• Nie Znaleziono Wyników

Alienacja ochrony środowiska kulturowego : konieczność ochrony pozamiejskich nieruchomości zabytkowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Alienacja ochrony środowiska kulturowego : konieczność ochrony pozamiejskich nieruchomości zabytkowych"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Barbara Wycichowska

Alienacja ochrony środowiska

kulturowego : konieczność ochrony

pozamiejskich nieruchomości

zabytkowych

Ochrona Zabytków 55/3/4, 378-382

2002

(2)

KRAJOBRAZY

Barbara Wycichowska

Instytut A rchitektury i U rbanistyki Politechniki Łódzkiej

ALIENACJA OCHRONY ŚRODOWISKA KULTUROWEGO.

KONIECZNOŚĆ OCHRONY POZAMIEJSKICH NIERUCHOMOŚCI

ZABYTKOWYCH

W

iele podręczników ochrony środowiska z a w ę ­ ża tematykę do środowiska przyrodniczego. Ś rodowisko kulturowe jest traktowane marginalnie. Jednostronnie podawana wiedza o środowisku z teorii przenosi się do praktyki i pogłębia d y so n an s w d z i a ­ łaniach o c h ro n n y c h na korzyść - ogólnospołecznie lepiej rozpoznanego pod w zg lęd em roli, funkcji i za­ grożeń - środowiska przyrodniczego. Dla przecięt­ nego Polaka postrzeganie środowiska kulturowego ogranicza się do znajomości podstawowych obiektów kultury narodowej; w szerszym zakresie znane jest j e ­ dynie specjalistom i entuzjastom.

Paradoksem jest fakt, że środowisko, które n a z y ­ w am y przyrodniczym , charakteryzuje się przew agą elem entów środowiska kulturowego. Nawet przyjęte formy dla obszarowej ochrony środowiska p rzyrod­ n iczeg o1 są formami tworzonego przez człow ieka środowiska kulturowego. Aby przywrócić w iarygod­ ność „edukacji środow iskow ej” , przywrócić należną rolę i rangę środowisku kulturow em u, trzeba w resz­ cie uznać jeg o nierozłączność z przyrodą. Dzielenie środowiska na przyrodnicze i kulturowe jest p o m o c ­ ne w om aw ianiu poszczególnych problem ów, n ato ­ miast niesie negatywne skutki, gdy podział ten p rz e ­ nosi się na działanie edukacyjne, a następnie na p ra k ­ tyczne - ochroniarskie.

Ważnym krokiem w dążeniu do ochrony środo­ wiska bez podziałów2 byłoby stworzenie wspólnego ruchu na rzecz ochrony niedoinwestowanego prawnie, medialnie i m aterialnie środow iska kulturow ego, wspieranego jedynie przez nieliczne, izolowane gro ­ no z n a w c ó w i e n tu z ja stó w , i znacznie silniejszego p rz y ro d n ic z eg o , które dzięki powszechnej edukacji2

i umiejętnie prowadzonej, kreacji medialnej proble­ mów ekologicznych4 zdobyw a ogólnospołeczne po­ parcie i broni się dość skutecznie (nadrzędna rola ruchu ekologicznego budzi coraz więcej kontrowersji)5.

Zapisy prawne nie dają równych szans ochronie całego środowiska. Prawo krajowe, niestety, słabo

egzekw ow ane, stwarza przyzwoite warunki ochrony jedynie środowisku przyrodniczemu, a to dzięki przy­ jętej różnorodności jej form: od obszarowej, poprzez gatunkow ą, po indyw idualną6.

Tereny chronione prawem krajowym m ogą być dodatkow o chronione praw em m iędzynarodow ym wchodząc w struktury: rezerwatów biosfery, obsza­ rów R O S M A R lub obszarów z listy światowego dzie­ dzictwa kulturowego i naturalnego (najważniejsze w hierarchii obszarów chronionych).

