• Nie Znaleziono Wyników

Jean Pillement na dworze Stanisława Augusta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jean Pillement na dworze Stanisława Augusta"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

40MÖ

(2)
(3)

„V"/

(4)

Y

(5)

P R A C E Z H I S T O R J I S Z T U K I w y d a w a n e p rz e z

T O W A R Z Y S T W O N A U K O W E W A R S Z A W S K I E

2 ---

Z Y G M U N T B A T O W S K I

J E A N P I L L E M E N T

N A D W O R Z E S T A N I S Ł A W A A U G U S T A

z 10 ilustracjam i w tekście i 16 tablicam i

W A R S Z A W A

N a k ł a d e m T o w a r z y s ł w a N a u k o w e g o W a r s z a w s k i e g o Z z a s i ł k u F u n d u s z u K u l t u r y N a r o d o w e j

1 9 3 6

(6)

'

.1

(7)

P R A C E Z H I S T O R J I S Z T U K I w y d a w a n e p rz e z

T O W A R Z Y S T W O N A U K O W E W A R S Z A W S K I E

2 ---

Z Y G M U N T B A T O W S K I

J E A N P I L L E M E N T

N A D W O R Z E S T A N I S Ł A W A A U G U S T A

z 10 ilustracjam i w tekście i 16 tablicami

/

W A R S Z A W A

N a k ł a d e m T o w a r z y s t w a N a u k o w e g o W a r s z a w s k i e g o Z z a s i ł k u F u n d u s z u K u l t u r y N a r o d o w e j

1 9 3 6

(8)

C Z C I O N K A M I D R U K A R N I D Z I E Ł O W E J , W A R S Z A W A , U L S E N A T O R S K A 22

f& tfptĄ A C Jt

(9)

1. J. Pillem ent, Projekt łodzi. Warszawa, Bibljoteka Uniwersytetu J. Piłsudskiego.

JEAN PILLEMENT NA DWORZE STANISŁAWA AUGUSTA

N A P I S A Ł

Z Y G M U N T B A T O W S K I

I

P ierw szy m a rty stą , k tó ry po E u ro p ie rozgłosił S ta n isła w a A ugusta jako m iłośnika sztuki, p o d p isu jąc się na ryto w an y ch w y d a w n ictw ach sw ych d zieł prem ier peintre du R o y de Pologne, był J e a n Pillem ent, F ran cu z z L jonu (* 1728, f 1808). Z dobył on te n ty tu ł ku przyszłej w łasnej re k la ­ m ie n ie c a łą 3 -le tn ią działalnością n a dw o rze w W a rszaw ie, ro zp o czętą pod w iosnę r. 1765, a p rz e rw a n ą latem r. 1767. W y p rzed ził w ięc w s tę p ­ n ą d a tą stosunków z królem polskim — k tó re praw d o p o d o b n ie i po r. 1767 ze w szy stk iem nie u stały — w ielu innych arty stó w .

T en ep izo d ży cia P illem enta, w a żn y dla niego i dla nas, w ysnuw a się z p o śre d n ic tw a d rugiego a rty sty , co je s t znam ienne dla późniejszej tegoż roli i dla o b ra zu sp ra w sztuki w epoce S ta n isła w a A ugusta. Był to M arceli B acciarelli. W z ię ty w rodzinie P oniatow skich p o rtre c ista , u p a trz o n y n a n ad w o rn eg o m alarza, nie mógł B acciarelli w r. 1764 p rzy jąć obow iązków u S ta n isła w a A u g u sta ze w zględu na p o d jęte p ra c e dla c e ­ sarzo w ej M arji T eresy , p rz y trz y m u ją c e go w W iedniu, lecz polecił P ille ­ m enta, za tru d n io n eg o rów n ież na d w o rze au strjac k im i znanego b ra tu kró lew sk iem u , A n d rzejo w i P oniatow skiem u, p rz eb y w ającem u w W iedniu,

U w a g a : C y ta ty w o b c y ch ję z y k a c h , o ra z ty tu ły ź ró d e ł p o d a je a u to r w p iso w n i o ry g in a ln e j (b ez z m ia n i p o p ra w e k ).

P r a c e z h is to r ji s z tu k i 4

(10)

2 ZYGM UNT B A T O W S K I [5 0 ]

O pinja B acciarellego b rz m ia ła :

Le S ia u r P ille m e n t ... ä b e a u c o u p d e gout, p o u r to u t ce q u i r e g a r d e im m ag i- n a tio n d e D e sin , d ’o rn e m e n t, so it en fleu rs , a r c h ite c tu r e , fig u res, g ro te s q u e , E ro iq u e , ou C h in o is , ou so it e n fa it, d 'a b ille m e n t d e M a s q u e s , II s e ro it ausi e x c e lle n t p o u r d o n n e r d es id e e s, p o u r d es m a n ifa c tu re s d es E to ffe s, ou e tre ä la te te d 'u n T e a tre ; o u tre q u 'il’ e x c e lle d a n s le P a is a g e , e t si V o tre M a jeste lu i o r d o n n e ro it d e fa ire d es D e se in , so it p o u r d e b ijo u te rie s , o u to u t ce q u 'o n p o u r r o it im a g in e r e n fa it d 'id e e ; II e s t c a p a b le d e I 'e x e c u te r a v ec u n e p r o m titu d e e x tr a o r d in e r e ‘).

U zasad n ien iem tej c h a ra k te ry sty k i, w y n o szą cej w ie lo stro n n o ść k a n d y d a ta , b y ł p o słan y ry su n e k , w k tó ry m podług d alszy c h słów B a cc iarelleg o jed n o ­ czyły się po części:

to u s les g e n re s q u i a m b ra s s e n t se s ta le n s.

F ra n c u sk i m alarz był gotów do zm iany d w o rsk ie j służby au strja c k ie j na p olską, co w yraziło się w jed noczesnem podan iu w a ru n k ó w (w liście B a c c ia re lle g o ): pensja ta sam a co w W iedniu (rocznie 400 d u katów ), osobne w y n a g rad zan ie za p ra c e , k o sz ty p rz y ja z d u i w yjazdu (po 150 d u ­ katów ) i m ieszkanie o d p o w ied n ie dla m alarza, jego żony i rodzin y .

U torow aw szy P illem en to w i d ro g ę do now ego stan o w isk a, nie w y ­ rz e k ł się i B acciarelli k a rje ry w P o lsc e. P o w ró cił na p o p rz e d n ie m iejsce p ra cy do W a rsza w y w r. 1766, ab y od te j p o ry aż do k o ń ca za ją ć u boku k ró la stan o w isk o p o n a d innym i a rty sta m i,

P illem ent nie lubił sied zieć n a m iejscu. W y o b ra ź n ia i p rz e d s ię b io r­

czość p a rły go do w łóczęgi po św iecie. P o : a F ra n c ją p o zn ał do r. 1764 z d alszy c h sobie m iast: L izbonę, Londyn, T uryn, Rzym, M edjolan, W ied eń , a w ciągu dalszego ży cia p o n aw iał p o d ró ż e jeszcze do n ie k tó ry c h krajów , jak do P ortugalji, K usiła go R osja, Tam k ied y ś d o ta rł za czasów P io tra W ielkiego stryj jego, Filip, zdolny a rty sta , k tó ry w la ta c h 1719— 24 m alow ał d e k o ra c je p ałac u ca rsk ieg o w P e te rh o fie i zn alazł za jęcie w m an u fa k tu rz e k o b iern ic zej w P e te r s b u r g u 2), Ja n o w i o fe ro w an o — w e d le sam ochw alczych jego słów — d y re k tu rę A k a d em ji m a la rstw a w P e te r s b u r g u 3). M imo to najdalszym w schodnim etap e m jego ru c h liw e g o ży cia w m łodości pozo­

stała P olska.

P illem en t u zy sk ał p en sję od k ró la S ta n isła w a A u g u sta w żąd an ej w ysokości. W y płacano mu ją od 1 m arca 1765 aż po kon iec lutego 1767 r.

N ależne za k w a rta ł 100 d u k a tó w liczono p rz e z p ie rw sz y ro k p ra c y po

') A rc h iw u m G łó w n e a k t d a w n y c h w W a rs z a w ie . Z b ió r P o p ie ló w , N r 173 (59):

Z b ió r k o rre s p o n d e n c y i JE g o K roi, M ci, N ie m ie c k a y F ra n c u s k a etc ., s. 82— 83: lis t B a c c ia ­ re lle g o do S ta n is ła w a A u g u sta , d a to w a n y : D e V ie n n e en 1764 a p re s l'E le e tio n d u R oy.

(Zob. A n n e k s 1, n a k o ń c u n in ie js z e j p ra c y , s. 35).

2) (M.) A u d i n e t (E.) V i a l , D ic tio n n a ire d es a r tis te s et d e s o u v rie rs d 'a r t d e la F r a n c e , L y o n n a is, t. II, P a ris 1919, s. 125.

3) L. R e a u, H is to ire d e l'e x p a n s io n d e P a rt fra n ę a is m o d e rn e , L e M o n d e sla v e e t P O rie n t, P a ris 1924, s, 209. (p o d ł. A rch , N a t. w P a ry ż u , O 1 1910).

(11)

[5 1 ] JE A N P ILLE M E N T 3 18 zip, za d u k a ta (7 200 zł.), później po 163/4 zł. (6 700 z ł . 1). T ak samo by li w yn ag rad zan i: a rc h ite k t M erlini, o ra z m alarze B acciarelli i C an ale t­

t o 2). D w aj o statn i otrzym yw ali jeszcze d o d a te k na e k w ip a ż 3).

