• Nie Znaleziono Wyników

55 Zebranie Polskiego Towarzystwa Historycznego na Obczyźnie, Instytut Polski im. gen. W. Sikorskiego w Londynie, 29 listopada 2001 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "55 Zebranie Polskiego Towarzystwa Historycznego na Obczyźnie, Instytut Polski im. gen. W. Sikorskiego w Londynie, 29 listopada 2001 r."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Arkadiusz Adamczyk

55 Zebranie Polskiego Towarzystwa

Historycznego na Obczyźnie, Instytut

Polski im. gen. W. Sikorskiego w

Londynie, 29 listopada 2001 r.

Piotrkowskie Zeszyty Historyczne 4, 321-324

2002

(2)

A rk a d iu sz A d a m c zy k

55 Z E B R A N IE P O L S K IE G O T O W A R Z Y S T W A H IS T O R Y C Z N E G O N A

O B C Z Y Ź N IE , IN S T Y T U T P O L S K I IM . G E N . W . S IK O R S K IE G O W L O N D Y N IE , 29 L IS T O P A D A 2001 R.

29 listopada 2001 r. w Instytucie Polskim im. gen. W . Sikorskiego w Londynie odbyło się 55 zebranie Polskiego Tow arzystw a H istorycznego na Obczyźnie. Jako pierw szy, w imieniu organizatorów spotkania, zabrał głos prezes PTH - m gr A lek­ sander Szkuta. W itając uczestników , przypom niał dotychczasow y dorobek T ow a­ rzystw a, podkreślając, iż obecnie największym wrogiem PTH na O bczyźnie je s t nie sytuacja polityczna, która skłoniła większość z obecnych do pozostania na em igra­ cji, lecz upływ czasu, pow odujący topnienie szeregów historyków poza granicam i Kraju. To stw ierdzenie m gra Szkuty stało się pretekstem do przypom nienia zebra­ nym postaci zm arłego w dniu 5 m arca 2001 r. w iceprezesa PTH, kierow nika B i­ blioteki Polskiego O środka Społeczno-K ulturalnego w Londynie - dra Zdzisław a Jagodzińskiego.

Przypom inając rys biograficzny dra Zdzisław a Jagodzińskiego, A leksander Szkuta skoncentrow ał się przede wszystkim na przebiegu jeg o kariery naukow ej, szczególnie uw zględniając jeg o dokonania na polu historii. Przypom niał, że dr Z. Jagodziński w 1947 r. podjął studia historyczne. Po ich ukończeniu rozpoczął pracę w B ibliotece Polskiej w Londynie. Obowiązki bibliotekarza łączył z badaniam i nad stosunkiem W ielkiej B rytanii do sprawy polskiej w okresie W iosny Ludów , które zaow ocow ały rozpraw ą doktorską, napisaną pod kierunkiem prof. gen. M ariana Ku- kiela. Od 1973 r. aż do swej śmierci pełnił obowiązki kierow nika B iblioteki Pol­ skiej. Jako historyk kontynuow ał swe zainteresow ania X IX -w ieczną Polską, kon­ centrując się nad p racą nad dziejam i słynnego Liceum K rzem ienieckiego. P odejm ow ał rów nież prace bibliograficzne, czego efektem było m.in. opublikow a­ nie bibliografii katyńskiej. B ył autorem szeregu drobnych artykułów publikow anych w takich pism ach ja k „D ziennik Polski i D ziennik Ż ołnierza”, „O rzeł B iały”, „Lw ów i W ilno” . M g r Szkuta podkreślił aktyw ny udział dra Jagodzińskiego w pra­ cach Polskiego T ow arzystw a H istorycznego w W ielkiej B rytanii, w kolegiach re­ dakcyjnych londyńskich „Tek H istorycznych”, „R ocznika” Polskiego Tow arzystw a N aukow ego na O bczyźnie oraz „B iesiady K rzem ienieckiej” . Zebrani uczcili pam ięć dra Z dzisław a Jagodzińskiego m inutą ciszy.

W dalszej części m gr A leksander Szkuta przedstaw ił zebranym referenta - dr A rkadiusza A dam czyka, adiunkta w Pracowni Historii M yśli Politycznej w piotr­ kow skim Instytucie H istorii Akadem ii Świętokrzyskiej oraz przybliżył jeg o zainte­

(3)

S p r a w o z d a n i a

resow ania badaw cze. N astępnie piotrkow ski historyk zaprezentow ał zebranym refe­ rat pt. „Piłsudczycy w Londynie - konsolidacja środow iska i tw orzenie piłsudczy­ kow skiego nurtu politycznego w trakcie i po II w ojnie św iatow ej” .