W odróżnieniu od środowiska przyrodniczego, śro d o w isk o kulturow e chro n io n e jest w P o lsc e , w y ­ biórczo, bo je dynie praw em ochrony indywidualnej - poprzez nadanie statusu zabytku z mocy ustawy 0 o chronie d ó b r kultury - co nie g w aran tu je skute­ czności ochrony. Stąd tak ważne staje się przyjęcie pełnego, jednoznacznego zapisu prawnego o ochronie krajobrazu kulturowego, który zagw arantow ałby d o ­ datkow ą jej formę - ochronę obszarow ą (w z n o w e li­ zow anej ustaw ie o o chronie d ó b r kultury s y g n a liz o ­ wana jest jedynie m ożliwość ochrony krajobrazu kul­ tu ro w e g o , bez w sk a z a n ia narzędzi w ykonaw czych). Dopiero ochrona krajobrazu kulturowego stwo­ rzy szansę trwałego zabezpieczenia cennych obiek­ tów dziedzictwa kulturowego wraz z ich w artościo­ wym otoczeniem , co jest szczególnie istotne dla obiektów tw orzonych z zastosowaniem elem entów 1 struktur przyrodniczych - zarówno k o m p o n o w a ­ nych, jak i naturalnych (rola pozytyw nego tła i buforu niw elującego uciążliwości sąsiedztwa).

Prawo m ię dzynarodow e, podobnie ja k krajowe, jest bardziej rygorystyczne dla obiektów kulturowych niż przyrodniczych. Obiekt kulturowy pretendujący do ochrony m iędzynarodowej albo zakwalifikuje się na listę światowego dziedzictw a kulturalnego, albo w ogóle nie będzie objęty ochroną prawa m iędzy­ narodow ego. Zabrakło rozwiązań alternatyw nych, zarezerw ow anych wyłącznie dla środowiska przy­ rodniczego7.

1. M. in.: parki narodowe, rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe. 2. Środowisko w ujęciu pełnym obejmuje zarówno środowisko przyrodnicze jak i kulturowe.

3. Jak już wspomniano podręczniki o ochronie środowiska dają sze­ roką wiedzę przede wszystkim, jeżeli nie wyłącznie, o środowisku przyrodniczym.

4. Prowadzenie akcji, którym przyświeca hasło: „każde zm yślenie

je s t dobre, byle w ystąpić w szotach obrońcy przyrody, ludzkości i św iata” ; por. J. W iniecki, Greenpeace, „W prost” , 2002, nr 14.

5. Por. B. Kastora, G lobalna fikcja , „W prost” , 2001, nr 15. 6. Ustawa z 31 stycznia 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środo­ wiska (Dz.U. 1994, nr 49, poz. 196) oraz ustawa z 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz.U. 1991, nr 144, poz. 492, zmie­ niona Dz.U. 1992, nr 54, poz. 254).

7. Możliwość zakwalifikowania danego obszaru zależnie od zdefinio­ wanych jego wartości do rezerwatów biosfery, obszarów RAM S AR lub najwyżej postawionych w hierarchii obszarów chronionych - ob­ szarów z listy Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Naturalnego.

(3)

Ponieważ ochrona zabytków pozostaje na m argi­ nesie działań prośrodow iskow ych, nie m ożna liczyć, że łatwo będzie zdobyć poparcie dla ruchu chro­ niącego same zabytki kultury. Stąd właśnie pomysł na jednoczenie izolowanego ruchu ochrony środo­ wiska kulturowego z przyrodniczym - prężniejszym, bo podbudow yw anym przez działania ekologiczne.

Do tworzenia dobrego klimatu wokół tej sprawy potrzebni są ludzie zaangażow ani, z d o św iadcze­ niem, i to nie czysto teoretyczno-urzędniczym , ale praktycznym - menadżersko-konserw atorsko-inw es- torskim, a więc przede wszystkim właściciele re- witalizujący obiekty kulturowe.

W iększość pro b lem ó w d otyczących zabytków rozstrzyga obecnie grono naukowo-urzędnicze - nie­ wątpliwie kompetentne w rozważaniach teoretycz­ nych, jednak często bez przygotow ania praktyczno- inwstycyjnego. Nie dopuszcza ono do dyskusji osób bezpośrednio zaangażow anych w rewitalizację zabyt­ ków, czyli właścicieli-inwestorów. Praktykom pozos­ taje zatem działanie w izolowanych medialnie i sa- morządowo stow arzyszeniach8, co nie sprzyja popu­ laryzowaniu empirycznej wiedzy o ochronie zabytków. Z niekompetencją urzędniczą wynikającą z braku bezpośrednich doświadczeń w dziedzinie rew alory­ zacyjnej adaptacji zabytków , zwłaszcza w warunkach gospodarki rynkowej, spotykamy się dość często. Tworzona teoria konserwatorska - niewątpliwie o du ­ żym znaczeniu n aukow ym - przekładając się na za­ pisy prawa ogólnego i lokalnego mija się z praktyką działania rewitalizacyjnego, hamując proces ratow a­ nia zabytków.

