• Nie Znaleziono Wyników

Krystyna Daniel Uniwersytet Jagielloński

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Krystyna Daniel Uniwersytet Jagielloński"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Daniel

Uniwersytet Jagielloński

KRYZYS SPOŁECZNEGO ZAUFANIA DO SĄDÓW

Wyniki szeregu badań sondażowych przeprowadzonych w ostatniej dekadzie, włączając w to badania Katedry Socjologii Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2002 roku ukazały znaczący spadek społecznego zaufania do sądów oraz sa−

mych sędziów, pełniących główną rolę w sądowym wymierzaniu sprawiedliwo−

ści. Badania te ujawniły, że zdecydowana większość respondentów krytycznie ocenia wyroki sądów powszechnych (zarówno karnych jak cywilnych), a także wyraża przekonanie, że w sądach ludzie nie są traktowani jednakowo, a sędzio−

wie sprzeniewierzają się zasadzie niezawisłości. Należy przy tym podkreślić, że uzyskane wyniki zasadniczo nie potwierdziły hipotezy o wpływie osobistych kon−

taktów z sądem na poglądy o funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.

Podjęta próba wyjaśnienia powodów, dla których społeczeństwo polskie prze−

stało obdarzać sądy zaufaniem, pozwala przyjąć, że wśród przyczyn tego zjawi−

ska znajduje się m.in. brak społecznej akceptacji dla stanowionego prawa, kry−

tyczne nastawienie wobec państwa i jego organów, czynniki obiektywne związa−

ne z funkcjonowaniem sądów, w tym niedofinansowanie sądownictwa i przewle−

kłość w rozpoznawaniu spraw oraz krytyczne przekazy miedialne. Odpowiedzi respondentów wskazują, że media są podstawowym źródłem informacji o sądach i sędziach. Wskazują również, że przekazy te nastawione są przede wszystkim na poszukiwaniu sensacyjnych i kontrowersyjnych rozstrzygnięć oraz ujawnianiu nieprawidłowości w funkcjonowaniu sądów i w zachowaniu sędziów. Efektem jest społecznie szkodliwe podważanie społecznego zaufanie do sądów. Zjawisko kształtowania przez media negatywnych opinii o sądach i sędziach budzi również poważne zaniepokojenie samych sędziów.

Główne pojęcia: sąd, sędzia, świadomość prawna, niezawisłość sędziowska, kryzys sądownictwa, kultura prawna, media, prestiż sądów, sądowe dziennikarstwo

Instytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych, Uniwersytet Jagielloński, 31–114 Kra−

ków, ul. Jabłonowskich 16; e−mail: daniel@pp.com.pl

(2)

Problem przedstawiony w artykule został wywołany spadkiem społecznego zaufania do sądów, jaki miał miejsce w Polsce w 1998 roku. Spadek ten był nie tylko zupełnie nieoczekiwany, ale także gwałtowny, a ponadto okazał się w mia−

rę stabilny. W związku z powyższym, powstała potrzeba bliższego zanalizowa−

nia tego niepokojącego zjawiska oraz oceny jego znaczenia dla kształtowania się polskiej demokracji. Równie istotne było wskazanie powodów, dla których orga−

ny wymiaru sprawiedliwości zostały potraktowane przez większość społeczeń−

stwa z tak dużą dozą nieufności. Należy podkreślić, że w artykule wiele uwagi poświęcono mediom, ze względu na ich dominującą rolę w kształtowaniu spo−

łecznego obrazu funkcjonowania „trzeciej” władzy, a poprzez to, przynajmniej w pewnej mierze, odpowiedzialnych za krytyczne nastawienie do sądownictwa polskiego społeczeństwa. Wydaje się, że przedstawione uwagi mogą okazać się pomocne w opracowaniu efektywnej strategii wychodzenia z obecnego kryzysu i poprawy społecznego wizerunku sądów, potrzebnego nie tylko dla efektywne−

go funkcjonowania sądowego wymiaru sprawiedliwości, ale będącego również warunkiem sine qua non państwa prawnego.

Punktem wyjścia dla przedstawionych poniżej rozważań są wyniki badań son−

dażowych przeprowadzonych przez CBOS w 1998 roku i opublikowanych w „Rzeczpospolitej” (Wróbel 1998: II i VIII), które ujawniły bardzo krytyczne nastawienie społeczeństwa polskiego do sądów1. Z badań tych wynika, że 59%

Polaków oceniło wyroki sądów powszechnych negatywnie, w tym 36% wskaza−

ło, że są one „raczej niesprawiedliwe”, a 23% – „zdecydowanie niesprawiedli−

we”. Pozytywne opinie o wyrokach wyraziło 29% badanych, w tym tylko 2% by−

ło przekonanych, że sądy zawsze wyrokują sprawiedliwie, pozostałe 27% wybra−

ło odpowiedź „raczej sprawiedliwe”. Jeszcze bardziej bulwersujące okazały się odpowiedzi, z których wynika, że aż 84% Polaków uważało, iż w sądach inaczej traktowane są osoby majętne a inaczej biedne, przy czym wprost na korupcję w sądach wskazało 10% uczestniczących w badaniach. Odmienny pogląd o trak−

towaniu ludzi w sądach wyraziło tylko 11% respondentów. Ponadto podkreślono przewlekłość postępowania sądowego (22,0%), złe prawo, niedostosowane do rzeczywistych potrzeb społecznych (21%), pobłażliwość sądów orzekających kary niewspółmierne do zawinienia (11%). Ten sposób postrzegania sądów wskazał jednoznacznie, że społeczeństwo utraciło wiarę w sprawnie działający sądowy wymiar sprawiedliwości, a przede wszystkim w jego bezstronność i uczciwość.

Nie trzeba przekonywać, że powyższe wyniki okazały się trudne do zaakcep−

towania w całym środowisku prawniczym i wśród polityków, i to nie tylko dla−

tego, że w każdym społeczeństwie niska ocena funkcjonowania organów wymia−

1 Badania zostały przeprowadzone przez CBOS na zlecenie „Rzeczpospolitej” od 29.01 do 3.03.1998 roku na reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków.

(3)

ru sprawiedliwości musi prowadzić do poważnego zaniepokojenia, ale przede wszystkim w związku z faktem, że oceny te pojawiły się w okresie zaawansowa−

nej przebudowy ustroju politycznego i gospodarczego z totalitarnego na demo−

kratyczny. W połowie 1998 roku ponad połowa Polaków (53%) dostrzegała wy−

raźną demokratyzację ustrojową (której ważnym elementem składowym jest nie−

zawisłe sądownictwo), podczas gdy 35% Polaków miało na ten temat odmienne zdanie (Strzeszewski i Wenzel 2005: 135).

W tym kontekście zaniepokojenie potęgował fakt, że przed 1989 rokiem sądy cieszyły się znacznie większym społecznym zaufaniem w porównaniu z poglą−

dami ujawnionymi w sondażu z 1998 roku. W całej pełni świadczą o tym wyni−

ki badań przeprowadzonych pod kierunkiem Marii Boruckiej−Arctowej (Boruc−

ka−Arctowa red. 1978)2 w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku, z których wynika, że w tym okresie zdecydowana większość Polaków pozytywnie ocenia−

ła wyroki sądowe (77%, w tym 25% badanych było przekonanych, że wyroki są−

dów są „zawsze słuszne”, a 52% że sądy wyrokują „słusznie w bardzo licznych sprawach”). Tylko 14,2% badanych oceniło wtedy decyzje sądów jako niesłusz−

ne. Ponadto z badań tych wynika, iż w latach siedemdziesiątych większość bada−

nych (65,7%) było przekonanych o tym, że w sądach wszyscy są traktowani jed−

nakowo, natomiast 27,2% miało odmienne zdanie i uważało, że niektórzy są trak−

towani lepiej a inni gorzej (Sojka 1978: 35 i n.).

Dodatkowe zaskoczenie wynikami ujawnionymi w 1998 roku wiązało się z ich porównaniem z opiniami Polaków na temat sądowego wymiaru sprawiedli−

wości z pierwszych lat transformacji ustrojowej. Jak się bowiem okazało, we wcześniejszym okresie transformacji odczuwano wobec sądów większe zaufa−

nie. Świadczą o tym między innymi wyniki badań sondażowych przeprowadzo−

nych przez OBOP w 1994 roku, wskazujące, że w tym okresie 51% Polaków miało zaufanie do sądów. Brak zaufania do sądów deklarowało w tym czasie 33% badanych (Chećko 2001: 6).

Zauważyć należy, że bezpośrednio po opublikowaniu wyników z 1998 roku w środowisku prawników, tak teoretyków jak praktyków, pojawiły się wątpliwo−

ści, czy zaobserwowane poglądy mają charakter trwały czy też jest to przejścio−

wy, jakkolwiek gwałtowny, spadek zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Nie−

stety, w świetle następnie przeprowadzonych badań sondażowych okazało się, że zaobserwowany kryzys zaufania ma trwałą tendencję. Świadczą o tym wyniki badań sondażowych, cyklicznie prowadzonych przez CBOS na reprezentatywnej próbie ogólnopolskiej wskazujące, że w okresie od grudnia 2001 roku do paź−

dziernika 2006 roku pozytywne opinie o sądach posiadało tylko od 28% (w 2001

2Na marginesie warto wskazać, że w badaniach sondażowych z 1998 roku powtórzono dokład−

nie szereg pytań, które zostały zadane respondentom biorącym udział w badaniach przeprowadzo−

nych pod kierunkiem Marii Boruckiej−Arctowej w połowie lat siedemdziesiątych.

