• Nie Znaleziono Wyników

"Teoria soboru powszechnego w przygotowaniu i obradachI Soboru Watykańskiego : studium historycznodogmatyczne", Henryk Bogacki, Warszawa 1965 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Teoria soboru powszechnego w przygotowaniu i obradachI Soboru Watykańskiego : studium historycznodogmatyczne", Henryk Bogacki, Warszawa 1965 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Głowa

"Teoria soboru powszechnego w

przygotowaniu i obradachI Soboru

Watykańskiego : studium

historycznodogmatyczne", Henryk

Bogacki, Warszawa 1965 : [recenzja]

Collectanea Theologica 37/3, 196-200

(2)

B IU L E T Y N Y I R E C E N Z J E

efektów układu mas architektonicznych, a więc można liczyć się z tym , że problem' korekt nie był im obcy. Autor obawia się zarzutu, że zniek­ ształcone form y zabytku mogą mieć pochodzenie przypadkowe. Dlatego podaje szereg racji przem aw iających za świadomym stosowaniem korekt architektonicznych przez budowniczych kościoła św. Anny. Wśród tych racji w ym ienić trzeba przede w szystkim systematyczność przeprow adzonych zmian korektow ych i konsekw encja w stosowaniu raz przyjętych zasad.

Trzecia część książki zaw iera dokum entację sztuki plastycznej w n ętrza kościoła. Dwieście trzydzieści pięć rycin przedstaw ia szczegóły sztuka teoria w ykonanej przez B altazara F o n t a n ę z Chiasso koło Como, który w la­ tach 1695—1704 przebyw ał w Krakow ie, tworząc tu wiele znakom itych dzieł sztuki rzeźbiarskiej.

KS. B O LE SŁA W P R Z Y B Y S Z E W S K I, K R A K Ó W

HENRYK BOGACKI, Teoria soboru powszechnego w przygotow aniu i obra­

dach I Soboru W atykańskiego. S tu d iu m historycznodogm atyczne, W ar­

szawa 1965, wyd. Akadem ia Teologii K atolickiej, str. 413.

P roblem atyka soborowa, tak żywa od czasu Vaticanum II, zarówno w publicystyce katolickiej, jak i niekatolickiej, dotyczy bogatego zestawu zagadnień. W okresie przedsoborowym wysuw ano wiele postulatów odnoś­ nie przem yślenia na nowo szeregu spraw Kościoła zarówno „ad in tra ” jak i ,,ad extra ”, to znaczy dotyczących samej jego natury, jego stosunków ze św iatem i ludźm i współczesnymi. W okresie natom iast trw an ia ostatniego soboru w centrum zainteresow ań publicystyki katolickiej tkw iły zagadnie­ nia odnoszące się do tego, co wym agało przedstaw ienia spraw w iary w jakiś nowy sposób, a więc złożony problem dow artościowania laikatu, określenia n a tu ry Kościoła, kolegialności biskupów czy też stosunku Kościoła do św iata, żeby tylko wspomnieć o niektórych ważniejszych spraw ach. Wszy­ stkie te prace, historyków , egzetów i teologów, spełniały ważne zada­ nie w zakresie poszukiwań naukow ych i inform acji przyznaczonych dla szerszego grona, ale przeważnie zaw ierały — pośrednio czy bezpośrednio — aspekt praktyczny zagadnienia soboru i jego zastosowania. Można tu np. wym ienić studia nad rolą soborów w życiu Kościoła, nad stru k tu rą hie­ rarchiczną Kościoła pierw otnego czy też badania odnoszące się do n atu ry i zakresu władzy biskupów.

