• Nie Znaleziono Wyników

PRZEKAZY KRONIKI ANDRZEJA KOMONIECKIEGO O KOŚCIOŁACH W 2YWCU I JEGO OKRĘGU

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "PRZEKAZY KRONIKI ANDRZEJA KOMONIECKIEGO O KOŚCIOŁACH W 2YWCU I JEGO OKRĘGU"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

złocisty koloryt głęboko nasyconych i ciepło zgaszonych tonów k a r­

nacji znakom icie harm onizuje z soczystym kolorytem szat obu postaci. W odróżnieniu od innych obrazów tej g rupy om aw iany przykład uw ażać można za w ybitnie zachodnią odm ianę bizan ty ń ­ skiej hodegetrii.

Pozbaw ienie tego obiektu późniejszych naw arstw ień pozw oliło uwidocznić całe bogactw o jego koloru i kompozycji. Można przy­

puszczać, że obraz M adonny z R udaw y w jego pierw otnej form ie i kolorze zaliczany będzie tera z do cenniejszych obiektów m alar­

stw a tego okresu. PRZEKAZY KRONIKI ANDRZEJA KOMONIECKIEGO

O KOŚCIOŁACH W 2YW CU I JEGO OKRĘGU

Zgodnie z ty tu łe m a rty k u łu przedstaw iam w nim relacje A. Kom onieckiego, za w arte w jego kronice, k tóre uzupełniam w m iarę potrzeby, bądź w tekście, bądź w przypisach, koniecznym i objaśnieniam i n iektórych problem ów , pozostających w zw iązku z tym i przekazam i.

A ndrzej K om oniecki (ok. 1658— 1729), w ójt żyw iecki i kro n i­

karz pozostaw ił w sw ej spuściźnie pisarskiej cenną kronikę, tzw.

C hronografia albo Dziejopis żywiecki, w której objął dzieje nie tylko sw ojego rodzinnego m iasta, lecz także Żywiecczyzny na przestrzeni p ra w ie 300 lat, bo od ro k u 1438 do 1728. W ybrany w r. 1688 w ójtem , spraw ow ał ten u rząd przez 40 lat, co św iadczy o pełnym zaufaniu do niego współmieszczan. W r. 1701 ufundow ał on w raz ze sw ą żoną Zofią kaplicę pod w ezw aniem P rzem ienie­

nia Pańskiego na górze B orkow skiej n ad m iastem , k tóra w r. 1704 została ich kosztem przebudow ana na kościółek pod ty m sam ym wezwaniem. W r. 1703 spraw ił o łtarz U krzyżow ania do kościoła parafialnego w Żywcu, a w 5 la t później znowu ołtarz do kościół­

ka św. M arka w ty m mieście, n ad to ofiarow ał w r. 1705 kościo­

łowi w M ilówce relik w iarz św. A nny, opraw iony w sre b rn ą rękę.

A. K om oniecki czerpał wiadom ości do swej kroniki z doku­

mentów, dochow anych częściowo do dziś oraz z innych przekazów źródłowych, k tó re w ra z z archiw um m iejskim straw ił pożar w r. 1857 i w reszcie w okresie swego życia i działalności z w łas­

nej obserw acji, przy czym nie odrzucał on naw et m iejscow ych Podań i legend. Wiadomości, zaw arte w jego kronice, m. in. o koś­

ciołach w Żywcu, a zwłaszcza farnym , b ractw ach i szpitalu oraz

° kościołach Żywiecczyzny, pozw alają n am poznać życie religijne nueszczan i ludności ziemi żyw ieckiej.

Po tym k ró tk im w stępie należy jeszcze przedstaw ić zwięzły

^*rys historyczny tej ziemi i jej jedynego m iasta. Otóż ziem ia

żywiecka należała do księstw a oświęcimskiego, k tóre od księcia

ana kupił w ro k u 1457 K azim ierz Jagiellończyk i w raz z nim

oswdł Żywiecczyznę. K rótko jed n ak b y ła ona w ręk u tego króla,

J z już w r. 1474 przekazał on ją w darow iźnie Piotrow i Komo-

(2)

row skiem u za zasługi oddane przezeń królew iczow i K azim ierzow i w jego w ypraw ie w ęgierskiej. O dtąd Żywiecczyzna stała się już w łasnością p ry w a tn ą kolejno w ręk u Kom orowskich, rodziny k ró ­ lew skiej Wazów i W ielopolskich.

N ajpierw dzierżył ją przez 150 la t (1474— 1624) potężny ród Kom orowskich: po P iotrze — M ikołaj, potem Ja n i W awrzyniec, następnie J a n S p ytek i K rzysztof w ładający — jak o ostatni z te­

go ro d u — całością d óbr żyw ieckich i w reszcie M ikołaj, syn K rzy­

sztofa, k tó ry w r. 1608 objął — p rzy podziale Żywiecczyzny — n a j­

w iększą je j część. W ładał on bow iem początkowo państw em łody- gow ickim i dużym tery to ria ln ie państw em żyw ieckim , a b racia jego trzy m ali m ałe części tego rozległego przed podziałem laty- fundium beskidzkiego, bo A leksander państw o ślem ieńskie, zaś P io tr — suskie. M ikołaj Kom orow ski był bezw zględnym panem dla sw ych poddanych, a prow adząc życie hulaszcze potrzebow ał stale pieniędzy, toteż już w r. 1618 sprzedał państw o łodygowic- kie za 60 000 złotych, a następnie w r. 1624 zastaw ił państw o ży­

w ieckie za 600 000 złotych królow ej K onstancji, drugiej żonie Zy­

g m unta III W azy *. Kom orowscy stali się dobrodziejam i dla m ia­

sta Żywca, a spośród nich Jan , zwłaszcza zaś W aw rzyniec, fu n ­ datoram i i dobrodziejam i kościoła fam ego w ty m mieście.

Po M ikołaju Kom orow skim dzierżyła państw o żyw ieckie ro­

dzina królew ska Wazów przez 50 la t (1624— 1675), tj. królow a Kon­

stancja i kolejno jej synowie. K arol F erd y n a n d i J a n K azimierz.

Po W azach trzym ali to państw o W ielopolscy — J a n i Franciszek.

Komorowscy, m ieszkając stale w Żywcu w zbudow anym przez siebie w XV w ieku zam ku, dbali o rozwój gospodarczy i k u ltu ­ ra ln y swego m iasta oraz o życie religijne. M iasta ro zrastające się liczebnie i potężniejące ekonom icznie — dzięki hojnym nadaniom przez K om orow skich ziemi, lasów i różnych upraw n ień gospo­

darczych — nie posiadało odpow iedniej św iątyni.

Kościół w Żywcu, w spom niany źródłow o na początku XIV w ieku, zapew ne istn iał już przed lokacją tego m iasta na praw ie m agdeburskim , dokonanej w edług w zoru Oświęcimia, praw dopo­

dobnie z końcem X III stulecia. Mógł nim być albo kościół w Sta­

rym Żywcu, albo kościół św. K rzyża, sąsiadujący wówczas z no­

w o założonym m iastem .

W tym stan ie rzeczy W aw rzyniec i Ja n Kom orowscy rozpo­

1 Mikołaj Kom orowski, pozbywszy się sw ych dóbr, tj. państwa dygowickiego i żyw ieckiego, otrzym ał — za w staw iennictw em k r ó l o w e j K onstancji — starostw o nowotarskie, gdzie w yzysk i ucisk s t o s o w a n y przez niego w zględem górali tej królewszczyzny doprowadził w k o ń c u do wybuchu w r. 1630 powstania przeciw niem u. W 3 lata później z°"

stał on zmuszony do ustąpienia z tego starostw a i w r. 1633 zmarł w ubóstw ie na w ójtostw ie w adow ickim „Mikołaj” i został p o c h o w a n y przez sw ego brata Piotra w Suchej, w kościele kanoników r e g u l a r n y c h

częli

w roku 1515 budow ę kościoła farnego pod w ezw aniem Na­

rodzenia N. P. M aryi i św. W aw rzyńca m ęczennika, k tó rą ukoń­

czono

w całości w r. 1542. Kościół ten otrzym ał w ezw anie także św. W aw rzyńca, gdyż W aw rzyniec K om orow ski łożył najw iększe sumy pieniężne na jego budowę. Kościół należał początkowo, aż

do

roku 1644, do dekanatu oświęcim skiego. Pom alow ano go

•w r. 1554 i zbudow ano z drzew a na podm urow aniu dzwonnicę,

na

której zawieszono dzwon w ielki, u lan y w r. 1536 kosztem

Jana

i W aw rzyńca K om orow skich i drugi mały. W aw rzyniec K o­

morowski zaczął budow ać w roku 1582 wieżę kościelną, k tó rą do­

kończył w r. 1585 Ja n Spytek Kom orow ski i na niej zawieszono dzwony zdjęte z drzew ianej dzw onnicy. Wieżę tę budow ał arch i­

tekt włoski, J a n Ricci; m iała ona 140 łokci wysokości i 126 stopni,

a

krzyż był obity blachą pozłacaną, za k tórą to pozłotę zapłacił Jan S pytek dw a półm iski złotych czerwonych. Więźbę na niej wykonał z drzew a kołodziej z Opawy, J a n C arpentarius, za za­

płatą robocizny 630 złotych i zawieszono na niej dzwon zega­

rowy (dla zegara kołowego), k tó ry u lał Ja n W ayzer z O raw y.

