• Nie Znaleziono Wyników

"Idiejno-politiczeskaja borba w ranniej Wizantii (po dannym istorikow IV-VII ww.)", Zinaida W. Udalcowa, Moskwa 1974 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Idiejno-politiczeskaja borba w ranniej Wizantii (po dannym istorikow IV-VII ww.)", Zinaida W. Udalcowa, Moskwa 1974 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

r e c e n z j e

Z in a id a W. U d a l c o w a ,

Idiejno-politiczeskaja borba w ranniej W izantii {po dannym istorikow IV

V II ww.),

Izd a tie lstw o „ N a u k a”, M oskw a 1974, s. 352.

Szybkiem u rozw ojow i b ad a ń n ad schyłkiem a n ty k u tow arzy szy w o sta tn ic h

; la ta c h w zro st z a in te re so w ań h isto rio g raficzn y ch . C hodzi p rzy ty m nie ty lk o o

; u sta le n ie źródłow ej w arto śc i in fo rm a c ji p rzek azy w a n y ch przez ów czesnych h i-

; storyków , lecz rów nież o lepsze poznanie p o sta ci sam ych pisarzy, ich poglądów i społecznych i re lig ijn y c h oraz pow iązań k u ltu ra ln y c h . Tego ty p u b a d a n ia poz- , w a la ją lepiej i w głębszy sposób spojrzeć n a procesy w iodące od sta ro ż y tn o śc i I klasycznej do średniow iecza. P ra c e dotyczące h isto rio g ra fii późnoantycznej po - I dejm ow ało w ielu w spółczesnych badaczy, lecz w iększość ich og ran ic za ła b a d a - j nia do poszczególnych autorów . A m m ian M arcellin u s, E unapiusz, P ro k o p iu sz I z C ezarei, czy zbiór „S crip to re s H isto ria e A u g u sta e ” sta n o w iły p rze d m io t zde- I cydow anej w iększości prac. U kazało się k ilk a p ra c uogólniających, k tó re tr a k - [ tow ały h isto rio g ra fię późnoantyczną (w zględnie w czesnobizantyńską) ja k o całość, i Ze w zględu n a sto sunkow o n iew ielk ie ro z m ia ry nie m ogły one w yczerpać ta k i obszernej p ro b le m a ty k i (por. p rac e S. M a z z a r i n o , A. M o m i g l i a no, A. i A.

I С a m e r o n, J. I r m s с h e r a). W tej sy tu a c ji szczególnego znaczenia n a b ie ra ' in ic ja ty w a Z. W. U d a l e o w e j , k tó ra p o d ję ła się w ielo stro n n eg o i szczegółow e- : go om ów ienia d z ie jo p isa rstw a IV — V II w.

A u to rk a od sz ereg u la t p u b lik u je m o n o g raficzn e p ra c e pośw ięcone św ia to ­ p o g lą d o w i poszczególnych h isto ry k ó w . R o z p a tru je w nich poglądy relig ijn e, m o ­ r a ln e i społeczne p isa rz y , ich sto su n e k do tra d y c ji an ty czn ej, pań stw o w o ści rzym skiej i do z a g raża ją cy ch p a ń stw u b a rb a rz y ń có w . N iniejsza k sią ż k a sta n o w i pod su m o w an ie ty c h b ad a ń . P odczas je d n a k , gdy w ty tu ła c h a rty k u łó w p o ja w iało się n ie zm ien n ie słow o „św iatopogląd h is to ry k a ” *, n o w a p ra c a , sądząc z ty tu łu , zd a je się w ychodzić poza k w estię św ia to p o g lą d u pisarzy.

