• Nie Znaleziono Wyników

Nr 46 (195) (200) rok XXVII grudzień Egzemplarz bezpłatny po przeczytaniu przekaż sąsiadowi!

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nr 46 (195) (200) rok XXVII grudzień Egzemplarz bezpłatny po przeczytaniu przekaż sąsiadowi!"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

się spodziewać jakichś utrudnień w sferze komunikacyjnej?

Raczej nie spodziewam się kłopo- tów. Rewitalizacja parku Kleparskie- go, jeśli uda się to ująć w budżecie, czy nawet placu Inwalidów, nie powinny spowodować problemów komunika- cyjnych. Remont ulicy Chodowieckie- go, jeśli wejdzie do budżetu, lokalnie będzie uciążliwy. Zapewne punkto- wo będzie remontowana ulica Wro- cławska. W alei Kijowskiej, jeśli wej- dzie do budżetu, remontowany będzie chodnik po stronie nieparzystej. Ulica Czarnowiejska – będzie naprawiana, ale nie na całej długości. Nie będzie dużego remontu. Ulica Piastowska – również drobne rzeczy do poprawy, ale nie remont. W skali dzielnicy – nie powinniśmy doświadczyć niczego po- równywalnego z utrudnieniami, które zaistniały podczas przebudowy ulicy Królewskiej.

Drobne modernizacje są czymś normalnym, natomiast szykują nam się również większe inwesty- cje. Czy to w tym roku czy w ko- lejnym. Chciałbym cię zapytać o plac Axentowicza, bo jest to jed- na z inwestycji, która niedługo ru- szy. Mam nadzieję.

Miejmy nadzieję.

To jak to teraz wygląda?

Lechu, to pytanie jest do ciebie, nie do mnie. Ty jesteś pomysłodawcą re- witalizacji tej części Krakowa. Mam nadzieję, że po kilku spotkaniach uda- ło nam się wypracować taki projekt, który będzie się podobał wszystkim.

Podniesie się estetyka tego miejsca i funkcjonalność. Będzie też ścieżka edukacyjna.

Czy wiemy, kiedy ruszą prace?

Nie. Nie wiemy.

Skoro jesteśmy przy placu, to nie można nie zapytać o pomnik Teodora Axentowicza. Czy jest on uwzględniany w projekcie?

To nie jest pomnik, raczej popier- sie. Widzimy, że tam jest dla niego miejsce. Będziemy wnioskować, żeby pozostało w projekcie. W tej chwili projekt jest przygotowywany w Zarzą- dzie Zieleni Miejskiej. Odbyło się spo- tkanie z projektantem i konsultacje z mieszkańcami. Nasz głos wybrzmiał, chcielibyśmy utrzymać to popiersie.

Po początkowej niechęci, ZZM przy- gotowuje koncepcję i myślę, że nie- bawem jako radni zobaczymy projekt i będziemy mogli go opiniować.

Dobrze, z placu Axentowicza przenieśmy się na plac Inwalidów, bo ta inwestycja też wzbudza duże emocje i zainteresowanie ze strony mieszkańców. Kiedy możemy się spodziewać remontu placu?

Nie wiemy. Niebawem spodzie- wamy się poznać budżet miasta. Gdy artykuł będzie wydrukowany, pewnie będziemy już go znać, ale dzisiaj jesz- cze nie. Zobaczymy, czy ten projekt wejdzie do budżetu, czy też nie.

Czy jest szansa, że do tego same- go budżetu wejdzie park Klepar- ski? Też temat bardzo bliski części mieszkańców.

Z sygnałów, które docierają do nas ze strony radnych miejskich, czy też poszczególnych instytucji, mam wra- żenie, że trwa mocne zaciskanie pasa.

Raczej więc – moim zdaniem – nie będzie woli do zaczynania dużych in- westycji w tej chwili. Ze środkami fi- nansowymi może być różnie.

Z większych rzeczy, które nas czekają w najbliższym roku, będzie również kolejna zmiana strefy płat- nego parkowania. Kiedy mieszkań- cy mogą się spodziewać dołączenia kolejnych ulic do strefy? Czy mamy harmonogram?

Nie mamy. Mamy jeden doku- ment, który stwierdza, że w ciągu roku teren całej dzielnicy, z wyjąt- kiem części za ulicą Piastowską, bę- dzie objęty strefą parkowania. Wnio- skowaliśmy, żeby rozszerzyć tę strefę

już w tym roku. Dostaliśmy jednak informację, że infrastruktura jest nieprzygotowana na jej rozszerze- nie. Po prostu nie ma parkometrów.

Uzyskaliśmy zapewnienie, że w ciągu roku to się stanie, więc trzymamy za słowo. Wiemy jakie są oczekiwania naszych mieszkańców. Z konsulta- cji, które prowadziliśmy, wynika, że mieszkańcy chcą objąć strefą w za- sadzie większość dzielnicy, do ulicy Piastowskiej na pewno. Na to liczą.

Oprócz konsultacji, które już były i uchwały rady dzielnicy, jest też uchwała rady miasta, która zo- bowiązuje nas do tego, żeby prze- prowadzać konsultacje. Czyli w dal- szym ciągu będziemy konsultować?

W przypadku strefy parkowania wydaje mi się, że zdanie mamy wy- robione. Możemy oczywiście zro- bić kolejne konsultacje, natomiast mieszkańcy jednoznacznie się wypo- wiadają. Chcą rozszerzenia strefy.

Napływają informacje ze strony mieszkańców, że mamy pewien kło- pot z tablicami informacyjnymi, ze stroną internetową i z częstotliwo- ścią wydawania naszej gazetki. Co w sferze informacyjnej zmieni się w najbliższym roku?

Chciałbym, żeby miasto inaczej rozwiązało kwestię druku gazetki dzielnicowej, tak by ukazywała się raz na dwa miesiące. Żeby nie trzeba było z początkiem roku czekać, aż budżet będzie zatwierdzony w marcu, przez co pierwsze wydanie zwykle możemy wydać w kwietniu lub maju. To jest stosunkowo późno. Sześć wydań, co dwa miesiące – to optymalne rozwią- zanie z punktu widzenia mieszkańca.

Mamy sesję co miesiąc, albo nawet częściej, a nie jest tak, że przez trzy miesiące nie ma budżetu, więc my się nie spotykamy, nie pracujemy.

Czeka nas też przebudowa stro- ny internetowej. Włączyliśmy na- rzędzie monitorujące czego ludzie szukają na stronie rady dzielnicy.

Postaramy się przegrupować in- formacje, stworzyć nową strukturę

W numerze:

� Być dla mieszkańców 2

� Z prac Rady i Zarządu 5

� Przyszłość placu Inwalidów 6

� Bez pamięci o przeszłości nie ma przyszłości 9

� Miasto dla mieszkańców – dyskusja o planowaniu przestrzennym Krakowa 11

� Pomoc dla seniora 12

� Podaruj zimą zwierzakom

odrobinę ciepła 12

� Zima w Krowodrzy

może być przyjemna 13

� Wspólnota pokoleń 15

� Iwona Chamielec

radną miasta 16

19 grudnia 2019 | czwartek | godz. 18.00 plac Inwalidów

więcej na str. 10

SPOTKAJMY SIĘ PRZY CHOINCE

Egzemplarz bezpłatny – po przeczytaniu przekaż sąsiadowi!

Nr 4 (195) rok XXVI grudzień 2019 Nr 6 (200) rok XXVII grudzień 2020 www.dzielnica5.krakow.plwww. dzielnica5.krakow.pl ISSN 1234–9739ISSN 1234-9739

Mieszkańcom i Sympatykom Krowodrzy spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia

oraz pomyślnego 2021 roku

życzą Rada i Zarząd Dzielnicy V Krowodrza

Fot. Mariusz Bembenek

W numerze:

Z prac Rady i Zarządu . . . 2

Odszedł Teofil Kowalski . . . 3

Przyjazne otoczenie . . . 5

Niezwykłe miejsca, ciekawi ludzie . . . 6

26. rocznica śmierci gen. Stanisława Maczka . . . 7

Centrum Pierwszej Pomocy Psychologicznej . . . 7

Czy mieszkańcy Krakowa czują się bezpiecznie?. . . . 8

Pożegnanie Zdzisława Rakoczego . . . 10

Warto się przyłączyć . . . 12

(2)

Spotykamy się rok po tym, jak zostałeś przewodniczącym Rady Dzielnicy V Krowodrza. Co w cią- gu tego czasu zmieniło się w twoim życiu?

Popołudniami jestem w radzie.

Wcześniej byłem radnym w kadencji 2006-2010, a potem miałem osiem lat przerwy. Byłem wtedy radnym, ale nie jej przewodniczącym.

Czy zmieniła się twoja rozpo- znawalność?

