• Nie Znaleziono Wyników

Szlaki, R. 5, nr 11 (33), 2010

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szlaki, R. 5, nr 11 (33), 2010"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Miesięcznik Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

11 (33)/2010

Ruszył kolejny etap przebudowy katowickiego dworca kolejowego.

Od 4 grudnia 2010 roku zamknięty zostanie plac Szewczyka. Całemu przedsięwzięciu towarzyszy bu- dowa podziemnej ulicy Dworco- wej, podziemnego przelotowego dworca autobusowego oraz Gale- rii Katowickiej, która zajmie część obecnego placu Szewczyka.

Warta 240 mln euro inwestycja fi rmy NEINVER Polska i PKP SA re- alizowana jest w kilku etapach. Ten pierwszy rozpoczął się w sierp- niu br., następne będziemy mo- gli obserwować już wkrótce.

W pierwszej kolejności zostanie przebudowana hala Dworca Głównego PKP, z której podróżni będą mogli korzystać od połowy 2012 roku. Równolegle powsta- wać będzie nowy, podziemny, przelotowy dworzec autobusowy.

Do przystanków autobusowych będzie prowadziła nowa ulica Dworcowa, częściowo przebie- gająca w tunelu. W ramach prac modernizacyjnych przebudowa- ne zostaną również węzeł ulic Mi- kołowskiej, Matejki, Słowackiego i Sądowej po zachodniej stronie dworca oraz skrzyżowanie ulic Pocztowej, św. Jana i Dworco- wej na wschodzie, a także nowy plac Wilhelma Szewczyka, który będzie prowadził bezpośrednio do głównego wejścia do nowej hali dworca, stanowiąc naturalne przedłużenie osi ul. Stawowej.

Warto już dziś zapoznać się ze wszy stkimi zmianami w komuni- kacji miejskiej. Pomocne schematy publikujemy na str. 4 i 5 „Szlaków”.

Redakcja

KĄTEM oka

szl a ki

W numerze

W obronie kontrolera Nagrody za bilety

4 grudnia br. zostanie zamknięty plac Szew- czyka. Od tego dnia mo- dyfi kacji ulegnie orga- nizacja ruchu. Czekają nas zapowiadane zmia- ny w komunikacji miej- skiej. W pierwszą sobo- tę grudnia autobusy nie będą już dojeżdżały do placu, który do tej pory pełnił także rolę cen- trum przesiadkowego dla tysięcy pasażerów dojeżdżających do cen- trum Katowic.

Aby zminimalizować niedogod- ności związane z utrudnieniami w transporcie publicznym, Ko- munikacyjny Związek Komunal- ny GOP przygotował szereg roz- wiązań dotyczących komunikacji miejskiej. Kampania informacyj- na rozpocznie się już od 1 grudnia w lokalnych mediach oraz na kil- kudziesięciu przystankach w cen- trum oraz dzielnicach Katowic.

Specjalnie oznakowane osoby, ubrane w kamizelki z logo KATO- WICE. UWAGA PRZEMIANY!

będą informowały pasażerów o zmianach oraz rozdawały ulotki w pierwszych dniach przed i kil- ka dni po zamknięciu placu Szew- czyka.

Zmianie ulegną rozkłady jaz- dy i trasy wszystkich autobu- sów, które obecnie przejeżdżały przez plac Szewczyka. I tak linie wjeżdżające do Katowic od stro- ny południowej (Ligoty, Piotro- wic, Brynowa, os. Witosa) swój bieg kończyć będą w rejonie pla- cu Andrzeja (przystanki Katowi- ce Andrzeja Dworzec, Katowice Kopernika Dworzec) oraz na pla- cu Wolności (przystanek Kato- wice Plac Wolności – dotyczy li- nii nr: 9, 10, 297).

Linie wjeżdżające do miasta od strony północnej (Siemiano- wic Śląskich, Wełnowca, Józe- fowca) końcowy przystanek będą mieć przy placu Wolności (stano-

wisko Katowice Plac Wolności, do- tyczy linii nr: 0, 50, 43, 110, 133, 170, 662).

W związku ze zmianami tras auto- busów nadal kursować będą dwie dodatkowe linie – nr 900 i 910, które są liniami okrężnymi i uła- twią dojazd m.in. do tymczaso- wego dworca PKP oraz obiektów użyteczności publicznej usytu- owanych w ścisłym śródmieściu, w tym w rejonie ul. Jagiellońskiej, Powstańców i Francuskiej.

Autobus nr 900 kursuje na tra- sie: plac Wolności, plac Andrze- ja, plac Miarki, ul. Jagielloń- ska i Francuska. Natomiast linia nr 910 jeździ od osiedla Pade- rewskiego, ulicami: Graniczną,

Przemysłową, Damrota, Fran- cuską, Warszawską i Moniuszki, do Rynku. Następnie ul. Pocz- tową, Kościuszki, Jagiellońską, do ul. Powstańców w kierunku osiedla Paderewskiego.

Zmienione zostaną także trasy i rozkłady jazdy autobusów nr 13, 688, 812 i 804. Wszystkie te linie swój bieg kończyć będą na Bryno- wie, skąd do centrum będzie moż- na dojechać liniami tramwajowy- mi. Zapewnione będą również dogodne przesiadki pomiędzy komunikacją autobusową i tram- wajową. Na czas budowy przygo- towano szesnaście nowych stano- wisk przystankowych.

Anna Koteras

Zmiany w komunikacji

Szlaki piesze oraz lokalizacja przystanków autobusowych i tramwajowych w okolicy katowickiego dworca

UWAGA KONKURS!

Zbieraj okresowe bilety imienne w 2011 roku i wygrywaj atrakcyjne nagrody!

Szczegółów szukaj wewnątrz numeru oraz na www.kzkgop.com.pl!

Regulamin dostępny na stronie internetowej KZK GOP!

Ogłaszamy konkurs dla stałych pasażerów KZK GOP!

Nagrody

!

