K S. J Ó Z E F B A Ń K A
PRACA DUSZPASTERSKA KS. ALFONSA SCHLETZA
WPROWADZENIE
Zasadniczym celem Zgrom adzenia Księży M isjonarzy po myśli konstytucji jest prow adzenie młodzieży do kapłań stw a i przygoto
wanie jej do służby Bożej po parafiach diecezji jak rów nież w zgromadzeniach i w zakonach. Je st rzeczą w ażną dla w ychow aw cy poznanie środow iska, w jakim w ypadnie pracow ać przyszłym le
witom. Dlatego Zgrom adzenie M isjonarzy każe swoim członkom poznawać w a ru n k i pracy i w tym celu kładzie nacisk na głoszenie przez nich rekolekcji parafialnych, konferencji dla zakonów i zgro
madzeń, dla poszczególnych stanów i zespołów parafialnych, na prowadzenie m isji ludow ych i różnego rodzaju pomocy duszpa
sterskiej w duchu założeń św. W incentego a Paulo.
Ks. Alfons Schletz zw iązał sw oją w ielokierunkow ą działalność tak ściśle z duszpasterstw em szeroko pojętym , że zwięzła ro z p ra
wa problem owo u jęta n a tem at jego angażow ania się w p ra c j duszpasterskiej jest w pełni w skazana i uzasadniona w oparciu o zapiski w kalendarzach z la t 1946-1952, o „K ronikę kaplicy p. w.
Niepokalanego Poczęcia Najśw. M aryi P an n y w Zielonce” (skrót Kronika w Zielonce), o „M ateriały dotyczące kaplicy w Zielonce 1953-1956” ss. 86 (skrót: M ateriały) oraz o „D ziennik”, bardzo dokładnie prow adzony przez ks. Schletza. P rzypisy przynoszą d al
szą lite ratu rę i objaśnienia dla rozpraw y.
Można by śmiało rzec, że w prost każdą godzinę w olną od o b o wiązków profesorsko-redaktorskich obracał ks. Schletz z potrze
by serca i w poczuciu odpowiedzialności za postaw ę kapłańską swoich w ychow anków n a służbę w duszpasterstw ie przez w szy
stkie 40 lat swego kapłaństw a. A służbę duszpasterską w y k o n y wał dw ukrotnie jako głów ną funkcję.
I
KS. SCHLETZ WE LWOWIE I ZIELONCE LATA 1937—1955 Wnet po otrzym aniu z rą k biskupa, su fra g an a krakow skiego.
Ks- St. Rosponda św ięceń kapłańskich w K rakow ie w dniu 20 Siudnia 1936 r. ks. Schletz zaczyna 20 m arca następnego roku
8 4
K S . J O Z E F B A Ń K A
sw oją pracę duszpasterską w e Lwowie. Opuszcza K raków w yzna
czony przez w izy tato ra Z grom adzenia ks. Józefa K ryskę 1 * 3 na sta
now isko w ikarego p a ra fii św. W incentego a P aulo, a po roku p re
fe k ta G im nazjum S ióstr B enedyktynek i kap elan a Szpitala - o- wszechnego i K linik U niw ersyteckich. W krótce z zadziw iającą ła t
wością w drażał się w ta jn ik i pracy duszpasterskiej.
Mimo licznych zajęć ks. Schletz korzystał z możliwości pogłę
biania swoich zainteresow ań naukow ych na W ydziale Teologicz
nym i H um anistycznym U niw ersytetu Ja n a K azim ierza, zdoby
w ając stopień m ag istra teologii i doktora filozofii.
W latac h II w ojny św iatow ej tru d n e w a ru n k i pracy duszpa
ste rsk ie j w ym agały dużo roztropności i odw agi, k tóre to cnoty w y
ra b ia ł w sercach należących i pracujących w Sodalicji M aria skiej, założonej przez siebie w ro k u 1942 przy kościele sw. Zofii, szerząc k u lt M aryi na nabożeństw ach, przez przedstaw ienia tajnego te
a tru o raz” piórem w ta jn y m m iesięczniku sodalicyjnym pt.: „Kro- 10 Poj wojnie,' pracu jąc jako profesor historii Kościoła w K rakow ie a od roku 1946 re d a k to r „Naszej Przeszłości’ , nad al zajm ow ał się dusznasterstw em jako kapelan sióstr, doryw czo pom agając w roz-
„ c h T S S T c h n a te re n ie eate) Polski z okazji „roczystoSc. pa- ra fialn y ch odpustów , prow adząc sery jn e nabożeństw a przygoto- w w t e z okazji w iększych u r o c z y s to ś c itr id u . ręko ekeje > nu- sie C ierpliw ie siedząc godzinam i w konfesjonale, przelew ał ła sk , C hrystusow a w dusze penitentów w sakram encie pojednania.
