• Nie Znaleziono Wyników

"N. P. Ogariow w russkom riewolucjonnom dwiżenii", J. L. Rudnickaja, Moskwa 1969 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""N. P. Ogariow w russkom riewolucjonnom dwiżenii", J. L. Rudnickaja, Moskwa 1969 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E

339

W podsum owaniu trzeba ponow nie stw ierdzić, że om awiane dzieło jest bardzo pożyteczne w łaśnie jako suma encyklopedycznych wiadom pści dająca rze­

telną w iedzę o dziejach państw a habsburskiego w ostatnim okresie jego istn ie­

nia. W ym aga jednak ostrożności w korzystaniu z niego w odniesieniu do „nie­

państw ow ych narodowości” tego imperium.

H enryk W e reszycki

J. L. R u d n i c k a j а, N. P. Ogariow w ru sskom riewolu cjonnom dwiżenii, Moskwa 1969, s. 424.

N azwisko M ikołaja Ogariowa kojarzy się autom atycznie z sylw etką jego w ielkiego przyjaciela — A leksandra Hercena. W ym awiane jest zawsze na dru­

gim m iejscu, a cała działalność Ogariowa z reguły podporządkowana zostaje ży­

ciu i m yślom organizatora W olnej Drukarni R osyjskiej w Londynie.

Indyw idualność H ercena, jego b łyskotliw e pióro przesłoniły z m iejsca znacz­

nie skrom niejszego, m niej efektow nego Ogariowa — Nika, jak go zw ali naj­

bliżsi. Przyjaciel dzieciństwa, kroczył z nim razem przez chmurną młodość, by po kilkunastoletniej przerwie połączyć się znowu w w iek u dojrzałym. Pozostaw ał jednak niezm iennie w cieniu sw ego w ielkiego przyjaciela, a w historiografii też znacznie m niej pośw ięcano m u m iejsca. W ym ienia się ich zazwyczaj jednym tchem, by następnie m ów ić już tylko o pierwszym .

Spotkać się można co praw da w liberalnej historiografii z próbami dem oni­

zowania Ogariowa, przedstaw iania go jako „złego ducha” Hercena, który — na równi z Bakuninem — pchał go w objęcia rew olucjonistów , pochopnych p rzy­

m ierzy z Polakam i, odciągał od literatury, która była praw dziw ym jego pow o-

^Λ-aïuem — ku polityce, która przynieść mu m usiała jedynie zgubę, zaprowadzić na manowce. Opinie takie rodziły się jednak rów nież jedynie na m arginesie prac poświęconych Hercenowi. Puścizna Mikołaja Ogariowa pozostaw ała przez d łu ­ gie lata zupełnie nieznana, rozproszona w w ydaw nictw ach Wolnej Drukarni, w spoczywających w archiwach rękopisach. Znano Ogariowa przede w szystkim jako poetę i jako takim interesow ano się.. Jego w iersze i poem aty doczekały się kilku w znow ień — od długo zakazanego w Rosji londyńskiego w ydania 1858 ro­

ku S poprzez pierw sze w ydanie rosyjskie 1904 r o k u 2, po radzieckie wydania ukazujące się w znanych seriach „Bibli,oteki P oety” 3, opatrzone erudycyjnym komentarzem S. A. R e j s e r a, nader zasłużonego w ydaw cy i znaw cy poezji Ogariowa, oraz prace edytorskie J. Z. C z e r n i a k a 4. Pracę nad zgrom adzeniem i ogłoszeniem drukiem prozy publicystycznej i filozoficznych rozpraw Ogariowa podjęto dopiero w latach pięćdziesiątych, kiedy to ukazały się rów nolegle „Wy­

brane utw ory społeczno-polityczne i filozoficzn e” 5 i „Dzieła w ybrane” 6. W tym sam ym czasie rew elacyjny m ateriał przyniosły pośw ięcone H ercenowi i Ogario- w ow i tomy w ydaw nictw a „Litieraturnoje N asledstw o”, ,0Pa ?4e na tzw. praskiej k o le k c ji7.

