• Nie Znaleziono Wyników

KASATA KLASZTORU SS. FELICJANEK W WARSZAWIE W 1864 R. W ŚWIETLE ŹRÓDEŁ ROSYJSKICH *

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "KASATA KLASZTORU SS. FELICJANEK W WARSZAWIE W 1864 R. W ŚWIETLE ŹRÓDEŁ ROSYJSKICH *"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

KS. ALEKSY PETRANI

KASATA KLASZTORU SS. FELICJANEK W WARSZAWIE W 1864 R. W ŚWIETLE ŹRÓDEŁ ROSYJSKICH *

W dniu 8 (20) grudnia 1864 r. nam iestnik w K rólestw ie Polskim hr. B e r g 1 2 przesłał do P etersb u rg a na ręce m inistra Płatonow a, sek retarza stan u do spraw K rólestw a Polskiego, dokum entację do­

tyczącą likw idacji klasztoru i zakładu S ióstr F elicjanek, pow iada­

m iając go jednocześnie, że likw idacja dokonana została rano 5 (17) gru d n ia 1864 r. „w zupełnym porządku”.

„P orządek” ten zaś był następujący. P rzede w szystkim B erg ogłosił w języku polskim dekret, w k tó ry m w im ieniu N a jjaśn ie j­

szego M onarchy A leksandra II zarządził, co następuje: „Zw ażyw ­ szy, że ta k nazw ane S tow arzyszenie F elicjanek, ezylli sióstr św. F e­

liksa przez R ząd nigdy nie było zatw ierdzone i że w term inie przez Rząd m u naznaczonym d. 9(21) lipca 1859 ro k u nie p rzed sta­

wiło swej U staw y do zatw ierdzenia W ładzy Wyższej, że — w brew art. 56 Najw yższego U kazu z dnia 18 lutego (2 m arca) 1842 r.

i N ajw yższej Woli z dnia 28 sierpnia 1851 roku — dotychczas nie w ykazało stałych środków, koniecznych do zabezpieczenia swego utrzym ania; że zatem — w b rew w yraźnem u brzm ieniu N ajw yż­

szych Rozkazów z dnia 15(27) m aja 1841 r„ 3(15) lutego i 8(20) listopada 1858 ro k u — nielegalnie istnieje, nie będąc przy tym obcym n aw et udziałow i w know aniach politycznych, n a zasadzie N ajw yższej, nadanej m i w ładzy postanaw iam , co następuje: A rty ­ kuł 1. Istniejące bez zatw ierdzenia praw nego Stow arzyszenie F eli­

cjanek, czyli sióstr św. F eliksa, bezzwłocznie znosi się. A rty k u ł 2.

Porządek, ja k i ma być 'przy ty m przez w ładze właściw e zachow a- 1 Opracowano na podstawie tajnych dokumentów rosyjskich, po­

chodzących z własnej Kancelarii Cesarza do spraw Królestwa Polskie­

go, a przechowywanych w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie.

Dokumenty zebrane były w poszycie zatytułowanym: „Dielo ob uczreż- denii obszcziny sester Felicianok w Warszawie i o źakrytid etoj ob- szcziny” (Nr 166 na 81 kartach, 9X 1856—16X11 1864).

2 B e r g , Fedor Fedorowicz (1793—1874), generał i dyplomata. Zdol­

ny kartograf sztabu generalnego, znawca państwa i stosunków turec­

kich, generał-gubernator Finlandii. Od r. 1856 posiadał tytuł hrabiego księstwa finlandzkiego. W r. 1831 brał czynny udział w uśmierzeniu powstania polskiego; w r. 1863 został ostatnim namiestnikiem Króle­

stwa Polskiego i po raz drugi dławił powstanie polskie. W r. 1865 zo­

stał feldmarszałkiem, był również członkiem Rady państwa. Był to człowiek twardy i zawzięty, umiał wykazać energię i upór, a przy tym był mistrzem w sztuce ukrywania i udawania.

(2)

154 K S . A L E K S Y P E T R A N I [2]

ny, określa się oddzielną In stru k cją. A rty k u ł 3. W ykonanie n in iej­

szego postanow ienia, k tó re m a być niezw łocznie zamieszczone w D zienniku P raw , poleca się K om isji Rządow ej sp raw w ew n ętrz­

nych i duchow nych oraz generał-policm ajstrow i w K rólestw ie.

W arszaw a 4(16) gru d n ia 1864 roku. G e n erał-ad iu ta n t hr. B erg”.

W tym sam ym rów nież dniu B erg w ydał w języku rosyjskim w spom nianą w yżej instru k cję, złożoną z dziew ięciu artykułów , których treść była następująca:

1. Z chw ilą likw idacji S tow arzyszenia św. F eliksa w szystkim felicjankom poleca się bezzwłocznie powrócić do życia świeckiego.

2. Siostrom , k tó re należały do ta k zw anego pierw szego chóru, daje się możliwość — o ile one sam e tego zechcą — w ybrania m iejsca dalszego pobytu w jednym z klasztorów żeńskich, zn a jd u ­ jących się poza W arszawą.

