• Nie Znaleziono Wyników

Młoda Polska. Dodatek Nadzwyczajny do Numeru 36 (1839)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Młoda Polska. Dodatek Nadzwyczajny do Numeru 36 (1839)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

D O N U M E R U 36.

141

Do Szacownego Redaktora Młodej Polski.

Wtenczas kiedy list z daty 8 z. m . pisany do Wojewody Ostro*

tyskiego, przez autora swego P. Zwierkowskiego wydrukowanym został, nie miałem zamiaru na 15 pytań (co do Sejmu w E m ig ra- cyi) nim objętych, odpow iadać; ani piszącego objaśniać, bo prze­

konany byłem , że tenże równe ze mną (jako członek Sejmu) po­

siada wiadomości, i że piętnaście tych pytań dla własnej tylko napisał rozrywki. Lecz kiedy w numerze 35 Młodej Polski, wy- czy tu ję, że z tych piętnastu pylań, są trzy, które cię trochę Sza­

now ny Redaktorze (jako zwolennika Sejmu) kłopocą, zniewolo­

n y m się więc widzę, z kłopotu tego cię wyprowadzić.

Co do pierw szego; Posłowie którzy porzucili kraj, tym jednym aktem dopełnili wszystkich formalności; wszak ci, którzy w nim pozostali i nową przysięgę złożyli Mikołajowi, równie dopełnili wszystkie formalności przez P. Zwierkowskiego żądane.

Co do drugiego; dopokąd się sejm tu zag ran icą nieukonsty- tuje, dopoląd wszyscy możemy się nazwać byłemi posłami, zrze­

kać się jednak danego sobie w kraju m an d atu , żaden poseł nie ma prawa i nie może, ponieważ tym krokiem, zdradzałby zaufa­

n ie przez rodaków w kraju w nim położone.

Co do trzeciego i ostatniego; gdybyś był Szanowny Redakto­

rze odczytał akt zawiązania konfederacyi i jej organizacją, był­

byś się przekonał, że konfederacja nie działała przeciw sejmowi, i że zawiązujący onę (do których i ja należałem) wyraźnie oświad­

czyli, że do tego aktu przystępują, z powodu niemożności zebrania się Sejm u, co jasno dowodzi, że nie mieli zam iaru uważać Sejmu-, ani za nieistniejący, ani leż przeszkadzać onego zebraniu.

Żebym cię zaś Szanowny Redaktorze przekonał, że tak w ten- czas jak i dziś m yślałem, wjęc ci załączani w kopji artykuł, który dnia 15 Maja 1836, z Londynu do Tygodnika przesłałem , któ­

rego nie wiem dla jakich przyczyn R edaktor onego w swoim piśmie umieścić nie mógł czyli nie chciał, w innem zaś piśmie umieścić go nie mogłem, ponieważ wszystkie pod ten czas exy- stujące, były przeciwne i Sejmowi i K onfederacyi; pod dniem Więc 2 0 Czerwca tegoż roku, przesłałem go Wojewodzie Ostrow­

skiem u z proźbą, aby takowy jako dowód do akt sejmowych za­

łączyć polecił.

Racz Szanowny Redaktorze przyjąć wyraz prawdziwego etc.

W . Chetm ichi Poseł Prasznyski.

29 g rn d iiia.

(2)

142

Ko p i a.

Upraszam Szanownego Redaktora Tygodnika aby poniższy ar­

tykuł, w nsjpierwszym numerze pisma swojego umieścić ze*

chciał, oraz przyjął zapewnienie mego dla niego szacunku.

(podpis) W . Chetmiclsi Poseł Prasznyski.

Ogłoszone W dniach ostatnich Kwietnia r. b . pismo, pod ty­

tułem Naród Polski, ponieważ się m ianuje organem konfedera­

cji , przeto zwraca uwagę moją jako jej członka, i staje się po­

wodem do niniejszego objaśnienia.

