KILKA UWAG
N A D O B E G N Ć M
POWSTANIEM W POLSCE
PR ZEZ
K A R O L A B O R K O W S K I E G O
Jednością silni, rozumni szałem
A . Mi c k i e w i c z.
PARY %
W DRUKARNI i LITOGRAFII PP. HElNOi; *1 ilAm.DE
P K Z Y I .-I I C I K I Y O L I , 1 1 4
1863
KILKA UWAG
NAB GBEĆNŹM
POWSTANIEM W POLSCE
KILKA UWAG
N A D O B E C N E M
POWSTANIEM W POLSCE
K A R O L A B O R K O W S K I E G O
Jednością silni, rozumni szałem A . M i c k i e w i c z .
PARYŻ
W DRUKARNI I LITOGRAFII PP. RENOU et MAULDE
P R Z Y U L I C Y B I T O L I , 1 4 4
1863
x ~ ^ o o & 9
/ID73? Z
W stanie obecnym Polski, każde odezwanie się publiczne, powinno mieć zamiar przyjścia w pomoc usiłowaniom Narodu. Lecz ażeby ta jakakolwiek bądź pomoc siała się pożyteczną, — ażeby cel swój osięgnąć mogła, należy ażeby piszący i czytający postawili się w najściślejszej z sobą harmonii—tak, aby żadne uboczne względy nie miały miejsca w porozumiewaniu się zgo- dnem nad wspólny pracą, do której wszyscy bez wyjątku powołani jesteśmy, do której wszyscy zarówno mamy prawo i święty obowiązek.
Jeżeli szczerze pragniemy zbawienia Ojczyzny, jeżeli przez dzisiejsze po
wstanie narodu, chcemy już ostatecznie zakończyć sprawę naszą i wydobyć się raz na zawsze z pod ohydnego jarżma w rogów; najpierwszym jest do tego w arunkiem , najzupełniejsze połączenie wszystkich sił żywotnych i zaso
bów, przez zharmonizowanie serc i umysłów praw ych; — co, za jedyne kry- teryum zbawienia naszego uważać powinniśmy.
Nie podnosimy tu zasad i kwestyi społecznych, które mnićj więcej na usposobienie obecne kraju wpłynęły. — Dziś w obec walki narodu z naja
zdem, w obec wielkiego narodowego czynu, uważamy przedewszystkiem za wyłączną i niezbędną potrzebę zjednoczenia środków i nadania siłom naro
dowym właściwego kierunku.
Zamiarem niniejszego pisma, jest ty lk o : wypowiedzenie naszych przekonań w zapatrywaniu się na istniejący stan rzeczy krajowych; oraz porozumienie się nad glówniejszemi środkami wpływającemi przeważnie na obecne usiło
wania narodu. Lecz przewidujemy naprzód, że to pismo, nie wszystkich za- dowolnić może, — nie wszystkim przypadnie do smaku. Trudno nam jednak tem u zaradzić, jeżeli miłość bezwzględnej Praw dy, nie wszystkie jeszcze za
jęła serca.
Jednością silni, rozumni szałem ! A . Mi c k i e w i c z.
Przed, trzema Jaty, jakżeż sm utny widok kraju naszego zakrwawiał nam se rc a ! Oto, kilku patentowanych wyrodków, nieprzychylnych sprawie naro
dowej, których przodkowie na jarm arku targowickim przetargowa!i Polskę za ruble i honory moskiewskie, którzy jg wydali na pastwę ciemięzcom, w Warszawie i Wilnie ubiegali się o zaszczyt składania hołdów nowemu mordercy narodu, i bezwstydnie na grobie własnej Matki odprawiali spro
śny stypę z wrogami! Zaiste, okropny ten obraz szaleństwa i spodlenia, prze
rażającym i bolesnym być m usiał dla wszystkich prawych serc polskich, czujgcycli poniżenie i zniewagę narodowej godności; a nie jeden może ze słabodusznych przypuszczał grzesznie, że już Polska na wieczng niewolę i zagładę skazang została.
Ależ, zwątpienie o sprawie publicznej, przystoi tylko ciemnocie i niedo- łęztw u; gdzie zaś rozum i serce — tam musi być w iara i nadzieja, — tam wytrwałość i gotowość do wszelkich poświęceń. — W dniu, w którymby he
roizm i wolność ludów zamarły, w tym tylko dniu, i Polska zagingćby mo
gła, — a w tym dniu i dusza św iata zniknęłaby na w ieki! Lecz ten dzień fatalny nigdy nie zejdzie, nie ujrzg go tyrani nasi! — Świat stanał nie dla próżnej igraszki, nie bez wielkiego przeznaczenia swego, a ludy nie sg m ar- tw śm ciałem i prochem ; ludy sg myślg i duszg samego Boga — Jego dziełem i obrazem, nie do kajdan i nędzy, lecz do wolności — do urzeczywistnienia raju ziemskiego przeznaczone. Polska majgc też same przeznaczenie w lu
dzkości, też same więc posiada praw a do bytu wolnego i niepodległego, jak wszystkie inne narody, i żadna potęga, przemoc i przewrotność ludzka tych praw pozbawić jćj nie zdołała.
Zapatrujgc się z uwagg na spraw y tego świata, bez wahania się rzec mo
żna, że jakaś tajemnicza — w szechw ładna siła niemi zarzgdza i posuwa n ap rzó d ; a ten wielki ruch pow szechny, objawiajgcy się w ludzkości, prze
konywa dowodnie, że narody majg nieśm iertelng duszę, która je przy w ie- cznem i coraz odradzajgcem się zachowuje życiu.
Włochy uciemiężone i rozszarpane jak my, — i jakoby drugie Herkulanum kilkowiekową lawą zgniecione, odgrzebały się przecież niedaw no; powstały podniesione Wszechmocną ręką, a w sparte sympatyą i silnym orężem Fran- cyi, oswobodziły się w części i zapowiedziały nową epokę w dziejach ludzko
ści. Z tego wszystkiego co się dotąd stało — i co się jeszcze dokonać może na widowni tej pięknćj — uroczej krainy, okazałem zjawiskiem jest człowiek powstały, jakby Fenix z popiołów wielkich ludzi, jakich niegdyś ta klasyczna ziemia wydała. Człowiek ten, sercem i duszą ludowy, okazał przymioty bo
hatera — zbawcy narodowej wolności i stanął obok niepospolitych ludzi.
Garibaldi dziś jest potęgą myśli i ducha czasu, wzorem dla obecnych i na
stępnych pokoleń. Oby również z popiołów, naszych niemniej znakomitych mężów : Żółkiewskich, Czarnieckich, Kościuszków, powstał dziś dla nas po
dobny człowiek!
