• Nie Znaleziono Wyników

została napisana, to przecież trzeba

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "została napisana, to przecież trzeba"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

została napisana, to przecież trzeba K ron iką zaliczyć do dzieł w swoim rod zaju w yjątkow ych. R óżn i się ona w ielce od K ron ik i Galla, bo też K adłu bek był zupełnie innym typem człow ieka niż tamten. K adłubek jest poetą, literatem , którem u kazano napisać d zieło historyczne i wszędzie w idać p ió ro uciekające w ob łok i fantazji, niem niej w idać też bogactw o p rzeżyć w ewnętrznych autora.

B ogactw o m yśli, szeroka skala zainteresowań, problem y m oralne i społeczne, entuzjazm w obec każdej d obrej sprawy, to wszystko świadczy o bujnym życiu w ewnętrznym . Nie wyrażało się to życie w sposób zbyt głęboki, nie b yło stać Kadłubka na gruntowne p o ­ głębienie zagadnień, ale wyczuwa się wyraźnie, iż jest szlachetne i piękne.

W zakończeniu naszych w yw odów nad życiem mistrza W in cen ­ tego w arto p rzy toczy ć opinię znakom itego m ediew isty, Rom ana G rodeck iego, znanego z krytycznych i bardzo surow ych sądów o niejedn ej postaci z przeszłości Polski. Pisze on o bł. W in centym : P ostać cicha i skromna, nie wysuwająca się nigdzie na czo ło , jak zw ykle: człow iek głęb ok iej w iedzy i nauki, m niej b ył człow iekiem czynu, a żyjąc w ięcej m oże życiem w ew nętrznym nie miał energii działania...

poszedł za mur klasztorny, gdzie ta pokora miała dlań b yć ob ok innych cn ó t zakonnych treścią reszty życia. Gdy o w ielu w spółczesnych mu lub wcześniejszych i późniejszych biskupach n iejeden niekorzystny a poważny glos przech ow ały relacje źródłow e, gdy nadto w spółcześnicy n iejeden w y­

taczali p rzeciw nim ciężki zarznt, o W incentym K adłubku n ic takiego nie m ożna p rzy toczy ć, n ic w yd ob y ć nawet najintenzyw niejszą interpre­

tacją 23a.

239 G r ó d e c k i , dz. cyt., s. 56.

B R Z O Z O W S K I, N E W M A N , K A T O L IC Y Z M *) (SZK IC Z H IS T O R II MYŚLI)

M otto: E p op eja m yślicielska pełn a śm iałych rzutów k rytyczn ych , ty le w ielk iej reto ry k i m ialożby się za k oń czyć

# w drzwiach zak rystii?

A. S t a w a r: O B rzozow skim , 1961, s. 76.

Przedm iotem niniejszego szkicu będzie analiza, w miarę m ożli­

w ości dogłębna, oddziaływania p ogląd ów filozoficzn o-teologiczn ych Newmana na Stanisława B rzozow skiego. M ateriałem zasadniczym , na którym piszący oprze się tutaj, będzie w ybór pism Newmana, przetłum aczony przez B rzozow skiego i wydany przez L eop olda Staffa pt. Przyśw iadczenia wiary, jako X I X tom wydawnictwa

«S y m p ozjon » 1, a także obydw ie przedm ow y k tórym i B rzozow ski zaopatrzył swój przekład. Czwartym z k olei źródłem będzie Pa­

m iętnik B rzozow skiego niew yczerpane źród ło w iadom ości o prze­

mianach w ew nętrznych autora w ostatnich latach jeg o życia ".

Zagadnieniem tym zajm owała się dotychczas — o ile jest m i w iadom o — tylko Z ofia Bastgen, która przedstawiła na posiedzeniu K om isji H istorii Literatury P olskiej, P A U w dn. 31 stycznia 1933 swój referat: B rzozow ski a N ew m a n 3. R eferat Z. Bastgen ma jednak charakter fragm entaryczny, nie obejm u jący wszystkich aspektów zagadnienia, brak mu także solidnej p odb u dow y filo lo ­ gicznej. Rozważania autorki mają poza tym charakter ogóln y, gene­

ralizujący, mało w nikający w szczegóły w ypow iedzi B rzozow skiego.

* A u tor składa serdeczne p o d z i ę k o w a n i e p r o f. dr Przem ysław ow i M r o c z k o w s k i e m u za p om oc okazaną w czasie pisania n iniejszej pracy, przeczytanie tekstu i za cenne uwagi krytyczne.

1 J. H. N e w m a n , P rzyśw iadczenia w iary, Sym pozjon t. X I X , L w ów 1915.

2 S. B r z o z o w s k i , P am iętn ik, w yd. O. O r t w i n, L w ów 1913.

3 Z. B a s t g e n , B rzozow ski a New m an, Sprawozdania z czynn ości i p o ­ siedzeń PAU , T. X X X V III, N r 1, 1933.

(2)

A m bicją piszącego było m ożliw ie najszersze potraktow anie p ro b ­ lemu sform ułow anego w tytule oraz analiza szczegółow a na tyle — na ile pozw alały warunki poszczególn ych en u n cjacji autora P am ięt­

nika. Szkic niniejszy koń czy się sumarycznym przeglądem opinii B rzozow skiego o katolicyzm ie i K ościele, do k tórych doszedł właśnie p od w pływ em lektury pism w ielk iego angielskiego konw ertyty.

Czasowo są to ostatnie lata życia B rzozow skiego, już p o osiedleniu się we W łoszech.

Nie b yło natomiast zamiarem autora niniejszej rozpraw y, danie jakiegoś przeglądu rozw oju zapatrywań religijnych B rzozow skiego, wym agałoby to bow iem mnóstwa d odatk ow ych studiów. Pokusił się zresztą o próbę takiej syntezy autor ukryw ający się p od k ryp­

tonim em ,,Siłvester'’ w eseju: Stanisława B rzozow sk iego drogi do R zym u 4. A u tor nie zamierzał rów n ież przedstaw ić ch o ćb y nawet tylko zrębu postawy religijnej B rzozow skiego i om ów ić je j posz­

czególnych elem entów m yślowych. Z ajęcie się tą sprawą rozsadzi­

łoby ramy tej pracy. Zresztą książka Bogdana S uchodolskiego 5 za­

wiera wiele cennych sform ułow ań na pow yższy temat i ujm uje, w szerokim zakresie, rozw ój postaw czysto intelektualnych B rzo­

zow skiego.

Osoba i poglądy Stanisława B rzozow skiego budzą w ciąż jeszcze mnóstwo kon trow ersji i poglądów , nieraz bardzo daleko od siebie odbiegających, lub nawet w prost przeciw staw nych. Za takie dwa przeciw ne sobie bieguny można uznać z jed n ej strony grupę kry­

tyków k atolickich (Silvester, Zygm unt G u te k 6), z drugiej zaś, krytyków takich jak (Bogdan Suchodolski, A n drzej S ta w a r7).

P om ięd zy tym i dwoma biegunam i znajduje się szereg krytyków zachow ujących p o zy cje pośrednie jak np. W ładysław Tatarkiew icz 8 lub Z ofia Bastgen.

Przy takiej różn orod n ości i rozbieżn ości stanowisk krytycznych w odniesieniu do B rzozow skiego i do interpretacji jeg o poglądów

4 S i 1 v e s t e r, Stanisława B rzozow sk iego drogi do Rzym u, V erbum 1935, 8. 553—585.

B. S u c h o d o l s k i , Stanisław B rzozow ski (rozw ój id e o lo g ii), Warszawa 1933, s. 287.

6 Z. G u t e k , Stanisław B rzozow sk i w św ietle sw ego „P am iętn ik a” , Prze­

gląd Pow szechny t. 123, r. 1914, s. 31 i n.

7 A. S t a w a r, O B rzozoivskim , Warszawa 1961.

8 W . T a t a r k i e w i c z , H istoria filo z o fii, t. III, Warszawa 1959, s. 605.

filozoficzn ych , autor zdaje sobie sprawę, że niektóre z jeg o sform u­

ł o w a ń m ogą napotkać na sprzeciw.

Starcia takie, są jedn ak nieuniknione, gdy weźm ie się p od uwagę, że zasadnicze różn ice interpretacyjne trafiają się nawet wśród człon ków tej samej grupy id eologiczn ej. Np. w śród krytyków katolickich, Silvester usiłuje zinterpretow ać ideologię i drogę B rzozow skiego do katolicyzm u w ych odząc z założeń p sy ch olog icz­

nych:

Postawa religijna B rzozow skiego była pragm atystyczną... Jego antyin- telektualizm , to prześw iadczenie, że nie psychika, nie myśl, nie dusza styka się bezp ośrednio z pozaludzkim , z B ogiem , lecz tylko praca mięśni, to ostatnie cechą materializm u to ostatnia bariera, odgraniczająca go od postawy spirytualistycznej... *. Punktem przesilenia jeg o antyintelektualizm u jest stw ierdzenie, że „n ie m ożem y ży ć, ja k nie możem y m yśleć bez p om ocy p o ję ć stanu ostatecznego 10.

