czytelnik spotyka ten sam „M anifest do polskiego ludu roboczego m iast i w si“ w y dany przez TKRP. Różnica jest tylko taka, że w „KPP — uchwały i rezolucje“ pod dokum entem są podpisy M archlewskiego, D zierżyńskiego i Kona, a w om awianym w ydaw n ictw ie doszedł podpis Próchnika. W takiej sytuacji czytelnik może po sądzić Wydalał Historii Partii o m ijanie się z prawdą historyczną. A co będzie, je żeli za dwa lata ukaże się ten sam dokum ent i będzie pod nim już w szystkie pięć podpisów i ani słów ka w yjaśnienia! W ten sposób podrywam y tylko zaufanie do naszych publikacji źródłowych czy opracowań. Również w przytoczonym na stronie 75 fragm encie z cytowanej już pracy M archlewskiego jest w ycięte nazw isko U n- szlichta i brak naw et pozostałości w postaci trzech kropek. Uważam, że czas już skończyć z koniunkturalizm em w historii i m yślę, że przede w szystkim pow inien z tym skończyć Wydiział Historii Partii.
Reasum ując w szystkie uw agi trzeba stwierdzić, że w ydaw nictw o to mimo w y m ienionych braków jest cenną pozycją rynku w ydaw niczego i że przynajmniej w części przyczynia się do poznania okresu w zniesienia fali rewolucyjnej po I w ojnie św iatow ej (1918—1923).
Sądzę, że idąc tą drogą m ógłby W ydział Historii Partii dokonać reedycji pracy B i c z a „Rady delegatów robotniczych w Polsce w 1918— 19ľ9 ir.“ 4. I jeszcze jeden apel do Wydziału Historii Partii i K siążki i Wiedzy: takie pozycje trzeba w ydaw ać n ie w pięciu, ale w dwudziestu tysiącach egzemplarzy.
Rom an W apiń ski
„Archeion“ t. XXIV, Organ Naczelnej D yrekcji A rchiw ów P aństw o wych. Czasopismo naukowe poświęcone sprawom archiwalnym , Pań stw ow e W ydawnictwo Naukowe, W arszawa 1955, s. 404.
Po rocznej przeszło przerwie ukazał siię X X IV tom „Archeionu“. Różni się on od poprzednich n ie tylko rozmiarem ale w pierwszym rzędzie bardzo bogatą treścią.
Część pierwsza dotyczy działalności państwowej służby archiwalnej w okresie dziesięciolecia; druga traktuje o archiwach w Związku Radzieckim, Czechosłowacji i W ęgierskiej Republice Ludowej; trzecia zajm uje się problem ami archiw istyki; czw arta porusza zagadnienia archiiwoznawstwa; piąta zaś poświęcona została ustro jow i w ładz i organizacji kancelarii. Zam ykają om awiany tom: kronika archiwalna i sprawozdania z książek. W ten sposób „Archeion“ uzupełnia problem atykę badaw czą poruszaną na łam ach czasopism ogólno-historycznych. W szczególności podkreślić należy w agę działu „archiwoznawstw o“ mogącego oddać pow ażne usługi nauce h i storycznej w postaci stałego przeglądu zasobu nowych źródeł, częstokroć nieznanych szerszemu kręgow i historyków.
A rtykuł M. B i e l i ń s k i e j j, Rozwój sieci archiwalnej w Polsce Ludowej w latach 1944—1953“ ukazuje jak w ielk ą pomocą i opieką ze strony państw a cieszyła się działalność archiwów od m omentu W yzwolenia. W roku 1939 było 17 archiwów zatrudniających 79 pracow ników um ysłow ych i 34 fizycznych. W końcu roku 1954 liczba archiw ów państw ow ych wzrosła do 94, z czego 67 przypada na archiwa po w iatow e, 9 na oddziały terenowe, 16 na w ojew ódzkie i w reszcie 2 centralne. Liczba zatrudnionych w ynosiła 682 pracow ników z których 378 to pracownicy działalności podstawowej ‘.