W latac h 1949-1957, kiedy nie było możliwości w ydaw ania o- lein y ch tom ów „Naszej Przeszłości , zajm ow ał się ks. Scl^le;
n iełatw y ch w a ru n k a c h pow ojennych, pod pseudonim em b ^ d r - A dam a Sosnowskiego, głów nie p racą duszpasterską w Zielon pow iatu W ołomińskiego. kolo W arszaw y, w ch a rak terze k a p e la n .
? re k to ra S chroniska dla N auczycielek i m ieszkańców tej wioski d0p i I r w S n d n [ ^ c y w kaplicy opisuje w
N i e p o k a l a n e g o w w p0
c 7 e irc h i e j f c i . " h po dokonanej pow ażnej operacji przepukliny.
W 1 szprtalu^ otrzym ałem w i.d o m o śi, że w Zielonce w Schronisku rlla nauczycielek nie m a księdza i proszono m nie, bym objął r v t r at nrzv kaplicy i urząd k ap elan a zakładu. Do Zielonki przyj c h a łSm P2 czerw ca 1953 i n aty ch m iast objąłem urzędow anie, rze H
P R A C A D U S Z P A S T E R S K A K S . S C H L E T Z A 8 5
1 A. S c h l e t z , Kryska Józef Karol (1869-1959) oizy tatar nńsforui-
rzi £ biograficzny, „Nasza
Przeszłość”, 36: 1971 s. 22 23.
3 Kronika (Zielonka), s. 2. Arch. N.P.
wiłem się m iejscowej władzy, kierow nikow i zakładu p. m gr Ry- q ardowi B rennerow i”. W uroczystość Bożego Ciała, 4 czerwca, S cl praw ił ks. Schletz Mszę św. z w ystaw ieniem Najśw. S akram entu
° wygłosił okolicznościowe kazanie w kaplicy w ypełnionej ludźmi.
Następnego dnia, w pierw szy piątek Serca P. Jezusa, urządził ca
łodzienną0 adorację, zachow ując tę p rak ty k ę w dalszych m iesiącach w każdy pierw szy p iątek miesiąca.
Miejscowy proboszcz ks. Zdzisław A bram ski był wówczas zajęty wykończeniem budow y kościoła parafialnego pw. M atki Boskiej Częstochowskiej. Ks. Schletz często w niedzielę i św ięta od p ra
wiał w kościele p arafialnym Mszę św iętą, słuchał spowiedzi św., a w okresie rekolekcji p arafialnych m iał konferencje stanow e dla kobiet, w dniach od 8—10 kw ietnia roku 1954 głosił nauki reko
lekcyjne dla młodzieży szkolnej, a w W ielkim Tygodniu odwie
dzał na prośbę proboszcza po dom ach chorych parafii. 4.
W czasie swego w Zielonce pobytu sta ra ł się o estetyczne upię
kszenie kaplicy i uzupełnienie szat liturgicznych, które w czasie działań w ojennych w latach 1939-1945 zaginęły. Od 14 czerwca r.
1953 co niedzielę pom agał w parafialn y m kościele, a w kaplicy zakładu odpraw iał Mszę św. z kazaniem o 9-tej godzinie. Od 1 lipca roku 1953, po okresie rekonw alescencji, w prow adził jako no
wość duszpasterską w zakładzie tygodniow e nabożeństwo w środę, w czasie którego objaśniał listy św. Paw ła. Na to spotkanie przy
chodzili m ieszkańcy schroniska oraz inni w iern i z wioski, około 50 do 60 osób.
Od 5 lipca niedzielna Msza św. w kaplicy zakładu została zno
wu reg u larn ie o dpraw iana z kazaniem jako Msza św. śpiew ana, bo poprzedni ks. R ektor ze w zględu na w iek i dolegliwości s te ra nego zdrow ia, odpraw iał tylko Msze św. ciche. W prow adzenie do Mszy św. stanow iła cerem onia asperges, a zakończeniem było bło
gosławieństwo sakram entalne.
