• Nie Znaleziono Wyników

Ostatnie lata Władysława Warneńczyka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ostatnie lata Władysława Warneńczyka"

Copied!
92
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

W ŁADYSŁAW A WARNEŃCZYKA

(6)

G u b r y n o w i c z a i S c h m i d t a

W E L W O W I E .

y.i. ct.

AKR. P ierw szy rom antyk, powieść . . . . . 2 60 Dr. A N T O N I J. Opo w iadania historyczne, l to m . . . 3 —

— Gawędy z prz eszłośc i, 2 tomy . . . . 5 60 B A R A Ń S K I A D R . Chów koni . . . . 6 80 BIBLIOTEKA POLSKA : Każdy tom brosz. 1 zł. 80 ct., w oprawie 2 30 I —II. K r a s iń s k i, Z. Pisma. W ydanie z przedmową Stanisław a hr.

Tarnowskiego, 2 tomy. I I I —VI. M ic k ie w ic z , A dam . Dzieła. W y ­ da nie zupełne przez dzieci a u to ra dokonane, 4 tomy. VII.—X Z a le s k i,

B . Poezye. W y d an ie prz ejrza ne przez autora XI. P a m ię t n ik i P a s k a ,

W y d an ie nowe krytyczne, przejrzane przez dr. W a l e w s k i e g o . XII.

N ie m c e w ic z , J . J a n z Tęezyna, Powieść historyczn. X I I I —XVI.

S ło w a c k i, J u l i u s z . Dzieła. Wyd. przej. przez prof. dra. A. Ma-

łec k ego. X V II —XIX E L y , (Asny k Adam), Poezye, 3 tomy.

XX— XXII. M a łe c k i A. Życie i p i s m a J u l i u s z a Słowackiego, wy­

da nie d ru g ie znacznie pomnożone 3 tomy. XXIII. J . W y b ic k i.

P a m ię tn ik i. X X I V - X X V .

M ic k ie w ic z , D zieła.

Tom V. VI.

XXVI. XXVIII. M ic k ie w ic z , A ., Koresp ondency a. 3 t. X X I X . - XXXI K ito w ie z X . , Pam ię tnik i i pism a h i-tn r czne 3 f. X X X II—

XX XIII., K ito w ie z X . , Opis obyczajów i zwyczajów z i p anow a­

nia Au gus ta UL, 2 t. XX XIV . XXXVII

R o m a n o w s k i M .,

P ism a. 4 tomy (w druku). — X X X V I I I . X X X I X . S ło w a c k i J . L is ty 2 t. wy danie II. znacznie pomnożone. — X L . K r a s z e w s k i

J . I . Poezye. ?.i.

ct

BOLESŁAW1TA, B. H y b r y d y , powieść współczesna . . 2 40

— Król i Bondaryw i a, powieść histo ry czn a . . . 2 40

— Nad modrym Dunajem. — Dziennik Serafiny po . . 2 40 .'U L Ę D O W S K I, K. Sylwetki społeczne . . . 2 40 K.L...Y J. Stożek, g a łą z k a H elio tropu komedya w 1 akcie . 60 E S T R E I C H E R W . P o l jego młodoś ć i otoczenie . . 2 80 JE Ż , J. J. Ostapek. Ustęp z przeszłości emigracyjnej . 2 40 KACZKOWSKI KAROL. Wspom nienia 1808— 1831 z pa pierów

pozostałych po ś. p. K. K. g enera ł-s ta b-lekarz n wojsk

polskich 2 tomy . . . . . . 4 20

KANTECK1, K. Elżbieta, trzecia żona J a g i e ł ł y . . . 1 20

— Z podróży Oświęcima . . . . 1 80

— Dwaj Krzemieńezanio W iz erun ki liter., 2 t. . . 3 60 K U B A L A , L. Dr. Szkice histor. Dw ie serye, wyd d ru g ie, każda 3 40

— Je rzy Ossoliński, 2 tomy . . . . 3 40

LEMCKE, K, Estetyk a, wy danie d r u g i e . . . 6 40 LISKE, X Cudzoziemcy w Polsce. Podróże i P am ię tn ik i . . 4 20 LrSTY Tadeus za Kościuszki; zebrane, wstępem objaśnione przez

L Siemieńskiogo . . . . . 2 80

L O R K I E W I C Z A. B u n t G dańsk i w r. 1525 . . 1 80 MONUMENTA PO LO NIA E HISTORiCA. P om niki dziejowe Polski,

tom III. opracowane przez lwow. grono człon, komisyi

histor. tojżo Akadem ii . . . . . 12 —

N I E W I A R O W I O Z , A. L . W spom nie nie o A. Mickiewiczu . 2 20 PA M IĘTN IK damy polskiej z XVIII wieku . . 1 80 P R Z Y B O R u W S K I W. Rubin W e z y r s k i powieść h isto ry cz n a . 1 80

— Księżniczka z M in s te rb erg a powieść . . . 1 50 SA S B E R L I C Z . Mozajka, gaw ęd y szlacheckie 2 tomy . . 3 80 S E W E R , Bratnie dusze. P ow ieść . . . . . 2 60

— W a ł k a o byt, powieść współczesna . . . . 2 00 STADNICKI. K. Olgierd i Kiejstut syn. Ge iym ina . . 2 40 W I L C Z Y Ń S K I A. K ło p o ty sta rego k o m endanta, opow iadania 3

toiny z ry cin am i . . . . . . 5 60

W I L K O Ń S K A . N a Teraz, Powieść . . . . 2 40

W IŚ N I O W S K I , S ygurd . Powieści: Hidalgo, Od etta . . 2 60

(7)

O STA TN IE L A T A

W Ł A D Y S Ł A W A WARNEŃCZYKA

W E L W O W I E

N A K Ł A D E M K S 1 B O A K N I G U B l t Y N O W I C Z A 1 S C H M I D T A .

Z druka rni W ła d y s ł a w a Łozińskiego.

18 8 3 .

(8)

B ib lio t e k a J a g ie l lo ń s k a

1002073763 C

VNIV. ^ X \ t A®6 LL.

O R A G O Y lE N S i?

(9)

D nia*) 31 m aja 1434 um arł król W ładysław Jagiełło, zosta­

wiwszy dwóch nieletnich synów : W ładysław a i Kazimierza. O statnią troską jego żywota było zapewnienie korony polskiej swym dzieciom.

Twarde o to przebył walki, uronił naw et niektóre praw a króle­

wskie, lecz cel, tak sądził, osiągnął: wielu możnych panów, naw et ziemie całe uznały W ładysław a Jagiellończyka następcą. Ledwie jednak zam knął stary król oczy, a już pokazało się, że zgoda nie była powszechną. Od daw na bowiem stały w Polsce naprzeciw siebie dwa wrogie stronnictw a, które korzystając z nadarzonej teraz sposobności, z chwilowego nieładu, w ystąpiły do walki o tw ar­

tej, by pod pozorem kwestyi następstw a tronu zagarnąć władzę zupełną.

W ostatnich latach życia W itołda ulegał W ładysław Jagiełło, poróżniony z bratem swym dla politycznych pobudek, wpływowi wielmożów polskich jak 11 . p. Szaffrańców a po ich upadku, prze- dowszystkiem po śmierci W ito łd a , oddał się stary król w zupeł­

ności radzie Zbigniew a Oleśnickiego, biskupa krakowskiego, dzie­

rżącego władzę na korzyść duchowieństwa. Zapewne, że wielom się to nie podobało, lecz musieli milczeć dopóki żył król i osłaniał biskupa swoją powagą. Inaczej stanęły rzeczy po śm ierci króla.

Nie było pełnoletniego następcy, któryby m ógł sam, osobiście objąć w ład z ę; biskup krakowski obsadziwszy wysokie koronne i ziemskie urzędy swymi przyjaciółmi, był pewny regencyi. Mimo to stało się inaczej.

Zbigniewa zastała wieść o śm ierci króla w Poznaniu, dokąd się był udał dla przygotow ania do podróży na sobór bazylejski.

Ocenił on trafnie, że musi pozostać w kraju, jeżeli nie m a wy­

puścić steru z rąk sw o ich ; zaniechał więc podróży, zatrzym ał

*) Spełniając miły obowiązek, składam niniejszem J e g o M ag n i- f i c e n e y i P r o f . Dr. K s a w e r e m u L i s k e m u najszczersze podzię­

kowanie. za rady i wskazówki naukowe, udzielane mi życzliwie w całym ciągu tej pracy. Jako uczeń Jego seminaryum historycznego, korzystałem przez cały czas swoich studyów ze światłych Jego uwag i z chlubą wyznaję, że cokolwiek jest dobrego w tej pracy, Jemu tylko zawdzięczam.

