• Nie Znaleziono Wyników

Jak się dawniej dedykacje pisały

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak się dawniej dedykacje pisały"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Markiewicz

Jak się dawniej dedykacje pisały

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (76), 216-229

2002

(2)

Przechadzki

Henryk MARKIEWICZ

Jak się dawniej dedykacje pisały

Z w y k l e d w i e p r z y c z y n y k i e r u j ą p r z y p i s u j ą c y c h p i ó r e m , z k t ó r y c h n a j s z l a c h e t n i e j s z ą jest o k a z a n i e w d z i ę c z n o ś c i , p r z y j a ź n i l u b s z a c u n k u , n a j p o s p o l i t s z ą p o c h l e b s t w o , c h ę ć zyska-n i a zyska-n a g r o d y , lub w y zyska-n i e s i e zyska-n i a w i e l k i m i m i e zyska-n i e m m a l e j pracy.

Tak charakteryzował praktykę dedykacyjną Stanislaw Kostka Potocki w swym dziele O sztuce u dawnych, czyli Winkelman polski (t. 1, 1815). Istotnie, staropolskie dedykacje, ujęte w formę wierszowaną, skierowane były do osób wysoko postawio-nych w hierarchii społecznej i miały zabarwienie panegiryczne. Ale obok nich po-jawiały się również dedykacje rodzinne i przyjacielskie, nacechowane liryzmem lub żartem, a w okresie Oświecenia - także oddzielające się ironicznym dystansem od owych panegirycznych konwencji.

Odmiany i funkcje dedykacji staropolskich i oświeceniowych zostały już szcze-gółowo omówione w pracach Anny Czekajewskiej, Renardy Ocieczek i Bożeny Ma-zurkowej1. Spróbujemy t u t a j wątek ten przedłużyć, szkicując losy dedykacji w piś-miennictwie polskim XIX wieku-. W jego początkach występowała jeszcze

trady-A. C z e k a j e w s k a O listach dedykacyjnych w polskiej książce XVI w., „Roczniki Biblioteczne" 1962 z. 1/2; taż, Kultura umysłowa Polski XVI w. w świetle listów dedykacyjnych, „ S t u d i a i M a t e r i a ł y z Dziejów N a u k i Polskiej" 1965, Seria A, z. 7; R. Ocieczek Sławorodne

wizerunki. O wierszowanych listach dedykacyjnych z XVII wieku Katowice 1982;

B. M a z u r k o w a Literacka rama wydawnicza dziel Franciszka Dionizego Kniaźnina (na tle

porównawczym), Katowice 1993 (tu rozdział: Poetyckie przypisania Kniaźnina na tle oświeceniowej sztuki dedykacji).

U w z g l ę d n i o n o tu także d e d y k a c j e w u t w o r a c h n i e p u b l i k o w a n y c h , lecz p r z e z n a c z o n y c h do d r u k u . P o m i n i ę t o n a t o m i a s t d e d y k a c j e r ę k o p i ś m i e n n e na e g z e m p l a r z a c h książek wysyłanych przez autora r ó ż n y m a d r e s a t o m . Zob.: J. L o r e n t o w i c z Dedykacja, w:

(3)

cyjna dedykacja uroczysta, wyrażająca wdzięczność i szacunek dla magnackiego dobroczyńcy, ze skrzętnym przytoczeniem jego tytułów. Wyrazisty jej przykład znaleźć można w Słowniku języka polskiego Samuela Bogumiła Lindego:

J a ś n i e O ś w i e c o n e m u K s i ą ż ę c i u A d a m o w i C z a r t o r y s k i e m u , G e n e r a ł o w i Z i e m P o d o l -s k i c h , C e -s a r -s k o - K r ó l e w -s k i e m u F e l d m a r -s z a ł k o w i tudzież J a ś n i e W i e l m o ż n e m u J ó z e f o w i M a k s y m i l i a n o w i z T ę c z y n a H r a b i e m u O s s o l i ń s k i e m u , d z i e d z i c o w i Woli M i e l e c k i e j , Z g ó r s k a itd. w G a l i c j i W s c h o d n i e j . Z b e z p r z y k ł a d n ą ś m i a ł o ś c i ą p o w a ż a m się S ł o w n i k m ó j j ę z y k a p o l s k i e g o z a s z c z y c i ć ra-z e m d w o m a i m i o n a m i , w k r a j u i ra-za g r a n i c ą ś w i e t n y m i , w n a r o d o w e j l i t e r a t u r ra-z e c e l n y m i , w z g l ę d e m języka k r a j o w e g o wielce z a s ł u ż o n y m i . Ś m i a ł o ś ć tę m o j ę w y m a w i a w d z i ę c z n o ś ć j a k j e d n e m u t a k i d r u g i e m u , w t y m s t o p n i u n a l e ż ą c a się o d e m n i e , że n i e m o g ł e m w y ł ą c z n i e p i e r w s z e m u tu je j p r z e d P u b l i c z n o ś c i ą w y n u r z a ć , a b y m n i e u c h y b i ł d r u g i e m u .

I dalej wylicza Linde, że Ossoliński wspierał go radą i zachętą, zakupywał po-trzebne mu książki, a Czartoryski dostarczał różnych informacji, przede wszyst-kim opłacił kopistę i prawie połowę kosztów d r u k u . Wierna tradycji jest i Klemen-tyna Tańska, gdy swą książkę Amelia matką

J a ś n i e W i e l m o ż n e j Z o f i i z k s i ą ż ą t C z a r t o r y s k i c h , o r d y n a t o w e j C z a r t o r y s k i e j j a k o ż y j ą c e m u p r z y k ł a d o w i M a t e k , w d o w ó d s z a c u n k u , u w i e l b i e n i a i w d z i ę c z n o ś c i p r z y p i s u j e i p o l e c a .

Z natury rzeczy akcenty bardziej bezpośrednie zaznaczają się w dedykacjach rodzinnych - Stanisława Potockiego dla żony (O sztuce u dawnych) i syna Aleksan-dra (Pochwały, mowy, rozprawy) czy Marii z Czartoryskich W i r t e m b e r s k i e j dla bra-ta Adama (Malwina, czyli domyślność serca).

Jeszcze Antoni Malczewski poprzedza Marię staroświeckim listem dedykacyj-nym Do Jaśnie Wielmożnego Juliana Niemcewicza, m i a n u j ą c się jego „najniższym sługą" i wyrażając „uwielbienie dla jego charakteru", „świetnej wyobraźni a pełnej wdzięku erudycji" i poświęca mu swój poemat jako „hołd słaby" oddany jego zasługom.

