• Nie Znaleziono Wyników

Nowa Gazeta Lokalna 2008, nr 32 (474).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowa Gazeta Lokalna 2008, nr 32 (474)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena 1,50 zł

(w tym 7% VAT)

INDEX: 320 412 ISSN 1897-1881

Redaktor prowadzący Jakub Dźwilewski

BĘDZIE MONITORING W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU I MIESZKAŃCYLENARTOWIC: UNIKATOWE ZABYTKI NA KOZIELSKIM ZAMKU

Oczy Miejskiego Nie chcemy Jedyna taka

Brata „„slumsów „„ w całym kraju „„

Pięćdziesięciosześcioletni mężczyzna, który na Pogorzelcu siłą wciągnął ośmiolatkę do al­

tany śmietnikowej, wyszedł na wolność Powodem takiej decyzji sądu był brak pewności co do zamiarów mężczyzny, ponieważ pomoc nadeszła... zbyt szybko. Sądu nie przeko­

nał nawet fakt, że mężczyznę złapano z wibratorem własnej roboty.

str.3

w ->

O O E O cc

KOMPUTERY SUPER CENY!!!

Zestaw 3000 3D -rata 98 zl°Watv

UJ

O o E O cc A

KALKULATORY I TŁUMACZE WYPRZEDAŻ AKCES. GSM

50% rabat FłW(l]||ll Salon sprzedaży'

\ssgEsz tel. 077-483-70-25 Kędzierzyn

ul. Kozielska 67

(na przeciw stacji paliw „Shell”)

Z żyda klubu Troopers of Highways F.G.

Kawalerzyści szos z Kędzierzyna-Koźla

Przemierzają kilometry na pięknych lśniących maszynach.

Łączy ich pasja i prawdziwa przyjaźń. Dobrze się bawią w swoim gronie, ale mają też wielu znajomych w całej Polsce.

Oprócz miłości do motocykli i wszystkiego, co z nimi związa­

ne, mają rodziny, pracują i zmagają się z życiem jak inni.

str.15

Czad w kamienicy

Brakujące 5 tys. zł do szczęścia

Od kilku lat mieszkańcy kamienicy przy ul. Planetorza 1 walczą o zamontowanie centralnego ogrzewania. Boją się o swoje życie. W domu było już kilka przypadków zatru­

cia czadem, a także dwa przypadki śmiertelnego zatrucia tlenkiem węgla.

str.7

o

•o

|d i>|M0|!Mq3-AłApaj>| MMM ‘£08 Z£ 8V LLO 9£ || b|mb<j euef |e ‘aizoM-uAzjaizpay

|z 000'03 °P atuazopeiMso bn - }BJ 96 BU )9MBU ibepi|osuo>| A)om>| aitfosAw ■

n}azpnq ofiaMouiop op BUBMOSOłSpp BJBJ BlfSIN - nosfaiui uiAupaf m M0>|UBq epajo B>|ojazs •.

j ~ - - *-*38^*

jnuiiu gj m

łzooi op fzos PO e>|MO|!Mqo

(2)

2 KOMENTARZE

Nr 32 (474)

*»/°iGa ie a

12 sierpnia 2008

^(Okalna

Czy należy skrócić czas otwarcia lokali

przy pl. Gwardii Ludowej? Jaka będzie decyzja sądu?

Jakub Dźwilewski:

- Trudno uwierzyć w to, że 56-letni męż­

czyzna przyjeżdża z okolic Nysy, by za­

ciągnąć pod śmiet­

nik ośmioletnią dziewczynkę i tam ją okraść.

Czy masz kłopotliwych sąsiadów?

Głosować można na stronie www.lokalna.com.pl

Sąd uznał, że mężczyzna, któ­

ry wciągnął do altany śmietniko­

wej ośmiolatkę, może pozostać na wolności. Wyszło na to, że czuj­

ni sąsiedzi, którzy nie dopuści­

li prawdopodobnie do tragedii, działali „zbyt szybko”. Mężczyzna nie pokazał, co chce zrobić. Może chciał okraść ośmiolatkę. Trudno uwierzyć w to, że 56-letni mężczy­

zna przyjeżdża z okolic Nysy, by

zaciągnąć pod śmietnik ośmiolet­

nią dziewczynkę i tam ją okraść.

Z czego? Cukierków? A to wszyst­

ko uzbrojony w wibrator domowej roboty...

Dziwne są czasami decyzje są­

dów. Oczywiście rolą sądu, a nie opinii publicznej jest ferowa­

nie wyroku. Z kolei areszt tym­

czasowy nie jest karą, a jedy­

nie środkiem mającym zapewnić należyte śledztwo i nieuchron­

ność kary dla winowajcy. W tej jednak sprawie trudno pogodzić się z decyzją sądu i jej wytłuma­

czeniem.

Polska wielokrotnie przed Eu­

ropejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu prze­

grywała sprawy właśnie z tytułu przewlekłości postępowań sądo­

wych. Wiele organizacji tworzy­

ło raporty, z których wynikało, że w naszym kraju zbyt często sięga się po tymczasowy areszt. Szko­

da jednak, że kiedy w grę wcho­

dziło zatrzymanie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, sąd ja­

koś nie miał skrupułów. I to mimo że wcześniej przez kilka miesię­

cy pozwolił mu chodzić wolno. Je­

śli więc dziennikarz miał w swojej sprawie mataczyć lub skorzystać z kontaktów z wysoko postawio­

nymi osobami, już dawno mógł to zrobić.

Prokuratura rejonowa na decy­

zję sądu złożyła zażalenie. Praw­

dopodobnie dzisiaj okaże się, czy domniemany pedofil zostanie w areszcie. Ciekawe, jaką tym razem decyzję podejmie sąd.

Jarosław Czyrski

Doktor Jarosław Czyrski zmarł 10 sierp­

nia tego roku. Miał 55 lat Był wieloletnim kierownikiem Zakładu Diagnostyki Labo­

ratoryjnej SP ZOZ-u w Kędzierzynie-Koź­

lu, członkiem Polskiego Towarzystwa Dia­

gnostyki Laboratoryjnej oraz autorem wie­

lu publikacji z zakresu diagnostyki labora­

toryjnej.

Jarosław Czyrski urodził się w 1953 roku we Wrocławiu. Pochodził z rodziny inteli­

genckiej. Był studentem wydziału farmacji

wrocławskiej Akademii Medycznej. Studia ukończył z wyróżnieniem w 1977 roku. W 1992 roku na tej samej uczelni uzyskał sto­

pień doktora naukfarmaceutycznych wza- kresie analityki klinicznej.

Pracę w kędzierzyńsko-kozielskim szpi­

talu podjął zaraz po studiach, w 1978 roku.

Pracownicy laboratorium zapamiętają go jako mentora. Był również ich nauczycie­

lem. Z cierpliwością tłumaczył nie tylko, jak badania powinny być wykonywane, ale również interpretowane. Wprowadził do laboratorium nowoczesne analizatory, do których samodzielnie przygotowywał in­

strukcje. Dzięki temu zminimalizował moż­

liwość błędu człowieka. Uczył, jak współ­

pracować w zespole, nie tylko pracowni­

ków laboratorium, ale także z oddziałami szpitala jako odbiorcami wyników badań.

Swój zawód Jarosław Czyrski wykony­

wał z pasją i oddaniem. Jego starania za­

owocowały bardzo dobrą opinią kozielskie­

go laboratorium. Stało się jednym

z

najno­

wocześniejszych w województwie.

DAG

Będzie broń na wandali?

Grzegorz Łabaj:

- Do tej pory nie znalazł się nikt, kto wymyśliłby skutecz­

ną broń do walki ze zjawiskiem wanda­

lizmu.

Wandalizm to patologiczne zja­

wisko, które w naszym mieście przybiera wręcz monstrualne for­

my. Każdy z nas niemal codziennie może spotkać się z efektem dzia­

łań ludzi, którym Bozia poskąpiła rozumu lub obdarzyła nadmierną dawką adrenaliny.

Co chwila z różnych części mia­

sta napływają informacje o znisz­

czonych elewacjach budynków, zdemolowanych ławkach, przystan­

kach i placach zabaw, wybitych szy­

bach, a nawet skradzionych kost­

kach brukowych i ogrodzeniach.

Ci bezmyślni naśladowcy staro­

żytnego plemienia Wandalów, które w V wieku łupiło cesarstwo rzym­

skie, każdego roku narażają budżet miasta, przedsiębiorców, jak i osób prywatnych na straty liczone w set­

kach tysięcy, a może nawet milio­

nach złotych.

