• Nie Znaleziono Wyników

Reakcja litewskich władz i opinii społecznej na wydarzenia ostatniej fazy wojny polsko-bolszewickiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Reakcja litewskich władz i opinii społecznej na wydarzenia ostatniej fazy wojny polsko-bolszewickiej"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Algis Kasperavičius

Reakcja litewskich władz i opinii

społecznej na wydarzenia ostatniej

fazy wojny polsko-bolszewickiej

Niepodległość i Pamięć 8/1 (17), 43-52

(2)

„Niepodległość i Pamięć’’

Nr 17, 2001

Aigis Kasperavicius1

Reakcja litewskich władz i opinii społecznej

na wydarzenia ostatniej fazy wojny

polsko-bolszewickiej

P roblem stosunków polsko-litew skich w pierw szej połow ie X X w ieku jest szeroko r e ­ p rezentow any w historiografii. Trzeba je d n ak przyznać, iż w litewskim piśm iennictw ie histo­ rycznym nie m a 2 opracow ań o najbardziej konfliktow ych m iędzy obojga b ratnim i n arodam i latach 1919-1944, k tó re by m o żn a było porównyw ać z ostatnim i dziełam i prof. P iotra Łos- sowskiego. C o praw da zn a n a b adaczka polityki zagranicznej R epubliki Litewskiej R egina Ż ep k a ite w ydała w 1980 ro k u o p a rtą na dokładnej kw erendzie archiw alnej w artościow ą m o ­ nografię om aw iającą całokształt stosunków m iędzy Litw ą a Polską w latach m iędzyw ojen­ nych, lecz siłą rzeczy m usiała choćby częściowo dostosowywać się do obow iązujących w hi­ storiografii radzieckiej schem atów 3. M im o to m o nografia R. Ż e p k a ite pozostaje dotychczas najważniejszym o p racow aniem w spom nianych zagadnień w historiografii litewskiej.

O d 1989 ro k u n a Litw ie m o żn a zauważyć wielkie zainteresow anie spraw am i stosunków i konfliktów litew sko-polskich, ale p rzed e wszystkim na poziom ie dziennikarskim . W n ie ­ skończoność szerm uje się propagandow ym i stereotypam i z okresu m iędzyw ojennego, a n a­ w et radzieckiego, takim i jak: „o kupacja polska W ilna i W ileńszczyzny w latach 1920-1939”, „legiony Ż eligow skiego”, tw ierdzenie, iż celem polityki zagranicznej w skrzeszonego p a ń ­ stwa polskiego było odbu d o w an ie Rzeczypospolitej w jej granicach historycznych z roku 1772, um ow ę w Suw ałkach z 7 października 1920 roku nazywając uporczywie tra k ta te m p o ­

1 A utor jest historykiem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Wileńskiego.

2 P. Łossowski, Konflikt polsko-litewski 1918-1920, Warszawa 1996; P. Łossowski, Stosunki polsko-litewskie

1921-1939, Warszawa 1997.

(3)

44 Aigis Kasperaviiius

kojowym. N iekiedy p o d o b n e oceny faktów z przeszłości p rez en tu ją niektórzy autorzy p o ­ dręczników szkolnych.

H istorycy litewscy ju ż praw ie zrezygnow ali z takich ocen i stereotypów . P rek u rso rem w p rocesie obiektywizacji nau k i historycznej stal się Ćeslovas (C zesław ) Laurinavićius, k tó ­ rego moglibyśmy — być m oże tro ch ę na w yrost — nazw ać założycielem kieru n k u rew izjoni­ stycznego w b ad an iach stosunków litew sko-polskich4. M ów iąc naw iasem , w m oim p rze k o ­ naniu Ć. L aurinavićius w rewizji tej czasem posuw a się zbyt d alek o 5. C o p raw da Polacy nie uw olnili się całkow icie od u p rzed zeń przeszłości. W niektórych pracach historyków , a tym bardziej artykułach prasow ych i podręcznikach szkolnych, znajdziem y zw rot „okupacja li­ tew ska”, całkow itą bagatelizację znaczenia układu w Suw ałkach czy przedstaw ienie Litwy ja k o sojuszniczki Rosji bolszewickiej w w ojnie 1920 roku.

P rzechodząc do m eritum spraw y trzeb a się zgodzić z konkluzją Ć. L aurinavićiusa doty­ czącą postaw y Litwy w obec Polski: „Litew ska polityka w 1920 roku, niestety, z tru d em z d a­ w ała egzam in z n eu tra ln ej suw erenności, z drugiej strony, egzam in te n dla Litwy był znacz­ nie trudniejszy niż dla większości innych m łodych państw ”6. M ożna tylko dodać, że spośród m łodych państw pow stałych lub odrodzonych po pierwszej w ojnie światowej największe problem y z u stanow ieniem g ranic państw owych m iały w łaśnie Litw a i Polska. P aradoksalnie sw oista zbieżność losu łączyła Polaków i Litwinów niezależnie od woli przyw ódców o b o j­ ga pow stałych narodow ych państw . Jednocześnie łączyła i przeciw staw iała jednych drugim . S pór o W ilno, W ileńszczyznę i Suwalszczyznę uw arunkow ał odm ow ę ze strony rządu litew ­ skiego jakichkolw iek wspólnych poczynań z Polską. N ie tylko w w ojnie z R osją R adziecką, lecz i w pokojow ych p e rtrak tac jac h z nią.