Zdecydowanie o d m i e n n e były dedykacje wielkich romantyków. Adam Mickie-wicz i Juliusz Słowacki zwracają się w nich czasem do swych osobistych

znajo-Spojrzenie wstecz, W a r s z a w a 1935; Rękopiśmienne dedykacje autorskie w księgozbiorze Ossolineum, zebrał i oprać. J. D ł u g o s z (tu także: J. T r z y n a d l o w s k i O dedykacji)-,

A. J a n t a - P o ł c z y ń s k i O Lechoniowym zbiorze dedykacji autorskich, w: Losy i ludzie, N e w Y o r k - L o n d y n 1961, W r o c ł a w 1967; K. W y k a Dedykacje, czyli salon literatury, „ P r z e k r ó j " 1974 n r 1520; Sto dedykacji dla Juliusza Wiktora Gornulickiego, W a r s z a w a 1976; A. Kowalczykowa Sztuka dedykacji. Z księgozbioru Treterów, „ K u l t u r a " 1978 n r 36; A. J a n t a - P o ł c z y ń s k i Słowo o dedykacjach, w: Lustra i reflektory, W a r s z a w a 1982; W . B ł a c h u t O pięknej sztuce dedykacji, „ F a k t y " 1983 n r 20; J. T u w i m 90 dedykacji, w y b ó r i oprać. T . J a n u s z e w s k i , W a r s z a w a 1999.

(4)

mych, nieznanych skądinąd większości czytelników, a przy tym są to dedykacje za-ledwie kilkuwyrazowe, pozbawione tytulatury i pochwalnych ozdobników, czasem nawet bez nazwiska („Towarzyszom podróży krymskiej" -Sonety krymskie, „Bona-wenturze i Joannie Zaleskim" -Konrad Wallenrod, „Do Michała Rola Skibickiego, podpułkownika wojsk Rzeczypospolitej Kolumbijskiej, poświęcając mu powieści wschodnie" (Słowacki), „Stefanowi H. na pamiątkę spotkania się w Ziemi świętej i pod górami L i b a n u " -Anhelli).

Ale gdy mowa o Mickiewiczu i Słowackim, trzeba też przypomnieć, patetyczną, zrytmizowaną dedykację III części Dziadów ku czci nieżyjących już „narodowej sprawy męczenników", zbyt wszystkim pamiętną, by ją tu przytaczać, oraz o pate-tycznym wierszu Ofiarowanie, poprzedzającym Poemat Piasta Dantyszka, a skiero-wanym ku Warszawie, „żałośnej wdowie polskiego ludu". Osobno należy wymie-nić poetyckie listy dedykacyjne poprzedzające Balladynę i Lilię Wenedę. Słowacki obszernie charakteryzował w nich i interpretował swe dramaty; natomiast składni-ki ściśle dedykacyjne były w tych tekstach lakoniczne. W pierwszym ograniczały się do peryfrastycznego zwrotu „Autorowi Irydiona" (Krasiński, jak wiadomo, dbał o zachowanie swej anonimowości), w drugim do słów:

dla ciebie j e d y n i e , m ó j drogi w y b u d o w a ł e m nową s c e n ę , s p r o w a d z i ł e m d u c h ó w a k t o r ó w i r o z ł o ż y ł e m na l e ś n e j m u r a w i e b i e g a j ą c e g o po świecie k o l p o r t e r a m a l e b o g a c t w o .

Niezwykle były dedykacje Zygmunta Krasińskiego - zawsze zapseudonimowa-ne lub mistyfikacyjzapseudonimowa-ne. „Maria" wymieniona w dedykacji Agaj-hana,

Nie-Boskiejko-medii i Irydiona to Joanna Bobrowa; kim - Bobrową czy Delfiną Potocką - jest

nie-nazwana nawet z imienia adresatka wiersza dedykacyjnego Nocy letniej, której „w świętym współczuciu i świętej miłości" poświęca tę „pieśń swej duszy", t r u d n o rozstrzygnąć. W dedykacji Przedświtu kryła się podwójna mistyfikacja - ofiarowa-ny był Henrykowi Ligęzie, fikcyjnemu autorowi Trzech myśli, a w podpisie figuro-wał Konstanty Gaszyński.

Również w utworach innych pisarzy doby romantyzmu aż po lata osiemdzie-siąte XIX wieku dedykacje pojawiają się często, w urozmaiconych, a niekiedy wręcz niezwykłych postaciach. Z natury rzeczy rzadko teraz jako adresaci wystę-pują osoby wysoko postawione w hierarchii społecznej i urzędowej, ku którym autor zwraca się ze słowami czci i wdzięczności. W ten sposób np. poświęca Izorę „Jaśnie Wielmożnemu Ordynatowi Hrabi Stanisławowi Z a m o y s k i e m u " Antoni Edward Odyniec. Przykładem dobitnym, ale odosobnionym, bo adresowanym do rosyjskiego dostojnika jest dedykacja Józefa Ignacego Kraszewskiego na książce

Wilno od początków jego do roku 1750:

J a ś n i e O ś w i e c o n e m u K s i ę c i u D o ł h o r u k o w e m u , j e n e r a ł a d i u t a n t o w i J e g o C e s a r s k i e j M o ś c i , j e n e r a ł p o r u c z n i k o w i , w i l e ń s k i e m u w o j e n n e m u g u b e r n a t o r o w i itd., itd., itd. w d o -wód n i e w y g a s ł e j w d z i ę c z n o ś c i i n a j g ł ę b s z e g o u s z a n o w a n i a to p i s m o s k ł a d a A u t o r .

Owa wdzięczność - dodajmy - odnosi się do interwencji Dołhorukowa, która w roku 1832 ocaliła Kraszewskiego od zesłania w sołdaty na Kaukaz.

(5)

Przeważają teraz zdecydowanie dedykacje przeznaczone dla osób bliskich - ro-dziny i przyjaciół. 21-letni Odyniec na swoich Poezjach wyraz synowskiego uczucia poprzedza jeszcze oficjalną tytulaturą:

J a ś n i e W i e l m o ż n y m : T a d e u s z o w i O d y ń c o w i , O j c u m o j e m u , i M a r i i S p i t z n a g l o w e j , r a d c z y n i s t a n u , k t ó r a m i ciągłą d o b r o c i ą m i e j s c e s t r a c o n e j z a s t ę p u j e m a t k i , w d o w ó d n a j c z u l -szej w d z i ę c z n o ś c i p o ś w i ę c a m .

Na ogól dedykacje rodzinne są krótkie i formułowane z uczuciową powściągli-wością. Kraszewski na Mindowsie umieszcza tylko słowa: „Rodzicom, co m a m naj-lepszego ofiaruję"; D o m i n i k Magnuszewski na Niewieście polskiej w trzech wiekach: „Ludwice z Borakowskich Raciborskiej, matce mojej, w dowód poważania, sza-c u n k u i synowskiej miłośsza-ci poświęsza-cam"; Aleksander Gorsza-czyński na Opowieśsza-ciasza-ch

i legendach Jadama z Ziemi Zatorskiej - „Najdroższej towarzyszce życia w u p o m i n k u

poświęcam"; Wacław Szymanowski na zbiorowym wydaniu Powieści i dramatów tylko „Żonie i dzieciom". Wylewniejszy był Stanisław Chołoniewski (Sen w

Pod-horcach) w dedykacji dla kuzyna:

B r a t u i P r z y j a c i e l o w i ś c i ś l e j s z y m b r a t e r s t w e m serc z sobą p o ł ą c z o n e m u , G a b r i e l o w i R z y s z c z e w s k i e m u na p a m i ą t k ę w e s o ł y c h chwil b ł o g i e j p r z e s z ł o ś c i p o ś w i ę c a A u t o r .