3. Jeżeli jak aś siostra z pierw szego chóru nie w yrazi przy za­

m knięciu zakładu życzenia pow rotu do życia świeckiego i nie w y­

bierze sobie na podstaw ie a rty k u łu 2-go klasztoru żeńskiego jako m iejsca pobytu — to wówczas w inna być odesłana na dalszy po­

by t do klasztoru b ern ard y n ek w Łowiczu, albo do k lasztoru do- m inikanek w Piotrkow ie.

4. T ak zw anym siostrom drugiego chóru d aje się możliwość za­

biegania o przyjęcie ich do Stow arzyszenia Sióstr M iłosierdzia.

Przyjęcie jed n ak do tego S tow arzyszenia może być dokonane do­

piero po spełnieniu w ym agań, przepisanych U staw ą S ióstr Miło­

sierdzia — i po o trzym aniu pozw olenia K om isji Rządow ej spraw w ew nętrznych i duchow nych, n a k tó rą nakłada się obowiązek ze­

b ra n ia dokładnych i w iarygodnych inform acji o praw om yślności i lojalnym wobec R ządu postępow aniu ty ch felicjanek oraz, jeżeli zajdzie tego potrzeba, ustalenia w arunków , jak ie muszą być za­

chow ane p rzy przyjęciu byłych felicjanek do Stow arzyszenia Sióstr Miłosierdzia.

5. Byłe felicjanki, k tóre nie skorzystają z ulg, w ym ienionych w arty k u ła ch 2, 3 i 4, m ają być odesłane do swoich rodzin albo do poprzedniego m iejsca swego zam ieszkania.

6. Przew odniczącego Głównej R ady O piekuńczej, pod zarządem Głównego D yrek to ra K om isji sp raw w ew nętrznych i duchow nych, zobow iązuje się do zadbania o dostarczenie środków na dalsze u trzym anie i do roztoczenia opieki nad stary m i i chorym i kobie­

tam i, a także nad m ałoletnim i i sierotam i, k tó re przebyw ały w by­

łym dom u felicjanek.

7. P rzew odniczącem u Głównej R ady Opiekuńczej pow ierza się rów nież czasową opiekę nad znajdującym i się obecnie w domu felicjanek katechum enkam i z Żydów ek — dopóki one nie zgłoszą w olnej i nieprzym uszonej chęci przyjęcia fchrztu św. albo nie w y­

jaw ią stanow czego zam iaru pozostania w zakonie mojżeszowym.

K A S A T A K L A S Z T O R U S S . F E L I C J A N E K W W -W I E 155 13]

8. Aby p rzyjętych przez felicjan k i osób nie pozbawić schronie­

nia — dom, zajm ow any przez felicjanki w W arszawie, pozostaw ia się do rozporządzenia Głów nej R ady Opiekuńczej pod naczelnym kierow nictw em K om isji Rządow ej sp raw w ew nętrznych i duchow ­ nych aż do ostatecznego w ypełnienia wyżej w skazanych posta­

nowień.

9. W szystkie w ydatki, zw iązane z w ypełnieniem wyżej w ska­

zanych postanow ień, m ają obciążyć założycieli S tow arzyszenia F e­

licjanek, przede w szystkim zaś osobę, w której domu w W arsza­

w ie mieściło się przez cały czas, bez legalnego zatw ierdzenia Rzą­

du, Stow arzyszenie F elicjanek.

W te n sposób w dniu 5(17) g ru d n ia 1864 r. delegow any p u ł­

kow nik sztabu w arszaw skiego M. N. A nnenkow dokonał likw ida­

cji klasztoru SS. F elicjanek w W arszawie. 18 sióstr klauzurow ych, ja k ie od r. 1860 przebyw ały w ścisłej klauzurze, przewieziono w to ­ w arzystw ie k apelana pod eskortą żandarm ów do klasztoru SS. B er­

n ard y n ek w Łowiczu. Jeśli chodzi o los sióstr należących do d ru ­ giego chóru, to 83 spośród mich, k tó re chciały ipowróoić do życia świeckiego, pozostawiono w W arszaw ie u ich krew nych, 15 w y­

słano za granicę (do K rakow a), 5 odesłano do krew nych, zam ie­

szkałych w cesarstw ie, 46 sióstr otrzym ało paszporty i mogło w y­

jechać do swoich krew nych, zam ieszkałych w różnych guberniach K rólestw a Polskiego.

Z liczby 36 sió str znajdujących się ma prow incji, gdzie p row a­

dziły ochronki d la dzieci, 19 pow róciło do swoich krew nych w W ar­

szawie, zaś pozostałe rozjechały się po innych m iejscowościach, rów nież w racając do rodzin. N atom iast siostry, k tó re pracow ały w śród unitów , poddane zostały surow ej inw igilacji policyjnej 3 *.