N a p osiedzeniu g ab in etu m inistrów Litwy 13 lutego 1920 roku m inister spraw zagranicz­ nych A . V oldem aras zaw iadom ił, iż Ł otw a, F inlandia oraz Polska zam ierzają rozpocząć p ertra k ta c je pokojow e z bolszew ikam i. P rzedstaw iciele Łotw y zaproponow ali Litw inom d o ­ łączenie d o w spom nianych państw i prow adzenie w spólnych p ertrak tacji z R osją. A. Volde- m aras podkreślił, że Litw a m oże prow adzić p ertrak tac je razem z F inam i i Łotyszam i; co się tyczy P olaków spraw a je st bardziej złożona, ponieważ: „Polacy żądają wielkich obszarów ziem ruskich i znacznej części terytorium Litwy. N ie m ożem y się zgodzić z takim i żądaniam i Polaków i b rać udziału razem z nimi w p ertrak tac jac h pokojowych, chyba że Polacy zrezyg­ now aliby ze swoich im perialistycznych d ą ż e ń ”7. M inister sprawiedliwości L. N o reik a p o d d ał głosow aniu kw estię, czy rząd litewski zgadza się prow adzić rozm owy pokojow e w spólnie z Ł otyszam i i F inam i. C złonkow ie rządu jedno g ło śn ie wyrazili zgodę. P otem L. N oreika zapytał, czy g ab in et w yraża zgodę na prow adzenie rozm ów z R osją w spólnie z Polakam i,

4 Ć. Laurinaviêius, Lietuvos — Sovietą Rusijos łaikos sutartis, Vilnius 1992; Ć. Laurinavićius, Politika ir

diplomatija. Lietuvią tautinès valstybés tapsmo ir raidos fragmentai, K aunas 1997.

5 Ć. Laurinaviüius, Geopolitikos ir demokratijos dilema: modemiosios Lietuvos uźsienio politika ir Steigiama-

sisseim as, w: 1920-1922 m etą pariamentine patirtis: sprendimą poltika; tikslai, aplinkybès, Konferencija

2000 m. gegużes 10 d., Vilnius 2000.

6 M inistrij kabineto 1920 0213 posćdżio protokolas. Lietuvos C entrinis Valstybés archyvas (dalej — LCVA) F.923 A p .l B.86 L.68.

(4)

Reakcja litewskich władz i opinii społecznej na wydarzenia... 45

jeżeli zgodzą się oni o d d ać za g arn ię te ziem ie Litwy i uznać niepodległość Litwy ze stolicą w W ilnie.

Je d n a k V oldem aras oświadczył, iż m ożna się zgodzić tylko w tedy, kiedy Polacy uznają niepodległość Litwy w jej granicach etnograficznych oraz „zrezygnują z zagarnięcia cudzych ziem w R osji”8. W te n sposób V oldem aras połączył kw estie uznania przez Polskę Litwy ze stolicą w W ilnie z żądaniem , by Polska zrzekła się „obcych ziem R osji”, co m ożna było interpretow ać b ard z o szeroko. P odobne żądania wysuwał w obec Polski również rząd bolsze­ wicki w M oskwie. M inister spraw zagranicznych narzucił swoją opinię gabinetow i, który przyjął takie oto postanowienie: „G abinet ministrów przedyskutował kwestię rozmów pokojo­ wych z bolszewikami i zadecydował, że pertraktacje pokojowe z bolszewikami są możliwe: p er­ traktacje te m ogą być p row adzone w spólnie z F inam i i Łotyszam i; gdyby razem z nam i, Łotyszam i oraz F inam i ch cieli uczestniczyć też Polacy, m o g l i b y ś m y p r o w a d z i ć w s p ó l n e p e r t r a k t a c j e j e d y n i e w t e d y , j e ż e l i P o l a c y z r z e k n ą s i ę z a g a r n i ę c i a z i e m w R o s j i , w y c o f a j ą s w o j e w o j s k o z L i t w y i p r z y ­ z n a j ą L i t w i e j e j r e w i n d y k o w a n e t e r y t o r i a ” [podkreślenie m oje — A . K.].

W o b rad a ch nie uczestniczył p re m ie r E. G alvanauskas, który składał wówczas wizy­ ty w L ondynie i Paryżu. Je d n a k tam , w rozm ow ach z dyplom atam i m ocarstw zachodnich, przedstaw ił stanowisko Litwy, podobne do deklarowanego przez gabinet ministrów o d 13 lute­ go. N a posiedzeniu gabin etu 22 lutego E. G alvanauskas w spraw ozdaniu ze swoich rozm ów oświadczył, iż podczas sp o tk an ia w Paryżu z dyrektorem wydziału rosyjskiego m inisterstw a spraw zagranicznych F rancji p. C am rere na pytanie, czy m ożliw a je st um ow a w ojskow a między Litw ą a Polską, odpow iedział, co następuje: „Jeżeli Polska będzie prow adziła w ojnę z Rosją, nie będziem y m ogli zaw rzeć żadnych um ów, gdyż m am y za zadanie — zgodne współżycie z R osją”9. K onkluzja dość jednoznaczna — Litw a nie tylko stanow czo odrzuciła jakiekolw iek sugestie p o p ie ra n ia Polski w w ojnie z bolszew icką R osją (co rzeczywiście było nie do pom yślenia przy ówczesnym stanie stosunków m iędzy obu państw am i), lecz nie chciała uczestniczyć w spólnie z nią w pertrak tacjach pokojowych z R osją (co też m ożna zrozum ieć), ale też, co dziś wygląda absurdalnie, żądała od Polski „zrzeczenia się zag arn ię­ tych ziem w R osji”.

Litew skiego stanow iska nie zm ieniło naw et rozpoczęcie zwycięskiej ofensywy polskiej na U krainie 25 kw ietnia 1920 roku. „O bszarniczo-burżuazyjna”, w edług term inologii bolsze­ wickiej, Polska w w alce z R osją R adziecką nie m ogła liczyć nie tylko na w sparcie, lecz i na zwykłą życzliwość ze strony „kułacko-burżuazyjnej” Litwy. C o się tyczy wsparcia, to Litwa nie była w yjątkiem w śród, że tak pow iem , frontow ych państw bałtyckich. E stonia ju ż 2 lu te ­ go 1920 roku zaw arła tra k ta t z R osją R adziecką, F inlandia zaś oraz Ł otw a prow adziły n ie o ­ ficjalne rozm ow y i sondow ały możliwość zaw arcia podobnych trak tató w na najbardziej k o ­ rzystnych dla siebie w arunkach.