W r. 1587 K rzysztof K om orowski polecił całą tę wieżę obić b lachą miedzianą. Z jego też polecenia zaczęto w r. 1596 budow ać bocz­

ną kaplicę od strony północnej kościoła, której budow ę ukończo­

no w 1608 r o k u 2, a poświęcił ją w raz z 3 ołtarzam i w r. 1636 biskup M ikołaj Oborski, su frag an krakow ski. W r. 1639 K rzysztof Mrzygłodowic, pisarz m iejski, w ym urow ał w łasnym kosztem k a­

pliczkę m odlitw y P ańskiej, czyli O grojec p rzy w schodniej ścianie kościoła, tj. na tylnej głównego ołtarza (budował ją m u rarz Ja n Szczucki) i dla tej kapliczki m ieszczanie poczynali zapisy na m sze św. w sum ie 670 złotych. O łtarz w kapliczce Ogrojcowej ku czci św. K rzyża i św. M ikołaja pośw ięcił w r. 1670 w spom niany biskup krakowski. Dla niej zapisał w r. 1676 J a n Oppel, ra jc a żyw iecki 100 złotych na msze św. za sw oją i żony sw ej R eginy dusze, a w r. 1681 S ebastian Mrzygłodowic, b y ły re k to r szkoły p a ra fia l- nej żywieckiej, zapisał przed śm iercią także 100 złotych na msze.

Z polecenia królew icza K arola F erdynanda, syna Z ygm unta III w azy i K onstancji, p an a na Żyw cu od r. 1631—1655, nap raw io n o w r. 1643 wieżę kościelną, w ykonaw szy w niej schody w m iejsce otychczasowych drabin. W r. 1671 spraw iono do małego w ejścia ao kościoła od stro n y babińca (tj. południow ej) drzw i żelazne, w y- onane z naczyń (konwi) żelaznych, k tó re służyły do w arzenia so i we wsi żyw ieckiej Sól. S ebastian G etsw ender, zegarm istrz cieszyński (wiedeńczyk), przerobił w r. 1700 cały zegar na w ieży

^oscielnej, k tó ry od r. 1569 w y b ijał tylko godziny, odtąd zaś w y- także kw adranse; otrzym ał on za tę pracę 180 złotych i faskę

test=~a budowę tej kaplicy przeznaczył Krzysztof Kom orowski w r. 1608

la m en tem 10000 florenów.

(3)

bryn d zy w artości 9 złotych; bicie zaś godzin uregulow ał ślusarz M aciej Brańka z Mutnego (koło Jeleśni) za zapłatą 60 złotych.

K om orow scy, jak o fundatorow ie tego kościoła, starali się także 0 jego w ew nętrzne w yposażenie i w y s t r ó js, w którym to zakre­

sie bardzo duży udział w zięli rów nież mieszczanie m iejscow i. Jan K om orow ski spraw ił w r. 1563 w ielką srebrną m onstrancję, w a­

żącą 11 funtów , duży krzyż, kielichy, ornaty i inne p rzyb ory li­

turgiczne. W r. 1580 żona Jana Spytka K om orow skiego sprawiła grób Chrystusa, który spłonął w roku 1711 ,zaś Jan Spytek w na­

stępnym roku srebrny kielich, a w r. 1583 kazał zrobić d o za­

krystii kościoła drzw i i okiennice żelazne oraz spraw ił liturgiczne szaty jedw abne, kielich, w ystaw ił ołtarz i chrzcielnicę. W dwa lata później ufundow ał zn ów organy w ielkie.

A oto inni dobrodzieje tego kościoła. Ks. A ndrzej Kozak, w i­

kariusz katedry krakowskiej, dał ulać w K rakow ie w r. 1646 w łasn ym kosztem dzw on średni, który atoli pęknął na dzw onnicy w raz z drugim m niejszym i zostały one w r. 1693 przelane w Opa­

w ie za kosztem 700 złotych (za staraniem proboszcza ks. K rzysz­

tofa A nderskiego) i na dzw onnicy zawieszone. Tom asz Śląski ,pod- starości żyw iecki, spraw ił w r. 1648 srebrną złoconą monstrancję 1 baldachim bogaty, wartości 11 grzyw ien srebra, zaś w następ­

n ym roku zapisał 200 złotych za swą duszę. M arcin W ieczorek, rajca żyw ieck i wraz z żoną Reginą w ystaw ili w r. 1649 nowy ołtarz P. M aryi ob ok głów n ego ołtarza przy ścianie południow ej i w r. 1674, roku swej śm ierci, zapisał nań 100 złotych. M ałgo­

rzata Ząbkow a, mieszczka żyw iecka, kazała w r. 1650 wykonać Jerzem u W iśnickiem u, snycerzow i żyw ieckiem u ołtarz do obrazu cudow n ego N. P. M aryi, który p ozłocił w następnym roku za 500 złotych P iotr Borgoni, malarz z K alw arii. Na m ałym chórze przed w ielkim ołtarzem ustawiono w r. 1685 organ kosztem Barbary F rankow iczów ny, mieszczki, która w r. 1690 zapisała 400 złotych na światło d o lam py srebrnej przed ołtarzem P. M aryi w ka­

plicy. U fundow ane w r. 1585 przez Jana Spytka K om orow skiego organy w ielkie zostały w r. 1686 przeniesione do tylnej części ko­

ścioła i przez Marcina Fabriciusa, organmistrza, przebudowane w edług n ow ej konstrukcji. W roku 1698 w ystaw iono now ą ambonę za kw otę 500 złotych, przekazaną na ten cel testamentem Jana P olnarow skiego, ra jcy żyw ieckiego, którą to ambonę stawiał Bła­

żej Zaw ilski, snycerz zem brzycki. W r. 1702 została odrestauro­

wana kaplica W niebow zięcia P. M aryi sumptem 700 złotych prze­

kazanych przez Franciszka W ielopolskiego, pana na Ż yw cu . W ty®

s Większość członków rodziny K om orow skich spoczęła w g ro b a ch pod posadzką kościoła farnego w Żyw cu, w którym Jan Spytek Komo­

rowski w ystaw ił w r. 1583 nagrobki dla siebie, ojca i żony, które ato­

li zniszczył pożar w r. 1711.

samym roku, za staraniem w ójta A ndrzeja K om onieckiego, spra­

wiono kosztem mieszczan n ow y ołtarz św. Józefa, który to ołtarz w ziął w sw oją opiekę cech ciesielski, a w następnym roku (1703) K asper Dowsilas, mieszczanin, przeznaczył 200 złotych na ten ołtarz. W r. 1703 A ndrzej K om oniecki z żoną swą Z ofią spraw ili ołtarz U krzyżowania, który w ykon ał W ojciech Gliński, snycerz zembrzycki. W tym że roku w ystaw ili sw oim kosztem n ow y ołtarz p. Maryi Pocieszenia, mieszczanie M arcin G uterkow ic z żoną A gn ie­

szką. W r. 1678 A ndrzej Irlandt, podstarości żyw iecki, p olecił złot­

nikowi bielskiem u opraw ić obraz P. M aryi z ołtarza bocznej kaplicy w srebrne ram y (ze srebrnych w o tó w z dodaniem do nich własnego srebra). W r. 1681 w ykon ał złotnik olkuski srebrną su­

kienkę (habit) dla św. A ntoniego w ołtarzu kaplicy na p olece­

nie ks. Stanisława Sym elliusa, żywczanina, bernardyna, kazno­

dziei olkuskiego, w w ykonaniu testamentu zm arłego w poprzed­

nim roku ks. Szymona Cadrzyńskiego, prezydenta żyw ieckiego Bractwa R óżańcow ego przy tym kościele. Stanisław Lisicki, m a­

larz żyw iecki, w ym alow ał w r. 1690 na tęczy w środku kościoła Sąd Pański kosztem Jędrzeja Czyżow skiego, zam kow ego pisarza skarbowego i je g o żony; zaś futrow anie na murze (boazerię) z de­

sek lipow ych w ykonał Urban Sitarczyk, stolarz z Tarnawy, a Aleksander Drozdowski, administrator generalny państwa ży­

wieckiego sw oim kosztem odnow ił ołtarz. M niejsze dary i zapisy pieniężne składali różni dobrodzieje. W r. 1635 Sebastian M iodo- na rajca żyw iecki, zapisał 60 złotych na w osk do kościoła, a w r. 1691 Tom asz K alfasow ic, pisarz królewskiej olbory olku­

skiej, żywczanin, ofiarow ał testamentem ja k o w otum na ołtarz św. A ntoniego sw oją szablę w srebrnej oprawie, a Jan W ieczorek rajca żyw iecki przekazał w r. 1702 na św iecie 200 złotych. W na­

stępnym roku Jakub Golec, m łynarz zam kow y z żoną Anną ofia­

rował na obraz P. M aryi Pocieszenia koronę srebrną i drugą na głowę P. Jezusa wraz z jabłkiem i krzyżykiem za 65 złotych.

