• Nie Znaleziono Wyników

Nr 1/2006 26 PISMO PG

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nr 1/2006 26 PISMO PG"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyk³ad Aleksandra Wolszczana „Dzieci wszechœwiata”, 11 listopada 2005 r., PG Fot. Krzysztof Krzempek

(2)

W dniu 18 listopada 2005 r. na uro- czystym posiedzeniu Senatu Poli- techniki Krakowskiej nadano godnoϾ ho- norowego profesora tej uczelni prof. zw.

dr. hab. in¿. Tadeuszowi Godyckiemu- Æwirko z Zak³adu Konstrukcji Betono- wych Wydzia³u In¿ynierii L¹dowej i Œro- dowiska PG. Jest to wyró¿nienie szcze- gólne, gdy¿ dot¹d przyznawano je na- ukowcom zagranicznym. Stosowne oko- licznoœciowe artyku³y ukaza³y siê w pra- sie lokalnej (Gazeta Krakowska, Gazeta

Wyborcza, Dziennik Polski), a w radiu i telewizji nadano wywiady z laureatem.

Tadeusz Godycki, urodzony w Zaœcian- ku Kaczanowicze w 1926 r., jako oficer artylerii II Armii Wojska Polskiego bra³ udzia³ w walkach II wojny œwiatowej, za co otrzyma³ Medal Zas³u¿onych na Polu Chwa³y. Po demobilizacji podj¹³ studia na Politechnice Gdañskiej, gdzie uzyska³ sto- pieñ magistra in¿yniera budownictwa l¹- dowego w 1954 r. Po obronie pracy dok- torskiej pt. „¯elbetowe belki-œciany” zo-

sta³ zatrudniony na stanowisku adiunkta.

Stopieñ doktora habilitowanego uzyska³ na Politechnice Wroc³awskiej za pracê pt.

„Œcinanie w ¿elbecie”, której zmodyfiko- wane wersje wydano w jêzyku polskim (Arkady, 1969), francuskim (Le cisaille- ment dans la béton armé, Dunod Paris, 1972) oraz niemieckim (Schubprobleme im Stahlbetonbau, VDI, Düsseldorf, 1973). Kolejna ksi¹¿ka pt. „Mechanika betonu” ukaza³a siê w 1982 r. i dot¹d „nie ma sobie równych w literaturze œwiato-

Profesor Tadeusz Godycki-Æwirko

Honorowym Profesorem Politechniki Krakowskiej

Pan

Prof. dr hab. in¿. Janusz Rachoñ Rektor

Politechniki Gdañskiej

Wielce Szanowny Panie Rektorze,

zaproszenie na spotkanie autorów ksiêgi jubileuszo- wej otrzyma³am. Jest to dla mnie du¿e wyró¿nienie i wielki zaszczyt. Najpiêkniej jak umiem, dziêkujê za pamiêæ i mi³e s³owa. Jest mi smutno, ¿e nie uczestniczê ju¿ fizycznie ani w powszednim, ani œwi¹tecznym ¿yciu Uczelni. Je- stem staruszk¹, zdrowie mam odpowiednie do wieku i nie zawsze mogê sprostaæ zadaniu. A poza tym o tej po- rze roku i wieczorem nie czujê siê bezpiecznie na ulicy.

Politechnikê kocham ca³ym sercem. To by³ nasz drugi dom rodzinny. Jestem dumna, ¿e ¿ycie mojej rodziny za- wsze by³o zwi¹zane z tym magicznym miejscem. Wspo- mnienia plyn¹ jak rzeka. Oprócz pracy, pamiêtam jak bie- ga³am na ciekawe wyk³ady z fizyki p. prof. Adamczew- skiego, póŸniej z ma³ym dzieckiem na zaczarowane bale choinkowe, a doroœli na cudowne bale sylwestrowe do bia³ego rana i wiele, wiele innych wspomnieñ. Czuliœmy siê bardzo bezpiecznie i otoczeni wielk¹ ¿yczliwoœci¹.

Poznaliœmy jak¿e wielu, wielu cudownych, wspania³ych ludzi, którzy tê atmosferê tworzyli i, ten p³omyczek ciep³a tli siê w sercu do koñca ¿ycia. Na szczêœcie telewizja przedstawia wiele audycji z ¿ycia Uczelni i Pana Rektora te¿. Lubiê s³uchaæ, jak z energi¹ i pasj¹ przedstawia Pan jej rozwój. ¯yczê serdecznie Panu Rektorowi pomyœlno- œci w ¿yciu osobistym i rodzinnym i oby zdrowie, energia i pasja nigdy Pana nie zawiod³y. Ma Pan jak¿e liczn¹ gro- madkê swoich podopiecznych, którzy jak te mróweczki swoj¹ wielk¹ prac¹ i cierpliwoœci¹ wspomagaj¹ i poma- gaj¹ budowaæ poszczególne segmenty we wspania³¹ i gi- gantyczn¹ ca³oœæ. I chwa³a im za to. Oby dobry los im wszystkim, od najni¿szego szczebla do najwy¿szego, da- rzy³ tym, co najlepsze, i tym, co siê szczêœciem zwie.

Wszystko jest wa¿ne i wszystko jest wielkie, ale najwa¿- niejszym w tym wszystkim niezmiennie od wieków – Cz³o- wiek, bo kiedy o tym zapominamy, nastêpne pokolenia p³ac¹ straszn¹ cenê. I tylko tacy wspaniali ludzie z energi¹ i pasj¹ jak Pan, Panie Rektorze, mog¹ do tego nie dopuœciæ, mog¹ temu zapobiegaæ, czego z ca³ego serca ¿yczê.

Serdecznie pozdrawiam i ³¹czê wyrazy szacunku Halina Gillowa

(3)

pertyz oraz projektuj¹c – przy konsultacji Profesora – obiekty budowlane, w tym m.in. ¿elbetowe zasobniki na kamieñ wa- pienny wraz z konstrukcj¹ wsporcz¹ prze- mys³owej kolejki linowej w Zak³adach Sodowych w M¹twach oraz budynki Fa- bryki M¹czki Drzewnej w Bardo Œl¹skim.

Po przejœciu do pracy na Politechnice

£ódzkiej i odbyciu sta¿y naukowych w RFN (Univ. Stuttgart) i Kanadzie (Univ.

Calgary) po uzyskaniu statusu samodziel- nego pracownika nauki stworzy³ w £odzi, na bazie doskonale wyposa¿onego labo- ratorium, silny oœrodek badañ ekspery- mentalnych, w wyniku czego powsta³a Jego szko³a naukowa, propaguj¹ca wie- dzê z zakresu œcinania, skrêcania i prze- bicia w elementach konstrukcji ¿elbeto- wych i czêœciowo sprê¿onych. Prace ba- dawcze prof. T. Godyckiegi i Jego zespo-

³u z Politechniki £ódzkiej utorowa³y dro-

gê do wprowadzenia w budownictwie mieszkaniowym, zamiast budynków z

„wielkiej p³yty”, nowych energooszczêd- nych technologii szkieletowych „p³ytowo- s³upowych” w wersji monolitycznej (z ich inicjatywy powsta³ pierwszy w Polsce 12- kondygnacyjny budynek mieszkalny na osiedlu £ódŸ Widzew).

Badania zespo³u prof. T. Godyckiego wprowadzi³y tak¿e na polski rynek bu- dowlany technologie konstrukcji zespo- lonych „drewno-¿elbet” (patent nr 196311). Rozwi¹zanie to okaza³o siê przy- datne przy renowacji budynków o charak- terze zabytkowym (wdro¿enia mia³y miej- sce w Pabianicach, Krakowie, Wroc³awiu i Miêdzyzdrojach). Profesor T. Godycki opracowa³ równie¿ koncepcjê realizacji konstrukcji ¿elbetowej obiektów handlo- wo-biurowo-hotelowych w £odzi przy alei Pi³sudskiego, o ³¹cznej kubaturze ok.

120 000 m3, oraz gara¿u podziemnego o kubaturze 68400 m3.

Po ponownym zatrudnieniu na PG, w roku 1986, prof. T. Godycki podj¹³ stara- nia stworzenia bazy eksperymentalnej, czego uda³o Mu siê dokonaæ w dziesiê- cioletnim okresie czasu. Podjête badania eksperymentalne w nowo utworzonym Regionalnym Laboratorium Budownic- twa w PG umo¿liwi³y realizacjê prac ba- dawczych finansowanych w ramach gran- wej” – jak og³osi³ w laudacji prof. Jacek

Œliwiñski. Tytu³ prof. nadzwyczajnego T. Godycki-Æwirko uzyska³ w roku 1972, zaœ tytu³ prof. zwyczajnego w roku 1985.

Tadeusz Godycki-Æwirko ju¿ w czasie studiów w PG w latach 1948-54 pracowa³ zawodowo jako technik i kierownik budo- wy przy odbudowie Stoczni Gdañskiej i Pó³nocnej. Ta praktyka budowlana i póŸ- niejsza 10-letnia wspó³praca z nestorem polskiego budownictwa betonowego prof.