Ks. Schletz zachow ał zwyczaj, ja k i zastał, że w czasie Mszy św.
niedzielnej jed n a z pensjonariuszek zbierała ofiary-składki na po
trzeby kaplicy. W niedzielę 5 lipca ks. Schletz urządził w k ap li
cy dla pań Dzień S kupienia, którego program był wzbogaceniem i odnow ieniem życia w ew nętrznego dla biorących w nim udział w liczbie ok. 70 uczestników . Pom agał w razie potrzeby chętnie sąsiednim parafiom ; z okazji odpustu św. A nny w p arafii Ko
byłce odpraw ił sum ę odpustow ą. Od 30 sierp n ia 1953 roku zaczy
nał odpraw iać w kaplicy zakładu nieszpory, a od w rześnia tego roku daw ał dom ow nikom okazję do spowiedzi św. już w środę przed pierw szym p iątkiem Serca P. Jezusa, z k tó rej to okazji korzystało szereg osób z Zielonki, tym bardziej że odbyw ała się
Materiały, s. 8.
86 K S . J O Z E F B A Ń K A
W]
w tedy od godziny 19-tej godzina św ięta. Od 5 w rześnia ukształto
w ał w kaplicy rów nież pierw szą sobotę m iesiąca jako sobotę Nie
pokalanego S erca M aryi w ten sposób, że po Mszy św. następowało w ystaw ienie N ajśw . S akram entu, odm aw ianie lita n ii do Matki Bożej i akt pośw ięcenia; zresztą codziennie odpraw iał w kaplicy nabożeństw a z w ystaw ieniem Najśw. S akram entu, w czasie któ
rego każdego d n ia odm aw iano inną litanię. Po każdym nabo
żeństw ie była sposobność przystępow ania do spowiedzi świętej.
Z now ym rokiem szkolnym i zarazem duszpasterskim , zachęcając w iernych do przestrzegania punktualności, ułożył ks. Schletz po
rządek nabożeństw , możliwie dogodny dla w szystkich: personelu, pensjonariuszy i m iejscowej ludności. W niedzielę i św ięta Msza św. uroczysta, śpiew ana, z kazaniem została odpraw iona o godz.
9.00. W godzinach popołudniow ych o 16.30 były nieszpory zakoń
czone błogosław ieństw em Najśw. S akram entu.
W edług tradycyjnego zw yczaju odpraw iała się w pierw szą środę m iesiąca Msza św. w in ten cji zakładu ku czci św. Józefa; do te]
p ra k ty k i dodał ks. Schletz Mszę św. ku czci św. Antoniego P a
dewskiego, o dpraw ianą w każdy pierw szy w torek miesiąca, po
niew aż św. A ntoni był w szczególniejszy sposób czczony w kapli
cy zakładu. . . . . .
P rzed uroczystością N iepokalanego Poczęcia M atki Boskie] w r.
1953 rozpoczęła się 28 listopada now enna z kazaniem o Matce Bo
żej, k tó ra cieszyła się dużą frekw encją. Przez cały dzień 8 grudnia trw a ła adoracja z godzinam i wyznaczonymi dla młodzieży męskiej i żeńskiej, dla m inistrantów i ogółu w iernych. Dla spraw nego i godnego przeprow adzenia funkcji liturgicznych utw orzył ks.
Schletz przy kaplicy kółko m inistrantów , dla których w święto sw.
M ikołaja odbyło się specjalne spotkanie, podczas którego obdaro
w ano chłopców.
W czasie pobytu ks. Schletza w Zielonce przypadła też nakazana praw em kanonicznym w izytacja dziekańska kaplicy zakładu, prze
prow adzona przez dziekana ks. K anonika S tanisław a Skrzeszew
skiego, proboszcza p arafii w Rem bertow ie. Po obiedzie ks. dziekan odpraw ił w przepełnionej w iernym i kaplicy nabożeństwo z prze
m ów ieniem i błogosław ieństw em Najśw. S ak ram en tu w asysci?
miejscowego proboszcza i ks. Schletza; ks. dziekan w yraził swą radość z dużej ilości K om unii św iętej, bo ok. 1000—1200 miesięcz
nie, jak rów nież zadowolenie z zastanego wszędzie porządku w ka
plicy i z inw en tarza sprzętów liturgicznych.
Z pewnością pogłębiało się życie w ew nętrzne w iernych korzy
stających z kaplicy, bo tak i w niosek pozw ala w ysnuć notatk a poo d a tą 30 w rześnia r. 1953 w K ronice kaplicy: „Ze względu n a no penitentów rozpocząłem już w środę, to jest dw a dni przed pi w szym piątkiem spowiedź św. rano i w ieczorem .