W r. 1704 K azim ierz Rutkowski, podskarbi Franciszka W ielopol­

skiego, dał zrob ić w K rakow ie w ota na ołtarz św. Józefa i ofia ­ rował do k aplicy Matki B ożej obicia z adamaszku czerw onego i żółtego. W tym że roku Franciszek Z ygartow ic, komendant pa­

chołków (strażników) w bram ie zamku żyw ieckiego, zapisał 200 złotych i wota na ołtarz św. Józefa. Tegoż roku A lb rych t Radzi­

miński pisarz kom ory celnej (od składu wina) żyw ieckiej prze­

znaczył 50 złotych na św iatło do latarń na w ieży kościelej, gd y te yv czasie ok taw y N arodzenia P. M aryi zaświecają i tam grają Pieśni M aryjne, zaś od r. 1701 Franciszek W ielopolski kazał na en cel daw ać ze sw ego skarbu zam kow ego kamień łoju. W tym samym roku W ojciech Chmieliński, rajca żyw iecki, zapisał za swą Uszę 200 złotych na ołtarz św. Józefa i na obrus, jako też ofia ­ ł — Nasza Przeszłość t. 38

(4)

row ał pas sre b rn y oraz 200 złotych na św iatło do lam p na głów­

ny ołtarz na św ięto M atki B. G rom nicznej. Tegoż roku zrobiono z w otów sukienkę sreb rn ą na obraz P. M aryi (feretron), noszony podczas procesji przez B ractw o Różańcowe, a za jej w ykonanie zapłacono 80 złotych Piotrow i M entelowi, złotnikow i bielskiem u.

W r. 1699 została ufundow ana za 1000 złotych k an to ria testam en­

tem ks. G abriela Niemczyka. W następnym zaś roku zaprow adzo­

no śpiew anie pasji w każdy p iątek z fundacji mieszczan Jana M arzeckiego i jego żony M agdaleny z Kom onieckich, którzy zło­

żyli na ten cel 300 złotych. W r. 1703 F ranciszek W ielopolski fun­

dował za 70 złotych corocznie godzinki do N iepokalanego Poczę­

cia P. M aryi, odpraw iane w soboty. Nie sposób w ym ienić tu w szystkich bardzo licznych o fiar i darów pieniężnych, składanych przez mieszczan żyw ieckich na rzecz swojego kościoła, k tóre św iad­

czą o ich pobożności i przyw iązaniu do sw ej św iątyni 4.

Kościół ten otrzym ał także następujące relikw ie: św. Krescen- cjusza, przyw iezione w r. 1691 z Rzym u od papieża Innocentego X II przez F ranciszka Wielopolskiego, k tó ry w r. 1702 ofiarow ał jeszcze kościołowi cząstkę drzew a św. K rzyża, umieszczoną w krzy­

żyku kryształow ym , k tó rą otrzym ała jego żona T eresa od legata papieskiego, zaś ks. Szymon Myszkowie ofiarow ał w r. 1700 re­

likw ie św. W ita.

W r. 1608 ks. S ebastian B ergier, proboszcz m iejscowy w raz z M ikołajem K om orow skim w prow adzili do tego kościoła Brac­

tw o Różańca N. P. M aryi za zgodą w ładzy kościelnej, a które tu założył ks. F lorian Głowacki, kaznodzieja i dom inikanin kon­

w entu oświęcimskiego. Zostało ono zatw ierdzone w r. 1658 przez g enerała zakonu dom inikańskiego na sk u tek stara ń prow incjała zakonu paulinów ks. W acław a K iliana, żyw czanina, któ ry zapisał w r. 1672 przed śm iercią (zmarł w Pińczow ie w konw encie swego zakonu i tam pochowany) 300 złotych na msze św. i potrzeby tego kościoła. B ractw o to zakupiło w r. 1610 za 300 zło­

tych od ks. M. Szczepanowica, plebana gorlickiego, żywczanina, rolę o 12 zagonach s. Ks. J a n Sym ellius, proboszcz jeleśniański

4 W kościele tym w isi płaskorzeźba Zaśnięcia P. Maryi, zakupiona na Węgrzech w r. 1542, z m alow anym i skrzydłam i z św iętym i domini­

kańskim i i scenam i w iążącym i się z kultem M. B. Różańcowej, pocho­

dzącymi z późniejszego okresu. Stalle lew e w ykonali w r. 1719 miejsco­

w i snycerze Jan i Nikodem Stefanow iczow ie, zaś stalle praw e wyszły spod dłuta Krzysztofa Fabiańczyka w r . 1725. Fragmenty n a g r o b k o w , wykonanych w r. 1583 z polecenia Jana Spytka K om orowskiego oraz epitafium Piotra Kom orowskiego, pierwszego pana na Żywcu, ocalały

z owego pożaru z 1711 r . .

5 Tą rolą bracką zarządzali zrazu starsi Bractwa, wydzierżawiają ją różnym m ieszczanom, którzy płacili Bractwu czynsz dzierżawny i_

do­

piero w r. 1653 w ydzierżaw iono tę rolę tylko dwom mieszczanom, (Me - chiorowi K alfasow iczow i, pisarzowi m iejskiem u i W awrzyńcowi Syme

zapisał 500 złotych dla B ractw a. W r. 1632 Wojciech Włoch, m ły­

narz gilowicki, zapisał mu 60 złotych, a w następnym roku ks.

A ndrzej

K ozak — 200 złotych, zaś w

r.

1647 M ałgorzata Ząbkow a, mieszczka, zapisała 100 zł. na św iece do p ająk a kościelnego dla tego B ractw a. Również od w ielu innych osób otrzym yw ało ono zapisy pieniężne. B ractw o Różańcowe odbyw ało pielgrzym ki do sanktuariów M aryjnych: Częstochowy i K alw arii Zebrzydow skiej.

W r. 1611 odbyła się w ielka pielgrzym ka z udziałem 1800 osób i 6 księży do Częstochowej na św ięto T rójcy Przenajśw iętszej, a w następnym roku z udziałem 5 księży na K alw arię w podzięce że M ikołaj Kom orowski nie najechał (z powodu zagarnięcia przez Mikołaja Zebrzydow skiego góry Żar, na której w schodnim stoku leży klasztor oo. bernardynów , jego fundacji z r. 1604), tej m iej­

scowości, w czym przeszkodził m u M ikołaj Zebrzydow ski, w oje­

woda krakow ski i starosta lanckoroński (tzn. dzierżaw ca kró- lewszczyzny lanckorońskiej), któ ry uprzedzając jego zamysł, po­

ciągnął w r. 1612 ku Żywcowi i zm usił Kom orowskiego do za­

w arcia z nim ugody. W r. 1634 odbyło to Bractw o, z inicjaty w y Krzysztofa M rzygłodowica, pisarza miejskiego, drugą pielgrzym ­

kę na K alw arię przy w ielkim udziale pątników , zaś w r. 1668 w yruszyła do Częstochowej kom pania tego B ractw a z prośbą o odwrócenie szerzących się w Żywcu chorób, a w r. 1686 udała się na 2 sierpnia duża jego pielgrzym ka na K alw arię, gdzie zło­

żyła na o łtarzu P. M aryi w otum sre b rn e z w izerunkiem kościoła żywieckiego. B ractw o Różańcowe odbyw ało od r. 1697 przez 8 lat procesję wokół rynku, lecz zaprzestano jej z pow odu ja r ­ marków.

Kościół zawdzięczał swe uposażenie przede w szystkim swoim fundatorom , którzy nadali m u dziesięcinę z okolicznych wsi. Do­

chody roczne tego kościoła, w edług zeznania jego plebana, Ja n a z Gorzeli, w ynosiły w r. 1529 grzyw ien 21 1/2, na k tórą to sum ę składały się podane w przypisie opłaty «. Komorowscy nadali 3 o ł­

tarzom: w ielkiem u N arodzenia P. M aryi 36 zł, ołtarzow i Ciała

jiusowi), którzy uiszczali z niej corocznie 24 zł. do depozytu brackiego.

iJzierzawa ta trw ała do r. 1667, a potem ks. Szymon Cadrzyński, prze-

oamczący tego Bractwa, zaczął sam tę rolę obsiewać i z niej ko-

, „ f . 1 lnm P° nim w zięli ją w posiadanie i tak ów czynsz roczny z niej przepadł.

neJ Na ten cały dochód roczny kościoła składały się opłaty: a) z m esz-

* bO z całej parafii 4 małdraty żyta i tyleż owsa w artości 12 grzywien;

le d eSlęCmy snopowej z ról folwarcznych 3*/j grzywny; c) z ko- sze u grzyw na: d> owsa kolędowego — 6 ćw iertni (wartości 24 gro- 31, / L> grzywny); e) ze stołow ego — 1 grzywna, oraz f) clericatura — Weri)i .Tak w ięc całość dochodu w ynosiła 21Va grzyw ien — (trur USr dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1529 p . • L ib er re ta x a tio n u m ), wyd. Z. L e s z c z y ń s k a - S k r ę t o w a ,

Oddz. w Krakowie, M ateriały Kom. Nauk Hist., nr 13,1968 s. 340.

(5)

Chrystusow ego 22 zł i ołtarzow i N iepokalanego Poczęcia 80 zł.

corocznie, a k ościołow i łan ziemi, rozciągający się od M oszczanicy do Pietrzykow ie. W r. 1607 K rzysztof K om orow ski p ozw olił p ro ­ boszczow i używ ać m łyna (stojącego pod zamkiem), tzn. pobierać dochody z niego płynące; w praw dzie za rządów królow ej K o n ­ stancji m łyn ten został mu odebrany i p rzejęty przez zamek, lecz jako rekompensatę zań w yznaczono proboszczow i 350 zł. rocznie ze skarbu zam kowego. M ikołaj K om orow ski darow ał w r. 1619 kościołow i opłaty z 5 m łyn ów państwa ż y w ie ck ie g o 7. W r. 1628 probostw o otrzym ało od k rólow ej K onstancji dziesięcinę z wsi Sw innej i M iędzybrodzia, w których każdy rolnik m iał oddawać (zw yczajem innych wsi w państwie żyw ieckim ) corocznie na św.

