• Nie Znaleziono Wyników

Droga do równości płci : wymiary upodmiotowienia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Droga do równości płci : wymiary upodmiotowienia"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Beata Kowalska, Marta Warat

8. DROGA DO RÓWNOŚCI PŁCI: WYMIARY UPODMIOTOWIENIA

48

Wprowadzenie

Tematem przewodnim niniejszego rozdziału jest upodmiotowienie kobiet jako klu- czowy aspekt równości płci. Punkt wyjścia stanowi próba zrozumienia znaczenia równości płci w Polsce. Szczególnie interesujące jest dla nas spojrzenie na równość płci jako kategorię istotną z perspektywy indywidualnej biografii jednostki, a także wartość istotną dla budowy sprawiedliwego społeczeństwa czy podstawowego prawa przysługującego każdemu obywatelowi i każdej obywatelce. Następnie, wychodząc od propozycji teoretycznej Jo Rowlands, analizujemy trzy wymiary upodmiotowie- nia: indywidualny, relacyjny i kolektywny. Pokazujemy, w jaki sposób poszczególne wymiary upodmiotowienia wzajemnie na siebie wpływają, prowadzą do zmiany nie tylko na poziomie mikro, lecz także doprowadzają do zmiany społecznej49.

Równość jako warunek sprawiedliwego społeczeństwa

Równouprawnienie kobiet i mężczyzn jest jednym z fundamentów polityki europej- skiej. Przez lata prawodawstwo i orzecznictwo przyczyniły się do wzmocnienia tej zasady. Polska jako jeden z krajów członkowskich Unii Europejskiej zobowiązana jest do realizacji owej zasady. Choć nierzadko w rodzimej debacie publicznej ten wymiar europejskiej polityki jest ignorowany, to jak pokazują przeprowadzone bada- nia, Polacy i Polki traktują równość płci jako istotną wartość społeczną. Blisko 80%

badanych – 83% respondentek i 74% respondentów – skłania się ku opinii, że jest ona warunkiem sprawiedliwego społeczeństwa. O ile wśród osób zdecydowanie

48 Tekst w wersji angielskiej pt. On Gender Equality in Polish Democracy opublikowano w „So- cietas/Communitas” 2016, nr 2 (22) 116, s. 89–104, 2016.

49 Swoje analizy opieramy na danych pochodzących z ogólnopolskiego badania sondażowego GEQ z 2015 roku oraz na zogniskowanych wywiadach fokusowych przeprowadzonych w ramach projektu „Równość płci a jakość życia. Rola równości płci w rozwoju w Europie na przykładzie Polski i Norwegii”.

(2)

popierających tę tezę przeważają kobiety – „zdecydowanie tak” odpowiedziało blisko 30% kobiet i niemal 21% mężczyzn – to wśród niewielkiego grona jej zdeklarowa- nych przeciwników różnice w opiniach między płciami są znikome (2% badanych kobiet i 3% mężczyzn). Podobnie w kategoriach „raczej tak” i „raczej nie” (wykres 8.1).

Zdecydowanie nie Raczej nie Raczej tak Zdecydowanie tak

Ogółem

Kobiety Mężczyźni

29,8 20,8

10,8 8,3 2,2

2,7 2,4

25,5

52,7 53,5 53,1 6

Wykres 8.1. Badani i badane według odpowiedzi na pytanie: „W jakim stopniu zgadza się Pan/Pani ze stwierdzeniem, że równość płci jest ważną wartością do realizacji sprawiedliwego społeczeństwa?” (%) Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

Przekonanie to odzwierciedlają również wypowiedzi uczestników i uczestniczek zogniskowanych wywiadów grupowych. W swoich narracjach podkreślają oni nie tylko konkretne, istotne z perspektywy osiągania równości płci obszary, takie jak ry- nek pracy, edukacja czy rodzina, lecz wskazują także na równość jako podstawową wartość w społeczeństwie.

M4: Szacunek.

Moderator1: Szacunek.

K3: Równe prawa, równe obowiązki.

Moderator 1: Tak, równe prawa, równe obowiązki.

K2: Równy dostęp do wielu rzeczy.

Moderator 1: Mhm. A na przykład do czego?

K2: Na przykład do pracy.

K3: Do awansu w pracy.

K2: Do przywilejów wyborczych. Ja ogólnie mówię nie tylko o Polsce, ale o świecie. (FGI 7) […] zmierzam do tego, że tak na dobrą sprawę, nie powinno być… w normalnym świecie nie powinna istnieć dyskusja o równości płci, bo w moim mniemaniu to powinno być jakby

(3)

u korzenia myślenia w ogóle o… o społeczeństwie. […] Chciałbym, żeby ten temat w ogóle nie istniał, żeby to było normalne, po prostu, że jest równość. I żeby nie trzeba było o tym rozmawiać jako o jakimś problemie. (M3, FGI 1)

Pomimo że w wypowiedziach polityków czy dyskusjach publicznych próbuje się delegitymizować postulaty równościowe, wskazując na ich obcą proweniencję czy de- finiując je jako zagrożenie dla polskiej rodziny (por. Duda 2016; Graff 2014; Warat 2016), nasze respondentki i respondenci z rzadka podzielają takie obawy. Ze stwier- dzeniem, że równość płci zagraża polskiej rodzinie, zgodziło się 20% badanych: przy czym zdecydowanie tak odpowiedziało niespełna 5%, a 15% raczej tak (wykres 8.2).

Większość kobiet (73%) i mężczyzn (63%) odrzuciło stwierdzenie, że równość za- graża polskiej rodzinie.

Trudno powiedzieć Zdecydowanie nie Raczej nie Raczej tak

Zdecydowanie tak 4,8

14,7

10,9

36 33,6

Wykres 8.2. Badani i badane według odpowiedzi na pytanie: „W jakim stopniu zgadza się Pan/Pani ze stwierdzeniem, że równość płci zagraża polskiej rodzinie?” (%)

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

Wiele osób – bo aż 83% kobiet i 77% mężczyzn – podkreślało, że równość ko- biet i mężczyzn jest dla nich ważna. Można założyć, że przekonania takie uwrażli- wiają na dyskryminację. Nasze respondentki i respondenci dostrzegają, że w wielu sferach kobiety ciągle są gorzej traktowane (na uwagę zasługują znaczne różnice w opiniach między kobietami i mężczyznami):

–w miejscu pracy dyskryminację dostrzega 30% badanych (kobiet: 38%, męż- czyzn: 22%);

–w podziale obowiązków domowych – 42% badanych (kobiet: 49%, mężczyzn: 34%);

–w miejscach publicznych – 17% badanych (kobiet: 21%, mężczyzn: 13%);

–w edukacji – 9% badanych (kobiet: 13%, mężczyzn: 5%).

Opinie te zakorzenione są nie tylko w obserwacji życia społecznego, lecz także w osobistym doświadczeniu. Badane kobiety niemal trzykrotnie częściej niż męż- czyźni doświadczyły gorszego traktowania w trakcie poszukiwania pracy (26% kobiet vs. 10% mężczyzn) i w miejscu pracy (18% kobiet vs. 7% mężczyzn) czy przy podzia- le obowiązków domowych (30% kobiet vs. mężczyzn 10%).

Równość – w opinii pytanych przez nas osób – powinna przenikać życie rodzin- ne i publiczne. Zatem by została osiągnięta, winna być – jak pokazuje wykres 8.3 –

(4)

zarówno wartością prywatną, przejawiającą się w codziennym szacunku i partnerstwie w związku oraz równym dzieleniu się opieką i obowiązkami, jak i społeczną, która wpływa na funkcjonowanie rynku pracy, prawa czy struktur władzy.

Liczba kobiet i mężczyzn wśród rządzących będzie podobna Kobiety i mężczyźni będą dzielić się w równym stopniu obowiązkami domowymi i opieką Kobiety i mężczyźni będą zarabiać tyle samo Opieka nad innymi ludźmi i prowadzenie domu będzie tak samo ważne jak praca zawodowa Kobiety i mężczyźni będą mieć jednakowe szanse na znalezienie pracy i awans Kobiety i mężczyźni będą jednakowo traktowani/e przez prawo W związku panować będzie wzajemny szacunek i partnerstwo

Kobiety Mężczyźni

78

78

79 76

71

79 70

69 78 52 59

84

84 82

Wykres 8.3. Badani i badane według dokończenia zdania: „Równość płci zostanie osiągnięta, gdy…” (%) Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

Tak rozumiana równość jest warunkiem rozwoju indywidualnego, bo poszerza spektrum możliwości życiowych, pozwala decydować o sobie i kierować własnym życiem zgodnie ze swoimi planami i marzeniami, daje też poczucie spełnienia, za- pewnia szacunek, pozwala decydować o sobie.