(4)

roku) do 27% (w 2006 roku) ogółu badanych, natomiast negatywne odpowiednio od 57% do 51%3.

Ponieważ zaobserwowana w 1998 roku tendencja do negatywnego oceniania sądownictwa okazała się tendencją trwałą, należało postawić następujące pyta−

nia: dlaczego w demokratycznej Polsce społeczeństwo jest tak niechętnie nasta−

wione do sądów oraz dlaczego społeczny kryzys zaufania do sądów nastąpił do−

piero po upływie dekady od przełomu transformacyjnego z 1989 roku.

Miejsce sądów w systemie społecznym

Zanim przejdę do poszukiwania odpowiedzi na tak postawione pytania, chcia−

łabym rozpocząć od kilku ogólniejszych uwag. Sądy zajmują w życiu społecz−

nym i politycznym szczególne miejsce, bowiem należy do nich sprawowanie wy−

miaru sprawiedliwości, a więc rozwiązywanie sytuacji spornych, powstających na gruncie obowiązujących norm prawnych, przez podmiot niezaangażowany w spór, który rozstrzyga te sytuacje, wykorzystując środki przymusu państwowe−

go. Tym samym sądy stanowią swoisty filtr, obok organów administracji pu−

blicznej, poprzez który społeczeństwo bezpośrednio „doświadcza prawa”. Z wie−

lu badań socjologiczno−prawnych wynika, że niejednokrotnie krytyczne opinie kierowane do prawa stanowionego w rzeczywistości odnoszą się nie do treści norm prawnych (law in books), ale do decyzji sądowych (law in action), opar−

tych co prawda na obowiązującym prawie, ale bynajmniej nieograniczających się do mechanicznej subsumpcji. Jak pisze Lon Fuller, na sali sądowej następuje krzyżowanie się prawa i życia (Fuller 1993: 22). A jeśli tak, to nie wolno rów−

nież zapominać, że przynajmniej w odniesieniu do laików istotnym elementem składowym opinii o sądach są oceny obowiązującego prawa. Może się więc oka−

zać, że krytyczny sposób wyrokowania w sądach karnych wiąże się z brakiem akceptacji prawa, w którym zrezygnowano z katalogu najsurowszych kar lub przewidziano możliwość ich znacznego łagodzenia. Uogólniając, można powie−

dzieć, że niejednokrotnie nie jest łatwo nieprawnikom oddzielić oceny przepisów prawnych od ocen odnoszących się do stosowania tego prawa przez sądy.

Znaczenie sądów nie ogranicza się tylko do kształtowania pozytywnych ocen wobec obowiązujących przepisów prawnych. Tradycyjnie sądy pełnią bowiem istotne funkcje rozstrzygania konfliktów, a poprzez wymierzanie kary realizują funkcję sprawiedliwości wyrównawczej. Zdaniem Pawła Sarneckiego zasadni−

czą funkcję sądów można określić jako ochronę praw i wolności jednostki oraz

3Raport „Policja 997” opracowany przez Jadwigę Gałkę, Iwonę Czerniec i Pawła Chojneckie−

go, z uwzględnieniem raportów CBOS z okresu od grudnia 2001 do lutego 2006, www.gazeta.po−

licja.pl/archiwum/

(5)

innych podmiotów prawa (Sarnecki 1999: 315). Jakkolwiek współczesne syste−

my prawne zakładają istnienie alternatywnych form rozstrzygania sporów (np.

w ramach sądownictwa mediacyjnego czy polubownego), to jednak właśnie są−

dy zajmują nie tylko centralne, ale wręcz monopolistyczne miejsce w sprawowa−

niu wymiaru sprawiedliwości. Taka pozycja sądów wynika z art. 175 Konstytu−

cji RP, stanowiącego wprost, że wymiar sprawiedliwości w Rzeczypospolitej Polskiej sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe4.

Mówiąc o sądach nie można również pominąć ich kluczowej roli w zakresie legitymizowania władzy politycznej oraz znaczącego wkładu w proces rozstrzy−

gania społecznych konfliktów związanych z rozbieżnymi celami zarówno poli−

tycznymi, jak i społecznymi. Na te funkcje sądownictwa zwraca uwagę m.in. Ro−

ger Cotterrell (Cotterrell 1984: 227). W Polsce funkcje te, wychodzące znacznie poza tradycyjne i wąsko rozumiane funkcje sądownictwa, pełni Trybunał Kon−

stytucyjny, orzekający w sprawach konstytucyjności i legalności aktów norma−

tywnych, zarówno krajowych jak międzynarodowych (art. 188 pkt. 1–2 Konsty−

tucji), konstytucyjności celów lub działalności partii politycznych (art. 188 pkt.

4), skargi konstytucyjnej (art. 88 pkt 5), rozstrzygania sporów kompetencyjnych pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa oraz w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta.

Wskazując na tę szczególną pozycję sądownictwa wśród pozostałych orga−

nów państwa, polegającą na tym, że to właśnie sądy mają kompetencje wiążące−

go rozstrzygania każdej sprawy dotyczącej uprawnień i obowiązków wynikają−

cych z obowiązującego prawa, w których przynajmniej jedną ze stron sporu jest jednostka, trudno przecenić znaczenie sądów, gwarantujących w istocie jednost−

kom realizację uprawnień przyznanych przepisami prawa (Sarnecki 1999: 135 i n.). Prawo zawarte w tekstach prawnych, także w konstytucji, stanowi bowiem swoistą abstrakcję, dopóki nie zostanie skonkretyzowane, a następnie wprowa−

dzone w życie w procesie stosowania prawa. Należy również podkreślić, że w każdym przypadku rozważania dotyczące sądów muszą odnosić się także do sędziów, którzy stanowią kluczowy element sądowego wymiaru sprawiedli−

wości. W związku z tym muszą ich cechować szczególne przymioty, pozwalają−

ce wykonywać trudne zadania, stawiane przed przedstawicielami „trzeciej” wła−

dzy. Zwraca na to uwagę Alain Peyrefitte pisząc, że „wymiar sprawiedliwości jest gwarantem wolności, zaś sędziowie – probierzem cnót obywatelskich” (Pey−

refitte 1987: 103).

4Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2.04.1997 roku (Dz. U. Nr 78, poz. 483).

(6)

Sądy i sędziowie

Przyznając rację Peyrefitte, wypada stwierdzić, że szacunek dla sądów wiąże się wprost z uznaniem autorytetu sędziów. Jest bowiem nie do pomyślenia, aby w państwie, w którym sędziowie nie cieszą się prestiżem, obdarzano sądy spo−

łecznym zaufaniem. I odwrotnie, tam gdzie panuje przekonanie, że sędziowie wyrokują sprawiedliwie, pozytywne oceny przenoszone są na całe sądownictwo i mają one, w tym zakresie, decydujące znaczenie. Oznacza to, że zawsze gdy przedmiotem refleksji jest sądowy wymiar sprawiedliwości, to w sposób nie−

unikniony w centrum uwagi znajdą się również sędziowie.

Konstytutywną podstawą prawidłowo funkcjonujących sądów są niezawiśli i bezstronni sędziowie i w związku z tym im należy poświęcić największą uwa−

gę w każdym przypadku związanym z analizą poświęconą funkcjonowaniu są−

dów. Stosownie do art. 178 ust. 1 Konstytucji RP sędziowie w sprawowaniu swo−

jego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji lub ustawom. Na margi−

nesie należy stwierdzić, że polski ustawodawca nie określa dokładniej, na czym polega niezawisłość sędziowska, poprzestaje jedynie na określeniu jej granic, które wyznaczają konstytucja i ustawy. Próbę bliższego określenia, na czym po−

lega niezawisłość sędziowska, podjął natomiast Trybunał Konstytucyjny wska−

zując, że „niezawisłość musi oznaczać niezależność sędziego, zarówno od stron sporu, jak i od organów państwa. Korelatem niezawisłości po stronie sędziego jest obowiązek bezstronności”5. Takie ujęcie niezawisłości wskazuje, że sędzia w procesie orzekania powinien kierować się, w ramach obowiązującego prawa, własnym rozeznaniem i poczuciem sprawiedliwości i słuszności, czasami okre−

ślanym jako sumienie. Poza tym nikt ani nic nie może wpływać na decyzje sę−

dziowskie. Realizacja zasady sędziowskiej niezawisłości ma zagwarantować stronom procesowym, że decyzje wydawane w procesie sądowego stosowania prawa będą wolne od wszystkich wpływów i nacisków wywieranych na sędzie−

go, a wyrokowanie będzie cechować legalność, bezstronność i obiektywność.