Marcina, którą proboszcz obracał na sw ój pożytek. Nadto każdy km ieć wszystkich wsi należących do tej parafii, miał oddaw ać dla proboszcza corocznie 1 kwartę masła. K rólow a Konstancja nadała w r. 1628 proboszczow i kmiecia Stanika z Obszaru, z je g o w szy­

stką ziemią, czynszam i i robociznam i, co zatw ierdził w r. 1655 ks. Stanisławowi K aszkow icow i k ról Jan K a zim ierz8. P rócz tego płacono kościołow i od ow ego legatu K rzysztofa K om orow skiego z r. 1608 tytułem procentu 700 zł. rocznie. W roku 1656 Jan K a­

zim ierz nadając ks. K aszkow icow i — za zasługi położone przezeń dla króla w czasie najazdu szw edzkiego — p rzyw ilej na ustano­

wienie kaznodziejstwa, przydzielił mu rolę kmiecą Sebastiana C zarnoty w Starym Żyw cu, przeznaczoną na utrzymanie kazno­

dziei przy kościele fa r n y m 9; po śm ierci zaś ks. Kaszkow ica obsa­

dzanie kanzodziejstwa należało do urzędu m iejskiego. W r. 1659 ks. K aszkow ic otrzym ał kon firm ację p rzyw ileju królew skiego w konsystorzu krakowskim.

Spośród w ielu proboszczów tego kościoła, których sylwetki przew ijają się na kartach kroniki A . K om onieckiego, wym ienim y tylko n iektórych: ks. Sebastiana Bergiera, ks. W ojciecha Gagat- k ow skiego i ks. Stanisława K aszkowica. D w aj pierwsi padli ofia­

rą awanturnictwa M ikołaja K om orow skiego, tego butnego i chci­

7 Następujący młynarze mieli corocznie płacić: młynarz trzebiński rektorowi szkoły 40 zł; przyborowski — organiście 40 zł; zabłocki — kantorowi 40 zł.; jeleśniański — muzykom 40 zł i wieprzski — alta- ryście 80 zł., co zatwierdziła królowa Konstancja.

8 Materiały do dziejów miasta Żywca, wyd. F. L e n c z o w s k i , K raków 1957, dok. 59, s. 231—232 „...certus cmetho, nomine et cogno- mine Stanik dictus, super oppidum nostrum Żyw iec in fundo Obszar nuncupato... ab antiquo ad dictam Zywecensem praeposituram ex vi serenissimorum praedecessorum nostrorum fundationis pertineat sitque incorporatus...” .

9 Tamże, dok. 60,s. 235— 236 „... qua fundationem pro concionatore ad ecclesiam parochialem Zywiecensem facere intendit et desiderat—

agrum cmethonalem in memoratam fundationem convertendum... >n villa nostra, Stary Ż yw iec dicta, existentem... cum subdito laborioso Sebastiano Czarnota, eundem agrum pro tunc possidente...”

w eg o pana na Ż yw cu w latach 1608— 1624. W r. 1618 ks. B er- gier postradał życie w zagadkow y sposób w łaźni zam kowej. Na­

stępca zaś je g o na probostw ie ks. Gagatkowski, który karcił M i­

kołaja K om orow sk iego za zabieranie z kościoła kosztow ności i za­

stawianie na swe hulaszcze życie, został w ypędzony z probostwa, a przy je g o w yjeździe z miasta kazał go jeszcze dla hańby w y ­ dzwonić. N ajw ybitniejszą atoli postacią w galerii proboszczów tego kościoła b ył niew ątpliw ie ks. Stanisław Kaszkowic, rodem z Ż y w ­ ca. Zanim osiadł on na probostw ie żyw ieckim b ył poprzednio p ro ­ boszczem w Kętach, M ilówce, Radziechow ach i Ł odygow icach.

Wziął on w r. 1631 pod sw oją opiekę stary kościół w Ł o d y g o w i­

cach, gdzie został proboszczem i za je g o staraniem zbudow ano tam w tym roku n ow y kościół, w zniesiony z drzewa, do którego w p ro­

wadził w r. 1639 B ractw o A n ioła Stróża. Dekretem biskupa kra­

kow skiego Piotra G em bickiego został w r. 1644 utw orzony de­

kanat żyw iecki, gdyż zbyt daleko b y ło jeździć plebanom na ze­

brania do Oświęcim ia, bo d o dekanatu oświęcim skiego należały parafie Ż yw iecczyzn y. Dekanat ż y w ie c k i10 powstał z inicjatyw y ks. Kaszkowica, który był przedtem dziekanem oświęcim skim , a od r. 1644 pierw szym dziekanem żyw ieckim , zaś proboszczem kościoła parafialnego w Ż yw cu został w r. 1654 po ks. Stanisła­

wie B lochu, zm arłym w tym roku. W spierał on biskupa Piotra Gem bickiego w je g o w alce w r. 1651 z Kostką Napierskim, przy­

prow adziw szy pod zamek w Czorsztynie, opanow any przez Na- pierskiego, oddział górali żyw ieck ich (zapewne także ow y ch har- ników, którzy b yli używani tu do zwalczania zbójników ), który podstępem w targnął do zamku czorszty ń sk ieg on . W ten sposób ks. K aszkow ic zyskał sobie przychyln ość biskupa Gem bickiego, a w krótce także Jana Kazimierza. K ról ten bow iem , uchodząc przed Szwedam i d o G łogów ka na Śląsku, p rzyb ył do Ż yw ca z p o­

czątkiem października 1655 r., gdzie zatrzymał się w tam tejszym zamku przez kilka dni i tu naradzał się z ks. K aszkowicem , dzie­

kanem i proboszczem żyw ieckim i z in n y m i12 nad sposobem po- 10 Do utworzonego dekanatu żywieckiego przydzielono 10 parafij, a mianowicie: Stary Żywiec, Rychwałd, Siemień, Jeleśnię, M ilówkę, Radziechowy, Łodygow ice, Lipnik, K om orow ice i Bestwinę.

" A . K e r s t e n w sw ej pracy Na tropach Napierskiego, PIW W ar­

szawa 1970, stwierdza, że „dzieło (tzn. kronika) K om onieckiego nie za­

sługuje na w iarę (jakoby ks. K aszkow ic przyczynił się do zdobycia zamku czorsztyńskiego). Co w ięcej, w ójt żywiecki był w tym wypadku tendencyjny i wyraźnie zależało mu na eksponowaniu znaczenia m iej­

scowego bohatera, księdza Kaszkowica, nie tylko zresztą w 1651, ale S2czeRólnie w okresie w ojn y szwedzkiej” , (s. 177— 8). Za wiarygodnością relacji K om onieckiego przemawia dokument Jana Kazimierza, w ydany Prze?eń 22 grudnia 1656, który przytaczamy w przypisie 14.

W naradzie tej wzięli udział także Marcin Piegłowski starosta, generalny zarządca dóbr żywieckich, Jan Torysiński, administrator Państwa łodygow ickiego i M ikołaj W ieczorek burmistrz miasta Żywca.

(6)

ruszenia górali Żywiecczyzny przeciw Szwedom. W w yniku tej narad y ks. K aszkowic zajął się gorliw ie organizow aniem pow sta­

nia w Żywiecczyźnie przeciw najeźdźcom szwedzkim i łożył z w łasnych funduszów na sform ow anie oddziału górali żyw iec­

kich, z którym zapuścił się aż pod oblężoną Częstochowę. Swoim udziałem w organizow aniu tego pow stania, do którego zachęcał król uniw ersałem z dnia 13 października 1655 r., zapisał ks. K asz­

kowic piękną k a rtę w tej w ojnie narodow ej i w dziejach Polski.

W yznaczony przez Ja n a K azim ierza kom isarzem królew skim b a­

dał on w raz z podstolim sm oleńskim S tanisław em Wojszą, spraw ę zdrady M arcina Piegłowskiego, staro sty żywieckiego 13 podczas n a ­ jazdu Szwedów na Żyw iec w m arcu 1656 r. Ks. Kaszkowic utw o ­ rzył przy kościele fa rn y m żyw ieckim kaznodziejstw o, a Ja n K a­

zim ierz nadając mu w r. 1656 na nie przyw ilej — pom ny na jego zasługi — przydzielił mu rolę km iecą w raz z jej chłopem Se­

bastianem C zarnotą w S tarym Żywcu na utrzym anie kaznodziei i podkreślił w tym dokum encie jego zasługi względem k róla i o j­

czyzny ł4. Ks. Kaszkowic przyozdobił w iele kościołów. Z m arł na probostw ie żyw ieckim 2 lutego 1667 r .i został pochow any pod posadzką kościoła fam ego w Żywcu. P o jego śm ierci objął p ro ­ bostwo żyw ieckie ks. M ikołaj F oltyński (rodem z Kęt), a dzie- kaństw o żyw ieckie otrzym ał ks. Ja n Niemiec, proboszcz łodygo- wicki, zaś po nich został proboszczem i dziekanem ks. W ojciech Sym ellius, zm arły w r. 1692, po którym objął probostw o żyw iec­

kie ks. K rzysztof A nderski, a dziekaństw o ks. U rban S tanisław Kupiszowski, proboszcz łodygowicki.

