Walenty Wójcik
"Das Hochstift Meissen, Aufsätze zur
sächsischen Kirchengeschichte",
hrsg. von Franz Lau, Berlin 1973 :
[recenzja]
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 19/1-2, 271-280
RECENZJE
P ra w o K anoniczne 19 (1976) n r 1—2
Das H ochstift Meissen, A ufsätze zur sächsischen Kirchengeschichte, herausgegeben von Franz L a u , Evangelische Verlagsanstalt, Berlin 1973,
str. 403, 41 fotografie, mapy, rysunki, w ykresy
P ię k n a szata g raficz n a zw raca uw agę na książkę pod tym tytułem . W ydano ją w se rii „H erb erg en d e r C h riste n h e it — J a h rb u c h f ü r d eu tsch e K irch e n g esc h ich te”. A u to ram i są członkow ie zespołu praco w n ik ó w n a u k ow ych, b adającego h isto rię K ościoła w S aksonii. O kazji d o sta rc zy ła
1000 rocznica założenia dieceaji w M iśni, p rz y p a d a ją c a w 1968 r. W e w prow adzeniu czytam y, że dzieje bisk u p ó w m iśn ień sk ich o pracow ał ju ż w r. 1884 ra d c a w ik a ria tu w D reźnie — M aohatschek. Ja k o dalszy odcinek b ad a ń histo ry czn y ch w y b ra n o dzieje k a p itu ły k a te d ra ln e j oraz jej posiadłości. W inno to stanow ić now ą cegiełkę do przyszłego opraco w a n ia h isto rii b isk u p stw a. K a p itu ła k a te d ra ln a m iśn ień sk a istn ie je po dziś dzień. Od czasu re fo rm a c ji zm ieniły się jej zadania. N ależeć do niej m ogą tylk o duchow ni w y znania ew angelicko-luterskiego. B isk u p k rajo w y w S aksonii G. N oth p o d k reśla w słow ie w stęp n y m , że a rty k u ły z a w a rte w om aw ianym tom ie sta n o w ią spojrzenie w 1000-letnią przeszłość je d nego K ościoła oraz, że są zw iązane z teraźniejszością i przyszłością ch rz eśc ija ń stw a w Saksonii.
W śród 19 o p rac o w a ń sk ła d ający c h się n a księgę p a m ią tk o w ą m ożem y w yróżnić pod w zględem te m a ty k i p a rę g ru p . P oza a rty k u łe m d o ty c zą cym a rc h iw u m k a p itu ły zam ieszczono 6 o p raco w ań z ok resu śred n io w iecza. O m aw iają one u stró j i gospodarkę b isk u p stw a oraz k a p itu ły k a te d ra ln e j, ja k też służbę Bożą i d u sz p aste rstw o sp raw o w an e przez to k olegium duchow nych. D ru g ą g rupę stanow i 6 a rty k u łó w n a ś w ie tla ją cych przygotow anie, tru d n o ści i pow odzenia re fo rm a c ji n a te re n ie b is k u p stw a. O -u s tro ju , fu n k c ja c h i d u sz p aste rstw ie k a p itu ły ew angelickiej czytam y w trze ch n a stęp n y c h opracow aniach. O statnie 3 przyczynki po św ięcono zagadnieniom z h isto rii sztuki s a k ra ln e j w M iśni.
O pracow ania o tw ie ra a rty k u ł: K. B l a s c h k e , A r c h iw u m k a p itu ły
k a te d ra ln e j w M iśni (s .15—32). A u to r zary so w u je n a jp ie rw h isto rię
b isk u p stw a i k ap itu ły . E rygow ano je po zdobyoiu k r a ju Sorbów . U po sażenie zapew niono n a jp ie rw z bieżących dochodów m onarchy. P óźniej doszły n ad a n ia nieruchom ości, zarząd dw orem , zam kam i i te ry to ria m i lennym i, k tó re poddano ty m in sty tu to m kościelnym . D iecezja w ygasła w la ta c h 1539— 1581. K a p itu ła pozostała n a d a l p rzy św ią ty n i k a te d ra
!-272 Recenzje
nej. — D ru g a część a rty k u łu p rze d staw ia dzieje zasobu archiw alnego: n o to w an a w 1291 r. szafa — „ a rm a riu m ” na dokum enty, kustosz, jego zastępca, re g is tra tu ry , zabór części arc h iw alió w przez księcia po 1581 r., w spólny za rząd ze w zględu na tru d n o ść rozdzielenia dokum entów św iec kich od kościelnych (2 klucze), później dep o zy t w D reźnie, zabezpieczenia w ok resie o sta tn ie j w ojny i now e uporząd k o w an ie zbioru w 1951 r. D alsza część m ów i o sta n ie d p odziale zasobu: 6700 d o kum entów , 70 m bieżących arch iw alió w , sy g n a tu ry , sek cje, działy i pun k ty , depozyt a rc h i w alny w D reźnie — 994 dok u m en ty oraz a k ta sądow e. W końcu z a sta n a w ia się a u to r nad znaczeniem arc h iw u m d la toadań historycznych. Z au w aża b r a k m a teria łó w p rz e d staw ia ją cy ch pracę d u sz p aste rsk ą oraz a d m in istra c ję b isk u p stw a w średniow ieczu. Dziwi się, że n ie m a z tego czasu d okum entów nom in acy jn y ch i a k t sądow ych. Szczupłe są m a te ria ły dotyczące sp ra w gospodarczych k a p itu ły w okresie p o refo rm acy j- nym . C zytelnik w dzięczny b yłby za in fo rm ac je o średniow iecznych a r c h i w ach, tj. o ich zarządzie, pisarzach i o k o rzy sta n iu z zasobów. Z a in te reso w an ie b udziłaby h is to ria zespołów. P o d an e w iadom ości zasługują je d n a k n a uw agę o tyle, że m ogą 'służyć ja k o m a te ria ł porów naw czy p rzy b ad a n ia ch n ad h isto rią tych in sty tu c ji w Polsce.