Sw oje studium o B rzozow skim charakteryzuje ja k o :

...próbę odnalezienia w całokształcie tw órczości B rzozow skiego pod łoża p sychologiczno-m oralnego i różn orod n ych w ątków , które złożyły się na je g o ostateczne stanowisko... **.

Natomiast drugi z krytyków , Zygm unt Gutek, stoi na stanowisku, że B rzozow ski był wyraźnym typem intelektualisty i twierdzi, że B rzozow skiego pociągała w katolicyźm ie, jeg o spoistość wewnętrzna i czynniki ra cjon a ln o-filozoficzn e. W swoim artykule: Stanisław B rzozow ski w św ietle sw ego „P am iętn ika ” , publikow anym w «P rze- glądzie Pow szechnym * Gutek pisze:

„C złow iek jest niezrozum iałą zagadką bez K ościoła — b o nieuchronnym w samej idei człowieka zakorzenionym faktem jest K ościół"’ ( Pam iętnik s. 168). Takie ma przekonan ie [B rzozow ski] i przyjm uje je za pewnik.

Im d okład niej to pojm ow ał tem tragiczniej czuł się „w dziw nej i strasznej ro li człow ieka w idzącego praw dę, lecz nie zdolnego przeją ć się nią . A by bow iem wiara stała się żywą i gorącą potrzebne jest, w zględnie b oda j, rozw inięte i obudzone u czu cie, a przede wszystkim w ola. Tym czasem organizacja psychiczna B rzozow skiego pozbaw iona była właśnie tej strony.

Nie dbał nigdy o nic, ty lk o o to, co jest myślą i je j w ypow iedzeniem , b ył też „zim n y, a m ózg b y ł najgorętszą częścią je g o istoty” (list do K lin ­ gera). K osztem uczucia rozw ija ł się intelekt „w y p a cza jąc duszę, która już nigdy nie p otra fiła by się w yprostow ać” . B rzozow ski to typ intelek-

9 S i l v e s t e r , dz. cyt., s. 583.

10 j. iv., s. 583. (Silvester nie p od a je z jak ieg o dzieła B rzozow skiego za- c *erpnąl pow yższy cytat).

11 ;. te., s. 556.

(3)

tualisty. Stąd płynie jego wartość i znaczenie, ale równocześnie tragizm życia, działalności i literackiej spuścizny 12. ...

P rzejść teraz wypadnie do zagadnień bardziej szczegółow ych.

Na początku naszkicowany zostanie obraz środow isk intelektualnych i ważniejszych prądów filo zo ficz n y ch czasów, w k tórych żyli i dzia­

łali Newman i B rzozow ski, a następnie porów na się osobow ości ich samych. W ten sposób stw orzone zostanie tlo, na którym zarysować będzie można obydw ie interesujące nas postacie, a ich poglądy um ieścić w układzie w spółczesnych doktryn filozoficzn ych .

A N G L IA X IX -G O W IE K U . W iek dziewiętnasty w A nglii często nazywa się w iekiem racjonalizm u, utylitaryzm u i uprzem ysłowienia.

N owe w ynalazki pojaw iają się nieom al codzien n ie; epoka w spół­

czesnej m echanizacji zostaje zapoczątkow ana. Zastosowanie energii parow ej w transporcie m orskim i lądow ym , ulepszenie narządzi p rod u k cji jest potężnym bodźcem rozw ojow ym dla przem ysłu, który z k olei da p oczątek ro zw o jo w i w ielk iego kapitału. Przem ysł i handel uczyni A nglię w p ołow ie stulecia najbogatszym krajem świata.

Idee racjonalistyczne znajdą wyraz w filo z o fii H erberta Spen­

cera, idee utylitaryzmu w dziełach Johna Stuarta Milla.

Tradycyjne wierzenia religijne zachwiane zostają przez poglądy racjonalistyczne i indyferentyzm . Badania nad pochodzeniem czło­

wieka wnoszą do nauki ducha p otrzeby w olnej i niezależnej myśli w badaniach naukow ych. Charles B ob ert D arwin ogłasza wyniki sw oich badań nad p och odzen iem człow ieka. Jego następcy rozwiną je w teorię ew olu cji, która miała tak szerokim echem od b ić się w całym świecie. Poglądy te spopularyzuje w sw oich książkach Thom as H enry H uxley.

Badania geologiczn e dały asumpt do wysunięcia szeregu hipotez co do stworzenia świata i poch odzen ia człow ieka. Ich ostatecznym rezultatem była niem iecka egzegeza biblijna, która oddziałała na A nglię dużo w cześniej, zanim na w idow ni p ojaw ił się darwinizm.

W spom niane tutaj doktryny filo zo ficz n e , now e odkrycia geolo­

giczne, a także wynalazki oddziałały na w ierzenie religijne i życie obyczajow e. W A n glii ok o ło r. 1830 rozp oczyn a się walka pom iędzy naukami ścisłymi a teologią. W alka jest łagodzona przez znany angielski tradycjonalizm i konserwatyzm , k tóry nie pozw ala uja­

12 Z. G u t e k, dz. cyt., s. 38.

wnić się sceptycyzm ow i w całej rozcią głości — ale wielu ludzi od ­ pada od wiary, staje się agnostykam i (term in ukuty przez H uxleya w r. 1869). O dkrycia i badania naukowe posiały w wielu umysłach wątpliwość, czy rozum zdolny jest d otrzeć do pierwszej przyczyny wszechrzeczy i ją p ojąć.

W kościele anglikańskim pojaw ia się w tedy now y prąd — lib e­

ralizm religijny, który w rezultacie doprow adza do powstania Broad Church (Szerokiego K ościoła ). Na w idow nię występuje grupa teologów , k tórzy dogm aty religijne chcą tłum aczyć racjon aln ie — przy p om ocy logik i, filo z o fii i rozum u. Uważają, że zjawiska re­

ligijne m ożna w ytłum aczyć naukow o, tak jak zjawiska fizyczn e.

Broad Church p opiera jak najszerszą sw obodę poglądów , p r o ­ ponuje w spółpracę różnych religii i n arodow ości, stara się w yeli­

minować dogm aty, lub zastąpić je przez niew ytłum aczalne zjawiska psychologiczne. Poglądy Broad Church w swej najbardziej ekstre­

mistycznej form ie zbliżają się do agnostycyzm u sceptyków . Broad Church w niósł w atm osferę intelektualną A n glii elem ent zwątpienia i przyczynił się do rozprzestrzenienia poglądu, że rozum zw ycięży w końcu irracjonalną dążność w oli do wierzenia religijnego.

Silne dążenia racjonalizm u i utylitaryzm u spow odow ały pow sta­

nie reakcji. W iek X I X był w ięc także świadkiem odrodzenia się wyobraźni i serca, narodzin n ow ego idealizm u, który zaczynał sta­

wać się przeciwwagą pozytyw izm u i industrializm u. Pierw szym m otorem tych now ych prądów był O xford M ovem ent (B u ch O ksfordzki) zwany także: The Catholic Revival (K atolick im O drodzeniem ), który nie miał jakiegoś szerszego oddziaływania spo­

łecznego, — najbardziej wpływ je g o dał się odczu ć w literaturze i sztuce 13.

JOHN H E N B Y N E W M A N . N ajw ybitniejszą postacią R uchu O ksfordzkiego był niew ątpliw ie John H enry Newman. Był synem bankiera. U rod ził się w Lon dyn ie w r. 1801. Matka była z p o c h o ­ dzenia Francuzką. Studiował w O k sfordzie teologię i filo z o fię , p o czym przyjął anglikańskie święcenia kapłańskie. W r. 1843 zrezyg­

nował ze swego stanowiska w kościele anglikańskim, a w dwa lata później przeszedł na katolicyzm . B ył autorem wielu dziel hom ile-

13 E. L e g o n i s and L. C a z a m i a n , A History of English Literature, London 1948, s. 1149.

(4)

tycznych, filo zo ficz n y ch i teologiczn ych , polem iczn ych , pow ieści p sych ologicznych i poezji. Został m ianowany biskupem , p otem kar­

dynałem (w r. 1879). Zm arł w r. 1890. Z b iorow e wydanie jego dzieł o b ję ło 36 tom ów , k tóre ukazywały się k o le jn o w latach 1868— 1881.