Ciepła i obszerna jest również dedykacja Morituń Kraszewskiego, „przywiązanego ojca" dla syna Jana, złożona „w dowód pamięci serdecznej" i podzięce za „serce i miłość", z błogosławieństwem na „życie pracy, bodaj szczęśliwe" i życzeniami do-znania wdzięczności ze strony dzieci. Podniośle brzmią słowa Bohdana Zaleskiego:

Z o n i e to Wieszcze oratorium w y d u m a n e p r z y jej s e r c u w ż a ł o b i e w i e l k i e j lata 1864 p o ś w i ę c a B o h d a n .

Na osobną uwagę zasługują niektóre dedykacje panów dla pań, m n i e j lub bar-dziej dyskretnie osłaniające ich imię i nazwisko k r y p t o n i m e m , a u j a w n i a j ą c e jakiś żywiony ku nim sentyment. Bohdan Zaleski kładzie na Przenajświętszej rodzinie słowa „Duszom siostrzanym F . . . i D . . . " (tj. Felicji Iwanowskiej i jej córce, Dioni-zji Poniatowskiej); Cyprian Norwid na Nocy tysięcznej drugiej: „M. T. [Marii Trem-bickiej], najbliższej nierodzonej poświęcam"; Romuald Podbereski na Przygodach

człowieka, który sprzedał swój cień: W. dilectae dicatum et nunc et semper"; „Teofil Le-nartowicz na Cieniach syberyjskich" - „Malwinie Sybiraczce, Polce sercem, umysłem

i czynem"; Kornel Ujejski na Tłumaczeniach Szopena:

T e j , k t ó r a p o t ę g ą s w e g o m u z y c z n e g o t a l e n t u , p o t ę ż n i e j s z y m s ł o w e m s i o s t r z a n e g o w s p ó ł c z u c i a k o i ł a i p o d n o s i ł a m e g o d u c h a , c h c ą c z o s t a w i ć ś l a d m o j e j n i e w y g a s ł e j w d z i ę c z n o ś c i , te t ł u m a c z e n i a s k ł a d a m , [ d e d y k a c j a dla jego w i e l k i e j m i ł o ś c i , u t a l e n t o w a -n e j p i a -n i s t k i L e o -n i i W i l d o w e j ]3

W wyd. 2 (1893) u m i e s z c z o n a została d e d y k a c j a inna: „Poza grób w u c z u c i u świętej czci i w i e c z n e j wdzięczności z p o w t ó r n y m o f i a r o w a n i e m posiane".

(6)

Liczne były dedykacje dla przyjaciół i znajomych, czasem formułowane z zacho-waniem dystansu, czasem poufale, często u p a m i ę t n i a j ą c e spotkanie czy gościnę w domu adresata, niekiedy uwieczniające osobę zmarłą. Oto przykłady:

G u s t a w o w i H o d e n i u s o w i na p a m i ą t k ę p r z y j a ź n i i m i ł y c h wieczorów na w s p ó l n y m c z y t a n i u p o e z j i s p ę d z o n y c h p o ś w i ę c a m - A n t o n i E d w a r d O d y n i e c na p r z e k t a d z i e Mazepy B y r o n a . P a n i H e l e n i e i p a n u S t e f a n o w i B u s z c z y ń s k i m na p a m i ą t k ę chwil n a j l e p s z y c h s p ę d z o n y c h z n i m i p r a c ę tę m o j ą p o ś w i ę c a m - A p o l l o K o r z e n i o w s k i , Komedia.

C i e n i o m i p a m i ę c i A d a m a S t r a w i ń s k i e g o , n a j c n o t l i w s z e g o o b y w a t e l a n a j l e p s z e g o swego p r z y j a c i e l a poświęca a u t o r - I g n a c y C h o d ź k o , Obrazy litewskie.

Wątpliwy - przynajmniej z dzisiejszego p u n k t u widzenia - k o m p l e m e n t wymyślił Józef Korzeniowski (Piękna kobieta):

D z i e w i ę t n a s t o l e t n i e j m a t r o n i e , k s i ę ż n i e K a r o l i n i e W***, w d o w ó d czci dla r z a d k i c h jej p r z y m i o t ó w p r a c ę tę poświęca a u t o r .

Niekiedy jedna dedykacja zawiera kilka nazwisk jak np. w Poezjach trzeciego

okresu Tadeusza Łady Zabłockiego, gdzie autor wymieni! pięciu „przyjaciół i

towa-rzyszy broni". Ćwiczenia pobożne dla dzieci rozwijające myśl „Władziowi, Jasiowi Ma-ryni i Teklusi Kleniewskim z najżyczliwszego serca poświęca autor" - Stanisław Jachowicz.

Adresatami jednej dedykacji bywają czasem łącznie przyjaciele zmarli i jeszcze żyjący. Powieść Adam Śmigielski dedykował H e n r y k Rzewuski zmarłym: Konstan-temu Jaroszyńskiemu i Teofilowi Bukarowi, oraz żyjącym: ks. Ignacemu Hołowiń-skiemu, Michałowi Grabowskiemu i Józefowi Ignacemu KraszewHołowiń-skiemu, Kornel Ujejski swe Żywe słowa Jeremiego - „dwom patriotom a moim przyjaciołom, zmarłemu Adamowi Pajgertowi i żyjącemu oby jak najdłużej między nami Józefo-wi Ignacemu Kraszewskiemu". Stosowano także dedykacje przyjacielskie zbioro-we bez wymieniania nazwisk: Ryszard Berwiński ofiaruje szbioro-we Powieści

wielkopolskie „Przyjaciołom i braci pokrewnej"; Karol Baliński Noc strzelców w Anatolii

-„Towarzyszom koczowiska na pamiątkę"; Cyprian Norwid Vade-mecum - „Tym, z którymi błogo, poufnie i często rozmawiałem".

Jak widać z przytoczonych już przykładów, adresatami byli często inni pisarze. I tak, Stefan Witwicki poświęcił Poezje biblijne Zaleskiemu; Edward Dembowski

Piśmiennictwo polskie - Berwińskiemu; Roman Zmorski Lesława - Dembowskiemu;

Jan Chęciński Porządnych ludzi Syrokomli; Władysław Łoziński Zaklęty dwór -Zachariasiewiczowi; Felicjan Faleński Odgłosy z gór - Lenartowiczowi.

Owe dedykacje dla pisarzy nazywały czasem tytuły ich dzieł i zasługi literackie. Stefan Witwicki w Balladach i romansach po wymienieniu nazwiska Kazimierza Brodzińskiego wraz z jego godnościami pisze:

T o b i e , k t ó r y ś m i a ł e ś p o w s t a ć na n a s z e w y ł ą c z n e o d d a n i e się j e d n y m tylko w z o r o m ; A u t o -rowi czutych i m i ł y c h p o e z j i , w a ż n y c h i r o z u m n y c h r o z p r a w - w d o w ó d l i t e r a c k i e g o sza-c u n k u i o s o b i s t e j p r z y j a ź n i n i n i e j s z e d z i e ł k o o f i a r u j ę .