W a lk a ideo w o -p o lity czn a to za g ad n ien ie obszerne. N ależy p rze z n ią ro zu ­ m ieć śc ie ra n ie się te n d e n c ji społecznych, politycznych, k u ltu ra ln y c h i re lig ij­

nych, a w ięc n ie m a l całość p ro cesu histo ry czn eg o b a d a n e j epoki. K sią żk a U d al- cowej n ie je s t je d n a k k o le jn ą sy n te zą h is to rii w czesnego B izan cju m o p a rtą n a danych ów czesnych histo ry k ó w . A u to rk a u śc iśla w e w stę p ie w łaściw ą p ro b le ­ m a ty k ę : „W n in ie jsz e j książce — pisze — sta w ia m y sobie cel znacznie sk ro m ­ niejszy: zb ad an ie, ja k w a lk a id eo w o -p o lity czn a o d b ija ła się w dziełach h is to ­ ry czn y ch tego o k re su ” (s. 5). Idzie w ięc o odbicie p rz e m ia n zachodzących w C e­

s a rs tw ie rzy m sk im IV — V II w. w tw órczości, a ściślej w p o g ląd ach i p o s ta ­ w ach sam ych histo ry k ó w .

P o d e jm u ją c ta k p ow ażne zad an ie a u to rk a m u siała ro zstrzy g n ąć w iele p ro ­ b le m ó w szczegółow ych, u sto su n k o w a ć się do toczonych przez b ad a cz y d yskusji.

Im p o n u ją c a b ib lio g ra fia, o b e jm u ją c a n ie m al 300 pozycji św iadczy je d n a k ja k tr u d n e b y ło to zadanie. W rez u lta c ie k sią żk a s ta n o w i św ietn e w p ro w ad zen ie w p ro b le m a ty k ę badaw czą i za w iera w iele k o n k re tn y c h in fo rm ac ji. K ażdy, kto k o rz y sta ze źró d eł w czesnobizantyńskich, z n a jd u je tu inform acje, k tó re poz-

1 Nip.: M i r o w o z z r i e n i j e A m m ia n a M a r c e llin a , „ W iz a n t ijs k ij W r e m ie n n ik ” X X V IIT , 1968;

M i r o w o z z r i e n i j e P r o k o y r j a K e s a r i j s k o g o , „ W iz a n tijs k ij W r e m ie n n ik ” X X X I , 1971; К w o ­ jn o su o m i r o w o z z r i e n i i w i z a n t i j s k o g o I s to r ik a V I I w . T e o f l l a k t a S i m o k a t t y , ,,Z b o r n ik R a d o w a W iz a n tin o lo S k o g I n s t it u t a ” X I, 1968.

P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , TO M L X V II, 1976, z esz . 3.

(3)

468

R E C E N Z J E

wolą mu lepiej ocenić ich wartość — podjąć gruntow ną i nowoczesną krytyką źródłową.

P raca nie jest jednak wyłącznie kom pendium wiedzy o historiografii okresu.

Podejm uje ona zagadnienia dyskusyjne i staw ia nowe propozycje.

Rzecz została skomponowana jako zbiór m onografii poszczególnych histo­

ryków wczesnobizantyńskich. A utorka uwzględniła świecki n u rt dziejopisarstw a we wschodniej części Cesarstwa. Nie wszystkim jednak poświęciła jednakow ą uwa­

gę. O w ielu historykach zachowały się tylko niewielkie wzm ianki u bizantyń­

skich encyklopedystów (Focjusz, Suidas), które można uzupełnić jedynie w opar­

ciu o nader skąpe fragm enty ich dzieł. A utorka zastosowała jednak dodatkowe k ryterium selekcji, które wzbudzić może zastrzeżenia. Pisze ona (s. 5): „Nie staw iam y sobie zadania w szechstronnej charakterystyki wszystkich dzieł histo­

ryków świeckich IV — połowy VII wieku. W ybieramy spośród nich te, które wyróżnia piętno um ysłu i talentu, podobnie ja k w łańcuchu gór człowieka zaw­

sze pociągają szczyty”. Bardziej lub mniej szczegółowe potraktow anie postaci i twórczości poszczególnych historyków zależało więc od oceny ich talentu i poziomu umysłowego. N asuwa się pytanie, czy chodziło tu o ocenę autorów przez współczesnych, czy też o w artościow anie bardziej ogólnego charakteru, z punktu widzenia dziejów historiografii powszechnej. Pierw szy rodzaj oceny napotyka na trudności z powodu niedostatecznej wiedzy o recepcji lite ra tu ry hi­

storycznej w badanym okresie; drugi sposób podejścia oddala badacza od kon­

tekstu epoki. Udalcowa nie rozw ija tej kwestii, z uszczerbkiem dla pracy, która nie jest wszakże luźnym zbiorem studiów, lecz m onografią o określonej proble­

matyce.