Do tej pory nie znalazł się nikt, kto wymyśliłby skuteczną broń do walki z tym zjawiskiem. Podob­

nie jest w Kędzierzynie-Koźlu. Od lat problem narasta, ale w działa­

niach rządzących oraz służb pre­

wencyjnych trudno dopatrzyć się wspólnego frontu. Dobitnie poka­

zał to problem lokali na osiedlu Pogorzelec opisany w „Lokalnej”

przed tygodniem. Policja zwró­

ciła się do władz miasta z proś­

bą o ograniczenie czasu otwarcia klubów, a włodarze odbili piłecz­

kę, twierdząc, że funkcjonariusze mogliby częściej patrolować spor­

ny teren.

Obie strony mają swoje racje.

Wiadomo, że za zachowanie wą­

skiej grupy osób nie można karać reszty bawiących się w lokalach gości, zamykając je na przykład o godz. 22. Z drugiej strony boryka­

jącej się z kłopotami kadrowymi i finansowymi policji nie stać na per­

manentne patrolowanie wybranej dzielnicy.

Jednak już wkrótce funkcjona­

riusze otrzymają pomocną i sku­

teczną broń do walki z wandala­

mi, jaką niewątpliwie jest monito­

ring ulic. Kamery pozwolą na szyb­

ką identyfikację sprawców, złapa­

nie ich i ukaranie. A to, może choć w pewnym stopniu, ograniczy ska­

lę zjawiska.

Nie wszystkim mieszkańcom spodoba się opcja „podglądania na ulicach”, ale do pełnej inwigilacji rodem z książek George’a Orwella czy Philipa Dicka jeszcze daleko.

tyka się ze znajomymi, a kiedy ma zły humor, wybiera się nad wodę z tabliczką czekolady. Korzysta z wa­

kacji, bo od początku roku szkolne­

go czeka ją dużo nauki.

Wybieramy miss i mistera wakacji!

Z poprzedniego tygodnia do ścisłego finału przechodzą: Victoria Gisman (15 głosów) i Piotr Kita (12 głosów)

Patrycja Szremska, zwariowana i wesoła 17-lat- ka. Uczęszcza do technikum hotelarskie­

go, ale swo­

ją przyszłość Agnieszka Ty-

moczko, 16 lat. Niedaw­

no podjęła na­

ukę gry na gi­

tarze akustycz­

nej. W wolnych chwilach spo­

Paulina Ce- bulak, 12-let- nia, zawsze uśmiechnięta mażoretka w zespole Rytm II w Reńskiej Wsi.

Lubi jeździć na rowerze i spo-

Edek Rall, 17- letni pasjonat muzyki i moto­

ryzacji. Jest di­

dżejem w oko­

licznym klubie, skończył szko­

łę muzyczną.

Specjalizuje się tykać się ze swoimi przyjaciółka­

mi. Kocha zwierzęta. Kiedy tylko ma okazję, jeździ na wycieczki albo od­

wiedza karuzelę.

wiąźe z pracą z dziećmi. Wolny czas spędza ze swoim chłopakiem i grupą przyjaciół. Uwielbia wie­

czorne spacery.

Aby wziąć udział w zabawie, należy wysłać SMS-a o treści lokalna.miss tu należy wpisać imię i nazwisko kandydata (np. lokalna.miss Annia Nowak) na numer 7160 (kosz SMS-a to 1,22 zł). Z każdego tygodnia zostanie wybrana jedna dziewczyna i jeden chłopak z największą ilością gło­

sów, którzy przejdą do ścisłego finału „Miss i Mister Wakacji". Na swojego kandydata można gło­

sować do poniedziałku, do godziny 10.

Więcej zdjęć możecie obejrzeć na www.lokalna.com.pl

Łukasz Gawin, 17 lat. Jest za­

palonym muzy­

kiem, ale głów­

nie gra na gi­

tarze klasycz­

nej i elektrycz­

nej. Lubi grać w siatkówkę i pił­

kę nożną. Korzysta z wakacji pełną parą, bo w obecnym roku szkolnym będzie już w klasie maturalnej. Lubi duże wczorajsze szaszłyki.

Jarek Polak, 20-letni student budownictwa.

Nie wyobra­

ża sobie życia bez muzyki, słu­

cha jej non stop.

w muzyce techno i r&b, oprócz tego lubi śpiewać i tańczyć. Gra w klubie piłkarskim. Lubi gorące dziewczyny i dobrą zabawę na wysokich obrotach.

W życiu kieruje się dewizą, że zawsze warto być sobą. Każdego dnia przez życie idzie z uśmiechem. Jest bardzo pogodny i pozytywnie nastawiony do wszystkiego, co go otacza.

Redakcja

Osoby, które chcą wziąć udział w zabawie, powinny się skontaktować z naszą redakcją. Zdjęcia i krótką informację o sobie można przesłać e-mailem na adres redakcji: listy@lokaina.com.pl

„Nowa Gazeta Lokalna" - tygodnik, ukazuje się w Kędzierzynie-Koźlu i Powiecie Kędzierzyńsko-Kozielskim Adres redakcji: al. Jana Pawła II 36, 47-220 Kędzierzyn-Koźle Tel ./fax (077) 483-40-49 E-mail: listy@lokalna.com.pl www.lokalna.com.pl

Redaktor naczelny: Jakub Dźwilewski e-mail: rednacz@lokalna.com.pl

Zastępca redaktora naczelnego: Grzegorz Łabaj e-mail: zastepca@lokalna.com.pl

Sekretarz redakcji: Jarosław Jurkowski sekretarz@lokalna.com.pl

Redaguje zespół: Jan Bartoszek, Błażej Białas, Ewa Dudała, Anna Grądowska, kanna Grytz-Jurkowska, Ewelina Kadyła (strona www, grafika), Grażyna Kosubek, Krystyna Mazurek, Piotr Warner.

Kierownik biura: Beata Witamborska Reklama: Szef działu reklamy - Artur Ściański tel./fax (077) 481-99-76, (077) 40-60-324, kom. O 501 404 321, e-mail: reklama@lokalna.com.pl Projekt graficzny i skład: greatio.com, tel. O 601 -422-132;

Korekta: Ewa Żabska

Druk: Agora-Poligrafia Sp. z o.o., ul. Towarowa 4, 43-100 Tychy, tel./fax (032) 325-22-02

Wydawca: Lokalna Sp. z o.o.

Adres: al. Jana Pawła II 36,47-220 Kędzierzyn-Koźle Tel.: (077) 483-46-59

E-mail: zarzad@lokalna.com.pl

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do redagowania i skraca­

nia nadesłanych tekstów.

Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

(3)

Awantury w kozielskim domu dziecka cd.

Działania będą podjęte

W ostatnim numerze naszego

tygodnika zamieściliśmy ob

­ szerny artykuł

na

temat kozielskiego domu

dziecka.

Byli

i

obecni

pracownicy

zarzucają dyrektor

placówkiEwie

Miller szereg

nie

­ prawidłowości.

Teraz publikujemy

wyniki kontroli

wojewódz

­ kiej, jaka

miała

miejsce

wiosną tego

roku.

wo terminie, tj. przynajmniej raz na pół roku, 2. prowadzenie karty pobytu dziec­

ka, zawierającej comiesięczną ocenę w za­

kresie jego relacji z rodzicami, funkcjono­

wania społecznego dziecka w placówce i poza nią, nauki szkolnej, samodzielności, jego stanu emocjonalnego, stanu zdrowia oraz informację o szczególnych potrzebach i znaczących dla dziecka wydarzeniach, 3.

dokumentowanie w protokołach zespołu do spraw okresowej oceny sytuacji dziec­

ka stosowanych metod pracy z dzieckiem, modyfikacji indywidualnych planów pra­

cy z nim oraz jego sytuacji zdrowotnej, 4.

prowadzenie arkuszy obserwacji pedago­

gicznych i psychologicznych przez pedago­

ga i psychologa zatrudnionych w placów­

ce, 5. zapewnienie dzieciom w porze noc­

nej opieki wychowawcy i innego pracowni­

ka merytorycznego, 6. wzmożenie nadzoru pedagogicznego w zakresie przestrzegania Mimo starań o wydanie wniosków po­

kontrolnych, nie uzyskaliśmy ich od dy­

rektor domu dziecka Ewy Miller, kierow­

nik PCPR-u Elżbiety Czeczot ani wicesta- rosty Marka Matczaka. Po niemal trzech ty­

godniach starań dokument trafił w końcu do naszej redakcji z urzędu wojewódzkiego.

Kompleksową kontrolę w Domu Dziec­

ka w Kędzierzynie-Koźlu przeprowadził zespół inspektorów Wydziału Polityki Spo­

łecznej Opolskiego Urzędu Wojewódzkie­

go w Opolu w dniach od 6 lutego do 21 kwietnia tegoż roku. Jej tematem była oce­

na standardu opieki i wychowania oraz standardu usług w placówce, kwalifikacje osób zatrudnionych w domu dziecka oraz przestrzeganie praw dziecka.