Podobny obraz wyłania się z przeprowadzonych wywiadów fokusowych: równość jawi się jako droga indywidualnej emancypacji, która jednocześnie stwarza podwaliny pod szerokie rozumienie omawianej idei:

No, równość pożądana dla mnie to jest tak, żeby każdy miał dostęp, prawo, możliwość, żeby próbować swoich sił w drodze, którą sobie wybierze, a potem czy wyjdzie lepiej, czy gorzej to już inna sprawa, tylko żeby nie mówić nikomu „nie” na wstępie. (M9, FGI 8)

Brak równości między płciami odbija się w indywidualnych biografiach: skutkuje mniejszymi możliwościami osobistego rozwoju, na różne sposoby ogranicza przysłu- gujące kobietom prawa. By korzystanie z nich było w pełni możliwe, muszą zostać zniesione strukturalne bariery, które napotykają kobiety w ścieżkach kariery zawodo- wej w dostępie rynku pracy, awansów, do stanowisk decyzyjnych czy w polskiej prak- tyce politycznej i prawnej (por. Polityka równości płci w praktyce 2006). Są to czynniki o fundamentalnym znaczeniu dla budowania sprawiedliwych relacji. Razem dają

(5)

impuls do przemian społecznych i politycznych. Zmieniając relacje władzy w ro- dzinie, wpływają na pozycję kobiet w całym społeczeństwie, nadając mu bardziej egalitarny charakter.

Równość płci a upodmiotowienie

Odwołując się do zebranych danych, podejmujemy próbę zoperacjonalizowania wybranych wymiarów równości płci i zilustrowania ich konkretnymi przykłada- mi. Ramę teoretyczną stanowi dla nas pojęcie upodmiotowienia50 (empowerment).

Zwykle upodmiotowienie postrzegane jest jako rodzaj transformacji społecznej, któ- ra umożliwia grupom gorzej traktowanym zdefiniowanie i egzekwowanie swoich praw. Proces ten, determinując osiągnięcia w zdobywaniu mocy decyzyjnej, wpływa na możliwości kreowania własnego życia (por. Kabeer 1999). Ujęcie takie ściśle ko- responduje z rezultatami przeprowadzonych badań jakościowych. Nasi rozmówcy i rozmówczynie podkreślali silny związek między równością a możliwością decy- dowania o sobie, kierowania własnym życiem, realizowania założonych planów, bez

„względu na to, czy się jest kobietą, czy mężczyzną”. Upodmiotowienie analizujemy na trzech poniższych poziomach (Rowlands 1997):

–indywidualnym – rozwijanie pewności siebie i zdolności, które pomagają redu- kować efekty zinternalizowanej opresji;

–relacyjnym – rozwijanie możliwości negocjacji i wpływu na charakter związku oraz decyzje w relacji;

–kolektywnym – wspólne działanie jednostek w celu osiągnięcia szerszego wpły- wu, niż gdyby działały osobno.

Teoria upodmiotowienia znajduje się w centrum dyskusji o równości płci od co najmniej dwóch dekad51. Pozwala połączyć poziomy mikro i makro, to, co oso- biste, z tym, co społeczne, pokazując jednocześnie, jak wymiary te wzajemnie się łączą i przenikają. Spektrum możliwości decydowania o swoim życiu osadzone jest w upodmiotowieniu indywidualnym, które analizujemy w naszych badaniach, kon- centrując się na wykształceniu, pracy i dostępie do własności. Te z kolei wpływają na charakter związków intymnych (czyli wymiar relacyjny), które badamy w wymia- rze opinii na temat równości oraz codziennych praktyk (por. Gaventa 2006). Jednak żeby równość płci stała się realną wartością przenikającą funkcjonowanie edukacji, prawa, rynku pracy, polityki, administracji, konieczne jest wspólne działanie na rzecz

50 Termin ten stosujemy jako niedoskonały polski odpowiednik angielskiego empowerment.

Można też oddać po polsku ten termin bardziej opisowo jako „wzmocnienie pozycji/roli/statusu”.

51 Znalazło to wyraz w między innymi w Milenijnych Celach Rozwoju (cel 3 stanowi o rów- ności płci i upodmiotowienia kobiet) przyjętych na szczycie Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2000 roku.

(6)

zmiany, czyli wskazany powyżej wymiar kolektywny, który także oddziałuje zwrotnie na sferę prywatną.

Zakorzenione w kulturze wzory genderowe ulegają transformacji najwolniej. Sfera materialna – ekonomia i polityka, technologia czy organizacja – łatwiej poddaje się transformacji. Kultura absorbuje zmiany trudniej, a najdłużej i najskuteczniej opiera się rodzina, gdzie zachodzące zmiany najczęściej są pochodną transformacji w innych sferach społecznego życia (np. dostęp kobiet do edukacji czy rynku pracy nie tylko opóźnia zawarcie małżeństwa i założenie rodziny, lecz także podnosi poczucie własnej wartości i często sprzyja bardziej egalitarnym formom organizacji życia rodzinnego).

Od emancypacji indywidualnej do demokratyzacji związku

Dostęp do edukacji jest pierwszym krokiem na drodze do upodmiotowienia. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego blisko jedna czwarta obywatelek i obywateli naszego kraju ma dyplom wyższej uczelni, ponad 30% ukończyło szkołę średnią, jedna piąta ma wykształcenie zawodowe, niemal tyle samo – gimnazjalne i niższe (Rocznik Statystyczny 2015). Przeprowadzony sondaż jest niemal dokładnym odwzorowaniem tej tendencji. Połowa osób badanych ukończyła co najmniej szkołę średnią: 20% uzy- skało dyplom wyższej uczelni, 22% ukończyło liceum, 13% szkołę zawodową i 13%

zakończyło edukację na szkole podstawowej. Na uwagę zasługują różnice między ko- bietami a mężczyznami: kobiety przeważają zarówno wśród absolwentów wyższych uczelni (22% w porównaniu z 18% mężczyzn), jak i wśród osób kończących licea (25% z porównaniu z 18% mężczyzn). Mężczyźni z kolei dominują wśród absolwen- tów szkół zawodowych: zarówno zasadniczych (31% w porównaniu z 20% kobiet), jak i średnich (15% w porównaniu do niespełna 12% kobiet). Szczegółowy rozkład według płci odnoszący się do ogólnych poziomów wykształcenia ilustruje poniższy wykres.

wyższe średnie i niepełne wyższe zawodowe podstawowe i niepełne średnie

Kobiety Mężczyźni

15,6 18,7

46 31,5

20,6

21,8 28 17,7

Wykres 8.4. Wykształcenie respondentów i respondentek (%) Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

(7)

Warto wspomnieć także o znaczeniu wykształcenia dla rozwoju całego społe- czeństwa. Raport Banku Światowego (World Bank 2001) wskazuje na bezpośrednią zależność między wzrostem gospodarczym a poziomem wykształcenia, zwłaszcza wykształcenia kobiet.

W wywiadach fokusowych jako istotny warunek upodmiotowienia najczęściej wymieniano pracę. Podjęcie przez kobiety pracy zarobkowej staje się impulsem po- wodującym zmiany własnych postaw, umożliwiającym przełamanie patriarchalnego kontraktu płci i kulturowo określonych ról społecznych. Przede wszystkim jednak pozwala uzyskać niezależność finansową i poczucie stabilizacji życiowej:

K4: I wydaje mi się, że moje pokolenie, nasze pokolenie, my mamy emerytury. Nie wiem, jak będzie za jakieś piętnaście czy dwadzieścia lat, tego nie wiem, te kobiety, które nie napracują sobie. Ale wydaje mi się, jakie mamy te emerytury, ale i mężczyźni i kobiety w naszym wieku mają. Bo kiedyś było bardzo ciężko, kobiety nie miały emerytur i była kobieta bardzo zależna od mężczyzny, bo była bez grosiczka. Czasem sprzedała jakieś jajko albo mleko, no to miała na jakąś… A w tej chwili jest o tyle inaczej we wsi, że my, nasze pokolenie kobiet ma swoje emerytury. Jaką tą emeryturkę mamy, ale mamy swoje i możemy być niezależne. Nie ma tu uzależnienia od mężczyzn.