Źle fu n k c jo n u ją c e p ra w o , n ie d o s to s o w a n e do potrzeb i m ożliw ości rozw ijającej się gospodarki rynkow ej stw arza je d y n ie pozory ro z w ią z y w a n ia problem ów ochrony środowiska kulturowego. I tak, z gwarantowanej prawem możliwości d ofinansow a­ nia remontów zabytków mogą skorzystać tylko „nie­ liczni z nielicznych” upraw nionych9 (m im o spełnie­ nia w ymaganych w arunków ), a już tylko „wybrani z w ybranych” - z optymalnej stawki dofinansowania. Afery towarzyszące procesowi dofinansow yw ania ze środków b udżetow ych nie w różą dobrze zabytkom i instytucjom nadzorującym rozdział tych środków.

Ogólny stan zabytków w Polsce, zwłaszcza nie­ objętych opieką p aństw ow ą, jest równie zły, jak sama atm osfera działań prokulturowych. Niedostatek d b a­ łości tym czasowych dysponentów zabytków o po­ siadane zasoby, stabe przygotowanie pod względem prawnym obiektów oferowanych do sprzedaży, nie sprzyja ich szybkiej reprywatyzacji. Dram atyzm u sy­ tuacji dodaje zupełny brak zainteresowania społe­

8. Przede wszystkim Towarzystwo W łaścicieli Zabytków działające w formie prawnej stowarzyszenia.

9. Rozporządzenie M inistra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 6 września 2000 r. w sprawie warunków wykorzystywania zabyt­ ków nieruchomych na cele użytkowe oraz zasad i trybu

przyznawa-czeństw a problemami kultury narodowej. W tej sytu­ acji nadrzędną sprawą, szczególnie ważną dla bu ­ dow y korzystnego klimatu działań środowiskowo- kulturowych, jest rzetelna, dostosowana do poziomu i mentalności odbiorców realizacja przyjętego pro­ gram u ogólnospołecznej edukacji kulturowej. „Idee o znaczeniu kulturowym nie mogą rozprzestrzeniać się ani rozwijać szybciej niż społeczeństw o, któremu mają słu ż y ć ” 10.

Edukacja, miejmy nadzieję, przyniesie o czekiw a­ ne efekty, gdy „nowo w yedukow ani” przejmą inicja­ tywę ustawodawczą. Dzisiaj należy przede wszystkim pomagać tym, którzy często wbrew logice inwestycyj­ nej, na własną rękę ratują zabytki. A ponieważ naj­ aktywniejsze w tej dziedzinie są osoby fizyczne, to właśnie z myślą o nich trzeba budować pakiet „ łatwo dostępnych przywilejów inw esty cy jn y ch ”, które p o ­ m ogą im dźwigać niemały ciężar procesu rew alory­ zacji (zwolnienia podatkowe, tanie kredyty, m ożli­ wość dofinansowania, dostęp do funduszy p o m o c o ­ wych). Rozdawanie przywilejów osobom zamożnym, bo w zasadzie takimi są wiarygodni restauratorzy za­ bytków , jest niepopularne społecznie, ale niezbędne dla podtrzymania trendu indywidualnej rewaloryzacji adaptacyjnej. Należy podkreślić, że koszty adaptacji zabytków dyktowane specyfiką w ym ogów konser­ watorskich są bardzo wysokie, trudne do oszacow a­ nia i z reguły wielokrotnie przekraczają planowane.

W ysoka kapitałochłonność procesów rew alory­ zacyjnych wynika nie tyle z sam ego przejęcia obiek­ tu zabytkowego - jego cena może być nawet sy m b o ­ liczna - ale przede wszystkim z wysokich kosztów czasochłonnych opracowań przedprojektowych (po­ czynając od dokumentacji historycznej i szczegóło­ wej inwentaryzacji drzewostanu, czasami nawet po podkłady geodezyjne), a także z:

■ katastrofalnego stanu obiektów (wysoki stopień de­ wastacji i degradacji);

■ konieczności przestrzegania wytycznych konser­ watorskich w zakresie trybu i sposobu w ykonyw ania zatwierdzonego przez konserwatora projektu adap­ tacji (technologia remontu dostosow ana do „ m o ż­ liwości obiektu” , specjalistyczny sprzęt, tradycyjne materiały i robocizna);

■ szczególnie w ysokich kosztów pielęgnacyjnych (problem dotyczy przede wszystkim zespołów k o m ­ ponowanej zieleni historycznej).