Jeżeli chodzi o zapewnienie dzieciom odpowiedniego standardu usług, kon­

trolujący nie stwierdzili nieprawidłowo­

ści. Podobnie w przypadku zgodności za-

Po naszej publikacji dyrektor domu dziecka udała się na urlop. Starostwo zwleka z podjęciem decyzji.

1

11

ri0

trudnienia kadry placówki z wymaganymi kwalifikacjami.

Schody zaczęły się przy dokumentacji indywidualnej podopiecznych, nieprowa- dzonej zgodnie z rozporządzeniem. W celu wyeliminowania nieprawidłowości do wy­

konania zalecono sześć punktów.

Według Joanny Chmury, pracownicy Wydziału Polityki Społecznej Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Opolu, punk­

ty te zostały zrealizowane przez dyrektor Ewę Miller. Swoją wiedzę pracownik UW opiera na wstępnym raporcie przesłanym do wydziału polityki społecznej przez dy­

rektor domu dziecka. Ze strony UW nie było jeszcze żadnej kontroli sprawdzającej obecny stan rzeczy

Urząd wojewódzki zalecił: 1. dokony­

wanie modyfikacji indywidualnych planów pracy z dzieckiem w wymaganym ustawo-

praw dziecka w placówce, szczególnie w zakresie prawa dziecka do ochrony przed poniżającym traktowaniem i karaniem.

Urząd wojewódzki odpowiada jedynie za powyższy stan rzeczy, jednak za pozo­

stałe sprawy odpowiada starostwa Jesz­

cze nie wiadomo, jak zostanie rozwiązana kwestia nieprawidłowości opisanych przez nasz tygodnik

- Pod koniec miesiąca zostaną pod­

jęte kroki w celu wyjaśnienia sprawy.

Na razie jest to niemożliwe, bo na urlo­

pie przebywają członkowie zarządu po­

wiatu, a także dyrektor domu dziecka Ewa Miller - mówi Marek Matczak wi- cestarosta powiatu kędzierzyńsko-koziel- skiego, przyznając, że z podobnego powo­

du nie może się ustosunkować do wnio­

sków pokontrolnych UW

Tekst i foto: Grażyna KOSUBEK

Pomoc nadeszła za szybko?!

Domniemany pedofil na wolności

Pięćdziesięciosześcioletni mężczyzna,któryna

Pogorzelcu siłą wciągnął

ośmiolatkę

do

altany

śmietnikowej, wyszedł

na wolność.

Powodem

takiej

decyzji

sądu byłbrakpewności

co

do

zamia­

rów mężczyzny,

ponieważ

pomoc

nadeszła... zbyt szybko.

Mężczyzna wabił dziewczynkę pluszo­

wym misiem, po czym wciągnął ją siłą za ramię do altany śmietnikowej. Świadkiem tej sceny był jeden z mieszkańców ul. Ko­

szykowej, który akurat wyglądał przez okna Sąsiad ośmiolatki bez namysłu wybiegł z domu i obezwładnił obcego mężczyznę.

- Jedliśmy właśnie obiad, kiedy mój partner zobaczył, co się dzieje, i po­

biegł na pomoc. Ja poszłam zawiado­

mić rodzinę dziewczynki - opowiada sąsiadka, która zawiadomiła policję.

kazał swoim zachowaniem, co chciał zrobić. Tego zamiaru nie można domnie­

mywać - wyjaśnia Ewa Kosowska-Komiak z biura prasowego sądu okręgowego.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, podczas przeszukania przy mężczyźnie znaleziono wibrator domowej roboty. Mimo to sąd nie zastosował wobec niego aresztu

Przyjechał aż zNyskiego Na miejsce zdarzenia przyjechały dwa radiowozy Mężczyzna został aresztowany Jak ustaliła policja, ma 56 lat i jest miesz­

kańcem powiatu nyskiego.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi pro­

kuratura. Mężczyzna został przesłuchany Postawiono mu zarzut usiłowania dopro­

wadzenia małoletniej poniżej 15. roku ży­

cia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Za ten czyn grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura rejonowa dożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie męż­

czyzny, sąd jednak nie przychylił się do wniosku. Mężczyzna został zwolniony z po­

licyjnego aresztu, przebywa obecnie na wol­

ności.

Pomógł

i niema

dowodów

- Interwencja naocznego świadka na­

stąpiła tak szybko, że podejrzany nie po-

Gdyby nie szybka reakcja sąsiada, w tej altanie śmietnikowej ośmiolatkę mógł spotkać prawdziwy koszmar.

tymczasowego, o który wnioskowała pro­

kuratura.

- Zdaniem sędziego zarzut postawio­

ny przez prokuraturę był nieuprawdo- i podobniony. Nawet jeżeli mężczyzna miał przy sobie wibrator, to nie wiado­

mo, co chciał z nim zrobić - tłumaczy Ewa Kosowska-Komiak.

Sąd wziął pod uwagę możliwość, że mężczyzna nie miał zamiaru zgwałcić dziewczynki ani w inny sposób jej skrzyw­

dzić Być może chciał czerpać przyjemność

jedynie z pokazania ośmiolatce wibratora.

Może

chciał okraść?

By zastosować areszt tymczasowy, mu­

szą również zaistnieć takie przesłanki, jak obawy matactwa, możliwość, że podejrza­

ny będzie się ukrywał czy zagrożenie wyso­

ką karą. Zdaniem sądu nie ma takich obaw, ponieważ świadkowie zostali już prze­

słuchani, a podejrzany ma stałe zamel­

dowanie, nie będzie się więc ukrywał.

- Podejrzanemu nie grozi rów­

nież wysoka kara. Według materia­

łu dowodowego można go oskarżyć jedynie o zmuszanie siłą do okre­

ślonego zachowania, ponieważ wciągnął tę dziewczynkę, ale nie wiemy, co chciał jej zrobić. Równie dobrze można go oskarżyć o to, że chciał ją okraść - mówi Ewa Kosow­

ska-Komiak.

Jak poinformował nas prokurator Eugeniusz Węgrzyk, prokuratura re­

jonowa złożyła wczoraj zażalenie na decy­

zję sądu.

Ośmiolatka, której zbyt szybko udzielo­

no pomocy, została objęta opieką policyjne­

go psychologa. Boi się wychodzić sama na dwór, a o wynoszeniu śmieci do pobliskiej altany śmietnikowej nie ma mowy

- Na szczęście ten człowiek nie zdą­

żył jej wyrządzić krzywdy, ale mocno ją nastraszył - mówi starsza siostra dziew­

czynki.

Tekst i foto: DAG

RE K l A M A

PLA

STUDI

o MAJ

producent drzwi aluminiowych i witryn sklepowych

ife' * *’ * * \ ' '

ROLETY, BRAMY,

PORTO

ul. Kozielska 125 tel/f ax 077 481 77 90 tel.077 483 1212 godz. 9.00 do 17.00 ul. Harcerska 19 DH Światowid tel. 077 483 43 49 godz. 12.00 do 16.00

REKLAMA1

ZOBACZ

Naszym klientom zapewniamy:

- dostęp do szerokiego

asortymentu leków gotowych - pełną gamę

dermokosmetyków firm VICHY La Roche Roc

IWOSTIN Pharmaceris - co tydzień nowe ciekawe

promocje

- atrakcyjne nagrody w

programie z KARTĄ STAŁEGO KLIENTA

HHHHI

(4)

4 MIASTO

30-kilometrowa plama oleju

Ślizgali się po drodze

Na drodzez

Większyc do Szo­

nowic

w

powiecieraciborskim, na

odcinku długości

30 km,

ciągnęła się

plama

oleju. Na

śliskiejjezdni

doszło

do

pięciu kolizji. W

jednej

brał udział

na

­ wet radiowóz.

W sobotę rano o plamie zawia­

domił policję jeden z kierowców.

Mężczyzna wjechał samochodem w oleistą kałużę, po czym wypadł z drogi i uderzył w znak drogowy.

- Była to plama śliskiej mazi, najprawdopodobniej oleju napę­

dowego. Ciągnęła się na długim, bo aż 30-kilometrowym odcin­

ku - mówi młodszy aspirant Hu­

bert Adamek z Komendy Powiato­

wej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Olej rozlany był na jednym pa­

sie. Jednak kiedy zaczęło padać, śliska była już cała jezdnia. Policja zamknęła odcinek drogi, który czy­

ścili strażacy, i wyznaczyła objazdy.

- Do neutralizowania i zbiera­

nia oleju z drogi skierowanych zostało pięć zastępów PSP i sie­

dem OHP - mówi kapitan Leszek Morkis, rzecznik prasowy Komen­

dy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.

Zanim strażacy usunęli olej z drogi, doszło na niej do pięciu ko­

lizji. W jednej z nich wziął udział policyjny radiowóz. Funkcjonariu­

sze z lekkimi obrażeniami trafili do szpitala.