U strój i gospodarka średniow iecznego b isk u p stw a w M iśni — to p rze d
m iot n astępnego a rty k u łu p ió ra W. S c h l e s i n g e r a <s. 33—53). W r a m ach rea liza cji planów m isy jn y ch c e sa rstw a ustanow iono n a jp ie rw b is k u p stw a : B ra n d e n b u rg i H avelberg. W r. 967 na synodzie w R aw ennie prze k szta łc ił papież k la szto r św. M aurycego w M agdeburgu na siedzibę arc y b isk u p stw a i ery g o w ał 3 su fra g a n ie : M erseburg, Zeits i M iśnia. B yła to po rażk a dyplom atyczna cesarza, k tó ry n ie m ógł odtąd sam d e cydow ać o tw o rzen iu b isk u p stw . S p raw ę uposażenia d la b isk u p a zlecił cesarz m iejscow em u m a rg rab iem u . W r. 970 u sta lił m o n a rc h a, że bisk u p podobnie ja k m a rg ra b ia będzie otrzy m y w ał d ziesiątą część dochodów cesarskich w 5 w yliczonych m iejscow ościach. B iskup M iśni gościł O tto n a I II i jego św itę podczas p ielgrzym ki c e sa rsk iej do G niezna w r. 1000. U czestniczył w w y p ra w ie H en ry k a II przeciw P olsce i p row adził w im ie n iu cesarza p e r tr a k ta c je z B olesław em C hrobrym . N ow ych biskupów w ytoierał m iejscow y k le r i lu d p rzy w spółudziale m onarchy. W X I w. n ie m iało b isk u p stw o jeszcze dóbr ziem skich, im m unitetów , przy w ile jów i sądow nictw a. P odlegało całkow icie m a rg ra b ie m u ja k o zastępcy króla. P ra c a b isk u p a polegała n a podróżach inspekcyjnych. P oza sta c ja m i m isy jn y m i w zam kach pierw szy ośrodek d u szp astersk i w osiedlu w iejsk im n o tow any je st pod ir. 984. O koło r. 1100 była ju ż re g u la rn a obsługa p a ra fii. P roboszczom n a d a w a n o w sie (Popow ice — w ieś ludzi proboszcza). D ziesięciny k o ścielnej nie było. N ad a n e przez k ró la dziesię ciny od chłopów słow iań sk ich p rze k szta łc an o w okresie kolonizacji n ie m ieckiej n a sta łe opłaty pieniężne. W tedy też zyskali b isk u p i lenników . Rozw inięto organ izację te ry to ria ln ą diecezji. Choć a rty k u ł m a c h a ra k te r szkicu, a u to r dobrze tłum aczy początk i in sty tu c ji kościelnych. Z w raca
[3] Recenzje 273 uw agę na k o n flik ty z p ra w e m kanonicznym . W idoczne są podobieństw a i. różnice ze sto su n k am i kościeln o -p ań stw o w y m i w Polsce.
C iekaw ym przyczynkiem je st p ra c a B. H e r m a n n a : K ościół p r y
w a tn y N a u m burga w d ie ce zji m iśn ie ń sk ie j (s. 55—76). A u to r stw ierd za,
że genezy kościołów p ry w a tn y c h trzeb a szukać u pogan, żydów i we w czesnym ch rześcijaństw ie. W okresie w a lk o in w e s ty tu rę b isk u p N au m b u rg a p o p ierał cesarza, b isk u p M iśni — pap ieża lu b zachow yw ał się dw uznacznie. H en ry k IV n a d a ł sw em u zw olennikow i d o b ra na te re n ie diecezji M iśnia. Z postępem c h ry stian iz ac ji te re n u w łaściciel zorganizo w a ł tam sw oje p a ra fie .i k ie ro w a ł nim i. N ato m iast b isk u p M iśni chciał o b jąć sw ą ju ry sd y k c ją w iern y c h całego te re n u diecezji. W y starał się u S tolicy Ap. o zabezpieczenie przed k a ra m i kościelnym i ze stro n y b i sk u p a N au m b u rg a . Z ao strz ał się przez to k o n flik t m iędzy p raw em fe u d aln y m a kanonicznym . E n k law a n a u m b u rsk a była n a te re n ie m iśn ień skim tw ie rd z ą w re a liz a c ji p o lity k i Rzeszy. D opiero w r. 1254, gdy b isk u p N au m b u rg a n ie m ógł spodziew ać się pom ocy m ilita rn e j ze stro n y osłabionego cesarza, zaczął sprzedaw ać b iskupow i M iśni p raw o p a tro n a tu w enklaw ie. Z ag ad n ien ie to było w ro zm a ity c h k sz ta łta c h rów nież a k tu a ln e i w P olsce średniow iecznej.
