Ryszard Siciński
Postępowanie pojednawcze i
wyjaśniające w nowym kodeksie
postępowania cywilnego
Palestra 11/1(109), 80-86
80 R y s z a r d S i c i ń s k i Nr 1 (109) z 28.XI.1964 r., skoro potrafiłby w łasną pracą zapewnić sobie źródło utrzym ania. Samo osiągnięcie w ieku em erytalnego nie stanow i o niezdolności do pracy. Dlatego też dla rozstrzygnięcia interesującego nas zagadnienia istotny je st jedynie drugi wypadek, gdy rolnik ze w zględu na swój w iek nie może w łasną pracą zapewnić sobie źródła utrzym ania. Pod tym względem om aw iana uchw ała Sądu Najwyższego wyraźnie uprzyw ilejow uje osoby niezdolne do pracy, lecz trudniące się częściowo rolnictwem, w stosunku do osób w w ieku em erytalnym , zarobkujących jeszcze poza rolnictwem , lecz w takich rozm iarach, że praca ich nie może stanowić głównego źródła utrzym ania.
Jeżeli m a m iejsce objęcie gospodarstw a lub jego części w posiadanie przed 5.VII.1963 r., to przesłanka niezdolności do pracy jest w ogóle wyłączona, a posia danie jest przesłanką nadrzędną. Ta „czasowo ograniczona” kategoria dziedziców, choć w rzeczywistości ze względu na k ryterium w ieku jest niezdolna do pracy, przez fa k t objęcia w posiadanie gospodarstw a w całości lub w części jest rów no znaczna z rolnikam i, którzy mimo osiągnięcia w ieku em erytalnego nadal pracują w gospodarstwie rolnym . Posiadanie gospodarstw a rolnego nie będzie m ieć n ato m iast znaczenia dla dziedziczenia spadków otw artych po dniu 5.VII.1963 r., chyba że będzie się ono łączyć z jednym z w arunków wym ienionych w aort. 1059 k.c.
Gdyby było odwrotnie, jak to sugeruje drugie pytanie, tj. gdyby przesłanka nie zdolności do pracy była nadrzędna — podobnie jak to m a m iejsce w stosunku do osób zatrudnionych poza rolnictw em i które po osiągnięciu w ieku em erytalnego nie objęły gospodarstw a lub jego części w posiadanie przed 5.VII.1963 r. — to na tle przytoczonego wyżej stan u faktycznego KB, jako niezdolna do pracy, byłaby ograniczona przepisem art. 1063 § 2 k.c., wobec czego gospodarstwo rolne przypa dłoby Skarbow i Państw a, a osoba powołana testam entem do spadku mogłaby otrzym ać jedynie stosowną spłatę.
Dziedziczący z kolei rpo takim spadkobiercy, choćby byli z zawodu rolnikam i i prow adzili własne gospodarstw a rolne, nie dziedziczyliby gospodarstw a w n a tu rze, ponieważ przedm iot spadku przypadł już Skarbow i Państw a, dziedzicom zaś przysługują tylko p raw a m ajątkow e w postaci spłat, gdyż zm iana kw alifikacji podmiotów dziedziczących nie decyduje o przedmiocie dziedziczenia w chwili stw ierdzenia nabycia spadku, decydują zaś kw alifikacje w chw ili otw arcia spadku.
RYSZARD SIClKlSK!
Postępowanie pojednawcze i wyjaśniajqce
w nowym kodeksie postępowania cywilnego
W S T Ę P
Ideałem każdego postępow ania sądowego jest osiągnięcie jego celu (jakim jest praw dziw e odtworzenie pew nego w ycinka życia i praw ne ustosunkowanie się do niego) w możliwie najkrótszym czasie.