Reprywatyzacji zabytków nie sprzyja ciągle słaby, nieuporządkow any rynek nieruchomości, w tym nie­ ruchomości zabytkowych. Podstawowe problemy to: ■ n iek o m p letn e, niedokładne i nieaktualne infor­ macje o nieruchomościach;

nia dotacji z budżetu państwa, przeznaczonych dla użytkowników zabytków prowadzących prace remontowe i konserwatorskie przy zabytkach (Dz. U. 2000, nr 86, poz. 964).

(4)

■ obiekty z „wnioskiem roszczeniow ym ”, których przybyw a z pow odu braku ustawy re p ry w a ty z a ­ cyjnej;

■ obiekty o nie uregulow anym stanie praw nym ; ■ obiekty obciążone służebnościami gruntowym i; ■ obiekty o niekorzystnym sąsiedztwie;

■ obiekty rozdrobnione własnościowo, ze słabymi perspektywami na „wykup integracyjny” .

Adaptacji zabytków nie wspiera legislacja, która stw orzyła przede w szy stk im ro z b u d o w a n y system zakazów i n a k a z ó w " o b ciążający ch b ezp o śre d n io w łaściciela-adaptatora, nie oferując mu praw ie nic w zamian. Obecne regulacje prawne jedynie w m ini­ malnym stopniu, w stosunku do ogółu ponoszonych kosztów i nakładów pracy, w spom agają pryw atnych inwestorów obiektów kulturowych. Są to następujące działania:

■ osobie nabyw ającej obiekt z abytkow y, będący własnością skarbu państw a lub gm iny, przy je g o za­ kupie przysługuje co najmniej 50 proc. zniżki ceny sprzedaży lub opłaty z tytułu użytkowania w ie c z y s­ tego gruntu;

■ właściciele zabytkowych nieruchomości zwolnieni są z podatku od nieruchomości, z w yjątkiem części obiektu, na której prow adzona jest działalność g o s­ podarcza, a w przypadku nieruchomości przezna­ czonych na cele rolne - z podatku rolnego tej części, na której znajdują się stanowiska archeologiczne; ■ prace konserwatorskie przy zabytkach nierucho­ mych zwolnione są z podatku od towarów i usług; ■ zabytki nieruchome nabyte w drodze spadku po d ­ legają zwolnieniu z podatku od spadku dla I i II grupy zstępnych;

■ przy podatku dochodow ym od osób fizycznych i osób prawnych podatnikowi przysługuje p raw o do odliczenia od dochodu kwot darowizny na cele kul­ turalne, a w tym na ochronę zabytków, łącznie do w ysokości n ieprzekraczającej 15 proc. dochodu; ■ dofinansowanie z budżetu państw a (refundacje roczne w wysokości 25 proc. poniesionych kosztów )12. Niewielkie możliwości dofinansowania działań rewitalizacyjnych dodatkow o studzą entuzjazm do p rzejm ow ania zabytków (trudno dostępne środki budżetow e, brak tanich k redytów , niedostępność środków z funduszy pom ocow ych). Na rynku nieru­ chomości zabytki ze względu na ograniczone prawo własności i kapitałochłonność procesu rew aloryza­ cyjnego nie cieszą się zainteresowaniem, nazyw ane są obiektami trudno zbywalnymi. Niestety żadnem u Z m inistrów kultury i sztuki nie udało się o k re ślić szczególn ych upraw nień użytkow ników za b y tk ó w

11. Ustawa z 15 lutego 1962 r. o ochronie dóbr kultury (z now e­ lizacją z 19 lipca 1990 r. i późn. zmianami).

12. Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 6 września 2000 r. (por. przyp. 10), które uchyliło ustawę nr 179 Rady Ministrów z 8 grudnia 1978 r. w sprawie wykorzystania

za-n ieru ch o m ych , do czeg o o b lig o w a ł a rt. 40, ust. 2 u s ­ taw y o o ch ro n ie d ó b r ku ltu ry (w brzm ieniu o b o w ią ­ zującym do 1 stycznia 1999 r .) '\

W dalszym ciągu je d y n ą szansą dla zabytków oferowanych na rynku nieruchomości są potencjalni adaptatorzy, których ani prawo, ani samorządy lo­ kalne ani społeczność lokalna nie zachęca do inw es­ to w an ia. M im o n iesp rz y ja ją cy c h w a r u n k ó w , wiele adaptacji zasłużyło na najwyższą ocenę (Tułowice, Turow a W ola, B adow o-M ściska). Niestety, dośw iad­ czenia adaptacyjne „ k o n s u m o w a n e ” są w w ą sk im kręgu w łaścicieli z a b y tk ó w . P o zo stają z atem bez wpływ u na działalność ustaw odaw czą w dziedzinie ochrony zabytków. Adaptatorzy m ogą liczyć tylko na siebie - zrzeszonych społeczników -am atorów och ro ­ ny zabytków. Brakuje w tej grupie wpływowych dzia­ łaczy sam orządow ych, którzy - jak dotąd - nie d o ­ strzegają, iż problem ochrony zabytków kulturowych w skali g m in y , regionu i p a ń s tw a p o zo staje n ie ­ ro z w ią z a n y , a n eg a ty w n e tego skutki z u p ły w e m czasu m ogą stać się nieodwracalne. W adaptacjach zabytków z grupy pozamiejskich, a więc szczególnie środow iskow o cennych, bo z reguły łączących histo­ ryczną architekturę z układami zieleni k o m p o n o ­ wanej, obejm ujących nieruchomości podw orskie, d o ­ m inuje fu n k c ja m ie s z k a n io w o - w y p o c z y n k o w o - r o - dzinna, a więc adaptacje przyjazne zabytkom , n iedo­ chodow e, atrakcyjne je dynie dla ludzi z dużym kapi­ tałem. W śród elit finansowych, tych najświeższych, „wolnorynkowych”, pojawił się nawet rodzaj p o z y ­ tyw nego snobizmu na zamieszkiwanie w historycz­ nym o to c z e n iu . I nie m a w tym nic z d ro ż n e g o . Dobrze byłoby, gdyby jak najwięcej osób d y sp o n u ją­ cych k ap ita łe m , a d a p to w a ło zabytki z p o s z a n o w a ­ niem ich artystycznych, historycznych i przyrodni­ czych wartości.

Alternatywą dla adaptacji m ieszkaniow ej jest adaptacja gospodarcza, która w swoim założeniu jest inwestycją dochodow ą. Ham ulcem dla niej jest o b ­ jęcie podatkiem adaptowanych gospodarczo zabyt­ ków. Działalność gospodarcza - po w prow adzeniu podatku od nieruchomości nakładającego się na w y ­ sokie koszty rewitalizacji (koszty zakupu, adaptacji zabytku, dostosow ania obiektu do działalności g o s­ podarczej, pielęgnacji obiektu) - staje się po prostu mało opłacalna lub wręcz nieopłacalna.

Odpowiednie zmiany legislacyjne mogłyby dać szansę nie tylko ludziom z dużym kapitałem, ale przede w szystkim jednostkom p r z e d s ię b io r c z y m , z d o b ry m p o m y słe m adaptacji gospodarczej, o feru ­ jący m pracę ludności lokalnej.

bytków nieruchomych na cele użytkowe (M onitor Polski, nr 37, poz. 143).

13. Cyt. T. Jaworski, Własność zabytków, „Spotkania z Zabytkam i”, 1999, nr 3, s. 7.

(5)

W yzw aniem na dzisiaj jest jak najszybsze roz­ wiązanie podstawowych problem ów ograniczających inwestorów:

■ u p o rząd k o w an ie słabego rynku n ieruchom ości zabytkowych;

■ zahamowanie postępującej dewastacji i degradacji zabytków znajdujących się w rękach dysponentów rynku nieruchomości;

■ uruchom ienie pakietu przyw ilejów in w esty cy j­ nych dla rewitalizujących zabytki (korzystne kre­ d y ty 14, otwarte możliwości korzystania z funduszy celowych i pom ocow ych, zniesienie podatku od za­ bytków użytkowanych gospodarczo);

■ zmiana trybu załatw iania spraw w urzędach z n a ­ k a zo w eg o na n eg o cjacy jn y (urząd gm inny, urząd konserwatorski).