W praktyce zasada doboru „w ybitnych” pisarzy odbiła się przede wszyst­

kim na sposobie potraktow ania Zosimosa. A utorka poświęciła m u zaledwie kilka stron (93—99), przypuszczalnie ze względu na jego oczywistą tendencyjność i brak talentu literackiego. Należy jednak zauważyć, że historia Zosimosa jest jednym z niew ielu utw orów późnoantycznych zachowanym niem al w całości i dlatego dla zrozum ienia ewolucji historiografii tego okresu stanow i nieocenione źródło.

Historykiem , od którego Udalcowa rozpoczyna książkę, je st Am m ian Mar- cellinus. A utorka uznaje w nim pierwszego historyka bizantyńskiego. Słuszność tego poglądu zależy w niem ałej m ierze od określenia, co rozumieć należy przez słowo „bizantyński”; nie tu jednak m iejsce na pow racanie do nieśmiertelnego sporu o cezurę m iędzy starożytnością i średniowieczem. Ograniczmy się do argu­

m entacji autorki: tra k tu je ona A m m iana jako pierwszego reprezentanta świec­

kiego n u rtu historiografii wczesnobizantyńskiej (s. 82). Chodzi o przynależność do grupy pisarzy zaliczanych bez większych zastrzeżeń do historiografii bizan­

tyńskiej, takich ja k Eunapiusz, P riskus, Prokopiusz z Cezarei i Teofylakt Simo- katta. Wszyscy oni tw orzyli w języku greckim. Z Am mianem łączyły ich liczne cechy, trafn ie wyróżnione przez Udalcową, ja k np. przyw iązanie do kultury antycznej, krytycyzm wobec rzeczywistości politycznej, a częściowo i społecznej.

Dzieliła ich jednak b ariera języka i trad y cji literackiej, w ram ach której two­

rzyli swe dzieła. Udalcowa stw ierdza (s. 69), że Am m ian pierw szy po Tacycie dał ta k pełny obraz kryzysu społeczeństwa rzymskiego, nie dodaje jednak, że pisarz ten z całą świadomością podjął kontynuację dzieła najw ybitniejszego hi­

storyka rzymskiego.

Am ńiian był G rekiem z pochodzenia i wykształcenia, co stw ierdzał w za­

kończeniu dzieła, k tóre pisał u t m iles quondam et Graecus (31, 16, 9). A utorka (s.

20) zw raca uwagę, że słowa te m ają wydźwięk podwójny: pozytywny i nega­

tywny. W yrażają poczucie godności m iles Rom anus i osoby wykształconej w śro­

dowisku greckim, nie można im jednak odmówić także sensu pejoratywnego:

„prosty” żołnierz prosi czytelnika o wyrozumiałość dla swego niedoskonałego

(4)

R E C E N Z J E

469

dzieła. Tę drugą część in terp retacji należy uzupełnić, gdyż prośbę o w yrozu­

miałość zanosi A m m ian również jako Graecus pragnący pisać historię w pełni rzymską. W skazuje to, jakie ideały przyświecały mu jako pisarzowi. N iem ałe znaczenie ma również środowisko, w którym powstawało dzieło Ammiana. W okresie późnoantycznym na wschodzie działali autorzy używający także języka łacińskiego. Przynajm niej jeden z nich — Eutropiusz był czytywany w później­

szych czasach w Bizancjum. Przeciwnie niż Eutropiusz, który przybył z zacho­

du na wschód, Ammian, choć pochodził z Antiochii, w okresie swej działalności pisarskiej związał się na stałe z Rzymem. Pobyt w zachodniej stolicy posiadał bez w ątpienia ogromne znaczenie dla ukształtow ania intelektualnej sylw etki historyka (podkreśla to Udalcowa na s. 18—19) i mocno związał go z k u ltu rą zachodni orzymską.