R óżnica poleg ała n a tym, iż m iędzy F inlandią oraz E sto n ią z je d n ej strony i Polską z drugiej nie istniały w cale kw estie sporne, a m iędzy Polską i Ł otw ą takie kwestie nie miały decydującego wpływu na stosunki w zajem ne. C ałkiem o dw rotnie w yglądała spraw a w o d ­

8 Tamże, L.68 a.

(5)

46

Aigis Kasperavicius

niesieniu do Litwy. Ju ż w spom niany A. V oldem aras byt przeciwny jakiem ukolw iek p o ro zu ­ m ieniu z Polską, uw ażając, że gdyby Litw a nie utrzym ała się ja k o niepodległe państw o i znow u w róciła do ja rz m a obcej władzy, albo Polski, albo Rosji, to lepsza będzie w ładza rosyjska, k tó ra „m a przynajm niej tak ą zaletę, że je st z n a n a ” 10. E k straordynaryjne ośw iad­ czenia i często tru d n o w ytłum aczalne d ziałania A. V oldem arasa, jed n eg o z czołowych poli­ tyków Litwy m iędzyw ojennej, w zbudzają niekiedy podejrzenia o jego a g e n tu raln e pow iąza­ nia z bolszew icką R osją, a później ze Zw iązkiem R adzieckim . O sta tn io współczesny e k o n o ­ m ista litewski, znany bad acz historii gospodarki i finansów Litwy V ladas Terleckas dość przekonyw ująco u zasadniał ta k ie p o d e jrz e n ia 11. M im o wszystko pozostaje to jedynie h ip o ­ tezą, o p a rtą n a logicznym rozum ow aniu o raz poszlakach pośrednich, nie zaś na choćby jednym dokum encie.

N aw et gdyby w rogość V oldem arasa w obec Polski m iała związek z je g o agenturalnym i zobow iązaniam i, to nie m ógłby on narzucić zasadniczych rozw iązań w brew poglądom w ięk­ szości m inistrów o ra z innych polityków litewskich i n arodow o uśw iadom ionego sp o łeczeń ­ stwa. N ato m iast politycy oraz społeczeństw o było w ielce nieufne w obec Polski i Polaków na Litwie, szczególnie w odniesien iu do ziem ian, których uw ażano za w rogów niepodległości i zauszników W arszawy w urzeczyw istnianiu jej planów podp o rząd k o w an ia Litwy. Pod tym w zględem nie było istotnych różnic m iędzy praw icą i lewicą litewską. R ząd E. G alvanauska- sa uw ażano za prawicowy, ludowcy i socjaldem okraci nie m ieli w gabinecie swoich p rz e d sta ­ wicieli, je d n a k w stosunku d o ziem ian jego m inistrow ie byli nastaw ieni negatywnie.

N a p osiedzeniu rządu na początku 1920 roku m inister spraw iedliw ości L. N o reik a p o ­ w iedział: „W iększość obszarników polskich zastaw ia swoje ziem ie w b ankach warszawskich, a otrzym ane za ziem ię p ien iąd ze wyzyskuje na niekorzyść naszego państw a, p o p ierając le­ gionistów o raz Strzelców N adniem eńskich. Inni obszarnicy, w iedząc o przyszłej reform ie ag rarn ej, sta ra ją się ju ż te ra z ja k najprędzej sprzedać ziem ię. Istnieje paląca p o trze b a z a ­ trzym ania tej spekulacji ziem ią” 12. Wszyscy m inistrow ie zgadzali się, że ziem ianie są w roga­ mi niepodległości Litwy, lecz niektórzy w yrażali obawy co do celowości odpow iedniej u sta ­ wy na rzecz „u k ró c en ia spekulacji ziem ią” , k tó ra zabroniłaby sprzedaży lub darow izny ziem i obszarnikom posiadającym więcej niż sto dziesięcin. V oldem aras zaznaczył, że nie widzi żadnego niebezpieczeństw a, gdyby przed zw ołaniem Sejm u U staw odaw czego obszary ziemi dw orskiej się zm niejszyły, gdyż to częściowo, być m oże, ułatw iłoby przeprow adzenie refo r­ my a g ra rn e j13. Z arządzający m inisterstw em rolnictw a J. Tubelis, też narodow iec i w przy­ szłości w ieloletni p rem ier au to ry tarn eg o p rezydenta Litwy A. Sm etony, okazał zrozum ienie ciężkiej sytuacji gospodarczej ziem ian: „O bszarnicy są dziś zm uszeni do sprzedaży ziemi: w w ielu m iejscow ościach w ielkie połacie ziem i są niezasiane n a skutek b rak u inw entarza, zw ierząt hodow lanych oraz nasion; nie m ogą oni uiścić podatków (...). Należy dać o bszarni­ kom m ożliw ość u trzym ania swoich gospodarstw dopóki nie zostanie rozstrzygnięta, w ten lub inny sposób, kw estia ziem ska” 14.

10 A. Voldemaras, Lietuva irLenkija, w: A. Voldemaras, Raśtai, Chicago 1973, s. 224. 11 V. Terleckas, Faktuose Zsiivelgia A. Voldemaro iśdavyste (rękopis).