Pośród tego niezwykłego dorobku ściśle naukowego i publicystycznego, b rak było prac mówiących o tym , jak sam Kościół rozum ie instytucję soborów i jakie w tym względzie posiada koncepcje. W yjątkiem są mono­ grafie poświęcone koncyliaryzmowi, czyli teorii głoszącej wyższość władzy soboru nad władzą papieża, ale one stanow ią tylko część zagadnień zw ią­ zanych z funkcjonow aniem soborów. Zapełnienie tej w łaśnie luki w piś­ m iennictw ie teologicznym postaw ił sobie za cel w obecnej pracy ks. H enryk B o g a c k i , historyk dogmatów z Akadem ii Teologii K atolickiej w W ar­ szawie. N iewątpliwie było to bardzo' tru d n e zadanie i dlatego, aby lepiej zgłębić problem , zajął się teorią soboru powszechnego w przygotow aniu i obradach I Soboru W atykańskiego. Zresztą, jak sam pisze, w związku z zapowiedzią zwołania nowego soboru powszechnego przez Jan a X X III w r. 1959, pierw szą reakcją było zaskoczenie, a następnie pragnienie bliż­ szego poznania istoty soboru powszechnego (s. 3). Wielu bowiem teologów dotąd uważało, że po I Soborze W atykańskim era soborów została defini­ tyw nie zam knięta, a w ystarczające lekarstw o na wszystkie potrzeby Ko­

(3)

ścioła znajduje się w ogłoszonym w tedy dogmacie o nieomylności papie­ skiej. Tym samym także żywiono nadzieję, iż to kłopotliw e dla centralnej władzy narzędzie w rządach Kościołem, jakim jest sobór, nie będzie w przyszłości użyte.

Zapowiedź nowego soboru, jak zaznacza ks. Bogacki, zwróciła uwagę na to, że po I Soborze W atykańskim zaniedbano badań nad teorią soboru, że współczesne tra k ta ty teologiczne niew ystarczająco om awiały ten prob­ lem, a aktualne przepisy praw a kanonicznego znacznie odbiegają od form, jakie sobory w yrażały w dziejach Kościoła.

Badania swe nad teorią soboru autor wcale nie przypadkiem ograni­ czył do I Soboru W atykańskiego. Ten bowiem sobór określając istotę prym atu papieskiego, tym sam ym zadał ostateczny cios koncyliaryzm owi i gallikanizm owi, głoszącym wyższość soboru nad papiestw em , oraz ubocz­ nie przyczynił się do deprecjacji soborów. Dopiero zapowiedź II Soboru W atykańskiego, jak już zaznaczyliśmy, przypom niała rolę soborów w życiu Kościoła, a zwłaszcza znaczenie episkopatu na soborze i n atu rę posiadanej przez niego władzy. Tym samym także stało się konieczne zająć się obszer­ niej soborem sprzed stu laty, na którym starły się dwie tendencje: galli- kańska i neoultram ontańska. A utor postaw ił sobie za cel odkryć teorię soboru, jaka leżała u podstaw prac przygotowawczych i obrad I Soboru W atykańskiego, i to zarówno w yrażającą siię w publikacjach i dyskusjach poza aulą soborową, jak i w ram ach prac soboru.

Zadanie to było trudne, gdyż archiw a w atykańskie k ry ją jeszcze wiele tajem nic dotyczących tegoż soboru i stąd trzeba było opierać się głównie na częściowym w ydaniu dokum entów w „Collectio Lacensis,\ a zwłaszcza na tzw. zbiorze M a n s i’e g o. Źródła te, jakkolw iek nie cał­ kiem kom pletne, pozwoliły jednak autorow i na uzyskanie dość wyrazistego poglądu na tem at ówczesnych koncepcji soboru. N iew ątpliw ie bardziej bogata i łatw iej dostępna niż archiw a w atykańskie jest lite ra tu ra i różne opracow ania dotyczące samego I Soboru W atykańskiego. Autor, jak widać z bogato udokum entow ych przypisów i obszernego w ykazu bibliograficz­ nego (s. 9—46), obficie z tej lite ra tu ry korzystał. Jak jednak zaznacza, ograniczył się w yłącznie do poglądów reprezentow anych w środow iskach katolickich (s. 54). Można łatw o zrozumieć jego intencję, że chciał uzyskać bardziej precyzyjny i w ew nątrzkościelny pogląd na teorię soboru pow­ szechnego, ale chyba stała się pew na szkoda, że dla pełniejszego obrazu sytuacji nie uwzględnił także ówczesnych poglądów innych wspólnot chrześcijańskich w tej spraw ie, a mianowicie praw osław nych i prote­ stantów . Oczywiście nie chodzi tu ta j o obszerne analizy, lecz skrótowe przedstaw ienie kw estii w jednym czy dwu paragrafach. Byłby za to wdzięczny głównie czytelnik tzw. niewyspecjalizowany, którem u brak w tym względzie nie tylko obszerniejszych, ale jakichkolw iek wiadomości. Widocznie jednak autor m iał swoje poważne racje, by nie poruszać tego aspektu, jak np. zwartość kom pozycyjna dzieła i pom ijanie problem ów tylko ubocznie wiążących się z zasadniczym tem atem .