Dla 4 m ansjonarzy zbudow ano koło kościoła m ansjonarię o 5 izbach i przydzielono im rolę pod ogród w arzyw ny oraz w form ie o rd y n arii wyznaczono z folw arków p aństw a żywieckiego

13 Marcin Piegłow ski, cześnik krakowski i naonczas starosta żyw iec­

ki, został oskarżony za zdradę, iż nie w spom ógł górali w czasie ich utarczki ze Szwedam i koło zamku żyw ieckiego i nie pomagał im w w alce przeciw najeźdźcy. Obawiał się on bowiem o swój m ajątek, położony za Krakowem, by mu go Szwedzi nie zniszczyli, dlatego nie tylko nie działał przeciw nim, ale nawet w szczął z nimi pertraktacje i bez w y ­ strzału w ydał im zamek, opuściwszy go cichaczem razem z załogą.

14 M ateriały do d zie jó w m. Ż yw c a , dok. 60, s. 235—236: „Merentur id apud nos exim ia venerabilis Stanislai Kaskowic, decani et parochi Zywecensis, m erita toto hoc periculoso contra Suecos belli tempore cum notabili vita et fortunarum suarum dispendio m ultis nominibus, m axim e vero in profligando omnibus m odis hoste, satis abunde et dexterrim e praestita et contestata, ut ipsum quavis occasione nostra m unificentia com plectam ur regiam que ipsi nostram contestem ur gratiam et liberalitatem . Quapropter cum praeclaris m eritis... ipsi agrum cm e- thonalem... in villa nostra Stary Żyw iec dicta... cum subdito laborioso Sebastiano Czarnota, eundem agrum... daremus, donaremus et confer- rem us, uti ąuidem dam.us, donamus et conferim us iure perpetuo et in aevum ”.

na każdy k w a rtał 3 ćw iertnie żyta, 2 pszenicy, 2 grochu i jęcz­

mienia, 1 faskę 30-kw artow ą m asła, kopę (tj. 60 m ałdrzyków ) sera i pół w ieprza. Do ich obowiązków należała pomoc w pracy kościelnej. Proboszcz tego kościoła m iał utrzym yw ać w łasnym kosztem w ikariusza przy kościele starożyw ieckim , do którego to kościoła należało 5 wsi: Zarzecze, Zadziele, M iędzybrodzie, C zer­

nichów i Tresna.

Na ten piękny i bogato wyposażony kościół spadło w ielkie nieszczęście, bo zniszczył go w dniu 2 sierpnia 1711 r. pożar, w y ­ wołany uderzeniem pioruna w jego wieżę; spłonęła wieża, uległ zniszczeniu na niej dzwon zegarow y i zegar kołowy oraz w ypo­

sażenie kościoła. Pożar ten w yrządził nieoszacow aną szkodę.

W 10 lat później spłonęła znow u — w raz z dużą częścią m ia­

sta 15 — wysoka i obszerna dzw onnica kościelna i zniszczały 3 dzwony, lecz rychło w ybudow ano nową, niską dzw onnicę i za­

wieszono na niej 2 dzwony starożyw ieckie. W roku 1722 ulane przez ludw isarza włoskiego F ranciszka K rzysztofa F errarego, 3 dzwony, zostały poświęcone w n astępnym roku i zawieszono je na w ybudow anej w 1723—24 r. now ej, m urow anej kw adratow ej dzwonnicy.

Oprócz tego reprezentacyjnego kościoła parafialnego, zbudow a­

nego przez K om orow skich w swoim m ieście tuż obok okazałego ich zam ku istniały w Żywcu jeszcze inne św iątynie, o których mamy w owej kronice — niestety — bardzo skąpe wiadomości.

Kościół św. K rzyża sąsiadujący daw niej z m iastem (stojący na teren ie osady Rudzy), zbudow any z cegły palonej łączonej wapnem , rozbudow yw any i p rzerabiany, istniał przypuszczalnie już przed lokacją m iasta 16. W r. 1584 Ja n W ayzer u lał w Żywcu do tego kościoła dzw onek (sygnaturkę), któ ry jed n ak już po k il­

kunastu latach popękał, przeto zam ieniono go w r. 1617 na K a­

zim ierzu koło K rakow a na inny, do którego m ieszczanin żyw iecki W acław Lochm an dopłacił 17 zł. D orota M arzecka, mieszczka, spraw iła w r. 1637 za 50 zł. P asję (krucyfiks). W r. 1664 Jerzy Wiśnicki, cieśla i snycerz żywiecki, przy renow acji kościoła ^ b u ­ dował w ieżyczkę na kościele, by zawiesić na niej dzwonek, a w 2 lata później m alarz żyw iecki F ab ian Sobinowicz pom a­

lował kościół, prócz sufitu, ale m alow idło to zniszczało; pozostał tylko na tęczy Sąd Boży i w przedniej części kościoła apostoło­

wie. W r. 1670 M ikołaj Wieczorek, ra jc a żywiecki, przekazał te-

15 W tym pożarze zostały zniszczone dw ie strony rynku i 3 ulice;

spłonęły ogółem 52 domy.

16 Prezbiterium prostokątne z końca XIV w. poświęcone w r. 1428, z kolistą apsydą z r. 1690 zaś nawa szersza z r. 1679; dach w ysoki, gon­

towy; na apsydzie Kalwaria z Chrystusem Ukrzyżowanym i łotrami po bokach z r. 1710.

(7)

stamentem 10 zł. na ołtarz w ielki, który w ykonał Jakub Strze- żowic, snycerz m iejscow y. Ks. G abriel Niemczyk, żywczanin, fun­

dow ał w r. 1675 przy kościele prebendę, otrzym aw szy w darow iź­

nie od ra jcy Jana W ieczorka część ogrodu i dokupiw szy resztę od je g o rodziny oraz dołożyw szy do niego 1000 zł. z obowiązkiem za ten dar corocznego odprawiania 5 mszy miesięcznie. P rzy tym ogrodzie fundator zbudow ał w r. 1681 dom na mieszkanie dla prebendarzy. W tym że roku ks. Jan Sym ellius, pleban jeleś- niański, zapisał 200 zł. na 14 mszy dla księży prebendarzy. Za staraniem ks. W ojciecha Sym elliusa, dziekana i proboszcza m iej­

scow ego, pow iększono kościół (i przesunięto ołtarz w ielki w przód) w latach 1679 i 1690 dzięki zapisowi w r. 1676 przez kupca Sta­

nisława Suskiego pew nej sumy na ten cel. Kazim ierz Marzecki z żoną Barbarą, mieszczanie m iejscow i, dali w r. 1702 pozłocić i przyozdobić w łasnym kosztem ołtarz głów n y, co w ykon ał ma­

larz Stanisław Lisicki za zapłatą 180 zł. oraz spraw ili koło tego ołtarza posadzkę z kamienia ciosanego. W r. 1705 został przenie­

siony do tego kościoła ołtarz św. A ntoniego z kaplicy bocznej kościoła farnego, ufundow any tam w r. 1658 przez Stanisława W ojszę, komisarza królew skiego w Ż yw cu , a w ykonany przez snycerza Jerzego W iśnickiego.

K ościół starożyw iecki (w Starym Żyw cu ), pod wezwaniem W szystkich Św iętych, zbudow any z drzew a c is o w e g o 17, najstar­

szy praw dopodobnie ze wszystkich m iejscow ych kościołów , gdyż musiał b y ć w zniesiony po założeniu wsi Stary Ż yw iec w niezna­

nym nam czasie. Spłonął on w roku 1477 wraz z miastem, a stało się to w związku z w ypraw ą w tym roku na Ż yw iec, a ściślej na zamek na G rójcu, w o je w o d y sandom ierskiego i starosty kra­

kow skiego Jakuba z Dębna, przedsięwziętej przezeń z polecenia Kazim ierza Jagiellończyka, przeciw którem u to k rólow i M ikołaj K om orow ski know ał z w ęgierskim królem M aciejem K orwinem , dążącym do opanowania tego zamku (oraz barw ałdzkiego i szaf- larskiego). Z bu d ow any z drzewa jod łow ego n ow y kościół został w niedługim czasie przez w ielką pow ódź w r. 1507 zniesiony w inne m iejsce (na Żebraków kę), lecz został on przew ieziony na sw oje poprzednie m iejsce i tu przebudow any. Miał on 3 dzwony, z których jeden nosił rok 1507, drugi — 1584, ulany przez Jana W ayzera i trzeci z nieznanego roku. „ A w tych dzw onach — jak pisze A . K om oniecki — resonancja piękna, że rzadko gdzie na­

trafić [można], aby się w głosie tak w dzięczno zgadzały” . Do pro­

boszcza kościoła farnego w mieście należało utrzym ywanie własnym kosztem wikariusza przy tym kościele, do którego na-

17 A. K o m o n i e c k i podaje, że jeszcze w r. 1500 Góra S z u b i e n i c z n a

tuż kolo Żyw ca porosła była lasem cisowym, a w ięc tego drzewa było pod dcstatkiem.

leżało, ja k już wspomniano, 5 wsi. W r. 1699 w ystaw iono w nim wielki ołtarz, który kupiono za 150 zł. od Akadem ii K rak ow ­ skiej z kościoła św. A n ny w K rakow ie. W r. 1703 stanęły w nim 2 nowe ołtarzyki boczne, za staraniem ks. K rzysztofa A nderskie- go, proboszcza żyw ieckiego, w ykonane przez Błażeja Zaw ilskiego, snycerza zem brzyckiego; proboszcz ó w zbudował też zakrystię.