Bronis³awem Bukowskim w latach 1952- 63 w du¿ej mierze przyczyni³a siê do tego,

¿e w dalszej swej pracy zawodowej nie stroni³ od wykonawstwa i tym samym spo- wodowa³a, i¿ znalaz³ siê w tej nielicznej grupie naukowców, którzy w swej pracy zawodowej nie ograniczali siê do uprawia- nia tzw. „czystej nauki”, ale prowadz¹c ba- dania naukowe, wdra¿ali je do praktyki in-

¿ynierskiej. Przy czym w sposób ci¹g³y kontynuuj¹c wspó³pracê z przemys³em, poprzez aktywne projektowanie, konsulta- cje i weryfikacje rozwi¹zañ konstrukcyj- nych uzupe³niali sw¹ wiedzê.

W pierwszym dziesiêcioleciu swej pra- cy w PG, wspó³pracuj¹c z prof. B. Bu- kowskim, pog³êbia³ sw¹ wiedzê prak- tyczn¹, uczestnicz¹c w wykonywaniu eks-

Œwi¹tynia Matki Bo¿ej Licheñskiej

Jeden z czterech s³upów g³ównych (25 000 kN) Fot. M. Kin

Rektor Politechniki Krakowskiej prof. Józef Gaw- lik i laureat prof. Tadeusz Godycki-Æwirko.

Fot. Jan Zych

(4)

tów KBN, a uzyskane rezultaty zosta³y wykorzystane do prac doktorskich i habi- litacyjnych, w wyniku których oœrodek gdañski móg³ wnieœæ swój wk³ad do no- welizowanej normy ¿elbetowej PN-B- 03264:2002. Praca nad nowelizacj¹ norm w ramach zespo³u 213 PKN oraz praca dydaktyczna, w tym liczne promocje dy- plomów magisterskich i in¿ynierskich, nie przeszkodzi³y prof. T. Godyckiemu, rów- nie¿ w Gdañsku, w uprawianiu praktyki budowlanej w charakterze eksperta, kon- sultanta i weryfikatora projektów kon- strukcyjnych eksponowanych obiektów budowlanych. Tylko z ostatnich lat warto wspomnieæ o opracowanej konstrukcji podziemia Centrum Banku PKO w War- szawie, jak te¿ weryfikacji norweskiego projektu firmy OLSEN Trójmiejskiego Centrum Handlowego KLIF w Gdyni.

Profesor T. Godycki by³ te¿ konsultan- tem i weryfikatorem Bazyliki Licheñskiej, najwiêkszej budowli sakralnej w Polsce, 11. co do wielkoœci w œwiecie i 7. w Eu- ropie. Informowa³ o tym artyku³ w Piœmie PG nr 1/2005. Konstrukcyjnie najtrudniej- szym fragmentem œwi¹tyni by³ ustrój ¿el- betowy pierœcieni wspartych na 4 s³upach g³ównych, nios¹cych dwukondygnacyjn¹ kolumnadê wraz z kopu³¹. Konstrukcjê nawy g³ównej stanowi¹ ramy ¿elbetowe o rozpiêtoœci 25,2 m z przyleg³ymi rama- mi naw bocznych o rozpiêtoœci 12,6 m.

G³ówn¹ konstrukcjê noœn¹ sklepieñ tran- septu wschodniego i zachodniego stano- wi¹ ramy ¿elbetowe. Kopu³a Bazyliki wykonana z kratownic stalowych zosta³a umieszczona nad trój- i dwurzêdowymi kolumnami o wysokoœci ok. 9 m. Po za- koñczeniu prac nad stanem surowym czê- œci centralnej przyst¹piono do budowy wie¿y wysokoœci 141,5 m, posadowionej na p³ycie fundamentowej o powierzchni 400 m2 i gruboœci 3 m. Natomiast wie¿a dzwonnicy ma wysokoœæ 64 m; zaprojek- towano j¹ na 7 dzwonów, w tym najwiêk- szy o masie 14,7 tony, który ju¿ od kilku lat przywo³uje wiernych na Anio³ Pañski o godz. 12.00.

Do ciekawszych, zas³uguj¹cych na uwagê obiektów budowlanych, konsulto- wanych i weryfikowanych przez prof. T.

Godyckiego (architektura M. Synakie- wicz, konstrukcja R. Wojdak) nale¿y ze- spó³ budynków wielofunkcyjnych WITA- WA w Gdyni-Witominie o unikatowym rozwi¹zaniu architektoniczno-konstruk- cyjnym. Czêœæ mieszkaniowa tego budyn- ku zosta³a usytuowana nad trzykondygna- cyjnym gara¿em i sk³ada³a siê z 8 sekcji o

Pierœcieñ g³ówny na poziomie +46,50

Zespó³ mieszkaniowo-us³ugowy „Witawa” w Gdyni – I nagroda „Budowa Roku 2002”.

Fot. R. Wojdak

Zespó³ mieszkaniowo-us³ugowy „Horyzont 1 i 2”

Elewacja budynku A, wy- kusz na 12. kondygnacji.

Fot. R. Wojdak Fot. R. Wojdak

(5)

wysokoœci od 10 do 15 kondygnacji, na- tomiast czêœæ us³ugowa ³¹cznie z gara¿em mia³a 4 kondygnacje. Powierzchnia u¿yt- kowa obiektu wynosi 52 450 m2, a kuba- tura 31 200 m3. D³ugoœæ elewacji przekra- cza 140 m. Budynek ten w ogólnokrajo- wym konkursie PZITB „Budowa Roku 2002” zosta³ wyró¿niony nagrod¹ I stop- nia w kategorii „budownictwo mieszka- niowe wielorodzinne”.

W po³owie roku 2004 rozpoczêta zosta³a budowa zespo³u mieszkaniowo-us³ugowe- go Gdañsk-Przymorze, gdzie ten sam ze- spó³ projektantów i konsultanta-weryfika- tora na zlecenie firmy EKOLAN SA za- projektowa³ obiekt mieszkaniowo-us³ugo- wy HORYZONT, sk³adaj¹cy siê z trzech wie¿owców o wysokoœci 19 kondygnacji ka¿dy. Pierwszy etap realizacji (stan suro- wy obecnie na ukoñcze 3-kondygnacyjnym gara¿em. Czêœci mieszkaniowe, 16-kondy- gnacyjne, zosta³y zaprojektowane z du¿¹ iloœci¹ balkonów, lod¿ii i wykuszy, co w du¿ym stopniu skomplikowa³o projekto- wanie i realizacje budowli.

Wiedza teoretyczno-eksperymentalna i du¿e doœwiadczenie in¿ynierskie prof.

T. Godyckiego s¹ wykorzystywane nie tylko do realizacji nowych budowli, lecz tak¿e w przypadkach zagro¿eñ awaria- mi i katastrofami budowli istniej¹cych.

Przyk³adowo do takich w ostatnim okre- sie nale¿a³a zabytkowa Zielona Brama w Gdañsku, której konstrukcja wsporcza (kamienna kolumna) ³¹cznie z czêœci¹ sklepienia parteru uleg³a zawaleniu 23 stycznia 2002 r. Analizê przyczyn kata- strofy oraz dokumentacjê techniczn¹, jak te¿ sposób naprawy opracowa³ i nadzo- rowa³ zespó³, którym kierowa³ prof. T.

Godycki. Na fotografii przedstawiono widok Zielonej Bramy po zakoñczonej rewitalizacji. Realizacja ta w ogólnokra- jowym konkursie PZITB „Budowa Roku 2002” zosta³a wyró¿niona nagrod¹ I stopnia w kategorii „obiekty u¿yteczno- œci publicznej”.

Dorobek Profesora obejmuje ponad 200 prac naukowych, w tym 101 artyku-

³ów, 4 ksi¹¿ki i 6 skryptów, a tak¿e liczne zagraniczne wyk³ady goœcinne, m.in. w Tbilisi, Lwowie, Moskwie, Glasgow, Trondheim, Aleksandrii, Karlsruhe, Ka- iserslautern. Profesor jest cz³onkiem Miê- dzynarodowego Stowarzyszenia IABSE (International Association for Bridge and Structural Engineering) oraz Amerykañ- skiego Instytutu Betonu (American Con- crete Institute). Jego dzia³alnoœæ akade- micka i ekspercka Profesora zosta³a do-

Otwór po zawalonym sklepieniu, widok od do³u

Zielona Brama po ukoñczeniu prac rewitalizacyjnych – widok od strony wschodniej Fot. P. Korzeniowski

¯elbetowa rama trapezowa nad Wielk¹ Sal¹ w trakcie wzmacniania Fot. Z. Drewnowski ceniona wielokrotnie – otrzyma³ nagrody

rektorów Politechnik £ódzkiej i Gdañ- skiej, siedem indywidualnych nagród Ministra Nauki i Szkolnictwa Wy¿szego oraz Ministra Budownictwa, Medal Ko- misji Edukacji Narodowej (1984), Medal im. Profesora Stefana Kaufmana (1996), krzy¿e Orderu Odrodzenia Polski: Kawa- lerski (1973), Oficerski (1985) i Koman- dorski (2002). Profesor T. Godycki-Æwir- ko posiada z³ot¹ odznakê i tytu³ Honoro- wego Cz³onka PZITB. Zas³ugi Profesora w rozwoju kadr budownictwa s¹ nie do przecenienia, gdy¿ jest on promotorem ponad piêciuset prac dyplomowych, w tym wielu nagrodzonych nagrodami mi-

nistra, 15 doktorskich; recenzentem 35 prac doktorskich i 13 habilitacyjnych, opiniodawc¹ 18 wniosków promocyjnych na tytu³ profesora i 12 wniosków awan- sowych na stanowisko profesora.