Rozważając zagadnienie niezawisłości sędziowskiej i jej granic trzeba pamię−

tać, że nawet w systemie prawa ustawowego podporządkowanie sędziów usta−

wom, a w szczególności Konstytucji, nie jest równoznaczne z przyjęciem, że sę−

dziowie, stosownie do klasycznej doktryny wczesnego pozytywizmu prawnicze−

go, pełnią jedynie rolę „ust ustawy”, jak chciał Monteskiusz (Monteskiusz 2003:

150), czy pasa transmisyjnego prowadzącego do przekazywania woli parlamen−

tu (Waldron 1992: 129) Współcześnie nietrudno dostrzec krytyczny stosunek do takiego podejścia. Analizując tę kwestię w odniesieniu do polskich sędziów należy wskazać przede wszystkim na treść art. 8 ust. 2 konstytucji, który pozwa−

la sędziom na orzekanie bezpośrednio w oparciu o przepisy ustawy zasadniczej,

5Orzeczenie TK z 9.11.1993 roku K11/93 oraz wyrok TK z 24.6.1998.

(7)

co, jak podkreślają Ewa i Janusz Łętowscy, daje sędziom możliwość „przywra−

cania prawa i sprawiedliwości tam, gdzie konkretny przepis – w przekonaniu sę−

dziego – tych rezultatów dać nie może” (Łętowska i Łętowski 1996: 394).

W świetle przedstawionych uwag, wskazujących na rolę i znaczenie organów wymiaru sprawiedliwości, gwałtowny spadek społecznego zaufania zarówno wobec sądów, jak i sędziów, jaki można obserwować w Polsce począwszy od końca lat dziewięćdziesiątych, wymaga większej uwagi, tym bardziej że „po−

glądy społeczne nie są wrodzone i nie powstają z niczego” (Sartori 1994: 123), ale u ich podłoża znajdują się zawsze określone zjawiska i procesy.

Sądy i sędziowie w świetle wyników badań empirycznych

Aby uzyskać odpowiedzi na zadane wyżej pytania i sprawdzić powody, dla których w społeczeństwie polskim nastąpił tak znaczny spadek zaufania do są−

dów, pracownicy Katedry Socjologii Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod kierunkiem Marii Boruckiej−Arctowej, przeprowadzili w 2002 roku na ten temat badania empiryczne. Miały one charakter pogłębionego sondażu, obejmu−

jącego ogólnopolską próbę reprezentatywną dorosłych Polaków. W ramach oma−

wianych badań przeprowadzono także 62 wywiady z wybranymi sędziami, pro−

kuratorami i adwokatami z Krakowa i Warszawy oraz dyskusję z zaproszonymi sędziami, prokuratorami i adwokatami, którzy po zapoznaniu się z wynikami uzyskanymi w badaniach przedstawili swoje komentarze6. Całość wyników uzy−

skanych w badaniach została opublikowana w książce Sądy w opinii społeczeń−

stwa polskiego (Borucka−Arctowa i Pałecki red. 2003).

Wyniki uzyskane w badaniach przeprowadzonych w 2002 roku w całej pełni potwierdziły już wcześniej zaobserwowany i utrzymujący się spadek społeczne−

go zaufania do sądów. Okazało się bowiem, że zdecydowana większość bada−

nych nie ufa sądom i wyraża przekonanie, że wydawane w nich wyroki nie są sprawiedliwe. W badanej zbiorowości tylko 29% respondentów było przekona−

nych, że wyroki sądów cywilnych są sprawiedliwe, natomiast w odniesieniu do wyroków sądów karnych, krytyczne nastawienie było jeszcze większe, ponie−

waż tylko 24% badanych wierzyło, że w sądzie karnym można znaleźć sprawie−

dliwość. W przekonaniu pozostałych respondentów wyroki sądów są „niespra−

wiedliwe” lub „raczej niesprawiedliwie”. Znamienne jest przy tym, że zdecydo−

wana większość respondentów wyraża przekonanie, że wyroki orzekane w są−

dach karnych są „zbyt łagodne”. Taki pogląd prezentuje aż 70% badanych. Prze−

ciwnego zdania jest tylko 2% badanych, a 11% uważa, że sędziowie wymierzają

6Kwestionariusz do badań zasadniczych zawierał 75 pytań, w tym 12 pytań „metryczkowych”.

(8)

właściwe kary (Czapska 2003: 45–46). Opinie dotyczące wysokości orzekanych kar korespondują z wynikami szeregu innych sondaży, ujawniających wyraźną punitywność Polaków. Między innymi świadczą o tym wyniki sondażu z CBOS z 2001 roku, wskazujące, że w opinii 91% Polaków „polskie sądy są zbyt pobłaż−

liwe wobec przestępców i wydają niskie wyroki, mimo że prawo pozwala karać surowej”, natomiast tylko 5,3% pozytywnie ocenia wysokość wymierzanych kar7.

Ponadto, analizowane badania z 2002 roku ujawniają bardzo krytyczne poglą−

dy na temat sposobu traktowania ludzi w sądach, jak się bowiem okazało, w prze−

konaniu zdecydowanej większości respondentów (65%) polskie sądy nie traktu−

ją wszystkich ludzi jednakowo, przy czym na lepsze traktowanie – zdaniem ba−

danych – mogą liczyć osoby bogate (tak uważa 83% spośród tych, którzy są prze−

konani, że sądy traktują jednych lepiej, a innych gorzej), politycy (35%) oraz osoby posiadające wyższe wykształcenie (23%). Odmienne zdanie na ten temat miało tylko 19% badanych; ich zdaniem sądy polskie traktują wszystkich jedna−

kowo.

Z widocznym spadkiem pozytywnych ocen odnoszących się do sądów kore−

sponduje spadek społecznego zaufania wobec samych sędziów, pełniących klu−

czową rolę w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. I tak w badaniach z 2002 roku, aż 60% badanych uważa, iż polscy sędziowie sprzeniewierzają się zasadzie niezawisłości sędziowskiej. Okazuje się przy tym, że w przekonaniu 21% re−

spondentów do takich naruszeń „dochodzi często”. Zdecydowanie pozytywną opinię o sędziach ujawniło tylko 7,3% badanych. Bliższa analiza odpowiedzi osób krytycznie ustosunkowanych do sędziów pozwala stwierdzić, że wśród naj−

większych zagrożeń niezawisłości sędziowskiej znajdują się: korupcja (wskazy−

wana przez 57,5% respondentów), przekonania i sympatie polityczne sędziego (51,6%) oraz różnego rodzaju naciski ze strony zwierzchników (38,0%). Wśród innych przyczyn wpływających na sprzeniewierzanie się przez sędziów zasadzie niezawisłości wskazywano na oportunistyczne nastawienie sędziów, gotowych na różnego rodzaju „kompromisy” w zamian za uzyskanie awansu na wyższe sta−

nowisko (20,3%), naciski i wpływy środowiska sędziowskiego, a więc swoisty konformizm (18,0%) oraz presję opinii publicznej (17,0%) (Daniel 2003:

117–118).

Cytowane badania ujawniły ponadto, że zawód, a właściwie urząd sędziego, był postrzegany wśród badanych jako szczególnie ważny i odpowiedzialny i w związku z tym wymagający, oprócz dobrego przygotowania zawodowego, ta−

kich cech jak uczciwość (45,7% wskazań), umiejętność podejmowania niezależ−

nych decyzji i opierania się różnorodnym naciskom wywieranym na sędziego

7Wyniki sondażu przeprowadzonego przez CBOS w dniach 5−10 kwietnia 2001 roku, na re−

prezentatywnej próbie 1036 dorosłych Polaków, podaję za „Gazetą Wyborczą” z 25.04.2001, s. 2.

(9)

(19,2%) oraz korespondującej z tymi cechami – odwagi cywilnej (11,1%).

W tym ostatnim przypadku wydaje się, że przynajmniej w przekonaniu co dzie−

siątego respondenta, naciski wywierane na sędziów należą do poważnych i trud−

nych do odparcia. Ponadto w poglądach 8,9% badanych, osoby pełniące urząd sędziowski powinny cechować się dużą wrażliwością na problemy społeczne oraz powinny posiadać – niezależnie od doświadczenia zawodowego – odpo−

wiednio duże doświadczenie życiowe (3,3%). To wskazanie można interpreto−

wać jako wskaźnikowe dla oczekiwań, że urząd sędziowski nie będzie pełniony przez osoby młode i bardzo młode oraz że powinien on stanowić swoiste ukoro−

nowanie kariery prawniczej, a nie jak dotychczas – jej pierwszy etap. Opinie te korespondują z poglądem Marka Safjana, który, oceniając istniejącą w Polsce hierarchię zawodów prawniczych, posługuje się celną metaforą odwróconej pira−

midy. Sędziowie, zamiast na jej czubku, znajdują się u jej podstawy (Safjan 2002: 116–117). Pełna realizacja postulatu przywrócenia piramidzie zawodów prawniczych właściwego położenia wiąże się jednak z radykalną zmianą trybu typowania i powoływania kandydatów na urząd sędziego, zmianą, która w isto−

cie stanowiłaby odstąpienie od ustalonej w Polsce tradycji.

