Walerian Słomka
"Wielkie rzeczy", które uczynił Bóg Maryi
Salvatoris Mater 2/1, 259-271
2000
P
odjęty tem at zobowiązuje do takiego jego ujęcia, które nie tylko wskaże na obdarowanie Maryi przez Boga, ale także na Jej posta
wę duchową i życiowe podjęcie woli Boga w obliczu tego obdarowania.
Inna uwaga wstępna dotyczy podstawy źródłowej, która zostanie uwzględniona w opracowaniu tematu. Wiadomo, że ramy artykułu nie pozwolą na uwzględnienie studiów biblijnych i patrystycznych czy też teo
logicznych na przestrzeni historii Kościoła. Wydaje się więc, że wskaza
ne i uzasadnione będzie odw ołać się w tym artykule do Konstytucji dogmatycznej o Kościele Soboru Watykańskiego II, a szczególnie do en
cykliki Jana Pawła II Redemptoris Mater, oraz wybranych publikacji do
tyczących naszego tematu.
1. Powołanie i obdarowanie Maryi
Konstytucja dogmatyczna 0 Kościele już u p o czątk u om aw iania obecności M aryi w tajemnicy Chrystusa i Ko
ścioła odwołuje się do proro
czych zapowiedzi Tej, k tó ra odegra szczególną rolę w po
konaniu „węża”, która będzie dziewiczą M atką oczekiwane
go M esjasza: W prow adzam nieprzyjaźń między ciebie i nie
wiastę, pomiędzy potom stw o
twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz m u piętę (Rdz 3, 15); Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem E m manuel (Iz 7, 14).
Do tych tekstów odwołuje się też w swej encyklice1 Jan Pawel II 1 podobnie jak Konstytucja dogmatyczna o Kościele ubogaca je Pawio
wym wyrażeniem: gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby w ykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzym ać przybrane syno
stwo. N a dow ód tego, że jesteśmy synami, Bóg wysiał do serc naszych Ducha Syna swego, któ ry wola: Abba, Ojcze! (Ga 4, 4-5). Autorzy opracow ań opublikow anych poprzednio num erów kw artalnika „Sa
lvatoris M a te r” w ielostronnie kom entow ali te zapowiedzi prorocze Ks. W alerian Słom ka
„W ielkie rzeczy”, które uczynił B óg M aryi
SALVATORIS M A T E R 2 (2 0 0 0 ) n r 1, 2 5 9 -2 7 1
2 5 9
1 RM 7.
MISCELLANEA
Starego Przymierza, jak również tekst Pawłowy. M ożna powiedzieć, że wszystkie one wskazywały na zbawczy plan Boga, który w K on
stytucji dogm atycznej o Kościele został ukazany w powiązaniu z ta jem nicą Ojca, Syna i D ucha Świętego, i z tajemnicą Kościoła C hry
stusow ego2. I chociaż rozdział tej konstytucji poświęcony N ajśw ięt
szej M aryi Pannie został zatytułowany: „Błogosławiona M aryja Dzie
wica Boża Rodzicielka w tajemnicy Chrystusa i Kościoła”, to jednak już we wstępie tego rozdziału Sobór wskazuje także na trynitarny rys p raw d y o M atce C hrystusow ej. Ten try n ita rn y w ym iar p raw d y 0 Świętej Bożej Rodzicielce zawarty jest zarów no w tajemnicy Z w ia
stow ania, jak w cytow anym tekście św. Pawła: jest Rodzicielką Syna Bożego, [...] um iłow aną Córą Ojca i św iętym p rzybytkiem Ducha Świętego3.
T rynitarne odniesienie p ow ołania i ob darow ania Najświętszej M aryi Panny sytuuje je, jak w źródle, w odw iecznym zbawczym zamyśle Ojca niebieskiego, w odwiecznej zgodzie Logosu-Jednoro- dzonego Syna Bożego na przyjęcie ludzkiej natury i rew elatyw no- zbawcze posłuszeństw o, oraz w odwiecznej darującej się M iłości - w D uchu Świętym, Darze Ojca i Syna, którego m ocą „Słowo stało się ciałem ” . Początek czasowego uobecniania się tej odwiecznej woli Boga - Trójcy Przenajświętszej - zajaśniał szczególnie w zw iastow a
niu, k tó re g o opis pozostaw ił nam św. Łukasz: posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do D ziewicy poślu
bionej m ężow i, imieniem Józef, z rodu Dawida, a D ziewicy było na imię Maryja. A nioł wszedł do N iej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, peł
na łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś m iędzy niew iastam i” [...].