M ów ca podkreślił, iż klęska w kam panii w rześniow ej w sposób niem al naturalny elim inow ała czołow ych piłsudczyków z działalności politycznej. Szok jak ieg o do­ znał naród, nie przygotow any zupełnie, na „bezprzykładny”, ja k w ów czas oceniano, pogrom pow odow ał, iż społeczeństw o nie zaakceptow ałoby dalszego pozostaw ania u w ładzy elit, w m niem aniu opinii publicznej, odpow iedzialnych za przegraną w w ojnie obronnej. R eferent postaw ił tezę, iż na reaktyw ow anie piłsudczykow skich środow isk politycznych jeszcze w czasie II w ojny światowej wpły.ięły przede w szystkim następujące czynniki:

1. K lęska Francji (która posiadała arm ię liczebniejszą i, w ogólnym przekonaniu, now ocześniejszą i daleko lepiej u zbrojoną od W ojska Polskiego, a mimo to sta­ w iała opór przez okres porów nyw alny z czasem trw ania kam panii w rześniow ej) pozw oliła na poddanie pod w ątpliw ość politycznych oskarżeń o nieprzygotow a­ nie Polski do w ojny, które polityczni przeciw nicy piłsudczyków sform ułow ali niem al natychm iast po zakończeniu walk na terenach R zeczypospolitej, a tym samym na częściow e zdjęcie z elity sanacyjnej etykiety „w yłącznych spraw ców narodow ej klęski” .

2. Polityczne w aśnie i personalne spory w rządzie gen. W ładysław a Sikorskiego i w w ojsku podsycane przez jeg o najbliższych w spółpracow ników - prof. Stanisław a K ota i pułkow nika (późniejszego generała) Izydora M odelskiego.

3. B rak zrozum ienia i akceptacji w em igracyjnej opinii publicznej i korpusie oficer­ skim dla głów nych kierunków polityki rządu, a przede w szystkim dla zbliżenia z ZSRR, pow szechnie uw ażanego (w m om encie podpisyw ania układu Sikorski - M ajski) za takiego sam ego agresora jak T rzecia R zesza A dolfa Hitlera.

4. B łędna polityka personalna i rew anżyzm polityczny wobec byłych urzędników państw ow ych, którzy m im o lojalności deklarow anej w obec najw yższych czynni­ ków, byli konsekw entnie elim inow ani ze służby państw ow ej i um ieszczani w specjalnie organizow anych dla nich m iejscach odosobnienia. D ziałania rządu w yw oływ ały odruch sam oobrony, zaś m iejsca odosobnienia, gdzie grom adziła się niezadow olona zbiorow ość, staw ały się naturalnym i ośrodkam i tw orzenia się opozycji antyrządow ej.

R eferent w skazał na w ykształcenie się kilku przynajm niej ośiudków propagują­ cych piłsudczykow ską myśl polityczną, jak o alternatyw ę dla działań podejm ow a­ nych przez rządy gen. W ład y sk w a Sikorskiego i Stanisław a M ikołajczyka. Za naj­ silniejszy uznał ośrodek am erykański reprezentow any przez Ignacego M atuszew skiego, H enryka Floyar-R aychm ana i W acław a Jędrzejew icza, których działalność odcisnęła istotne piętno na postaw ę Polonii am erykańskiej przez sw o­ isty patronat nad je d n ą z najw ażniejszych polonijnych organizacji politycznych - K om itetem N arodow ym A m erykanów Polskiego Pochodzenia. M ów ca podkreślił, iż na terenie W ielkiej B rytanii za najw ażniejszy ośrodek piłsudczykow skiej myśli po­ litycznej należy uznać... stw orzony przez oficerów gen. Sikorskiego obóz odosob­

(4)

nienia w R othesay, na szkockiej wyspie Bute. Zdaniem autora, mimo, iż starano się ja k najbardziej odizolow ać pensjonariuszy R othesay od kom entow ania i uczest­