K5: Kiedyś to było tak, że mężczyzna miał właśnie dużo w rodzinie do powiedzenia, bo praco- wał i tak dalej. A teraz to się diametralnie zmieniło. (FGI 4)

Widoczne jest to także w sondażu. Zdecydowana większość badanych – jak ilu- struje poniższy wykres – wskazywała na pracę jako warunek rozwoju, od którego zależą poczucie życiowej stabilności i szacunek innych.

Moja praca mnie rozwija Moja praca daje mi poczucie stabilności Moja praca zapewnia szacunek ze strony innych

Kobiety Mężczyźni

85,2

92,2 86,9 72,2 71,3

87,3

Wykres 8.5. Badani i badane zgadzający się zdecydowanie i raczej zgadzający się ze stwierdzeniami dotyczącymi znaczenia pracy dla pracujących kobiet i mężczyzn (%)

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

W sondażu ogólnopolskim pytaliśmy zarówno o obecność na rynku pracy, jak i wy- sokość dochodu. Kwestie te zostały szczegółowo omówione w rozdziale Równość płci na rynku pracy a jakość życia (Warat i Kowalska w tym tomie), przypomnijmy tylko, że:

–udział kobiet w rynku pracy jest niższy niż udział mężczyzn i wśród osób pracu- jących najemnie (mężczyźni: 55% w porównaniu do 42% kobiet), i pracujących

(8)

na własny rachunek poza rolnictwem (mężczyźni: 7% w porównaniu do kobiet:

3%) i w rolnictwie (mężczyźni: 3% w porównaniu kobiet: do 1%);

–kobiety częściej nie podejmują pracy zawodowej i zajmują się domem oraz ro- dziną (kobiety: 7% w porównaniu do 0,3% mężczyzn);

–kobiety zarabiają mniej: ponaddwukrotnie więcej kobiet (26%) niż mężczyzn (12%) deklaruje dochody poniżej 1500 złotych netto.

Jak stwierdzono powyżej, praca jest istotnym elementem indywidualnego upod- miotowienia, ponieważ daje poczucie stabilności i szacunku. W kontekście polskim konieczne jest jednak uwzględnienie nie tylko wysokości dochodów jako wyznaczni- ka upodmiotowienia na poziomie indywidualnym, lecz także sytuacji ekonomicznej mężczyzn i kobiet. Specyfika polskiego rynku pracy cechującego się w porównaniu do wielu krajów europejskich stosunkowo niskimi zarobkami powoduje, że zapew- nienie płynności finansowej nierzadko przychodzi z trudem:

–50% mężczyzn i 48% kobiet odpowiedziało, że może sobie pozwolić na wszyst- ko, czego potrzebują, ale muszą oszczędnie gospodarować;

–17% mężczyzn i 25% kobiet z trudem starcza na podstawowe potrzeby i czasem brakuje im pieniędzy;

–4% mężczyzn i 3% kobiet nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb;

–18% mężczyzn i 15% kobiet może pozwolić sobie na więcej bez żadnych po- święceń, ale nie mogą odłożyć oszczędności;

–11% mężczyzn i 9% kobiet stać na pokrycie codziennych wydatków, jak również może pozwolić sobie na odłożenie oszczędności.

Pokrycie niespodziewanego wydatku jest problemem dla blisko 36% pytanych (33% mężczyzn i 39% kobiet), a niemal połowy respondentów nie stać na tygodnio- wy wypoczynek raz w roku (45% mężczyzn i 51% kobiet). Jedynie co dziesiąta bada- na osoba może sobie pozwolić na wiele bez żadnych poświęceń i odłożyć oszczędno- ści (11% mężczyzn i 9% kobiet).

Kolejnym wymiarem upodmiotowienia na poziomie indywidualnym, który został przeanalizowany, jest dostęp do własności – w przypadku naszego badania skupiono się na własności nieruchomości, w których osoby badane mieszkają. Blisko jedna piąta respondentów i respondentek mieszka w mieszkaniu lub domu, który nie na- leży do nich lub bliskiej rodziny. Wśród pozostałych blisko połowa – 45% mężczyzn i 47% kobiet – deklaruje, że mieszka w swoim mieszkaniu lub domu. Co trzecia osoba wskazała, że zamieszkiwana przez nich nieruchomość jest własnością wspól- ną. Blisko 20% mężczyzn i 16% kobiet żyje pod wspólnych dachem z rodzicami bądź teściami, którzy są właścicielami nieruchomości. Dane te mogłyby wskazywać na znaczącą emancypację w kwestii dostępu do własności. Analizując zebrany mate- riał, należy jednak mieć na względzie specyfikę polskiego mieszkalnictwa, na którą składa się m.in.:

1. Przeludnienie mieszkań: Polska zajmuje trzecią pozycję wśród krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o przeludnienie mieszkań, zarówno w odniesieniu

(9)

do populacji ogółem, jak i do gospodarstw o najniższych dochodach. Problem ten ilustruje wypowiedź uczestniczki zogniskowanych wywiadów grupowych:

„No i w sumie w osiem osób w jednym mieszkaniu czterdziestometrowym musimy się gnieść […]” (K4, FGI 7).

2. Struktura własności: w krajach Unii mamy do czynienia z silnym zróżnicowa- niem form własności mieszkań, tymczasem w Polsce w okresie transformacji ustrojowej przeprowadzono prywatyzację publicznych zasobów mieszkanio- wych: mieszkania spółdzielcze i kwaterunkowe na bardzo korzystnych warun- kach można było wykupić na własność. Niewielki udział innych niż rynkowe form własności skutkuje – przy relatywnie niskich zarobkach i bardzo wyso- kich cenach nieruchomości – brakiem dostępnych mieszkań dla młodych ludzi (w grupie wiekowej 18–24 lata 99% mężczyzn i 80% kobiet mieszka z rodzi- cami) oraz poważnymi – w stosunku do wysokości zarobków – obciążenia- mi kredytowymi: 14% respondentek i tyle samo respondentów ma problemy z terminowym opłacaniem mieszkania czy spłacaniem rat kredytu.

To znaczy mogę powiedzieć, jak wygląda. Moja koleżanka jako młode małżeństwo próbo- wała wziąć kredyt, no bo teraz były te wielkie młode małżeństwa, więc oni się rzucili. Mówi:

„Może akurat w ten sposób nam się uda”. Pobiegali, pobiegali, znaczy, teraz mają to zmienić, ale sytuacja była taka, że to był kredyt, ale tylko na nowe mieszkanie, a nowe mieszkania mają oczywiście cenę wyższą za metr, w związku z tym oni nawet, jakby chcieli, mają jedno dziecko, nie byliby w stanie, mimo że oboje pracują, chociaż tam mąż, tam różnie, bo też właśnie tak raz jest, raz nie, to tam odnośnie sezonu, jak tam trafi tą pracę. Ale w sumie tak na papierze, szef mu powiedział, do uzyskania kredytu, że mu podpisze, że ma tam wyżej, no więc tu by uzyskali, no ale, no niestety, na takie mieszkanie, nowe, które zbudowane, w danym momencie oddawane do użytku, to ich nie stać. Oni chcieli mieszkanie z drugiej ręki, można powiedzieć, to na takie coś nie dostaną. (K3, FGI 7)

3. Względy historyczne: poważnym problemem, w większości odziedziczonym po poprzednim systemie, jest niezadowalający standard zamieszkania, przeja- wiający się niskim standardem technicznym budynków mieszkalnych, niedo- statecznym wyposażeniem mieszkań w instalacje (por. Mieszkalnictwo w Polsce 2015). Diagnozę tę potwierdzają także przeprowadzone przez nas badania:

[opisując działania członka Komisji Mieszkaniowej sprawdzającej warunki mieszkaniowe]

Powiedział, że dzieci spały w szufladach. Była szafa, normalnie miała duże szuflady i tam były dzieci, takie mniejsze i po prostu takie warunki były. Była słoma, leżała, ludzie nie mieli na czym spać. I to tak jakoś mi się wryło w pamięć, zapamiętałam akurat, bo mówimy o tych warunkach mieszkaniowych tutaj. No, tragedia z tymi mieszkaniami. (K2, FGI 7)

