• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1936, R. 16, nr 19

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1936, R. 16, nr 19"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Z DODATKAMI! „OPIEKUN MŁODZIEŻY“, „NASZ PRZYJACIEL“ 1 „ROLNIK“

»Dorfes* I recjr tygoda. ws wtorek, czwartek i sobotf rano. — Praedptata wynosi 4k abonentów Miesięcznie s doręczenie» 1^20 ał.

Kwartalnie wynooi s doręczeniem 3^5# sL ____________Poyftaa)« sif ogłoesenia do wtzyatlrłch fa sst

Drwk i wyiswwtetwo 9$ptek* Wydawa^oie* Sp. i e. edp. w Nowesuaielcie.

ROK XVI. NOW EM IASTO-POM ORZE,

Cona ogłotzed l Wierz i w wysokości 1 milimetra na stronie CMamowef j£ f i, na stronie 3-łamowe) 50 gr, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne; Napisowe

•Iow# (tłusta) 90 gr kaide dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagra nu 100% więcejL Numer t e l e f o n u : N e w e m i a i t « 8.

Adres telegr.: , Spółka Wydawałeś«* Nowemiasto-Pomorze.

SO B O T A , D N IA 15 LUTEGO 1936. N — Np. 19

&

W hołdzie Ojcu św.

1 4 -tą r o c z n ic ę r z ą d ó w P iu sa X I.

Da. 12 lutego minęło 14 lat od koronacji Ojca św. Pius XI. Kościół kat. n8 całym świeci© w nie­

dzielę obchodzić ją będzie uroczyście osobnemi obchodami. Każdy rok rządów Papieża Piusa XI jest dla nas Polaków wielką rocznicą, bo osoba głowy Kościoła jest ściśle związana z historją n a­

szego narodu z czasów najazdu bolszewickiego.

W tym to czasie, t. j, w roku 1920, najcięższego może w dziejach naszych po zmartwychwstaniu Ojczyzny, — On jako przedstawiciel Kościoła św. sprawował wówczas Swój urząd w Warszawie i chociaż bolszewicy już dobywali się do murów miasta, On nie stracił wiary w moc Bożą i w niespożytą siłę całego narodu polskiego i wytrwał na swoim posterunku, dopomagając do­

wództwu zachętą do wytrwania i zebrania sił w narodzie, do zwycięskiego odparcia okrutnego wroga z granic Polski, dając z siebie przykład, że nie wyjechał, chociaż mógł, z miasta, bardzo zagrożonego inwazją bolszewicką.

Dziwne zaiste zarządzenie Boże, że ten, który tak ściśle związany został z bistorją naszego od­

rodzenia, zasiadł na stolicy apostolskiej jako du­

chowy wódz całego świata.

To też żaden rok Jego rządów Kościołem k a­

tolickim u nas w Polsce nie może minąć, by nie wywołać szczerej radości już to w zbiorowem ży­

ciu narodu, już to indywidualnie w rodzinach.

To też, mając żywo w pamięci Jego czcigodną obecność w ciężkich chwilach naszego bytu jako państw^, — wsłuchujemy się w Jego bicie serca, a Jego słowa czcimy i szanujemy jako słowa Bo­

że, a zew Jego spełniamy z posłuszeństwem dzie­

cka dla swego ojca.

A zew Jego do csłego świata chrześcijańskie­

go jest Akcja Katolicka.

Dwa słowa o bardzo wielkiem znaczeniu. To jest mobilizacja wszystkich prawdziwych chrze- ścijan-katolików na całym świeeie do walki z sza­

tanem, który iście w piekielny sposób czyni spu­

stoszenia nawet wśród oebrzconych katolików, mobilizacja dobrych do walki ze złymi, choćby i katolikami.

Ta Akcja Katolicka ma szczególniejsze dla nas Polaków znaczenie. W roku 1920 wyparliśmy wcielone bezbożnictwo bolszewickie zapomocą Bo­

żą do ich granic, ale pozostało z nimi nasze są­

siedztwo. A właśnie za tą granicą, tam się całe piekło pali i nie można się łudzić, aby za miedzę jego płomienie się nie przedostawały.

I dostaje się bolszewizm do Polski w postaci przeróżnych agentów, pism, a nawet domorosłych bolszewików mamy aż może zanadto. Rozstrój du­

chowy, moralny sieje u nas żydostwo do spółki z masoństwem, przygotowując grunt dla posiewu bol- szewizmu. Czekają tylko sposobności, aby wyruszyć z całą siła, właściwą piekielnemu bolszewizmowi i zniszczyć, co jest polskie i katolickie, co jest Boże.

Wcitię z bolszewizmem i jego sprzymierzeń' cami przeprowadzić zwycięsko może jedynie Ko­

ściół katolicki, który jest wedle słów Chrystusa zbudowany na opoce, a w którym jest Jezus jako i wówczas na morzu gąlilejskiem owym sternikiem, który nią bezpiecznie pokieruje do przystani.

— My Polacy uznający Papieża jako głowę Kościoła świętego, który został założony przez Jezusa Chrystusa na ziemi dla spełnienia posłan­

nictwa zbawienia całego świata, — jesteśmy znów w naszej misji przedmurza chrześcijańskiej wiary i kultury rzymskiej i naszem zadaniem stać silnie jako wał ochronny przeciw żywiołowi samego piekła na ziemi. Musimy sobie dobrze zdawać sprawę, żebyśmy tę naszą dziejową rolę dobrze spełnili, bo inaczej bezbożnictwo, du**h antychrysta o g a r ­ nie nietylko Polskę, ale i całą Europę.

Musimy zew Ojca św. spełnić do ostatniej li­

tery. W Akcji Katolickiej musimy zgromadzić wszystkie jednostki szlachetne, prawdziwie chrze­

ścijańskie, katolickie,

To jest rozkaz Boży, wygłoszony przez usta Ojca świętego, namiestnika Chrystusowego.

J Najmilszem chyba życzeniem dla Ojca św. w t dniu rocznicy jego pcnlyfikaiu będzie u nas zmo­

bilizowana z najlepszych synów Kośeioła i Ojczy­

zny — Akcja Katolicka do walki o nasze naj­

świętsze ideały wiary Chrystusowej.

Rocznica koronacji Papieża Piusa XI.

Papież Pius XI urodził się 31 maja 1867 roku w Desio, pod Medjolanem. Ojciec Jego, Francesco Ratti, był tkaczem. Synowi nadano przy chrzcie św. trzy imiona: Ambrogio, Damiano, Achilles.

Gimnazjum i liceum,' wielkie seminarjum w Me- djolanie, Kolegjum Lombardzkie i Uniwersytet Gre- gorjański — oto szkoły, przez które przesz dł Achilles Ratti, zanim uzyskał stopień doktora filo- zofji, teologji i prawa kanonicznego. W roku 1889 obecny Papież otrzymał pierwsze święcenia. Odtąd posuwa s ij szybko w bierarchji kościelnej i zdo­

bywa stanowiska naukowe. W r. 1918 papież Benedykt XV wysyła ks. Achillesa Rattiego jako J Wizytatora Apostolskiego do Polski. Podczas po- i bytu w Polsce od r. 1918 do r. 1922 ks. Achilles Ratti otrzymuje godności Nuncjusza Apostolskiego, tytularnego arcybiskupa Lepanta, arcybiskupa Medjolanu i wreszcie kardynała, na którego wy- święc8 go ks. kardynał Rakowski. Śmierć papieża Benedykta XV powoduje powrót kardynała Ret*

ti‘ego do Rzymu. W dniu święta M. B. Gromni­

cznej 53 kardynałów udaje się na tajne posiedze­

nie Conclave. Cztery dni trwały wybory. 6 lute­

go, dokładnie o godzinie 11 minut 40. kardynał Ratti został wybrany na papieża. Nowobraoy papież przyjął imię Piusa XI, pragnąc w ten sposób uczcić pamięć swojego poprzednika Piusa X, za którego życia otrzymał święcenia kościelne i który wysłał Go do Rzymu.

