• Nie Znaleziono Wyników

"Z dziejów grecystyki w Polsce w okresie ododzenia", Janina Czerniatowicz, Wrocław-Warszawa-Kraków 1965, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Monografie z Dziejów Nauki i Techniki, XXVIII, Zakład Historii Nauki i Techn

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Z dziejów grecystyki w Polsce w okresie ododzenia", Janina Czerniatowicz, Wrocław-Warszawa-Kraków 1965, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Monografie z Dziejów Nauki i Techniki, XXVIII, Zakład Historii Nauki i Techn"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Janina Ławińska-Tyszkowska,

Wiesław Tyszkowski

"Z dziejów grecystyki w Polsce w

okresie odrodzenia", Janina

Czerniatowicz,

Wrocław-Warszawa-Kraków 1965,

Zakład Narodowy imienia

Ossolińskich, Wydawnictwo... :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 60/4, 317-319

(2)

R E C E N Z J E

317

Podkreślił Zabłocki również udział łacińskiej poezji funeralnej w p rzysw a­ janiu gatunków literackich. Sprawia ona m ianow icie, że przyjm ują się najpierw te gatunki, które nie wnoszą zbyt w ielu stylistycznych, językow ych i tem atycznych nowości, um ożliwiają korzystanie z przyswojonych już, utartych zw rotów języko­ w ych i obrazów poetyckich.

Osiągnięcia polsko-łacińskiej poezji funeralnej, w ykształcony przez nią stały zasób stereotypów m yślow ych i językowych, dały niezbędne podw aliny osiągn ię­ ciom poezji Jana Kochanowskiego, która — jak stw ierdza badacz — także i w po­ ezji funeralnej stanow i ■ punkt zwrotny, gdyż dopiero w jego twórczości środki wyrazu i topika charakterystyczne dla języka łacińskiego znalazły w polszczyźnie sw e pełne odpowiedniki.

Funeralnej twórczości K ochanow skiego pośw ięcony jest ostatni rozdział książki. Wąskie ramy recenzji zmuszają, tak jak i w toku dotychczasow ych w yw odów , do sygnalizowania zaledwie poruszonych zagadnień, do rezygnacji np. z przedsta­ w ienia niezm iernie interesującego fragm entu o żałobnej twórczości poety. W y­ odrębniając w niej dwa okresy, analizuje Zabłocki m. in. zam iłowanie do fab u la­ ryzacji i w ykazuje wzbogacanie elem entu epickiego, przedstawia funeralną poezję Jana z Czarnolasu w organicznym powiązaniu z poezją nowołacińską. Stw ierdza, iż nowatorstwo i oryginalność K ochanow skiego uwidoczniają się dopiero w zesta­ w ieniu z długotrwałym rozwojem funeralnej poezji nowołacińskiej; bez niej — zdaniem autora — żałobna poezja K ochanow skiego jest nie do pom yślenia. Wy­ kazując te związki, jednocześnie badacz skierow uje uw agę na w arstw ę językow o- -stylistyczną, w niej upatrując najistotniejsze nowatorstw o poety, który dzięki geniuszow i językow em u pierwszy potrafił w ynaleźć polskie odpow iedniki kon­ wencjonalnych łacińskich zwrotów stylistycznych:

„[...] stworzył idealne odpow iedniki łacińskich wyrażeń, co nie było jednak li tylko prostym przeniesieniem ich do języka polskiego, ale od razu odświeżało je, pozbawiało ich piętna stylizacji. Nadając stereotypom m yślow ym zaczerpniętym z literatury antycznej polską formę, stwarzał K ochanowski nowe, dotychczas nie przeczuwane m ożliwości literackie. [...] W tym sensie dopiero przeniesienie ich do innego języka um ożliwiało im dalszy rozwój” (s.

211

).