1

(10)

kanclerza Koniecpolskiego i zwołał zjazd panów wielkopolskich do Poznania '), przezco ujął w swe ręce inicjatyw ę i uzurpował po­

niekąd władzę monarszą. Zjazd poznański uchw alił koronować no­

wego króla 29 czerwca2). Samowolny krok biskupa wywołał n ie­

zadowolenie Małopolan w ogóle, gniewających się za usunięcie ich od obrad — a opozycyi w szczególe 3). Jeżeli zaś o działaniu opo­

zycyi, mającej główne swe siedlisko w Wielkopolsce, na razie nic nie słyszymy, przypisać to trzeba pospiesznemu działaniu biskupa,

^ który przeciwników niespodzianie zaskoczył i u b ie g ł4). Lecz już zaraz po owym zjeżdzie ruszać się zaczyna opozycya, na której czele stają W ielkopolanie A braham Zbąski, sędzia poznański, Ja n Strasz Kościelnicki, D ziersław Rytwiański i M ałopolanin Spytko y z M elsztyna; za tymi przywódcami stały całe, potężne ro d y 5)- Małopolanie, obrażeni na biskupa i W ielkopolan odraczają koroua- cyą do 25 lipca 6), na co zresztą i Zbigniew przystaje. Do uchwały tej przyczyniła się i opozycya sama, jako taka, bo chodziło jej o pozyskanie czasu. Zwołuje też teraz (samowolnie, a naw et bez­

praw nie) zjazd do Opatowa na 13go lipca, w celu ułożenia planu dalszego postępowania. Jednakże Zbigniew, przybyły (nieproszony) na zjazd, um iał się porozumieć z tłumem szlachty, nie mającej jasnego celu przed oczyma, poza plecym a jej przywódców i u d a­

rem nił w ten sposób ukonstytuowanie się obozu, mogącego przy solidarnem postępowaniu rozbić wszelkie jego plany.

Tak pozostał opozycyi jeszcze tylko jeden, i to stanowczy term in — dzień św. Jakóba. To też wytężyli w ten dzień Mel- szty ń sk i, Zbąski i Kościelnicki wszystkie siły, przytaczali najroz­

maitsze powody, a nie chcąc lub nie mogąc jasno i otwarcie wy­

powiedzieć, czego i kogo się obawiają, godzili przodewszystkiem w m ałoletność króla i wyniknąć stąd mogące zam ieszanie7) — w końcu

*) Długosz: Historia IV. 529.

T) Mikrot: Walka w Polsce o stosunek kościoła do państwa 1434—40 w Przeglądzie akademickim z 1881, II, 114 błędnie 18go czerwca.

") Rozróżnić należy od siebie dwie opozycye: 1) która walczyła przeciw Zbigniewowi i duchowieństwu, a skończyła smutnie na polach grotnickich, 2) złożona z Małopolan, przychylna biskupowi, występująca tylko pizeciw usunięciu Małopolski od obrad nad koronacyą i ta milknie wraz z odroczeniem koronacyi.

4) Porównaj Mikrot 1. c. 114— 115.

5) Caro: Gescliichte IV, 117. Mikrot 1. c. 101 i n.

G) Dłg. IV, 538.

7) Dłg. IV, 544.

(11)

zgromadzonych, a co główniejsza, zwlec koronacyą o cały tydzień, któryby m ógł im jeszcze przynieść jakieś korzyści. Gdy jednakże biskup krakowski zm iarkował ten fortel, zawezwał brata, m arszałka koronnego, do użycia m anew ru parlam entarnego, który joołożył koniec debacie. W ładysław uczyniwszy wprzód zapew nienie, że za dojściem lat 15tu potwierdzi prawa i swobody1), został koronowa­

nym, poczem naradzano się nad formą rządu w czasie małoletności.

Jeżeli Zbigniew czynił tak gorliwe stara n ia n a korzyść domu Jagiellońskiego, to kierow ała nim bodaj w części myśl objęcia re- gencyi. Że się to nie stało, było wypływem działań opozycyi, która choć słaba, by zwyciężyć, m iała przecież dość siły, by prze- ■ ; szkadzać. Temu więc prawdopodobnie przypisać należy, że tuto­

ram i zostali ludzie niebardzo znani i niewysokie piastujący urzędy.

Na podstawie dokumentów i ksiąg sądowych ułożyć - można spis tych tutorów : I. Jakób Skarbek z Góry, lwowski, II. Ja n z Grabia, III. Jakób Gyza, halicki, IV. Ja n Ossoliński, sandom irski, V. Sieńko z Sienna, przemyski, VI. Dobrogost z Szamotuł, wielkopolski, VII.

P iotr Smolicki, sanocki, V III. Klemens W ątróbka ze Strzelec i IX. Ja n Tęczyński, krakowscy X. W ars (z Ostrowa), ra d o m sk i2).

Rozległości władzy tutorów niepodobna dotąd oznaczyć dokładnie.

Zgodzić się jednak trzeba z Cara, że niewielkim był ich udział w rządzie, że byli zawiśli od możnowładców, a przedewszystkiem Zbigniewa *); posiadali w zupełności jurysdykcyą k rólew ską4) i

J) Gołębiowski: Panowanie Władysława Warn. 5 n. 6.

51) Porównaj moję pracę: Urzędnicy kancelaryjni i t. d. Włady­

sława Warn. — Caro IV. 124, 3.

3) Mikrot II, 224 uważa ich niesłusznie za wydział wykonawczy rady królewskiej. Właśnie rada urzędników uzurpowała sobie władzę wykonawczą.

4) Zachodzą często na roczkach osobliwie wiecach generalnych, które odbywano 3 razy do roku Archiwum lwowskie Castr. Sanoc. I, 196 r.

1435 22/9: Colloąuiageneralia in partibus Russie singulis annis. Primum colloąuium generale Leopoliense super festum Circumcisionis. Primum colloąuium in Sanok septimane post Letare. Primum colloguium in Pre- mislia super festum Adalberti tempore maii. Secundum Leopoliense du- abus septimanis post festum Adalberti. Primum in Halicz quattuor se- ptimanis post festunt Adalberti. Secundum in Sanok una septimana post fest. Johannis Babtiste. Secundum in Premislia super fest Assumpcio- nis Marie. Tercium in Leopoli super fest. Bartholomei. Secundum in Halicz super fest. N atm tatis Marie. Tercium in Sanok uluabus; septima­

nis nost fest. Martini. Tercium in Halicz duabus septimanis post fest.

Circumcisionis Dominice. — Item particulares term ini in quolibet ho-

1*

(12)

liczbie dokumentów królew skich z lat 1434— 8 w roli doradców, przyczem — pewnie nie bez znaczenia — wymieniają ich na ostatniem m iejscu: preluti, barones et tutores2).

N akreśliliśm y działanie opozycyi, tak jak je na podstawie D łu­

gosza pojąć trz e b a ; pozostaje mówić o powodach. Źe Długosz w n a ­ kreśleniu charakteru przeciwników nie żałow ał barw czarnych, 0 tern trudno wątpić. Naczelnicy opozycyi są według niego mniej więcej prostym i rozbójnikami, a pobudką ich działań: nienaw iść osobista

1 przeklęta herezya husycka. Nie można wprawdzie zaprzeczyć, że z opozycyą, rzecz bardzo naturalna, połączyły się żywioły burz­

liwe 3), lecz już z niektórych słów dziejopisa samego wynika, że opozycyą m iała głębsze powody. Przedew szystkiem lic z y ła 4) opo- zycya w swem gronie wiele więcej potężnych magnatów, niż ich Długosz w ym ienił; być może, że zamilkł, gdy ci panowie, pogo­

dziwszy się z istniejącym stanem rzeczy, najwyższych dostąpili zaszczytów.

Źródło niezadowolenia tkwiło głęboko w ówczesnych stosun­

kach. Polska, zostaw ała już od dłuższego czasu, jeżeli nie oficy- alnie, to pryw atnie w przyjaznych z husyckimi Czechami zwią­

zkach i przyjmowała chętnie ich nauki, gdy służyły jej celom.

Jeżeli już to samo dawało nie mało przyczyn do sporów, to po­

bór dziesięciny mógł i najspokojniejszych zniechęcić. Tę piekącą sprawę, która naruszała m ateryalne in te re s a 5) szlachty, um iała

rum districtuum predictorum in cpiattuor septimanis debent celebrari per circulum a n n i.— Ter. Prom. I, 184 rok 1437: Ooliocpiia generalia statuta per magnificum Petrum Odrowansz Palatinum Russie. Primum colloęuium in Sanok una septimana post fest. Martini. Secundum collo- tpiium in Przeinisl super festum sancte Katherinc singulis annis cele­

brari debent.

>) Dłg. IV, 547.

2) n. p. w dokumentach archiwum, m. Nowego Sacza nra 4li 47 i t. d.

5) n. p. Mikołaj Kornicz, o którym Mikrot II, 101 zauważył, że nie zostawał w serdecznych stosunkach z przywódcami opozycyi.

*) Wynika to z dokumentu konfederacyjnego z 1439, gdzie wy­

stępują nawet urzędnicy .dworscy królowej (Metryka w Petersburgu nr. 67).

6) Caro IV, 129 nazywa opozycyą narodową a przeciwników

ultram ontanam i. Lecz sam wykazuje, że ci ultramontanie bardzo dbali

o dobro ojczyzny. Trafniej nazwał ją Mikrot II, 101 szlachecką. Tu

dodaję, że błędnie twierdzi Mikrot II, 104 jakoby żaden z Jarosławskich

nie piastował wówczas godności. (Porównaj: Urzędnicy kanc. Wł. W arn.)

(13)

opozycja podnieść do znaczenia zasady a występując jako orędo­

wniczka tłum nej a drobnej ’) szlachty zyskała sobie popularność.