Tak, przy wyjściu z kościoła zawsze jest kolejka. Ludzie pod- chodzą i rozmawiają – panie rad- ny, mój chodnik... To na pewno się zmieniło, ale nie jest też tak, że jestem palcami wytykany na przy- stanku.

Celebrytą nie zostałeś.

Nie zostałem.

Ludzie podchodzą. I jakie spra- wy zgłaszają?

Bieżące i dotyczące zawsze naj- prostszych rzeczy. Jako rada dzielni- cy, jesteśmy najbliżej mieszkańców.

Radny chodzi po okolicy, gdzie go większość ludzi rozpoznaje. Jeśli ktoś ma problem, który dotyczy tu i teraz – dziury w chodniku, trawnika, stro- mego zejścia po schodach, stłuczo- nej lampy w parku, to nie potrzebuje drogi formalnej lub pojawienia się na sesji rady miasta. Mieszkańcy zgła- szają dziurę w chodniku czy traw- nik rozjeżdżany przez samochody.

Ten brak formalności przy zgłasza- niu tego typu uwag jest najwyżej ce- niony przez mieszkańców. Wygodne jest to, że nie trzeba pisać, wypełniać druków i formularzy. Tym się różni- my od rady miasta. Ludzie dzwonią w czasie dyżuru albo spotykają cię na ulicy i mówią, co ich boli.

Ile telefonów dziennie odbierasz od mieszkańców?

Różnie, trzy lub cztery.

Prawdopodobnie w okresie więk- szych inwestycji, typu remont uli- cy Królewskiej, tych telefonów było więcej. Z jakimi sprawami wtedy dzwonili ludzie?

Królewska była trudnym pro- jektem. Jak zaczynała się nasza ka- dencja, remont już trwał. Obecna rada nie zatwierdzała tych koncep- cji, a nawet jeśli poprzednia miała jakieś uwagi, to nie wszystkie zosta- ły uwzględnione... Ludzie dzwoni- li rozżaleni, że coś zgłaszali, a to nie zostało uwzględnione. Przykłado- wo – że ścieżka rowerowa kończy się nie w tym miejscu, gdzie powinna, że chodnik w jednym miejscu jest za wąski, a w innym za szeroki. Miesz- kańcy zgłaszali, że znikają miejsca parkingowe, albo że promień skrętu przy wjeździe i wyjeździe na dział- ki jest inny niż w dokumentacji. To były jedne z uwag. Kolejne odnosiły

się do małej infrastruktury – miesz- kańcy informowali, że ławki nie są takie jak trzeba. Podobnie kosze czy stojaki. Osoby z niepełnosprawno- ściami zwróciły uwagę m.in. na to, że szary stojak na rowery, na szarym chodniku jest trudny do zauważenia dla osób niedowidzących, bądź słabo widzących, co może być powodem wypadków.

Te uwagi brzmią jak dosyć kon- struktywne spostrzeżenia dotyczą- ce tego, co można by ulepszyć. Czy wszystkie z nich udało się wprowa- dzić?

Nie. Nasza kadencja zaczęła się w grudniu, w ubiegłum roku roku, kiedy remont już trwał. Większość rozwiązań była już zatwierdzona, a w trakcie realizacji trudno jest na- nosić poprawki. To, że zostały wy- brane takie ławki – było poza nami.

To, że wzór koszy został zatwierdzo- ny – było poza nami. Wydaje mi się, że poprzedni wzór stojaków był ład- niejszy i bardziej funkcjonalny. Tak samo grodzenie zieleńców – wybra- ny profil, jest zdaniem mieszkań- ców, mało estetyczny i mało funk- cjonalny.

Czy oprócz ulicy Królewskiej ja- kaś inwestycja wzbudzała tak duże emocje?

Wiele emocji wzbudzała również komunikacja zastępcza w trakcie re- montu ulicy Królewskiej. Mieszkań- ców bulwersowało rozjeżdżenie uli- cy Kazimierza Wielkiego. Asfalt się rozsypywał, a z tzw. bieżącego utrzy- mania brakowało pieniędzy na jego naprawienie. Zamknięcie ulicy Kró- lewskiej, na całej długości równocze- śnie, wzbudzało kontrowersje.

Może zostańmy jeszcze przy kwestiach komunikacyjnych. Czy w nadchodzącym roku też możemy

Być dla mieszkańców

Z Maciejem Żmudą, Przewodniczącym Rady Dzielnicy V Krowodrza, rozmawia Lech Mikulski.

się spodziewać jakichś utrudnień w sferze komunikacyjnej?

Raczej nie spodziewam się kłopo- tów. Rewitalizacja parku Kleparskie- go, jeśli uda się to ująć w budżecie, czy nawet placu Inwalidów, nie powinny spowodować problemów komunika- cyjnych. Remont ulicy Chodowieckie- go, jeśli wejdzie do budżetu, lokalnie będzie uciążliwy. Zapewne punkto- wo będzie remontowana ulica Wro- cławska. W alei Kijowskiej, jeśli wej- dzie do budżetu, remontowany będzie chodnik po stronie nieparzystej. Ulica Czarnowiejska – będzie naprawiana, ale nie na całej długości. Nie będzie dużego remontu. Ulica Piastowska – również drobne rzeczy do poprawy, ale nie remont. W skali dzielnicy – nie powinniśmy doświadczyć niczego po- równywalnego z utrudnieniami, które zaistniały podczas przebudowy ulicy Królewskiej.

Drobne modernizacje są czymś normalnym, natomiast szykują nam się również większe inwesty- cje. Czy to w tym roku czy w ko- lejnym. Chciałbym cię zapytać o plac Axentowicza, bo jest to jed- na z inwestycji, która niedługo ru- szy. Mam nadzieję.

Miejmy nadzieję.

To jak to teraz wygląda?

Lechu, to pytanie jest do ciebie, nie do mnie. Ty jesteś pomysłodawcą re- witalizacji tej części Krakowa. Mam nadzieję, że po kilku spotkaniach uda- ło nam się wypracować taki projekt, który będzie się podobał wszystkim.

Podniesie się estetyka tego miejsca i funkcjonalność. Będzie też ścieżka edukacyjna.

Czy wiemy, kiedy ruszą prace?

Nie. Nie wiemy.

Skoro jesteśmy przy placu, to nie można nie zapytać o pomnik Teodora Axentowicza. Czy jest on uwzględniany w projekcie?

To nie jest pomnik, raczej popier- sie. Widzimy, że tam jest dla niego miejsce. Będziemy wnioskować, żeby pozostało w projekcie. W tej chwili projekt jest przygotowywany w Zarzą- dzie Zieleni Miejskiej. Odbyło się spo- tkanie z projektantem i konsultacje z mieszkańcami. Nasz głos wybrzmiał, chcielibyśmy utrzymać to popiersie.

Po początkowej niechęci, ZZM przy- gotowuje koncepcję i myślę, że nie- bawem jako radni zobaczymy projekt i będziemy mogli go opiniować.

Dobrze, z placu Axentowicza przenieśmy się na plac Inwalidów, bo ta inwestycja też wzbudza duże emocje i zainteresowanie ze strony mieszkańców. Kiedy możemy się spodziewać remontu placu?

Nie wiemy. Niebawem spodzie- wamy się poznać budżet miasta. Gdy artykuł będzie wydrukowany, pewnie będziemy już go znać, ale dzisiaj jesz- cze nie. Zobaczymy, czy ten projekt wejdzie do budżetu, czy też nie.

Czy jest szansa, że do tego same- go budżetu wejdzie park Klepar- ski? Też temat bardzo bliski części mieszkańców.

Z sygnałów, które docierają do nas ze strony radnych miejskich, czy też poszczególnych instytucji, mam wra- żenie, że trwa mocne zaciskanie pasa.

Raczej więc – moim zdaniem – nie będzie woli do zaczynania dużych in- westycji w tej chwili. Ze środkami fi- nansowymi może być różnie.

Z większych rzeczy, które nas czekają w najbliższym roku, będzie również kolejna zmiana strefy płat- nego parkowania. Kiedy mieszkań- cy mogą się spodziewać dołączenia kolejnych ulic do strefy? Czy mamy harmonogram?

Nie mamy. Mamy jeden doku- ment, który stwierdza, że w ciągu roku teren całej dzielnicy, z wyjąt- kiem części za ulicą Piastowską, bę- dzie objęty strefą parkowania. Wnio- skowaliśmy, żeby rozszerzyć tę strefę

już w tym roku. Dostaliśmy jednak informację, że infrastruktura jest nieprzygotowana na jej rozszerze- nie. Po prostu nie ma parkometrów.