12 M inistrij kabineto 1920 01 05 posedżio protokolas. LCVA F.923 A p .l B.86 L.37. 13 Tamże, L.37 a.

(6)

Reakcja litewskich władz i opinii społecznej na wydarzenia... A l

Z p rze k o n an ia o w rogości ziem ian nie wypłynęły więc jakieś szczególne restrykcje w o­ bec nich ze strony rządu litew skiego. Trzeba też z całą stanow czością podkreślić, że żaden dwór ziem iański nie p ad ł ofiarą rabunku ze strony chłopów litewskich, ani je d en ziem ianin nie został zabity w czasie rozruchów chłopskich. Takich rozruchów na Litwie po pro stu nie było. Sytuacja po d tym w zględem była całkiem o d m ien n a aniżeli na U k rain ie i częściowo na B iałorusi, a w latach pierw szej rew olucji rosyjskiej (1905-1906) — na Łotwie.

M niejsze anim ozje na tle narodow ym i niew ystępow anie aktów barbarzyństw a na Litwie praw ie nie m iały wpływu na stosunki państw ow e oraz nastaw ienię opinii publicznej wobec Polski. W czasie ofensywy polskiej oraz kontrofensyw y bolszewickiej litewska o pinia by­ ła n iech ętn a i wielce podejrzliw a w obec Polski, chociaż niekiedy rozlegały się głosy p rze­ strzegające przed niebezpieczeństw em ze strony Rosji. Obawy wypowiadali działacze róż­ nych nurtów politycznych, je d n a k jakby półgębkiem . Spraw iała to troska o zaw arcie pokoju z R osją R adziecką, o przyznanie przez nią niepodległości Litwie, k tó ra do tam teg o czasu dla dyplom acji m ocarstw zachodnich istniała tylko ja k o państw o „de facto ”, nie zaś „de iure” . Spraw a u kładu pokojow ego z bolszew ikam i była ściśle sprzężona z konfliktem litew ­ sko-polskim . Takie tw ierdzenie brzm i ja k kom unał, ale m oże w arto prześledzić tok ro zu m o ­ w ania ówczesnych litew skich polityków.

W dw utygodniku narodow ców „T auta” w m arcu 1920 ro k u rozw ażano ujem ne i d o d a t­ nie strony ew entualnego u k ła d u pokojow ego. A u to r artykułu A. J. Svirplys (pseudonim A. V oldem arasa) w skazał, że przyśpieszenia pertrak tacji i zaw arcia u kładu z bolszew ikam i nie dyktują względy w ojskow e czy gospodarcze. O d bolszew ików Litw ę dzieli wojsko polskie oraz łotew skie, w ięc z nim i „(...) nie tylko nie walczymy faktycznie, lecz i walczyć nie m ogli­ byśmy, choćbyśmy chcieli” 15. Litw a nie wyciągnie żadnych korzyści z handlu z R osją, któ ra znajduje się w zapaści gospodarczej i nie m oże dostarczyć potrzebnych towarów . N a o d ­ w rót, bolszewicy będą starać się rozmaitymi drogam i wyssać z Litwy wszelkie towaiy, w szcze­ gólności artykuły spożywcze. A je d n a k kw estia pokoju z bolszew ikam i je st niezm iernie d o ­ niosła dla Litwy ze względów politycznych. P rzede wszystkim „z pow odu W ilna i w schodu Litwy w ogóle, zajętych przez P olaków ” 16.

P rzedstaw iciele państw E n te n ty n iejed n o k ro tn ie zapew niali Litwinów, iż linia dem arka- cyjna m iędzy w ojskam i polskim i i litewskim i m a ch a rak te r tymczasowy i nie będzie mieć żadnego znaczenia przy wytyczaniu granicy państwowej m iędzy Litw ą i Polską, i że wojska polskie na Litwie są p o trze b n e, by odep rzeć n atarcie bolszew ików , w obec których sami Litwini byliby b ezradni. Przebyw anie w ojsk polskich na Litwie stałoby się zbędne p o zaw ar­ ciu pokoju z bolszew ikam i. Je d n a k — snuł dalej swoje rozw ażania działacz narodow ców — pokój Litwy z R osją R adziecką nie będzie m ieć decydującego wpływu na postaw ę Polski w obec Litwy.

U trzym uje się, iż Polacy przyszli na Litwę, żeby bronić od bolszew ików nie Litwy, lecz swojego państw a i całego Z ach o d u . Tak więc Polacy mieliby opuścić Litwę albo tylko po zaw arciu ugody z bolszew ikam i, albo p o uznaniu Rosji R adzieckiej przez m ocarstw a z a ­ chodnie, k tó re w tedy wycofają swój m an d at na obecność w ojsk polskich na Litwie. W obu

15 A. J. Svirplys, Del taikos su bolśevikais, „Tauta”, 12 III 1920, nr 6, s. 2. 16 Tamże.

(7)

48 Aigis Kasperavicius

przypadkach zajm ow anie przez te w ojska w schodniej Litwy, p rzed e wszystkim W ilna, traci podstaw y. A u to r artykułu konkludow ał, iż pow szechne uznanie władzy bolszewickiej w R o ­ sji będzie korzystne dla Litwy i w tym sensie, iż Litw a ja k o niepodległe państw o uzyska uznanie „d e iu re ” ze strony wszystkich państw św iata17.

O sta tn ie tw ierdzenie je st słuszne, ale uderza, iż a u to r artykułu zu pełnie nie bierze pod uw agę, iż Polacy uw ażają w schodnią Litw ę z W ilnem oraz południow ą Suwalszczyznę za terytoria, k tó re pow inny należeć do państw a polskiego ze w zględu n a skład narodow ościo­ wy tam tejszej ludności, nie m ów iąc ju ż o zagm atw anych tradycjach dziejów R zeczypospoli­ tej O bojga N arodów . Nic do rzeczy tu nie m iała w alka z bolszew ikam i i niewiele sentym enty unijne. N ie b rał tego pod uw agę nie tylko cytowany a u to r gazety narodow ców . W prasie nagm innie używano zw rotu „polska o k u p ac ja”, pisząc nie tylko o sytuacji w W ilnie czy za ję­ tych przez w ojsko polskie obszarach z m ieszkańcam i w większości mówiącymi po litewsku, ale też o w ydarzeniach w G ro d n ie czy Suwałkach.