Konkurs dla stałych pasażerów:

Nagrody za b ilety

imię i nazwisko ... adres zamieszkania ... telefon kontaktowy ... Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych na potrzeby konkursu dla stałych pasaże- w Nagrody za bilety, organizowanego przez KZK GOP (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.97 r. o ochro- nie danych osobowych, Dz.U. nr 133, poz. 833). podpis

Kopalnia z dwustuletnią tradycją

(2)

Właściciel proszony jest o odbiór telefonu w siedzibie KZK GOP.

Informacji na ten temat udziela się pod nr telefonu: 32 77743 884 558

Uwaga pasażerowie !

11 października 2010 roku o godzinie 7.40 w autobusie linii nr 23 przy ul. De Gaulle’a w Zabrzu

znaleziono telefon komórkowy

CZYM ŻYJĄ GMINY

Redaktor naczelna Katarzyna Migdoł-Rogóż Redakcja

Anna Koteras, Tomasz Musioł Alodia Ostroch, Krzysztof Sobański Paweł Wieczorek

Opracowanie grafi czne i korekta M-art poligrafi a

Druk:

Agora Poligrafi a Sp. z o.o. Tychy Nakład:

20 000 egzemplarzy Wydawca:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP Adres redakcji:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 032 743 84 14, fax 032 251 97 45 szlaki@kzkgop.com.pl

www.kzkgop.com.pl

szl a ki

Wpisane do rejestru dzienników i czasopism pod poz. Pr 1979

3 listopada w siedzibie Tramwa- jów Śląskich ofi cjalnie zaprezen- towano pierwszy z nich. Spół- ka zdecydowała się na zakup używanych niemieckich tram- wajów między innymi dlatego, że są dwustronne – do nawra- cania nie potrzebują pętli, dla- tego będzie można stosować je w trakcie planowanej na naj- bliższe lata modernizacji toro- wisk i sieci trakcyjnej. Spraw- dzą się także w czasie ruszającej w przyszłym roku przebudowy centrum Katowic.

W przyszłości, dzięki unijnym środkom, Tramwaje Śląskie pla- nują zakup 30 nowych oraz no- woczesnych pojazdów. Koszt jednego szacuje się na 7-9 mln zł, w zależności od typu i wyposa- żenia. Jeden używany tramwaj z Frankfurtu, wraz z transpor- tem i adaptacją, to koszt oko- ło 430 tys. zł. Niewykluczone,

że spółka kupi więcej takich tramwajów. Choć miłośnicy ko- munikacji miejskiej ochrzcili je już „helmutami”, Tramwa- je Śląskie wciąż czekają na pro- pozycje potocznej nazwy dla sprowadzonych wagonów. Moż- na je przesyłać na adres poczty elektronicznej: tramwaj@tram- silesia.pl.

Pojazdy, które pojawią się na to- rach Śląska i Zagłębia, mają od 32 do 37 lat. Są w dobrym stanie technicznym, były ser- wisowane i poddawane prze- glądom, zgodnie z niemieckimi normami. Tego typu tabor na- dal kursuje we Frankfurcie. Wa- gony te jednak zostały dosto- sowane do polskich warunków i przepisów, m.in. układ zasila- nia hamulców szynowych został zmieniony w taki sposób, aby możliwe było hamowanie wa- gonów w przypadku braku na-

pięcia w sieci. Zmieniono także mechanizm łączenia wagonów.

W ramach przystosowania do ro- dzimych warunków zamonto- wano kasowniki, radio telefony, ponadto tablice kierunkowe wagonu zostały wymienione na elektroniczne – bardziej wi- doczne i czytelniejsze dla pasa- żera. Konieczne było również przystosowanie, umożliwiają- ce wejście do wagonu podróż- nym z większym bagażem oraz matkom z wózkami dziecięcy- mi. W tym celu usunięto środko- wą poręcz przy jednym z wejść, a obok drzwi naklejono specjal- ne oznakowania.

Wagony mają 62 miejsca siedzą- ce i 180 stojących. Tramwaj jest wyciszony, ma dobrą amortyza- cję, jest wygodny. Adaptacja wa- gonu trwała 3 tygodnie.

Katarzyna Migdoł-Rogóż

Pierwsze „helmuty”

już na Śląsku

Dziesięć używanych tramwajów z Frankfurtu nad Menem wyjedzie w najbliższych miesiącach na tory w aglomeracji katowickiej.

KATOWICE

25 nowych, niskopodłogowych autobusów Solaris zakupił w paź- dzierniku katowicki PKM. Koszt nowego taboru to 22 mln zł.

Blisko połowę tej kwoty (10 mln zł) pokryło miasto. Nowy ta- bor – 10 krótkich autobusów i 15 przegubowych – już służy pa- sażerom. To nie koniec wymiany taboru. W przyszłości przed- siębiorstwo wzbogaci się o kolejne 25 autobusów wyposażonych w klimatyzację.

CHORZÓW

Wkrótce w Chorzowie przy ul. 3 Maja zostanie otwarta instytu- cja o nazwie Centrum Inicjatyw Społecznych. Budynek, w któ- rym znajdzie się Centrum, został przez miasto wydzierżawiony od parafi i św. Barbary na 25 lat. Całkowity koszt adaptacji całe- go budynku wyniósł 1 724 109, 94 zł. Ogromną część tej sumy miasto otrzymało z Unii Europejskiej, resztę dołożyło ze swoje- go budżetu.

GLIWICE

28 listopada w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II zainau- gurowano otwarcie wystawy prac Grupy Plastycznej „Faun”, za- tytułowanej „Oczami gliwickich artystów”. „Faun” od początku istnienia jest związany z Gliwicami. Obecnie działa w struktu- rach Stowarzyszenia Inicjatyw Kulturalnych przy Gliwickim Centrum Organizacji Pozarządowych. Wystawa będzie czyn- na do 22 grudnia (od poniedziałku do czwartku w godzinach od 14.00 do 19.00).