Bardzo natom iast szczęśliwy w ydaje się rozdział pierwszy W prow a­

dzenia, w którym ks. B o g a c k i na 29 stronach (63—92) podaje w zwię­

złym przeglądzie p raktykę soborów powszechnych, wschodnich i zachod­ nich, by przejść dalej w drugim rozdziale do zobrazowania sytuacji p a­ nującej w tej dziedzinie w okresie między Soborem Trydenckim a I So­ borem W atykańskim . Zaznaczają się w tedy w yraźnie dwa kierunki: jeden prawniczy, akcentuje w yraźnie elem enty monarchiczne (w sensie ścisłym) u stroju Kościoła, gdzie tylko papież jako jedyny podmiot władzy otrzym uje ją bezpośrednio od Boga, a inni rządcy Kościoła dopiero od niego. Jest to częściowo reakcja wobec prądów przesadnie akcentujących praw a

(4)

biskupów i um niejszających praw a papieża (gallikanizm, jansenizm czy febronianizm). Drugi kierunek podkreśla przede w szystkim organiczną w spólnotę zachodzącą między władzą papieską a biskupią; jego przed­ staw icielam i są głównie M. G e b e r t , H. D. C h r i s t i a n o p u l o s i G. V. • B o 1 g e n i. W okresie po rew olucji francuskiej, mimo częściowego osłabienia gallikanizm u, jest on nadal potężnym czynnikiem dom inują­ cym w życiu zwłaszcza kościoła francuskiego. G allikanizm jednak przede wszystkim w skutek trudności, jakich doznawali papieże Pius VI i Pius VII, wyw ołał jako reakcję — gwałtow ny w zrost prądów neoultram ontańskich (czyli ultram ontanizm u krańcowego, głoszącego całkow itą suprem ację w ła­ dzy papieskiej nad władzą biskupią). Przerodziły się one naw et w pewnych kręgach w praw dziw y kult dla osoby papieża (s. 102). A utor po zanalizo­ w aniu roli, jaką odgrywał ten prąd we Francji, Italii i Niemczech, prze­ chodzi do pontyfikatu Piusa IX i zwłaszcza charakterystyki środowiska teologów rzymskich.

W dalszym ciągu swej pracy ks. B o g a c k i w sposób ciekawy za­ poznaje czytelnika z teorią soboru powszechnego, jaka dom inowała pod­ czas prac przygotowawczych do I Soboru W atykańskiego oraz w łonie tzw. Kongregacji K ierującej. Jest to o tyle interesujące, że od poprzed­ niego soboru, trydenckiego, upłynęło przeszło 300 lat, a w Kościele nie istniał żaden określony model organizacyjny soboru powszechnego. Z a­ równo w dalszych partiach swego dzieła, jak zwłaszcza tu ta j, osiąga duży kunszt pisarski, łącząc żywość n a rra c ji z precyzją analiz teologicznych i dużą um iejętnością posługiw ania się olbrzymim m ateriałem bibliogra­ ficznym. W reszcie przechodzi do om aw iania teorii soboru, jak a zaznaczyła się w toku dyskusji w auli soborowej nad konstytucją dogmatyczną 0 w ierze katolickiej — „Dei Filius” i konstytucją o Kościele — „Pastor

A eternusf\ a całości dopełniają rozdziały o opiniach w ystępujących na

ten tem at w publikacjach zarówno w okresie poprzedzającym sobór, jak 1 w czasie jego trw ania.