W artvkułe swoim, Co zrodzito Konfederacią jćjjizyo g n o m ią i nazw isko, pismo to powiada, że Sejm uważa za nieistniejący. — Nie wchodzie tu bynajmniej w roztrząsanie powodów, dla któ­

rych dotąd, mimo patryotyszne usiłowania wielu członków Sej­

m u tenże zebrać się nie mógł, niżej podpisany uważa za powin­

ność swoja niniejszem oświadczyć, iż Sejm de fa cto tylko uważa

7.3 nieistniejący, od prawa jednak zebrania się onego na przy­

szłość, bynajmniej nie jest jego myślą Sejm odsądzać, ani zebra­

niu sie jego przeszkadzać, i w aktach zawiązania się konfederacyi i jej organizacji które podpisałem podobna ifłyśł lub zamiar wy­

czytać się nie dają. ^-.P odpisany sądzi że w obecnem położeniu k raju, zachowywać należy każdy środek połilyczny i żadnej niepozbywać się siły. któraby się do odzyskania niepodległości Polski przyczynić m ogła. Nadto mając na względzie że konfede­

racja niezawiera w sobie władzy prawodawczej, i tylko z powodu politycznej nieczynności Sejmu, mogącćj się zbyt przedłużać ze szkodą sprawy narodowej, zamierzyła stać na jej straży, podpi­

sany zatem mniema iż ogłaszając zasady demokratyczne, co do własności należnej włościanom, konfederacja dopełniła tylko powinności {zobowiązań się osobistych, które to zasady chociażby cała Emigracia przyjęła, to one jednak właścicieli w kraju obo­

wiązywać nie mogą. Kiedy jednak nadejdzie chwila działania i nadania tymże zasadom demokratycznym mocy prawa, staną się wiec one nietylko obowiązującemi wszystkich właścicieli w kra jo , ale' nadto będą najpotężniejszym środkiem rewolucyjnym. — Tej wielkiej narodowej powinności, nikt prócz Sejmu dopełnić nie jest mocen, gdyż konfederacja jakeśmy wyżej powiedzieli, niemająca władzy prawodawczej, zastąpić go nie jest mocną.

Podpisany niewchodząc, czyli skład obecny Sejmu , odpowie swojemu pow ołaniu, baczny jednak nad zachowaniem pierwiast­

kowych zasad konfederacyi, ośw iadcza: iż opinii co do lego pun­

ktu, przez pismo Naród Polski ogłoszonej (chociaż się takowfc szczyci bydź organem konfederacyi) nie podziela.

(podpisano) W . Chelm icki Poseł Prasznyski.

(3)

jj— Do Rcdaktorn Młodej Polski.

1. W N. 3 1 M. P . zamieszczono. Ze P. Tymowski mówił o za­

radzeniu śmiertelności, a D . Wołowski popierał wniosek. Dają- cy relacją niezrozumiał kwestii. Pierwszy mówił o konserwacji sejmu, i przytaczał że śmiertelność może przerzedzić sejm do (ego stopnia, że nie będzie można mieć kompletu 3 3 . Drugi, uważał przedmiot za bardzo ważny, lecz obok tego m niem ał, że tylko przez decyzią kom pletu środki zaradcze jak n p . zmniejszenie kompletu nastąpić mogą.

2. W N. 35 M. P . P . Nakwaski wyraził: żem nie w właści- wem świetle i mylnie głosy jego w mej broszurze oddał, i że od- jaśnienia zrobi. Czekam więc recen zii, a wrazie potrzeby głosy jego p er extensum wydrukuję, aby publiczność oceniła czylim mógł inną treść zrobić.

3. W N. 35 M. P zdanie niepochlebne o moich 11 art. Re- dakcia w yraziła, a 4 za ważne uznała — wolno jćj. Ale mrirc także wolno odpowiedzieć; że to co namiętnością lub fałszywą subtelnością nazywa, w razie rozbioru faktami poprę.