Profesor Tadeusz Godycki-Æwirko na- le¿y do grona naukowców, których wie- dza znajduje bezpoœrednie zastosowanie w rzeczywistoœci gospodarczej, zaœ pro- blemy i potrzeby, jakie zg³asza przemys³, staj¹ siê przes³ank¹ poszukiwañ i badañ skutkuj¹cych wdro¿eniem.

Waldemar Affelt Krystyna Nagrodzka-Godycka Wydzia³ In¿ynierii L¹dowej i Œrodowiska

(6)

Lata studiów i rozwoju naukowego

Szeœædziesi¹t lat – a¿ siê wierzyæ nie chce, ¿e ju¿ tyle – to okres wiêcej ni¿

dwóch pokoleñ, a prze¿ycia z pocz¹tków tego okresu tkwi¹ wci¹¿ w naszej pamiê- ci. Na szczêœcie pamiêæ ludzka ma to sie- bie, ¿e idealizuje minione lata, zaciera- j¹c czêsto wspomnienia przykre i smut- ne i pozostawiaj¹c wra¿enie, ¿e dawniej by³o lepiej. Tak wiêc lata czterdzieste i piêædziesi¹te wspomina siê czasem z przys³owiow¹ ³ezk¹ w oku, podobnie jak w pokoleniu naszych rodziców lub dziadków wspomina³o siê lata dwudzie- ste i trzydzieste, mimo ¿e nie brakowa³o w nich tak¿e wydarzeñ dramatycznych, a nieraz tragicznych.

Moje wspomnienia z czasów studiów i póŸniejszej pracy na Wydziale Elek- trycznym Politechniki Gdañskiej siêgaj¹ koñca lat czterdziestych, a dok³adnie po³owy 1948 roku. Po zakoñczeniu II wojny œwiatowej uczêszcza³em bowiem najpierw do gimnazjum ogólnokszta³c¹- cego w Zakopanem, gdzie w 1946 r. uzy- ska³em tzw. „ma³¹ maturê”, a w latach 1946-1948 uczy³em siê w dwuletnim li- ceum o profilu matematyczno-fizycznym w Karpaczu. Dopiero po maturze w czerwcu 1948 r. zosta³em zaproszony do Gdañska przez znajomego mojej matki, póŸniejszego rektora Wy¿szej Szko³y Sztuk Plastycznych, architekta Adama Haupta.

Przyjecha³em wiêc na Wybrze¿e, aby odpocz¹æ i poznaæ, co to jest sport jach- towy i kajakowy, oraz jak mo¿na korzy- staæ z pobytu nad morzem. Tu dowie- dzia³em siê, ¿e Politechnika Gdañska or- ganizuje kurs przygotowawczy do egza- minu wstêpnego. W tamtych latach eg- zaminy wstêpne odbywa³y siê dopiero w pierwszej po³owie wrzeœnia. Kurs przygotowawczy trwa³ kilka tygodni, a po jego ukoñczeniu postanowi³em z³o-

¿yæ dokumenty i zapisaæ siê na Wydzia³ Elektryczny. Na tê decyzjê mia³ równie¿

wp³yw starszy kolega, Rados³aw £adziñ- ski, który by³ ju¿ studentem na Wydzia- le Elektrycznym Politechniki Warszaw- skiej i w rozmowach ze mn¹ przedsta- wi³ mi wszystkie zalety elektrotechniki jako kierunku studiów.

Po ukoñczeniu kursu przygotowaw- czego, w czasie którego uczyliœmy siê

g³ównie rozwi¹zywania dziesi¹tków ró¿- nych zadañ z algebry i trygonometrii, przyst¹pi³em do egzaminu konkursowe- go „z dusz¹ na ramieniu”, poniewa¿ na ka¿de miejsce na I roku studiów na wy- branym przeze mnie Wydziale przypa- da³o ponad 5 kandydatów. W kilka dni póŸniej promienia³em ju¿ z radoœci, bo na tablicy og³oszeñ przy dziekanacie ukaza³a siê lista przyjêtych na studia i zobaczy³em na niej swoje nazwisko. Na tej samej liœcie zauwa¿y³em równie¿, ¿e oprócz sporej liczby studentów „cywil- nych” znajdzie siê na I roku doœæ liczna grupa kolegów w mundurach. Tak siê te¿

sta³o i zaraz na pierwszych zajêciach po rozpoczêciu roku akademickiego 1948/

49 mieliœmy okazjê siê poznaæ.

£¹cznie na pierwszym roku by³o nas ponad stu studentów w ró¿nym wieku, pochodz¹cych prawie z ca³ej Polski. Nie- którzy z trudem nadrabiali zaleg³oœci w nauce, które powsta³y w latach okupa- cji. Studia nie by³y ³atwe, brakowa³o podrêczników i skryptów, a czasem na- wet zeszytów. Obowi¹zywa³ wtedy tzw.

program dwustopniowy, polegaj¹cy na tym, ¿e po trzech latach studiów i pó³- rocznej praktyce zawodowej uzyskiwa-

³o siê tytu³ in¿yniera (I stopnia), po czym z regu³y otrzymywa³o siê skierowanie do okreœlonego zak³adu przemys³owego, czyli „nakaz pracy”, ale – w razie do- brych wyników w nauce – mo¿na by³o

kontynuowaæ studia na dwuletnim kur- sie magisterskim i uzyskaæ w ten spo- sób tytu³ magistra in¿yniera (II stopnia).

W tamtych latach Wydzia³ Elektrycz- ny obejmowa³ dwa kierunki studiów, czyli – jak wówczas nazywano – elek- trotechnikê silnopr¹dow¹ i s³abopr¹dow¹ (póŸniejsz¹ elektronikê, informatykê i te- lekomunikacjê). W ramach tych dwóch kierunków na Wydziale istnia³y cztery specjalnoœci: dwie silnopr¹dowe i dwie s³abopr¹dowe. Do specjalnoœci silnopr¹- dowych nale¿a³a energetyka oraz kon- strukcja obejmuj¹ca maszyny, aparaty i urz¹dzenia elektryczne, a do s³abopr¹- dowych – radiotechnika i teletechnika.

Pierwsze trzy semestry by³y wspólne, a póŸniej nastêpowa³ podzia³. Radiotech- nika i teletechnika jakoœ mnie nie poci¹- ga³y, natomiast energetykê wybra³em chyba dlatego, i¿ ówczesnym dziekanem by³ profesor Kazimierz Kopecki, który prowadzi³ zajêcia z sieci i urz¹dzeñ elek- trycznych oraz gospodarki elektroener- getycznej. Te zajêcia bardzo mi siê po- doba³y i w stosownym czasie, kiedy trze- ba by³o wybraæ specjalnoœæ, wybra³em w³aœnie elektroenergetykê.

Profesor K. Kopecki by³ wybitnym uczonym o niezwyk³ej osobowoœci i ak- tywnoœci naukowej, in¿ynierskiej i or- ganizatorskiej, twórc¹ wielkiej szko³y naukowej, specjalist¹ w zakresie gospo- darki energetycznej i energetyki kom- pleksowej, nauczycielem i wychowawc¹ kilku pokoleñ in¿ynierów elektryków.

Gdy we wrzeœniu 1948 r. zosta³em przy-

Moje pó³ wieku na Wydziale (cz. I)

Mój indeks z lat 1948-1952

(7)

jêty na I rok studiów, Profesor osobiœcie wrêczy³ mi indeks, wypowiadaj¹c przy tym kilka s³ów powitania. PóŸniej, gdy by³em ju¿ na III roku, Profesor w³asn¹ rêk¹ napisa³ na pierwszej stronie indek- su, ¿e jako kierunek specjalizacji wyzna- cza mi elektrownie, przes¹dzaj¹c w ten sposób o ca³ej mojej przysz³ej dzia³al- noœci zawodowej i naukowej.