Z akład prow adzony przez felicjanki, w chw ili opuszczenia go przez siostry, obejm ow ał: p rzy tu łek dla sierot, w k tó ry m było na całkow itym utrzy m an iu 58 m ałoletnich dziewczynek; szkołę, gdzie 29 ek stern istek otrzym yw ało naukę i w yżyw ienie; schronisko dla 53 kobiet starych, schorow anych i biednych; wreszcie k atechum e­

nat, zatw ierdzony w r. 1859 przez konsystorz arcybiskupa w a r­

szawskiego, w którym 5 Żydów ek przygotow yw ało się do chrztu.

Ponadto na u trzy m an iu klasztoru znajdow ało się 17 mężczyzn i ko­

biet, pozostających na służbie zakładu.

F elicjanki obsługiw ały rów nież In sty tu t Dobroczynności, m ie­

szczący się przy ul. K ruczej, w k tó ry m 60 kobiet rekonw alescen- tek, pozbaw ionych w szelkich środków do życia, znajdow ało p ro ­ w izoryczne schronienie po w yjściu ze szpitali w arszaw skich.

Pomoc i opiekę zakładow i niosły przede w szystkim panie z ary ­ stokracji: A leksandra A ugustow a Potocka, E lfryda Zam ojska i 3 Por. D. G. A n u c z i n, Monastyrskaja reforma w Carstwie Pol­

skom, „Russkaja Starina”, 33: 1902 s. 574—575.

(3)

156 K S . A L E K S Y P E T R A N I

[4]

Ju lia K saw erow a Pusłow ska, żona prezesa W arszaw skiego T ow a­

rzystw a Dobroczynności oraz w łaściciela pałacu Załuskich przy ul.

Daniłłowiczowskiej. Z początku jego część, a później cały pałac zo­

stał oddany felicjankom . Toteż w y d a tk i zw iązane z likw idacją klasztoru felicjanek w W arszaw ie w pierw szym rzędzie obciążyły K saw erego Pusłow skiego, szam belana dw oru cesarskiego i kom i­

sarza z ram ienia rz ąd u przy zakładach m iłosierdzia.

W dniu 6(18) g ru d n ia 1864 r. h ra b in a E lfry d a Zam ojska w ysłała telegram do m in istra Płatonow a, w którym pow iadam iała, że od ran a 5 g ru d n ia 1864 r. likw iduje się zakład św. Feliksa P onie­

waż czas nagli, uprasza więc o telegraficzną wiadomość, jak a jest definityw na odpowiedź cesarza na jej pokorną prośbę, którą m u niedaw no przesłała. M inister Płatonow w d n iu 8(20) gru d n ia od­

pow iedział telegraficznie za pośrednictw em nam iestn ik a Berga, że cesarz kazał pow iadom ić h rab in ę Zam ojską, iż zarządzenie w sp ra ­ w ie zakładu felicjanek nie może być odw ołane.

Zarów no d ek ret kasacyjny felicjanek, jak i wyżej om ówioną instru k cję przygotow ał w swojej kancelarii książę C z e rk a ssk ij4, głów ny d y re k to r kom isji rządow ej spraw w ew nętrznych i duchow­

nych w W arszawie. A by uzasadnić likw idację sióstr felicjanek, razem z d ekretem i in stru k cją p rzesłał w dniu 4 gru d n ia 1864 r.

nam iestnikow i B ergow i obszerny m em oriał, w którym przytoczył kilk u letn ią korespondencję rządową, dotyczącą domu felicjanek.

P rzede w szystkim w dniu 15(27) m aja 1841 r. cesarz M ikołaj I zabronił stanowczo o tw ierania nowych klasztorów w K rólestw ie.

N astępnie — ukazem z 18 lutego (2 m arca) 1842 r. — podporząd­

kow ał w szystkie zakłady dobroczynne dozorowi głów nej rad y opiekuńczej w W arszawie. W szelkie przeto p ro jek ty utw orzenia now ych zakładów dobroczynnych m usiały być przedłożone w y­

m ienionej radzie razem z ustaw ą i w ykazem stałych środków na prow adzenie zakładu. Później jeszcze kom itet m inistrów — 28 sierpnia 1857 r. — zarządził, że now e pobożne zakłady dobroczyn­

ności nie mogą otrzym ać zezwolenia na otw arcie, jeśli nie posia­

dają dostatecznych iśrodków, zabezpieczających ich prow adzenie.

O istnieniu zakładu św. F eliksa kom isja rządow a sp raw w e­

w nętrznych i duchow nych dow iedziała się po raz pierw szy ze sp ra - • wozdania, złożonego w r. 1856 nam iestnikow i K rólestw a przez h ra ­ binę A leksandrę Potocką, prezeskę kom itetu pań, którem u powie-

4 C z e r k a s s k i j książę, Władimir Aleksandrowicz (1824—1878), był człowiekiem zdolnym a jednocześnie despotą o niewyczerpanej energii i żelaznej ręce. Należał do słowianofilów, pozostawał jednak obcy re­

ligijnym zasadom tego obozu. Całe życie pracował nad sprawą uwol­

nienia chłopów spod pańszczyzny. Opracował kilka projektów, w jed­

nym z nich bronił prawa ziemian do cielesnego karania uwolnionych chłopów do 18 rózeg. Jako dyrektor główny komisji rządowej spraw wewnętrznych w Warszawie walczył z Kościołem katolickim, marząc o jego opanowaniu i oderwaniu od Rzymu.