1 N . P . O g a r i o w , S t i c h o t w o r i e n i j a , L o n d o n 1858.

2 T e n ż e , S t i c h o t w o r i e n i j a , p o d r e d . M . O . G i e r s z e n z o n a t. I —I I , M o s k w a 1904'.

3 T e n ż e , S t i c h o t w o r i e n i j a i p o e m y t. I—I I , L e n i n g r a d 1937—1938, „ B i b l i o t e k a P o e t a , B o l s z a j a s i e r i j a ” , w y d . 2, L e n i n g r a d 1956.

4 T e n ż e , I z b r a n n y j e s t i c h o t t u o r i e n i j a i p o e m y , M o s k w a 1938.

5 T e n ż e , I z b r a n n y j e s o c j a l n o - p o l i t i c z e s k i j e i f l l o s o f s k i j e p r o i z w i e d i e n i j a t. I—iIT, p o d r e d . M. T . I o w c z u k a i N. G. T a r a k a n o w a , w s t ę p i k o m e n t a r z e J . Z. C z e r n i a k a , M o s k w a 1952—1956.

β T e n ż e , I z b r a n n y j e p r o i z w i e d i e n i j a t . I —I I , w s t ę p W . A . P u t i n c e w a , k o m e n ­ t a r z e N . M. G a j d i e n k o w a , M o s k w a 19136.

7 „ L i t i e r a t u r n o j e N a s l e d s t w o ” t. L X I —L X I I I , M o s k w a 1953—1956; m a t e r i a ł y d o t y c z ą c e O g a r i o w a z a w i e r a ł t a k ż e t. X L I / X L I I te g o w y d a w n i c t w a p o ś w i ę c o n y H e r c e n o w i ( M o s k w a 1941).

(3)

340

R E C E N Z J E

Książka H eleny R u d n i c k i e j jest czwartą z rzędu radziecką m onografią pośw ięconą M ikołajow i O garipw ow i8 i pierwszą napisaną przez historyka, a kon ­ centrującą się w zasadzie nie na biografii lub analizie jego światopoglądu, lecz na jednym zagadnieniu: spraw ie udziału Ogariowa w rosyjskim ruchu rew olu ­ cyjnym . Jest to w ięc praca o Ogariowie — działaczu społecznym i uczestniku w alk i z sam ow ładztw em . W szystko inne traktuje autorka jako tło, material·

uzupełniający. Losy osobiste bohatera monografii — tak ongiś frapujące w szy st­

kich piszących o n im 0 ■— nie interesują jej zupełnie, ogranicza się w ięc do sk ą ­ pych inform acji dotyczących zasadniczych faktów jego biografii. W ychodząc z za­

łożenia, iż jedyną treścią jego życia — studenta, ziem ianina-reform atora i em i­

granta — było w spółuczestnictw o w życiu społecznym, kraju, inspirow anie i udział w rodzącym się ruchu rew olucyjnym , autorka pod tym kątem w idzenia rozpa­

truje całą jego drogę twórczą, usuw ając konsekw entnie w cień koleje życia osobistego.

y

K reśląc sylw etk ę O gariow a-m yśliciela i działacza nie podporządkowaną Her- cenow i, sam odzielnego tw órcy, niejednokrotnie z Hercenem niezgodnego — pragnie w ten sposób oddać mu historyczną spraw iedliw ość, przywrócić na p iede­

stał, z którego został niesłusznie usunięty. A jednak... książka Rudnickiej unaocz­

nia raz jeszcze, jak przeraźliw ie trudno jest oddzielić Ogari,owa od Hercena.

Rzecz charakterystyczna: odwrotnie — ten zabieg jest znacznie prostszy, choć na pewno dla Ogariowa krzywdzący. Można, zdaw ałoby się, stosunkowo łatw o w y ­ odrębnić to, co p isał Ogariow, scharakteryzow ać jego poglądy, określić rolę, jaką odgryw ał w tym czy innym epizodzie w alki rew olucyjnej. A jednak szkic o jego życiu, zw łaszcza życiu działacza jest nierozerw alnie zw iązany z indyw idualnością Iskandera.