D o najbardziej znanych jego książek należą: A p ologia p ro vita sua (1 8 6 4 ), A n Essay on D evelo p n ien t o j Christian D o ctrin e (1843), A n Essay in A id o f a Gramrnar o f A ssen t (1870).

O K R E S M ŁODEJ PO L SK I. E poka, która wydała Stanisława B rzozow skiego, miała wiele punktów stycznych, a także i różnic z epoką Newmana. W praw dzie B rzozow ski urodził się w r. 1878 (a w ięc gdy Newman miał lat 7 7 ), ale ru ch m łodop olsk i, stanowiący od p ow ied n ik angielskiej reak cji przeciw k o utylitaryzm ow i, był spóź­

niony w stosunku d o Z achodu, tak że pew ien paralelizm z łatwością p om ięd zy nim i da się przeprow adzić.

P ołow a w. X I X w P olsce była świadkiem narodzin polskiego

„u tylitaryzm u ” zwanego pozytyw izm em . Ideały rom antyczne zbroj­

nej w alki o n iep odległość, przekształciły się wtedy w poglą d y gło­

szące k on ieczn ość „p ra cy od podstaw ” , podniesienia oświaty w kraju i d obrobytu w społeczeństw ie. R ów n ież prądy racjonalistyczne za­

czynały się rozszerzać coraz bardziej. W tedy to p o d k on iec w. X IX zrodziła się reakcja p rzeciw ko pozytyw izm ow i i racjon alizm ow i — zwana M łodą Polską.

N ajw ybitniejszym teoretykiem p okolen ia M łodej P olsk i był nie­

w ątpliw ie Stanisław B rzozow ski, k tóry wprawdzie krytykow ał ostro je j założenia ideologiczn e i artystyczne w znanej książce Legenda M łod ej P o lsk i (19 10 ), podkreślał ubóstw o psychiczne m łodopolsz- czyzny, a je j rom antyzm nazywał stanem św iadom ości niezdatnej do wytwarzania samego społecznego życia, był zdecydow anym prze­

ciw nikiem b ezideow ego estetyzmu Miriaina, gdyż doceniając indy­

widualną tw órczość, pragnął ją także w artościow ać w kategoriach m oralnych, piętnow ał hasło „sztuka dla sztuki” ja k o absurdalne i uważał je za wyraz niem ocy, ale — m imo wszystko, był jednym z najbardziej typow ych przedstaw icieli tego okresu.

STAN ISŁAW ' B R Z O Z O W S K I. Syn podu padłego z i e m i a n i n a

z Lubelskiego, urodził się — jak wspom niano w yżej — w r. 1878.

D o szkoły średniej uczęszczał w Lublinie i N iem irow ie na P o d o l u -

Następnie został słuchaczem Uniwersytetu W arszawskiego i ro z p o ­ czął studia przyrodn icze. Zaraz p o pierw szym rok u studiów został zawieszony w prawach studenta za udział w dem onstracji studenc­

kiej. W następnym roku w ybrano go prezesem tajnej Bratniej Pom ocy Studentów. Niestety, B rzozow ski sprzeniewierzył pieniądze pow ierzone mu celem rozdziału p om iędzy studentów, k tórzy mu­

sieli u ch od zić za granicę przed represjam i politycznym i. Za udział w tajnym Tow arzystw ie Oświaty L u d ow ej został aresztowany i osa­

dzony w Cytadeli. W czasie śledztwa m ów ił „za dużo” . P o uw olnie­

niu z więzienia sąd koleżeński skazał go na w ykluczenie z organi­

zacji m łodzieżow ych. W r. 1905 opuścił K ongresów kę (częściow o ze względów p olityczn ych , częściow o zdrow otn ych ) i udał się do Ga­

licji. W następnym roku opuścił P olskę (zapewne nie przypusz­

czając, że ju ż do niej nie w róci) i w yjechał d o W łoch . Tam mieszkał początkow o w m iejscow ości N ervi, potem przeniósł się do F loren cji, gdzie spędził ostatnie parę lat życia. Um arł w ciężk ich warunkach materialnych we F loren cji 30 kwietnia 1911. D ziałalność literacka Brzozowskiego trwała k rótk o, ok. dziesięciu lat, zdążył jednak w tym czasie napisać i w ydać ponad 20 książek i broszur.

Duży wpływ na życie B rzozow skiego wywarła ogłoszona przez publicystę rosyjskiego Burcew a w r. 1908 relacja z tajnych akt carskiej Ochrany, w której agent tejże Ochrany Bakaj wym ieniał B rzozow skiego ja k o jed n ego z kon fiden tów . B rzozow ski w ydru­

kował d em enti i zażądał zwołania sądu obyw atelskiego. Trzy ze­

brania tego sądu odbyły się w K rakow ie. B rzozow ski jedn ak od ­ mówił przyjazdu tłum acząc się złym stanem zdrow ia. Sprawa p o ­ została nie rozstrzygnięta, bo ch ociaż B rzozow ski posiadał tak zna­

kom itych ob roń ców jak dw aj w ybitni publicyści i k ry tycy : K a rol Irzykowski i Ostap Ortwin u , zarzuty oskarżenia były bardzo ciężkie.

PO R Ó W N A N IE E PO K . Czasy, w których żyli Newm an i B rzo- sowski b yły bardzo p od ob n e, ch ociaż, — ja k pow iada Tatarkie­

wicz — w A n glii prądy racjonalistyczne i idealistyczne trwały

°l>ok siebie rów nolegle przez cały w. X IX , a w P olsce w ystępow ały

°ne na przem ian, z tym zastrzeżeniem , że polski okres rea k cji prze- 14 K . I r z y k o w s k i, O. O r t w i n, Lem iesz i szpada p rzed sądem pub- icznym, W sprawie St. B rzozow skiego, L w ów 1908, s. 47.

15 T a t a r k i e w i c z , dz. cy t., t. II I , s. 79.

(5)

ciw ko pozytyw izm ow i był o jakieś 50 lat późniejszy od angielskiego.

M łoda Polska zaczęła bow iem działać w ostatnich niem al że latach w. X IX . Jednak idee były w spólne — w filo z o fii działał Carlyle, w teorii sztuki Ruskin. P oglą dy na fu n k cję sztuki M łod ej Polski w ogóln ości, a Miriama w szczególności, nie były niczym innym, ja k tylk o odbiciem tez głoszonych przez Ruskina. Carlyle’ owski kult w ielkich postaci, kult bohatera i geniusza zużytkow uje w swo­

ich p ow ieściach Sienkiewicz. N iestety w teologii i filo z o fii Polska nie posiadała tak w ybitnej jed n ostki jaką wydał w. X I X w Anglii —.

a m ianow icie Newmana.

P O R Ó W N A N IE PO STA C I. Zastanówm y się co m ogło Newmana i R rzozow skiego, tych dwu m yślicieli tak od siebie różn ych wza­

jem nie zb liżyć?

Dwa fakty w ich życiorysach są niezm iernie ważne: p o przejściu Newmana na katolicyzm w r. 1845 oskarżono go, że zdradził sprawę kościoła anglikańskiego (trzeba pam iętać o głębok o zakorzenionym od czasów reform acji w umysłach A n glik ów p ojęciu , że każdy katolik jest potencjalnym zdrajcą ojczyzn y — gotów jest sprzedać ojczyzn ę H iszpanii, lub F ran cji, za cenę w prow adzenia do niej k atolicyzm u ). By o d ep rzeć te zarzuty Newman napisał: Apologia p ro vita sua, książkę mającą b ron ić go przed atakami je g o niedaw­

nych jeszcze przyjaciół.

W życiu B rzozow skiego zaistniał p od ob n y fak t: oskarżono go 0 w spółpracę z carską Ochraną i zdradę kraju. W sw ojej przed­

m ow ie do dokonanego w yboru tekstów Newmana, B rzozow ski nie­

dwuznacznie przeprow adza p om ięd zy tym i w ypadkam i analogię, 1 to n iejedn ok rotnie. Sam B rzozow ski nie napisał w sw ojej obronie n iczego — b ron ili go Ostap Ortwin i K arol Irzyk ow sk i w broszu­

rze: Lem iesz i szpada p o d sądem publicznym . I Ł ączyła ich także w ędrów ka do poznania praw dy — ch ociaż wy­

ruszyli z różn ych punktów startu. Newman był zawsze g ł ę b o k o w ierzący i nigdy nie przeżyw ał kryzysu wiary — w idział tylko, że w kościele anglikańskim nie znajduje pełni chrześcijaństwa, dlatego też p o w ielu w ew nętrznych walkach, przekonany ostatecznie lekturą pierw szych O jców K ościoła przyjął katolicyzm i został księdzem oratorianinem . W ędrów ka w ięc je g o zakończyła się u celu — osiąg' nął go. B rzozow ski wyszedł od zupełnego agnostycyzm u i m a t e r i a ­

lizmu i p oprzez Sorela i innych m yślicieli tzw. m odernizm u, dotarł Jo Newmana, a poprzez n iego — d o katolicyzm u.