DAG

Samochód eksplodował w środku nocy

Spłonęło auto

Wybuch

obudził

wnocymiesz

­ kańców ul.

Mieszka I. Pod

ich oknami

eksplodowało i spłonęło auto

jednego

z

mieszkańców.

Wybuch nastąpił tuż przed drugą w nocy Do gaszenia białego fiata brava zo­

Fiat brava został doszczętnie zniszczony.

Obaj mieli ponad dwa promile

Pijani ojciec i syn za kierownicą

Wakacyjni krwiodawcy mają szansę wygrać cenne nagrody.

Dwa nowe ssaki medyczne

Podarowali dzieciom słońce

stały wysłane dwa wozy ratowniczo-ga­

śnicze straży pożarnej. Zdaniem straża­

ków przyczyną zdarzenia było zwarcie in­

stalacji w silniku.

- W nocy usłyszałem głośny huk.

Sądziłem, że to w jednym z mieszkań.

Dopiero potem, po przyjeździe stra­

ży, dostrzegłem płonący samochód - mówi jeden z mieszkańców bloku, przed którym eksplodowało auto.

Samochód nie nadaje się do naprawy, został doszczętnie zniszczony Spalił się nie tylko silnik, ale także cała kabina pojazdu.

Tekst i foto: DAG

Krwiodawco, wygraj rower

Potrzebna krew

W okresie urlopowym mniej osób od­

wiedza punkty krwiodawstwa, a zapotrze­

bowanie szpitali na krew rośnie RCKiK kusi potencjalnych krwiodawców wakacyj­

nym konkursem.

Najbardziej potrzebne są grupy krwi 0+, 0- i A+. Krwiodawcy mogą się zgłaszać do placówki Regionalnego Centrum Krwio­

dawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Ko­

szykowej. Punkt czynny jest od poniedział­

ku do piątku w godzinach 7.00-11.30; reje­

stracja dawców odbywa się do 11.00.

RCKiK przygotowało również wakacyjny konkurs. Wśród mieszkańców Opolszczy­

zny, którzy oddali krew, co tydzień losowany jest rower oraz drobny sprzęt RTV i AGD.

Tekst i foto: DAG

Kolizja w Kłodnicy

Tir wisiał na moście

Tir,

na którym

samochód osobowy

wymusił pierwszeń

­ stwo,

nieomal wpadł

do Ka­

nału Kłodnickiego.

Wyglądało

groźnie,

na

szczęście

obyło

się

bez

ofiar.

Kolizja miała miejsce w piątek na ul. Kłodnickiej. Wyjeżdżający z ul. Szymanowskiego fiat seicen- to nie ustąpił pierwszeństwa sa­

mochodowi ciężarowemu jadące- mu ul. Kłodnicką. Tir zatrzymał się na moście, przerwał barierkę ochronną. Część maszyny zawisła nad wodą.

- Zabezpieczyliśmy teren, a skutki kolizji usuwane były aż przez cztery godziny - mówi ka­

pitan Leszek Morkis, rzecznik pra­

sowy Komendy Powiatowej Pań­

stwowej Straży Pożarnej w Kędzie­

rzynie-Koźlu.

Kolizja wyglądała groźnie, na szczęście obeszło się bez ofiar w ludziach.

DAG

D yżury aptek

W Kędzierzynie dyżuruje do piątku 15 sierpnia apteka „Piastowska" ul. Włady­

sława Łokietka, w piątkowe popołudnie zastąpi ją„Urtica"ul. Królowej Jadwigi 12, gdzie dyżur potrwa do 22 sierpnia.

W Koźlu dyżurują następujące apteki:

12.08(wtorek) „Aronia" ul. Chrobrego 8 13.08 (środa) „A&S Kocotowie" ul. Piastowska 22

14.08 (czwartek) „Aloes" ul. 24 Kwietnia 2 15.08 (piątek) „Remedium" ul. Roosevelta 4 16.08 (sobota) „Panaceum" Rynek 1 17.08 (niedziela) „Jantar"Piastowska4O 18.08 (poniedziałek) „Aronia" ul. Chrobrego 8 19.08 (wtorek) ,A&S Kocotowie" ul. Piastowska 22

Po nietrzeźwego

syna, który

wjechał samochodem w

uliczną

la­

tarnię, przyjechał równie pijany ojciec.

Obumężczyznom groziłaby utrata

prawa

jazdy,

gdyby nie

fakt, żemłodszy

go nigdy nie

miał.

Dwudziestodwulatek, wracając wie­

czorem samochodem do domu, ude­

rzył w latarnię w Długomiłowicach.

Kiedy na miejsce dotarła policja, po chłopaku nie było ani śladu. Świadko­

wie poinformowali funkcjonariuszy, że po chłopaka słaniającego się na nogach przyjechał starszy mężczyzna i razem odjechali samochodem tego drugie­

go. Policjanci po krótkich poszukiwa­

niach dogonili opisanego przez świad­

ków opla astrę.

- Okazało się, że za kierownicą siedział 44-letni ojciec sprawcy ko­

lizji, który również miał ponad dwa

J arosław C zyrski , lat 55

O

dszedłodnasiosierpnia 2008 roku

,

ZOSTAWIAJĄC PO SOBIE GŁĘBOKI SMUTEK I PUSTKĘ.

Był wspaniałym człowiekiem i kierownikiem naszego zespołu.

Zawsze spokojny i zrównoważony, był dla nas oparciem w rozwiązywaniu wielu problemów.

Pozostanie w naszej pamięci jako człowiek mądry i szlachetny.

Bez niego będzie nam teraz bardzo ciężko.

W spółpracownicy i przyjaciele

z Z akładu D iagnostyki L aboratoryjnej

„N

ieumieraten

,

ktożyje

w

sercuipamięciinnych

. ..”

Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci ŚP.

dr. nauk farm. Jarosława Czyrskiego

wieloletniego kierownika Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej SP ZOZ-u w Kędzierzynie-Koźlu.

Odszedł wspaniały pracownik, kolega, mąż i ojciec.

Wyrazy głębokiego współczucia rodzinie zmarłego składa

D yrekcja i współpracownicy

SP ZOZ-u w K ędzierzynie -K oźlu

promile alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi młodszy aspirant Hubert Adamek z Komendy Powiato­

wej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Obaj mężczyźni byli opryskliwi i agresywni w stosunku do funkcjona­

riuszy. Młodszy próbował nawet ucie­

kać, jednak stan upojenia alkoholowe­

go, w jakim się znajdował, pozbawił go jakichkolwiek szans.

Kierowcy na podwójnym gazie trafili do policyjnego aresztu. Starszy najpraw­

dopodobniej straci prawo jazdy. To samo groziłoby młodszemu, gdyby je miał.

DAG

Oddział

pe- diatryczny otrzymał od

Fundacji Pol­

sat

dwa

nowe ssaki medycz­

ne

warte

16 tys. zł. Nowy

sprzęt

byłpa

­ lącą potrze­

bą.

Poprzedni

ssak

nie nada

­

wał

się już do użytku.

Pierwsze dwóch urzą­

dzeń to wart 10 tys. zł ssak komputerowy.

Drugi ssak jest mniej skompli­

kowany, kosztował fundację 6 tys. zł.

- Bardzo cieszymy się z no­

wego sprzętu. Czasem było nam niezręcznie, kiedy trzeba było przy rodzicach używać

Dwa nowe ssaki znacznie skrócą czas zabiegu, a samym niemowlakom zaoszczędzą stresu.

ssaka, z którego korzystali­

śmy dotychczas - mówi Danu­

ta Szeliga, pielęgniarka oddzia­

łowa na pediatrii w kozielskim szpitalu.

Tekst i foto: DAG

pogrzeby i kremacje

KĘDZIERZYN, ul. Głowackiego 24, tel./fax: 077483 54 53 KOŹLE, ul. 24 Kwietnia 9, tel.: 077482 4141, 0601 43 41 84 TEL. Domowy - 077 483 41 84, 482 14 32, 0601 73 41 84

©

Odeszli...

Stanisław Seweryn, 1.61

Maria Wiącek, 1.87

(5)

Będzie monitoring w Kędzierzynie-Koźlu

Oczy Miejskiego Brata

Urząd miasta

ogłosił przetarg na

utworze­

nie sieci monitoringu w Kędzierzynie-Koź

­

lu. Pierwsze kamery

zostaną uruchomio­

ne

na Starym Mieście - na

ul. Żeromskiego,

24

Kwietnia,

Targowej

orazZłotniczej.

Rynek również będzie monitorowany dzięki loka­

lizacji kamery przy ul. Złot­

niczej, która obejmie swoim zasięgiem obie ulice.