W ojciech M row ieć z Pietrzykow ie, urzędnik folw arku starożyw iec- kiego, ufundow ał w r. 1708 od strony północnej ołtarz P .Maryi, który kazał także pozłocić. Ten zabytkow y kościół (okaz wspaniały wiejskiego budow nictw a sakralnego) spłonął w r. 1945 w czasie działań w ojennych, gd y Ż yw iec przez dłuższy czas znalazł się na linii frontu.

K ościółek św. Marka E wangelisty za miastem został zbudow a­

ny z drzewa w r. 1591, w czasie grasującej w Ż yw cu zarazy 18, z legatów i testam entów mieszczan, um ierających podczas ow ej zarazy; ulano zarazem dzw onek ze spiżu Grzegorza M ucharskie- go. W r. 1645 Zygm unt Zych, mieszczanin żyw iecki darow ał koś­

ciółkow i 12 zagonów ze swej roli koło samego cmentarza, a R e­

gina, w dow a po M arcinie O ciepce, podarow ała ostatek roli, tj.

12 zagonów, których ma on łącznie 24 na swą naprawę. K ośció­

łek ten, za staraniem i kosztem ks. W ojciecha Sym elliusa został w r. 1664 pom alow any przez Fabiana Sobinowicza. W r. 1699 sprawiła Barbara, żona Kazim ierza M arzeckiego, kielich srebrny, pozłacany. Ks. Szym on M yszkowie dał w r. 1700 cząstkę relikw ii św. Marka do tego kościółka. W następnym roku W ojciech Pan­

tofla, tkacz żyw iecki, zapisał testamentem 100 zł, na msze co ­ roczne. W r. 1708 cudow n y obraz P. M a r y i19 wstaw iono do ołta­

rzyka bocznego, ufundow anego przez w ójta A . K om onieckiego.

Drugi zaś ołtarzyk boczn y św .Barbary został spraw iony w r. 1713 przez Barbarę, w d ow ę po K azim ierzu Marzeckim. O becny koś­

ciółek św. Marka został w ym u row an y w r. 1885 na m iejscu daw ­ nego z drzewa w r. 1591 wzniesionego.

K ościółek Przem ienienia Pańskiego na górze B orkow skiej (zwa­

nej Tabor), nad miastem, w yrósł z kapliczki, zbudowanej z drzewa, pod tym że w ezw aniem w r. 1701 przez w ójta Andrzeja K om on iec­

kiego i jeg o żonę Z o fię 20. W kapliczce tej w związku z procesją do 18 W czasie grasującego w Ż yw cu powietrza morowego, którego ofia­

rą padło przeszło 500 osób w mieście, grzebano zmarłych w dole przy Kościele św. Krzyża.

■ Obraz ten znajdował się początkowo na plebanii lodygow ickiej za . Kaszkowica, lecz podczas najazdu szwedzkiego został on w r. 1656 wywieziony przez Kom onieckich do Jabłonki na Orawie. Potem odesłano

?braz do kościoła parafialnego w Żyw cu, zaś stamtąd w zięto go do 201O'a ^w ' Marka.

n . Kapliczka ta, długości 6 łokci, została zbudowana przy kam ien- c } - ‘ Surze Bożej Męki, wystawionej w r. 1647 przez Jana Frankow i-

’ m' eszczanina żywieckiego.

(8)

"1

niej została 23 kw ietnia następnego roku odpraw iona pierw sza msza św. W r. 1704 została ona znacznie powiększona i przebudow ana przez m iejscowego cieślę, W ojciecha B arabasza, na kościółek sta ­ raniem i kosztem tychże obojga Kom onieckich. W tym że roku dnia 7 czerw ca odpraw ił w nim mszę św. proboszcz ks. K rzy­

sztof A nderski, zaś 8 lipca zawieszono na nim dzw onek im. św.

Zofii (imię Kom onieckiej), u lany w K rakow ie, a w św ięto P rze­

m ienienia Pańskiego solenne nabożeństw o z procesją zostało od­

praw ione z udziałem 2 p ra ła tó w U niw ersytetu krakow skiego, z których jeden celebrow ał sum ę, a dru g i w ygłosił kazanie. Na rzecz tego kościółka Ja k u b Panek, chłop ze wsi Koczurów, prze­

kazał w ofierze 100 zł., aby corocznie proboszcz żyw iecki pobierał p rocent od tej kw oty na 3 msze św. W kościółku kosztem jego fundatorów postaw iono w r. 1704 dw a boczne ołtarzyki: św. A n­

d rzeja i św. Zofii (imiona fundatorów ), a trzeci w ro k u 1716 P. M aryi Częstochowskiej z północnej strony. Dla tego kościółka U rząd m iejski podarow ał w r. 1705 18 zagonów (tj. 2 niwki), z przenaczeniem tego g ru n tu na założenie na nim cm entarza i nap raw ę kościółka, zaś w r. 1709 postaw iono p ark an wokół tego cm entarza. W r. 1726 ks. G rzegorz P ik u lsk i kupił za 30 zł. od K arola Ozajstow icza niw kę o 9 zagonach dla tego kościółka .Obec­

ny kościółek został w ym urow any w latach 1850—56 na m iejscu daw nego drew nianego i służy on dziś jako kościółek cm entarny.

Na zakończenie w a rto wspom nieć jeszcze o kapliczce św. Wita, stojącej przy drodze do daw nego S tarego Żywca. Została ona w y­

budow ana z drzew a w r. 1669 z rozkazu Ja n a K azim ierza w m iej­

scu, zw anym na Lipniu, tzn. od lip tam przedtem rosnących, gdzie początkow o była tylko studnia ocem brow ana, a w pobliżu stała d rew niana fig u rk a Bożej Męki. Król, po swej abdykacji w r. 1668, opuszczając w następnym roku Polskę, zatrzym ał się w prze- jeździe do F ran c ji w zam ku żyw ieckim , gdyż państw o żywieckie stanow iło jego własność. P rzebyw ając tu od 28 m aja do 5 lipca 1669 r. J a n K azim ierz zachorow ał i woda z owej studni, m ająca posiadać własności lecznicze, uzdrow iła go i dlatego z wdzięcz­

ności dla św. W ita kazał zbudow ać ową k a p lic z k ę 21. P rzed od­

jazdem z Żywca Ja n K azim ierz przekazał w darze kościołom w Cięcinie, Jeleśni i dla przyszłego w Rajczy kaw ałki ziemi na ich potrzeby, zaś do m ającego być zbudow anego kościoła w R aj­

c z y

_ sw ój obraz M. B. Częstochow skiej na blasze w hebano­

w ych ram ach. Oddał on państw o żyw ieckie w opiekę biskupow i krakow skiem u A ndrzejow i Trzebickiem u, którem u polecił, aby za­

21 Obecną kapliczkę w ym urow ano w r. 1869 ,na m iejscu drewniane]

z r. 1669. Zawieszona w niej tablica z r. 1702 sław i w ierszem

źródło

i jego patrona św. Wita, a zaopatrzona jest monogramem w ójta żyw iec­

kiego Andrzeja Komonieckiego, autora tego wiersza.

czętą budow ę kaplicy w katedrze w aw elskiej dokończył z do­

c h o d ó w

dóbr żywieckich, a ich resztą spłacał długi.

Po podaniu przekazów tejże kroniki dotyczących kościołów w sam ym Żywcu, zamieszczam y z kolei jej przekazy odnoszące się do kościołów w jego okręgu, tj. w całej Żywiecczyźnie, tzn.

po jej podziale w r. 1608 na obszarach państw : żywieckiego, łody- gowickiego i ślem ieńskiego, a także — choć nie należącym do Żywiecczyzny — w państw ie suskim (dzierżonym początkowo od r. 1608 przez rodzinę Kom orowskich, a później W ielopolskich), a to z tej racji, iż owa kro n ik a relacjonuje rów nież o kościołach w Suchej i Krzeszowie, leżących na terenie tego państw a. Istn ie­

jące dziś na tery to riu m państw a suskiego kościoły w Lachow icach (zbudowany z drzew a w r. 1789) i w K oszaraw ie (w ym urow any w latach 1839—43), nie będą tu opisane, albow iem — jako w znie­

sione po zakończeniu kroniki — nie zostały one w niej ujęte.

R elacje kroniki A. Kom onieckiego odnoszące się do Żyw iec­

czyzny są dość obszerne dla jednych kościołów, dla innych zaś bardzo szczupłe i obejm ują okres przew ażnie od schyłku XVI w.

do pierw szej ćw ierci X V III stulecia .Trzeba tu podkreślić, że przy budow ach daw nych kościołów w Żywiecczyźnie, wznoszonych wyłącznie z drzew a, którego było pod dostatkiem w tej lesistej krainie, byli zajęci głów nie cieśle m iejscowi, a tak sam o przy w ystroju w n ętrz św iątyń — snycerze i m alarze żywieccy. Rów.- nież w przew ażającej m ierze proboszczami i w ikariuszam i byli żywczanie. P raw ie we w szystkich tych kościołach istn iały różne B ractw a religijne. Oprócz wiadom ości, zaw artych w kronice, po­

dajem y także inne, zaczerpnięte z różnych opracow ań, k tóre wraz z inform acjam i luźniej zw iązanym i z ty tu łem arty k u łu , za­

mieszczone są w przypisach.