4 H. B á с z, R ady delegatów robotn iczych w Polsce w 1918—1919 r., M oskwa 1934. 1 „Archeion“ t. XXIV, s. 13.
Podstaw ow ym pojęciem dla archiw istyki jesit „państwowy zasób archiwalny“· Tworzą go „wszystkie m ateriały archiwalne, które posiadają historyczne znaczenie polityczne, społeczne, gospodarcze i naukow e“ 2. W porównaniu z okresem m iędzy w ojennym w skład zasobu wchodzi nie tylko produkcja kancelaryjna urzędów i in stytucji państw owych, ale jej całokształt powstający na terenie całego państwa.
J. J a n k o w s k a w artykule „Państw ow y zasób archiwalny i prace nad nim w Polsce Ludowej“( s. 15-25) inform uje w sposób zarysowy o strukturze m ateriałów archiwalnych pod w zględem ich pochodzenia kancelaryjnego, zasadach rozm ieszcze nia, danych ilościowych, pracach nad scaleniem i rewindykacją, a także o ogólnych zasadach naukowego ich opracowania. W porównaniu do roku 1945 kiedy to państ w ow y zasób archiwalny liczył ok. 25 000 mb, pod koniec roku 1953 znajdowało się w archiwach objętych siecią archiwalną przeszło 90 000 mb akt. tworzących ponad 8 000 zespołów. W okresie dziesięciolecia uporządkowano ok. 50 000 mb akt, tj. ponad 55°/o, a zinwentaryzowano przeszło 2 m iliony jednostek archiwalnych, tzn. ok. 35°/o całości zasobu. (Jaik z tego wynika przed archiwam i stoi jeszcze poważne zadanie zinwentaryzowania i uporządkowania większej części przechowywanego materiału). N ow ością w stosunku do okresu m iędzyw ojennego są w stępy historyczno-ustrojow e poprzedzające w inw entarzu część rejestrującą m ateriał aktowy.
Liczba korzystających z m ateriałów źródłowych w pracowniach naukowych, w ciągu ostatniego trzechlecia wzrosła dziesięciokrotnie; ilość udostępnianych ma teriałów — sześciokrotnie. Świadczy to o w łaściw ej roli archiwów w pracach nau kowych ośrodków badawczych, a także i w ykorzystyw aniu m ateriałów archiwalnych przez instytucje państwowe.
O osiągnięciach służby archiwalnej Ziem Zachodnich informuje artykuł M. W ą- s o w i с z a. W ystarczy w spom nieć o trudnych warunkach pracy w jakich znajdo w a li się wszyscy, którzy w pierw szych latach po W yzw oleniu pracow ali na tam tych
terenach, aby uzm ysłowić sobie ogrom dokonanej pracy, polegającej na zabezpiecze niu rozproszonych i zdew astow anych archiwaliów. M ateriały te stoją dziś do dyspo zycji ośrodków badawczych i stały się już podstaw ą całego szeregu doniosłych prac naukowych. N ie bez znaczenia był udział archiwów w zorganizowaniu szeregu w y staw, a w szczególności W ystawy Ziem Odzyskanych w e W rocławiu w 1948 r.