Uzyskaliśmy zapewnienie, że w ciągu roku to się stanie, więc trzymamy za słowo. Wiemy jakie są oczekiwania naszych mieszkańców. Z konsulta- cji, które prowadziliśmy, wynika, że mieszkańcy chcą objąć strefą w za- sadzie większość dzielnicy, do ulicy Piastowskiej na pewno. Na to liczą.

Oprócz konsultacji, które już były i uchwały rady dzielnicy, jest też uchwała rady miasta, która zo- bowiązuje nas do tego, żeby prze- prowadzać konsultacje. Czyli w dal- szym ciągu będziemy konsultować?

W przypadku strefy parkowania wydaje mi się, że zdanie mamy wy- robione. Możemy oczywiście zro- bić kolejne konsultacje, natomiast mieszkańcy jednoznacznie się wypo- wiadają. Chcą rozszerzenia strefy.

Napływają informacje ze strony mieszkańców, że mamy pewien kło- pot z tablicami informacyjnymi, ze stroną internetową i z częstotliwo- ścią wydawania naszej gazetki. Co w sferze informacyjnej zmieni się w najbliższym roku?

Chciałbym, żeby miasto inaczej rozwiązało kwestię druku gazetki dzielnicowej, tak by ukazywała się raz na dwa miesiące. Żeby nie trzeba było z początkiem roku czekać, aż budżet będzie zatwierdzony w marcu, przez co pierwsze wydanie zwykle możemy wydać w kwietniu lub maju. To jest stosunkowo późno. Sześć wydań, co dwa miesiące – to optymalne rozwią- zanie z punktu widzenia mieszkańca.

Mamy sesję co miesiąc, albo nawet częściej, a nie jest tak, że przez trzy miesiące nie ma budżetu, więc my się nie spotykamy, nie pracujemy.

Czeka nas też przebudowa stro- ny internetowej. Włączyliśmy na- rzędzie monitorujące czego ludzie szukają na stronie rady dzielnicy.

Postaramy się przegrupować in- formacje, stworzyć nową strukturę

Z prac

Rady i Zarządu

1 października 2020 odbyła się XXVII sesja Rady Dzielnicy V Krowodrza

Zaopiniowano pozytywnie adaptację pomieszczeń budyn- ku przy pl. Inwalidów 6 w Krakowie na nową siedzibę Rady i Zarządu Dzielnicy V Krowodrza. Nowa lokalizacja ułatwi

21 października odbyła się

XXVIII sesja Rady Dzielnicy V Krowodrza

Pozytywnie zaopiniowano ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego dla zamierzenia inwestycyjnego pn.: „Przebudowa i rozbudowa obiektów centralnego kampusu Uniwersytetu Peda- gogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej obejmująca budowę budynków biblioteki z archiwum, parkingu wielopoziomowego z kondygnacją pomieszczeń laboratoryjnych, audytorium z ga- rażem podziemnym oraz rozbudowę i przebudowę istniejącego łącznika z funkcją administracyjną i przebudowę istniejącego budynku dydaktycznego z funkcją nowoczesnych technologii, a także budowę łączników między budynkami projektowanymi a istniejącymi, wraz z infrastrukturą techniczną i zagospodaro- waniem terenu przy ul. Podchorążych 2 w Krakowie, na działkach nr 428/8, 428/10, 428/11, 430,555, 482/11 obr. 3 Krowodrza”.

Radni wnioskowali także o dokonanie nasadzenia roślin i krze-

wów ozdobnych od strony ul. Warmijskiej, Chmiela, Smoluchow- skiego w ramach zagospodarowania terenu.

Pozytywnie zaopiniowano możliwość zbycia działek nr 295/5 o pow. 0,0076 ha, nr 149/5 o pow. 0,0099 ha, nr 145/5 o pow.

0,0133 ha oraz nr 145/6 o pow. 0,0040 ha stanowiących wła- sność Gminy Miejskiej Kraków, położonych w obrębie 5 jedn.

ew. Krowodrza przy ul. Jana Buszka w Krakowie w celu poprawy warunków zagospodarowania przyległych nieruchomości, któ- rych użytkownikiem wieczystym jest Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.

Pozytywnie zaopiniowano projekt miejscowego planu zago- spodarowania przestrzennego obszaru „Kazimierza Wielkiego”.

25 listopada 2020 r. odbyła się XXIX sesja Rady Dzielnicy V Krowodrza

Zawnioskowano do Rady Miasta Krakowa i Prezydenta Mia- sta Krakowa o wpisanie zadań w zakresie wykonania oświetle- nia dróg i terenów Gminy Miejskiej Kraków z Uchwały Rady Dzielnicy V Krowodrza Nr VI/63/2019 z dnia 28 marca 2019 r.

do Budżetu Miasta Krakowa na rok 2021 aby poprawić bezpie- czeństwo w dzielnicy.

Zawnioskowano do Prezydenta Miasta Krakowa i Rady Miasta Krakowa o wprowadzenie do Budżetu Miasta Krakowa na rok 2021 oraz do Wieloletniej Prognozy Finansowej i Wieloletniego Planu Inwestycyjnego na lata 2021 – 2024 zadania inwestycyjne- go polegającego na budowie drogi do Stadionu Miejskiego im. H.

Reymana od ul. W. Reymonta, zgodnie z zapisami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego obszaru „TS WISŁA”, po terenie komunikacyjnym KDW, w celu poprawy bezpie-

czeństwa komunikacyjnego w zakresie dojazdu do Stadionu Miejskiego im. H. Reymana i stworzenia alternatywnej obsługi komunikacyjnej względem zjazdu z al. 3-go Maja, kolidującego z linią tramwajową oraz terenami rekreacyjnymi rejonu Błoń Krakowskich i Parku im. H. Jordana, biorąc pod uwagę również organizację Igrzysk Europejskich w 2023 r.

Radni zaopiniowali koncepcję kierunkową zagospodarowa- nia terenu Stadionu Miejskiego im. H. Reymana w Krakowie na potrzeby konsultacji społecznych lipiec – wrzesień 2020 r.:

– negatywnie ocenili zaproponowane w wariancie I wybu- dowanie od strony północnej parkingu naziemnego trzy- kondygnacyjnego, o pojemości 1000 miejsc postojowych, – pozytywną opinię uzyskało zaproponowane w wariancie

I stworzenie od strony południowej przestrzeni rekreacyj- dostęp do biura Rady Dzielnicy osobom starszym i z niepełno- sprawnościami.

nej z zielenią urządzoną wraz z alejkami i ławkami oraz trawiastymi boiskami,

– negatywnie zaopiniowano zaproponowane w wariancie II wybudowanie od strony południowej parkingu naziemne- go dwukondygnacyjnego, o pojemości 500 miejsc posto- jowych,

– pozytywnie zaopiniowano zaproponowane w wariancie II stworzenie w części strony południowej strefy parkowo rekreacyjnej, 5. Negatywnie opiniuje się zaproponowane w wariancie II wybudowanie od strony północnej parkingu naziemnego dwukondygnacyjnego, o pojemości 500 miejsc postojowych.

Rada dzielnicy negatywnie zaopiniowała zaproponowane w wariancie I jak i II wybudowanie na terenie bezpośrednio sąsia- dującym z Stadionem Miejskim im. Henryka Reymana parkin- gów naziemnych o pojemności 1000 miejsc postojowych. Usytu- owanie tego typu obiektów znajduje uzasadnienie w przypadku lotnisk na obrzeżach miast nie zaś, zdaniem radnych, w odle- głości 2 km od ścisłego centrum Krakowa w sąsiedztwie Błoń oraz parku im. H. Jordana przy braku właściwej infrastruktury drogowej mogącej sprostać wzmożonemu ruchowi kołowemu.

W rozdziale II koncepcji kierunkowej zagospodarowania terenu Stadionu Miejskiego im. H. Reymana w Krakowie – Ogólne cele planowanych zmian wskazano cyt. „Przyszłe zmiany należy rozpatrywać w odniesieniu do potrzeb społeczności lokalnej, ki- biców klubu „Wisła” Kraków oraz kibiców drużyn przyjezdnych”.

W związku z komercyjnym wykorzystaniem parkingów przez turystów i mieszkańców innych dzielnic oraz okazjonalnym roz- grywaniem meczy ligowych dla społeczności lokalnej stworzenie

„Parkingu Płatnego Wisła” będzie oznaczało tylko spaliny, hałas i korki. 3 sierpnia 2020 r. Rada i Zarząd Dzielnicy V w Krakowie otrzymała pismo z Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie z prośbą o przedstawienie stanowiska w przedmiotowej sprawie w terminie do 5 sierpnia 2020 r. z informacją, iż „nieprzedsta- wienie stanowiska w wyznaczonym terminie zostanie uznane za pozytywne zaopiniowanie i pozostawienie dalszych korekt w ge- stii pracowni projektowej”. Rada dzielnicy pragnie podkreślić, iż stawianie podobnych rygorów nie znajduje podstaw prawnych.