Co zaś do rady abym wyznał żem niem iat racii zapisać się do zjednoczenia, a do sejmu jako dobrej matki abym wrócił — o- świadczatn, że takowej przyjąć nie mogę. Dobrą matką nazywani tylko Ojczyznę, której służyć teraz na drodze dążenia do zjedno­

czenia braci na tułactwie będących przedsięwziąłem. Przeko­

nawszy się na sessji 10 Listo, że komplet zebrać się nie może, a przeto i rugi załatwione być nie mogą: nic byłem na posiedze­

niach familijnych odbytych 10 i 23 G rudnia, i nie będę na ma- jacem odbyć się podobno osfatniern w dniu 29 b. in. r.

W alenty Z w i e r k o w s k i . W e rs a l, 1 7 g ru d n ia i 8 4 o r .

W I E B f t Z A N T O N I E G O C O K E C H I E O O W DZIEŃ BOŻEGO NARODZENIA. — PARYŻ,. 25 GRUDNIA 1 S40.

•f©-*

Panie! dzisiaj uroczysty Dzień co widział wielki cu d ; W którym Bóg nasz w iekuisty, J a k człek zstąp ił m iędzy lu d . O ! przez świętość Cię dnia tego, Prosim , spojrzyj na nasz kraj;

W odzow i kościoła T w ego, Poświęcenia ducha daj.

(4)

Niech z Stolicy Apostoła, Nie bacząc na ludzki w zgląd, Morderstwo królów obw oła,

1 swój dawny wyzna błąd.

Niech opowie światu sm utnie, Źe to sługa jest Twój Lach, A tak go męczą1 okrutnie, Niech narody przejmie str&ch.

A jak morza bez dna tonie, Niech się wzburzy naród m ó j;

Niech zm ierzyz królmi swe bronie, Ale wstrzymaj wtenczas bój.

Chociaż we krwi naszej brodzi, Niech się poprawi nasz wróg.

Nie miecz, miłość niech nas zgodzi, Spraw to, proisim, Tyś nasz Bóg,

No w in y Li t e r a c k i e,

• Nieószacowany w zbieraniu pamiątek poezji tudu i staro- żytnych dziejów P . Zegota P a u li wydał temi dniam i Pieśni ła­

da ruskiego i Galicy i. Oba tomy wyszły nakładem Kajetana Ja-*

błońskiego, pierwszy r. 1839, a niniejszy co do objętości pier­

wszemu równy (str. 177«205) zawiera jeszcze w końcu słow ni­

czek mniej zrozumiałych wyrazów. Z biór ten jest dosyć treściwy, świeży, a szczególnie zajmującemi s ą ; dum y tyczące się zdarzeń domowych, i pieśni do tańca, rzucające niejakie światło na zabawy naszego ruskiego ludu. Miło lud ten, zwykle sm utny, widzieć poddającym się na chwile radośnym wylewom dziewiczego,

niech tak rzekę serca. i

— W Wiedniu nakładem księgarni Józefa W enedykta wyszło tego roku dziełko pod tytułem : B a jk i M azurskie i poezje. J . N.

Gutkowskiego (str. 99 ;h-l2);

— W itoloranda pieśń z podań Litw y przez J . Kraszewskiego.

(W ilno r. 1840 str.2 5 6 ). Poem at opiewający mitologiczne poda­

nia Litw y, ubarwione podaniami i wyobrażeniami przed cbrze- ściańskirgo litewskiego ludu, Oraz bujną wyobraźnią autora.

Ostatniej tak szczęśliwie użył, że trudno prawie odrożnić, co jest jego własnością, a co czerpał z narodowej skarbnicy. Na wszelki

(5)

145

przypadek winniśmy wdzięczność w Ink różnych zawodach ztio-.

gacającemu literaturę naszą autorow i, że nas obdarzy! dzieleni jakiego dotąd w podobnym przedmiocie nie mieliśmy. Wiersz gładki lubo nie rymowy, przyjemnie się czyta, do czego także przyczynia się wielce piękny, popraw ny język, nieoszpecony wzorem niektórych spaczony smak mających pisarzy naszych, pełnem i dziwactwa zwrotami i wyrazami. By litewskiego w sm a­

ku poety użyć porównania : wiersze Witolorandy są to sznury czystych bursztynów, zawieszone na białej szyi jasno wlosej dziewy z nad Niemna.