K o n k u re n c ję m iędzy cesarzem a k siążętam i Rzeszy, elek to rem saskim a bisk u p em M iśni o w pływ y n a te ry to ria c h len n y ch p rze d staw ił J. H u t h w a rty k u le pt. Posiadłość b isk u p stw a M iśni (s. 77—07). P o n ad c z w artą część S ak so n ii stanow iło len n o biskupie. K siążęta dążyli do zw iększenia sw ych w pływ ów przez p re z e n ta c je i obsady stanow isk. B isk u p M iśni uw o ln ił się od zależności kościelnej w obec a rc y b isk u p a w M agdeburgu.- O bronił się przed ju ry sd y k c ją m e tro p o lity w P rad ze. W ystępow ał jako książę Rzeszy. B ra ł u dział w sejm ach. N ato m iast elektorzy sascy z d y n a stii w e tty ń sk ie j chtcieli zred u k o w ać stanow isko b isk u p a M iśni do rzę d u k rajo w eg o księcia w S aksonii. W raz ie oporu b isk u p a posuw ali się do blok ad y dóbr kościelnych n a jego teren ie. D opiero w prow adzenie p ro testan ty z m u i k a p itu la c ja ostatniego b isk u p a M iśni w 1581 r. um ożli w iły elek to ro m rozciągnięcie pełn i w ła d z tw a te ry to ria ln e g o n ad całym k raje m . R e fo rm a cja b y ła im „p otrzebna” .
W ydaw nictw em źródła historycznego je st p rac a W. H a u p t a o in stru k c ja c h słu żb o w yc h dla fu n k c jo n a r iu szy bisku p ich na z a m k u S to l-
p en (s. 99—111). P rz e d sta w ia obraz zagospodarow ania posiadłości zam
kow ych, stan o w isk a z a tru d n io n y ch ta m fu n k cjo n a riu szy oraz ich obo w iązki i p ra w a . C iekaw e są szczegóły dotyczące zw yczajów dw orskich, w yżyw ienia m ieszkańców i ro b o tn ik ó w , w y n agrodzenia i bodźców eko nom icznych, sa n k c ji za n ie p ro d u k ty w n ą p racę itp. In te re s u ją c e są o b jaś n ienia lokalnych m iar. D w ie m a p y ilu s tru ją ich zasięg te ry to ria ln y . T łu m aczenie n a języ k dzisiejszy oraz słow nik w yrazów u ła tw ia ją zrozum ie nie te k stu średniow iecznego.
P rz e d ru k ie m z w y d aw n ic tw a w ydziału filozoficznego u n iw ersy te tu w B rn ie (1960) je st p rzy czy n ek H. S c h i c k e l a o d w u pra skich d o k u
274
R ecenzjem en ta c h dotyczących ka p licy św. Dionizego k. M iśni (s\. 115—121). C ho
dzi q n ad a n ie odpuistów przez b iskupa pom ocniczego w M iśni w r. 1368 i przez p repozyta kolegiaty w Z sch ela-G ro ssen h ain w 1393 r. A u to r p rze d sta w ił h isto rię kaplicy, cudow nego źródła dla kolbiet chorych na) zarazę, opisał dni odpustu, k u lt św iętych i uposażenie k apelana.
P o u czający je s t przyczynek H. K l e m m a do h istorii n a b o że ń stw
w k a ted rze m iśn ie ń sk ie j podczas średniow iecza (s. 123—:145). Rozpoczyna;
się od dziejów litu rg ii. A u to r opisuje czynności św ięte w kościele za m kow ym , zw łaszcza te, k tó re spełniali biskupi. P rz e d sta w ia społeczności duchow nych k a te d ra ln y c h : m o n asteriu m , kap itu łę, zespół w ikariuszy, od X II w. szkołę k le ry k ó w itd. P o d k re śla w p ły w y litu rg ii gallikańskiej: i fo rm u la rz y rzym skich, zm iany fu n k c ji k ap itu ln y c h w X I I w.„ ro zw ó j k u ltu Bożego w k a te d rz e zbudow anej w 1260 r., o d działyw anie w ydarzeń, politycznych i zagrożenia ze stro n y h u sy tó w itd. D ołącza opis uroczys tości specjalnych, ja k pogrzeib księcia A lb rec h ta, kano n izacja św. B enno- K ońcow a część pośw ięcona je st sta rc iu m iędzy forsow anym przez w izy ta to ró w książęcych p ro testan ty z m e m a k an o n ik am i i w ik ariu szam i, k tó rzy chcieli pozostać przy katolicyźm ie. M onarcha w y b ra ł m etodę „m a łych k ro k ó w ”, ab y osiągnąć sw ój cel.
W stępem do d ru g ie j gru p y arty k u łó w je st p rac a A. P e t z o l d a n a te m a t sporu o fry b e rs k ie „listy m a śla n e”. J e j p o d ty tu ł brzm i: p rze d re -
fo rm a c y jn e opory przeciw p ra k ty c e udzielania odpustów (s. 147—154)..