Ostatnie trzynaście lat panowania Piusa XI na tronie Piotrowym stanowi okres wytężonej pracy.

Poza aktami o charakterze czysto kościelnym, jak m. in ogłoszenie trzech lat świętych, kanonizacje, Wystawa Misyjna, z inicjatywy papieża Piusa XI otwarto W atykańską stację radjową, odbudowano Pinakotekę, odrestaurowano letnią rezydencję pa­

pieską, Castelgandolfo, zbudowano dworzec w Państwie Papieskiem. Koroną działalności Piusa XI jest zawarcie przez Niego układu z państwem włoskiem. Po trzech latach negocjaoyj w dDiu 11 lutego 1929 r. został podpisany Pakt Latereń- ski, na mocy którego Stolica Apostolska zrzekła się praw do dawnego Państwa Kościelnego, nato­

miast papież otrzymał suwerenną władzę nad tery- torjum „Citta del Vaticano“. Uzyskanie choć tyl­

ko tak skromnej suwerenności świeckiej daje jednak Ojcu św. silniejszą postawę i powagę w świeeie choć i to prawdą jest, że władza Jego nie z tego świata.

Jakaż to dla nas i całego skołatanego świata pociecha, że wśród obecnego chaosu i burzliwych nawałności życiowych jest opoka, o którą wszystkie potęgi i moce piekielne stale rozbijać się muszą.

O jciec św. w ra c a do z d ro w ia .

Miasto, Watykańskie. Ojciec św. powraca p o ­ woli do zdrowia po przeziębieniu, na które cierpiał od kil&u dni. Obecnie papieżowi dokucza jedynie chrypka. Ze względu na złą pogodę Ojciec św.

nie opuszcza jeszcze swych apartamentów.

N a b o ż e ń s tw o w r o c z n ic ę k o r o n a c ji P iu s a XI#

Warszawa. Daia 12 bm. w katedrze św. J a n a zostało odprawione uroczyste nabożeństwo z okazji koronacji Piusa XI. Mszę św. w asyście kleru celebrował kardynał Kakowski. Na nabożeństwie byli obecni: Pan Prezydent R. P. w otoczeniu Do­

mu Cywilnego i Wojskowego, członkowie Rządu z premjerem Zyndram Kościałkowskim — w za­

stępstwie pp. marszałka Senatu i Sejmu — n un­

cjusz apostolski Marmaggi, członkowie korpusu dyplom., podsekretarze stanu, przedstawiciele woj­

skowości, wyższe duchowieństwo z ks. arcyb. Gil- lem, ks. biskup. Szlagowskim i ks. biskupem Gawliną, przedstawiciele władz administracyjnych oraz miejskich.

H itle ro w c y nam nie za p ła c ą

S p ra w a z a le g ło ś c i za t r a n z y t n a m a r tw y m p u n k c ie .

Warszawa. Jak się dowiadujemy, pertraktacje polsko niemieckie w sprawie należności polskich za niemiecki tranzyt kolejowy przez Pomorze u tk n ę­

ły na martwym punkcie. Strona niemiecka nie wy­

kazuje pośpiechu w modyfikowaniu propozycyj, przedłożonych, a uznanych przez Polskę za niemo­

żliwe do przyjęcia.

Niemcy twierdzą, iż ograniczenie tranzytu k o ­ lejowego przez Pomorze jest w okresie zimowym korzystne dla kolei niemieckich, gdyż dopiero póź­

na wiosna powoduje ożywienie ru hu osobowego między Rzeszą a Prusami Wschodniemi. Wobec tego strona niemiecka uważa, iż dysponuje d o sta­

tecznym okresem czasu na podjęcie dalszych roz­

mów z Polską w sprawie regulacji zaległości ko­

lejowych.

O s t r z e ż e n ie d la e k s p o r te r ó w p o ls k ic h d o N iem ie c.

W a rsza w a . Polska komisja rządowa kontroli obrotu t owarowego polsko niemieckiego wydała następujący komunikat:

Wobec trudności, zachodzących przy realizowa­

niu trensakcyj na eksport towarów z Polski do Niemiec w tych wypadkach, w których im porter niemiecki nie ma zapewnionego zezwolenia dewizo­

wego (DcwiseDgenebmignng), ostrzega się ek sp o rte ­ rów polski« b, posiadających świadectwo rozrachun­

kowe na wywóz, przed zawieraniem transakcyj z importerami niemieckimi, którzy nie posiadają wspomnianego wyżej zezwolenia władz niemieckich.

Gabinet premjera Sarranta ma tę smutną sławę, jest se tnym z rrędu od roku 1870, w którym proklamowano republikę francuską. Przei-iw nowemu m asońsko—lewico wemu rządowi występuje cała prawica i część centrum. Na zdjęciu poetedz. rządu.

P o s e ł e g ip s k i w W a r sz a w ie .

Warszawa. Przybył do Warszawy poseł egipski w Ber­

linie H issan Naszat Pasza a k re ­ dytowany jednocześnie w W a r­

szawie.

O godz. 1130 Naszat Pa­

sza wręczy swe listy odwoła­

wcze P. Prezydentowi R. P., ponieważ w Warszawie po­

wstało samodzielne poselstwo egipskie. Kierownikiem po­

selstwa jest Ali Ismail Bej jako stały charge d'affaires P. AH Ismail Bej wręczył już swe listy uwierzytelniające p.

ministrowi spraw zagrani­

cznych.

(2)

Z frontu włosko-abisyńskiego.

Na froncie północnym według urzędowego komunikatu włoskiego nie zaszło nic godnego uwagi. Źródła angielskie donoszą natomiast, że wojska rasa Sejuma atakowały ostatnio zaciekle pozycje włoskie koło Makaile. Wojownicy abisyu- scy dotarli pomimo ognia z dział aż do linji włoskiej, ale traf »li wówczas na sieć drutów, a wło­

skie karabiny maszynowe ich zdziesiątkowały.

W ło s k ie s a m o lo ty sz u k a ją n e g u sa . Prasa francuska donosi, że lotnicy włoscy przez kilka godzin bombardowali pałac cesarski w Dessie w przekonaniu, iż uda im się dosięgnąć cesarza Abisynji, który tamże bawił. Prasa z a ­ znacza, że cesarz dał d >wody niezwykle zimnej krwi. Nietylko nie chronił się przed samolotami, lecz sam osobiście kierował ogniem dział przeciw­

lotniczych. Cesarz jest eałv i zdrów.

J a k ohydnie żydzi bojkotują polskiego kupca

Ż y d z i o b u rza ją s ię , ż e C h r z e ś c ija n ie P o la c y b o jk o tu ją ii h sk ła d y , tr z e b a je d n a k w ie d z ie ć ,

ja k on i s o b ie p o s tę p u ją z p o ls k ie m

»p o łec& eń stw em .