Toteż cała partia środkowa książki Rudnickiej, przede w szystkim rozdziały V—VIII, to w gruncie rzeczy fragm ent podwójnej biografii rew olucyjnej — H er­

cena i Ogariowa. I mimo w ysiłk ów autorki, by na plan pierw szy w ysunąć to w szystko, co w ie o samym Ogariowie, zabieg ten mimo w szystko nie zawsze się udaje. Okazuje się, że naw et w poświęconej Ogariow owi mpnografii nie łatw o mu pozostać głów nym bohaterem. Być może jest to w ręcz niem ożliw e do urze­

czyw istnienia ■— a rola mniej efektow nego bliźniaka przypadnie Ogariowowi w udziale nieodw ołalnie. Nie buntow ał się przeciwko niej nigdy sam, usuw ał w cień, staw ał z boku nawet w tedy, kiedy odgryw ał rolę pierwszoplanow ą. Był człow iekiem niezw ykłej skrom ności i nieprzeciętnej dobroci — te cechy charak­

teru zaw ażyły w dużej m ierze na biegu jego życia. N ie w ydaje się w ięc, by można było nakreślić sylw etk ę działacza nie uwzględniając zupełnie jego por­

tretu psychologicznego. Socjologiczna interpretacja, nader istotna, w ym aga uzu­

pełnień w łaśnie o charakterze indyw idualnym . Nadają one sylw etce niep ow ta­

rzalność, pełnokrw istość. Zabrakło tego elem entu w om awianej pracy.

Rudnicka jest św ietnym znawcą przedm iotu, nie od dziś zajm uje się tą pro­

blem atyką, ma za sobą niejedną publikację m ateriałow ą, dała się poznać jako w ytraw ny w ydaw ca archiw aliów , autorka kilku interesujących ro zp ra w ,0. Poru­

8 W 1957 r . u k a z a ł y s ię w M o s k w ie d w i e m o n o g r a f i e : M. W. J a k o w l e w a , Miro - w o z z r i e n i j e O g a r io w a o r a z M. T . I o w c z u к a , F i t o s o f s k i j e i s o c j o l o g i c z e s k i j e w z g l ą d y N. P. O g a r io w a , a w 1963 r. W . A . P u t í n c e w a , N. P. O g a r io w , Ż y z n ’, m i r o w o z z r i e n i j e , t w o r c z e s t w o .

9 P o r . M. G i e r s z e n z o n , L u b o w N. P. O g a r io w a , [ w : ] O b r a z y pr o szł o g o , M o s k w a 1912, s. 326—545; A r c h i w N. P. O g a r io w a , „ R u s s k i j e P r o p i l e i ,r t. IV , M o s k w a 1917; J . Z. C z e r ­ n i a k , O g a r io w , N i e k r a s o w , C z e r n y s z e w s k i j w sp o r ie ob O g a r i o w s k o m n a s l e d s t w i e , M o -

& kw a—L e n i n g r a d 1933.

ie P u b l i k a c j e w c y t o w a n y c h t o m a c h „ L i t i e r a t u r n o g o N a s l e d s t w a ” , a r t y k u ł y : S o c j a l n y j e e k s p i e r i m i e n t . y N. P. O g a r io w a , „ W o p r o s y I s t o r i i ” 1961, n r 1; R i e d a k c j a „ K o ł o k o l a ”, M. B a ­ k u n i n i f i n s k o j e n a c j o n a l n o - o s w o b o d i t i e l n o j e d w i t e n i j e , ,,W o p r o s y I s t o r i i ” 1966, n r 12 i in n e .

(4)

341

sza się swobodnie w m ateriale, opiera na szerokiej bazie źródłowej, pochodzącej zarówno z bogatych zasobów radzieckich, jak i nieznanych dotąd zespołów Kró­

lew skiej Biblioteki w Sztokholm ie. Z łatw ością przezw ycięża w ięc n iew ątpliw e utrudnienie, jakim jest brak jego dzieł zebranych. Ich nieodzowną potrzebę unaoczniła raz jeszce w sw ojej pracy.