Odbywają więc sejmiki szlacheckie, na których odgrażają się du­

chowieństwu, ale wystąpić solidarnie, zamanifestować się czynem stanowczym nie umieją. Duchowieństwo przypatruje się zdała tym naradom aż w końcu odbywszy synod w Łęczycy, rozpoczęło ro­

kowania ze szlachtą w W arcie i Piotrkowie 2). Gdy zjazdy to w y­

dały wprost przeciwny od spodziewanego rezultat, w ybuchły na całej linii walki i rabunki, których szereg otworzył S ie strzen ie c3). 1 Duchowieństwo przypisując ruch tylko wpływowi husytyzm u i chcąc rzucić postrach na przeciwników spowodowało4) w roku 1436 ustanowienie inkwizytora z dość rozległą władzą.

Na szczęście jednak nigdzie nie znajdujemy innej wzmianki o czynnościach tego inkwizytora jak tylko wezwania, aby mu do­

stawiano heretyków 6). Jakby w odwet za to umyślili przeciwnicy Zbigniew a skorzystać ze śm ierci W ojciecha, arcybiskupa gnieźnień­

skiego i wynieść na tę godność biskupa krakowskiego, niew ątpli­

wie według z a sa d y : prom oveatur, u t amoveatiir. Lecz Zbigniew odrzucił tę propozycyą stanowczo jużto przenikając zam iar opozycyi, jużto nie chcąc gw ałcić praw a kanonicznego 6). W śród tego trw ały dalej spory zbrojne, wypędzano a naw et zabijano księży, zabierano dziesięciny, przychodziło już do sporów księży z ich poddanym i7).

W ypadki te otworzyły oczy partyi rządzącej i przekonały ją o po­

trzebie zgody z przeciwnikam i. W yrazem tej myśli je st m iano­

') Jak się zapatrywał kler na opozycją dość przytoczyć słowa rocznika miechowskiego w Monumenta Poloniae II, 896 pod r. 1434.

Item f. 2. in die Petronelle virginis Wladislaus alias Jagel mortuus est et eodem tempore fu it magna spes a pauperibus nobilibus de heresi et predonia scd dominus deus per merita s. Stanislai nostri glo- riosi patroni pacifićavit.

Dłg. IV, 549, 559.

3) Dłg. IV, 554. — Mikrot III, 204 i n.

4) Ruszel: Tryumf na dzień św. Jacka 96. Osoba inkwizytora budzi pewne zajęcie, gdy rozważymy, że był on pisarzem króla J a ­ giełły i zapalonym stronnikiem Zbigniewa. Prochaska: Ostatnie lata

Witolda.

5) Czacki: O litewsk. i polskich prawach I, 305 n. — Morawski:

Sądecczyzna II, 158.

G) Szujski i Sokołowski: Codex epistolaris, I nr. 85, 86, 88, 89.

Mikrot, III, 207 postawił tę propozycyą w właściwem świetle.

7) Helcel: Prawa polskiego pomniki II, nr. 2714, 2754, 2767,

2775.

(14)

wanie Spytka z M elsztyna kasztelanem bieckim i zwrot dóbr zabranych mu na Rusi 1).

We wszystkich tych zaw ikłaniach nie mógł mieć udziału m ałoletni król a to tem m n ie j, że nie pozostała mu naw et nom i­

nalnie władza m ianowania urzędników 2). Nie słyszymy też nic o czynnościach i wpływie królowej matki, którą, może z powodu usunięcia jej od rządów , posądzono o sprzyjanie opozycyi. W r.

' 1438. ogłosił sejm zwołany do Piotrkowa króla pełnoletnim a ten rozpoczął rządy od zatw ierdzenia praw stanom i rozdania waku­

jących urzędów 3).

Mimo licznych swarów w ew nętrznych godziły się obydwa stronnictw a — i w tem leży wielka zasługa opozycyi — w zapa­

try w a n ia c h 4) na stanowisko Polski do państw sąsiednich. Najza- wziętszym wrogiem królestw a był cesarz Zygmunt. Z nim też rozpoczęto u k ła d y 3) mające na celu zabezpieczenie pokoju i roz­

szerzenie granic i w pływ ujoaństw a za pomocą traktatu familijnego.

Cesarz nie chciał jednak wyrzec się planów rozbicia Polski, a tak spełzły układy na niczem. Zygm unt w ytężał wówczas wszystkie siły, aby poruszyć zakon krzyżowy do walki przeciw Polsce a przezto wesprzeć zrzuconego z stolca wielkoksiążęcego Świdrygiołłę. Po­

lacy widzieli dobrze te zamiary i starali się przedewszystkiem po­

zyskać Ruś nadając jej swobody i prawo p olskie6) a następnie przeciągnęli n a swą stronę niebezpiecznego partyzanta Św idrygiełły, kniazia Fedka nieświeżskiego T) ; zwrócili też uwagę na stosunki czeskie i w ęgierskie (o czem niżej) a w końcu wysłali zbrojną pomoc popieranemu przez siebie W. X. Zygmuntowi i zgnietli w bitw ie nad Świętą jednym zamachem knowania Św idrygiełły, cesarza i zakonu. Skutkiem tego energicznego kroku znalazł się zakon krzyżowy w tak krytyczncm p o ło żen iu 8), że mimo napo­

mnień, zakazów a naw et gróźb cesarza, zaw arł pokój brzeski w g ru ­ ł) Porównaj: Urzędnicy kancel. Włda. Warn.

2) Dłg. TV] 557.

3) Dłg. IY, 6 0 3 .— Liske: Akta gr. i z. V nr. 75; Yol. leg. I, 63.

4) Różnice w zapatrywaniach na sprawę szląsko-czeską i węgierską nie zagrażały bytowi Polski.

s) Dłg. IY, 550.

6) Arcli. lwowskie. Ter. Hal. I, 1: Anno 1435 feria socunda post Nativitatis Marie post dacionem iuris Polonici terre Russie per Se- renissimum Wladislaum presens registrum est factum pro iudieio terre- stri. — Dłg. IY, 548 — Polnoje Sobranie II, 354. - Rykaczewski:

Inventarium 255.

7) Krupowicz: Zbiór dyplomatów I, nr. 17.

8) Daniłowicz: Skarbiec II, 1705.

(15)

dniu 1435. Św idrygiełło sam zaw arł z Polską zawieszenie broni do 6. grudnia 1437 *), szukał i znalazł pewną pomoc u panów pol­

skich, którzy może z obawy, b y w. ks. Zygm unt nie podniósł te­

raz seperacyjnych dążności swych poprzedników, starali się wyje­

dnać jakieś znośne dla Św idrygiełły warunki. Jednakże oparł się temu stanowczo w. książę a gdy zaprzysiągł wierność koronie i zrzekł się dziedzictw a2), nie m ogła Polska wbrew własnem u interesowi zaczynać z nim sporów ; przeciw nie oddano mu naw et Łuck, który Świdrygiełło koronie odstąpił. O statnim wreszcie sku­

tkiem bitwy nad Świętą było stanowcze uregulowanie stosunków W ołoszczyzny, hołd złożony przez wojewodę E liasza królowi pol­

skiemu we Lwowie s) a w końcu układ tegoż Eliasza z w. ks. Zy­

g m u n tem 4). Tak więc zajęła Polska poważne stanowisko a dogo­

rywający cesarz widział z boleścią unicestwione wszystkie swe za­

miary, co gorsza w łasną żonę działającą przeciw niem u.' To też można wierzyć, że z niecierpliwością wyczekiwał posłów polskich 5), których nieraz w ciągu swego żywota tak lekceważąco zbywał lub naw et wprost oszukiwał. Lecz śmierć, nie dozwalając mu układów, zbliżyła Polskę do Czech.

Musimy jednak przedtem choć parę słów powiedzieć o do­

tychczasowych stosunkach Polski ze Szląskiem i z Czechami. Sto­

sunki ze Szląskiem, tak świeckie jak i duchowne, były nadzwyczaj zawikłane 6). Ks. Konrad, wybrany 1417. biskupem wrocławskim , zerw ał związki z dotychczasową metropolią swego kościoła, z arcy- biskupstwrem gnieźnieńskiem , przezco przeciął ostatni węzeł łączący Szląsk z Polską. Jeżeli już ten krok nie w yw arł dobrego w Polsce w rażenia, to rabunki nadgraniczne i fałszowanie monety daw ały aż nadto sposobności do zatargów. Rabunki te przedsiębrane n a j­

częściej pryw atnym i siłam i nie doprowadziły do żadnych pozyty­

wnych rezultatów , z wyjątkiem wyprawy Dzierzka z R ytw ian w 1438 r., która za zdobyty Zator przyniosła Polsce Berwald i uległość ks. W acław a ośw ięcim skiego7). Fałszow anie monety w Czechach, Morawii i na Szląsku i zalewanie nią Polski dawało

*) Caro: Geschichte IV, 157.

a) Dłg. IV, 580, 601. — Cod. epist. I, nr. 90, 91, 92, 93.

3) Dogiel Codex I, 601. — Dłg. IV, 573.

4) Pawiński: Źródła dziejowe X, 58.

' r>) Dłg. IV, 584.

°) Dr. Ermisch : Schlesien’s Verhaltniss zu Polen und zu Kónig Albrecht II w „Zeitschrift fur schles. Geschichte11 tom XII.

ł) Dłg. IV, 582. Inv. (Inventarium) 229.

(16)

się czuć tem dotkliwiej, że głód spraw iał ogromne spustoszenia ').