Kończąc niniejsze om ówienie z konieczności fragm entaryczne i pozostawiając poza nawiasem w iele interesujących obserwacji szczegółow ych należałoby określić m iejsce, jakie zajm uje w badaniach literackich książka Zabłockiego. Jest to m ia­ nowicie praca, którą zakw alifikow ać można do dziedziny kom paratystyki jako odrębnej dyscypliny badawczej. Rzecz w tym jednak, że dociekania porównawcze prowadzone są tutaj trybem, który ujaw nia m ożliw ości tkw iące w tej dyscyplinie, prezentuje sw oisty sposób traktowania zw iązków m iędzy literaturam i, włączając zjawiska tzw. w pływ ów w ramy tradycji literackiej, pokazuje w reszcie w ana­ logiach, zapożyczeniach i naśladow nictw ie „aktywność i dynam izm ”, co sprawia, że istotą rzeczy staje się fakt wyboru w konkretnym okresie historycznoliterackim takich a nie innych utworów, m otyw ów czy konstrukcji.

Hanna Dziechcińska

J a n i n a C z e r n i a t o w i c z : [1.] Z DZIEJÓW GRECYSTYKI W POLSCE W OKRESIE ODRODZENIA. W rocław—Warszawa—Kraków 1965. Zakład N aro­ dowy im ienia O ssolińskich — W ydawnictwo Polskiej Akadem ii Nauk, ss. 142, 2 nlb. „Monografie z D ziejów Nauki i Techniki”. (Komitet redakcyjny: H. В a- r y c z , A. B i r k e n m a j e r , B. O l s z e w i c z , E. O l s z e w s k i , K. O p a ł e k , B. S u c h o d o l s k i , Z. S k u b a ł a - T o k a r s k a (sekretarz)). XXVIII. Zakład

(3)

318

R E C E N Z J E

Historii Nauki i Techniki Polskiej A kadem ii Nauk. — [2.] RECEPCJA POEZJI GRECKIEJ W POLSCE W XVI—XVI4 WIEKU. W rocław—W arszawa—K raków 1966. Zakład Narodowy im ienia Ossolińskich — W ydawnictwo Polskiej A kadem ii Nauk, ss. 100, 2 nlb. +

6

w klejek ilustr. ,s t u d ia Staropolskie”. Pod redakcją C z e s ł a w a H e r n a s a i J e r z e g o Z i o m k a . Tom XV. Instytut Badań Literackich P o l­ skiej Akadem ii Nauk.

Autorka w obu om awianych publikacjach, podobnie jak w e w cześniejszym sw ym artykule z tej d zied zin y l, zajm uje się badaniem znajom ości literatury greckiej w Polsce X VI i XVII wieku. Pierw sza książka rozpatruje dzieje recepcji w szerokim tego słow a znaczeniu dzieł przedstaw icieli prozy literackiej (Plutarcha, Lukiana, Heliodora, D em ostenesa i Izokratesa). Z wstępu dow iadujem y się, iż zakres badań został ograniczony do autorów najbardziej poczytnych w Polsce doby odrodzenia. Pojęciem recepcji objęte są tu wydania tekstów oryginalnych, prze­ kłady na język polski i łaciński, przeróbki, a także uw zględnienie tych autorów w nauczaniu szkolnym i akademickim. Układ drugiej książki jest odm ienny — om ów ienie otrzymują kolejno poszczególne gatunki poetyckie znane i rozpow szech­ niane w dobie odrodzenia: epos, dramat, bukoliki, epigram i liryka. Na początku każdego rozdziału przedstawiono zakres popularności autora czy gatunku poetyc­ kiego na terenie ogólnoeuropejskim. Przyczyną poczytności danego tekstu, szcze­ gólnie w dziedzinie prozy, były jego w artości w ychow aw cze lub dydaktyczne (Plutarch) bądź podobieństwo sytuacji politycznej (Demostenes).

Obie książki Janiny Czerniatowicz są bardzo cennym analitycznym wkładem w studia nad recepcją literatury greckiej w Polsce, zapoczątkowane na szerszą skalę w ciąż jeszcze podstawowym i, choć z natury rzeczy nie obejm ującym i całości problemu, pracami Tadeusza Sinki. A utorka skrupulatnie zbiera cały m ateriał porównawczy, form ułując sw e w nioski z rozwagą i ostrożnością. N ależałoby może żałować, że sprawa recepcji ogólnoeuropejskiej nie została potraktow ana nieco szerzej, gdyż nie każdemu z polskich czytelników dostępna jest literatura przed­ m iotu 2.