W r. 1581 spłonęła znaczna część m ia sta Freifaerg z k olegiatą i kościo ła m i św. P io tra i św. M ikołaja. B iskup jako legat p ap iesk i udzielił od p u stu 40 d n i dla tyćh, k tórzy złożą o fiarę na odbudow ę kościoła św . P io tra i 100 d n i — na odbudow ę kościoła św. M ikołaja.. N a prośby k a p itu ły i księcia zezw olił Innocenty V III spożywać podczas w. postu. 1491 r. n ab iał a w ięc m asło i se r tym , któ rzy złożą ofiarę w wysokości. 20 części reńskiego złotego guldena, czyli norm alnego z a ro b k u dziennego,, n a odbudow ę k o le g iaty w e F re ib erg u . C zw artą część w pływ ów z tej; dyspensy należało Odesłać na budow ę b azyliki św. P io tra w Rzymie. Jako- przyczyny dyspensy podano: b ra k oliw y oraz ciężka p rac a górników.. D ołączyły się jako m otyw y: n ie w y starcz ające środki finansow e k ap itu ły oraz zagrożenie ze stro n y husytów . P ra k ty k ę u d zielan ia ta k ich dyspens, stosow ano od X III w. T ym razem w y stąp ili przeciw niej n a jp ie rw do m in ik an ie w e F re ib e rg u i teologow ie w L ipsku. U kazały się pism a po lem iczne. P ow stało zgorszenie w okolicy a n aw e t i w k ra ja c h sąsied n ich , m. in. na Śląsku. C h a ra k te ry sty cz n e, że bisk u p był za d om inikanam i. W końcu a rty k u łu n aw ią zu je a u to r do w ybuchu refo rm acji. Poza b ra k ie m odróżnienia o dpustu od dyspensy, su b rep c ji od obrepcji oraz b ra k ie m zw rócenia uw agi, że w tekście papieskim pow tórzono m o ty w a cję w nios k odaw ców bez sp raw d za n ia poszczególnych przyczyn ,na p o d k reśle n ie za słu g u je je d n a k zdanie a u to ra , iż uznano w tedy b iblię za m ia rę w k r y tyce pod ad resem K ościoła i w nioskow anie, źe m ożna — ja k głoszono> dem agogicznie — odpuszczać grzechy za pieniądze. Zbliżało to ówczes n ych opozycjonistów do m etod stosow anych później przez refo rm ato ró w .
15]
Recenzje275
C ałość p rzed staw io n a je st z pro testan ck ieg o p u n k tu w idzenia. N asuw a się dom ysł, że k ry ły się w ted y ja k ieś antagonizm y lokalne czy osobiste a może zw ykła zazdrość.
O w alce księcia saskiego Jerzego przeciw w pro w a d za n iu refo rm a cji
pisze I. L u d o l p h y (s. 165—185). M onarcha ten był p rzeciw nikiem
L u tra . P o siad a ł zadziw iającą w iedzę teologiczną. Nie m ia ł je d n a k p ro g ra m u obrony katolicyzm u. R eagow ał ty lk o na poszczególne objaw y p ro p ag a n d y n o w in k arsk ie j. N ieszczęciem b y ło w rogie stanow isko księcia w obec (buntu chłopów. N ie liczył się też z oporem szlachty. S y tu ac ja b y ła je d n a k tru d n a . W k ołach u n iw ersy teck ich L ip sk a zyskał L u te r zw o len n ik ó w po dyspucie z J. Eckiem . Część północna S aksonii — e rn e sty ń - sk a — opanow ana została na sk u te k nacisk u tam tejszeg o księcia przez p ro testan ty z m . T e ry to ria zazębiały się. L udność z ciekaw ości uczęszczała n a now e nabożeństw a w sąsiednich p a ra fia c h zreform ow anych. W izyta torzy w y sy łan i przez księcia Je rz eg o n ie otrzy m y w ali m im o p o w tarz a n y ch p róśb d o kładniejszych in stru k c ji. N a u w ag ę zasłu g u je je d n a k a k c ja d y plom atyczna Jerzego, żą d an ie zw ołania soboru i n aw oływ anie do r e fo rm y K ościoła. P rz ejśc ie w sp a d k u południow ej części S a k so n ii-a lb e r- ty ń sk iej — n a w ładcę części ern e sty ń sk ie j, księcia H en ry k a, k tó ry za p ro w a d ził ju ż u siebie lu te ran iz m , przesądziło o losach katolicyzm u w p ań stw ie księcia Jerzego.
W p row adzanie refo rm a cji do k a p itu ły ka te d ra ln e j w M iśni od objęcia zoładzy na d t y m te re n e m p rze z księcia H en ry k a aż do jego śm ierci w 1541 r. je st przedm iotem re fe ra tu K. H. K a n d 1 e r a. Jego a rty k u ł
sta n o w i streszczenie d y se rta cji, k tó rą n ap isał n a ten te m a t zaginiony podczas o sta tn ie j w ojny A. L obeck (s. 187—205). W r. 1540 należało do k a p itu ły m iśnieńskiej 15 k anoników i 68 w ik ariu szy . W z ra sta ł n a cisk ze stro n y p ro testan ty zm u . T eren b y ł opanow any przez pro p ag an d ę now ego w yzn an ia. K siążę na ile m ógł p o p ie ra ł lu te ra n iz m dążąc do w y k o rzy sty w a n ia K ościoła jako in strw m en tu m regni. Z ew n ę trz n y m i ozna k a m i p rze ch y la n ia się je d n o ste k i g ru p na stro n ę lu te ra n iz m u było po rz u c an ie celib atu duchow nych i u trak w iz m . B isk u p M iśni J a n V III p ró b ow ał pozytyw nie p rzeciw działać now em u prądow i. L iczył n a pomoc ce sa rsk ą . O p anow anie pobliskiego L ipska przez p ro testan ty z m , w izy tacje em isa riu szy księcia i osadzanie przez nich zw olenników re fo rm a c ji n a w ażniejszych stan o w isk ach kościelnych oraz przech y lan ie się części w i k ariu sz y k anonickich n a stro n ę m o n a rc h y spraw iły , że opór m alał. Z tez a u to ra p rz y ją ć należy zdan ia, że w ładztw o księcia te ry to ria ln e g o n ad K ościołem rozw inęło się ju ż przed re fo rm a c ją i że w p ro w ad zan ie nowego w y zn a n ia m im o nacisków m o n a rc h y szło z oporem . M ożna by n ato m ia st d y sk u to w a ć n ad te zą , że re fo rm a c ja odpow iadała nie tylk o w oli m o n a rc h y ale i w oli ludu, p rz y n a jm n ie j w w ielk iej m ierze (m niej w oli sta nów), że nie by ła czym ś w ym uszonym ale w w ielkim stopniu chcianą now ością i że śro d k i stosow ane przy jej w p ro w a d za n iu odpow iadały ów czesnej epoce (s. 204). Ogół lud n o ści b y ł nieuśw iadom iony. T k w ił