Stąd też poruszano tę sprawę na wiecach i to w sposóh każący w nosić, że tutorowie i panowie rada wybijali aż do roku 1440.

w m ennicy, otworzonej w 1431. przez króla Jag iełłę bez zezwo­

lenia stanów, monetę denarową „tak lichą, że już 230 groszy wy­

chodziło z grzywny krakowskiej czystego srebra t. j. praw ie o 31 groszy więcej niż za największego upadku monety po wysiloniach skarbu na wyprawę g ru nw aldzką"2). W iec urzędniczy nie zara­

dził też złemu (bo jego członkowie ponosili winę), skutkiem czego wybuchł naw et bunt krakowskiego m ieszczaństw a3). Przypisując winę jodynie Szląskowi, niepokoją Polacy m iasta szląskie 4) i za­

kazują n a wiecu w Sieradzu wywozu produktów z wyjątkiem soli, miedzi, kruszcu, ołowiu i żelaza 5).

Z Czechami samymi jednak utrzym ywali Polacy nieprzerw anie przyjaźne sto su n k i; i t a k : 1436 pisał W ładysław Czechom, by nie zawierali ugody z cesarzem i koncylium a on im pomoże pieniędzmi i zbrojnymi B), gdy zaś cesarz wytoczył na soborze swe zatargi z Polską, żądali polscy posłowie Czechów na rozjemców. Nie dziw więc, że po śm ierci Zygm unta zw róciła narodowo-husycka partya czeska, mająca przywódców w Aleszu Holickim ze S ternberga, Hynku Ptaczku, ks. Bedrzisze, Jan ie z Rusinowa, Beneszu z Mo- krownika, Janie Ozapku 7) i t. d. w porozumieniu z królową B ar­

barą 8) wzrok swój na Polskę tem c h ę tn ie j, że rządy m iał objąć znienawidzony N iem iec: ks. A lbert austryacki. Zjawili się więc wkrótce czescy posłowie i ofiarowali tron ks. Kazimierzowi, bratu królewskiemu. W ywołało to nowe niesnaski. Na wiecu nowokor-

ł) Mon. Poloniae III, 686. — Nakielski: Miecliovia p. 463: una enim monsura siliginis uno floreno pendebatur.

2) Dłg. IV, 578 — Piekosiński: O monecie w „Rozprawach i Sprawozdaniach wydz. hist. filoz. akad. krakowskiej11 t. IX, p. 65—71, 78. — Mon. Pol. III, 413: Anno 1438 fuit maxima caristia in regno Polonie... ante hoc im m utata fu it m inuta pecunia.

3) Dłg. IV, 594.

4) Ermisch Ztft. XII, p. 279 i. n.

5) Klose: Von Breslau II, 2 p. 356. — Raczyński: Wspomnienia Wpoi. I, 98 opowiada, że „kupców wrocławskich jadących do Polski zatrzymano na granicy i pozwolono każdemu, kto tylko chciał za fał­

szywe szląskie pieniądze kupować towary od Szlęzaków11.

®) Monumenta concil. saeculi XV, I, Wiedeń 1857, p. 689.

7) Bartossius de Drahonicz w Dobnor: Monumenta 1, 202.

8) Sokołowski: Elokcya czeska po śmierci Zygmunta w Rozpra­

wach wydz. hist. filoz., tom V, p. 28 i n.

(17)

czyńsldm z 20go x) kw ietnia 1438 podzieliły się zapatryw ania. D u­

chowni obawiając się herezyi radzili nie przyjąć propozycyi; prze­

ciwnicy zaś podjęli daw ną politykę W itołda i Jagiełły. Kładli przędewszystkiem nacisk n a wspólność mowy i pochodzenia a za­

rzut duchow ieństw a odpierali tem, że Kazim ierz najpierw postara się o wyplenienie herezyi a potem dopiero obejmie rządy. W tym duchu więc dano odpowiedź posłom A lb e rta 3) a choć wysłano G rotka dla prowadzenia rokowań nie mogło to wpłynąć na uspo­

sobienie większości rady zw łaszcza, gdy tenże poseł królewski, mimo glejtu A lberta, został w Czechach w więzieniu osadzony8).

Dla poparcia elekcyi wyruszyli do Czech Sędziwój z Ostroroga i Ja n T ęczyńsk i4) na czele zbrojnych a wraz też starano się z panam i węgierskimi (o czem niżej) naw iązać stosunki. Niespo­

dziany napad Tatarów na Podole, zniszczenie tego kraju a prze- dewszystkiem klęska rycerstw u ruskiem u zadana spowodowały pe­

wne opóźnienie w działaniu w Czechach 5). We w rz eśn iu 6) jed nak wyruszył król z bratem Kazimierzem na Szląsk. W yprawę tę od­

byto za długi, które król z a c ią g n ą ł7). Lecz siły polskie były za m a ł e 8), stronnictw o A lberta za w ielkie, aby można było pozyty­

wny osiągnąć rezultat. Tak więc nie wkroczył król do Czech lecz zadowolnił się spustoszeniem Szląska — podając za powód fałszowanie monety — i zawarciem układów z k siążę tam i9); w po­

wrocie ucierpieli Polacy od nieprzyjaznej ludności, która tajem nie i w zdradliwy sposób ubiła wielu odłączonych od głównego obozu ,0).

W spór czesko-polski wdali się papież i koncylium a po długich 4) Caro Gescliichte IV, 170, uw. 1. Przemawia za tom i data konfederacyi korczyńskiej, zawiązanej na dniu 25 kwietnia, na co słusznie zwrócił uwagę Sokołowski 1. c. 39, u. 5.

*) Dogiel I, p. 9. — Dłg. IV, 585.

3) Sokołowski 1. c. 50.

*) Bartossius de Drahonicz I, 202 dodaje jeszcze: „et alter (pa- latinus) de Dunaw“ ( ! ? ) .

s) Dłg. IV, 592.

°) Porównaj moję pracę: Itinerarium Władysława Warn.

7) Metryki litewskie (w Petersburgu, skracam przez: M. L), nr.

142: panowie polscy poręczają Piotrowi Odrowążowi za małoletniego króla oddanie 1000 grz. wziętych na wyprawę czeską. Ibidem nr. 270.

8) Skutkiem niechęci duchowieństwa; ale i świeccy nie stawili się, powołując się na to, że wyprawa za granicami kraju. M. 1.

nr. 270.

9) Dłg. IV, 591. — Cod. ep. I, nr. 97, 98. — Cod. Siles. VI, 6 1 ,-- Klose II, 1.

10) Zeitschrift f. schles. Gschte IV, 116.

(18)

układach zawarto rozejm w Namysłowie 10 lutego 1439 '); do po­

koju nie przyszło, bo strony rokujące nie m yślały robić sobie ustępstw a później stanęła śmierć *) A lberta na przeszkodzie. D la­

tego też pisał się Kazimierz jeszcze długi czas „electus Bohem ie". 3) Najważniejsze skutki tej wyprawy odczuła Polska sama. D u­

chowieństwo zaniepokojone przyjęciem korony czeskiej szukało obrony swych interesów. Inicyatorem był prawdopodobnie Zbigniew, którego zawiodła ugoda ze Spytkiem z Melsztyna. Niespokojny ten człowiek napadł i spustoszył w spółce z kniaziem Fedkiem , nieprzyjaznym katolikom, klucz uszow ski4). Przyszło wprawdzie -i do zgody, lecz tej n ie d o w ie rz a ł już teraz Zbigniew. Propozycyą czeska dokonała reszty a tak zawiązano konfederacyą dnia 25go kw ietnia 1438 3). Między skonfederowanymi znajdujemy ks. W ładysław a i Bolesława m azow ieckich, biskupów Zbigniewa i W ładysław a, Mikołaja M ichałowskiego, Sędziwoja Ostrorogu, M arcina ze Sławska, Ja n a T ęczyńskiego, Piotra Odrowąża, k an ­ clerza Jan a K oniecpolskiego, tutora Klem ensa W ątróbkę i wielu innych. Do tej konfederacyi przystąpiły i żywioły umiarkowane a między nimi obydwaj dowódcy wyprawy czeskiej, zapewne dla­

te g o , że Polska przyjmując koronę czeską zam ierzała wyplenić herezyą; mogli więc i umiarkowani przystąpić do konfederacyi zawiązanej przeciw Szerzeniu h e re z y i6). Ostrze konfederacyi było niewątpliwie przeciw opozycyi zwrócone, którą posądzano przecież o herezyą. Opozycya zdaje się nie zważać na to i oczekuje sku­

tków wyprawy samej. Gdy ta zawiodła nadzieje a wzmogła zna­

czenie Zbigniewa i stronników , zawiązano kontrkonfederacyą na dniu 3 m aja 1439 7). 169 szlachty ze Spytkiem z M elsztyna i z Ja- kóbem Przekorą na czele utworzyło związek. Konfederacya ta za­

m ierzyła usunąć niedostatki, pow stałe skutkiem m ałoletności króla, występować jednom yślnie przeciw podejrzanym i to najpierw w są­

J) Inv. 24 — Rositzius w Sommersbergu I, 78.

2) Bartossius de Drahonicz I, 202: „requiescat in s. pace, quia fuit (licet teutonicus) audax et misericors“.

3) Helcel II, nr. 2846.

