• Nie Znaleziono Wyników

Ze "Słownika współczesnych komunałów krytycznoliterackich"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ze "Słownika współczesnych komunałów krytycznoliterackich""

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Głowala

Ze "Słownika współczesnych

komunałów krytycznoliterackich"

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 2, 132-143

(2)

Stereotypy — ale i komunały

Ze „Słownika współczesnych

komunałów krytyczno­

literackich”

S ło w n ik k o m u n a łó w G ustaw a

F la u b e rta m iał w ystaw ić n a pokaz głupo tę m iesz­ czańską. Je d n ak że dziś, kiedy w iem y o wiele w ię­ cej o języ k u i m echanizm ach św iadom ości zbioro­ w ej, m ożna b y się zaw ahać w tak zdecydow anym p o tęp ien iu k om unału. U trw a la jąc y się n aw yk rela - tyw ności w ocenach zjaw isk k u ltu ro w y ch , historycz­ ne u jaw n ien ie w ielu now ych ludzkich cech g a tu n ­ kow ych — oto zapew ne n iek tó re z powodów . Poza ty m w y p ad ało b y zróżnicow ać całe zjaw isko, uznać konieczność istn ien ia np. ste re o ty p u obok k om u n a­ łu; n ależałoby tak że zastanow ić się n ad stosunkiem k o m u n ału do toposu (niew ątpliw ie topos jest n a jsz la ­ ch etn iejszą form ą „stałej fig u ry ” , choć w w ielu r e ­ alizacjach niew iele odbiega w artością od „zw ykłe­ go” k o m unału; w y d aje się, że topos istn ie je zw ykle na poziom ie a rty k u la c ji obrazow ej, kom unał je st zaś zazw yczaj a rty k u la c ją pojęciową).

N apisałem : konieczność istn ien ia np. stereoty pu , poniew aż języ k i k ażd ej k u ltu ry sk ła d a ją się z p e w ­ nej ilości h istory czn ie zm iennych, ale czasowo s ta ­ łych fig u r. Z w ykle m ożliw ość w ejścia do jak ie jś in ­ sty tu c ji (np. lite ra tu ry ) zyskuje się p rzez opanow a­

(3)

nie operow ania takim zestaw em figur. O perujący ma wówczas poczucie legalnego uczestnictw a w in ­ sty tu cji. Tak w łaśnie robi każdy debiutant. N atrętność fig u ry daje się odczuć dopiero w tedy, kiedy odczuw am y jej zbyt d aleko p o suniętą l e d ­ wość i powszechność. Ale przecież nie ty lko dlatego. Jeśli „leciw a” fig u ra zdaje się nie posiadać żadnej treści (treścią nazw iem y obecność m ocniejszego efektu poznawczego), jej użycie ok reśla już ty lk o

chęć uczestniczenia, nic w ięcej. U żytkow nik kom u­

n ału nie podejrzew a naw et, że trzeb a czy m ożna w ym yślać coś nowego.

K ry teriu m leciwości i skali treści m usi w ystarczyć do w stępnego w yróżnienia kom unału. W arto by jeszcze pam iętać o cesze relatyw ności: oto rzecz uchodząca za k o m u n ał na jed n y m poziomie k u ltu ry może gubić tę cechę na innym , najczęściej „niż­ szym ”.

Chęci uczestniczenia tow arzyszy zazwyczaj — ko­ nieczna przecież — w iara w absolutną u n iw e rsa l­ ność podobnych fig ur. W izja św iata, jak a w y ziera spoza ułożonego z kom unałów tekstu , cechuje się niesłychaną nieruchom ością, p ry m ity w n ą h ieratycz- nością, zastygnięciem w m artw y m , w yczerpanym z treści geście. W chodzenie now ych ludzi do ta k ie ­ go św ia ta odbyw a się w yłącznie jak b y przez ry g o ­ ry sty czn y plag iat — plagiat, jak to w inn ej nieco spraw ie form ułow ał Irzykow ski, k u ltu ry n a sobie sam ej.