Z A G A D N IE N IA FILO L O G IC ZN E . B rzozow ski przygotow ał wvbór pism Newmana tuż przed swoją śmiercią, wskutek czego nie zdążył nadać mu we wszystkich szczegółach fo rm y ostatecznej, skończonej. W ydaw ca (L e o p o ld S taff) pisze we wstępie, że uzupeł­

nienie w yboru pism w edług myśli B rzozow skiego nie przedstaw iało specjalnych trudności. W ydaw ca był bow iem w posiadaniu dzieł Newmana, stanowiących własność B rzozow skiego, gdzie ten ostatni ołówkiem pozakreślał teksty m ające być tłum aczone. Nie o p ra co­

wane przez B rzozow skiego fragm enty (1 /3 całości!) p rzełożył M ichał Rudnicki.

I tutaj zaczynają się k ło p o ty filo lo g a : 1. wydawca nie zaznaczył w książce zupełnie, k tóre teksty opracow ał sam B rzozow ski, a k tóre zaczerpnięto po śm ierci tłumacza z egzem plarzy zakreślonych ołów kiem ; 2. nie podał też wydawca, k tóre z nich tłum aczył sam Brzozowski, a k tóre R u d n ick i; 3. w reszcie problem przypisków tłumacza. Posiadają je wszystkie tłum aczone teksty — i znowu nie w iadom o, k tóre z nich p och od zą od B rzozow skiego, a k tóre od R udnickiego. T ylk o na s. 98, 264 i 334 znajdują się przypiski o ustalonym poch od zen iu — od w ydaw cy. Za to na s. 205 znajduje się przypisek p och od zą cy nie w iadom o od kogo.

P oza tym uderza niestaranność k orek ty. Książka r o i się od błędów drukarskich i to tak jaskraw ych jak wyraz „d w ó c h ” raz pisany przez „ u ” raz przez „ ó ” , to samo w wyrazie „tłu m acz” itp.

B rzozow ski napisał do w yboru pism Newmana dwie przedm ow y.

Pierwszą redakcję przedm ow y B rzozow ski w y cofał p o bardziej dogłębnym zapoznaniu się z dziełam i Newmana i nadesłał w ydaw cy drugą przedm ow ę. W ydaw ca uznał za celow e zaopatrzenie książki w obie przedm ow y (pozw ala nam to lepiej śledzić ro z w ó j myśli B rzozow skiego), wraz ze skreślonym przez autora fragm entem dru­

giej w ersji przedm ow y (s. 43— 4 4). Na s. 81— 89 p o d a je wydawca pierwotną wersję zakończenia drugiej przedm ow y, którą to wersję Brzozowski p otem anulował.

Jakakolwiek ocena filologiczn a tłumaczenia w ybranych tekstów nie jest m ożliw a, d o p ó k i nie ustali się, k tóre z nich p rzełożył Brzozowski, a k tóre R udnicki.

(6)

W tekście samej przedm ow y (a w ięc dziele bezsprzecznie samego B rzozow skiego) spotyka się błędy, dostrzegalne nawet bez porów , nywania tłumaczenia z oryginałem , jak np. tłum aczenie czasownika to realise przez „rea lizow a ć” , zamiast „zd aw a ć sobie sprawę’^

„uśw iadam iać sobie” . N p. na s. 23: „n ie istnieje dla niego dziedzina duszy pozbaw iona wszelkiej m ożliw ości realizacji, lub sprawdzianu” . T o samo na s. 20: „ T o właśnie nazywa Newman realizow aniem ” . Na s. 202 tłumacz (B rzozow sk i? R u dn ick i?) przytacza angielskie term iny użyte przez Newmana, a następnie tłumaczy je na język p olsk i: good sense, coimnon sense, sense o f beauty. Dwa z nich przekłada bardzo popraw nie „zm ysł piękna” , „zm ysł m oralny” , trzeci zaś term in: com m on sense, pozostaw ia nie przetłum aczony.

Czyżby polski idiom atyczny od pow ied n ik „z d ro w y rozsądek” ,

„z d ro w y chłopski rozum ” był mu o b cy ? Tak samo błędne jest przetłum aczenie wyrazu: eventually ja k o „ew en tu aln ie” . Poprawny przekład tego wyrazu pow inien brzm ieć „isto tn ie ” . Oto przekład zdania Newmana w ujęciu tłum acza: „P raw da, potrzeba było ja­

kiegoś Platona, lub Epikura, do odkrycia ukrytych pierwiastków myśli, na k tórej e w e n t u a l n i e została zbudowana każda z tych filo z o fii” ...

Na tym zakoń czyć w ypadnie uwagi odnoszące się do tekstu tłumacza i przejść do zagadnienia w yboru p rzełożon ych tekstów.

W Y B Ó R TE K ST Ó W . Dla dokładności i p recyzji celow e będzie m ożliw ie jak najdokładniejsze podan ie: a. z jakich książek Newmana wybrał B rzozow ski fragm enty do tłum aczenia; b. ile jest tych frag­

m entów ; c. m ożliw ie dokładne podanie m iejsca (paragraf, rozdział, strony) u Newmana, wreszcie w tłum aczeniu B rzozow skiego 10. Ze­

stawienie takie (w. n iżej), da nam m ożliw ość wyciągnięcia pewnych ogóln ych w niosków np. 1. k tóre dzieła B rzozow skiego tłumaczył;

2. z k tórych p och od zi największa iłość tłum aczonych fragm entów;

3. czego te fragm enty dotyczą.

16 Istnieje dotychczas jedno wydanie tłumaczenia tekstów Newmana przez Brzozowskiego. Jest to właśnie wspomniany powyżej t. X IX Sympozjonu — i o nim jest tutaj mowa.

— --- Paginacja tłumaczenia

Tytuł dzieła

Paginacja dzieła Newmana Brzozowskiego (podana przez Brzozowskiego J. H. N. Przyświadcze­

Newmana w jego tłumaczeniu) nia tviary, Lwów 1915.

Apologia pro vita

_ i

285 cz. III str. 55— 64

93— 94 108— 117

su a cz. III (bez podania stron) 121— 123

208— 213 123— 129

243— 244 129— 130

322— 323 130— 131

373— 376 131— 135

377 135— 136

379— 382 136— 141

384— 385 141— 144

390— 391 144— 146

399—400 146— 147

67 329— 330

77 330— 332

88 332— 337

An Essay in Aid cz. II roz. 10 94— 97

of a Grammar of cz. II roz. 10 § 2 97— 99

Assent cz. II roz. 9 § 1 100— 102

cz. I roz. 1 § 1 149— 150

cz. I roz. 1 § 2 150— 154

cz. I roz. 3 154— 156

cz. II roz. 6 § 2 158—159

cz. I roz. 4 160— 162

cz. II roz. 6 § 1 163— 171

cz. I roz. 2 171— 173

cz. I roz. 3 174— 178

cz. II roz. 8 § 1 179— 189

cz. II roz. 8 § 2 189— 193

cz. II roz. 8 § 2 193— 200

cz. II roz. 9 201— 204

cz. II roz. 9 § 2 205— 220

Parochial and Plaiii t. IV, z kazania. The Individua 103— 107 Sermons lity of the Soul

t. IV, z kazania: The Iindividua 117— 121 lity o j the Soul

t. IV, z kazania: Difficulty o/ 299— 301 Realising Sacred Pririliges

(7)

T ytuł dzieła Newmana

P aginacja dzieła Newmana (podana przez B rzozow skiego

w je g o tłum aczeniu)

Paginacja tłum aczenia Brzozow skiego J. H. N. P rzyśw iad cze­

nia w iary, Lw ów 1915.