W odniesieniu do treści uchwały Rada Dzielnicy V Krowodrza zwróciła się z prośbą o zaprzestanie publicznych stwierdzeń jakoby pozytywnie odnosiła się do koncepcji zagospodarowania terenu Stadionu Miejskiego im. H. Reymana. Rada Dzielnicy V Krowodrza pozytywnie zaopiniowała wyłącznie powstanie stref aktywności związanej ze sportem wokół obiektu stadionu.

Rada Dzielnicy V Krowodrza zawnioskowała do Prezydenta Miasta Krakowa i Rady Miasta Krakowa o włączenie terenu dział- ki nr 6/14 obręb 4 przy ul. Urzędniczej 68 do parku Młynówka Królewska. Działka ta znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie ogródka jordanowskiego w parku Młynówka Królewska. Na tym terenie znajduje się zniszczone boisko z nawierzchnią asfaltową, które służy za nielegalny parking. Samochody parkują również na trawniku niszcząc zieleń. Po włączeniu wspomnianego tere- nu do parku Młynówka Królewska, zostanie on wykorzystany zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami mieszkańców Dzielnicy V Krowodrza.

Opracowała Monika Frenkiel

Odszedł Teofil Kowalski – ostatni romantyk boksu

9 listopada odszedł Teofil Kowalski, legendarny zawodnik i trener boksu w TS Wisła.

Teofil Kowalski (Filo) urodził się 20 grudnia 1935 w Prze- myślu. Mając 11 lat (choć wymagane było 14) zapisał się do założonej przez majora armii gen. Andersa Mariana Słabickiego sekcji bokserskiej w miejscowej Polonii. Następnie przeszedł do Gwardia Przemyśl. Po rozpoczęciu studiów prawniczych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie został zawodnikiem Garbarni, a następnie Wisły Kraków, która nie miała wówczas zawodnika w wadze koguciej, dlatego chętnie przyjęła Teofila.

W I lidze zadebiutował już jesienią 1953 roku w wyjazdowym spotkaniu z Gwardią Słupsk, walcząc ze znacznie starszym i do- świadczonym (byłym mistrzem świata z Moskwy) Tadeuszem Rozpierskim, od którego dostał spore lanie. Jednak cały mecz Wiślacy wygrali 11:9, więc Słupsk musieli opuszczać pod eskor- tą milicyjną. Wszystkie późniejsze walki Filo wygrywał. Wisła miała w tym czasie bardzo silny zespół, który dwukrotnie, w la- tach 1953/54 i 1954/55, wywalczył drużynowe wicemistrzostwo Polski.

(3)

Spotykamy się rok po tym, jak zostałeś przewodniczącym Rady Dzielnicy V Krowodrza. Co w cią- gu tego czasu zmieniło się w twoim życiu?

Popołudniami jestem w radzie.

Wcześniej byłem radnym w kadencji 2006-2010, a potem miałem osiem lat przerwy. Byłem wtedy radnym, ale nie jej przewodniczącym.

Czy zmieniła się twoja rozpo- znawalność?

Tak, przy wyjściu z kościoła zawsze jest kolejka. Ludzie pod- chodzą i rozmawiają – panie rad- ny, mój chodnik... To na pewno się zmieniło, ale nie jest też tak, że jestem palcami wytykany na przy- stanku.

Celebrytą nie zostałeś.

Nie zostałem.

Ludzie podchodzą. I jakie spra- wy zgłaszają?

Bieżące i dotyczące zawsze naj- prostszych rzeczy. Jako rada dzielni- cy, jesteśmy najbliżej mieszkańców.

Radny chodzi po okolicy, gdzie go większość ludzi rozpoznaje. Jeśli ktoś ma problem, który dotyczy tu i teraz – dziury w chodniku, trawnika, stro- mego zejścia po schodach, stłuczo- nej lampy w parku, to nie potrzebuje drogi formalnej lub pojawienia się na sesji rady miasta. Mieszkańcy zgła- szają dziurę w chodniku czy traw- nik rozjeżdżany przez samochody.

Ten brak formalności przy zgłasza- niu tego typu uwag jest najwyżej ce- niony przez mieszkańców. Wygodne jest to, że nie trzeba pisać, wypełniać druków i formularzy. Tym się różni- my od rady miasta. Ludzie dzwonią w czasie dyżuru albo spotykają cię na ulicy i mówią, co ich boli.

Ile telefonów dziennie odbierasz od mieszkańców?

Różnie, trzy lub cztery.

Prawdopodobnie w okresie więk- szych inwestycji, typu remont uli- cy Królewskiej, tych telefonów było więcej. Z jakimi sprawami wtedy dzwonili ludzie?

Królewska była trudnym pro- jektem. Jak zaczynała się nasza ka- dencja, remont już trwał. Obecna rada nie zatwierdzała tych koncep- cji, a nawet jeśli poprzednia miała jakieś uwagi, to nie wszystkie zosta- ły uwzględnione... Ludzie dzwoni- li rozżaleni, że coś zgłaszali, a to nie zostało uwzględnione. Przykłado- wo – że ścieżka rowerowa kończy się nie w tym miejscu, gdzie powinna, że chodnik w jednym miejscu jest za wąski, a w innym za szeroki. Miesz- kańcy zgłaszali, że znikają miejsca parkingowe, albo że promień skrętu przy wjeździe i wyjeździe na dział- ki jest inny niż w dokumentacji. To były jedne z uwag. Kolejne odnosiły

się do małej infrastruktury – miesz- kańcy informowali, że ławki nie są takie jak trzeba. Podobnie kosze czy stojaki. Osoby z niepełnosprawno- ściami zwróciły uwagę m.in. na to, że szary stojak na rowery, na szarym chodniku jest trudny do zauważenia dla osób niedowidzących, bądź słabo widzących, co może być powodem wypadków.

Te uwagi brzmią jak dosyć kon- struktywne spostrzeżenia dotyczą- ce tego, co można by ulepszyć. Czy wszystkie z nich udało się wprowa- dzić?

Nie. Nasza kadencja zaczęła się w grudniu, w ubiegłum roku roku, kiedy remont już trwał. Większość rozwiązań była już zatwierdzona, a w trakcie realizacji trudno jest na- nosić poprawki. To, że zostały wy- brane takie ławki – było poza nami.

To, że wzór koszy został zatwierdzo- ny – było poza nami. Wydaje mi się, że poprzedni wzór stojaków był ład- niejszy i bardziej funkcjonalny. Tak samo grodzenie zieleńców – wybra- ny profil, jest zdaniem mieszkań- ców, mało estetyczny i mało funk- cjonalny.

Czy oprócz ulicy Królewskiej ja- kaś inwestycja wzbudzała tak duże emocje?

Wiele emocji wzbudzała również komunikacja zastępcza w trakcie re- montu ulicy Królewskiej. Mieszkań- ców bulwersowało rozjeżdżenie uli- cy Kazimierza Wielkiego. Asfalt się rozsypywał, a z tzw. bieżącego utrzy- mania brakowało pieniędzy na jego naprawienie. Zamknięcie ulicy Kró- lewskiej, na całej długości równocze- śnie, wzbudzało kontrowersje.

Może zostańmy jeszcze przy kwestiach komunikacyjnych. Czy w nadchodzącym roku też możemy

Być dla mieszkańców

Z Maciejem Żmudą, Przewodniczącym Rady Dzielnicy V Krowodrza, rozmawia Lech Mikulski.

się spodziewać jakichś utrudnień w sferze komunikacyjnej?

Raczej nie spodziewam się kłopo- tów. Rewitalizacja parku Kleparskie- go, jeśli uda się to ująć w budżecie, czy nawet placu Inwalidów, nie powinny spowodować problemów komunika- cyjnych. Remont ulicy Chodowieckie- go, jeśli wejdzie do budżetu, lokalnie będzie uciążliwy. Zapewne punkto- wo będzie remontowana ulica Wro- cławska. W alei Kijowskiej, jeśli wej- dzie do budżetu, remontowany będzie chodnik po stronie nieparzystej. Ulica Czarnowiejska – będzie naprawiana, ale nie na całej długości. Nie będzie dużego remontu. Ulica Piastowska – również drobne rzeczy do poprawy, ale nie remont. W skali dzielnicy – nie powinniśmy doświadczyć niczego po- równywalnego z utrudnieniami, które zaistniały podczas przebudowy ulicy Królewskiej.

Drobne modernizacje są czymś normalnym, natomiast szykują nam się również większe inwesty- cje. Czy to w tym roku czy w ko- lejnym. Chciałbym cię zapytać o plac Axentowicza, bo jest to jed- na z inwestycji, która niedługo ru- szy. Mam nadzieję.

Miejmy nadzieję.