(7)

Micha! Czajkowski obdarza Kirdżalim Marię z Czartoryskich Wirtemberską jako „«autorkę Malwiny» w hołdzie, czci i uwielbieniu dla jej cnót, patriotyzmu i wysokich zdolności". Karolina Nakwaska książkę Do matek polskich słów kilka pe-ryfrastycznie poświęca T a ń s k i e j - H o f f m a n o w e j jako „autorce Krystyny", nb. podpi-sując się „autor", nie „autorka" (książka ukazała się anonimowo). H e n r y k Merz-bach swój obraz liryczny Antoni Malczewski d e d y k u j e „Hipolitowi Skimborowiczo-wi, który wzniósł p o m n i k «Autorowi Marii» i Kazimierzowi Władysławowi Wójcic-k i e m u , Wójcic-który sWójcic-kreślił doWójcic-kładny życiorys poety". KraszewsWójcic-ki o f i a r u j e powieść Dwie

królowe „drogim cieniom Aleksandra hr. Przeździeckiego, którego poszukiwania

opowiadaniu temu dostarczyły treści".

Wśród adresatów dedykacji jest oczywiście Mickiewicz (Stefan Garczyński,

Wacława dzieje: „Adamowi Mickiewiczowi na pamiątkę kilku miesięcy z roku 1831

razem w Dreźnie przepędzonych poświęca przyjaciel dozgonny" , Konstanty Ga-szyński, Sonety. „Adamowi Mickiewiczowi tę księgę sonetów poświęcam"; Józef Bohdan Zaleski, Duch od stepu: „Przyjacielowi swemu Adamowi Mickiewiczowi składa w u p o m i n k u J.B.Z."). Słowacki (Józef Komierowski, Jawy. „Juliuszowi Słowackiemu jako dowód uwielbienia dla jego czci") i Krasiński (Konstanty Ga-szyński, Poezje: „Autorowi Irydiona, przyjacielowi lat młodych te kilka dźwięków serca mojego poświęcam"; K a j e t a n Koźmian,Sre/aw Czarniecki: „Zygmuntowi Kra-sińskiemu autor ośmdziesięcioletni z błogosławieństwem poświęca").

Najwięcej hołdów zebrał Kraszewski - przypisywali mu swe utwory m.in. Korzeniowski, Rzewuski, Syrokomla, Ujejski, Zachariasiewicz, Wilczyński, Deotyma, Szujski, Orzeszkowa. Z kolei Kraszewski dedykował swe utwory m.in. Korzeniowskiemu, Ignacemu Chodźce, Kremerowi, Zaleskiemu, Syrokomli (kil-kakrotnie), Lenartowiczowi, Wiszniewskiemu, Wilkońskiej, Dzieduszyckiemu, Pługowi, J e n i k e m u , Krausharowi.

Osobną grupę stanowią dedykacje dla ludzi teatru, którym autorzy zawdzięcza-li reazawdzięcza-lizację sceniczną swych utworów. Tak więc Józef Korzeniowski poświęca

Sta-rego męża „Artystom dramatycznym teatru lwowskiego", Syrokomla Możnowład-ców i sierotę „Artystom d r a m a t y c z n y m Teatru Wielńskiego", Jan Chęciński Szla-chectwo duszy Sewerynowi Jasińskiemu „za nauczycielskie trudy, serdeczne rady

i pokrzepienie ducha na ciężkiej drodze naszego zawodu", Przed obiadem i po

obie-dzie - Alojzemu Żółkowskiemu za jego rolę w Szlachectwie duszy, a Krytyków

Ser-giuszowi Muchanowowi, prezesowi dyrekcji teatrów warszawskich. Adresatem

Radziwiłła w gościnie Kraszewskiego byl Wincenty Rapacki, a przysłowia

drama-tycznego Kosa i kamień tegoż autora - Romana Popiel.

Stosunkowo rzadko obdarzano dedykacjami postacie zasłużone dla narodu spo-za kręgu bliskich przyjaciół. Tak np. Wincenty Pol poświęcił Pieśni Janusspo-za „Pol-kom Emilii [Sczanieckiej] i Klaudii [Potockiej] w imieniu towarzyszów broni

ran-4 / D e d y k a c j a ta zaczynała się p o c z ą t k o w o od stów „Mistrzowi p o e t ó w p o l s k i c h " , na co Mickiewicz się nie zgodził, „dla tysiąca przyczyn - jak pisał

w liście do G a r c z y ń s k i e g o z 12 stycznia 1833 - a n a j w i ę c e j , że mi t a k serce d y k t u j e " .

(8)

nych w walce o niepodległość narodu w roku 1830 do 1831"5; Garczyński Sonety

wojenne - „Generałowi U m i ń s k i e m u w dowód szacunku wysokiego i na pamiątkę

kampanii roku 1831 pod jego rozkazami odbytej".

Czasem dedykacja upamiętnia zasłużoną postać już zmarłą, i to nieraz w od-ległym czasie. Maiyna Mniszchówna Piotra D a h l m a n a poświęcona jest „na cześć cieniom Sebastiana Fabiana Klonowicza", Pieśni wieśniacze Jana Czeczota -„zacnej duszy Stanisława Staszica", Jan Kochanowski w Czarnolesie Klementyny Hoffmanowej - „pamięci Kazimierza Brodzińskiego w dowód czci i wdzięczno-ści"; Schillera Dziewica Orleańska w tłumaczeniu Odyńca - „cieniom Klaudyny z Działyńskich Potockiej, najwyższej w d u c h u , jaką znalem w mym życiu, a której winienem pojęcie natchnienia, łaski Bożej w człowieku, w hołdzie, czci, wdzięcz-ności i żalu"; książka Karoliny Wojnarowskiej O potrzebach naszego czasu - „cie-niom za wcześnie zgasłej przewodniczki i mistrzyni Polek", co odnosi się tu do Klementyny Tańskiej-Hoffmanowej. Tajemnicza jest inskrypcja „Cieniom G . . . " na Wieczorach florenckich Juliana Klaczki. Dedykacjami czczono też pamięć nie-żyjących bohaterów. Na zbiorku Kornela Ujejskiego Dla Moskali widnieje napis:

Ku u c z c z e n i u o f i c e r ó w r o s y j s k i c h : P o t a p o w a , k t ó r y z l a m a t i o d r z u c i ł s z p a d ę w czasie rzezi w a r s z a w s k i e j i A l e k s a n d r o w a , k t ó r y w r o k u 1862 ocalił W a r s z a w ę od n o w y c h m o r d ó w . W i e l k i e ich i m i o n a k ł a d z i e na n i k ł e j t e j k s i ą ż c e w u w i e l b i e n i u w r ó g c a r y z m u , p r z y j a c i e l r o s y j s k i e g o n a r o d u , syn p o k u t n e j P o l s k i , A u t o r .

Na Historii powstania narodu polskiego w 1861-1864 Agatona Gillera:

W s p o m n i e n i u i czci tysiąca p i ę c i u s e t p a t r i o t ó w s t r a c o n y c h p r z e z M o s k w ę na s z u b i e n i c a c h lub r o z s t r z e l a n y c h w p o w s t a n i u 1 8 6 3 - 1 8 6 4 r. p o ś w i ę c a tę p r a c ę a u t o r .

Na zbiorku Teofila Lenartowicza Na przepadle imię:

C i e n i o m m ę c z e n n i k ó w p o l s k i c h , k a p ł a n ó w C h r y s t u s o w y c h , Ś c i e g i e n n e g o , M a c k i e w i c z a , Iszary, S i e r o c i ń s k i e g o i B r z ó s k i .