P oza p e n sją p o b ra ł P illem en t d. 16 sty czn ia 1766 r, 32 d u k a ty za p ra c ę o c h a ra k te rz e n ie a rty sty c z n y m ; „p o u r m odel d 'u n m oulin ä v e n t”

i za sp ro w a d zen ie f a r b 4). N a stę p n ie w tym że ro k u otrzy m ał w ynagro­

d ze n ie „od m alow ania G a b in e tu k ró lew sk ie g o ” 600 d ukatów (ä 163/ 4 zł.) czyli 10 050 zł. w dw óch ró w n y ch w ypłatach. D okum entują to kw ity a r ­ ty sty , ra ch u n k i k ró lew sk iej K am ery, sp raw ozdania kontroli i in w e n ta r z e 5).

O p ró c z ty c h w iadom ości dochow ał się jeszcze k w it z d a tą 15 lipca, b ez p o d an ia ro k u , p o tw ie rd z a ją c y o d b ió r p rzez a rty stę 800 d u k a tó w :

„P o u r le C abinet, D ifferens tab lea u x , et E sq u isses, P o u r pension de deu x q u a rtie rs , et m on V o y a g e 6). B yłby to ostatni z kw itów a rty sty , jeżeli pod p o d ró żą m ożna rozum ieć odjazd, i p o chodziłby z r. 1767. W takim ra z ie p o b y t a rty sty n a d w o rz e S ta n isła w a A ugusta trw a łb y dłużej od o k re su 1 III 1765 — 28 II 1767, jaki w yżej w yzn aczają dw ie sk ra jn e d aty w y p łat pensji.

S w e u stą p ie n ie ze stan o w isk a p o p rz ed ził P illem ent listem do k ró la ‘).

Za po w ó d p o d ał ko ń czen ie się o k re su zobow iązań (w zm ianka o 2 latach) i ch ę ć w y c o fan ia się ku skrom nem u i spokojnem u życiu w e F rancji, m o­

gącem u zap ew n ić lep sze w a ru n k i klim atyczne zdrow iu ojca, któ reg o miał p rz y sob ie w W arszaw ie,

1) A rc h iw u m w J a b ło n n ie , R a c h u n k i K asy je n e ra ln e j S ta n is ła w a A u g u sta , ro k 1765, 1766, 1767.

2) A rc h . G ł., j. w ., L u strac je s k a rb u k ró le w sk ie g o , 89 (T a b e lla E x p e n s y 1766, fol, 26), 90 (tam że 1767, fol, 77).

3) T am że , 92 (1770).

4) A rc h . G ł., j, w ., V a ria (IV, 12. 1, 23), k w it P ille m e n ta z daty : V a rso v ie ce 16 J a n v ie r 1766.

6) A rc h , w J a b ło n n ie , Z a łą c z n ik i do ra c h u n k ó w K a sy je n e r. S tan . A ug., j. w.

T a m ż e z le c e n ie k r ó la d a n e d. 20 V I 1766 K a z im ie rz o w i K a ra s io w i (M o n sie u r le C a s te lla n d e W is n a p a y e r a d 'a b o r d a u S r. P ille m e n t la v a le u r d e 300 D u c a ts p o u r les o u v rag es q u 'il a fa its p o u r m o n C a b in e t e t lu i e n p a y e r a tro is C e n t a u tre s lo rs q u e ce C a b in e t s e r a e n tie re m e n t fin i); k w ity P ille m e n ta z 21 V I 1766 (300 duk. ä 1 6 |) i z 22 IX 1766 (300 d.); w y p ła ta (Z D ysp. N ay . P a n a &c.). — A rc h . G ł., j. w „ L u s tra c je , 89 (T a b e lla E x p e n s y 1766, fol, 26v: M a la rz o w i P ile m e n t od M a lo w a n ia G a b in e tu k ró l. 10 050). — P o n a d to w A rc h , w J a b ło n n ie rk p , w sz a fie V, N ° 338 litt. R.: In w e n ta rz Z am k u J K M c i y R z e c z y p o s p o lite y W a rsz a w sk ie g o n a d W is łą le ż ą c e g o z z le c e n ia P rz e ś w ie tn e y R z p lte y S k a rb u K o ro n n e g o K o m m issy i ... 1769 ... s p isa n y , s. 371 (S a m a p rz e z się E x p e n s N ay ias- n ie y s z e g o K ró la JM c . W G a b in e c ie do p is a n ia ... P ille m e n to w i duk. 600), T o ż sam o w o d ­ p is ie p o w y ż sz eg o in w e n ta r z a , z n a jd u ją c y m się w B ib ljo te c e w K ó rn ik u , sygn.: B. K . 918.

V I. 14, s. 371.

6) A rc h . G ł.. V a ria , j. w ., k w it P ille m e n ta (p o u r a n tle r p a y e m e n t fa it ä V a rco v ie le 15 ju lie t).

7) T am że , lis t P ille m e n ta do S ta n is ła w a A u g u sta , b e z m iejsca i d a ty . (Z ob. A n- n e k s 2, n a k o ń c u n in ie jsz e j p ra c y (s. 36),

(12)

4 ZY G M U N T B A T O W S K I [5 2 ]

P illem ent-sem or, zw an y w fran cu sk ich źró d łach „m arch an d p ein- t r e ’\ „m arch an d d e ssin a te u r" , był o rn a m e n c is tą I). Z aw ód te n m ógł się p rz y d aw ać synow i w jego p rz ed sięw z ię ciach . Z am iast je d n a k p rz y p u s z ­ czalnej w sp ó łp racy ujaw nia się fak t, że „le p e re de P ilłe m e n t” w y m o d e­

low ał dla k ró la 12 bliżej n ie o k re ślo n y c h figur „de te r r e glaise", znanych tylko z z a p is k i2).

W liście zo stała w ym ien io n ą Mme G eoffrin, k tó re j sto su n ek do króla, jak się okazuje, a rty s ta zn a d o b rze. Je j gust, jej ra d a k sz ta łto w a ły w iele sp ra w a rty sty c z n y c h w p ierw szy ch p o cz y n an iach S ta n isła w a A u g u sta. Z jej p o lecen ia zn alazł się w W a rsz a w ie i z a p ro je k to w a ł p rz e b u d o w a n ie i u rz ą ­ d zenie Z am ku głośny V icto r Louis. O n a o sa d z iła A n d re L e b ru n a na s ta ­ n ow isku n adw ornego rz e ź b ia rz a w W a rsza w ie. W tym że czasie p o ś re d ­ niczyła m iędzy k rólem a a rty sta m i w P a ry ż u w sp ra w ie zam ów ień ob razó w u nich. O so b a P illem enta o b cą jej te ż nie była, choć n az w isk o jego tra fia się nieco później w jej k o re s p o n d e n c jis).

W y p o w iad ając kró lo w i służbę, n a p o m k n ą ł P ilłem en t na w stę p ie o o d ­ rz u co n y ch p rz e z sieb ie dla k ró la o fe rtach w ied e ń sk ic h , odw ołał się do n iezn an y ch sk ą d in n ą d z a m ia ró w s ło w a m i:

... m on z ele, so it e n c h e r c h a n t a in v e n te r d es m a c h in e s qui s e rv is s e n t au b ien g e n e ra l, soit en o ffra n t d e fa ire d e s e le v es

i zak o ń czy ł p rzym ów ieniem się o ty tu ł m alarza n a d w o rn e g o 4). W cz erw c u 1767 r. w ystaw iono mu p a te n t tego o d zn a cze n ia 6). Z ap e w n e w ciągu n a stę p n y c h dw óch m iesięcy op u ścił P olsk ę.

W e w rz e śn iu 1767 r. p rz e je ż d ż a ł p rz e z D rezno. W rozm ow ie z o sia ­ dłym tam m alarzem C h a rle s'e m H utinem m iał ośw iad czy ć, że nie u trz y ­ m ał w W a rsza w ie d o b ry c h sto su n k ó w z C a n a le tte m °). N atom iast w yw iózł ze sto licy P olski ro z w in ię tą p rz y ja źń z B acciarellim i, m ężem i żoną, czego śla d p o zo stał w u ry w k u w zajem nej k o re sp o n d e n c ji ‘).

P rzy to cz o n e dw a n az w isk a a rty s tó w W ło ch ó w w ystarczą, ab y sobie u p rzy to m n ić, w jakim św iecie p rz y szło działać a rty śc ie fran cu sk iem u ,

1) A u d in e t V ia l, D ic tio n n a ire , j. w ., s, 125.

2) A rc h . G ł., Z b ió r P o p ie ló w , N r 231 (188) B a tim e n s e t J a r d in s . T. II., k. 125v (R e- g istre d es M e u b le s et E ffets q u i so n t d a n s le G a rd e M e u b le , X t,re 1779),

3) C o rre s p o n d a n c e in e d ite d u r o i S ta n is la s -A u g u s te P o n ia to w s k i e t d e M me G e o f­

frin (1764— 1777) p a r Ch. d e M o u y , P a r is 1875, p a ss im . N a z w is k o a r ty s ty m ie śc i się n a s. 386, w u ry w k u lis tu p, G e o ffrin z 22 X 1770 (P ilm a n d ).

4) A rc h . G ł., V a ria , j. w ,, lis t P ille m e n ta , j, w,

5) A rch , G ł,, K się g i K a n c le rs k ie , 32, s. 143— 144, B ib ljo te k a ks. C z a rto ry sk ic h w K ra k o w ie , rk p . N r 778, k. 647 (w w y k a z ie sig illa tó w : D ip lo m a P ic to ris R egij N o b ili J o - a n n i P ilm a n , 6 V II 1767). (Z o b . A n n e k s 3 n a k o ń c u n in ie jsz ej p r a c y (s. 37).