Istn ieją może pow ody obecności kom unału, k tó re m ożna odnaleźć w sam ej budow ie in sty tu c ji lite ­ ra tu ry . K om unał stanow i — na n iek tó ry ch pozio­ m ach k ry ty cznej reflek sji o lite ra tu rz e — trz y czw arte całości w ypow iedzi. T aka jest p raw ie cała recenzencka k ry ty k a „tygodnikow a”, znaczna część „m iesięcznikow ej” . P ew ne periodyki w y g ląd ają cza­ sem na rez e rw a ty kom unału: łatw o się skryć tam , gdzie obow iązuje tolerancja, ch y trze kodyfikow ana w tzw. zdaniach o „Człow ieku w ogóle”, „Sztuce W iecznej” itp. M ogłoby się zdawać, że isty tu cjo n

al-Komunały uniwersalne, rygorystyczne

Rezerwaty komunałów

(4)

Żywotność kom unałów

Komunały na poziomie zdania

n y szkielet — zatem to, co pow oduje, że lite ra tu ra m a istn ienie w ciąż się k o n ty n u u ją c e — trw a dla m ożliwości u p raw ia n ia kom unału. J a k b y cała k u l­ tu ra chciała w łaśnie tu w stydliw ie up raw iać zda­ nia n iezb y t nowe, ale z jakichś pow odów konieczne. A lbow iem dla trw an ia in sty tu c ji nie w szyscy m uszą i m ogą zachow yw ać się twórczo. Być może, p o trz e b ­ ni są w niej ludzie „pom ocniczy”.

P o jaw ienie się w k ry ty ce zdań now ych, ich w zię- tość i odkryw czość — pow od ują zw ykle zam iesza­ nie i p rzetaso w an ia na „k o m u n aln y m ” poziom ie in ­ sty tu c ji, zanik n iek tó ry ch fo rm u ł i pojaw ienie się now ych. S ta re zan ikają przez uśw iadom ienie sw o­ je j pustości. P a n u je tu zatem ciągły ru ch , choć ży­ w otność n iek tó ry ch fig u r (liczona śre d n io w w ielu dziesiątkach lat) je s t zastan aw iająca: ta k jak b y p e w ­ ne m iejsca in sty tu c ji lite r a tu r y pozostaw ały długo n iety k a ln e .

K om unał k ry ty c z n o lite ra ck i nie jest oczywiście je ­ dyny. W y stępu je także w tzw . litera tu ro z n a w stw ie — choć to o sta tn ie tru d n ie j n a nim przyłapać. A le za to jak ie tu bogactw o odcieni: od u p raw ia n y c h po szkołach (w szystkich stopni) fig u r klasycznie pozy­ ty w isty czny ch, przez cudaczne m ieszanki m etodolo­ giczne, po urodzony ostatnio kom unał s tru k tu ra li- styczny. N iektóre z prezen to w an y ch niżej p rz y k ła ­ dów pochodzą z obszaru n au k i o litera tu rz e . , M ateriał niżej przed staw io n y je s t au ten ty czn y i po­ chodzi z polskich tygodników i m iesięczników lite ­ rack ich la t o statnich. U kazuje ty lk o k om u n ały na poziom ie zdania (można podejrzew ać, że istn ieją ko­ m u n ały np. kom pozycyjne). 'Pom inięty został ró w ­ nież kom u n ał najniższego rzędu; n ietk n ię ty pozo­ sta ł koszm ar frazesu.

M ateriał uporząd ko w ano w k ilk u hasłach. C ytacje n a różne sposoby u siłu ją realizow ać treść ty ch h a ­ seł. H asła nie p o w sta ły w w yniku rozłącznego po­ działu logicznego; są elem en tam i różnych podzia­ łów i chcą p rzy k ład ow o w skazać różn e poziom y istn ien ia kom unału.