Litew ska lewica niekom unistyczna p o naglała rząd E. G alvanauskasa, by rozpocząć p e r­ trak tacje z M oskw ą. G az eta litewskich ludow ców zarzucała rządowi, zw łaszcza m inistrowi spraw zagranicznych, to je st w łaśnie A. V oldem arasow i, reakcyjność oraz chęć zrobienia z Litwy n arzędzia „reakcji zach o d n iej”. P otrzebę ja k najrychlejszego przystąpienia do roz­ mów pokojow ych u zasad n ian o zagrożeniem Litwy ze strony Polski, k tó re m iano zm niejszyć czy całkiem w yelim inow ać z p om ocą Rosji R adzieckiej: „Należy nie tylko w ykorzystać wy­ raźn ą chęć rządu radzieckiego do zaw arcia pokoju z największą liczbą swoich sąsiadów, lecz trzeb a także przeciąć d rogę zakusom Polski na kresach Rosji, trzeb a w ykorzystać m om ent, kiedy polityka polska je st w ybitnie im perialistyczna” 18.

O pieszałość rządu w spraw ie rozpoczęcia rozm ów pokojow ych z M oskwą zarzucała rzą­ dowi także chrześcijańska d em okracja, której je d en z liderów , przyszły prezydent R epubliki A. Stulginskis, oświadczył 23 m arca 1920 roku w R adzie Państw a Litwy, iż bolszewicy m ają możliw ość i praw o przyznania „de iu re ” niepodległości i granic Litwy. R ząd pow inien osiąg­ nąć ta k ie przyznanie, nie zw racając nadm iernej uwagi na pozycję m ocarstw E n ten ty oraz Polski19. W taki sposób lewicę niekom unistyczną w spraw ie pokoju z bolszew ikam i poparli chrześcijańscy dem okraci, m ający olbrzym i wpływ w społeczeństw ie litewskim (o czym d o ­ b itnie świadczyły wyniki w yborów d o Sejm u U staw odaw czego w kw ietniu 1920 roku).

31 m arca 1920 ro k u rząd Litwy posłał kom isarzow i ludow em u ds. zagranicznych Rosji R adzieckiej G . C ziczerinow i depeszę o zgodzie na rozpoczęcie pertraktacji. O ficjalnie roz­ mowy rozpoczęły się w M oskw ie 7 m aja, ju ż po w yborach d o Sejm u U staw odaw czego, choć nowy koalicyjny g ab in et chrześcijańskich dem okratów i ludow ców pod kierow nictw em p r e ­ m iera ludow ca K. G riniusa został utw orzony d o p ie ro 19 czerwca.

N ie b ęd ę w tym m iejscu rozpatryw ać toku i zawiłości pertrak tacji, k tó re nie m iały b ez­ p o śred n ieg o decydującego wpływu n a stosunki litew sko-polskie, poniew aż zrobił to już w spom niany na początku Ć. Laurinavićius. Trzeba je d n a k podkreślić, iż rząd litewski w cza­ sie kontrofensyw y A rm ii C zerw onej zachowywał się w stosunku do Polski tak, jakby sąsied­

17 Tamże.

18 „D arbas”, 24 III 1920. 19 „Laisve”, 8 IV 1920.

(8)

Reakcja litewskich władz i opinii społecznej na wydarzenia.., 49

nie państw o ju ż p rzestało istnieć i jakby żadne zagrożenie z jego strony dla Litwy nie m iało się w przyszłości pojawić.

N a przykład długo nie za p ad a ła decyzja ja k p ostąpić z oficeram i i żołnierzam i polskim i, którzy przeszli na tery to riu m niepodległej Litwy w czasie odw rotu przed nacierającą A rm ią Czerw oną. Jeszcze 22 czerw ca na posiedzeniu gabinetu m inistrów rozpatryw ano pytanie m inistra obrony K. Ż ukasa, czy wziętych w niewolę polskich wojskowych należy uw ażać za internow anych, czy jeńców wojennych. G ab in et m inistrów, m ając na uw adze, iż w śród w zię­ tych do niewoli je st dużo obywateli Litwy, postanow ił wszystkich polskich wojskowych uw a­ żać za jeńców , a obyw ateli Litwy, którzy się znaleźli między jeńcam i — pociągnąć do o d p o ­ w iedzialności sądow ej20. C o praw da, jeńcam i byli w tedy wojskowi wzięci do niewoli podczas starć litew sko-polskich; było ich niewielu. Sytuacja zm ieniła się zasadniczo w lipcu, kiedy cofając się przed n atarciem A rm ii Czerw onej n a Litwę przeszły i złożyły broń: 4. Brygada Piechoty 2. Dywizji L itew sko-B ialoruskiej oraz m niejsze grupy żołnierzy rozproszonych wojsk polskich — łącznie o k o ło trzech tysięcy osób21.