276 R ecenzje
[6]
w an alfabetyzm ie. N ie czytał pism polem icznych. N ie ujm o w ał sp raw pod k ątem p raw dziw ości religii. W izytatorzy książęcy n a rz u c a li now ych proboszczów n ie p y ta ją c w iern y ch o zdanie. Było p rzy n a jm n ie j w śród części m ieszkańców niezadow olenie ze stosunków społecznych i gospo darczych. U jaw niło się ono w chętnym słu c h an iu n ow inek religijnych. O re fo rm a cji na w s i pisze J. H e r r m a n n (s. 207—221). W ychodzi z fa k tu , że te re n diecezji w y k ra cz ał poza g ran ice S aksonii alb e rty ń sk ie j i że w izy tato rzy książęcy w p ro w ad zali now e w y zn an ie n a te re n ie pod ległym ich m onarsze. O zm ianie relig ii p a ra fia n decydow ał duszpasterz. W ieśniacy dow iadyw ali się o now ej n au ce ty lk o z kazań. P oniew aż w części a lb e rty ń sk ie j nie było do r. 1539 p astorów p ro testan c k ich i k a zania głoszono ta m rzad k o , w ie rn i u d aw a li się z ciekaw ości na te re n y sąsiednie. P o p ierw szej w izy tac ji m n ie j w ięcej połow a proboszczów godziła się n a p ro testan ty z m . P ozostających p rzy d a w n e j w ierze u s u w an o przez w strzy m y w a n ie dochodów i p o zbaw anie stanow isk. N a ich m iejsce osadzano byłych m nichów lu b uczniów w W ittem bergi. W izy ta to rz y żądali, by każdy d uszpasterz b y ł żonaty i często głosił słowo Boże. W iern i z niem ych uczestników łaciń sk ich nabożeństw s ta w a li się słu ch aczam i kazań. S poczynek niedzielny ograniczano do połow y dnia. P rz e jśc ie na now e w yznanie dokonyw ało się stopniow o. P o p ierali je p a tro n o w ie p rag n ą cy uchylić się od dotychczasow ych ciężarów. T ak sam o n auczyciele spodziew ali się dla sieb ie popraw y. L udność sądziła, że p ro te sta n ty z m je st ty lk o ulepszonym i w ygodniejszym katolicyzm em . A utor 2d a je sobie sp raw ę, że o p arł się tylk o n a p rotokółach w izy tato ró w k sią żęcych, a w ięc n a źródłach jedno stro n n y ch , i że obraz nie je st obiek tyw ny.E. W e r 1 p o d aje a r ty k u ł z d zie jó w w protoadzania re fo rm a cji w m ieś
cie M ittw eid a (s. 223—240). Po w y k o rz y sta n iu arch iw ó w w W eim arze
i w M a rb u rg u a u to rk a uzu p ełn ia p racę G. P ia n itz a n a te n te m at. P a tr o n a t w e w spom nianym m ieście p osiadał b isk u p i k a p itu ła m iśnieńska. W r. 1537 k siążę J e rz y k az a ł opuścić m iasto 33 w łaścicielom domów p rzy zn ający ch się do p ro testan ty zm u . Do ern e sty ń sk ie j części S aksonii w y jech ały 73 osoby spośród 1700 m ieszkańców . K iedy m iasto przeszło n a w łasność synow ej Jerzego, Elżbiety, k tó ra p o p ie ra ła p ro testan ty z m , ogłoszono n a jp ie rw w olność w yznania. O sadzono nowego kaznodzieję. D otychczasow em u proboszczow i w strzy m an o dochody pod tym pozorem , że odm ów ił pogrzebu kościelnego u p a rte m u u trak w iśc ie . K siążę Je rz y odw ołał się w tej sp raw ie do sejm u Rzeszy. Ogłoszono b o jk o t gospodar czy m ieszkańców m iasta. K siężna p rze jęła w tedy k asę kościelną, sprze d a ła cenne u te n sy lia itd. A u to rk a u siłu je p opraw ić tezę P ia n itz a , że zm iany relig ii d o k onano nie z p rze k o n an ia a le w celu w zbogacenia się. W rzeczyw istości m otyw y te były przem ieszane. W ydaje się, że m ożna zaryzykow ać tezę, iż m o n a rc h a m ia ł a p rzy n a jm n ie j spodziew ał się w ięk sz ej korzyści z w prow adzenia p ro testan ty z m u .
m
Recenzje 277siadłościach k a p itu ły m iśn ie ń sk ie j ze szczególnym u w zg lęd n ie n ie m te r y to riu m W u r z e n i M ü g e l n (s. 241—267). B isk u p i M iśni nie zdo łali o statecznie uzyskać w ład z tw a te ry to ria ln e g o w sw ych posiadłościach. N a obszarach rozproszonych ta k n a te ry to riu m a lb e rty ń sk im ja k i e rn e s- ty ń sk im tra c ili z czasem u p ra w n ie n ia n a rzecz książąt. N ow y p rą d za czął się od u trak w iz m u . L u te r w y k o rz y sty w ał e n k la w y m o n arsze n a te re n a c h b iskupich i częste różnice m iędzy g ra n ic a m i p a ra fii a zasięgiem w łasności kościelnej. T w orzył now e p ara fie , k tó re obsadzał o rd y n o w a ny m i przez siebie p re d y k a n ta m i. D opom ógł m u odpadły kanonik. E lek to r ogłaszał w raz ie oporu w iern y c h b lokadę k o m u n ik a cy jn ą i gospo darczą. W r. 1555 pod ał on, że w a ru n k ie m u zn a n ia now ego b isk u p a m usi być zgoda k a n d y d a ta n a w prow adzenie p ro testan ty z m u . W p ra k ty c e b y ł w ięc b isk u p bezsilny. S k a rg i do cesarza lękającego się n a p a d u T u r ków pozostaw ały bez sk u tk u .