•P]
W uroczystość św. S ylw estra w 1953 r. ks. Schletz urządził na zakończenie roku kalendarzow ego nabożeństw o przebłagalne d w y
nagradzające z kazaniem , suplikacjam i i Te Deum oraz ze sp ra wozdaniem. Podobne nabożeństw o o dpraw ił rów nież w kaplicy ćióstr dom inikanek w Zielonce.
W Nowy Rok 1954 odpraw ił w Zielonce pierw szą Mszę św. — sumę z kazaniem w kaplicy sióstr dom inikanek, a drugą — rów nież sumę z kazaniem — w kaplicy schroniska.
Oprócz tego głównego zajęcia duszpasterskiego, ks. Schletz nie stronił w tym okresie od udzielania się z pomocą duszpasterską w innych m iejscach. Poproszony czy um ów iony wcześniej do kon
k retnej pomocy, śpieszył chętnie, wnosząc serdeczność i ducha kapłańskiego do n iełatw ej form y posługiw ania. P rzeglądając za
chowane zapiski kalendarzow e z la t 1946-1955 widzim y go cele
brującego, w ygłaszającego kazania, spow iadającego m. in. w Gie
trzw ałdzie, W arszaw ie, Gdyni, W rocław iu, K rakow ie, Łomży, Chrzanowie, Tykocinie, Żaganiu i Kielcach.
DZIAŁALNOŚĆ DUSZPASTERSKA KS. A. SCHLETZA W LATACH 1956-1978
Bezpośrednia działalność duszpasterska w poprzednim okresie pozwoliła ks. Schletzowi w now ych w a ru n k ach włączyć się do podobnej pracy także w ram ach aktyw nej działalności pedagogicz
nej i w ydaw niczej. Po powrocie do K rakow a w 1951 r. podjął się obowiązków k apelana Zgrom adzenia S ióstr A ugustianek przy ul. Skałecznej 1 2 6. Nie tylko w ykonyw ał swe zasadnicze funkcje kapłańskie, odpraw iając codziennie Mszę św., okresowo nabożeń
stw a m ajowe, różańcowe, G orzkich Żalów, lecz na przestrzeni piętnastu la t (od 15 października 1957 do 1 m aja 1972) tow arzy
szył życiu Zgrom adzenia i bieżącym jego w ydarzeniom . W dniu 23 m arca 1958 r. k ro n ik a augustianek podaje o pracy ks. Schletza godne odnotow ania szczegóły: „Przez całe 15-lecie w łączał w im ie
niu Kościoła do Zgrom adzenia nowe członkinie, now icjuszki, ne- oprofeski, wieczyste profeski, zawsze z radością i godnością pow a
gi chwili. K ochał śpiew i m uzykę kościelną ... P atro n aln e św ięta Zgrom adzenia — w izytacje ks. biskupów czy inne okolicznościowe uroczystości zakonne lub kościelne — celebrow ał zw ykle w asyscie kleryków księży m isjonarzy, których zapoznaw ał ze Zgrom adze
niem, a potem z kolei służył im podczas Mszy św. prym icyjnych w naszej kaplicy” 7. W dniu 21 g ru d n ia 1961 r. czytam y w kronice:
„Jubileusz 25-lecia [kapłaństw a] prag n ął rozpocząć Mszą św. w n a-
P R A C A D U S Z P A S T E R S K A K S . S C H L E T Z A 3 7
6 Zgromadzenie prowadzi kronikę swego domu w osobnych zeszytach na każdy rok.
7 Kronika Zgromadzenia Sióstr Augustianek, Rok 1958, s. 32.
88 K S . J O Z E F B A Ń K A
‘"1
szej kaplicy. S iostry śpiew ały łacińską Mszę polifoniczną. Rozdał pam iątkow e obrazki, udzielił błogosław ieństw a ... Często wchodził do kaplicy z aktów ką, w k tó rej dźw igał to, czym mógł się po
dzielić, nowo w ydaną książką, pam iątki z różnych podróży, dewo
cjonalia, obrazek na im ieniny którejś z sió str” 8.
