacznie więcej.
W oparciu o referat i dy
skusję opracowano uchwalę, w której m.in. czytamy: Plenum ocenia, że wprowadzone przez reformę zasady funkcjonowa
nia przedsiębiorstw stworzyły nowe możliwości działania dla odbudowy i rozwoju gospodar ki narodowej. Dotychczasowe przedsięwzięcia mające na ce
lu wdrożenie zasad reformy u- kształtowały następujące po
zytywne zjawiska:
— nastąpiło zwiększenie sa
modzielności przedsiębiorstw, zasada samofinansowania zmu sza przedsiębiorstwa do posłu
giwania się rachunkiem eko
nomicznym, wzrosło zaintere
sowanie racjonalnym wykorzy staniem surowców i materia
łów.
Oprócz zjawisk pozytyw
nych, występuje szereg nega
tywnych, do których zaliczyć należy: — brak dynamiki pro
dukcji rynkowej i eksporto
wej, niska jakość produkowa
nych wyrobów i świadczonych usług, nieuzasadniony wzrost kosztów produkcji, brak po
prawy w racjonalizacji zatrud
nienia i w wykorzystaniu cza
su pracy, a w konsekwencji wydajności pracy.
Szczególnie niepokoją nowe negatywne zjawiska wynikają
ce z niewłaściwego rozumienia sensu reformy. Należą do nich:
brak wystarczającej wiedzy z zakresu zasad funkcjonowania reformy gospodarczej, dążenie
do maksymalizacji zysku po
przez wzrost cen, a nie w.dro
dze obniżki kosztów własnych, niewystarczające powiązanie między wzrostem płacy a wy
dajnością pracy.
Mając powyższe na uwadze Plenum KM-G w Nysie uwa
ża za celowe i niezbędne, aby kierownictwa przedsiębiorstw i organizacje partyjne dokona
ły ponownej analizy realiza
cji programów opracowanych w wyniku Uchwały VIII Ple
num KC PZPR i Rządowego Programu Stabilizacji Gospo
darczej i na tej podstawie podjęły odpowiednie działania.
Plenum zobowiązuje: instan cje kontrolne do skutecznego ujawniania wszystkich nega
tywnych zjawisk występują
cych w jednostkach i wyciąga
nia konsekwencji w stosunku do osób odpowiedzialnych.
Komitety Zakładowe i POP do: — uwzględniania w pla
nach działania zadań mobili
zujących członków partii do tworzenia w kolektywach pra
cowniczych atmosfery sprzy
jającej wydajnej pracy, zin
tensyfikowania działań polity- czno-organizacyjnych na rzeci reaktywowania bądź powoły
wania nowych • samorządów pracowniczych, zwalczania ne
gatywnych i kształtowania po
zytywnych postaw wobec refor my, zwalczania stereotypów i schematów postępowania naro
słych na gruncie nakazowo- -rozdzielczego systemu zarzą
dzania, dokonania oceny za
sadności podjętych przez kie
rownictwo przedsiębiorstw de
cyzji w sprawie przystąpienia do zrzeszeń i konsekwentnego zabezpieczania realizacji decy
zji i inicjatyw partii mających na celu wdrażanie reformy gospodarczej.
(M.2.)
(Dokończenie ze str. 3) nie rozpatruje jednakże indy
widualnie, bowiem leżą one w gestii zespołu ds. mieszka
niowych, działu socjalnego i dyrektora. Ale opiniował po
dania z prośbą o ułatwienie
■akupu pralki czy lodówki dl^ ,jpdziny wielodzietnej, o-
* ^Pełnosprawnej i w ln;'“B' przypadkach loso
wych. Kierowano też do nie
go skargi płacowe, ostatnio w sprawie dodatkowej premii
«a tzw. uciążliwą pracę. Za
<x>zytywny objaw uważa sy
gnały od pracowników w za
kresie przyznania zapomóg dla najbardziej potrzebują
cych, którzy sami o taką po
moc krępują się wystąpić.
Udało się sporządzić rejestr spraw socjalno-bytowych do załatwienia w tym roku. O- bejmuje on wszystkie komór
ki i środowiska zawodowe, a także osoby potrzebujące po
mocy — rodziny wielodziet
Ludzie się skarżę
ne, o najniższych dochodach itp. Pewną ilość skarg uda się być może wyeliminować poprzez zamiar wprowadze
nia od nowego roku regula
minu świadczeń socjalnych dla każdego pracownika.
Niemałą liczbę skarg zgła
szają pracownicy zakładu do komisarza wojskowego ppłk.
Bogdana Rudnickiego. Od początku roku przyjął on 177 interesantów, z czego więk
szość spraw, bo blisko 125, u- dalo jję całkowicie lub czę
ściowo załatwić. Przeważają
ca ilość przypadKÓw trafia do komisarza po wcześniej
szych i bezpośrednich inter
wencjach w innych komór
kach. Katalog napływających skarg jest szeroki, począwszy od problemów mieszkanio
wych po sprawy socjalne,
produkcyjne, sprawy związa
ne ze stosunkami między
ludzkimi a nawet tak deli
katne i osobiste jak konflik
ty małżeńskie i rodzinne. Nie brakowało próśb o interwen
cje w przypadkach zdrowot
nych, m.in. udało się po wie
lu staraniach sfinalizować sprawę umieszczenia ciężko chorego dziecka pracownika w centrum rehabilitacji gór
niczej. Komisarz wojskowy przyjmował zgłoszenia o przypadkach kradzieży na te
renie zakładu, marnotraw
stwa, niegospodarności i nieporządku (w sumie 9 spraw). Proszono go o osobi
ste stawiennictwo w spra
wach emerytur, rent i od
szkodowań oraz interwencje w urzędach — szczebla miej
skiego i wojewódzkiego.
M.in. cztery zgłoszenia doty
czyły niezasiedlonych miesz
kań tzw. pustostanów, dal
sze — oświetlenia ulic, ogro
dów działkowych itd. Nie we wszystkich komórkach inte
resanci załatwiani są w spo
sób sprawny i nie budzący zastrzeżeń, skoro 11 pracow
ników prosiło o pomoc w sprawach wynagrodzenia i re
kompensat.
W ostatnim okresie liczba spraw zgłaszanych czy to do komisarza czy też do Komi
tetu Zakładowego PZPR wy
raźnie zmalała. Jednocześnie w sposób widoczny wzrosła ilość skarg i zażaleń kiero
wanych do dyrekcji (na dzień 27 września zarejestrowano 142 skargi). Przypuszczać więc należy, że skargi i wnio ski pracownicze załatwiane
są drogą administracyjną z coraz lepszym skutkiem. Po
twierdzeniem tego może być również ocena dokonana przez inspektora pracy z Opola, we
dług którego działalność za
kładu w tym zakresie jest prawidłowa, a różnego ro
dzaju skargi rozpatrywane są właściwie z zachowaniem o- bowiązujących przepisów.
Tym niemniej jest jeszcze sporo spraw wymagających rozstrzygnięcia. Pozytywne'ich załatwienie determinuje nie
rzadko realność sytuacji czy trudne warunki życia, tym bardziej w aktualnym czasie.
Stąd też skargi dotyczące spraw mieszkaniowych i sze
regu innych (braki środków czystości odzieży i obuwia, niedostatki materiałowe), jako że nie są jedynie dla nas za
kładową bolączką a proble
mem w skali kraju, wyma
gają nadal konsekwentneg®
rozwiązania.
K. KOTECKA