R ząd Litwy nie chciał, ale też i nie m ógł ze względu na podpisany 12 lipca tra k ta t p o k o ­ jowy z R osją R adziecką, przepuścić oddziałów , których celem było połączenie się z główny­ mi siłam i polskim i. Jed n ak ż e początkow o rozbrojonych polskich wojskowych traktow ano jako jeńców i zw lekano ze zm ianą stanow iska w tej sprawie. D o p iero 11 sierpnia na w niosek m inistra spraw zagranicznych, chad ek a J. Purickisa, postanow iono więzionych w obozach jenieckich polskich wojskowych uznać za internow anych „z motywów politycznych”22. J e d ­ nakże jakby na p rzek ó r tem u postanow ieniu, na posiedzeniu gabinetu 15 sierpnia, na p o d ­ stawie d oniesienia m inistra obrony K. Ż ukasa o tym, że w śród internow anych przebywa praw ie 400 obyw ateli Litwy, rząd polecił m inistrom spraw w ew nętrznych, obrony oraz sp ra­ wiedliwości ustalić, kogo spośród internow anych trzeba pociągnąć do odpow iedzialności23. Później nikt z internow anych nie stan ął przed sądem litewskim , ale nie zważając na niewy­ konane p o lecen ia rząd u K. G riniusa (prem ier, naw iasem m ów iąc, n a posiedzeniu gabinetu tego dnia był nieobecny) m ożna to zajście uważać za b ardzo niezręczny krok, który św iad­ czył o zlekcew ażeniu Polski i uczuć patriotycznych Polaków.

B ardziej nierozw ażnym i niebezpiecznym dla rzeczywistych interesów Litwy p o su n ię­ ciem było zajęcie przez w ojska litewskie południow ej Suwalszczyzny z Suwałkam i i A ugu­ stowem w łącznie w trakcie m arszu A rm ii Czerw onej na W arszawę. Co praw da, wojska li­ tewskie praw ie nie spotkały o p o ru Polaków, ale to tłum aczy się ogólną sytuacją na froncie polsko-bolszew ickim . W obliczu klęski A rm ii Czerw onej p o d W arszawą nie było nadziei na utrzym anie południow ej Suwalszczyzny przez Litwinów. N a tym terytorium , z wyjątkiem Sejn i okolic, praw ie nie było ludności litewskiej. Suwałki czy A ugustów , co całkiem zrozu­ miałe, nie istniały w narodow ej św iadom ości Litwinów ja k o symbol litewskiej historii i p a ń ­ stwowości. Z drugiej strony tru d n o było w yobrazić sobie, że dużo w iększa i potężniejsza Polska zgodzi się na pozostaw ienie m ałej Litwie terytorium z ludnością czysto polską, a nie

20 M inistrij kabineto 1920.06.22 posedżio protokolas. LCVA F.923 A p .l B.86 L.229. 21 Patrz: P. Łossowski, Konflikt polsko-litewski 1918-1920, Warszawa 1996, s. 124-125. 22 M inistrij kabineto 1920.08.15 posedżio protokolas, LCVA F.923 A p .l B.86 L.258 a. 23 M inistrij kabineto 1920.08.11 posedżio protokolas. LCVA. F.923 A p .l B.86 L.256 a.

(9)

50 Aigis Kasperavicius

z ludnością choćby częściowo spolonizow aną, ja k na W ileńszczyźnie. W K ow nie wówczas nie b ran o tego po d uwagę.

18 sierpnia 1920 roku na posiedzeniu rządu m inister spraw w ew nętrznych R. Skipitis z optym izm em mówi! o sytuacji w Suwałkach: „Żydow ska ludność m iasta je st życzliwie n a ­ staw iona do władzy litewskiej. Ceny na artykuły spożywcze są niższe aniżeli w Kownie. W w yborach do sam o rząd u m iasta przychylny nam elem en t nie b rał udziału, dlatego po zaprow adzeniu p o rządku trze b a będzie wybory przeprow adzić pow tórnie. W Suwałkach już w ystawiono naszą milicję. U rzędy sądow e przechodzą d o naszej dyspozycji”24. Suwałki więc uw ażano za nieo d łączn ą część R epubliki Litewskiej, a nie za m iasto tym czasowo zarządzane przez ad m inistrację litewską.

Kiedy po od p arciu A rm ii C zerw onej spod Warszawy wojska polskie pow róciły na p o łu ­ dniow ą Suwalszczyznę i, m ając w ielką przew agę nad Litwinam i, opanow ały ją do pierw sze­ go w rześnia, rząd Litwy przerzucił dodatkow e oddziały sił zbrojnych, k tó re rozpoczęły p rz e ­ ciw natarcie. To przedsięw zięcie skończyło się w ielką klęską.

W czasie ofensywy g e n e ra ła Żeligow skiego 8 -9 października oddziałów litewskich rzu ­ conych n a Suwalszczyznę i rozbitych pod A ugustow em zabrakło w W ilnie. K rótkow zroczne d ziałania rządu Litwy, dotyczące przynależności południow ej Suwalszczyzny, ułatwiły m a r­ szałkowi J. P iłsudskiem u przep ro w ad zen ie operacji wileńskiej nie tylko w sensie w ojsko­ wym, ale też przed e wszystkim polityczno-psychologicznym .

W K ow nie uw ażano, że W ilno po wycofaniu się z m iasta bolszew ików 27 sierpnia 1920 ro ­ ku stało się jakby ostateczn ie litew skie i takiego stanu rzeczy Polska nie ośm ieli się zm ienić siłą. A w ięc m ożna prow adzić rozgrywkę o Suwalszczyznę południow ą na polu bitewnym. W odpow iedzi na n o tę m inistra spraw zagranicznych Polski z żądaniem zap rzestan ia dzia­ łań na te re n ie , który został przyznany Polsce decyzją R ady Najwyższej E n te n ty z 8 grudnia 1919 roku, rząd litewski tłum aczył że: p o pierw sze, dobrow olne odejście z terytorium , któ re je st w posiadaniu państw a litew skiego, byłoby pogw ałceniem neutralności w obec Rosji; po drugie — rząd Litwy nie widzi m ożliw ości o d d an ia pod obcą okupację terytorium , któ re ona uw aża za b ezspornie należące d o Litwy; po trzecie, w nocie p o dkreślano, że Litwa nie przystała na decyzję R ady E nten ty , na posiedzenie której litewskich przedstaw icieli nie

25

zap ro szo n o .