[5] K A S A T A K L A S Z T O R U S S . F E L I C J A N E K W W - W I E 157

rzony został zarząd dwóch innych przytułków : Opieki N ajśw iętszej M aryi P a n n y dla popraw y m oralnie upadłych kobiet i św. W in­

centego a Paulo dla w ychow ania dzieci ubogich. Oba te p rz y tu łk i o trzym ały od nam iestnika pozw olenie n a trz y le tn i okres „próby”.

G łów ny przeto d y re k to r w ym ienionej kom isji w dniu 29 m aja (10 czerwca) tegoż ro k u pow iadom ił nam iestnika, że oprócz dwóch zalegalizow anych przytułków istn ieje jeszcze trzeci, św. Feliksa, i że kom isji rządow ej nie je st w iadom e, kto zezwolił na jego otw arcie.

W tym że 1856 r., z okazji koronacji cesarza A leksandra II (7 w rześnia 1856 r.), biskup podlaski B eniam in S zy m ań sk i5 (były prow incjał zakonu kapucynów w K rólestw ie) złożył do cesarza podanie, w którym pow iadom ił, że w edług jego p ro je k tu został za wiedzą nam iestnika założony i istnieje od ro k u zakład pod nazw ą „P rzytułek św. F elik sa”, którego celem jest opieka nad sierotam i i pielęgnow anie chorych stary c h kobiet. Prow adzenie zakładu biskup pow ierzył siostrom terc jark o m zakonu kapucynów . B iskup upraszał cesarza o łaskaw e przyjęcie pod jego najw yższą opiekę i o pozostaw ienie go pod dozorem biskupa Szym ańskiego i duchow nym kierow nictw em księży kapucynów .

C esarz w dniu 26 października 1856 r. kazał zasięgnąć w tej spraw ie opinii ówczesnego nam iestnika K rólestw a, księcia M ichała G orczakow a. W konsekw encji — na żądanie kom isji rządow ej — głów na ra d a opiekuńcza w dniu 27 kw ietnia (9 m aja) 1857 r. zło­

żyła następujące w yjaśnienie.

P rzy tu łek św. F eliksa, założony bez pozw olenia rządow ego w 1855 r. przez córki tutejszych urzędników , p an n y Zofię T rusz­

kow ską i W eronikę C iechanow ską5a, znajduje się pod szczególną opieką biskupa B eniam ina Szym ańskiego, k tó ry zlecił w arszaw ­ skim kapucynom pilne stara n ie o potrzeby przytułku. W ym ieniony p rzy tu łek rozporządzeniem n am iestnika z 9(21) lipca 1856 r., po­

tw ierdzonym przez cesarza, otrzym ał zezwolenie na działalność jed y n ie ty tu łe m p róby na 3 lata, tj. do 9(21) lipca 1859 r.

W dniu jed n ak 12(24) lipca 1857 r. m inister sek retarz stan u do sp ra w K rólestw a Polskiego pow iadom ił kancelarię nam iestnika w W arszawie, że w iadom e m u jest tylko, iż poprzedni nam iestnik K rólestw a pozwolił paniom w W arszaw ie otw orzyć dw a p rzy tu łk i

5 Beniamin S z y m a ń s k i (1793—1868), w 1. 1836—1856 był war­

szawskim prowincjałem kapucynów. W r. 1856 został biskupem pod­

laskim. Po kasacie diecezji podlaskiej i przyłączeniu jej do lubelskiej, w r. 1867 internowany został w klasztorze kapucynów w Łomży, w diecezji sejneńskiej. Biskup sejneński, Konstanty Łubieński, był przez niego święcony, przyjął go przeto z serdecznym szacunkiem.

W rok później, dnia 15 1 1868, Szymański zmarł na jego rękach.

5a Ciechanowska na imię chrzestne miała Klotylda; Weronika było jej imieniem zakonnym.

(4)

158 K S . A L E K S Y P E T R A N I

[61

na próbę trzy letn ią: Opieki N ajśw iętszej M aryi P an n y i św. W in­

centego a Paulo. N atom iast nie ma żadnych danych co do tego, kto i kiedy w yraził najw yższą w olę na otw arcie p rz y tu łk u św.

Feliksa w form ie próby n a 3 lata. Prosi przeto o w yjaśnienie tej kw estii.