—■ Lw ow ianina przeznaczonego krajowym i użytecznym w ia­

domościom wydawanego w połączeniu prac miłośników nauk, zeszyt IV opuścił prasę dnia 1 Listopada r . b .

— Donoszą z L itw y, że zbierają się już zasoby do czwartej części R u sa łki wydawanej przez Alexandra Grozę, a w trzeciej występuje Henryk hr. Rzewuski, xiądz Hołowiński i wielu zna­

komitych literatów .

— Z W ilna. H r. Henryk Rzewuski, udarowa! nas pismem, które nosi t y lu ł : Stosunek literatury do historii narodu. Tenże pracuje nad dziełem O cyw iliza cji w ogólności-, pierwsze wkrótce pójdzie pod prasę i ma wyjść w początku b. r.

— Wyjdzie w tych dniach trzeci tom Wędrówek literackich, historycznych i fa n ta styczn ych , niespracowanego autora W ito­

lorandy (J . J . Kraszewskiego). Tom ten zawiera w sobie : 1) W y­

cieczka na wielki św iat wielkiego miasta, Maciek i Maciuś ; p o ­ wieść, 2) Wycieczka do A nglii. H ogarth. 3) Zycie sieroty. 4) Śm ierć szaleńca,

— Wkrótce się zacznie leż drukować trzeci tom poezyi K ra­

szewskiego.

Ks. .Iucewicz ma zamiar wydać noworocznik pod tytułem : W aidelota. Z tłumaczeń Szekspira, Makbet i Karol Lear już skończone; Burza już się kończy drukować.

— Poezje Spasowskiego drukują się w świetnem wydaniu.

— Donoszą nam z Lipska, iż się rozpoczął druk nowego R o­

mansu Pani H offm anow ej, pod tytułem K rystyna ; jest to już obraz raczej m oralny niż obyczajowy przeznaczony dla panien.

Wróżyć trzeba z przyjęcia jakiego doznała K arolina, że go czeka równa wziętość. O Karolinie czytamy w listach z Warszawy co następuje : « K arolina wielkie tu powszechnie wznieciła zajęcie,

« i tylko się tym nie podobała co me lubią religijnopolskich dą-

« żności, lub którym się zdaje że są żywcem w fikcji wymienię-

« n i ; choć to jest przywidzenie, bo raz , że osoby które autorka

« wym ieniła nie działają w fikcji , ale są wymienione wyraźnie o jakby w czyich pam iętnikach, drugi ra z , tak miła jest o nich o w zm ian k a, z taką prawdą i takim wdziękiem napisana , że a przez to sarno robi się obraz ówczesny niezmiernie ciekaw y..

(6)

« Słowem od kilku miesięcy w każdein towarzystwie pierwsza i

« ostatnia rozmowa jest o Karolinie.

« Cale to dzieło uważane tu jest za niezbędne dla młodych u mciateh a cały tok jego, układ, pomysły, niezmiernie zaj •

« ińujy i przemawiają do serca. »

Autorka ma leraz pracować nad nowa powieścią obyczajowy z xvi wieku , pod tytułem : Jan Kochanowski w Czarnolesie.

— Dwa tomy Atheneeum sy już całkiem gotowe, i wkrótce za­

cznę się drukować. P an Glucksberg powziył piękny myśl ozda­

biać niektóre num era lego pisma porlretami Zacniejszych naszych współczesnych pisarzy. Widzieliśmy już wygotowane portrety : IM. Grabowskiego i FI. Bochwica. W ogólności Athenaeum , z wielu względów będzie wielkiem i niezwyczajnem zjawiskiem w dzisiejszej literaturze naszej.

— Dnia 1 Stycznia zaczęło wychodzić nowe pismo pod ty tu.*

łem Narodowość, poświęcone sprawie polskiej. Na kwartał trzy arkusze w oddziałach ćwiartkowych. Prenum erata trzymiesię­

czna, franków 3. Wydawca P. Andrzej Słowaczyń?ki, (rue (FEnfer N . 19).

— Wydawca Wspomnień pobożnych, raczy się zgłosić we wła­

snym interesie do Księgarni polskiej.