Niekorzystny obraz funkcjonowania sądów, a właściwie sędziów, w świado−

mości społecznej Polaków, jaki zarysował się w świetle badań przeprowadzo−

nych w 2002 roku, znalazł dodatkowe potwierdzenie w wynikach najnowszych badań sondażowych na temat prestiżu wybranych zawodów, przeprowadzonych w 2006 roku przez CBOS8. Jak się okazuje, w odniesieniu do sędziów tylko 16%

ogółu badanych jest skłonnych wyrazić przekonanie, że sprawują oni swój urząd uczciwie i rzetelnie. Analizując wyniki uzyskane w 2006 roku, warto wskazać, że znacznie lepiej od sędziów zostali pod tym względem ocenieni dziennikarze, którzy, w opinii 50% ogółu badanych, rzetelnie wykonują swoje zawodowe obo−

wiązki, a nawet policjanci (38% pozytywnych ocen) i adwokaci (21,0% pozy−

tywnych ocen).

Analizując społeczne opinie odnoszące się wprost do sędziów wypada jednak podkreślić, że w społeczeństwie polskim stosunkowo długo utrzymywało się względnie pozytywne nastawienie do zawodu sędziowskiego. Co więcej, o ile już w końcu lat dziewięćdziesiątych można mówić o nasilającym się niezadowo−

leniu z funkcjonowania sądowego wymiaru sprawiedliwości, to z dramatycznym spadkiem społecznego zaufania do sędziów mamy do czynienia dopiero w ostat−

nich latach. Najlepiej świadczą o tym wyniki badań sondażowych, dotyczących hierarchii prestiżu wybranych kategorii zawodowych. Otóż z wyników uzyska−

nych zarówno w 2004 roku, jak i w latach wcześniejszych można wnosić, że za−

wód (urząd) sędziego długo należał do cieszących się znacznym uznaniem wśród

8Sondaż przeprowadzony przez CBOS w lutym 2006 roku na reprezentatywnej próbie 1011 dorosłych Polaków, podaję za „Gazetą Wyborczą” z 3.03.2006, s 2.

(10)

większości Polaków. Co więcej, nie zaobserwowano większego zróżnicowania w ustosunkowaniu się do sędziów w okresie przed i po 1989 rokiem. Przykłado−

wo, wyniki badań sondażowych przeprowadzonych w 2004 roku wskazują, że 69,9% respondentów obdarzyło sędziów uznaniem (Domański 2004: 25)9.

Podejmując próbę interpretacji zaobserwowanej niespójności w poglądach Polaków należy podkreślić, że hierarchie prestiżu zawodów – i to zarówno w Polsce jak i w innych krajach – wykazują swoistą stabilność i w długich okre−

sach czasu wiele zawodów w ogóle nie zmienia swojej pozycji rankingowej.

Oznacza to, że spadek albo wzrost społecznego zaufania do osób wykonujących określony zawód, urząd lub funkcję społeczną wymaga z jednej strony wystąpie−

nia faktycznych zmian w tym zakresie (np. w sposobie ich wykonywania), a z drugiej upływu odpowiednio długiego czasu, pozwalającego na upowszech−

nienie wiedzy wśród społeczeństwa o zjawiskach czy procesach zachodzących w odniesieniu do poszczególnych grup zawodowych. Ponadto, próbując wyja−

śnić dość wyraźnie zarysowujące się opóźnienie w ujawnianiu wzrostu krytycz−

nego nastawienia wobec sędziów w porównaniu do wcześniej manifestowanej utraty zaufania wobec sądów, można przypuszczać, że krytyczne opinie kierowa−

ne pod adresem sądów w wielu przypadkach nie wiązały się z negatywną oceną samych sędziów. Hipotezę taką przynajmniej w części potwierdzają wyniki oma−

wianych badań z 2002 roku. Okazało się bowiem, że respondenci krytycznie oce−

niający funkcjonowanie sądów, wśród najważniejszych przyczyn niezadowole−

nia wskazywali, oprócz korupcji (56%), odnoszącej się zresztą nie tylko do sę−

dziów, ale również do urzędników sądowych, adwokatów i prokuratorów, takie czynniki jak: złe prawo (51% wskazań), przewlekłość postępowania sądowego (34%), zbyt małą liczbę urzędników sądowych (14%), niewłaściwe (niegrzeczni urzędnicy), niesprawne działanie sekretariatów sądowych (9,0%) i trudności lo−

kalowe sądów (4,0%) [Czapska 2003: 40–41]. Właściwie wszystkie te czynniki wpływają znacząco na ograniczenie efektywnego sprawowania wymiaru spra−

wiedliwości, w tym powszechnie krytykowaną przewlekłość postępowania sądo−

wego, i chociażby z tego powodu muszą wywoływać krytyczne nastawienie, od−

noszące się do funkcjonowania sądownictwa. Nie zawsze muszą jednak prowa−

dzić do krytyki samych sędziów. Można zatem oddzielać, przynajmniej do pew−

nego stopnia, ocenę funkcjonowania sądów oraz ocenę odnoszącą się wprost do orzekających w nich sędziów, których trudno obarczać odpowiedzialnością za wszystkie wyżej wymienione niedogodności. O ile jednak możliwa jest kry−

tyczna ocena funkcjonowania sądów przy pozytywnym nastawieniu do sędziów, o tyle nie należy się spodziewać aprobaty dla sądów, w których orzekają sędzio−

wie niezasługujący na społeczne zaufanie.

9Wyniki badań przeprowadzonych przez CBOS na zlecenie IFiS PAN w końcu 2004 roku na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków, „Polityka” z 27.11.2004.

(11)

Podsumowując najważniejsze wyniki uzyskane w prezentowanych badaniach z 2002 roku należy podkreślić, że wyłaniający się z nich obraz sądów nie nastra−

ja optymistycznie. Po pierwsze, widoczny jest wysoki poziom krytycznego na−

stawienia społeczeństwa polskiego zarówno wobec sądów, jak i sędziów w nich orzekających. Po drugie, wyraźnie zarysowuje się przekonanie o skorumpowaniu sądownictwa. Wskazując na problem korupcji wypada podkreślić, że jakkolwiek badani, mówiąc o korupcji niejednokrotnie wskazywali na korupcję urzędników sądowych czy adwokatów, to jednak w ich poglądach na pierwszy plan wysuwa się przekonanie o korupcji sędziów. Wskazują na to odpowiedzi, z których wy−

nika, że w świadomości społecznej sądy lepiej traktują osoby zamożne niż bied−

ne, ponieważ bogaci mogą, za pomocą posiadanych środków materialnych, za−

pewnić sobie „przychylność” sędziów, jak również odpowiedzi, w których bada−

ni wprost mówią o korupcji wśród sędziów.

Wyraźnie zarysowane negatywne opinie o sądach i sędziach nie znajdują po−

twierdzenia w poglądach uczestniczących w badaniach sędziów, którzy, jeśli for−

mułowali krytyczne opinie o funkcjonowaniu sądów, to ich zastrzeżenia dotyczy−

ły najczęściej złej organizacji, braków kadrowych i niedofinansowania sądow−

nictwa. Nie mieli natomiast zastrzeżeń do jakości orzecznictwa i zupełnie wyjąt−

kowo dostrzegali przypadki naruszania przez sędziów zasady niezawisłości sę−

dziowskiej (Czapska 2003: 29 i Daniel 2003: 125–126)10.

Źródła negatywnego wizerunku sądów i sędziów

Poszukując odpowiedzi na pytanie dotyczące źródeł tak negatywnego wize−

runku sądów i sędziów w świadomości współczesnych Polaków, wypada rozpo−

cząć od próby udzielenia odpowiedzi na pytanie, dlaczego Polacy zaczęli gwał−

townie tracić zaufanie do sądowego wymiaru sprawiedliwości dopiero po upły−

wie dekady od przełomu transformacyjnego oraz dlaczego ich stosunek do demo−

kratycznego wymiaru sprawiedliwości okazał się znacznie bardziej krytyczny od ocen kierowanych do sądownictwa w okresie komunistycznym.

Podejmując próbę wyjaśnienia tego paradoksalnego zjawiska wypada zwró−

cić uwagę na dwie, wydawać by się mogło mniej istotne, sprawy. Jedna z nich dotyczy hipotezy zakładającej, że kontakty z sądem, a w szczególności ich rodzaj i intensywność, wpływają na opinie wobec sądu i sędziów. Do pewnego stopnia można bowiem oczekiwać, że osoby, które korzystały z pomocy sądu i uzyskały pozytywne dla nich rozstrzygnięcie, będą prezentować pozytywne nastawienie

10Prezentowane poglądy sędziów nie mają charakteru reprezentatywnego, ponieważ w oma−

wianych badaniach z 2002 roku przeprowadzono pogłębione wywiady z 22 sędziami z Krakowa i Warszawy.