6) B ib ljo te k a N a ro d o w a J ó z e fa P iłs u d s k ie g o w W a rs z a w ie , r k p . ko li. a u to g r. N r 308, lis t G iu s e p p a R osy ( J . R oos) d o B a c c ia re lle g o , z D re z n a z d. 14 IX 1767. R o sa p i ­ sz e P ille m e n ta — B illm an .

7) T a m ż e , lis t P ille m e n ta do B a c c ia re lle g o , z A v ig n o n u z d. 27 IV 1768.

(13)

[5 3 ] JE A N PILLE M E N T 5 b ez p o śred n io po p ra cy na cesarsk im dw o rze w W iedniu. K ażdy z nich o in n y ch tw ó rc zy ch w łaściw ościach mógł am bitnie ry w a liz o w ać w o d rę b ­ nej m alarsk ie j gałęzi i roli. S łusznie zaś zauw ażono, że już nigdy potem król nie zd o łał p o zy sk ać takiego zespołu dob ry ch m alarzy, jak ci t r z e j 1).

C zw artym z w ażnych p rzy b y szó w w tych czasach by ł S zw ed, P e r K rafft.

M iał w ięc k ró l p o d staw ę do ch lubienia się tym stanem rzeczy, gdy z a ciek aw ia ł ich dziełam i ów czesnego nuncjusza w W arszaw ie, Viscontiego, co te n ż e za p isy w ał w sw ym d jarju szu . M iędzy now em i arty sty czn em i n ab y tk am i króla w ym ienił nuncjusz oglądany o b ra z P ille m e n ta 2).

II

S krom nie pod w zględem te m a tu p rz e d sta w ia się najw cześn iejszy u n as d a tą u tw ó r P illem enta. J e s t to ry su n e k m onogram u S A R o w iel­

kich ozdobnych lite rac h pod m onarszą k o ro n ą w o b u stro n n em u jęciu ga­

łąze k . N a tej k a rc ie dopisał król: Pillem enł 1764*) C zem ś innem , czem ś b o g atszem tre śc ią b y ła za p ew n e ow a p ró b k a u zdolnień biegłego w w ielu rz e c z a c h a rty sty , za p o w ied zian a listem B acciarellego. N iem niej m ożna było o czek iw ać i tak ich , jak przech o w an y ry su n e k , w ytw orów , gdy św ieży e le k t m usiał się za o p a try w a ć w e w szystko, co m iało mu dać sp len d o r w ładcy. P rz e z o rn ie m yślał on o tem zaw czasu, jako stolnik i latem 1764 r, (e le k cja od b y ła się 7 w rz eśn ia) polecił zak u p y w ać w P ary żu i Ljonie ró ż n e p rzed m io ty u rz ąd ze n ia , p rz ed ew sz y stk ie m ad am aszk i na obicie sal zam kow ych, sp rz ę tó w i — tr o n u ! 4) W śró d ty ch i tym podobnych zap o ­ trz e b o w a ń było dosyć sposobności, ab y p o w stała zw ieńczona k o ro n ą cyfra, jak o n.p, w zór h aftu lub tk a n in y (ill. 2).

Z ad a n ia o rn am en cisty były jed n ak w iększe. W idać to od razu z w y ­ żej w y m ienionych w y p ła t n a g ab in et królew sk i, k tó reg o m alow anie s p ra ­ w ia w ra ż e n ie p ra c y głównej.

D ane o pokoju zw anym „do p isan ia" są skąpe. Zanim w sta n isła ­ w ow skich czasach ustalo n o jego p rz ezn a cze n ie i arch ite k to n ic z n ą postać, za ch o w a n ą do dzisiaj, p ro je k ty re s ta u ra to rs k ie w yznaczały mu d izw i

') W , T a t a r k i e w i c z , U ja zd ó w i p o c z ą tk i Ł a z ie n e k sta n is ła w o w s k ic h . S p r a ­ w o z d a n ia T o w a rz y s tw a N a u k . W arsz., W y d z. II, r. XX V I 1933, W a rs z a w a 1934, s. 240 (i w o d b „ s. 16).

2) M, L o r e t , R zym a P o ls k a w p o c z ą tk u p a n o w a n ia S ta n is ła w a A u g u sta . P r z e ­ g lą d w s p ó łc z e sn y , V I, K ra k ó w 1927, s, 232. D o d a tk o w o o z n ajm ił m i u p rz e jm ie z R zym u D r L o re t, że z a p is k a o P ille m e n c ie m ieści się p o d d a tą 13 c ze rw c a 1766 r.

3) B ib lio te k a U n iw e rs y te tu J ó z e fa P iłs u d s k ie g o w W a rs z a w ie , Z b ió r g ra fic z n y k ró la S ta n is ła w a A u g u s ta , te k a 141, N r 163 (W ie lk o ś ć ry su n k u : 29.2 X 19-5).

4) A rc h . G ł., j, w ., Z b ió r P o p ie ló w , N r 230 (187): B a tim e n ts e t J a r d in s , T. I, k. 139— 148 (lis ty K. C z en p iń sk ie g o do St. P o n ia to w sk ie g o , z P a r y ż a z d. 28 V II, 10 VIII, 12 V III 1764 i do n iego, jak o k ró la , z d. 2 III 1765).

(14)

6 ZY G M U N T B A T O W Ś K I (54) w głów nej ś c ia n ie 1). Był potem „cały now o kosztem k ró la JE m ci ro ­ b io n y ” 2). K ończono go w r. 1766 3). N a jego w y p o saż en ie złożyły się n iety łk o w y tw o ry zdo b n i-

i’ czej pom ysłow ości F ra n c u ­

za, ale i p o rtre ty sz w e d z ­ kiego m alarza K raffta i m alarsk ie „sz ta firo w a n ie ", k tó re w ykonał P o la k J a n Ścisło, i złocenia „faingol- te m ‘‘ m ajstra Z ielen iec - kiego, n azyw anego „w er- n ix iere m " (v e rn isse u r)4). W p lasty czn y ch o zd o b a ch zaś w sp ó łd ziałał s tu k a to r S a ­ m uel C o n tesse, o k re śla n y jako „ s n y c e rz ” f'). P odług p ro p o rc ji z a p ła ty (Pille- m en t — duk. 600, K ra ftt — 200, Ś cisło — 300), p en- dzel P iłlem en ta m iał tu ze w szy stk ich najw ięcej do czynienia, a w y w ią zał się z z a d a n ia p rz e d 22 w rz e ś ­ nia 1766, gdyż w ted y a r ­ ty s ta o trzy m a ł re sz tę z a ­ płaty 6).

W o p isach Z am ku p rz e z au to ró w , z w ie d z a ją ­ cych go za cz asó w S ta n i­

sław a A u g u sta, je st o tej d ek o racji głucho, M .J.H u b e , Ä J F

i ^ 1

..-fc

..

M U

f t -

. r . .■

^ ■ t X . v h 't -

2. J , P ille m e n t, M onogram k ró la S ta n is ła w a A u g u s ta , W a rs z a w a , B ib ljo te k a U n iw e rs y te c k a .

‘) Z b ió r g ra fic z n y S ta n is ła w a A u g u sta , j. w ., te k a 191 (J, F o n ta n a , p ro je k ty p r z e ­ b u d o w y Z am ku), N r. 1, te k a 192 (V. L o u is, p ro je k ty p rz e b u d o w y Z am k u ), N r 2 i 7,

2) A rch , w J a b ł. i B iblj. K ó rn ,, j. w ., I n w e n ta r z Z am k u , &c. 1769, s. 214', A rc h i­

w u m S k a rb o w e w W a rs z a w ie , D z ia ł s ta ro p ,, o d d z . X X V II, N r 20 (n ie p e łn a k o p ja teg o ż In w e n ta rz a ), k. 114 i p r z e d r u k te jż e k o p ji p rz e z K . M a rc in k o w s k ie g o , w P r z e g lą d z ie h i­

sto ry c zn y m , VII, W a rs z a w a , 1908, s, 133.

3) B ib lj. ks. C z a rto ry s k ic h w K ra k o w ie , rk p . N r 711: Z b ió r K o rre s p o d e n c y i do N a y iaśn . P a n a &c. od W ° S c h m id t S ta ro s ty S tra s b u rg s k ie g o , T. I, s. 253 ( lis t K. S c h m id ta z B ro d n ic y 22 V II 1766), s, 258 (— z M a lb o rg a 1 V III 1766), s. 269 (— z G d a ń s k a 8 V III 1766), s. 273 (— z G d a ń s k a 12 V III 1766), s, 303 (— z M a lb o rg a 26 V III 1766).

4) A rch , w J a b ł. i B ib lj. K ó rn ., j. w ,, I n w e n ta r z Z am k u &c. 1769, s. 371, 378— 379 (Z ie lle n ie c k i W e rn ix ie r).

5) A rc h . G ł., j. w „ L u s tra c je , 89, fol. 35v.

6) A rc h , w J a b ł. i B iblj. K ó rn ,, j. w . I n w e n ta r z Z am k u &c, 1769, s. 371 i A rc h , w J a b ł., z ałąc z n . do ra c h . K asy je n e ra ln e j S ta n , A u g ., j. w .