t. V II, z kazania: D ivine Calls 301— 304 t. III, z kazania: A Particular

P rovid en ce as R evealed in the

G ospel 304— 306

t. IV , z kazania: M orał Conse-

ąu en ces o f Single Things 306— 308 t. V II, z kazania: R eligion as

W eariness to the Natural Man 308— 313 t. II, z kazania: T h e P ow ers o f

Naturę 313— 320

t. IV , z kazania: T h e Invisible

W orld 320— 322

t. IV , z kazania: T he In visible

W orld 326— 328

(brak tom u — tłum. nie p o d a je ), z kazania: T h e G reatness and

Littleness o f Humań L ife 338— 341

F ifteen Sermons kazanie IV 102— 103

kazanie IV 193

z kazania: T h e Usurpations o f

Reason 237— 243

z kazania: Faith and Reason

Contrasted as H abits o f Mind 244— 251 z kazania: T h e N aturę o f Faith

in R elation to R eason 251— 256

z kazania: L ove, th e Safeguard

o f Faith Against Superstition 257— 259 z kazania: Im p licit et E xplicit

Reason 259— 264

z kazania: T h e T h eory o f D eve-

lopm ents in R eligions D octrin e 264— 298

An Essay on the W stęp § 21 223

D erelo p m en t o f

Christian D octrin e cz. I roz. 1 223— 237

Tu j o Essay s on

S crip tu re Miracles

and E cclesiastical 148— 149 322— 324

L etters and Corre- tom II s. 208 337— 338

sp on d en ce fragm ent listu do matki

(nie pod an o z którego tom u) 338

ZE STA W IE N IE ILOŚCI TŁU M ACZON YCH FRA GM EN TÓ W Z PO SZCZEGÓLN YCH D ZIE Ł NEW M ANA

Tytuł dzieła

Ilość przełożon ych fragm en tów

An Essay in Aid o f a Grammar o f A ssent 16

A pologia pro vita sua 15

Parochial and Plain Sermons 12

F ifteen Sermons 8

An Essay on th e D evelop m en t o f Christian D octrin e 2

L etters and C orrespon d en ce 2

Tw o Essays on S cripture M iracles and Ecclesiastical

!

1

Podana w yżej szczegółow a analiza doboru tekstów wykazuje, że najw ięcej fragm entów przetłum aczył B rzozow ski z Grammar o f Assent (16) i A pologia p ro vita sua (1 5 ), a w ięc dziel dla Newmana najw ięcej reprezentatyw nych. D użo spotyka się też fragm entów ka­

zań (w praw dzie drobnych ) ze zb iorów Parochial and Plain Serm ons (12) i F ifte en Serm ons (8 ).

Tłum aczone fragm enty dotyczą najbardziej reprezentatyw nych poglądów filo zo ficzn o -te o lo g iczn y ch Newmana. Z Grammar o f Assent wybrał B rzozow ski teksty, będące szeroko przeprow adzoną przez Newmana psychologiczną analizą umysłu. W łączył fragm enty o przeświadczeniu, które m ów i że człow iek m oże B ogu zaufać i na Nim się op rzeć, a wszystkie, jakie ma, w ątpliw ości natury filo z o ­ ficznej w tedy znikną. Jest także m owa o dw óch rodzajach tw ier­

dzeń, tych opartych na dow oda ch i tych, co do k tóry ch praw dzi­

wości mamy własne bezpośrednie przeświadczenie (właśnie owe słynne N ewm anow skie: assent). Znajdziem y w śród tekstów tłuma­

czonych także dyskurs o tym , co stanowi materiał do „p rześw iad ­ czeń” , a m ianow icie bezpośrednia intuicja rzeczyw istości i tzw.

logika osobista, czyli zmysł wnioskowania nazwany przez N ewm ana:

illative sense. D użo też m iejsca w tłum aczeniu B rzozow skiego zaj­

mują uwagi Newmana o indyw idualizm ie. B rzozow ski — ja k się Wydaje — akceptow ał całkow icie N ewm anowską teorię, że faktem jest tylko istnienie istot indyw idualnych. N ie zdarzyło się bow iem dotąd, aby istniały takie same, identyczne dwie osoby, albo rzeczy.

Z A pologia p ro vita sua tłum aczył B rzozow ski te fragm enty, które dotyczyły w ew nętrznego rozw oju Newmana. P rzyznać trzeba,

^ Nasza P rzeszłość

(8)

że B rzozow ski wybrał te teksty p o m istrzowsku. U dało mu się prze­

kazać w nich w pełni drogę Newmana, pełną w ielkiego wysiłku intelektualnego — w iodącą od K ościoła A nglikańskiego, poprzez pierw szych O jców K ościoła, do R zym sko-K atolickiego K ościoła, do „sta rej wiary” — jak m ówią A n glicy. Podał w tych wyjątkach z Apologii najbardziej przełom ow e m om enty w życiu Newmana, ich intelektualne p od łoże i coraz bardziej p ogłębiający się nurt je g o życia w ewnętrznego.

D obrane przez B rzozow skiego fragm enty kazań Newmana cha­

rakteryzow ały się dużą dozą patosu, uniesienia i górn olotn ości kaznodziejskiej, a w ięc cecham i, które nie były obce stylow i pisar­

stwa samego B rzozow skiego. W idoczn ym jest, że B rzozow ski wy­

bierał te fragm enty, k tóre odpow iadały mu duchem zarów no stylu, jak i treści. Kazania Newmana wykazują dużą dozę artyzmu i nie­

k iedy stają się po prostu prozą poetycką. Jest rzeczą niewątpliwą, że przy w yborze tekstów kazań, B rzozow ski kierow ał się nie tylko zaw artością, ale także ich artyzmem. B rzozow ski nazwał Newmana

„p o e tą niew idzialnego świata” . Nie bez słuszności, bo o zbytnie uleganie w yobraźni oskarżano Newmana w ielok rotn ie, sam mówi nam o tym w Apologii. 0 w yobraźni Newmana pisze B rzozow ski 17:

Wyobraźnia ułatwiała Newmanowi realizowanie wniosków, do których doprowadzała go praca myślowa, stanowisko, jakie wypracował w nim jego rozwój moralny nieustanną pracą wewnętrzną, pogłębianie przekonań, pewności prawdopodobieństw i postulatów, które rodziły się z nieustannej czujności sumienia, posługiwały się wyobraźnią, a nie ulegały jej.

D o kazań, w których szczególnie zabłysnął artyzm Newmana, a k tóre znalazły drogę do Przyświadczeń wiary zaliczyć wypadnie kazanie 0 Aniołach (tytuł oryginału: T he Powers o f Naturę).

i O zwierzętach (tutuł oryginału: The Iiwisible W orld). W spaniałym artyzmem obrazow ania odznacza się w tym ostatnim fragm ent o śnie Jakubowym . Sam tłumacz zwraca uwagę na jeg o pięk n o w przy- pisku 18:

...jeżeli chcemy zrozumieć sam typ duchowego życia Newmana. *amą osobistą, żywą logikę jego myślenia, musimy zapoznać się z konkretnym bogactwem jego świata: to Jakubowe widzenie, przeciwstawienie oschłego krajobrazu pustki i nagich skał i cudownej obecności, która ukrywa się poza nim, jest jednym z najgłębszych rysów umysłowości Newmana...

17 J. H. N e w m a n, Przyświadczenia wiary, s. 329.

\8 J. H. N e w m a n, Przyświadczenia..., przypis tłum. na s. 326.

O gólnie o doborze tekstów Newmana w zbiorze Przyświadczenia wiary m ożna pow ied zieć, że tłumacz okazał doskonałą znajom ość pism, w ybierając z nich teksty niezm iernie ważkie i klu czow e dla poznania całego systemu intelektualnego w ielkiego angielskiego konw ertyty. P oprzez pisma Newmana poznał B rzozow ski k atoli­

cyzm, a jaką drogą przebiegało to poznanie, jest przedm iotem naszych dalszych rozważań.

Z A G A D N IE N IA TE O L O G IC ZN O -F ILO ZO FIC ZN E . B rzozow ski studiował nauki p rzyrodn icze na U niw ersytecie W arszawskim, nie posiadał jednak system atycznego przygotow ania filo zo ficzn e g o . Jego w iadom ości z zakresu filo z o fi opierały się raczej na bardzo szero­

kim oczytaniu, niż na studiach uniwersyteckich. T oteż, generali­

zując, stw ierdzić nam w ypadnie, że B rzozow ski z całą pew nością oryginalnym filo zo fe m nie był 19. Jego specjalnością b yło rep rodu ­ kowanie cudzych myśli, dobranych i p rzerobion ych w edług sw ojego

„w id zi m i się” . Jeśliby m ów ić o logice poglądów B rzozow skiego — to były one głoszone z większym zapałem, niż m etodologiczną ścisłością.

W rozw oju swoich poglądów filo zo ficz n y ch B rzozow ski prze­

szedł bardzo długą i ciekawą drogę. W yszedł od socjalistycznych teorii Sorela, następnie propagow ał idee skrajnie indyw idualistycz­

nej filo z o fii N ietschego, by potem przenieść swoje zainteresowania na abstrakcyjną szkołę mahrburską i wreszcie zakoń czyć swoją d ro ­ gę wśród w spółczesnej myśli filo zo ficz n e j w augustriańsko-clirześci- jańskiej teorii Newmana.

P rzyglądnijm y się bardziej dokładnie, temu ostatniem u okre­

sowi, gdy B rzozow ski znalazł się p od wpływem filo z o fii Newmana.