Aktualna praktyka finansow ania rewitalizacji, czyli przeniesienie kosztów na właściciela obiektu, ogranicza liczbę potencjalnych inwestorów (bariera kosztów w łasnych)15. W tej sytuacji inwestowanie w nieruchomości kulturowe staje się wyzw aniem przede wszystkim dla ludzi bogatych i przedsiębior­ czych oraz dla tych, których potencjał zaw odow y (wiedza, doświadczenie i praktyczne umiejętności) odciąża budżet inwestycji, dzięki pracy własnej na różnych etapach rewitalizacji (przedsiębiorcy b u ­ dowlani, architekci, historycy sztuki).

Adaptatorzy obiektów kulturowych postrzegani są przez społeczeństwo, zwłaszcza społeczność lokalną, jak o wyrachowani dorobkiew icze, którzy wybrali za­

bytki wyłącznie z potrzeby korzystnego ulokowania pieniędzy. Oczywiście, jeżeli nawet jest to prawdą, ale przekłada się w pełni na konserwatorsko zaakceptowa­ ną adaptację zabytków , takie działania trzeba oceniać pozytywnie. Biedna wieś nie daje jednak inwestorom szans na bezkonfliktowe zagospodarow anie przejętej własności. Niechciani, nowobogaccy z miasta narażeni są na kradzieże i dewastacje rem ontow anego obiektu. Dosadnie artykułowana niechęć otoczenia zmusza ich czasem do rezygnacji; silniejsi i zdeterminowani pod­ chodzą fachowo do rozwiązania „problemu z tubyl­ cami”- poświęcają dużo czasu i energii na budowanie w zajem nego szacunku i zaufania, poznanie i zjedna­ nie okolicznej ludności (zatrudnianie przy pracach pro­ wadzonych w systemie gospodarczym, stopniowe wy­ gradzanie obiektu, konsultowanie decyzji, budowanie wizerunku dobrego gospodarza). Żmudne szukanie zło­ tego środka między przymusową alienacją a biernym poddawaniem się ostracyzmowi z reguły się opłaca.

Aby uzdrowić sytuację potrzebne jest - jak już w spom niałam - obok zmian legislacyjnych dosto­ sowanych do podstawowych potrzeb inwestujących w rewitalizację zabytków, podniesienie poziomu kul­ tury całego społeczeństw a, co stawia sobie za zadanie nowy, ogólnospołeczny program edukacji kulturalnej. Na wymierne efekty wdrażanego programu trzeba bę­ dzie, niestety, poczekać. Dzisiaj należy skoncentro­ wać się na budowie mocnego lobby prokulturowego, które rozbudzi zainteresowanie potencjalnych inwes­ torów rewitalizacją obiektów.

Efektywna ochrona nieruchomości kulturowych będzie m ożliw a jedynie przy ścisłej współpracy organów administracji rządowej, samorządów teryto­ rialnych, urzędu k o n serw ato rsk ieg o , przy pełnej akceptacji społecznej i zaangażowaniu właścicieli obiektów. Dziś takiej współpracy nie ma. Szczególnie mocno konflikty ujawniają się na linii: właściciel zabytków - samorząd lokalny oraz właściciel zabyt­ ków - interes społeczny (reprezentowany przez urząd konserw atorski)16.

Rozwiązanie problemu wszechobecnej ignorancji w działaniach prokulturowych leży na pewno w umie­ jętnym określeniu potrzeby korzystania z wartości dóbr kultury, włączeniu ich w system kształcenia i w przełożeniu na aktywne życie społeczne. Ponieważ edukacja jest procesem złożonym i długotwałym, na efekty system ow ego działania potrzeba wiele czasu.

Edukacja w dziedzinie ochrony zabytków jest nie­ wątpliwie kluczem do przyszłego sukcesu, co wresz­ cie zostało dostrzeżone przez rz ą d 17, ale równolegle należy szukać rozwiązań, które już dzisiaj wzbudzą zainteresowanie rewitalizacją obiektów kulturowych.

W ielkim odciążeniem dla potencjalnego właści­ ciela nieruchomości kulturowej byłoby obligatoryjne określenie w arunków , jakim musi odpowiadać obiekt kulturowy dopuszczany do sprzedaży przez dotych­ czasow ego właściciela, a więc przede wszystkim Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, czyli tzw. właściciela przejściowego oraz gminę.