(15)

[5 5 ] J E A N PIL L E M E N T 7

szk icu ją c w r. 1796 rodzaj p rz ew o d n ik a po gmachu, dał jej o k re śle n ie :

„ a n tik e V e rz ie h ru n g e n ” 1). Isto tn ą w iadom ość o rz e c z y zaw dzięczam y d o ­ p iero a rc h ite k to w i Zugowi. Jeg o ra p o rty o Zam ku, p rz e d sta w io n e w ła­

dzom pru sk im w W arszaw ie w 1. 1797— 1798, sch a ra k te ry z o w a ły ozdobę, p o k o ju w n a stę p u ją c y c h sło w a c h :

... d a s e lb s t sin d d ie W ä n d e u n d d e r P la fo n von dem b e rü h m te n M a h ler P ill- m an m it C h in e s ic h e n B lu m e n R a n k e n g em ah lt, z w isc h e n w e lc h e n sic h 4 fa m ilie n P o r tr a its d es K önigs S ta n is la u s, u n d in d e re n M itte ü b e r d e n C am in d as B ild - n iss d e r R uss. K a y s e rin C a th a rin a e in g e la s s e n b e f in d e n 2).

W n a stę p n e m z d a n iu ra p o rtu Z uga dostała d ek o ra c ja ścien n a pokoju, t. j.

m alarsk a ' pow łoka ścian, nazw ę: „ T a p e te n ” . W ym ienione p o rtre ty ro ­ dzin n e p rzed staw iały : księżn ę m arszałkow ą L ubom irską, panią k ra k o w sk ą (Izab ellę B ranicką), k siężn ę Izabellę C z a rto ry sk ą i k siężnę A n d rz ejo w ą P o n ia to w sk ą 3),

W spom niano tę d e k o ra c ję jeszcze w d ziesięć lat później, ale już p ro ściej, jako: „obicie (w tem Pokoiu) p łócienne chińskie z w yzłacanem i ram am i p rz y m o c o w an e " i). W obec p o p rzedniego o k re śle n ia m aterja łu słowo

„p łó cie n n e” n a su w a w ątpliw ości, czy isto tn ie była to rz e c z ciągle ta sam a.

B ądź co b ąd ź m usiała do stać jakieś za p ełn ien ia luk, gdy usunięto p o rtre ty za czasów p ru sk ich rz ąd ó w na Z am ku 5).

N ie p o d o b n a stw ierd zić napew no, k tó re z w ciągniętych do katalogu galerji k ró lew sk ie j p o rtre tó w , p rz e d sta w ia ją c y c h ow e dam y 6), były w ła ś­

nie tem i c z te re m a oglądanem i p rzez Zuga. Form atem ow alu p rz y p o m i­

n ały b y się p rz y jego za p isce p o rtre ty L ubom irskiej, C zarto ry sk ie j, P o n ia ­ tow sk iej i B ranickiej, p o siad an e do r. 1901 p rz e z hr. A n d rz ejo w ą M nisz- chow ą. D w a z nich, jako dzieła K raffta, dostały się pó ro zp rzed aży zb io ró w m niszchow skich do M uzeum N arodow ego w K rakow ie, dzięki hr.

W ladysław ow ej B ranickiej, a dw a — do zb io ru ks. A n d rz eja P o n iato w ­ skiego w P a r y ż u 7).

>) B ib lio te k a J a g ie llo ń s k a w K ra k o w ie , rk p . N r. 2846: T o p o g ra p h is c h e N a c h ric h te n vo n d e r S ta d t W a rs c h a u , s, 27, o raz p r z e k ła d p o lsk i w P rz e w o d n ik u n a u k o w y m i l it e ­ r a c k im , L w ó w 1876, s. 920 (p rz e z W ł. W isło ck ieg o ).

2) A rc h iw u m Z am ku k ró lew sk ieg o w W a rs z a w ie , A c ta G en: V on B e sitz n a h m e des K ö n ig l, S c h lo sse s zu W a rs c h a u u n d V e rw a ltu n g d e s s e lb e n d e A ° 1796 b is in d e n 26 J a n . 98 ( S p ra w o z d a n ie z d. 23 X I 1797).

3) T am że , A c ta C am . von B e sitz n a h m e d es K önigl. S c h lo sse s in W a rsc h a u vom 27 J a n . 1798, k. 30 (S p ra w o z d a n ie z d, 12 III 1798).

4) T am że , (w K ie ro w n ic tw ie ro b ó t n a Z am k u ): In w e n ta rz JE g o K ró le w sk o X cey M ości Z am k u W arsz a w sk ie g o & c., s p is a n y ro k u 1808, k. 62,

6) T am że , A c ta G en : V on B e sitz n a h m e d e s K önigl. S c h lo sses, j. w.

6) T. M a ń k o w s k i , G a le rja S ta n is ła w a A u g u s ta , L w ó w 1932 (sz cz e g ó ln ie N ry 2264— 2266).

7) C a ta lo g u e d es ta b le a u x a n c ie n s , V e n te C s^ A n d re M n isz e ch , 9— 10 M ai 1910, P a ris , N ry 51 (i ill.), 52 (i ill.), 53 i 54,

(16)

8 ZY G M U N T B A T O W S K I [5 6 ]

N a p o cz ątk u 19 w , g a b in e t k ró lew sk i został pozbaw iony d ek o racy j, 0 k tó ry ch mowa, p o zo staw ia jąc po sob ie n a stęp n e m u pokoleniu jakiś jeszcze n ieo d szu k a n y ślad arch iw aln y , czy też ty lk o tra d y c ję , że P illem ent w y m a­

low ał ten pokój „szczególnie p ięk n ie, olejno, w ró ż n e ozdoby, zw ie rzę ta , 1 k w ia ty ” i że otrzym ał za tę ro b o tę 18 000 z l . 1). To nie sp rz eciw ia się tem u, co zapisał Zug („ c h in e sisc h e B lu m e n ran k e n ”), ow szem je st d o p o ­ w iedzeniem do p o d an ej p rz e z niego tre śc i „ ta p e t”.

J e ż e li dzieło ze szczętem zginęło i nic z pom ysłu nie zo stało p rz e z a rty stę p o w tó rz o n e gdzieindziej, n.p. w późniejszy ch jego w y d a w n ictw ac h graficznych, jeżeli jest b e z n ad ziejn e m m yśleć, że ktoś gdzieś p rz e ry so w a ł ow e „chińskie k w iato w e w ici“, — to b odaj w olno w y o b ra ż a ć je sobie p o ­ dług dw óch w yko n an y ch p rz e z P illem enta ry su n k o w y c h p ro jek tó w d e k o ­ racji n a p o la ścien n e, utw orów , m ając y ch za tre ś ć w spom niany ro d zaj ozdoby. R ysunki te b y ły p rz ed ło żo n e S ta n isła w o w i A ugustow i, bo są dziś w pozostałym p rz ez niego z b io r z e 2), R ozm iary jed n eg o w y n o s z ą : 32 X 34.5, drugiego — 37.5 X 24.5 cm. K a rta p o p rz ecz n eg o form atu o d ­ p o w iad a p ro p o rcjam i ścian ie p rzeciw o k ien n ej, podłużnego zaś — o d cin ­ kow i każdej z dw óch ścian boczn y ch (tabl. II i III).

N a szerszem polu k o m p o zy cja ro z p o śc ie ra się od w id n iejąc eg o p o ­ śro d k u ro kokow ego k o m in k a i lu stra, p o d k re ślo n a w sz e rz lam p erją. N a w ęższem — je st p o d an a ty lk o z a w arto ść od lam p erji w górę. F a n ta sty c z a roślin n o ść w e sp ó ł ze św iatem tak iej sam ej, o ra z eg zotycznej fauny (m ałpka, sty lizo w an e ptaki), fe sto n y i treillages i w śród ty c h m otyw ów m edaljonow e p o p ie rsia p o rtre to w e dam — trz y na jednem p an n e au , n a drugiem zaś jed n o — w szy stk o to w ią ż e się w d zięczn y m k a p ry se m linij i d e lik a tn ą g rą barw . O p arciem od dołu dla śro d k o w eg o p o rtre tu jest g ra n ia sty p o ­ stum ent, u m ieszczony n ad lu strem i tro c h ę em blem atów , p rz y innych p o rtre ta c h p ełn ią tę fu n k cję k rz ew y . O b rz u c o n a girlan d am i ra m a lu stra i św ieczniki p rz y niem u p o d a b n ia ją się form am i do ca ło k sz tałtu dekoracji.

N iem a p rz e s a d y w ig ra sz c e m otyw ów , ani z a g ęszc zen ia w osnow ie kom ­ pozycji. N arzu co n a je st ona lekko. O bficie p rz e z ie ra białe tło, a o jej u ro k u stan o w i koloryt: d e lik a tn e tony b arw , głów nie ja sn o n ie b ie sk ie i r ó ­ żow e (w k w ia ta c h i u p ie rz e n iu ptak ó w ) i o liw k o w o b ru n a tn e , lub b lad o ­ zielone (w liściach).

„F leu rs de g o ü t” , „fle u rs id e a le s ” , „fłeurs b a r o q u e s “, — jak później b ęd z ie P illem en t zw ał p o d o b n e fik cje b o tan icz n e w sw ych p u b lik a c ja c h 8) — zn ajd ą się często w jego zd o b n ictw ie (tabl. I); niem niej w y stę p u ją skle-

’) E. R a s t a w i e c k i , S ło w n ik m a la rz ó w p o ls k ic h , t. II, W a rs z a w a 1851, s. 103, 2) Z b ió r g ra fic zn y S ta n is ła w a A u g u s ta , j. w ., p u d ło 183, N ry 31 i 32, J e d e n z r y ­ su n k ó w jes t p o d p is a n y p rz e z a r ty s tę (J e a n P ille m e n t).