nictw a w życiu politycznym , m imo prób inwigilacji podejm ow anych przez podpo­ rządkow anych otoczeniu gen. Sikorskiego oficerów O ddziału II, w praktyce okazało się to niew ykonalne. O pinie i sądy ferow ane przez tzw. oficerów II grupy ja k M i­ chał G rażyński, Konrad Libicki, Stefan M ękarski, M ieczysław Starzyński czy M a­ rian Z yndram -K ościałkow ski, bez w iększych problem ów przenikały poza Bute, d o ­ cierając do piłsudczykow skich środow isk w Londynie. W stolicy W ielkiej Brytanii piłsudczycy skupiali się przede wszystkim w cieniu dwóch w ybitnych przedstaw i­ cieli sw ego obozu tj. Prezydenta W ładysław a R aczkiew icza oraz gen. K azim ierza Sosnkow skiego. W 1942 r. b. am basadorow i R zeczpospolitej w Paryżu - Juliuszow i Ł ukasiew iczow i udało się skupić wokół siebie niew ielkie grono i utworzyć organi­ zację pod nazw ą „Z espół Piłsudczyków ”. Za kolejny liczący się ośrodek piłsudczy­ kowski uznany został działający w Palestynie Zw iązek Pracy dla Państw a, zaw iąza­ ny w okół Janusza Jędrzejew icza i W iktora Tom ira Drym m era. M ów ca podkreślił rów nież znaczenie piłsudczykow skich organizacji konspiracyjnych działających pod okupacją ja k O bóz Polski W alczącej i K onw ent O rganizacji N iepodległościow ych, oraz zw rócił uwagę na środow isko piłsudczykow skie, istniejące w tw orzonej na te­ renie Z SR R armii gen. A ndersa.

A. A dam czyk w skazał na sukcesy piłsudczyków w propagow aniu w łasnych kon­ cepcji politycznych. M im o iż, w przeciw ieństw ie do politycznych oponentów , hoj­ nie w spieranych pieniędzm i z dotacji m inisterstw a inform acji i propagandy, nie dysponow ali oni praktycznie żadnymi zasobam i m aterialnym i (oprócz piłsudczyków am erykańskich, korzystających ze w sparcia Polonii ze Stanów Zjednoczonych), zdołali uruchom ić dw a periodyki „Listy z Londynu”, oraz (w ychodzący w P alesty­ nie) „B iuletyn niezależnych” m ając do dyspozycji jedynie... kilka m aszyn do pisa­ nia. Pism a te pow staw ały w ten sposób, iż były po prostu w ielokrotnie przepisyw a­ ne, zaś dochód z nich przeznaczany był... na zakup nowych maszyn i papieru, pozwalający na zwiększenie nakładu. W przypadku piłsudczyków palestyńskich można było powiedzieć nawet o pewnym sukcesie komercyjnym, gdyż po „wydaniu” czy raczej przepisaniu 22 numerów „Biuletynu niezależnych” zgromadzili kapitał pozwalający na zorganizowanie „prawdziwego”, drukowanego pisma pt. „N a straży”.

W ażnym m om entem dla scalenia rozproszonych piłsudczyków stało się pow oła­ nie w dniu 3 października 1944 r. Ligi N iepodległości Polski. A kt ten był bowiem pierw szym etapem dla przeprow adzenia akcji zjednoczeniow ej, która faktycznie dokonała się na I W alnym Zjeździe w grudniu 1948 r. W ów czas, mimo, iż statut or­ ganizacji form alnie uchw alono dopiero w trakcie kolejnego zjazdu w 1949 r., okre­ ślono najw ażniejsze, w spólne cele LNP.

Za najw ażniejsze postulaty uznano wówczas:

1. D ążenie do odzyskania przez Polskę pełnej suw erenności i urządzenie nowej Pol­ ski na zasadach dem okratycznych.

2. D ążenie do odzyskania przez Polskę kształtu terytorialnego sprzed 1 w rześnia 1939 r. przy jednoczesnym utrzym aniu granicy na O drze i N ysie Łużyckiej, jak o

(5)

S p r a w o z d a n i a

zadośćuczynienia za ofiary i cierpienia doznane od N iem ców w trakcie Ii wojny św iatow ej.

3. D oraźną w alkę o przyw rócenie uznania Prezydentow i RP i legalnym władzom R zeczypospolitej Polskiej na uchodźstw ie i o reprezentację W olnych Polaków na zgrom adzeniach m iędzynarodow ych.

R ealizacji tych haseł podporządkow ana była całkow icie działalność Ligi przez Jcały okres je j trw ania, i co podkreślił autor, LNP zdołała dotrzym ać im w ierności,

aż do zakończenia swej działalności w 1991 r.