W poglądach B rzozow skiego zdecydow any zw rot ku k atolicyzm ow i nastąpił w r. 1906, kiedy pisarz osiedlił się we W ło s z e c h 20, ^ 'te d y zetknął się po raz pierw szy z francuskim przekładem w yboru pism Newmana i zainteresował się filo z o fią w ielkiego kardynała. Zapytać Wypadnie, jakie b yło dotychczasow e nastawienie B rzozow skiego do chrześcijaństwa w ogóln ości, a do katolicyzm u w szczególności?

Krótko m ów iąc: b yło ob ojętn e a nawet w rogie. Silvester nazywa ówczesne poglądy B rzozow skiego: „ok resem w rogiego szacunku do

*’ T a t a r k i e w i c z , dz. cyt., t. III, s. 490.

20 S t a w a r, O Brzozowskim, Warszawa 1961, s. 19.

(9)

katolicyzm u” 21. W najbardziej zasadniczych ze sw oich książek (Id e e — F ilozofia czyn u ), B rzozow ski pisał:

T eologia oparta na dogm acie, jest i musi pozostać w rogiem sw obod­

nego badania i sw obodnych dążeń naukow ych... neoscholastyka m oże mieć znaczenie z punktu w idzenia p olity k i K ościoła , naukow o jednak i filo z o ­ ficzn ie posiada tylko znaczenie czysto ujemne. Zasada pow agi i zasada sw obodnego badania i myślenia w ykluczają się w zajem nie i w szelkie próby pogodzen ia ich są złudzeniem , albo kuglarstwem.

R ozczytanie się B rzozow skiego w pism ach Newmana zbliżyło go do zagadnień filo z o fii k atolick iej i katolicyzm u. B yło początkiem p rocesu , którego rozw ój przerwała przedw czesna śm ierć pisarza.

D latego piszący o tych sprawach staje przed sytuacją bardzo skom­

plikow aną i bardzo trudną. M ów ić o czymś, co nie osiągnęło jakiejś zam kniętej, k onkretnej form y , a b yło czymś w trakcie stawania się — jest rzeczą ryzykow ną. T ym bardziej, że B rzozow ski był umysłem niezwykle chłonnym , idee wyrażone w książkach prze­

m awiały do niego silniej niż fakty rzeczywiste — ale też porzucał j e co pręd zej, gdy przestały go interesow ać. T rudno w ięc określić, czy zainteresowanie się katolicyzm em m iałoby cechy trwałości, czy też p rzem inęłoby po pew nym czasie, jak to m iało m iejsce z wie­

lom a innym i systemami ideologiczn ym i, którym B rzozow ski hoł­

dował.

Natomiast fakt, że B rzozow ski nosił się z myślą napisania książki 0 katolicyzm ie wskazuje wyraźnie na zainteresowanie się problem a­

tyką k atolicką:

G dyby mnie stać kiedy b yło, napisałbym książkę niem ożliw ą zdaje się dla m nie, o katolicyzm ie, bez obaw i trosk, czy b yłob y to zgodne z koś­

ciołem , książkę sw obodną, w idzącą w artość i piękn o bez o b a w 22.

Jak zaczęła przebiegać zmiana w poglądach B rzozow skiego? Co przyciągało go do katolicyzm u ? W yróżniłbym tutaj dwa czynniki:

em ocjon aln ej, to B rzozow skiego „b ra ła ” w katolicyzm ie, barwność jak to słusznie zauważył Stawar 23, przypom ina naw rócenie trady­

cyjn ego typu syna szlacheckiego, który p o bujnej, szumnej i prze­

hulanej m łodości wraca na łono K ościoła . Jeśli m owa o stronie em ocjon aln ej, to B rzozow skiego „b r a ła " w katolicyzm ie, barwność 1 piękn o liturgii, majestat architektury sakralnej, tysiącdziewięćset-

21 S i 1 v e s t e r, dz. cy t., 8. 565.

22 B r z o z o w s k i , P a m iętn ik, s. 102.

23 S t a w a r , dz. cyt., s. 75.

letnia tradycja, oraz to że jednak, mimo wszystko, K ościół b y! k o ­ lebką eu ropejskiej kultury. Sam B rzozow ski pisze:

Tak, ja k stoją sprawy... w E u ropie i P olsce, nie ma i nie m oże b y ć sam opoznania kulturalnego bez zrozum ienia k a to licy zm u 24.

O sw oich em ocjon aln ych doznaniach m ów ił:

K atolicyzm jest dla mnie pew nym połączeniem barwy i architektury, m gnienie oka, błysk m yśli trw ającym w idzeniem kolum n w pew nym świetle — nie umiem go ok reślić: jest bogate, ma w sobie tony od złota do cien iów fioletów i purpu ry, jednocześnie ch łód i św iatło, wszystko w jed nym odczuciu, k tóre zestraja, .myśl w tonie czyniącym ją dojrza łą dla faktów o k a tolick iej strukturze 2S.

W liście do Ostapa Ortwina z 9 lutego 1911 B rzozow ski snul plany, jakie książki w przyszłości napisze i jak o jedną z nich w y­

mienia książkę o znaczeniu życia religijn ego. Pisze:

...Pew ien rodzaj m ojeg o R eligion innerhalb der G renzen der rein en

\ ern u n ft. Jasne w ypow iedzen ie się, które staje się dla mnie kon ieczn e, a zob a czycie, że nie „skłeszałem ” , ch oć niestety „z a b o b o n o B ogu ” je s t u mnie nieuleczalny 26.

B rzozow ski bronił się zaciekle przeciw ko posądzaniu go o „kryp*

tokatolicyzm ” , co zarzucił mu Irzykow ski w swoich artykułach drukowanych w lw ow skich «W idn ok ręg ach ». Napisał nawet rep lik ę Irzykowskiem u, ale nie zdążył już je j w ydrukow ać. D op iero p o jego śm ierci, znalazł ją Ostap Ortwin w je g o papierach 2‘ .

Zastanówm y się teraz z k olei jakie elem enty racjonalne, rozu ­ mowe, przekonyw ały B rzozow skeigo do katolicyzm u? P o ch w ilo­

wym zainteresowaniu się socjalizm em i filo zo fią m aterialistyczną B rzozow ski odszedł w kierunku poglądów idealistycznych, a na­

wet — jak to podkreśla Tatarkiew icz 28 — zbliżył się do m etafi­

zyków i m esjanistów. Przyczyna tego tkwiła zapewne w samej konstytucji intelektualnej pisarza, którem u bodźcem do rozważań były nie fakty życiow e, ale pogląd y innych, a dośw iadczenie oso­

biste górow ało nad społecznym . W swoim doskonałym studium krytycznym Stawar 29 oskarża B rzozow skiego, i nie bez racji, o to,

24 B r z o z o w s k i , I. wstęp do Przyśw iadczeń wiary, s. 8.

25 B r z o z o w s k i , P a m iętn ik , s. 102.

28 List Brzozow skiego do Ostapa Ortwina jest cytow any przez tego ostat­

niego w je g o uwagach edytorskich do P am iętnika St. Brzozow skiego.

27 P osłow ie Ostapa Ortwina do Pam iętnika.

28 T a t a r k i e w i c z , dz. cyt., t. I II, s. 490.

29 S t a w a r , dz. cyt., 8. 33.

(10)

że utw ory je g o „sta ły się m on ologiem wewnętrznym , chciał w nich w yrazić tylko siebie — trium fem jeg o myśli była introspekcja, ana­

liza funkcjonaw ania własnej psych iki” .

N ic w ięc dziwnego, że napotkaw szy dzieła Newmana rozw ija­

jące p oglądy zbliżone, w pew nym sensie, do jeg o własnych — zanite- resował się nim i gorąco i całkow icie, był bow iem naturą im pulsy­

wną, łatwo zapalającą się. W książkach Newmana, a szczególnie w A pologia p ro vita sua i Grammar o f A ssent znalazł p otw ierdze­

nie swych myśli i zachętę do dalszej walki z m aterializmem , pozy­

tywizmem i racjonalizm em . A ngielski kardynał dawał także pierw­

szeństwo indyw idualizm ow i i czynnikom em ocjonalnym . Brzozow ski potrzebow ał tutaj, p odob n ie jak i Newman, filo z o fii, aby um otyw o­

wać i op rzeć na stwierdzeniach racjonalnych swoją postaw ę, swój św iatopogląd.

