• Nie Znaleziono Wyników

"Ambroży Pampowski - starosta Jagiellonów. Z dziejów awansu społecznego na przełomie średniowiecza i Odrodzenia", Jacek Wiesiołowski, Wrocław [etc.] 1976 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ambroży Pampowski - starosta Jagiellonów. Z dziejów awansu społecznego na przełomie średniowiecza i Odrodzenia", Jacek Wiesiołowski, Wrocław [etc.] 1976 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

•RECENZJE

757

Jacek W i e s i o ł o w s k i , A m b ro ży P am pow ski — starosta Jagiel­

lonów. Z d zie jó w aw ansu społecznego na przełom ie średniow iecza i O d­

rodzenia, Zakład Narodowy im. Ossolińskich — W ydawnictwo, Wrocław

—W arszawa—Kraków—Gdańsk 1976, s. 198.

Ambroży Pam pow ski (1444 lub 1445— 1510) pojaw ia się zazwyczaj na drugim planie w ielkich w ydarzeń politycznych doby Jana Olbrachta i Aleksandra. Mimo to naw et najbardziej ogólne syntezy przełomu XV i XVI w. poświęcają mu nieco m iejsca ze w zględu na znaczny aw ans społeczny, jaki był udziałem owego niebo­

gatego szlachcica w drodze do stanow isk starosty generalnego wielkopolskiego, a na­

stępnie pruskiego. Druga przyczyna zainteresowań postacią Pam powskiego wynika z jego ogłady um ysłowej i w ysokiej kultury politycznej, które to zalety przejawiał jako dyplom ata, polityk i adm inistrator na niezbyt eksponowanych, ale trudnych stanowiskach. Okolicznościowe wzm ianki na tem at Pam powskiego, a naw et większe rozprawy, jak np. opis jego działalności w Prusach w pracy Karola G ó r s k i e g o 0 starostach m alborskich, zaw ierają sporo nieścisłości, dobrze w ięc, że Jacek W i e s i o ł o w s k i poświęcił mu sum ienną biografię, obejmującą całokształt życia 1 działalności, zarówno publicznej, jak i prywatnej.

Już przedm owa tej pracy jest interesująca; warto, by zapoznali się z nią liczni adepci biografistyki na poziomie prac m agisterskich. Autor przedstawia pew ien ka­

non m etodologiczny, którego przestrzeganie mogłoby nadać biografii rangę pełno­

w artościowego gatunku historiograficznego. Kanon ten stara się następnie zreali­

zować. I tak pierwszy rozdział pracy poświęca dziejom środowiska rodzinnego Ambrożego Pam powskiego. W skazuje na istniejącą tam tradycję kariery sądowo- -urzędniczej (Mikołaj z Międzyborza zm. po 1435 r., brat dziada Ambrożego) oraz na znaczną, w skali powiatu, aktyw ność ekonomiczną ojca Amrożego, Jana, który obraca sporym kapitałem, udzielając pożyczek szlachcie kościańskiej. Ten Jan Pam powski zakończy wszakże karierę zaledw ie jako komandor joannitów w P o ­ znaniu. Dba jednak o dobry start Ambrożego, który w raz z bratem Janem zapisuje się w 1457 r. na U niw ersytet Krakowski. Jacek W iesiołowski przychyla się do tezy.

że studia uniw ersyteckie daw ały raczej n iew iele ich uczestnikom ze względu na przyszłą karierę polityczną. N iew iele, poza nawiązaniem kontaktów, znajomości i przyjaźni, które owocow ały w późniejszej działalności, zw łaszcza dla tych, którzy, jak Pam pow ski, w yw odzili się ze średniej szlachty i dopiero na uniw ersytecie poznawali przyszłych kolegów i zwierzchników. Znacznie ważniejszą szkołą ad m i­

nistracji, polityki, a naw et kultury um ysłowej była kancelaria królewska i dwór.

Pam pow ski trafia tam mniej w ięcej po dwóch latach pobytu na akademii. Jednakże i W iesiołowski, i inni, sceptycznie nastaw ieni do U niwersytetu, odnotowują znaczny napływ m łodzieży szlacheckiej, a zwłaszcza możnowładczej na studia w latach 1453— 1460. Wielu z nich, w tej liczbie i Pam powski, nie wstąpiło do stanu duchow ­ nego. Praw ie w szyscy jednak zrobili karierę polityczną. Tak w ięc i napływ na uniw ersytet, i dalsze losy studentów wskazują, że studia m iały pew ne znaczenie przy owej karierze.