Niezgłębione a prawdziwie cudowne prawo p o stęp u ! Wszystko mu służy;
byleby wszystko zdążało ku jego niezmiennemu celowi. Wasze nieudolne usi
łowania, nasze błędy i przewinienia, zastępuje nowśmi nieznanemi dotąd środkam i!
Któżby się spodziewał, ażeby po dokonanej zniewadze przeciw godności narodowej, po tak widoćznem uśpieniu narodowego ducha, nasz smutek boleść w radość się naraz zmieniły? Warszawa — to serce i ognisko patryo- tyzmu, po oddaniu zasłużonej wzgardy trzem mordercom goszczącym w jej m urach, pierwsza z krzyżem w ręku, z pełną w iarą w sprawiedliwość świę- tśj sprawy, błagając hym nam i' litości i pomocy Boskićj, krwią swoich m ę
czenników, podniosła wielką myśl narodową — chrześciańską, pojednania się.
i zgody w miłości braterskiej. Stolica nasza dała dowód i przykład poświęceń i patryotyzmu. Za jej też przykładem, ze wszystkich stron rozerwanej Polski, objawiło się głośno słowem i czynem patryotyczne współczucie, żądza wol
ności i niepodległego b y tu ; — a wszędzie oburzenie, pogarda Wrogów i sta
nowczy zamiar pozbycia się ich na zawsze. Wszędzie oczekiwano z upra
gnieniem wielkiego dnia zmartwychwstania, — wystąpienia zbrojno przeciw ciemięzcom. Jakaż siła oprzeć się zdoła, takiej narodowej w jedno zestrzelo
nej potędze ?
* *
*
Otóż więc, co się przygotowywało pod najcięższymi ciosami ciemięztwa,:
przyspieszonym zostało najdzikszym bazbarzyństwem. Lud przywiedziony do
rozpaczy, rzuciwszy się do broni, jakg. mógł znaleść pod ręką, bez namysłu, powodowany jedynie własnym rozumem, zaimprowizował partyzantkę — wojnę najwłaściwszy dla siebie, a najstraszniejszą i najzgubniejszą dla wro
gów (1).
Od siedmiu już przeszło miesięcy, toczy się na ziemi polskićj zacięta wal
ka— walka na śmierć z wrogami, o wolność, całość i niepodległość ujarzmio
nego n arodu; a ta świeża ofiara krwi męczeńskiej — krwi świętój, tak obficie płynącej z piersi bohaterów naszych, podniosła w całej Polsce do najwyższej potęgi zapał i poświęcenie się dla najsprawiedliwszej sprawy w ludzkości. Cześć i uwielbienie tym bohaterom wolności — którzy rozpo
częli tę świętą w a lk ę ! Cześć tym , którzy poświęcają i poświęcać będą swe życie i wszystko, co dla nich najdroższe w obronie Ojczyzny 1 Naśladujmy ich, spieszmy im z pomocą,— to są bracia nasi, — to sprawa nasza święta, Bóg nam dopomagać b ędzie!
Powstanie dzisiejsze w Polsce, wzbudziło najżywszą sympatyą we wszy
stkich szlachetnych sercach ucywilizowanego świata. Jakkolwiek miłe nam jest i drogie to serdeczne współczucie ludów, podniesione naw et do wyso
kiego zapału; bez udziału jednak czynnego i energicznego z ich strony, bę
dzie zawsze jak echo wołającego na puszczy, nie wiele nam dopomódz zdoła.
Do tego potrzeba prawdziwej solidarności ludów, — a ta , tam się tylko znaj
duje, gdzie siła m oralna nie oddzielna od siły fizycznćj, — gdzie się łączy współczucie — w spółinteres — i współ-udział zbrojny. Dziś domagać się ta- kićj solidarności nam niepodobna, bo ludy mimo swej życzliwości dla nas i, wspólnego interesu, nie mogą swą siłą według swej woli rozdządzać, a po- gabinetach i ich doradzcach, nie możemy się niczego spodziewać.
Mamyż więc oglądać się na ten tylokrotnie zawiedziony udział, oczekiwać go znowu darem nie — i znowu upaść? Tego przypuścić nie godzi się ani na
(1) « II est im mortellement vrai, one losrgiie un peuple, vraiment peuple, est debout pour
» sa liberte, il n’y a aucun pouvoir absolu qtii suffit pour le dompter ». (Nieśmiertelny jest, praw dy że gdy lud, prawdziwy lu d , dla swej wolności powstanie, niemasz władzy absolutnej któraby j j stłumić zdołała).— Ludwik F ilip w korespondencyi z Tajllerandem o rzeczy polskiej.
« L eiperience de tous les siecles et de tous les peuples le prouve, on ne detruit pas, on
» ne soumet pas surtout nne nation intrepide, <jui combat pour la justice et pour la liberte ».
(Doświadczenie wszystkich wieków i narodów przekonywa, że nie można zniszczyć, a nade- w szystwo nie można podbić narodu nieustaszonego, który dla sprawiedliwości i wolności wal
czy). Odezwa Rz$du tymczasowego w Paryżu.
— 10 —
chwilę, nie mamy naw et prawa o tern pom yśleć; bo zaprawdę, byłoby to wyraźnym szyderstwem z braci naszych, którzy z cały wiary w pomoc Bosky i we własne siły, najszlachetniejszy krew swojy wraz z życiem poświęcają Oj
czyźnie. W takim razie, Polska straciłaby szacunek i współczucie, jakie sobie przez tak ciężkie i długie w ytrw anie w męczeństwie z taky godnościy na
była. Śmiało bowiem poszczycić się możemy : iż żaden może naród na kuli ziemskiej, nie zasłużył się więcej, jak nasz ludzkości ; żaden z taky godno
ścią nie wytrw ał w znoszeniu krzyżowych męk i cierpień; i żaden dziś wię
cej jak nasz, z tak niezrównanym poświęceniem się dla odzyskania swój niepodległości, nie, pragnie zaprowadzenia u siebie najzupełniejszej spraw ie
dliwości społecznej. Mieliżbyśmy dziś powstawszy, jakby nie ufni we własne siły, oczekiwać dyplomatycznej pomocy, któraby nam litościwie spadła jak manna z nieba, zaprawiona traktatem wiedeńskim 1 Nie — szydzić z siebie samych, lub komukolwiek dozwalać tego się dopuszczać, już się nam więcej niegodzi. Nie odrzucajmy pomocy zbrojnej, jeżeli ta przyjazny udzielona dło- niy, czystym zamiarom naszym odpowiadać będzie, lecz nie uważajmy ja za jedyny w arunek naszego w ybawienia; takiej zaś, któraby nas jakimkolwiek sposobem pogodzić chciała z naszymi wrogami, nie przyjmujmy, pod kary wiecznej hańby i spodlenia. Pokażmy się dziś przynajmniej z cały godnościy, że jesteśmy wolnym i szlachetnym n aro d em !