W Rajczy zbudow ano z drzew a w r. 1674 — za uprzednim z 4 lipca 1669 r. zezwoleniem Ja n a K azim ierza — kościół pod wezwaniem św. W aw rzyńca m ęczennika i św. K azim ierza królew i­

cza. In icjatoram i budow y byli ks. Wojciech Sym ellius, dziekan i proboszcz żywiecki, a wówczas pleban m ilow ski oraz ks. K azi­

mierz Gałecki, jezuita, któ ry często głosił tu kazania, a do tego dzieła przyczynili się rów nież W aw rzyniec Wodzicki, długoletni starosta żywiecki, czyli ad m in istrato r g eneralny państw a żyw iec­

kiego i K azim ierz Rabczyński, podstarości żyw iecki i oni obaj byli dobrodziejam i tego kościoła, k tó ry poświęcił, z upow ażnienia bis­

kupa krakow skiego ks. W ojciech Sym ellius w dniu św. S ta n i­

sława i odpraw ił w nim pierw szą mszę św. Kościół ten stanął na

darow anym zarębku Jan a B utora, zbudow any tam przez dobrego

m ajstra ciesielskiego Ż yrka z Żabnicy, a pom alow any przez F a ­

biana. J a n K azim ierz w przeddzień swego odjazdu (tj. 4 lipca

i6 69 r.) z Żywca do F ran cji podarow ał do m ającego być zbudo­

(9)

w anego kościoła swój obraz M atki Boskiej Częstochowskiej z Dzie­

ciątkiem , m alow any na blasze, opraw ny w hebanow e ram y, otrzy­

m any z zam ku bełzkiego, k tó ry to obraz tow arzyszył królowi w e w szystkich w ypraw ach w ojennych ,będąc m u pomocą .Dzwon­

nicę (wieżę) w ystaw iono w r. 1693 kosztem sam ych p arafian, któ­

rzy dostarczyli spośród siebie cieśli, sam i pracow ali i dali m ate­

riał, tj. drzew a (150 sztuk), desek (z 10 tram ów ), gontów (450 kóp) i gwoździ (270 kóp). Na tej dzw onnicy zawieszono przygotow ane już wcześniej dzw ony: średni, spraw iony w r. 1677 przez Mikoła­

ja Koconia ze wsi Sól, większy, spraw iony w r. 1696 przez P a­

w ła B ieguna i m ały, spraw iony w r. 1684 przez M arcina Jaszka, urzędnika fo lw ark u w W ęgierskiej Górce. Obok kościoła w ysta­

w iła Bożą M ękę kam ienną Ewa Jaszkow a na ty m m iejscu, gdzie męża jej, M arcina owego urzędnika folwarcznego, zbójnicy za­

bili 16 lipca 1688 r. O rgany spraw iono w r. 1718. Obecny kościół w ym urow ano w r. 1890 na m iejscu dawnego.

W M ilówce w ybudow ano z drzew a kościół w latach 1628—30 (za królow ej K onstancji, żony Z ygm unta III Wazy, w łaścicielki pań­

stw a żywieckiego), w edług ak tu erekcyjnego biskupa M arcina Szyszkowskiego, pod w ezw aniem W niebowzięcia N. P . Maryi 1 św iętych Aniołów, którym zarządzał proboszcz radziechow ski.

Kościół ten wzniesiono dlatego, że pleb an radziechow ski m usiał da­

leko jeździć w góry do chorych, zaś m iejscowi ludzie chodzić do kościoła aż do Radziechowów. Uposażenie tego kościoła składało się w jego początkach z następujących św iadczeń ludności: 8 km ie­

ci wsi Cisiec m usiało uiszczać ty tu łem mesznego po 1 zł. i 15 gr.

oraz po w ierte lu (ćw iertni) owsa; 17 km ieci wsi M ilówka — po 2 zł. i 15 gr. oraz po w ierte lu owsa; 11 zarębników wsi R aj­

cza i Czułajow o — po 15 groszy; 19 zarębników wsi R ycerka — po 15 gr.; 9 zarębników wsi U jsoły po 15 gr.; 14 kmieci wsi Sól — po 2 złote; 8 zarębników w si N ieledw ia — po 15 gr.; 12 za­

rębników w si Szare — po 1 zł. oraz 18 zarębników wsi K a­

mesznica po 1 zł. Kościół zaś posiadał rolę szerokości 80 zagonów (tzw. rola W itosowska), leżącą m iędzy rolam i Szym ona Szczotki i W alentego W aligóry. Do probostw a m ilowskiego przydzielono do r. 1669 z nowego karczunku n astępujące gospodarstw a w e wsiach:

Cisiec — 1 zarębnik, płacący rocznie po 1 zł.; Czułajowo i R aj­

cza — 5 zarębników ; R ycerka i R adeczka — 11 zarębników ; Ujso­

ły — 15 zarębników ; Sól — 3 chałupników z zagrodam i; Nie­

ledw ia — 8 zarębników ; Szare lub S m ierlaw ka — 4 zarębników oraz K am esznica — 1 zarębnik. Wsie te zostały odłączone od fary radziechow skiej, do której z d aw na należały. Ze w szystkich tych w si należało się plebanow i m ilow skiem u rocznie tytułem mesz­

nego 178 zł i 15 groszy. Kościół został pom alow any w r. 1632, a w 4 lata później poświęcony przez biskupa krakow skiego Mi-

kołaja Oborskiego. W r. 1667 ks. P io tr Chybowicz został pierw szym proboszczem w Milówce, lecz został on w r. 1670 zastrzelony we Frydm anie n a Spiszu, na am bonie w czasie głoszenia kazania.

W tym że roku objął po nim probostw o m ilow skie ks. W ojciech Symellius, kaznodzieja żywiecki, a gdy w r. 1672 zm arł ks. M i­

kołaj F oltyński, proboszcz żyw iecki, ted y objął on rów nież p ro ­ bostwo żyw ieckie, dzierżąc jednocześnie oba te probostw a. O łtarz św. Anny, w ystaw iony w r. 1665 kosztem A dam a M ikołajczyka z Ciśca w raz z żoną, został poświęcony w r. 1672 w dniu św. A nny (26 lipca) przez biskupa Oborskiego. W następnym ro k u (tj. 1673) przyłączono do kościoła w Milówce w ieś Żabnicę, za staran iem ks.

Wojciecha Sym elliusa, dziekana żywieckiego i plebana m ilow skie­

go, a tedy ks. Sebastian Goniparowicz, proboszcz radziechow ski apelował w tej spraw ie do Stolicy A postolskiej. Do kościoła sprawiono 3 dzw ony: w ielki w r. 1642 przez Szym ona Szczotkę, średni w r. 1663, k tó ry w ty m roku zawieszono na dzw onnicy i m ały (sygnaturkę) w r. 1684 przez M arcina Jaszka, owego u rzęd­

nika folw arku w W ęgierskiej Górce. K am ienna Boża M ęka przy kościele została w ystaw iona w r. 1663 kosztem Szym ona Szczotki na jego roli. W r. 1680 ks. W ojciech Sym ellius, dziekan i pro­

boszcz żywiecki, zrezygnow ał z probostw a w Milówce, k tóre objął ks. Mikołaj Brzuchański, w ikariusz żyw iecki. Dał on zrobić w r. 1688 ołtarz wielki, k tó ry w ykonał F erd y n an d Niemiec, doskonały sny­

cerz; zrobił on także dużą P asję do ołtarza kaplicy oraz organy.

W r. 1695 (dnia 13 czerwca) zm arł ks. M ikołaj B rzuchański, a jego następcą na probostw ie m ilow skim został ks. Ja n F ranciszek Ko- moniecki (1655— 1716), żywczanin, pleban w R użom berku nad W a­

giem na Liptow ie. W r. 1697 (26 lipca) zostało w prow adzone do kościoła w Milówce, za staraniem jego proboszcza ks. J a n a Komo- nieckiego, B ractw o św. A nny, przez ks. W ojciecha F loriana W roń­

skiego, bern ard y n a, k an to ra i w ikariusza konw entu kalw aryjskie- go, żyw czanina; przy w prow adzeniu tego B ractw a były obecne:

Bractwo Różańcowe z Żywca, B ractw o Szkaplerzne z R ychw ałdu i Bractw o A nioła Stróża z Łodygowic, a działo się to za rządów diecezją krakow ską biskupa Ja n a M ałachowskiego, zaś p aństw a żywieckiego F ranciszka Wielopolskiego. Na to B ractw o św. A nny w kościele m ilow skim i na odpraw ianie w nim nabożeństw a b ra c ­ kiego proboszcz m ilowski, jako fu n d a to r i prom otor, zadeklarow ał zostawić 10 swoich krów, zaś p arafian ie przyrzekli oddać także drugie 10 krów , które m ieli trzym ać chłopi milowscy, a czynsz

°d tych 20 krów , p łatn y corocznie na św. M arcina w wysokości zł., m iał być przeznaczony dla plebanów m ilowskich. Do o b ra­

zu brackiego św. A nny spraw ił koronę sre b rn ą na głow ę P. J e ­ zusa organista m ilowski Szymon W yszeński, koronę dla P .Ma-

^ — P aw eł Hasia z Ciśca, koronę dla św. A nny — A nna B urów -

na. żona Ja k u b a Golca, m łynarza w Soli, zaś sukienkę sre b rn ą dla

(10)

św. A n n y spraw iła Regina Kolasina, kowalka cięcińska, dla P. Ma­

ryi — Ewa Jaszkowa, w dow a z K am esznicy ,dla P .Jezusa — Se­

bastian Szczotka z M ilów ki i dla Ducha św. ze srebra — Jan W ie­

czorek ,raj ca żyw iecki, a relikw iarz św. A nny, opraw iony w sreb­

rną rękę, ofiarow ał temuż ołtarzow i w r. 1705 Andrzej Kom oniecki, w ójt i kronikarz żyw iecki. Inny ołtarz, ozdobniejszy, sprawił w łasnym kosztem w r. 1708 Błażej Pawlus z Cięciny, który pozło­

cono w r. 1712. K aplice tajem nic M ęki Pańskiej na cm entarzu, tj.

w ok ół kościoła, w ybu dow an o w r. 1708, a w 5 lat później w prow a­

dzono znow u B ractw o św. Barbary. W latach 1834— 39 wzniesiono kościół m urow any, na m iejscu daw nego 22.