Trzy analizowane wymiary upodmiotowienia na poziomie indywidualnym odno- szące się do edukacji, pracy i własności – jak pokazał przeprowadzony sondaż – są ze sobą powiązane:

(10)

–wyższy poziom wykształcenia przekłada się na wyższe dochody u obu płci, u ko- biet widać to szczególnie wyraźnie, bo 66% spośród mających najwyższe dochody (powyżej 3000 złotych) ukończyło studia; w tej grupie miesięcznych dochodów znajduje się 17% kobiet z wykształceniem niższym niż średnie;

–choć kobiety ciągle zarabiają mniej, to wraz z uzyskaniem dyplomu uczelni wyższej spada prawdopodobieństwo znalezienia się w grupie najmniej zarabia- jących (wśród osób mających dochody niższe niż 1500 złotych znajduje się 32%

kobiet z wykształceniem podstawowym oraz niepełnym średnim; 26% – z za- wodowym, 37% – z dyplomem szkoły średniej i policealnej, 5% absolwentek wyższych uczelni);

–problem dostępu do własnego lokum wymaga kompleksowej analizy z uwzględ- nieniem historycznych czynników, które ukształtowały strukturę własności nie- ruchomości w Polsce, warto jednak zauważyć, że to osoby o najniższych do- chodach najczęściej nie mogą pozwolić sobie na opuszczenie domu rodziców (59% mężczyzn i 76% kobiet mieszkających w domu rodziców ma dochody miesięczne poniżej 1500 złotych).

Podsumowując, w kontekście polskim to przede wszystkim wykształcenie i praca zawodowa są istotnymi czynnikami empowermentu. Pomimo procesów prekaryzacji dyplom wyższej uczelni wciąż otwiera więcej możliwości, osoby lepiej wykształcone zarabiają więcej. Jednak, choć możemy mówić o niewątpliwym sukcesie edukacyj- nym Polek, to ciągle ich pensje są niższe niż zarobki ich kolegów, a udział w rynku pracy mniejszy. Wpływa na to szereg czynników: segregacja genderowa rynku pra- cy, dyskryminacja pozioma i pionowa (por. Warat i Kowalska w tym tomie). Trzeci z analizowanych wymiarów – dostęp do własności – odgrywa istotną rolę w procesie upodmiotowienia na poziomie indywidualnym, wpływając przede wszystkim na ja- kość życia respondentek i respondentów.

Edukacja oraz praca zarobkowa warunkują nie tylko pozycję w społeczeństwie, uła- twiają stawanie się aktywnymi podmiotami zmian, lecz także zmieniają relacje w ro- dzinach. Wprawdzie – jak pokazują nasze badania – to wciąż na kobietach spoczywa obowiązek organizacji życia rodzinnego: podejmowanie decyzji o posiłkach, sprawach szkolnych, dbanie o czystość i zajmowanie się osobami wymagającymi pomocy (Slany i Ratecka w tym tomie). Kulturowy wzór menedżerki życia rodzinnego, która kontro- luje i zarządza sprawami domowymi, jest ciągle istotną barierą na drodze demokra- tyzacji relacji. Jak zauważyła jedna z uczestniczek zogniskowanych wywiadów grupo- wych: „Ale myślenie typu, że kobiety same wszystko robią, już ogranicza samą ciebie.

Takie myślenie w kobietach funkcjonuje” (K8, FGI 8). Jednak wraz z podejmowaniem przez kobiety ról zawodowych zaangażowanie mężczyzn w sferę rodzinną, w tym opiekę nad dziećmi, rośnie. Młodsze pokolenia mężczyzn powoli wykuwają nowy model ojcostwa (Fuszara 2008; Dzwonkowska-Godula 2011). Co ważne, te partner- skie wzory są przekazywane kolejnym generacjom. Potrzebę zmiany odczuwają także kobiety, które w swoich narracjach wskazują na konieczność przeobrażenia praktyk

(11)

rodzinnych. Dążą do przekształcenia tradycyjnego modelu rodziny w model partner- ski, funkcjonujący według innych reguł niż te zastane. Zwracając uwagę na potencjał związany z upodmiotawiającym charakterem pracy, podkreślają, że włączenie kobiet w sferę zawodową musi przekładać się na zmianę ról podejmowanych przez mężczyzn i podjęcie przez nich obowiązków domowych i opiekuńczych. Obrazują to poniższe wypowiedzi uczestniczek przeprowadzonych badań:

Ja to też obserwuję i sama chciałabym coś takiego w swoje życie kiedyś wnieść, bo to jest re- welacyjne, żeby nie było tak, że kobieta jest odpowiedzialna za wszystko i będę się obwiniała, że coś poszło nie tak, tylko podział obowiązków jest równy. Raz sprzątam ja, raz ty, gotujemy razem, zajmujemy się dziećmi wspólnie i pracujemy też wspólnie. (K2, FGI 2)

Dlatego mówię, że kiedyś to było łatwiejsze. Mimo wszystko, mimo tych potrzeb. Emancypacja dała kobietom pracę, ale dała im w pewnym momencie nadmierne obowiązki, bo kobieta mu- siała być i w pracy, i w domu. Ja czasami się buntowałam, że ja w zasadzie mogę tak w jednym miejscu, bo w dwóch nie wyrabiam, i stąd chyba powstała potrzeba moja osobista, żeby wdro- żyć mężczyznę do obowiązków domowych. (K4, FGI 8)

Proces demokratyzacji życia rodzinnego znajduje także odbicie w opiniach do- tyczących ról genderowych, choć obraz, który wyłania się z naszego sondażu, nie jest jednoznaczny (zob. wykres 8.6). Z jednej strony równość postrzegana jest jako

To słuszne, że żona wspiera męża w karierze, rezygnując ze swojej Mężczyźni potrafią zajmować się dziećmi tak samo dobrze jak kobiety To na kobietach spoczywa ostateczna odpowiedzialność za dom i rodzinę Kobieta mająca małe dzieci (poniżej 3. roku życia) nie powinna pracować zawodowo Mężczyźni i kobiety powinni brać taką samą odpowiedzialność za stabilność finansową rodziny Kobiety i mężczyźni powinni się dzielić po równo pracami domowymi Rodzice powinni uczyć dzieci, że równość kobiet i mężczyzn jest ważna Opieka rodzicielska po rozstaniu powinna być dzielona równo pomiędzy oboje rodziców

Kobiety Mężczyźni

93

93 80

8084

64 7374

46

7578

57

37

90 92 87

Wykres 8.6. Opinie na temat ról genderowych (% osób, które zdecydowanie i raczej zgadzają się z da- nym stwierdzeniem)

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

(12)

istotna wartość, która winna być przekazywana dzieciom w rodzinach; istnieje też powszechna zgoda, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni wspólnie ponoszą odpo- wiedzialność za dom, tak w sferze materialnej, jak i organizacji prac domowych.

Prawie 9 na 10 osób badanych widzi w ojcach kompetentnych opiekunów, którzy mogą z powodzeniem podejmować obowiązki opiekuńcze wobec swoich dzieci także po rozwodzie. Z drugiej strony widzimy, że wzory kulturowe, które kształtują nasze opinie i rodzinne praktyki, zmieniają się wolno. O ile dostrzegamy potencjał kobiety jako dobrej pracownicy, to równocześnie właśnie ona ma być gotowa do rezygnacji z zawodowych planów, gdy ma małe dzieci lub/i by wspierać profesjonalny rozwój męża. Na niej także – w opinii większości kobiet i mężczyzn – spoczywa ostateczna odpowiedzialność za rodzinę i dom.

W większości badanych par zarówno kobieta, jak i mężczyzna pracują zawodowo.

Nierówności ekonomiczne wynikające z różnic między dochodami kobiet i męż- czyzn nie wydają się być podstawą do hierarchizowania statusu płci w związkach.

Ponad 60% par deklaruje wspólne zarządzanie budżetem domowym. Co więcej, gros strategicznych dla rodziny decyzji podejmowana jest wspólnie:

–o miejscu zamieszkania wspólnie decyduje 85% badanych par;

–o wychowaniu dzieci – 81% badanych par;

–o urządzaniu domu/mieszkania – 61% badanych par;

–o kupnie samochodu – 56% badanych par.