Kto dziś jeszcze wytpi o dobrym skutku powstania, lub żebrze półśrodko
wej pomocy, jest już w połowie zdrajcą; kto nie wierzy w pokonanie tyrana własnemi siłami, — ten jest jego sprzymierzeńcem, — niewolnikiem, — ten niech bezwstydnie błaga dla siebie jego przebaczenia. Nie my od Gara, ale Car od nas błagać powinien amuestyi, — i przyjdzie do tego, bo najwyższa sprawiedliwość spełnić się m u s i!
Męki i cierpienia przez któreśmy przeszli, zahartowały i uzdolniły nas do wszelkich poświęceń. Praw i Polacy, prawdziwi patryoci, majy dziś ju ż to nie
złomne przekonanie : że Polska własnemi siłami powstać może, — czego już obecnie tak świetnie w dokonanym czynie dowiodła; że Polska po tylu smu
tnych zawodach, na żądny obca pomoc nie liczyc, własnemi siłami niepodle
głość swojy wywalczyć potrafi, jeżeli wszystkie w arunki do odzyskania niepo
dległego bytu starać się będzie dopełnić.—Szanujmy i dopełniajmy w każdym czynie, — co nasz Kościuszko p o w ied ział: « Pierwszy krok do zrzucenia nie-
» woli jest, odważyć się być w olnym ; pierwszy krok do zwycięztwa, poznać
» się aa własnćj sile ».
— u —
Lecz powstać i wywalczyć byt niepodległy, sg to dwa zadania silnie łg- czgce się z sobg, których rozwiązanie odmiennych kom binacji wymaga. Ro
zważmy w główniejszych przynajmniej punktach te kw estye,o ile zakres tego pisma dozwala.
Partyzantka powstańcza — czyli wojna ludowa, miała u nas zawsze prze
ciwników swoich. Pomimo najoczywistszych dowodów, jakie się najwyraźniej przedstawiały w różnych powstaniach ludowych, nigdy jednak w nig wie
rzyć niechciano — i z jakimeś niepojętym w strętem odrzucano najpoważniej
sze o nićj zdania. — Oprócz naszych rodaków : Chrzanowskiego i Bema, je
nerałów i Sztoltmana, kapitana artylleryi, znanych ze zdolności wojskowych, którzy w pismach swoich zalecali i najdowodniej przekonywali o zbawiennych skutkach partyzantki; przedstawiali jat również znakomici cudzoziemscy je
nerałowie : Lainć i Clausewitz, takoż pułkownik Willisen, jako wojnę ludowg trudnij do pokonania. Napoleon naw et, który nieprzyjmował tej wojny, pó
źniej jednak na wyspie Świętej I-Ieleny tego żałował, mówiąc : « J ’ai eu tort
» de croire, qu’on pourrait resister a 1’Europe en chargeant les armes en
» douze tem psn. (Błgdziłem, sgdzgc, że w Europie nabijaniem broni na dwa
naście tempo w oprzeć się można).
Świeży jednak mamy dowód na naszem dzisiejszśm powstaniu, że party
zantka ludowa, nietylko jest możebna, ale jedyna i nieuchronna w narodzie rozbrojonym powstającym o własnych siłach.
Ażeby zaś jg z dobrym skutkiem prowadzić, należy dokładnie jg poznać i nie mięszać razem z małg wojng — czyli ż tak zwang partyzantkg wojsk re
gularnych : bo to sg dwie rzeczy, chociaż jednej nazwy, lecz nie jednej natury.
Mała wojna — wojna podjazdowa, przy regularnćm wojsku, tćm się różni od partyzantki ludowej, że jest. prowadzona mniej więcój podług zasad i przepisów przyjętych w uorganizowanej armii, i zależna od jej głównych po
ruszeń. Nie może działać i rozwijać się dowolnie, ani z zakresu oznaczonego wychodzić, tylko jedynie w tćm miejscu, w któróm operacje strategiczne korpusu tego jśj dozwalajg. Właściwiej mówigc : sg to kolumny ruchome, przeznaczone do robienia dywersyi nieprzyjacielowi, lub do ułatwienia i eskortowania wszelkich dowozów.
Partyzantka takowa, używang bywa z wielkg korzyścig w wojnach takty
cznych, czego sg dowodem moskiewskie pułki kozackie, a w naszśj wojnie o
— 12 —
niepodległość 1830—31, oddziały Zaliwskiego i Giedroycia, również strzelcy alpejskie Garibaldego w ostatniej kampanii włoskiej z Austryą.
Mówigc o kozakach, którzy ważną usługę rządowi moskiewskiemu oddają, dodać jeszcze należy, że chociaż te pułki pod względem instrukcyi nie można porównywać z kawaleryą regularną, a co do męztwa i dzielności z naszymi ułanami i krakusam i; mają one jednak swoją zaletę w niezmordowanej czyn
ności i nadzwyczajnej zręczności we wszystkich zwiadach. Suwarów najtra
fniej określił kozaków, nazywając ich oczami arm ii; a Napoleon tak się o nich w y ra z ił:
((Wszystko (powiada on), jest liche w tó ru wojsku, oprócz kozaka, który
» jest pięknym mężczyzną, silnym, zręcznym, przebiegłym, niespracowanym
» i dobrym jeźdzcem. Kozak urodził się i wzrósł na koniu w śród wojen do-
» mowych : tem on jest na płaszczyźnie, czem Beduin w pustyniach, czem
» Barbet w Alpach; nie wejdzie on nigdy do domu, nie położy się w łóżku i
» i zawsze o zachodzie słońca zmienia swój biwak, aby nie przepędził nocy
» w miejscu, w któremby nieprzyjaciel mógł go z rana spostrzedz ».
Ta deflnicya pokazuje, iż w kozakach czujność, zręczność i przezorność przez wychowanie nabyte, stanowią ich całą instrukcyą, powziętą z naw y- knienia do służby konnej — koczowniczej, która ich niepospolicie odznacza.
Są śmieli, ale mało odw ażni: pod ogniem kartaćzowym nigdy nie dostoją, rozsypują się natychmiast, lub zmieniają pozycyę. Życzyćby jednak należało, mieć u nas podobnie uorganizowane oddziały konne.
Go innego więc jest partyzantka powstańcza — czyli wojna ludowa zacze
pna i odporna razem, której skład organizacya nie wchodzi bynajmniej w ścisłe karby form i urządzeń regularnego wojska, a cała jćj metoda zasa
dza się mianowicie na tćm : ażeby małymi i licznie rozproszonymi po całej przestrzeni kraju oddziałami, dzień noc bez przestanku ścigać, niepokoić, do upadłego męczyć, osłabiać i niszczyć nieprzyjaciela; uderzać na niego z boku i z tyłu, przecinać mu wszelkie komunikacye, rozrywać jego siły, za
bierać kasy i wszelkie dowozy, a wrazie niemożności zabrania, niszczyć składy
— 13 —
i wszystkie zapasy wojenne. Słowem, odpierać i niszczyć skutki i korzyści, jakie nieprzyjaciel z prawideł i zasad taktyki swojej otrzymać mógłby.
