• Nie Znaleziono Wyników

Logion Jezusa o przestrzeganiu starotestamentalnego prawa : Mt 5, 17

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Logion Jezusa o przestrzeganiu starotestamentalnego prawa : Mt 5, 17"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Łach

Logion Jezusa o przestrzeganiu

starotestamentalnego prawa : Mt 5,

17

Studia Theologica Varsaviensia 16/1, 3-17

1978

(2)

R O Z P R A W Y I A R T Y K U Ł Y

S t u d ia T h e o l. V ars. 16 (1978) n r 1

J A N . Ł A C H

LO GIO N JE Z U SA

O PR Z E ST R Z E G A N IU STA RO TESTA M ENTALNEG O PR A W A (MT 5,17) T r e ś ć : W stę p ; I. E g z e g e z a M t 5,17; II . D a ls z y k o n t e k s t lo g io n u ; II I. T r u d n o ś c i in te r p r e ta c y jn e ; IV . I n te r p r e ta c ja ś w . P a w ła ; Z a k o ń c z e ­ n ie . W S T Ę P Pom im o licznych pró b in te rp re ta c ji te k s tu M t 5, 17 i n a ­ stę p u ją cy c h po n im zd ań do dziś n ie m a jednom yślności w ro ­ zum ien iu jego tre śc i.1 G łów nym pow odem rozbieżności je s t n a u k a św. P aw ła, k tó ry w szereg u w ypow iedzi, szczególnie w liście do G alatów i do R zym ian, m ów i o d eak tu alizacji p ra ­ w a sta ro te stam e n ta ln eg o i zastąp ien iu go p raw e m C h ry stu so ­ w ej wolności. P raw o sta ro te sta m e n ta ln e zostało zniesione p

rze-1 P o r. R . B u l t m a n n , Di e G eschichte der synoptisch en T radition,

G ö t t in g e n 7 1967 s . 161— 179; B . H . B r o n s c o m b , Jesus and th e L aw of Mqses, L o n d o n 1930; W . G . K ü m m e l , Jesus u nd d er jü disch e T ra ­ ditiongedanke, Z N W , 33 (1934) s. 103 n n .; A . D e s c a m p s , L es ju stes et la ju stice dans les évan giles e t le ch ristian ism e p rim itif horm is la doctrin e p roprem en t paulinienne, L o u v a in 1950 s. 120— 132; E. S c h w e i -z e r, M atth. 5, 17—20. A n m erkun gen zu m G esetzverstä n d n is des M at­ thäus, T L Z 77 (1952) s. 479— 484; W . E. H a s 1 e r , G esetz und E van­ gelium , Z ü r ic h 1953; T . W . M a n s о n , The S ayin gs of Jesuä, L o n d o n 1954 s. 154; W . T r i l l i n g , Das w ah re Israel. S tu d ien zu r Theologie des M atthäu sevangeliu m s, M ü n c h e n 3 1964 s. 167— 186; G . S t r e c k e r ,

D er W eg d er G erech tigkeit, U ntersuchungen zu r Theologie d es M at­ thäus, G öttingern 1962 s . 14^—147; W . D. D a v i e s , The S ettin g of the S erm on on th e M ount, C a m b r id g e 1964 s. 334 n n .; te n ż e , Pour com ­ p ren d re le serm on sur la m ontaigne, P a r is 1970; A . S a n d , Die P o­ lem ik gegen G esetzlo sig k eit im E vangelium nach M atthäus und bei Paulus, Z N W 14 (1970) s. 112— 125; P . S t u h l m a c h e r , Das Ende des G esetzes, Z T K 67 (1970) s . 14— 39; J. B . T y s o n , W orks of L aw in G alatians, J B L 92 (1973) s. 423—431.

(3)

4 JA N ŁA C H [2]

de w szystkim przez śm ierć C hry stu sa. W ystarczy przytoczyć na dowód k ilk a tekstów . „A lbow iem grzech nie pow inien nad w am i panow ać, skoro nie jesteście poddan i P ra w u , lecz łasce” (Rz 6, 14). „T ak i w y, b racia moi, dzięki ciału C h ry stu sa u m a r­ liście dla P ra w a — b y złączyć się z in n y m — z ty m , k tó ry pow stał z m artw y c h , b y śm y zaczęli przynosić owoc B ogu” (Rz 7, 4). „Tym czasem ja d la P ra w a u m arłem przez Praw o, aby żyć dla Boga: razem z C h ry stu sem zostałem p rz y b ity do k rzy ż a ” (Ga 2, 19). „G dy je d n a k nadeszła pełnia czasu, ze­ słał Bóg Syna swego, zrodzonego z niew iasty, zrodzonego pod P raw em , ab y w y k u p ił ty ch , k tó rz y podlegali P r a w u ” (Ga 4, 4). „K u w olności w ysw obodził nas C hrystus. A zatem trw ajc ie w niej i nie p o d d aw ajcie się n a nowo w jarzm o niew o li”

(Ga 5, 1).

P aw eł mówi nie ty lk o o deak tu alizacji p raw a kultow ego i ry tu aln eg o ST, ale tak że P ra w a , zaw artego w dekalogu: „Przez P raw o zdobyłem znajom ość grzechu. Nie w iedziałbym bow iem , co to je st pożądanie, gdyby P raw o nie m ówiło: „Nie p ożądaj” (Rz 7, 7). P aw eł w ypracow ał całą teologię końca p ra ­ w a staro testam en taln eg o , k tó ra chyba n ajlepiej sform u łow a­ na została w Ef 2, 15: „W sw y m ciele pozbaw ił On (C hrystus) m ocy P raw o p rzy k a z a ń w yrażone w zarządzeniach, ab y z dwóch stw orzyć w sobie jed neg o nowego człow ieka, w p ro ­ w adzając pokój i ab y ta k jed n y ch , ja k i dru g ich znów po­ jed n ać z Bogiem w jed n y m Ciele p rzez krzyż, w sobie zadaw ­ szy śm ierć w rogości” .

W ujęciu ty m C h ry stu s je s t eschatologicznym w y pełn ieniem praw a. U sunięcie p o rząd k u p raw a spow odow ało wolność, w k tó rej ch rześcijan in m a żyć (1 K or 7, 22) oraz m a być pod­ d an y p ra w u C h ry stu sa (1 K or 9, 21). Czasowy c h a ra k te r p r a ­ w a sta ro te stam e n ta ln eg o w ynika, w edług P aw ła, rów nież z te ­ go, że było ono d an e M ojżeszowi nie bezpośrednio przez Bo­ ga, ale przez aniołów (P w t 33, 2 w g LX X ; por. F la v A n t 15, 5, 3; F lav B J 1, 27— 29; Dz 7, 38. 53; H b r 2, 2). P ra w o m iało nie ty lk o niższą w artość, ale było ono niższe w sto su n k u do obietnic d anych bezpośrednio przez Boga. Pośw iadcza to zda­ nie z G a 3, 19, zresztą dy sk u to w an e bardzo przez k o m en ta ­ torów , w k tó ry m je s t m ow a o p o średn ik u p raw a — M ojżeszu: „Na cóż więc praw o? Zostało ono dodane ze w zględu na w y ­ kroczenia, aż do p rzy jścia P otom ka, k tó rem u udzielono ob iet­ nicy; przekazane zostało przez aniołów; podane przez p o śred­ nika. P o średn ika je d n a k nie potrzeba, gdy chodzi o jed n ą oso­ bę, a Bóg w łaśn ie je s t sam je d e n ”. P o w sta je zatem pytanie,

(4)

[3] LO G IO N JE Z U S A MT 5, 17 5 ja k należy rozum ieć w ypow iedź z a w a rtą w E w angelii św. M a­ teusza: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść P raw o , albo P ro ­ roków . Nie p rzyszedłem znieść, ale w y p e łn ić ”, skoro w ypow ie­ dzi Paw łow e zdają się podw ażać konieczność p rzestrzegan ia p raw a ST.