(12)

wobec tej instytucji, natomiast od osób, które przegrały swoje sprawy oddane do sądowego rozstrzygnięcia, można się spodziewać opinii krytycznych. Oczeki−

wano również, że w związku ze zmianami ustrojowymi, zwiększyła się, w po−

równaniu z okresem sprzed 1989 roku, liczba osób, które korzystają z pomocy sądów. Okazało się jednak, że analogicznie jak w badaniach przeprowadzonych w latach siedemdziesiątych, jakikolwiek bezpośredni kontakt z sądem miało oko−

ło połowy respondentów (dokładnie 48%), z czego tylko 23,6% wystąpiło w są−

dzie w roli strony procesowej. Pozostałe osoby, które zadeklarowały kontakt z sądem, wystąpiły na sali sądowej w mniej angażującej roli (np. świadka sądo−

wego – 29,5% lub widza – 9,3%). Co jednak najważniejsze, analiza wyników uzyskanych w badaniach z 2002 roku nie pozwala na pozytywne zweryfikowa−

nie hipotezy o wpływie osobistych kontaktów z sądem na posiadane poglądy na temat sądów i sędziów. Można co prawda zauważyć nieco większy krytycyzm u osób, które uczestniczyły przynajmniej raz w rozprawie sądowej w porówna−

niu z osobami, które takich doświadczeń nie miały, ale zaobserwowane różnice nie są statystycznie istotne (Daniel 2003: 121).

Druga kwestia, zresztą ściśle związana z przedstawioną wyżej, dotyczy źródeł pozyskiwania informacji o sądach i, tym samym, o sędziach. Pytanie o źródła zdo−

bywania wiedzy o sądach nabiera znaczenia w sytuacji, gdy tylko połowa, a na−

wet nieco mniej niż połowa, respondentów deklaruje bezpośredni kontakt z są−

dem. Należy także uwzględnić fakt, że często wskazywany przez respondentów kontakt miał charakter incydentalny i mało angażujący. Jak wynika z badań prze−

prowadzonych w 2002 roku, zdecydowana większość respondentów wymieniła media, jako podstawowe źródło informacji o sądach i ich funkcjonowaniu. Do−

kładnie 86% ogółu badanych wskazało na telewizję, 42% na prasę, a 21% na au−

dycje radiowe (Borucka−Arctowa 2003: 85). Inne źródła, takie jak np. rodzina, są−

siedzi i znajomi wskazało około 9% badanych, a Internet 1% ogółu badanych. Do−

datkowo 1% badanych zadeklarował brak jakichkolwiek zainteresowań sądami, a 4% badanych ujawniło, że wiedzę o sądach zdobywa bezpośrednio w kontakcie z tą instytucją. Tym samym nie ulega wątpliwości, że dla ogółu respondentów, tych którzy brali udział w rozprawie sądowej i tych, którzy nigdy nie mieli żad−

nych doświadczeń z organami sądowego wymiaru sprawiedliwości, media stano−

wią podstawowe, a często jedyne źródło wiedzy o sądowym wymiarze sprawie−

dliwości. Oznacza to, również, że sposób, w jaki media prezentują funkcjonowa−

nie sądów, wywiera decydujący wpływ na kształtowanie się świadomości praw−

nej społeczeństwa polskiego. Wskazując na ten fakt warto jeszcze raz podkreślić, że media okazują się podstawowym źródłem informacji o polskim wymiarze spra−

wiedliwości także w odniesieniu do zdecydowanej większości osób, które miały okazję bezpośredniego zetknięcia się z funkcjonowaniem sądów.

O tym, że media faktycznie spełniają znaczącą, a nawet decydującą, rolę w kształtowaniu społecznych poglądów na temat sądów i sędziów, świadczą naj−

(13)

lepiej odpowiedzi, w których badani wskazują na konkretne sprawy rozstrzyga−

ne w sądach, które utkwiły im w pamięci. Jak wynika z badań, najczęściej były to głośne sprawy polityczne lub kryminalne, w których występowały osoby po−

wszechnie znane, relacjonowane w mediach (np. sprawa dotycząca zabójców ks.

Jerzego Popiełuszki, sprawa pacyfikacji kopalni „Wujek”, afera Art−B., FOZZ, zabójców Grzegorza Przemyka czy sprawy kierowane przeciwko przywódcom

„Samoobrony”). Tego rodzaju sprawy wskazało około 70% respondentów. Oko−

ło 50% badanych wskazało na procesy dotyczące drastycznych spraw karnych, nagłośnione w mediach i dotyczące osób, których nazwiska nie były wcześniej znane opinii publicznej (np. sprawy związane z brutalnym zabójstwem, gwałtem czy podpaleniem). Warto przy tym dodać, że jeśli chodzi o stopień zadowolenia z informacji uzyskiwanych o sądach z przekazów medialnych, to ponad połowa badanych (53,0%) uznała je za wystarczające źródło poinformowania o funkcjo−

nowaniu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, podczas gdy 1/3 badanych zdekla−

rowała, że odczuwa w tym zakresie niedosyt.

W tej sytuacji, przystępując do wyjaśnienia przyczyn, dla których społeczne opinie o sądach i sędziach są tak krytyczne, należałoby w pierwszej kolejności odnieść się do treści informacji przekazywanych w mediach. Należy przy tym podkreślić, że udzielenie w pełni zadowalającej odpowiedzi na ten temat wyma−

gałoby przeprowadzenia gruntowej analizy treści przekazów radiowych, praso−

wych i telewizyjnych odnoszących się do sądowego wymiaru sprawiedliwości.

Jednakże nawet brak takiej analizy pozwala zauważyć, że w ostatnich kilku la−

tach w polu zainteresowania mediów znajdują się przede wszystkim dwa rodza−

je przekazów. Jeden z nich to relacje z konkretnych spraw rozpoznawanych przez sądy, drugi to przekazy demaskatorskie, poświęcone ujawnianiu różnych niepra−

widłowości i nadużyć w funkcjonowaniu sądowego wymiaru sprawiedliwości.

Pierwszy rodzaj przekazów koncentruje się na sprawie, drugi na instytucji, która sprawę rozstrzyga. Nie przedstawiając bliżej pierwszego rodzaju przekazów wy−

starczy zasygnalizować, że zawsze zainteresowanie dziennikarzy kierowało się na sprawy, które ze względu na swoją wagę lub osoby w nie uwikłane, cieszą się zainteresowaniem telewidzów, słuchaczy i czytelników. Jak wynika z badań, wśród spraw, które koncentrują uwagę mediów i społeczeństwa, znajdują się głównie te o charakterze politycznym. Wiele z nich dotyczy stanu wojennego.

Warto zaznaczyć też, że wiele z szeroko komentowanych spraw o charakterze politycznym nie zakończyło się zgodnie ze społecznymi oczekiwaniami. Jako przykład wystarczy wymienić długotrwały proces osób odpowiedzialnych za pa−

cyfikację w kopalni „Wujek”, który zakończył się uniewinnieniem, podobnie jak proces oficerów oskarżonych o tłumienie demonstracji w Lubinie w sierpniu 1982 roku, proces Władysława Ciastonia i Zenona Płatka, oskarżonych o kiero−

wanie zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki oraz proces osób oskarżonych o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka. W społecznym odczuciu wyroki, któ−

(14)

re zapadły w tych sprawach (w większości w drugiej połowie lat dziewięćdzie−

siątych), były uznane za wysoce niesprawiedliwe. Trzeba pamiętać, że świado−

mość społeczna i kultura prawna wyznaczają możliwości zrozumienia, jakie są zasady i gwarancje procesowe obwiązujące przy sprawowaniu sądowego wymia−

ru sprawiedliwości. Dla osób niewykształconych i nieobytych z procedurą i funk−

cjonowaniem sądów równie niezrozumiałe były procesy, w których po długim okresie zapadały wyroki, ale w wyniku kasacji sprawa wracała do ponownego rozpoznania (jak np. w przypadku procesu gen. Czesława Kiszczaka).

Na zainteresowanie dziennikarzy, a poprzez to szerokich grup społeczeństwa, mogą również liczyć sprawy – nieraz błahe – pod warunkiem, że zostają zakoń−

czone wydaniem kontrowersyjnego orzeczenia lub takie, którym towarzyszy in−

ne najczęściej bulwersujące zdarzenie, np. sprawa jest wielokrotnie uchylana, nadmiernie przewlekana, w sprawie zaginęły dokumenty lub całe akta. Poszuki−

wanie, a następnie przekazywanie sensacyjnych czy skandalizujących informacji prowadzi niejednokrotnie do paradoksalnej sytuacji: w pogoni za sensacją to, co stanowi swoisty margines w działalności sądów, co jest „wypadkiem przy pra−

cy”, wyjątkiem, w przekazie medialnym zajmuje najwięcej miejsca i poprzez to w odbiorze społecznym uzyskuje status prawidłowości, reguły. Jako przykład można wskazać informacje o wyroku, wydanym w sprawie o kradzież samocho−

du osobowego, w którym Sąd Rejonowy błędnie orzekł przepadek skradzionego Fiata na rzecz Skarbu Państwa, a wyrok ten, mimo prób odzyskania samochodu przez okradzionego właściciela, został utrzymany – jako prawidłowy – przez są−

dy wyższych instancji (Metzger i Cieplak 2005: 2).

Do charakterystycznych cech współczesnego dziennikarstwa, obok pogoni za sensacją, zaliczyć można fragmentaryczność przekazu sądowego. W efekcie oznacza to, że dziennikarze poprzestają na podaniu do publicznej wiadomości niepełnych, ale za to najbardziej sensacyjnych, informacji. Przykładowo dzienni−

karze informują o wydaniu przez sąd pierwszej instancji kontrowersyjnego wy−

roku lub wskazują na inne uchybienia w działaniu sądu, natomiast zupełnie nie dostrzegają, albo pomijają milczeniem, korygującej decyzji, wydanej przez sąd drugiej instancji lub podjęcie przez organy wymiaru sprawiedliwości innych działań celem usunięcia popełnionych wcześniej nieprawidłowości. Sprawnie działający sąd i bezstronnie orzekający sędzia nie stanowią interesującego tema−

tu ani dla dziennikarzy ani dla społeczeństwa.