- Baza obserwacyjna znajdzie się w siedzibie straży miejskiej. Chce- my więcej kamer w Kędzierzynie- Koźlu, ale to jest już plan na przy­

szły rok - mówi Artur Maruszczak z

Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla od dawna dopominają się o monitoring.

wydziału inwestycji i remontów urzę­

du miasta.

Zwycięzca przetargu zostanie wyło­

niony 25 sierpnia i będzie miał cztery miesiące na wykonanie zlecenia.

Tekst i foto: BiBi

Unikatowe zabytki na kozielskim zamku

Jedyna taka w całym kraju

Według dr. Jerzego

Romanowa, archeologa

z

Uniwersytetu Wrocławskiego,

ceglana

wieża

znajdująca

się pod dziedzińcem

muzealnej

baszty jest

najstarszym świeckim

tego

typu

obiek­

tem

w

Polsce.

Zapytaliśmy mieszkańców miasta, co sądzą o pomyśle wprowadzenia monitoringu w Kędzierzynie- Koźlu.

Grzegorz Woźniak, NDM: - Mo­

nitoring to bardzo dobre rozwiązanie.

Wiem, że

Paweł Ostrowski, Śródmieście:

- Monitoring w mieście jest potrzebny.

Dużo się tu dzieje, jest wielu wandali.

Grażyna Argudin, Śródmieście:

- Myślę, że monitoring to dobry pomysł. Jeśli ktoś ma czyste su­

mienie, to może spokojnie chodzić i nie obawiaćsię kamer. Monitoring zabiera część prywatności. Niestety, coś za coś.

Jestem kobietą i sprawy bezpieczeń­

stwa są dla mnie bardzo ważne.

Marek Pelczar, Pogorzelec: - Monitoring to ostatnio bar­

dzo modna forma. Obawiam się jednak, że samo monitorowanie nie wystarczy. Uwa­

żam, że należałoby raczej dać więcej uprawnień policji, nawet kosztem monitoringu. Obecnie policja ma zbyt małe uprawnienia.

monitoring działa np. w Kluczborku i tam ten pomysł świetnie się spraw­

dza. A nie można powiedzieć, żeby w naszym mieście było bezpiecznie.

Szczególnie teraz, w okresie wakacji.

Czasami odnoszę nawet wrażenie, że wyjście wieczorem na miasto to pisanie się na śmierć. W pierwszej ko­

lejności monitorowane powinny być najniebezpieczniejsze strefy miasta.

Urszula Majo- cha, Blachownia:

- Moim zdaniem monitoring nie jest potrzebny.

Na moim osiedlu jest bezpiecznie.

Anna Kocoń, NDM: - Jestem jak najbardziej za tym pomy­

słem. Uważam, że może to

Ulice są dobrze oświetlone. Bardzo widoczna jest także straż miejska.

Już dawno nie słyszałam o żadnym

znacząco wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa w mieście. Moni­

toring powinien być instalowany szczególnie w miejscach, w których notorycznie dzieje się coś złego.

napadzie czy pobiciu.

Marcin Umiński, os. Piastów:

- Monitoring mógłby poprawić Anna En­

glert, NDM:

- To dobry pomysł. W mieście ciągle ma miejsce za dużo kradzie­

ży i aktów wandalizmu. Monitoring mógłby przyczynić się do zmniej­

szenia liczby przestępstw na terenie miasta. Nie sądzę, aby mogło to ograniczyć moją prywatność.

bezpieczeństwo, ale osobiście nie podoba mi się taki pomysł. Monito­

rowanie mojego osiedla odebrałbym jako naruszenie mojej prywatności.

Czułbym się niekomfortowo, wie­

dząc, że jestem podglądany.

Archeologiczne rewelacje wypłynęły przy okazji starania się władz miasta o konserwatorskie pozwolenie na remont podzamcza i przyległości. Zwieńczenia ceglanej wieży pochodzącej z I połowy XIII w. znajdują się na głębokości około 2 m.

- Wieża jest najstarszą znaną mi w Polsce budow­

lą świecką. Opierając się na datowaniu obiektów w wy­

danym leksykonie zamków w Polsce autorstwa Jana Salmy, Stanisława Koło­

dziejskiego i Leszka Raj­

zera, stwierdzam, że jest to najstarszy świecki obiekt ceglany w kraju - mówi dr Jerzy Romanow.

O świeckości budowli ma świadczyć fakt, iż nie znale­

ziono w tym miejscu obiektu kultu religijnego. Wieża ma charakter typowo obronny i prawdopodobnie zamieszki­

wał ją reprezentant księcia opolskiego, mający pieczę nad lokacją miasta.

Badania archeologiczne były prze­

prowadzane w tym miejscu w latach 80. i 90. Obecnie obiekt jest zabezpie­

czony piaskiem i czeka na lepsze czasy.

Być może kiedyś zaistnieje możliwość wyeksponowania unikalnego zabytku i włączenia go do systemu muzealnego w górnej partii zamku.

Istnieje prawdopodobieństwo, że wieża i pozostałe zabytki znajdują­

ce się w obrębie zamku zostaną kom­

pleksowo przebadane, bo na kolejną sesję zostanie przygotowany ramowy program badań, uwzględniający przy

nili także kwoty potrzebnej do wysto­

sowania wniosku o środki unijne, bo własnymi siłami gmina nie jest w sta­

nie sprostać pracom budowlanym wy­

cenianym na około 30 min zł. O tym, co by się miało znajdować w odno­

wionym podzamczu, wiadomo nie od dziś: hotel, muzeum miejslcie, winiar­

nie, kawiarnie itp. Jednak inwestora

Tuż pod obecnym parkingiem miałby się znajdować, według dr. Jerzego Romanowa, unikatowy zabytek na skalę kraju.

okazji projektowania wszystkie moż­

liwości ekspozycji elementów obec­

nie niedostępnych. Program rewitali­

zacji zamku i podzamcza będzie za­

kładał dostosowanie tego, co się tam znajduje, do nowych potrzeb. O kapi­

talny remont obiektu władze miasta toczą boje z radnymi już od kilku lat.

W ostatnim budżecie miasta nie zo­

stały nawet zapewnione środki na do­

kończenie remontu piwnic, będących częścią kompleksu. Radni nie zapew­

zagranicznego nie widać, a obiektowi już wkrótce będzie groziła katastrofa budowlana.

Mimo wszystko miasto na wszelki wypadek postarało się o pozwolenie konserwatorskie na remont obiektu.

Konserwator zabytków w Opolu dał pozwolenie na stworzenie koncepcji zagospodarowania całości komplek­

su zamkowego, ale pozwolenie na re­

mont ma tylko podzamcze.

Tekst i foto: Grażyna KOSUBEK

Nagroda dla gliwickiego salonu

Funkcjonujący na naszym terenie gli­

wicki salon Forda City Car otrzymał na­

grodę Chairman’s Award. Jej oficjalne­

go wręczenia dokonał dyrektor general­

ny Ford Polska Adam Kołodziejczyk.

Nagrodę z rąk dyrektora przyjął pre­

zes zarządu City Car Gliwice Mirosław Miodoński.

Konkurs Chairmans Award jest ogłaszany co roku wśród dealerów Forda w Europie. Nagroda przyzna­

wana jest za łączne wyniki sprzedaży, serwisu oraz na podstawie opinii sa­

mych Jdientów wyrażanych w ankie­

tach PWK

F

Tu znajdziesz miłą obsługą i fachową poradę, Niezwykle niskie ceny, upominki dla pacjentów

Szeroki asortyment leków gotowych, leków homeopatycznych, refundowane pieluchomajtki, kosmetyki,

preparaty A-Z MEDICA oraz wykonujemy leki robione.