Dokładniejsze analizy52 wskazują jednak, że na nierówny podział prac domowych, opieki i decyzji w związku istotny wpływ mają różnice między parterami zarówno w dochodach, jak i wykształceniu. Wspólne podejmowanie decyzji występuje najczę- ściej w związkach, w których mężczyzna i kobieta mają podobne dochody53. Partne- rzy zarabiający znacznie więcej niż partnerki rzadziej angażują się w prace domowe54. Z kolei różnice w wykształceniu związane są z zaangażowaniem w opiekę. Mężczyź- ni, których osiągnięcia edukacyjne są wyższe niż ich partnerek, rzadziej podejmują

52 Analizy oparto na porównaniu średnich pokazujących wpływ wykształcenia i dochodu na równość w podziale prac domowych, opiece nad dziećmi i decyzjach. Wykształcenie było mie- rzone poprzez stosunek pomiędzy wykształceniem osiągniętym przez respondenta/respondentkę w porównaniu do wykształcenia partnerki/partnera. Różnicę w dochodach określono poprzez po- kazanie stosunku pomiędzy dochodami mężczyzny a dochodami kobiety pozostającymi ze sobą w związku. Równość praktyk określono poprzez użycie indeksu równości praktyk (gender equality practices index) oraz subindeksów dotyczących równości w podejmowaniu prac domowych, opieki nad dziećmi oraz równości w podejmowaniu decyzji.

53 M = 11,28, 95%PU = (10,82; 11,74). Dla porównania: w sytuacji gdy dochód kobiety i męż- czyzn pozostających ze sobą w związku jest mniej więcej równy, M = 11,82, 95%PU = (11,24;

12,40). Zaobserwowana zależność występuje tylko w przypadku mężczyzn, nie zaobserwowano jej w przypadku kobiet. Zależność ta jest statystycznie istotna.

54 Dla mężczyzn: M = 14,39, 95%PU = (13,50; 15,28). Dla kobiet: M = 8,25, 95%PU = (7,12;

9,38).

(13)

zadania opiekuńcze55. Podobny poziom wykształcenia sprzyja bardziej partnerskim wzorom organizacji opieki w ramach rodziny56.

Globalne i lokalne procesy o charakterze ekonomicznym, presje zmieniających się wzorców kulturowych wpływają na świadomość i zachowania ludzi, przeobrażają też związki współczesnych Polaków i Polek. Wykształcenie czy praca zawodowa i płyną- ce z nich poczucie własnej wartości sprzyjają budowaniu partnerskich relacji. Trzeci z analizowanych wymiarów upodmiotowienia na poziomie indywidualnym – dostęp do własności – nie uruchamia w polskim kontekście u kobiet procesów związanych z transformacją praktyk równościowych. Podsumowując: choć nie wszystkie wymiary indywidualnego upodmiotowienia przekładają się na zmiany w relacjach pomiędzy mężczyznami a kobietami, wymiar indywidualnego upodmiotowienia oddziałuje na wymiar relacyjny – powoli zmieniając codzienność naszych rodzin.

Równość płci a zaangażowanie obywatelskie

Równość to nie tylko potencjalne równe szanse, lecz także realne możliwości kie- rowania swoim życiem zgodnie z własnymi aspiracjami. By to osiągnąć, zmiany w opisanych powyżej wymiarach – indywidualnym i relacyjnym – nie wystarczą.

Konieczne są przeobrażania strukturalne. Idea równości musi przeniknąć sferę pu- bliczną: funkcjonowanie rynku, edukacji, instytucji publicznych, myślenie o polityce i sposoby jej uprawiania. Transformacja taka wymaga uprawomocnienia w wymia- rze kolektywnym – obywatelskiej mobilizacji i płynących z niej wspólnych działań na rzecz zmiany istniejących stosunków władzy oraz aktywnego udziału w proce- sach decyzyjnych. Wymiar kolektywny upodmiotowienia jest – jak wskazują bada- nia i publikacje (Norwegian Agency for Development Cooperation 2013; Alsop, Bertelsen i Holland 2006; Cornwall 2008; Easterly 2013; Gaventa i Barrett 2012;

Stiglitz 2002) – kluczem do rozwoju. Wspólne działanie opiera się na przekonaniu, że mój głos się liczy, a to z kolei związane jest z kapitałem zdobywanym w toku edu- kacji (wymiar indywidualny). Więcej lat spędzonych w szkolnej ławce przekłada się na wyższe poczucie mocy sprawczej nie tylko we własnym życiu, ale także w sferze społecznej. Potwierdzają to także przeprowadzone badania. Im wyższe wykształce- nie, tym częściej osoby pytane czuły, że mają wpływ na to, co się dzieje w ich spo- łeczności lokalnej (wykres 8.7) czy kraju (wykres 8.8).

55 M = 8,07, 95%PU = (5,37; 10,77). Zaobserwowana zależność występuje tylko w przypadku mężczyzn biorących udział w badaniu, nie zaobserwowano jej w przypadku kobiet.

56 M = 9,76, 95%PU = (9,32; 10,19). Zaobserwowana zależność występuje tylko w przypadku mężczyzn biorących udział w badaniu, nie zaobserwowano jej w przypadku kobiet.

(14)

wyższe średnie i policealne zawodowe

gimnazjalne i niższe 14,3

23,6 21,4

39,1 25,2

40,5 42,4 9,9

Kobiety Mężczyźni

Wykres 8.7. Badani i badane deklarujący poczucie wpływu na to, co się dzieje w społeczności lokalnej ze względu na wykształcenie i płeć (%)

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

wyższe średnie i policealne zawodowe

gimnazjalne i niższe 15

14,4 12,3

24,2 14,2

36 34,1 11

Kobiety Mężczyźni

Wykres 8.8. Badani i badane deklarujący poczucie wpływu na to, co się dzieje w kraju ze względu na wy- kształcenie i płeć (%)

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

Dyplom wyższej uczelni wzmacnia poczucie mocy sprawczej szczególnie u ko- biet – o ile niespełna 15% absolwentek szkół średnich uważa, że ma wpływ na to, co się dzieje w kraju, co czwarta – na to, co się dzieje w społeczności lokalnej, o tyle wraz z ukończeniem szkoły wyższej ich odsetek odpowiednio wzrasta do 34% i 42%

(wykresy 8.7 i 8.8).

We wspólnym działaniu wykuwa się poczucie solidarności i dobra wspólnego, wola zaangażowania się w kształtowanie społeczeństwa, w jakim żyjemy, i wpływania na decyzje, które rzutują na nasze życie (Skocpol i Fiorina 1999: 2). Formy zaanga- żowania zależą od społecznego i historycznego kontekstu, odbijają trajektorię poli- tycznych procesów, jakim podlegają poszczególne społeczeństwa (Putnam 2008: 27) i obejmują szerokie spektrum aktywności, od form zinstytucjonalizowanych (takich

(15)

jak uczestnictwo w wyborach czy strukturach partyjnych, sprawowanie władzy na wszystkich szczeblach), przez działania we wspólnotach lokalnych (kołach są- siedzkich, stowarzyszeniach zawodowych, związkach religijnych), po grupy niefor- malne. Taka szeroka definicja przyjęta w badaniach miała pozwolić uchwycić specy- fikę polskiego zaangażowania we wspólne sprawy, ze szczególnym uwzględnieniem płci. Kobiety – jak pokazują badania (Lister 2008: 32–33) – częściej na przykład realizują swoje pomysły na poziomie lokalnym, rzadziej analizowanym niż formalne struktury polityki krajowej. W sondażu interesowały nas nie tylko inicjatywy zwią- zane bezpośrednio z równością płci, lecz również aktywność obywatelska jako prze- jaw upodmiotowienia oraz woli wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoją rodzinę, a także za sposób, w jaki działają struktury sfery publicznej, które kształtują nasze życie. W kwestii implementacji idei równości płci takie szerokie ujęcie miało dodat- kowe uzasadnienie. Z jednej strony, jak zostało powiedziane powyżej, respondentki i respondenci zauważają dyskryminację kobiet w wielu dziedzinach życia społecz- nego i konieczność podjęcia działań systemowych na rzecz jej eliminowania (bli- sko połowa osób wskazuje na konieczność zmiany prawa, prowadzenia medialnych kampanii społecznych, wsparcia socjalnego ze strony państwa, które ułatwi pogodze- nie obowiązków rodzinnych i pracy). Te jednak wymagałyby mobilizacji społecznej, lobbingu, oddolnych inicjatyw, które wywierałyby nacisk i promowały równościo- we rozwiązania. Z drugiej strony osoby pytane o to, „kto powinien zaangażować się w działania na rzecz równości”, podkreślają przede wszystkim odpowiedzialność indywidualną – „każdy z nas z osobna” odpowiedziało 51% badanych. Czy ta indy- widualna odpowiedzialność za realizację idei równości płci w Polsce ogranicza się do budowania bardziej partnerskich związków, w których żyjemy? Czy dotyczy także dążenia do tego, by instytucje publiczne uczynić bardziej sprawiedliwymi?