„Nie bój się M aryjo, znalazłaś bow iem łaskę u Boga. O to poczniesz 1 p o ro d zisz Syna, k tó re m u nadasz im ię Jezus. Będzie O n w ielki i będzie nazw any Synem Najwyższego, a Pan Bóg da M u tron Jego praojca Dawida. Będzie panow ał nad dom em Jakuba na wieki, a Jego panow aniu nie będzie ko ń ca ”. [...] „Duch Św ięty zstąpi na Ciebie i m oc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem B o ży m ” (Łk 1, 26-35).
Kluczowym wyrażeniem sygnalizującym zarów no wybranie, jak pow ołanie i obdarow anie M aryi są słowa: „łaski p ełna”. O d tego wyrażenia zaczyna się też pierwsza część encykliki Redemptoris M a
ter. Odw ołując się do powszechności zbawczego planu Boga Jan Pa
weł II stwierdza, że w tym wybraniu, powołaniu i obdarowaniu „wszel
kim błogosław ieństw em ” M aryja zajmuje szczególne miejsce jako
2 LG 2-5 . J T A M Ż E , 5 3 .
M atka Tego, z którym Ojciec odwiecznie związał dzieło zbawienia4.
„Łaski p ełn a” w zw iastow aniu staje się w łasnym im ieniem M aryi i oznacza zarów no Jej w ybranie, jak obdarow anie, oznacza udział w synostwie i świętości Boga, które też ma swe wytłumaczenie w ta
jemnicy trynitarnej: W tajemnicy Chrystusa jest Ona obecna już „przed założeniem świata", jako Ta, którą Ojciec „w ybrał” na Rodzicielkę swego Syna we Wcieleniu - a wraz z Ojcem wybrał ]ą Syn i odwiecz
nie zawierzył D uchowi Św iętem u5. Wyrażenie „łaski pełna” pozwala nam pytać nie tylko o wybranie M aryi, ale też o zgodne z tym wy
braniem Jej obdarowanie. Tajemnica Zwiastowania wskazuje, że o d wieczne wybranie na M atkę Jednorodzonego Syna Bożego urzeczy
wistniło się w m omencie Jej „fiat”. Duch Święty faktycznie już zstą
pił i m oc Najwyższego już sprawiła, że „Słowo stało się ciałem ”, że Jed n o ro d zo n y Ojca stał się Człow iekiem w Jej łonie. Jan Paweł II potw ierdza swą myśl odw ołaniem się jeszcze do Konstytucji dogm a
tycznej o Kościele: „Jest Rodzicielką Syna Bożego, a przez to najbar
dziej umiłowaną Córą Ojca i św iętym przybytkiem Ducha Świętego;
dzięki zaś tem u darowi szczególnej laski góruje wielce nad w szystkim i in n ym i stw orzeniam i zarów no ziem skim i jak i niebieskim i” - uczy Sobór (KK S 3 )6.
G odność Rodzicielki Syna Bożego została uprzedzona o b d aro w aniem niepokalanego poczęcia - zaistnienia bez grzechu pierw o rodnego. W tym sensie M aryja otrzym ała dar życia Bożego, które jest ow ocem zbaw czego dzieła Jej Syna w uprzedzający sposób:
M aryja otrzym uje życie od Boga, którem u w porządku ziem skiego rodzenia sama dała życie jako M atka7. W tym też sensie w Niej wy
pełn ia się zapow iedź Protoew angelii o „nieprzyjaźni” now ej Ewy i szatana, i ostatecznym pok o n an iu jego mocy przez potom ka „N ie
w iasty”. O bdarow anie M aryi niepokalanym poczęciem pozw oliło Kościołowi na uznanie Jej za W niebow ziętą. W olna od grzechu pier
w orodnego nie m ogła też podlegać konsekwencji tego grzechu. To o b d a ro w a n ie „n ie p o k a la n o śc ią ” jest tak isto tne w Jej w y bran iu i pow ołaniu, że objawiając się Bernardetcie Soubirous wyznała, iż jest o no jakby Jej własnym imieniem: „Jestem N iepokalane Poczęcie”, co w pewnej mierze odzw ierciedla Jej fundam entalne imię: „Łaski p ełn a”. N ie ulega też wątpliwości, że w godności Bożego m acierzyń
stw a w odniesieniu do Jedn o ro d zo n ego Syna Bożego zawiera się już
4 R M 7.
5 T A M Ż E , 8 . 6 T A M Ż E , 9.
7 T A M Ż E , 10.
godność macierzyństwa w odniesieniu do synów Bożych w Jedno- rodzonym Synu Ojca, co w szczególny sposób zostało objaw ione przez konającego na krzyżu C hrystusa: „O to M atk a tw o ja”, a co uzasadnia rów nież obdarow anie M aryi misją pośrednictw a w Je d nym Pośredniku, którym jest Jezus Chrystus.