Ktoby zaś jeszcze utrzymywał, że partyzancka wojna pod względem topo
graficznym nie jest właściwą, dla naszego kraju, może mieć najdowodniejszą odpowiedź w obecnem naszśm powstaniu. Zresztą, kto powziął jakiekolwiek wyobrażenie o tym rodzaju wojny, kto mntój więcej poznał położenie kraju naszego, ten przyzna, że dla powstańczej wojny, każdy kraj z jakiemkolwiek położeniem jest dogodny, — a tóm bardziej nasz pokryty lasami, góram i, po
przecinany niezliczonymi rzekami, jeziorami, bagnami, błotami. Czyliż to mnóstwo obszernych borów — między którymi Białowiezka puszcza, te liczne bagna i błota ciągnące się w różnych kierunkach, — a z tych niezmierne i nieprzebyte błota Pińskie, rozległe na mil 60, od Brześcia litewskiego, aż do brzegów D niepru; nie są* to naturalne zawady, sprzyjające najwięcej party
zanckiej wojnie? Stepy naw et Ukrainy — ta druga Sahara europejska, przy dzielnej i dobrze uorganizowanśj kawaleryi, niezliczone korzyści nastręczać mogą tój wojnie, byleby stosownie do miejscowości urządzono i wykonywano działania. Polska na wszystkich punktach swojego obszaru, mając tyle przy
jaznych dla tój wojny przedmiotów, przedstawia nierównie większe dla par
tyzanta korzyści, podając mu obszerniejsze i rozmaitsze pole do rozwijania swych działań, aniżeli góry włoskie lub hiszpańskie, w których jak w forte
cach, bronić się tylko, lub z nich małe wycieczki czynić można. Topografia dla partyzanta musi być tak jozm aita i nie określona, jak jest cały system tój wojny, niezależny od stałych reguł i przepisów, obfitujący w niezliczone i dowolne pomysły.
Po przedstawieniu tych powyższych uwag, dodać należy, iż mówiąc o par
tyzantce, nie mamy zamiaru zalecenia, ażeby ją w takim stanie, w jakim się dziś znajduje, zostawiać dłużćj — i na niej jedynie zakładać oswobodzenie Polski. Nie, — bynajmniej. Partyzantkę uważamy tylko jako jedną z najsil
niejszych dźwigni powstania, — jako ciągle odradzającą się, ruchliwą i nie ustającą siłę rozwiniętą na całym obszarze kraju, która podniósłszy naród, dopełniła już swego głównego przeznaczenia; a następnie to tylko zdziałać może, iż utrzymując się najdłużej, może coraz więcej nieprzyjaciela osłabiać, ale go sama bez pomocy uorganizowanćj narodowi] armii zwalczyć i zupełnie pokonai nie będzie w stanie.
Oprócz tego, zachodzi tu jeszcze inna okoliczność, na którą zwracamy uwagę. Powstanie dzisiejsze, chociaż dotąd jeszcze nie zajęło zupełnie wszy
stkich prowincyj pod zaborem moskiewskim zostających — o co się starać
— IZi —
wszystkiemi sposobami powinniśmy, utrzymuje się jednak w Kongresówce i na Litwie tworzeniem się coraz nowych oddziałów ; a przy tern, pomimo za
wiedzionej wyprawy na Radziwiłów, spodziewać się należy, że W ołyń, Po
dole i Ukraina nie zostaną bezczynne. Prowincye te, gdyby silnie powstały, mogłyby naraz przeciąć nić kommunikacyjną sił nieprzyjacielskich, i posta
wić Moskwę W największym kłopocie. Łecz wszystkie prawie te oddziały, mnićj więcej, obciążone są za nadto już wielką liczbą ludzi. Nie mogą więc tak szybko i zręcznie przenosić Się z jednego miejsca na drugie; ani też są w stanie działań swoich tak łatwo wykonywać, jak tego ten system wojny wymaga. Niedogodność ta,, pociąga za sobą sm utne a nieuchronne skulki, których często uniknąć niepodobna.—Dowódzcy oddziałów, pozbawieni zdol
nych i doświadczonych instruktorów , rzecz prosta że sami wszystkiemu za
radzić nie mogą, a mając zwiększone siły i nie będąc w stanie od napadu nieprzyjaciela szybko się uchronić, zmuszeni są nieraz mimowolnie staczać bój z przewyższającą siłą i znaczne, nieodżałowane ponosić straty. Tu jest dowód braku organizacyi i dyrekcyi ogólnej.
Niektórzy jednak dowódzcy oddziałów zrozumieli dobrze system partyzan
ckiej w ojny; bo widząc swoje oddziały za bardzo zwiększone, a nie będąc w możności uformowania z nich regularnych zastępów, rozdzielili całe swe siły powstańcze na mniejsze oddziały, ażeby skuteczniej działać, i przez to otworzyć sobie związek z powstaniem na Litwie.
Langiewicz zaś przeciwnie działał. — Po kilku walkach okrzyczanych przez Czas dziennik krakowski reakcyjny, zostawszy za staraniem tejże reakcyi od razu jenerałem , nie chciał już być partyzantem — prostym dowódzcą od
działu pow stańców ; zachciało się m u figurowania na czele sztabu przed re
gularnym frontem. Jakoż znajdując się w szczęśliwszem położeniu, jak inni, mając pod bokiem Kraków i całą Galicyą na swoje usługi, zkąd czerpał obficie wszystkie zasoby z uszczerbkiem innych oddziałów, mógł z łatwością znaczny swój oddział utrzymać, uzbroić i przyprowadzić choć pozornie do stanu pierwszego zawiązku regularniejszej s iły ; chociaż to w tedy było jeszcze zawcześne. Zdawało się mu zapewne, że potrafi zadosyć uczynić wszystkim organizacyi warunkom, czego jednak dokonać nie potrafił. Nie wiedział 0 tóm, że w organizacyi siły powstańczej, zasadnicze prawa i przepisy opierać się muszą na najściślejszej sprawiedliwości, bez której niepodobna zaprowa
dzić i ciągle utrzymać należytego porządku i karności. Inna bowiem rzecz z rekrutem przemocą Wziętym, zmuszonym do ślepego posłuszeństwa i pod
dania się dowolnym kaprysom jego przyw ódzców ; a co innego z powstańcem
— 15 —
dobrowolnie wstępującym w szeregi obrońców sprawy narodowej. Powierz
chownością tylko, właściwą jego próżności, chciał zastąpić brak należytego porządku. To też w obozie jego panicze i pochlebcy na szczególniejsze zasłu
giwali względy, biedniejsi zaś jak ostatnie żołdaki traktow ani byli. Zamiast więc sztabu dwu-płciowego jakim się otoczył, zamiast kongregacyi czarnej i białej — modlącej się i intrygującej w obozie, zamiast rum aków arabskich okrytych złocistemu haftami, powinien był skromniej rozpoczynać swój zawód w służbie narodow ej; powinien przy ogniskach kossynierskich zakładać swoją kwaterę główną, i tam między tymi bohateram i wolności, zyskiwać dla siebie zaufanie i szacunek, szukać prawdy i ludzi prawych z dośw iadczeniem ; tam — wyrzekłszy się siebie samego, słowem i czynem w e wszystkiem pier
wszy z siebie przykład miłości, zgody i poświęcenia dawać powinien, i ocze
kiwać organizacyi od naczelnego kierunku.