To jak to teraz wygląda?

Lechu, to pytanie jest do ciebie, nie do mnie. Ty jesteś pomysłodawcą re- witalizacji tej części Krakowa. Mam nadzieję, że po kilku spotkaniach uda- ło nam się wypracować taki projekt, który będzie się podobał wszystkim.

Podniesie się estetyka tego miejsca i funkcjonalność. Będzie też ścieżka edukacyjna.

Czy wiemy, kiedy ruszą prace?

Nie. Nie wiemy.

Skoro jesteśmy przy placu, to nie można nie zapytać o pomnik Teodora Axentowicza. Czy jest on uwzględniany w projekcie?

To nie jest pomnik, raczej popier- sie. Widzimy, że tam jest dla niego miejsce. Będziemy wnioskować, żeby pozostało w projekcie. W tej chwili projekt jest przygotowywany w Zarzą- dzie Zieleni Miejskiej. Odbyło się spo- tkanie z projektantem i konsultacje z mieszkańcami. Nasz głos wybrzmiał, chcielibyśmy utrzymać to popiersie.

Po początkowej niechęci, ZZM przy- gotowuje koncepcję i myślę, że nie- bawem jako radni zobaczymy projekt i będziemy mogli go opiniować.

Dobrze, z placu Axentowicza przenieśmy się na plac Inwalidów, bo ta inwestycja też wzbudza duże emocje i zainteresowanie ze strony mieszkańców. Kiedy możemy się spodziewać remontu placu?

Nie wiemy. Niebawem spodzie- wamy się poznać budżet miasta. Gdy artykuł będzie wydrukowany, pewnie będziemy już go znać, ale dzisiaj jesz- cze nie. Zobaczymy, czy ten projekt wejdzie do budżetu, czy też nie.

Czy jest szansa, że do tego same- go budżetu wejdzie park Klepar- ski? Też temat bardzo bliski części mieszkańców.

Z sygnałów, które docierają do nas ze strony radnych miejskich, czy też poszczególnych instytucji, mam wra- żenie, że trwa mocne zaciskanie pasa.

Raczej więc – moim zdaniem – nie będzie woli do zaczynania dużych in- westycji w tej chwili. Ze środkami fi- nansowymi może być różnie.

Z większych rzeczy, które nas czekają w najbliższym roku, będzie również kolejna zmiana strefy płat- nego parkowania. Kiedy mieszkań- cy mogą się spodziewać dołączenia kolejnych ulic do strefy? Czy mamy harmonogram?

Nie mamy. Mamy jeden doku- ment, który stwierdza, że w ciągu roku teren całej dzielnicy, z wyjąt- kiem części za ulicą Piastowską, bę- dzie objęty strefą parkowania. Wnio- skowaliśmy, żeby rozszerzyć tę strefę

już w tym roku. Dostaliśmy jednak informację, że infrastruktura jest nieprzygotowana na jej rozszerze- nie. Po prostu nie ma parkometrów.

Uzyskaliśmy zapewnienie, że w ciągu roku to się stanie, więc trzymamy za słowo. Wiemy jakie są oczekiwania naszych mieszkańców. Z konsulta- cji, które prowadziliśmy, wynika, że mieszkańcy chcą objąć strefą w za- sadzie większość dzielnicy, do ulicy Piastowskiej na pewno. Na to liczą.

Oprócz konsultacji, które już były i uchwały rady dzielnicy, jest też uchwała rady miasta, która zo- bowiązuje nas do tego, żeby prze- prowadzać konsultacje. Czyli w dal- szym ciągu będziemy konsultować?

W przypadku strefy parkowania wydaje mi się, że zdanie mamy wy- robione. Możemy oczywiście zro- bić kolejne konsultacje, natomiast mieszkańcy jednoznacznie się wypo- wiadają. Chcą rozszerzenia strefy.

Napływają informacje ze strony mieszkańców, że mamy pewien kło- pot z tablicami informacyjnymi, ze stroną internetową i z częstotliwo- ścią wydawania naszej gazetki. Co w sferze informacyjnej zmieni się w najbliższym roku?

Chciałbym, żeby miasto inaczej rozwiązało kwestię druku gazetki dzielnicowej, tak by ukazywała się raz na dwa miesiące. Żeby nie trzeba było z początkiem roku czekać, aż budżet będzie zatwierdzony w marcu, przez co pierwsze wydanie zwykle możemy wydać w kwietniu lub maju. To jest stosunkowo późno. Sześć wydań, co dwa miesiące – to optymalne rozwią- zanie z punktu widzenia mieszkańca.

Mamy sesję co miesiąc, albo nawet częściej, a nie jest tak, że przez trzy miesiące nie ma budżetu, więc my się nie spotykamy, nie pracujemy.

Czeka nas też przebudowa stro- ny internetowej. Włączyliśmy na- rzędzie monitorujące czego ludzie szukają na stronie rady dzielnicy.

Postaramy się przegrupować in- formacje, stworzyć nową strukturę Sam Teofil w latach 1956 i 1957 w wa-

dze piórkowej, a w latach 1959, 1960, 1962 i 1963 w wadze koguciej zdobywa Mistrzostwo Krakowa (w 1961 – wice- mistrz Krakowa), również w 1961 roku zostaje złotym medalistą Spartakiady Zrzeszeń Gwardyjskich.

Dwukrotnie, w latach 1958 i 1961, się- ga w wadze koguciej Mistrzostwo Polski.

W 1958 roku pokonał w finale w Łodzi późniejszego mistrza olimpijskiego Jana Szczepańskiego. W 1961 roku w półfinale zwyciężył na punkty z ówczesnym brą- zowym medalistą olimpijskim z Rzymu Brunonem Bendigiem (Gdy schodziłem z ringu, powiedziałem do Stamma: „No i co, panie Feliksie? Może ja bym w Rzy- mie zdobył srebrny medal” - wspominał), a finale po bardzo zaciętym pojedynku pokonał Stanisława Dzienisa stosunkiem głosów 3:2. Był mańkutem, co było jego dodatkowym atutem.

W 1957 roku wywalczył brązowy me- dal na Festiwalu Młodzieży i Studentów w Moskwie (będącym de facto międzyna- rodowymi mistrzostwami świata), gdzie w półfinale uległ 2:3 Włochowi Roberto Spinettiemu. Zostałem wówczas ewident- nie oszukany. W razie zwycięstwa w finale spotkałbym się z faworytem gospodarzy Aleksiejem Zasuchinem, któremu wybit- nie „nie leżałem”. Dlatego sędziowie ra- dzieccy do tego nie dopuścili – wspomina w wywiadzie udzielonym Dziennikowi Polskiemu.

Przez kilka lat znajdowałem się w ka- drze narodowej, ale niestety nie byłem ulubieńcem „Papy” Stamma. Byłem jedy- nym studentem, a później absolwentem wyższej uczelni, zbyt często zadawałem pytania na odprawach i miałem własne zdanie – tłumaczył w wywiadzie. - Stamm poprosił mnie, bym pomagał w nauce kole- gom, którzy mieli kłopoty z nadrabianiem zaległości w szkole. Udzielałem więc kore- petycji. Mój status odróżniał mnie jednak od innych, w tym także od „Papy”, który także nie zdobył wyższego wykształcenia i traktował mnie z rezerwą.

Karierę zakończył w 1968 roku „po walce, w której mając trzykrotnie wyli- czonego przeciwnika, sędziowie uznali go za pokonanego”.

Teofil Kowalski był jedną z tych po- staci, które firmowały polski boks w jego złotych czasach, a z jego wiedzy i do-

świadczenia korzystały kolejne pokole- nia zawodników. Jego wychowankami byli m.in. Antoni Chorabik (mistrz Polski juniorów), Dariusz Czernij (wicemistrz Europy z 1989), Tomasz Winiarski (wice- mistrz Polski seniorów) i Andrzej Waw- rzyk (zawodowy bokser). Jego podopiecz- ni zdobyli około 100 medali MP różnych kategorii wiekowych. Był współzałożycie- lem szkółek bokserskich w Nowej Hucie, Skawinie, Wieliczce, Sułkowicach. Za- inicjował w 1976 roku obecnie między- narodowy już turniej bokserski o Złotą Rękawicę Wisły.

Pięć razy wystąpił w reprezentacji Polski (trzy zwycięstwa, dwie porażki).

Łącznie stoczył 412 walk w ciągu 22 lat - wygrał 359, w tym 120 przed czasem (!);

11 zremisował, tylko w 42 uznał wyższość rywala (nigdy nie został znokautowany).

Najczęściej nokautował przeciwników ciosami w splot słoneczny.