Do pieczołow icie zebranego przez J. Czerniatowicz ogromnego m ateriału trudno dorzucić cokolw iek o wadze m erytorycznej. Można się najw yżej pokusić o pew ne drobne uzupełnienia. Tak w ięc badacz, który zajm uje się historią znajomości Eurypidesa w Polsce, w bibliografii m oże odczuć brak chyba pierw szej podsta­ w ow ej pracy, pióra Józefa Kallenbacha, analizującej O dpraw ę p o słó w greckich Jana K ochanowskiego i om awiającej w p ływ Eurypidesa na naszego p o e tę 3.

1

J. C z e r n i a t o w i c z , Początki g re c y sty k i i walka o ję z y k grecki w Polsce

w dobie Odrodzenia. „Studia i M ateriały do D ziejów N auki P olsk iej”. Seria A:

H istoria Nauk Społecznych, z. 3 (1959). Ostatnio autorka opublikowała jeszcze jedną pracę z tej dziedziny: Niektóre p ro b le m y naukowe g r e c y s ty k i w pracach

b ib listó w polskich X V I i X V I I wieku. T e k s t y greckie a polskie przekłady. W ro­

cław 1969. Praca ta przekracza jednak zakres naszych kom petencji recenzenckich.

2

Np.: G. H i g h e t, The Classical Tradition. T. 1—2. Oxford 1951. — J. E. S a n d y s , A H is to ry of Classical Scholarship. N ew York 1958. •— R. R. В о 1 g a r,

The Classical Heritage and Its Beneficiaries. Cambridge .1958. Warto jednak tu

zaznaczyć, że te syntezy recepcji literatury antycznej w Europie zachodniej prawie nie poruszają spraw Polski.

3

J. K a l l e n b a c h , „O dprawa posłów gre ckich” Jana Kochanowskiego. K ra­ ków 1883.

(4)

R E C E N Z J E

319

Chyba należałoby w rozdziale poświęconym recepcji eposu greckiego w Polsce dodać w zm iankę na tem at „ech” Homera i Hezjoda u Roździeńskiego, który jednak — jak przekonująco w ykazali Jerzy Łanow ski i Herbert M yśliwiec — nie znał Homera naw et w p rzek ład zie4.

N iezupełnie zgodzilibyśm y się z twierdzeniem autorki (2, s. 38), że recepcja bukoliki greckiej zanika w P olsce w połow ie w. X VII — odradza się ona w X V III w. w przekładach M inasowicza i przede w szystkim K n iaźn in a5.

J eśli chodzi o recepcję prozy greckiej, to m ożna by dorzucić trzy wydania Plutarcha, drukowane co praw da nie w Polsce, ale będące niew ątpliw ie polo­ nikam i (uwzględnione przez Estreichera): De liberis educandis, tłum . z łac. Petrus Rivander, Frankfurt n/O 1564; De vitiosa verecundia, tłum. łac. E ra sm u s-Rottero- damus, B asel 1547; A poph th egm ata, wyd. Stephanus, Parisiis 1568, dedykowane Lubrańskiemu.

Przy om aw ianiu w pływ u tłum aczenia Stanisław a W arszewickiego na łacinę

Etiopików Heliodora na ich znajomość w całej Europie popełnia autorka drobną

niekonsekw encję. Pisze m ianow icie (2, s. 74), że W arszewicki przełożył Heliodora w r. 1552, udostępniając w ten sposób Etiopiki ówczesnem u światu kulturalnem u. A przecież istn iały już w tedy tłum aczenia na języki narodowe: przypis (na tej samej stronicy!) podaje, że francuski przekład Am yota pow stał w r. 1549 6, a w ięc przed ukazaniem się przekładu W arszewickiego. Jasne jest, że Amyot nie mógł z tej łacińskiej w ersji korzystać, jak czynili to inni tłum acze (np. Underdown przy sporządzaniu angielskiego przekładu Heliodora 7).