Ale, wyniesienie go za bardzo wcześne i niezasłużone do stopnia jenerała, było tylko ironiją dla prawdziwej zasługi, i stało się pierwszą przyczyną złego : tą bowiem nominacyą, odwrócono myśli jego od służby właściwszej jego miernym usposobieniom. Gdyby go tak za prędko i za nadto sowicie nie wynagrodzono, gdyby się za bardzo nie umizgano i nie pochlebiano pró
żności młodego jenerała, — a co najważniejszem, gdyby przeciwnicy na
rodowej myśli, w zmowie z jezuitam i, podkopujący powstanie narodowe, wmawiając w niego te zdolności i przymioty, których nie posiadał, nie popchnęli go do przywłaszczenia najwyższej władzy — i nie użyli za narzę
dzie do swych haniebnych zam iarów ; człowiek ten trzymając się sfery sobie właściwćj, mógłby się korzystniej zasłużyć krajowi. Lecz próżność i intryga, w których się już poprzednio za nadto odznaczył, opanowały go zupełnie i ze
pchnęły z tój drogi, która dla niego była najwłaściwszą. Wszystkie przesadzone pochwały, oklaski i ślepe zaufanie w jego dyktatoryalnój władzy, wszystkie ofiary hanorowych pałaszy i cały urok krótkowidzących, ubliżający zdro
wemu rozsądkowi; — wszystko to, zamiast go podnieść, przyśpieszyło upa
dek, a ten był przewidziany i nieuchronny. D yktatura prostą koniecznością upadła, bo się utrzymać nie mogła, a nie utrzym ała się dla tego, że w niedo
łężne ręce była złożoną. — Intryga i głupota zazwyczaj tak kończyć muszą!
Sobie więc tylko ciężką winę przypisać powinien, że pozazdrościł wyższym zdolnościom i zasługom, że się dał uwikłać w zdradliwe sidła, że podjął cię
żar nad siły. Ci zaś, co go do odegrania tej komedyi namówili, niech z wła- snem porachują się sumieniem, niech dziś przynajmniej pozbywszy się na zawsze swycb niecnych frymarczeó, służą w iernie i poczciwie sprawie naro
dowej. O bodajby to już było ostatniem ubliżeniem godności narodowej, osta-
— 16 —
Inig dla nas przestrogi, z którćj przecież choć raz powinniśmy korzystać! ■ Świat i potomność sgdzić nas b ęd g !
Otóż, powtarzamy raz jeszcze : jak partyzantkę uważaliśmy zawsze za jedyng. dźwignię powstania, co się teraz najwyraźniej spraw dziło; tak również armię regularny dobrze uorganizowang, uważamy jako nieuchronna, najdziel
niejszy siłę do pokonania wrogów i odzyskania niepodległości. — Ażeby za
dać cios śmiertelny wrogom, i ostateczny cel powstania otrzymać, należy jak najspieszniej postawić regularną siłę, któraby ciemięzców do szczętu pokonać mogła. Pod zasłong więc partyzantki i z nadmiaru ludzi w oddziałach po
wstańczych, należy ju ż bez straty czasu rozpoczęć formacyą wojska; party- zantkę zaś z mniejszemi oddziałami pozostawić na rozmaitych punktach aż do ukończenia wojny, pod dowództwem naczelnśj wojennej władzy.
Lecz czegóż potrzeba, ażeby tę siłę narodowy wydobyć i podnieść do naj wyższej potęgi 1 — Zobaczmy co jeden z naszych zdolnych Jenerałów , w za
sadniczych prawdach dla powstania pow iedział:
« Potęgi naszćj do pokonania nieprzyjaciół stanowić oczywiście nie może
» ani jedna w arstw a społeczna narodu, ani jeden obszar kraju. — Jak cały
» naród i wszystkie jego dziedziny równo sg przygniecione ciemięzkiego ja-
» rzma ciężarem, tak cały naród do ostatniej swojej głębi społecznej, i wszy-
» stkie jego dziedziny do najdalszych granic historycznych, muszg równoważnie
» i prawie jednocześnie dźwigngć się, ażeby tych wspólnych więzów na za-
» wsze się pozbyć ».
« Ale też jak niema najazdu i ciemięztwa zewnętrznego, któreby mogło po-
» dołać rzetelnemu powstaniu narodowemu, tak znowu niema kłamliwszćj i
» zawodliwszćj siły nad powstanie niedokładne. Owóż, to dopiero powstanie
» dokładne a niezwyciężone, w którem równoważny udział biorą i cała kraju
» przestrzeń i wszystkie bez wyjgtku warstwy, czy funkcye społeczeństwa.
» Niechaj cała Polska stanie się obozem, a każde w niej miasto, każda wieś,
» każda chata, jakimś wojennym warsztatem. Zgoła, niech cały ru ch ekono-
» miczny, rolniczy i rękodzielniczy kraju, spotęgowany i przyśpieszany i' najwyższem poświęceniem, odda się bez targu na usługę potrzeb pow stań-
» czych i takowe nietylko zaspakaja, lecz odgaduje i uprzedza. Takiem to wy-
— 17 —
» tężeniem wszystkich swoich funkcyi społecznych, Rzeczpospolita francuzka
» przełamała koalicyę wszechmonarchicznej E uro p y ; a Hiszpanie zrzucili ze
» swego karku jarzmo Napoleońskie. My Polacy takiej wojny nigdyśmy jeszcze
» nie zapróbowali, i dla tego do rzetelnej miary sił naszych przyjść dotąd nie
» m ogliśm y».
To są prawdy tak oczywiste, że niepodobna onym zaprzeczyć, i byłoby zby
tecznym jaśniejszemi dowodami je wspierać. Ktokolwiek szczerze i sumiennie przejął się niemi, kto je uznał za węgielny kamień odbudowania Polski, ten potrafi być użytecznym krajowi i godnie się jem u zasłuży. Lecz ażeby te pra
wdy nie były tylko próżnym marzeniem, potrzeba ażebyśmy wszyscy bez wy
jątku przejęli się niemi rozumem i sercem , i z całą duszą przekonań i poświęceń usiłowali w życie wprowadzić — w czyn zamienić, przynajmniej o lyle, ile to w przedstawiających się okolicznościach da sig wykonać. I nieza
wodnie : Polska w łonie swojem ogromne ma siły, których dotąd żaden głos silny jeszcze nie wywołał.