Sporą grupę stanowią dedykacje skierowane w stronę pewnych zbiorowości. Niekiedy są one ściśle określone: „Ukochanym kmiotkom znad N i e m n a i Dźwiny" (Jan Czeczot, Pieśni wieśniacze znad Dźwiny. Książeczka III); „Litwie i Ż m u d z i " (Józef Ignacy Kraszewski, Witoldowe boje); „Bratnim rodom, co Jastrzębca w godle noszą" (tenże, Boleszczyce); „Oficjalistom guberni kijowskiej, podolskiej, wołyńskiej" (Micha! Jezierski, Powieści); „Braci wielkopolskiej, Polanom Wiśla-nym z pozdrowieniem na nowe tysiąclecie oddaje swą opowieść - Polanin Dnie-prowy" - (Józef Bohdan Zaleski, Wigilia godów tysiąclecia). Warszawie poświęcone było nie tylko wspomniane już Poema Piasta Dantyszka, ale także Tyrtej Norwida i Hasło polskie Karola Balińskiego. Przytoczmy słowa tego ostatniego:

5 / Warto n a d m i e n i ć , że Pan Tadeusz miał być d e d y k o w a n y K l a u d y n i e Potockiej, jak

(9)

J a ś n i e O ś w i e c o n e j L a s k ą Bożą, P r z e ś w i e t n e j m ę s t w e m c h r z e ś c i j a ń s k i m , p r a w d z i w e j stoli-cy N i e ś m i e r t e l n e j R z e c z p o s p o l i t e j P o l s k i e j W a r s z a w i e , u f a j ą c e j t y l k o B o g u , m i ł o ś c i w e j n a w e t w r o g o m , w n a j g ł ę b s z e j czci m i ł o ś c i i p o k o r z e s k ł a d a n i e g o d n y sługa K.B.

Osobno odnotować należy rzadkie zresztą dedykacje dla instytucji. Kraszewski przeznacza Budnika dla redakcji „Biblioteki Warszawskiej", w której utwór ten drukował, a Sztukę u Słowian - dla Cesarsko-Królewskiego Krakowskiego Towa-rzystwa Naukowego jako jego członek korespondent; Jan Rymarkiewicz o f i a r u j e rozprawę Kolebka, dom i grób Jana Kochanowskiego komitetowi przygotowującemu obchód trzechsetletniej rocznicy śmierci poety.

Znaleźć można także dedykacje o adresie bardzo ogólnym. Kraszewski przypi-sał swe Dwa światy „ N i e z n a j o m y m przyjaciołom", a Rachunki z roku 1868 - „Lu-dziom dobrej woli"; Leonard Sowiński poezje Z życia - „ D u c h o m b r a t n i m " ; Cyprian Norwid Autodafe - „Nieszczęśliwym w dowód głębokiego poważania"; Kornel Ujejski Poezje - „Zmarłym za ojczyznę, żyjącym dla niej"; Seweryn Gosz-czyński Trzy struny - „Ludowi polskiemu jako ofiarne pierwociny moich dla ciebie uczuć"; na Żelaznej Marynie L u d w i k Mierosławski napisał: „W nadziei, nocy i mil-czeniu ostrzącym żelaza w zakład wspólnictwa poświęca autor".

Odosobnione są dedykacje żartobliwe i ironiczne. August Wilkoński pisze: „Wielce uczynnemu Janklowi Magenfisch wspierającemu piśmiennictwo krajowe, w dowód właściwej wdzięczności ten drugi oddział Ramot i ramotek literackich przy-pisuję: Au: Wi: ch.: fil: k.: n: k:" (co miało znaczyć: „chirurg filozofii, kawaler naturalnego krzyża"). „Przesadnym filantropom i h u m a n i t a r z o m poświęca e x k o l e g a " -tak brzmi dedykacja Obrazka wiejskich rozkoszy Walerego Wielogiowskiego. Na karcie tytułowej Chorób wieku Kamaszewskiego czytamy: „Pamięci niepraktycz-nych ojców naszych ten ubogi krzyżyk na mogile postawił J. J. K.". A oto kilka jesz-cze dedykacji ekscentrycznych niemieszczących się w tej systematyce. Aleksander Rypiński, Białoruś:

P i e r w s z e m u z k m i o t k ó w b i a ł o r u s k i c h , co się n a j p r z ó d c z y t a ć , a z a t e m m ó w i ć i m y ś l e ć p o p o l s k u n a u c z y , tę m o j ą b ł a h ą p r a c ę w d o w ó d w y s o k i e g o u w i e l b i e n i a i s z a c u n k u p o ś w i ę -c a m i dla n i e g o d r u k u j ę .

Anna Libera, Nowe poezje:

O g ó ł o w i z i o m k ó w m o i c h za w z g l ę d n e p r z y j ę c i e p i e r w s z e g o t o m i k u m y c h p o e z j i n i n i e j s z e d z i e ł k o p o ś w i ę c a m , s k ł a d a j ą c o r a z p o d z i ę k o w a n i e s z a n o w n y m o s o b o m , k t ó r e p r e n u m e -r a t ą u s i ł o w a n i a m o j e w w y d a n i u owego w e s p -r z e ć -raczyły.

Cyprian Norwid, Wanda:

M o g i l e W a n d y p o d K r a k o w e m w d o w ó d g ł ę b o k i e g o p o w a ż a n i a p o ś w i ę c a a u t o r .

Dodać należy, że z dedykacjami występują czasem nie autorzy, lecz także tłumacze i wydawcy. Mickiewicz poświęcił Niemcewiczowi swój przekład Giaura Byrona, natomiast Odyniec wszystkie swe tłumaczenia opatrywał dedykacjami.

(10)

Pośmiertną edycję Rozbójnika salonowego Dominika Magnuszewskiego dedykował braciom autora wydawca, S. Koszowski. Na edycji pośmiertnej Pieśni i poematów Mariana Korwin-Kochanowskiego widnieje napis:

K o r n e l o w i U j e j s k i e m u do hołdów, k t ó r e o d b i e r a od ż y j ą c y c h , j a k o u c z c z e n i e z a g r o b o w e i m i e n i e m zgasłego syna poświęca K. [tj. m a t k a K o c h a n o w s k i e g o , K a r o l i n a ]

Jak widać, w pierwszej połowie XIX w. stosowano przeważnie dedykacje jed-nozdaniowe. Rzadko pojawiają się obszerniejsze listy dedykacyjne; autor - poza ofiarowaniem swego utworu omawiał tu, czy usprawiedliwia! jego charakter (za-zwyczaj skromnie minimalizując jego wartość), a czasem - założenia i cele swego pisarstwa, uprzedzał, lub zbijał zarzuty krytyki. Obok wzmiankowanej już Marii Malczewskiego i Króla chłopów Kraszewskiego warto wymienić aż cztery obszerne listy dedykacyjne Henryka Rzewuskiego z r. 1851 do Rycerza Lizdejki, Adama

Śmi-gielskiego, Teofrastapolskiego i Wędrówek umysłowych.

Niektóre listy dedykacyjne ujęte są w formę wierszowaną. Dłuższe Poświęcenie do Edwarda Tadusza Bielińskiego figuruje na czele Mohorta Wincentego Pola. „Kochany szef sztabu lwowskiej Gwardii Narodowej" jest tu jednak zaledwie wzmiankowany, tekst wypełniają ogólne refleksje światopoglądowe i wspomnienie o Kajetanie Krasickim, z którego opowiadań wysnuł autor swój poemat. Dedyka-cje poetyckie kilkakrotnie wprowadzał Norwid. Deklaracja wiernej pamięci o zmarłym przyjacielu nazwanym tu tylko zdrobniałym imieniem „Wiodziu" (cho-dziło o Włodzimierza Lubieńskiego) poprzedza Prometliidiona. „Do A.Z." - dedy-kacja na Bransoletce ewokuje rozmowy prowadzone przed laty z Antonim Zaleskim we Florencji. Adres zbiorowy, i to dwukierunkowy, miała dedykacja broszury O sztuce dla Polaków - skierowane zarówno do tych, co znieważają przeszłość naro-dową, jak i do tych, którzy potrafią oddać jej należną cześć. Wspaniałym poetyc-kim hołdem dla bohaterstwa Warszawy była wspomniana już Dedykacja poprze-dzająca Tyrteja.

W spuściźnie Norwida zwraca też uwagę rzadki jeszcze wówczas obyczaj opa-trywania dedykacją poszczególnych wierszy: Psalm wigilii poświęcony by! ks. Hie-ronimowi Kajsiewiczowi, wiersz Do Moskali-Słowian - „Braciom warszawianom",

Koncept a ewangelia Karolowi Balińskiemu, litania Do Najświętszej panny Marii

-ks. Aleksandrowi Jełowickiemu, Człowiek - „P z N.S., siostrze" (tj. Paulinie z Nor-widów Suskiej), Fortepian Szopena - „A.C., b. profesorowi uniwersytetu" (Antonie-mu Czajkowskie(Antonie-mu).

W dobie romantyzmu mało kto z pisarzy nie opatrywał swych utworów dedyka-cjami; można by tu wymienić Zygmunta Kaczkowskiego i Aleksandra Fredrę. Szczególnie natomiast hojni byli pod tym względem Kraszewski, Zaleski, Syro-komla, Lenartowicz, Ujejski.

Romantyczne kształty dedykacji łatwo było prześledzić, bo odnotowuje j t N o w y

Korbut, brak natomiast takiego zestawienia dla czasów późniejszych, stąd też

dal-sze spostrzeżenia zapewne nie są wolne od przeoczeń. Jest jednak rzeczą niewątpliwą, że pokolenie pozytywistyczne było w dedykowaniu swych utworów

(11)

znacznie bardziej wstrzemięźliwe od swych poprzedników. I to w podwójnym sensie. Dedykacje pojawiają się teraz rzadziej i są lakoniczne, wyciszone. Nie z n a j d u -jemy ich na utworach Sienkiewicza. Spośród dziel Prusa tylko Faraon zaopatrzony jest w dedykację - jakże chłodną i banalną: autor poświęca go żonie „jako drobny dowód czci i przywiązania". Staremu obyczajowi pozostała jednak wierna Eliza Orzeszkowa. Oto dwie, jakże różne dedykacje: W patetycznych słowach poświęca młoda autorka Meira Ezofowicza. „Wszystkim ziomkom moim z dobrą wolą prag-nącym światła i pokoju bez względu na to, gdzie i jak oddają oni cześć Bogu"; na

Argonautach widnieje bardzo osobiste wyznanie sentymentu dla Franciszka

God-lewskiego: „Na pamiątkę długich wspólnych czytań i rozmów - smug jasnych na tle zmierzchu".

Inni wybitni pisarze tej epoki „poświęcali" swe utwory tylko sporadycznie; np. Aleksander Świętochowski Aspazję - pamięci synka Maurycego (w słowach: „Jego świętej pamięci"); Józef Bliziński Rozbitków - „Zonie w u p o m i n k u " ; Adolf Dyga-siński opowiadanie W Kielcach - „Profesorom i kolegom kielczanom". Adam Asnyk umieszczał niekiedy dedykację także na poszczególnych wierszach i ich cy-klach (np. W Tatrach - „Mieczysławowstwu Pawlikowskim na p a m i ą t k ę chwil wspólnie spędzonych w Z a k o p a n e m z wyrazami przyjaźni"). Więcej dedykacji znaleźć można by zapewne w książkach pisarzy minorum gentium; jako przykłady mogą tu posłużyć książki Stanisława Grudzińskiego czy Kazimierza Glińskiego. Były to z reguły lakoniczne dedykacje personalne.

Odosobnione w tym czasie ogólniejsze adresy dedykacyjne f i g u r u j ą na obrazku M a r i i Konopnickiej W piwnicznej izbie („Biednym dzieciom Warszawy"), na powie-ści Gabrieli Zapolskiej Przedpiekle („Matkom dla przestrogi"), a także na późnym eposie Kazimierza Glińskiego Królewska pieśń („Ojczyźnie mojej"). Stanislaw Tar-nowski w obszernej łacińskiej przedmowie ofiarował swego Jana KochaTar-nowskiego Uniwersytetowi Bolońskiemu, obchodzącemu 800-lecie swego założenia (1888). W roku 1900 powtórzył ten gest kładąc na Historii literatury polskiej słowa:

P r z e s ł a w n e m u U n i w e r s y t e t o w i J a g i e l l o ń s k i e m u w p i ę ć s e t n ą r o c z n i c ę jego o d n o w i e n i a p r z e z króla W ł a d y s ł a w a J a g i e ł ł ę w h o ł d z i e czci i p r z y w i ą z a n i a , z ż y c z e n i e m d ł u g i c h wie-k ó w z a s ł u g i i c h w a ł y t e n s wie-k r o m n y owoc p r a c y s w o j e j poświęca jego n i e g d y ś u c z e ń , od trzy-d z i e s t u lat s ł u g a , a w t y m p a m i ę t n y m r o k u n a trzy-d z a s ł u g ę s w o j ą r e k t o r .

Ozdobną uroczystością tekst ten wyraźnie odbija od zwięzłej prostoty powszech-nie wówczas stosowanej w dedykacjach.

Z innych, odbiegających od banalności dedykacji warto zacytować: „Pani Marii z Branickich Tarnowskiej w zamian za gałązkę z kowieńskiej doliny" w Albumie

pieśni Asnyka i „Duchowi, który na ziemi był N i n ą " na Zielonym kajecie Wiktora

Gomulickiego. Wierszowane „ofiarowaniem" towarzyszy Śpiewnikowi

historyczne-mu Marii Konopnickiej; zakończyła je słowami:

N a o k r y t e j ż a ł o b ą d z i ś z i e m i , G d z i e n i e w o l n o z a p ł a k a ć , gdy boli,

(12)

G d z i e ojcowie są s m u t n i i n i e m i , D z i e c i o m p o l s k i m te p i e ś n i p o d a w a Ku n a d z i e i d n i lepszych

-J a n Sawa

Pewne zagęszczenie dedykacji wystąpiło w debiutach poetyckich u schyłku XIX w., np. na tomie Z czaty młodości Zenona Przesmyckiego („Ukochanym rodzi-com te echa swych młodych lat poświęcam") czy na Sfinksie Kazimierza Tetmajera („Kazimierzowi Ehrenbergowi, Lucjanowi Rydlowi i kuzynowi m e m u , Tadeuszo-wi Żeleńskiemu"). Or-Ot (Artur O p p m a n ) zaopatrzył wczesne poezje Tadeuszo- wierszowa-nym Ofiarowaniem dla żony, kończącym się słowami:

T ę t n i ą c e p r o s t ą n u t ą s t a r o ś w i e c k ą , N a poły t ę s k n e wiesz po k i m i c z e m u ! -Te p i e ś n i m o j e , ja m i e s z c z a ń s k i e d z i e c k o P o ś w i ę c a m Tobie, d z i e c k u m i e s z c z a ń s k i e m u .

Nawet Stanisław Wyspiański dedykował Warszawiankę „J. Wielmożnej Pannie zacnej Leontynie Bochenkównej" (po krakowsku - Bochenkównej, nie Bochen-kównie; z późniejszych wydań dedykacja ta znikła). W dalszych swych utworach wymienieni autorzy tę praktykę zarzucili; tylko Miriam tom przekładów U poetów poprzedził inskrypcją: „Drogiej mej życia i e n t u z j a z m u towarzyszce książkę tę przypisuję". Na tejże stronicy u dołu dodał:

Z p r z e k ł a d ó w p o s z c z e g ó l n y c h z e c h c ą p r z y j ą ć p r z y j a z n e d e d y k a c j e : Skarg Ikarowych [ B a u d e l a i r e ' a ] - Karol Tichy, n a w i e d z a n y t a k n i e o d p a r c i e p r z e z b r z m i e n i a o r y g i n a ł u ;

Piosnki zaś przy kielichu [ H a r a c o u r t a ] - S t a n i s ł a w W y r z y k o w s k i , z ust k t ó r e g o , po l a t a c h ,

n i e s p o d z i a n i e s t r o f y jej p o l s k i e u s ł y s z a ł e m .

Spośród innych pisarzy Młodej Polski kilkakrotnie wprowadził dedykacje Ste-fan Żeromski: Popioły ofiarował żonie Oktawii, Dzieje grzechu - Janowi Witkiewi-czowi, Dumę o hetmanie - synowi Adamowi, Wiatr od morza - córce Monice,

Przed-wiośnie - Konradowi Czarnockiemu, attache' k u l t u r a l n e m u ambasady polskiej

w Sztokholmie, wdzięczny za jego starania noblowskie. Nie szczędził dedykacji także Stanisław Brzozowski, zwracał się z nimi do swoich przyjaciół - Witolda Klingera (Kultura i życie), Walentyny i E d m u n d a Szalitów {Idee), także do Karola Irzykowskiego z prośbą, by „przypisanie tej pracy [Współczesna powieść polska] jako hold należny autorowi Pałuby przyjąć raczył". Osobno wspomnieć trzeba o poetyc-kim wstępie umieszczonym na czele Legendy Młodej Polski. Autor przypisywał tę książkę przyjaciołom, ale przede wszystkim „Tej, która jest i będzie niezawodna -cierpliwa - jedyna". Imienia i nazwiska Brzozowski nie wymienia; oczywiście cho-dziło o żonę Antoninę.

Lakonicznie - jednym słowem „Marusi" dedykował Marchołta Jan Kasprowicz, natomiast szerzej rozpisał się na Moim świecie:

(13)

C z y n n i e a g ł ę b o k o w s p ó ł c z u j ą c e m u ś w i a d k o w i p o w s t a n i a tych m e l o d i i g ę ś l i c z k o w y c h i o b r a z k ó w n a szkle

Ż O N I E

z b i o r e k t e n p o ś w i ę c a m .

W Księdze ubogich jest aż 5 dedykacyjnych wierszy dla niej (wszystkie zaczynają się od słów: „Przynoszę ci kilka pieśni") tyle tylko, że brak w nich imienia adresatki i umieszczone zostały nie na czele, lecz wewnątrz tego zbioru (z n u m e r a m i XVI-XX). Kasprowicz był także autorem wiersza pt. Dedykacja (1921), tworzącego akrostych „Józefowi Weysenhoffowi w hołdzie"; wpisał go autor n a j p i e r w do eg-zemplarza ofiarowanego temu pisarzowi, potem ogłosił w prasie.

Poza tym jednak na wybitnych dziełach tego okresu dedykacji znaleźć można niewiele, a przy tym są one, podobnie jak w okresie pozytywizmu, bardzo oszczęd-ne, ograniczają się przeważnie do wymienienia imienia i nazwiska czy pseudoni-mu adresata. W ten sposób uhonorowali Miriama Wacław Berent (Próchno) i Władysław Stanisław Reymont (Chłopi). Stanisław Przybyszewski na powieści

Homo sapiens napisał więcej: „Artyście, Myślicielowi, N a j s e r d e c z n i e j s z e m u z

Przy-jaciół, Zenonowi Przesmyckiemu". Elegancją wyróżnia się dedykacja Leopolda Staffa na dramacie Igrzysko: „Złączone nazwiska Tadeusza Pawlikowskiego i Karo-la Adwentowicza niechaj będą ozdobą tej książki".

D a l e j rozpowszechnia się w tym okresie zwyczaj opatrywania dedykacjami poszczególne wiersze i ich cykle. W tomie Z czary młodości M i r i a m a jest ich kilka-naście (m.in. dla Kornela Ujejskiego, Elizy Orzeszkowej, Marii Konopnickiej, Aleksandra Gierymskiego, Jarosława Vrchlickiego i Juliusza Zeyera). Niezwykłe są dedykacje w Postaniu do dusz Józefa Ruffera, m.in.: „Poświęcam Człowiekowi", „Ku chwale wszystkich skazańców", „Ku radości przyjaciela W.O." [Witolda Olszewskiego], „Ostapowi Ortwinowi na pamiątkę wspólnego spożywania wiśni". Satyryczny wiersz O bardzo niegrzecznej literaturze polskiej i jej strapionej ciotce Boy „poświęcił" ironicznie Stanisławowi Tarnowskiemu, który jako owa „strapiona ciotka" w wierszu tym występował.

Z racji osobliwości warto zacytować też słowa: „Wyższym dziesięciu tysiącom", p o p r z e d z a j ą c e Skotopaskisowizdrzalskie Adolfa Nowaczyńskiego, listę 24 osób, którym tenże autor „ku wesołej rozwadze i p o w a ż n e j uciesze" ofiarował

Facecje sowizdrzalskie, zagadkową f o r m u ł ę „Piękniejszej przyszłości - Z i m a " na Zawodach Juliusza Kadena-Bandrowskiego, a przede wszystkim d e d y k a c j e

Tade-usza Micińskiego: przed Nietotą - „Poświęcam Rozwojowi Świata", przed

Termopilami polskimi

-W i e l u z n a n y m i n i e z n a n y m - z a c n y m l u d z i o m w Polsce - a p r z e c i w i e ń s t w i e d o n i c h - t y m , k t ó r z y s z a r g a j ą i m i ę P o l s k i , k t ó r z y n i e c z y n i ą w s z y s t k i e g o dla z a p a l a n i a Z n i c z a na g ó r a c h i z a s i a n i a z i a r e n n a p a d o ł a c h k u r o z w a d z e i w o s t r z e ż e n i a p o ś w i ę c a m .