Czytelnik w raz z autorem żywo śledzi dyskusje przedstaw icieli po­ szczególnych kierunków teologicznych o roli biskupów i soboru w życiu Kościoła. Widzi trudności, z jakim i walczyli ówcześni teologowie z kręgu ulegającego gallikanizmowi (jak np. bp H. M a r e t), by uzgodnić orga­ niczne więzy zespalające biskupów z papieżem w jeden podmiot najw yż­ szej władzy w Kościele, nie naruszając nadrzędnej roli papieża, co im się w rezultacie nie udało, mimo podkreślenia w ielu słusznych elementów. Z drugiej strony przedstaw iciele k ierunku neoultram ontańskiego, głównie środowiska teologów rzym skich z „La Civiltä C attolica” na czele, akcen­

tując jednostronnie upraw nienia papieża, uważali go za jedyny podmiot najw yższej władzy, nie um iejąc sobie poradzić z upraw nieniam i biskupów, którzy tym samym zostali zepchnięci do roli świadków rozstrzygnięć p a­ pieskich. G w ałtowny ton wypowiedzi przedstaw icieli ówczesnych k ie ru n ­ ków jest dla nas bardziej zrozumiały po ostatnim soborze, chociaż nie osiągnął takiego nasilenia, jak kiedyś.

Jest rzeczą ciekawą przeprow adzić pew ną analogię co do ch arak teru ugrupow ań ojców na dwóch soborach w atykańskich. Na pierw szym „M niejszość” w yrażała przekonanie, że władza biskupów nie ogranicza się do jednej tylko diecezji, lecz obejm uje także cały Kościół, zwłaszcza pod­ czas soborów powszechnych. Niew ątpliw ie była to koncepcja słuszna, ale jej zwolennicy w skutek b raku dostatecznego rozwoju teologii, nie potrafili należycie udokum entow ać swej tezy. N atom iast „Większość” była skłonna jednostronnie akcentować upraw nienia przysługujące papieżowi, nie um ie­ jąc jednak harm onijnie pogodzić ich z realną władzą biskupów w K o­ ściele. Na II Soborze W atykańskim w odniesieniu do tego samego p ro ­ blem u sytuacja się odwróciła: większość uczestników w ysuw ała

(5)

ność dow artościow ania praw biskupów, a mniejszość w ysuw ała przeciw tem u zastrzeżenia. I w jednym , i w drugim w ypadku porozum ienie osiąg­ nięto dzięki pew nem u kom prom isowi, oczywiście metodycznemu, a nie dogmatycznemu. Czytelnik jest bardzo wdzięczny autorow i za zapozna­ nie go z tym ciekawym zagadnieniem narastan ia świadomości tej praw dy dogmatycznej przed I Soborem W atykańskim i mozolnymi, a często burzliw ym i etapam i jej konkretnego form ułow ania się. Podobnie jest interesujące zwrócenie uwagi na to, jak aktualne ustroje polityczne oddziałują na m entalność i stru k tu rę Kościoła (s. 103 nn, 397 nn), co znalazło swój w yraz w dyskusjach nad tym i problem am i na I Soborze W atykańskim , chociaż bylibyśm y wdzięczni autorow i za trochę obszer­ niejsze uwzględnienie tego aspektu.

W każdym razie czytelnik, który aż do ostatniej strony śledzi uw aż­ nie tok w ydarzeń opisywanych w książce, nie może się pow strzym ać od cichego zadowolenia, że na tle ścierania się ówczesnych kierunków teolo­ gicznych — przy b rak u tak wielkich jak dzisiaj osiągnięć badań p a ­ trystycznych, historycznych i egzegetycznych — nie doszło do dalszych rozstrzygnięć dogmatycznych, zwłaszcza w odniesieniu do n a tu ry władzy biskupów i ich związku z w ładzą papieża. Do tego był potrzebny dłuższy okres dojrzew ania i zgłębienia om awianych problemów, a ówcześni teo­ logowie i biskupi, zbyt związani dawnym i modelami w ładzy i sytuacją w Kościele, nie byli zdolni tem u zadaniu sprostać. Tym postulatom daw ­ nej „M niejszości”, czyli dow artościow aniu władzy biskupów w Ko­ ściele, odpowiedział dopiero II Sobór W atykański w swych m agistralnych orzeczeniach na tem at kolegialności biskupów oraz ich pozycji w Kościele.