Swego czasu nazywano go „ostatnim romantykiem boksu”. Wyróżniał się w rin- gu i poza nim. W 2006 roku, za wybitne zasługi dla rozwoju sportu, został wy-

różniony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Czy Wisła nam płaciła, czy nie, i tak pracowałem bez przerwy, bo kochałem boks. Zresztą, co ja bym robił w domu?

Nudziłbym się, a tutaj mam przynajmniej rozrywkę i zajęcie – śmiał się Teofil.

Pożegnaliśmy wspaniałego sportowca, Mistrza Polski, mieszkańca naszej Dziel- nicy, prywatnie ojca mojej przyjaciółki.

Przez dwa lata miałam przyjemność tre- nować pod jego czujnym okiem w sekcji VIP Wisły.

Pamiętajmy o Wielkich Mieszkańcach Krowodrzy „tak szybko odchodzą...”!

Opracowanie tekstu na podstawie artykułu Krzysztofa Kawy z Dziennika Polskiego (17 grudnia 2001 roku, Do ringu wnosili ich na rękach); strony internetowej historiawisly.pl oraz wspomnień córki Katarzyny.

Zdjęcia przekazane przez córkę.

Agnieszka Wantuch

Radna Dzielnicy V Krowodrza

Przyjazne otoczenie

Któż z nas nie lubi mieszkać i odpoczy- wać w otoczeniu pięknych drzew, ko- lorowych krzewów, pachnących kwia- tów i wypielęgnowanych trawników?

Mieszkając w dzielnicy o dość gęstej zabudowie, przywiązujemy tym więk- szą wagę do estetycznego zagospo- darowania terenów zielonych, którymi dysponujemy, ale i do porządkowania infrastruktury drogowej i sprawiania, by była przyjazna lokalnym użytkow- nikom.

Krowodrzanie każdego roku wyrażają tym tematem ogromne zainteresowanie, co widać m. in. po zwycięskich projektach, realizowanych w ramach budżetu obywa- telskiego. Zarówno starsi, jak i młodzież chcą: równych chodników, gładkiego asfal- tu, spowalniaczy ulicznych, nowych ciągów rowerowych, ale też rewitalizacji zaniedba- nych i zapomnianych zielonych zakątków.

Kwestie te są również ważne dla Rady Dzielnicy V Krowodrza. Każdego roku wraz z przedstawicielami jednostek miej- skich dokonujemy wizji lokalnych, a na- stępnie w ramach posiadanego budżetu ustalamy listę zadań w obszarze zieleni, infrastruktury drogowej, bezpieczeństwa czy innych. Staramy się też aktywnie re- agować na głosy mieszkańców i uwzględ- niać ich postulaty. Niestety trzeba pamię- tać, że, podobnie jak budżet domowy, tak i ten dzielnicowy nie jest z gumy. Brak szybkiej reakcji na wnioski inwestycyj- ne ze strony mieszkańców nie jest więc przejawem naszej opieszałości czy braku dobrej woli, a podyktowany jest ramami finansowymi, w których działamy.

Rok 2020 kończymy grudniowymi odbiorami pięciu inwestycji. W ramach projektu obywatelskiego pod nazwą

„Łączymy parki Krakowa” zrealizowana została ścieżka rowerowa w dwóch loka- lizacjach, na ulicach Armii Krajowej oraz Kijowskiej. Ta ostatnia została również wsparta nową nawierzchnią i krawężnika- mi wybudowanymi ze środków miejskich

(podziękowania dla radnych Grzegorza Stawowego i Jakuba Koska).

Od kilku lat mieszkańcy ulicy Kazimie- rza Wielkiego 112–114 wnioskowali o re- mont i rewitalizację przylegającej do ich budynków działki gminnej. Teren straszył dziurawymi chodnikami, na popękanych płytach seniorzy wykręcali nogi. Obszar jest całkiem spory i stwarza ogromne pole do jego kreatywnego zagospodarowania pod strefę odpoczynku i integracji miesz- kańców oraz dziecięcych zabaw. Realiza- cja w tym miejscu parku kieszonkowego, o jakim zapewne myślały osoby, które uczestniczyły w spotkaniach konsultacyj- nych ze mną i radną Anną Pojałowską, okazała się jednak inwestycją, wycenianą przez Zarząd Zieleni Miejskiej na kilkaset tysięcy złotych (sam projekt miał kosz- tować ok. 30 000 zł!). Zadecydowaliśmy więc, że na tym etapie wykonana zostanie nowa nawierzchnia z kostki brukowej, na- sadzenia, jak również staną stojaki rowe- rowe. Trwają również prace nad wymianą przez wspólnotę wiaty śmietnikowej na nową, jak również przygotowuję się do złożenia w marcu projektu do budżetu obywatelskiego na dalsze zagospodaro- wanie tego terenu.

Kolejną realizacją, której odbiór zamy- ka ten rok, jest zagospodarowanie placu przy ulicy Litewskiej (obok Przedszko- la Samorządowego nr 43). Teren został uprzątnięty z gruzu, w miejsce którego nawieziono ziemię i zasiano trawę. Znik- nęły schody, które stanowiły barierę ko- munikacyjną dla osób na wózkach in- walidzkich, niewidomych, starszych, jak również dla mam z wózkami dziecięcymi.

Pochylone zejście oraz chodnik zostały wyłożone kostką, a przy wejściu na skwer ustawiono barierkę, która będzie stanowić wsparcie dla wspomnianych osób. Jesz- cze przed końcem roku, jak zapewnili nas przedstawiciele ZZM, staną na tym terenie cztery ławki. Jest to kolejny teren, o którym nie zapominamy i będziemy zabiegać o olejne nasadzenia.

Niezmierną radością napawa mnie remont terenu przy ulicy Urzędniczej, pomiędzy budynkami Zespołu Szkol- no-Przedszkolnego nr 4 i akademika

„Młodość”, należącego do Uniwersytetu Rolniczego. Dziki parking z ogromnymi dziurami, w których królowało błoto i sta- ła woda, chaos, wynikający z parkowania w dość nieuporządkowany sposób i bu- dzący frustrację mieszkańców ulicy Zbro- jów, którzy usiłując o poranku wyjechać z parkingu pod blokami, napotykali zasta- wiony autami szlaban i ulicę dojazdową wzdłuż budynku Kazimierza Wielkie- go 47. Od lat słyszałam jako mieszkanka, że tej inwestycji wykonać się nie da. Cie- szę się, że udało się zarazić ideą i potrze- bą remontu tego terenu moich kolegów radnych i wspólnie z ZZM doprowadzić do wykonania przez Zarząd Dróg Mia- sta Krakowa nowej nawierzchni, zmiany organizacji ruchu i wprowadzenia tu tzw.

strefy zamieszkania (parkowanie tylko w miejscach wyznaczonych), wyznacze- nia przed szkołą miejsc typu „kiss&ride”

(parkowanie na białych kopertach do 10 minut), jak również udrożnienia drogi dojazdowej, na której swobodnie mogą minąć się auta, jadące w przeciwnych kierunkach. Po stronie akademika od- tworzono szeroką część zieloną, na któ- rej dokonano nasadzeń (drzewa, krzewy, byliny), którymi w pełni będziemy się mo- gli cieszyć już na wiosnę, kiedy wszystko zakwitnie.

Rok 2021 to realizacja kolejnych, ważnych projektów: piracki plac zabaw na Młynówce Królewskiej, rewitalizacja placu Axentowicza i wiele, wiele innych.

A wszystko po to, by otoczenie, w którym mieszkamy, odpoczywamy, spędzamy czas, było nam przyjazne.

Tymczasem życzę Państwu zdrowia i dużo optymizmu.

Marta Burzyńska

Radna Dzielnicy V Krowodrza

(4)

Spotykamy się rok po tym, jak zostałeś przewodniczącym Rady Dzielnicy V Krowodrza. Co w cią- gu tego czasu zmieniło się w twoim życiu?

Popołudniami jestem w radzie.

Wcześniej byłem radnym w kadencji 2006-2010, a potem miałem osiem lat przerwy. Byłem wtedy radnym, ale nie jej przewodniczącym.

Czy zmieniła się twoja rozpo- znawalność?

Tak, przy wyjściu z kościoła zawsze jest kolejka. Ludzie pod- chodzą i rozmawiają – panie rad- ny, mój chodnik... To na pewno się zmieniło, ale nie jest też tak, że jestem palcami wytykany na przy- stanku.

Celebrytą nie zostałeś.

Nie zostałem.

Ludzie podchodzą. I jakie spra- wy zgłaszają?

Bieżące i dotyczące zawsze naj- prostszych rzeczy. Jako rada dzielni- cy, jesteśmy najbliżej mieszkańców.

Radny chodzi po okolicy, gdzie go większość ludzi rozpoznaje. Jeśli ktoś ma problem, który dotyczy tu i teraz – dziury w chodniku, trawnika, stro- mego zejścia po schodach, stłuczo- nej lampy w parku, to nie potrzebuje drogi formalnej lub pojawienia się na sesji rady miasta. Mieszkańcy zgła- szają dziurę w chodniku czy traw- nik rozjeżdżany przez samochody.