Archiwom podworskim poświęciła artykuł B. S m o l e ń s k a . Charakteryzuje ona stopień udostępnienia i korzystania z tych m ateriałów w okresie m iędzyw ojen nym. W łaściciele stosowali sobie tylko wiadom e kryteria przy dopuszczaniu do ko rzystania z tych akt w celach naukowych, ponadto m ateriały te b yły nieiiporządko- wane, zwłaszcza w ich części gospodarczej. Pieczołow item u opracowaniu poddawa no z reguły tylko te części archiwów podworskich „które m ogły udowodnić prawo w łasności do dóbr lub wskazać starożytne początki św ietności rodu“ 3. N ie negując całkow icie w artości tych części archiwów podworskich, autorka stwierdza, że znacz nie wartościowsze m ateriały znajdują się w grupie akt typu gospodarczego. Dotyczą one historii w si polskiej i rozwoju m anufaktur oraz w odniesieniu do ziem śląskich dziejów przem ysłu i klasy robotniczej. W niektórych archiwach podworskich znaj dują się cenne m ateriały do historii politycznej oraz historii kultury. Z 344 zespo łów podworskich obejm ujących 5 843 mb udostępniono 119 zespołów liczących 2 612 mb. Zważywszy, że porządkowanie oraz inw entaryzacja tych m ateriałów napotyka na duże trudności ze w zględu na brak wzorów w tej dziedzinie, należy uznać osiąg nięte w yniki za pozytywne. Byłoby chyba pożądane, aby „Archeion“ pośw ięcił kilka
2 Por. Dz. U. R. P. nr 24, poz. 165. 3 „Archeion“ t. XXIV, s. 38.
artykułów archiwoznawczych om ów ieniu zawartości m ało znanych lub św ieżo udo stępnionych archiw ów podworskich, zwłaszcza tych, które dostarczają m ateriału do historii m anufaktur i rozwoju przem ysłu.
Podobnie przedstaw iała się przed w ojną sprawa archiw ów przem ysłowych. Udo stępniano je tylko historykom pochodzącym ze sfer fabrykancikich i to w najstarszej części dotyczącej takich zagadnień, których ujaw nienie n ie odsłaniało m echanizm u kapitalistycznego w yzysku. A rtykuł J. J a r o s a dotyczący tych archiw ów om a w ia archiwalia przem ysłow e dotyczące przem ysłu górniczo-hutniczego, w łók ien ni czego, chemicznego, elektrotechnicznego iitp. N iektóre z tych archiw aliów dały już podstaw ę do przygotowania m onograficznych prac i a rty k u łó w 4.
D uże sukcesy osiągnięto w zakresie inw entaryzacji m ateriałów do dziejów w si. P ierw szy etap tej pracy objął księgi grodzkie i ziem skie z XV—X VIII w ieku. Stw o rzono tą drogą nowe podstaw y organizacyjne nauce historycznej, przeprowadzając w ielk ą akcję in w entaryzacji tem atycznej m ateriałów do dziejów wsi. Przejrzano przeszło 9 000 ksiąg sądowych zawierających ponad 9 000 000 stron, co dało w wyniku kartotekę składającą się z około 105 000 kart. Problem atyka tej inw entaryzacji obej m owała n ie tylko zagadnienia w si w dosłow nym znaczeniu, powiązano ją także z zagadnieniam i m iejskim , rozwoju przem ysłu wiejskiego, hutnictw a itp. Zebrany m ateriał jest szczególnie cenny mie przez fakt w yłow ien ia specjalnie ciekaw ych wypadków , ale w pierw szym rzędzie przez jego m asow ość i objęcie badaniami pra w ie całego terytorium Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pośw ięcony tym zagadnieniom artykuł W. M a c i e j e w s k i e j budzi p ew ne zastrzeżenia. Trudno się zgo dzić, by inw entarz m ajątkow y był niezbędnym załącznikiem przy każdej transakcji dotyczącej zm iany w ł a s n o ś c i . N ależałoby (tu raczej użyć terminu p o s i a d a n i e , bo przecież sporządzano go najczęściej przy oddawaniu m ajątku w dzier żawę, zastaw itp., które są zm ianą posiadacza, a n ie w łaściciela. Jak to wspom niano kartoteka m ateriałów obejm uje w iek X V —XVIII, w e w spom nianym zaś artykule mo w a jest stale o o k r e s i e feudalnym (s. 59—62). W ydaje sią, że należałoby m ówić ra czej o e p o c e feudalnej, ponieważ wśród zinw entaryzowanych m ateriałów znaj dujem y i w cześniejsze dokumenty niż X V w ieczn e księgi sądowe. Podobny błąd spo tykam y i w innym m iejscu w artykule J. Jarosa (s. 58) gdzie m owa jest o okre sie kapitalizm u w rozumieniu epok.