KĘDZIERZYNKOŹtE ul. HARCERSKA 14

tel. 077/4810834 Czynne: Od PN do PT w godz. 8.00 - 20.00,

~~~ Soboty od 8.00 15.00

BEZPŁATNY

POMIAR CIŚNIENIA

(6)

Mamy dość tego brudu i kałuży moczu na klatce

Uciążliwi sąsiedzi

Z

sąsiadami

brudzącymi

i

niszczącymi klatkę schodo­

wąnie

potrafią sobie poradzić członkowie wspólnoty

miesz

­ kaniowej

przy ul.

Szymanow­

skiego. Często

zdarza się,

że muszą sami

sprzątać po

uciąż

­ liwych

lokatorach.

Mieszkańcy ul. Szymanowskie­

go 55B założyli wspólnotę miesz­

kaniową i sami, na zmianę, sprzą­

tają klatkę schodową. Ich proble­

mem są sąsiedzi, którzy nie tyl­

ko nie chcą sprzątać, ale też za­

nieczyszczają wspólne części bu­

dynku.

- Ja już nie wiem, co mam zrobić. Mam dość tego bru­

du. Nie chcę, wracając z pracy, przechodzić przez walające się śmieci, a nawet kałuże moczu!

- mówi jedna z lokatorek. Kobieta twierdzi, że niejednokrotnie przy­

łapywała dzieci uciążliwych są­

siadów załatwiające się na klatce schodowej.

Dla mieszkańców problem jest palący, ponieważ nieporządek na klatce sprząta ten, kogo akurat kolej.

- Nie ma siły na to. Zwraca­

łem tym państwu uwagę. Na chwilę się poprawiło, ale drzwi do klatki co rusz są popsute - mówi bezradny członek wspól­

noty.

Mieszkańcy, którzy nie chcą przyłączyć się do wspólnego dba­

nia o klatkę, nie są członkami wspólnoty mieszkaniowej. Ich lo­

kalem zarządza ABK Pogorzelec.

- Nie rozumiem, dlaczego mieszkańcy nie zgłosili się do nas wcześniej z tym proble­

mem. Zajmiemy się tym. Na po­

czątek wyślemy pismo z upo­

mnieniem i prośbą o przestrze­

ganie regulaminu wspólnoty - mówi Bożena Jaśnikowska z ABK Pogorzelec.

DAG

Nadzwyczajna sesja rady

miasta

Za tydzień, we wtorek 19 sierp­

nia, o godz. 17 rozpocznie się nad­

zwyczajna sesja rady miasta.

Radni podejmą uchwałę o zło­

żeniu skargi kasacyjnej do Naczel­

nego Sądu Administracyjnego na decyzję Wojewódzkiego Sądu Ad­

ministracyjnego w Opolu uchyla­

jącą uchwałę o sprzedaży miesz­

kań z 97-procentową bonifikatą.

Radni zaapelują też do prezy­

denta miasta o przekazanie samo­

rządowi powiatowemu pieniędzy na remont przyszłej siedziby ho­

spicjum.

K

Reklamacja ciągnąca się rok

Ani mebli, ani pieniędzy

Rok

temuJolanta

Szostak

zamówiła meble

w sklepie„Cabała".

Kiedy

po

długim

czasie

towar

w końcu dotarł, okazało

się,że

nie

tomeble,

które

zamawiała,

a wykonanie

pozostawia

wiele do życzenia. Kobieta przez 12 miesięcy nie

otrzymała właściwego

towaru ani zwrotu

gotówki.

Na początku sierpnia 2007 roku Jolanta Szostak postanowiła zamó­

wić w kozielskim sklepie meblowym

„Cabała” narożnik oraz stół z ośmio­

ma krzesłami. Meble miały stanąć w mieszkaniu za dwa tygodnie, jednak dotarły dopiero po pięciu.

- Po rozpakowaniu ich przerazi­

łam się - kolor narożnika nie był tym wybranym przeze mnie, po­

dobnie stopki różniły się od tych zamówionych, wykonanie stołu i krzeseł było po prostu brzydkie, byle jakie - opowiada Jolanta Szo­

stak.

Kobieta postanowiła zgłosić spra­

wę sprzedawcy, to jednak nie pomo­

gło. O wymianę mebli prosiła cztery miesiące. Bezskutecznie. Kierownic­

two sklepu zareagowało dopiero, kie­

dy klientka zagroziła skierowaniem sprawy do Opolskiej Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej. Wówczas ko­

bietę miał odwiedzić producent na­

rożnika.

- Producent rzeczywiście się po­

jawił. Kiedy zapytałam go, dlacze­

go to tak długo trwało, odpowie­

dział, że dopiero dziś dostał zgło­

szenie o reklamacji - mówi oburzo­

na klientka.

Producent narożnika po dokład­

nym obejrzeniu swojego dzieła uznał, że niedociągnięcia są jego winą i obie­

cał wynagrodzić to kobiecie. Miał gra­

tis przysłać dwie pufy i osiem pasują­

cych kolorem poduszek oraz przedłu-

Zapchane studzienki na Pięknej

Kąpiel na ulicy

Zalaniem

silnika

i całkowitym unieruchomieniem pojaz

­

du

ryzykował mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla, który

prze

­

jeżdżał

w trakcie ulewy

ulicą

Piękną

w

Śródmieściu. W

kilku

miejscach woda wybijała

ze

studzienek

i na jezdni

tworzyły się

minijeziorka.

Za stan głównych przepustów kanalizacji burzowej w Kędzierzy­

nie-Koźlu odpowiadają Miejskie Wodociągi i Kanalizacja.

- Kolektory czyścimy w mia­

rę potrzeb. Zwykle wystarcza od jednej do dwóch akcji w ciągu roku - uważa Jan Sznicer, mistrz działu kanalizacji w MWiK

Utrzymaniem studzienek i tzw.

kratek deszczowych na jezdni zaj­

muje się z kolei wydział zarządza­

nia drogami w urzędzie miasta.

Przekrój rur i wpustów dostoso­

wany jest do umiarkowanych wa­

runków pogodowych. - Czasami zdarza się, że kolektor nie od­

biera wody i w wyniku zewnętrz­

nego ciśnienia jest ona wybijana

żyć gwarancję narożnika.

- W swojej naiwności przysta­

łam na to... i tyle go widziałam - opowiada Jolanta Szostak.

Prawie pusty salon Jolanty Szostak od roku czeka na meble, za które już zapłacono.

Pod koniec maja kobieta skierowa­

ła sprawę do OWIH. W odpowiedzi otrzymała pismo, że sklep zobowiązał się do sprawnego przeprowadzenia reklamacji. Pracownik odebrał re­

klamowane meble, a klientka wybra­

ła nowe, na które miała czekać osiem tygodni. Zaniepokojona Jolanta Szo­

stak postanowiła to sprawdzić u pro­

ducenta. Okazało się, że czas realiza­

cji zamówienia to maksymalnie czte-

na zewnątrz. Powoduje to kilka czynników - twierdzi Marek Ma­

zurkiewicz, kierownik wydziału zarządzania drogami.

Jedną z przyczyn jest nanosze­

nie przez deszczową wodę gałęzi, liści, piasku, drobnych kamyków i innych zanieczyszczeń, co powo­

duje niedrożność przepustów. - Po sprawdzeniu w terenie mogę stwierdzić, że wpusty i przyka- naliki na wejściu do kolekto­

rów są drożne. Prawdopodobnie miejscowo są zapchane główne przepusty - uważa kierownik wy­

działu.

Ponadto bardzo intensywne opa­

dy przekraczają możliwości odbio­

ru wody przez główne kolektory.

ry tygodnie. Krótko po tym otrzymała pismo z OWIH informujące, że cała reklamacja ma zostać zakończona do 20 lipca.

- Po tym piśmie inspekcja han­

dlowa uznała sprawę za zała­

twioną. Ale ja znów nie dostawa­

łam mebli. Zadzwoniłam kolejny raz do producenta i okazało się, że sklep „Cabała” nie złożył na­

wet zamówienia! - mówi bezradna kobieta, dodając, że w międzyczasie sklep zdążył dwa razy podnieść cenę narożnika.

Zawiedziona klientka udała się do sklepu, by spróbować jeszcze raz po­

lubownie załatwić sprawę. Właściciel twierdził, że o niczym nie wiedział. Kie­

rowniczka sklepu powiedziała klientce, że nie ma obowiązku składać zamó­

wienia na wybrane przez nią meble.

W tych miejscach na ulicy Pięknej w czasie ulewy tworzą się minijeziorka.

- Na ogół w ciągu pół godziny po ulewie woda zostaje wchło­

nięta przez kolektory i zastoiska

- Byłam w szoku! Ta kobieta bez mojej wiedzy złożyła zamówienie na inny narożnik, który ja mia­

łam kupić, a nawet nie wiedzia­

łam, jak wygląda - opowiada Jolan­

ta Szostak.

Kobieta kolejny raz zawiadomiła inspekcję handlową o nierzetelności sklepu. Właściciel sklepu zobowią­

zał się zamówić meble zgodnie z jej oczekiwaniami i dostarczyć je w cią­