W odniesieniu do tej wartościow ej książki można tylko wyrazić su ­ gestie, że zyskałaby ona jeszcze więcej na aktualności, gdyby autor nie ograniczył się w swych badaniach do I Soboru W atykańskiego, lecz w ja ­ kimś jednym rozdziale przedstaw ił etapy dalszych poszukiwań myśli teolo­ gicznej w okresie następnych stu lat. Dzięki tem u uzyskalibyśm y w jed­ nym dziele przegląd całości poglądów w czasach nowożytnych na tem at teorii soboru powszechnego. I chociaż okres po I Soborze W atykańskim mało sprzyjał tego rodzaju studiom , gdyż teologowie jednostronnie akcen­ tow ali tylko prerogatyw y papieża w Kościele, to jednak na pewno można odnaleźć jakąś ciągłość doktrynalną, zwłaszcza w ostatnich dziesiątkach lat, dzięki rozwojowi badań nad stru k tu rą Kościoła pierw otnego oraz pozycją biskupa w Kościele. Doprowadziło to bowiem w rezultacie do w iel­ kiego przesunięcia w śród uczestników ostatniego soboru w kierunku akcep­ tacji w pewnym sensie opinii daw nej „Mniejszości”. Być może, iż autor do tej spraw y jeszcze kiedyś powróci w osobnej pracy, tym bardziej, że mieści się ona doskonale w ram ach jego specjalności jako historyka dog­ matów.

Dzięki swoim walorom i w yjątkow ej aktualności om aw iana książka w ypełniła lukę, jaka istniała w piśm iennictw ie teologicznym w odniesieniu do teorii soboru powszechnego oraz ukazała kontekst historyczny, pozwa­

lający lepiej zrozumieć II Sobór W atykański. Należy tylko żałować, że ukazała się jedynie m etodą tzw. m ałej poligrafii i w niskim nakładzie, a nie w którym ś ze znanych języków europejskich, gdyż w tedy jej zasięg oddzia­ ływ ania oraz w kład polskiej myśli teologicznej w dorobek ogólnoświa­ towy, byłby bez porów nania większy. Zaw iera ona wpraw dzie obszerne streszczenie francuskie (s. 401—413), co już jest dużą zaletą, ale to nie rozw iązuje problem u. Jeśli kiedyś istotnie dojdzie do jej tłum aczenia na obcy język, byłoby w skazane uzupełnić ją także indeksem im iennym i

(6)

rze-200 B IU L E T Y N Y I R E C E N Z J E

czowym. Będzie to stanowić ułatw ienie dla czytelnika i pozwoli mu lepiej zorientować się w jej bogatej treści.

KS. S T A N IS Ł A W GŁOW A SJ, W A R S Z A W A

STUDIA WARMIŃSKIE. Tom trzeci. Olsztyn 1966, W arm ińskie W ydawnictwo Diecezjalne, str. 448.

Trzeci z kolei tom „Studiów W arm ińskich” (rocznik 1966), utrw ala w dalszym ciągu po dwóch pierwszych, pozycję tego periodyku jako nauko­ wego organu, wydawanego przez profesorów Sem inarium Duchownego „H osianum ,, w Olsztynie. Okazały tom tzw. naukowego form atu, w pięknej szacie graficznej i na doskonałym papierze, o objętości 448 stron, zaw iera w zasadniczej części jedenaście artykułów . Do tego dochodzą jeszcze przy końcu recenzje z zakresu filozofii, głównie polskiej, oraz rozm aite „coper-

nicana” — wszystkie pióra ks. M ariana B o r z y s z k o w s k i e g o . Spośród

artykułów cztery dotyczą problem atyki ściśle w arm ińskiej, a siedem pozo­ stałych rozm aitych dyscyplin kościelnych.

Jest rzeczą niemożliwą przedstaw ić w krótkiej prezentacji bogatą treść tomu i szczegółowo uwypuklić, co poszczególne pozycje wnoszą nowego w dorobek ściśle naukowy. Dlatego tytułem przykładu zwróćmy uwagę tylko na ogólną charakterystkę niektórych artykułów .