Polacy w Borysławiu, w Małopolsce wschodniej, do miejscowego starosty wnieśli następującą prośbę:

„Społeczeństwo polskie m. Borysławia domagało się o d d aw n a sklepów polskich, których brak zu pełn y daje się dotkliwie odczuwać. Na skutek sta ra ń tutejszych obywateli Polaków przyjerhał do Borysławia p. Ludomir Rogalski z Pozoania i otworzył sklep b ła w a ta y przy ul. gea Zieliń­

skiego or. 18, Otwarcie sklepu je d n ak spotkało s ’ę z pla nową,wrogą akcją społeczeństwa żydowskiego, które utru dnia p. L. Rogal-kiemu w ykonywanie swego zawodu, a to przez tamowanie dostępu do sklepu, objawiające się w ten sposób, że prawie eodz. już od rana przed sklepem p. Ro­

galskiego stoi grupa żydów, którzy nie dopuszczają wcho dzącyeb do sklepu Następnie kobiety żydówki wchodzą do sklepu i w obecności klieoteli polskiej wyśmiewają towar, nazywają c go „tandetą*, a naw et „świństwem* i wskazują przytem żydowskie sklepy, w których rzekomo możoa n a ­ być lepsze towary za niższą cenę. Nadto żydzi odgrażają się zdemolowaniem skła du p Rogalskiego oraz pobiciem go.

Nie od rzeczy będzie przytem zauważyć, że, gdy p. Rogal ski zjaw ł się u niejakiego Izraela Freilicha, dowiedziawszy się, że w jego domu przy ul. Kościuszki jest wolne mieszka nie, ten zupełnie n ie p arlam en ta rn ie wyprosił go z domu, mówiąc, że w jego domu mieszkanie do wynajęcia jest tylko dla żydów. Tego rodzaju wroga akcja społeczeństwa ży­

dowskiego wobec s ołeczeństwa polskiego wywołać łatw o może niepożądany odruch, którego należałoby unikać. Pod­

pisani przeto zwracają się do J W P a n a s ta ro s ty z uprzejmą prośbą o wydanie odpowiednich zarządzeń, które pozwolą Polakom na polskiej ziemi swobodnie swój zawód wyko­

nywać*.

Tak postępują żydzi w Polsee po 9 latach sa­

nacyjnej ery.

W ielki p ro ces o zajścia antyżydow skie na Śląsku.

S u r o w e k a ry .

Katowice. W poniedziałek rozpoczął się z wiel- kiem zainteresowaniem oczekiwany proces przeciw 21 członkiem Stronnictwa Narodowego. Już we wczesnych godzinach zaczęła się zbierać publicz ność, której jednak na salę rozpraw nie wpuszczono, tylko za biletami. Krótko przed godziną 9 na salę wprowadzono oskarżonych, z których tylko 3, a mianowicie Bierne, Kaebei i Krajan, odpowiadało z wolnej stopy.

Rozprawie przewodniczył wiceprezes sądu okrę gowego, dr. Arct, wotantami byli s. o. Borodzici dr.

Bernacki. Powództwo cywilne wnosili adwokaci:

Baj Trojanowski z Katowic, Żydzi Reichman, Kana rek z Katowic oraz Oberlender z Bielska. Oskarża prok. Stankiewicz, a obronę wnosili adwokaci: dr.

Ceatka, Prus, Wystrychowski, Filauiewicz, Kryso*

wski, Sajka, Mildner, Kliczka i Korfanty.

Po sprawdzeniu parsoaalij oraz odczytaniu aktu oskarżenia, obejmującego 38 stron pisma maszyno- wego, przystąpiono do przesłuchiwania oskarżo-, nycb.

W czasie przesłuchów doszło do scysji pomię­

dzy obroną, a przedstawicielami powództwa cywil- nego, p o n ie w a ż ż y d z i u s iło w a li w n ieść d o r o z p r a w y m o m e n ty p o lity c z n e . Sąd pytania te jednak uchylił. Również o s k a r ż o n y J a k u b o ­ w ic z w zb ran iał s ię od p ow iadać na p y ta n ia ż y ­ d o w s k ic h a d w o k a tó w i odpowiadał tylko za pośrednictwem sądu. Z pytań, stawianych p r z e z p ro k u ra to ra , wynikało, że z m ie r z a o n r a c z e j d o u s ta le n ia w in y Str. Nar., a nie oskarżonych.

Po przesłuchaniu oskarżonych nastąpiła przer­

wa. Po przerwie rozpoczęto przesłuchiwanie świadków. — Pierwszy zeznał komisarz policji śledczej z Katowic, Brodniewicz, nie wnosząc do sprawy nic ciekawego. Stwierdził on, że w działal­

ności S. N. nie zauważył on nic, coby kolidowało z prawem. Podobnie zeznał komisarz Ziętek z Chorzowa.

W y rok .

W środę o godz. 1 w południe ogłoszony został w y r o k : Sąd skazał Jakubow skiego na 3 lata więzienia, Knapika i Wieczorka na 2 i pół roku więzienia, Musioła, Niemca, Nalepę, Swobodę, Stokłosa i Kloska na 2 lata więzienia. 9 oskarżo­

nych zostało zasądzonych od 1 roku 4 miesięcy do 2 lat. 3 oskarżonych Sąd uwolnił.

Z ażyd zen ie Polskiego Radja.

Z w a la ła s i ę p o ls k ic h m u zy k ó w , a p r z y jm u je s ię ży d ó w .

Polskie sfery muzyczne żywo poruszone są spraw4 dymisji muzyków polskich w Radjo Pol­

skiem. Ustąpił ze swego stanowiska dyrygent J ó ­ zef Ozimiński, od lutego przestaje pracować d yry­

gent Stanisław Nawrot, niedawno też zwolniono najlepszego z pośród poUki<-h muzyków, znanego akompanjatora Jerzego L“felda.

Na miejsce Lefelda Radjo zaangażowało ży d a S p ie lm a u a .

Wobec ustąpienia Opalińskiego i Nawrota dy­

rygentami Orkiestry Polskiego Radja w Warszawie p o z o s ta w a ją d w a j żydzi: F it e lb e r g 1 G ry n b erg -G ó rz y ń sk i.

Sprawa polskich muzyków w Radjo wywołuje n ie z a d o w o le n ie w sferach muzycznych i społe­

czeństwie.

Sanacyjny Z .Z .Z . przed ro zła m e m .

Walki wewnętrzne w stworzonej przez Jędrze­

ja Moraczewskiego organizacji ZZZ. przybrały tak ostre formy, że grożą one zupełnym rozłamem ZZZ.

Już to, co prawda to prawd*, w s z y s t k o , co p o tw o r zy ła s a n a c ja , r o z s y p u je s ię w gruzy.

Widać z tego, co wszystkie te twory sanacyjne są warte.

„Obecne ty c ie na w si — to tło zagadnień stosunków w Polsce”.

Z ty cia ludności wsi odbić można sm utny obraz położe­

nia naszej Ojczyzny. Przeżywamy niewolę skrajnej nędzy i nie dosta tk u na wsi. Ona powoduje i ta m uje bieg życia ludzkiego, ona uśmierca ducha, ona przyspiesza upad e k na­

rodu. Co przed czasem ojcowie nasi zdobyli własnym wy­

siłkiem woli, własną pracą, dziś jednym podmuchem wiatru ginie. Straszne jest życie wsi, która jest karmiciełką wszy­

stkich i ubogich i bogatych. Wszystkie postacie zwiędłe i złamane, wszystkie oczy tałośliwie patrzące na świat, wszy­

stkie ponure fizjogoomje to dzieło zlekceważenia sobie na­

rodu, to dzieło krótko patrzących w przyszłość ludzi. Zdaje się, źe już nietylko lodzie, ale ich całe otoczenie woła gwał­

townie o poprawę!!! A kiedy nastąpi ta ta k upragniona po­

prawa? Wtenczas jedyoie, gdy dojdzie do znaczenia Naród, jego wola będzie szanowana, a jego wyższa siła i energja znajdzie właściwy upust. Kiedy wreszcie zniknie to przy­

ćmienie umysłowe, które doszło do niebywałych granic w takiero n. p. powiedzeniu, „że świadomość istnienia Polski poza granicami jest ważniejsza, Diż książka w k r a ju “.