Do dziœ posiadam ten indeks, w któ- rym oprócz nazwisk wyk³adowców i ty- tu³ów wyk³adów podany by³ wymiar go- dzin zajêæ z poszczególnych przedmio- tów. Wynika z niego, ¿e np. matematy- ki, któr¹ wyk³ada³ ówczesny Rektor Po- litechniki Gdañskiej, prof. Stanis³aw Turski, mieliœmy na I roku a¿ 10 godzin tygodniowo (6 godzin wyk³adów i 4 go- dziny æwiczeñ). By³a to ogromna daw- ka nauki, któr¹ tylko czêœæ z nas mog³a jakoœ prze³kn¹æ, a wielu odpad³o ju¿ po pierwszym semestrze. Trzeba jednak przyznaæ, ¿e nasi koledzy wojskowi trzy- mali siê dzielnie – mo¿e dziêki dyscy- plinie panuj¹cej u nich w Kompanii Aka- demickiej, ale równie¿ dlatego, ¿e od pocz¹tku studiów nawi¹zali liczne przy- jacielskie kontakty z pozosta³ymi studen- tami na roku.

Szczególn¹ moj¹ wdziêcznoœæ zaskar- bili sobie trzej Koledzy z tej Kompanii, a mianowicie Jan Adamski, Kazimierz Tarasiewicz i Wojciech Wolanin, którzy wstawili siê za mn¹ w momencie, gdy próbowano usun¹æ mnie z uczelni i unie- mo¿liwiæ dalsze studia na kursie magi- sterskim, mimo ¿e w lutym 1952 r. zda-

³em egzamin dyplomowy in¿ynierski w pierwszym terminie i z wyró¿nieniem.

Przyczyna trudnoœci le¿a³a oczywiœcie gdzie indziej. W ówczesnym komitecie

partyjnym na Politechnice wiedziano od dawna, ¿e mój ojciec by³ oficerem armii polskiej na Zachodzie i bliskim wspó³- pracownikiem gen. W. Sikorskiego, z którym zgin¹³ w tragicznej katastrofie lotniczej w Gibraltarze w lipcu 1943 r.

Ja natomiast nigdy nie nale¿a³em do ¿ad- nej politycznej organizacji m³odzie¿o- wej, za to zbyt czêsto pokazywa³em siê na terenie duszpasterstwa akademickie- go oraz „Caritas Academica”.

By³em wiêc z ówczesnego politycz- nego punktu widzenia osob¹ niepo¿¹- dan¹ i w³adze partyjne postanowi³y, ¿e nie mogê ani dalej studiowaæ, ani praco- waæ w Politechnice Gdañskiej, chocia¿

mój opiekun naukowy prof. K. Kopecki zatrudni³ mnie w swoim Zak³adzie ju¿

w czerwcu 1951 r., gdy koñczy³em do- piero trzeci rok studiów in¿ynierskich.

Pierwszym moim zadaniem by³o wów- czas projektowanie ma³ych elektrocie- p³owni przemys³owych, a potem moder- nizacja elektrowni cieplnych Gdynia I i Gdynia II, któr¹ zaj¹³em siê na pocz¹tku 1952 r.

Wtedy to w³aœnie, na prze³omie lute- go i marca 1952 r., wspomniani Kole- dzy z rocznika poszli w mojej sprawie do ówczesnego sekretarza komitetu par- tyjnego i chyba go trochê nastraszyli, a w ka¿dym razie przekonali, ¿e powinie- nem uzyskaæ mo¿liwoœæ dalszego studio- wania i awansu naukowego. Niezale¿- nie od nich mocnym g³osem przemówi³ wówczas mój opiekun i przysz³y promo- tor prof. K. Kopecki, z którym w³adze partyjne w uczelni musia³y siê liczyæ, mimo ¿e Profesor zawsze by³ bezpartyj- ny i czêsto mówi³ „dzia³aczom” z tam- tych lat, co o nich naprawdê myœli.

Tym wszystkim interwencjom – jak siê okaza³o skutecznym – zawdziêczam to, ¿e mog³em dalej spokojnie studiowaæ, pracuj¹c równoczeœnie na pó³ etatu w Za- k³adzie Elektroenergetyki (gospodar- stwie pomocniczym) a¿ do dyplomu ma- gisterskiego w lutym 1954 r. Mogê wiêc z ca³ym przekonaniem potwierdziæ te- raz po latach, ¿e moi Koledzy wojskowi pomogli mi bardzo ofiarnie w trudnym momencie ¿yciowym, przyczyniaj¹c siê poœrednio do tego, ¿e szybciej rozpocz¹-

³em pracê naukow¹, o której marzy³em od pocz¹tku.

W czasie studiów magisterskich w la- tach 1952-1954 pracowa³em nadal w Za- k³adzie prof. K. Kopeckiego i pod oso- bistym kierownictwem Profesora wyko- nywa³em projekty rozbudowy i moder- nizacji kilku elektrowni i elektrociep³ow- ni. Mogê wiêc œmia³o stwierdziæ, ¿e Pro- fesor najpierw uczy³ mnie i wychowy- wa³ jak Ojciec, a potem skierowa³ na dro- gê rozwoju naukowego jako mój Mistrz i Nauczyciel. W d³ugich, przyjacielskich rozmowach, które lubi³ ze mn¹ prowa- dziæ, sam czêsto opowiada³ o pocz¹tkach swojej pracy zawodowej i naukowej oraz o ludziach, którzy nim kierowali.

W roku 1954 prof. K. Kopecki zapro- ponowa³ mi, abym popracowa³ w jakiejœ wiêkszej elektrowni, ¿eby „nie tylko sie- dzieæ przy biurku, ale tak¿e aby bli¿ej siê zaznajomiæ z praktyczn¹ dzia³alno- œci¹ in¿yniersk¹”. Poprzez swoje znajo- moœci umo¿liwi³ mi sta¿ przemys³owy w elektrowni Czechnica ko³o Wroc³awia, która siê wtedy rozbudowywa³a. W roku 1954/55 pracowa³em wiêc na budowie elektrowni i pe³ni³em tam funkcjê asy- stenta kierownika budowy w zakresie wspó³pracy z firmami energetycznymi, które by³y podwykonawcami generalne- go wykonawcy w zakresie robót i urz¹- dzeñ elektrycznych i energetycznych.

Po powrocie do Politechniki Gdañ- skiej w 1955 r. zosta³em przyjêty na tzw.

aspiranturê naukow¹, której program od- powiada³ obecnym studiom doktoranc- kim, a promotorem mojej rozprawy dok- torskiej zosta³ mój dotychczasowy opie- kun naukowy, prof. Kazimierz Kopec- ki. W pierwszej po³owie lat szeœædzie- si¹tych rozpocz¹³ siê w naszej Katedrze prawdziwy wyœcig do doktoratów. Poza mn¹ uzyskali je równie¿ Koledzy: T.

Biernacki, S. Góra, F. Milkiewicz, T.

Przybylski, J. So³dek i J. Sozañski, a póŸniej wielu m³odszych. £¹czna liczba przewodów doktorskich, w których pro- Obrona mojej pracy doktorskiej na Wydziale, 18 listopada 1961 r.

(8)

motorem by³ prof. K. Kopecki, przekro- czy³a wkrótce 20. By³o to mo¿liwe na skutek wspania³ej atmosfery panuj¹cej w Katedrze i wytê¿onej pracy wszyst- kich zainteresowanych – dos³ownie od rana do wieczora.

Lata 1966-1971 by³y na Wydziale Elektrycznym nastêpnym okresem inten- sywnego rozwoju kadry pracowników naukowo-dydaktycznych. Po uzyskaniu przez Wydzia³ w 1965 r. uprawnieñ do habilitowania przeprowadzono w krót- kim czasie kilka przewodów habilitacyj- nych. Moje kolokwium odby³o siê w 1966 r. jako pierwsze na Wydziale.

Wkrótce potem habilitowali siê moi Ko- ledzy: w 1967 r. W³odzimierz Bojarski – póŸniejszy profesor w Zak³adzie Pro- blemów Energetyki IPPT PAN w War- szawie, w 1968 r. Jerzy Hryñczuk, a w 1969 r. Franciszek Milkiewicz oraz Ta- deusz Przybylski (zmar³ w 1982 r.).

Pracowaliœmy wówczas w budynku przy ul. W³asna Strzecha 18 A, który zo- sta³ przejêty przez Wydzia³ w 1947 r. i odbudowany ze zniszczeñ wojennych, a nastêpnie rozbudowany w 1955 r. W bu- dynku tym w dawniejszych latach mie- œci³a siê lo¿a masoñska, o czym przypo- mina³y emblematy w bardzo wysokich pomieszczeniach na parterze. Po odbu- dowie powsta³y tam laboratoria Katedry Wysokich Napiêæ, przemianowanej w 1954 r. na Katedrê Wysokich Napiêæ i Przyrz¹dów Rozdzielczych, której kie- rownikiem by³ prof. Stanis³aw Szpor.