Ponadto, duże zainteresowanie mediów koncentruje się na samych sędziach, od których oczekuje się również nieskazitelnego charakteru11. Dziennikarze czę−

sto i chętnie informują o przypadkach rażących uchybień godności i niezawisło−

ści sędziego. Dlatego też w centrum uwagi dziennikarzy, zajmujących się proble−

11Zresztą wymóg ten jest zapisany w art. 61 § 12 ustawy z 27.07. 2001 Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. nr 12. 09. 2001 roku z poźn. zm.).

(15)

matyką sądową, znajdują się sędziowie podejrzani o korupcję, utrzymujący kon−

takty z osobami ze środowiska przestępczego, a także sędziowie naruszający obowiązujące prawo (np. przepisy kodeksu drogowego lub prawa rodzinnego).

Niejednokrotnie wzrastającemu zainteresowaniu takimi sprawami towarzyszy nieuprawniony, uogólniający komentarz i eksponowanie ochronnej roli immuni−

tetu sędziowskiego, przedstawianego jako środek pozwalający sędziom uniknąć odpowiedzialności za naruszenie prawa. W ostatnich latach krytyczne uwagi kie−

rowano także w odniesieniu do sądów dyscyplinarnych orzekających w sprawach odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, które w przekonaniu dziennikarzy niechętnie podejmują decyzje o uchyleniu immunitetu. Wypada podkreślić, że w popularnej prasie, analogicznie jak w programach telewizyjnych – inaczej zresztą niż w poważniejszych dziennikach i tygodnikach, kierowanych do znacz−

nie węższego i bardziej wyrobionego kręgu odbiorców – brakuje przekazów wni−

kliwie analizujących sytuację w sądownictwie, ze wskazaniem nie tylko nadużyć i błędów, ale również całego szeregu zmian, które ulepszają sądowy wymiar sprawiedliwości.

Konkludując można stwierdzić, że zdecydowana większość społeczeństwa uzyskuje, poprzez przekazy medialne, jednostronne i raczej negatywne informa−

cje o sądownictwie. W tej sytuacji nie można się więc dziwić, że informacje te kreują krytyczne poglądy na temat sędziów i funkcjonowania sądów. Zjawisko kształtowania przez media krytycznych opinii na temat sądownictwa jest również postrzegane w środowiskach prawniczych i budzi ich zaniepokojenie. Świadczą o tym wypowiedzi prawników, z którymi przeprowadzono pogłębione wywiady w ramach prezentowanych badań z 2002 roku (Borucka−Arctowa 2003: 84–85).

Prawnicy, a przede wszystkim sędziowie, negatywnie oceniają media, które w ich przekonaniu przedstawiają jednostronny, w sposób nieuprawniony nad−

miernie uproszczony, nieobiektywny i przejaskrawiony obraz sądownictwa. Po−

ważnym zarzutem kierowanym przez sędziów w stosunku do dziennikarzy, zaj−

mujących się problematyką sądową, jest między innymi brak wystarczającej wie−

dzy i rozeznania w problematyce sądowo−prawnej. Sędziowie zarzucają dzienni−

karzom popełnianie poważnych błędów wynikających z braku wiedzy prawni−

czej oraz z dominującej w tym zawodzie „pogoni za sensacją”. Łączy się z tym postulat, aby dziennikarze zajmujący się problematyką sądową posiadali wy−

kształcenie prawnicze oraz odpowiednią postawę etyczną. Zdaniem większości uczestniczących w badaniach sędziów, posiadanie przez dziennikarzy podstawo−

wej wiedzy o prawie stanowi niezbędne minimum pozwalające poprawić rzetel−

ność i poprawność informacji przekazywanych z sali sądowej. Sędziowie do−

strzegają potrzebę informowania społeczeństwa o prawie i jego stosowaniu, jed−

nakże nie aprobują eksponowania wyłącznie wątków sensacyjnych, nadmiernych uproszczeń i nieraz poważnych pomyłek pojawiających się w relacjach z sali są−

dowej. Ten rodzaj przekazów postrzegany jest jako przykład schlebiania przez

(16)

dziennikarzy najgorszym gustom społeczeństwa, które w Polsce nadal cechuje niski poziom wykształcenia i kultury prawnej. Poważne zastrzeżenia sędziów bu−

dzi nadmierne, ich zdaniem, eksponowanie wszelkich, także niepotwierdzonych, przypadków naruszenia przez sędziów zasady niezawisłości. Ich zdaniem przy−

padki takie zdarzają się, ale są to przypadki sporadyczne i spotykają się z odpo−

wiednią reakcją środowiska prawniczego (sądy dyscyplinarne). Sędziowie zarzu−

cają dziennikarzom także pochopność w upowszechnianiu niezweryfikowanych zarzutów kierowanych wobec sędziów. Zwracają uwagę, że w przypadku, gdy tak upowszechnione zarzuty nie potwierdzą się, skrzywdzony pozostaje nie tyl−

ko konkretny sędzia, ale całe środowisko i dodatkowo działanie takie wpływa na obniżenie zaufania do wymiaru sprawiedliwości, przynosząc w efekcie więcej szkody niż pożytku.

Ponownie odwołując się do wyników badań z 2002 roku należy podkreślić, że sędziowie, z którymi przeprowadzono wywiady, podobnie jak uczestniczący w badaniach adwokaci i prokuratorzy, nie tylko nie negują potrzeby dziennikar−

stwa sądowego, ale mają świadomość, że uprawiane na odpowiednim poziomie może się przyczynić do podniesienia poziomu kultury prawnej społeczeństwa (Borucka−Arctowa 2003: 85). Są jednak przeciwni uprawianiu tegoż w sposób nieprofesjonalny i nierzetelny.

Kolejnym czynnikiem, na który należy zwrócić uwagę w poszukiwaniu wyja−

śnienia powodów gwałtownego spadku zaufania do sądownictwa i sędziów jest publiczna debata, tocząca się z udziałem polityków na temat funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości. W debacie tej, zainicjowanej przez Zbignie−

wa Ziobro bezpośrednio po objęciu przez niego urzędu ministra sprawiedliwości, szeroko upowszechnianej w mediach, można wyróżnić kilka dominujących nur−

tów. Pierwszy z nich odnosi się do samych sędziów i ma na celu ujawnienie przy−

padków, w których nastąpiło sprzeniewierzenie się zasadzie niezawisłości sę−

dziowskiej i usunięcie takich sędziów z urzędu12. Zdaniem ministra, szeroko za−

kreślony immunitet sędziowski i nadmierna solidarność korporacyjna sędziów stanowią zasadniczą przeszkodę w ujawnieniu i ukaraniu sędziów skorumpowa−

nych lub powiązanych ze środowiskiem przestępczym. W tym przypadku działa−

nia zapowiadane i podejmowane przez polityków jedynie wzmacniają, podejmo−

wane już od dłuższego czasu „demaskatorskie” działania dziennikarzy (Pacewicz 2006: 12–13; Wildstein i Pawelczyk 2006: 19–25).

Drugi kierunek krytyki ze strony polityków, z aktualnym ministrem sprawie−

dliwości na czele, łączy się z krytyką orzecznictwa sądowego, co oczywiście jest dopuszczalne, ale tylko pod warunkiem, że krytyka jest rzetelna, uwzględnia ca−

łą złożoność przedstawianego na forum publicznym problemu i nie wiąże z inge−

12W takiej sytuacji ustawa mówi o „złożeniu sędziego z urzędu” (art. 109 § 1 pkt. 5 Prawa o ustroju sądów powszechnych).

(17)

rencją w sferę niezawisłości sędziowskiej. W każdym innym przypadku efektem takiej krytyki jest podważenie zaufania do przedstawicieli „trzeciej” władzy.

W tym miejscu wypada się zastanowić, czy często powtarzany przez ministra sprawiedliwości zarzut, iż w polskich sądach orzekane kary są zbyt łagodne, nie obniża zaufania do sędziów, zamiast go wzmacniać.

Wreszcie trzeci i najbardziej szkodliwy nurt krytyki politycznej, z jaką mamy do czynienia w ostatnich kilku miesiącach, łączy się podważaniem autorytetu sę−

dziów i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego poprzez wskazywanie wyro−

ków, w których Trybunał, zdaniem polityków rządzącej koalicji, kierował się sympatiami politycznymi, a nie bezstronnością, obowiązującym prawem i poczu−

ciem odpowiedzialności za demokratyczne państwo prawne i jego obywateli.

Emocjonalny charakter zarzutów, kierowanych poprzez media wobec poszcze−

gólnych wyroków Trybunału Konstytucyjnego (np. jako oportunistycznych czy tchórzliwych), bez wątpienia wpływa na obniżenie zaufania do instytucji pełnią−

cej bardzo ważną funkcję strażnika praworządności (Piński i Trębski 2006:

22–28; Pacewicz 2006: 2).