Jest to praca o Ogariowie, jakiego nie znamy, Ogariowie pozostającym do­

tąd w ukryciu, Ogariowie — praktyku ruchu rew olucyjnego a także jego teore­

tyku. Ten aspekt jego działalności przedstaw iony został najpełniej. H istoryk polski zainteresuje się, rzecz jasna, w jaki sposób naśw ietlona została sprawa stosunku Ogariowa do k w estii polskiej — centralnej w szak spraw y pochłaniają­

cej w latach 1862-—1863 londyńskich banitów , a i później nieraz zaprzątającej ich um ysły. Ta partia książki rozczarowuje · jednak, nie w nosi nic nowego do naszej w iedzy w tej dziedzinie, opiera się na dotychczasow ych ustaleniach doty­

czących Hercena, nie uw zględnia też zupełnie literatury polskiej. A utorka ogra­

nicza się zaledw ie do zam arkow ania różnic zaznaczających się w tej k w estii pom iędzy Hercenem i Bakuninem oraz Hercenem a Ogariowem. D zieje polem ik w okół artykułu Ogariowa „Prodaża im ienij w Zapadnom kraje” z roku 1866 (m.in. także na łam ach polskiej prasy em igracyjnej) w ym agałyby rów nież nieco szerszego potraktowania. Sprawa to nadto istotna dla biografii Ogariowa — dzia­

łacza rew olucyjnego, by można ją było zbyć kilkom a zdaniami. Po dzień dzi­

siejszy brak zresztą w ogóle analizy poglądów i konkretnych kroków podjętych przez Ogariowa w k w estii sojuszu z polskim ruchem narodow o-w yzw oleńczym za­

równo w naszej, jak i radzieckiej literaturze przedm iotu. I w tym zagadnieniu prze­

słonił Nika całkow icie jego przyjaciel swoim i głośnym i na cały św iat w ystąp ie­

niami.

Monografia Rudnickiej w yrosła w zespole badającym od lat okres tzw. p ierw ­ szej sytuacji rew olucyjnej w Rosji — przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesią­

tych, narodziny i rozwój „Ziemi i W oli” i fakty w iążące się w sposób bezpo­

średni i pośredni z dziejam i tej organizacji (kierująca tym zespołem Milica N i e c z k i n a jest także redaktorem tej książki). Stąd też zapew ne wywodzą się widoczne dysproporcje konstrukcyjne pracy, której zasadnicza, środkowa część dotyczy lat sześćdziesiątych: londyńskiego okresu życia Ogariowa, jego roli w w ydaw nictw ach W olnej Drukarni, w kontaktach z rew olucyjną demokracją w kraju.

Jeżeli idzie o m łodzieńcze lata — studia, zesłanie, wyjazd za granicę, próby reform y m ajątku zakończone całkow itym fiaskiem i zupełną ruiną finansową, okres najlepiej zresztą znany z dotychczasow ych publikacji historycznych — jego zw ięzłe potraktowanie jest w pełni uzasadnione; natom iast skrótowe przedsta­

w ien ie schyłku życia Ogariowa, okresu, w którym zaszło sporo wydarzeń, po dzień dzisiejszy m ało znanych, a m ających istotne znaczenie dla dalszego roz­

woju rosyjskiego ruchu rew olucyjnego, nie w ydaje się decyzją słuszną. O sto­

sunkach Ogariowa z N ieczajew em , Ławrowem , z nowym i kadrami rew olucjo­

nistów chciałoby się w iedzieć w ięcej, niźli zostało to powiedziane w dwóch kró­