Najczęstszą deklarowaną formą aktywności obywatelskiej jest udział w wyborach.

Prawie 84% respondentek i respondentów głosuje, choć jak pokazuje poniższy wy- kres, z różną regularnością.

nigdy czasem zawsze

Kobiety Mężczyźni

47,3 46,8 36,1

36,9 16,6

16,3

Wykres 8.9. Badani i badane według uczestnictwa w wyborach (zarówno europejskich, krajowych, jak i lokalnych) według płci

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

(16)

Różnice między mężczyznami a kobietami nie występują, natomiast – ponow- nie – istotną zmienną jest wykształcenie. Im wyższe, tym większa regularność od- dawania głosu w wyborach. Wśród osób z wyższym wykształceniem zawsze głosuje 62%, ze średnim i policealnym – 45%, zawodowym – 43% i gimnazjalnym (bądź niższym) – 39%. Różnica wynosi ponad 20 punktów procentowych, wykształcenie jest zatem ważnym czynnikiem aktywizującym. Podobną prawidłowość zauważymy u osób nigdy niechodzących na wybory – wśród osób z dyplomem wyższej uczelni to 9%. Im niższe wykształcenie, tym więcej osób niegłosujących (średnie i policeal- ne – 16%, zawodowe – 16%, gimnazjalne lub niższe – 27%). Jeśli chodzi o korzysta- nie z biernego prawa wyborczego, to o kandydowaniu w wyborach lokalnych myślało 6% respondentek i respondentów, w krajowych – do Sejmu i Senatu – 2%. Różnice między kobietami a mężczyznami są minimalne, za to dyplom wyższej uczelni trzy- krotnie zwiększa szanse na podjęcie decyzji o kandydowaniu.

Badania pokazują, że dwie trzecie Polaków deklaruje zainteresowanie sprawami publicznymi (Olech 2014: 4), aż 77% podziela pogląd, że „działając razem, można przyczynić się do rozwiązania niektórych problemów swojego środowiska czy spo- łeczności lokalnej” (CBOS 2014: 3), rośnie też wrażliwość na dobro wspólne. Jednak, jak zauważają autorzy Diagnozy społecznej 2015, „ten wzrost wrażliwości nie jest wy- starczający, abyśmy mogli powiedzieć o sobie, że zbudowaliśmy już społeczeństwo obywatelskie” (Czapiński i Panek 2015: 216). Polacy i Polki rzadko angażują się w sprawy społeczne, korzystając z dostępnego zakresu wpływu i sprawstwa. Trzeci, kolektywny wymiar uprawomocnienia ściśle związany jest z funkcjonowaniem spo- łeczeństwa obywatelskiego rozumianego jako przestrzeń pomiędzy rodziną, pań- stwem a rynkiem, w której obywatele i obywatelki prowadzą debatę, wypracowując rozwiązania na rzecz wspólnego dobra. Edmund Wnuk-Lipiński dodaje natomiast, że „są to struktury względnie autonomiczne wobec państwa, powstające oddolnie i charakteryzujące się na ogół dobrowolnym uczestnictwem ich członkiń i członków”

(Wnuk-Lipiński 2005: 119). Dane z ostatniej dekady pokazują, że społeczeństwo obywatelskie w Polsce, rozumiane jako działanie właśnie w takich organizacjach do- browolnych, nie rozwija się, nie angażuje w swoje struktury coraz większej liczby ludzi.

Do „organizacji, stowarzyszeń, partii, komitetów, rad, grup religijnych, związków lub kół” (Czapiński i Panek 2015: 323) należy niespełna 13% osób badanych. Analizo- wanie stopnia formalnego uczestnictwa jest jednak tylko jednym ze sposobów po- miaru rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Niską aktywność w sformalizowanych strukturach w Polsce można tłumaczyć motywowaną historycznie niechęcią do takiej formy wspólnych działań. Uwzględniając ten kontekst, warto skupić się na analizie wszelkich aktywności na rzecz innych. Wprawdzie w badaniach CBOS z 2014 roku aż 78% osób deklarowało, że w ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających badanie podejmowało nieodpłatne działania na rzecz innych, jednak najczęściej była to pomoc świadczona rodzinie, przyjaciołom, rzadziej – na rzecz sąsiadów. Prawie co piąty bada- ny pracował nieodpłatnie w jakiejś organizacji lub instytucji (CBOS 2014: 3).

(17)

Podobnie w przeprowadzonym sondażu pytaliśmy o różne rodzaje aktywności obywatelskiej w ciągu ostatniego roku. Pytania wykraczały poza sferę instytucjo- nalnej polityki, dotyczyły wszelkich form działań, od członkostwa w partiach bądź związkach zawodowych po działalność w kołach zainteresowań, lokalnych inicjaty- wach czy radach rodziców. Wyniki okazały się – jak pokazuje poniższy wykres 8.10 – jeszcze mniej optymistyczne w porównaniu do danych obrazujących zaangażowanie w politykę zinstytucjonalizowaną.

NGO związki zawodowe kluby zainteresowań, koła działania charytatywne parafia, grupy religijne inicjatywy lokalne aktywność w szkole/przedszkolu działania na rzecz społeczności lokalnej protesty w Internecie konsultacje społeczne protesty, marsze, demonstracje petycje wolontariat

Kobiety Mężczyźni

1313,7 7,8

7,9 9,8

9,8 9,1 9,1 8,2

18,5

8,6 4,9

4 3,13,2 1,9

38,8 8,7

6,1

6,6 10,5

1010,3

12,5 11,1 10,9

Wykres 8.10. Aktywność obywatelska według płci (%)

Uwaga: Pytanie o aktywność w szkole i/lub przedszkolu zostało zadane tylko rodzicom.

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GEQ 2015.

Uderza nie tylko niewielkie zainteresowanie działalnością w formalnych struktu- rach partyjnych czy związkowych (co mogłoby dziwić w kraju, gdzie podwaliny pod zmiany ustrojowe położył związek zawodowy), lecz także wszelkimi innymi aktyw- nościami. Obawy, że włączenie znacznie mniej wymagającego podpisywania petycji online, które trudno porównać z codzienną pracą wolontariusza czy wolontariusz- ki, podniesie statystki, zniekształcając nieco obraz polskiego aktywizmu, okazały się przedwczesne. Ten rodzaj aktywności także deklaruje nie więcej niż kilka procent

(18)

osób badanych. Wyjątkiem jest wspólne działanie w szkołach czy przedszkolach swoich dzieci, które podejmuje blisko 40% mam i 20% ojców. Można się zastanawiać, czy wynika to ze strategii szkół, które starają się włączać w swoje aktywności rodzi- ców, czy stworzenie pewnych warunków do działania jest impulsem rozbudzającym potencjał społecznikowski rodziców. A może raczej szereg działań na rzecz szkoły jest po prostu obowiązkowa? Może szkołę albo przedszkole traktujemy jako przedłu- żenie sfery prywatnej – naszych obowiązków rodzicielskich (zwłaszcza macierzyń- skich), stąd większe zaangażowanie? Wiele publikacji (Hryciuk 2012; Lister 2008;

Werbner 2007) zwraca uwagę, że aktywność obywatelska, wypływająca z matczynej troski o dobrostan dzieci, często staje się z czasem inspiracją do szukania innych form zaangażowania. U nas ta zależność nie została potwierdzona.