T rzecią g ru p ę a rty k u łó w rozpoczyna p ra c a H. H e r z o g a o k o n sy s-
to rzu m iśn ie ń sk im i o p o czątkach organizacji k o n s y sto rsk ie j w S a k sonii (s. 269—300). P o u susnięciu m onokratycznego sta n o w isk a b isk u
piego p o w sta ła lu k a w o rg an izacji kościelnej. K om isje w izy tacy jn e nie w y starczały . S zczególnie do ro zstrz y g an ia sp ra w m ałżeńskich konieczna b y ła znajom ość p raw a. W y łan iała się p o trzeb a eksk o m u n ik i czyli w y kluczenia ze społeczności w iernych. D latego elek to r u tw o rzy ł w 1538 r. k o n sy starz p ro te sta n c k i ja k o w ładzę a d m in istra c y jn ą i sądow ą. P ow ołał teologów i p raw n ik ó w . K onsystorz podlegał zw ierzchnictw u m onarchy. T ru d n ie jsz e sp raw y p rze d k ład a n o u n iw ersy te to w i w L ipsku. N ie p rze w id y w an o je d n a k ju ry sd y k c ji k o n k u ru ją c e j a raczej rów noległej do w ładzy sądu św ieckiego, ja k to dopuszczało praw o k anoniczne <c. 8 X 2,2 oraz 2, 2, 12 V I0). P odobne in sty tu c je stw orzono w M iśni i w M e rse b u r- gu. P ró b o w an o pow ołać nad k o n sy sto rz w D reźnie. N ie w iadom o, czy b y ły to u rzędy p ań stw o w e czy kościelne. S tw ierd zić trze b a, że w now ym po rz ą d k u p ań stw o i Kościół stan o w iły w ów czas jedność. S tanow iło to coś w ięcej niż X V -w ieczn ą p rzew agę p ań stw a tery to rialn eg o . U p ro te sta n tów w ład c a w y stęp o w ał w K ościele z konieczności jako b isk u p — N ot- bischof. S łusznie zaznacza a u to r, że p ra k ty k a w y su n ęła w n ow ej o rg an i zacji kościelnej p o trzeb ę m yślen ia praw niczego i w y d aw an ia norm p ra w nych. N ied o k ład n e je s t n ato m ia st tw ierdzenie, że w średniow ieczu były k o nsystorze obok k a p itu ł kolegiam i doradczym i przy b iskupach. P rzecież w ik ariu sz g en e raln y decydow ał sam odzielnie jako a lte r ego biskupa. T ak sam o oficjał w y ro k o w a ł w za stę p stw ie b isk u p a rów nież i jednoosobow o. Od jego w yroków nie było ap e la cji do b isk u p a , gdyż sta n o w ił on id em
consistorium .
O re fo rm ie k a p itu ły m iśn ie ń sk ie j w X I X w . pisze G. S c h m i d t
(s. 301—322). W la ta c h 1832—1842 p róbow ał rzą d sa sk i zreform ow ać k a p itu łę k a te d ra ln ą w M iśni i podległą je j rów nież p ro te sta n c k ą k a p itu łę k olegiacką w W urzen. D zieła tego d o k onano do p iero w r. 1859—1860 i 1864. P a rla m e n t sa sk i dom agał się zm ian. O d w ieków u sta liła się p r a k
278
R ecenzje{81
ty k a , że książę p rezen to w ał k an d y d a tó w n a kanonie. W M iśni był on ponadto a d m in istra to re m k ap itu ły . Ja k o su w eren za w ierał on tra d y c y jn e ugody z k a p itu łą p ro testan c k ą. K oła m ieszczańskie w ystępow ały przeciw w y m ag a n iu szlachectw a od k an d y d a tó w i żądały refo rm m ajątkow ych. P o p e rtra k ta c ja c h i po w ysłu ch an iu opinii p raw n ik ó w dostosow ano w now ej ugodzie sta tu s k a p itu ły do p otrzeb ów czesnego społeczeństw a. Zbliżono też jej u stró j do n a u k i refo rm ato ró w .In te re s u ją c y je st szkic H. J u n g h a u s a o d u szp a ste rsk ie j obsłudze
Ś w ią tyn i ka te d ra ln e j w M iśni od czasów re fo rm a cji do r. 1949 <s. 323—
—345). W izytatorzy obsadzili w 1549 r. przy k ated rze kaznodzieję k sią żęcego. M usiał on u stą p ić na sk u te k sprzeciw u k a p itu ły . M onarcha zniósł w ted y m odły b rew ia rz o w e w k a te d rz e i n a nowo pow ołał kaznodzieję protestan ck ieg o . P óźniej m ianow ał go su p e rin ten d e n t. W końcu X V III i w początkach X IX w. łączono stanow isko kaznodziei z urzędem w ik a riu sz a k ated ry . N iebaw em usam odzielniono znów stanow isko kaznodziei. T e zm iany spow odow ane były m ałą ilością słuchaczy: 16— 30 osób oraz szczupłością uposażenia. N ie pom ogło utw o rzen ie p a ra fii k a te d ra ln e j. C iekaw e są uw agi o w pływ ie prąd ó w um ysłow ych X V III i X IX w. na tre ść kazań.