Nie traćmy bynajmniej nadziei, we wzięciu przez lud nasz czynnego z nami udziału. Wystawmy tylko bez zwłoki pierwsze bataliony i szwadrony;
pokażmy że powstanie coraz się wzmaga i organizuje, że na zwycięztwie wro
gów przyszła pomyślność ludu zależy; a z pewnością włościanie, klórzy dziś obojętnie i nieufnie patrzą na oddziały powstańcze, rozproszone — bez ogól
nego kierunku, połączą się z nami i tłumami zapełniać będą szeregi narodo- wśj arm ij; regularna bowiem siła, natchnie w nich nieograniczoną wiarę i zupełne zaufanie w pomyślny skutek.
* *
*
Porównywając obecne nasze pow stanie; z przeszłemi usiłowaniami narodu, uderzającą widzimy różnicę czasu, sił, środków i okoliczności sprzyjających i przeciwnych; oraz z chlubą wyznać należy, że żadne jak dzisiejsze, nie wznio
sło się do tyj wysokiej moralnej potęgi, która temu powstaniu nadaje chara
kter przeważny nad innemi. Poczęło ,się ono bowiem w odmiennych warunkach i tak nadzwyczajnych, jakich dotąd historya nigdzie nie pokazała.
Poczucie się na własnych siłach, zapał powszechny i walka na śmierć w tak mnogich zastępach, oraz uznanie wymiaru sprawiedliwości ludowi, i odzy
skanie wolności i niepodległości zupełnej dla całej w dawnych granicach Pol
ski; są to w arunki, jakich dotąd żadne jeszcze powstanie tak wyraźnie i
— 1® —
stanowczo nie objawiło, żadne nie wywołało ludowej wojny, i żadne może nie zrzgdziio wrogom tyle kłopotu i zwątpienia.
Ależ obok lego, spojrzyjmy i w iiłg. stronę nasżg. Nie ukrywajmy bynajmniej żadnej prawdy przed sobg, która nam w niczem szkodzić nie może; owszem, jeśli bezstronna i rzeczywista, może nas w wielu rzeczacli sprostować. Pokry
wać swe błędy, jest to małych dusz znamieniem, jest zdradg W służbie pu
blicznej.
Wyznajmy więc z całg otw artością, z jakg dziś przynajmniej postępować winniśmy : że pozostały w nas jeszcze szkodliwe wady, które były zawsze przyczyng naszych niepowodzeń i upadków. I w dzisiejszem powstaniu niema praktycznego rozumu ani politycznej o d w ag i; niema tój sprężystości w dzia
łaniu, tój jedności, tej harmonii obywatelskiej, jaka nas odznaczać w tak świętej sprawie powinna ; też same półśrodki i nieznajomość w prowadzeniu rzeczy, też same osobiste widoki ludzi zarozumiałych a nieudolnych, zalecają
cych się do kierownictwa, też same niezgody, intrygi i najniegodziwsze po- twarze na ludzi prawych, majgcych czyste zamiary ; a co więcej — taż sama banda targowiczanów, istniejąca dotychczas w kraju, która po dawnemu w i
chrzy i przyswaja sobie wyłączne kierownictwo nad spraw® publiczng, ażeby bez ofiar i trudów pogodzić się z carem , zyskać coś jedynie dla siebie, a na
ród zostawić w jarzmie na łasce ciemięzcy.
Otóż to taka szkodliwa strona powstania naszego, która trw oni w ewnę
trzne jego siły i nie dozwala im się rozwingć, podczas gdy praw i synowie Ojczyzny na polu walki z bronig w ręku padajg; gdy okryci ranam i, pod cio
sami wściekłych barbarzyńców w najokropniejszych mękach ostatniego ducha oddajg; podczas gdy mściwy dziewiętnastego wieku Atylla dopuszcza się naj
dzikszych okrucieństw, a ucywilizowana Europa dyplomatyzujgc, spokojnśm okiem na to spoglgda! O wieczna hańba, przekleństwo i zemsta tym wszy
stkim, którzyby dziś jeszcze przy tylu wysileniach i najszczytniejszych ofiarach, rozrywali święty węzeł narodowej spójni, i stawali zawad,g w naj- zbawienniejszych usiłowaniach męczeńskiego narodu 1
Rzecz pewna, iż w pierwszych chwilach powstania, rozprzężenie i zamęt rewolucyjnych żywiołów, sg to następstwa nieuchronne — nieuniknione, lecz te jako szkodliwe starać się należy poskromić i najśpieszniej przebyć. Zada
niem to jest najważniejszeih Władzy rewolucyjnej sterujgcej losem narodu, ażetiy ten ruch sprzeczny ujgć w przyzwoite karby, zharmonizować, upo-
— 19 —
rzgdkować, i na pożytek potęgi narodowej zamienić. Trudna to walka z niesfornemi żyw iołam i; ale czegóż nie pokona energija, poświęcenie i hart woli niezłomnej, przed który wszystkie krzgtania się i zachcianki prysnyć i roztopić się muszy przy płomieniu wielkiej myśli poświęcenia? — Pobłażanie i półśrodki we wszystkich podobnych wstrzyśnieniach, sg, obosieczny bronig., która za zwyczaj staje się szkodliwg. Ażeby stangć na szczycie rewolucyjnych zamiarów, należy śmiało i w ytrw ale dyżyć do celu : obalać wszelkie wewnę
trzne i zewnętrzne przeszkody i onym zapobiegać, a nie wstrzymując się w pochodzie, niszczyć i wytępiać to wszystko, coby mogło ten postęp wstrzy
mać lub odwrócić. Postępu bowiem niema bez ofiary. — Nie zalecamy przez to bynajmniej terroryzm u, którym niech szczycg się tylko krw i chciwi barba
rzyńcy nasi. Charakter nasz narodowy szlachetny, łagodny, uczucia chrze- ściańskie i patryotyczne, tych środków nadzwyczajnych — nieludzkich nie wymagajg. Lecz najmocniej przekonani jesteśmy, że powstanie bez środków stosownych, silnych i energicznych, nie postypi dalćj, — nie odniesie zwy- cięztwa.