To jest powiedzenie Polaka, miłującego Ojczyznę nie sercem, a własną kieszenią i własnym brzuchem napełnionym.

Wewnątrz kraju bieda, że się niema cze^o jąć, a poza g ra­

nicami to Polska cała w świetle swej okazałości i dobrobytu!

R aJbym widział tego obyw atela, tego miłośnika Ojczyzny, gdyby się w takiem znajdował położeniu, żeby mu ze wszy­

stkich stron*bieda w oczy zaglądała, ja k 'o teraz bywa u ludzi na wsi, czyż on by te same słowa wypowiedział o tej

„świadomości“? Napewno nie. Takich mamy obrońców kraju, takich mamy mi ośników Ojczyzny, bracia rołnicyl My rolnicy, co to tworzymy 75 proc. ludności kraju i jesteśm y tym filarem, podtrzym ującym właśnie całą Ojczyznę, nie znaczymy tyle co nic w rzeczy wistośei. Rozpanoszyła się u n a i bieda tak m aterjalaa jak i moralna, stała się dziedziczką całego życia polskiego i sumienia, k tórą teraz tr udno wykorzenić.

Ta bieda m aterjaina, która też i pogłębia bied moralną, a co gorsza, jest przyczyną przyćmienia umysłowości, przyczy­

ną nierozeznania dobrego od złego, przyczyną rujnow ania szczęścia rodziny, zgody i jedności, powodem r u jo o w łn ia siły — potęgi narodu i państw a, ma w naszej Polsce ko­

chanej miejsce Czas jest najwyższy stworzyć zdrowy m aterjał, wspólną myśl i wspólne dążenia, czas jest podnieść naród materjalnie i duchowo. Ryński Kazimierz.

N iem cy znów nam pokazują figę.

N a m a r g i n e s i e u rno «y p o ls k o - n ie m ie c k ie j w s p r a w ie u b e z p ie c z e ń in w a lid z k ic h .

D z ia łd o w o . Opublikowanie umowy polsko-niemieckiej o ubezpieczeniu inwaiidzkiem wywołało radość wśród b. czł. niem. instytucyj ubezp., a zwłaszcza b knapszaftowców, którzy według twierdzeń rzekomych znawców ty c h spraw mogli się sta ra ć o przyznanie praw rentowych, o ile u koń­

czyli 50 r życia, uznani zostali przez lekarza pow. conaj- mni«j w 50 proc. niezdolnymi do pracy i opłacili conajmniej 60 skła dek miesięcznych. Z dobrodziejstw tej umowy skorzy­

stali wszyscy b. csł. tych instytu cyj w nadziei otrzym ania p chociaż w części zwrotu wpłaconych przez długie lata skła­

dek. P o c z ą t k o w o N ie m c y bez większych trudności p r z y ­ z n a w a li r e n t y , co wywarło dodatoie wrażenie na tych, którzy, nie mając jeszcze praw otrzym ania renty, dla pod­

trzym ania praw wpłacili większe kwoty, wierząc w uczci­

wość Niemców przy wykonyw aniu tej umowy. Tymczasem N ie m c y o b e c n ie robią takie trudności, źe ubiegający się o renty muszą prowadzić zaciekłe walki i to na 2 o d c in ­ k a c h nad o r z e c z e n i a m i le k a r s k i e m i i nad in te rpre tac ją p r z e p is ó w , dot u p r a w n ie ń d o r e n t Pod względem ba­

dań lekarskich N ie m c y obchodzą odn >śne przepisy umowy w ten sposób, że n ie u z n a w a j ą orzeczeń właściwych p o l­

s k ic h le k a r z y pow. i wnioskodawców kierują do swych z a u f a n y c h le k a r z y niem, urzędujących w ew. Zakładzie d ia k o n is e k w P o z n a n iu , którzy prawie źe w 90 p r o c . o b a la j ą orzeczenia lekarzy polskich. Walka z lekarzami niem.

jako pła tn ym i funkcj. instytu cyj ubezp. jest b. tr u d n a , gdyż i n t e r e s e n c i nigdy się n ie d o w ie d z ą , i l e p r o c e n t u z n a li ich u tr a t ę niezdolności do pracy. W takim wypadku wnio­

skodawcy, korzystając z up awnień specjalnego u«ładu, za­

wartego między Spł. Bracką w Tarnowskich Górach z niem.

in stytucją w odw ołaniach swych od nieprzychylnych decyzyj domagają się słusznie b a d a ń le k a r s k i c h za p o ś r e d n i­

c t w e m p o ls k i e j in s t y t u c j i u b e z p ., co j t d a a k N ie m c y n ie uwzględniają i wobec częstokroć słusznych zarzutów, czynionych lekarzom niem., przedstawiają ich p o n o w n y m b a d a n io m le k a r z y z a u f a n y c h , których wyniki zasadniczo wychodzą na niekorzyść petentów. Z a s a d ą N ie m c ó w jest b r a ć i n ie p ła c ić Polakom.

P o c z ą t k o w a r a d o ś ć ubezpieczonych p r z e r o d z iła s i ę w ten sposób w o b u r z e n ie i n ie w ia r ę w dochowanie przez Niemcy ugody ubezp. W ostatn. bowiem czasach Niemcy prze­

wlekają z załatw ieniem spraw rentowych, na upom nienia nie odpowiadają i t y m , k t ó r y m r e n t y już byli p r z y z n a li, p r a g n ą w s t r z y m a ć . Przez swoich lekarzy wzywają rento- bierców do p o n o w n e g o b a d a n ia , mającego na celu o b n i­

ż e n ie stopy procentowej zdolności do pracy, co wśród zain­

teresow anych wywołało zaniepokojenie. Wiele z nich, zw ła­

szcza urzędników w służbie czynnej, wycofało się ze sto s u n ­ ku kontynuow anie ubezp. w Niemczech, mimo źe wpłacili po wejściu w życie tej umowy poważne sumy. Osazało się bowiem, że Niemcy, p r z y z n a w s z y r e n t ę , z a t r z y m u j ą w y p ł a t ę w 2|8 częściach tym, k t ó r z y w P o l s e e p o b ie ­ r a j ą z a o p a t r z e n ie z kasy państw, lub instytucji ubezp.,

52

Powieść z angielskiego.

fCiąg dalszy).

Zanim jednak Pellier zdołał odpowiedzieć, rozległ się głos dzwonka i to tak gwałtownie, źe Franciszek, nie zważając na nic, odepchnął Peliie- ra i majora i rzucił się ku drzwiom, wiodącym do pokoju Mortona. Równocześnie ukazał się z drugiej strony kucharz, prawdziwy olbrzym w towarzystwie dwóch młodszych lokai.

— Kto śmie rękę na mnie podnieść, — krzyk­

nął Pellier, widząc, na co się zanosi, — ten poża­

łuje tego na wieki Zburzę zamek cały. Chcę wi­

dzieć lorda! Puszczajcie mnie! Chcę i muszę go widzieć!

I Położenie majora nie było przyjemne. Nie miał on prawa wydawania rozkazów w obcym do­

mu i nie miał prawa wyrzucania za drzwi niepro­

szonego gościa. Ale Pellier musiał ustąpić.

— Ten człowiek jest pijany, — rzekł do k u ­ charza — i grozi waszemu panu !

Wystarczało to zupełnie.

Kucharz ujął Pelliera za rękę i szamocącego się i szarpiącego wyprowadził jak dziecko na schody. Tu popchnął go silnie i patrzał z uśmie­

chem na spadające ze stopnia na stopień ciało łotra.

Pellier zatrzymał się na dole tuż przed wierz­

chowcem lorda Buttlera i porwał się szybko na nogi. Wszystkie kości bolały go strasznie, to też zaczął znów krzyczeć i kląć z całej siły.