P rzyjacielska sym bioza z placów ką swojego urzędow ania była serdeczna, bo 28 X 1967 tam , w kaplicy, obchodził dziesięciolecie pracy kapelańskiej, a siostry wieczorem urządziły m u akademię pt. „10 la t w śród n as” 9. Po powrocie z A m eryki w czerwcu 1969 r. w form ie re k rea cji opow iadał siostrom w rażenia z dalekich wo
jaży, ilu stru ją c w yw ody w yśw ietlaniem przyw iezionych zdjęć Serdeczna więź trw a ła do końca kw ietn ia 1972 r., kiedy w związku z w ybudow aniem nowego dom u dla In sty tu tu W ydawniczego „Na
sza Przeszłość” ks. Schletz przeniósł się ze S tradom ia na Wolę Ju- stowską. „Dziś ostatni raz odpraw ił Mszę św. ks. prof. A Schletz jako nasz kapelan, gdyż przenosi się z re d ak cją „Naszej Prze
szłości” n a W olę Justo w sk ą” — m ów i zapis k ro n ik arsk i 1 maja 1972 roku, dodając: „Zgrom adzenie jest M u wdzięczne za wiele rzeczy, m iędzy innym i za to, że przez 15 la t nie m usiało się starać o zastępstw a w potrzebach duchow ych. N ade w szystko zaś ceni Zgrom adzenie nasze Jego punktualność ... Rozpoczynał swój p ra
cow ity dzień przez tyle la t idąc ze S tradom ia na Skałkę, bez
w zględu n a porę ro k u i pogodę”. J
Z w iązanie ze Zgrom adzeniem S ióstr A ugustianek nie wykluczało ks Schletza od różnorodnych innych zajęć kapłańskich. W mie
siącach w olnych od zajęć profesorskich najczęściej obejmował zastępstw a w parafiach pod nieobecność proboszczów względnie ich w spółpracow ników w yjeżdżających n a zasłużony wypoczynek, w ystępow ał też w grupie m isyjnej, często prow adził rekolekcje.
W łaśnie w tej o statniej dziedzinie w ypow iada się niezm iennie przez tyle lat, dając niezw ykle ciekaw e przem yślenia i m ateriały do re
fleksji. Przew ażnie prow adził je w m iesiącach letnich, w akacyj
nych, aby nie kolidow ało to z prow adzeniem system atycznej pracy profesorskiej i innym i obowiązkami.
Dla zilustrow ania tej ruchliw ej i obfitej działalności, prowadzo
nej zasadniczo d la sióstr zakonnych, przykładow o w ym ienim y nie
k tóre serie re k o le k c y jn e » . I tak w r. 1958 w lipcu (od 12 do 18) głosił rekolekcje u sióstr borom euszek w Cieszynie (diec. katowic * 10
8 Tamże, rok 1961, s. 143.
10 Gromadzenie dokumentacji fotograficznej traktowane jest ks Schletza jako konieczny i ważny czynnik tworzenia dokładneji ba y źródłowej, dlatego sam zbiera wszelkie możliwe zdjęcia, przezro ltPii Materiału dostarczają kolejne tomy Dziennika ks. Schletza.
44. Kaplica Schroniska Nauczycielek w Zielonce k.
Warszawy. Akwarela Z. Stalky’ego
45. Obłóczyny w kaplicy sióstr augustianek
46. Śluby wieczyste w kaplicy sióstr augustianek, 1964 r.
47. Śluby wieczyste w kaplicy sióstr augustianek, 1970 r.
P R A C A D U S Z P A S T E R S K A K S . S C H L E T Z A 89
m
ka). Głosił trzy n auki dziennie o treści ak tu aln ej dla zakonnic, bo nie brakow ało w tem atyce rekolekcyjnej refleksji o oziębłości, ak tualności i znaczeniu ślubów zakonnych, miłości w zajem nej, zga
dzaniu się z w olą Bożą, dążeniu do doskonałości, a także o ubóstw ie i posłuszeństwie 12. W następnym roku 1959 głosił n auki rekolekcyj
ne od 7 do 15 czerwca do sióstr m iłosierdzia w K rakow ie przy ul. W arszaw skiej 8, a od 17 od 25 sierp n ia tegoż roku do sióstr sercanek w K rakow ie przy ul. G arncarskiej.
Rok 1960 i 1965 w oła ks. Schletza do W arszaw y do sióstr m iło
sierdzia, gdzie w dom u prow incjonalnym n a Tamce 30 głosił n au ki rekolekcyjne; w roku 1960 od 22 do 30 sierpnia a w r. 1965 od 1 do 10 kw ietnia, n a których było obecnych aż 97 sióstr 13.
Dwie serie rekolekcji w ygłosił do sióstr przełożonych m iłosier
dzia w W arszaw ie na Tamce; pierw sza seria w obecności 78 sióstr przełożonych trw a ła od 12 do 20 kw ietnia roku 1964 u . W tej serii była godna uw agi konferencja o przełożeństw ie i posłuszeństw ie i przy zakończeniu rekolekcji poruszona została tem atyka o spe
cyficznym znaczeniu d la przełożonych, m ianow icie o uszanow aniu tradycji, o historii sióstr m iłosierdzia i o archiw ach.
D ruga seria dla sióstr przełożonych odbyła się, w roku 1967 od 5—13 lutego 15 (obecnych było 79 sióstr). R ekolekcje w ykazują tę atrakcyjną cechę, że uw zględniały w yniki II Soboru W atykańskie
go; konferencje w dniu 7 lutego zostały wygłoszone n a tem at:
..Przełożona w św ietle Soboru” a d ru g a o cnotach i w adach prze
łożonych, um iejętnie złączone w program pozostałych konferencji.
Każdego dnia były w tej serii jedynie dw ie konferencje, ale za to były, po pierw szej ra n n ej konferencji, w ygłaszane o 930 godzin
ne w ykłady z h istorii Kościoła w Polsce ta k ujęte, że m ogły słu żyć do m edytacji i reflek sji na kanw ie usłyszanych konferencji rekolekcyjnych, bo trak to w ały one rów nież o św iętych, m ianow i
cie o Św iradzie, B runonie, S tanisław ie Szczepanowskim, o św iętych polskich XV wieku.
Ks. Schletz, prow adząc szereg la t w tym sam ym środow isku rekolekcje, siłą rzeczy m usiał zew nętrzną opraw ę tem aty k i kon
ferencyjnej ukształtow ać atrakcyjnie, dla osiągnięcia spodziew a
nych owoców. Dlatego w r. 1970 konferencje rekolekcyjne do sióstr m iłosierdzia w W arszaw ie na Tamce, od 18—25 października, przeprowadził w form ie dialogu. Szeroki w achlarz zainteresow ań żyw otniejszymi zagadnieniam i Kościoła oraz głęboka w iedza po-
12 W rekolekcjach brało udział 87 sióstr, których część jeszcze dziś.
Pamięta je dobrze. Por. list przełożonej sióstr boromeuszak w Cieszy
nie do ks. J. K o p c a z 15 II 1977 r.
13 Dziennik I s. 264—266.
14 Dziennik II s. 232—234.
15 Dziennik V s. 24—25.
•9 0 K S . T O Z E F B A N K A
[8]
zw oliły ks. Schletzow i n a oryginalne podejście do odwiecznych p raw d w słusznym prześw iadczeniu, że dialog to dekalog, to
„E w angelia”, to autentyczne rekolekcje, choć ub ran e w e współ
czesną szatą. Dialog konferencji w stępnej był osnuty na przypo
wieści o synu m arn o tra w n y m po jej odczytaniu przez rekolekcjo
nistą. Dalszy dialog n a tem at „Bóg w naszym życiu” i „wiara w życie w ieczne” stanow iły treść konferencji następnego dnia O bydw ie konferencje kolejnego dnia były poświęcone dialogowi o specyfice Zgrom adzenia S ióstr M iłosierdzia, toczyły się one na tem at stosunku Z grom adzenia do człow ieka w ogóle a w szcze
gólności do ubogich. W następnych dniach dyskusja obracała się wokół w ażnych dla zakonnic tem atów : o pow ołaniu, o cierpieniu, o sakram encie pojednania, o pokorze. Z agadnienia inne jak Eu
charystia, m odlitw a, śluby zakonne, doskonałość zakonna, ozięb
łość w śród zakonnic przedyskutow ano w czasie dalszych konferen
cji rekolekcyjnych. Końcow a d yskusja była prow adzona na temat:
„Zgrom adzenie S ióstr M iłosierdzia a czasy obecne”. Na zakończe
nie tej serii rekolekcyjnej ks. Schletz m iał jeszcze osobny wykład o sposobie pisania i prow adzenia k ro n ik i w zgrom adzeniu 16.
W październiku, od 20—28, w r. 1963 w ygłosił rekolekcje do sióstr m iłosierdzia w K rakow ie przy ul. W arszaw skiej 8 17, a w r.
1974 tam że w dniach od 2—10 m arca w obecności ok. 100 sióstr 13 S iostry alb erty n k i w K rakow ie także prosiły ks. Schletza, aby dla nich prow adził serie rekolekcyjne. N a rekolekcjach urządza
nych w r. 1971, od 22 kw ietnia do 1 m aja, zebrały się albertynki z całej Polski w im ponującej liczbie 120 u cz estn icze k 19. W roku 1972, od 8—17 w rześnia, przeprow adził serię rekolekcyjną dla prze
łożonych; korzystały z tej serii 62 przełożone; w dniu 13 września korzystając z okazji, poruszył w specjalnym w ykładzie aktualny dla przełożonych tem at prow adzenia kroniki k la s z to rn e j20. Na
stępnego ro k u (1973) 114 alb erty n ek było obecnych na rekolekcjach w K rakow ie, n a P rąd n ik u , w dniach od 16 do 25 sierpnia; w tej serii zam iast zw ykłego nabożeństw a w ieczorem ks. Schletz odpra
wił z obecnym i godzinę b ib lijn ą 21. J
Cel naukow o-duszpasterski przyśw iecał ks. Schletzow i w podroży do A m eryki i k ra jó w E uropy Zachodniej. T rw ała ona długo, bo od 25 lutego r. 1968 do 19 czerw ca następnego roku. Zwiedzał wów
czas A m erykę P ółnocną i Południow ą, B razylię i P ara g w aj a w drodze pow rotnej W łochy i N iem iecką R epublikę F ederaln ą (RFN).
i« Dziennik VII s. 244—248.
17 Dziennik II s. 232—234.
18 Dziennik X s. 51—53.
19 Dziennik VIII s. 42—45.
20 Dziennik IX s. 48—50.
21 Dziennik IX s. 171—173.
[ 9 ]
P R A C A D U S Z P A S T E R S K A K S . S C H L E T Z A 9 1
M ateriały archiw alne i notatki poczynione przy w ykonyw aniu fun
kcji duszpasterskich (40 tomów) o życiu i pracy księży m isjona
rzy św. W incentego a Paulo, pracujących od roku 1903 w B ra zylii, uw agi o Polonii A m erykańskiej stanow ią przebogaty plon pobytu jego za m orzem i w Zachodniej Europie.
Dzięki w ytężonej działalności duszpasterskiej i sprzyjającym okolicznościom naw iązyw ał łatw o rozległą, św iatow ą sieć sym pa
tyków i przyjaciół, posiadając rzadko spotykany dar, w prost cha
ryzmat, skupienia ludzi wokół problem ów , którym i to zaintereso
w aniam i sam żył. N ieraz w życiu swoim podkreślał, że „mimo wczasów pracuję w duszpasterstw ie i stara m się służyć bliźnim ” 22, a zasadę tę konsekw entnie przeprow adzał. P rac a w duszpasterstw ie nie była więc dla ks. Schletza „relaksem ” lub okresow ym w y
tchnieniem po godzinach spędzonych przy b iu rk u redakcyjnym i ślęczenia nad aktam i, lecz raczej aktem heroicznego oddania się kapłaństw u w nadziei, że postaw a w łasna skłoni wychowanków do jej naśladow ania i pracy nad w łasną w ew nętrzną dojrzałością.
Trudno szczegółowo opisać wszelkie jego poczynania duszpaster
skie, ale n a powyższą ich ch a rak tery sty k ę pozw ala jego pomoc w duszpasterstw ie w p arafii Opatrzności Bożej w K ato w icach 23, zwłaszcza w latach 1973—1974, kiedy po nagłym jesienią 1973 ro ku wyjeździe n a m isje do B razylii jednego z 2 w ikariuszy p a ra fialnych, p arafia m usiała szukać pomocy. Wówczas ks. Schletz i je
go w spółpracow nicy przez długie m iesiące w ykonyw ali obowiązki duszpasterskie i zajęcia katechizacyjne w parafii z poświęceniem i przykładną obowiązkowością. P rzyjazd do parafii w sobotę był tak obliczony, że ks. Schletz zasiadał o 16°° do konfesjonału, nie
raz o 1830 celebrując. W niedzielę Wygłaszał dw a kazania w cza
sie Mszy przez siebie o d p ra w ian y ch 24. W poniedziałek po odpra
w ianej Mszy św iętej, objął jeszcze dw ie lekcje katechizacji, aby potem w yjechać do dalszych zadań do K rakow a.
T eren i w a ru n k i pracy w p arafii O patrzności Bożej w K atow i
cach nie były dla niego nowością, gdyż od r. 1966 często w niej gościł i pom agał, obejm ując w ykłady w zespołach parafialnych, zwłaszcza młodzieżowych, odw iedzając m ieszkania, nosząc do nich błogosław ieństw o kolędowe, przyjm ow any serdecznie jako „kape- lonek”. W m aju r. 1966 na nabożeństw ach m ajow ych przeprow a
dzał trid u u m dla m atek w jednym tygodniu a w drugim dla m ło
dzieży m ęskiej i żeńskiej. K azania w kościele wygłaszane m iały w iernych, w szczególności m atki, zapoznać ze Zgrom adzeniem Księ- ży M isjonarzy i jego w iekow ą działalnością oraz przypom inać