Władza rewolucyjna, ażeby mogła być Silni} i wszystkiemu zaradzić, po
winna mieć w sobie w arunki odpowiadajgce tśj sile : powinna wychodzić z pod kierunku ludzi doświadczonych, zdolnych, odznaczajgcych się patryo- tyzmem, poświęceniem i prawościg. Tacy to ludzie, zajmujący się sprawy na
rodowy, powinni mieć żelazny wolę zapobieżenia wszelkim szkodliwym nadużyciom, wywrócenia wszystkich zamachów wroga i pokonania go ostate
cznie. Władza takowa, jako reprezentantka najwyższćj woli, odwagi i energii narodu, czerpiyc od niego swy siłę, nie może być słaby i niedołężng, i musi zostawać pod kontroly opinii publicznej.
Wielu jest takich, którzy w swćj prostodusznej uległości, lub też dla jakie
goś ubocznego interesu, nie chcy wchodzić w żadne czynności Władzy, m ó- wiyc : u że takowa nie potrzebuje rady i wie sama najlepiej co robić powinna ; nie mamy więc praw a jy kontrolować)). My tego twierdzenia podzielać nie możemy, bo nie możemy przyznawać nieomylności jakiejkolwiek Władzy.
Tyle razy nas zawodzono, tyle i tak ciężkich popełniono błędów , iż dziwić się nie należy, że sg ludzie, których dziś dręczy obawa powtórzenia smutnej przeszłości. Nasza dzisiejsza Władza rewolucyjna, zajmujyca się losem wol
nego narodu, zatwierdzona woły jego i zaufaniem, znajdujyca się przytem w trudnych nader okolicznościach, jak ma prawo domagać się od współoby
wateli wszelkiej bezwarunkowej pomocy, tak ztyd wypada, że każdy prawy
— 20 —
obywatel troskliwy o dobro publiczne, nietylko ma prawo, ale. święty obo
wiązek w glądaćw jej czynności i wspierać jg radg i wszełkg posługg.
Owóż, spodziewajgc się że to pismo dojdzie do obozu naszych dzielnych po
wstańców — i do ogniska Rzgdu narodow ego, przedstawiamy niektóre uwagi i żgdania nasze, pochodzgce jedynie z czystych uczuć obywatelskich, gorli
wych o powodzenie i ostateczny tryum f sprawy narodowej.
Nie wdajemy się. w żadne uwagi krytyczne nad siedmiomiesięcznym po
wstaniem, które przez rozmaite koleje przechodzgc, doznawać musiało dość ciężkich zawodów i błędów. Nie widzimy nawet potrzeby wchodzić dziś w powody nowej organizacyi Rzgdu narodowego, ani zastanawiać się nad składem osób, do tegoż Rzgdu wchodzgcych. Dla nas nie osoby, lecz ich czyny będg jedyna rękojmig — a to co się już stało, dobrze czy źle, niech będzie przestrogg na przyszłość, ażeby z tego nic złego dla sprawy narodowej nie wynikło. Odtgd więc osoby i ich postępowanie nie ze słów, ale z ich własnych czynów oceniać będziemy, bo to jest świętym obowigzkiem na
szym. Niechże Rzgd narodowy zmieni swój dotychczasowy system leniwego i półśrodkowego działania, niech wejdzie na drogę, rewolucyjng i energicznie, działa; niech wezwie do posługi krajowćj ludzi zdolnych i energicznych, niech przez to podniesie upadajgcego ducha w narodzie, i wszystkich środków użyje, dla zapewnienia tryumfu sprawie narodowej. Niedozwolimy albowiem, ażeby Władza była słabg i niedołężng lub w przeciwnej myśli postępujgcg, jak niedopuścimy, ażeby tak św ietne, tak cudowne powstanie, okupywane, krwig święią braci naszych, w niwecz obrócone z o sta ło .— Ktokolwiek się podjgł przewodniczenia, niechże postępuje prostg drogg, wiodgcg do zbawie
nia Ojczyzny. To, co Rzgd narodowy publicznie oświadczył : « że Polska w al-
» czy o swą wolność i niepodległość, i nie złoży broni, aż dopóki na swym
» ciemięzcy nie zdobędzie na pow rót swych granic z 1772 roku ; że Polska
» odrzuca wszelki kompromis, jako czyn samobójstwa i zdrady sta n u ; że cały
» Naród od Wisły do Dniepru poprzysiggł raczej zgingć, aniżeli wejść w układy
» z obcym najazdem » — to wszystko w obec Boga i Ludzkości, stało się naj
uroczystszą przysięgą, a nad jćj dopełnieniem czuwać będziemy.
Powstanie wejść już powinno w drugi okres swojego istnienia, w którćm cały naród wzigść udział powinien, rozpoczynajgc organizacyg swej siły na
— ‘21 —
większy skale, Dotgd jednak tego jeszcze niema : wszystko sig rusza cząstkowo, zwolna i krokiem słabym, niepewnym, nie odpowiadającym naglgcej potrze
bie. Oddziały jedne ging brakiem potrzebnej migdzy sobg spójni; drugie zaś niedołęztwem organizatorów, po długich przygotowaniach i demonstracyach, zaledwo wyruszyć sig zdołaj j ze swych jakby zaczarowanych kryjówek, wcho- dzg na powrót rozbite, rozzbrojone, ze stratg ludzi najdzielniejszych, zasobów i ogromnych wydatków. Do tej pory rozproszone i błgkajgce się po kraju od
działy, działajgce tylko odpornie, sg bez żadnej spójni, bez żadnej przeważ
nej siły koncentrujgcój się w jednym kierunku. A przecież czasby już wydobyć się z lasów i pokazać niechętnym włościanom poważng siłę, która ich zaufaniem natchnie i pociggnie do uznania i posłuszeństwa prawej Wła
dzy narodow ej; csas już stangć w pełnćj sile w otw artem polu, rozpoczgć za
czepnie i zmierzyć się ostatecznie z wrogami; mniśj będzie krwi rozlewu i pewniejsze nasze zwycięztwo.
Nie łudźmy się zresztg, powstanie coraz się więcej osłabia, lecz nie zra
żajmy się tem , nie opuszczajmy rg k ; bo naród, co ma najsprawiedliwszy sprawę, stało ści poświęcenie się w przedsięwzięciu, doprowadzi je do pomy
ślnego skutku. — Rzymianie po przegranej pod Kannami, gdyby się oddali zwgtpieniu i rozpaczy, byliby zginęli pod jarzmem Kartagińczyków, — jak myśmy upadli w r. 1831, po zdobyciu Warszawy. Ale męztwo ich duszy, przemogło wszystkie niepowodzenia. My dziś tem bardziej, jeszcześmy nie przegrali, — niema nic straconego. Wytrwałością rozumem i męztwem poko
namy wrogów.
Ażeby zaś tem u zaradzić, potrzeba aby Rzgd narodowy przedewszystkiem wyznaczył naczelnego Wodza, któryby naprzód wszystkie oddziały pow stań
cze wzigwszy pod swoje dowództwo, jak najśpieszniej rozpoczgł organizacyg siły zbrojnej regularnej, powołujgc cały naród do broni. Tym sposobem da się impuls prawdziwemu powstaniu, wzmocni się duch w narodzie, zaprowa
dzi się porzgdek, ludzie zdolni i praktyczni w zawodzie wojskowym i cywil
nym zajmg swoje stanowiska, a siła narodowa wzniesie się do ogromnćj i niezwalczonej potęgi.