Po referacie w yw iązała się ożyw iona dyskusja. Zbigniew F. Janik poddał pod w ątpliw ość potrzebę prow adzenia badań nad stosunkam i w ew nętrznym i w kontek­ ście walki politycznej z okresu w ojny. W skazał, iż dla obecnego środow iska em i­ gracyjnego je s t to ju ż etap zam knięty, czego dowodem je s t fakt, iż nic nie stoi na przeszkodzie, aby w chw ili obecnej uczestniczyć jednocześnie w pracach obu lon­ dyńskich Instytutów tj. Instytutu im. gen. W. Sikorskiego czy Instytutu Józefa P ił­ sudskiego. Z poglądem Z. Janika nie zgodzili się m.in. pp. Jerzy D obosz i Zbigniew M akow iecki, którzy podkreślili, iż tego typu badania pozw alają na prześledzenie aktyw ności osób, które nie zajm ow ały eksponow anych stanow isk w adm inistracji państw ow ej. Ponadto Z. M akow iecki w skazał na rolę historyka i konieczność oceny dokonań poszczególnych przedstaw icieli elit rządzących. Jeśli jak aś osobistość, bę­ dąca dziś ju ż p o stacią historyczną, posiada rów nież ciem ne karty swej biografii, obow iązkiem badacza je s t obiektyw ne ich przedstaw ienie. Przem ilczanie ich pro­ w adzi do zaciem nienia, czy w ręcz fałszow ania historii. Z tymi w ypow iedziam i ko­ respondow ała opinia dra H ieronim a G raniew skiego, który stw ierdził, iż z referatu dow iedział się rów nież o politycznej działalności osób, które do tej pory kojarzyły mu się w yłącznie z aktyw nością p isarską lub społeczną. Podkreślił rów nież, że róż­ ne spojrzenia pozw alają zobiektyw izow ać historię. Jako przykład podał tw órczość Stanisław a M ackiew icza, który pisząc o piłsudczykach w trakcie II w ojny św iato­ w ej, przedstaw iał ich działalność tylko w negatyw nym św ietle, co ja k dzisiaj w ie­ my, niezgodne było z rzeczyw istością.

N a zakończenie zebrania do uw ag podniesionych w trakcie dyskusji, a przede w szystkim do zarzutów p. Janika odniósł się referent. Podkreślił, iż je g o zam ierze­ niem nie było w skrzeszenie daw nych sporów pom iędzy sikorszczykam i i sanatora- mi, a jed y n ie obiektyw ne opisanie tego faktu. Zgodził się, że spory te stanow ią za­ m kniętą kartę. W skazał, iż gdyby tak nie było, wykład o piłsudczykach nie m iałby praw a bytu w Instytucie gen. Sikorskiego. D yskusję zam knął i podsum ow ał prezes PTH na O bczyźnie - m gr A leksander Szkuta.

Polskie T ow arzystw o H istoryczne je s t je d n ą z najstarszych i najbardziej zasłu­ żonych instytucji naukow ych w W ielkiej Brytanii. W ystarczy w spom nieć, że sta­ now iło ono forum dyskusyjne dla takich historyków i osobistości ja k M arian K u­ kieł, O skar H alecki, Tytus Filipow icz, A dam Ciołkosz, Jó ze f Jasnow ski, Stefan M ękarski czy W ładysław Pobóg-M alinow ski. Zaproszenie przez w ładze PTH w W ielkiej B rytanii poczytuję sobie za zaszczyt i nobilitację, zaś w ieczór 29 listopada 2001 r. na długo pozostanie w mej pam ięci.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przedstawiają zarówno chwalebne karty, jak i zjawiska negatywne (wewnętrzne swary, patologie). Dobrze się stało, że wiele lat pasji badawczej Horaina nie poszło na marne i że

odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo- -Wyborcze Polskiego Towarzystwa On- kologicznego (Oddział w Poznaniu).. Udzielono absolutorium ustępującym

J eżeli coś nas zainspirowało do tego, aby stworzyć w naszym życiu więcej prze- strzeni dla muzyki i jesteśmy gotowi poświęcić nasz czas, aby ją okiełznać w takim

Relevancia práctica de la nueva normativa sobre comportamientos desleales en las relaciones entre empresas en la cadena agroalimenta­ ria: la Directiva (UE) 2019/633

After destructive testing, the contamination level of the fracture surfaces of the bonded specimens were studied using hyperspectral imaging.. Three tungsten halogen

Prace Geologiczno-M ineralogiczne Uniwersytetu Wrocławskiego, v.37: 1-159,

N ajw ięcej d a ją wycieczki na północny brzeg, na k tó ­ rym roślinność jest zupełnie pierw otna i gdzie poruszać się m ożna tylko wyciętemi.. ścieżkami,

System integracji szkół mniejszości narodowych w litewskim systemie edukacji oparty jest na następujących zasadach: harmonii społecznej, integracji społeczno- -kulturalnej