gu dwóch tygodni. Kolejny raz nie wywiązał się z obietnicy.

Anna Lubańska z Opolskiej Woje­

wódzkiej Inspekcji Handlowej wyja­

śnia, że kiedy kolejny raz reklamacja nie została zakończona, kierownicz­

ka sklepu tłumaczyła to zmianą zda- . nia klienta.

- My nie możemy zmusić sklepu do oddania pieniędzy, może to zro­

bić tylko sąd. My ze swojej strony podejmiemy się prowadzenia me­

diacji, tak jak to robiliśmy dotych­

czas - mówi Anna Lubańska.

Jolanta Szostak uznała, że sklep wystarczająco długo traktował ją lek­

ceważąco i złożyła na policji donie­

sienie o oszustwie.

- Jeżeli klient zapłacił za towar i nie otrzymał tego, co wybrał, to sklep wprowadził go w błąd w dys­

ponowaniu własnym majątkiem - mówi młodszy aspirant Hubert Ada­

mek z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Kierowniczka sklepu nie zgodziła się na rozmowę. Poinformowała jedy­

nie, że sklep nie ma sobie nic do za­

rzucenia. Nie udało się również skon­

taktować z właścicielem sklepu, któ­

ry przebywa na urlopie.

Tekst i foto: DAG

znikają - dodaje Marek Mazurkie­

wicz.

Tekst i foto: Anna PENKALA

REKLAMA

INFORMACJA CAŁODOBOWA I PRZYJMOWANIE ZLECEŃ tel. 077/482 92 59, kom. 0607 561 183

47-220 Kędzierzyn-Koźle, ul. Judyma tel. 483 21 65

47-220 Koźle, ul. Racławicka 6 tel. 482 92 59

usługi pogrzebowe - kremacje przewozy autokarawanem w kraju i za granicą

usługi cmentarne i kamieniarskie (grobowce, pomniki i nagrobki)

(7)

Czad w kamienicy

Brakujące 5 tys. do

Od kilku

lat

mieszkańcy

kamienicy

przy

ul. Planetorza

1

wal

­

czą o zamontowanie centralnego ogrzewania.

Spowodowane

jestto głównie

troską

o własne życie,

bo w

domu było

już kilka

przypadków

zatrucia

czadem,

a

także dwa

przypadki śmiertel­

nego

zatrucia

tlenkiem węgla.

Do tego roku każdy lokator wal­

czył we własnym zakresie. Te­

raz właściciele dwóch prywatnych mieszkań i najemcy pozostałych siedmiu postanowili wspólnie sta­

rać się o centralne ogrzewanie.

Mieszkańcy

boją się

zaczadzenia

„Składamy wniosek do ABK Stare Miasto oraz Zarządu Wspól­

noty Mieszkaniowej RIM o założe­

nie w całej kamienicy przy ul. Pla­

netorza 1 centralnego ogrzewania oraz ocieplenie budynku. Wnio­

sek swój motywujemy przypadka­

mi śmiertelnego zaczadzenia oraz zatrucia czadem na skutek zwrot­

nych ciągów kominowych i wenty­

lacyjnych w ciągu sześciu lat. W mieszkaniu nr 8 dwie osoby zmar­

ły (w 2002 r.), jedna zatruła się tlenkiem węgla. W mieszkaniu nr 4 nastąpiły dwa zatrucia czadem, podobnie jednej osoby w miesz­

kaniu nr 6. Natomiast w mieszka­

niach nr 7 oraz 4 są popękane ko­

miny, przez które ulatnia się dym”

- napisali we wniosku mieszkań- cy­

- W piecach, obojętnie, czy jest lato, czy zima, nie chce się palić. W dodatku zwrotne ciągi kominowe powodują cofanie się dymu. Jeśli ja zapalę w piecu, to sąsiadowi na dole dymi się z kratki wentylacyjnej - mówi lo­

katorka spod ósemki.

Od listopada 2004 roku ka­

mienica, której właścicielem była gmina, przeszła pod zarząd wspól­

noty RIM. Miasto stało się współ- właściciełem, po­

zostali to właści­

ciele dwóch miesz­

kań. Jednak żeby nie było za prosto, wspólne stały się ciągi kominowo- wentylacyjne, kory­

tarze, dach i mury zewnętrzne.

Zmiana przepi­

sów spowodowa­

ła przerzucenie od­

powiedzialności z MZBK na wspólno­

tę, jednak to nadal miasto odpowia­

da za remonty we­

wnątrz mieszkań, których jest właści­

cielem.

- Zawsze zgła­

szałam do ABK Stare Miasto przy­

padki zaczadze- nia, a jak wykupi-

łam mieszkanie - to do wspól­

noty. Moim błędem było to, że nie robiłam tego na piśmie - ża­

łuje Irena Akonom, dodając, że po zatruciu synowej i córki zamiast junkersa proponowano jej bojler elektryczny. Było to jednak wbrew logice, bo pozostałe mieszkania

były i nadal są opalane piecami kaflowymi, a dym i tak trafiałby przez kratkę do niej. Tak więc je­

dynym rozwiązaniem była... wy­

miana kratki wentylacyjnej na lep­

szy model.

ABK

mówi,

że

wszystko jest

OK

„Pragnę nadmienić, że porusza­

Kłęby gryzącego dymu zamiast ciepła czekają lokatorów kamienicy.

ne w piśmie zagadnienia i nieudo- godnienia oraz brak troski przez ABK nie podlegają prawdzie.

Wszelkie zgłaszane usterki są na bieżąco przekazywane do zarząd­

cy i usuwane” - oburza się na lo­

katorów w piśmie Zygmunt Derej, kierownik ABK Stare Miasto.

Część ściany, w której biegną kominy, miała być nawet ocieplo- na zgodnie z uchwałą rady mia- sta, jednak o sprawie zapomniano z braku środków.

- Wspólnota liczy sobie dopie­

ro kilka lat i nie ma na koncie za wielu środków. Jednak ostat­

niego dnia lutego odbyło się ze­

branie wspólnoty, w którym

uczestniczył też Zygmunt De­

rej jako przedstawiciel miasta i pozostałych dwóch właścicieli.

Wszyscy się zgodzili na podnie­

sienie funduszu remontowego w celu przyłączenia do centralne­

go - tłumaczy Roman Machura z zarządu wspólnoty RIM.

Na koncie wspólnoty znajduje się kwota 15 tys. zł, a do całości brakuje jedynie 5 tys. zł.

- Prawdopodobnie, jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, w przyszłym roku będziemy pod­

łączali kamienicę do centralne­

go - deklaruje Roman Machura.

Na centralne

ogrzewanie nie

mapieniędzy

Wspólnota będzie odpowia­

dać za podłączenie instalacji je­

dynie na korytarzach, a za pozo­

stałą część - w mieszkaniach - ich właściciele. W przypadku sied­

miu mieszkań będzie za to płaci­

ło miasto.

- W tym roku nie mamy pie­

niędzy na tego typu wydatki.

Złożymy wniosek do przyszło­

rocznego budżetu i być może radni nam przyznają potrzebną sumę - mówi Zygmunt Derej, kie­

rownik ABK Stare Miasto i jedno­

cześnie miejski radny.

„Jest nam tym bardziej przykro, iż rura z c.o. biegnie tuż pod naszy­

mi oknami, 1,5 m od kamienicy, i okoliczne budynki mają centralne.

Nasza kamienica stanowi samotną wyspę, której dużo nie brakuje, by była bezludna, bo lokatorzy zginą zatruci czadem” - piszą na zakoń­

czenie swojego wniosku wszyscy mieszkańcy kamienicy przy ul. Pla­

netorza 1, zastanawiając się, jaką ofiarę przyjdzie im złożyć w zbliża­

jącym się sezonie grzewczym.

Wniosek został wysłany do ABK Stare Miasto, zarządu wspólnoty RIM, prezydenta oraz przewodniczą­

cego rady miasta, a także mediów.

Tekst i foto: Grażyna KOSUBEK

Francuzi zjadą do Kędzierzyna-Koźla

Pielgrzymka do przeszłości

Prawie

pięćdziesięcioosobowagrupa Francuzówodwiedzi Kę

­ dzierzyn-Koźle w ramach partnerskiej

umowyz

miastem

Herico- urt

w

regionie

Franche Comte. Tuż po

przyjeździe, 16

sierpnia, spotkają się

z przedstawicielami władz

samorządowych

i sym

­

patykami

nadsekwańskiej kultury.

koło Toszka, gdzie w czasie II wojny świa­

towej ówczesny proboszcz udzielił pomo­

cy jego wujowi.

Oprócz Kędzierzyna-Koźla zagraniczni Zagraniczni goście pizyjadą na zapro­

szenie oddziału Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej.

- To już kolejna wizyta naszych

W lipcu w Kędzierzynie-Kożlu przebywała młodzież z Hericourt.

Z polskimi rówieśnikami malowali parkowe ogrodzenie.

Mieszkańcy protestują przeciwko kontenerom