Z k olei P. B a ń k o w s k i informuje o w ynikach inw entaryzacji m ateriałów do dziejów klasy robotniczej w Polsce. Inwentaryzacja objęła praw ie 200 000 jednostek archiw alnych z okresu 1867—,1916 z terenu b. K rólestwa Polskiego, stanow iąc pierw szy etap pracy m ającej objąć w przyszłości terytorium całej m iędzywojennej Rzecz pospolitej. Sporo uwagi poświęcono także w ydaw nictw om archiwalnym . D ziw i jed nak stw ierdzenie, że „Teki archiw alne“ są kw artalnikiem , skoro pierwszy ich tom lukazał się w sierpniu 1953 r., czw arty w kw ietniu 1955 r., a do końca tegoż roku n ie ukazał się tom następny. N ieporozum ieniem jest zaliczenie do dorobku w ydaw n i czego archiw istyki rzekom o trzytom owej publikacji „Straty archiw ów i bibliotek w arszaw skich w zakresie rękopiśm iennych źródeł historycznych“ skoro do końca 1955 r. ukazał się tylko tom III obejmujący straty bibliotek, a ni© archiwów.
W d ziale zatytułow anym „Problemy archiwistyki“ zwraca uw agę obszerny arty k uł A. S t e b e ł s k i e g o „Sumariusz jako naukowa pomoc ew idencyjna w archi w um “. Autor system atyzuje i ustala szereg pojęć jak np. indeks, repertorium, re
4 Zawarta w artykule wiadomość, że Zakład Historii Śląska przygotowuje mo nografię pt. D w a dziesięciolecia H u ty K ościu szko jest zdeaktualizowana ponieważ ' wspom niana praca ukazała się w „Kwartalniku H istorycznym “ t, LXI, nr 3, 1954
oraz jako sam odzielna broszura.
jestr, sum ariusz oraz porusza dnne zagadnienia zw iązane z różnorodnymi pomocami archiw alnym i polem izując z dotychczasowym i ujęciam i. W ywody sw oje oparł autor głów n ie n a m ateriałach z archiwów podworskich wyprowadzając na ich podstaw ie w niosek, że sum ariusz posiadał najszersze zastosow anie w kanceleriach panów feu d a ln y ch 5. W ydaje się, że tezę tę wypadłaby sform ułować ostrożniej, a może i nie co inaczej, gdyby rozszerzono podstaw ę źródłową na m ateriały z archiwów pu blicznych. Tak sam o przedstawia się zagadnienie rejestrów , których przykłady przy toczone pochodzą także przeważni© z akt podworskich. Nie uwzględniono tu reje strów do kstiąg M etryki Koronnej ani też indeksów m ających w szelk ie cech y reje strów do k siąg K w itów czy Rekognicji w Archiw um Skarbu Koronnego obejm ują cych n ie —■ jak to m a m iejsce w kancelariach panów feudalnych — kilkadziesiąt czy naw et kilkaset pozycji, ale przeszło 20 000 ® Naszym zdaniem rejestry i sum a- riusze posiadały podstaw ow e znaczenie jako pomoc kancelaryjna, a później archi w alna do m ateriałów m asow ych do jakich zaliczylibyśm y w pierw szym rzędzie k się g i sądowe.