3) D. G u i 1 m a r d, L es M a itre s o rn e m a n is te s , P a ris 1880, s. 188— 191, W y d a w ­ n ic tw a k w ia tó w P ille m e n ta m a ją jes zc ze in n e w y m y śln e n a z w y : „ F le u rs s in g u lie r e s ” . „—

d e f a n ta is ie ” , „— d e c a p r ic e " , „— c h in o is e s “ , „ — p e rs a n n e s " &c.

(17)

[5 7 ] JE A N PILLEM EN T 9 piące się tu trze m a ark ad am i łreillages; niezw ykłością n ato m iast u d e rz a ją m edaljony z m otyw em re aln y m i za raz em p rzew odnim w tej dekoracji.

P ow ab n e m in jatu ry (w skali pro jek tu ), m ające u ro sn ą ć (na ścianie) w w i­

z e ru n k i p rz e c ię tn y c h rozm iarów , były p o b u d k ą ozd o b y i sk ład ały się na d e d y k a c ję salki w ym ow ną, rytm iczną i m alow niczą. W iadom ości o G a b i­

n ec ie ro z ja śn ia ją m yśl, p o d d an ą p rz ez a rty stę i p rz e k a z a n ą potem do sk o n k re ty z o w a n ia pendzlow i K ra lfta, W yniesienie n a głów nej ścianie jednego m edaljonu z podobizną p o n ad inne i u d e k o ro w a n ie go w ieńcem , sz ta n d a ra m i, globusem i księgą — w y p a d a rozum ieć jako w y znaczenie tam m iejsca p o rtre to w i K a ta rzy n y II.

Los zd a rzy ł, że arch iw alja ty czące się Z am ku p rz ech o w a ły wdęcej szczegółów o u rz ąd ze n iu gab in etu królew skiego i o sp rz ętach w staw ianych do niego w ró ż n y ch czasach, niż o m alarskiej dekoracji. In w e n ta rz n a j­

bliższy czasom jej w ykonania, spisany w r. 1769, program ow o o niej nie w spom ina. W olno jed n ak w nioskow ać, że do m alow idła p okoju d o stra ­ jały się p ie rw sz e jego przedm ioty, b ę d ą c e poch o d zen ia pary sk ieg o . P rz y ­ daw ały one c h a ra k te ry sty c z n e g o tonu lek k iem u z n a tu ry kolorytow i ścian:

zw ierciadłam i, obiciem sp rzętó w w p asy białe i zielone i „k o b iercem de noquet" o tak ich ż e b arw ach , kom odą „de vieux lac, k olorem czarnym ch iń sk ą ro b o tą z złotem la k ie ro w a n ą ”, lichtarzam i zdo b n em i „w kw iatki e m a lie r”, w iszą cą la ta rn ią „w p entagon, z szkła zw ierciad lan eg o , w m o­

siądz z kw iatam i em alier w yzłacany, o p ra w n eg o ” , i t. p . ')■ P ró cz tego w g ab in ecie nagrom adził k ró l w szelki drobiazg a rty sty c z n y : pom niejsze o b ra z k i, p o rtre to w e i inne m iniatury, m ałe ry su n k i, szty ch y w ram kach i t. p. T ak m ianow icie były w r. 1787 gęsto obw ieszone ściany u okien, gdzie stało b iu rk o i k o m o d a 2).

R ów nolegle z p racam i około g abinetu na Z am ku w a rszaw sk im d e ­ k o ro w a ł P illem en t Z am ek k ró lew sk i w U jazdow ie, objęty w ten c zas g ru n ­ to w n ą re sta u ra c ją . U pam iętnionym w ynikiem jego pom ysłow ości było tam w n ę trze, k tó re dostało potem p o to czn ą n az w ę: „G ab in et P ilm an o w sk i“ ,1).

P o d o b n ie w edług w y konaw cy m alow ideł oznaczan o inne w n ę trz e „S alą C a n a le tta ” 4), z jeszcze innego m iała, w ed le inten cji króla, po w stać „S ala B acc iarelleg o 5).

>) A rc h , w J a b ł. i B iblj. K órn. j. w ., In w e n ta rz Z am k u 1769, j. w ,, k. 215— 216 (w P r z e g lą d z ia h is to ry c z n y m , j. w ., s. 133/134).

2) B ib lj, ks. C z a rto ry s k ic h j. w ., rk p . N r 970, s. I l 9 i nast,: I n v a n ta ir e d u C a ­ b in e t d u R oi, f a it lo rs d e so n d e p a r t p o u r I'U k ra in e , le 23 fe v rie r 1787.

3) A rc h . G ł., Z b ió r P o p ie ló w , 368 (189), k. 10 (N o ta k o m in k ó w &c. w P a ła c u U ja z d o w s k im , I m aji 1784).

9 T am że , k, 18 (Z e s ta w ie n ie w y d a tk ó w b u d o w la n y c h , p odp,: V a rso v ie ce U fe v rie r 1768 C, d e S c h m id t). B ib lj. ks, C z a rto ry s k ic h , j. w „ rkp. N r 676: C o rre sp o n d , d e S a M a- je s te a v e c le C, M oszyński A b A: 1764 ad 27 J u lii 1785, T o m e IX P a rt, V , L itt. M., s 145, (U w ag i i lis ty k ró la , b. d- [o k o ło r. 1769]), s. 145, 151; (M em o rjał A . M o szy ń sk ie g o do k ró la z d. 15 V I 1772), s, 514^.

5) B iblj. ks. C z a rto ry s k ic h , j. w ,, rk p . N r 676, s. 163.

(18)

10 ZYGMUNT B A T O W S K I [5 8 ] P okój, k tó ry nas obchodzi, m ieścił się w baszcie, w n ied ale k ie m są ­ siedztw ie k ró lew sk iej p ra co w n i i był n ie w ą tp liw ie sześcioboczny, od p o ­ w iednio do z e w n ę trz n e j stro n y b a sz ty . „T en G a b in e tt w T re lia sz M alo­

w any M alow ania P ilm a n a “ — t a k za p isu je go in w e n ta rz p ałacu z r. 1775 ^ T oteż znając p ro je k t d e k o ra c ji k ró le w sk ie g o g a b in e tu do p isan ia w W a r­

szaw ie, rozum iem y, że i tu m otyw am i kom pozycji b y ły albo altan o w a ścian a z żerdzi, albo k ra ta z listew , albo b ra m k a w zieleni i kw ieciu, słow em coś u sty lizo w an eg o z ow ych og ro d n iczy ch s tru k tu r do ro z p in a n ia roślin n o ści (łreillages), P o n a d to — jak w dalszym ciągu zapiski p o d a ­ no — b y ły w p ra w io n e w ścian y d w a o b razy, za p ew n e te sam e, k tó re g dzieindziej o trzy m ały o k re ś le n ie : „L a n d sz a fty m alow ania P ilm an a -).

Inna, p ó źn iejsza od o b y d w ó c h za p isk a in w e n ta rz o w a , posługując się sło ­ w em b a sz ta w zn a cze n iu kom naty, o b jaśn ia jeszcze d o d atk o w e m i sz c z e ­ gółami, że b a sz ta je s t „cala w try la ż w ra z z sk lep ien iem m alow ana oleyno, m a d w a ok n a p o dw oyne, L a m p e ry ą w koło la k ie ro w a n ą z podłogą w d e ­ s e ń ” , i że „w te y ż e B aście są d w a O b ra z y w A rk a d a c h na p łó tn ie m a­

low ane p rz ez P a P ilm a n a ” 3).

W sz y stk o to — w iadom o — w la t k ilk a n a śc ie po w y k o n a n iu ozdoby u trac iły m u ry U jazdow a. P rz y donacji p ałacu p rz e z S ta n isła w a A ugusta n a rzecz m iasta W a rsz a w y , w y k a zy w ał in w e n ta rz już led w ie n ie k tó re m alow idła „ a lfre sk o “ , w z m ian k u jąc o p o k o ja c h „ch iń sk o m alo w an y c h ” 4).

R zecz n a tu ra ln a , że i tym m alarsk im re sz tk o m opusto szałej re zy d en c ji tru d n o było się o stać z chw ilą p rz e z n a c z e n ia i p rz e b u d o w y gm achu n a k o sz a ry w r. 1784.

P o z a ze b ran e m i tu w iad o m o ściam i o n a jb a rd z ie j znam iennych d ek o - ra to rs k ic h p ra c a c h P illem en ta n a Z am k u w W a rsza w ie i w U jazdow ie istn ie ją w iadom ości o nam alow aniu p rz e z e ń d w ó ch (a m oże cz te rec h ) o b ra zó w w ielkich rozm iaró w d la k ró lew sk ie g o g ab in etu . N a ślady ty c h dziel n atrafiam y arch iw aln ie w o b rę b ie la t 1775— 1795.

W re g e s trz e z r. 1775 k ró le w sk ic h rzeczy , zm ag azy n o w an y ch na Z am ku, zapisano: „D eux g ran d s T a b le a u x fait p a r P illem en t p o u r le C a ­ b in e t de S a M ajeste" 5). W y k a z z r, 1779 już ich nie w y m ie n ia 6). U były

') A rch , w J a b t , S z a fa V, N r. 332 litt, o: In w e n ta rz Z am k u U ja z d o w s k ie g o z m e­

b la m i o b ra z a m i, 1775 a.

2) T a m ż e , p o d tą sam ą s y g n a tu rą : I n w e n ta r z M e m b lo w n o w o p rz y s p o s o b io n y c h do te g o ż p a ła c u JK M i w U ia z d o w ie sp is a n y A. 1772 (O b ra z y ).