Na szczególne podkreślenie zasługuje artykuł pierwszy ks. biskupa Ja n a O b ł ą k a pt. „K u lt św. W ojciecha w diecezji w arm ińskiej”. W łaściwie jest to bogato udokum entow ana m onografia niestrudzonego historyka zagadnień w arm ińskich, który w ytraw nie podchodzi do problem u i umie ze znaw stw em posługiwać się zebranym m ateriałem bibliograficznym , w ykorzystując n a ­ w et drobne przyczynki porozrzucane w różnych opracowaniach. Kolejno zajm uje się kultem m iejsca śmierci św. W ojciecha, kościołami zbudowanym i w ciągu wieków ku jego czci na terenie obecnej diecezji w arm ińskiej, a wreszcie kultem liturgicznym świętego, którego dowody spotykam y w daw nych mszałach, brew iarzach i rytuałach. Na zakończenie wreszcie autor zajm uje się jubileuszem 900-lecia śmierci św. Wojciecha w roku 1897.

Drugi arty k u ł z problem atyki w arm ińskiej to praca ks. Alojzego S z t o r c a pt. „Diaspora diecezji w arm ińskiej za biskupa A ndrzeja C h ry­

zostoma Załuskiego (1698—1711)”. Je st to cenny przyczynek dla dziejów

polskości i katolicyzm u na terenie daw nych Prus, w okresie, kiedy k ato ­ licy zaczęli uzyskiwać pewne praw a religijne. W związku z tym w łaśnie autor analizuje stan praw ny katolicyzm u w Prusach, a na tym tle d ra ­ m atyczną w pewnym sensie rolę biskupa Załuskiego i diecezji w arm iń­ skiej w koronacji króla pruskiego w r. 1701. W dalszym ciągu przechodzi do omówienia patentu królew skiego dla katolików z r. 1701 i sytuacji religijnej w niektórych ważniejszych placów kach katolickich w diasporze, jakim i były Królewiec, Tylża i Św ięta Lipka. W ostatniej wreszcie części zajm uje się spraw ą misyjnego oddziaływ ania diecezji w arm ińskiej w po­ czątkach wieku X V III oraz konw ertytam i.

Na oddzielne i bardzo obszerne omówienie zasługiwałaby rozpraw a ks. W ładysława P i w o w a r s k i e g o pt. „Moralność jako sprawdzian żyw otności religijnej katolików południow ej W arm ii”. A utor zapoznaje nas

z w ynikam i badań z zakresu socjologii religii, przeprow adzonych na te ­ renie 25 parafii, w latach 1961—1965. Postaw iony w tytule problem autor zanalizow ał kolejno od strony znajomości obowiązującego modelu m o ral­ ności, przyjęcia i uzasadnienia zaw artych w tym modelu norm m oral­ nych oraz zgodności lub niezgodności zachowań m oralnych z obow

Cytaty

Powiązane dokumenty

openbare ruimte ongewenst woongedrag elkaar aanspreken op beter woongedrag minder overlast

Dlatego myślę – deklaruje Zamoyski – iść po innej drodze i sądzę, że inni do tego samego dojść muszą wniosku. Tę absolutną harmonię przyrody i ten

http://www.europolgaz.com.pl; Porozumienie mi ę dzy Rz ą dem Federacji Rosyjskiej a Rz ą dem Rzeczpospolitej Polskiej o budowie systemu gazoci ą gów dla tranzytu gazu

Na przykładzie wielu przepisów prawnych oraz orzeczeń z różnych gałęzi legislacji Autor wskazuje między innymi, że o ile aktyw- ność ludzka związana z

A “mirror” front-end was developed in Open Frameworks using Microsoft Kinect version 1, which captures both color and depth information; it employs structured light through an

Thus, the development of data-driven techniques, such as digital drawing, modelling and simulation, inform design today at parametric, geometrical, material and behavioural

We start in a controlled environmnet by generating synthetic building models in the form of polygonal meshes with different mesh densities, three differ- ent roof types and

With the application of our framework we (1) evaluate the inclusion of ecosystem based considerations in the planning and design process of the Tema port