W okresie poselstw a do Italii Pam powski, orator laicus, dorównując wiedzą i obyczajam i duchownym dyplomatom w yw oływ ał niejakie w rażenie, podczas gdy jego duchowny partner, Andrzej Borzyszew ski „zniknął w przepełnionym prałatami Rzymie". Ostatecznie dzięki tem u Pam powski przyczynia się do aklim atyzacji niezbyt dobrze przyjętego poselstw a na dworze papieskim. W ydaje się, że „du­

chow na”, uniw ersytecka formacja um ysłow a Pam powskiego, człowieka na wskroś św ieckiego przydawała mu jeszcze niejednokrotnie znaczenia, choćby w sądownic­

tw ie, które jest — jak skrupulatnie ukazuje autor — bazą działalności politycznej, a także niem ałym źródłem dochodów Ambrożego, zwłaszcza po objęciu przezeń urzędu starosty generalnego w W ielkopolsce. Przydała się też ona w okresie, gdy był starostą m alborskim, kiedy przyszło mu w spółuczestniczyć w rządach z tak w yb it­

(3)

7 5 8 RECENZJE

nym politykiem , jak Łukasz Watzenrode. Ponadto i uniw ersytet, i dwór (który z nich w w iększym stopniu?), określają otiu m Ambrożego Pam powskiego, jego szerokie za­

interesowania, od m edycyny i astrologii po pam iętnikarstwo i poezję, przy której zresztą w ykazał w ięcej sarmackiego poczucia humoru niż zam iłowania do klasycznej łaciny. Jest w reszcie Pam powski współtwórcą ustaw zasadniczych typu statutów pruskich; jeśli jemu w łaśnie przypisuje się w pływ y w łoskie w owych statutach, to z pewnością w ynikają one z w iedzy nabytej na studiach, nie zaś z kilkum iesięcz­

nego pobytu w e Włoszech i chyba nie z praktyki w kancelarii królestwa. Warto tu dodać, że w cześniejsi historycy ( P a p é e , Górski) byli przekonani o włoskim , h u ­ m anistycznym w ykształceniu Ambrożego. W iesiołow ski ostatecznie tem u zaprzecza, ukazując tym sam ym w alory intelektualne środowiska krakowskiego.

Dużo uw agi poświęca autor dworsko-kancelaryjnem u okresowi życia Pam ­ powskiego. Zasadnicze znaczenie dla jego kariery m iała znajomość z królewiczam i, zwłaszcza z Fryderykiem , Olbrachtem i Aleksandrem . Ambroży nie był dla nich, jak twierdzi F. Papée, „człowiekiem odziedziczonym po ojcu”. K w estią dyskusyjną jest natom iast współpraca Pam powskiego z Kurozwęckim i. Autor czyni z niej głów ­ ny w ątek biografii. Postępuje zresztą w m yśl sw oich zasad metodologicznych, po­

szukując „grup nacisku”, które lansując Pam powskiego, wym agałyby od niego rea­

lizacji określonego programu politycznego. Przy całej słuszności takiego postępow a­

nia W iesiołowski posunął się nieco za daleko, przedstaw iając np. odejście Ambrożego z kancelarii na urzędy w ielkopolskie wręcz jako „wyjazd w teren” celem agitacji na rzecz programu Kurozwęckich. Nie jest też w pełni niew ątpliw a teza, jakoby Kurozwęccy (zaś Jan Łaski dopiero jako ich polityczny spadkobierca) dążyli do wzm ocnienia w ładzy królewskiej w oparciu o średnią szlacheę, w w alce z grupą oligarchów, do których podobno nie należeli. Tu można się jedynie zastanowić, czy rzeczyw iście związek Ambrożego z K urozwęckim i był zasadniczym czynnikiem jego kariery. Początkowo może tak, lecz po dojściu do stanowiska starosty w ielk o­

polskiego Ambroży postępował już nader sam odzielnie. Wydaje się, że jego dewizą było: służyć królow i — nie zaś Kurozwęckim. Na w ypraw ie m ołdaw skiej w ypełniał wzorowo obowiązki, zam iast narzucać się z dobrymi radami nie po m yśli króla.