— Wyrzucają mnie z domu tego, — którego mogę zniszczyć jednem słowem, — krzyczał ochrypłym głosem, strząsając piasek z ubrania. — Nie po­

zwalają mi widzieć mordercy, ftó re g o mogę za­

prowadzić na szubienicę! Tak! M >gę zaprowadzić Mortona na szubienicę! Mogę! Mogę!

— Co się stało ? — zapytał lord Tomasz majora, stojącego na schodach. — Oddalcie tego człowie­

ka ! — dodał, zwracając się do lokai.

W zamku biegano tu i tam, stary Franciszek dzwonił, wołał, wydawał rozkazy, lord Morton leżał ciągle jeszcze nieprzytomny, a na dole, przed tarasem zamkowym rzucał się Pellier jak szalony i z pianą na ustach k r z y c z a ł:

— Słyszeliście, co mówiłem? Każę go powiesić, mordercę, łotra! Wyrzuciliście mnie z domu, a ja

mam waszego lorda w moich rękach! J ak pies będzie wisiał wasz lord !

Lord Buttler odwrócił się z odrazą od czło­

wieka, którego uważał za pijanego.

— Wstrętny widok, — rzekł do majora po francusku.

Słowa te rozwściekliły Pelliera do o state­

czności.

— Czy wszyscy tu poszaleli? — krzyknął w najwyższem uniesieniu, — czy myślicie, że wy­

świadczacie jaką przysługę Mortonowi? Pozwólcie mi się rozmówić z nim! Oa nie podziękuje wam za to* że kazaliście mnie wyrzucić z jego domu,

— Nigdy jeszcze nie widziałem czegoś podo­

bnego, — rzekł lord Tomasz. — Odprowadźcie go do Perry-Houghtou na policję.

— Z prawdziwą przyjemnością zabrali się lokaje i kucharz do wypełnienia tego rozkazu. Pellier bił, kopał, bronił się z siłą rozpaczy, ale walka jego była darem na.

Prowadzono go, a raczej ciągniono, jak sk a­

zańca, a mieszkańcy miasteczka śmieli się głośno i wygrażali mu pięściami. Nie zdarzyło się nigdy jeszcze, aby służba zamkowa prowadziła kogoś na policję. Musiał to więc być gnielada złoczyńca I

(3)

przy ciem powołają się na nieznane Polakom „Rnbevorachrif- ten*

Zaszły wypadki, że przy przyznaniu 42.50 mrk. przy po trąceniu „R uhevorsehrften” wypłacono rentobiorcy 1.80 m arek na miesiąc. J e s t to s r a e s z n a wprost wypłata, dlatego k ?ajD,tere80Waai, poznawszy się na p e r f i d j i n i e m i e c k i e j , obwiniają tych z polskiej strony, zwłaszcza min. Becka, któ-

« y nie umieli należycie bronić ich interesów, e n ie d z i a ł a l i w obronie ich ^interesów i że zatem umowa t a dla nich nie jest korzystna.

W I A D O M O Ś C I .

N o w e m i a s t o , dnia 14|lutego 1936 r.

Eałemdarzyk. 14 lutego, piątek, Walentego Kapł. M.

15 lutego, sob< ta, F au sty n a i Jowity M.

Łje. Ł 16 lutego, niedziela, Staroża Ju ljan n y P. M.

®*oóca g. 6 — 50 m. Zachód słońca g. 16 — 49 m.

Wschód księżyca g. 2 - - 29 m. Zachód księżyca g. 10 — 06 m.

P o c h w ilo w e m ociepleniu druga fala m rozu.

J a k donoszą, nadciąga ku Polsce draga fala mrozu, któ r a podobno nie będzie tak dokuczliwa, jak pierwsza. Zwłasz­

cza na wschodzie kraju spadłe śniegi spowodowały o p ó ź n ie ­ nie w ru c h u kolejowym.

& m i a s t ® i m w l a t u ,,

D w a z e b r a n i a c z ł o n k ó w Stron* N a r o d o w e g o .

N o w e m i a s t o . We wtorek, dnia 11 b m , odbyły się w

®ali Hotelu Ceotr. w Nowemmieście przy udziale w połud- niowem zebraniu około 300, a wieczornem 200 czł. Prze­

wodniczył ks Dembieński. Na południowem zebraniu prze­

mawiali ks kan. Cbarszewski i p. Najrarodzki na te same tem aty, jak i w Lubawie, które to wykłady zebrani w ysłu­

chali w wielkiem skupieniu i nagrodzili huczoemi oklaskami.

Na wieczornem zebraniu z powodu koniecznego wyjazdu ks kan. Cbarszewskiego przemawiał już tylko p. Najrarodzki na temat „Nasze zasady gospodarcze“. Choć przedmiot i treść t r u d a a i «komplikowana, szanowny mówca, który mówił bli­

sko 2 godziny, tak umiał przykuć uwagę, że wszyscy, w słu­

chani w mówce, wprost wchłaniali jego słowa. Na prośbę przewodo.. ks. Dembieńskiego, przyrze&ł mówca więcej razy przybyć do nas i wygłosić podobne wykłady. Odśpiewaniem

»Boże, coś Polskę” zakończono jedno i drugie zebranie. Szkoda tylko, że fata ln e wprost powietrze, mróz i zawierucha śnieżna przeszkodziły tak tłum nem u udziałowi jak po inne razy. Streszczenie tych wielce pouczających wykładów p o ­ d am y osobno we wtorkowym numerze.

Z ż y c ia Z w . S traży P o ż a r n y c h p o w . lu b a w s k ie g o .

N o w e m ia s t o . Dn. 5 bm odbyło się przy udziale wszyst­

kich prezesów i naczelników straży oraz przedstawicieli władz Zebranie Rady Oddz. P owiat, które zagaił prezes Rady, p. starosta dr. Tomczyński. Po odczytaniu protokółu

% ostatniego zebrania Rady, przyjętego bez zmian, spraw oz­

danie Zarządu z prac i budżetu za ub. rok złożył prezes Zarządu Pow., p. wicestarosta Budnik. Na terenie powiatu zarejestrowanych jest 49 straży z około 800 ćwiczącymi członkami i około 5U0 czł. wspierającymi. Mimo, że pod względem wyszkolenia są jeszcze braki, pow. lubawski z a j­

m uje jedno z pierwszych miejsc na terenie Pomorza. Zarząd Pow. dokonał w roku sprawozdawczym 23 lustracje straży, które miały na celu nietylko kontrolę ksiąg, ale ponadto przeprowadzenie alarmu. Dobry stan organizacyjny s tw ie r ­ dzono w następ str a ż a c h ; Gwiździny, Lipinki, Ł tkorz, Ma- rzęeice, Nowydwór. Po sprawozdaniu ze Zjazdu powiat, n astąpiło sprawozdanie ze zjazdu wojewódzkiego, w którym brało udział 90 druhów ćwiczących i 12 samarytanek. Do zawodów stanęła 1 straż miejska, 1 wiejska oraz żeński oddział sam aryta ński. W roku sprawozdawczym za p ośred­

nictw em Oddziału Pow. wysłano na kurs dla szefów służby przeciwpożarnej dh. Szulca Stan. z Nowegomiasta i dh. Kas­

przyckiego z Lubaw y, 2 sa m ary ta n k i na kurs W. F. do T o ­ runia, 4 brały udział w kursie I stopnia w Chełmnie. 35 czł.

zdobyło P. O S., ogółem POS posiada 200 druhów. Posia­

dany przez straże w powiecie sprzęt jest niedostateczny.