Hipolit Souyerain ogłosił drukiem romans przez Ludwi­

ka Mierosławskiego we dwóch tomach napisany pod tytułem : La Tache da Caen (par L, N oltć de VaupUux\ . Cena fran*

ków 15.

146

Z nowym rokiem powitaliśmy dwa Albomy polskie z któ­

rych je d tn Album des pianistes polonais poświęcony na wsparcie biednych współrodaków; drugi Album des pianistes P. Antoniego Kolskiego będący hołdem dla Adama Mickiewicza.

Chcieliśmy powiedzieć że najcelniejszy korapozyciy sy : Medtf- tacje, ale byłoby to ubliżyć Fantazii> M azurkom i Warjaciom z tem atu Krakow iaka, które słyszeliśmy odgrywane przez auto­

ra, i przyjęte z równym jak pierwsze oklaskiem.

D O N I E S I E N I E P ł . A T N E .

Dwóch Polaków, którzy ukończyli nauki w uniwersytecie war­

szawskim, tudzież na uniwersytetach niemieckich i francuskich, i którzy od lat kilku trudnią się wychowaniem młodzieży w do­

mach francuskich i polskich, życzą sobie przyjąć podobne obo­

wiązki we Francii i zagranicy. Bliższy wiadomość da P. Eust.

Januszkiewicz rue de 1’Echaude 9 , lub Pani Klementyna z T ań­

skich Hofmanowa, ru ed e Clichy 37.

(7)

Treść przedm iotów u łomie trzecim pism a

Mł o d a Polska zaioartych.

( Litera d p o p r z e d z a j ą c a l i c z b ę stron • z n a c z y D o d a t e k . )

Religia. Ew angielie zastosowane do Polski 9,148. U wagi k r y ­ tyczne nad artyku łe m tyczącym się Rossii, umieszczonym w Gaz.

fra n k f. 86, 89. O najlepszym sposobie zachowania narodowości po lskie j 6 l f O narodowości polskiej z p u nktu widzenia k a to lic y , zmu 135. Szczegóły przyłączenia U n itó w do kościoła greckiego 181.

Do ubogich 373. Sprawa re lig ijn a w Polsce 286, 289. 30 7 . L u ­ dność R zym sko-katolicka w.Rossji 379. Statystyka Duchowieństwa ka to l. w K ró l. K o n g r. 190-1 9 1. Postanowienia Cara Mosk. 1 74.

Prześladowanie katolicyzm u w Polsce 211 d . 86. Uwiezienie B isku­

pa G utkow skiego 153. X . Zenejda W ółkońska 288. K opia lis tu do A rc y b is k u p a Chorom ańskiego 169. B iskup W ro cła w ski d . 97.

K a p ita ła Gnieźnieńska 36. P o w ró t X . Bisk. D unina do Poznania 3i21. L is t Pasterski tegoż 332. L is t Pasterski Andrzeja Załuskiego 38 9. L is t O . R eform atora z Konstantynopola d. 65. k

Politykai Historja. P o lity k a E m ig ra c ii 301. C obądzie ja k w ym ­ rze E m igracja 304, 3 13. O potrzebie dziennika dla P olski 337*

4 0 9 , 450. Sejm Polski 35 1, 364, 4 2 1 ,4 4 0 , 44 I , 442 d. 141. Nota J. D w ernickiegopodana dodzienn ików frano. 361, M em orjał o spra­

w ie po lskie j przedstawiony Izbom franc. 397. O postąpię sprawy polskiej w A n g lii 52, 251. Adres kw akrów 263. Rzecz o S ło w ia ­ nach 2 0 5 ,2 1 7 , 229. Położenie m oralne W arszawy i W iln a 243.

Rozprawypublicznedotyczącesprawypo lsk iej. W izbach fra nc.

13, 259, 40 3. A ngielskich 27 7. Interes K rakow a 85 , 155. Pelyeva z H u ll 204, O zasiłkach dla w ychodźców w A n g lii 281.