I. EGZEGEZA MT 5, 17 NN.

W spom niane zdania u M ateusza (5, 17) m ają sw oją p aralelę językow ą, tj. podobieństw o co do zew n ętrzn ej form y, w te k ­ ście M t 10, 34 (por. Ł k 12, 51). U jęte zostały w form ę n eg a­ ty w n ą zdaje się po to, ab y w te n sposób położyć w iększy n a ­ cisk na p o zy tyw n y w niosek, ja k i n ależy stą d w yprow adzić. S ty l w ypow iedzi m a c h a ra k te r uroczysty; przy po m in a w yp o­ w iedzi prorockie, w ygłaszane w pierw szej osobie.2 O rzeczenie „przyszedłem ” p rzypom ina tak ie sform ułow ania M ateusza, k tó re zostały zgrupow ane w okół w yrazów „przychodzić” ; „w y­ sy łać” ; „p rzy by w ać” ; i m a u M ateusza ścisły zw iązek z escha­ tologiczną m isją Jezu sa w y ra ż an ą w całej E w angelii (por. 3, 11; 10, 23; 11, 3. 14; 16, 27. 28; 17, 10. 11; 23, 39; 24, 30. 42. 44; 25, 31; 26, 64).3

P rz y im k i „nie (...), a le ” zd ają się w skazyw ać n a okoliczno­ ści, w jak ich zdania te zostały w ypow iedziane; su p o n u ją jak ą ś polem ikę ze słuchaczam i. P o d k reślo n a została p rzez nie b a r ­ dzo w y ra ź n ie sam a m isja Jezusa, jako tego, k tó ry p rzyb y ł w ok reślony m celu, k tó ry m je s t p osłannictw o M esjasza.4 „P raw o i P ro ro c y ” są w y rażen iem w y jątk ow ym . Z w yczaj­ nie bow iem w lite ra tu rz e żydow skiej m ówi się o „ P ra w ie ”. T ym czasem M ateusz w ty m m iejscu (w przeciw ieństw ie do w. 8) w prow adza pojęcia „P raw o i P ro ro c y ”. W te n sposób w sk azu je n a to, że chodzi m u o całe Pism o św. ST .5 N adto przez drug i człon „i P ro ro c y ” a u to r n ad aje w ypow iedzi ch a­ r a k te r p ro fety czn y ; m ieści się tu bow iem zapow iedź w yp eł­

* Por. J. S c h n e i d e r , Er chômai. W: Th WNT, t. 2b s. 664—668. 8 Por. na ten tem at W. T r i l l i n g , dz. cyt., s. 171 n.

4 Por. H. J. H o 1 z m a n n, Lehrbuch der neutestam entlichen Theo­ logie, t. 1, T ü b in gen 8 1911 s. 502.

6 Por. W. G u t b r o d , Kosmos. W: Th WNT, t. 4, s. 1051. Niektórzy, jak np. A. M e r X, Die vier kanonischen Evangelien nach ihrem äl­ testen bekannten T e x te, t. 2, cz. 1, Das Evangelium M atthäus, Berlin

1902 s. 77, uważają, że w yrazy nomos kai prophetai są u Mt 5, 17 glo­ są. N ie ma iednak na to dowodów w przekazach najstarszych rękopi­ sów.

(5)

n ian ia się w szystkiego, co się znajdow ało w s ta ro te s ta m e n ta l­ n y ch tekstach.

Pow yższe określenia b ra n e łącznie n a d a ją w ypow iedzi znaczenie g en eraln e, tj. tak ie, w k tó ry m n o rm y z a w a rte w ca­ ły m ST nie są ro zp a try w a n e jednakow o, ale ogólnie. J e st to niejako teza, k tó ra z n a jd u je sw oje rozw inięcie w in n y ch te k ­ sta c h .6 P rzy k azan ia m iłości Boga i bliźniego c h a ra k te ry z u ją się tym , że za w iera ją całe praw o i p roroków (por. 22, 40). S tą d m ożna w nioskow ać o ogólnym p ojm o w an iu p raw a ST przez Jezu sa (por. też 7, 12). M ateusz więc w zdan iu „N ie sądźcie, że (...)” m a na uw adze c a łą tre ść P ism a św.

In te resu jąc e je s t znaczenie czasow nika pleroun. W ogólnym sensie m ożna go rozum ieć jako: napełnić, zapełnić; nasycić; zapłodnić; w ypełnić; u zupełnić; dopełnić; spełnić; urzeczy w ist­ nić; zwrócić, oddać, spłacić w pełni; zbierać, zgrom adzać w kom plecie; poświęcić; b y ć w p ełn i (nieprzechodni).7 W om a­ w ian y m tekście w y ra z plerosai je s t przeciw staw ieniem po­ przedniego w y razu katalysai. S tru k tu ra zdania z ow ym i p rze ­ ciw staw ieniam i p rzy p om in a in n e zdania, ja k „nie przyszedłem przynieść pokoju, lecz m iecz” (M t 10, 34), lu b „nie przysze­ dłem w zyw ać spraw ied liw y ch , ale grzeszników ” (9, 13 = M k 2, 17), czy „nie przyszedł, aby m u służono, lecz a b y służyć” (20, 28 = M k 10, 45).

W arto zauw ażyć, że w y ra z „znieść” je st przeciw ieństw em tego także, co się ok reśla w y razem „budow ać” (por. G al 2, 18), w y raz zaś „w ypełniać” (plero u n ) m a pew ne podobieństw o zn a­ czeniow e w w y ra z ie „kończyć” (tele in ). W M t 3, 15 zachodzi:

pleroun pasan d ika iosynen , a w 23, 32: p lero u n to m e tro n ton pateron. P leroun zachodzi też w kontekście: plero u n tas gra- fa s (26, 54. 56). Je śli w ięc p lero u n pasan d ika io syn en przeło­

żym y jak o „w ypełnić w szelką spraw ied liw o ść” i rozum ieć b ę­ dziem y przez to urzeczyw istnienie, realizację spraw iedliw ości, to w określen iu p lero u n to n пот оп e to u s pro jeta s m ożna w idzieć urzeczyw istn ienie tego, co było d o tąd nie w yko n a­ ne.