Jakież były te stwierdzenia racjon aln e? W edług B rzozow skiego myśl katolicka stanowi integralną część dzisiejszej filo z o fii i kul­

tury. W korzeniona jest w zagadnienia poznania, w m etod ologię nauk historycznych itd. R ozszyfrow anie w spółczesnej kultury i nauki nie da się pom yśleć bez zn ajom ości doktyny k atolick iej. D latego też, aby zorien tow ać się w gąszczu zagadnień dnia dzisiejszego trzeba poznać filo z o fię i naukę K ościoła. T o była jedna z przesłanek, która skłoniła B rzozow skiego do głębszego i bardziej w nikliw ego zainte­

resowania się katolicyzm em . Pisarz zdawał sobie sprawę, i to dosko­

nale, z n iech ęci jaka otaczała na przełom ie w ieku filo z o fię katolicką.

Opary pozytyw izm u i racjonalizm u unosiły się jeszcze nad Europą.

Pisał:

Myśl katolicka... wrasta w now oczesne zagadnienia poznania, wartości, stosunku nauk przyrod niczych do innych gałęzi badań... i zajm ie wobec w szystkich nich stanowisko, które b yłob y studiowane i oceniane o wiele wyżej w ściśle naukow ym i filo zo ficzn y m świecie, gdyby właśnie nie to, że jest to stanowisko k a to lick ie ...30. Istotnie ułatwiamy sobie nadzwyczaj sprawę, zapoznając, ignorując myśl katolicką, a następnie tw ierdząc, że nie istn ieje ona w c a le 31. ...nasze aktualne, uznawane przez nas zagad­

nienia, są dzisiaj rozw iązyw ane przez myśl katolicką i to w sposób nie p ozostaw iający n ic do życzenia, lub nawet przezw yciężający p od wieloma względam i inne stanowiska zajm ow ane przez myśl dzisiejszą w obec tych zagadnień 32.

30 B r z o z o w s k i : I. wstęp do P rzy św iadczeń w iary, s. 8.

31 /. w ., 8. 11.

3* /. w., s. 12.

Zdawał sobie jed n ak ow oż B rzozow ski sprawę z zarysowywania się coraz większej — jak się n iektórym wydawało — przepaści p o ­ między katolicyzm em , a now oczesnością, wiarą a nauką. Jednak stwierdzał, że wiele się zm ieniło na lepsze. Zaczęły bow iem torawać sobie drogę poglądy, że wspom niane przedziały nie są słuszne i w jakiś sposób naruszające rów now agę człow ieka. Pisał:

...w ostatnich dziesięcioleciach m ożna zauważyć bardzo silne zachwianie się rozm aitych, całkiem n iew ątpliw ych zdawałoby się ocen w tym w zględzie i w dziedzinie historii, ja k i we w szystkich innych dziedzinach naszego ży cia ; grunt jest dzisiaj rozkopany głębiej niżbyśm y ch cieli się przyzn ać;

i w liczbie kierunków w ystępujących tu do walki staje katolicyzm bynajm niej nie z najm niejszym i szansami pow odzen ia i nie z najsłabszą argum entacją...

...K ościół jest w stanie przyją ć wszystkie w yniki m yśli n ow oczesnej, naukow ej i nie zachwiać się ani na chw ilę, jest w stanie uznać, że życie poza obrębem K ościoła dokon yw ało w ciągu ostatnich stuleci prac n iezbęd­

nych, lecz, że zostały one niezupełnym i właśnie dlatego, że były w ykon y­

wane poza posłuszeństwem kościeln ym i że dzisiejszy kryzys kulturalny jest w ynikiem tego przebiegu h istorii 33.

P o przeanalizowaniu (tylk o skrótow ym ) czynników em ocjon al­

nych i racjonalnych, k tóre d oprow adziły B rzozow skiego, poprzez lekturę tekstów Newmana, do poznania i zainteresowania się, a także do częściow ej akceptacji doktryny k atolick iej, przejdźm y z kolei do om ówienia samych w ypow iedzi B rzozow skiego o k atoli­

cyzmie i K ościele. W iele można ich znaleźć w obydw u przedm ow ach do przekładu w yboru tekstów Newmana, szczególnie zaś w Pa­

m iętniku, który stanowi prawdziwą „k o p a ln ię ” poznania oso b o ­ w ości B rzozow skiego.

Uważne przeanalizowanie w ypow iedzi pisarza o chrześcijaństwie, katolicyźm ie i K ościele pozw ala sform ułow ać kilka wniosków . Pierwszym z nich i m oże najważniejszym będzie stwierdzenie, że B rzozow ski akceptował katolicyzm jak o system filo z o ficz n o -te o lo ­ giczny, ale w życiu codziennym i pryw atnym nie wyciągnął o fic ja l­

nych k on sekw encji ze swej zmiany przekonań. Jest to zapewne przyczyną braku zdecydow ania energicznego włączenia się w żywy organizm K ościoła i ograniczenie się do sympatii raczej platonicz- nych w ob ec idei k atolick iej — jak to określił Stawar 34.

K atolicyzm był dla B rzozow skiego kontynuacją źród eł kultury europejskiej i skarbem bogactw kulturow ych, k tóre K o śció ł prze­

33 j. ui., s. 13.

34 S t a w a r , dz. cyt., s. 76.

(11)

chow ał od starożytności poprzez „cie m n e w ieki” do naszych cza­

sów. Pisarz przeciw ny był techn icyzacji życia, którą niósł ze sobą w. X X . Uważał, że doprow adzi ona do zagubienia najbardziej war­

tościow ych w ytw orów człow ieka i d orob k u w ielow iek ow ej pracy filo z o fó w , pisarzy i artystów. Uważał, że twory ducha ludzkiego, są nie m niej ważne, a nawet ważniejsze, niż tw ory rąk człowieka.

I rzed tą m echanizacją, zautom atyzowaniem i spłyceniem bogactwa życia ludzkiego szukał właśnie B rzozow ski ucieczki w katolicyzm ie, który uważał za najlepszego strażnika kultury i duchow ej w ielkości człow ieka. B ył przekonany, że tylko K ościół p otra fi uratować właściwą p o zy cję człow ieka, jak o osoby, jako indyw iduum , które stanowi samo w sobie odrębny świat, do którego w dzierać się nie w olno.

Nie należy jedn ak zam ykać oczu i na to, że szereg stwierdzeń B rzozow skiego wyraża głębokie przem iany ideologiczno-św iatopo- glądow e, jakie zaszły w ostatnich paru latach je g o życia. Przem iany te były niew ątpliwie daleko idące, bo w ten sposób nie m ógł się wyrażać człow iek nie przekonany o słuszności i całkow itej racji sw oich w ypow iedzi:

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że gdyby można było — gdyby sam katolicyzm nie sprzeciwiał się takiemu zakreśleniu granic — traktować katolicyzm jako wyłącznie ludzkie dzieło, trzeba byłoby przyznać, że zawiera on sumę najgłębszych, najszczerszych i najbogatszych prawd, że jest nie- zwalczony...

...Nie może być porównania pomiędzy nim, jako filozofią, a jaką- kolwiekbądź inną...

...Ale katolicyzm występuje nie jako filozofia, nie jako nauka nawet o nadprzyrodzonem, lecz jako nadprzyrodzony, nadludzki fa k t 35.

Każda wiara w zbawienie człowieka musi być uniwersalna. Katolicyzm jest nieuchronny 36.

A teraz jeszcze kilka w ypow iedzi B rzozow skiego o K ościele:

Nieuchronnym, w samej idei człowieka zakorzenionym faktem jest Kościół. Człowiek jest niezrozumiałą zagadką bez Kościoła. Życie ludzkie jest szyderstwem i igraszką, jeżeli Kościoła nie ma 37.

^ następujący sposób ujm uje B rzozow ski opinie Newmana o K ościele:

35 B r z o z o w s k i , Pamiętnik, s. 35.

* j. w., s. 167.

37 j. w., s. 167.

Newman uważał Kościół za sumę życia ludzkości, z niego brało zrodło wszystko co jest życiem, wszystko co jest człowiekiem. K ościół był jego definicją człowieka, gdyż tylko fakt Kościoła odpowiadał mu na pytanie:

czym jest człowiek we wszechświecie, jak możliwym jest coś takiego, jak życie ludzkie 38.

Jak daleko poszedł p roces zaangażowania się B rzozow skiego yf katolicyzm i religię trudno p ow iedzieć.

K rytycy jak np. Stawar twierdzą, że B rzozow ski nigdy nie wyciągnął praktycznych kon sek w en cji ze swych sym patii i zain­

teresowania się religią katolicką, że właściwie zawsze stał na u b o ­ czu, zachow ując postawę „sym patyzu jącego widza ’ . Nawet córkę swoją do ostatka w ychow yw ał w duchu laickim 39.

Badacze katoliccy utrzym ują, że długa droga B rzozow skiego do prawdy dobiegła swego końca i znalazła oczekiwane zakończenie.