Polemika. 71* T y g . Poznański i Trzeci Maj 81. Ledochowsk* i T rze ci Maj 335, 369. C zyński 4. K ry s ty n O strow ski i K on. Woro-*

d. 5. Trzeci Maj i O rze ł biały 17, 20. S lużewski i O rzeł b ia ły 35, 52. M ierosław ski i Nowa Polska 95.

Obchodynarodowe. Mowa Lelew ela na obchodzie w B ru x e lli 1839 31. O bch ód 1840 w Paryżu 401, 433, 445, d. 125. w L o n ­ dyn ie 4 2 5 , W ersa lu d. 126, Ha wrze 428.

Instytucye Emigracyjne : O pieka pom nika K l. Potockiej 59 d.

65. T o w . D o b rD a m . po lskich 430, d. 4, w idow isko na korzyść po*

,trzebujących po laków 145. Sprawozdanie cwierćroczne K om - F u n d . E m ig r. 199, d . 120. Roczne zdanie spraw y T o w . L it. Lo nd.

292. feta w C rem orneH ouse 319. T o w . L ii. L o nd. 343, 353, 377, d. 53. D udle y S tu a rt 369, d . 37. L is t Polaków do T o w . L it. Lond.

38 5. T o w . N auk. pomocy d. 76. W y d z ia ł historyczny d. 59. K om is- sja Zjednoczonej E m ig ra cji 197.

Wiadomościrozmaite. A k t Polaków w D e p . L o ire t 1 1, Prawdziwa powieść 44. L is ty Ig n . D o m e jki z C oquim bo 14 2,15 3, d, 133,137.

L is t Dziewońskiego z A lg ie ru 393. O skarbow ości w Polsce d . 1 ,5 . Statystyka części L itw y pod rządem p ru skim 377. P ortret M ikołaja przez 0 ’K onella 299. W o jsko 'E g ip skie 238. Doniesienia z G a licji

147

(8)

1 28> z B ru x e lli 130. Fontana Juliusz 7 1. K ąiski A p o lin a ri 20, 6b.

K ątski A n to n i d . 87, 146. Szc/.epanowski 39, 44, d . 140.

W a d o ości l i t e r a c k i e. W spom nienie o piśm ie nnictw ie p o l-

skiem 3. K ilk .i słów o sztuce dramatycznej po lskie j 21, 25 d . 104.

Pologne i l lu str cc 34, 121. P o lska M alownicza 46, 172. Vaderhe- cum 37. W y k ła d nauki wojskow ej p. L . M ierosławskiego 49. d . 21>

2 5 ,‘29. 41. 45. W y k ła d prawodawstwa przemysłowego p. L . W o ­ łoskiego 58. O w p ły w ie powstania listopadowego na odrodzenie się piśm ie nnictw a w Sławiaństwie p. Bobkowskiego 65, 76. Kate­

d ra języków Sławiańskich 155, 177, 261, 367, 4 0 5 ,4 4 4 , d. 68, 7Z, 91. K a ro lin a przez P. H ofim anowę 157, 200. K o d e x d y p l. W . P o l­

ski 233. E tu d e s philosophiąues p a r N iep o w ieS b A , 265. Id ee de la rćpubliąite p a r K u rzw e il 27 4. N e x u s nationis hungarce cum P o lo ­ nica 325. Stanislaus o fC ra c o w 49.

Nowe d z ie ła . 12, 18, 21 , 55, 69, 83, 87, 131, 168, 177, 180-, 3 8 4 .^ . 9, 13, 16, 57, 61, 6S, 77, 81, 8 5 , 89, 95 , 106, 110, 113, 119, 121, 130, d. 144.

Poezye : G órecki A n to n i. Bajka dla P. Aloizego 348, S trum yk i S ło w ik 370, Morze i Jasku łki ta m ie . Skała i rzeka 394, K uropa­

twa i strzelec 395, Z e fir i Róża ta m ie, L a u r i baszta ta m ie.