W tej sam ej spraw ie desygnowany na przedstaw iciela Litwy przy Lidze N arodów A. Vol- d em aras w liście d o jej g en eraln eg o se k re tarza E. D ru m o n d a przekonyw ał, że rząd litewski naw et nie w iedział o istnieniu decyzji Rady: „Ż a d en kom p eten tn y organ nigdy nie zak o m u ­ nikow ał o tej decyzji. C o gorsza, rząd litewski wcale nie podejrzew ał istnienia tej decyzji, któ ra nie była nigdzie o p ublikow ana”26. W ydaje się, że „niew iedza” rządu Litwy była trochę p o d o b n a d o niewiedzy rządu i najwyższych w ładz wojskowych R zeczypospolitej o przygoto­ w aniach g e n e ra ła Żeligow skiego do „ b u n tu ” .

L ecz Polska była potężniejsza niż Litwa, której rząd i św iadom e narodow o społeczeń­ stwo m ierzyło siły na zam iary. M ożna się zgodzić z o p inią polskiego publicysty okresu m ię­

24 M inistry kabineto 1920.08.18 posedżio protokolas, LCVA, F.923, A p .l B.86, L.260 a. 25 P. Klimas, Iś m ano atsiminim ą, Vilnius 1990, s. 256.

(10)

Reakcja litewskich władz i opinii społecznej na wydarzenia... 51

dzyw ojennego, że głów ną przyczyną konfliktu polsko-litew skiego było dążenie Litwy do w cielenia obszarów „k tó re niegdyś były zam ieszkiw ane przez ludność etnicznie litewską, która je d n ak ż e z biegiem czasu uległa w ynarodow ieniu i dziś je st bądź to polska, bądź też stanowi m ateriał plastyczny, bez oblicza narodow ego, jed n ak że zbliżony językow o d o n a ro ­ dowości polskiej”27. D ążen ie to było całkow icie n atu ra ln e i nie było w yjątkiem , a odw rotnie — było niem al reg u łą w śród narodów Środkow ej i P ołudniow o-W schodniej Europy. Tylko na południow ej Suwalszczyźnie w zam ierzchłych czasach m ieszkała nie etniczna ludność litewska, a Jadźw ingow ie...

U rzeczyw istnienie d ążeń litew skich było m ożliwe jedyniem kosztem Polski i obiektyw ne interesy Litwy zbiegły się z tym czasow ym i interesam i Rosji R adzieckiej. Obawy przed z a ­ grożeniem bolszew ickim zostały przew ażone przez obawy przed zagrożeniem polskim , cho­ ciaż w śród polityków i społeczeństw a istniał też lęk p rzed R osją. N a zajętych przez A rm ię Czerw oną terytoriach, przyznanych Litwie na mocy tra k ta tu pokojow ego z 12 lipca 1920 ro ­ ku, w ładza bolszew icka zw lekała z przekazaniem adm inistracji urzędom litewskim. Dotyczy­ ło to także W ilna, w którym jaw nie działali przybyli z Rosji przywódcy litewskich ko m u n i­ stów V. M ickevićius-K apsukas i Z. A leksa-A ngarietis.

Jeszcze 17 sierpnia, ju ż po ratyfikacji przez Sejm U staw odaw czy Litwy tra k ta tu p o k o jo ­ wego, kiedy szala zwycięstwa w bitw ie pod W arszawą już przechyliła się na stro n ę polską, w W ilnie odbył się wielki w iec kom unistyczny, który trw ał o d godziny 4 do 7 p o p o łu ­ dniu. W iększość uczestników wiecu stanowili czerw onoarm iści z oddziałów rozm ieszczonych w mieście. N iektórzy mówcy przybyli z Moskwy, w prost z K ongresu III M iędzynarodów ki. K apsukas w ystępował gw ałtow nie przeciw ko rządowi litew skiem u i w ołał: „Precz z w ładzą kow ieńską”. Po zakończeniu w iecu żołnierze przem aszerow ali przez m iasto 28.

Jed n ak ż e w ładza litew ska m usiała pogodzić się z groźnym i poczynaniam i strony rosyj­ skiej. M otywy takiej ustępliw ej polityki litewskiej wyszczególnili członkow ie rządu i p rze d ­ stawiciele różnych stronnictw w toku o b rad w Sejm ie Ustaw odaw czym 6 sierpnia 1920 roku, podczas rozpatryw ania spraw y ratyfikacji trak tatu pokojow ego z R osją. Przew odniczący k o ­ misji spraw zagranicznych Sejm u ch ad ek ksiądz V. Jurgutis zaakcentow ał, iż rzeczą najw aż­ niejszą je st uznanie niepodległości Litwy, poniew aż uznaje to państw o, któ re „uw ażało nas za swoją część”29. V. Jurgutisow i w tórow ał m inister spraw zagranicznych J. Purickis: „(...) na mocy tra k ta tu pokojow ego R osja zrzekła się suw erennych praw do naszego terytorium . Jest to akt praw ny dotyczący istnienia naszego państw a. P odstaw a ku tem u istniała ju ż dawno. Jednakże pow inniśm y przyznać, że o d strony praw nej byliśmy, nie zw ażając na w olę swego narodu, wojsko i ustawy — częścią państw a rosyjskiego”30. J. Purickis wyraził swoje zdanie mówiąc, że nieu p o rząd k o w an e stosunki z R osją nie pozwoliły rów nież innym państw om uznać Litwy „de iu re ” . W odpow iedzi tym członkom Sejm u, którzy się irytowali, że A rm ia C zerw ona oku p u je część tery to riu m Litwy, m inister spraw zagranicznych stwierdził, że fak­ tycznie terytorium państw a litew skiego stanow ią tylko te tereny, którym i kierow ał rząd litewski, do p o zostałej zaś części tylko p retendow ano. Bolszewicy zagarnęli tę część, do

27 B. Zaniewski, Geneza konfliktu polsko-litewskiego, „Myśl Narodow a”, 1937, nr 40, s. 624. 28 Eltos informacija iś Vilniaus. LCVA, F.923 A p .l. B.87. L.49.