Zarów no macierzyństwo w odniesieniu do Jednorodzonego Syna Bożego, jak też w odniesieniu do synów Bożych w Jednorodzonym Synu Ojca m a charakter dziewiczy. Wskazują na to słowa ze zwiasto
wania: jakże się to stanie, skoro nie znam m ęża? [...]. Duch Święty zstąpi na Ciebie i m oc N a jn iżs z e osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się na
rodzi, będzie nazwane Synem Bożym (Łk 1, 34-35). Poczęcie i zrodze
nie Jednorodzonego Syna Ojca, a w następstwie tego także w spół
udział w rodzeniu synów Bożych w Synu Jednorodzonym nie dok o
nuje się, jak wyraził to św. Jan Apostoł: ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża (J 1, 12-13), ale z Boga. Rodzenie się synów Bożych w Synu dokonuje się przez przyjęcie wiarą słowa Bożego i przez przy
jęcie Słowa, które ciałem się stało (por. J 1, 12). To w tym sensie tak
że sama Maryja: wybrana i obdarow ana, przez wiarę i przyjęcie Sło
wa stała się w spełnieniu umiłowaną Córką Ojca niebieskiego, M atką Syna Bożego i Przybytkiem Ducha Świętego.
2. Wiara i „fiat” Maryi
Jan Paweł II wyjaśniając tytuł „Łaski pełna”, kontynuuje swą myśl odw ołując się do wyrażenia: „Błogosławiona, któ ra uw ierzy
ła”. Powołanie, wybranie i Boże obdarow anie M aryi było też Bożym oczekiwaniem na Jej odpow iedź; najpierw odpow iedź wiary, a na
stępnie posłuszeństw o w wierze. Jakkolw iek M aryja w czasie zwia
stow ania postaw iła pytanie: „jakże się to stanie”, i anioł wskazał Jej kryterium wiarygodności - błogosławiony stan podeszłej w latach Jej krewnej Elżbiety: Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 36-37), to jednak Jej odpow iedź wyrosła z proroczej tradycji ocze
kiwania na Mesjasza i autentycznego zjednoczenia z Bogiem Izraela.
Dała O na przyzwolenie wiary w to, co zwiastował Jej anioł. Z resz
tą każde autentyczne doświadczenie Boga niesie z sobą pewność. Tak widział pewność doświadczenia Boga przez Abraham a A. Frossard:
Ci, którzy posiedli jakąś' doświadczalną znajom ość bóstwa, szczegól
nym trafem lub z innego nieznanego im pow odu, widzą, że w tego rodzaju doświadczeniu wątpliwość co do osoby jest niem ożliwa, gdyż Bóg zwraca się do swego obrazu w człow iekus. M ożem y powiedzieć,
że nie tylko dlatego, ale dzięki właściwemu tylko Bogu uw iarygod
nieniu swego słowa, także we wspólnocie wiary swego ludu.
W iara M aryi ubłogosław iona przez Boga jest zaraz ubłogosła- w iona pod natchnieniem D ucha Świętego rów nież przez Elżbietę, ub ło g o sław io n e w tym że D uchu jest także Boże m acierzyństw o M aryi, b ło gosław iony O w o c Jej ło n a, błogosław iona sam a O n a p ośród wszystkich niewiast, gdyż uwierzyła w słowa i spełnienie się obietnicy Pana (por. Łk 1, 39-45). Jan Paweł II zauważa, że gdy: Pełna łaski, przy zw iastow aniu anielskim oznacza dar Boga samego; wiara M aryi, którą głosi E lżbieta przy nawiedzeniu, w skazuje na to, jak Dziewica nazaretańska odpowiedziała na ten d a r4. Przywołując sło
w a Soboru W atykańskiego II i naukę św. Pawła, że Bogu objawiają
cem u należy odpow iedzieć posłuszeństw em wiary, która jest jedno
cześnie uległością rozum u i woli i zawierzeniem Bogu, Papież w yra
ża przeświadczenie, że w ten sposób zgoda M aryi była odpow iedzią oczekiw aną na zaistnienie W cielenia. Pisarze religijni będą ubogacać to oczekiwanie Boga i zgodę wręcz poetyckim udram atyzow aniem , ale sama rzeczywistość tego uw ierzenia i zawierzenia przerasta m oż
liwości ludzkiego wyrazu. Ta, która jest błogosławioną, gdyż uw ie
rzyła, gdyż zawierzyła całą siebie Bogu, wypow iedziała zaraz swoje zbawcze dla ludzkości „fiat” . W tym „fiat” zawarta jest świadom ość i postaw a pobożnej Dziewczyny w edług wiary Starego Przymierza, otw artej na oczekiwaną przyszłość mesjańską, wiary ubogich Jahw e, którzy znali swą małość i zaw odność, a jednocześnie wielkość i nie
zaw odność Jahw e. Słowa: O to Ja służebnica Pańska, niech m i się stanie według twego słowa (Łk 1, 38), kryją zarów no tajem nicę d o świadczanej miłości i niewystarczalności ludzkiej, jak też wielkości, niezawodności i zbawczości Boga i Jego działań. M aryja w niezrów nany sposób doświadczyła tej praw dy i odpow iedziała objawiające
m u się i zbawiającemu Bogu. Jan Paweł II dostrzega w tym oddaniu się woli Boga analogię do tego oddania, które jednoznacznie cha
rakteryzow ało Jezusa Chrystusa, zgodnie z profetycznym i słowami Listu do Hebrajczyków: O fiary ani daru nie chciałeś', ales' M i u tw o rzył ciało [...]. O to idę [...] abym spełnił wolę Twoją Boże (10, 5. 7).