W osta tn ie j gru p ie arty k u łó w zam ieścił P. F i n d e i s e n przyczynek do h isto rii b u d o w y kościoła św . A f r y w M iśni (s. 347—358). P oza m a te ria łe m z h isto rii sz tu k i in te re su ją c a je st in fo rm acja, że w r. 1015, gdy podczas w ojny z P olską zam ek i osiedla M iśni poniosły ciężkie stra ty , dow ódca tw ie rd z y zażądał, aby przy rozbudow ie fo rty fik a c ji zam kow ych p rzenieść św iąty n ię p a ra fia ln ą poza te re n obronny. Możliwe, że tę p r a k ty k ę stosow ano rów nież w innych okolicach. Z u tw orzeniem h ra b stw a zam kow ego w 1068 r. rozszerzyły się g ran ice p ara fii n a obszar now ej je d n o stk i p aństw ow ej — co m m u n ita s provin cia liu m et rusticorum . A utor dochodzi do w niosku, że św ią ty n ie ro m ań sk ie ulegały m odyfikacjom za le żn ie od sy tu a cji terenow ej.
N astęp n y przyczynek pió ra P. L i e b e g o p rze d staw ia dzieło rzeź
bia rskie m istrzó w n a u m b u rsk ich w ka ted rze m iśn ie ń sk ie j (s. 359—374).
A u to r stw ie rd z a, że fig u ry k am ien n e zdobiące w n ętrz e k a te d ry stały p ie rw o tn ie n a fro n to n ie św iąty n i. Dochodzi do w niosku, że m istrz ry s u ją c y p la n y rzeźib b lisk i był n au k i w aldensów odrzu cającej legendy a o p ie ra jąc ej się n a biblii.
K ońcow y a rty k u ł J. K r a u s e g o dotyczy ka p licy grobow ej księcia
Jerzego i jego m a łżo n k i w ka te d rze m iśn ie ń skiej (s. 375—403). M ałżonką
księcia by ła córka K azim ierza Jagiellończyka, B a rb a ra , zm arła w 1543 r. W kaplicy w m urow ano obok h e rb u k sięstw a S aksonii orła ja k o h erb K ró lestw a Polskiego. W try p ty k u um ieszczono p o rtre ty księcia i księż n e j, m alo w an e przez Ł ukasza C ran ach a starszego.
*
Ilość i ro zm iary arty k u łó w w skazują, że re d a k to r księgi pam iątkow ej położył nacisk na przebieg p ro te sta n ty z a c ji b isk u p stw a w M iśni. W o p ra
-Recenzje 279
■cowaniach w idoczna je st teza, że zm iana w y zn a n ia do k o n ała cię bez p rze ślad o w a ń i z w oli ogółu ludności. Z auw ażyć je d n a k trzeb a, że omó w io n a księga n ie po d aje całości procesu i jego ciągłości ale n aśw ietla raczej pojedyncze jego w ycinki. P o w tóre, n iektórzy z au to ró w zazn a czają, że o p a rli się na p ro to k ó ła ch w izytacyjnych, sporządzonych przez w y słan n ik ó w księcia w celu osadzenia duchow nych p ro testan c k ich w do tychczasow ych p a ra fia c h katolickich. N ie m a n ato m ia st bezpośrednich ź ró d e ł ze stro n y przeciw nej. P ra w d ą jest, że obrona ze stro n y b isk u p a , k a p itu ły i d u chow ieństw a katolickiego nie była dostateczna. B rak o w ało uśw iad o m ien ia ogółu w iernych. N ie zorganizow ano p rze ciw działania p ro p a g a n d z ie lu te rsk ie j. Nie uw zględniono niezadow olenia ludności ze sto s u n k ó w społecznych i gospodarczych. D odać trze b a, że tk w iły jeszcze śla d y p ro p ag a n d y h u syckiej — u tra k w iz m i uczulenie n a m ieszanie s p ra w relig ijn y ch z m a jątk o w y m i oraz pęd za n o w inkam i i w olnością. S łu sz n e je st zdanie, że nie było k rw a w y ch w alk w yznaniow ych. P o d k re ślić trze b a je d n ak , że objęcie w ów czesnej sy tu a cji proboszczow i dochodów b en eficjaln y ch przez p a tro n a czy też przez m onarchę rów nało s ię usunięciu d u szp asterza ze stan o w isk a i podcięciu jego dalszej egzy ste n cji. Ogólnie stw ierd zić należy, że sp ra w a .była złożona. O ddziały w ały różne czynniki. Z om ów ionych przyczynków w y n ik a jed n ak , że
Tola panującego, tj. k sięcia, gdyż cesarz, na którego oglądali się k a to
licy, b y ł zazw yczaj bezsilny w obec konieczności politycznych i m ilita r n ych, m ia ła znaczenie przew ażające. L u te r i jego w spółpracow nicy za b ie g ali w szelkim i sposobam i o pozyskanie dla siebie w ładcy k ra ju , do-
iradzali m u , ingerow ali w d ro b n e n a w e t szczegóły. P o tw ie rd z a to fa k t, ż e południow o Łużyce, k tó re należały do Czech, pozostały w odróżnie n iu cd północnych przy d aw n e j w ierze.