Stan oferowanego obiektu powinien pozwalać na szybkie podjęcie procesu rewitalizacji, a więc: ■ mieć uregulowany stan prawny (czytelny dla na­

bywcy);

■ być „lokatorsko” czysty;

■ w miarę możliwości zintegrowany przestrzennie; ■ mieć uregulowną korzystnie dla terenu parku spra­ wę służebności gruntowych (minim alizacja obciążeń idąca w kierunku ich likwidacji);

14. Nieruchomości o wysokim stopniu degradacji podworskich za­ łożeń parkowych nie stanowią dobrego zabezpieczenia kredytowe­ go dla instytucji kredytujących, chyba że kredytobiorca oferuje inne zabezpieczenia.

15. Kupno stosunkowo taniego obiektu (zniżki przy zakupie obiek­ tów zabytkowych) nakłada na właściciela zobowiązania związane z kapitałochłonną rewitalizacją.

16. Za: M. Arszyński, Kilka refleksji na m arginesie dotychcza­

sowych prac i dyskusji nad problem em nowej polskiej ustawy o ochronie dóbr kultury, „Ochrona Zabytków” , 2000. nr 1, s. 9.

17. Nowy międzyresortowy program edukacyjny na rzecz ochrony krajobrazu historycznego i właściwego kształtowania przestrzeni przyrodniczej i kulturowej Polski: „Świadom e Kształtow anie

Krajobrazu i Ochrona Krajobrazu H istorycznego" realizowany na

podstawie Zarządzenia Prezesa Rady Ministrów Nr 41 z 27 lipca 1999 r.

(6)

■ określoną formę ochrony (dotyczącą całego o b ie k ­ tu, ja k i elem entów układu);

■ uregulow aną sprawę likwidacji naziem nych linii p rzesyłow ych przebiegających przez teren parku (lik w id a c ja d o k o n y w a n a przez p r z e d s ię b io rs tw o energetyczne na koszt tego przedsiębiorstw a); ■ w yznaczone strefy ochrony konserwatorskiej; ■ uporządkow any materiał dokum entacyjny;

■ dopuszczone przez konserw atora form y z ag o s­ podarowania: (szacunkowe określenie kosztów proce­ su rewitalizacji w odniesieniu do preferowanych form adaptacji użytkowej, w podziale na architekturę i park oraz, co ważne, określenie kosztów pielęgnacji obiek­ tu w określonym przedziale czasow ym , np. do 5 lat). Takie przygotowanie obiektu wymagałoby współ­ pracy lokalnych władz sam orządow ych, urzędu ko n ­ serwatorskiego i dotychczasow ego właściciela zby­ wającego nieruchomość (przede w szystkim A W R S P i gm iny). Obciążenia powinny rozkłada się pro p o r­ cjonalnie do korzyści, jakie mogą odnieść z rew ital­ izacji obiektu strony zaangażow ane w je g o przy g o ­ towanie do sprzedaży.

Największe obciążenie przypadłoby administracji lokalnej, która umiejętnie wykorzystując prywatne re­ witalizacje obiektów kulturowych może liczyć na: ■ w zm ocnienie środowiska kulturowego i przyrod­ n iczeg o wsi (także g m in y , regionu) w p rzypadku zag o sp o d aro w an ia adaptacyjnego większej liczby obiektów (parki podworskie);

■ pozyskanie atrakcyjnych obszarów kulturotw ór­ czych, które m ogą przyczynić się do rozwoju tu rys­ tycznego gminy i likwidacji bezrobocia;

■ podniesienie prestiżu gminy (zrewitalizowane po­ dw orskie założenie parkowe -*■ podniesienie w alo ­ rów kultu ro w y ch , przyrodniczych i estetycznych wsi ekologiczna, kulturowa baza turystyczna rozwój gospodarczy);

■ ożywienie gospodarcze gminy w przypadku roz­ budow anych adaptacji produkcyjnych, które łączą inwestycje kulturowe (rewitalizacja parku) z gospo­ darczymi (rolnicza, hodow lana, ogrodnicza), w yko­ rzystując lokalną siłę roboczą.