Na 500-lecie inkorporacji Prus do Polski opublikowano ciek aw e studium archi- w oznaw cze M. B i s k u p a om awiające m ateriały źródłowe tyczące się tego tak w ażnego zagadnienia. Znajdują się one w archiwach w Gdańsku, Toruniu, Krako w ie i A rchiw um Głów nym A kt Dawnych. Tym ostatnim należy poświęcić nieco w ięcej uwagi. Przechow yw ane w Zbiorze dokum entów pergam inowych umowy i k w ity dotyczące w ojska zaciężnego w czasie w ojn y 13-letniej, n ie zostały opubli kowane, jak to tw ierdzi autor, γ całości przez K. M a r c i n k o w s k i e g o w „Ma teriałach do historii w ojen z Krzyżakami z Archiw um Skarbow ego“ („Roczniki Tow. N aukow ego w Toruniu“ it. XIII), a tylko w znacznej ich części. Publikacja ta nie objęła w spom nianych um ów i kw itów in extenso, a tylko ic h regesty sporządzone w drugiej połow ie w ieku XVIII. Podkreślając w agę M etryki Koronnej dla zagadnienia inkorporacji n ie w spom niał autor, że interesujący go tom X z lat 1447—1454 został już opublikowany 7, co jest tym dziwniejsze, że wśród w ym ienionych innych źródeł autor podaje zawsze, które z nich zostały ogłoszone. N ieporozum ieniem w ydaje się także w ym ien ien ie w w ykazie w ażniejszych m ateriałów źródłowych do inkorporacji (s. 192) Archiw um Koronnego Krakowskiego i dokum entów pergam inow ych z lat 1454—1466, poniew aż te ostatnie to nic innego jak w łaśn ie część A rchiw um Koron nego Krakowskiego.
A rtykuł pt. „Gwarectwo hr. Renard w Sosnow cu i jego akta..·.“ pióra S. P o - p r a w s k i e j i Z. R ą c z k a om awia duży zespół akt (ok. 30 mib) dotychczas n ie w ykorzystyw anych, a zasługujących na opracowanie. Dotyczą one okresu lat 1790— 1945 i stanow ią pierwszorzędny m ateriał do opracowania interesującej m onografii w ielkiego przedsiębiorstwa kapitalistycznego.
5 „Archeion“ t. X X IV , s. 164.
0 Ciekawy rejestr sporządzony prawdopodobnie w pierwszej połow ie w ieku XVII znajduje się w końcu tomu 28 M etryki Koronnej, Sporządzone w drugiej połow ie w ieku X VIII przez J. W itwińskiego, archiw istę Kom isji Skarbu Koronnego „indek s y “ do ksiąg rekognicji i kw itów (Archiwum Główne A kt Dawnych, Archiwum Skarbu Koronnego, Oddziały IV i V) są w łaściw ie rejestrami, czego dowodem przykład zaczerpnięty z ,.indeksu“ do ksiąg rekognicji: „Balińskiego poborcy ziem ie dobrzyńskiej z oddanych do skarbu J. Κ. M. zł. 778/10“ dalej następuje rok i nu m er w łaściw ej rekognicji. „Indeks“ sporządzony został w układzie ałfabetyczno- chironologicznym w edług poszczególnych ksiąg (ipor. Arch. Skarbu Kor., Oddział IV, ks. nr 1 oraz Oddział V, ks. nr 18).