29 Steigiamojo Seimo darbai. 1920, 1 sesija s. 302. 30 Tamże, s. 311.

(11)

52

Aigis Kasperavicius

której p rete n d o w an o , i jedynie p o ratyfikacji tra k ta tu pokojow ego będzie n ależaia o n a do Litwy: „Jeśli G ro d n o i W ilno zagarnęli bolszewicy, to nie pom ylę się, gdy pow iem , że gdyby nie oni je zagarnęli, to uczyniliby to Polacy”31.

P re m ie r K. G rin iu s w skazał, że „... w polityce w takich um ow ach, któ re obecnie om aw ia­ my, przestrzeg a się je d n ej zasady do ut des, tj. daję, abyś i ty mi dat. Zaznaczy! też, że rzeczą w ażną je st nie tylko uznanie niepodległości Litwy, lecz rów nież to, że z Rosji będzie m ogło pow rócić o koło 100 tysięcy Litw inów , m iędzy innym i wielu inteligentów b ardzo potrzebnych dla budow y n iepodległego p ań stw a32.

O d ło że n ie ratyfikacji do czasu w ycofania A rm ii C zerw onej z W ilna oraz innych te ry to ­ riów przyznanych Litw ie przez m oskiew ski tra k ta t zaproponow ał przew odniczący frakcji socjaldem okratów w Sejm ie S. Kairys, który otw arcie wyraził p o dejrzenie, że A rm ia C zer­ w ona nie chce wyjść z Litwy33. Jed n ak ż e takiego poglądu trzym ała się tylko część posłów socjaldem okratycznych. D obrze później znany J. Plećkaitis wypow iedział się za bezzw łoczną ratyfikacją, a co się tyczy obaw przed R osją R adziecką, to oświadczył z b ru ta ln ą szczerością: „Jeżeli rosyjscy bolszewicy nie zechcą zwrócić W ilna w raz z okręgiem lub zdecydują się na zagarnięcie naw et całego tery to riu m Litwy, to znajdą p o tem u w ystarczająco dużo p re te k ­ stów (...). R óżnica p olega tylko n a tym, iż p o zaw arciu trak tatu , pokojow ego bolszew ikom niezręcznie by było okupow ać nasz k raj”34. W pierwszym czytaniu podczas głosow ania nikt nie w ypow iedział się przeciw, a w strzym ało się tylko 4 socjaldem okratów 35.

D yskusje i głosow anie dobitnie świadczyły o tym, że praw ie wszyscy politycy litewscy uważali, że dla utrw alen ia niepodległości należy się opierać na Rosji. R ów nież w te n sposób politycy i społeczeństw o litew skie ro zum iało spraw ę narodow ą. N egatyw ne pojm ow anie ta ­ kiego stanow iska przez Ć. L aurinavićiusa w yrażone w jego o statnich artykułach jest tro ­ chę przejaskraw ione, wygląda na m odernizację historii. B ezpodstaw ne byto tw ierdzenie, iż: „Litw a, chociaż i otrzym ała W ilno, zgodnie z trak tate m m oskiew skim staw ała się p o d o b n a do p ro te k to ra tu Rosji R adzieckiej”36. Spraw a była bardziej ztożona. In n a rzecz, że w razie zwycięstwa A rm ii C zerw onej w Bitwie W arszawskiej los Litwy bytby przesądzony. Zw ycię­ stwo w ojsk polskich p o d W arszawą uratow ało, obiektyw nie biorąc, istnienie w latach m ię­ dzywojennych niepodległej R epubliki Litewskiej.

31 Tamże, s. 311. 32 Tamże, s. 305. 33 Tamże, s. 301-302. 34 Tamże, s. 303. 35 Tamże, s. 306.

36 Ć. Laurin'dviiiu,i,Geopolitikosirdem okratijos...,vj: 1920-1922metąparlamentinepatirtis:sprendimąpolitika,

Cytaty

Powiązane dokumenty

I był cud [związany z tą figurą], ale już nie pamiętam, czy to było wtedy, kiedy były te obchody, czy to było w tym samym roku, czy nie.. W każdym razie był cud, już nie

siątych) brak jest jego zdecydowanie ofensywnego stanowiska co do dalszej wojny z Polską, choć Trocki przecież potwierdza, iż Lenin parł do drugiej wojny z Polską.10..

Całe moje dowodzenie w przeszłych artykułach Litwini w Litwie wykazujące, że nie przeszkadza być Litwinem kiedy się używa tylko mowy polskiej zupełnie, jednak nie

Proza bowiem twórcy Dnia na Harmenzach domaga się odbiorcy przygotowanego, który wpraw­ dzie jest pożądany przy lekturze każdego tekstu literackiego implikującego istnie­ nie

W tekœcie starano siê dowieœæ, ¿e rewitalizacja Starego Portu w Rey- kjaviku mo¿e byæ uznana za dobry przyk³ad dzia³añ podejmowanych przez prywatnych inwestorów,

W koncepcji tej procesor GPU (Graphics Processing Unit) staje siê GPGPU (General Purpose GPU) i struktura kary graficznej zostaje tak przekonstruowana, aby umo¿liwiæ wpisanie

można trzy argumenty przeciwko kodyfikacji norm etycznych: (1) złożoność okoliczności, wobec których staje człowiek jako podmiot moralny a których nie można objąć kodeksem;

In this work, an embedding process developed at Fraunhofer IZM [2] and used in the semiconductor packaging field for chip encapsulation is proposed to be modified and used for