Ten brak formalności przy zgłasza- niu tego typu uwag jest najwyżej ce- niony przez mieszkańców. Wygodne jest to, że nie trzeba pisać, wypełniać druków i formularzy. Tym się różni- my od rady miasta. Ludzie dzwonią w czasie dyżuru albo spotykają cię na ulicy i mówią, co ich boli.

Ile telefonów dziennie odbierasz od mieszkańców?

Różnie, trzy lub cztery.

Prawdopodobnie w okresie więk- szych inwestycji, typu remont uli- cy Królewskiej, tych telefonów było więcej. Z jakimi sprawami wtedy dzwonili ludzie?

Królewska była trudnym pro- jektem. Jak zaczynała się nasza ka- dencja, remont już trwał. Obecna rada nie zatwierdzała tych koncep- cji, a nawet jeśli poprzednia miała jakieś uwagi, to nie wszystkie zosta- ły uwzględnione... Ludzie dzwoni- li rozżaleni, że coś zgłaszali, a to nie zostało uwzględnione. Przykłado- wo – że ścieżka rowerowa kończy się nie w tym miejscu, gdzie powinna, że chodnik w jednym miejscu jest za wąski, a w innym za szeroki. Miesz- kańcy zgłaszali, że znikają miejsca parkingowe, albo że promień skrętu przy wjeździe i wyjeździe na dział- ki jest inny niż w dokumentacji. To były jedne z uwag. Kolejne odnosiły

się do małej infrastruktury – miesz- kańcy informowali, że ławki nie są takie jak trzeba. Podobnie kosze czy stojaki. Osoby z niepełnosprawno- ściami zwróciły uwagę m.in. na to, że szary stojak na rowery, na szarym chodniku jest trudny do zauważenia dla osób niedowidzących, bądź słabo widzących, co może być powodem wypadków.

Te uwagi brzmią jak dosyć kon- struktywne spostrzeżenia dotyczą- ce tego, co można by ulepszyć. Czy wszystkie z nich udało się wprowa- dzić?

Nie. Nasza kadencja zaczęła się w grudniu, w ubiegłum roku roku, kiedy remont już trwał. Większość rozwiązań była już zatwierdzona, a w trakcie realizacji trudno jest na- nosić poprawki. To, że zostały wy- brane takie ławki – było poza nami.

To, że wzór koszy został zatwierdzo- ny – było poza nami. Wydaje mi się, że poprzedni wzór stojaków był ład- niejszy i bardziej funkcjonalny. Tak samo grodzenie zieleńców – wybra- ny profil, jest zdaniem mieszkań- ców, mało estetyczny i mało funk- cjonalny.

Czy oprócz ulicy Królewskiej ja- kaś inwestycja wzbudzała tak duże emocje?

Wiele emocji wzbudzała również komunikacja zastępcza w trakcie re- montu ulicy Królewskiej. Mieszkań- ców bulwersowało rozjeżdżenie uli- cy Kazimierza Wielkiego. Asfalt się rozsypywał, a z tzw. bieżącego utrzy- mania brakowało pieniędzy na jego naprawienie. Zamknięcie ulicy Kró- lewskiej, na całej długości równocze- śnie, wzbudzało kontrowersje.

Może zostańmy jeszcze przy kwestiach komunikacyjnych. Czy w nadchodzącym roku też możemy

Być dla mieszkańców

Z Maciejem Żmudą, Przewodniczącym Rady Dzielnicy V Krowodrza, rozmawia Lech Mikulski.

się spodziewać jakichś utrudnień w sferze komunikacyjnej?

Raczej nie spodziewam się kłopo- tów. Rewitalizacja parku Kleparskie- go, jeśli uda się to ująć w budżecie, czy nawet placu Inwalidów, nie powinny spowodować problemów komunika- cyjnych. Remont ulicy Chodowieckie- go, jeśli wejdzie do budżetu, lokalnie będzie uciążliwy. Zapewne punkto- wo będzie remontowana ulica Wro- cławska. W alei Kijowskiej, jeśli wej- dzie do budżetu, remontowany będzie chodnik po stronie nieparzystej. Ulica Czarnowiejska – będzie naprawiana, ale nie na całej długości. Nie będzie dużego remontu. Ulica Piastowska – również drobne rzeczy do poprawy, ale nie remont. W skali dzielnicy – nie powinniśmy doświadczyć niczego po- równywalnego z utrudnieniami, które zaistniały podczas przebudowy ulicy Królewskiej.

Drobne modernizacje są czymś normalnym, natomiast szykują nam się również większe inwesty- cje. Czy to w tym roku czy w ko- lejnym. Chciałbym cię zapytać o plac Axentowicza, bo jest to jed- na z inwestycji, która niedługo ru- szy. Mam nadzieję.

Miejmy nadzieję.

To jak to teraz wygląda?

Lechu, to pytanie jest do ciebie, nie do mnie. Ty jesteś pomysłodawcą re- witalizacji tej części Krakowa. Mam nadzieję, że po kilku spotkaniach uda- ło nam się wypracować taki projekt, który będzie się podobał wszystkim.

Podniesie się estetyka tego miejsca i funkcjonalność. Będzie też ścieżka edukacyjna.

Czy wiemy, kiedy ruszą prace?

Nie. Nie wiemy.

Skoro jesteśmy przy placu, to nie można nie zapytać o pomnik Teodora Axentowicza. Czy jest on uwzględniany w projekcie?

To nie jest pomnik, raczej popier- sie. Widzimy, że tam jest dla niego miejsce. Będziemy wnioskować, żeby pozostało w projekcie. W tej chwili projekt jest przygotowywany w Zarzą- dzie Zieleni Miejskiej. Odbyło się spo- tkanie z projektantem i konsultacje z mieszkańcami. Nasz głos wybrzmiał, chcielibyśmy utrzymać to popiersie.

Po początkowej niechęci, ZZM przy- gotowuje koncepcję i myślę, że nie- bawem jako radni zobaczymy projekt i będziemy mogli go opiniować.

Dobrze, z placu Axentowicza przenieśmy się na plac Inwalidów, bo ta inwestycja też wzbudza duże emocje i zainteresowanie ze strony mieszkańców. Kiedy możemy się spodziewać remontu placu?

Nie wiemy. Niebawem spodzie- wamy się poznać budżet miasta. Gdy artykuł będzie wydrukowany, pewnie będziemy już go znać, ale dzisiaj jesz- cze nie. Zobaczymy, czy ten projekt wejdzie do budżetu, czy też nie.

Czy jest szansa, że do tego same- go budżetu wejdzie park Klepar- ski? Też temat bardzo bliski części mieszkańców.

Z sygnałów, które docierają do nas ze strony radnych miejskich, czy też poszczególnych instytucji, mam wra- żenie, że trwa mocne zaciskanie pasa.

Raczej więc – moim zdaniem – nie będzie woli do zaczynania dużych in- westycji w tej chwili. Ze środkami fi- nansowymi może być różnie.

Z większych rzeczy, które nas czekają w najbliższym roku, będzie również kolejna zmiana strefy płat- nego parkowania. Kiedy mieszkań- cy mogą się spodziewać dołączenia kolejnych ulic do strefy? Czy mamy harmonogram?

Nie mamy. Mamy jeden doku- ment, który stwierdza, że w ciągu roku teren całej dzielnicy, z wyjąt- kiem części za ulicą Piastowską, bę- dzie objęty strefą parkowania. Wnio- skowaliśmy, żeby rozszerzyć tę strefę

już w tym roku. Dostaliśmy jednak informację, że infrastruktura jest nieprzygotowana na jej rozszerze- nie. Po prostu nie ma parkometrów.

Uzyskaliśmy zapewnienie, że w ciągu roku to się stanie, więc trzymamy za słowo. Wiemy jakie są oczekiwania naszych mieszkańców. Z konsulta- cji, które prowadziliśmy, wynika, że mieszkańcy chcą objąć strefą w za- sadzie większość dzielnicy, do ulicy Piastowskiej na pewno. Na to liczą.

Oprócz konsultacji, które już były i uchwały rady dzielnicy, jest też uchwała rady miasta, która zo- bowiązuje nas do tego, żeby prze- prowadzać konsultacje. Czyli w dal- szym ciągu będziemy konsultować?

W przypadku strefy parkowania wydaje mi się, że zdanie mamy wy- robione. Możemy oczywiście zro- bić kolejne konsultacje, natomiast mieszkańcy jednoznacznie się wypo- wiadają. Chcą rozszerzenia strefy.