W reszcie parę zupełnych już drobiazgów. Razi trochę sposób cytow ania ep i­ gram ów z A ntologii Palatyńsk iej, np. „Gr. anth. I, V, 147” (2, s. 57). W ystarczyłoby: V 147, gdyż pierwsza cyfra w skazuje tom wydania W. R. P aton a8, traktow anego przez autorkę jako najnowsze (2, s. 56, przypis 7). W innych wydaniach

9

pierwsza cyfra m ogłaby być zupełnie inna, taki zatem sposób oznaczania źródła może czytelnika wprow adzić w błąd, zwłaszcza że nie zgadza się z powszechnym zw y ­ czajem cytow ania Antologii.

Dokładna na ogół korekta przepuściła jednak trochę błędów w akcentowaniu w yrazów greckich — rażą dość liczne gravisy w środku wyrazu (np. 1, s. 32, 96, 109; 2, s. 46).

Obie książki mają n iew ątpliw ie dużą wartość. Ilustracje, szczegółow e indeksy i wykazy bibliograficzne powiększają jeszcze zalety owych publikacji i ułatw iają orientację w bogatym m ateriale. Prace Janiny Czerniatowicz są ważnym krokiem ku oczekiw anej od dawna syn tezie recepcji literatury antycznej w dawnej Polsce.

Janina Ław iń ska-T yszkow ska, W iesław T y sz k o w sk i

4

J. Ł a n o w s k i , H. M y ś l i w i e c , Walentego Roździeńskiego „erudycja klasy czna”. W zbiorze: Roździeńsciana. W rocław 1965.

5

Zob. Sielanka grecka. Przełożyła A. S w i d e r k ó w n a . Opracował J. Ł a-n o w s к i. W rocław 1953, s. LXX X IX . BN I, 80.

6

Jako datę w ydania przekładu Am yota zgodnie podają r. 1547 S a n d y s (op. cit., t. 2, s. 195), H i g h e t (op. cit., s. 124) i B o l g a r (op. cit., s. 514).

7

H i g h e t , op. cit., s 124.

8 The G reek Anth ology w ith an English Translation. By W. R. P a t о n. T. 1—5. London 1948—1953.

9

Np. Anthologia Graeca Griechisch-Deutsch. Ed. H. В e с k b y. T. 1—4. München 1957— 1958.

Cytaty

Powiązane dokumenty

znalazło (wyraz także w późniejszym orzeczeniu. 123 § 1 k.c.) chociażby wskazującą na zamiar realizacji przysługującego jej roszczenia, mimo że wyniki kontroli

1 M.. Leonieniego jest teza, że istnieje konieczność szerokiego stosowania poręczenia przez sądy, a w związku z tym zachodzi potrzeba wprowadzenia do tej

Wydaje się, że­ brak podstawy rewizji uniemożliwia nadanie biegu rewizji.. Pewien niedosyt pozostawia omawiane przez autora zagadnienie wniosku

Kończąc swe wystąpienie prezes Bu­ dzanowska stwierdziła, że przy wyko­ nywaniu funkcji prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej kierować się będzie dobrem całej

Dla wielu biegłych badających pismo ze względu na cele sądowe, a także dla niektórych kryminalistyków w Polsce przedstawiony wyżej poziom wydaje się jedynie

Ciągnijmy dalej ten paradoks — więc można wykładać na uniwer­ sytetach, mówić z katedr wyższych uczelni, można prowadzić zajęcia dla apli­ kantów

b) 3.750.212 zł — pozostawić w dyspozycji Prezydium Naczelnej Rady Adwo­ kackiej z przeznaczeniem dla Komisji Samopomocy Koleżeńskiej przy Naczel­ nej Radzie

Prelegent podkreślił szczególną rolę w okre­ sie okupacji tajnego nauczania, w tym także na poziomie uniwersyteckim, oraz prasy podziemnej (gazetek), przy czym