3) T a m ż e , In w e n ta rz G e n e ra ln y P a ła c u U ja z d o w s k ie g o , D om u B iałe g o , Ł a z ie n e k M a g a zy n u &c, u ltim is J a n u a r 1783 sp is a n y (p rze z b u rg ra b ie g o F o n ta n ę ).

4) A rch. G ł„ A k ta ra d z ie c k ie S ta re j W a rs z a w y , N r 326, k. 419 441: O b la ta In- v e n ta r ij P a la tij U ia z d o w s c ia n i, p o d d. 13 V III 1784. T e k s t in w e n ta r z a p o ls k i, d a ta s p i­

sa n ia: 3 V III 1784.

5) A rc h . G ł., Z b ió r P o p ie ló w , j. w ., N r 230, k. 212, 216 (R e g is tre d e s E ffets q u i se tro u v e n t d a n s le G a rd e m e u b le d e S a M a je s te f a it p a r S u sso n le 1 N o v e m b re 1775).

6) T am że , N r 231, k. 123— 129 (R e g is tre & c, fa it d a n s le M ois d e 1779).

(19)

[5 9 ] JE A N P ILLE M E N T 11 z tego m iejsca, za ró w n o jak i to w arzy szą ce im: „H uit p etits d esse in s de P illem en t su r p a p ie r en c a d re s n o irs” 1).

D w a d z ie ła P illem enta, „tab le au x faits p o u r le C ab in et du R o i“, p o jaw iają się w sp isie k ró lew sk ic h o b razó w z r. 1783, pod num eram i 1499 i 1500, o p atrz o n e tym ra zem w ym iaram i: 165 X 185 cali). W sp i­

sie z n astęp n e g o ro k u p o w ta rz a się ta zap isk a ze zm ianą słow a „faits”

n a „co m p o se s” o ra z z odm iennie podanem i w ym iaram i: 168X 1233). W k a ­ talo g u galerji z r. 1795 p o w y ższe pozycje, p rz e p isa n e podług spisu z r.

1783, otrzy m u ją do słow a „ C a b in e t“ jeszc ze d o p ise k ołów kiem : „du t r a ­ vail, r e p re s e n t des O iseaux, donnę p a r le Roi au C te M niszech" ■,). Inne re d a k c je k atalo g u nie z a w ie ra ją owego d opisku o tre śc i. O zn aczają one z a to bliżej osobę o b d a ro w a n ą („G d M arech al"). B ruljon k atalo g u zaś ro z ­ ró żn ia w ym iary w obydw óch o b ra z a c h (165 X [1]85 i 168 X 1 2 3 4).

W e w szy stk ich p rz e k a z a c h je st p o d k reślo n e, raz n a w e t słowem : „du tra v a il" , p rz y n ależn o ść o b razów do g ab in etu k ró lew sk ieg o , Z tern jed n ak fakty, w yżej ustalone, w chodzą w kolizję. W sp ó łistn ien ie tych ob razó w z d e k o ra c ją o p isan ą nie da się pom yśleć w G ab in ecie do pracy . Tam

„ ta p e ty ”, p o rtre ty i lu stra już się były zespoliły w całość, nie p o zo sta­

w iając m iejsca na ta k w ielk ie obrazy. O m ożliw ości zaś znajdow ania się ty c h d ziel w G abinecie, np. w innym zesp o le i czasie, t. j. p rz e d w y p o ­ saż en iem pokoju w ta p e to w ą d e k o ra c ję — tru d n o m ówić z pow odu z b y t sk ą p y c h danych, pom ijając już n ac zeln y szkopuł pogodzenia w ym iarów z polam i ścian.

R zad k a, 168-calow a, czyli zw yż 4 -m etrow a w ysokość obrazów , o raz ich p rz ed m io t pow innyby w y starczy ć do odszu k an ia ich w ob ręb ie a r ty ­ stycznego m ienia M niszcha i jego potom ków . A u k cje zb io ró w m niszchow - skich ujaw niły k ilk a dzieł Pillem enta, zarów no w te d y z a re je stro w a n y c h p o d jego n a z w isk ie m 5), jak i w yszczególnionych bezim iennie, lub z fał­

szy w ą a try b u c ją au to rstw a . T ak, zaznajam iając ogół ze zbioram i M nisz- chów w W iśniow cu, notow ano n a jp ie rw ogólnie (1877 r.): „c ztery ogrom ne m alow idła chińskiej szkoły F ran c u sk ie j z p o cz ątk u XVIII-go w ie k u ” 6), p o tem te sam e (1884 r.), jak o „cztery fre s k i“ , „chinoiseries B ouchera",

’) T am że , N r 230, k. 216,

2) A rc h , w J a b ło n n ie , G ru p a p a p ie ró w po k ró lu S ta n is ła w ie A u g u ście, s z a fa VI, N ° 402: C a ta lo g u e d es T a b le a u x du Roi en J a n v ie r 1783, N° 407: C lasse s d e s S u je ts du C a ta lo g u e d es T a b le a u x d u Roi en 1784,

8) T am że ; C a ta lo g u e d e s ta b le a u x & c., A. 1795, N ry 1499 1500.

•>) A rc h iw u m Z am k u w W a rs z a w ie , rk p . k a ta lo g u g a le rji S ta n is ła w a A u g u s ta (b e z ty tu łu , b ru ljo n , p o fra n c u sk u ), — T. M a ń k o w sk i, j. w ., s. 73 i n a s i , o ra z N ry 1499 1500, 5) C a ta lo g u e d e ta b le a u x a n c ie n s , V e n te 0<= L eo n M n isz e ch 9— 11 A v ril 1902 P a ­ ris , N ry 69— 70. — C a ta lo g u e & c., V e n te C sse A n d re M n isz e ch , j. w ., N ry 73— 78,

6) F . M. E y s y m o n t , N a Z am k u W iś n io w ie ck im . K ło sy , W a rs z a w a 1877/11, s. 118,

(20)

12 ZYGM UNT K A T O W SK I [6 0 ] tym razem o bliżej p o d an e j tre ś c i: dw ie sceny ro d z a jo w e i d w a p rz e d ­ staw ien ia p ta k ó w 1). O b ra zy te o k az ały się w ielkiem i olejnem i pan n ea u x P illem enta, n iestety , długoletnie w 19-ym w iek u zo b o jętn ien ie dla ich w a rto ści pozbaw iło je ty ch d an y c h h isto ry czn y c h , k tó re b y m ogły nas najw ięcej in tere so w ać. Tyle bow iem tylko w iadom o, że p rz e sta ły być w łasn o ścią M niszchów w r. 1852 i nie o p u ściły do r. 1884 zam ku, o d d a ­ nego sp rz e d a ż ą w o bce rę c e , a potem , po n iezn a n y ch d a lszy c h losach, zostały w r. 1901 ofiaro w an e m iastu P ary ż o w i p rz e z osiad łeg o tam że, znanego w swoim czasie m alarza, A n d rz e ja h r. M niszcha i jego ż o n ę 2).

S tajem y p rz e d now em dziełem P illem enta. F a n ta sty c z n ie ro zk o szn e, sm ukłe d rz e w k a , bujnie u k w iec o n e, p rz y nich w yso k o w y ra sta ją c e k w iaty , a za tern, jak bram y łukow e, treillages d la p n ą c y c h się pow ojów , d elik atn e i n ik n ące w drugim planie, gdzie w ra z z niem i mgli się o tw a rta p rz e strz e ń z budynkam i, tw o rz ą n a d w ó ch o b ra z a c h ujęcie, tlo i lotną n ad b u d o w ę n ad scenam i rodzajow em i, k tó ry c h fig u ra n ta m i są C hińczycy. G a łą zk i dw óch sk ra jn y c h ro ślin łączy fe sto n o b ciążo n y zw ieszającym się p o śro d k u ow alem z nam alow anym n a nim k ra jo b raze m .

Ze scen u dołu je d n a je st m u zy czn ą p ro d u k c ją , d ru g a — o b rzęd em ofiarniczym . C hińczyk sto jący z tr ą b ą w rę k a c h , dru g i sied zą cy i grający na trą b ie i k o b ieta sie d z ą c a po tu re c k u n a ziem i i b iją c a w kotły, tw o ­ rz ą jed n ą grupę; n a d ru g ą g ru p ę sk ła d a ją się p o sta c ie : k o b ie ty stojącej z pochodnią, sied ząceg o na ziem i m ężczy zn y i drugiego p o ch y lająceg o się na k lęczkach, ze śro d k o w u je ich zaś pło n ąca n a ziem i k ad z ie ln ic a.

Z apleczem pierw szej sce n y je st ro d z aj p a ra w a n u czy p a rk a n u , dru g iej — a lta n k a z posążk iem w e w n ą trz (tabl. IV i V). F o rm a t ty ch dw óch p a n ­ neaux jest stojącym p ro sto k ątem , zbliżonym do k w a d ra tu (3.93

X

3.00 i 3.93

X

2.98 m.).