ZABRZE

od 1 stycznia 2011 roku dotychczasowy e-urząd zostanie zastą- piony platformą SEKAP. W związku z powyższym dotychczasowe loginy z platformy e-urząd zostaną wygaszone.

Platforma SEKAP dostępna jest pod internetowym adresem www.sekap.pl, gdzie poprzez zakładkę „Logowanie” zakładamy skrzynkę kontaktową, przez którą realizowana jest elektroniczna komunikacja z urzędem. Po zalogowaniu wybiera się odpowied- ni urząd, a następnie określoną usługę. Na platformie SEKAP dla mieszkańców Zabrza dostępne są usługi m.in. z zakresu podat- ków oraz działalności gospodarczej.

w skrócie...

Dziesięć używanych tramwajów z Frankfurtu nad Menem zakupiły do swojej fl oty Tramwaje Śląskie (na zdjęciu niemiecki tramwaj na pierwszym planie)

Fot. KZK GOP

CHORZÓW

(3)

Pamięta Pan tamtą nieszczęśli- wą dla Pana kontrolę? Dzień, godzinę?

Oczywiście, że pamiętam. Kon- trola miała miejsce 25 stycz- nia br. Jeśli chodzi o godzinę, to było na pewno po osiemnastej.

Wsiadłem z kolegami do tram- waju nr 21 na przystanku Dą- browa Górnicza Sienkiewicza, jadącego w kierunku Huty Kato- wice. Zanim rozpoczęliśmy kon- trolę, motorniczy zablokował kasowniki i przez głośnik poin- formował wszystkich pasażerów, żeby przygotowali bilety. W tym samym czasie tramwaj zatrzymał się na następnym przystanku, na którym większość pasażerów wysiadła. Tak naprawdę moż- na było uniknąć kontroli i wyjść z pojazdu.

Co się wtedy wydarzyło?

Zaczęliśmy sprawdzać bilety, jak zawsze, wszystko odbywało się zgodnie z regulaminem. Wyjęli- śmy legitymacje służbowe i pro- siliśmy o okazanie biletów. Pod- szedłem do jednego z pasażerów, a ten poinformował mnie, że nie ma biletu, nie posiada też żad- nego dokumentu ani pieniędzy, żeby na miejscu zapłacić opłatę dodatkową za jazdę bez ważnego biletu. Oznajmiłem więc pasaże- rowi, że w tym wypadku muszę wezwać policję, aby potwierdziła jego tożsamość. Pasażer popro- sił mnie, żebym z nim wysiadł, a on zadzwoni do swojego ojca, który ureguluje za niego opłatę dodatkową.

Wysiadł Pan z pasażerem z tram- waju?

Nie mogę tego zrobić. Podczas wykonywania czynności służbo- wych muszę pozostać w tramwa- ju lub autobusie. Nawet gdybym chciał wezwać policję na przy- stanek, nie mam prawa w żaden sposób zatrzymać tam pasaże- ra. Jedynym właściwym rozwią- zaniem w takiej sytuacji było, żeby ojciec podjechał na przy- stanek z dokumentem tożsamo- ści lub z pieniędzmi i od razu uiścił opłatę dodatkową. Oka- zało się jednak, że ojciec pasa- żera nie zdążyłby przyjechać

go, ale ten ją odrzucił, a potem do cywilnego. Byłem zasko- czony, że pasażer oddał sprawę do sądu i żąda ode mnie dzie- sięciu tysięcy złotych odszkodo- wania. W lutym pisałem odwo- łanie do skargi, którą ten pasażer złożył do KZK GOP. Myślałem, że sprawa jest zakończona, bo opłata za mandat została za- płacona.

Pierwsza myśl, jaka przemknęła wtedy Panu przez głowę?

Skąd ja wezmę tyle pieniędzy?

A druga: dlaczego skarży mnie z powództwa cywilnego, a nie fi r- mę, którą reprezentuję? Pełniąc obowiązki kontrolera nie wystę- puję przecież w swoim imieniu, tylko KZK GOP, którego jestem pracownikiem.

Jakieś obawy towarzyszyły tym myślom?

Oczywiście. Gdybym dostał wy- rok skazujący, straciłbym pra- cę, ponieważ nie mogę wykony- wać zawodu kontrolera, będąc karanym. Pomyślałem, że to ko- niec. Przecież, żeby zapłacić za- dośćuczynienie muszę pracować, kredytu nie wezmę, bo ucierpi na tym moja rodzina. I to dla- czego? Dlatego, że sumiennie wykonywałem swoje obowiązki, sprawdziłem, że ktoś jechał bez biletu, czyli nieprawnie. Ja mam teraz za to wszystko ponieść karę? Nikomu krzywdy nie zro- biłem ani nikogo nie obraziłem, nie doszło do szarpaniny, wszyst- ko odbyło się kulturalnie i zgod- nie z procedurami. Żadna grani- ca nie została przekroczona.

na wskazany przystanek. Dlatego też zaproponowałem, żeby przy- jechał na końcowy. Jeśli zapła- ci na miejscu opłatę, wystawię mu pokwitowanie i na tym się cała sprawa zakończy. Niestety, kiedy ojciec zjawił się na ostat- nim przystanku, nie miał ani do- kumentów syna, ani pieniędzy, ani nawet swoich dokumentów.

Musiałem wezwać policję, która ustaliła tożsamość „gapowicza”.

Przecież ów pasażer wiedział, że w tramwaju są kontrolerzy, dlaczego więc nie wysiadł z po- jazdu, tylko jechał dalej bez waż- nego biletu? Chyba zdawał sobie sprawę z tego, co mu grozi w ta- kiej sytuacji?

Zapytałem go o to, dlaczego wcześniej nie wysiadł. Odpowie- dział mi, że liczył na moje zro- zumienie. A przecież ja repre- zentuję interes fi rmy i nie mogę pozwolić sobie na żadne ustęp- stwa. Biletu nie miał, dokumen- tu ani pieniędzy też. Poszedłem mu na rękę. Mogłem od razu wezwać policję i zaoszczędził- bym nam wszystkim straty czasu i niepotrzebnych nerwów. I tego całego zamieszania. Oczywiście pasażer już przy policji odgra- żał się, że złoży sprawę do sądu, odwoła się i będzie mnie skarżył.

