• Nie Znaleziono Wyników

Kolej wąskotorowa - Jerzy Skarżyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kolej wąskotorowa - Jerzy Skarżyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY SKARŻYŃSKI

ur. 1921; Uchanie

Miejsce i czas wydarzeń Uchanie, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Uchanie, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, rozrywki, kolej wąskotorowa

Kolej wąskotorowa

Jak zaczęliśmy chodzić na spacery, wybiegać za Uchanie, trafialiśmy na stacyjkę.

Były tory kolejowe, wąskotorówka. Drezyna jeździła, był jakiś człowiek, który pozwalał nam nieraz pojechać sobie. W ten sposób poznałem kolej. A opowieść mówiła, że do Wojsławic chodziły pociągi wąskotorowe, do Hrubieszowa, tylko w którymś roku ponoć nastąpiły jakieś malwersacje i już się nie opłacała ta kolejka i zawiesili. Zwinęli stację, takie budyneczki, baraczki tam były, zamknęli w końcu. Piękne brzózki koło tego rosły. Został jakiś jeden wagon, który uwieczniłem na moich zdjęciach, taki towarowy, i koniec. I te tory zostały, nikt tego nie wyrywał, to zostało tak. Chodziliśmy na spacery aż do stacji, już jak młodzieńcami byliśmy.

Data i miejsce nagrania 2016-04-07, Warszawa

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chodziły też dzieci żydowskie, duży procent, bo przecież w Uchaniach były trzy tysiące mieszkańców, w tym tysiąc Żydów, takie były proporcje. Z niektórymi

Zabawa co się zowie, kogutki, korkowce, strzały, lody – tylko wtedy były, bo tak na co dzień lodów w Uchaniach nie było.. Był pan Mendel, miał na rogu sklep cukierniczy,

Wyglądało to tak, że dach był zwalony do środka, a więc gruzowisko, na którym już chwasty rosły, a z boku stały ściany, dziurawe okna, bo żadnych krat tam już nie było..

Na przykład podczas Purim według tradycji żydowskiej rozdaje się prezenty, pani rabinowa wypiekała biszkoptowe ciasto, przychodził ten przedstawiciel rabina i przynosił

Jeszcze jakieś dwie czy trzy macewy w krzakach [zostały] i gmina żydowska nie może się dogadać z gminą w Uchaniach, że trzeba jakoś uporządkować ten cmentarz..

Pamiętam, że raz zapomniałem biletu, to się nauczyłem, bo podpatrzyłem kolejarzy, że tam gdzie składy były pociągów wsiadałem, bo by mnie nie przepuścili

I do tego uczył się dobrze, bo jeszcze konserwatorium skończył i to dwa kierunki – śpiew, bo piękny tenor miał i grę na skrzypcach, którą mnie później starał się

Później wynosiliśmy z tego wagonu do baraku, zamykało się z powrotem, a niełatwe to było, Niemcy już się tak nauczyli tej naszej chytrości, że kłódka to nic, drut to nic,