(5)

I. Teoria literatury

Idzie tu o tw ierdzenia dotyczące isto ty lite ra tu ry , budow y dzieła, a tak że o całe ze­ społy nie w ym ienianych w prost tw ierdzeń, k tó re m o ty w u ją sposoby postępow ania krytycznego. M a­ m y tu zatem zdanie dotyczące autonom ii bytow ej lite ra tu ry i zarazem niechęć do tej autonom ii (w yja­ w ianą n a korzyść „życia”, o czym jeszcze niżej). M a­ m y klasyczną opozycję treść — form a. M amy w resz­ cie n a jb a rd zie j p o p u larn y sposób docierania do li­ terack iej „isto ty” u tw o ru przez om ów ienie „sty lu ” . I w końcu bardzo ciekaw a fig u ra pokazująca, w j a ­ ki sposób k ry ty k dociera do form uł, dla których u tw ó r m a istnieć. Je st to zw ykle red u k c ja do zdań ogólnych, któ rej d o konuje się przez w skazanie nie- istotności p ew n ych w a rstw dzieła. F ig u ra ta je st niesłychanie pow szechna w m yśleniu o litera tu rz e .

Z kom un ałem jest bowiem tak , że „m iew a” czasem rację, albo w siposób, w ja k i może mieć rac ję p la ­ giat, lu b tak, ja k może mieć słuszność oczywistość lub tatuologia.

Przeciw literatu rze. N astaw ia się tu w szcze­ gólny sposób tek st k ry ty c z n y przeciw litera tu rz e , k tó ra oznacza tu w szystko złe, banalne, niew ażne i niepraw dziw e. P arad ok saln e, że takiego kom unału używ a się często jak o arg u m en tu w likw idacji ko­ m u n ału w sam ym dziele literackim .

„(...) m a się ochotę odrzucić terminologię, a na w e t m ia ry literackie, ta k bardzo jest on po lu d zk u p r a w ­ d z iw y (...)”

„Nie c z y ta m y jej prac jako e ste tyc zn y ch opinii, te sądy mają znaczenie szersze (...)”

„(...) część powieści pisana nie z książek, nie tchną- ca zad u chem literackiego gabinetu (...)”

„(...) ton z b y t prywatnego, a zarazem z b y t literac­ kiego zwierzenia.”

„(...) jest tu ta j brak prostoty i nalot literackości.” „(...) w kształcie d rw ią c ym sobie z kanonów literac­ k ie j arc hite ktury.”

Tautologiczna teoria

Prawda — nieliteracka

(6)

„(książka) jest w y d a r z e n ie m literackim. I jest j e d ­ nocześnie c z ym ś w ięcej — osobistym przeży c ie m c z y te ln ik a .”

„Nie zasklepia się (...) w opłotkach ściśle literackiej p r o b le m a ty k i.”

(...) bardzo literacka i bardzo sztuczna brutalizacja

r . . r

„To, co autor upozował na ż y w io ł i a u te n ty k , na sa­ m ą życio w ą prawdę, tak c z y inaczej trąci litera­ tu rą ”.

Treść i form a. W bardzo w ielu elem entach po­ w ta rz a się tu fig u ra poprzednia. „F o rm a” jest w te ­ dy ow ą szkalow aną lite ra tu rą , „ tre ść ” zaś oznacza wyższe sp raw y życiowe. O form ie m ówi się zw ykle zdawkowo, a jeśli szerzej, to oznacza ona najd ziw ­ niejsze przedm ioty, zawsze je d n a k w opozycji do n ajw ażn iejszy ch w dziele. U pór, z jak im ta opozy­ cja ży je w k ry ty ce, w skazuje n a jej poręczność, łatw ość i w reszcie m ożliwość szybkiego przejścia do spraw , k tó re k ry ty k a rzeczyw iście in te resu ją. Z o­ baczm y po kolei, ja k dokonuje się sam ego podzia­ łu na tre ść i form ę o raz ja k form a jest egzem plifi­ kow ana.