Szczur i in d y k 432. Koza i pies ta m ie, E pigram ta m ie . Piękność 443. Na 29 Listopad d. 127. W dzień Boż. N a r. d. 143.K . na spro­

wadzenie zw łok Napoleona 384. Kuliczkoiaski Pożegnanie 381. N N . Do M oskali d . 89 Pożegnanie 192. O lizarow ski Dom Odrowążów 26. O stroivski J. C. D w ie siostry 418. Słow acki Na sprowadzenie

^ro c h o w Napoleóna 225.

N e kro lo g i f Bansemer Jan M arcin 386, Baczyński H ip o lit 406, Bvczkowski Jan 24, Bejnarow icz J e rz j 372, B ortkie w icz d. 56, C hojnacki Mateusz d. 60 , Chrzauow ski Narcyz 71 > Chyczewski Franciszek*/. 7 5. D unin Anastazy 285, G rabow ski A ndrzej 80, G utow ski Anastazy 57, Hube M ichał 167, Jański Bohdan 253, Janiszewski 420, K ościanow ski A nton i 24, K a liń ski M icha ł 37 2, K a lin o w ski Dobrosław 380? K om o row ski F elicjan d . 132, Ł a ski Napoleon 167, Łoziń ski Leon 407, Ł e m p ic k i August d. 80, Ł o p a ­ tyń ski Seweryn d. 91, Mącewicz A ugust 127, Mycielska Anna 164, M iaskow ski L u d w ik 300, M iciewicz H ila ry 371, M aciejow ski E u­

stachy 420, N arzym ski Józef*/. 84, Olenicz A le xa n d e r127, O rlic k i L u d w ik 126, P u tn e r E dw ard 167, Paszkowski S tanisław 37 9, R y ­ c h lic k i A n to n i 57, Rostkowski T e odo r d . 44, Szaniecki O lry c h 73, S taniewicz Józef 167, Szymański Ignacy 3 7 2 , S kupiński M arcin 3 8 0 .Sieroszewski Franciszek d. 40, Sakoski A lb e rt d. 72, Stefański d. 75, S tokow ski Kajetan d . 75, Szaniawski M ic h a ła . 117, S krzy­

dlew ski Tadeusz 44 4, T o karski M ichał 57, T e rle cki 180, Tyszkie- wiczowa Febronia 2 7 0 , 357, W ia łk o w s k i Paweł 372, W ro n e c k i^ . 84. Żukow ski Józef 372. Z m a rli w A m eryce 380. W dzień Bożegó N ar. d. 143. Sprostowania. W rotnow skiego Felixa d. 129.

i ____ i n i 11 i

DRUKARNI BOURGOGNE KT MARTI NET, PRZY ULICY JACOB, 30.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jenerała o zamiarach nieprzyjaciela, i czyli w Krakowskie zapędzać się będzie i co nam do zrobienia pozostaje, i czyli punkt Igołomia jest dobrze wybrany; gdyby

ne żeby nie myślano że Xże Sussex umyślnie dla Komitetu obiad wydawał, że obiad na który członkowie depulacyi byli zaproszeni wcześnie już na tenże sam dzień

sunku znakomitego polskiego malarza Stattlera. Exemplarze na papierze chińskim sprzedaj? się po fr. Forstera, jeden z przyjaciół naszych komunikuje nam zdanie o tem

Co do tego argum entu Lelewelowskiego, którego krytyk używa, że Czartoryscy nie maję prawa do korony, bo idę z czwartej linij Olgierdowej, ale raczej Woronieccy, którzy

nego, nie wspomniał o Biskupie Krakowskim, który rzeczywiście szereg ich dobrze przed Arcybiskupami Kolonii i Poznania w o- becnych czasach 'rozpoczął — taż sama

długo po zainstalowaniu swojem zaprosił był do siebie młodzież z cyrkułu, niby pod pozorem zaznajomienia się z nią, a w rzeczy samej dla namawiania ją do

To zgromadzenie które się składało z ludzi najznamienitszych Anglij m iało na'celu oświadczenie najżywszej chęci wskrzeszenia Polski, i zarazem' okazanie iż jarzmo pod

Klaudji Potockiej — Im ie jej stało się drogim dla emigracji skarbem i rozumiemy że dość jest powiedzieć, jaki był pomysł Polaków znajdujących się w Genewie