Rozdział poświęcony Ammianowi pozwala lepiej zrozumieć epokę, której1 Ammian był w ybitnym przedstaw icielem i z k tórą k u ltu ra bizantyńska jest ge­

netycznie związana. Było jednak w arto uwzględnić i innych pisarzy łaciń­

skich owego okresu, szczególnie tych, którzy działali na wschodzie.

Kolejną p artię książki poświęciła au to rk a Eunapiuszowi, Olimpiodorowi i Zosimosowi, których określa jako „historyków kręgu A m m iana”. W skazuje przy tym (s. 83) na zbieżne elem enty w postaw ach i poglądach wszystkich czte­

rech pisarzy. A utorów dzielą jednak wcale poważne różnice i to nie tylko w y­

nikające z przynależności do lite ra tu ry łacińskiej, czy greckiej. T ak np. A m m ian odnosił się do chrześcijaństw a inaczej niż Eunapiusz i Zosimos, mimo iż wszyscy trzej byli poganami. Trudno także znaleźć w zestawionym przez autorkę m a­

teriale uzasadnienie, że zarówno A m m ian ja k i Eunapiusz reprezentow ali kręgi

„inteligencji pogańskiej wrogiej chrześcijaństw u, a wiążącej się ze starą arysto­

kracją rzym ską” (s. 88—89). Związek ten w w ypadku A m m iana M arcellina jest wysoce prawdopodobny, natom iast w odniesieniu do Eunapiusza wątpliwy.

Szkoda, iż au to rk a w ysuw ając określenie „krąg A m m iana” nie bierze pod uwagę istnienia bezpośrednich związków między twórczością historyków zaliczo­

nych do tej grupy a sam ym Ammianem. Nie w ydaje się wcale pewne, czy Eunapiusz i Olim pidor znali dzieło Am m iana. A veril i Alan Cam eron staw iają pytanie, czy Eunapiusz n ie wyprzedził częściowo A m m iana tworząc swe dzieło2.

Stosunkowo wiele m iejsca poświęca Udalcowa osobie i twórczości P riskusa z Panion. W artościowe inform acje, których ten autor dostarcza na tem at pół­

nocnych sąsiadów cesarstw a, zostały w książce wyeksponowane i ocenione. P ris- kus należy w pełni do wyróżnionego przez autorkę n u rtu historiografii. Nie jest konieczne ograniczenie tego sądu z ra c ji rzekomego Braku krytycznego stosunku pisarza do „istniejącego porządku” (s. 135). Na stronie 120 fragm ent historii P risk u sa zaw ierający jego rozmowę z poddanym rzym skim zam ieszka­

łym u H unów został słusznie scharakteryzow any jako k ry ty k a „istniejącego po­

rządku — — w form ie zaw oalow anej”. Wobec tego, że całość dzieła zachowała się jedynie we fragm entach, można spodziewać się, że krytycyzm wobec spo­

łecznej i politycznej rzeczywistości cesarstw a przew ijał się również w innych, niezachowanych partiach.

H istorię P risk u sa kontynuow ali zdaniem Udalcowej Malchos i Kandidos.

W odniesieniu do pierwszego z nich tw ierdzenie takie może być jedynie praw do­

podobne: Malchos w edług Focjusza rozpoczął swą historię w roku 474, czyli w momencie, w którym swe dzieło skończył praw dopodobnie P riskus. Istnieje- jednak rów nież odm ienny przekaz Suidasa, zgodnie z którym początek historii Malchosa obejmował panow anie K onstantyna Wielkiego. Kandidos piszący o cza-

2 a . & A. C a m e r o n , C h ristian ity and T radition in the H istoriograp h y o f the Later- R om an E m p ire, „C la ssical Q u arterly” X IV , 1964, s. 328.

(5)

sa ch od L eo n a Iz a u ry js k ie g o do w stą p ie n ia n a tro n A n a sta z ju sz a (457— 191) k o n ­ ty n u a to re m P ris k u s a być nie mógł. N iezu p ełn ie tr a f n e w y d aje się rów n ież zda­

nie, jakolby .w d z ie ła c h P risk u sa, M alchosa i K am dida zn alazł k o n ty n u a c ję n u r t h isto rio g ra fic z n y zap o cz ątk o w a n y przez A m m ia n a M a rc ellin a i Z osim osa (s. 144;

por. te ż s. 104). O ile w iadom o Zosim os p isa ł n a przełom ie VAVI w ., a zatem n a jp ra w d o p o d o b n iej później od w spom nianych a u to ró w .

S to sunkow o szczegółow o om aw ia U dalcow a po stać i dzieło P ro k o p iu sza z C ezarei. S łusznie te ż zw rac a uw agę n a p odobieństw o jego poglądów w k w estii sto s u n k u do b arb a rz y ń có w , do kon cep cji P ris k u sa , O lim piodora i T em istiusza.

S zkoda, iż n azw isk o tego ostatniego p o ja w ia się n a k a rta c h k sią żk i ty lk o raz.

W p raw d zie T em istiu sz nie b y ł h isto ry k ie m , lecz jego poglądy w niem ałym sto p n iu w p ły n ęły n a u k sz tałto w an ie się poglądów w ielu późniejszych pisarzy b iz an ty ń sk ich . Z n aczen ie P ro k o p iu sza d la d alszych losów h isto rio g ra fii bizan ­ ty ń sk ie j je s t n ie w ą tp liw e . P ogląd, iż szereg p óźniejszych a u to ró w (A gatias, Me­

n a n d e r, T eo fy la k t S im o k a tta i in.) p o d ją ł tr u d k o n ty n u o w a n ia jego dzieła i z n a j­

d ow ał się p o d jego w pływ em , je s t dobrze u g ru n to w a n y w nauce.

In te re s u ją c ą częścią rozd ziału pośw ięconego A gatiaso w i je s t z w a rta i p rz e j­

r z y s ta c h a ra k te ry s ty k a p orów naw cza jego tw órczości z tw órczością P ro k o ­ p iu sz a z C e za re i (s. 237—242). C zy teln ik m oże tu prześledzić ew olucję, k tó ra zaszła w h isto rio g ra fii b iz an ty ń sk iej w ciągu życia jed n eg o p o k o len ia dzielącego obu p isarzy . P o ró w n aw c za an a liz a in n y c h u tw o ró w nie p o sia d a ta k p rz e jrz y ­ ste j fo rm y , ty m n ie m n ie j za je d n o z zasadniczych osiągnięć a u to rk i poczytać m ożna u k a z a n ie sto p n io w ej ew olucji po glądów d ziejopisarzy, szczególnie w ich sto su n k u do re lig ii ch rz eśc ija ń sk iej. Od p o sta w y obojętnej, a n a w e t w rogiej w obec n ow ej re lig ii (A m m ian, E unap iu sz, Zosim os), przechodzili oni do poglą­

dów b a rd z ie j um ia rk o w a n y ch . D obrze re p re z e n tu je to stan o w isk o P ro k o p iu sz — ch rz eśc ija n in , k tó r y zbyt jeszcze m ocno tk w i w tr a d y c ji an ty cz n ej, by sp raw y re lig ijn e u w zględniać w sw ym dziele. D ecy d u je się n a to dopiero jego k o n ty n u a ­

to r z V II w. T eo fy la k t S im o k atta. M ożna przypuszczać, że podobne zjaw iska zbliżen ia h isto rii kościelnej i św ieckiej zachodziły rów nież w śró d a u to ró w r e p re ­ ze n tu ją cy c h h isto rię kościoła. P o stu lo w ać .m o żn a podjęcie dalszych b a d a ń nad tą kw estią. W y d a je się, że ro z p a try w a n ie d ziejów h isto rio g ra fii św ieckiej w o d er­

w an iu od innych g atu n k ó w w spółczesnych: h is to rii kościelnej i ch ronografii (ew en tu aln ie h isto rii św ia ta) n ie pozw ala n a p ełn e w y jaśn ien ie zachodzących procesów .