Agencja powinna odpow iadać za stan obiektu, zwłaszcza za ewidentne zaniedbania i za współpracę z urzędem konserwatorskim w zakresie zasadnych integracji, np. parków podworskich z gospodarstw a­ mi rolno-produkcyjnymi. W arto uświadomić społe­ czeństw u o aspiracjach unijnych bezcenną rolę obiek­ tów kulturow ych w dokum entow aniu tożsam ości narodowej, w utrwalaniu pejzażu, który dotąd nie- pielęgnowany, może bezpowrotnie zniknąć z „euro­ pejskiego” już krajobrazu Polski. W yzw aniem dla narodów pretendujących do Unii Europejskiej winno być jak najlepsze zabezpieczenie pom ników w łas­ nego dziedzictw a kulturowego, oryginalnych dzieł narodowej architektury i sztuki. Trzeba zadbać o to, by błędne rozumienie jedności dziedzictw a kultur­ owego Europy nie doprow adziło do bezpow rotnego zatarcia bogactwa różnorodności kulturowej naro­ dów i grup etnicznych.

Dobrze byłoby, gdyby w zjednoczonej Europie polskość k rajobrazu p odkreślały tkw iące w nim od stuleci małe, białe klasycy styczne dworki w oto­ czeniu dobrze utrzymanych, historycznych parków krajobrazow ych; założenia architektoniczno-krajo- brazowe, które oddają urok narodowej architektury i ojczystej dendroflory. G łów na trudność polega na tym, że w dziedzinie ochrony zabytków trzeba łączyć dw ie w y k lu czające się z reguły we w sp ó łc z e sn y m s k o m e r c j o n a l i z o w a n y m św ie c ie p o sta w y : b y cia skutecznym (dla gwarancji sukcesu) i bycia uczci­ wym (dla gwarancji zachowania autentycznej kultury narodowej).

ALIENATION O F THE P R O TE C TIO N O F THE CULTURAL ENVIRONMENT. THE NECESSARY PR O TEC TIO N O F NON-URBAN HISTORICAL M ONUM ENTS

The neglect o f the cultural environment by sciences d e a lin g with the e n v iro n m e n t g e n e ra te s a low cultural level o f society, a lack o f interest in pro- cultural activity and, as a consequence, an alienation o f the protection o f cultural e n v ir o n m e n t. The cultural en v iro n m e n t rem ains the ob ject o f the interest and activity pursued by only a small group of professionals and enthusiasts, who are isolated both socially and in the mass media, and act within their ow n associations or individually.

Binding legal regulations do not create an atm os­ phere conducive for the active protection o f historical m o n u m e n ts . Potential investors are d e te rre d by lengthy lists o f obligations and burdens imposed upon the owners o f historical m onum ents as well as

n o n -accep tan ce by the local c o m m u n ity and even com m unal authorities.

Only effective activity in the domains o f legisla­ tion and education, and the assistance rendered to the p rotection o f historical m o n u m e n ts by c o m m u n a l se lf-g o v e rn m e n ts and the local c o m m u n ity can e n h a n c e the e ffe c tiv en e ss o f salvaging h istorical m onuments.

In the perspective o f joining the European U nion, the protection o f non-urban historical m onum ents assumes particular importance for rendering indelible exam ples o f Polish national identity in the rural land­ scape, which will testify to the varied cultural a c c o m ­ plishments o f the nations o f a united Europe.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Teoria opra- cowana przez Deborah Tannen 10 odnosi się do języka charakterystycznego dla poszczególnych płci; autorka bada ich style konwersacji, przyglądając się

Współcześnie wątek ów jest bardzo istotnym obszarem ich naukowej eksploracji, w której teoretyczne namysły nad życiem z dorosłością uwikłaną w niepełnosprawność

Koncepcje umocnienia narodu przez rozbudowanie patriotycznych form obyczajowych, odwoływa­ nie się do postaw moralności chrześcijańskiej i cnót obywatelskich, apele

Postanowio­ no wówczas, że co roku 8 maja, w dniu imienin królewskich, świętować się będzie uchwalenie Konstytucji, a w podzięce Najwyższej Opatrzności,

The main objective of this research is to explore how the prototyping tools used in design processes that depart from an underdeveloped smart material composite may support

The minimum relative abundance shown is 0.1% (white). The yellow stars indicate the genera from which soda lake isolates were previously characterized that have the ability to

The technique is exempli fied in the two case studies: (a) a benchmark problem commonly used to test MOO algorithms (a version of the ZDT1 function); and (b) a design problem of a

However, we argue that while perceptual properties expressed by users are highly subjective, they are not necessarily unique and there is often a smaller set of shared point of