Wśród pozostałych czynników, które mają swój udział w kreowaniu negatyw−

nego nastawienia społeczeństwa wobec sędziów i sądów, należy wskazać samo prawo i procesy jego przyspieszonej zmiany. Chodzi tutaj zarówno o te uregulo−

wania prawne, które nie znajdują akceptacji w społeczeństwie, jak i o swoiste normatywne „zagubienie” wśród nowych przepisów prawnych (właściwie bez pomocy prawnika bardzo trudno wskazać odpowiednią regulację prawną i po−

prawnie zinterpretować treść norm prawnych), których stanowienie wiąże się z koniecznością gruntownej wymiany prawa uchwalonego w poprzednim ustro−

ju, oraz z potrzebą harmonizacji polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej (Łętowska i Łętowski 1996). Niezależnie od tych procesów prawo zmienia się w związku z naturalnymi procesami dynamicznej zmiany społecznej, z charakte−

rystyczną dla współczesności jurydyzacją życia społecznego. Wypada raz jesz−

cze podkreślić, że w świadomości społecznej osób legitymujących się niskim po−

ziomem wykształcenia i osób nieposiadających wykształcenia prawniczego, gra−

nica między prawem stanowionym a procesem stosowania prawa stosunkowo ła−

two ulega zatarciu (Borucka−Arctowa 1978: 49–65).

Poza tym, źródeł krytycznego nastawienia wobec sądownictwa należy upa−

trywać w całym szeregu obiektywnych czynników związanych z funkcjonowa−

niem sądów, jak np. z niedofinansowaniem sądownictwa, skutkujących zbyt małą liczbą sędziów i pracowników sekretariatów sądowych, kłopotami loka−

lowymi, a w związku z tym przewlekłością w rozpoznawaniu spraw kierowa−

nych do sądu. Należy pamiętać, że po 1989 roku nastąpił znaczący wzrost, w niektórych sądach lawinowy, liczby spraw kierowanych do sądów. Przyczy−

niła się do tego zmiana systemowa, wzrost liczby podmiotów gospodarczych, a także likwidacja Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, Kolegium ds. Wy−

(18)

kroczeń, utworzenie sądownictwa grodzkiego oraz inne zmiany organizacyjne.

Ponadto w ostatnich kilkunastu latach miała miejsce wymiana kadry sędziow−

skiej. W wielu sądach, starszych i doświadczonych sędziów zastąpiły osoby młode, nieposiadające doświadczenia zawodowego i życiowego. W konse−

kwencji, w końcu lat dziewięćdziesiątych, a więc w okresie, gdy nastąpiło za−

łamanie społecznego zaufania do organów wymiaru sprawiedliwości, miało miejsce wyraźne wydłużenie przeciętnego czasu oczekiwania na rozstrzygnię−

cie sądowe. W 1999 roku średni czas rozpatrywania sprawy cywilnej w sądzie rejonowym wynosił blisko 2 lata (w Warszawie 3 lata), a sprawy karnej około 6 miesięcy. W takiej sytuacji gwałtownie wzrasta niezadowolenie z funkcjono−

wania sądów. Pojawia się bowiem zasadne pytanie, dlaczego pomimo upływu dekady od przełomu transformacyjnego organy państwa i jego instytucje nie działają sprawniej, zgodnie z oczekiwaniami (Chećko 2001; Cybulska i Strze−

szewski 2005: 145–160).

W związku z tym, kolejnym czynnikiem odpowiedzialnym za radykalizację negatywnych ocen kierowanych do sądów i sędziów jest generalne rozczarowa−

nie i brak akceptacji dla zachodzących przemian. Otóż wydaje się, że o ile w po−

czątkowym okresie zmian społeczeństwo zgadzało się na wiele niedogodności i wyrzeczeń związanych z przebudową ustroju politycznego, społecznego i go−

spodarczego państwa, o tyle po upływie dekady doszło do krytycznej oceny do−

konań w tym zakresie. W efekcie zaczęto dostrzegać, że w miarę upływu czasu wiele negatywnych zjawisk i procesów nie uległo ograniczeniu, pojawiły się również nowe zagrożenia. Próbując wyjaśnić, dlaczego dopiero w końcu lat dzie−

więćdziesiątych wzrosło krytyczne nastawienie do sądów, wypada pokreślić, że krytyczny stosunek do sądów łączy się z ogólnym kryzysem zaufania wobec or−

ganów państwa i rosnącym brakiem zaufania wobec osób sprawujących władzę.

Z takim lawinowym przesileniem i narastającą dezaprobatą dla rządu mieliśmy do czynienia w okresie rządów Jerzego Buzka, w szczególności od początku 1999 roku do 2001 roku (Cybulska i Strzeszewski 2005: 140). Widocznym i zna−

miennym wyrazem wzrastającego braku zaufania do państwa oraz jego organów i urzędników jest spadająca frekwencja wyborcza. Pesymistyczne nastawienie z całą ostrością obrazują wyniki badań sondażowych, cyklicznie prowadzonych wśród Polaków w latach 1996–2001 (np. zob. raporty CBOS), jak również wy−

niki porównawczego sondażu przyprowadzonego w krajach Europy Środkowo−

−Wschodniej w latach 2003 i 200413. Z badań tych wynika, że Polacy powszech−

nie uskarżają się na korupcję, obejmującą według ich przekonania wszystkie or−

gany w państwie (taki pogląd wyraża aż 90% respondentów). W sytuacji, gdy

13Badania Międzynarodowego Instytutu Badania Opinii GfK, raport opublikowany w „Rze−

czypospolitej” z 19.05.2004, s. 1 i A3.

(19)

niemal codziennie ujawniane są w prasie, radiu, TV i Internecie przypadki korup−

cji i innych poważnych nadużyć, praktycznie we wszystkich instytucjach i orga−

nach państwa trudno oczekiwać, że informacje te pozostaną bez wpływu na opi−

nie o sądach, tym bardziej że w przekazach medialnych pojawiają się także – jak−

kolwiek stosunkowo rzadko – informacje o korupcji w sądownictwie. Tym sa−

mym można zasadnie założyć, że wzrost negatywnych ocen w odniesieniu do są−

downictwa również związany jest z procesami uogólnienia ocen, odnoszących się do pozostałych organów państwa.

Wreszcie, krytyczne opinie wobec sądów karnych, znajdujące potwierdzenie w przekonaniu, że orzekane w nich wyroki są zbyt łagodne, łączą się wyraźnie z silnym w polskim społeczeństwie brakiem poczucia bezpieczeństwa i towarzy−

szącą mu punitywnością (zob. Strzeszewski 2005: 360–366). Dla tej ostatniej charakterystyczne jest przeświadczenie o potrzebie stosowania surowych kar za naruszenie przepisów prawnych, z karą śmierci włącznie. Jak wynika z naj−

nowszych badań prowadzonych przez CBOS, 69% Polaków opowiada się za przywróceniem kary śmierci i w niej upatruje skutecznego antidotum na zwal−

czanie najcięższych zbrodni14. Odczuwany wśród Polaków w okresie zmiany systemowej brak poczucia bezpieczeństwa łączy się także z postulatem zwięk−

szenia liczby regulacji prawnych wprowadzających liczne zakazy (nakazy), jak również usprawnienia państwowego aparatu ścigania oraz organów wymiaru sprawiedliwości (Czapska 2004: 306–314; Kojder 1999: 150).

Posumowanie

Podsumowując wypada podkreślić, że rola mediów w kształtowaniu opinii społecznej, także na temat sądownictwa, nie ulega wątpliwości. To, co zwykli lu−

dzie wiedzą o sądach i jak je oceniają, jest w zdecydowanej większości przypad−

ków ukształtowane poprzez przekazy telewizyjne, radiowe, prasę i, być może, coraz częściej Internet. Media ogrywają także kluczową rolę w transmitowaniu opinii wyrażanych przez polityków. Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że chociaż krytyka jest nieodłącznym warunkiem udoskonalania rzeczywistości, a polski wymiar sprawiedliwości ma wiele wad i niedoskonałości, to jednak podejmując rozległą krytykę sądownictwa należy mieć na uwadze fakt, że krytyka nie wywo−

łuje wyłącznie skutków dobroczynnych. Efektem nadmiernej i do pewnego stop−

nia niekontrolowanej krytyki sądownictwa może być bowiem podważenie spo−

łecznego zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Trzeba też pamiętać, że instytu−

14Raport CBOS z badań przeprowadzonych w dniach od 5 do 10 kwietnia na reprezentatyw−

nej próbie 1036 dorosłych Polaków, www.cbos.pl, oraz „Gazeta Wyborcza” z 25.04. 2001, s. 1 i 6.

(20)

cje i organy państwa nie tracą społecznego zaufania w krótkim okresie czasu i także nie odzyskają szybko zaufania, które już utraciły. Należy także uwzględ−

nić to, że o ile stosunkowo łatwo wymienić nieakceptowanych przedstawicieli władzy ustawodawczej poprzez wybory parlamentarne, nie mówiąc o zmianie osób sprawujących władzę wykonawczą, o tyle sędziów wymienić jest trudno.