Zgodnie z tą supozycją m ożna b y w om aw ianej w ypow iedzi w idzieć coś w ro d za ju d e k la rac ji co do działania Jezusa. Jego zadanie polegałoby na tw o rze n iu now ego p raw a, u rzeczy w ist­ n ien iu tego, czego d o tąd n ie było, lub też było, lecz nie w ty m stopniu, w jak im zostało zrealizow ane przez now ego P raw o ­

g JA N ŁA C H

* W. T r i l l i n g , Das w ahre Israel, dz. c y t., s. 173.

(6)

daw cę. O tak im ro zu m ien iu słow a p lero u n przez M ateusza św iadczyć m oże k o n tek st p o p rzed zający w ypow iedź ja k i kon­ te k st n astęp ujący.

W poprzedzającej w ypow iedź pery k o p ie z n a jd u ją się n a j­ pierw błogosław ieństw a, k tó re rzeczyw iście są czym ś now ym w sto su n k u do ST.8 Obok błogosław ieństw ty c h a u to r p ie rw ­ szej E w angelii um ieścił zdania o soli ziem i i św iatłości św iata. W y daje się, iż zdania te rozum ieć m ożna w te n sposób, że uczniow ie m ają spełnić obow iązek ukazania św ia tu Jezu sa ja ­ ko kogoś nowego w sto su n k u do dotychczasow ych in te rp re ta ­ torów P raw a.

Dowodzi tego ró w n ież k o n te k st n astęp u jący . W M t 5, 21 — 6, 8 m ow a je s t o in n y m ro zu m ien iu p raw a s ta ro te sta m e n ta l­ nego, dzięki k tó re m u sta je się ono rzeczyw iście czym ś now ym . T ak ie rozum ienie czasow nika p lero u n je s t zgodne z poglądam i P aw ła n a p raw o sko d y fik o w an e w poszczególnych p rzepisach

grafe, przez k tó ry rozum ie Pism o św. ST (por. M t 26, 54. 56).

nakże etap p rzy g o to w u jący nie je s t w cale sprzeczny z etapem , T e k sty te z n a jd u jem y w opisach m ęk i Jezusa, a celem ich jest p o d k reślenie dokonania się na Jezusie tego w szystkiego, co m ów ili p rorocy o M esjaszu. Ilekroć M ateusz używ a o kreślenia

p leroun w odniesieniu do ksiąg ST, w y raża w te n sposób rz e ­

czyw istość pełniejszą, w sto su n k u do te j, k tó rą m a n a m yśli, gdy używ a zw ro tu gegraptai, ka th o s gegraptai itd. J a k słusz­ nie stw ierd za W. T r i l l i n g , w y raz plerou n m a w ydźw ięk w y b itn ie teologiczny o c h a ra k te rz e chrześcijańskim , w skazu ­ je bow iem , że ST p rzy g oto w y w ał to, co m iało się stać w NT.9

D ochodzim y w te n sposób do sed n a owego su bteln ego roz­ różnienia w rozu m ien iu in teresująceg o n as w yrazu. Jeżeli ST pełn i rolę przygotow ującego NT, to ty m sam ym je s t czymś przejściow ym . Poniew aż więc nadszedł czas now y, skończyła się rola okresu przygotow ującego. T aki też c h a ra k te r m iałoby w ty m ujęciu p raw o ST, tj. byłoby jed y n ie przejściow e. J e d ­ nakże etap p rzy g o to w u jący n ie je s t w cale sprzeczny z etapem do którego przygo to w u je, z n a jd u je się on bow iem na tej sa­ mej linii i zgadza się z tym , do czego przygotow uje. Jezus nie stoi też w sprzeczności z p raw em , k tó re przygotow yw ało to, czego On m iał dokonać. Różnica m iędzy jed n y m i dru gim po­ legać będzie na tym , że m a O n dać o w iele w ięcej, niż to, co było dotąd w praw ie. W ynika stąd , że w y raz plero un znaczy

j-g j L O G IO N JE Z U S A M T 5, 17 η

8 Zob. J. D u p o n t , L es beatitu des, t. 3, Paris 1973 s. 670.

(7)

8 JA N ŁA C H [ 6 ]

„w ypełnić” w szystko, do czego p rzy g oto w y w ały przep isy ST, a także uzupełnić. O słuszności powyższego w nioskow ania do­ wodzi te k s t M t 11, 13: „W szyscy bow iem P ro ro c y i P raw o p rorokow ali aż do J a n a ” . W tekście ty m rzeczyw iście zaw iera się m yśl o P iśm ie św. ST pełn iącym rolę przygotow aw czą do nowego po rząd k u w prow adzonego przez M esjasza.10 Je śli więc Jezus m ówi, że „przyszedł, a b y w ypełnić P raw o i P ro ro k ó w ” (Mt 5, 17), oznacza to, że do stareg o p orządku, k tó ry m iał rację b y tu o ty le, o ile b y ł p rzygotow aniem nowego, doda to, cze­ go m u b rak , oraz będzie w y jaśn iał to, co było w d aw n y m p ra ­ wie, a le nie dość znane i nie w pełn i rozum iane.

W ażną rolę w ty m kontek ście odgryw a też słowo katalysai. U kazuje ono bow iem w sposób pełniejszy, że Jezu s nie nisz­ czy niczego ze starego p raw a i proroków , ale w y p ełn ia oraz doprow adza do doskonałości, k tó rej nie m ożna się było doszu­ kać w tek sta ch ST dlatego, że o d g ry w ały one ro lę tylko p rz y ­ gotow ującą. M ożna b y porów nać te n stan rzeczy do p re lu ­ dium . W praw dzie z a w ie ra ją się w nim ele m en ty całego utw o ­ ru , nie są one je d n a k ro zw in ięte i nie osiągnęły sw ej pełni, k tó rą u zy sk u ją dopiero w całym utw orze m uzycznym . P o rów ­ nan ie to je s t n iead ek w atn e o ty le, że p relu d iu m m ogło pow stać po skom ponow aniu całości, a z księgam i ST ta k n ie było i być nie mogło.

In n y m w ażnym spostrzeżeniem je s t także stw ierdzenie, że praw o i prorocy oznaczają w tak im u jęciu nie ty lk o sam e przepisy postępow ania, ale w szystko, co się zaw iera w ST .11

II. D A L S Z Y K O N T E K S T L O G IO N U

A nalizując poszczególne w ypow iedzi Jezusa, w k tó ry c h pod­ ję te zostało zagadnienie zachow ania p raw postępow ania lud z­

10 D er T äufer ste h t eindeutig in der P eriode der P roph etie, also

der V orbereitung auf den M essias und seiner neuen Ordnung; „bis auf Johannes” is t in k lu siv zu verstehen. Die A bfolge P ro ­ ph eten — G ese tz w ird durch ein em phatisch es „kai” erklärt; selbst das G esetz ist P roph etie u nd V orbereitu ng auf den M essias. P . G ä c h - ter, Das M atthäu sevangeliu m , I n n s b r u c k 1963 s. 367. P o r. J. S c h m i d t ,

Das Evangelium nach M atthäus, R e g e n s b u r g 1965 s. 193; J. S c h n i e - w i n d, Das Evangelium nach M atthäus, G ö ttin g e n12 1968 s. 145.