Nie chcemy slumsów

Ubiegłotygodniowa decyzja władz

miasta dotycząca usytuowania kontenerów mieszkalnych na

osiedlu Lenartowice

wzbudziła protesty

mieszkańców.

Sprzeciwiają się oni głównie dlatego,

że mają

już przykre doświadczenia

z Ochotniczym

Hufcem Pracy

i

nie

chcą usiebie

kolejnego problemu.

francuskich przyjaciół. Niektórzy z nich będą w Polsce, a zwłaszcza w Kę- dzierzynie-Koźlu po raz pierwszy - mówi Marian Martiszko, prezes miejsco­

wego oddziału TPPF.

Organizator wyprawy Noel Henneąuin od kilku lat odwiedza przy okazji Płużnicę

goście odwiedzą Częstochowę, Oświęcim i Brzezinkę oraz Kraków i Wieliczkę

- Francuzi planują, by nasze miasto stało się bazą wypadową do odwiedze­

nia różnych ciekawych miejsc na tere­

nie Polski - informuje Marian Martiszko Tekst i foto: PEAN

Pięćdziesiąt lokali socjalnych umiej­

scowionych w kontenerach, według in­

formacji uzyskanej z urzędu miasta, miałoby stanąć nieopodal kurników na obrzeżach Lenartowie.

- Lokalizacja jest dobra, bo w odda­

leniu od osiedla, posiadająca możli­

wość przyłączenia do mediów, a poza tym działka stanowi własność gminy - tłumaczy w imieniu prezydenta jego rzecznik Andrzej Kopacki.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie sprowadzi się w jedno miejsce patologię. Po prostu powstaną slum­

sy, a okoliczni mieszkańcy będą na tym cierpieć - mówi Telesfor Jankow­

ski, wiceprzewodniczący zarządu osiedla Lenartowice, denerwując się, że po raz kolejny o decyzji wiceprezydent Brygidy Kolendy-Łabuś dowiaduje się z mediów

- Nikt z urzędu miasta nie zawiado­

mił nas o decyzji, a w końcu po to są rady miasta, by decydować o miejscu, w którym się mieszka - bulwersuje się Telesfor Jankowski.

Miejsca podobnego do przyszłego osie­

dla kontenerów nie trzeba daleko szukać, bo wystarczy odwiedzić bloki socjalne w Blachowni. Zniszczone korytarze, wybi­

te szyby w oknach, zdemolowane miesz­

kania. Naturalnie nie można mówić o wszystkich mieszkańcach, ale kontene­

ry mają być przeznaczone dla osób, które regularnie nie płacą za mieszkanie.

„Informacja o tym, że mogą tu za­

mieszkać ludzie dewastujący własne mieszkania, pozwala domniemywać, iż będą to samo robili w kontenerach”

- piszą w proteście do prezydenta mia­

sta członkowie zarządu osiedla Lenar­

towice.

- Obawiam się, że podobnego zda­

nia będą mieszkańcy pozostałych osiedli, bo nikt nie chce mieć na

W tym miejscu ma stanąć osiedle kontenerów.

swoim terenie kontenerów - przy­

puszcza Andrzej Kopacki, dodając, że urząd miasta realizuje jedynie uchwa­

łę rady miasta.

Przypomnijmy, radni w tegorocznym budżecie miasta przeznaczyli na zakup baraków mieszkalnych 1 min zł, uwa­

żając, że niesolidnych najemców należy umieścić w lokalach o najniższych stan­

dardach dopuszczalnych przepisami.

Jednak należy zaznaczyć, że miasto już miało przygodę z barakami, które stały w miejscu obecnych bloków socjalnych w Blachowni. W krótkim czasie przypo­

minały rudery Radni, promując pomysł kontenerów, sprzeciwili się wnioskowi prezydenta o budowę mieszkań socjal­

nych, uważając go za zbyt kosztowny - Lenartowice zamieszkuje oko­

ło 200 osób, a trzeba liczyć, że przy­

będzie nam poło­

wa obecnego sta­

nu mieszkańców.

Przecież to będzie nie do opanowa­

nia. Nasze obawy nie są bezpodstaw­

ne, bo mamy już przykre doświad­

czenia z OHP - mówi Jerzy Pałys, członek zarządu po­

wiatu o.raz sekretarz zarządu osiedla Le­

nartowice

Na mieszkania socjalne, według danych z ubiegłe­

go miesiąca, oczekują 254 osoby Zda­

niem mieszkańców Lenartowie sprawa jest prosta: należy takie rodziny rozmie­

ścić na terenie całego miasta, a nie sku­

piać w jednym miejscu. „Wtedy wszyscy mieszkańcy czuliby się bezpiecznie” - pi­

szą na zakończenie członkowie zarządu rady osiedla Lenartowice w piśmię ja­

kie otrzymali: prezydent, przewodniczą­

cy rady miasta, powiatowy komendant policji, poradnia psychologiczno-peda­

gogiczna, dyrektor ZSM nr 3 oraz lokal­

ne media.

Tekst i foto: Grażyna KOSUBEK

(8)

ICAk^l FM orne

Poleca:

4 pizzę prosto z pieca 4 do każdej pizzy sos gratis 4 bogaty wybór dań z makaron

dania z grilla

(przy zamówieniu na dowoź)

K-KOŹLE, UL. PIASTOWSKA 39 (RÓG PIASTOWSKIEJ I CHROBREGO) Antena: 077 45 66 777; Dział Reklamy: 077 45 38 383

www.rdo.pl

Sowa-Tech Computer S.C.

ieskiego 18 Kędzierzyn telefon 077

481 os

oferuje:

• Modne i stylowe uczesanie

• Strzyżenie męskie i damskie

• Modelowanie i układanie włosów

Fryzury okolicznościowe (ślubne, studniówkowe, sylwestrowe)

• Farbowanie

(pasemka, baleyage) 9 Profesjonalne

kosmetyki fryzjerskie

• Konkurencyjne ceny

STUDIO KOSMETYCZNE

rny

do

lor

do

...

H'| flf 'a

! * v

o

'T?

W 5

» Trendy «

47-220 Kędzierzyn-Koźle ul. Głowackiego 4 (obok Zakładu Pieczątkarskiego)

tel. 0500 818 909

Innowacyjne zabiegi na twarz:

- mikrodermabrazja - peeling kawitacyjny -ultradźwięki

- masaż twarzy, szyi i dekoltu, maski kolagenowe i algowe Pielęgnacja dłoni i stóp:

manicure, pedicure, henna i regulacja brwi oraz inne zabiegi kosmetyczne

AS KREDYTY

GOTÓWKOWE

WIELE BANKÓW W JEDNYM MIEJSCU

WYSTARCZY DOWÓD OSOBISTY

I TWOJE SŁOWO

ŻE ZARABIASZ

Hala Manhatan, stoisko 126, al. Jana Pawia II 27a, 47-220 Kędzierzyn-Koźle

tel. 077/483 19 55, kom. 507 526 002

Serdecznie zapraszamy od pon. do piątku od 8.00 do 18.00 V/ sobotę od 8.00 do 13.30

Czynne:

pn.-pt. 10.00-18.00 sobota 9.00 -13.00

< Radio- - - - 93,9

[PARK FM

RÓWNIEŻ BEZ BIK-u ZŁÓŻ WNIOSEK PRZEZ TELEFON

Kędzierzyn-Koźle al. Jana Pawła II 4/126, tel. 077 4832639,0790 548 908

W8W

promocja

INFINITI

SPA & WELLNESS

NOWOŚĆ!

Zabiegi wyszczuplające na ciało, skuteczność

gwarantowana!!

salon fryzjerski gabinet kosmetyczny masaż leczniczy, relaksacyjny solarium siłownia

sauna sucha i na podczerwień jacuzzi

BODY SPACE

ismms b 7 - <! grasTi

czynne: pn.- pt. 8.00 - 20.00, sobota 8.00 - 1 4.00

Cytaty

Powiązane dokumenty

wiedział, że coś się wydarzyło, pani dyrektor wołała swojego zaufanego wychowanka i przy wszystkich dzie­?. ciach pytała go, czy to zdarzenie miało

Jeśli Mniejszość Niemiecka nie powstrzyma się od nie- respektowania polskiego prawa, tam gdzie jej to niewygodne, i będzie za­.. razem egzekwować przepisy

Spodziewać się należy, że inwestycje, im bliżej będzie terminu składania ofert, staną się bardziej

- Do tej pory było tego za mało, każ- dy robił coś sam, natomiast tu można się spotkać, posłuchać, co robią inni, porozmawiać. Mimo że projekt ten jest nakierowany

Większość kibiców w Polsce pomyślała wtedy że drużyna jest w trakcie przygotowań do wrześniowych eliminacji do Mistrzostw Świata 2010 w RPA Dla nas eliminacje rozpoczęły

cy będą w stanie znaleźć się w pierwszej trójce na koniec sezonu i że znów będzie o nich głośno, jak jeszcze pięć lat temu.. Rozgrywki rozpoczną się

uważyć, że coś się zmieniło, można w Roszowicach, bo Roschowitzdorf jest wyraźnie dłuższe.. Ale

Już nie tylko w czwartki przejazd obok domu kultury w Bierawie staje się utrudniony, ale na rozwiązanie problemu przyjdzie poczekać do przyszłego roku, do miejscowości od strony