Ale nie wziąłem tego na poważ- nie, bo nie raz już takie rzeczy słyszałem.

Kiedy dowiedział się Pan, że spra- wa jednak trafi ła do sądu?

Otrzymałem wezwanie, z które- go dowiedziałem się, że sprawa trafi ła najpierw do sądu karne-

ROZMOWA „SZLAKÓW”

KZK GOP 3

Jak długo pracuje Pan w KZK GOP jako kontroler biletów?

Od 2000 roku, więc już dziesięć lat. Podczas tych lat pracy jesz- cze nikt nigdy mnie o nic nie oskarżył. Oczywiście występuję w wielu sprawach jako świadek, ale tak często się zdarza w pracy kontrolera. To jednak zupełnie inna sytuacja, kiedy występuje się w charakterze świadka. Kilka razy zostałem pobity, raz do mnie strzelano, grożono bronią. Wtedy myślałem, że nas – grupę kontro- lujących ze mną kolegów – zabiją, bo wchodziła do pojazdu grupa osiłków lub pseudokibiców, agre- sywnie do nas nastawiona.

Możecie używać siły podczas kon troli?

Oczywiście, że nie, ale tak jak każdy obywatel, mogę się bro- nić. Używam siły tylko w obro- nie własnej. Na pewno my jako kontrolerzy nie mamy prawa ni- kogo bić, natomiast jeśli ktoś nas atakuje, mamy prawo się bronić.

To tak zwana obrona konieczna.

Takie sytuacje na pewno nie motywują Pana do dalszej pra- cy. Są jakieś plusy w byciu kon- trolerem?

To prawda, wręcz przeciwnie.

Zawód kontrolera to na pewno bardzo stresująca i trudna pra- ca. Narażamy swoje życie, czę- sto podupadamy na zdrowiu. Nie wspomnę już o ogromnym obcią- żeniu psychicznym. Tak napraw- dę jedynym plusem dla mnie, bo dla innych może to być minus, jest kontakt z drugim człowie- kiem. Na szczęście nie wszyscy są źli, większość pasażerów jest do nas pozytywnie nastawiona, ciepło wyrażają się o nas i naszej pracy, stają nieraz w naszej obro- nie. Niektórzy ludzie podejdą, porozmawiają, poproszą o wyja- śnienie taryfy. Spotykam się wte- dy z dużą sympatią pasażerów, ich zrozumieniem i wdzięczno- ścią. To cieszy i daje siłę do dal- szej pracy. Przecież od tego jeste- śmy, żeby pomagać pasażerom, a nie tylko sprawdzać bilety czy też stan techniczny pojazdu.

Rozmawiała Katarzyna Migdoł-Rogóż Podczas kontroli biletowej pasażer podróżujący bez ważnego biletu musi pozostać w pojeździe do jej zakończenia

Ale pasażer twierdzi, że nazwał go Pan oszustem, wyłudzaczem i cwaniakiem.

Nic takiego nie powiedziałem.

Poinformowałem go tylko, że wy- łudził przejazd i mnie oszukał, że ojciec zapłaci opłatę dodatko- wą na końcowym przystanku.

Dlaczego poszedł mu Pan na rękę?

Rzeczywiście mogłem postawić sprawę jasno, wzywamy policję i koniec dyskusji. Jestem czło- wiekiem i naprawdę chciałem go zrozumieć i załatwić wszyst- ko polubownie. Poza tym zadbać także o wizerunek fi rmy. W mo- jej pracy zawsze chcę, żeby fi r- ma dobrze się kojarzyła pasaże- rom. Pokazuję, że zawsze dajemy ludziom szansę. Niestety, wyszło inaczej.

Uspokoił się Pan po pierwszej rozprawie.

Uspokoiłem się już, kiedy fi rma udzieliła mi pomocy prawnej.

Moją sprawę poprowadził pełno- mocnik z kancelarii Klatka i Part- nerzy, która obsługuje od strony prawnej KZK GOP. Na rozpra- wie, kiedy zauważyłem podejście sędziny do całej sprawy, miałem nadzieję, że wszystko zakończy się dla mnie pomyślnie. Gdybym był sam, na pewno bym sobie nie poradził. Jestem wdzięczny fi rmie za pomoc. Osoba, która mnie re- prezentowała, stanęła na wy- sokości zadania i jej też jestem wdzięczny, jak i całej kancelarii.

Sąd na szczęście stanął po mojej stronie w tej sprawie.

Fot. Radosław Kaźmierczak

W obronie kontrolera

Zawód kontrolera biletów to stresująca i często niewdzięczna praca. Szczególnie wtedy, kiedy ma się do czynienia z niebezpiecznymi bądź „trudnymi” pasażerami.

O kontroli, która przejdzie do historii nie tylko polskiego sądownictwa, opowiada Andrzej Meksiak, kontroler biletów w KZK GOP.

(4)

RAPORT „SZLAKÓW”

(5)

RAPORT „SZLAKÓW”

KZK GOP 5

(6)

UŚMIECHNIJ SIĘ TAKIE BYŁY POCZĄTKI

łalność komunikacji miejskiej w Nysie kształtowała się na po- dobnym poziomie. W roku 1973 w zakładzie tym zatrud- niano 85 pracowników, posia- dano 29 autobusów typu San H100B, obsługujących 8 stałych i 8 dodatkowych linii komuni- kacyjnych. Planowana na lata 1976-1980 budowa nowej bazy komunikacyjnej przy ul. Jagiel- lońskiej nie doszła do skutku.

