49
D O D A T E K D O N* 13.
Dnia 10 m aja 1839.
NOWE DZIEŁA.
— G abinet medalów polskich oraz tych które się dziejów Polski tyczą począwszy od najdawniejszych aż do końca pano
wania Jan a III, (1513-1696) przez Edwarda l ir . Raczyńskiego.
W rocław, drukiem Fridlendera 1838, (w języku polskim i fran- cuzkim , przekładu dopełnił Pan M. M.) 2 tomy in 4to. Tom I, s tr. 359. Tom II sir. 397. W tomie pierwszym jest medalów od N ro 1-103 w drugim od 104-260. Największa część medalów glyptycznie na blachę przeniesionych zostało.
— Staraniem niespracowanego miłośnika literatury ojczystej (mówimy tu o Edwardzie Raczyńskim), wydrukowaną została w P oznaniu: W yprawa Jenerała Dąbrowskiego do Wielkiej Pol
ski w roku 1794, przez jego samego opisana, (zjed n ą m ap p ą);
tudzież wyjątek z autobiograf! jego. 1839 in 8vo str. 250.
— W L esznie, drukiem Ernesta G unthera wyszło tłómacze- nie z niemieckiego : Enstachiusz powieść z pierwszych wieków Chrześciaństwa. Przełożył ją X . Dąbrowski, Regens seminarium Gnieźnieńskiego.
— Nakładem Księgarni Polskiej w Paryżu, wydana została czwarta i piąta część Statystyki ogólnej Polski pod tytułem : S ta - listiaue generale de la mile de Cracm ie et de son teiritoire ( 4e partie) e t Statistiąne gćnćrale da royaame de Gallicie (5e partie), par AndrtS Stowac-zyński. (fr. 2 dla Emigracji fr. 1 50).
P . Słowaczyński pracą swoją nad Statystyką Polski, zasłużył
sobie na prawdziwą wdzięczność spółziomków. Jem u winniśmy
najzupełniejszy jaki dotąd mamy Dykcyonarz Jeograficzno-staty-
styczny P o lsk i, jego dziś staraniem zebrana i ułożona została
50
w pewien naukowy porządek, Statystyka Polski w języku fran- cuzkim. Upowszechnić to dzieło między cudzoziemcami, jest to rozszerzać wśród nich dokładne wiadomości o naszym kraju, jest to jedyny śrzodek sprostowania dotychczas jeszcze krążących najmylniejszych podań o Polsce, rozsianych po za granicą jej przez nieumiejętnych wędrowców — My taką ważność przywią
zujemy do tćj pracy P . Słowaczyńskiego, że ją dość zalecić nieu- miemy czytelnikom naszym.
— W Księgarni Polskićj złożona została na przedaż piękna lito- grafija wyobrażająca w wizerunkach sławnych ludzi całą przesz
łość Polski. Ramy otaczające kwadrat (form at wielkiego arkusza in piano) ozdobione są także portretami. [I tak w górze obok wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, po obu stronach obrazy patronów P o lsk i, Litw y, Rusi : S S . W ojciecha, S ta
nisława , Kazimierza i Jozafata — Dalej idzie Bolesław wielki i Kazimierz w ielk i; poniżej na kolumnach wspierających wierz
chnie ozdoby, widzimy portreta wojowników: Jan a Tarnow
skiego, Lwa Sapiehy, Jan a Zamojskiego, Jan a Chodkiewicza, Stan. Żółkiewskiego, Stef. Czarneckiego, Jan a Sobieskiego;
mężów sławnych nauką : K opernika, Kochanowskiego, Piotra Skargi, Szamotulskiego m uzyka; Lesickiego malarza Ign. Kra
sickiego i Adama Mickiewicza. Środek obrazu wystawia War
szawę osłonioną drzewem wolności, którego gałęzie jakby lau- rem wieńczą głowy tych, co od chwili pierwszego podziału P o l
ski starali się kraj od upadku zachować. P uław ski, Kościuszko, Dąbrowski, Poniatowski i Skrzynecki, otoczeni są z jednej stro' ny, reprezentantami patryotycznego naszego duchowieństwa ( Sołtyk, K rasiński, Załuski, Woronicz, Skórkow ski); z drugiej strony W ernyhora, K iliński, Głowacki, Sierakowski i Gedrym wyobrażają klassę rolniczą i miejską. U spodu między herbem Polski i jej kartą jeograficzną, pobożny artysta złożył wyznanie swojej w iary politycznej, w formie modlitwy następującej.
« Boże Ojcze, który stworzyłeś człowieka w olnym , aby z w ła
snej woli wybierając dobre, mógł sobie zasłużyć na wieczną na
grodę.
« Boże Synu, który zstąpiwszy, na świat umiłowałeś malucz
kich, a potępiłeś Faryzeusze mówiąc : « Biada i wam zakonnym doktorom , albowiem obciążacie ludzi brzemiony, których unieść niemogą a sami się jednym palcem swym niedotykacie brze
m ion. »
« Boże Duchu , który natchnąłeś Apostoła mówiącego : « Al
bowiem w y wezwani jesteście do wolności bracia, tylko żeby
ście tej wolności nieobracali ku pozwalaniu ciału, ale przez mi
łość Ducha służcie jeden drugiem u.'»
« Święta Trójco jedyny Boże, zmiłuj się nad cierpiącą ludzko
ścią. o
« Niech wiara święta przewodniczka w życiu codziennem chrześcijańskiem], niech wychowanie przystępne dla najuboż
szych, niech wreście własność i dobry byt dla wszystkich, o ile prowadzi do Twojej chwały, usposobią lud do bezpiecznego wej
ścia w porządek społeczny, zgodniejszy z duchem braterstwa co łączył pierwszych chrześcijan. »
« Niech w Polsce odrodzonej stanie jedność wiary i wolności na wzór dla całej E u ro p y .»