Napływają informacje ze strony mieszkańców, że mamy pewien kło- pot z tablicami informacyjnymi, ze stroną internetową i z częstotliwo- ścią wydawania naszej gazetki. Co w sferze informacyjnej zmieni się w najbliższym roku?

Chciałbym, żeby miasto inaczej rozwiązało kwestię druku gazetki dzielnicowej, tak by ukazywała się raz na dwa miesiące. Żeby nie trzeba było z początkiem roku czekać, aż budżet będzie zatwierdzony w marcu, przez co pierwsze wydanie zwykle możemy wydać w kwietniu lub maju. To jest stosunkowo późno. Sześć wydań, co dwa miesiące – to optymalne rozwią- zanie z punktu widzenia mieszkańca.

Mamy sesję co miesiąc, albo nawet częściej, a nie jest tak, że przez trzy miesiące nie ma budżetu, więc my się nie spotykamy, nie pracujemy.

Czeka nas też przebudowa stro- ny internetowej. Włączyliśmy na- rzędzie monitorujące czego ludzie szukają na stronie rady dzielnicy.

Postaramy się przegrupować in- formacje, stworzyć nową strukturę

Niezwykłe miejsca, ciekawi ludzie

26. rocznica śmierci gen. Stanisława Maczka

Pandemia poczyniła spore spustoszenie w wielu dziedzinach naszego życia, nie omijając sfery kultury. Kina, teatry, muzea i inne placówki kulturalne zostały zamknięte, a dostosowanie się do obostrzeń epidemiologicznych skutkowało rezygnacją ze zbiorowych wydarzeń w przestrzeni publicznej. W związku z powyższym zmuszeni byliśmy w 2020 roku wycofać się z orga- nizacji zaplanowanych imprez dzielnicowych, takich jak: pikniki, obchody Święta Niepodległości oraz wspólnego śpiewania kolęd pod choinką na placu Inwalidów.

Aby choć w części zapełnić tę lukę, członkowie Komisji Kul- tury Rady Dzielnicy V postanowili stworzyć cykl artykułów do

„Wiadomości Lokalnych” przybliżających Państwu niezwykłe miejsca i ciekawych ludzi związanych z Krowodrzą. Tematów do kolejnych edycji gazety na pewno nie zabraknie, bowiem w naszej dzielnicy jest kilka miejskich placówek kulturalnych, sporo zabytków, pięknych parków z niebanalną historią oraz wielu interesujących ludzi, działających na różnych polach sze- roko pojętej kultury.

W pierwszym artykule chciałabym przedstawić niezwykłe miejsce, jakim jest Muzeum Fotografii im. Walerego Rzewuskie- go, mieszczące się w zabytkowej willi przy ul. Józefitów 16. Kapi- talny remont, połączony z rozbudową i modernizacją muzeum, trwał blisko trzy lata i został przeprowadzony dzięki funduszom pozyskanym w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz ze środków pochodzących z Gminy Miejskiej Kraków.

Koszt całej inwestycji: 25 274 435,82 PLN Dofinansowanie unijne: 14 673 312,63 PLN Środki własne gminy: 10 601 123,19 PLN

Dzięki tym środkom, jak również zaangażowaniu wielu osób, powstało nowoczesne i profesjonalnie wyposażone wnętrze o bo-

gatej ofercie dla zwiedzających. Jest to jedyna publiczna jednostka muzealna w Polsce poświęcona w całości fotografii. Podczas remontu i modernizacji udało się znacznie rozbudować obiekt.

Od strony południowej powstał 7-kondygnacyjny budynek, w którym mieszczą się magazyny chłodne i zimne, służące do przechowywania cennych zbiorów. Oprócz sal wystawienniczych, w nowo otwartym muzeum można będzie oglądać także specja- listyczne pracownie oraz magazyny studyjne, a wszystko to pod czujnym okiem przewodnika. Muzeum będzie również pełnić funkcje edukacyjne i naukowo-badawcze, zwłaszcza w zakre- sie konserwacji, odpowiedniego przechowywania unikatowych eksponatów i ich digitalizacji, budynek posiada bowiem rozbu- dowaną pracownię konserwatorską wyposażoną w nowoczesny sprzęt oraz salę konferencyjną.

Warto zaznaczyć, że obiekt jest w pełni przystosowany dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. W odrestaurowanym budyn- ku udało się pogodzić zabytkowy charakter willi i jej otoczenia z nowoczesnymi rozwiązaniami funkcjonalnymi i ekologicznymi.

Tak więc w niedawno oddanym do użytku „MU FO”, historia splata się z nowoczesnością, a dawny blask nie został przyćmiony przez świetnie wkomponowany w przestrzeń architektoniczną nowy segment budynku.

Niestety, z powodu obowiązujących przepisów epidemiolo- gicznych, na razie nie można jeszcze odwiedzać muzeum. Jak zapewnia jego dyrektor, pan Marek Świca, są opracowywane ścieżki zwiedzania w trybie online. Informacji na ten temat na- leży szukać na stronie muzeum.

Życzymy Państwu przyjemnych wrażeń podczas wirtualnych i rzeczywistych wypraw do krainy starej fotografii.

Marzena Kopeć

przewodnicząca Komisji Kultury Rady Dzielnicy V Krowodrza

Centrum Pierwszej Pomocy Psychologicznej

Bezpłatne konsultacje z terapeutami w 4 stacjonarnych punktach pomocy i on-line dla mieszkańców Krakowa znaj- dujących się w kryzysie psychicznym z powodu trudnej sytuacji życiowej, która pojawiła się lub nasiliła w wyniku pandemii COVID -19 np.:

• przemoc w rodzinie i konflikty rodzinne

• izolacja dzieci i młodzieży, brak bezpośredniego kon- taktu z rówieśnikami, nauczanie zdalne

• uzależnienie, choroba, strata bliskiej osoby

• osamotnienie, izolacja, utrata pracy, przeciążenie psychofizyczne, itp.

Zapisy:

• przez formularz dostępny na stronie cppp.org.pl lub facebook.com/CPPPKrakow

• telefonicznie pod numerem 572-882-200 (od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00–20.00 )

Adresy Stacjonarnych Punktów Pomocy Psychologicznej:

• ul. Rostworowskiego 13 (siedziba filii Centrum Kul- tury Podgórza)

• ul. Aleksandry 1 (siedziba filii Centrum Kultury Pod- górza)

• al. Jana Pawła II 232 (Nowohuckie Centrum Kultury)

• ul. Śniadeckich 5 (siedziba Stowarzyszenia UNI- CORN)

Harmonogramy dyżurów terapeutów i więcej informacji na stronie kkr.krakow.pl i cppp.org.pl W dniu 10 grudnia br. w 26. rocznicę śmierci bohatera spod

Bredy (Holandia) i Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa generała broni Stanisława Maczka złożono wiązanki pod Jego pomnikiem w parku im. dr. Jordana.

W skromnej z powodu ograniczeń cowidowych uroczysto- ści wzięli udział między innymi: Dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie dr hab. Filip Musiał, Maciej Żmuda i Edward Tarczałowicz reprezentujący Radę Dzielnicy V Krowodrza, przedstawiciele harcerzy oraz VII Liceum Ogólno- kształcącego, oraz pani Wanda Silezin i pan Kazimierz Cholewa z Towarzystwa Parku im. dr. Henryka Jordana.

Edward Tarczałowicz Z-ca Przewodniczącego

Rady i Zarządu Dzielnicy V Krowodrza Fot. Mariusz Bembenek

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Świerczewo – część A” w Poznaniu jest zgodne z wynikami „Analizy zmian w zagospodarowaniu przestrzennym

j) zadania z zakresu pomocy społecznej w kwocie 1.000.000,00 zł. Zestawienie planowanych kwot dotacji udzielanych z budżetu miasta określa załącznik nr 4. Realizacja nowych

do projektu uchwały Rady Miasta Wisła w sprawie wzoru deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi składanej przez właściciela nieruchomości. Powołując

Na podstawie art.. Ustala się plan dochodów związanych z realizacją zadań z zakresu administracji rządowej oraz innych zadań zleconych ustawami, które

Na wydatki Ośrodka Pomocy Społecznej, w tym na finansowanie usług opiekuńczych planuje się przeznaczyć ogółem kwotę 2.532.187,00 zł (w tym dotacja z budżetu państwa

Rekultywacja gleb zdewastowanych i zdegradowanych nie będzie powodowała negatywnego oddziaływania na środowisko. Realizacja tego zadania spowoduje bezpośrednie i

Opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi uiszcza się miesięcznie, z dołu, do dnia 15 – go każdego miesiąca za poprzedni miesiąc. Opłatę za gospodarowanie odpadami

Przyjmuje się do realizacji program polityki zdrowotnej pod tytułem: "Szczepienia przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) na terenie miasta Ełku dziewczynek w wieku 13