O sta tn im dziełem , k tó re m u pośw ięca uw agę U dalcow a je s t „ S tra te g ik o n ” P seudo-M aoirycjusza. N a p rzy k ła d zie tego u tw o ru aut<«rka u k a z u je dalszą ew o lu cję poglądów w k w estii b a rb a rz y ń sk ie j. Z a ję c ie się „S tra te g ik o n e m ” w y ­ k ra c z a je d n a k poza p rz y ję ty zak res te m aty cz n y książki, k tó ra p o m ija licznych w cześniejszych p isa rz y , n aw e t jeśli ich u tw o ry z a w ie ra ją in te re su ją c y z p u n k tu w idzenia om aw ian ej p ro b le m a ty k i m a te ria ł i dotyczy w łaśnie poza „S trateg ik o ­ n e m ” w yłącznie h isto ry k ó w św ieckich

sensu stricto.

M ożna przypuszczać, że po­

zycja społeczna a u to ra „S tra te g ik o n a ” b y ła o d m ien n a od pozycji p isa rz y gru p y w yróżnionej przez U dalcow ą — a u to rk a zd a je się przychylać do poglądu, że dzieło to n ap isał sam cesarz M a u ry c ju sz (s. 137).

W „Z akończeniu” a u to rk a daje łączną c h a ra k te ry s ty k ę g ru p y h isto ry k ó w św ieckich, ich poglądów społecznych i relig ijn y ch . O m ów ienie sto su n k u ich do k u ltu ry an ty czn ej połączone zo staje z oceną arty sty cz n ą. A u to rk a podkreśla, że p isa rz e ci b y li w w iększej części u cz e stn ik a m i w y d arze ń , k tó re u p am iętn ili w sw ych utw o rach . Ich dzieła sta n o w ią św ie tn e odbicie zm iennych losów tej epoki, n u rtu ją c y c h ją p rąd ó w k u ltu ra ln y c h i antag o n izm ó w politycznych.

Maciej Salam on

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozwiązania należy oddać do piątku 15 lutego do godziny 14.00 koordynatorowi konkursu panu Jarosławowi Szczepaniakowi lub przesłać na adres jareksz@interia.pl do soboty 16 lutego.

Najczęściej spotykaną postacią nadmiernej potliwości jest pierwotna nadpotliwość pach.. Dotyczy ona mniej więcej połowy wszystkich przypadków

W przypadku zużycia całej maści przed wizytą kontrolną należy skontaktować się z farmaceutą w celu uzupełnienia leku.. Jeśli uzupełnienie leku nie jest możliwe,

Po wprowadzeniu danych posiadanego przedmiotu leasingu będziesz mógł dodać kolejny używając przycisku „Dodaj” (patrz pkt. 20) Pole „Łączna kwota umów leasingowych”

W konsekwencji, co znamienne, autor opowiada się za ujmowaniem filmu w kategoriach tekstu kultury jako głównego fundamentu analizy dzieła filmowego.. Obok przykładów

Aby odczytać liczbę minut, można pomnożyć razy 5 liczbę znajdującą się na zegarze, którą wskazuje wskazówka.. Przedstawia się to następująco: 1 na zegarze to 5 minut, 2

Nie można zarazić się COVID-19 w wyniku otrzymanej szczepionki, jednak niektóre zakażone osoby mogą nie zdawać sobie sprawy z zakażenia nawet po przyjęciu szczepionki..

Przypatrując się naszemu prawodawstwu dotyczącemu zawodu leka- rza i praktycznej postawie kolejnych rządów, trudno oprzeć się wrażeniu, że rządzący traktują samorząd