4) Dłg. IV, 581. Zapewne odnosi się fakt ten do końca r. 1437.

Dłg. bowiem liczy lata od Bożego Narodzenia.

5) Gołębiowski 136, 225, 159 h.

•) Mikrot m , 219 i n. — Sokołowski 43 i n.

7) Vol. leg. I, 64. — M. 1. nr. 67. Między związkowymi jest Grzegorz z Branic, urzędnik dworski królowej Zofii, co zdaje się popie­

rać ostrożne zdania Długosza IV, 606 o sympatyi królowej dla opozycyi.

(19)

dach, złożonych w połowie z członków konfederacyi a w końcu obiecano sobie wzajemną pomoc. W ślad zatem w ystąpił Spytko otwarcie do boju napadając gospody znienawidzonych mu panów tuż pod okiem królewskiem. Przeciw nicy wiedzieli jednak o zam ia­

rach je g o , skoro Zbigniew nie przybył do Korczyna, inni wczas umknęli ’) a zem sta dosięgła tak rychło na polach grotnickich nierozważnego m agnata 2). W raz z jego śm iercią przycicha opo- zycya, stłum iona gwałtownie orężem tak w Mało- jak w Wielko- polsce. P rzycicha s) nie niknie, bo przyczyn jej nie usunięto.

Szczęściem m ógł nazw ać Z bigniew , że zdław ił niezadowo­

lone żywioły w chwili, w której nadszedł czas doprowadzenia do skutku dawno żywionego zamiaru. Z końcem 1439 r. bowiem um arł król Albert zostawiwszy dwie córki, żonę w stanie błogosła­

wionym i osierocone dwie k o ro n y : czeską i węgierską. Pierwszej nie pragnęło stronnictw o Zbigniewa — o drugą się starało. Układ ' zaw arty w Libló 1412. między W ładysław em Jagiełłą, W itoldem i cesarzem Zygm untom nie rozstrzygnął dawnego sporu węgiersko- polskiego o Ruś i Podole. P ostanaw iał bowiem, że Polska ma tak długo posiadać te kraje, jak długo wymienieni trzej monarchowie pozostaną przy życiu; ostatecznie zaś rozstrzygnie sprawę układ, mający się zawrzeć w przeciągu pięciu lat po śmierci jednego z trzech monarchów. Gdy więc 1430. um arł W itold, 1434. Jagiełło a mimo to nie zwołano nowego zjazdu, układ stał się nieważnym.

Ruś' zabezpieczyła sobie Polska dostatecznie, lecz Podole było tem więcej wątpliwe, że i Litw a rościła sobie doń p re te n sje . Cesarz Zygm unt nie zapom inał też o swych praw ach a 1436 4) odbyła się w K esm arku konferencya węgiersko-polska, na której om a­

wiano i pretensye do Spiżu, będącego w zastawie u Polski. Żą­

danie W ęgrów, by Polska odstąpiła zupełnie bezpłatnie Spiż, mo-

') I)łg. IV, 606—-8. Chronologia powikłana; porównaj Caro IV, 197 i Mikrot III, 224.

2) Grimberg: Wybór Władysława III na tron węg. w sprawozdaniu gimn. w Wadowicach 1881, str. 15, niesłusznie uważa Spytka za re­

prezentanta stronnictwa. Był on jednym z głównych filarów ale nie re­

prezentantem, których było kilku, co też utrudniało zgodno a szybkie działanie. P. Grunberg uważa błędnie Kallimacha za pierwszorzędne źródło i cytuje go obok Długosza, choć już Caro ocenił tego pisarza.

Trzeba było choć Bóbrzyckiego wypuścić!

s) Po śmierci Spytka pogodził się Oleśnicki z Jadwiga Księska.

Helcel II, nr. 2912 a.

4) Dłg. IV, 571.

(20)

żna tylko wtedy zrozumieć, gdy się zgodzimy na wywody Gary ').

Konferencya nie doprowadziła do żadnego rezultatu i odtąd zao-

\ / strzył się spór w ęgiersko-polski^ W r. 1438. przyszło naw et do dość przykrych obwinień. Panowie polscy biorąc assum pt z napadu Turków na W ęgry, w czasie kiedy król W ładysław w yruszał na Szląsk, napisali do panów węgierskich list kondolencyjny, w któ­

rym po przypomnieniu dawnych związków obydwóch narodów oświad­

czyli, że król chociaż wyrusza do Czech dla popierania olekcyi, gotów je st „sub bonis conditionibus et respectibus“ użyczyć po­

mocy przeciw Turkom ; żądają więc glejtu dla posła swego w celu omówienia tej sprawy 2). Odpowiedź wypadła niepomyślnie, bez w ąt­

pienia wskutek wpływu A lberta. W ęgrzy posądzają Polaków, że sami spowodowali napad Turków 3), żądają niem ięszania się w sto­

sunki czeskie, dają wymijającą odpowiedź na żądanie glejtu a w końcu żalą się na użyczenie gościnności cesarzowej B arbarze i na napady g ra n ic z n e '). Prawdopodobnie były te napady wypły­

wem tak bardzo wówczas w Polsce rozpostartej samowoli. Jednakże w W ęgrzech zapatrywano się na nie poważnie i wysłano na pół­

nocne granice Stefana Rozgoniego, który odparł P iotra Szafrańca 8).

Mimo zatargów nie ustaw ały pryw atne związki z W ęgram i a n ie­

którzy panowie polscy prowadzili naw et z Albertem jakieś poli­

tyczne u k ła d y 0) na w łasną rękę a wbrew woli królewskiej. W śród

takich stosunków zdecydowali się Węgrzy, pozbawieni króla, w obec niebezpieczeństw a grożącego im od Turków, których posłowie w ła­

śnie pod ten czas bawili w Krakowie w celu zawarcia z Polską . układów, szukać ratunku u możnego sąsiada. W Krakowie śledzono z jednej -strony bacznie czynności sejmu węgierskiego i popierano

') Cfeschichte IV, 143— 4: Węgrzy chcieli Spiżu jako odszkodo­

wanie za inne pretensye.

’) Oodox epistolaris I, nr. 95.

8) Ustęp listu; „Unde hoc...“ świadczy, że Turcy postępowaniem swem wieści takie (z rozmysłu) potwierdzali.

4) Codex epistolaris I, nr. 96. Listem z 15go października 1438.

(ibidem nr. 99) wycofali się Polacy z tej sprawy.

5) Katona XII, 904. Fessler-Klein II, 441. — Zakrzewski:

Wladislaw’s III, Erhebung auf den ungarischen Tron, str. 4, uważa je słusznie za prywatne usiłowania.

c) Ter. Prem. 1, 243. (Archiwum lwowskie) Roku 1439 sierpnia

7go: Wladislaus Rex Polonie per strenuum Andream Thanczinsky, Marsal-

cum curie sue, strenuum Theodricum de Buczacz ineulpavit et dominis

collocatis super ipsum iudicialiter proposuit in hec vcrba: quia tu fa-

miliarem ad regem Mungarie in legacionibus tamquam videlicet nos et

(21)

przez posłów wybór W ładysław a '), z drugiej zaś rozpoczęto dzia­

łalność na Szląsku. Ten ostatni krok wyszedł — jak się zdaje — od opozycyi, która ochłonąwszy z popłochu wywołanego klęską grotnicką, poczęła się organizow ać2), lecz i Zbigniew sam nie m ógł być przeciw nym , skoro chodziło o katolicki Szląsk i W ro­

cław. W dniu 9. stycznia zjechali się niektórzy książęta szląscy z Polakam i do W rocław ia w celu zaw arcia ugody a niebawem zgłosił się do rady tegoż m iasta „M osticky11 w ysłannik króla pol­

skiego i zażądał poddania się koronie. W rocław ianie odmówili a w obawie zbrojnego napadu prosili królowę Elżbietę i panów czeskich o pomoc 3). Tymczasem przybyli posłowie węgierscy do Krakowa, gdzie się na ich przyjęcie przygotow ano4). Z polecenia sejmu i za zgodą królowej wdowy ofiarowali rządy swego kraju W ładysławowi pod warunkam i, że potwierdzi stanom praw a i swo­

body, bronić będzie całości królestwa przy polskiej pomocy, L u ­ bomię na Spiżu odda W ęgrom natychm iast po ko ro n acy i, nie ułaskawi banitów ani też zezwoli cesarzowej B arbarze pow rotu;

spór o R u ś , Podole i M ołdawią miano oddać pod rozstrzygnięcie wspólnego zjazdu. Im ieniem Elżbiety samej zażądano jeszcze: za­

ślubienia j e j , potw ierdzenia posiadłości nadanych przez Alberta, wolności w wyborze urzędników dw orskich, niem ieszania się w sprawę zamęścia Elżbiety, córki, wreszcie — warunek ew entual­

ny — pomoc dla syna królowej do uzyskania ojcowizny z wyjąt­

kiem W ęgier, które tylko w razie bezpotomnej śm ierci króla W ła­

dysław a polskiego m iał odziedziczyć5). Na wiecu panów poi- 5 skich objawiły się dwa różne z d a n ia : jedno Zbigniewa i s tro n ­ ników za przyjęciem k o ro n y , drugie przeciw a to z obawy niepokojów grożących Polsce w czasie nieobecności królewskiej. t Stąd przewlekały się układy, wysyłano posłów do W ęgier dla wy­

badania opinii a gdy Elżbieta porodziła 22. lutego syna, omal że

coronam (sic) direxisti, De qua proposicione se predictus Tho.odricua iudicialiter per iuramentum expurgavit.

') Zakrzewski 7.

*) Caro: Liber cancel. II, 238— 41 B. umieścił ten dokument pod 1442. Gdy w dokumencie Władysław nazwany tylko królem pol­

skim i nie ma w nim mowy o nieobecności króla, datuję go r. 1440.

3) Palacky: Archiv III, 3 0 6 .— Klose: von Breslau II, 2 ,3 2 5 .—

Mosbach: Przyczynki lti nazywa go: „ Moszczy o pan na Orln“.

*) Dr. Erm isch: Mittel- uud Niederschlesien w Ztft. ftir schles.

Gschte. XIII p. 9, 2.

5) Katona XIII, 23, Ohmel Geschichte K. Friedricha IV, t. II, 731.

(22)

nie przyszło do zerw ania zwłaszcza, że król nie m iał ochoty opu­

szczać ojczyzny. Po długich targach stanęła jednak 8 m arca ’) ugoda. W ładysław przyjął koronę, ogłosił to postronnym m onar­

chom 2) i przygotow ywał się do podróży, mimo że Elżbieta odwo­

łała swe przyzwolenie a naw et uwięziła — z w łasną szkodą 3) — posłów węgierskich, Zaszły jednak wypadki opóźniające podróż króla mimo nalegań W ęg ró w 4). W. X. litewski Zygm unt został zabity a tak stanęła nagle na porządku dziennym żywotna dla Polski kwestya litewska. Tak bardzo jednak życzono sobie korony w ęgierskiej, że dla niej usunięto i tę przeszkodę. W drugiej po­

łowie kw ietnia B) 1440 r. w yruszył król w drogę uzyskawszy pie­

niądze od Zbigniewa, którego Spiżem wynadgrodził. Biskup tow a­

rzyszył królow i, aby dopilnować swego d z ie ła , któremu jeszcze niejedno groziło niebezpieczeństwo B).

W raz z wstąpieniem króla n a ziemię w ęgierską, rozpoczęła się walka stronnictw , której naw et śm ierć królowej i W ładysław a nie położyła końca. W ęgry podzieliły się bowiem na dwa stron ni­

ctwa : narodowe, popierające W ładysław a nie nawidziło Niemców i pragnęło walki z Turkami, legitym istyczne stało wiernie przy praw ach Elżbiety i'd o m u habsburskiego. Do pierw szego, liczniej­

szego należeli palatyn Hedervary, J a n H unyady, biskup jagiersk i Szymon R ozg o n i7) i t. d. ; na czele drugiego stał arcybiskup ostrzyhom ski, Dyonizy Szecsy, wraz z bratem Tom aszem , ban W ładysław G a ra , Ulryk i Fryderyk hr. Cylli. Pierw sze opierało się na szlachcie węgierskiej, u stawicznej polskiej pomocy, a-w eaę- ści i na najem nikach, drugie,('w alcząc przeważnie najem nikam i, powierzało swe losy kondotierom, między którym i znaczną odgry­

wają rolę czescy wodzowie a przedewszystkiem rozbitki taborytów.

’) Caro IV, 226 przyjmuje 6go marca. — Porównaj Itinerarium uw. 37— 8; Gtrimberg poszedł po staremu za Cara.

а) Codex epistoł. I, nr. 1 1 1 — Katona XIII, 42. — Ermiseh XIII, 9, twierdzi, że Władysław „w ar sehr gcneigt, die K rone des Nach- barlandes anzunchm en". Wszystkie źródła zaprzeczają temu.

*) Quełlen u. Forschungen zur vaterlandischen Greschichte 214.

4) Inventarium 24.

б) Itinerarium Władysława Warn.

6) Prócz panów wyliczonych u Długosza IV, 627 towarzyszyli królowi : Spytko z Jarosławia (M. 1. nr. 145), Jan Odrowąż, arcyb.

lwowski (Ter. Leop. IV, 1039 w archiwum kraj. aktów gród. i ziem.) Wojciech Słupski (Wapowski II, 377 n. 1, 3), Piotr z Branic (ibidem n. 1, 4), Jakób z Lubna (ibidem n. 1, 7) i wielu innych.

’) Kovaehich: Supplementum I, 496— 8.

(23)

Najmują się oni walczącym stronom bez względu na cel walki a tak widzimy po stronie W ładysław a Ja n a Koldę z Zampachu i Ja n a Czapka z Sanu ') (którego bardzo ciekawe losy opowiada Pessina *), po stronie Elżbiety Sokoła z Lam bergu, Ja n a Giskrę, niemca Leonharda Azenhaym era 3) i t. d. Zaraz po przybyciu W ła­

dysława do Pudy w yruszył biskup Rozgoni w pole, oblęgł i zdo­

był Raab a hrabiego Cylli schw ytał i przedstaw ił królowi, który go, po stawieniu zakładników, wypuścił na wolność 4). Dnia 29 5) czerwca 1440. zgrom adził się w Rudzie s e jm , uniew ażnił koronacyą W ła­

dysława Pogrobowca a potwierdził elekcyą W ładysław a polskiego.

Dnia 17 lip c a G) wreszcie odbyła się w Białogrodzie koronacya uroczysta, koroną zdjętą ze zwłok św. Stefana (gdyż zwykłą uwiozła z sobą Elżbieta), poczem król potw ierdził stanom praw a i przyw i­

leje 7). W śrócf tego nie zasypiała sprawy Elżbieta. M ianowała ks. Al­

brechta opiekunem syna8), zaciągnęła dług u Ulryka E izin g era9) i po­

leciła Presburgow i wypłacić Leonhardow i Azenheymerowi pienią­

dze na werbowanie zaciężnych 10). Równocześnie sprowadziła Gi­

skrę z B randysu z czeskimi zbrojnymi i powierzyła mu obronę swych interesów w górnych W ęgrzech. Stronnicy jej węgierscy rozpoczęli walkę a Tomasz Szecsy pustoszył okolicę Budy samej, dopóki go król nie p o sk ro m ił11). Największe jednak niebezpieczeń­

stwo groziło W ładysławowi od południa, gdzie W ładysław Gara, Ja n de Korogh, Andrzej Bothos, H enryk, syn wojewody de Tha- masy, W ładysław Tythews z Batm onostora i Ja n Ju g a de Rachcha zgromadzili liczne wojsko. Tam pospieszyli ze strony królewskiej Ja n Ilunyady i Mikołaj Uljaky, przywołani z za D unaju, i pobili pod Zeek koło Mohacza nieprzyjaciół; Bothos zginął w walce, H en­

ryka schw ytano11). Zwycięstwo nie rozstrzygnęło wprawdzie walki, l) Krones: Bóhmische Sóidnerrotton w programie gimn. w Grazu za r. 1862.

5) Mars Moravicus 566, 580, 588, 591, 612, 613 i t. d.

5) Thurocz w Schwandtnerze z r. 1746 str. 245.

4) Kodex Kórnicki (rękopis) II, 68 str. 408. — Dłg. IV, 636.

Por. dodatek.

*) D ogiel: Codex dipl. r Poloniae 56.

c) Kovachich: Yestigia 235.

7) Kovachich: Supplementum I, 66.

8) Kollar: Analecta II, 834.

9) Clirnel: Materialien I, 11.

10) Lichnowsky: Gesclńchte VI, XXXI, 58 —- Teleki: Hunyadak Kora X nr. 35.

n ) Thurocz w Schwandtner: Scriptores Wiedeń 1746, I, str. 244.

n ) Codex patrius Hungariae IV, 329. — Thurocz str. 244.

(24)

odtąd jednak powodzi się W ładysławowi znacznie lepiej. Elżbieta znękana niepowodzeniam i, pozbawiona pieniędzy, udaje się pod opiekę Fryderyka cesarza, stara się bezskutecznie podburzyć Sie­

dmiogród r), zawiązuje stosunki z w. m istrzem Krzyżaków 2) i or­

ganizuje na Szląsku zbrojny opór przeciw P olsce; 23go sierpnia 1440. powierza syna swego cesarzowi w opiek ę3), zastaw ia mu miasto Steyr a z początkiem 1441 Odenburg *). Wszystko to nie polepszyło jej położenia, bo cesarz pozbawiwszy jej dzieci i ko­

rony nie m yślał wystąpić czynnie 5) a słowa same nie wiele mo­

gły pomódz. Wielu W ęgrów w idząc, że królowa zastawia m iasta i zamki znienawidzonym Niemcom a żołdacy niszczą kraj bez m iłosierdzia, wyrzekło się opozycyi. W kwietniu 1441. opuścili Elżbietę naw et hrabiow ie Cylli i spowodowani nieprzyjażnią cesa­

rza, protestującego przeciw ich wyniesieniu w stan książęcy, za­

warli ugodę z W ładysławem , stojącym obozem pod Sabaryą prze­

ciw Janow i W ltow ez, dowódcy wojska tychże hrabiów Na mocy tej u g o d y B) obowiązali się h ra b io w ie : „nakłaniać Elżbietę do zgody a w danym razie z orężem w ręku przeciw niej wystąpić, poprzysiądz wierność królow i, oddać w oktawę Filipa i Jakóba zamki Strichen, Trinehnium , Bystrzycę, Orozlankew, Owaz, Zrucha, i t. p., uwolnić stronników królewskich, użyczyć pomocy do zdo­

bycia m iast górskich w północnych W ęgrzech, wstawić się u ks.

A lberta za wypuszczeniem na wolność Em eryka Marczali, Ja n a młod­

szego P erena i Stefana de Pelsewcz. W zamian za to obiecał król bronić hrabiów , puścić wolno zakładników z wyjątkiem dziesięciu, którzy mieli dopiero po wydaniu wymienionych powyżej zamków odzyskać w olność, odwołać wydane na niekorzyść hrabiów przy­

wileje, przyjąć ich i stronników do łaski. Jeśliby zaś — brzmi ko­

niec układu - Elżbieta nie chciała zawrzeć ugody, zjedzie się

») Katona XIII, I, 128.

*) Lichnowsky VI, XXXVI, 114, XXXVII, 142. — Voigt: Ge- schiclite VII, 780, 4. W. mistrz przysłał jej cenne wiadomości o sto­

sunkach polskich, gdy jednakże zażądała 1442 posiłków odmówił jej stanowczo, ho sam znajdował się w przykrem położeniu ibid. VIII, 48, 1.

3) Kollar: Analecta II, 845. — Teleki X nr. 40.

4) Olimel M. I, 13. — Lichnowsky VI, XLII, 196. — Tolekj,X, nr, 42. Inne dokumenty zastawnicze są w Kollara: Analecta 11, 84N 843, 850, 851, 864. — Pray Annales r. Hungariae H, 349, 350.

5) Kollar: Analecta II, 915— 27.

,;) Kodex Kórnicki II, 68, str. 33; jestto dotąd uiedrukowauy

projekt układów.

(25)

hr. Ulryk z królem koło Kaszowy". D nia 19. kw ietnia zaprzysiągł król umowę ’) a wkrótce potem odzyskał Em eryk Marczali wol­

n o ś ć 2). Hrabiowie rozpoczęli w myśl układu starania około pozy­

skania Elżbiety dla pokoju; ona jednak postanowiła udać się przed­

tem do cesarza osobiście, by prosić go o pomoc zbrojną, wydanie dzieci i korony. Cesarz 3) odpowiedział odmownie, co skłoniło Elżbietę do starania się o pokó j4), lecz tylko dla zyskania czasu. Sejm w ęgier­

ski, obradujący 9. w rześnia w Budzie, wyznaczył posłów do układów 5);

lecz królowa zwlekała przez pewien czas pod różnymi pozorami a w końcu oświadczywszy, że nie pragnie zgody 6), gotow ała się do dalszej walki przeważnie pod wpływem kilku odstępstw od W ła­

dysława 7). W tym czasie obiegł Giskra Kesm ark i pobił wodzów królewskich Ja n a P erena i Ja n a Czapka z Sanu. Król w yruszył \ osobiście w pole a trudnem musiało być jego położenie, kiedy w ysłał żałosny list do małopolskich panów prosząc o jak najspie- szniejszą pomoc 8). W śród takich ciągłych walk nadszedł r. 1442, w którym już tylko Giskra i jego podwładni bronili sprawy opu­

szczonej od wszystkich mężnej Elżbiety. Nie można było spodzie­

wać się końca zamieszek niszczących kraj, gdyby nie okoliczności, które sprowadziły do nieszczęśliwego królestwa kardynała Juliana Cezariniego.

Nim jedn ak opowiemy cel jego przybycia, musimy uzupeł­

nić opowiadanie nasze krótkim opisem stosunków węgiersko- tureckich. W spom nieliśmy już w y żej, że Turcy napadli 1438. Sie­

dmiogród i zabrawszy mnóstwo jeń ca powrócili do domu. W roku 1439. powtórzyło się niebezpieczeństwo a sułtan M urań II. oblęgł naw et Semendrya. Przeciw niem u w yruszył wprawdzie król A lbert, lecz wyprawa zakończyła się haniebną ucieczką wojska, za którem

4) Katona XIII, I, 150.

2) Teleld X, nr. 44.

3) Kollar II, 915.

4) Kollar II. 984: Item von des Tags wegen i t. d.

5) Teleld X. nr. 47 i 48.

6) Kodex Kórnicki II, 68 str. 37, list króla do ks. Ziemowita mazowieckiego.... „que quidam regina tanto tempore nos retinens in verbis quasi pro bono ymmo omnem ecpiitatem nostram reiecit et tam superbo protulit amplius nolle sic facta sua prosoopii nec nobiscum ali- quam facere unionem...“

7) Palacky: Gschte.III, 21.

*) Codex epistolaris nr. 116: . . . Rogamus V. F., quatenus iam die noctequo non parcentes cum potentiis yestris progredi nobis in au- xilium debeatis.

2

(26)

m usiał i król, noszący już w sobie zarodki śm iertelnej choroby, podążyć z powrotem. S ułtan zasłyszawszy o sporach Polski z . ,1- bertem , w ysłał do W ładysław a posłów v) ofiarując pomoc w pie­

niądzach i wojsku. Tymczasem um arł A lbert a król polski, mając widoki na tron węgierski, zwlekał z odpowiedzią a w końcu od­

praw ił posłów zajawiając, że sam przyjął koronę węgierską.

M urad zdobywszy Semendryą, ustąpił z W ęgier wymierzając cios przeciw naddunajskim państewkom ale już na wiosnę 1440.

oblęgł B iałogród serb sk i2). W śród panującej niezgody wewnętrznej i walki o koronę nie mogło żadne stronnictw o pomódz oblężonym.

W ysłał wprawdzie W ładysław posłów do sułtana, by nie nap ad ał jego posiadłości, lecz M urad jaw nie się z tego naigraw ał a je ś li m iasta nie zdobył, była to wyłączna zasługa walecznej załogi i niezmordowanego dowódcy, Ja n a Talloczy, b rata M atka bana.

Z tą chwilą występuje na widownię dziejów Ja n Ilunyady, którego król w 1440. zam ianował wojewodą siedmiogrodzkim 3). W ysłany na granieę państw a czuwa wraz z bratem swym, Jan em i woje­

wodą transylw ańskim , W ładysław em de C h a a k , nad bezpieczeń­

stwem państw a i odpiera zwycięzko wszelkie ataki tureckie skie­

rowane przeciw Orsowie i okolicznym zam kom 4). W r. 1441. w je ­ sieni usiłował Izak basza, rezydujący w Semendryi zdobyć B iało­

gród, lecz Hunyady go pobił 5). Sułtan nie mogąc licznych klęsk straw ić, w ysłał 1442. wielkie wojsko pod M ezetbegem , który po­

raził w pierwszej bitwie Hunyadego i ubił Jerzego Lepesa, biskupa siedm iogrodzkiego; niezrażony Hunyady zebrał rozbitki a używszy podstępu pobił i ubił M ezetbega pod H ennanstadtem 6). N ajbliż­

szym skutkiem tych zwycięstw było poddanie się wojewodów Moł­

dawii, Stefana i Eliasza, tudzież wojewody W ołoszczyzny, uległego dotąd T u rk o m 7). W r. 1442 wkroczyli Turcy po raz drugi do W ę­

r) Długosz: Historia IV, 613.

2) Długosz: Hisooria IV, 651. — Thurocz w Schwandtnera: Scrip- tores I, 246.

3) Schwandtner: Scriptores III, 886.

*) Teleki X nr. 39. — Thurocz 248 i n. — Dłg. IV, 662.

5) Codex patrius Hungariae IV, nr. 2 4 2 .— Thurocz 248. — Bar- - tossius de Drahonicz w Dobner: Monumenta I, p. 206.

6) Spiess: Aufklarungen p, 267. — Thurocz w Schwandtnera:

Scriptores I, 249—250.

7) Nie było to Polsce na rękę; postępowała też zupełnie nieza­

wiśle od aspiracyj węgierskich, wysyłając w 1442 Buczackiego w lega-

cyi. Castr. Leop. I, 150 r 1442 lipca 13: dominus Muzylode Buczacz

Snyathynensis et Oolomiensis Capitaneus estyersus Walachiam in arduis

negociis regnum Polonie tangentibus.

(27)

gier pod Szehabeddinem - b a s z ą ') a równocześnie w ysłał sułtan posłów do Budy żądając za pokój Białogrodu 2) ; i tego baszę pobił jednak i schw ytał Hunyady, skutkiem czego otrzymali posłowie tu­

reccy nieprzychylną odpowiedź.

Sława zwycięztw w ęgierskich rozbrzm iała szeroko po świecie i napełniła radością chrześcijan a przedewszystkiom papieża E uge­

niusza IV. Kurya zostaw ała już od dłuższego czasu w wielkim kło­

pocie. Sobór bazylejski zwołany 1431 dla zreform owania kościoła i przyw rócenia zgody w chrześcijaństw ie, zam iast goić rany ko­

ścioła, zadał mu jeszcze głębsze. Rozpoczął bowiem spór z E uge­

niuszem , który wyklął sobór i zw ołał nowy do F erary 18 listopada 1437. Sobór ze swej strony złożył z tronu Eugeniusza i w ybrał 1439 antipapę Feliksa V. Obydwom stronom , tak kuryi jak sobo­

rowi, chodziło teraz o pozyskanie monarchów, którzy piastując władzę mogli sprawę rozstrzygnąć. Monarchowie zajęli jednak stanowisko wyczekujące, choć ogółem biorąc posiadał sobór o wiele więcej stronników niż kurya. Trudne położenie kuryi natchnęło Eugeniusza IV prawdziwie świetną myślą. Z apragnął czynami pod­

nieść urok stolicy apostolskiej, by zyskać dla niej serca; podjął z wielką gorliwością dawno rozpoczęte dzieło unii z kościołem wschodnim. Cesarz bizantyński, Ja n Paleolog, zgadzał się na unią, lecz żądał w zam ian pomocy przeciw Turkom. Po długich a mo­

zolnych staraniach zawarto unią florencką a papież przyobiecał Paleologowi 10 galer na rok lub 20 na pół roku i m iał skłonić ży­

jącego jeszcze podówczas A lberta do wyprawy przeciw T u rk o m 3).

W krótce połączono i kościół ormiański, a tak pozostaw ała jeszcze druga, ważniejsza część zadania: wyprawa przeciw Turkom. W trafnej znajomości stosunków osądził papież, że W ęgry zmuszone już samą koniecznością własnej obrony do walki z Turkam i najlepiej podo­

łają zadaniu, że W ładysław , zostający pod wpływem Zbigniewa, daleko chętniej chwyci za oręż w obronie krzyża, niż cesarz F ry ­ deryk, który wprawdzie wiele obiecyw ał4), lecz bardzo mało chciał

*) T l m r o c z 251.

2) Dłg. IV, 681 powiada, że podczas pobytu posłów w Budzie nadesłał wiadomość Hunyady o zwycięstwach a więc musieli posłowie przybyć do Budy przed klęską Szehabeddina. — Pray Annales IIT, 5 zupełnie bezpodstawnie twierdzi, że król odesłał posłów, „ut ab Hu- nyade in castris responsa acciperent“. Można jednakże uważać te słowa tylko jako dowcipne wyrażenie się autora.

3) Raynald: Annales XVIII p. 205.

4) Freher: Scriptores II f. 34.

2*

(28)

i m ógł dotrzymać. Stąd też popiera, choć niezupełnie szczerze'), W ład y sław a; równocześnie wpływa na Zbigniewa, zamianowanego kardynałem 2) i innych biskupów tak polskich jak i węgierskich, by uznali władzę kuryi i popierali krucyatę. Zabiegi te nie pozo­

stały bez skutku, skoro przyjmowano w W ęgrzech i Polsce inkw i­

zytorów papieskich 3) a Jan, biskup waradyński, mianowany lega­

tem znajduje u króla p o p arcie4). Arcybiskup gnieźnieński, Kot zw ołał 28 kw ietnia 1442 synod do Piotrkowa dla narady o sto­

sunkach kościelnych5) a sam król W ładysław upewnia papieża, że kler polski i węgierski odbędzie zjazd celem w ysłania obedy- encyi do stolicy apostolskiej. W tym czasie rozsyłał sobór legatów w celu wyjednania uznania dla F elik sa; Eugeniusz nie zaniedbał i tego środka i w ysłał z początkiem 1442 kardynała Juliana Ce- zariniego do Austryi, Polski i W ęgier z poleceniem przywrócenia zgody i przyprow adzenia do skutku wyprawy krzyżowej, na którą przeznaczył od siebie piątą część dochodów 6), zawezwawszy ró­

wnocześnie klasztory (polskie, węgierskie i austryackie), by oddały dochody jednego roku.

K ardynał Julian w ybrał się rychło w drogę, odwiedził w maju Elżbietę we W ie d n iu 7) a w czerwcu stan ął w B u d zie8) w łaśnie jw czasie, gdy zawzięta w rzała walka, lecz Elżbieta złam ana od­

mową cesarza, rozłąką z dziećmi, pozbawiona pieniędzy, znajdo­

w ała się w bardzo krytycznem położeniu. L egat rozpatrzył się szybko w sytuacyi, pozyskał sobie W ładysław a, w płynął na od­

praw ienie z niczem znajdujących się wtenczas w Budzie posłów tu­

reckich i rozpoczął dzieło pojednania W ładysław a z Elżbietą. D nia 8 sierpnia oświadcza Elżbieta, że na prośbę kardynała zgodziła śię zjechać z W ładysławem 28go w rz e śn ia fl) w Ostrzyhomiu pod warunkam i, że: „dostanie glejt od króla i baronów w formie przez nią kardynałow i podanej, król ubezpieczy listem swoim, że jej nie

') R aynald: Annales XVIII, 259.

a) Skutkiem zakazu sejmowego zaniechał Zbigniew używania tego tytułu Caro IV, 319 n. 1.

3) Barącz: Bys zakonu kaznodziejskiego I, 195 n. 255.

4) Katona XIII, I, 1, 63.

5) Ermisch 1. c. XIII, 43.

B) Raynald : Annales XVIII, 281.

7) (Jriinberg 35, uw. 2.

8) Długosz IV, 678.

9) Katona XIII, I, 201: ad XIV diem post festum NativitatisB.

V. Marie.

(29)

ubezpieczą ją o tern ban Mikołaj i Stefan B athor, w końcu, że b an i kardynał odprowadzą ją z O strzyhom ia“. Nieufności, p rz e­

bijającej z tych warunków, daje królowa wyraz w okólniku roze­

słanym do wiernych m iast z rozkazem, aby stawili pewną liczbę zbrojnych dla towarzyszenia jej do Ostrzyhom ia '). Król przyjął wszystkie w a ru n k i, w ystaw ił żądane zap ew nienia2) a znaczna liczba jego stronników poręczyła te listy ; następnie zawarto 21go w rześn ia3) zawieszenie broni do przyszłego św. Jana. „Obydwie strony m iały zaprzestać walk, nie budować nowych zamków, nie ubiegać ich zdradą, ubezpieczyć drogi kupcom i t. p. Król m iał zaprzysiądz warunki i ogłosić ten trak ta t w bliskich stolicy oko­

licach do dni dw unastu, w dalszych w przeciągu dni dwudziestu, pozostałe jeszcze kwestye sporne miano ostatecznie załatw ić na zjeździe ostrzyhom skim “. Z tego ostatniego punktu widać, że jeszcze na tydzień przed term inem zjazdu, wierzono, że przyjdzie on do skutku. Z przyczyn niewiadomych nie odbyto jednak zjazdu a Elżbieta d ziałała naw et przeciw zawieszeniu broni, gdy przy­

staw ała na projektowaną (choć niewykonaną) zdradę Mikołaja Pe- r e n a 4). Rokowania prowadzono dalej przy pomocy Fryderyka hr.

C y lli5). Królowa ustępow ała tylko konieczności lecz nie p ragn ęła sama układów. Stąd też pochodzi, że posłom żądającym od niej postaw ienia warunków odpowiedziała6) w pierwszym zapędzie gniewu,

„że nigdy nie przestanie bronić praw syna swego, ani zaślubi króla, że więc powinien opuścić dobrowolnie królestwo, a nie cze­

kać, by go w ypędziła11. Ochłonąwszy jednak cokolwiek z gniewu odpowiedziała, że odda córkę swą Annę królowi w zamęście, uzna go czasowym rządcą i obrońcą W ęgier, a tylko w wypadku śmierci jej syna dziedzicznym panem ; zażądała zaś, by król zwrócił jej stronnikom skonfiskowane dobra, wyznaczył jej pewne zamki w za­

') Teleki: Ilunyadak kora X, nr. 53.

2) Teleki X. nr'. 54.

3) IJormayr Arobiv 1825 nr. 56— 7. Fessler II, 472, bez poda­

nia źródła każe zawierać traktat 8go sierpnia.

*) Wagner: Diplom. Saros. 109.

5) Teleki X, nr. 55.

6) Sprawozdanie legacyi zachowało się w kopii z XV w. w ko­

deksie Kórnickim II, 68, str. 35: „Neęuacpiam vellet recedere a iure

filii sni, nec regem Polonie in vimm ducere, nec hoc intencionis ip&ius

fuit unąuam, propterea rex unum ( ? ) exeat de regno voluntarie alias

exibit protligatus et confusus...11

Cytaty

Powiązane dokumenty

Increased service power absorption (P.A.5) could be expressed as follows: Thus increased ¿FOconsumption in relation to sea trial condition would be.

W kulturach tradycyjnych było to możliwe; w społecznościach zdominowanych przez kor- poracje, a jednocześnie umożliwiających pracę zawodową i mężczyznom, i ko- bietom

jeśli w czworościanie jedna z krawędzi jest prostopadła do pewnej ściany, to płaszczyzna dwusieczna kąta dwuściennego przy tej krawędzi dzieli przeciwległą krawędź w

W latach – to był [19]70 chyba, rok, kiedy ten pomnik zaczął być budowany, te prochy trzeba było przenieść do tej niecki mauzoleum. I prochy były ręcznie przenoszone, nie

Proces o zniesławienie znacznie częściej grozi adwokatowi niż proces o zniewagę (obrazę). Adwokaci rzadko posuwają się w zapale w sporach sądowych do używania

They were in favour of deferring elections until a new gov- ernment was created, the electoral regulations changed and political consolidation achieved – otherwise the

też Majski Juliusz Zinowjew Grigorij 31,