Od kwietnia ub. r. do stycznia 1936 r. w powiecie było 50 pożirów, przyczem spaliło się mienie wartości 370,000 zł Dzięki wydatnej pomocy strażaków wyrato w ane mieaie na- pewoo nie mniejszej jest wartości od tego, co się spaliło.

P. Starosta wydał gminom zarządzenie, że otrzym ane przez zarządy gminne 2 proc. za ściągaięte składki ubezpie­

czeniowe muszą być w całości przekazane miejscowym s t r a ­ żom pożarnym. Również sumy, przewidziaae w budżecie gminnym na straże pożarne, powinny być zużyte także na przyjście z pomocą strażom. Pan S tarosta wydał też zarzą dzeoie w sprawie uregulowania dostawy koni w razie pożaru.

W końcu prezes zakomunikował o przekazaniu Żarz.

Oddziału przez Wydział Powiat, subwencji t 500 zł, co za­

pewnia przyszłość pod względem organizacyjnym i umożliwi odpowiednie wyszkolenie i uzupełnienie sprzętu pożarniczego.

Z jarm arku«

N o w e m ia s to * Środowy ja rm ark na bydło i konie był bardzo słabo obesłany ze względu na f ata ln ą aurę. Płacono za cielęta 8 15 zł, za młodociane 30—40, za jałowice 60—120, krowy — gorszy gatunek 60—100, za krowy dójki 100 —180 zł, opasy osięgały 20—22 zł za ctr. Obroty b a r d z j nikłe, gdyż nie było handlarzy zamiejscowych.

Z U r z ę d u S ta n u C y w iln e g o w N o w e m m ie ś c ie (od 1—31 I. rb.)

U r o d z e n i a : Józef Widźgowski rob. c, Fr. Z ie lń sk i k u p ie c c , Józef Radzimiński handl. mąki c, Wład. Grzywacz czei. stoi. c, Piotr Saokowski ref. spraw wojsk. ppor. s, Winę. Górny woźny gimn c.

Z g o n y ; Wł. Swierczyński 65 1., Teresa Kulkowska 3 tyg., Marja Okonek 15 lat, Urszula Grzywacz 15 i oół godz.

Boi Kasprowicz 9 mieś., Józef Mazurewicz 55 lat, Maria Sei­

ko 40 lat.

Ś l u b y : Alfons Hoppe rob. z Ja d w ig ą Tiotrowską, F e ­ liks Olszewski czel. stoi. z Agnieszką Priebe, Fr. Zająkała m. rzeźn. z Marją Olszewską.

Z to te g o d y m a łż e ń sk ie «

Ł ą k i . W sobotę, 15 lutego rb., p. Franciszek Zdrojewski ze swą czcigodną małżonką Franciszką z domu Marcinkowską obchodz ą jubiieus złotych godów małżeńskich. W dniu tym w tej intencji o dpraw iona zostanie w kościele paraf], w No­

wemmieście uroczysta Msza św. Sędziwy J u b il a t jako z a s łu ­ żony na gruncie społeczno-politycznym jest dobrym Pola­

kiem-katolikiem i ogólnie poważanym przez miejsc, i o k o ­ liczne obyw atelstwo Sędziwi Ju bilaci cieszą się dość czer- stw em zdrowiem. Także i nasza redakcja przyłącza się do licznych powinszowań, życząc zdrowia, spokojnego bytu oraz dalszego szczęśliwego pożycia małżeńskiego i doczekania się diam entowych godów.

Z a ło ż e n ie Tow. Sportu W ę d k a r sk ie g o .

L u b a w a . Utworzono tu komitet organizacyjny z p, K*

Sołobodowskim na czele, celem zwołania zebrani« k o n s ty t u ­

cyjnego i założenia Tow. Sportu Wędkarskiego. Zebranie odbyło się w niedzielę, 9 bm., na salce p, Piotrowiezowej przy udziale 30 osób. Zebranie zagaił p. Sołobodowski, przedstawiając cel zebrania. Zadania Tow. omówił p K a ­ miński. Na przewodu zebrania wybrano p. K. Sołobodow- skiego, sekr. p. M. Schlesingera i na ławników pp. B. Slosiń- skiego i A. Kamińskiego. Skolei p. Schlesioger odczytał s ta tu t Tow., wzorowany na statucie grudziądzkim. Do zarządu Tow. weszli pp. Aug. Maliszewski prezes, Wł. Ast wiceprezes, M. Schlesioger sekr., K. Sołobodowski zastęoca, A. Kamiński skarbnik, komisja rew. B. Stasiński, W Ziół­

kowski i J. Jankowski, sąd koleżeński: M. Schlesioger przewodu, i S. Świątkowski i W. Kaczyński członkowie. Wy- bór kontrolerów terenów wodnych nastąpi na następnem zebraniu. Na członków zapisało się dotąd około 40 osób Uchwalono wpisowe na 1 zł. Składki miesięczne uchwalone zostaną po uzyskaniu terenów wodnych. W wolnych gło ­ sach przyjęto propozycję nada nia Tow. nazwy Pow. Klub S aortu Wędkarskiego „Łosoś”. Po wyczerpaniu porządku obrad prezes zam knął zebranie hasłem „Cześć w ę d k a rstw u ”.

W alne Z eb ra n ie K oła P od of. R ez. w L u b a w ie

odbyło się 8. 12. 35. pod przewodnictwem marszałka kol.

Wysockiego w auli szkoły powsz. o godz 14-tej Po spraw o­

zdaniu starego zarządu oraz po wyczerpują ej i powagą n ac e­

chowanej dyskusji udzielono starem u zarządowi absolutorjum, poczem przystąpiono do w yboru nowego zarządu, w skład którego weszli kol: Szydłowski prezes, Knorps wiceprezes, De­

ka Leon sekr., Zebrowski zast. sekr., Zakrzewski skarbnika.

Świątkowski ref. pras., Deka komendant, Jastrzemski zastępca, Licznierski i Ojdow8ki ławnicy, kora rew. Waszkowski, Kaus i Rykaczewski, Sąd koież. Grabowski, Kłossowski i Szczy- głowski.

Po wyborze now oobrany prezes wyraził podziękowanie ustę pują cem u Zarządowi za jego wytrwałą i owocną pracę, wzywając wszystkich do gorliwej pracy na tej zbożnej niwie i obrony interesów Ojczyzny i odśpiewaniem pieśni „Boże, coś Polskę” zamknięto zebranie.

Z ż y c ia Kato!« Stów* K o b ie t.

L u b a w a W ub. niedzielę odbyło się nadzwyczajne ze­

branie Kat Stów. Kobiet w sali parafj. Głównym punktem tego zebrania byly wybory uzupełniające do Zarządu, gdyż wybrane na ost. waluem zebraniu prezeska i wiceprezeska złożyły urzędy. Na prezeskę wybrano przez aklamację p.

dyr. Kijorową, na wiceprezeskę większością głosów p. Helenę Ostooowiczównę. Nowa prezeska, przejmując dalsze przew., podziękowała za okazane jej zaufanie i przyrzekła gorliwie pracować około rozwoju ta k bardzo ważnego dziś Katol.

Stów. Kobiet. W imieniu członkiń p. Maliszewska wypowie­

działa Prezesce słowa podziękowania za przyjęcie wyboru oraz zapewnienia chętnej w spółpracy wszystkich członkiń.

2fywe oklaski członkiń potwierdziły słowa p. Maliszewskiej.

Następnie wygłosiła p. Wilamowska piękną deklamację.