„(...) w z g lę d y te m a ty c zn e stawiali w r ó w n y m rzę ­ dzie z a r ty s ty c z n y m i.”

„(...) w opowiadaniu (...), bardzo zresztą c ie k a w y m pod w z g lę d e m fo rm a ln y m , w yraża się z n o w u (...)’* „(...) swoją rozpaczliwą filozofię w yraża (...) w spo­ sób a r ty styc zn ie z n a k o m ity .”

„Esej w fo rm ie »(—) n ^e Przynosi rewelacji ani artystycznych, ani

dram atu” tem atycznych.”

„Ta literatura osiągnęła ju ż po prostu pełną m y ­ ślową i a rty s ty c z n ą dojrzałość (...)”

„Taki bohater d ec yd u je m.in. o h u m a n is ty c z n y m i a r ty s t y c z n y m sensie literatury.” , „Można b y jed n a k żałować, że więcej go pociąga a r ty z m ja k d o k u m e n ta r y z m .”

„ P rze jd źm y jed n a k do sedna rzeczy. Z p r a w d z i w y m żalem, g d y ż należałoby sporo i obszernie napisać o e ste tyc zn e j warstwie (...)”

(7)

„(...) powieść m a również wiele walorów czysto li­ terackich.”

„Te t r z y książki najbardziej udane artystycznie i najcelniejsze treściowo (...)”

,,(...) poszukiwania ideowe autora kończą się klęską v; przeciwieństwie do p o szukiw ań a r ty styc zn y ch .” „(..) w artko tocząca się akcja.”

„(...) p rzyp om in a esej napisany w form ie dramatu.” „(...) bogaty arsenał środków pisarskich.”

„Po odrzuceniu przypra w i ozdobników (...)”

„Proza (...) jest gęsta i zwarta, nie m a w niej miejsc p u s t y c h ”

„(...) od strony literackiej bardzo bladej i niew yda- rzonej. K o m po zycji a rty s ty c z n e j nie ma tu w ogóle.” „(...) zestawienie scen (...) w dram atyczną i a r ty ­ styczn ą całość.”

„(...) uderza przede w s z y s tk im wielka jednolitość.”

Styl. K ategoria ta służy zw ykle do w ypełnienia obietnicy analizy zaw artej w uczynionym poprzednio podziale na treść i form ę. Ma ona opisać w łaśnie formę. N ajczęściej robi się to przy użyciu stałych przym iotników , epitetów :

„Autor p r z y t y m posługuje się ję z y k ie m ubogim, s ty le m r o z w le k ły m i płaskim .”

„(...) jęd rn y , p rzejrzysty , nieco ja k b y naw e t oschły styl (...)”

,.(...) widać to z jego potoczystego s ty lu .”

„(...) opowiedziane zostały (...) p ro sty m a zarazem b a rw n y m i g ię tk im j ę z y k ie m polskim .”

„W yspiańskiego, autora w ierszow anych listów p i­ sanych j ę z y k ie m prostym ...”

„(...) bardzo współczesna sty listyk a .”

„(...) napisane ż y w y m , k o m u n i k a ty w n y m s t y ­ lem (...)”

,,(...) książka napisana jest wartko, barwnie i celnie, jeżeli chodzi o s tylistyczn e opanowanie.”

„(...) przem awiał j ę z y k ie m ś w ie ży m i osiągał e fe k ty poetyckie ż y w e i bardzo nowoczesne.”

„Po odrzuce­ niu przypraw’r

(8)

„Złodziejski sztafaż”

Praw da — „re­ alia nie są tutaj w ażn e”

Co się pod czym k ry je. J e st to fig u ra — jak po­ w iedzieliśm y — m o ty w u jąca sądy i oceny k ry ty c z ­ ne, jed n a z ciekaw szych. P o k azuje zazw yczaj sto ­ p ień arb itraln o ści sądu i p rzek o n an ia o posiadaniu w yczucia m iejsca najw yraźniejszego w dziele, h ie ­ ra rc h ii elem entów itp. W czym m oże nie byłoby znów nic śtraszneg o , gdyby nie nachalność gestu „zdzierająceg o” pozory i b ły sk o tk i oraz przekonanie, że ciągle trz e b a coś zdzierać, oskrobyw ać, p o d w a ­ żać, o dkryw ać, pozbaw iać sztafażu czy p aty n y .

„(...) zw a rtą akcję, s k ry tą pod chłodną, bardzo o b ie k ty w n ą relacją.”

„Nie fabuła jest tu jednak ważna, ale analiza p s y ­

chiki i postaw ludzi.” ,

,,(...) ów w ą te k m iło sn y jest ty l k o zastępczą m e t a ­ forą.”

„C zym w końcu je s t opowieść (...), jeśli pozbawić ją złodziejskiego sztafażu.”

„Po p rostu pre te k st, żeby przyp o m n ie ć sobie p r a w ­ dziw ą hierarchię rzeczy i w y d a rze ń .”

„(...) brak dojrzałości i przesadna troska o styl, za k tó r y m nie k r y ją się prawie żadne wartości.”

„(...) u k a z a n y jest nie na płaszczyźnie taniej d y d a k ­ ty k i, lecz k r y je się w p e łn y c h poezji (...)”

„(...) pod zw y c z a jn ą opowieścią gawędziarską jest obecna r e fle k s y jn a zadum a nad problem am i e g z y ­ s te n c ja ln y m i człowieka współczesnego.”

„(...) pod pozorami nienagannej kon stru k c ji k r y m i ­ nalnej zagadki k r y ł y subtelną a zjadliwą k pin ę.” „(...) realia nie są tutaj w ażne.”

„Ale te egzotyczne n a z w y , imiona, pejzaże — to ty lk o patyna, fa k tu r a .”

II. Perspektywy poznawcze literatury

Ta g ru p a pokazuje obecność li­ te r a tu r y wobec in n y ch in sty tu c ji k u ltu ra ln y c h — obecność zw ykle o k reślan ą przez p ew n ą pogardę

(9)

(czyli inaczej niż w k ręgu „przeciw lite ra tu rz e ”) dla ty ch innych, jako także zajm ujących się poznaw a­ niem . Są też u kazan e instancje, w k tó ry ch im ieniu lite ra tu ra i k ry ty k a dokonują swoich czynów — ze sław nym „życiem ” i „uczuciem ” na czele. K ry ty k a litera c k a pokazuje tu, jak m izerne m ożna mieć w y ­ m agania wobec lite ra tu ry , ja k w ąskie a jednocześ­ nie niejasne w yznacza się jej pole działania. Bo je ­ śli w szystko nagle zw raca się do „życia” i „ n a tu ry ” , jeżeli w ybrzydza się na „logikę” i „filozofię” w y ­ baczm y ju ż „filologię” ! — to cóż w końcu pozosta­ je? Ja k ie ś niejasn e i ciem ne siły? Ja k iś rez e rw u a r w artości, o k tó ry ch n a w szelki w y p adek nie n ale­ ży precy zyjn iej mówić?

L ite ra tu ra a poznanie. Odpowiedź na to zagadnienie p ada jedinoznaczna, u trz y m u je ona zazwyczaj w stanie nieokreśloności oba człony tej ry go ry stycz­ nie tra k to w a n ej opozycji.

„(...) nie w y d a je m i się z b y t płodny poznawczo. Czy jest on płodny literacko?”

„(...) nie interesują jej literackie laboratoria, lite ­ ratura jest dla niej polem krążenia idei (...) jest in ­ s tr u m e n te m poznania (...)”

„(...) u w yda tniło m yślo w ą i a rtystyczn ą dynam ikę twórczości (...)”

„(...) praca była nie ty lk o pojęciem społecznym i m o ­ ralnym , lecz także e s t e t y c z n y m ”

P rzeciw logice, „sp ek u lacji” i filologii. Sprzeciw jest tu z zasady sen ty m en talny , broniący niejasno­ ści w człow ieku — lite ra tu ra m iałaby m im etycznie odw zorow yw ać ów chaos. Z kolei k ry ty k pragnie owo odw zorow anie odw zorow ać w swoim wyw odzie. Z atem bezsensow ny ciąg chaosów, naw et jeśli ten pierw szy na p oczątku rzeczyw iście istniał. Nie idzie w tej chw ili o w y ty k an ie grzechu irracjonalizm u — ale o jego jakość. Bo co tu w ogóle m a do roboty k ry ty k a , jeśli niczego nie w olno tknąć? A jeśli n a ­ w et zostaw i się coś dla „ in te le k tu ” —1 to jakże n

ie-Literatura i życie

Odwzorowanie chaosu

(10)

Analiza zabie­ giem brutal­ nym

pckojąco w y gląda ta reszta, pozostaw iona in n y m władzom ...

„W szelka analiza k ryty czna , prowadząca do u j a w ­ nienia s tr u k t u r y w e w n ę tr z n e j dzieł tego ty p u — jest zabiegiem b ruta lnym , w jakim ś sensie zabój­ c z y m .”

„Nie dopasowuje więc (...) swoich postaci i łączą­ cych ich w y d a r z e ń do jakiejś w y s p e k u lo w a n e j te z y ( - ) ”

„I dlatego zapew ne tak trudno byłoby s k la s y fik o ­ wać tę s z tu k ę nie p r y m ity w iz u ją c jej isto ty.” ,,(...) (lektura) osobista, nie profesorska.” „Z rozważań te o re tyc zn y ch nic nie w y n ik n ie .” „Mimo na jusilniejszych roztrząsań powieści lub wiersza ostanie się w nich zawsze jakaś nie dająca się prześw ietlić cząstka, odporna na w szelkie p o ­ szukiw ania m o ty w a c ji historycznej, e s tetycznej czy psychicznej.”

„(...) ła tw ie j jest napisać wiersz, niż o w ierszu m ó w ić (...)”

„(...) bez filologicznej pedanterii (...)” „(...) dosyć celebry i filologii {...)”

„(...) oschły, nieco filologiczny ą u a s i-k o n s tr u k ty - w i z m (...)”

„(...) chłodna, logistyczna narracja nie mogła oddać w pełni treści lu d zkich przeżyć (...)”

,,(...) daje książce znakom itą puentę uczuciową i m y ­ ślową (...)”

,,(...) zastosowanie do u tw o ró w p o e ty w yłącznie m ia ­ r y intelektualriej wypacza jego istotny sens (...)” „W z w ią z k u z problem am i s tr u k tu r y dram atów m i ­ tologicznych pozostaje przede w s z y s tk i m kw estia przew agi e le m en tó w in te le k tu a ln y c h nad m o ty w a m i fa b u ły (...)”

„(...) nie m ogących uwolnić się od chłodnego racjo­ nalizm u, w k t ó r y m bardziej ważą racje w y k o n c y - powane i na siłę kreacjonistyczne n iż rzec zy w iste

( - ) ”

(11)

„(...) s z ty w n e gabinetowe s c je n ty z m y (...)”

„(...) Z tyc h obrazków łatwiej się dowiedzieć p ra w ­ dy (...) niż z grubych tom ó w (...)”

„(...) fo rm u łu je p ew n e problem y, nie w yd u m a n e, ale o b iektyw nie istniejące.”

N a tu ra i życie. Oto jedna z najw ażniejszych in­ sta n c ji w tym św iecie — tłu m aczy i usp raw iedliw ia ona każdą ocenę. Ś w iat n a tu ry jest m iejscem czy­ stej w rażliw ości, niezepsutego sm aku. P ełen w zor­ ców, je st ty m św iatem , od którego n ieopatrznie odeszliśm y. J e st też św iatem irracjo n aln y m i a n ty - k u ltu ra ln y m . Tu staw ia się oceny z „ a u te n ty z m u ” i „szczerości”. Tu w reszcie spraw dza się w szystko wedle „życiow ej” m iary — i znów nie wiadomo, czym to „życie” je st i dlaczego a k u ra t pew ne utw o ­ r y do niego nie należą, in n e zaś należą. Tu m ówi się o „p ap ierze” i „sztuczności”. Je st to — w końcu — św iat pozbaw iony przeciw ników z poprzedniego hasła, spontaniczny i bezm yślny.

„(...) regeneruje wrażliwość pierwotną, właściwą z w y k ł e m u c zyte ln ik o w i (...)”

„Bez patosu, szczerze (...)”

„Jego niewiara jest spontaniczna, nie w y sp e k u lo - wana (...)”

„(...) twórczość ta mało a tram en tem pisana była (...)” ,,(...) odsłaniając prawa a u ten ty czn y c h lu dzkich w a r ­ tości, kom p rom itu ją c uproszczone fo rm u łk i m y ś lo ­ we (...)”

,,(...) nie jest z rządu papierow ych bohaterów p o z y ­ t y w n y c h (...)”

„(...) w y d u m a n y , z abstrakcji powstały, nie z życia

(~r

„Twórczość (...) cha rakteryzu je duża znajomość re ­ aliów życia.”

„(...) d ziew czyna r ezyg n u je z kodeksu s z ty w n y c h za ka zó w i norm , zbliża się w pewien sposób do ż y ­ cia (...)”

„Zdania, które padają na literackiej scenie powieści, świadczą o doskonałym słuchu j ę z y k o w y m jej a u ­

Oceny ze „szczerości”

Świat autentyczny i bezmyślny

(12)

„Wyczerpani adm inistracyj­ nym piekłem ”

torki. Proscenium zw ane także ży cie m pozostaje p u ­ ste.”

„(...) radość zetknięcia się z c zym ś św ie ży m , nie w y d u m a n y m , w y r o s ły m z obserwacji życia (...)” „(...) dzieło o nieczęsto s p o ty k a n y m napięciu dram a ­ ty c z n y m , którego kon stru k c ję o k la s y c z n y m zarysie napisało życie (...)”

„(...) świat drobnoustrojów w y p r a n y z życia (...)” „(...) życie tra k tu je właśnie jak życie, a nie ja k p re ­ t e k s t do literackiej zabawy, do popisu (...)”

„Myślę — że bardziej niż z podłoża trad ycji i k u l ­ t u r y jego własna sztu ka pisarska wyrosła ze sz tu k i ż y c i a ”

Ta dziw na współczesność. K om unał ten zapisał już F la u b ert: polega on zazw yczaj na opisie szczególnej grozy, szczególnej sy tuacji, a zw łaszcza szczegól­ nego k ry zy su na szych czasów.

„Miłość b ow iem jest w tej powieści przede w s z y s t ­ k im form ą ucieczki od nękającego współczesnego człowieka poczucia samotności.”

w z m a s z y n iz o w a n y m , ciasnym jak ul świecie, sp ę ta n y m tysiącam i k o n w e n c ji (...)”

„(...) z n u żen i i w yczerpani a d m in istr a c y jn y m pie­ kłem , jazg o tem m u z y k i i m a s z y n y (...).

„(...) złożoność i niezrozumiałość dzisiejszego św ia­ ta (...)”

„Człowiek w sp ółczesn y zagoniony psychicznie p rzez galopujący postęp — nie m a czasu na głębsze zasta­ naw ianie.”