22 Dziennik I s. 38.
23 Katalog Diecezji Katowickiej 1977, Katowice 1977, s. 113.
24 Dziennik X s. 6—7; por. też: Kronika parafii Katowice-Zawodzie, 4- II, 1970.
9 2 K S . J O Z E F B A Ń K A
[10]
związek między G órnym Śląskiem a K rakow em , chlubną tradycję w ysyłania młodzieńców do zakonów i zgrom adzeń na terenie K ra
kowa. S potkania z młodzieżą w salkach katechetycznych pogłębia
ły tę problem atykę 2S. O odw iedzinach duszpasterskich, o kolędzie w dniu 4 stycznia r. 1967 ks. Schletz pisze: „Obchodziłem 31 ro
dzin, wszędzie p rzyjm ują serdecznie, ze czcią, m ieszkanie ładnie przystrojone”, o kolędzie 7 stycznia 1967 czytam y w jego dzien
niku: „od 1500 do 1830 byłem z kolędą. Ludzie śląscy w każdym domu serdecznie przy jm u ją k a p ła n a ” 26. W rażenie odniesione na
stępnego roku przy obchodzie kolędow ym w sam ą uroczystość Nowego Roku — I I 1968 oddaje słowam i: „Odwiedziłem 25 rodzin;
wszędzie kapłana przy jm u ją godnie i z dużym szacunkiem ”.
W roku 1970 ks. Schletz był sum istą i kaznodzieją odpusto
wym 27, 5 w rześnia następnego roku odpraw iał sum ę odpustową a w r. 1972 rów nież odpraw ił sumę odpustow ą z procesją eucha
rystyczną na placu k o ścieln y m 2S. Z okazji odpustu w niedzielę 16 w rześnia r. 1973 odpraw ił sum ę z kazaniem i procesją. Tego dnia objął w szystkie kazania. W niedzielę odpustow ą, 31 sierpnia r. 1975, odpraw ił sumę odpustow ą z kazaniem i procesją; wygłosił również kazanie w czasie Mszy św. o 12°°29. Pomoc duszpaster
ska zw iązana z każdorazow ą uroczystością odpustow ą była tym cenniejsza, poniew aż przyjeżdżał zazwyczaj w sobotę, aby zasia
dać w konfesjonale do m ało zauw ażalnej a jakże koniecznej funk
cji przyjm ow ania spowiedzi św iętej. W m arcu r. 1971 prowadził w p arafii w ielkopostne rekolekcje a w r. 1973 należał do grupy księży, prow adzących w m arcu m isje parafialne. P rzeżyw ał w gronie w iernych w ażniejsze zdarzenia p arafialne, był obecny przy nadzw yczajnych uroczystościach. W arto wspom nieć, że w nie
dzielę 23 czerwca r. 1974, w ygłosił okolicznościowe kazanie na uro
czystość 40-lecia k ap łań stw a proboszcza miejscowego 30, a swój ju
bileusz 40-tej rocznicy święceń k apłańskich ks. Schletz odprawił na sum ie o 1030 w kościele Opatrzności Bożej w K atow icach-Za- wodziu w niedzielę 19 g ru d n ia r. 1976; kazanie wygłosił wtedy ks. biskup Tadeusz Błaszkiewicz, su fragan diecezji przem yskiej.
Rozważania i bad an ia obejm ujące pracę duszpasterską ks. Schlet- za, narzucają nieodparcie pytanie o cechę w spólną całej jego na
25 A. Schletz,Wybitniejsi misjonarze Ślązacy w Polsce pierwszej po
łowy X X wieku, w: „Nasza Przeszłość”, 44; 1975 s. 269—305.
26 Dziennik V s. 6—7.
27 Dziennik VII s. 216—217; Kronika parafii Katowice-Zawodzie, t. II, 1970.
28 Dziennik VIII s. 93.
28 Dziennik XI s. 58; Kronika, j.w. t. II, 1975.
30 Dziennik X s. 88.
[ U ]
P R A C A D U S Z P A S T E R S K A K S . S C H L E T Z A 9 3
tym odcinku działalności. Odpowiedzią na to tru d n e pytanie jest niew ątpliw i0 stw ierdzenie, że tę sw oją działalność łączył często z aspektem naukow ym , z celem dydaktycznym , zachęcając przy tym księży św ieckich, zakonnych i zakonnice do system atycznego prowadzenia kroniki p arafialnej lub zakonnej, podając im cenne w tym względzie instru k cje z zachętą: nulla dies sine linea.
I