« Matko Boska wstaw się zan am i. Wszyscy święci przyczyńcie się za nam i. Amen.
( Cena Uj litografii j e s t f r . 1 50 dla em igracii f r . 1 z prze- staniem sous bandę f> . 1 10.)
6 1
— L
a p o l o g n e l i t t ź r a i r e, t r a d u c t i o n s e t i m i t a l i o n s e n v e r s d e K r a s i c k i , N i e m c e w i c z , B r o d z i ń s k i , M ic k ie w ic z e t c . Pre- c e d e e s d ’u n p r e c i s h i s t o r i ą u e d e la L i t t e r a t u r e P o lo n a i s e a n - c i e n n e e t m o d e r n e , p a r B
o y e r- N
i o c h e.
A utor znany już w literaturze francuzkiej jako pisarz bajek filozoficznych i tłómacz Fedra, niniejszem dziełem wypłaca dług osobisty naszćj Ojczyźnie. P . Boyer-Nioche, jeniec wojenny po kampanji 1812 r. zostawał lat kilka w W ilnie, i tam znalazł nasz obyczaj narodowy, gościnność spieszącą na spotkanie nie
szczęścia. Wdzięczność P , Boyer-Nioche przyjęła delikatny, po
chlebny dla Polski wyraz. Rozbit cesarskiej arm ji usiadłszy przy
naszym ognisku pokochał nasz język i lite ratu rę , a dziś, cboć
już dwadzieścia lat z górą ubiegło jak wrócił do Francyi i do
52
w iejskiej za g ro d y , jeszcze w sp o m n ie n ia o w y c h czasów tyle go budzą > że oto używ a p ięk n eg o talentu na przeb ieran ie w strój francuzki u tw orów polskiej sztuki.
A u tor pop rzed ził sw e tłu m a czen ie d ość ob szern ym w stęp em o p ow iad ającym d zieje p o lsk iego p iśm ien n ictw a . Obraz ten skre
ś lo n y w e d łu g pracy M ich ała P o d c z a sz y ń sk ie g o , nie je st bez w ielk iej z a le ty . G d y b y jedn ak autor m ia ł m y śl d op row ad zić go k ied y ś d o zu p ełn iejszych k ształtów , do czeg o sam i g o to w i je s te śm y dostarczyć m u m a terja łu , n iech się stara skrócić n o m en k la turę p isa rzy , a w ejść g łę b iśj w du ch a i pracę w y ższy ch d o w cip ó w co różn em i czasy w y w a rły w p ły w p o tę ż n y na u m y sło w e ży cie P o lsk i. J e st b ow iem w iele n azw isk w e w stę p ie P . B o y er-N io ch e które zaled w ie należą d o bib liografi p o w szech n ej p o ls k ie j, ale n igd y n iem o g ą m ieć m iejsca w historji literatu ry. W olscy, Ig n a c y T a ń sk i, Tekla Ł u b ień sk a n ie mają żad n ego im ien ia w naszej p o ezji. N ie g o d z iło się zn ó w o g ran iczyć n a rzu cen iu m im o ch o dem sło w a p ogard y T rem b eck iem u . T rem b eck i b y ł gorzej niż d w orak , śp ie w a ł m orderców sw ej O jczyzny; przecież w y p a d a ło d o d a ć, ż e t o jest p o eta , a m istrz ję z y k a i w ierszo w a n ia — dotąd niezrów n an y.
P rzek ład y P . B o y er -N io c h e są często bardzo s z c z ę ś liw e ; zaw sze w ie rn e. Bajka K rasick iego Puhacze je s t w y b o r n ie o d d a n a ; w w ierszu B rod ziń sk iego do Eugenji n ied ostrzed z śladu tłóm a- c ze n ia , pod w yrażen iem n atu raln em , ro d zim em . S o n ety M ickie
w icza stra ciły sw ą fo r m ę , n ie m o c o r y g in a łu . K ilka g łę b o k ich p rzy p o w ieści J . U . N ie m cew icza przelało zręczn ie francuzkie pióro; ale tłóm acz p o d o ra b ia ł im tak en ergiczn e sen sa m oraln e, że czcig o d n y K asztelan zlęk n ie s ię g d y sw o je d z ie ła w tem p rzy strojeniu o b a c z y . W yjątki z Matyi której P . B o y er-N io ch e o b ie cuje c a łk o w ity przek ład, rokują n am szczęśliw ą n ad zieję, iż p o e
m a t ten ukaże się w reszcie d la F ra n cji w sw ej czarodziejskiej sza
c ie , i ty m sp o so b em w yjd zie poza zakres narodow ej w z ięto śc i.
D o w ytrw an ia w tej ostatniej p r a c y , z całej d u szy zach ęcam y a u to ra ; b ęd zie to za słu g ą dla P o lsk i, dla n ie g o sam ego c h lu b ą .
Wypis z listuz Pragi. « P rzyjech ał tu do P ragi p . N o w o sie lsk i, w y sła n y od rp ssyjsk o-p olsk iego rządu celem ob zn a jo m ien ia się z szkółkam i dla m ałych u b o g ich d zieci u n as z a ło żo n em i. Przez n ieg o p rzy sła ł P . M aciejow ski lis t od P . L in d e g o d o P . Ju n gm an a w którym polski lexyk ograf w y so k o o cen ia pracę tegoż w u ło ż e n iu Czesko N iem ieck ieg o S ło w n ik a .
W D R U K A R N I BOURGOGME E T M Ł R T I N E T . RL'E J Ł C O B , 3 0 .