„Usiłował bronić n aturalnej urody świata przed n i ­ welującą presją cywilizacji, z jej sta n d a rd o w ym i f a ­ bry ka ta m i (...)”

III. K ilka ocen

Oczywiście, oceny b y ły zaw ar­ te i w e w szy stk ich poprzedn ich fig u rach . Tu idzie ty lk o o fig u ry używ ane w yłącznie do ocen całości

(13)

u tw o ru lub o oceny szczególne (jak z owym i cha- raktero lo giam i narodow ym i).

P rzym us i prow okacja. Zachw ycony k ry ty k w yzna­ je, iż został podczas le k tu ry zm u szo ny do pom yśle­ nia czegoś — jeśli więc zm uszony, to w brew sobie, n a tu rz e itp.?

„(...) zm uszają do zastanowienia i aktyw nego sto sun­ k u emocjonalnego (...)”

„Ta niew inna powieść prow okuje do paru istotnych p r z e m y śle ń (...)”

„(...) epatuje egzotyką, lecz także, w k ilk u p r z y n a j­ m n ie j opowieściach, zm u sza do głębszej refleksji.” „(...) zm uszają czytelnika do zastanowienia się nad szeregiem problem ów społecznych.”

„(...) irytują, zm usza ją do m yślen ia i p row okują do sprzeciwu.”

C harakterologie narodow e. K om unał nie tylko k ry ­ ty cznoliteracki, ale in te resu jąc y jako kategoria oce­ niająca: w niesłychanie łatw y sposób p o tra fi n a ­ w iązać nić im p likacji m iędzy p rostodusznie w idzia­ nym c h a ra k te re m narodow ym a literackim św iatem .

„(...) mogło się narodzić ty l k o na glebie m łodych k u ltu r słowiańskich — świeżość — zadziwiająca dzi­ siaj ta k wielu sfrustro w a nych intelektualistów i p i­ sarzy zachodnich.”

„Tołstoj, z ową rosyjską pasją m a k sy m alizm u, zaci­ na się w sobie (...)”

„Łączy romański dowcip i finezję z germańską do­ kładnością (...)”

„(...) w d z ię k tej z n a k o m ite j powieści stanowi jej w y ­ raźna angielskość (...)”

„(...) jedynie z Anglii mogła przyjść tak dowcipna i pełna w d z ię k u zabawa.”

Zmuszeni do m yślenia

Słowiańska świeżość

A „Tołstoj za­ cina się w so­ bie”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Święcenia kapłańskie przyjął w 1060 roku, a dwanaście lat później, po śmierci biskupa Lamberta około 1070 roku został biskupem Krakowa.. Dał się poznać jako pasterz

W nazwaniu owym kryje się przygana: że ta fi lozofi czna publicystyka to jakaś fi lozofi a drugiego gatunku – myśli ulotne, dziś żywe, jutro uschłe.. Ta przygana nie wydaje

The concept of philosophy has found itself among the genuine axes of the modern philosophical discourse on being and history, on necessity and possibility, on system

Anna Wileczek – Linguistic images of modern parenthood on parenting websites... 6

placówek resocjalizacyjnych oraz uczniów szkół publicznych – analiza porównawcza Kazimierz Pierzchała – Edukacja przywięzienna w perspektywie czasowej.. Ewelina Frańczyk

Błeszyńska, Małgorzata Orłowska, Joanna Salska McNeil – An inclusive potential of social art.. Joanna Dobkowska – The concept of a common core of language

1. Nauczyciel pyta uczniów o skojarzenia wywoływane przez temat, czy przynosi im na myśl coś, co znają. Rozmowa na temat tego, czy nauka ortografii jest trudna wraz z prośbą ze

Poziom trudności zadań jest taki jak na maturze głównej i nie zniechęca do rozwiązywania testów... O ile procent ma mniej pieniędzy pan Kowalski niż