K ierow nik w łasnej kancelarii n am iestnika K rólestw a w dniu 24 sierpnia (6 w rześnia) 1857 r. w y jaśn ił w odpowiedzi, że w tr a k ­ cie korespondencji w spraw ie dwóch przytułków , urządzonych przez m ałżonkę ra d cy stan u P e tr o w a 6 — Opieki N ajśw . M aryi P a n n y i św. W incentego a P aulo — ujaw niono, że bez w iedzy i bez pozw olenia rządu istnieje w W arszaw ie jeszcze trzeci za­

kład św. F eliksa, któ ry figurow ał w spraw ozdaniu, przedstaw io­

nym głów nej radzie opiekuńczej wespół z dwom a pierw szym i, na których trzy le tn ią działalność istniało pozw olenie cesarza. G łów na rada opiekuńcza uw ażając, że zakład św. Feliksa nie da się od­

dzielić od dwóch pierw szych, zastosow ała pozwolenie cesarskie rów nież i do tego zakładu, licząc trzy le tn i okres próby od dnia 9(21) lipca 1856 r., tj. od kiedy k ancelaria nam iestnika poleciła głów nem u dyrektorow i spraw w ew nętrznych i duchow nych pozo­

staw ić w szystkie trzy p rz y tu łk i na okres trzy le tn iej próby.

W r. 1857, podczas pobytu w W arszaw ie cesarza i cesarzowej jedna z założycielek p rz y tu łk u św. F eliksa, panna T ruszkow ska, za pośrednictw em h ra b in y A leksandry Potockiej złożyła cesarzowi podanie, w którym prosiła, by z okazji p obytu cesarza w K róle­

stw ie Polskim został zatw ierdzony przez rząd p rzytułek św. F e­

liksa oraz by zakład ten dostąpił łaski cesarza i został p rzyjęty pod jego opiekę z oddaniem zarządu nad nim kapucynom , jako że kierow niczkam i zakładu są te rc ja rk i tego zakonu 6a.

W odpowiedzi cesarz kazał powiadom ić h ra b in ę Potocką i p an ­ nę Truszkow ską, że w edług p ra w obow iązujących w K rólestw ie Polskim żaden zakład dobroczynny nie może ani być w y jęty spod dozoru rządu, ani otrzym ać ostatecznego zatw ierdzenia, dopóki nie przedłoży rządow i p ro jek tu swojej u staw y i nie w ykaże posiadania stałych i dostatecznych środków na prow adzenie zakładu, niezależ­

nie od dobrow olnych jałm użn i okazyjnych wpływów. To w szyst­

ko dotyczy rów nież p rz y tu łk u św. Feliksa.

6 Aleksandra P e t r o w a , z domu Pogodina, była zbliżona do dwo­

ru jako powiernica wielkiej księżny Heleny Pawłowny. Natomiast księżna Helena Pawłowna (1806—1873) była czarującą osobą, o wyjąt­

kowych zaletach umysłu i serca, niezwykle też czynną na polu miłosier­

dzia i oświaty. Dobroczynność pochłaniała większą część jej zasobów materialnych. Ona też pewnego razu ofiarowała tysiąc rubli srebrem na trzy wspomniane zakłady w Warszawie.

6a W dniu 10 kwietnia 1857 jr. dziesięć tercjarek z Truszkowską na czele przywdziało habit franciszkański. Do chwili kasaty w r. 1864 zgromadzenie posiadało aprobatę, udzieloną jedynie ustnie przez arcy­

biskupa Fijałkowskiego w 1857 roku.

m

K A S A T A K L A S Z T O R U S S . F E L I C J A N E K W W - W I E 159

Z kolei w diniu 3(15) lutego 1858 r. ¡minister sek retarz stanu do spraw -Królestwa Polskiego pow iadom ił nam iestnika, że cesarz, po p rzejrzen iu podania biskupa Szym ańskiego, złożonego cesarzow i w 1856 r., m ając na względzie rozkaz zm arłego cesarza z r. 1851 stanow iący, że żaden zakład dobroczynności, państw ow y czy p ry ­ w atny, nie może opierać się na dochodach niestałych, i stąd nie może być o tw ierany, dopóki nie uzyska dostatecznie pew nych środ­

ków do zabezpieczenia istnienia — kazał nam iestnikow i pow iado­

mić biskupa Szymańskiego, że dopiero po upływ ie trzyletniego okresu p róby (licząc od dnia 9(21) lipca 1856 r.) można będzie po­

wziąć ostateczną decyzję co do dalszego istnienia zakładu oraz, że w tedy rów nież zostanie podjęta ew entualna decyzja o pozostaw ie­

niu tego zakładu pod k ierunkiem i opieką kapucynów . Pism o, za­

w ierające postanow ienia cesarza, przesłano do biskupa Szym ań­

skiego w dniu 4(16) m arca 1858 r.

Nie bacząc na powyższe, we w rześniu 1858 r. panna W eronika C iechanow ska, nazyw ając siebie „przełożoną sióstr św. F eliksa”,, zw róciła się do nam iestnika z prośbą o pomoc w uzyskaniu ce­

sarskiego zezwolenia na przekształcenie zakładu św. Feliksa na klasztor, k tó ry b y obserw ow ał re g u łę św. F ranciszka pod kierow ­ nictw em księży kapucynów , zachow ujących tę sam ą regułę.