A co możemy powiedzieć osobach angażujących się w sprawy wspólne?57 Ze- brane dane nie wskazują na istotne różnice między płciami. Obserwujemy nato- miast wpływ wieku. W przypadku mężczyzn zależność ta jest statystycznie istotna dla wszystkich grup wiekowych, z wyjątkiem mężczyzn powyżej 75. roku życia.

Najbardziej angażują się mężczyźni w wieku 65–74 lat, a najrzadziej w wieku 25–34 lata58. Częściej aktywnie działają mężczyźni z wyższym wykształceniem59. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku kobiet: o ile wiek różnicuje zaangażowanie obywatelskie (najbardziej zaangażowane są kobiety w wieku 55–64 lata60), to wy- kształcenie nie jest statystycznie istotnym czynnikiem wpływającym na aktywność obywatelską kobiet61. Jeśli chodzi o istotne statystycznie relacje między poziomem relacyjnym a kolektywnym, dwie kwestie w grupie osób zaangażowanych w róż- ne aktywności obywatelskie warte są odnotowania. Mężczyźni, którzy aktywnie

57 Portret socjologiczny osób angażujących się w sferę obywatelską został określony na pod- stawie modelu uwzględniającego indeks aktywności obywatelskiej oraz zmiennych takich jak:

płeć, wiek, wykształcenie i dochód. Indeks aktywności obywatelskiej opiera się na następujących zmiennych: praca jako wolontariusz/wolontariuszka, aktywny udział w działaniach: 1. sąsiedz- kich i lokalnych inicjatywach oraz organizacjach, 2. przy parafii, kościele czy wspólnocie religijnej, 3. charytatywnych, 4. organizacji kobiecych lub męskich, 5. grup samopomocowych, 6. grup nie- formalnych, kół czy klubów zainteresowań, grup sportowych, gdzie ludzie spotykają się w wolnym czasie. By określić wpływ poszczególnych zmiennych na aktywność w sferze obywatelskiej, użyto ilorazu szans (przy PU=95%), a obliczenia wykonano osobno dla kobiet i mężczyzn. W rozdziale przedstawiono tylko dane, dla których zależności są statystycznie istotne.

58 Za grupę odniesienia, dla której ISz = 1, przyjęto mężczyzn w wieku 25–34 lata.

59 Za grupę odniesienia, dla której ISz=1, przyjęto mężczyzn z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym.

60 Zależność pomiędzy wiekiem a aktywnością obywatelską kobiet jest statystycznie istotna tylko dla wskazanej grupy wiekowej.

61 Mimo iż nie obserwujemy statystycznie istotnej zależności pomiędzy zaangażowaniem obywatelskim a wykształceniem, to można zauważyć, że kobiety z wyższym wykształceniem mają większe szanse zaangażowania w porównaniu do kobiet z wykształceniem gimnazjalnym lub niż- szym, zawodowym, średnim bądź policealnym.

(19)

włączają się w obowiązki domowe, chętniej angażują się ponadto w działania oby- watelskie. Wyższa aktywność w życiu obywatelskim cechuje także mężczyzn prze- jawiających większą równość w praktykach62.

jakość życia

aktywność obywatelska partnerstwo

w domu

aktywność społeczna

Rysunek 8.1. Wymiar relacyjny a wymiar kolek-

tywny upodmiotowienia – mężczyźni Rysunek 8.2. Wymiar kolektywny a wymiar in- dywidualny upodmiotowienia – kobiety Źródło: opracowanie własne. Źródło: opracowanie własne.

Z kolei wśród kobiet widzimy inną ciekawą relację: związek między jakością życia a zaangażowaniem społecznym63. Aktywna postawa, która ma zaowocować zmianą społeczną w pożądanym kierunku, wiąże się z wyższą jakością życia (wymiar kolek- tywny wpływa zatem na wymiar indywidualny).

Podsumowanie: Rozwój bez partycypacji? Wyzwania na przyszłość

Przeprowadzone badania pokazały, że równość płci jest ważną wartością w życiu Po- lek i Polaków. Choć kobiety i mężczyźni nadal mają nierówny dostęp do niektórych praw, na podstawie przeprowadzonych badań sondażowych warto odnotować szereg pozytywnych zmian na drodze do ekonomicznego, politycznego czy społecznego upodmiotowienia.

Drzwi do edukacji w Polsce zostały szeroko otwarte, a kobiety wykorzystały tę szansę skutecznie – przeważają wśród osób studiujących. Jednak z uwagi na fakt,

62 Analiza uwzględniająca tylko płeć i indeks równości praktyk: ISz = 1,16, 95%PU = (1,06;

1,27), p = 0,002. Dodatkowe uwzględnienie zmiennych wykształcenia, wieku, dochodu i wielkości miejscowości zamieszkania pokazuje wzrost szans zaangażowania się mężczyzn w działania w sfe- rze obywatelskiej: ISz = 1,21, 95%PU = (1,08; 1,37), p = 0,002.

63 Analiza przeprowadzona w oparciu o korelację Pearsona pokazuje słabą zależność pomiędzy indeksem aktywności obywatelskiej a następującymi wymiarami jakości życia: psychologicznym (r = 0,071, p = 0,048), społecznym (r = 0,071, p = 0,048), finansowym (r = 0,115, p = 0,001), infra- strukturalnym (r = 0,124, p = 0,001) i wymiarem satysfakcji (r = 0,078, p = 0,03).

(20)

że studiują głównie kierunki społeczne i humanistyczne (Rocznik Demograficzny 2014: 170–171; Eurostat 2013), sytuuje je to później w niżej płatnych sektorach ryn- ku. Dominacja mężczyzn na kierunkach ścisłych i w szkołach zawodowych (Eurostat 2012) w dużym stopniu odbija genderowe stereotypy. Mimo to sukces edukacyjny Polek jest nie do zakwestionowania. Niestety, nie zawsze przekłada się on bezpo- średnio na dobrze płatne zatrudnienie, nie tylko ze względu na gorzej opłacaną pracę w sfeminizowanych sektorach gospodarki, lecz także ciągle obecną dyskryminację ze względu na płeć, jak i niewielką pomoc ze strony państwa w godzeniu obowiąz- ków rodzinnych z pracą. Niemniej Polka to nie tylko matka, lecz także pracownica, dla której zatrudnienie jest nie tyle źródłem dochodów, co miejscem, gdzie szuka impulsów do samorozwoju i satysfakcji.

Wykształcenie i praca zarobkowa zmieniają polskie rodziny. Mniejsze różnice w osiągnięciach edukacyjnych i zarobkach między partnerami sprzyjają budowaniu bardziej partnerskich relacji i przekładają się na podział obowiązków domowych, opieki i wspólne podejmowanie decyzji. Polski ojciec to coraz częściej także troskli- wy opiekun, a nie jedynie żywiciel rodziny.

W myśleniu o rozwoju społecznym coraz większego znaczenia nabiera idea party- cypacji – uczestnictwa w planowaniu polityki rozwojowej osób, którym ma ona słu- żyć. Taka koncepcja znalazła wyraz w Raporcie o rozwoju społecznym opublikowanym przez Program Narodów Zjednoczonych do spraw Rozwoju (UNDP 2011), gdzie rozwój społeczny to z jednej strony zaspokajanie podstawowych potrzeb, a z drugiej – dążenie do poszerzania ludzkich możliwości, zatem podkreślanie znaczenia poprawy warunków życia, a jednocześnie potrzeby zwiększania autonomii poprzez rozwój.

To wymaga polityki państwa wspierającej realizację planów zawodowych i planów dotyczących rodzicielstwa, zmniejszającej zarówno istniejące bariery kulturowe, jak i strukturalne przeszkadzające w łączeniu pracy z opieką nad dziećmi. By jednak taka polityka zaistniała w Polsce, potrzebujemy partycypacji obywatelskiej w jej wypraco- waniu i implementacji – czyli trzeciego wymiaru upodmiotowienia.

Bibliografia

Alsop, R., Bertelsen, M., Holland, J. 2006. Empowerment in Practice: From Analysis to Implementa- tion. Washington, DC: World Bank.

CBOS. 2014. Aktywność społeczna Polaków. Komunikat z badań nr 60. Warszawa. Dostępne:

www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_060_14.PDF.Data dostępu: 30.06.2016.

Cornwall, A. 2008. Unpacking „Participation”: Models, Meanings and Practices. „Community Deve- lopment Journal” nr 43 (3), s. 269–283.