Nie było też dobrym pomysłem podporządkowanie nyskiej ko- munikacji w 1975 roku Woje- wódzkiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji Miejskiej w... Opo- lu. Taka sytuacja prawna trwała do 26 kwietnia 1991 roku, kie- dy wreszcie swoją komunikacją zaczęła zarządzać gmina Nysa.

Ostateczna zmiana formy orga- nizacyjno-prawnej w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Ny- sie, a mianowicie jego prywaty- zacja, miała miejsce 29 grudnia 2000 roku, kiedy zakład roz- począł działalność jako spół- ka kapitałowa. Obecnie Miejski Zakład Komunikacji w Nysie posiada 38 pojazdów, z których 12 sztuk to nowe autobusy Sol- bus, zakupione w ciągu ostat- nich kilku lat.

Od lat osiemdziesiątych co- raz mniej osób korzysta z ko- munikacji miejskiej. Niewątpli- wie na spadek liczby pasażerów wpływ ma likwidacja dużych zakładów przemysłowych oraz wzrost liczby prywatnych sa- mochodów. Tendencja spad- kowa może się jednak jeszcze odwrócić. W niedługim czasie spodziewany jest zakup nowo- czesnych, wygodnych autobu- sów, a zatłoczenie ulic zapewne skłoni niektórych indywidual- nych kierowców do częstszego korzystania z komunikacji zbio- rowej.

Paweł Wieczorek

W

zgodzie z ówczesnymi priorytetami komunika- cja miejska miała głównie do- wozić ludzi do pracy i z pracy, i zgodnie z tymi potrzebami pla- nowano trasy i wyjazdy. „Pry- watne” potrzeby mieszkańców nie były istotne.

Dowóz do pracy

A kiedyś było tak pięknie! Kto dziś pamięta, że Nysę zwano nie- gdyś „Śląskim Rzymem”, głównie ze względu na liczbę i piękno za- bytkowych obiektów sakralnych oraz fontannę Trytona, wzorowa- ną na rzymskim dziele Berninie- go? W XVII wieku miasto było główną siedzibą biskupów wro- cławskich, posiadało kolegium jezuickie Carolinum i wszystko zapowiadało grodowi nad rze- ką, od której wziął nazwę, wspa- niałą przyszłość. Niestety po- łożenie na głównym trakcie wschód – zachód, wokół prze- prawy przez rzekę Nysę Kłodzką, uczyniły z grodu dyżurną twier- dzę. Kolejne wojny, poczynając od trzydziestoletniej, zadawały miastu coraz większe rany. War- to też przypomnieć, że mowa o jednym z miast śląskich naj- bardziej zniszczonych w wyniku II wojny światowej. Katastrofalna okazała się szczególnie ofensywa Armii Czerwonej w 1945 roku, która spaliła i przemieliła bom- bardowaniami lotniczymi i ar- tyleryjskimi niemiecką wówczas

„Festung Neisse”. Dzieła znisz- czenia dopełniły władze PRL, rozbierając wypalone zabytko- we mury i kamienice, aby dostar- czyć budulca dla odbudowywa- nej Warszawy. Tylko w 1954 roku Warszawa wyznaczyła dla Nysy kontyngent 12 mln sztuk cegły rozbiórkowej. Zatem na dobrą sprawę przez kilkanaście lat po- wojennych w Nysie nie było ani dokąd, ani po co przemieszczać się po godzinach pracy...

Jednocześnie intensywnie rozwi- jano w mieście przemysł ciężki.

Powstały między innymi Zakład Urządzeń Przemysłowych i Za- kład Budowy Nadwozi Samocho- dowych. Oprócz obiektów prze- mysłowych istniały też zakłady komunalne, działające na rzecz miasta, choć może przede wszyst- kim na rzecz miasta Warszawy.

Niezależnie od tego, komu słu- żyła praca, należało zadbać o do- wóz pracowników.

Narodziny i rozwój MZK

Kiedy w Miejskim Przedsiębior- stwie Gospodarki Komunal- nej nr 1 powstał nowy Zakład Komunikacji Miejskiej, z sie- dzibą przy ul. Wolności 2, za- czął się powolny, ale widoczny postęp w transporcie pasażer- skim, który próbował nadążać za potrzebami mieszkańców.

W roku 1962 Zakład Komu- nikacji Miejskiej posiadał już

Po powrocie do Polski zniszczona wojną Nysa długo czekała na komunikację zbioro- wą z prawdziwego zdarzenia. Gdy wreszcie w latach 1953-1954 po starannych nara- dach władze miasta podjęły uchwałę o powołaniu zakładu „Komunikacja Miejska”, ów szumnie nazwany twór otrzymał do dyspozycji jedynie cztery używane autobu- sy marki „Mavag”, przekazane przez WPK w Katowicach. Cały ten tabor obsługiwał z początku tylko jedną linię, na trasie: ulica Grodkowska – ulica Świerczewskiego, na dodatek kursując bez stałego rozkładu jazdy...

27 autobusów typu Star (Ston- ka) i San H01B, pochodzących z polskiej produkcji. Sieć komu- nikacyjna obejmowała 8 linii, a w godzinach szczytu działa- ły 4 linie dodatkowe. Zdolność przewozowa wynosiła wówczas około 3 mln pasażerów mie- sięcznie, i to mimo fatalnej ja- kości produkowanych wówczas w Polsce autobusów. W latach siedemdziesiątych, w okresie gierkowskiej prosperity, dzia-

Fot. MZK Nysa

Śląski Rzym



Na pogrzeb policjanta przy- chodzi jego kolega z pracy.

Gdy się z nim żegna, wsuwa mu coś pod poduszkę. Zacie- kawiona wdowa pyta:

– Co mu tam włożyłeś?

A on na to:

– Kwiaciarnia była zamknięta, to kupiłem czekoladę.



Polak, Rusek i Niemiec spo- tkali diabła. Kazał im przy- nieść coś, w czym może być woda. Polak przyniósł szklankę z wodą. Diabeł ka- zał mu ją wypić – Polak wy- pił. Rusek przyniósł becz- kę z wodą. Diabeł kazał mu ją wypić. Rusek pije, pije, nagle zaczyna śmiać się i pła- kać. Diabeł pyta:

– Dlaczego płaczesz?