Nasza Katedra i zwi¹zany z ni¹ Za- k³ad Elektroenergetyki (gospodarstwo

pomocnicze) zajmowa³y II piêtro. Tam w³aœnie w czerwcu 1951 r. rozpocz¹³em swoj¹ pracê zawodow¹, bêd¹c jeszcze studentem, i zosta³em skierowany przez prof. K. Kopeckiego do pracowni ciepl- noenergetycznej, kierowanej przez mgr.

in¿. S. Gieszczykiewicza, który równie¿

w zastêpstwie Profesora zarz¹dza³ bez- poœrednio ca³ym Zak³adem.

W doskonale prosperuj¹cym Zak³a- dzie zatrudnionych by³o wówczas ponad 50 in¿ynierów ró¿nych specjalnoœci, ale pracowali w nim tak¿e nauczyciele aka- demiccy z kilku ró¿nych katedr. Kiedy jednak w 1967 r. Wydzia³ uzyska³ do- datkowe lokale w rozbudowanej, sze-

œciokondygnacyjnej czêœci swojego g³ównego budynku (tzw. „Starej Elek- tronice”), nast¹pi³a przeprowadzka Ka- tedry Elektroenergetyki do obecnie zaj- mowanych pomieszczeñ. Opuœciliœmy wówczas ca³kowicie „W³asn¹ Strzechê”, pozostawiaj¹c tam miejsce wy³¹cznie dla Katedry (póŸniej: Instytutu) Wysokich Napiêæ i Aparatów Elektrycznych.

Wspominam tamte lata jako okres wielkiej pracy twórczej. Wraz z dwoma Kolegami z Katedry napisaliœmy wtedy obszerny skrypt z gospodarki elektro- energetycznej, który ukaza³ siê w 1967 r., a póŸniej by³ kilkakrotnie wznawia- ny. Wkrótce po habilitacji rozpocz¹³em pisanie w³asnej monografii ksi¹¿kowej, a równoczeœnie podj¹³em siê prowadze- nia kilku przewodów doktorskich, z któ- rych pierwszy zosta³ zakoñczony ju¿ w 1969 r., a drugi – w 1971 r. Zorganizo- wa³em te¿ na Wydziale studium pody- plomowe w zakresie energetyki przemy- s³owej. W 1972 r. wydaliœmy pierwszy zeszyt ukazuj¹cego siê do dziœ czasopi- sma naukowego pn. „Archiwum Ener- getyki”, którego by³em najpierw wspó³- redaktorem, a teraz jestem redaktorem naczelnym.

Do tego dosz³y obowi¹zki w kierow- nictwie Wydzia³u. W 1968 r. zosta³em prodziekanem ds. dydaktycznych, a w la- tach 1969-1973 by³em przez dwie kaden- cje dziekanem Wydzia³u. W owym cza- sie na Wydziale Elektrycznym studiowa-

³o nieco mniej m³odzie¿y ni¿ obecnie.

Wed³ug moich notatek z paŸdziernika 1968 r. na studium dziennym mieliœmy Pierwsza habilitacja na Wydziale, 14 lutego 1966 r.. Siedz¹ od lewej: doc. Alojzy Spichalski,

doc. Ignacy Goœcicki, doc. Stanis³aw Góra, prof. Czes³aw Mejro, prof. Kazimierz Kopecki, dzie- kan Zbigniew Woynarowski, prof. Piotr Ciechanowicz

Uroczystoœæ wrêczenia dyplomów absolwentom Wydzia³u, 14 paŸdziernika 1972 r. Stoj¹ od pra- wej: st. wyk³. Henryk Bartmañski (prodziekan 1970-1975), prof. Jacek Marecki (dziekan 1969- 1973), prof. Jerzy Sawicki (prodziekan 1969-1971)

(9)

wówczas ok. 750 studentów, a na stu- dium wieczorowym – 320, a wiêc ³¹cznie niewiele ponad 1000. Ponadto funkcjo- nowa³o jeszcze eksternistyczne studium magisterskie, studium doktoranckie, uru- chomione przez prof. K. Kopeckiego w 1969 r., oraz ró¿ne studia podyplomo- we: automatyki, energetyki przemys³o- wej i trakcji elektrycznej.

Profesor Kazimierz Kopecki – mój Mistrz i Nauczyciel

Katedra, w której rozpocz¹³em pracê w czerwcu 1951 r., nosi³a pocz¹tkowo doœæ d³ug¹ nazwê: Katedra Urz¹dzeñ Elektrycznych, Sieci i Gospodarki Elek- trycznej, ustalon¹ jeszcze w 1945 r. przy uruchamianiu powojennej dzia³alnoœci Wydzia³u Elektrycznego. Nazwa ta od- powiada³a trzem grupom przedmiotów prowadzonych od pocz¹tku w Katedrze dla studentów obu specjalnoœci silnopr¹- dowych. W 1953 r. nast¹pi³a w tym za- kresie zmiana i wprowadzono skrócon¹ nazwê: Katedra Elektroenergetyki, któ- ra obowi¹zywa³a do wrzeœnia 1969 r.

Po utworzeniu instytutów wydzia³o- wych w paŸdzierniku 1969 r. Katedra wesz³a w sk³ad Instytutu Elektroenerge- tyki i Automatyki jako Zak³ad Elektrow- ni, Sieci i Gospodarki Elektroenergetycz- nej, przemianowany póŸniej na Zak³ad Elektroenergetyki. W 1991 r. nast¹pi³ na Wydziale powrót do struktury katedral- nej; zlikwidowano wiêc Instytut, a z ów- czesnego Zak³adu Elektroenergetyki wy-

³oni³y siê dwie katedry: Katedra Elek- trowni i Gospodarki Energetycznej oraz Katedra Systemów Elektroenergetycz- nych. Kolejna zmiana organizacyjna

mia³a miejsce w 2001 r. i polega³a na po³¹czeniu obu wymienionych katedr i utworzeniu z nich jednej ca³oœci, dla któ- rej przyjêto pierwotn¹, historyczn¹ na- zwê: Katedra Elektroenergetyki.

Jako czynny uczestnik i œwiadek, a czasami inicjator lub orêdownik powy¿- szych przekszta³ceñ oraz zwi¹zanych z nimi zmian w profilu dzia³alnoœci dydak- tycznej i naukowej Katedry i Zak³adu, styka³em siê bezpoœrednio z wieloma wybitnymi i ciekawymi osobami. Byli i s¹ wœród nich moi nauczyciele i starsi koledzy, ale tak¿e rówieœnicy oraz wspó³pracownicy i m³odsi koledzy, któ- rzy doszli do stanowisk samodzielnych pracowników naukowych.

W pierwszej kolejnoœci wspominam tu postaæ prof. Kazimierza Kopeckie- go (1904-1984), który by³ moim mi- strzem i nauczycielem, opiekunem i promotorem, d³ugoletnim kierowni- kiem Katedry i dyrektorem Instytutu.

K. Kopecki ukoñczy³ studia na Poli- technice Lwowskiej i po uzyskaniu dyplomu in¿yniera elektryka w 1928 r. oraz rekomendacji prof. K. Idaszew- skiego rozpocz¹³ pracê w Pomorskiej Elektrowni Krajowej „Gródek” z sie- dzib¹ w Toruniu. Trzeba zauwa¿yæ, ¿e rekomendacja ta by³a nie lada wyró¿- nieniem, gdy¿ w owym czasie dyrek- torem „Gródka” by³ in¿. Alfons Hoff- mann, twórca systemu elektroenerge- tycznego na Pomorzu, wybitny orga- nizator i cz³owiek niezwykle wymaga- j¹cy.

Zakres dzia³alnoœci tego przedsiêbior- stwa obejmowa³ wtedy ca³y teren Pol- ski na pó³noc od W³oc³awka, ³¹cznie z

Wybrze¿em i nowo wybudowanym por- tem w Gdyni. Dyrektor A. Hoffmann wymaga³ od m³odych pracowników nie tylko rzetelnej pracy in¿ynierskiej, lecz zobowi¹zywa³ ich tak¿e do dzia³alnoœci naukowej i publikacji. Wynikiem pracy naukowej, prowadzonej przez K. Kopec- kiego nad problemami ekonomicznymi elektryfikacji kraju, by³o opracowanie i wprowadzenie w Polsce taryfy „uniwer- salnej”, bêd¹cej rozszerzeniem taryf dwucz³onowych, które obecnie w tej czy innej formie stosowane s¹ we wszyst- kich krajach uprzemys³owionych. Wnio- ski ze swoich prac nad taryfami K. Ko- pecki referowa³ tak¿e na konferencjach miêdzynarodowych w Brukseli (1936) i Berlinie (1938).

W 1938 r. in¿. K. Kopecki obj¹³ sta- nowisko dyrektora Miejskich Zak³adów Energetycznych w Toruniu, które zajmo- wa³ a¿ do zajêcia miasta przez wojska hitlerowskie we wrzeœniu 1939 r. W mo- mencie wybuchu wojny zosta³ powo³a- ny na komendanta obrony cywilnej mia- sta Torunia. Wypadki w kampanii wrze- œniowej na tym terenie rozegra³y siê b³y- skawicznie. Po ewakuacji zawierucha wojenna zanios³a go przez Lublin i Tar- nopol a¿ pod Kursk, sk¹d powróci³ do Lublina, by ostatecznie dalsze lata oku- pacji prze¿yæ w Krakowie. Do Torunia wracaæ ju¿ nie móg³, gdy¿ jego nazwi- sko umieszczone by³o na liœcie poszuki- wanych przez Niemców wrogów III Rze- szy. Lata wojny spêdzi³ wiêc w Krako- wie jako robotnik i odczytywacz liczni- ków w Elektrowni Miejskiej.

W kilka zaledwie dni po oswobodze- niu Gdañska w 1945 r. in¿. K. Kopecki w³¹czony przez matematyka dr. Stani- s³awa Turskiego, póŸniejszego profeso- ra i rektora Politechniki Gdañskiej, do grupy oddelegowanej przez Ministra Oœwiaty do Gdañska, wzi¹³ udzia³ w od- budowie, uruchomieniu i organizacji politechniki. Osobiœcie kierowa³ praca- mi nad odnalezieniem i zabezpiecze- niem maj¹tku trwa³ego, niezbêdnego do uruchomienia zajêæ w uczelni. Trzeba tu przypomnieæ, ¿e wobec ogromu zniszczeñ powszechnie wyra¿ano wów- czas opiniê, i¿ w ci¹gu najbli¿szych lat politechniki nie da siê odbudowaæ.

Dziêki jednak staraniom K. Kopeckie- go i grupy jemu podobnych zapaleñców w maju 1945 r. zosta³ wydany dekret o przekszta³ceniu politechniki w Gdañsku w polsk¹ pañstwow¹ szko³ê akade- mick¹.

Uroczystoœæ zakoñczenia wyk³adów na V roku, 24 stycznia 1973 r.

(10)

W listopadzie 1945 r. in¿. K. Kopec- ki jako zastêpca profesora obj¹³ wyk³a- dy na zorganizowanym przez siebie Wydziale Elektrycznym, a w 1946 r.

otrzyma³ nominacjê na profesora nad- zwyczajnego. W 1950 r. na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszaw- skiej uzyska³ stopieñ doktora nauk tech- nicznych na podstawie rozprawy pt. Po- dzia³ strat w zespo³ach elektroenerge- tycznych, a w 1958 r. otrzyma³ tytu³ pro- fesora zwyczajnego.

Oprócz funkcji dziekana (1945-1950) i kierownika Katedry (1945-1969), wzglêdnie dyrektora Instytutu (1969- 1974), prof. K. Kopecki pe³ni³ w latach 1951-1954 funkcjê prorektora ds. na- uczania, a w 1954 r. zosta³ po raz pierw- szy rektorem na okres kilku miesiêcy. W latach 1955-56 oraz 1959-60 by³ prorek- torem ds. nauki, po czym zosta³ ponow- nie rektorem i pe³ni³ tê funkcjê przez dwie kadencje w latach 1960-66. Jako rektor przyczyni³ siê w znacznym stop- niu do powstania nowych obiektów na- ukowo-dydaktycznych Uczelni,w tym m.in. I etapu budynku Wydzia³u Elek- troniki oraz póŸniejszego Instytutu Okrê- towego, a tak¿e Oœrodka Sportowego PG, Zespo³u Opieki Zdrowotnej i Oœrod- ka Wypoczynkowego PG w Czarlinie nad jeziorem Jeleñ w pow. koœcierskim.

Mimo ogromnego obci¹¿enia obo- wi¹zkami organizacyjnymi i kierowni- czymi na Wydziale i w Katedrze prof.

K. Kopecki prowadzi³ równolegle inten- sywn¹ pracê naukow¹. Z lat piêædziesi¹-

tych pochodz¹ jego dwie powa¿ne pu- blikacje naukowe – o obliczaniu kosz- tów w elektroenergetyce i o awaryjno- œci systemów elektroenergetycznych.

Wówczas te¿ daje znaæ o sobie jego bez- kompromisowoœæ w d¹¿eniu do prawdy.

Prace te, które s¹ dzisiaj fundamentem rachunku gospodarczego w energetyce, w tamtych czasach by³y przyjmowane niechêtnie przez pewne grupy naukow- ców, b¹dŸ wrêcz odrzucane. Wprowa- dzone przez Profesora kategorie ekono- miczne nie dawa³y siê rzekomo pogodziæ z zasadami ekonomii politycznej.

Jego pierwszy podrêcznik akademic- ki pt. Zarys gospodarki elektroenerge- tycznej, napisany w latach 1950-51, za- wiera³ rozdzia³ dotycz¹cy zasad oblicza- nia kosztów w elektroenergetyce, do któ- rych Profesor zalicza³ równie¿ roczne koszty sta³e, obejmuj¹ce m.in. koszty oprocentowania kapita³u. Z tego powo- du ówczesna cenzura nie dopuœci³a do rozpowszechnienia podrêcznika, które- go ca³y nak³ad po wydrukowaniu w 1952 r. zosta³ skonfiskowany. Ocala³y tylko nieliczne egzemplarze przes³ane do re- cenzji lub korekty.

W okresie dzia³alnoœci Komitetu Elektryfikacji Polski PAN w latach 1957- 1961 Profesor, przekonany o s³usznoœci swojego stanowiska, opublikowa³ w 1960 r. monografiê pt. Ogólne za³o¿e- nia i metodyka rachunku gospodarcze- go w pracach planowo-projektowych w elektroenergetyce, bêd¹c¹ rozwiniêciem Jego pogl¹dów przedstawionych w Za-

rysie gospodarki... . W pracy tej po raz pierwszy w Polsce zosta³y sformu³owa- ne kryteria wyboru rozwi¹zania optymal- nego w energetyce, opartego na prawi- d³owym rachunku kosztów i efektów, z uwzglêdnieniem rozk³adów czasowych i dynamiki wzrostu. Dziœ z perspekty- wy lat w pe³ni mo¿na oceniæ pionierski charakter tej pracy.

Druga znacz¹ca monografia z tamte- go okresu pt. Rachunek awaryjnoœci i obliczanie rezerw, zawieraj¹ca orygi- naln¹ metodê wyznaczania ekonomicz- nego poziomu rezerwy mocy oraz okre- œlania niezawodnoœci wielkich systemów elektroenergetycznych, zapocz¹tkowa³a rozwa¿anie tego problemu w szeregu dalszych prac ró¿nych autorów.

Z okresu dzia³alnoœci Profesora w Ko- mitecie Elektryfikacji Polski PAN zapa- miêta³em kilka zebrañ dyskusyjnych, or- ganizowanych w Warszawie z udzia³em bardzo znanych ówczesnych ekonomi- stów, z którymi Profesor spiera³ siê o me- tody obliczania dyskontowanych kosz- tów rocznych i okreœlania ekonomicznej efektywnoœci inwestycji. Na zebrania te prof. K. Kopecki zabiera³ ze sob¹ swo- ich m³odych asystentów i doktorantów jako tzw. hospitantów Komitetu i uczy³ ich, jak prowadziæ dyskusjê naukow¹ i rzetelnie broniæ swoich pogl¹dów.

Nastêpn¹ grupê prac prof. K. Kopec- kiego stanowi³y pionierskie opracowa- nia z dziedziny podstaw ciep³ownictwa.

Jak wiêkszoœæ prac Profesora ³¹czy³y siê one blisko z praktycznymi zastosowania- mi w energetyce krajowej, zw³aszcza zaœ na terenie Pomorza i Wybrze¿a, i by³y zwi¹zane z koncepcj¹ systemu ciep³ow- niczego Gdañska i Gdyni oraz ze studia- mi lokalizacyjnymi nowych elektrocie- p³owni, o których budowê usilnie siê sta- ra³. Pamiêtam, ¿e pod koniec lat piêæ- dziesi¹tych Profesor osobiœcie wzi¹³ udzia³ w wizji lokalnej, której celem by³ wybór miejsca pod budowê elektrocie- p³owni Gdañsk II, bêd¹cej obecnie g³ów- nym Ÿród³em ciep³a dla miejskiej sieci ciep³owniczej w Gdañsku.

Prace naukowe prof. K. Kopeckiego dotyczy³y g³ównie ekonomiki energety- ki kompleksowej, matematycznych mo- deli optymalizacyjnych rozwoju i zarz¹- dzania wielkimi systemami, prognozo- wania d³ugoterminowego, niezawodno- œci systemów energetycznych, zagadnieñ substytucji i doboru noœników energe- tycznych, Ÿróde³ energii szczytowej i ochrony œrodowiska naturalnego. T¹ Uroczystoœæ nadania prof. K. Kopeckiemu tytu³u doktora honoris causa Politechniki Gdañskiej,

23 maja 1975 r. Stoj¹ od lewej: rektor prof. Janusz Staliñski, dziekan doc. Eugeniusz Wasilenko (czyta dyplom), prorektor doc. Wies³aw We³nicki, prof. Jacek Marecki, prof. Kazimierz Kopecki

(11)

W hotelu „Neptun” w Juracie w dniach 12-14 paŸdziernika 2005 r.

odby³a siê kolejna, ju¿ ósma miêdzynaro- dowa konferencja naukowa „Shell Struc- tures, Theory and Applications”, SSTA2005. Konferencje na ten temat od- bywaj¹ siê regularnie, co 3-4 lata, a ta by³a ju¿ trzeci¹ z rzêdu konferencj¹ w Juracie.

Organizatorami konferencji byli: Centrum Doskona³oœci Rewitalizacji Budowli Miejskich (CURE), Sekcja Mechaniki Konstrukcji Komitetu In¿ynierii L¹dowej i Wodnej PAN, Katedra Mechaniki Bu- dowli Politechniki Gdañskiej oraz Funda- cja Rozwoju In¿ynierii L¹dowej.

Ósma konferencja „Shell Structures, Theory and Applications”

SSTA2005 w Juracie

Uczestnicy konferencji SSTA2005 drog¹, a tak¿e dziêki kierowaniu liczny-

mi pracami doktorskimi i opiece nad wieloma pracami habilitacyjnymi zosta³y stworzone podstawy rozwoju nowej ga-

³êzi nauki, jak¹ w ci¹gu kilku ostatnich dekad sta³a siê energetyka komplekso- wa, obejmuj¹ca swym zasiêgiem wszyst- kie przemiany energetyczne i wszystkie noœniki.

Wraz z kierowanym przez siebie ze- spo³em Profesor Kopecki opracowa³ w 1978 r. obszern¹, dwutomow¹ eksperty- zê dla Prezydium PAN pt. Zaopatrzenie gospodarki narodowej w surowce ze szczególnym uwzglêdnieniem metod optymalizacji gospodarki paliwowo- energetycznej oraz krajowej bazy surow- cowej. Korzysta³y z niej liczne placów- ki naukowe w ca³ym kraju. W 1982 r.

opracowa³ osobiœcie nastêpn¹, obszern¹ ekspertyzê na temat energetyki w okre- sie kryzysu gospodarczego.

Profesor K. Kopecki by³ twórc¹ wiel- kiej szko³y naukowej. Wypromowa³

³¹cznie 22 doktorów, z których oœmiu uzyska³o habilitacjê, a kilku jest profe- sorami. Swoich uczniów i nastêpców uczy³ przede wszystkim myœlenia eko- nomicznego o sprawach technicznych oraz patrzenia na rozwój energetyki w powi¹zaniu z rozwojem ca³ej gospodar- ki; uczy³ rzetelnoœci naukowej, umi³o- wania prawdy, umiejêtnoœci uczciwej dyskusji i obrony swoich przekonañ oraz solidarnej, zespo³owej pracy.

By³em zastêpc¹ Profesora w Instytucie do roku 1974, mog³em wiêc na co dzieñ

obserwowaæ jego dzia³ania jako niezwy- kle wymagaj¹cego szefa, ale równoczeœnie doskona³ego opiekuna i protektora. Pod- leg³ych sobie pracowników potrafi³ nieraz ostro skarciæ, nie by³ jednak pamiêtliwy i potrafi³ szybko „och³on¹æ”, a przede wszystkim dawa³ swoim uczniom i wspó³- pracownikom godny naœladowania przy- k³ad swoj¹ wielokierunkow¹ dzia³alnoœci¹ badawcz¹ i organizacyjn¹.

Za swoje osi¹gniêcia naukowe prof.

K. Kopecki otrzyma³ szereg zaszczyt- nych odznaczeñ. W 1970 r. Uniwersytet w Manchesterze nada³ mu godnoœæ Ho- norary Fellow bêd¹c¹ odpowiednikiem doktoratu honoris causa. Wyró¿nienie to przyznano wówczas po raz pierwszy uczonemu spoza krajów zachodnich.

Równie zaszczytnym wyró¿nieniem prof. K. Kopeckiego by³o przyznanie mu przez Prezydium PAN w 1973 r. Meda- lu im. Miko³aja Kopernika za wybitne osi¹gniêcia naukowe oraz nadanie przez Politechnikê Gdañsk¹ w 1975 r. godno- œci doktora honoris causa.

Mia³em zaszczyt opracowaæ i wyg³o- siæ laudacjê na tej uroczystoœci, w której uczestniczyli liczni uczniowie i wspó³- pracownicy Profesora oraz jego przyja- ciele i koledzy z kraju i zagranicy. Do- wiedzia³em siê póŸniej w kuluarach, ¿e przez tê laudacjê sta³em siê „promoto- rem w³asnego promotora”. Na zdjêciu widaæ, jaki by³em wówczas przejêty.

Profesor Kopecki ¿y³ i tworzy³ w ta- kim okresie historycznym, w którym nie- raz trudno by³o znaleŸæ zrozumienie dla

g³oszonych przez niego pogl¹dów na te- mat racjonalnej gospodarki energetycz- nej, opartej na zdrowych zasadach eko- nomicznych, w tym m.in. na zasadzie minimalizacji ca³kowitych kosztów rocznych albo maksymalizacji zysku.

Mimo to Profesor stworzy³ w wielu dzie- dzinach podstawy teoretyczne rozwoju nowej ga³êzi nauki, jak¹ za jego ¿ycia sta³a siê energetyka kompleksowa.

Swoim uczniom i wspó³pracownikom imponowa³ dalekowzrocznoœci¹ i szero- koœci¹ spojrzenia na problemy energe- tyki kompleksowej; dawa³ godny naœla- dowania przyk³ad ogromn¹ aktywnoœci¹ we wszystkich dziedzinach swojej wie- lokierunkowej dzia³alnoœci: w badaniach naukowych i opiece nad rozwojem m³o- dych pracowników naukowych, w kszta³ceniu i wychowywaniu m³odzie¿y studiuj¹cej, w nieustêpliwej walce o roz- wój energetyki i lepsze jutro Polski.

Profesor K. Kopecki zmar³ w 1984 r.

po d³ugiej i ciê¿kiej chorobie i zosta³ po- chowany na cmentarzu w Gdañsku-Oli- wie. W dziesi¹t¹ rocznicê jego œmierci w 1994 r. uczciliœmy pamiêæ Profesora na uroczystym zebraniu Komitetu Proble- mów Energetyki PAN, którego by³ za³o-

¿ycielem i pierwszym przewodnicz¹cym w latach 1974-1984. Na Wydziale Elek- trycznym ods³oniêto wówczas tablicê pa- mi¹tkow¹ i nazwano g³ówny gmach Wy- dzia³u imieniem Profesora Kopeckiego.

Jacek Marecki Wydzia³ Elektrotechniki i Automatyki

(12)

Konstrukcje pow³okowe, które by³y przedmiotem konferencji, s¹ powszechnie stosowane w praktyce in¿ynierskiej: w in¿ynierii l¹dowej (zbiorniki, przekrycia dachowe, konstrukcje hydrotechniczne, struktury wisz¹ce); w konstrukcjach ba- lonów, samolotów, rakiet i ró¿norodnych pojazdów kosmicznych; w konstrukcjach okrêtowych, a tak¿e przemyœle opakowañ.

W zwi¹zku z tak szerokim spektrum za- stosowañ, mo¿na siê domyœlaæ, jak ob- szerny jest zakres wymagañ stawianych takim konstrukcjom. Z tego te¿ wzglêdu, zakres tematyczny konferencji by³ bardzo szeroki i obejmowa³ zarówno modelowa- nie zachowania siê konstrukcji pow³oko- wych pod wp³ywem ró¿norodnych od- dzia³ywañ œrodowiskowych, jak na przy- k³ad: temperatura, wiatr i obci¹¿enia si³o- we; analizê wytrzyma³oœci, dynamiki i sta- tecznoœci pow³ok przy u¿yciu ró¿nych metod analitycznych, numerycznych i eksperymentalnych, jak i nietypowe przy- k³ady ich projektowania, eksploatacji, eks- pertyz i awarii.

Siedem referatów generalnych przed- stawionych na konferencji dotyczy³o naj- nowszych osi¹gniêæ teorii pow³ok i jej zastosowañ. Szczególne zainteresowanie budz¹ w chwili obecnej problemy nieli- niowe, zarówno zwi¹zane z du¿ymi prze- mieszczeniami konstrukcji, jak te¿ wyni- kaj¹ce z materia³u, z którego jest ona wy- konana. Coraz czêœciej istnieje potrzeba uwzglêdniania zmieniaj¹cych siê w cza- sie w³asnoœci materia³ów, takich jak two- rzywa sztuczne, materia³y tekstylne, a tak-

¿e metale w podwy¿szonych temperatu- rach (warunki po¿arowe, konstrukcje przemys³u chemicznego). Referaty gene- ralne na ten temat zaprezentowali: prof.