O dpow iedź wiary M aryi i oddania w wierze m iała taką doniosłość, że trafnie Ojcowie Kościoła głosili, iż poczęła swego Syna pierwej duchem niż ciałem 10.
8 A. FR O SSA R D , W ielcy Pasterze, K ielce 1 9 9 3 , 8 . 9 R M 12.
10 T A M Ż E , 13.
W iara i „fiat” M aryi dotyczy zarów no Jej powołania, wybrania i obdarow ania, jak też Jej udziału w misji i zbawczym dziele Jej Syna Jezusa Chrystusa. Powołana, w ybrana i obdarow ana w jedynym stop
niu pośród stworzeń jest jednocześnie poddana najwyższej próbie tej wiary i tego „fiat”. Jej wiara porów nyw ana jest do wiary Abrahama.
Jego wiara u początków Starego Przymierza, Jej zaś u progu N o w e
go Przymierza. Jak Abraham, m im o podeszłego wieku uwierzył, że będzie ojcem licznych narodów, tak O na - Dziewica, uwierzyła, że bę
dzie z mocy Boga M atką Jego Jednorodzonego Syna. Jak wiara Abra
ham a prow adziła go przez sytuacje, w których trzeba było wierzyć
„w brew nadziei”, tak Jej wiara będzie potw ierdzana przez rozliczne doświadczenia ukrytego życia Jezusa. Jak w iara A braham a zostanie poddana najwyższej próbie w posłuszeństwie złożenia ofiary ze swe
go jedynego syna, tak Jej wiara wejdzie w ciem ną noc M ęki i rzeczy
wistej śmierci Jej Syna i zgodnie z Jej wiarą - Bożego Syna. Cała obiet
nica ze zwiastowania, że O na stanie się M atką Tego, którem u Bóg da tro n praojca Dawida, który będzie panow ał nad dom em Jakuba na wieki, znalazła się, w ludzkim m niem aniu, w swym zaprzeczeniu.
M aryja pod krzyżem, na którym konał Jej Syn, nie wycofała jednak ani swej wiary, ani swego „fiat”. Wypowiadając w zwiastowaniu swe
„fiat” przyjęła za własny Boży plan zbawienia i zjednoczenia ze swym Synem w Jego kenozie-wyniszczeniu, stała się odw rotnością Ewy - stała się M atką żyjących, M atką synów Bożych w Jednorodzony Synu Ojca. M ożna więc powiedzieć, że jak Abraham został uznany za „ojca”
i w zór wiary w Starym Przymierzu, tak M aryja może i w inna być uznawana za „M atkę” i wzór wiary ludu Bożego N ow ego Przymie
rza; za przewodniczkę tego ludu w pielgrzymowaniu wiary ku escha
tologicznem u spełnieniu zbawczej obietnicy Boga uw iarygodnionej zbawczym dziełem Jezusa Chrystusa i urzeczywistnionej już we W nie
bowziętej M aryi11.
3. Uznanie wielkich dzieł Boga
Wszystko, co powiedzieliśmy dotychczas o pow ołaniu, w ybra
niu i obdarow aniu M aryi, co przyjęła O na w iarą i swym „fiat”, cze
mu dała świadectwo św. Elżbieta pod natchnieniem Ducha Święte
go, znajduje swe pełne uwielbienia i wdzięczności odzwierciedlenie w Magnificat M aryi. To praw da, że ta pieśń jest teocentryczna12, ale
11 Por. T A M Ż E , 14-19.
12 ST. H A R Ę Z G A , B óg M a ryi w św ie tle h y m n u M agn ificat, „Salvatoris M a te r ” 1 (1 9 9 9 ) nr 2 , 1 3 7 .