– Bo już nie mogę.

– A dlaczego się śmiejesz?

– Bo Niemiec jedzie cysterną.



Mały chłopczyk pyta kolegę:

– Jak myślisz, czy Święty Miko- łaj istnieje?

– Istnieje.

– A skąd wiesz?

– Bo rodzice nie kupowaliby mi takich głupich prezentów.



Jasiu pyta ojca:

– Tato, czy to prawda, co mówi- ła wczoraj pani Kowalska, że lu- dzie pochodzą od małpy?

– Być może synku... Nie znam rodziny pani Kowalskiej.



– Jak nazywa się żona Świętego Mikołaja?

– Merry Christmas.



Dwaj tragarze przez półtorej go- dziny wnoszą na dziesiąte piętro ciężką szafę. Nagle jeden z nich krzyczy:

– Franek, skocz na górę i zo- bacz, ile nam jeszcze do końca zostało.

Kolega wraca i mówi:

– Mam dwie wiadomości – do- brą i złą. Dobra jest taka, że przed nami jeszcze tylko dwa piętra.

A zła, że pomyliliśmy bloki.



Jasio wchodzi do sklepu i mówi:

– Poproszę żelki! Tylko żeby to nie były żelkowe misie.

– Dlaczego?

– Bo jestem wegetarianinem.



Dwóch chłopców spędza noc przed wigilią u dziadków. Przed pójściem spać klękają przed łóż- kami i modlą się, a jeden z nich krzyczy, ile sił w płucach:

– Modlę się o nowy rowerek, mo- dlę się o nowe żołnierzyki, modlę się o nowy odtwarzacz dvd...

Starszy brat pochylił się i szturch- nął go, mówiąc:

– Dlaczego tak krzyczysz? Bóg nie jest głuchy.

Na to chłopiec:

– Nie, ale babcia jest.



Do warzywniaka wchodzi mężczyzna i pyta:

– Co to jest to żółte?

– To są gruszki.

– To poproszę 1 kg i każdą osobno zapakować.

A to czerwone? – pyta klient.

– A to są smaczne jabłka.

– To też proszę 1 kg i każdy owoc osobno zapakować.

Sprzedającego mało szlag nie trafi ł, ale zapakował...

– A proszę pana, co to, takie te małe niebieskie? Co to ta- kiego?

– A to jest mak, ale nie na sprzedaż.

Obecnie MZK w Nysie posiada 38 pojazdów, z których 12 sztuk to nowe autobusy Solbus

(7)

INFORMATOR KZK GOP

KZK GOP 7

NAPISZ DO NAS!

szlaki@kzkgop.com.pl

korzystać z przejazdów ulgowych.

Jedyny wyjątek stanowią renty rodzinne, w przypadku których po śmierci współmałżonka zniżka należy się wdowie/wdowcowi do- piero po ukończeniu 50. lat.

Ponadto każda osoba, która ukoń- czyła 70. rok życia, może korzystać z przejazdów bezpłatnych w komu- nikacji KZK GOP (od dnia ukończe- nia 70 lat), na podstawie dokumen- tu ze zdjęciem i datą urodzenia (np.

dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, książeczka wojskowa).

Wydział Prasowy KZK GOP OPŁATA ZA WÓZEK

Dzień dobry!

Mam pytanie, czy jadąc z dwuipółlet- nim dzieckiem, które siedzi w wózku, powinienem kupić i skasować bilet?

Tomasz Z.

Szanowny Panie!

Zgodnie z Taryfą KZK GOP, dla dziecka do 4 lat w wózku opłata nie obowiązuje: dzieci do 4. roku życia, PRAWO DO ULGI

Witam serdecznie!

Zwracam się do Państwa z zapyta- niem – czy osobie (kobieta 67 lat, niepracująca zawodowo, będąca na utrzymaniu męża emeryta) przysługuje ulga na przejazdy ko- munikacyjne KZK GOP?

Z poważaniem Magdalena P.

Szanowna Pani!

W odpowiedzi na Pani pytanie dotyczące przejazdów ulgowych dla osoby w wieku 67 lat, która nie jest biorcą renty lub emerytu- ry, Taryfa KZK GOP nie przewiduje żadnych ulg.

Ulga w wysokości 50 procent (czyli połówka biletu) należy się emerytom i rencistom, którzy są biorcami świadczenia, nato- miast ich współmałżonkowie nie mają uprawnień do ulgi. Jedy- nie wdowiec/wdowa po śmierci współmałżonka – biorcy renty/

emerytury przejmuje po nim świadczenie i wówczas może

tj. do dnia 4. rocznicy urodzin, wraz z wózkiem – na podstawie oświad- czenia osoby opiekującej się dziec- kiem w czasie podróży.

Wydział Sprzedaży KZK GOP WAŻNOŚĆ BILETU KWARTALNEGO Szanowni Państwo!

W dniu 29 października br. zakupiłam bilet kwartalny, który miałam zacząć użytkować od 1 listopada. Dodatkowo pragnę nadmienić, że osoba sprze- dająca bilet nie odcięła w nim części, z której wynika, w jakim okresie bilet obowiązuje. Ponieważ przez cały li- stopad nie korzystałam z komunika- cji miejskiej, proszę o odpowiedź, czy w związku z powyższym mogę sama

„odciąć miesiące”, a tym samym rozpo- cząć użytkowanie tegoż biletu od dnia 1 grudnia 2010? Czy może o ważności biletu świadczyć data sprzedaży?

Andżelika G.

Szanowna Pani!