ciutkich rozdziałach. Dysproporcje te wiążą się nie tyle chyba z przekonaniem autorki o m niejszym znaczeniu owej problem atyki, co ze stanem badań nad nią w ogóle, z brakiem prac syntetycznych dotyczących dziejów rosyjskiej em igracji X IX wieku. Poza przełom em piątego i szóstego dziesięciolecia, określonym przez H ercena nie bez racji m ianem „apogeum ”, który przez historyków zbadany zo­

stał nader w szechstronnie, pozostałe lata stanow ią nieom al białą plamę. D yspo­

nujem y jedynie poszczególnym i przyczynkam i traktującym i o oddzielnych epizo­

dach owej działalności, a poza В. P. K o ź m i n e m 11 nikt się na dobrą spraw ę

i t P o r . в . P . K o ź m i n , R u s s k a j a s i e k c j a I I n t i e r n a c j o n a ł a , M o s k w a 1957; t e n ż e , Iz is t o r i i r l e w o l u c j o n n o j m y s l í w R o ssii, M o s k w a 1961.

(5)

3 4 2 R E C E N Z J E

problem atyką tą nie zajm ow ał ostatnim i czasy. Jeszcze dp niedawna analogicz­

nie przedstaw iała się w iedza o pierw szej „Ziemi i W oli”, o kółkach i organiza­

cjach jej pow stanie poprzedzających, o kontaktach londyńskiego ośrodka z kon­

spiracją w kraju. Prace zespołu M. N ieczkiny, koncentrujące od kilku już lat w y siłk i badaw cze na tej w łaśn ie problem atyce, rok po roku ogłaszane w yniki tych badań w kolejnych tomach w ydaw nictw a pt. „Rewolucyjna sytuacja w R o­

sji” 12, m o n o g ra fie13 i rozprawy d ok to rsk ie14 w niosły w iele jasności, pozw oliły zarówno na w ysun ięcie nowych hipotez, jak i na uściślenie czy sprostow anie uprzednio form ułow anych przypuszczeń i sądów. I w tej dziedzinie zresztą na tem at licznych k w estii toczą się nadal spory m iędzy badaczami. T.oczyć się będą zapew ne jeszcze długo; rekonstruow anie losów konspiracyjnych organizacji ze szczątków dokumentów, niszczonych z reguły przez ich członków, ze w spom ­ nień pisanych z m yślą o tym, by nie zaszkodzić ludziom żyjącym i nadal działa­

jącym , albo odtwarzanych p,o latach przez zawodną pamięć — nie jest łatw e i pozostaw ia luki nie dające się zapełnić tak, aby nie budziło to zastrzeżeń i w ątpliw ości. Tym bardziej m uszą one powstać wów czas, kiedy nie podjęto jegzcze skom asow anego w ysiłk u, by owe luki zapełnić. Luk tych nie zapełnią nawet najbardziej rew elacyjn e m ateriały, choćby takie, jak ogłoszona ostatnio przez M ichaela C o n f i n . o korespondencja Bakunina dotycząca N ieczajew a I5, którą w ykorzystała rów nież Rudnicka w sw ojej książce.

Interesująca i bogata w nowe ustalenia zarówno faktograficzne, jak i anali­

tyczne m onografia H eleny Rudnickiej uświadam ia raz jeszcze, jakie obszary d zie­

jów rosyjskiego ruchu społeczno-politycznego leżą nadal odłogiem i czekają na badaczy, którzy podejm ą trud zapełnienia ow ych białych plam na m apie zazna­

czającej z coraz w iększą skrupulatnością i dokładnością w szystk ie ogniwa w alk i z m onarchią Romanowów, prowadzonej przez kilka pokoleń rew olucjonistów w cesarstw ie i p,oza jego granicami.

Wik toria S liw o w sk a

Bodo v o n B o r r i e s , Deutschlands Aussenhandel 1836 bis 1856.

Eine statistische Untersuchung zu r Frühindustrialisierung, Stuttgart 1970, Gustav Fischer Verlag, s. 275.