Czapiński, J., Panek, T. 2015. Diagnoza społeczna 2015. Warszawa: Rada Monitoringu Społecznego.

Duda, M. 2016. Dogmat płci. Polska wojna z gender. Gdańsk: Wydawnictwo Naukowe „Katedra”.

Dzwonkowska-Godula, K. 2011. Ojcostwo jako instytucja i doświadczenie w świetle wypowiedzi mło- dych wykształconych ojców. „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Sociologica” nr 39, s. 111–127.

Easterly, W. 2013. The Tyranny of Experts. New York: Basic Books.

(21)

Eurostat. 2012. Tertiary Students by Field of Education and Sex. Dostępne: https://data.europa.eu/

euodp/en/data/dataset/FI1R9u5d8CJemRTcSbUXg. Data dostępu: 30.06.2016.

Eurostat. 2013. Tertiary Education Statistics. Dostępne: http://ec.europa.eu/eurostat/statistics-ex- plained/index.php/Tertiary_education_statistics. Data dostępu: 30.06.2016.

Fuszara, M. (red.). 2008. Nowi mężczyźni? Zmieniające się modele męskości we współczesnej Polsce.

Warszawa: Trio.

Gaventa, J. 2006. Finding the Spaces for Change: A Power Analysis. „IDS Bulletin” nr 37 (6), s. 23–33.

Gaventa, J., Barrett, G. 2012. Mapping the Outcomes of Citizen Work? A World Bank Policy Research Report. Washington, DC: World Bank.

Graff, A. 2014. Report from the Gender Trenches: War against „Genderism” in Poland. „European Journal of Women’s Studies” nr 21 (4), s. 431–442.

Hardy, J. 2010. Nowy polski kapitalizm. Tłum. A. Czarnacka. Warszawa: Instytut Wydawniczy

„Książka i Prasa”.

Hryciuk, R.E. 2012. Upolitycznione macierzyństwo po polsku, czyli o znikającej matce, w: R.E. Hry- ciuk, E. Korolczuk (red.). Pożegnanie z Matką Polką? Dyskursy, praktyki i reprezentacje macie- rzyństwa we współczesnej Polsce. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.

Kabeer, N. 1999. Resources, Agency, Achievements: Reflection on the Measurement of Women’s Empow- erment. „Development and Change” nr 30 (3), s. 435–464.

Kowalik, T. 2009. www.polskatransformacja.pl. Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA.

Lister, R. 2008. Od intymności do globalności. Refleksje nad płciowym wymiarem obywatelstwa. Tłum.

M. Michowicz, w: E. Oleksy (red.). Tożsamość i obywatelstwo w społeczeństwie wielokulturo- wym. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Majmurek, J., Szumlewicz, P. (red.). 2009. Stracone szanse? Bilans transformacji 1989–2009. Warsza- wa: Engram.

Mansuri, G., Rao, V. 2012. Localizing Development: Does Participation Work? Policy Research Report.

Washington, DC: World Bank.

Norwegian Agency for Development Cooperation. 2013. A Framework for Analysing Participation in Development. Oslo: Norad – Norwegian Agency for Development Cooperation.

Nussbaun, M., Glover, J. (red.). 1995. Women, Culture and Development: A Study of Human Capa- bilities. Oxford: Oxford University Press.

Olech, A. 2014. Między zainteresowaniem a zaangażowaniem. Aktywność obywatelska i organizacje pozarządowe w Polsce. „Analizy i Opinie ISP”. Numer specjalny 7: Decydujmy Razem. Warsza- wa: Instytut Spraw Publicznych.

Polityka równości płci w praktyce. 2006. Warszawa: Fundacja Fundusz Współpracy, UNDP Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju.

Putnam, R.D. 2008. Samotna gra w kręgle. Upadek i odrodzenie wspólnot lokalnych w Stanach Zjedno- czonych. Tłum. P. Sadura, S. Szymański. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.

Rocznik Demograficzny. 2014. Warszawa: Główny Urząd Statystyczny.

Rocznik Statystyczny. 2015. Warszawa: Główny Urząd Statystyczny.

Rowlands, J. 1997. Questioning Empowerment: Working with Women in Honduras. Dublin: Oxfam.

Salamon, M., Muzioł-Węcławowicz, A. (red.). Mieszkalnictwo w Polsce. Analiza wybranych obsza- rów polityki mieszkaniowej. 2015. Warszawa: Habitat for Humanity.

Sen, A. 2002. Rozwój i wolność. Tłum. J. Łoziński. Poznań: Zysk i S-ka.

Skocpol, T., Fiorina, M.P. (red.). 1999. Civic Engagement in American Democracy. Washington, DC:

Brookings Institution Press.

Sowa, J. 2015. Inna Rzeczpospolita jest możliwa. Warszawa: W.A.B.

Stiglitz, J.E. 2002. Participation and Development: Perspectives from the Comprehensive Development Paradigm. „Review of Development Economics” nr 6 (2), s. 163–182.

UNDP. 2011. Raport o rozwoju społecznym. Zrównoważony rozwój i równość. Lepsza przyszłość dla wszystkich.

(22)

Warat, M. 2016. For the Sake of Family and Religion. Nationalist-Religious Discourse on the Con- vention on Preventing and Combating Violence against Women and Domestic Violence. „Studia Humanistyczne AGH” nr 15 (3), s. 105–121.

Werbner, P. 2007. Upolitycznione macierzyństwo i feminizacja obywatelstwa. Ruchy kobiece i trans- formacja sfery publicznej. Tłum. K. Stańczak-Wiślicz, w: R.E. Hryciuk, A. Kościańska (red.).

Gender. Perspektywa antropologiczna. Tom I. Organizacja społeczna. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.

Wnuk-Lipiński, E. 2005. Socjologia życia publicznego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar”.

World Bank. 2001. Engendering Development: Through Gender Equality in Rights, Resources, and Voice. New York: Oxford University Press.

Yunus, M. 2012. Bankier ubogich. Historia mikrokredytu. Tłum. E. Janikowska. Warszawa: Con- Corda.

Zogniskowane wywiady grupowe

FGI_1 – wywiad z osobami w wieku mobilnym zawodowo, mieszkającymi w dużym mieście.

FGI_2 – wywiad ze studentami i studentkami z uniwersytetu w dużym mieście, pochodzącymi w dużej mierze z małych miejscowości i wsi.

FGI_4 – wywiad z kobietami i mężczyznami mieszkającymi na terenach wiejskich, aktywnymi lokalnie.

FGI_7 – wywiad z osobami korzystającymi z pomocy społecznej, mieszkającymi w dużym mie- ście, grupa zróżnicowana wiekowo.

FGI_8 – wywiad z matkami i ojcami, w większości mającymi małe dzieci, mieszkającymi w dużym mieście.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

W 1976 roku zostaje przyjêta kluczowa Dyrektywa Rady z dnia 9 lutego 1976 roku w sprawie wprowadzenia w ¿ycie zasady równego traktowania kobiet i mê¿czyzn w za- kresie dostêpu

Wizyta Tichego na Dychtonii daje więc asumpt do krytycznego, chłodnego spoj­ rzenia na zagadnienia zajmujące Ziemian, między innymi kontrowersje etyczne wo­ kół badań

Zasada demokratycznej równości nie powinna jego zdaniem rozciągać się na sferę literatury, w której należy jego zdaniem zachować podział na sztukę elitarną, opartą na

Kwestia wieku emerytalnego była przedmiotem orzecznictwa Trybuna- łu Konstytucyjnego. Szczególne znaczenie w zakresie różnicowania sytua- cji prawnej kobiet i mężczyzn

W zasadzie jedynie związki zawodowe oświadczyły, że chcą prawodawstwa na poziomie Unii Europejskiej dotyczącego urlopu ojcowskiego i opiekuńczego, wydłużenia urlo-

3x I – innowacja, inteligencja, inspiracja – XII konferencja CTT PK z cyklu Kobiety w nauce i biznesie: Aspekty równości płci w nauce, 26.06.2020 Lidia Żakowska, Core Team

w zasobach na wybrane wymiary jakości życia kobiet, negatywny wpływ równo- ści w pracach domowych na wymiary jakości życia kobiet i mężczyzn, czy nega- tywny wpływ równości