Lecz kornuż ten ważny i zaszczytny, ale zarazem potężnych bark potrzebu
jący cigżar, poruczyć? — Czyje ramig zgnieść potrafi nietylko moskiewskie siły, ale i swoich błędne i samolubne widoki i intrygi? — Kto wreszcie dajgc Ojczyznie serce, g ło js g rj-^ f^ jp o tra fi z mass dwudziesto-milionowego na-
— 22 —
To jest właśnie najważniejsze zadanie, którego rozwiązanie stanowcze nie do nas należy. Widzimy jednak potrzebę wypowiedzieć w tym względzie z całą sum ienną bezstronnością, niektóre nasze przekonania.
Jeżeli dotgd jeszcze tego błogosławionego zbawcę narodu, nie widzimy podniesionego do lej najwyższej i najtrudniejszej służby krajowej, jednakże to wiemy,, żeśmy go sercem i rozum em, bez uprzedzenia, ze względu tylko na dobro publiczne szukać i wskazać powinni, a Rząd narodowy, co trzyma w ręku swojem władzę, ma dziś najważniejszy obowiązek ocenienia go są
dem bezstronnym i powołania do zajęcia tśj zaszczytnej obywatelskiej służby.
Tak mocno przekonani jesteśm y o zręczności wszystkich miłośników niewoli, ciemnoty, samolubstwa i przywilejów, iżbyśmy tam w ybranych szu
kać powinni, gdzie się najmocniej intryga i potwarz zgromadziły, gdie arysto- k racyai jezuityzm połączonemi siłami spiknęły się, aby sprawie narodowej wydrzeć najczyściejsze zamiary służenia Ojczyznie.
Jeżeli bowiem istotnie gdzie zabłysła iskierka większych zdolności i pomy
słów, śmielszych zamiarów, jeżeli znalazł się wzrok, co nie zadrżał na widok burzy, co piekłu i szatanom głośno i jaw nie rzucił rękaw icę; jeżeli znalazł się zaród taktój duszy, to trzebaby nie znać ani absolutyzmu, ani intrygi, ażeby z góry nie przewidzieć, że ziemię i piekło poruszą, ażeby takiego człowieka oczernić, zdeptać i wszelką do służenia Ojczyznie sposobność mu wydrzeć.
Jeszcze stopy na ziemi polskiśj nie postawi, a już go o niepohamowaną ambi- cyę, o wszelkie naw et zbrodnie i klęski oskarżą. Tego świeży mamy dowód na Jenerale Mierosławskim.
Przeciwnie zaś ludzie z miernemi zdolnościami, ludzie słaboduszni, po
tulni, układni, pragnący wszystkim przypodobać się i dogodzić, mają zawsze opiniję publiczną za sobą, która ich częstokroć ze szkodą publiczną nad w ar
tość podnosi.
Otóżto, taka dziś jest rzetelna wartość opinii publicznej! — Pierwszy lepszy byle zręczny oszust, może nią dowolnie frymarczyć, a człowiek prawy, nie mogący wszystkim dogodzić, pada najniewinniejszą ofiarą pod gromem naj- zjadliwszych jej pocisków.
Zamiast więc podejrzywać ludzi praw ych, i słuchać intrygi i zawiści głosu, bądźmy sprawiedliwi w ocenianiu ludzi nieodbicie dziś nam potrzebnych!
Niech Rząd narodowy idąc za własnem , przekonaniem, powierzy kierunek i
— 23 —
przewodnictwo siły zbrojnej tem u, kto daje najwięcej rękojmi prawości i zdolności do pokonania w rogów. Zresztg, Rzgd narodowy, za przykładem Konwencyi francuzkiój, i w obozie czuwać powinien.
Oprócz tego, ażeby Rzgd narodowy był silnym i niewzruszonym na swojem stanowisku, ażeby Władza jego była w stanie energicznie i skutecznie działać na korzyść rozpoczętej o niepodległość walki, ażeby rozporzgdzenia i postano
wienia jego były niewgtpliwe i wykonywane z calem posłuszeństwem bez uchylania się od ich spełniania, ażeby wreszcie mógł własnemi oczyma, nie zaś przez posłanników swoich, patrzeć na wszystko, co i jak się robi, sam oceniać ludzi i porozumiewać się z nim i; potrzeba zatem ażeby ten Rzgd dziś ukryty, postawił się już jawnie w obec całej Polski i Europy, jako jedna prawomocna, narodowa Władza. — Bez tego nieuchronnego w arunku, Rzgd nie dopełni jak powinien swego powołania, i prędzej lub później narazić się może na swój upadek, — a niech Bóg zachowa, na upadek sprawy narodo
wej. Urok ten, jaki dziś jeszcze posiada, z natury rzeczy może nie długo po
trwać. — W iara ślepa ma swój czas i granice, a zaufanie rozmaitem zmianom ulega. Lecz ażeby Rzgd. stangł jawny, należy wprzód zdobyć miejsce i ognisko Władzy, a do tego powtarzamy — potrzeba Wodza z siłg zbrojng narodowg.
Owóż więc, kończymy te nasze uwagi z tem najmocniejszem przekona
niem : że zbawienie Ojczyzny od nas samych zależy, je ż e li— jak nasz Wieszcz powiedział : « Jednością silni, rozumni szalem », w przedsięwziętej walce z wrogami do końca postępować będziemy. — To sg zasadnicze wa
runki powstania. — Dopełnimy je wtedy, jeżeli sami bez pomocy innych potrafimy użyć sił naszych; jeżeli tę krew nieoceniong bohaterów naszych, — krew męczeńską obrońców wolności, nie dla Kongresówki, lecz dla całej nie
podległej Polski, dla wszystkich kraju naszego mieszkańców bez żadnej różnicy, poświęcać będziemy. Postawiliśmy całg przyszłość pokoleń naszych, do ostatecznego dziś rozwigzania. Chwila to stanowcza — a może jedyna.
Połgczmy się wszyscy bez wyjgtku w jedno ognisko narodowej pracy, a znaj
dziemy nieomylne środki do zwalczenia wszelkich przeciwności. Wytężmy wszystkie siły narodowe — i umiejmy niemi kierować 1 Wytrwajmy z godno- ścig do końca, — a Bóg nam pobłogosławi!
Niech dziś będzie jedynem hasłem naszórn : Wa l k a n a ś m i e r ć z w r o g a m i ! — Pr e c zzu k l a d a b i i ! — Po l s k ac a ł a — Wo l n a — Ni e p o d l e g ł a !
C e n a f r a n k ó w