Uprzejmie informujemy, że błąd popełnił sprzedawca, a zgodnie

z datą sprzedaży bilet ważny jest od listopada, w grudniu (2010) oraz w styczniu 2011 roku. To, czy Pani korzystała, czy nie z komuni- kacji w listopadzie, nie ma znacze- nia, bilet ten powinien mieć wycię- te ww. miesiące. W celu uniknięcia ewentualnego konfl iktu z kontro- lerami proszę udać się do naszej siedziby w Katowicach lub Punktu Obsługi Pasażera w Sosnowcu, Gli- wicach lub Bytomiu.

Wydział Sprzedaży KZK GOP BILET KWARTALNY W GRUDNIU?

Witam!

Mam pytanie, czy w grudniu można zakupić bilet kwartalny, czy trzeba czekać do nowego roku?

Pasażerka Droga Pani!

Bilet kwartalny można kupić z waż- nością od grudnia 2010 roku do lu- tego 2011 roku. O jego ważności decyduje data zakupu. Ponadto informujemy, że bilet kwartalny

obowiązuje przez trzy kolejne wybrane miesiące (bez względu na I, II, III, IV kwartał), np. luty, ma- rzec, kwiecień.

Wydział Sprzedaży KZK GOP BILET MIESIĘCZNY

Witam!

Na jakich dokładnie zasadach są ważne bilety miesięczne? Cho- dzi mi konkretnie, jaki okres (np.

od dnia kupienia do dnia tego sa- mego następnego miesiąca, czy tylko w tym miesiącu, w którym zostały kupione)?

Pasażer Drogi Panie!

Uprzejmie informujemy, że bilet miesięczny jest ważny od pierw- szego do ostatniego dnia mie- siąca, na który obowiązuje (tj.

ma wbitą pieczątkę z nazwą miesiąca), niezależnie od daty zakupu.

Wydział Sprzedaży KZK GOP

b b

b iii lll eee ttt yyy

k wa rt al ne

o d t w a r z a c z e

b b

b iii lll e tt yy

m ie si ęęc z n e k w

5 0 z e st a w ó w g a d ż e t ó w K Z K G O P !

m p 4

Regulamin i szczegóły zabawy znajdziesz na www.kzkgop.com.pl!

Nagrody

Jeśli na co dzień korzystasz z komunikacji miejskiej – masz szansę wygrać atrakcyjne nagrody!

Zabawa dla stałych pasażerów komunikacji miejskiej!

Zbieraj okresowe bilety imienne – muszą one obejmować co najmniej 11 miesięcy 2011 roku. Mogą to być bilety miesięczne, kwartalne czy wakacyjne lub kombinacje tych rodzajów biletów.

Do biletów dołącz

wypełniony kupon, dostępny m.in. w gazecie dla pasażerów „Szlaki KZK GOP”

oraz na stronie internetowej www.kzkgop.com.pl.

Całość prześlij (lub przynieś osobiście) do końca stycznia 2012 roku, na adres:

KZK GOP ul. Barbary 21a 40-053 Katowice.

Jak wziąć udział w zabawie?

Do wygrania atrakcyjne nagrody:

cyfrowe aparaty fotografi czne, odtwarzacze mp4, drobny sprzęt AGD, bilety kwartalne i miesięczne oraz nagrody pocieszenia – 50 zestawów gadżetów KZK GOP!

d r o b n y

s p r z ę t A G D

c y f r o w e

a p a r a t y

f o t o g r a f i c z n e

U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S ! U W A G A K O N K U R S !

(8)

cyzji podczas wojen napoleoń- skich zjednały jej ogromną po- pularność i sławę. W Prusach królowa Luiza była wzorem do- broczynności. Gdyby spojrzeć na nią dzisiejszym okiem i nie- co zdjąć z pomnika, należało- by dodać, że „kształtowała tren- dy” w modzie. Wylansowała żeliwną biżuterię, która stała się modna wśród dam całej Europy już po jej śmierci. Jeśli te doko- nania uznamy za skromne, do- dajmy do nich dzieła jej dzieci.

Legenda Luizy jako „matki kró- lów” ma swoje pełne uzasadnie- nie, zwłaszcza że spośród dzie- więciorga jej potomków dwóch było kolejnymi władcami Prus, w tym Wilhelm I od 1971 roku cesarzem, córka Charlotta – żoną cara Rosji Mikołaja I, a pozosta- łe dzieci odziedziczyły przynaj- mniej tytuły książęce.

Proza życia – węgiel

Inżynier Salomon Izaak miał do- bre oko do złóż. Już w pierwszym roku istnienia kopalni wydoby- to około 120 ton węgla, w więk- szości metodą odkrywkową lub szybami, których głębokość nie przekraczała 30 m. Warunki wy- dobycia musiały być znakomi- te, skoro już w 1796 roku pro- dukcja wyniosła prawie 3800 ton.

A przecież posługiwano się bar-

Kopalnia

z dwustuletnią tradycją

Lubimy okrągłe daty, dlatego skansen górniczy w Za- brzu „Królowa Luiza” reklamuje się dwustuletnią hi- storią. Dawno, dawno temu... ale to nie bajka. Zatem nie 200, a 219 lat temu „Królowa” zaczęła fedrować...

nadto zakład przez cały okres ist- nienia był własnością państwa pruskiego i korzystając z dotacji rządowych, stał się jednym z naj- nowocześniejszych kopalń węgla na Śląsku. Świadczą o tym licz- ne innowacje techniczne oraz ilość wydobywanego surowca – w 1898 roku wydobycie osią- gnęło około 3 300 tysięcy ton – takiej ilości węgla nie sprzeda- wała wtedy żadna z górnośląskich kopalń.

Co ocalało do dziś z tamtych lat?

Na przykład zachowana w skan- senie parowa maszyna wyciągo- wa z 1915 roku, urządzenia szy- bowe, czynny system łączności, nitowana wieża wyciągowa. Opis niewiele da, trzeba tam po prostu pojechać. Nawet zimą. A wcze- śniej zapoznać się ze stroną inter- netową „Królowej Luizy”, z której i autor skrzętnie korzystał.