Stanisław B rzozow ski naw rócił się na łożu śmierci. P ozow lę sobie zacytow ać tutaj in extenso w ypow ied zi d w óch k rytyk ów k atolic­

kich; w spom nianego już tutaj Zygm unta Gutka i Silvestra.

Gutek pisze:

Drogami tego niezwykłego życia były przeważnie manowce, manowcami także zbliżył się do katolicyzmu. To ostatnie zbliżenie było jednak o tyle głębsze, że pociągnęło za sobą praktyczne następstwo. Na łożu śmiertelnym pogodził się z Kościołem. Człowiek który rozpoczął publiczną działalność od walki z katolicyzmem, skończył na afirmacji katolicyzm u40.

i w reszcie Silvester:

...traktowanie jego [Brzozowskiego] nawrócenia jako załamania du­

chowego pod wpływem nieszczęść i choroby... jest błędne i krzywdzące... 41.

Dopiero wielkie cierpienie, związane ze straszną sprawą ostatecznie przeorało duszę pod posiew laski4*.

...w dziedzinie nawrócenia Brzozowskiego działał... inny czynnik, de­

cydujący w dziedzinie religijnej: czynnik nadprzyrodzony łaska ...wstawiennictwo św. Kardynała, skłaniają ku umęczonej duszy miło­

sierdzie Boga i dają łaskę śmierci w zupełnym pojednaniu z Bogiem odnalezionym w krwawej męce całego życia M.

Co działo się wewnątrz duszy pisarza — trudno pow ied zieć i chyba nikt nie jest w stanie zdać sobie sprawy, co zaszło w duszy

38 j. tu., s. 59.

3* S t a w a r , dz. cyt., s. 73.

40 Z. G u t e k, s. 38.

41 S i 1v e s t e r, rfz. cyt.,s. 555.

48 ;. w., s. 569.

43 j. w., s. 583.

44 /. w., 8. 584.

(12)

drugiego człow ieka. Jest to dom ena pozostaw iona tylko jem u sa­

memu. W edrzeć się do niej jest niepodobieństw em . Tutaj jesteśm y naprawdę w olni. N ikt tu nie ma prawa interw encji, czy ingerowa- nia. T o nasza niezaprzeczalna dziedzina, która m oże być otwarta obcem u tylko za naszą zgodą. Praw ie każdy pisarz, jest tym, który najłatwiej zdradza swoje wnętrze. Zawsze coś z niego samego prze­

nika do je g o dzieł. D aje nam w nieb przecież cząstkę samego siebie.

A le tylko cząstkę; trudno na je j podstaw ie sądzić o całości.

K rytyk, czy historyk m yśli tym bardziej pow inien być ostrożny w form ułow aniu jak ichk olw iek w niosków ogóln ych i generalizowa­

niu, ja k o że i sam B rzozow ski nie był w pełni świadom zmian, jakie w mm zaszły pod wpływem lektury Newmana i zetknięcia się z ka­

tolicyzm em ; zmian tych jak pisze, nie był w stanie nawet sformu- łow ać:

Byc może me dojrzeję nigdy do momentu, w którym potrafię spokoj- n.e opowiedzieć, co zaszło w głębokich warstwach mego umysłu i woli za wpływem Newmana 45.

Dalszą ostrożność nakazuje fakt, że zmiany te zaszły tuż przed śmiercią pisarza. W iem y, że B rzozow ski nie miał drogi ideologiczn ej w ytkniętej w sposób konsekwentny, że był bardzo wrażliwy na impulsy środowiska, a nowe p oglądy i idee, nieraz sprzeczne z wy­

znawanymi poprzed n io, łatwo znajdow ały do niego przystęp. Zna­

k om icie ujął to Stawar 46:

Niektórym ze współczesnych umysłowość jego [Brzozowskiego] przed­

stawiała się jako bazar intelektualny, w którym znaleźć można było wszystkiego po trochu.

Nie w iadom o w ięc, czy przyjęte przez niego poglądy doktryny k atolick iej zaakceptowane zostały w sposób stały, czy też przejś­

ciow y. M ając przed oczym a długą drogę B rzozow skiego od filo zo fii m arksistowskiej poprzez nietzscheanizm i pragmatyzm od filo zo fii Newmana i katolicyzm u, trudno, a nawet wręcz niem ożliw ością jest stw ierdzić, czy taki byłby k on iec tej drogi, gdyby pisarz Żył dłużej.

Brzozow skim aż do ostatnich chw il życia m iotały wątpliwości, jeg o poglądy wciąż jeszcze znajdow ały się w stanie ferm entu. O to co zanotow ał w Pamiętniku w ostatnich nieom al m iesiącach życia:

45 B r z o z o w s k i , Pamiętnik, s. 143.

14,1 S t a w a r , 4 cyt., s. 36.

A przecież nie uda mi się ukryć, że poza tym wszystkim jest rozpacz!

Nie jestem katolikiem, nic nie wiem, mam pewną sumę antypatii i sym­

patii, ale wiem, że wszystkie one pozostawiają mnie w świecie ludzkim.

Nic poza tym. Nic, prócz pewności, że tak, lub inaczej, to nie wystarcza.

Ale w tym momencie jest mi to raczej obojętne. Tylko juz me tak, jak Renanowi, lub France’ owi... 47.

Nie w oln o przesądzać jedn ak sprawy — K ościół zna przeciez żal doskonały. M oże w ostatnich chw ilach życia pisarz zapragnął naprawdę gorąco znaleźć się pom iędzy tym i, do k tórych zaliczał się i jeg o duchow y p rzew odn ik Newman — w śród wyznawców K ościoła Chrystusowego, w k tórym jest m iejsce dla wielu. Nie wiemy co zaniknął pisarz w swoim sercu, na dnie k tórego może świecił B óg, ale żywimy nadzieję, że w Jego świetle ujrzał B rzo­

zowski pew ność rzeczy niew ątpliw ych...

M iejm y u fn ość, że wiara jaką wyraził w jed n ej z ostatnich m odlitw z a n o t o w a n y c h na kartach sw ojej w ielkiej spow iedzi: Pa­

miętnika otwarła mu drogę do K rólestw a W ybranych.

N iech mi będzie w olno zamknąć rozważania pow yższe właśnie tą m odlitw ą B rzozow skiego:

Stoję w milczeniu, z rozwartą duszą. Modlę się o silę, o zdolność wytrwania... Nie śmiem pisać, raz jeszcze czuję do głębi prawdę, straszliwą prawdę słów, które jutro — nędzo, nędzo i słabości — wydadzą mi się może uniesieniem. Żle, słabe, może, ale wierzę, wierzę w tej chwili. Nikła jest ta wiara, może zelżywe jest jej samo istnienie. Nie mam innej. Ta wyzuta z prawdy jest moja dusza, z prawdy i odwagi wytrwania przy mej, tak wielką jest przemoc zimnych godzin, zelżywych chwil sceptycyzmu a przede wszytkim życia mojego, życia tak pełnego błędu i słabości. Am postanowień nie chcę tu pisać, ani modlitw. Wierzę w cichą przemianę na dnie duszy, w obecność siły, która przeobraża, leczy i wyzwala. Nic me mogę napisać więcej — już przemaga znużenie i przesłania jasność. Teraz mogłyby już tu być tylko słowa 48.

47

B r z o z o w s k i , Pamiętnik, s. 102.

48 /. iv., s. 147.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Proszę wejść na stronę szkoły, są tam zamieszczone materiały w punkcie: e- podręczniki, kliknąć: kształcenie ogólne, potem poszukać w materiałach tematów:.. „Dramat Maryi

Pole powierzchni prostopadłościanu to suma pól wszystkich jego ścian. Zatem ,aby obliczyć pole powierzchni prostopadłościanu należy obliczyć pole każdej jego ściany a

JeÊli w przypadku takiego klienta jego ocze- kiwania rozminà si´ z tym, czego firma mu dostarczy∏a (in minus), to b´dzie on bar- dziej niezadowolony ni˝ klient niezaanga˝o-

Wydarzenia osłabiające władzę PRL – wybór na papieża Jana Pawła II oraz „zima stulecia”.. Proszę zapoznać się

De ‘commitment paradox’ houdt in dat veel commitment vragen een afschrikkend effect kan hebben (De Bruijn e.a., 2002). Die spanning is ook op dit proces van toepassing. Als actoren

In this context, depending on data requirement of land management activity, the original source for the production of land use/cover classes, production method, the type of

onderscheiden woningen. In technisch opzicht wordt voor de hedonische prijsanalyse de regressie-analyse gebruikt. Een regressiemodel beschrijft de afhankelijke variabele

Presenting and analyzing of characteristics of natural and cultural landscape surrounding the mouth of the Prosna river to the Warta river, an area situated at the junction