Nastąpiły kom unikaty Zarządu i sprawy organizacyjne. Na życzenie licznyrh członkiń uchwalono urządzić rekolekcje otw arte, w której to sprawie Zarząd poczynił już odpowied nie starania . Nauki rekolekcyjae wygłosi ks. Jezuita z W ar­

szawy w dniach 24—26 lutego rb., głównie w godzinach p o ­ rannych i wieczornych. Na opędzenie kosztów podróży i utrzymanie ks. Jezuity pobierać się będzie jedynie d o b r o ­ wolne datki, zatem nie będzie opłat specjalnych, ażeby dać możność Orania udziału w rekolekcjach jaknajwiększej liczbie członkiń. Uch walono też jednogłośaie poorosić członkinie tu t Tow. Pań Miłosierdzia o wzięcie udziału w rekolekcjach otw artych. Odpowiednie zaproszenie wyśle się do Zarządu Tow. Pań Miłosierdzia.

Przy tej sposobności należy zaznaczyć, że tut. Kat. Stów.

Kobiet (dawniejsze Kat. Tow. Polek) musiało przejść pewną reorganizację w związku z przyjęciem s ta tu tu dla orgaaizacyj, wchodzących w skład Akcji Katolickiej. Wszelkie trudności pod tym względem zastały już szczęśliwie pokonane. Obecnie, po przejściu Stowarzyszeni a w sprężyste ręce i pod umiejętne kierownictwo nowej prezeski, p. dyr. Kijorowej, która była już przez kilka la t prezeską dawniejszego Tow Polek, należy mieć uzasadnioną nadzieję, że rozwój Stowarzyszenia będzie świetny i odpowiadający wymogom chwili obecnej.

K ra d zież o w ie c i g ę s i.

M a r zę clce* W ub. tygodniu skradziono gosp. p. Taflo*

wi z chlewa 2 owce i 6 gęsi Kradzież zgłoszm o zaraz po­

licji, która, czyniąc dochodzenia, jest już na tropie złodzieja.

Ś m ie r te ln y w y p a d ek .

N i w y d w ó r . W poniedziałek 10. bm. wracała p. B a rt­

kowska o godz. 20,30 od ojca p, Balulla z Nowegodworu fur- m a oką do wioski, przyczem konie się spłoszyły. Chłopcu, powożącemu pękły lejce, skoczył więc na dyszel i u d a ło mu się konie zatrzymać. W tem zauważył brak na wozie p. Bartkowskiej, któ ra widocznie wypadła. Cofaął się za­

tem o kilaa metrów i odnalazł p. B., leżącą na szosie w k a ­ łuży krwi i bez orzytomnośei. Udało mu się odwieźć n ie ­ szczęśliwą do domu Zawezwany telefonicznie p. dr. Pio­

trowski stwierdził powaźae okaleczenie głowy i wstrząs mózgu. Zgon n a stąpił bardzo szybko, gdyż po 12 tej godz.

p. B. zm arła wśród wielkich boleści.

O bchód 2 5 -le c ia S tr a ż y P o ż a r n e j,

R o ż e o t a l . Doia 9 bm. tut. Ochot. Straż Pożarna o b c h o ­ dziła srebrny jubileusz istaieuia. Uroczystości rozpoczęły się już w sobotę wieczornym capstrzykiem i próbą gene ralną.

W capstrzyku brały udział miejscowa Straż oraz Straż z Ka­

zanie. W niedzielę o godz. 6 z rana zagrano pobudkę. Do g. 9 zjeżdżały zamiejsc. Straże. O godz. 9 30 druhowie po­

witali prezesa Zarządu pow., p. wicestarostę Budnika, któremu dh. Żmijewski Al zdał raport, poczem odmaszerowano do kościoła na nabożeństwo. W głębokiem skupieniu wysłu chano nabożeństw a oraz kazania ks. Felakowskiego, który w p o ­ rywających i podniosłych słowach wzniósł myśli do Naj wyższego. Po nabożeństw ie nastąpił przemarsz przez wieś oraz defilada. Przedefilowały 2 kom panje druhów, p ie r ­ wsza pod dowództwem drh. Rzymka F r , druga pod dow ódz­

tw em drh. Filarskiego, za kom panjam i przejechała pięknie udekorow ana sikawka, zaprzężona w czwórkę karyeh, p r o ­ wadzonych przez Nadolskiego Ig., drh. Dreszlera J a n a jako kawalerzystów. Komendę nad całością spraw ow ał dh. Żmijew­

ski Al. Władze nasze z prezesem na czele z 38 druhara — oficerami — dumnie spoglądali na druhów, defilujących przed niemi Po defiladzie prezes Żarz Pow. przystąpił po pięknem przemówieniu do dekorowania zasłużonych druhów.

Medal za wysługę lat otrzymali prezes t u t Straży dh. Ligmao Maks, naczelnik Szatkowski Ja n , Zdziebłowski Wł., Nadolski Jan, Brzozowski F r , Kasprzycki Mat., Kasprzycki Konrad oraz srebrny krzyż zasługi za wyratow anie ginących z ognia Krajzewicz Józef. Po dekoracji udano się na wspólny obiad na salę dh. P ata io na Wł, O godz. 15.30 odbyło się przedsta wienie dodatkowe dla drh., a o godz. 19 wieczorne p rze d sta­

wienie te a tr a ln e p. t. „Tajemnica spowiedzi“. Trzeba przyznać, że przedstawienie oddano nadzwyczajnie, co zawdzięczamy przedewszystkiem znanem u ze zdolności reżyserskich dh.

Zuchowskiemu A nt Po przedstawie niu dh. Żmijewski Al. w obecności dh. prezesa Ligmana I, dh nacz. Szatkowskiego J a n a odczytał historję t u t Ochot. Str. Pożar, od założenia aż do dnia dzisiejszego oraz nazwiska czł. zm arłych, których pamięć uczczono przez pow stanie i je dnom inutow e milcze­

nie.

Wszystkim tym, którzy przyczynili się do rozwoju tut.

Straży Pożarnej, jako też tym wszystkim , którzy przyczynili

Spęd bekonów w Lubaw ie

odbędzie się w poniedziałek, dnia 17. II 36 r. początek 7,39 rano — jak n a s tę p u je :

Zwiniarz—Czerliu—Omule—Lubstyuek— Rumienica— Gro ­ dziczno—Za ją cz so w o —Lu o aw a—Rożen t a l —Targow isko—Sam­

p ła w a —Byszwałd—P rątnica—Ostaszewo—Tusze wo— Wałdyki

— Kazaoice—Złotowo—S winiarc—Grabowo— Z»el«o wo.

Na spędzie będą brane także świnie o wadze 95—130 kg w ilości 2 —12 sztuk na koło, zależnie od ilości człookówr w kole (10—60). Od majątków, odstawiających bekony — w ilości 1—2 sztuk. Świnie tego rodzaju (tłuste) — ważne to i na przyszłość — mogą pochodzić tylko z własnej ho d o ­ wli Kół Pr. Trz. Chi. Aż do odwołania zaś mogą ich d o s ta r ­ czać na spęd, z poza Kół Pr. Tiz. Chi tylko rolnicy —- h o ­ dowcy, za uprzedniem zgłoszeniem się u prezesa Koła.

Spis dostawców świń tłu s ty ch — wiaien być doręczony, oajpóź Hej na soędzie — podpisanem u in struktorow i P. I R.

przez prezesa Koła, W przeciwnym razie — trzoda może być nie przyjęta (—) łaź. R Raciborski.

Spęd bekonów w Biskupcu

odbędzie się dnia 17 lutego rb. w nastęoującej kolejności:

Godz 7,30 Skarlin, 7,50 Wonna, 8,10 Szwarcenowo, 8 30 Sumin, 8 40 Krotoszyny, maj. Bielice, Buczes, Czachówki.