W związku z powyższym, krytyka sądowego wymiaru sprawiedliwości w każdym przypadku powinna wykluczać pochopne i nieodpowiedzialne przeka−

zy oraz pogoń za sensacją. Konsekwencje braku zaufania do sądów są bowiem znacznie poważniejsze niż brak aprobaty dla rządu lub parlamentu. Postulat ten należy kierować do polityków, ale przede wszystkim do dziennikarzy, którzy po−

winni działać z dużą roztropnością i rzetelnością. Można również postulować, aby sędziowie, w większym zakresie niż to czynią obecnie, włączali się do dys−

kusji bezpośrednio dotyczących sprawowania przez nich sądowego wymiaru sprawiedliwości. Należy jednak pamiętać, że podstawowym zadaniem sędziów jest pełnienie innej funkcji społecznej niż wypowiadanie się przed kamerami czy na łamach gazet. Jest nią decydująca rola w podtrzymywaniu porządku społecz−

nego, bo do tego w istocie sprowadza się sprawowanie przez nich sądowego wy−

miaru sprawiedliwości. Tylko albo aż.

Literatura

Borucka−Arctowa, Maria (red.). 1978. Poglądy społeczeństwa polskiego na sto−

sowanie prawa. Wrocław: Ossolineum.

Borucka−Arctowa, Maria. 2003. Komunikacja między sądami a społeczeństwem.

W: Maria Borucka−Arctowa i Krzysztof Pałecki (red.). Sądy w opinii społe−

czeństwa polskiego. Kraków: Ratio, s. 71–94.

Borucka−Arctowa, Maria i Krzysztof Pałecki (red.). 2003. Sądy w opinii społe−

czeństwa polskiego. Kraków: Ratio.

Chećko, Aleksander. 2001. Sąd nad sędziami. Raport „Polityki”. „Polityka z 30.06.2001, s. 5–9.

Cotterrell, Roger. 1984. The Sociology of Law. An Introduction. London: Butter−

worths.

Cybulska, Agnieszka i Michał Strzeszewski. 2005. Demokracja w działaniu. W:

Krzysztof Zagórski i Michał Strzeszewski (red.). Polska Europa Świat. Opi−

nia publiczna w okresie integracji. Warszawa: Scholar, s. 140–166.

Czapska, Janina. 2003. Wizerunek Sądu w opinii społecznej. W: Maria Borucka−

−Arctowa i Krzysztof Pałecki (red.). Sądy w opinii społeczeństwa polskiego.

Kraków: Ratio, s. 13−70.

Czapska, Janina. 2004. Bezpieczeństwo obywateli. Studium z zakresu polityki prawa. Kraków: Polpress.

(21)

Daniel, Krystyna. 2003. Normatywny i społeczny obraz sędziego. W: Maria Bo−

rucka−Arctowa i Krzysztof Pałecki (red.). Sądy w opinii społeczeństwa pol−

skiego. Kraków: Ratio, s. 99–147.

Domański, Henryk. 2004. Prestiżowa pokojowa. „Polityka” z 27.11.2004 roku, s. 24–26.

Fuller, Lon L. 1993. Anatomia prawa. Lublin: Daimonion, s. 22.

Kojder, Andrzej. 1999. Polacy o swoim prawie. W: Anna Turska, Elżbieta Łoj−

ko i Andrzej Kojder (red.). Społeczne wizerunki prawa. Z badań: jakiego pra−

wa Polacy potrzebują?. Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Warszaw−

skiego, s. 141–180.

Łętowska, Ewa i Janusz Łętowski. 1996. Co wynika dla sędziów z konstytucyjnej za−

sady podziału władzy. W: Janusz Trzciński i Andrzej Jankiewicz (red.). Konsty−

tucja i gwarancje jej przestrzegania. Księga pamiątkowa ku czci prof. Janiny Za−

krzewskiej. Warszawa: Trybunał Konstytucyjny−Wydawnictwo, s. 375–394.

Metzger, Renata i Magda Cieplak. 2005. Mały Fiat, wielki skandal. „Gazeta Wy−

borcza” z 12.05. 2005, s. 2.

Monteskiusz. 2003. O duchu praw. Kraków, Zielona Sowa.

Pacewicz, Piotr. 2006. Minister Ziobro kontra prawnicy. „Gazeta Wyborcza”

z 25–26.02. 2006, s. 12–13.

Peyrefitte, Alain. 1987. Wymiar sprawiedliwości. Między ideałem a rzeczywisto−

ścią. Warszawa: PWN.

Piński, Jan i Krzysztof Trębski. 2006. Prawnicza samoobrona. „Wprost” z 30.04.

2006, s. 22–28.

Safjan, Marek. 2002. Wypowiedź na temat sądowego wymiaru sprawiedliwości.

W: Adam Zieliński i Marek Zubik (red.). Przyszłość polskiego wymiaru spra−

wiedliwości. Warszawa: Instytut Spraw Publicznych, s. 114–120.

Sarnecki, Paweł. 1999. Prawo Konstytucyjne RP. Warszawa: C. K. Beck.

Sartori, Giovanni. 1994. Teorie demokracji. Warszawa: WN PWN.

Sojka, Maciej. 1978. Kontakty obywateli z instytucjami wymiaru sprawiedliwo−

ści a ocena decyzji wydawanych przez te instytucje. W: Maria Borucka−Arc−

towa (red). Poglądy społeczeństwa polskiego na stosowanie prawa. Wrocław:

Ossolineum, s. 35–48.

Strzeszewski, Michał. 2005. Poczucie bezpieczeństwa i stosunek do kary śmier−

ci. W: Krzysztof Zagórski i Michał Strzeszewski (red.). Polska Europa Świat.

Opinia publiczna w okresie integracji. Warszawa: Scholar, s. 360–366.

Strzeszewski, Michał i Michał Wenzel. 2005. Postawy wobec demokracji. W:

Krzysztof Zagórski i Michał Strzeszewski (red.). Polska Europa Świat. Opi−

nia publiczna w okresie integracji. Warszawa, Scholar, s. 129–139.

Waldron, Jeremy. 1992. The Law. London: New York: Routledge.

Wildstein, Bronisław i Grzegorz Pawelczyk. 2006. Ziobro kontra klika sprawie−

dliwości, „Wprost” z 26.02. 2006, s. 19–25.

(22)

Wróbel, Renata. 1998. Ile wiary w sądy. Sondaż „Rzeczypospolitej”. W: „Rzecz−

pospolita z 13.02.1998, s. I i VIII.

The Crisis of Social Confidence toward Courts

Summary

One of the most striking changes we have already observed in the Polish society is a rapid decrease of social confidence toward courts and judges. As some studies have revealed, society under communism and during the first decade after its collapse had a rather positive attitude toward courts. That attitude towards judicial practice became increasingly critical at the end of nineties when the percentage of positive opinions of judicial decisions dropped to the level below 60%. A 2000 study carried out on a national sample by a group of scholars from the Department of the Sociology of Law of the Jagiellonian University indicated that only 29% of Poles positively evaluated decisions in civil courts and only 24% of them thought that sentences in criminal courts were fair.

The respondents indicated the following as most significant reasons for injustice in courts: corruption (involving judges, prosecutors, solicitors in particular as well as court officials), bad, unfair law, distressing delay in adjudication and political preassure exerted on judges.

The explanation of this apparent paradox – little social confidence in court and judges in the democratic Poland − lies probably not so much in the individual experience with courts but is created by the way in which media present courts and judges, very often concentrating on the negative aspects of their activity. According to majority of judges who took part in the study of 2000, journalists who work as intermediaries between the court and society are often unwilling to present objective or positive aspects of court activity. It should be noted that such, not always just, criticism can undermine the social confidence toward administration of justice and thus to the whole social order.

Key words: court, judge, legal consciousness, judical independence, mass−media, crisis of judicature, prestige of courts, legal culture, judicial journalism.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jako funkcjonalny imperatyw wyłaniającego się, nowego systemu ekonomicznego, politycznego i kulturalnego, opartego na rynku, demokracji i pluralizmie, pojawiła się

Jeśli ograniczyć się do sytuacji wyboru między dwiema opcjami, wyniki porównywania parami można przedstawić formalnie za pomocą relacji binarnej na zbiorze X,

Jest to ugrupowanie, które jako jedyne na chłopskiej scenie politycznej zdecydowanie przeciwstawia się prywatyzowaniu państwowych gospodarstw rolnych, postulując oddanie ich

Zdaniem Autora dysertacji, można nawet pokusić się o zestawienie fenomenu „Pokolenia 2000” z wcześniejszym o niemal trzy dekady kinem „moralnego niepokoju”

Od strony miasta, zapewniając wolny dostęp do umocnień przylegały tereny niezabudowane (od strony południowo-zachodniej np. Jedynie część murów miałaby pochodzić z

Sprężynowe dociski (stemple) przy konserwacji malarstwa ściennego : pomysł racjonalizatorski. Ochrona Zabytków 5/3

Enterprises that have not considered benchmarking implementation at all or resigned from such implementation (122 entities) see satisfaction with the currently-applied cost

For one ship type ,Victory ships,the mean speed is given as a function of the observed wave height in Figure 4-. This Figure shows that in severe head seas the average speed