W Cięcinie zbudow ano z drzew a w r. 1542 kościół (rozbu­

dow yw an y w X V II i X I X w .) pod w ezw aniem św. Katarzyny, który w r. 1580 został okradziony przez złodziei. K ościół ten po­

m alow ano w r. 1627, a w 40 lat później rozszerzono go i zbudo­

w ano za ks. Stanisława Kaszkow ica dzw onnicę 23. W r. 1669 Jan K a­

zimierz, przed opuszczeniem Ż yw ca w drodze do Francji ,pozw olił w ym ierzyć przy tym kościele dwa zagony ziemi albo stajania pola pańskiego z folw arku W ęgierskiej G órki i oddać je dla zbudowania na tym polu budynku m ieszkalnego dla kapłanów i stajen dla ich koni, którzy na odpusty do tego kościoła przyjeżdżają. W r. 1697 Michał Rypień, kowal cięciński, spraw ił w łasnym sumptem do tego kościoła organy za 500 złotych, a żona jego, Regina zapisała 400 zł.

na procent, aby z tej sumy corocznie odsetki w ypłacano m iejsco­

w em u organiście.

W Radziechow ach istniał u schyłku X IV w. kościół zbudowany z drzewa, pod w ezw aniem św. Marcina — najstarszy w tej okolicy po starożyw ieckim — rozbudow any w r. 1727 i dw ukrotnie jeszcze później przekształcany. W r. 1547 ulano d o tego kościoła wielki dzwon, który zawieszono później na dzw onnicy, wybudow anej w r. 1596. K rólow a Konstancja, w łaścicielka państwa żyw ieckie­

go, naznaczyła w r. 1628 — z pow odu rozległości parafii radzie- chow skiej — temu kościołow i 2 wikariuszy, na których utrzyma­

nie pow iększyła uposażenie plebana: 1) na jednego wikariusza —

22 W nowym kościele w M ilówce znajdują się: w ołtarzu głównym, wykonanym przez snycerza Aleksandra Belopotockiego z Rużomberku na Liptowie, statua M. B. W niebow ziętej; portrety proboszczów miłowskich;

statuy barokow e — Chrystus w Ogrojcu i Pieta; chrzcielnica kamienna, barokowa, prawdopodobnie z X V II w .; epitafium ks. Jana Kom onieckie­

go, drewniane z dwoma szkieletami w biretach, ze stułami, księgą e w a n ­ gelii i kielichem oraz z jego głową, z r. 1716 z napisem: ,,D. O. M. — Hic maximus sum peccator, rogo pro me sis precator, Joannes Commo- niecius parochus loci istius, obyt aetatis suae annorum 61, anno D o m in i 1716, die 22 July, M ilów ka” .

23 Kościół w Cięcinie ma 2 nawy: krótszą i węższą oraz dłuższą i szerszą; 3 ołtarze boczne z X V II w .; chrzcielnicę kamienną z r. 1705, a dzwonnica (wieża) otoczona jest szalowanymi sobotami.

w e wsi Cięcinie, gdzie jest kościół, a kmieci jest 5, którzy p ro­

boszczowi płacili po 15 groszy, teraz nakazano im dawać tytułem mesznego (zw anego tu także taczmo) po 1 w iertelu żyta i tyleż owsa, podobnie jak i inne w sie uiszczają, zaś 8 zarębników ma płacić po 1 grzyw nie, czyli po 48 groszy; wieś Bystra z 20 zarębni- kami — po 12 gr.; wieś Brzuśnik i Łapiennica z 26 zarębnikami — po 12 gr. i w ieś Żabnica z 12 zarębnikam i — po 12 gr.; 2) na dru­

giego zaś wikariusza płacą — wieś Juszczyna z 8 kmieciami, któ­

rzy z dawna uiszczali po 15 gr., teraz mają dawać po 2 złote i 15 groszy; wieś Leśna z 17 zarębnikami ,którzy płacili po 4 gr., teraz mają daw ać p o 12 gr.; wieś Słotwina z 15 zarębnikami płacącym i dotychczas po 4 gr., a teraz mają uiszczać po 12 gr.; w ieś Ostre z 15 zarębnikami, którzy płacili po 4 gr., a teraz mają daw ać p o 12 gr.; z folw arku zaś wieprzskiego skarb zam kow y ma corocznie płacić p o 50 złotych, a z folw arku lipow skiego po 40 złotych.

Nadto plebanow i radziechowskiem u nadano rolnika Stanisława Dziadka -w Radziechowach, siedzącego na gospodarstwie ze w szyst­

kimi rolami, łąkami, pastwiskami, robociznam i i czynszam i oraz nadano mu 2 zarębników C w ajdów .

W r. 1642 ks. Stanisław Kaszkow ic, pleban łodygow icki, ob jął probostw o radziechow skie po ks. W alentym Iwanowskim , który przeszedł po nim na probostw o w Kętach. W r. 1693 ks. Sebastian Goniparowicz, jako proboszcz radziechowski, odpraw ił sw oje 50- -lecie kapłaństwa w kościele żyw ieckim , gdyż był rodem z Ż yw ca;

zmarł on 17 kwietnia 1698 r., będąc tu proboszczem 31 lat i dał się poznać jako kapłan bardzo d obrotliw y i m iłosierny, gdyż od p o­

grzebów mało albo i nic nie pobierał, a meszne (tj. daninę 1 ćwiertni żyta i tyleż owsa z łanu rocznie za słuchanie mszy św.

i udzielanie sakram entów — tzw. annona missalis) parafianom od ­ puszczał. Na jego m iejsce nastał 7 lipca ks. Józef Vanni, rodem z Florencji, sprow adzony przez w łaściciela państwa żyw ieckiego Franciszka W ielopolskiego; nie głosił on kazań ani nie spow iadał (nie znał w idocznie języka polskiego), a tylko wikariuszy trzym ał, którzy zań te obow iązki spełniali; plebanię dzierżawił, albow iem sam przebyw ał przy dw orze pańskim. A dam Pawlus z W ieprza wystawił w r. 1709 swoim kosztem przy kościele kamienną Bożą Mękę, którą w ykonał W ojciech Habdas z Zarzecza. W roku 1720 w prow adzono do tego kościoła B ractw o św. Izydora oracza. W tym ­ że roku zbudow ano kaplicę na górze nad kościołem, zaś w 2 lata Później w ym urow ano rów nież kaplicę przy kościele. Posiada ona kapliczkę O grojcow ą od strony w schodniej, oraz prostokątną kapli­

cę św. Izydora, zbudowaną w r. 1722 od strony północnej 24.

Kościół radziechowski posiada: ołtarz głów ny z r. 1756, wykonany a <fz st°larza żywieckiego W ojciecha Pacha i nieznanego snycerza, ołtarze boczne pochodzą z okresu z około r. 1748; dwa ołtarze

Cytaty

Powiązane dokumenty

Für die grosse Mehrzahl der Gattinnen trat eine Bezeichnung, die kaum weniger schmeichelhaft war an seine Stelle: nämlich frouwe, Frau, ein Wort, das in der

Brak możliwości aktualizowania i urzeczy- wistniania idei domu oraz konieczność negocjacji praktyk i relacji w jego ramach staje się źródłem urefl eksyjnienia i

logicznej okazała się książka Piotra Kowalskiego przedstawiająca „wizję świata” znanego  staropolskiego  pisarza  gospodarczego  Jakuba  Kazimierza  Haura 1

Symbolizm, jak wydaje się konieczny w nowej polskiej architekturze sakralnej, traktowany jest w sposób swobodny, dowolny, czasami dowcipny tak jak dopuszcza i

ku latach pracy w diecezji (ich ilość nie była określona) zakonnik występował do rządcy diecezji o wyjednanie sekularyzacji wieczystej u Stolicy

nych, k tó re co praw da dla językoznawców przedstaw iają pew ną wartość, ale jednocześnie u tru dn iają innym czytelnikom jego zrozum ienie. D la ­ tego też,

W zbiorach polskich także zachowały się odpisy Listu Księdza Jana. Wiadomość o nim otrzymał od

Pojmowanie artystycznego procesu twórczego jako boskiego aktu kreacji musiało w końcu doprowadzić modernę do stanu – przewidzianego już przez Hegla w jego tezie o