Osówka, Studa, 9,— Gryźliny, Łąkorz, Łąkorek, 9,10 Lipinki, Wawrowice, maj. Sędzice, Babalice. Instr. P I R , F urm ańczyk,

ti |MWm im m t- 1M*— ——,--

się jakąkolwiek ofiarą do uśw ie tn ie nia uroczystości, a w szczególności wieleb. Duchowieństwu, p. Karczewskiemu, serdeczne „Bóg za o ła ć “ w myśl hasła; „Bogu na chwałę, bliźniemu na pomoc*.

K u c ie d a ls z y c h og n iw n a rze^ z O ch. Str. P o ż .

S a m p ł a w a . W ezwaay przez p. Kowalskiego WladysJ.

składam 5 zł na zakup m undurów strażackich i proszę uprzejmie do dalszego ku He ogaiw wielebnego ks, prób.

Strehla, p. Przeczewskiego Sylw estra i p. Ankiewicza Feliksa z Sampławy.

Składki uprasza się w płacać u dh. Szenaua w S a m p ła ­ wie, wpisując się równocześnie do listy. Szenau Aug.

Z Pomorza

P r z e d p r o c e s e m b. s t a r o s t y T w a r d o w s k ie g o .

D z i a ł d o w o . J a k donoszą, śledztwo w sprawie nadużyć, dokonanych przez byłego starostę działdowskiego dr T w ar­

dowskiego, zostało zakończone Ooecnie p ro k u ra to r przy są­

dzie okręgowym wygotował ak t oskarżenia, który został doręczony oskarżonem u dr. Twardowskiem u, przebywającem u w więzieuiu.

Rozpisania rozprawy przeciwko dr. Twardowskiem u n a ­ leży oczekiwać w ostatnich dniach lutego.

__ K r a d z ież w ś w ie t lic y K. S. M. m .

B r o d n i c a . W nocy z dn. 8 na 9 bm nieznani d o tą d sp rawcy włamali się do świetlicy K. S. M. m. (w „ D jm u Katolickim”) Po wyważeniu drzwi zabrali ze świetlic a p a ­ rat radjowy wartości przeszło 200 zł. Protokół z kradzieży spisała miejscowa P P. Należy zaznaczyć, że sp rawcy k r a ­ dzieży pozwoi li sobie na oh y d n y wybryk, krzyż bowiem zdjęli ze ściany i powiesili na przewodach elektrycznych w świetlicy.

Ż a ło b n a k r o n ik a k o ś c ie ln a .

Z i e l e ń . W dniu 10 lutego rb. zmarł w Panu ś. p. ks.

Zygm unt Różycki, prób. w Zieleniu, w dekanacie golubskim, w 59 roku życia, a 34 roku kapłaństw a. Urodził się w Bro­

dnicy. był pewien czas adm inistratorem w Kurzętniku.

C h e ł m n o . W dniu 10 lutego rb. zasnął w Panu w 73 roku życia i 45 k a p ła ń stw a śp ks. dr. Paweł Panske, kanonik k a te d ra ln y chełmiński. r, i. p.

Jak s ię o k r e śla m oc p iw a ?

Od niejakiego czasu kursują w mieście i okolicy pogło ­ ski, jakoby jedno ze sprze daw anyc h tu piw zawierało 18 proc.

alkoholu.

Po zasiągnięeiu informacyj u osób obzuajo mionych z fabrykacją piwa, wyjaśniamy, jak n a s t ę p u j e ;

Moc piwa określa się w procencie z a w a r t o ś c i e k s ­ t r a k t u s ło d o w e g o . Według ustaw y akcyzowej z roku 1931 piwo o zawartości e k s tra k tu do 13 proc nazywa się pełne, ponad 13 do 20 proc. dubeltowe, a od 20 proc w górę mocne.

Piwa dubelto we opła cają akcyzę o 50 proc. wyższą niż piwa pełne, zaś mocne o 100 proc. wyższą. Jeżeli więc l it r piwa pełnego jest obciążony akcyzą w wysokości

groszy 12,5 to piwo dubelto we opłaca o * 6,25 więcej

czyli razem 19,75 a piwo mocne groszy 25.

Zawartość alkoholu w piwie zależy od zawartośc i e k s tr a ­ k tu słodowego i od sto pnia sfermentowania.

Piwa młode zawierają alkoholu raniej niż piwa starsze.

Naogół zawartość alkoholu, wyrażona w procentach, wynosi około 30 proc. zawartości e k s tr a k tu słodowego T em sam em piwa pełne zawierają 3, 5 do 3, 8 proc. alkoholu, piwa d u ­ beltowe do 5 proc., a piwa mocne (n. p. porter żywiecki) do 7 proc.

Piwa o zawartości 18 proc. alkoholu wogóle na świeci©

niema. Nie od rzeczy będzie nadmienić, że wina stołowe zawiereją 15 do 16 proc. alkoholu.

R U C H T O W A R Z Y S T W .

W a ln e z e b r a n ie ch ó ru k o ś c ie ln e g o .

N o w e m i a s t o . Dnia 14 lutego rb o godz. 20 odbędzie się walne zebranie chóru kościelnego w salce p a ra fia ln e j/

W razie niestawienia się odpowiedniej ilości członków drugie zebranie odbędzie się 15 m in u t później bez względu na ilość członków. Uprasza się zatem o p u n k tu a ln e przybycie

wszystkich członków. Zarząd.

B a c z n o ść S o k o li I

N o w e m ia s t o . P rzypominamy — walne zebranie Tow.

Gimn. „Sokół” Nowemiasto n. Drw, które odbędzie się w so­

botę, dnia 15 lutego 1936 r o godz 19.15 w świetlicy p a r a f ­ ialnej przy ulicy Kościeloej w miejscu.

O liczny udział d ruhów prosi Zarząd.

N o w e m ia s t o . Zebranie Kat. Stów. Ludowego odbędzie się w niedzielę, duia 16 lutego o godz. 4 po poł. a a salce parafjaluej, ul. Kościelna.

Z powodu bardzo w ażnych s p raw udział wszystkich

członków konieczny. Zarząd.

ZEBRANIA KÓŁEK ROLNICZYCH

n a d z ie ń 16 II* 1936.

G w iź d z in y o g o d z . I Ł L ip in k i o go d z« 12

O m u le » 14 S u m in 15

C z e r liu » 17 K r o t o s z y n y « 12

G r a b o w o . 17 S t w a r c e n o w o - 15

R a d o m n o . 12 J a m ie i n ik . 15

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uczeń, tworząc na Facebooku dziennik (blog) znanych posta- ci historycznych, może nauczyć się kreatywnie korzystać z ma- teriałów źródłowych, szukać, redagować i

nie spalił? Przeczytaj słowa przy szej do najtańszej.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa II Tydzień 8

– Uznaliśmy, że wsparcie się zespo- łem wybitnych ekspertów, fachowców z  dziedziny medycyny, organizacji ochrony zdrowia, ekonomii i nauk spo- łecznych będzie dla

Konsekwencje upadków postrzegane poprzez pryzmat (i) wyłącznie symptomów: złama- nia bioder, bliższego końca kości udowej oraz inne złamania i urazy; (ii) symptomów i interakcji

J.W.: Nie obawia się pani, że w związku z tym, że mówi się o oddłużaniu, szpitale przetrenowanym już sposobem zaczną się teraz zadłużać.. E.K.: Nie, bo jest graniczna data:

Zwracając się do wszystkich, Ojciec Święty raz jeszcze powtarza słowa Chrystusa: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by

Krzyszczak urodził się we wsi Jakubowice, będącej czymś w rodzaju dalekiego przedmieścia Lublina i chociaż wcale nie czuł od dziecka – jak to się pisze w życiorysach

i porodu przedwczesnego oraz Panie w wieku 25 do 49 roku życia na badania profilaktyczne