(14)

L u d z i o m z t a m t e g o b r z e g u : J u l i u s z o w i S ł o w a c k i e m u ( f ) , F r y d e r y k o w i N i e t z s c h e m u ( f ) -w ogóle zaś tym A p o l l i ń c z y k o m czy D i o n i z y j c z y k o m , k t ó r z y - idą - ja-wią się - m o ż n i , w s p a n i a l i , n i e na p o w s z e d n i m c h l e b i e w s z e c h k l a m s t w a w y k a r m i e n i p o ś w i ę c a m .

O d n o t u j m y jeszcze, że formę dedykacji mają wstępne stówa Stanisława Przyby-szewskiego do epitafium Dagny Przybyszewskiej w tomie jej utworów Kiedy słońce

zachodzi: „Dzieciom moim, Zenonowi i lwi, spuściznę po matce przekazuje

ojciec".

Spośród znakomitych pisarzy dwudziestolecia, nieliczni tylko, jak Karol H u -bert Rostworowski i miody Jarosław Iwaszkiewicz, często je wprowadzają. Formy dedykacyjne nie odznaczają się przy tym oryginalnością. Nawet dedykacje Sta-nisława Ignacego Witkiewicza na Pożegnaniu jesieni („Poświęcone Pani Zofii i Ta-deuszowi Żeleńskim") i na Nienasyceniu („Poświęcone pamięci Tadeusza Miciń-skiego") są zupełnie konwencjonalne. Do wyjątków należała absurdalna dedyka-cja na poemacie Koniec świata Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:

J.O. P a n u T a d e u s z o w i K u b a l s k i e m u t u d z i e ż śp. c i o t e c z k o m m o i m P y t o n i s s i e , R a m o n i e , O r t o e p i i , L e n o r z e , E u r a z j i , T i t i n i e , A t a r a k s j i , R e p u b l i c e , J e r o z o l i -m i e , A n t r o p o z o o t e r a t o l o g i i , T r a -m p o l i n i e - od t r ą b y p o w i e t r z n e j w k w i e c i e w i e k u na ulicach b o l o ń s k i c h p o r w a n y m -p o ś w i ę c a n i e u t u l o n y A U T O R

Chętnie umieszczali dedykacje poeci na poszczególnych wierszach, również jednak ograniczając się do imienia i nazwiska, a czasem tylko imienia lub nawet inicjału adresata; warto zauważyć, zew Srebrnym i czarnym Jana Lechonia te „przy-pisania" z n a j d u j ą się - wbrew powszechnemu zwyczajowi - na końcu wiersza. Bardziej kwieciste inskrypcje z n a j d u j e m y na niektórych wierszach Bolesława Leśmiana, np. na Dwóch Maciejach:

D r o g i e m u p r z y j a c i e l o w i F r a n c i s z k o w i , z p e t n y m w z r u s z e n i a u z n a n i e m dla s m u t n y c h i wesołych c u d ó w Jego c y g a ń s k i e g o żywota i ze s z c z e r y m z a c h w y t e m d l a Jego w i e c z n i e m ł o d y c h u n i e s i e ń i p o m y s ł ó w m e t a f i z y c z n y c h .

Dedykacje wierszy kierowane były zazwyczaj do przyjaciół i znajomych. Nato-miast Tadeusz Hollender na debiutanckim tomie Czas, który minął umieścił słowa hołdu dla swych poetyckich wzorów:

J u l i a n o w i T u w i m o w i i K a z i m i e r z o w i W i e r z y ń s k i e m u , n a j w i ę k s z y m p o e t o m j a k i c h z n a ł e m , m i s t r z o m m o j e j m ł o d o ś c i ten s k r o m n y t o m i k p o ś w i ę c a m , p e ł e n w d z i ę c z n o ś c i i p o d z i w u .

(15)

Częstsze niż dawniej stają się dedykacje na pracach naukowych. Młodsi uczeni po-święcają je mistrzom, starsi - uczniom, i jedni, i drudzy, coraz częściej osobom z rodziny. Oto przykłady z dziedziny nauki o literaturze:

D r o g i e m u p r o f e s o r o w i I g n a c e m u C h r z a n o w s k i e m u . . . d a r u j , jeśli b ę d z i e m c h w a l i ć cię po ś w i a t u , Z e od c i e b i e w z i ę l i ś m y na ten w i e n i e c k w i a t u , Do Joachima Lelewela, w. 2 2 3 - 2 2 4 ( S t a n i s l a w P i g o ń , Z epoki Mickiewicza).

S ł u c h a c z o m m o i m p o ś w i ę c a m ( J u l i u s z K l e i n e r , Juliusz Słowacki. Dzieje twórczości).

S p o t k a n e j n a K a p i t o l u ( T a d e u s z S i n k o , Echa klasyczne w literaturze polskiej).

P a m i ę c i S y n a m e g o , J u l k a , z m a r ł e g o w o s a m o t n i e n i u i u d r ę c e , n a d a l e k i e j o b c z y ź n i e , księ-gi te p o ś w i ę c a m ( G a b r i e l K o r b u t , Literatura polska).

Na pewno niektóre godne uwagi dedykacje z okresu międzywojennego zostały tu przeoczone. Prześledzenie późniejszych ich losów wymagałoby specjalnych żmudnych poszukiwań. Ich rezultaty chyba nie byłyby efektowne. Dedykacji w tekstach literackich m n i e j teraz niż dawniej, a kształty ich są skromniejsze i mniej pomysłowe. Częściej natomiast pojawiają się na pracach naukowych, zwłaszcza młodych autorów.

PS. Czytelnikom zdziwionym może formą użytą w tytule tego szkicu pozwalam sobie przypomnieć, że p a r a f r a z u j e on tytuł znanej kiedyś gawędy Kraszewskiego

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wokół opłat dodatkowych za świadczenia medyczne koncentruje się, jak wiadomo, jeden z ważniej- szych sporów dotyczących zmian w systemie ochrony zdrowia. Według opinii jednych,

Coraz więcej polskich materiałów z edukacji globalnej odwołuje się do źródeł pochodzących z krajów Południa oraz wypowiedzi miesz- kańców tych krajów.. Korzystajmy z nich

Sens początku staje się w pełni zrozumiały dla czasów późniejszych - z końca widać początek - a zarazem jego rozumienie jest ożywcze dla tych czasów - jest dla

Na szczęście, być może niezna- jomość podstaw teorii podejmowania decyzji w warunkach niepewności lub jakaś nieznana funkcja użyteczności modyfikująca odczucie zysku

O Wojsławskim niewiele wiemy, gdyż nie udało się znaleźć jego nazwiska w księgach, a tylko z dedykacji dowiadujemy się, że był to szlachcic polski, pan Wojsławia,

Stosując reguły zawarte w Kodeksie łatwiej jest wybrać te programy i oferty edukacyjne, które są w zgodzie z podstawowymi założeniami globalnej edukacji rozwojowej, takimi jak

Uzupełnieniem działań NFZ było pojawienie się projektu roz- porządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwaranto- wanych w AOS – datowanego 28 kwienia 2011 r.. – które

[Ignacy Chrzanowski.. Jan Ciemniewski — Juljusz Słowacki w świetle swoich pism religijnych. autor [Michał Federowski — Lud Białoruski.. Czcigodnemu Adamowi