D w a drugie są w ą sk o -w y so k ie (3.90

X

1-65 i 3.90

X

1-80 m.), a o d ­ m ienia się w n ich n iety lk o fo rm at lecz i tre ść (tabl. VI i VII), Ś w iat ptactw a, cz ęścią rz eczy w isteg o , częścią fa n ta sty c zn eg o ; p o n ie k ą d jego p rz e ­ gląd, gwoli efek tó w z e sta w ie n ia i k o n tra stó w . Na jed n em p łó tn ie u dołu zajm ują głów ne m iejsce indyk, czapla i w ilk, w y b ieg ający ku nim z za k o rz e n ia pochyłego d rz ew a, k tó re obsiad ło n iezw y czajn e p tactw o, pło ­ szone p rz e z ja strz ę b ia . N a d ru g iem p łótnie o d p o w ied n ik am i tego zespołu są łab ęd ź i kaczki, o szczek iw an e p rz e z w yżła, d w a p ta k i cz u b a te sty li­

') W. G o r l e n k o [H o rłe n k o ], R a s p ro d a ż a w W is z n ie w ie c k o m Z am k ie. K ije w sk a ja S ta r in a , K ije w 1884, t. X, s, 365 („sem ja k ita jc e w u k o s tra , k ita js k ij k o n c e rt" , „[scen y ] p tic d o m aszn ich , Ijesn y ch i tro p ic z e s k ic h " ).

-) W ia d o m o ść o ty c h o b ra z a c h p o d a ł L. R e au w sw ej H is to ire d e 1 e x p a n s io n d e l 'a r t fra n ę a is , L e M o n d e slav e, j. w ., s. 26.-— Ł a s k a w e m u p o ś re d n ic tw u p. R e a u i u p rz e j­

m o śc i p. R. H e ro n d e V ille fo ss e z a w d z ię c z a m p o z y s k a n ie fo to g rafij o b ra z ó w i w y p isu z in w e n ta r z a M u zeu m w P e tit P a la is w P a ry ż u .

(21)

[6 1 ] JE A N PIL L E M E N T 13 zo w ane i w górze, p o n ad dw iem a k rzy żu jącem i się w ierzbam i i pniem uschłego drzew a, ja strz ą b polujący n a drobniejsze ptaki. W idow nię tw o ­ rz y tu i tam rozleg ła okolica ze skalam i, strum ieniem i za to k ą w ody.

W dolnych p ierw szo p lan o w y ch częściach kom pozycyj u d e rz a oko zaró w n o p rzedm iotow ość, jak naturalizm p rz ed staw ien ia, godny m alarzy- anim alistów , p ra w ie n id erla n d zk i. P rz y c h o d z ą n a m yśl nazw iska: F yt, H o n d e c o e te r, ale i D e sp o rtes i inne. C ięższy za sad n iczy p ie rw ia ste k d zieła i styl n ieom al gobelinow ej verdure w p a rz e w ąsk ich płócien — p rz e c iw ­ sta w ia ją się fa n ta sty c e p ary szerszej, jej lek k o ści kom pozycyjnej, n ie re a l­

ności w b u d o w lach , przed m io tach , u b io rac h o g lądanych na osobach, k tóre jako ty p y m ało p rz em aw iają p ra w d z iw o śc ią eg zo tycznych rysów , ale p o ­ ciągają w d z ię k ie m i pow agą. C h a ra k te r jed n y ch i d rugich panneaux n a ­ w e t je n ieco z so b ą kłóci. N a p ie rw sz y rz u t oka d ru g a p a ra o b ra zó w zd a je się nie należeć do p ierw szej jako jej b ez p o śred n ie dopełnienie.

B yła te ż z a p e w n e w innym p okoju um ieszczona.

Z achodzi te ra z pytan ie, czy je st id en ty cz n ą ta d ek o racja, w całości lub w części, z tem i obrazam i, k tó re się p rz esu w ały p rz ez spisy k ró le w ­ skiej w łasn o ści z lat 1775— 1795? Je śli się kiero w ać w ym iaram i — to nie. R ów nież p rz y m ie rzen ie czw orga płócien do ścian G a b in e tu na Zam ku w y k a zu je, że tam p ierw o tn ie być nie mogły. Je d y n y m łącznikiem co do dw óch płócien jest ich nazw an ie „o iseau x . A le dziw i jakoś rodzaj p ta c tw a , w y b ra n eg o dla g ab in etu do p racy .

Tym w ęższym m alow idłom po M niszchach odpow iad ało b y ra cze j w y ­ ra ż e n ie dom orosłej n o m en k latu ry „la n d sz a fty “ , u ży te w in w en tarzu U jaz- dow a, p rz y d w ó ch o b ra zac h P illem enta, w w ypisku w yżej przytoczonym . L ecz n iem a do ść d an y c h do tego, by p a ry sk ie o b ra zy w yw odzić p o p rzez W iśn io w iec z U jazdow a, z tam tejszego zespołu dziel pilłem entow skich, ta k jak z drugiej stro n y tru d n o m ieć p rz ek o n an ie, że ich m acierzystem m iejscem b y ła re z y d e n c ja M niszcha w W iśniow cu. P ew nem zd aje się b y ć to tylko, że o k re s ich p o w stan ia p rz y p a d a n a lata 1765 1767.

N a le żąc do n ajo k azalszy ch dzieł m istrza, o b ra zy w P e tit P alais dają p e łn ą m ia rę jego ta le n tu . D w a w ięk sze sk ła d a ją się na pok az najb ard ziej oso b isteg o stylu m alarza. P o k rew ie ń stw o m otyw ów jest bliskie pom iędzy tą d e k o ra c ją a p o p rz ed n io om ów ioną. P rzy tem w m edaljonach w y p o ­ w ia d a a r ty s ta sw e p ejzażow e zam iłow ania,

III

D ru g ą obok fantazyjnego d e k o ra to rstw a sp ecjaln o ścią m a la rsk ą P ille­

m en ta stanow i! k ra jo b ra z . „R óżne o b ra z y “, m alow ane dla S ta n isła w a A u g u ­ sta,w y m ien io n e w p rzytoczonym kw icie z 15 lip ca, niep o d an eg o ro k u , były p rz e d e w sz y stk ie m dziełam i tego za k re su , o czem św iad czy ich istn ie n ie w p u ściźn ie po królu. D zisiaj, jakkolw iek uszczuplone co do liczby, je ­ d y n ie one re p re z e n tu ją łjońskiego m alarza na w a rszaw sk im zam ku i to

(22)

14 ZY G M U N T B A T O W S K I [62]

3, J , P ille m e n t, K ra jo b ra z . W a rs z a w a , Z am ek .

n ieo d d zie ln ie od m iejsca w y zn aczo n eg o im p ie rw o tn ie . Z d e k o ra c y jn e j roli w y rw an o je ty lk o n a la ta 1915— 1922 (p rzez ro sy jsk ą e w a k u a c ję Zam ku). S ą w p ra w io n e w p o la s u p ra p o rt w pokojach, k tó re za czasów k ró lew sk ic h n ależ ały do a p a rta m e n tu zajm ow anego p rz e z ks. K a zim ie rza P oniatow skiego, potem p rz e z jego sy n a S ta n isła w a, a o b ec n ie słu żą za u rz ę d o w y g ab in et P re z y d e n ta R zec zy p o sp o lite j i p o czek aln ię. O b razó w jest cz te ry . N a p łó tn ie ow alnego k sz ta łtu (w ys. około 87, sze r, około 134 cm.) p rz e d sta w ia ją one w idoki n a lesiste okolice, p o ro słe d rz ew am i skały, ru in y , b rz eg i m orza, lub stru m ien i, oży w io n e m ałem i grupam i ludzi, sam ych lub z bydłem (ill. 3 i 4). P łótno z n a jd u ją c e się n ad d rzw iam i z p o cz ek aln i do g a b in e tu jest o p a trz o n e s y g n a tu rą : Jean P illem ent 1765 (na śro d k u u dołu).

A ni te m a ty — n ieo ry g in aln e, jak w w ięk sz o ści p ille m e n to w sk ich k ra jo b razó w , ow szem p o sp o lite za ró w n o w d aw n iejszem m a la rstw ie h o - le n d e rsk ie m , jak i gdzieindziej; ani sty liz acja — fran cu sk a, ro k o k o w a, d ą ­ żąca ku id ylicznej nastrojow ości, nie w y o d rę b n ia ją ty c h d zieł z tła epoki.

Z a sp ra w ą w e w n ętrzn e g o , p o w ta rz a ją c e g o się u k ład u głów ny m otyw w i­

d o k u (skała, ru in a, lub g ę stw a d rz ew ) i za raz em d om inująca m asa w o b ra ­ zie p o zo staw ia z jednego boku d al o tw a rtą k u horyzo n to w i, n ieb o je st sza ro n ieb iesk ie, n a zm ianę po d ru g iej stro n ie jasnożółtaw e, bez w y ra ź n y c h cech ra n k a czy w ieczoru, a o św ietlen ie sc e n e rji rów n ież je st n ie z b y t k o n ­ tra sto w e , ale g ra efek to w n ie n a p o sta c ia c h lu d zk ich to n am i b a rw o d z ie ­ ży, ży w y ch i m ieniących się. S ztafa ż m a p o n ad to sw o isty w d z ię k gru p

(23)

[6 3 ] JE A N PILLE M E N T 15

4, J . P ille m e n t, K ra jo b ra z , W a rsz a w a , Z am ek.

p ille m e n to w sk ich , w iązan y ch nikłą akcją, ale pociągających w y razem za- g ad kow ości osób k u sobie zbliżonych. P oszczególne m otyw y, jak sy lw ety d rzew , k o n a ry i liście w y ra żają zdobnicze przy zw y czajen ie a rty sty . G dzie jest m orze, tam p rz y p o m in a się J o se p h V ern et.