A. Ibrahimbegoviæ (Francja) i prof. P. K³o- sowski (Polska). Du¿o uwagi poœwiêco- no tak¿e problemom multidyscyplinar- nym, które coraz czêœciej wkraczaj¹ do ba- dañ naukowych. Przyk³adem takiego po- dejœcia by³ referat wyg³oszony przez pre- zesa Austriackiej Akademii Nauk prof.

H. Manga, dotycz¹cy opisu zachowania siê pow³oki betonowej tunelu we wcze- snej fazie jego wykonywania. Opis prze- mian chemicznych i zwi¹zanych z nimi w³asnoœci mechanicznych pozwoli³ na dok³adn¹ prognozê zachowania siê kon- strukcji.

Koniecznoœæ badania struktur pow³o- kowych pojawia siê te¿ w nanotechnolo- gii, nauce bêd¹cej dopiero we wstêpnej fazie rozwoju, ale z ogromnymi perspek- tywami na przysz³oœæ. W tej dziedzinie bardzo ciekawy referat przedstawi³ prof.

V. A. Eremeyev (Rosja).

Du¿e zainteresowanie wzbudzi³ te¿ re- ferat prof. J. M. Rottera (Wielka Bryta-

Przewodnicz¹cy Komitetu Naukowego konferencji prof. W. Pietraszkiewicz

nia), dotycz¹cy praktycznego projektowa- nia konstrukcji pow³okowych, nawi¹zu- j¹cy do norm europejskich Eurokodów.

Nietypowe problemy mechaniki lotu ba- lonów stratosferycznych przedstawi³ prof. B. Kröplin (Niemcy), a podejœcie asymptotyczne w teorii pow³ok, prof. I.

V. Andrianov (Ukraina).

Pe³ne teksty tych referatów zawiera ksiêga konferencyjna: W. Pietraszkiewicz, Cz. Szymczak (eds.), Shell Structures:

Theory and Applications, Taylor & Fran- cis / Balkema, London 2005, pp. XIV + 624, ISBN 0 415 38390 0.

Pozosta³ych 107 prac opublikowanych w tej ksiêdze zosta³o ujêtych w piê-

Widok sali obrad w hotelu „Neptun” w Juracie Prof. R. Nzengwa z Kamerunu (z prawej)

(13)

Obecny stan stanowiska polskiej artylerii na Helu i przewodnicz¹cy Komitetu Organizacyj- nego Konferencji prof. Cz. Szymczak Pozosta³oœci po stanowisku niemieckiej arty- lerii na Helu

Niemiecka wie¿a kontrolna na Helu

Prezes Austriackiej Akademii Nauk prof. H. Mang (z prawej) Prof. S. Shimizu z Japonii nio, obiektów militarnych z II wojny œwia- towej. Szczególne wra¿enie zrobi³y pozo- sta³oœci po wojskach niemieckich w po- staci remontowanej obecnie wie¿y kon- trolnej i stanowisk artylerii, oraz schrony i stanowiska bojowe artylerii wojsk pol- skich. Wszystko to sprzyja³o integracji specjalistów z ró¿nych œrodowisk twór- czych oraz zachêca³o do nawi¹zywania nowych formalnych i nieformalnych wiêzi zawodowych i towarzyskich.

Ze wzglêdu na znaczn¹ liczbê bardzo dobrych referatów krajowych i zagranicz- nych oraz wysoki poziom ich prezentacji, konferencja SSTA2005 sta³a siê znacz¹- cym spotkaniem specjalistów z dziedziny konstrukcji pow³okowych w skali miêdzy- narodowej. Trzeba podkreœliæ wiod¹c¹ rolê, w skali polskiej, œrodowiska gdañ- skiego w tej dziedzinie, które by³o tak¿e organizatorem dwóch ostatnich konferen- cji na temat konstrukcji pow³okowych.

G³ównym sponsorem konferencji by³o Centrum Doskona³oœci Rewitalizacji Bu- dowli Miejskich (CURE), finansowo wspie- rane przez Uniê Europejsk¹ i Komitet Ba- dañ Naukowych, a ponadto swój wk³ad fi- nansowy wnieœli SoFiSTiK AG, Fundacja Rozwoju In¿ynierii L¹dowej, Balt-Yacht ZP-H Augustów-¯arnowo, Delta Sp. J. Bia-

³ystok, Wydzia³ In¿ynierii L¹dowej i Œro- dowiska PG, Politechnika Gdañska, Hotel Neptun w Juracie, Podlaska Okrêgowa Izba In¿ynierów Budownictwa w Bia³ymstoku i Przedsiêbiorstwo Wod.-Kan. z E³ku.

Wojciech Pietraszkiewicz Instytut Maszyn Przep³ywowych PAN Czes³aw Szymczak Wydzia³ In¿ynierii L¹dowej i Œrodowiska Fot. Jan Jagie³³o Micha³ Hirsz ciu dzia³ach: Modelowanie teoretyczne

23, Statecznoœæ 17, Dynamika 32, Ana- lizy MES 16 oraz Projektowanie in¿y- nierskie 19. Autorami wszystkich 114 prac s¹ specjaliœci z 21 krajów: Polska – 50, Niemcy i Ukraina – po 12, Rosja – 8, Francja – 6, Iran – 3, Armenia, Austria, Kamerun, Zjednoczone Królestwo, Ho- landia, Uzbekistan, Japonia, Litwa i USA – po 2, oraz Chiny, Bu³garia, Indie, Ku- wejt, £otwa i Turcja – po 1 pracy. Wy- ró¿niali siê szczególnie: wielokrotny uczestnik tych konferencji prof. S. Shi- mizu z Japonii, który czêsto prezentowa³ siê w narodowym stroju japoñskim, oraz jedyny reprezentant Afryki prof. R.

Nzengwa z Kamerunu (patrz za³¹czone zdjêcia).

Dziêki sponsorom uda³o siê równie¿

pozyskaæ dodatkowe fundusze, które umo¿liwi³y dofinansowanie wszystkich tych uczestników, którzy zawczasu zwró- cili siê o tak¹ pomoc. Szczególnie du¿¹ pomoc uzyskali autorzy z Ukrainy i Ro- sji. Mimo tak znacznej pomocy, nie wszy- scy autorzy zdo³ali przybyæ na obrady i przedstawiæ swe referaty do dyskusji.

Ostatecznie w obradach uczestniczy³o 109 osób z 16 krajów. Ponadto prof. E. Ramm (Niemcy) przedstawi³ dodatkowy referat generalny pt. „Shell structures: efficiency and sensitivity”, który nie zosta³ zg³oszo- ny do opublikowania w materia³ach.

Podczas sesji prowadzono bardzo o¿y- wione dyskusje merytoryczne, które z re- gu³y przenosi³y siê do kuluarów. Warto podkreœliæ wzorow¹ organizacjê konfe- rencji, bardzo dobre warunki zakwatero- wania, wy¿ywienia i obs³ugi, które stwo- rzy³ hotel „Neptun”, oraz szereg udanych imprez towarzysz¹cych: bankiet, wieczór przy grillu oraz wycieczkê po pó³wyspie Hel i zwiedzanie, udostêpnionych ostat-

Wycieczka techniczna na terenie stanowiska artylerii z II wojny œwiatowej

Cytaty

Powiązane dokumenty

W celu rozpoznania budowy pod³o¿a wykonano wiercenia rdzeniowe, opróbowanie NNS, profilowania GPR, badania podstawowych parametrów fizycznych gruntów, edometryczne badania

delowania, projektowania i optymalizacji elementów i układów elektronicznych oraz projektowania i oprogramowania systemów mikroelektronicznych.

Dlatego cieszę się, że teraz można uczyć się japońskiego w Studium Języków Obcych Politechniki Gdańskiej.. Niech ten akapit będzie zachętą

go zespołu znaleźli się również studenci Wydziału Architektury PG – Tomasz Rochna, Jarosław Banaś i Paweł

Dlatego też zastanowić się trzeba, na jakie problemy napotykają wykładowcy przy tworzeniu materiałów dostępnych przez Internet oraz studenci w związku z wykorzystaniem

Za pomocą tego zapisu pozycyjnego możemy napisać każdą liczbę naturalną, posługując się tylko dziesięcioma symbolami cyfrowymi w różnych kombinacjach. Ogólna reguła mówi,

Tak więc, wciąż się dziś przekonuję, że konstrukcja staje się bardzo bliską siostrą.. Zwischenruf Zwischenruf Zwischenruf

Regaty w 2007 roku znowu odbędą się w Gdańsku. Konkurenci obiecali, że tym razem się nie dadzą, a