jest też historiozbawcza i w tym znaczeniu także antropocentrycz- na. M aryja sytuuje siebie w wierze ludu Bożego Starego Przymierza zorientow anej ku czasom mesjańskim, uznaje Boga Panem dziejów, szczególnie swego naro d u , ale w duchu wyrażonej w iary i swego
„fiat”, w nawiązaniu do w ypow iedzianego błogosławieństwa przez św. Elżbietę, wielbi Boga i raduje się w Bogu, który jest Jej Zbaw cą, który dojrzał Ją jako ubogą Jahw e, jako całą zorientow aną na obiet
nice i dar Boga Zbawcy i „wielkie rzeczy uczynił” Jej Ten, którego W szechmoc nie m a równej sobie, którego imię jest Święte, gdyż O n jest Świętością z racji swej niepojm ow alności i niewyrażalności. To w łaśnie O n uczynił Jej w ielkie rzeczy, przyjęte przez N ią w iarą i wyrażonym „fiat” : Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spe
łnią się słowa powiedziane Ci od Pana (Łk 1, 45), i dzięki tem u O na, natchniona Duchem Świętym, w ypow iada - wyśpiewuje proroczo:
błogosławić m nie będą odtąd wszystkie pokolenia (Łk 1, 48).
Wielkie rzeczy, które Bóg uczynił M aryi, są w M agnificat uka
zywane w kontekście w ielkich rzeczy, które Bóg czynił swem u lu
dowi. Zgodnie z wiarą Izraela d o tych wielkich rzeczy zalicza się Boże m iłosierdzie okazywane z pokolenia na pokolenie względem tych, k tórzy „się G o b o ją” ; dośw iadczenie Jego m ocy w zględem tych, którzy dają się zwieść pysze, którzy trony swe i władzę przeciw sta
wiają Jego mocy, oraz w wywyższeniu pokornych; a także dośw iad
czenie Jego mocy i łaskawości w doprow adzeniu do zubożenia b o gatych i w nasyceniu dobram i głodnych. M aryja doświadczyła d o tąd łaskawości Boga w opatrznościow ych dziejach swego narodu, ale teraz doświadczyła spełnienia się obietnic danych A braham ow i i jego potom stw u; doświadczyła, że w miłosierdziu swoim wejrzał łaska
wie na Izraela - swego sługę. Cała ta historia zbawienia - historia wielkich rzeczy, które Pan uczynił dla w ybranego przez siebie n a ro du, została jednak radykalnie przekroczona wielkimi rzeczami, k tó re Bóg uczynił w N iej, a przez N ią dla now ego ludu w ybranego w swoim Jednorodzonym Synu, którego O na - „pokorna służebni
ca Pańska”, z pow ołania, w yboru i obdarow ania została M atką. Czyż natchniona D uchem Ojca i Syna, D uchem , którego m ocą poczęła Syna Bożego, Duchem w natchnieniu którego św. Elżbieta nazwala Ją błogosławioną, m ogła zamilknąć wobec tych wielkich rzeczy, które Bóg uczynił dla ludu Bożego Starego Przymierza? Czyż m ogła za
m ilknąć w obliczu opisanych wyżej wielkich rzeczy, które Jej uczy
nił Bóg, a w Niej i przez N ią, a szczególnie przez Jej Syna Jezusa Chrystusa dla ludu Bożego N ow ego Przymierza? Jedyną godną o d pow iedzią na te wielkie rzeczy, na wielkie obdarow anie, zwieńczo-
2 6 5
„Wielkierzeczy”, które uczyniłBógMaryi
ne rew elatywno-zbawczym dziełem Jezusa Chrystusa, z którym O na już nierozłącznie będzie zespolona na wieki, m ogło być Jej Magnifi
cat., które podejm ow ać będzie każde ludzkie serce w obliczu d o k o nanych i wciąż dokonyw anych wielkich rzeczy przez Boga w dzie
jach świata i w dziejach poszczególnych ludzi.
Postaw a M aryi w obec w ielkich rzeczy, k tóre Pan uczynił dla narodu w ybranego, i które uczynił w Niej, a przez N ią dla wszyst
kich w ybranych w Jezusie Chrystusie, stanow i doskonały wzorzec postaw y duchowej dla wszystkich ludzi doznających Bożego o bda
row ania. Postaw a ta rodzi już m odlitew ne bycie człow ieka przez Boga z aktam i uwielbienia i dziękczynienia; jest m odlitew ną o tw ar
tością na dar ze świadomością ludzkiej niewystarczalności, a naw et przestrogą przed zagubieniem się w postawie pychy, czy sam ow ystar
czalności uzasadnianej bogactw em czy władzą. Z anim Jezus C hry
stus, Syn M aryi, nauczy swych w yznawców najdoskonalszej form u
ły m o d litew n ej, M aryja n a tc h n io n a D uchem Św iętym w yraziła w swym Magnificat to m odlitew ne bycie w obliczu Boga, które ro dzi się z praw dy o objawiającym się i zbawiającym Bogu, oraz z praw dy niew ystarczalności człow ieka, k tó ra ze swej istoty w inna być otw arta na Boże obdarow anie, na wielkie rzeczy, k tóre tylko Bóg może uczynić, dzięki którym człowiek, w wyniku zbawczego dzieła C hrystusow ego, staje się synem Bożym w Je d n o ro d zo n y m Synu, dzięki którym M aryja jest też jego M atką w porządku laski.
4. Wierność i służebność Maryi
M aryja jest błogosław ioną nie tylko dlatego, że uwierzyła, ale także dlatego, że uwierzywszy nie wycofała swej wiary, lecz całym swym życiem potw ierdziła ją i wiernie w niej trw ała. W ypowiedzia
ne „fiat” w duchu wiary skazane było od początku na bolesne d o świadczenia i poddaw ane ogniowej próbie. Taką p ró bą było prze
konanie Józefa o dziewiczym - Boskim poczęciu Dziecięcia, taką próbą było też rodzenie w pasterskiej grocie, była nią też zapowiedź cierpień przez starca Sym eona i konieczność ucieczki do Egiptu.
Wszystkie lata życia ukrytego nie niosły spektakularnych faktów, które unaoczniałyby i potw ierdzały słowa anioła ze zwiastowania, że poczęty z mocy Boga jest i będzie wielki i będzie nazw any Synem Najw yższego, a Pan Bóg da M u tron Jego praojca Dawida. Będzie panował nad dom em Jakuba na wieki, a Jego panow aniu nie będzie końca (Łk 1, 32-33). Całe to pasm o doświadczeń nie tylko nie za
chw iało wiary i „fiat” M aryi, ale utw ierdziło je tak, że już u począt
ku publicznego życia Jezusa Jej w iara sprawi, że Jezus objawił sw o ją chwałę i uwierzyli iv Niego jego uczniowie (J 2, 11). Dośw iadcze
nie wiary M aryi Jan Paweł 11 porów nuje do tej „ciemnej nocy w ia
ry ”, k tó ra została opisana przez św. Jana od Krzyża13. Najwyższej próbie została poddana Jej w ierność, wiara i Jej „fiat”, kiedy spo
tkała skazanego na śmierć krzyżową Syna w drodze na szczyt G ol
goty; kiedy jako „M ater D o lo ro sa” stała pod krzyżem; kiedy jako budząca litość Pieta składała Ukrzyżowanego do grobu. W tym d o świadczeniu wiary i wierności do końca M aryja nie tylko stała się w zorczą przew odniczką w iary pielgrzym ującego ludu Bożego ku eschatologicznem u spełnieniu. Stała się w porządku łaski rzeczywi
ście M atk ą wszystkich odkupionych, wszystkich, którzy dostępują Bożego usynow ienia w Je d n o ro d z o n y m Synu Ojca niebieskiego.
G odność tego m acierzyństwa w porządku łaski sytuuje służebność M aryi nie tylko w odniesieniu do Ojca niebieskiego i Jej Syna w m o cy D ucha Świętego, ale też w odniesieniu do w spom nianych synów Bożych. W tym sensie w ypow iedziane w zwiastowaniu słowa: O to Ja służebnica Pańska, niech M i się stanie według twego słowa (Łk 1, 38), zaistniały w swym w ypełnieniu nie tylko w odniesieniu do Ojca niebieskiego, Jego Jednorodzonego Syna i Ducha Świętego, ale też w odniesieniu do wszystkich synów Bożych, których O na jest praw dziwą M atką w porządku łaski.
Jan Paweł II zauważa, że ta służebność M aryi względem ludzi przejaw ia się w Jej zatroskaniu w obliczu ich rozlicznych potrzeb.
Jej ro la w Kanie jest tylko sym bolem tego zatroskania i tej misji w staw ien n iczej u sw ego Syna. S ym boliczność w sta w ien n ic tw a w Kanie ma szczególnie charakter skierowania nas na mesjańską - zbawczą misję Chrystusa, na to, by objawiała się Jego boskość i Jego zbaw cza m oc, czego w aru n k iem jest w y pełnienie słów : Zróbcie w szystko, cokolwiek w am powie (J 2, 5). To właśnie dlatego Jej w sta
w iennictw o i pośredniczenie nie narusza praw dy o Jedynym Pośred
nik u w o b ec Boga. O n a cała ze sw ym p o w o ła n ie m , w y b ran iem i obdarow aniem jest dla Chrystusa, jest w tajemnicy Jego rewelatyw- no-zbaw czego posłannictw a, kontynuow anego w Kościele i przez Kościół. Jest przecież także M atką Kościoła, który jest M istycznym C iałem Jezusa Chrystusa. O statecznie taki sens pełny mają słow a C hrystusa w ypow iedziane z Krzyża: Niewiasto, oto syn Twój. N a stępnie rzekł do ucznia: O to M atka twoja (J 19, 26-27). Przemawia
" Por. R M 17.
Ks.Walerian Słomka
268
za tym także Jej obecność w W ieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy, kiedy ustanow iony i zrodzony przez C hrystusa Kościół rozpoczął zleconą m u misję rodzenia now ych synów Bożych aż do skończe
nia św iata14.
5. Na podobieństwo Maryi
„Wielkie rzeczy, które uczynił Bóg M aryi” pozwalają i skłaniają do postaw ienia pytania o wielkie rzeczy, które Bóg uczynił i czyni ludzkości i każdem u człowiekowi. Katalog tych wielkich rzeczy ma swój początek najpierw w stwórczym , a następnie w zbawczym za
myśle Boga, ostatecznie objaw ionego w tajemnicy Trójcy Przenaj
świętszej. Ta pisze o tym „początku” św. Jan: N a początku było Sło
wo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo [...]. W szystko przez N ie się stało [...]. W N im było życie [...]. Przyszło do swojej w łasno
ści, a swoi Go nie przyjęli. W szystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećm i B ożym i [...]. Boga nikt nigdy nie w i
dział. Ten Jednorodzony Bóg, któ ry jest w łonie Ojca, [o N im ] p o uczył Ü 1, 1· 3. 4. 11-12. 18).
To wielkie obdarow anie, które m a swe źródło w tajemnicy Trójcy Przenajświętszej osiąga swój zbawczy wym iar szczególnie wtedy, gdy [...] nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z N ie wiasty, zrodzonego pod Prawem, aby w ykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśm y mogli otrzym ać przybrane synostwo. N a do w ó d tego, że jesteśmy synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś ju ż niew olnikiem , lecz synem . Jeśli za ś synem to i dziedzicem z w oli Bożej (Ga 4 , 4-7).
M ożna powiedzieć, że słow a św. Pawła w genialnej syntezie zaryso
wały te wielkie rzeczy, które uczynił i czyni wciąż Bóg dla ludzkości i każdego człowieka; uczynił przez swe Słowo, przez Słowo, które stało się ciałem z Niewiasty; przez Jej Boskie m acierzyństw o i m a
cierzyństw o w rodzeniu synów Bożych w Je d n o ro d zo n y m Synu;
macierzyństwo względem Kościoła, w Kościele i przez Kościół. Także w zięta do nieba, nie zaprzestaje tego zbawczego zadania, lecz p o przez wielorakie swoje w staw iennictw o zjednuje nam dary zbaw ie
nia wiecznego l5.
Kościół w patrzony w te wielkie rzeczy, które Bóg uczynił M a ryi w stopniu wyjątkowym, rozpoznaje też te wielkie rzeczy, które
14 Por. T A M Ż E , 2 1 -2 4 . 15 LG 62.
uczynił i czyni Bóg ludzkości i każdem u człow iekow i przez Syna zrodzonego z N iew iasty i odkryw a praw dę, że O na stanowi dosko
nałe urzeczywistnienie Kościoła i każdego w ierzącego w Kościele.
Dlatego też Kościół i każdy wierzący chrześcijanin w inien nie tylko oddaw ać Jej należną cześć, ale odzwierciedlać Jej postawy, Jej życie, Jej doskonałość; a naw et - należy to powiedzieć - w spom niana cześć i kult oddaw any M aryi dopiero w tedy będzie właściwy, kiedy będzie wyrażał odzw ierciedlenie Jej postawy, Jej życia i Jej doskonałości.
M oglibyśmy powiedzieć: Jej w iary i w iernego do końca „fiat”, Jej uwielbienia Boga i wdzięczności za wszystkie wielkie rzeczy, które uczynił i czyni Bóg o raz Jej posłuszeństw a w zględem w oli Boga i zaangażow ania w „rodzeniu” now ych synów Bożych. D o takiego kultu wzywa Sobór W atykański II: Boża Rodzicielka jest pierw ow zo
rem Kościoła, w porządku [...] wiary, miłości i doskonałego zjedno
czenia z C hrystusem l6. Kościół na podobieństw o M aryi jest p o w o łany, w ybrany i obdarow any, by być jak O n a M atk ą i Dziewicą:
M atką, gdyż m a rodzić synów Bożych przez w iarę w słow o Boże, i Dziewicą, gdyż to rodzenie dokonuje się z mocy D ucha Świętego.
N aśladując w ten sposób M aryję, Kościół i każdy chrześcijanin jest włączony w dzieje zmagań dobra ze ziem, które mają swój wym iar apokaliptyczny, a w których szczególną rolę odegrała i będzie o d grywać do końca dziejów' ludzkości „N iew iasta” z Księgi Rodzaju,
„N iew iasta” z Listu do G alatów i „N iew iasta” z Księgi Apokalipsy (12, 1), która właściwie rozum iana jest tylko wtedy, kiedy stanowi jedno z Chrystusem i Kościołem, a Kościół jest jedno z N ią17. Dzie
je tych zm agań do b ra ze złem , Światłości z ciem nością m ają swój w ym iar uniwersalny, ale też bardzo osobisty.
Dokonując próby syntetycznego ujęcia dokonanego studium, trze
ba jeszcze raz zwrócić uwagę na jego zakreślone z góry granice zarów no w uwzględnieniu postaw, jak naświetleniu wszechstronności zagad
nienia. O d początku piszącemu towarzyszyła jednak świadomość, że studium to m a mieścić się w profilu duchowości maryjnej. Oznacza
ło to, że należało najpierw wskazać na „wielkie rzeczy, które Bóg uczy
nił M aryi”, a następnie na Jej postawę w obliczu tych wielkich darów.
Postawa ta wyraziła się w Jej wierze i „fiat”, a następnie w Magnifi
cat, oraz wierności i służebności, zarów no w odniesieniu do Boga, jak Jego zbawczego planu i zbawczej misji Jej Syna Jezusa Chrystusa. Jakby wnioskiem tego wejrzenia w tajemnicę obecności M aryi w tajemnicy
16 T A M Ż E , 63.
17 Por. T A M Ż E , 6 3 -6 6 ; RM 3 8 -4 9 .
Ks.Walerian Słomka
Chrystusa i Kościoła jest próba wskazania potrzeby odzwierciedlenia przez Kościół i poszczególnych chrześcijan postaw, życia i doskona
łości M aryi, że właśnie takie odzwierciedlenie stanowi najdoskonal
szy kult oddawany M atce Chrystusowej i M atce naszej, oddawany Tej, której „wielkie rzeczy uczynił Bóg” ; oddaw any przez tych, którym
„wielkie rzeczy uczynił i czyni Bóg” przez Jezusa C hrystusa Syna M aryi, m ocą Ducha Świętego; którzy też są Jej dziećmi w porządku łaski. Jeśli O na jest błogosławioną z „pełni łaski” Boga i z odpow ie
dzi wiarą oraz „fiat”, to również Jej duchow e dzieci mogą i winny być błogosławione z tej łaski oraz osobistej odpowiedzi wiary i „fiat”. Jeśli O na doznawszy „wielkich rzeczy” od Boga wyśpiewała pełen radości, uwielbienia i wdzięczności hymn Magnificat, to również Jej duchowe dzieci, które doznają „wielkich rzeczy” od Boga winny trwać w posta
wie i życiu w radości, uwielbieniu i wdzięczności pamiętając, że Ten, który uczynił Jej i nam „wielkie rzeczy” jest miłosierny i ma wzgląd na ubogich, że pyszni i butni są strąceni z tronów, że ci, którzy zaufają Jego obietnicy nie będą zawiedzeni, że bogaci łaską, wielcy z Boga i wierni Bogu będą błogosławieni przez wszystkie pokolenia.
Ks. p ro f, d r hab. W alerian S ło m k a K atolicki U n iw ersy tet Lubelski (Lublin)
ul. B e rn ard y ń sk a 7 d/3 PL - 2 0 -1 0 9 Lublin
2 7 0
„Grandi cose” che Dio ha fatto in Maria
(Riassunto)
Il riferim en to trinitario d ella v o c a z io n e e d ella d o n a zio n e di M aria la situa n e ll’ete r n o p ia n o sa lv ifico del Padre c e le s te , n e ll’eter n o c o n se n s o del L o g o s - F iglio U n ig e n ito del Padre - di assum ere la natura um ana e l’ob b ed ien za salvifica, e n e ll’eter n o am ore ch e fa d o n o di sé - n e llo Sp irito S an to, D o n o del Padre e del F iglio, co n la cui a zio n e „Verbo si fe ce ca rn e ” .
E sp ression e-ch iave che segnala sia l’e le z io n e ch e la v o c a zio n e e la d o n a z io n e di M aria s o n o le parole „Piena di grazia” . La dign ità d ella D ivina G en itrice era stata preced u ta dal d o n o d e ll’im m acolata c o n c e z io n e .
N e l M a g n if ic a t si m a n if e s t a un p ie n o di a m m ir a z io n e e g r a t it u d in e a tteg g ia m e n to di M aria nei c o n fr o n ti di D io . Infatti, è sta to D io a fare in lei grandi c o se , a cco lte da lei c o n la fed e ed accettate con il su o „fiat” .
L’atteg g ia m en to di M aria nei c o n fr o n ti di q u elle „grandi c o s e ” ch e il Sign ore ha fa tto al p o p o lo e le tto e che ha fa tto in lei e tram ite lei a tutti gli eletti in G esù C r isto , co stitu isc e un p e r fetto m o d e llo di a tteg g ia m en ti sp iritu ali per tutti gli u o m in i ch e ricev o n o d o n i da D io .