S e rja ty ch k ra jo b ra z ó w -su p ra p o rt liczyła ongiś, podług in w en tarzy zam kow ych z 18 w., siedm s z t u k 1). W śró d tych, k tó ry ch b ra k , d w a były ow alam i stojącego form atu. J e d e n z u b y tk ó w (w g abinecie na śc ia ­ nie p rz e c iw o k ie n n e j) za stą p io n o m alow idłem olejnem F r. K ostrzew sk ieg o z r, 1862, p rz e d sta w ia ją c e m ru in y zam ku w Bobolicach.

M u zealn e m ienie k ró le w sk ie za w iera ło pod koniec sw ego istn ie n ia jeszcze inne k ra jo b ra z y . Z n ajdow ały się one w ted y w b u d y n k a c h łazien ­ k ow skich, w B e lw e d e rz e i w sąsied z tw ie p racow ni z a m k o w y c h 2). M niej­

sze od p o p rz e d n ic h i zgoła m ałe, m alow ane ta k ż e g w aszą lub ryso w an e ołów kiem , tw o rz y ły w znacznej części plon ro k u 1765 3). W sz y stk ie inne b y ły utw o ram i n ajp ra w d o p o d o b n iej w ykonanem i w W arszaw ie, a nie na- d esłan e m i później, po w y jeź d zie a rty sty z Polski.

’) M a ń k o w s k i, j. w ., N r 1896— 1902.

2) T am że , N . 279, 469, 710, 715, 795— 796; R y su n k i, d z ia ł B, N r 7 9 —80, d z ia ł D, N r 19— 20, 29— 30 i 59.

3) A rc h . Z am k u w W a rsz ., B ru ljo n k a ta lo g u g a le rji, j. w ., ro z d z ia ł; D e ss ein s et E s ta m p e s c o lo re e s e t e n c a d re e s , N ry 25 —31 (bis), p o d w sp ó ln y m n a g łó w k ie m : P ille - m e n t e n 1765.

(24)

ZYGMUM T B A T O 'W SK l

5, J . P ille m e n t, K ra jo b ra z . K ra k ó w , M u zeu m ks. C z a rto ry sk ic h .

D a tę ro k u sp ęd z o n eg o u n as, 1765, m ają d w a n a le ż ą c e do sie b ie jak o pendants, ry so w a n e k ra jo b ra z y {w. 23.5

X

37 cm) w z b io ra c h B ibljo- teki ord. h r, Z am o y sk ich i M uzeum ks. C z a rto ry sk ic h w K ra k o w ie (iii. 5).

IV

N a u ro b ie n ie sobie p o ję c ia o d w o rsk iej d ziała ln o śc i P ille m e n ta w W a r­

sza w ie sk ła d a się jesz c z e zasób ry su n k ó w z in n y ch d zied zin , niż obie om ów ione. P o n ie w aż są to k om pozycje figuralne, p o ję te nie jako o śro ­ dek, czy w sta w k a a ra b e sk i, zasłu g u ją one na szczególną uw agę.

P ię ć odm ian n a je d e n i te n sam tem at, m u zy k i i śp iew u , p rz e d s ta ­ w iają go jak o m a la rz a ro d zajo w eg o 1). Trio k o n c e rtu ją c e . F o rte p ia n , g ra ­ ją c a dam a, p rz y niej d ru g a m ająca śp iew a ć i, jako trz e c i, m ężczyzna g rający n a flec ie, lu b w jed n ej scen ie, na odm ianę, n a g itarz e — oto p rz ed m io t kom pozycyj, k tó ry c h fo rm at je st leżą cy , a u k ła d g ru p y p ra w ie jedn o p lan o w y . P o sta c ie w y stęp u ją w su ty ch ko stju n iach o teatraln y m z a ­ kroju. P ełn em i p o w a b u czyni je ich to w a rz y sk a sfera, w ięcej — ich ty p ik a, m alu tk ie u sta, nos ty lk o o d dołu zaznaczony, oczy d ro b n e , nie- ro z ch y lo n e w p o w iek a ch . T w arzom m łodych osób d aje a r ty s ta p astelo w ą

!) Z b ió r g ra fic z n y S ta n is ła w a A u g u s ta , j. w ., te k a 174, N ry 152— 156. W sz y s tk ie p ię ć k a r t są p o d p is a n e p rz e z k r ó la o łó w k iem : P ille m e n t.

(25)

[6 5 ] JE A N P IL L E M E N T 17

zw iew n o ść, je d w a b istą m iękkość cery , ry sy rozm yw a, lub z a c ie ra p rz e- d elik atn em m uśnięciem w iszo ra lub p en d z la . D w ie ze scen są su b teln ie tym sposobem w ykończone, inne p o zo stały w szkicow ej im prow izacji (tab l, XVI).

P rze z sw ój k ształt w ydłużony i c h a ra k te r d ek o racy jn y u tw ó r w y d a ­ w a łb y się d o b rz e jako w y p e łn ien ie p o la p o d ziału architek to n iczn eg o , n, p.

su p ra p o rty . T em at w p ra szałb y się do b u d u aru , lub pokoju m uzycznego.

T ym czasem , zd aje się, że w innym w ę źle faktów m ożna o d g ad n ąć n ie d o ­ p o w ied z en ie to w a rz y sz ą c e tem u rysunkow i.

P ie rw sz y ro k p obytu P illem en ta w W a rsza w ie je s t o k resem , w k tó ­ rym zam ek k rólew ski jako b udow la o cz ek u je zn aczn y c h zm ian i u p ięk sze ń . Z jeż d ża w ten czas a rc h ite k t Louis, k re śli p ro je k ty p rz e b u d o w y , a po szczegółow em potem ich o p raco w an iu w P aryżu n a d sy ła dojrzały, p o d n ie­

cający k ra są m alarskiego w y k o ń c zen ia szczegółów , ow oc sw ej m yśli bu- dow niczej i z d o b n ic z e j!). N asu w a się p rz y p u szcz en ie jakiegoś zw iązku m ięd zy obydw om a a rty sta m i na tle ty ch planów , i to n iety lk o ogólnego, a le i jakiejś m ogącej zachodzić sty czn o śc i rą k w p ew n y ch odcinkach, — tego, czego nam odnośnie do sp ra w g ab in etu k ró lew sk ie g o i arc h ite k ta , czynnego p rz y tem że dziele, skąp i sta n w iadom ości h isto ry c z n y c h . Je sz c z e i w sp ó łu d ział króla, stojącego p o śro d k u nich, z d ecyzją a n a w e t in icja­

ty w ą w rę k u , n a le ż y w ziąć pod uw agę.

Z nam ienny tem at k o n ce rtu P illem en ta p ojaw ia się w „pok o ju p o r­

tre to w y m ” , — pokoju, k tó ry potem , w ra z z sąsiednim , „tro n o w y m ” , u tw o ­ rzy ł S alę R y c e rsk ą . S ą m ianow icie w p ro je k c ie L ouisa le ż ą c e pola w liczb ie pięciu: trz y n a d lustram i, d w a n ad drzw iam i. W nich m ieszczą się o b ra zy o k ilk u o so b o w y ch scenach, sk ry w ający ch aluzje do pięciu zm ysłów . G ru p a g rający ch — to słuch. U L ouisa to w arzy stw o z p o d zn a k u m uzyki p o zo staje w p odobnym ja k u P ille m e n ta sto su n k u półfigur do p o la o b ra zu , choć jest liczniejsze, a kom pozycja zo stała w zb o g aco n a w ielo b arw n o ścią. K a rty bow iem za p ro je k to w a n e g o w y g ląd u p o k o ju są a k w a re la m i2). N iew iadom o, cz y po n ak re ślo n y c h pom ysłach n a stą p ił obraz P illem enta, czy też sam e ołów kow e ry su n k i rz e c z za kończyły.

V

O rn am en cista. m alarz k w iató w , p e jz a ż y sta , m alarz ro d zajo w y p rz e ­ stą p ił P illem ent w śro d o w isk u sztu k i S ta n isła w a A u g u sta n iesp o d zie w an ie po le h istorji. P o d n ie tą b y ły w szc zęte p ro je k ty p rz e b u d o w y Z am ku i w śró d nich w yłoniony p o stu la t S ali R y cersk iej.

•) T a m ż e , t e k a 192, N ry 1— 58,

4 T a m ż e , N ry 48 i 49; re p ro d u k c ja N r u 49 — w k s ią ż c e ; Z. B a t o » s k t, Z b ió r g ra fic z n y w U n iw e rs y te c ie W a rsz a w sk im , W a r s z a w a 1928, N r 27.

Prace z Inatoiji «tuki S

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kursy przygotowujące katechetów w diecezji gorzowskiej w

Крым начинает теперь акцию, имеющую целью склонить на свою сторону казацкую старшину, привести ее в зависимость от хана и тем самым отделить Украину

At the GARTEUR meeting of the Group of Responsables for Structiires and Materials (ONERA, 13 and ^k September 1979) a joint GARTEUR activity has been proposed in the field of

Sudden base level fall (center plots in Figure 12) has a number of temporary effects: a temporal increase of the flow velocity over the topset, the effect of which increases in

The issue emerging from the above considerations is the application of the grounded theory methodology to study the human resource man- agement area. The research problem is to

Okazuje się, że liczebność podpisów wahała się od kilku na sejmikach przebiegających spokojnie, nieraz sygnowanych tylko przez najważniej- szych uczestników, do kilku tysięcy

Źródłem szkody według art. jest decyzja nieważna w rozumieniu art. lub decyzja stwierdzająca riieważność. Stwierdzenie wadliwości de­ cyzji wydanej w trybie

Dlatego też nauka o prze­ stępcy powinna zwracać szczególną uwagę na podłoże społeczne przestępczości 1 badać w systematyczny sposób wpływ' czyników