Paweł Wieczorek

NA SZLAKACH Z KZK GOP

A

wszystko wzięło się od wspominanego już na tych łamach niejednokrotnie Fryderyka Wilhelma von Re- dena, śląskiego (czyli wówczas pruskiego) starosty górniczego, który nakazał na terenie swojej jurysdykcji znalezienie złóż wę- gla kamiennego. Poszukiwania prowadził Salomon Izaak, inży- nier górniczy z Brabantu, i zna- lazł w 1790 roku znaczne pokła- dy koło Zabrza, gdzie rok później założono pierwszy państwowy zakład wydobywczy węgla ka- miennego na Górnym Śląsku.

Podkreślmy słowo: państwowy.

Ten węgiel miał wzbogacić skarb pruski, zwłaszcza ułatwić maso- wą produkcję zbrojeniową agre- sywnego państwa, a nie trafi ć w kieszeń jakiegoś magnata.

Trochę

o kolorycie epoki

Przyjrzyjmy się patronce kopal- ni, jako że była to nader ciekawa osoba, jedna z tych, które kształ- towały historię Europy. Otóż Lu- iza Augusta Wilhelmina Amalia von Mecklemburg-Strelitz, żyją- ca w latach 1776-1810, jako żona Fryderyka Wilhelma III, była królową Prus. Żyła krótko, ale in- tensywnie. Nieodrodna córa epo- ki romantyzmu wyszła za mąż już w wieku 16 lat. Młody wiek nie przeszkadzał jej odgrywać ważnej roli politycznej w burzli- wej dobie wojen napoleońskich, a wyjątkowa uroda z pewno- ścią pomagała. Była świetnie wy- kształcona, co nie zdarzało się wówczas często kobietom, nawet w rodzinach panujących. Mia- ła wielki wpływ na męża, pod jej wrażeniem pozostawał też car Rosji, Aleksander I. Pozwoli- ło jej to przetrwać na petersbur- skim dworze czas klęsk pruskich w wojnie z Napoleonem, do któ- rej to wojny walnie się zresztą przyczyniła jako inicjatorka taj- nego przymierza prusko-rosyj- skiego przeciwko Francji, zawar- tego w Poczdamie w 1805 roku.

Wykazany przez nią patriotyzm i odwaga w podejmowaniu de-

dzo jeszcze prymitywnymi me- todami, pracowano ręcznie. Po- kłady były rozcinane chodnikami na fi lary eksploatowane syste- mem zabierkowym. Do urabia- nia służyły żelazne kliny wbija- ne za pomocą młotów, którymi podcinano ławę węgla przy spągu i ociosach. Podcięty węgiel zała- mywał się sam, po czym ładowa- no go do skrzyń włócznych, któ- re ciągnięte przez ludzi pod szyb, wyciągane były na powierzchnię za pomocą kołowrotów. Chod- niki obudowywano drewnianymi stojakami i stropnicami. I wszyst- ko to robiła załoga składająca się z 30 rębaczy, wiertacza, 14 łado- waczy oraz 14 hasplarzy, którzy ręcznymi kołowrotami wyciągali urobiony węgiel na powierzchnię.

Nad nimi byli jeszcze specjaliści:

kierownik, sztygar, mierca węgla i dwaj maszyniści (w 1795 roku zainstalowano pierwszą pompę odwadniającą poruszaną maszy- ną parową).

Wzrost zapotrzebowania na wę- giel sprzyjał rozbudowie ko- palni. Punktem przełomowym była tu budowa Górnośląskiej Kolei Żelaznej – dzięki niej od 1846 ro ku można było „wozić kopalinę” bezpośrednio do od- ległych odbiorców, nie zapomi- nając o budowanych w Zabrzu koksowniach i hutach żelaza. Po-

Fot. Skansen Górniczy „Królowa Luiza”

Podziemia Skansenu „Królowa Luiza” w Zabrzu

Czynna parowa maszyna wyciągowa z 1915 roku

Moc maszyny parowej to dwa tysiące koni mechanicznych

Korytarze podziemne kopalni mają łącznie 1560 m...

...i schodzą do głębokości 35 m Skansen położony jest w dziel-

nicy Zaborze, przy głównej uli- cy miasta – Wolności 410, za po- tężnym gmachem klubu MOSIR Zabrze (kiedyś KS „POGOŃ” Za- brze) – hala sportowa, hotel; od- ległość od centrum około 2 km.

Do skansenu można dojechać tramwajem nr 1, 4, 5 z przystan- ku Zabrze Plac Wolności – na- przeciw Urzędu Miasta (trzeba wysiąść na przystanku Zaborze Skansen Luiza).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ziemilski godzi się na taką konwencję i choć jego praca raczej nie nadaje się do teatrologicznej analizy, jest w pewien sposób pełna czułości i troski – bo dokumentuje

I przez cały czas bardzo uważam, dokładnie nasłuchując, co się dzieje wokół mnie.. Muszę bardzo uważnie słuchać, ponieważ nie mam zbyt dobrego

1. Nauczyciel pyta uczniów o skojarzenia wywoływane przez temat, czy przynosi im na myśl coś, co znają. Rozmowa na temat tego, czy nauka ortografii jest trudna wraz z prośbą ze

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Państwu pięknych chwil w świetle choinki, radosnych przeżyć w gronie najbliższych, dystansu do świata w tym szczególnym czasie i

Instytucja kas rejestrujących w systemie podatku od wartości dodanej była kojarzona nie tylko z realizacją funkcji ewidencyjnej przy zastosowaniu tych urządzeń, ale również z

Na którym polu i w którym baraku przebywał na Majdanku: został uśmiercony razem z innymi dziećmi i starcami w komorze gazowej zaraz po przybyciu do obozu.. „A wyobrażam sobie

Ciekawie prezentowała się również szopka interaktywna, w której może pojawić się każdy, dzięki ogromnym tekturowym wykrojom.. N ajwiększych emocji dostarcza

Ludzie ganiają po ulicach i sklepach bez maseczek, kina i knajpy są otwarte, korzystamy z hoteli i pensjonatów ”..