11 W e d łu g P . В 1 ä s e r a, G esetz. W : B ibeltheologisches W örterbuch,

G r a z 3 1967 s. 347, tr e ś c ią p r a w a je s t w s z y s t k o to, co d o ty c z y z a g a d ­ n ie ń m o r a ln y c h , r y t u a ln y c h i p r a w n y c h . A u to r p r z y z n a je , ż e ta k s z e ­ ro k o p o jm o w a n e p r a w o w t e k s t a c h N o w e g o T e s t a m e n t u s p r a w ia w i n ­ t e r p r e ta c ja c h p o s z c z e g ó ln y c h w y p o w ie d z i p o w a ż n e tr u d n o ś c i.

(8)

kiego, łatw o zauw ażyć, że pozy tyw n ie u sto su nk ow uje się On głów nie do ty c h p raw , k tó re ty czą m oralności w e w n ę trz n e j.12 K iedy bow iem p rzy b y ł do Niego b o g aty m łodzieniec i p y ta ł o w łaściw ą drogę postępow ania, Jezu s przytoczył m u dekalog (Mt 10, 19). Je d n ak ż e w tej dziedzinie dostrzegam y tak że w y ­ pow iedzi n eg aty w n e Jezusa. W an ty tezach , ja k ie z n a jd u ją się bezpośrednio po egzegetow anych zdaniach (Mt 5, 21— 48), nie chodzi tylk o o p o p raw n iejszą in te rp re ta c ję przepisów s ta ro te ­ sta m e n ta ln y c h , niż ta, k tó ra cechow ała rabinów , ale tak że zaw iera się w n ich k ry ty k a sam ego p raw a ST. W pierw szej, d ru g iej i czw artej a n ty te zie Jezu s w y raził nie ty lk o żądanie w ew nętrznego przestrzeg an ia w spom nianych przepisów , ale w m iejsce daw nego p raw a w prow adził now e. „N atom iast ja w am m ów ię” — je s t zdecydow anie fo rm u łą u sta n a w ia ją c ą no­ w e p raw o .13

Częściowo u zn aw an e je s t przez Jezu sa także praw o litu r ­ giczne. T ak np. Jezu s p rzestrzeg a obchodzenia św iąt żydow ­ skich zgodnie z tym , co p rze w id u je p raw o (por. J 2, 13; 5, 1; 7, 10). Ś w iąty n ię uw aża za m iejsce m odlitw y, a nie tere n , w k tó ry m m ożna by w ykonyw ać czynności nie zw iązane z k u l­ tem , k tó re ją d esak ra liz u ją (Mt 21, 12 n; J 2, 13—22). W raz

z uczniam i obchodzi św ięto P asch y i p o stęp u je tak , ja k p rz e ­

w id u je praw o, sk ład ając w św iąty n i o fiarę b a ra n k a (M t 26, 17— 19; M k 14, 12— 16; Ł k 22, 7— 13). N aw et po W niebow stą­ pien iu Jezusa uczniow ie u d a ją się na te re n św iątyni, ab y b rać udział w ku lcie (Łk 24, 53). P rzy b y w an ie do św iąty n i i sk ła­ dan ie w niej o fiar uw aża Jezu s za n a tu ra ln e zjaw isko. Moż­ na o ty m w nioskow ać z przypow ieści i in n y ch m ów Jezusa (np. M t 5, 23 n; 23, 16 n). Je d n a k Jezu s p o d d aje k ry ty c e sk ła­ dan ie o fiar i zew n ętrzn e o b jaw y k u ltu bez jednoczesnej tro ­ ski o w e w n ętrzn ą p ostaw ę wobec Boga. D bałość o k u lt nie m oże ab so lu tn ie przysłan iać życia człowieka. M usi być ono

j->7J L O G IO N JE Z U S A M T 5, 17 g

12 (...) Die Erfüllung des G esetzes m uss geschehen im H inblick auf

eine „grössere G erech tigkeit” der Jünger Jesu, w elche in beton ten G e­ g en sa tz zu der heuchlerichen G erech tigkeit der Pharisäer und S ch rift­ kundigen g estellt und v o n dieser u ntersch ieden w ird. Die G erech tigkeit d er Jünger aber soll nicht einfach nur „besser” sein als die der jü dischen Volksführer. Sie m uss vielm eh r Anfang, M otiv u nd Ziel d er matthäiSchen G rundforderung des aus dem Innern des Menschen kom m enden Tuns der B arm h erzigkeit sein, d. h. sie m uss das G ebot d er G ottes — und N ächstenliebe zu m alles entscheidenden Inhalt h a­ ben. A. S a n d , Die P olem ik gegen „G esetzlosigkeit” im E vangelium nach M atthäus und bei Paulus, BZ 14 (1970) s. 117.

(9)

1 0 JA N ŁA C H [ 8 ]

zgodne z tym , co się p rz y pom ocy k u ltu okazuje na zew nątrz. Z tego pow odu Je zu s w yklucza składanie tak ich ofiar, k tó re łączą się z n iepraw ością (por. M k 7, 19 nn). W yżej staw ia zachow yw anie p rzy k a z a ń o c h a ra k te rz e m o raln y m , św iadcze­ nie m iłosierdzia, okazyw anie w ierności niż skład anie o fiar (Mt 23, 23n).

Na sp ecjaln ą uw ag ę zasłu g u je praw o szabatu, w zw iązku z k tó ry m dochodziło najczęściej do k onfliktów m iędzy Je z u ­ sem o raz fary zeu szam i i uczonym i w Piśm ie. N a podstaw ie rela cji ew angelicznych m ożna stw ierdzić, że Jezu s zasadniczo p rzestrzeg ał p raw a szab atu . W m owie eschatologicznej z n a j­ du je się Jego życzenie, ab y k a ry , k tó re sp ad ną n a Jero zo ­ lim ę, nie dokonyw ały się w szab at (Mt 24, 20). Jezu s więc nie ty lk o u znaw ał istn iejące p raw o szabatu, g dy w pro w adzał no­ w y porządek, a le p rzew id y w ał jego trw a n ie w przyszłości. N a­ leży je d n a k p am iętać, że o sądzie n ad Jero zo lim ą i k a ra c h sp a­ dających na naród m ów ił do w yznaw ców relig ii sta ro te s ta ­ m en taln ej. Pow odem zaś owego surow ego sąd u było niep rzy - jęcie M esjasza.