D ziew iętnastow ieczny handel zagraniczny krajów niem ieckich budził już za­

interesow anie pracow itych kupców i przedsiębiorczych finansistów , polityków i tw órców Związku Celnego, apologetów niem ieckiej gospodarności i ekspansji, w reszcie historyków. Nic przeto dziwnego, że literatura tego tem atu dotycząca zaczęła pow staw ać szczególnie in tensyw nie już w latach trzydziestych X IX w.

i do dziś urosła do w ielkości bardzo znacznej. Nic też dziwnego, że rozbieżności zainteresow ań autorów nié sprzyjały harm onijnem u ich współdziałaniu; w chapsie i pośpiechu pow staw ały w ięc dzieła szybko zapom inane, gdy inne — nie w ięcej w arte, cieszyły się długotrw ałą popularnością. N ic w reszcie dziwnego, że autor

12 R i e w o l u c j o n n a j a s l t u a c j a w R o ssii w 1859—1861 gg. (w l a t a c h 1960—1965 w y s z ł y 4 t o m y ) . 13 P o r . J . !I. L i n k ó w , R i e w o l u c j o n n n a j a Ьог ’Ъа A. I. G l e r c e n a i N. P. O g a r io w a i t a j - n o j e o b s z c z e s t w o „ Z i e m i a i W o l a ” 1860-ch g o d o w , M o s k w a 1964; E . S. W i l e n s k a j a , Ri e w o l u c j o n n o j e p o d p o l j e w R o s s i i (60-je g o d y X I X иЛека), M o s k w a 1965; N . J . E j d i e 1- m a n, T a j n y j e k o r r i e s p o n d i e n t y „ P ó l a r n o j Z w i e z d y ”, M o s k w a 1966; N . N . N o w i к o w a , R i e w o l u c j ó n i e r y 1861 д., M o s k w a 1968 i i n n e .

14 N . J . E j d i e l m a n , K o r r i e s p o n d i e n t y W o l n o j r u s s k o j p r i e s s y (1855—1859 gg);

R . A . T a u b i n , O b s z c z e s t w i e n n o j e d w i ź e n i j e w R o ss i i w 50-je g o d y X I X w i e k a , M o s k w a 1965.

15 P o r . „ C a h i e r s d u M o n d e R u s s e e t S o v i é t i q u e ” t. VIM, z. i , s. 581—699; t. V I II , z. 1, s. 56—123; t a m ž e a r t y k u ł M ic h e la M e r v a u d , F a u t - i l p r é s e n t e r O g a r e v ? , s. 45—55.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wody opadowe z powierzchni jezdni spływać będą do projektowanego ścieku z kostki brukowej betonowej szer.. 20cm na ławie betonowej usytuowanego

konstrukcję schodów, stopnice oraz policzki oczyścić szczotkami stalowymi, usunąć luźne, odspojone elementy i złuszczenia. Zagruntować i pomalować farbą

Powyższe wymaganie nie dotyczy urządzeń, które można łatwo zdemontować w celu oczyszczenia (z wyjątkiem, nagrzewnic i chłodnic). Między otworami rewizyjnymi nie

Wydział Ekonomii i Zarządzania Plan studiów stacjonarnych II stopnia (PRZEDMIOTY OBOWIĄZKOWE) Specjalność: LOGISTYKA MENEDŻERSKA.. Lp. Stwierdzam zgodność formalną

Z uwagi na krótki zakres chodnika ok 45m oraz fakt, że najwyższy punkt chodnika znajduje się w jego połowie nie ma przesłanek do projektowania kanalizacji deszczowej,

dem, istotnie kupiła i darowała Lipskiej, która jej syna do klasy trzeciej przygotowała tak dobrze, że teraz, gdyby nie był jeszcze zbyt mały, przyjętoby go może i do

Projektowane przyłącze elektroenergetyczne ma na celu wykonanie zasilania w energię elektryczną projektowanej biologicznej oczyszczalni ścieków sanitarnych przy

Niniejsza dokumentacja ani żadna jej część nie może być powielana ani rozpowszechniania za pomoca urządzeń elektronicznych, kopiujących, nagrywających i innych bez pisemnej