We w pro w ad zen iu zaznacza w ydaw ca, że a u to rz y arty k u łó w ubocz nie ty lk o p ra c u ją w zespole b a d a ń n ad h isto rią 'Kościoła w S aksonii. S ą to arch iw iści, historycy am torzy, h isto ry cy sztuki, fu n k cjo n a riu sze k o śc ieln i itd. N ie zw rac an o się do w ybitn y ch historyków . Zespół b ad a ń n a d h isto rią K ościoła chce pracow ać sam odzielnie. W om ów ionym tom ie .zauw ażam y tu i ów dzie te n d en c je do p o pularyzacji. Np. te k sty ła c iń sk ie tłum aczono na język niem iecki. N a ogół je d n a k w szystkie a rty k u ły s ą n a poziom ie naukow ym . P isa n o je spokojnie i obiektyw nie. N iek tó re m ożna określić ja k o doskonałe. O dznaczają się w nikliw ością dociekań tra fn o śc ią ocen i słusznością w niosków . W artość n au k o w ą szeregu a r ty k u łó w podnosi szerokie oparcie się n a źródłach rękopiśm iennych i w y k o rz y sta n ie pełnej lite r a tu r y przedm iotu.
O m ów iona księga p am iątk o w a in te re su je rów nież polskiego czytel n ik a . Są w niej rozrzucone w zm ianki o w ładcach P olski, o refo rm acji "w P ru sa c h W schodnich i w B ran d e n b u rg ii, o o d d ziaływ aniu w y d arze ń s a sk ic h n a pobliski Ś lą sk itp. Część d ó b r imensy b isk u p ó w M iśni leżała n a w schód od N ysy Ł użyckiej. N astępnie, S aksonia ze sw ym i u n iw e r s y te ta m i w W ittem b erd zie i w iL psku było k olebką p ro testan ty z m u .
280 Recenzje
Lio]
S am L u te r k ie ro w a ł przy pom ocy księcia p ro te sta n ty z a c ją k ra ju . T am tejsze w y d arzen ia stan o w iły zachętą i w zór dla m ieszkańców na in nych te ry to ria c h , m. in. rów nież i w Polsce. Om ówione a rty k u ły , szkice i przyczynki sk ła d ające się n a księgą 1000-lecia k a p itu ły m iśnieńskiej są tylko cegiełkam i do h isto rii Kościoła w S aksonii ale stan o w ią ró w nież w zór do o p racow yw ania h isto rii K ościoła i dziejów refo rm acji w szeregu diecezji polskich.B p W a le n ty W ójcik
Vito P i e r g i o v a n n i * , La punibilita degli innocenti n el diritto cano-nico n ell’eta classica.
I. La discusione del problema in Graziano e nella decretistica, Milano, Giuffre, 1971, s. 237.
II. Le „poenae” e le „causae” nella dottrina dell sec. X III, Milano — 1974, s. 205.
Z p raw d ziw ą sa ty sfa k c ją bierze się do rę k i książkę, k tó ra om aw ia tru d n y p roblem k a ra n ia n ie w in n y c h w edług p ra w a kanonicznego epoki klasy czn ej w o p arc iu o bogato zeb ran y m a te ria ł zarów no źródłow y ja k i lite r a tu r ę fachow ą. A u to r n ie w ą tp liw ie o b rał słuszną m etodę opraco w y w an ia dzieł dek rety stó w . N ie s ta ra ł się tw orzyć ja k ie jś syntezy, p r a gn ął n ato m ia st p rzed staw ić poglądy n ajw ażniejszych i n a jb a rd z ie j c h a rak te ry sty c z n y c h au to ró w na te n te m at. S łusznie też zw rócił uw agę, że na pojęcia ów czesnych k an o n istó w m iały w pływ pew ne sfo rm u ło w an ia i u ję cia zarów no z p ra w a rzym skiego ja k i z p ra w a germ ańskiego. P o d k re ślił rów nież m alejący w pływ teologii na poszczególne ro zw ią
za n ia ów czesnych kanonistów .
M ożna je d n a k d y sk u to w ać z au to rem , czy istotnie w pływ elem entów politycznych, n a sfo rm u ło w an ia w tej dziedzinie był aż ta k w ielki? Nie m ożna k w estio n o w ać jego istn ien ia, ale chyba nie w ta k im stopniu. N a to m iast n ie z n a jd u je m y w tym dziele p rzy n a jm n ie j szerzej rozpraco w an e j zależności ów czesnych pojęć od poglądów filozoficznych, a w pływ te n przecież istnieje. U jaw n ił się w sposób oczyw isty w sporze o u n i- w ersalia; także w pływ nom inalizm u przez d ługie la ta będzie p o kutow ał w pojęciach praw ników .
Pom im o osłabienia w pływ u teologii na p ra w o nigdy nie zm niejszyło się poczucie spraw iedliw ości. W rozm aitych rozw ażaniach p rze jaw ia się sta ła i k o n se k w e n tn a te n d e n c ja k anonistów , by w y m ar k a r był sp ra- w edliw y. P ro b le m dotyczy jedynie p rak ty czn y ch rozw ażań, czy też teo
* R ecenzja obecna je st su m ary czn y m u jęciem i u dostępnieniem czy te ln ik o w i polskiem u dw óch oddzielnych recen zji I-go i I I tomu,- k tó re pub lik o w ałem w języku w łoskim w : Z e itsc h rift d er S avigny — S tif- tu g n f ü r R echtsgeschichte. K an o n istich e A bteilung. 1974 i 1975.