Tym czasem już rok wcześniej nam iestnik dowiedział się, że siostry te rc ja rk i, prow adzące zakład św. Feliksa za pozw oleniem arcybiskupa A ntoniego Fijałkow skiego złączyły siię w życie w spól­

ne, przyw działy h ab it zakonu kapucyńskiego i przybraw szy św..

F eliksa za p atrona, zaczęły nazyw ać siebie siostram i św. F eliksa albo felicjankam i, zależąc bezpośrednio od zakonu kapucynów . W ysyłając przeto do P etersb u rg a prośbę siostry C iechanow skiej, nam iestnik dołączył sw oją opinię. P isał w niej, że stw orzenie no­

wego klasztoru byłoby sprzeczne z rozkazem cesarza M ikołaja I z r. 1841, zabraniającym otw ieran ia now ych klasztorów . N am iest­

nik przeto jest zdania, że nie należy udzielać pozw olenia p row a­

dzącym zakład na przekształcenie go na klasztor — i że p rzytułek św. Feliksa jedynie jako zakład dobroczynny może otrzym ać za­

tw ierdzenie dalszej działalności (po ukończeniu próby w dniu 9(21) lipca 1859 r.), o ile prow adzący przytułek w ypełnią w aru n k i, p rze­

pisane praw em dla w szystkich zakładów dobroczynnych.

W dniu 8(20) lipca 1858 r. m in ister sek retarz stan u ¡powiadomił n am iestnika w K rólestw ie, że cesarz podziela w pełni jego zdanie i że kierow niczkom p rz y tu łk u św. F eliksa nie należy zezwolić na przekształcenie zakładu na klasztor; nie należy rów nież pow ierzać kierow nictw a zakładu kapucynom . N atom iast po ukończeniu w dniu 9(21) lipca 1859 r. czasu trzy letn iej próby, jeżeli założycielki p rz y tu łk u w ypełnią w aru n k i w ym agane praw em , można pozwolić na dalsze istnienie zakładu jedynie jako zakładu dobroczynnego,.

(5)

160 K S . A L E K S Y P E T R A N I

[8]

poddając go ogólnym przepisom , w ydanym dla zakładów tego ro ­ dzaju.

G dy w dniu 9(21) lipca 1859 r. skończył się czas próby, żaden z w arunków w yżej w ym ienionych n ie został przez kierow niczki zakładu św. F eliksa w ypełniony; one jed n ak nadal nie ustaw ały — ja k pisze książę C zerkasskij — „w uporczyw ych dom aganiach się uczynienia zadość ich żądaniom ”.

W dniu 5(17) stycznia 1861 r. m inister sek retarz stan u z rozkazu cesarza przesłał nam iestnikow i do zaopiniow ania prośbę, k tó rą w październiku 1860 r. złożyły cesarzow i „siostry św. F elik sa”.

W prośbie tej pow iadam iały one cesarza, że jest ich obecnie 60 osób, że w W arszaw ie prow adzą żeński p rzy tu łek św. F eliksa dla 200 biednych, utrzym yw anych jedynie z jałm użny, że w 10 róż­

nych m iejscow ościach K rólestw a Polskiego zajm u ją się p racą do­

broczynną, prow adząc ochronki dla dzieci i chorych. Poniew aż już up ły n ął trz y le tn i okres próby, w yznaczony dla ich p racy w w y­

m ienionym zakładzie, proszą przeto cesarza o łaskaw e zatw ierdze­

nie w ładzą m onarszą Zgrom adzenia F elicjanek i o pozw olenie im n a dalsze zachow yw anie reg u ły biednych sióstr św. F ranciszka pod duchow nym kierow nictw em kapucynów , obserw ujących tę sa­

mą regułę i utrzym ujących się z jałm użny. N am iestnik w K róle­

stw ie 18(30) stycznia 1861 r. przesłał to podanie do głównego dy­

re k to ra kom isji sp raw w ew nętrznych i duchow nych i kazał sobie donieść, czy kierow niczki zakładu św. Feliksa dostarczyły już p ro ­ je k t ustaw y zakładu i czy w skazały k ap itał zakładowy, konieczny dla zabezpieczenia trw ałego istnienia p rzytułku. Bez spełnienia bow iem tych zasadniczych w arunków p rzy tu łek nie może być przez rząd zatw ierdzony.

W ten sposób spraw a znalazła się znów w głów nej radzie opie­

kuńczej. R ada ty m razem odpow iedziała, że spraw a zakładu św.