Upadek Kurozwęckich nie zaw ażył zbytnio na jego karierze. Przeniesienie do Malborka także nie nosiło cech degradacji — nie m oże się ich tu dopatrzyć sam autor. Z drugiej jednak strony Pam pow ski brał aktyw ny udział w przygotow yw a­

niu uchw ał sejm u Piotrowskiego, na którym K rzesław z Kurozwęk przeprowadził w pewnej m ierze antyoligarchiczną konstytucję. Przekonywający jest też pogląd W iesiołow skiego o roli, jaką odegrał Pam pow ski w W ielkopolsce w trakcie przygo­

towań do obalenia przyw ileju m ielnickiego. Jan Łaski darzył Ambrożego znacznym poparciem, w ynikającym z pewnością nie tylko z planów przekształcenia starostwa m alborskiego w ośrodek silnej w ładzy nad całym i Prusam i Królewskim i. Oceniając zdanie W iesiołowskiego o przyczynach pośpiesznej likw idacji starostwa generalnego pruskiego należy pam iętać też o sytuacji m iędzynarodowej, którą Karol Górski uznał za najistotniejszą dla tej kwestii.

Po szczegółow ym om ówieniu działalności na urzędach starościńskich Jacek W ie­

siołowski poświęca jeszcze dwa rozdziały sprawom prywatnym Pam powskiego: m a­

jątkowi i życiu kulturalnem u. Wskazuje na duże znaczenie m ałżeństw a Ambrożego z Zofią z Dębna, które z jednej strony w prow adziło go w krąg m ożnowładztwa w ie l­

kopolskiego, z drugiej zaś strony znakomicie zasiliło jego pryw atny m ajątek. Do 1484 r. pełnił urzędy o dość skrom nych dochodach i zadowalał się niezbyt im ponu­

jącą karierą dworską. Po dobrym m ałżeństw ie, które nadarzyło mu się dopiero w czterdziestym roku żfcia, awans Pam powskiego staje się szybszy. Duże znaczenie mają też dobra ponieckie, uzyskane przez Ambrożego w wyniku konfiskat po w y ­ prawie m ołdaw skiej (co tym m ocniej zw iązało go z królem). Znam ienne jest to, że znaczne sum y gotówki, które otrzym ywał jako starosta, lokował nieodm iennie

(4)

7 5 9

w dobrach ziem skich, m iędzy innym i drogą w ykupyw ania starostw. Innych spo­

sobów inw estow ania nie znał.

W izerunek Ambrożego Pam pow skiego zamyka opis jego życia kulturalnego.

W iesiołow ski rejestruje jego pobożne fundacje (skromne zresztą), zainteresowania nauką, sztuką, zw łaszcza literaturą. Na koniec przydałaby się jednak w m iarę w y ­ czerpująca charakterystyka osobowości Ambrożego; autor m ógłby się o nią pokusić, m im o iż dane, w yłow ione z ogromnego m ateriału źródłowego, są rzeczyw iście bar­

dzo skromne. Pam powski jest człowiekiem niezw ykle elastycznym jako polityk, układnym — choć do partnerów potrafi odnosić się z ironią. Trudno powiedzieć, czy jest stanowczy. Na pew no jest efekciarzem , można sądzić, że sw ego w yk ształ­

cenia i dworskiej przeszłości lu bi używać nieco na pokaz, zwłaszcza w stosunkach z prowincjonalną szlachtą w ielkopolską i z notablami pruskimi. Stać go nawet na czyny tyleż efektowne, co nierozsądne. Po rozejściu się pogłoski o lądowaniu Tur­

ków pod Bari, on, poseł polski w Neapolu, w yjeżdża natychmiast, by w ziąć udział w w alkach, choć Polska nie w ojow ała w ówczas z Turcją (Turków nie spotkał, lecz chw alił się tą eskapadą jeszcze zza grobu). Ma o sobie w ysokie m niem anie, spisuje pam iętnik. Jest nieco rubaszny (sądząc z fraszek, które sobie wynotow yw ał). Lojal­

ny w stosunku do władcy, jest na pew no człow iekiem w łaściw ym na urzędach, które spraw ow ał. N ie jest w cale mniej „sposobny” do ich pełnienia niż ludzie ze środowiska możnowładczego.

Brak próby takiej charakterystyki sprawia, że indywidualność Pam powskiego ginie niekiedy w powodzi faktów, co do których nie można m ieć pewności, czy m iał na nie jakikolw iek w pływ . Szkoda, że biografia nie porównuje Pam powskiego jako polityka z kim ś pełniącym analogiczne funkcje na przełom ie XV /X VI w. (uczynił to częściow o Karol Górski, zestawiając Pam powskiego z poprzednim starostą m al- borskim, Zbigniewem Tęczyńskim). W szystko to razem sprawia, że W iesiołow skie­

mu trudno określić, czy Pam powski jest postacią typową w stosunku do reszty urzędników centralnych władz państw owych swojej epoki, czy też ich przerasta.