W iadom o też, że Jezu s tolerow ał zachow anie się uczniów, przejaw iający ch b ra k szacunku do n iek tó ry ch ry g o ry sty czn y ch przepisów p raw a szabatow ego, np. zryw anie kłosów (Mt 12,

1— 8). Sam też u zd raw iał w szab at (M t 12,9— 14; Ł k 13, 10— — 17; J 5, 9). Z Jego postępow ania łatw o było w yw niosko­ wać, że b ardziej cen ił p rzy k azan ie m iłości bliźniego niż n a k a ­ zy odpoczynku w dzień szabatu.

N ajbardziej zn am ien n a je s t Jego w ypow iedź co do szaba­ tu, zaw arta w zdaniu „Syn człow ieczy je s t tak że panfem sza­ b a tu ” <Mt 12, 8). Z jed n e j stro n y dowodzi ona o· m niejszej rand ze przepisów szabatow ych, w ty m bow iem kontekście z n a jd u ją się powyższe słowa, z drugiej zaś stro n y u kazu je wielkość M esjasza: skoro p rzy słu g u je M u praw o koryg ow a­ nia przepisów ST w tej dziedzinie, je s t ty m sam ym w iększy od Mojżesza.

Częściej niż praw o szab atu Jezu s w raz ze sw ym i uczniam i n aru szał p raw o dotyczące czystości ry tu a ln e j. Nie ty lko nie stosow ał się do przepisów w y p racow an y ch w ty m zakresie przez rabinów , ale w m owie, w k tó rej w prost p o d jął ten te ­ m a t (por. Mk 7, 14— 23), w y su n ął w łasne, now e zasady. U ka­ zał w artość czystości w ew n ętrzn ej, k tó ra jed y n ie może być w łaściw ą w y ty czn ą postępow ania. T ym sam ym Jezus zniósł

(10)

19] L O G IO N JE Z U S A M T 5, 17 11

dotychczasow e praw o o czystości legalnej na rzecz czystości w e w n ętrzn e j.14

II I. T R U D N O Ś C I IN T E R P R E T A C Y J N E

Po zaznajom ieniu się z podan y m i w E w angeliach faktam i, k tó re dowodzą, że Jezu s w raz z uczniam i zachow yw ał pew ne ty lk o p rzepisy p raw a staro testam en taln eg o , nasu w a się p y ­

tan ie, ja k wobec tego n ależy rozum ieć te k st M t 5, 17: „Nie sądźcie, że p rzyszedłem znieść P raw o, albo Proroków . Nie przyszedłem znieść, ale w y p ełn ić” . O ty m , że nie je s t łatw o ro zstrzygnąć, k tó re k o n k retn e p rzy k azan ia obow iązują w no­ w ym p o rząd k u w prow adzonym przez Jezusa, a k tó re nie, do­ w odzą różne opinie egzegetów.*Na te re n ie polskim podjęto d y ­ sk u sję n a te n te m a t w szeregu a rty k u łó w .15 W ydaje się, że "ks. L. S t a c h o w i a k słusznie odrzuca podział w ypow iedzi m o ralny ch ST na p ra w d y ponadczasow e i czasowe, p ro p o n u ­ jąc podział na p raw d y podlegające i nie podlegające in te r ­ p re ta c ji w now ej sy tu a c ji lu d u Bożego. W obec obaw y, czy znajdzie się odpow iedni klucz rozpoznaw czy, że coś podlega, a coś n ie podlega tej in te rp re ta c ji, a u to r podkreśla, że s ta ro ­ te sta m e n ta ln e przep isy są ety czn y m i 'konsekw encjam i P rz y ­ m ierza, ja k też, że o p ierają się na dekalogu określając w szy­ stkie asp ek ty życia ludzkiego, a p rzy ty m stanow ią p raw o ­ daw stw o sam ego Ja h w e .16 Pom im o to uzasadnione je s t p y ta ­ nie, ja k dokonać adekw atnego ro zróżnienia k o n k retn y c h , szcze­ gółow ych przepisów', jeżeli dla ch rześcijan w szystko, co się z n a jd u je w ST, jest słow em Bożym, a jako słowo Boże, p ra w ­ dziw e i niezm ienne, iest zasadniczo m ożliw e do w ykonania. O a k tu a ln e j tru d n o ści lu b niem ożliw ości w pro w adzan ia ich w życie nie może ro zstrzy g n ąć żadna aprioryczna elim inacja,

14 T a m ż e ,s . 551.

15 P o r . L . S t a c h o w i a k , B iblijn e u jęcie w ęzłow ych zagadnień m o­ ralnych, S T V 6 (1968) n r 1 s. 11—28; W poszu kiw an iu ch rześcijań skie­ go sensu St. T estam en tu , A K 72 (1969) s. 418—426; O ile p ra w d y i nor­ m y St. T estam en tu zach ow ały w a rto ść dla kszta łto w a n ia d zisie jsze j d o k try n y m oralnej, ta m ż e 76 (1971) s. 208—218; J. K u d a s i e w i c z , C en traîn e te m a ty teologiczn o-etyczn e K azania na G órze (M t 5—7),

ta m ż e 77 (1971) s. 80— 91.

16 L. S t a c h o w i a k , O ile p ra w d y religijne St. T estam en tu zacho­

w a ły w artość, a rt. cyit., s . 212 n n . P o r . t e ż c y t o w a n y ta m ż e a rt. A . J e p - s e n a, Israel und das G esetz, T h L Z 93 (1968) s .88 n.

(11)

12 JA N Ł A C H [10]

ale konieczna je s t analiza egzegetyczna, n a stę p n ie teologiczna, w św ietle pełniejszego spojrzenia chrześcijańskiego na ST .17 W edług ks. J . K u d a s i e w i c z a Jezus w y p ełnia praw o i proroków w d w ojaki sposób, a m ianow icie rea liz u je to, co w p ersp ek ty w ie historyczno-zbaw czej zn ajd u je się w księgach ST oraz u zupełnia to, co się zaw iera w praw ie i p rorokach. T en podw ójny asp ek t w y p ełn ian ia przez Jezu sa p ra w a i p ro ­ roków nie w y czerp u je w szakże tego, co Jezu s z pew nością pow iedział, tj. że usto su n ko w ał się do sta ro te sta m e n ta ln y c h zasad postępow ania. Z daniem a u to ra zasadę in te rp re ta c y jn ą całego zbioru przepisów sta ro te sta m e n ta ln y c h należy w idzieć w p rzy k azan iu m iłości Boga i bliźniego.18 P raw o sta ro te s ta ­ m en taln e nie może być b ran e pod uw agę ze w szystkim i szcze­ gółowym i przepisam i, ale m usi być o p a rte na podstaw ow ej zasadzie życia ludzkiego, ja k ą je s t miłość. Dlaczego jed n a k m am y sprow adzać w szystkie przep isy s ta ro te sta m e n ta ln e do praw a miłości, aby je po tem znów z tego p raw a w y pro w a­ dzać? Jeżeli p raw o sta ro te sta m e n ta ln e d a je się zam knąć w ow ych dw óch przykazan iach, w tak im razie należało by je w całości stosow ać, bez jak ich k o lw iek zm ian. J e s t ono bow iem w y d edukow ane z p raw a m iłości i ty m p raw e m się tłum aczy. Tym czasem tak ie rozw iązanie je s t niem ożliw e do p rzyjęcia, bo w iadom o, że ty lk o pew ne przep isy ST b y ły i są zachow y­ w ane tak, ja k je p raw o określa. W tak i też sposób, ja k w i­ dzieliśm y, postępow ał C h rystus. Rów nież w ięc i to rozw iąza­ n ie nie je s t zadow alające.

IV. INTERPRETACJA SW. PAWŁA

W ydaje się, że n ajlepszą m etodą w in te rp re ta c ji te k stu M t 5, 17 nn. będzie odw ołanie się do d o k try n y św. P aw ła, k tó ry iest w iern y m k o m en ta to re m n a u k i Jezusa, a zarazem m e stoi w sprzeczności z in n y m i pisarzam i n a tc h n io n y m i NT.

Z n an ą je s t rzeczą, że P aw eł, A postoł narodów , szczególnie w liście do G alatów , głosi w olność od p raw a sta ro te sta m e n ­ talnego (3, 10— 29). E w angelia Jezu sa C h ry stu sa jest, w edług niego, całkow icie n iezależna od zachow yw ania obrzezania

17 L. S t a c h o w i a k , art. cyt.ä s. 215. 218.

18 J. K u d a s i e w i c z , art. cyt., s. 84. Por. cytow ane przez niegc prace: G. B o r n k a m m , Das Doppelgebot. W: Neutestamentliche S t u ­

dien für R. Bultmann, T ü b in gen 2 1957 s. 93 n.: W. T r i l l i n g , Das wahre Israel, dz. cyt., s. 179.

(12)

i p raw a, poniew aż w olność od p ra w a stanow i jej isto tn ą treść. P raw o odnosiło się do lu d u w yw odzącego się od Ja k u b a, pod­ czas gdy ew angelia je s t przeznaczona d la w szystkich, w szy st­ kim bow iem m a być głoszone zbaw ienie dokonane przez C h ry ­ stusa. E w angelia m a w ięc u P a w ła te n d e n c je un iw ersalisty cz- ne, co nie oznacza b y n ajm n iej p rzejścia na pozycje ra c jo n a ­ lizm u pogańskiego.

J e d n a k w e w sp o m n ian y m tek ście P aw eł n ie ty lk o sprzeci­ w ia się p raw u sta ro te sta m e n ta ln e m u i p ra w u obrzezania, ale jednocześnie sam a rg u m e n tu je obow iązującym i praw am i: „N a­ tom iast ma "tych w szystkich, k tó rz y poleg ają n a uczy n kach P raw a, ciąży p rzekleństw o. N apisane je s t bowiem : „P rze k lęty każdy, k to n ie w yp ełn ia w y trw a le w szystkiego, co n a k azu je w ykonać K sięga P ra w a ”. A że w P ra w ie n ik t nie osiąga u sp ra ­ w iedliw ienia p rze d Bogiem, w y n ik a stąd , że „spraw iedliw y z w ia ry żyć będzie (...) Z tego p rze k leń stw a P ra w a C h ry stu s nas w y k u p ił — staw szy się dla n as p rzek leń stw em , bo n a p i­ sane je s t .P rz ek lę ty każdy, k tórego powieszono n a d rzew ie’, aby błogosław ieństw o A b rah am a stało się w C h ry stu sie J e z u ­ sie u działem pogan i abyśm y przez w iarę o trzy m ali obieca­ nego D u ch a” (Ga 3, 10— 14).

P raw o w edług P aw ła to p raw o M ojżeszowe. A le do tego, co z n a jd u je się w ST, zalicza P aw eł rów nież tra d y c ję . P aw eł nią żyje, je s t on n iejak o w ro śn ię ty w całą h isto rię zbaw ienia. B łędne więc było stanow isko tych, k tó rz y p a trz y li na ST jako na coś, co m inęło i do czego nie należy ju ż w racać. Tak m yślał np. w staro żytn o ści ch rześcijańskiej M ar с jo n (f ok. 145 r.), tw ierdząc, że Bóg p rz y b y ł n a św iat jako Zbaw ca w oso­ bie Jezu sa C h ry stu sa i uw olnił nas od obow iązku posłuszeń­ stw a praw u . U jęcie tak ie przy jęło się zwłaszcza w teologii p ro ­ testa n ck ie j, w edług k tó rej praw o w znaczeniu całej treści za­ w a rte j w P iśm ie św. ST stało się n iea k tu aln e dzięki p rzy jściu Jezusa. Np. A. H a r n a c k sądził, że NT nie je s t zw iązany p raw e m sta ro te stam e n ta ln y m . P ow stała bow iem now a religia, dla k tó rej ST b y ł ty lko sta d iu m przejściow ym i przygoto­ w aw czym .

Tym czasem P aw eł z jed n ej stro n y pod kreśla wolność od praw a, z drugiej zaś m ówi w y raźn ie o w y p ełn ian iu praw a. W tak im pojm ow aniu zaw ierałab y się sprzeczność, k tó rej P a ­ w eł z pew nością nie zakładał. W arto przytoczyć tek sty , k tó ­ re dowodzą, że P aw eł ro zróżnienie to w prow adził św iadom ie i z w ielkim znaw stw em zagadnienia. Np. „Czy więc przez w ia­ rę obalam y praw o? Ż adną m iarą! T ylko praw o w łaściw ie u sta ­

(13)

w iam y ” {Rz 3, 31). H istanai пот оп m oże oznaczać „ustanow ić p raw o ” , „ustanow ić odpow iednio” , „zatrzym ać” , „w yb rać n a ­ leżycie”. O kazuje się więc, że n ie m a u P aw ła żadnego uw ol­ n ien ia od praw a. Jednocześnie zaś P aw eł p o d k reśla uw o lnie­ nie od p raw a, k tó re je s t p rzyczyną śm ierci, np. gdzie p orów ­ n u je posłuszeństw o p ra w u do w ierności m ałżeńskiej: „Czyż nie je s t w am w iadom o, bracia, (...), że P ra w o m a moc nad człow iekiem , dopóki on żyje. P odobnie też i k ob ieta zam ęż­ na na m ocy P ra w a zw iązana je s t ze swoim m ężem , ja k długo on żyje. G dy jed n a k m ąż um rze, tra c i n a d n ią moc praw o m ęża (...) T ak i w y , b rac ia m oi, dzięki ciału C h ry stu sa u m a r­ liście dla P raw a, b y złączyć się z in n y m — z tym , k tó ry po­ w stał z m a rtw y c h ” (Rz 7, 1— 4). W ty m sam ym je d n a k k o n­ tekście P aw eł pisze: „P raw o sam o je s t bezsprzecznie św ięte; św ięte, spraw iedliw e i d o b re je s t też p rzy k a z a n ie ” (w. 12).

O kazuje się w ięc, że P aw eł w idzi p o dw ó jną płaszczyznę tej sam ej rzeczyw istości. W czym tk w i ow a dwoistość, m oż­ n a w yw nioskow ać z in n ej jego w ypow iedzi: „A lbow iem nie chcąc uznać, że u sp raw ied liw ien ie pochodzi od Boga, i u p a r ­ cie trz y m ają c się w łasnej d ro g i uspraw iedliw ienia, nie pod­ dali się u sp raw ied liw ien iu pochodzącem u od Boga” (Rz 10, 3). W erset ten m ieści się w k ontekście ty c h w ypow iedzi P aw ła, k tó re dotyczą b łęd u popełnionego przez n aró d w y b ra n y i k tó ­ r y m iał praw o p rzy g o to w u jące na p rzy jście zbaw ienia, tj. uspraw ied liw ienie w osobie Jezu sa C hrystusa, ale z te j szan­ sy nie skorzystał. Z tego m ożem y wnosić, że praw o w edług P aw ła m iało prow adzić do C h ry stu sa — m iało by ć pedago­ giem dla tych, k tó rzy je znali, ab y w czasach, gd y O n p rz y j­ dzie, um ieli Go rozpoznać. To się je d n a k nie stało. P aw eł oczy­ w iście nie mówi, że ta k w cale się nie stało. W ielu było t a ­ kich, k tó rz y znali p raw o i przeszli do Jezusa, tj. zostali u s p ra ­ w iedliw ieni i doszli do Zbaw iciela dzięki praw u. In n i tego nie uczynili, pozostali p rzy praw ie, nie w yciągając z niego n auki, k tó ra tam b y ła zaw arta. W te n sposób praw o — w zn a­ czeniu całego ST — stało się dla n ich bezw artościow e.

T akże m etoda działalności apostolskiej P aw ła polegała na tym , że ud aw ał się n a jp rz ó d do synagogi i tam w y ja śn ia ł za­ pow iedzi ST w odnietsieniu do Jezusa (np. D.z 17, 1 nn.). Dz wiele raz y p odk reślają, że przy jście C h ry stu sa było zapow ie­ dziane w ST, k tó ry w skazyw ał n a Niego jako n a M esjasza. Nie m ożna w ięc rozum ieć ST jak o czegoś, co zostało uzup eł­ nione przez Ew angelie, ale co doprow adziło do C hrystusa. W ypow iedzi proroków i psalm ów zapow iadały przy jście Me­

(14)

sjasza i dlatego P aw eł głosi, że Jezu s C h ry stu s je s t w y p eł­ nieniem zapow iedzi ST. P aw eł je d n a k idzie dalej. U w aża, że 0 p rzy jśc iu Jezusa C h ry stu sa m ów iły n ie ty lk o różne p ro ro c­ tw a m esjań skie, ale p raw o zapowiadano Jego p rzy jście i p rz y ­ gotow yw ało je. P rz y ty m p raw o w edług P aw ła to szczególnie Pięcioksiąg M ojżeszowy, w k tó ry m zaw ierają się zasady po­ stępow ania. O ne to m iały przygotow ać przy jście Jezusa C h ry ­ stusa.

Z ad aniem p raw a było p rzede w szystkim u trz y m an ie ludzi w nap ięciu oczekiw ania na p rzy jście M esjasza. O ty le m iało ono sens, o ile u rab iało człow ieka n a p rzy jęcie now ej rzeczy­ w istości, jak a się objaw iła w M esjaszu. P raw o spełnia w te n sposób swój cel: nie istn ieje sam o dla siebie, ale je s t p o śre d ­ nikiem do szczególnej spraw iedliw ości, k tó ra m iała nadejść. B łędem Żydów było to, że z atrzy m ali się n a praw ie i w nim w idzieli m ożliw ość n ab y cia spraw iedliw ości. N iek tó rzy z n ich , zwłaszcza faryzeusze, u trzy m y w ali, że zapow iedzi m esjańsk ie ST w d u żym sto p n iu sp ełn iły się w fakcie n a d a n ia p raw a pod Synajem . N aród nie ty lk o uśw iadom ił sobie w te d y sw oją n ie­ zależność i odrębność, ale rów nież uzyskał, ja k sądzono, w y ­ tyczne, k tó re sam e z sieb ie doprow adzą do doskonałej przyszło­ ści, b y leb y ty lk o je zachow ano. S postrzeżenie to je st słuszne 1 p rzem aw iają za n im te opisy, w k tó ry c h je s t m ow a o p o w ra ­ can iu do praw a. T ak i a sp ek t zaw iera się w opow iadaniu o Jo - zuem , odnaw iający m p rzy m ierze i czy tający m praw o, k tó re ­ go Wszyscy p o sta n a w ia ją przestrzeg ać (Joiz 24). T aki też ry s w idzieć m ożna w opiisie le k tu ry p raw a za Jozjasza (2 K ri 22— 23) i za E zdrasza (Neh 8— 9). W p rzek o n an iu Żydów praw o je s t je d y n y m środkiem uzyskania sp raw iedliw ości.19

P a w e ł d ostrzegał b łęd n ą in te rp re ta c ję praw a, n azyw ając ją grzechem analogicznym do b łęd u popełnianego przez pogan, k tó rzy czcili bałwamy i w te n sposób o kłam yw ali sam ych siebie. D ostrzegali bow iem w rzeczach ręk ą uczynionych m o­ ce nadziem skie i przy p isy w ali im tak ie m ożliwości, jakich z n a tu ry rzeczy nie m ożna się było od nich spodziewać. Rów ­ nież Żydzi p rzy p isyw ali p ra w u to, czego ono z n a tu ry rzeczy nie posiadało (stoicheia to u kosm ou — por. Ga 4, 3; Kol 2, 8. 30).

Co więc znaczy praw o w p ojęciu Paw iow ym ? O znacza ono w olę Bożą, k tó ra zaw iera w skazanie na Jezusa. W Jezu sie do­

19 Por. J. B o n s i r v e n , T ex tes rabbin iqu es des deu x p rem iers siè­

cles ch rétiens pour se rv ir à l’in telligence du N ouveau T estam en t, Ro­

me 1955 § 198. 11001; por. § 810.

(15)

1 6 JA N ŁA C H [ 1 4 ]

strz e g ą P aw eł now ą postać p raw a. J e s t n ią te n sam Bóg ży­ w y, k tó ry by ł a u to re m p ra w zaw a rty c h w Torze M ojżesza. W Jezusie zam yka się n iejak o k rą g jej oddziaływ ania: w yszła ona od Boga i do Boga pro w ad zi.20 W raz z praw em będącym w olą Bożą idzie w parze w y p ełn ian ie jego nakazów . W ydaje się, że P aw eł w ielo k ro tn ie do tego naw iązuje. U w aża Jezusa za najw iern iejszeg o w ykonaw cę p raw a. B ył On posłuszny p ra ­ w u aż do śm ierci; w n a jp e łn ie jsz y m tego słow a znaczeniu za­ w ierzył O jcu, D aw cy p raw a, tak że w tedy, gdy szedł na m ę­ kę. P rzez Jego śm ierć w szystko to, „co n ak azu je P raw o , w y ­ pełniło się w nas, o ile p o stęp u jem y nie w edług ciała, ale w e­ dług D ucha” (Rz 8, 4).