Feliksa m ogła podlegać jej kom petencji dopóty, dopóki działalność zakładu b y ła tylko dobroczynna. N atom iast obecnie, gdy się w y­

jaw iło, że stow arzyszenie to dąży do utw orzenia żeńskiego k la­

sztoru, że felicjanki posiadają w spólną w łasność, noszą hab it za­

k o nny i u trzy m u ją się z jałm użny i że chociaż dobroczynność nie jest w ykluczona z ich działalności jako zw ykły obowiązek chrze­

ścijański, to jed n ak nie jest ona w yłącznym ich celem — rada w myśl swoich założeń nie uw aża siebie za kom petentną do dal­

szego zajm ow ania się spraw ą i odsyła ją do oddziału spraw du­

chow nych w kom isji rządow ej. P rzy tym rad a pow iadom iła, że kierow niczki p rz y tu łk u św. F eliksa nie dostarczyły swojej ustaw y, a u trzym anie zakładu o p a rte jest jedynie na dobrow olnych doryw ­ czych jałm użnach.

W tym że 1861 r. hr. K saw ery Pusłow ski — m ianow any w dniu 2(14) sierpnia 1856 r. przez kom isję rządow ą spraw w ew nętrznych

[9] K A S A T A K L A S Z T O R U S S . F E L I C J A N E K W W - W I E 161

kom isarzem z ra m ien ia rządu dla przytułków Opieki N ajśw . M aryi P an n y i św. W incentego a Paulo — złożył spraw ozdanie o w ym ie­

nionych zakładach za rok 1860, prosząc jednocześnie o prolongatę czasu próby, wyznaczonego tym zakładom . Załączył podobną proś­

bę o przedłużenie term in u p róby rów nież dla p rz y tu łk u św. F e­

liksa, uw ażając ten zakład za nierozłączny z dwom a poprzednim i.

Dla pierw szych dwóch przy tu łk ó w udzielono pozw olenia na dalsze istnienie w ram ach nowej trzy le tn iej próby. N atom iast spraw ę dalszego istnienia zakładu św. F eliksa, którego c h a ra k te r uznano za raczej religijny, niż dobroczynny, w dniu 16(28) października 1861 r. odesłano do rozstrzygnięcia kom isji rządow ej.

W krótce w k ra ju w ybuchły zaburzenia; spraw a przeto pozosta­

w ała bez decyzji. W reszcie m in ister sek retarz stan u pism em z dnia 22 czerw ca (4 lipca) 1864 r. pow iadom ił nam iestnika B erga, że cesarz n ak azał natychm iast przystąpić do likw idacji niek tó ry ch klasztorów katolickich w K rólestw ie P o ls k im 7. Jednocześnie cesarz kazał zwrócić baczną uw agę na różne stow arzyszenia i zakłady religijne, istniejące w K rólestw ie bez w ym aganego zezwolenia rządu.

Do tego czasu Stow arzyszenie F elicjanek, istniejące bez pozwo­

lenia rządu, bardzo się już powiększyło. Rozpoczęło sw oje egzy­

stow anie w 1856 ro k u pod skrom ną nazw ą „P rzy tu łk u św. F elik sa”, w ro k u 1861 liczyło 60 sióstr — a obecnie, ja k w ynika z w iary ­ godnego spraw ozdania jednej z założycielek stow arzyszenia, liczy 200 sióstr, w k tórych liczbie znajd u je się 18 sióstr klauzurow ych (zatwornic).

P raca, ja k ą prow adziły felicjanki, chociaż sama w sobie bardzo pożyteczna — konkluduje ks. C zerkasskij — została niestety w y­

paczona w śkutek ich fanatyzm u. Pow odow ały one przeto więcej szkody, niż pożytku. Pozbaw ione wszelkiej poważnej działalności i pełne fanatycznej egzaltacji, sztucznie utrzym yw anej obecnością w zakładzie sióstr klauzurow ych i w pływ em kapucynów , stale kie­

ru jących zakładem , felicjanki sta ra ły się skrom ne i pożyteczne dzieło kobiecej dobroczynności przekształcić w narzędzie w pływ u politycznego na swoich podopiecznych. Ja k dalece zapaliły się fe­

licjan k i do uczestniczenia w politycznym życiu k ra ju w idać choć­

by z tego, że w czasie ostatniego pow stania znaleziono w dom u zam ieszkałym przez nie ta jn ą d r u k a r n ię 8.

7 Od tego też czasu w Warszawie specjalnie powołana komisja pod przewodnictwem księcia Czerkasskiego opracowywała plan kolejnej likwidacji klasztorów w Królestwie Polskim.

8 W celi zakonnicy Tekli Trochanowskiej była ukryta drukarnia komitetu centralnego, przeniesiona tam z ul. Brackiej i urządzona przez studentów w jesieni 1861 roku kosztem Adama hr. Grabowskiego.

W drukarni tej pracował głównie Jan Przysuszyński, zecer z „Gazety Polskiej”. W celi siostry Trochanowskiej wydrukowano numer 2 „Ru-

II — N asza P rz e sz ło ś ć t. 35

(6)

162 K S . A L E K S Y P E T R A N I

[10]

Razem z przytoczonym m em oriałem książę C zerkasskij w dniu 4(16) g rudnia 1864 r. p rzesłał do uznania nam iestnika p ro jek ty de­

k re tu o zniesieniu k lasztoru S ióstr F elicjanek w W arszaw ie oraz instrukcję, k tó rą należało kierow ać się p rzy w ym ienionej likw i­

dacji.