W ątpliwości, które tu w ysunięto, nie umniejszają w niczym ogromnej wartości pracy Jacka W iesiołowskiego. Udowadnia on, że w dobie znaczenia centralnych urzędów starościńskich, związanych ściśle z osobą króla, istniała m ożliwość aw an­

sów społecznych, przy których w ykształcenie i osobiste zalety były czynnikiem nie m niej ważnym od pozycji społecznej, czy majątkowej. Biografia Ambrożego Pam pow skiego jest przy tym niezw ykle rzeczowa, zawiera szereg interesujących, a nie om ówionych tutaj zabiegów badawczych, ma też znaczną wartość m ateriało­

wą, przynosząc m iędzy innym i opublikowany pierwszy raz w całości pam iętniczek Ambrożego Pam powskiego, w ykorzystyw any przez wcześniejszą historiografię w od­

pisach z drugiej ręki, pamiętniczek, który jest najstarszym bodaj przejawem pam ięt- nikarstw a szlacheckiego w Polsce.

Z bign iew M oraw ski

Grażyna W r ó b l e w s k a , R ozplanow anie n ow ożytn ych m iast w W ielkopolsce od X V I do końca X V III w ieku , P aństw ow e W ydawnic­

tw o Naukowe, W arszawa—Poznań 1977, s. 224.

U kład przestrzenny m iasta jest w ażnym źródłem do poznania jego historii, nie tylko dziejów jego budowy, ale także historii gospodarczej, społecznej, ustrojowej, kulturalnej *. Jest też ważnym wyróżnikiem osady m iejskiej: to w łaśnie charak-

i N a u k ła d y p r z e s tr z e n n e m ia s t ja k o m a t e r i a ł ź ró d ło w y p ie r w s i z w ró c ili u w a g ę h is to r y c y n ie m ie c c y : J . F r i t z , D eutsche S ta dtanlagen, 1894; J . K r e t z s c h m a r , Der S ta d tp la n als G eschichtsquelle, „ D e u ts c h e G e s c h ic h ts b lä tte r ” t. IX , 1908, s. 133—141. W n a u c e p o ls k ie j zob.

A. L a u t e r b a c h , P lan m iasta ja ko w y ra z jego k u ltu r y , „ P rz e g lą d W a rsz a w sk i” , R . 3, t. t v , 1923, n r 25, s. 42—57, o ra z Ł. C h a r e w i c z o w a , Z n a czen ie badań nad plan a m i m ia st dla ich historii, P a m iętn ik V Z ja zd u H isto ry k ó w P olskich t. I, W a rsz a w a 1930, s. l —10.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Badacze spierali się zarówno o wpływ Stanisława Zakrzewskiego na wybory życiowe i zawodowe jego bratanka, dyskutowali o ewolucji myśli politycznej Kazimierza

Uit tabel 3.4 blijkt dat de woonconsumenten in de aardbevingsgemeenten in het derde kwartaal van 2017 de algemene koopsituatie in de afgelopen twaalf maanden zelfs iets

W tym ostatnim, szczególnie ważnym z pozycji humanistycznej refleksji nad pracą ludzką Autor zwrócił uwagę i ukazał znaczenie odpowiedzialności przy wykonywaniu

W ramach budowania właściwego wizerunku podejmowane są również działania odpowiedzialne społecznie i ekologicznie skierowane nie tylko do klientów, ale również

Wnikliwa analiza uwarunkowań stosowanych kryteriów wyborów konsumenckich, czyli tej krótkiej, najważniej­ szej chwili refleksji lub zastanowienia poprzedzającej sam akt

Een belangrijke verandering welke zich in de toekomst kan gaan voltrekken is een versnelde zeespiegelstijging. De huidige relatieve3 stijging van de zeespiegel bedraagt ongeveer

Als de golven recht of schuin van voren inkomen en ook nag een lengte hebben welke redelijk overeenkomt met de scheepslengte dan zal het schip gaan stampen, een heftige beweging

Weis, Maximal Lp -regularity for parabolic equations, Fourier multiplier theorems and H ∞ -functional calculus, in: Functional Analytic Methods for Evolution Equations, in: