• Nie Znaleziono Wyników

Próby nowego spojrzenia na teologiczne rozróżnienie grzechów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Próby nowego spojrzenia na teologiczne rozróżnienie grzechów"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

S tu d ia Teologiczne 2 (1984)

KS. K A ZIM IER Z K U ŁA K O W SK I

PRÓBY NOWEGO SPOJRZENIA NA TEOLOGICZNE ROZRÓŻNIENIE GRZECHÓW

T r e ś ć : W stęp; I. T ra d y c y jn e u ję cie teologicznej różnicy grzechów ; II. Teolo­ giczne ro zró żn ia n ie grzechów w op arciu o ich d w u stopniow y p odział; III. Teolo­ giczne ro zró żn ia n ie grzechów w o p arc iu o ich p o tró jn ą g rad a cję ; Zakończenie.

W STĘP

VI Zgromadzenie G eneralne Synodu Biskupów, które obradowało w Rzymie w dniach 29 IX — 28 X 1983 r., zajmowało się problem em po­ jednania i pokuty. Problem ów wyłonił się oczywiście nie przypadkowo, lecz został podjęty z racji jego ważkości i aktualności w dzisiejszej dusz­ pasterskiej misji K ośioła.1 Choć bowiem zatroskanie Kościoła o m oralne nawrócenie człowieka na drogę realizacji powołania chrześcijańskiego było zawsze widoczne, to jednak okres odnowy posoborowej nadaje tem u zagadnieniu szczególnego waloru. Dzisiaj, obok racji m obilizują­ cych człowieka do pojednania się z Bogiem, należy mu podać także bardziej precyzyjne w yjaśnienia wielu zagadnień szczegółowych, zwią­ zanych z problem em pokuty i nawrócenia. Jednym z nich je st zagad­ nienie grzechu. Lepsze jego poznanie ukaże człowiekowi, obarczonemu winą, właściwy przedm iot pokuty i pojednania. Nie bez korzyści dy­ daktycznych będzie to również dla samych duszpasterzy, jako szafarzy sakram entu pokuty.

Na tem at grzechu po Soborze W atykańskim II pisano także w P ol­

1 „T rudno było za p ra w d ę znaleźć te m a t b ard z iej p odstaw ow y dla p rac y S yno­ du. I te m a t b ard z iej ew angeliczny. I b ard z iej apostolski. I b a rd z ie j p rz y n a ­ g la ją c y ”. P ojednanie i p o k u ta w p o sła n n ictw ie Kościoła. H om ilia Jana P aw ła II

podczas M szy św o tw iera ją ce j S y n o d B isk u p ó w , L ’o sse rv a to re Rom ano, w yd. p o l­

(3)

s c e .2 L iteratu ra przedm iotu powiększy się przypuszczalnie po ogłosze­ niu urzędowego dokum entu VI Sesji Synodu Biskupów. W dokumencie tym mogą być bowiem zamieszczone pewne sform ułow ania, w ym aga­ jące poszerzonej refleksji teologicznej.

Teologia ukazuje grzech jako rzeczywistość religijną, jako fenomen, o którym można w sposób właściwy mówić jedynie w sferze sakralnej, a więc w odniesieniu do Najwyższego Dobra, do B oga.3 Stąd też grzech w swojej istocie polega na odwróceniu się człowieka od Boga, przy jednoczesnym nieuporządkow anym skierow aniu się do dobra stworzo­ nego (aversio convertens). W oparciu o tę praw dę budowano definicje grzechu, podkreślając w nich czynnik naruszenia porządku moralnego, ustanowionego przez Boga. Definicje te w wielu wszakże razach spro­ wadzały pojęcie grzechu do samego przekroczenia praw a, czy złamania bezosobowego zakazu m oralnego.4 Nie zawsze natom iast uwzględniały element osobowy, subiektyw ny, istotny w poprawnym rozumieniu grze­ chu. W grzechu bowiem chodzi o świadome i dobrowolne naruszenie powinności osoby ludzkiej wobec Boga, bliźniego i całego św iata rze­ czy. 5 Podstawową zaś powinnością człowieka we wszystkich jego re ­ lacjach osobowych, jest miłość. Grzech zatem stanow i zdradę miłości, a tym samem zdradę powołania, wyznaczonego przez Boga człowieko­

2 Zob. A. J a n k o w s k i , G rzech ja k o h isto ryc zn a o dpow iedź c zło w ie k a na

o dw ieczną dobroć Boga. W: D rogi zb a w ien ia P oznań 1970 s. 34—79; J. W i c h r o -

w i c z, G rzech obrazą Boga, Coli. Theol., 40 (1870) z. 2 s. 120—123; F. B o g d a n , D ro­

gi i bezdroża teologii g rze ch u , W: K ongres w sp ó łcze sn ej n a u k i i k u ltu r y p o lsk ie j na ob czyzn ę, t. 1, L ondyn 1970; J. K o w a l s k i , P o ku ta sa k ra m e n ta ln a i w y z n a ­ nie g rzechów , C olloquium salu tis, 4 (1972) s. 139—148; S. R o s i k , O gólnopolskie poczucie w in y a c h rześc ija ń sk ie pojęcie grzechu, A ten. K apł,, 81 (1973) z. 2 s.

2(52—269; S. W i t e k , N aru szen ia p o rzą d k u m oralnego a teologiczne rozróżnienie

orzechów , Rocz. Teol. K anon., 20 (1973) z. 3 s. 25—38; J . W i c h r o w i c z , Z agad­ n ien ie ilości te ologicznych g a tu n k ó w grzech u , Coli. Theol., 43 (1973) z. 4. s. 88—94;

J. W. R o s ł o n, Co to je s t grzech (grzech?) p rze ciw ko D uchow i Ś w ię te m u Coli. Theol. 44 (1974) z. 1 s. 141— 143; S. O l e j n i k , C zło w iek w k o n flik c ie . P o d sta w y

teologii g rze ch u , C olloquium sa lu tis. 7 fl975) s. 57—81. S. W i t e k Isto ta grzechu śm ierteln eg o oraz g en e ty czn e ro zróżnianie g rzechów , Rocz. Teol, K anon., 23 (1976)

z. 3 s. 2)3—43; B. K o s e c k i , W yzn a n ie g rze ch ó w w p ra k ty c e p o k u ty K ościoła na

Zachodzie, R uch Bibl. Lit., 29 (1976) n r. 2—3 s. 65—81; F. B o g d a n , Z a tra ta św ia ­ dom ości g rzech u i w ła śc iw e j o d pow iedzialności m o ra ln e j p rze n ika ją ca obecną lu d z ­ kość, A ten. K apł., 88 (1977) z. 3 s. 362—374; T. S i k o r s k i , Z teologii g rzech u i naw rócenia, Coli. Theol. 47 (1977) z. 4 s. 97—101; M. G i e t r y c h , N a z y w a jm y grzech po im ie n iu , W drodze, 3 (1977) s. 91—93; W. B o ł o z , Z e w sp ó łcze sn ej te o lo ­ gii grzechu, H om o Dei, 47 (1978) n r. 2 s. 94—102; R. R o g o w s k i , R e fle k s je nad ta je m n icą g rzech u i n aw rócenia na tle „ znaków czasu”, tam że, s. 102— 107; T.

H e r r m a n n , G rzech, k tó r y sprow adza śm ierć (1 J 5,16), R uch Bibl. L it., 32 (1979) n r. 1 s. 115— 124; S. W i t e k , S a k r a m e n t P ojednania. Cz. I: G rzech i p o ku ta , P o­ znań 1979 s. 21—-67; S. Ł a w r y n o w i c z , G rzech jako sta n m oralnego zagubienia, C h rze śc ijan in w św iecie, 12 (1980) n r. 91—>92 s. 28—36; S. W ó j c i k , D u szp a sterstw o

w obec pro b lem u grzechu, Hom o Dei, 49 (1980) nr. 3 s. 187— 198; S. R o s i k , Grzech.

W: K a to lic y zm A - Z , P oznań 1982 s. 127— 130.

W tłu m aczen iu n a język polski: J. S c h r e i n e r , P rzez grzech odw raca się

czło w ie k od Boga, C oncilium (wyd. polskie). 6—10 (1969) s. 268—276; B. H a r i n g . G rzech w w ie k u seku la ry za c ji, W arszaw a 1976.

3 B. H a r i n g , dz. cyt., s. 7; por. S. Ł a w r y n o w i c z , a rt. cyt., s. 31.

4 F. B o g d a n, Z a tra ta św iadom ości grzechu..., s. 372. 6 S. W i t e k , S a k r a m e n t Pojednania..., s. 31.

(4)

wi. Człowiek w stanie grzechu pomniejsza swą w ew nętrzną godność; staje się wyobcowany z w artości nadprzyrodzonych na rzecz nam iastek szczęścia. Myśl tę w yraża Sobór W atykański II słowami: „Grzech pom­ niejsza człowieka, odwodząc go c*d osiągnięcia jego pełni” (KDK 13).

. Czy to odejście od pełni człowieczeństwa jest następstw em każdego grzechu? Czy nie istnieją takie sytuacje życiowe, w których grzech nie całkowicie odwodzi człowieka od jego pełnej więzi z Bogiem? Odpowiedź na te Pytania łączy się ściśle z zagadnieniem teologicznego rozróżniania grzechów. Ponieważ zaganienie to jest dzisiaj przez wielu teologów mo­ ralistów ujm owane nieco odmiennie niż u ich poprzedników, a ujęcie współczesne też nie jest zawsze identyczne, dlatego całe zagadnienie zostanie przedstawione w trzech p u n k ta c h .6 W pierwszym w ypada przy­ pomnieć tradycyjne ujęcie teologicznej różnicy grzechów, aby na tym tle jaśniej zarysowały się dzisiejsze sformułowania. W drugim należy ukazać nową koncepcję teologicznego rozróżniania grzechów w oparciu o ich dwustopniowy podział. W trzecim trzeba przedstaw ić także nową propozycję zróżnicowania grzechów na bazie ich trójstopniow ego p o ­ działu. Zakończenie poda konfrontację owych prób nowego spojrzenia na teologiczne rozróżnianie grzechów z ostatnim i ustaleniam i i doku­ m entam i Kościoła. Pozwoli to zorientować się w rozwoju myśli teolo­ gicznej z konkretnej dziedziny m oralnej i duszpasterskiej.

I. TRA D Y CY JN E U JĘ C IE T E O LO G IC ZN EJ RÓŻNICY GRZECHÓW

Znane i stosowane w praktyce powiedzenie, iż grzech grzechowi jest nierówny, ma swoje potwierdzenie w słowach C hrystusa Pana, skiero­ w anych do Piłata: „Większy grzech ma ten, który mnie w ydał tobie” (J 19,11). Tę nierówność grzechów ukazują także Apostołowie w swoich listach. Między innym i św. Jan Apostoł mówi o grzechach, powodują­ cych nadprzyrodzoną śmierć duszy: „Istnieje taki grzech, który spro­ wadza śmierć... są jednak grzechy, które nie sprowadzają śm ierci” (1 J 5,16n). Ów tekst św. Jana dał przypuszczalnie podstawę do wprowadze­ nia w trad ycji chrześcijańskiej tzw. teologicznej różnicy grzechów .7

Teologiczne rozróżnianie grzechów bierze się z niewłaściwego stosun­ ku człowieka do Boga, jako celu ostatecznego. Stosunek ten może zazna­ czyć się diam etralnym odwróceniem się stworzenia rozumnego od swego

6 W ym ienione zagad n ien ie było ju ż p o ruszone w cytow anym a rty k u le O. J a n a W i c h r o w i c z a , Z agadnienie ilości te ologicznych g a tu n k ó w grzechu. A rty k u ł ów d ru k o w a n y w 1973 r. o m aw ia now e su g estie dotyczące teologicznego ro zró żn ia n ia grzechów w oparciu o p ropozycje w y su w an e przez M. S a n c h e z a w r. 1970 W stu d iu m O. J. W ichrow icza n ie m a je d n a k w zm ianki, a ty m sam y m i u s to s u n ­ k o w an ia się, co do późniejszych koncepcji, ja k ie w o m aw ian ej spraw ie, p rz e d s ta ­ w ił w sw oich o sta tn ic h p u b lik a c ja c h O. B. H arin g , a u nas w Polsce — Ks. S. W i­ tek. Poza ty m w nioski w y sn u te przez A u to ra m ogą dzsiaj być nieco in aczej ujęte. 7 Por. S. O l e j n i k , W o dpow iedzi na dar i pow ołanie Boże. Z a rys teologu

(5)

Stw órcy lub też pewnym odchyleniem, pewną dewiacją teleologiczną. Całkowite odwrócenie się od Boga tradycyjnie określano m ianem grze­ chu śm iertelnego lub ciężkiego; częściowe zaś zbocznie z właściwej dro­ gi nazywano grzechem powszednim lub le k k im .8 Stosowano więc przy ocenie tego samego wykroczenia moralnego zamiennie: raz nazwę „grzech śm iertelny”, innym znów razem „grzech ciężki”. Analogicznie było w sy­ tuacji popełnienia grzechu powszedniego, który określano także mianem grzechu lekkiego. Jak widać, nie dostrzegano istotnej różnicy między grzechem śm iertelnym a ciężkim, powszednim a lekkim. Owszem, ro ­

zumiano, że nazwa „grzech śm iertelny” ma charakter podmiotowy,

„grzech ciężki” zaś m a charakter przedmiotowy. Zaznaczyło to, iż grzech śm iertelny niszczy w człowieku łaskę uświęcającą, czyli zadaje śm ierć duszy w znaczeniu nadprzyrodzonym ; grzech ciężki natom iast narusza ważne prawo m oralne, łamie w znacznym stopniu porządek m o ra ln y .9 Praktycznie wszakże rzecz biorąc, przy cbu określeniach skutek zawsze był taki sam, jeśli oczywiście działaniu towarzyszyła doskonałość aktu, tzn. pełna świadomość i całkowita zgoda woli..

Ustalenie w erbalnej różnicy pomiędzy grzechem powszednim a lek­ kim nie miało także większego znaczenia. F ak t bowiem, że jest on prze­ jawem niemal codziennym ludzkiej egzystencji, lub że jest drobnym przekroczeniem praw a moralnego, nie zmienia praw dy, iż stanowi on grzech tylko w znaczeniu analogicznym.

Nie dopatrując się zatem zasadniczej różnicy pomiędzy grzechem śm iertelnym a ciężkim, teologowie jednak stosunkowo wcześnie mocno w yakcentowali istotną różnicę zachodzącą między grzechami skrajnie przeciwstawnym i. Świadczy o tym choćby prakty k a pokutna pierw otne­ go Kościoła. Polega ona na jednolitej tradycji w odróżnianiu grzechów. „Odróżniano mianowicie wielkie grzechy, za które należało odbyć po­ kutę publiczną oraz m niej ciężkie przew iny, które odpuszczano przez

skruchę, jałm użnę, modlitwę itp. Zwłaszcza trzy grzechy uważano w w ieku drugim i trzecim za najcięższe, tzw. „grzechy główne”, miano­ wicie: bałwochwalstwo (odstępstwo od wiary), cudzołóstwo i zabójstwo tak, że w niektórych przynajm niej kościołach nie udzielano absolucji przed godziną śm ierci”. 18

Z czasem jednak w kanonach pokutnych czy penitencjałach zaczęto do czynów m oralnie złych, rozum ianych jako grzechy wielkie, przyda­ wać inne jeszcze „peccata capitalia”. Stąd już św. A ugustyn (+430) był zdania, iż granica pomiędzy grzechem małym i wielkim nie jest jasno zarysowana, lecz u k ry ta przed nam i „żebyśm y nie ustaw ali w zapale doskonalenia się i unikania wszelkich grzechów.” 11 Nie można wszakże

8 A. B . o r o w s k i , T eologia m oralna, cz. 1 i 2, W rocław ek 145 s. 213 n. • W. W i c h e r , P o d sta w y teologii m o ra ln ej, P oznań 1969 s. 598.

(6)

przyjąć, wedle Doktora z Hippony, opinii stoików, którzy twierdzili, że wszystkie grzechy są sobie równe. 12

Od X II wieku, od czasów św. B ernarda z C lairvaux ( + 1153), p rzy j­ mowano jako pew nik zdanie, że to stanowi grzech śm iertelny, co sprze­ ciwia się praw u Bożemu. Grzech lekki zaś jest wykroczeniem m oralnym nie contra ale praeter legem, nie koliduje bowiem w prost z wolą B ożą.11 W X III w., w złotym okresie scholastyki, dzięki Tomaszowi z Akwinu (+1274), pogłębiono dotychczasową refleksję teologiczną na te­ m at grzechów od strony spekulatyw nej. To właśnie Doktor Anielski w p ły . nął na ostateczne utrw alenie podziału grzechów na śm iertelne i pow­

szednie. 14 Różnica, jaką A kw inata wprowadził pomiędzy oba te w ykro­ czenia moralne, jest n a u try jakościowej, a nie tylko ilościowej, gradualnej. Ukazał to przez analogię. Tak bowiem, jak pewne choroby cielesne róż­ nią się między sobą istotnie tym , że są uleczalne lub nieuleczalne, czyli śm iertelne, tak też rzecz się ma i z chorobą duszy. Nieuleczalną chorobę duszy, jej śmierć, powodują grzechy śm iertelne, duchowe niedomogi zaś w ywołują grzechy pow szednie.16

Różnica jakościowa zatem, zachodząca pomiędzy grzechem śm ier­ telnym i powszdnim, sprawia, iż ten ostatni, choćby był mnożony w nieskończoność, nigdy nie spowoduje tej rzeczywistości, jaką stanowi grzech śm ie rteln y .10

Spośród kilku kryteriów , stanowiących ew entualny sprawdzian, w yróżniający grzech śm iertelny od powszedniego, św. Tomasz p rzy j­ m uje za najw ażniejszy ten, który określa mianem nieładu moralnego Nieład ów, naruszający ustalony przez Boga porządek m oralny, może dotyczyć albo ostatecznego celu człowieka, albo środków doń wiodących. Jeśli nieład m oralny dotyczy działania ludzkiego odnośnie do celu o- statecznego, a więc łączności z Bogiem przez miłość, wówczas rodzi się grzech śm iertelny; jeśli natom iast deordynacja m oralna obejm uje swym zasięgiem tylko dziedzinę środków niekoniecznych do realizacji celu, przez niewłaściwy ich dobór, pow staje grzech pow szedni.17

U trw alony ostatecznie przez scholastykę podziału grzechów na śm ier­ telne i powszednie został oficjalnie ogłoszony na Soborze Trydenckim

11 O p a ń stw ie B o żym , p rzeł, i oprać. W. K o rn ato w sk i, ks. 21, rozdz. 27, n. 5, W arszaw a 1977, t. 2, s. 551. U św. A u g u sty n a n azew nictw o grzechów je s t różne, np.: neccata parva, quotidiana, m agna, dam nabilia.

E pistoła C IV , cap. IV, n. 13 (PL X X X III, 393).

is -w. W i c h t e r , dz. cyt., s. 601 n. Por. B. H ä r i n g , dz. cyt.,, s. 157 14 S. O l e j n i k , W odpow iedzi..,, s. 407.

15 De m ala, q. 7 a rt. 1.

15 D icendum quod pecca tu m m o rta le e t ve n ia le d iffe r u n t in in fin itu m e x parte

aversionis. I—II q. 72, a rt. 5, ad 1. P o r. ta k że : I—>11 q. 87, a rt. 5, ad 1. 17 D iffe re n tia a u te m peccati v e n alis et m o rta lis consequitur d iv e rsita te m in o r- dinationis, quae co m p le t ra tio n em peccati. D u p lex en im est inordinatio... quando anim a d eo rd in a tu r p er p ec ca tu m u sq u e ad a ve rsio n e m ab u ltim o fin e sciliet Deo, cut u n im u r per ca ritatem , tu n c est p ec ca tu m m ortale: quando vero f it deordiantio circa a versio n em a Deo tu n c est pecca tu m veniale. I—II q. 72, a rt. 5.

(7)

(1545— 1563).18 W obszernym dokumencie tegoż Soboru na tem at doktry ny katolickiej o sakram encie pokuty (rozdział 5), a także w kanonach dotyczących tej doktryny (kan. 7) w yraźnie podkreślono konieczność w yznawania na spowiedzi w szystkich grzechów śm iertelnych i użytecz­ ność spowiadania się z grzchów pow szednich.19

W latach, datujących się po Soborze Trydenckim, zaczęto częściej a potem powszechnie, używać term inów paralelnych przy teologicznym rozróżnianiu grzechów. Wprowadzono mianowicie nazwę „grzech cię­

żki'” i „grzech lekki”. Zaczęło się od używ ania obok nazwy „grzech powszedni” określenia „grzech lekki”. 20 Stosownie do tego „grzech śm iertelny” poczęto określać także m ianem „grzech ciężki”. 21 W na­ zewnictwie teologiczno-moralnym zamienność owa przyjęła się do tego stopnia, że term iny paralelne po prostu ze sobą utożsam iono.22

II. TEO LO G IC ZNE RO ZR Ó ŻN IA N IE GRZECHÓW W O PA R C IU O ICH D W U STOPNIOW Y PO D ZIA Ł

Kiedy we współczesnej teologii m oralnej zaczęto odchodzić od daw­ nych postaw legalistycznych, a przyjm ować orientację bardziej perso- nalistyczną, pojawił się także problem nowego spojrzenia na teologiczną różnicę grzechów. Problem em tym zajęto się zarówno u nas, jak i na Zachodzie. W Polsce przede wszystkim ks. prof. S. Witek sugeruje, w kilku swoich publikacjach, nowe rozwiązanie 23 Na Zachodzie. czyni to m.i. renom owany m oralista ks. prof. B. Haring. Obaj w ym ienieni teo- logGwie swoje poglądy form ułują i prezentują w oparciu o dwustopnio­ w y podział grzechów.

Ks. S. W itek wychodzi ze stw ierdzenia, iż dotychczasowe identyfiko­ wanie grzechu śm iertelnego z grzechem ciężkim, a powszedniego z lek ­ kim nasuw a poważne trudności n atu ry m erytorycznej. Są to bowiem dwie rzeczywistości o zupełnie odmiennej treści. Nazwa „grzech ciężki” „grzech lekki” dotyczy przede w szystkim m aterii złego czynu; zachodzi

18 S. O l e j n i k , W odpowiedzi...-, s. 405. 19 Denz. 899, 917.

20 D la p rz y k ła d u : O m ne p ec ca tu m e s t contra legem Dei g ra v ite r v e l le viter

a liquid p ra e cip ien te m a u t v e ta n te m : u n d e est per se m o rta le v e l leve. P. G. A n t o ­

i n e , T heologiae u n iv ersa e , t. 2, A u g u stae: V in d elico ru m e t C racoviae 1755, s. 132 Por. S. O l e j n i k , W odpow iedzi..., s. 405.

21 Por, np.: A. d e L i g o r i o , H om o apostolicus in s titu tu s in sua vocatione ad

audiendas confessiones, t. 1, B assani 1777 s. 37—46; F. P o h 1 a s c h e k, M oralis chri stiana ad e d itio n e m O lom ucenam anii 1803 recensa, V ilnae 1824 s. 114; D. T o b e n t f I n s titu tio n e s th e o l0giae m oralis, p a rs 1, V iln ae 1833 s. 11; D. M. P r ü m m e r , M anuale theologiae m oralis, t. 1, B a rc elo n a 1946 s. 2421; H. N o l d i n , S u m m a th e o lo - giae m oralis, t. 1, O eniponte 1956 s. 272; J. K e l l e r , E ty k a ka to licka , cz. 1, W a r­

szaw a 1957 s. 324—333.

22 S. W i t e k , N a ru szen ie p o rzą d k u m oralnego..., s. 31.

23 Poza cyto w an y m i ju ż p u b lik a c ja m i ks. S. W i t e k om aw ia teologiczną ró ż ­ nicę grzechów ta k ż e w : Teologia m ora ln a t. 1, cz. 2, L u b lin 1976 s. 202—211:

(8)

zatem mędzy nimi różnica ilościowa. „Grzech śm iertelny” zaś i „grzech powszedni” w eryfkują się w oparciu o różnicę jakościową, uzależnioną od doskonałości czynu, tj. od świadomości i dobrowolności jego spraw cy 21 Niedostrzeganie w praktyce zasadniczej różnicy pomiędzy ilością, a ja ­ kością czynu m oralnie złego spowodowało, że w kw alifikacjach m oralnych

podawano oceny w yabstrahow ane od konkretnych uw arunkow ań dzia­ łającego. Tymczasem, jak zaznacza ks. S. Witek, „decyzja, za Bogiem czy przeciw Bogu, dokonuje się w centrum osobowości człowieka i nie może być w ynikiem przypadku”. 25 Stąd też „zewnętrzne naruszenie porządku moralnego i to w dziedzinie używ ania środków, nie może z n atu ry rzeczy pociągać tak groźnej konsekwencji, jaką jest u tra ta Boga i potępienie na w ieki”. 26 Ostateczną więc instancją rozstrzygającą o grzechu jest zła, ale wolna wola człowieka; m ateria zaś stanowi tylko skonkretyzow any przejaw działania owej w o li.27

Rodzi się obecnie pytanie, co w takim razie decyduje o wielkości grzechu? Otóż wielkość jego zależy od dwóch czynników: obiektywnego,,

jakim jest doniosłość obowiązku naruszonego przez człowieka, oraz su­ biektywnego, w yrażającego się stopniem świadomego i dobrowolnego za­ angażowania się w kierunku zła. W zaangażowaniu tym , zdaniem ks. S. Witka, chodzi nie tyle o sporadyczne opowiedzenie się osoby ludzkiej za Bogiem lub przecw Bogu, ale przede wszystkiem o habitualny, o trw ały w ybór orientacji życiowej, nazyw anej dzisiaj opciją fundam ental­ ną. Jeżeli zatem człowiek, decydując się w sposób wolny, opowiedział się za Bogiem, to choćby na swojej drodze do domu Ojca nie raz się po­ tykał, ma prawo mówić „Abba, Ojcze” i uważać się za „syna światłoś­ ci”. K iedy jednak wolna decyzja człowieka upatrzy swój ostateczny cel w tym wszystkim, co można określić m ianem ludzkiego „ja”, wówczas otw iera się szeroko droga p o tęp ien ia.28

W takim oto kontekście, skrótowo zebranym z kilku wypowiedzi, roz­ wiązuje ks. S. W itek problem teologicznego rozróżniania grzechów. Dzie­ li je ogólnie na dwie grupy: grzechy powszednie i grzechy śm iertelne.

Zachodzi pomiędzy nimi coś nieskończenie więcej aniżeli odmienność stopnia m aterii; różnią się one całkowicie przeciw staw nym i konsekw en­ cjami· W ynikiem grzechu śmiertelnego jest potępienie człowieka na wieczność, jest odrzucenie go od miłości Ojca i oddzielenie od Kościoła, jako w spólnoty dzieci Bożych. W grzechu powszednim, nie ma takich skutków; zachodzi tylko niedbalstwo człowieka w dążeniu po właściwej drodze, chwiejność, a naw et upadek, z którego spraw iedliwy i praw y zawsze w stanie (Prz 24,16).28 Widać stąd, iż grzech powszedni nie

nisz-24 S. W i t e k, N aruszenie p o rzą d k u m oralnego..., s. 31. 28 Tam że.

26 Tam że, s. 32.

27 S. W i t e k , S a k r a m e n t pojednania..., s. ІЗ. 18 Tam że, s. 42.

29 Tam że, s. 43. P or. ta k że : N aruszenie p o rzą d ku m oralnego..., s, 32.

(9)

czy finalizm u życia ludzkiego. Nie m a !tu bow iem przylgnięcia do stworzeń, jako ostatecznego celu życia. Są tylko niedociągnięcia w sto­ sowaniu środków wiodących do tego celu. Dlatego też w życiu, nazna­ czonym grzechami powszednimi, Boga kocha się ciągle na pierwszym miejscu i ciągle w sposób niepodważalny. Zakłócenie życia moralnego następuje tylko w aktach miłości, w yrażających się jej przerostem wobec stw orzeń.30 Innym i słowy, o grzechu powszednim ostatecznie decyduje uchybienie człowieka przeciwko zasadzie optim um działania ludzkie­ go. 31 W uchybieniu tym jego stan duchowy przypom ina chorobę, która przybiera rozm aite form y i stopnie nasilenia. Wolno więc zasadnie mówić o różnych postaciach grzechu powszedniego. Podstaw ą do ich rozróżnienia, zdaniem ks. S. Witka, może być kryteriu m ilościowe m a­ te rii wykroczeń moralnych. Im większa przeto jest m ateria w ykrocze­ nia, tym cięższy jest grzech powszedni, jeśli oczywścae świadomość i dobrowolność w każdym przypadku są jednakie.

W oparciu o kryteriu m wielkości m aterii rozróżnia A utor trzy ro­ dzaje grzechów powszednich: grzech ciężki, grzech lekki, niedoskonałość moralną. Analogię do tego podziału czerpie on z określenia chorób, któ­ re w ystępują w postaci najcięższej, ale jeszcze nie śm iertelnej (np. rak z przerzutam i), zwykłej (np. grypa) i bardzo pospolitej (np. katar). To, że granica m iędzy tak rozum ianym i wykroczeniami jest pły n n a i cza­ sami trudno uchw ytna, nie ma istotnego znaczenia, jako że jaw i się ona w ram ach tego samego rodzaju grzechu pow szedniego.32

Gdy chodzi o niedoskonałość m oralną, zaw iera ona najniższy stopień winy. Stanow i ją każda „próba kluczenia w dążeniu do Boga przez za­ łatw ienie w form ach religijnych swoich m ałych ludzkich interesów ”. 88

Grzech lekki natom iast ma miejsce wówczas, gdy w w ykroczeniu mo­ ralny m notuje się nieznaczną materię. Podważa ona jednak jakiś kon­ kretn y obowiązek, a tym sam ym norm ę życia moralnego.

Grzech ciężki wreszcie związany jest z poważnym naruszeniem p o ­ rządku moralnego w rzeczy ważnej. Jest więc znacznym wykroczeniem m oralnym , z którym może się łączyć ścisły obowązek restytucji. Do ka­ tegorii grzechów ciężkich trzeba zaliczyć poważne uchybienia w sposo­ bie realizacji swych upraw nień. Uchybienia te są najczęściej w ynikiem

wybuchowości i gwałtowności tem peram entu, silnego zdenerwowania w danym momencie, poczucia beznadziejności w w arunkach konfliktowych itp . We wszystkich tych przypadkach zostaje ostatecznie zachowana

30 S. W i t e k , Teologia m oralna..., s. 207; N a ru szen ie p o rzą d k u m oralnego...,

.s. 33; C hrześcija ń ska w izja m oralności... s. 237.

31 Tenże, S a k r a m e n t pojednania..., s. 45.

82 Tenże, N aruszenie p o rzą d k u m oralnego..., s. 33; Teologia m oralna..., s. 207;

S a k r a m e n t pojednania..., s. 46; C h rześc ija ń sk a w izja m oralności..., s. 237 n.

(10)

I

właściwa hierarchia celów, dobra zaś wola ludzka, decydująca o m oral­ ności czynu, jest w gruncie rzeczy nie n aru szo n a.84

Grzechem, który dokonuje-się w centrum woli ludzkiej, jest grzech śm iertelny. W swoich wypowiedziach na jego tem at ks. S. W itek z miejsca zaakcentował: „nie m a żadnej wątpliwości, że istnieją grzechy śm iertelne”. 35 Świadczy o tym nauka o m oralnej wolności człowieka oraz wielkość zbawczych cierpień Chrystusa.

Przez grzech śm iertelny człowiek, działając w pełni świadomie i dobrowolnie, odrywa się od Boga i niweczy jedną z trzech głównych relacji, a mianowicie do Boga, jako celu ostatecznego, do ludzi, jako w spólnoty dzieci Bożych i do św iata rzeczy, jako środków finalizują­ cych porządek ży cia.36

W arto w tym miejscu zaznaczyć, iż zdaniem omawianego Autora, grzech śm iertelny wchodzi w grę nie tylko przy naruszeniu cnót teolo­ gicznych: wiary, nadziei i miłości, lecz również przy dobrowolnym i świa­ domym przekroczeniu, niezależnie od wielkości m aterii zew nętrznej, ja ­ kiegoś przykazania Bożego (zazwyczaj Dekalogu). N astępuje to wszakże

pod w arunkiem , że w działanu lekceważy się w sposób w yraźny i celo­ w y (explicite) au to ry tet Boga, jako Praw odaw cy moralnego. Rozstrzy­ gające znaczenie posiada więc tu motywacja, w ykluczająca synowski związek człowieka z Bogiem.

W stosunku do bliźniego wykroczeniem śm iertelnym jest oczywiście grzech nienawiści, a także motywowane przez nienawiść człowieka: pozbawienie życia, odebranie zdrowia, czci i sławy, zniszczenie kariery, rozbicie m ałżeństw a i rodziny, odebranie podstaw bytu m aterialnego itp.

Terenem zaistnienia grzechów śm iertelnych może być wreszcie niewłaściwy stosunek człowieka do św iata zewnętrzego. Jeżeli zatem takie rzeczy jak np. chciwość w gromadzeniu i posiadaniu m ajątku, czy przyjem ność zmysłowa, są staw iane na pierwszym miejscu w życiu i absolutyzowane, wówczas zryw ają one' naszą relację z Bogiem, a tym sam ym powodują nadprzyrodzoną śm ierć duszy-37

Ukazane tu nowe spojrzenie na problem teologicznego rozróżniania grzechów przez znanego polskiego m oralistę pozwala nam w yraźnie dostrzec to, co określam y słowami Biblii nova et vetera na jednym z wielu odcinków współczesnej refleksji teologiczno-moralnej.

Spośród zachodnich teologów w ybranym przez nas moralistą, którego

34 T am że, s. 46 n. 35 Tam że, s. 47.

36 S. W i t e k , N a ru szen ie p o rzą d k u m oralnego..., s. 34—37; T eologia m oralna..., s. 208—211. C ytow any a u to r w je d n ej ze sw ych p u b lik a c ji po d aje w ła sn ą definicję grzechu śm iertelnego. J e s t to d efin icja tra fn a , lecz niezbyt k o m u n ik a ty w n a. M ieści się ona w ty m zd an iu : „Istotę grzechu śm ierteln eg o da się o kreślić syntetycznie jako fru s tra c ję te o tro p izm u człow ieka”. Isto ta grzechu śm iertelnego oraz g en e ty czn e

rozróżnienie grzechów , Rocz. Teol. K anon., 22 (1976) z. 3 s. 27.

*7 Tenże, N a ru szen ie p o rzą d k u m oralnego..., s. 35 nn; T eologia m oralna..., s.

209 n n ; C h rześc ija ń sk a w izja m oralności..., s. 238 n.

(11)

poglądy na tem at teologicznej różnicy grzechów mieszczą się w ramach ich dwustopniowego podziału, jest profesor A lfonsianum z Rzymu, ks. B ernard H äring, redem ptorysta. Jego koncepcję będziemy omawiać w oparciu o dwie pozycje: jedną, monograficzną, specjalnie poświęconą za­ gadnieniu grzechu w wieku seku laryzacji,38 drugą, stanowiącą podrę­ cznik teologii m oralnej pt. Frei in Christus, gdzie w rozdz. 9, t. 1 przed­

stawiony jest problem grzechu i n aw rócenia.30

Problem grzechu, który jest ciernistym problemem, był dawniej różnorako pojmowany. Dzisiej dokonuje się zw rot od owych koncepcji i zm iana punktu w idzenia.40 Zm iana ta, zgodnie z antropologiczną orien­ tacją nauki Kościła po II Soborze W atykańskm , w yakcentow uje perso- nalistyczne pojęcia grzechu. Tym bowiem, co ukierunkow uje życiowo człowieka, jest osobista decyzja; w przypadku grzechu decyzja so­ lidarności w złem .41

Ks. B. H äring, podobnie jak ks. S. Witek, przyjm uje tradycyjny podział grzechów na śm iertelne i powszednie: odrzuca przy ty m rów na­ nie każdego grzechu ciężkiego z grzechem śm iertelnym , a powszednie­ go z grzechem tylko lekkim. Jego zdaniem, grzech śm iertelny jest zaw­ sze grzechem ciężkim, ale nie odwrotnie. Może bowiem grzech ciężki być jedynie grzechem powszednim. Ten ostatni w ystępuje w naszym życiu na podobieństwo choroby. Każda zaś dolegliwość cielesna, aż do m om entu śmierci, mieści w sobie ustopniowanie wyrażone w kategoriach choroby: „niepow ażnej”, „drobnej” oraz „ciężkiej” 42 Aby jeszcze b a r­

dziej oddać rozumienie owej potrójnej nom enklatury grzechu powszed­ niego, Ks. B- H äring, a także teologowie z kręgu języka niemieckiego, pojęcie „grzchu powszedniego” w yrażają term inem „grzech na podobień­ stwo ran y ” (W undsünde).44 Grzech ów jest tym cięższy, im bardziej przyczynia się do obniżenia poziomu m oralnego jego spraw cy oraz roz­ przężenia ogólnego.4S

Między grzechem śm iertelnym (Todsünde) a grzechem powszednim

(W undsünde) istnieje zasadnicza różnica, tkw iąca nie w ilości m aterii,

ale w jakości czynu złego moralnie. Grzech śm iertelny bowiem powoduje odwrócenie się człowieka od Boga, jako celu ostatecznego, a tym samym

38 Pozycję tę w p ełn y m b rzm ien iu p odano w o d nośniku 1.

39 M oraltheologie fü r die P ra xis des ch ristlic h e n L eb en s, t. 1, F re ib u rg 1979. 40 B. H ä r i n g , G rzech w w ie k u sekularyzacji..., s. 9—28.

41 T am że, s. 159.

42 Tam że, s. 147 n.; F rei in C hristus..., s. 216.

48 Np.: F. S c h o l z , S c h u ld S ü n d e F eh lh a ltu n g , A u g sb u rg 1971, s. 72—77; A. G ü n t h ö r , A n r u f u n d A n tw o r t. Eine n eu e M oraltheologie, t. 1, ed. P ao lin e 1973 (przytaczam z tłu m . w łoskiego: C hiam ata e riposta. Una n u o v a teologia m orale, t. 1, ed. P ao lo n a 1974 s. 745 n.).

44 W u n d sü n d en (slässliche S ünden) k ö n n en v e rsc h id en e G ra d e d er S ch w er a n -

n ech m a n genau w ie K r a n k h e ite n n ic h t das gleiche sind w ie der T od aber in v e rsc h i- d en em C rad so sc h w er w e rd e n k ö n n e n , dass T o d esg efa h r b esteht. B. H ä r i n g , F rei in C h ristu s.,.,s. 216.

45 Die W u n d sü n d e w ird u m so schw erer, je m e h r sie sich in ein en a llgem einen

(12)

pozbawia go przyjaźni z Bogiem (łaska uświęcająca) oraz wyobcowuje ze wspólnoty L udu Bożego.46 U podstaw grzechu śm iertelnego leży wol­ na decyzja człowieka, dotycząca opcji fundam entalnej, czyli w yboru za­ sadniczego, podstaw ow ego.47 Zam iast więc opowiedzieć się za Bogiem i dobrem obiektywnym, człowiek decyduje się na coś zgoła przeciwnego. Jego zasadniczy w ybór przeciwko Bogu może zachodzić jednak nie tylko w w yraźnym buncie wobec Boga, lecz także w bałwochwalczym zwróce­ niu się do dobra stw orzonego.48 Decydującym przeto elem entem grze­ chu śm iertelnego jesft to, że ów m oralnie zły czyn rodzi się z głębi istoty ludzkiej i z taką świadomością oraz wolnością, iż rzeczywiście prze­ jaw ia samookreślenie się człowieka przeciwko 'B ogu.48

W porów naniu z tą rzeczywistością, jaką jest grzech śm iertelny, pojecie grzechu powszedniego może być tylko analogiczne. Grzech ten bowiem, zgodnie z całą tradycją chrześcijańską, nie posiada takiej mocy, aby pozbawić człowieka przyjaźni z Bogiem i wyalienować go ze wspól­ noty. so Może on jednak stopniowo pomniejszać w ysiłki człowieka w kierunku realizacji dobra i w ten sposób spowodować niebezpieczeństwo dokonania w yboru zasadniczego przeciwko B ogu.S1 Dlatego też, jak słusznie zaznacza B. H aring, „nie można uznać grzechów powszednich za niew ażne”. 52 Każdego zaś, kto nie stara się je przezwyciężać, można, zdaniem Autora, porównać do delikw enta dotkniętego chorobą nowo­ tworową, który wciąż odkłada konieczną operację.63

Istnieje wszakże znaczne zróżnicowanie pomiędzy grzecham i powsze­ dnimi. N iestety profesor Alfonsianum nie omawia go tak szczegółowo, jak to uczynił profesor KUL. Zaznaczył tylko, że są wśród grzechów powszednich takie, które w skazują na zaczynającą się i postępującą u tratę zapału wew nętrznego i w zrastającą alienację- Byłyby to oczy­ wiście grzechy powszednie ciężkie. Od nich należy odróżnić grzechy sła­ bości i codzienne ludzkie uchybienia. U jaw niają one m ałe tylko zbocze­ nie z drogi, czy też nieuspraw iedliw ione zaw ahanie się na właściwej dro­ dze do domu O jc a.S4

Ukazane tu nowe, również personalistyczne, rozumienie grzechu w rozróżnieniu teologicznym, pozwoliło nam uchwycić główny czynnik,

48 Tenże, G rzech w w ie k u sekula ryza cji..., s. 156; F rei in Christus..., s. 389. 47 Na te m a t w y b o ru zasadniczego zob. D eklarację S w . K ongregacji N a u k i W ia ­

ry „Persona h u m a n a ” AAS 68 (1976) s. 77—96, oraz: F. B o g d a n W yb ó r za sa d n iczy w re lig ijn o -m o ra ln y m ż y c iu człow ieka. W: P ow ołanie człow ieka. B yć czło w ie kiem ,

P oznań 1974 s. 137— 182; A. M ł o t e k . „W ybór p o d sta w o w y w teologii m o ra ln ej

i io życiu, H om o Dei, 49 (1980) nr. 3 s. 172—181.

48 B. H ä r i n g , F rei in C hristus..., s. 216.

49 Tenże, G rzech w w ie k u seku la ryza cji..., s. 159; F rei in C hristus..., s. 391. 50 Tenże, G rzech w w ie k u sekula ryza cji..., s. 156; F rei in C hristus..., s. 389. 51 Tenże, F rei in C hristus..., s. 217.

M G rzech w w ie k u sekularyzacji..., s. 159. 5S Tenże, F rei in C hristus..., s. 217.

(13)

który, zdaniem B. H äringa, decyduje o wielkości grzechu. Jest to sa- mookreślenie się człowieka za Bogiem lub przeciw Bogu.

Z obu zaś przedstawionych, bardzo zbieżnych poglądów na omawia­ ny tem at, widać jak orientacja antropologiczna etyki katolickiej pozwo­ liła na pogłębione i lepiej sprecyzowane pojmowanie tradycyjnej nauki 0 teologicznym rozróżnianiu grzechów.

III. TEOLO G ICZN E RO ZR Ó ŻN IA N IE GRZECHÓW W O PA R C IU O ICH PO TR Ó JN Ą . GRADACJĘ

Zgłębiając refleksję teologiczną związaną z grzechem śm iertelnym , teologowie spotkali się z problem em kary wiecznej, jako jednego ze skutków tegoż grzechu. Ponieważ jest to skutek w swojej wymowie przerażający i jakby kolidujący z wypowiedzią św. Paw ła iż Bóg „ch.ce aby wszyscy ludzie byli zbawieni” (1 Tm 2,4), w ysunięto nową teorię dotyczącą rozróżniania teologicznego w obrębie grzechów śm ierteln y ch .55 W yrazicielem tej teorii jest znany teolog niderlandzki P. Schooneberg. Jego pogląd, jako reprezentatyw ny, zostanie tu pokrótce przedstawiony.

W ymieniony Autor, między innym i w swoim obszernym elaboracie zatytułow anym : Der Mensch in der Sünde, 56 ukazując problem grzechu w przekroju historyczinym, dochodzi do stwierdzenia, iż w ram ach teologicznego zróżnicowania należy przyjąć trójstopniow y podział grze­ chów, mianowicie: grzech powszedni (lässliche Sünde), grzech śm iertel­ n y (Todsünde) i grzech prowadzący do śmierci — śmierciorodny (Sünde

zum T ode).57 Podział ów koresponduje z tro jak ą możliwością zaangażo­

w ania się człowieka w swoją działalność: niepełną, pełną i ostateczną. N atu ra bowiem ludzkiego działania, nie zaś przedm iot czynu, czyli jego m ateria, rozstrzygają o wielkości grzechu. Stąd też na różnicę pomiędzy grzechami trzeba patrzeć przez pryzm at decyzji woli człowieka, anga­ żującej się w złu moralnym.

W ymieniona tu skala grzechów ukazuje ich wielkość właśnie od stro­ ny nieskrępow anej decyzji człowieka. N ajlepiej daje się to zauważyć w kategoriach intersubiektyw nych, gdzie miłość jest zasadą odniesienia 1 „więzią doskonałości” (Kol 3,14). D latego grzech powszedni, indenty- fikujący się z nieuwagą, stanowi pew ną tylko ranę zadaną miłości, nie niszczy wszakże samego fundam entu miłości, jakim jest związek z Bo­ giem, jako celem ostatecznym człowieka- Grzech śm iertelny to grzech, który mcżnaby porównać do niewierności osoby, zryw ającej fundam en­

65 Tam że, s. 164.

56 Z n a jd u je się on w zbiorow ym , w ielotom ow ym dziele: M iste riu m salutis, t. 2, E in sied eln 1967 s. 845—941. Zob tegoż a u to ra : T heologie der S ü n d e, E in sied eln 1966;1 S ünd u n d S chuld. W: S ae ra m e n tu m m undi, t. 4, F re ib u rg im Br. 1969 kol. 766—799.

57 Grade der S ü n d e: S ü n d e zu m Tode, T odsünde, lässliche S ü n d e (tam że, s. 854).

Die ein zeln en G lieder der a u fsteig e n d en R eihe: lässliche S ü n d e — T o d sü n d e — S ü n d e zu m Tode (tam że, s. 858).

(14)

talny związek miłości. W yraża on zasadniczy w ybór przeciw Bogu, ale decyzja woli nie jest tu ostateczna, nieodwołalna. Grzesznik może zawsze zawrócić z drogi zła, wiodącej do śmierci duchowej i ukierunkow ać się z powrotem na Boga, na swój cel ostateczny. Grzech ów jest w życiu naszym oczywiście możliwy, ale znów nie tak częsty, jak to sugerow ały nacechowane legalizmem katalogi grzechów.

Grzech prowadzący do śmierci, śmierciorodny, w edług P. Schoonę- berga, polega na ostatecznym i definityw nym zerw aniu więzi miłości człowieka z Bogiem i bliźnim, co też nieodwołalnie wiedzie go na wiecz­ ne potępienie. Grzech ten popełnia się raz w życiu, mianowicie w momencie

umierania, w chwili śmierci. W tedy właśnie m a miejsce ostateczna de~ 'cyzja człowieka o jego postawie wobec Boga. W tedy o wiecznym losii rozstrzyga słowo miłości skierowane do Boga lub też jego przemilczenia spowodowane zatwardziałością se rc a .68 ,„Śmierć bowiem — ja k pisze L. Boros — jest pierwszym w pełni osobowym aktem człowieka, a tym samym wyróżnionym bytowo miejscem uświadomienia, wolności, spot­ kania z Bogiem i decyzji o wiecznym losie”. 60

Czy tak jest rzeczywiście? W ydaje się, iż ani P. Schooneberg, ani L. Boros nie dostrzegają tu wymownego faktu, że owa ostateczna de­ cyzja „została przygotow ana w sensie pozytywnym czy .negatyw nym przez sumę w szystkich decyzji człowieka w czasie jego życia w ciele”. 88 Słuszne przeto okazuje się stare adagium: Jakie życie, taka śmierć, a jaka śmierć, taka i wieczność.

ZAKOŃ CZENIE

Przedstaw ione tu spojrzenie w ybranych teologów na problem róż­ nicy grzechów ukazało nam bezsporny fakt potrzeby odnowy teologii m oralnej, także w poszczególnych jej dziedzinach. Nie ulega przy tym wątpliwości, jak słusznie stw ierdza ks. S. Rosik, „że problem winy i grzechu w chrześcijańskim etosie rozstrzygany zawsze jest w oparciu o najgłębsze przekonania w iary, a ponieważ każda epoka niesie nowe jego aspekty, zawsze od nowa trzeba walczyć o właściwą jego synte­

ss A u c h in K a teg o rien der Interpersonalit& t lässt sich die S kala: lässliche.

S ü n d e — T odsünde — S ü n d e zu m Tode, augehen. Die lässliche S ü n d e w ä re dann id en tisch m it U n a u fm e rk sa m e n oder V e rle tzu n g der L iebe, die eine fu n d a ­ m en ta le V erb u n d e n h e it jedoch n ic h t b rin g t, die T od sü n d e m it ein er B eleidigung oder U ntreue die w irk lic h ein en B ru ch zu sta d e bringt; schliesslich n ä h ert sich die U n h eilb a rke it eines m en sc h lic h en B ruches (der aber in disem L eb en n ie absolut ist) d em endgü litg en B ru ch m it G ott u n d d em N ächsten, der z u m ew igen Tod: fü h r t (tam że, s. 859). Diese E n tsc h eid u n g fin d e t in Übergang, in S te rb e n statt. D ort erfo la t das höchste L ieb e sw o rt ,das der M ensch ausspricht, oder seine le tzte V erh ä rtu n g , die S ü n d e, die vo ll u n d g anz S u n d e zu m T ode ist (tam że s. 858 n).

Por. Tenże, S ü n d u n d Schuld..., kol. 772; S. R o s i k , O gólnoludzkie poczucie winy...,. s. 268; J. W i c h o w i c z , Z a g adnienia ilości..., s. 89. W. B o ł d z. a r t. cyt. s. 100 n.

59 M iste riu m m o rtis, W arszaw a 1974 s. 188.

60 H ä r i n g , G rzech w w ie k u sek u lary zacji..., s. 164 n.

(15)

zę”.61 Choć więc pewne opinie i sform ułow ania na tem at grzechu mogą nas bulwersować, to jednak zawsze da się z nich w yłuskać jakieś ziarno p raw d y -62 Tak np., oceniając pogląd P. Schooneberga, nie moż­ na m u odmówić pew nych racji, pozwalających sugerować trójstopnio­ we rozróżnianie grzechów. Rzeczywiście bowiem nasze zaangażowanie w realizację powołania chrześcijańskiego m a swoją ostateczną rekapitu- lację u kresu dorastania do nieba.

W ocenie owej hipotezy przew aża wszakże pew na rezerw a i k ry ­ tyczne zastrzeżenie. Zarzuty w ysuw a m.i. A. G ünthôr, benedyktyn. jPodkreśia w nich, że nie tyle okoliczność śmierci, co wolna decyzja człowieka jest praw dziw ą przyczyną całkowitego i skutecznego odejścia grzesznika od Boga, że w sytuacji nagłej śm ierci grzesznik nie jest w stanie w yrazić swojej decyzji dotyczącej zbawienia, że owej decyzji nie podejm uje się zasadniczo u kresu życia, lecz o wieczności przesądzają decyzje całego życia, że ew entualna jasna decyzja opowiedzenia się za Bogiem, powzięta w chwili śmierci, jest przede w szystkim dziełem łaski Bożej nie zaś rezultatem psychologicznych uzdolnień grzesznika, że u k a­ zane przez Schooneberga zróżnicowanie grzechów, redukuje w yraźnie lub niewyraźnie grzech śm iertelny do poziomu grzechu powszedniego.88 Te i tym podobne zarzuty spraw iają, iż sugerow anie rozróżnień w ram ach tradycyjnie rozumianego grzechu śmiertelnego, nie znajduje szerszej akceptacji.

Inaczej natom iast rzecz się m a z oceną poglądu dotyczącego zróżni­ cowania grzechu powszedniego, w tradycyjnym dwustopniowym podzia­ le wykroczeń moralnych. Zróżnicowanie to, jak wiemy, stara się uw zglę­ dnić szerszy w achlarz w obiektyw nym kry teriu m grzechu, tj. w odnie­ sieniu do m aterii. Wynikiem! takiego zabiegu było przekreślenie znaku równości m iędzy grzechem śm iertelnym a ciężkim, powszednim a lek­

kim. Grzech ciężki, podobnie jak lekki, stał się jednym ze stopni w skali grzechu powszedniego. O słuszności i trafności owej koncepcji panuje wśród m oralistów coraz większa zgodność.61

Czy znajduje ona odbicie w urzędow ych dokum entach Kościoła? Czy wprowadzono tam teologiczne zróżnicowanie m iędzy grzechem śm iertelnym a ciężkim? Czy wyróżniono skalę grzechów powszednich? W oparciu o cztery ważkie dokum enty Stolicy Apostolskiej można

u-01 O gólnoludzkie poczucie w iny..., s. 260.

62 P or,. S. O l e j n i k , C zło w ie k w ko n flikcie..., s. 77nn.

68 A. G ü n t h ô r , dz. cyt,, s. 758 nn. D la p rz y k ła d u m ożna zacytow ać je d e n z ow ych za rzu tó w w dosłow nym b rzm ien iu : L a sapienza cristiana della v ita giudica

qui le cose ben d iv ersa m e n te; secondo essa in fa tti, la decisione fin a le n o n si p re n d s e s clu siva m en te al te rm in e della vita , m a si decide in vece d u ra n te la v ita stelssa sulla sua fin e e su ll’ete rn ità (s. 759).

04 Por. B. H a r i n g , G rzech w w ieku, seku la ryza cji..., s. 147. M ożna oczyw iście sp o tk a ć opinię k ry ty k u ją c ą te n pogląd. T a k np. O. S. W ó j c i k stw ie rd z a, iż „n iek tó rzy now ocześni m o raliści w p ro w a d zili now e rozróżnienie grzechów , przez co w y w o łali za m ę t ta k w sam ej teologii, ja k te ż zw łaszcza w p ra k ty c e d u sz p a ste r­ s k ie j”. A rt. cyt. s. 191.

(16)

dzielić jednoznacznej odpowiedzi: zostały zachowane dawne, przedsobo- rowe ustalenia. Oto konkretne dowody: W norm ach duszpasterskich, odnoszących się do generalnej absolucji sakram entalnej, w ydanych przez Św. K ongregację Nauk i W iary dnia 16 VI 1972 r. używa się za­ miennie term inu „grzech śm iertelny” i „grzech ciężki”. 65 W przygoto­ wanych przez Św. K ongregację K ultu Bożego Obrzędach Sakram entu Pokuty, ogłoszonych D ekretem dnia 2 X II 1973 r., użyto sześciokrotnie określenia „grzech ciężki”, ani razu zaś „grzech śm iertelny” w stosunku do tych, którzy „odeszli od zjednoczenia w miłości Bożej”. 00-W Dekla­ racji Św. Kongregacji Nauki Wiary, o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej, z dnia 29 XII 1975 r., m iędzy interesującym i nas term inam i postawiony jest znak równości, z tendencją do częstszego używania słowa „grzech śm iertelny”. 67 Д wreszcie, w Kodeksie P raw a Kanonicz­ nego, prom ulgowanym przez Jan a Paw ła II 25 I 1983 r., są tylko okreś­ lenia „grzech ciężki” (kan. 988 § 1, 989, 1007).68

Przytoczone tu dokum enty Stolicy Apostolskiej, choć nie potw ier­ dzają w prost współczesnych tendencji w omawianym przez nas tem a­ cie, to jednak na ich podstawie nie można wnioskować o błędnej, a tym samym odrzuconej koncepcji dokładniejszego rozróżniania grzechów .09 Koncepcja ta bowiem ukazała nam w swoim założeniu przede w szyst­ kim potrzebę głoszenia praw dy o grzechu we właściwy sposób, tzn egzystencjalnie i personalistycznie.70

D IE V E R S U C H E E IN E R N E U E N S IC H T A U F D IE T H E O L O G IS C H E S Ü N D E N D IF F E R E N Z IE R U N G

Z u s a m m e n f a s s u n g

Di e P ro b le m a tik d e r VI B ischofssynode: „V ersöhnung u n d B usse im S e n d u n ­ g s a u ftra g ”, g ab den A nlass z u r E rn e u e ru n g des In te re sse f ü r die F ra g e n a c h der th eologischen S ü n d en d iffe ren zieru n g .

«s AAS, 64 (1972) s. 510—514.

60 Tlum . F. M a ł a c z y ń s k i , R uch Bibi. Lit. 27 (1974) nr. 6 s. 239—310. 87 AAS, 68 (1976) s. 77—96.

68 L ib re ria ed itric e V atica n a 1983. N ależy tu ta j zauw ażyć u d e rz a ją c ą różnicę p rzy p o ró w n a n iu in te re su ją c e g o n a s n az ew n ic tw a g rzechu w „ s ta ry m ” i „now ym ”

K o d eksie P raw a K anonicznego. Otóż w K o d eksie z 1918 r. używ ano w y łącznie t e r ­

m in u „grzech śm ie rte ln y ” (peccatun m ortale), p rze ciw sta w iając go grzechow i pow ­ szedniem u (p a cca tvm ven ia le) — kan . 901, 902, 942. W K o d e ksie z 1983 r. grzechow i pow szedniem u (paccatum veniale) — kan. 988 § 2 p rzeciw sta\viony jest, ja k z a zn a­ czono to w yżej, „grzech ciężki” (peccatum grave). C iekaw e, czy je st to zam ierzona, czy ty lk o p rzy p a d k o w a różnica te rm in u , k tó ry dzisiaj budzi pow ażne k o n tro w ersje .

69 W ażkim a rg u m e n te m p o tw ie rd z ają cy m zasadność b ard z iej p recyzyjnego roz­ ró żn ie n ia grzechów są u sta le n ia , ja k ie pod jęto w an g ielsk iej g ru p ie językow ej В n a VI Synodzie B iskupów . C zytam y ta m : U znano p o trzeb ę p rze p ro w ad z en ia u w a ż ­ nych b a d a ń teologicznych n a d p ro b lem em w p ro w a d ze n ia trzeciej k ate g o rii grzechu (pom iędzy grzech „śm ie rte ln y ” a „pow szedni”). B yłaby to k a te g o ria „grzechu cięż­ kiego” . k ate g o ria now a, odnosząca się do ty c h przek ro czeń m oraln y ch , k tó re choć n ie należ ą do lek k ich , nie są je d n a k ra d y k a ln y m ze rw a n iem naszego podstaw ow ego zw iązku z Bogiem. W śród czynników p rze m aw ia jąc y ch na korzyść te j n ow ej k a te ­ gorii, z n a jd u je się te o ria „opcji p o d sta w o w e j”. R elacje z p ra c gru p językow ych (Streszczenia), L ’o sse rv a to re R om ano, w yd. polskie, 4 (1983) nr. 10, s. 12.

(17)

In vorg elg tem A rtik e l w u rd e dieses P ro b le m in 3 P u n k te n b e h a n d e lt: a) T ra d itio n e lle F assu n g des th eologischen U n tersc h ied e s zw ischen den S ünden, b) T heologische U n tersc h eid u n g d e r S ü n d en u n te r A n leh n u n g an d ere n zweis

tu fig e r E in teilu n g ,

c) T heologische D iffe re n zie ru n g die sich a u f d reifac h e A b stu fu n g d er S ü n d en stü tzt.

Im e rs te n P u n k t w u rd e d a rg e ste llt, w ie d as K irch lich e V erste h en d e r D ifferenz zw ischen pecca tu m m o rta le u n d ve n ia le b e tre ffe n d ja h rh u n d e rtla n g e n tw ic k e lt w o r­ den w a r, so dass m it d er Z eit die ais g leich m it je n e r zw ischen g ra v e un d le v e gesetzt w u rd e.

E ine Ü b ersic h t d er g eg e n w ärtig e n M e in u n g en ist im zw eiten P u n k t dargelegt.. O hne a u f den tra d itio n e lle n U n tersc h ied zw ischen pecca tu m m o rta le u n d ven ia le zu v erz ich te n , f o rd e rt m a n h e u te die S tu fu n g des pecca tu m ve n ia le ein zu fü h ren . V on den M oralisten, die f ü r solche M einung v o tie ren , w u rd e n h ie r die S u ggestionen eines po lin sch en T heologen — P rof. S. W i t e k un d eines a b e n d lä n d is c h e n — Prof. B. H ä r i n g besprochen. P rof. W itek sich a u f das c rite riu m m a teria e stü tz e n d u n te rsc h e id e t 3 A rte n d e r lä sslic h en S ü n d en : p. grave, leve, im p erfec tio m oralis. Die le tzte m a c h t den n ie d rig ste n S ü n d e n g ra d aus. P ecca tu m le ve ab e r, obw ohl es die m o rale Ü b e rsc h re itu n g in m a teria le vis ist, v e rle tz t doch die k o n k re te P flich t.

P eccatum grave ist eine sch w ere V erletzung des sittlic h e n O rd n u n g in w ic h tig e r

S ache. D a ru m k a n n m it so lch er S ü n d e eine stre u g e R e stitu tio n sp flic h t v e rb u n d e n sein. L ässliche S ü n d e in je d e r se in e r G e sta lt b e d e n te t eine U n zu lä n g lic h k eit im U m fang d er zum Z iele f ü h re n d e n M ittel, m ith in v e rn ic h te n ic h t die Z w eckm ässig­ k e it des m e n sch lich e n D aseins.

P rof. H ärin g sie ch t die lässlich e S ü n d e als K ra n k h e it u n se re s D aseins, die g e­ nau so w ie K ra n k h e it g r a d u ie rt w e rd e n k a n n : w enig e rn st, le ich t, schw er. D aru m n e n n t sie lie b e r W undsünde. Die w e d e r b e ra u b t den M enschen d e r F re u n d s c h a ft m it G ott noch sc h lie sst ih n aus d e r G em e in sc h aft des G ottes V olkes aus, k a n n jed o ch die G efah r z u r F olge h ab en , dass d e r M ensch seine G ru n d o p tio n gegen den G o tt trifft.

In d ritte m P u n k t w u rd e die A u ffassu n g von P. S chooneberg a n g e fü h rt, d er sich f ü r d re istu fig e E in te ilu n g d e r S ü n d en e rk lä rt: lässliche S ü n d e, T odsünde u n d S ü n d e zum Tode. Die lässliche S ü n d e sch läg t d e r L iebe n u r eine W unde, z e rstö rt a b e r n ic h t d ere n F u n d a m e n t d. h .die B eziehung des M enschen zu G ott. D as U n te r ­ schied zw ischen T o dsünde u n d S ü n d e zum Tode d a ra u f b e ru h t, dass die e rste , obgleich eine G ru n d e n tsc h eid u n g gegen G o tt b e d e n te t, n ic h t u n w id e rru flic h e r E ntschluss ist. M it d e r S ü n n d e zum Tode h in g e g en k o m m t ein en d g ü ltig es A b b ru c h •des M enschen v o n G ott u n d d e r N äc h ste n zu stan d e, w as den S ü n d e r u n w id e rste h lic h in die ew ige V erd am m n is fü h rt. D e ra rtig e S ü n d e k a n n m a n n u r e in m al im L eben v eg eh en n äm lic h in T odesstunde, w a n n dem M enschen die le tzte C hance z u r V er­ fü g u n g steh t, sich f ü r G o tt au szu sp rech en .

D er A rtik e l sch liesst sich m it B e w e rtu n g d e r d a rg e ste llte n A n sic h ten . Die M einung P. S chooneberg w u rd e in G ru n d e g enom m en k ritis c h b e u rte ilt. Zu den S ugg estio n en v o n S. W itek u n d B. H ä rin g w u rd e dagegen die po sitiv e S te llu n g ge­ nom m en. Je d o ch eine V ergleichung d e r oben e rw ä h n te n M ein u n g en m it d er le tz te n D o k u m en ten des A postolischen S tu h ls lä s s t n ic h t den offiziellen G e b rau c h d e r n e u g e fo rd e rte n S ü n d e n n o m e n k la tu r bestätig en .

W as das w ich tig ste in diesen V ersu ch en au s m a c h t u n d w as h ie r a u sd rü c k lic h zum V orschein gekom m en ist, b le ib t die T atsac h e, dass ü b e r die S ü n d e im m e r in e in e r ex iste n zie lle n u n d p e rso n a le n P e rsp e k tiv e zu sp rec h en ist.

Cytaty

Powiązane dokumenty

M etoda param etryczna może zostać przedstaw iona w taki sposób, że ilość dobra otrzymywanego przez wierzyciela jest funkcją jego roszczenia oraz dodatkow ego

Changes in the clinical characteristics of women with gestational diabetes mellitus —.. a retrospective decade-long single

C harakter ludowy języka Sandryny jako reprezentantki wsi mamy tylko w scenach, w których odbywa się jej edukacja dworska. W yraże­ nia, których używa, mają

Rysunek planu miejscowego – sposoby prezentacji Pierwszy blok programu rozpoczyna siê od zdefiniowania wymagañ prawnych dotycz¹- cych formy, skali i zakresu graficznej

Chłędowski zwrócił się do Komisji Rządowej WRiOP z prośbą o zwolnienie go ze stanowiska redaktora „Monitora Warszaw­ skiego”, lecz nie uzyskał pozytywnej

6 § 1 Konwencji uzasadnione jest uznanie prawa jako cywilne dopiero w momencie określenia dokładnej wysokości takiego odszkodowania: orzeczenie ustalające takie prawo

anzelm idzie tutaj konsekwentnie wskazaną już drogą: Bóg, dzia- łając według zasady najwyższej sprawiedliwości a zarazem i miłosierdzia, nie po- zbawia się swej wolności, lecz

Pośród cech pod leg a­ jących dziedziczeniu m usim y rozróżniać cechy dom inujące i cechy recesyw ne... Ilość cech dziedzicznych uw zględnianych p rzy