7 K n igi p olskoj koronnoj m ie trik i XV st., (M onum enta iu ris t. II), Warszawa
W dalszej części działu archiwoznawczego znajdujem y pracę M. Z a k r z e w - s k i e j - D u b a s o w e j o źródłach archiwalnych do dziejów w alk o w yzw olenie narodowe i społeczne na Lubelszczyźnie w X IX —X X w. oraz H. O p o c z y ń s k i e j „Akta Związku Patriotów Polskich w ZSRR“. Ten ostatni artykuł przedstaw ia po zostałość aktową ZPP przechowywaną w A rchiw um Akt Nowych. A rtykuł przedsta w ia strukturę organizacyjną ZPP w powiązaniu z zachowanym m ateriałem akto w ym (34 mb). Autorka twierdzi, że „mimo braków akt w zespole, stw ierdzić m oż na, iż akta Związku Patriotów znajdujące się w AAN pozwalają na dostateczne stw orzenie sobie obrazu o działalności ZPP w ZSRR“ (s. 231). Jesteśm y nieco inne go zdania. W zespole brak jest akt W ydziału Krajowego, m ającego za zadanie n ie sienie pomocy polskiem u ruchowi narodowo-w yzw oleńczem u oraz nawiązanie kon taktu z krajem, akt Biura Badań Ekonom icznych i akt Biura Prawnego. Z akt w łas nych Zarządu Głównego, Prezydium Zarządu Głównego i kilku innych w ydziałów zachow ały się nikłe ślady. Braki dotyczą zatem podstaw owych komórek organiza cyjnych ZPP. A rtykuł nie informuje niestety o losach akt tych wydziałów , a byłoby rzeczą godną bacznej uwagi - zebranie w szystk ich w iadom ości o tej spuściźnie aktow ej.
Dalsze pozycje dotyczą „Akt Biura Pełnom ocnika Rządu do w alki z analfabe tyzm em “ (B. K r o l l ) oraz „Akt Państw ow ego urzędu Repatriacyjnego w WAP w Łodzi“ (M. K o ł o d z i e j c z a k i S. R o s i a k ) . Z likw idow anie w przeciągu krót kiego czasu analfabetyzm u świadczy o w ielkiej rew olucji kulturalnej’ jaka doko nała się w Polsce Ludowej. Przebieg tej akcji oraz sposób jej przeprowadzenia obrazują dokładnie om awiane akta. '
Pierw sze lata powojenne charakteryzują w ielk ie i niespotykane w naszych dzie jach m igracje ludności. .W latach 1944-51 przybyło do Polski 3 800 000 ludzi, opuści ło zaś 3 300 000. W ewnętrzny zaś ruch m igracyjny skierow any głów nie na Ziem ie Zachodnie objął ok. 3 000 000 osób. Cała zatem akcja repatriacyjno-przesiedleńcza objęła ponad 9 000 000 o só b 8. Ogromną pracę jaką w ykonały w szystkie jednostki PUR przeprowadzono w bardzo ciężkich warunkach w okresie tworzenia się admi nistracji Polski Ludowej. Akta PUR stanow ią w yjątkow o cenny zespół, m ogący dostarczyć podstaw źródłowych do prac om awiających procesy społeczne m inio nego dziesięciolecia. Autorzy odnośnego artykułu przedstaw ili n ie tylko kw estie zw iązane z m ateriałem aktowym , zebrali także i opracowali zagadnienia organi- zacyjno-ustrojow e tyczące się PUR i innych władz współpracujących w akcji repa- triacyjno-przesiedleńczej, co ułatw ia znacznie korzystanie z.m ateriału aktowego.
Zagadnieniami ustroju w ładz i organizacji kancelarii zajmują się dwa artykuły pow stałe w ośrodku krakowskim: M. F r i e d b e r g a „Kancleria m iasta Krakowa do połowy X VIII w iek u “ oraz L. Ł y s i a k a „Sąd szlachecki w Tarnowie (1787·—· 1855)“. Dzieje Krakowa nie posiadały dotąd opracowania historii kancelarii m iej skiej, m imo że sporo m ateriałów dotyczących tej tem atyki opublikowano w w y dawnictw ach źródłowych. Inicjowane przez M. Friedberga badania nad kwestią, kancelarii m iejskich są tym cenniejsze, że studium jego oparte jest w pierwszym rzędzie na m ateriale archiwalnym (kilkaset dokumentów i ponad trzy tysiące ksiąg i innych akt). Zdaniem samego autora, ujęcie tem atu nie jest wyczerpujące, po trzeba jednak choćby ogólnego opracowania spowodowała opublikowanie w spom nianej pracy. Należy chyba w ysunąć postulat przygotowania podobnych opracowań innych kancelarii m iejskich, np. Poznania, Sieradza, W ielunia szeregu m iast kujaw skich itp. Pomimo w ielkich zniszczeń jakim uległy archiwalia w arszaw skie b yłoby
pożądane opracowanie historii kancelarii m. W arszawy dla której zachow ał się częś ciowo m ateriał począwszy od XV wieku.