Z n ający praw o uczeni w P iśm ie i faryzeusze głosili je i ob­ jaśniali, ale go nie w ypełniali, co było ich n ajw ięk szy m g rze­ chem . Postępow anie w ed łu g p raw a doprow adziłoby ich do C h ry stu sa, k tó ry w yko n ał je n ajp ełn iej, n iejako p erso n ifik u - jąc w sobie. Do tego jed n a k uczeni w Piśm ie nie doszli i w te n sposób nie w ykonali p ra w a .21 P raw o ogłoszone na S y n a ju nie było, w edług P raw odaw cy, celem sam ym w sobie i dlatego nie daw ało uspraw iedliw ienia. U czynić m ógł to jed y n ie C h ry ­ stus, k tó ry m iał m oc odkupić człow ieka z grzechu. Dzięki u znan iu tej rzeczyw istości każdy człow iek może w yrazić swą w ia rę w jednego Boga, bez k tó rej nie m iałb y p raw a m ówić do Boga „O jcze” (por. G a 3, 26; 4, 6).

Z A K O Ń C Z E N IE

Stw ierdziliśm y, że P aw eł pouczał w sposób zdecydow any o w łaściw ym celu p raw a staro testam en taln eg o . W te n spo­ sób rozum iejąc jego w ypow iedzi, nie m ożem y się d opatryw ać w nich jak iejk olw iek sprzeczności ze słow am i Jezu sa zano­ to w an y m i w E w angelii M ateusza o nien aru szalno ści praw a. W edług św. P aw ła C h ry stu s "był n ajw iern iejszy m in te rp re ta ­ to rem a zarazem w y k o naw cą p raw a w przeciw ieństw ie do ty c h jego znawców, k tó rz y byli m u n iew ierni w sw oim po­ stępow aniu. Jezu s n iejak o id en ty fik o w ał się z p raw em , stał się ja k b y jego w yrazem , całkow itym w yjaśnieniem . D latego

20 P o r. R . B r i n g , C h ristus und das G esetz, Die Bedeutung des G esetzes d er A lten T estam en ts nach Paulus und sein Glauben an C hristus, L e id e n 1969 s. 11.

21 P o r. W . T r i l l i n g , dz. c y t., s. 210 n.; H . S i m o n s e n , Die A u f­ fassung vom G esetz im M atthäusevangelium . W : Stu dien zu m Neuen T estam en t und seiner U m w e lt (w y d . A . F u c h s), L in z 1977 s. 44— 67.

(16)

[ 1 5 ] L O G IO N JE Z U S A M T 5, 17 1 7

na w szy stk ie przep isy zaw arte w p ra w ie n ależy p a trz eć w Nim i przez Niego. M ają one w arto ść i należy ich przestrzeg ać o ty le , o ile w e ry fik u ją się w C hrystusie. P ró b y tej w e ry fik a ­ cji dokonał sam Jezus w w y jaśn ien iu przepisów p raw a, k tó re przy szed ł w ypełnić, a nie znosić.

L o g i o n J e s u ü b e r d i e B e f o l g u n g d e s G e s e t z e s d e s A l t e n T e s t a m e n t s { Mt 5, 17)

Jesu Logion in Mt 5. 17 — trotz allen zahlreichen Lösungsversu­ che — bietet Interpretationsschwierigkeiten. Der Artikel befasst sich mit dem Problem aufs neue. Zuerst man erklärt, was die einzelnen w ichtigen B egriffe und Worte im Logion bedeuten, dann geht es um verschiedene Texte, in denen diese Term ine auftauchen. In der A nalyse wird festgestellt, dass die Aussage Mt 5, 17 die These bein ­ haltet, nach w elcher das A lte Testam ent nur eine vorbereitende Funk­ tion gegenüber dem N euen bietet. D iese Etappe ist nicht w idersinnig m it dem, was das AT vorbereitet; sie bew egt sich auf derselben Linie und stim m t überein m it dem, das es vorhat. Jesus steht nicht im Gegensatz zum Gesetz, w elches die A nfänge dazu gab, w as er selbst zu vollziehen hatte. Pleroun bedeutet einerseits das „A usfüllen” alles dessen, w as A nw eisungen des AT vorbereitet haben; andererseits soll es seine „U nvollständingkeiten” vervollkom m en.

Über Mt 5, 17 geben A uskunft zahlreiche Aussagen Jesu, in denen er seine Stellung zur alttestam entlichen Äusserungen gibt. Am m ei­ sten beleuchten jedoch dieses Problem jene Stellen von Paulus, der zwar eine Freiheit vom alttestam entlichen Gesetz predigt und trotzdem beruft sich auf das Gesetz und fordert seine Befolgung. Er sieht eine zw eifache Ebene der einen und derselben Sache: die Aufgabe des G esetzes beruhte nämlich auf einer Aufrechterhaltung der M enschen in der Spannung auf das Kommen des Messias und deren Vorbereitung; deshalb im Jesus sehliesst sich der Kreis der Gesetzesauswirkung.

Mit dem Problem ist jedoch die konkrete Erfüllung der alttestam ent­ lichen Gebote verbunden. Diese Gebote verpflichten und ihr B efol­ gen ist in diesem Sinne ein Gehiss, dass sie in Christus ihre V eri­ fikation finden. Einen V erifikationsversuch hat Jesus selbst vollbracht, indem er Erläuterungen zu den alttestam entlichen Geboten gegeben hat. N icht darum ist er ja gekommen, um sie zunichte machen, son­ dern um sie zu erfüllen.

Zusam m enfassung

J. Łach 2 — S tu d ia T h e o lo g ic a V a r s a v ie n s ia

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Od postaw ienia pod znakiem zapytania okoliczności, w których się Chrystus Pan ukazywał, w zględn ie w których rozegrały się sceny poranka w ielk a ­ nocnego,

Das Gespräch zwischen Albert, dessen Haltung für das Ratio nale und Bürgerliche steht, und Werther, der sich seiner Emotionalität ganz hingibt, wird mit dem Gegenspiel zwischen

Im Fokus der kognitiv ausgerichteten Untersuchung stehen Klänge und Geräusche sowohl der belebten als auch der unbelebten Natur, die metaphorisch auf den abstrakten,

Wobec różnorodnych dzisiejszych możli­ wości kształtowania liturgii szczególnie w dni powszechnie, posługiwanie się przez wiernych mszalikiem zależy w dużym

Próby, podejmowane przez Annę Bielkiewiczową, zdyskontowa­ nia sympatii społeczeństwa japońskiego dla dzieci polskich (ich przybyciu do Ja­ ponii towarzyszyła

1 shows the non- dimensional transfer function of the pitch motion at different speed versus wave encounter period.. The ship does not move substantially i f the wave length is