N am iestnik hr. B erg nie był ty m zaskoczony. Toteż tego sam e­

go jeszcze dnia oba nadesłane m u dokum enty podpisał do w yko­

nania 8a.

W r. 1860 felicjanki m iały nieprzyjem ny zatarg z rządem z in ­ nego jeszcze ty tu łu . Otóż w listopadzie 1857 r. praw osław ny arcy ­ biskup w arszaw ski A ntonij poufnie pow iadom ił nam iestnika K ró­

lestw a, że od daw na zam ieszkała w W arszaw ie córka zm arłego generała carskiego, p an n a N adzieja R hebinderów na, praw osław na, do r. 1855 w ypełniająca obowiązki re lig ijn e w w arszaw skiej k a te ­ drze praw osław nej, obecnie zm ieniła w yznanie i u k ry ła się w za­

kładzie felicjan ek przy ul. D aniłłow iczow skiej. S praw a toczyła się przez sześć m iesięcy w 1860 roku. K ancelaria nam iestnika posia­

dała 36 k a rt zapisanych w tej spraw ie. N iestety nie w iem y, jak się ona zakończyła 9.

Opisane dzieje domu SS. F elicjanek w W arszaw ie z jednej strony jeszcze ra z potw ierdziły bezduszny reżim carskiego system u politycznego, podporządkow anego try b o m całego szeregu ustaw i przepisów adm inistracyjnych, od któ ry ch nie był w olny naw et cesarz — z drugiej stro n y u jaw n iły dram atyczną i nieustępliw ą w alkę sióstr felicjanek o b y t w łasny w takiej form ie, w jak iej one chciały służyć Bogu i ludziom.

chu” i numer 1 „Słowa”, a w styczniu 1863 roku drukowano tam pla­

katy i odezwy, związane ze zbrojnym powstaniem. Nieco później dru­

karnię przeniesiono z celi siostry Trochanowskiej do podziemnego przejścia, istniejącego między klasztorami felicjanek i kapucynów, które po stłumieniu powstania zostało zamurowane. M. W. B e r g , Zapiski o powstaniu polskim 1863 i 1864 roku, tom 2, Kraków 1899 s. 192. Zob. także S. M. B. D m o w s k a , felicjanka, Matka Maria An- gela Truszkowska, założycielka Zgromadzenia Sióstr Felicjanek (1825 1899), tom 1, Życiorys, Buffalo N. Y. 1949 s. 313.

8a Na podstawie rozkazu namiestnika Berga z dnia 28 listopada (10 grudnia) 1864 ¡r. zniesiono również cztery klasztory sióstr bazylianek:

w nocy z 1 na 2 grudnia w Białej oraz rano 5 grudnia w Chełmie, Lu­

blinie i Zamościu.

9 Dielo Sobstwennoj Kancelarii Namiestnika Ego Imperatorsko-Car- skago Weliczestwa w Carstwie Pol’skom, [...] i o sestrie e-ja diewice Nadeżdie Rebinder pereszedszej iz Prawoslawija w r. k. wieru (Archi­

wum Akt Dawnych <w Warszawie nr 20744 rok 1860). W latach później­

szych niejaka Michalina Rhebinder, jako siostra Kunegunda, była pierwszą przełożoną nowopowstającej po kasacie rodziny zakonnej SS.

Felicjanek.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pozostaję w stosunku pracy: tak/nie* (jeśli tak, należy podać nazwę i adres zakładu pracy).. Podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne z tytułu stosunku pracy jest

Opozycja dążąc do ożywienia ruchu narodowego utworzyła tajny komitet, który jako cel najbliższy postawił sobie usunięcie Kurzyny ze stanowiska reprezentanta

Uit 3-uurlijkse metingen kan voorlopig het beste eenvoudig de hoogste waarde uit de reeks als schatter voor het maximum worden gebruikt, eventueel gecorrigeerd voor de

Jeżeli dodamy do tego fakt, że u większości tych osób przerzuty znajdują się w węzłach wartowniczych i podczas biopsji węzła wartowniczego usuwane są wszyst- kie

[16] Żyj rozsądnie i nie zawierzaj niczemu pochopnie – to są „członki” umysłu / Należy żyć rozsądnie i niczemu pochopnie nie

- możliwość pracy na oraz współtworzenia jednego dokumentu przez wielu użytkowników usługi Office 365 jednocześnie.. - możliwość udostępniania

I. Niniejszy Regulamin został opracowany i przyjęty przez GZN na podstawie przepisów Ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz na

Door de spitsdrukte te reduceren en de bereikbaarheid van de Randstad te verbeteren wordt niet alleen efficienter gebruik gemaakt van de huidige infrastructuur