Praca L. Łysiaka o „Sądzie tarnowskim “ zaw iera poza w stęp em ustrojow ym p rzedstaw ienie historii kancelarii sądu szlacheckiego, tok postępowania kancelaryj nego, zagadnienia zw iązane z brakowaniem akt sądowych, a w zakończeniu charak terystykę treści m ateriału aktowego. N ależy podkreślić wartość artykułu wyraża jącą się w opracowaniu m ateriałów stanow iących poważne źródło do stosunków społeczno-ekonom icznych Galicji w X IX w ieku. W aktach tych znajdują się m ate riały dotyczące pow inności poddańczych (sprawy indemnizacyjne), załączone do- poszczególnych akt inw entarze i rachunki gospodarcze, w ykazy poddanych i po w inności, dane o obciążeniach w łasności feudalnej itp. M ateriały te nie były do tychczas w ykorzystyw ane. Słuszny zatem w ydaje się postulat autora zm ierzający do przeprowadzenia w tych aktach inw entaryzacji m ateriałów do dziejów wsi.
W ydawnictwo przygotowane przez J. S a w i c k i e g o „Z ksiąg M etryki Koron n ej“ 0 dało asum pt W. H e j n o s z o w i do w ystąpienia z polem icznym artykułem kw estionującym niektóre ustalenia wspomnianej pracy. W w iększości w ypadków nale ży się zgodzić z tezami W. Hejnosza w noszącym i istotne poprawki i uzupełnienia. Wąt pliw ości nasuwa jednak twierdzenie odnośnie kancelarii królewskiej w X VI wieku: „N iew ątpliw ie bowiem obie te kancelarie (tj. kanclerska i podkanclerska) pracow ały niezależnie od siebie, ale na podstaw ie pewnego z góry ustalonego podziału pracy...“. W ątpliwym w ydaje się ów podział pracy ustalony z góry, zw ażywszy, że np. akty ustaw odawcze, jak konstytucje sejm owe, uniw ersały podatkowe w pisyw ano raz w księgi kanclerskie, innym zaś razem w podkanclerskie. Niejednokrotnie ten sam akt ustawodawczy w pisyw ano w obie serie ksiąg. N adania zaś na rzecz różnych osób i instytucji w pisyw ano tak sam o w księgi kanclerskie, innym ze'ś razem w pod kanclerskie. W tym stanie rzeczy można kwestionow ać, czy rzeczyw iście istniał z góry ustalony podział pracy w kancelarii kanclerza i podkancłerza, szczególnie w odniesieniu do dokonywania w pisów do ksiąg kancelaryjnych 10.
N ieco w ięcej uw agi należałoby pośw ięcić stronie redakcyjnej czasopisma. Żywą paginę nie zaw sze sform ułowano poprawnie, czego przykładem „Akta do walki z analfabetyzm em “. System skrótów imion jest zupełnie niezrozum iały np. Marcin w skrócie figuruje jako Marc. Gdzie tu oszczędność? W sumie — tom u dany i ciekawy.
J erzy S en kow ski
0 „Teki A rchiw alne“ t. II, Warszawa 1954, s. 51—95.
io przykładem w pisania konstytucji sejm owe] tak do ksiąg kanclerskich, jak i podkanclerskich jest choćby omawiana przez J. S a w i c k i e g o konstytucja z roku 1543. Przykładów na w pisyw anie aktów ustawodawczych raz w księgi kanc lerskie innym zaś razem w podkanclerskie dostarcza W wystarczającej ilości w y dawnictwo M atricularium R eçjni Poloniae S um m aria t. I—V, Warszawa 1905— 1917.