Nowy kodeks postępow ania cywilnego sta ra się realizować tę zasadę w różnoraki sposób. D aje w yraz tej zasadzie już w przepisach ogólnych (Tytuł wstępny, art. —
N r 1 (109) postęp o w a n ie p o jed n a w cze i w y ja śn ia ją c e w n o w y m k.p.c. 81 14), stanowiąc w art. 6, że „sąd powinien przeciwdziałać przew lekłości postępo w ania i dążyć do tego, aby rozstrzygnięcie nastąpiło na pierw szym posiedzeniu, jeżeli jest to możliwe bez szkody dla w yjaśnienia spraw y”.
Zastrzeżenie ustawodawcy, że szybkość postępow ania nie może w żadnej m ie rze przekreślać czy ograniczać gw arancji dotarcia do obiektyw nej praw dy, w y łuskania ją d ra sporu, jest podkreślona dodatkowo przez nakaz odroczenia roz praw y i działania z urzędu, jeżeli będzie to „potrzebne do uzupełnienia m ateriału i dowodów przedstaw ionych przez strony i uczestników postępow ania” (art. 3). Ta sama zasada przyśw iecała ustawodawcy także przy redakcji art. 208, 213 i innych.
Z punktu widzenia celu, do którego dąży strona wnosząca spraw ę (zapew nie nie roszczeniu sankcji wykonawczej), równoznaczna z wyrokiem jest ugoda. Roz wiązanie takie jest z p u nktu widzenia społecznego oczywiście korzystniejsze, przy czym korzyść w ypływ a nie tylko z oszczędności czasu, lecz i ze zrealizow ania za sady ujętej lapidarnie w ludowym powiedzeniu o tym , że lepsza je st „zgoda choć by słomiana oa m urow anej niezgody”. Niestety, w ynikiem w yroku częściej bywa owa „m urow ana niezgoda” niż uznanie argum entów , które zadecydowały o tym, że sąd przyznał rację przeciwnikowi.
Ugoda — praktycznie biorąc — może się stać możliwa dopiero w momencie, gdy strony — niejednokrotnie mało krytyczne, zacietrzewione, nie chcące dostrze gać argum entów przeciw nika — w atm osferze powagi, rzeczowości i porządku wyjaśnią swe stanow iska. Dlatego też a rt. 223 k.p.c. n akazuje przewodniczącem u sądu, „zwłaszcza na pierwszym posiedzeniu, po w stępnym w yjaśnieniu stanow iska stron”, skłaniać strony do pojednania.
Szybkość działania i dążność do jednania stron, te dwie cechy charakteryzujące praw idłow e postępowanie sądowe znajdują najpełniejszy chyba w yraz — przy za chowaniu możliwej wnikliwości — w postępow aniu pojednaw czym i w y jaśn iają cym w k.p.c. Obydwa te postępowania służą praktycznej realizacji wspom nianych zasad.
Zarówno postępowanie w yjaśniające, jak i pojednaw cze przeprow adzane jest jednoosobowo, bez udziału ławników. Sąd wyznacza w obu w ypadkach posiedze nie (niekoniecznie jedno); nie ma ono ani ch arak teru rozpraw y, ani też nie je st — oczywiście — posiedzeniem n ieja w n y m '.
P O S T Ę P O W A N I E P O J E D N A W C Z E
Odmienny sposób uregulow ania w obowiązującym obecnie k.p.c. postępow ania pojednawczego w stosunku do dawnych przepisów procedury w ynika przede wszystkim z jego usystem atyzowania. W poprzednim k.p.c. postępow anie to było uregulowane jako postępowanie odrębne (tytuł V), obecnie zaś znajduje się ono w tytule VI ^Postępowanie), dziale II (Postępowanie przed sądem pierw szej in stancji), w którym jest uregulowane w osobnym (pierwszym) rozdziale — przed rozdziałami trak tu jący m i o pozwie i rozprawie.
Nie w ydaje się, żeby ta zmiana z dziedziny system atyki była przypadkow a czy „kosmetyczna”, nie m ająca głębszego 4 znaczenia. Przychylić się chyba w ypada do stanow iska zajętego przez M. Lisiewskiego (w kładka do n ru 3 „P alestry” z 1965 r., str. 22), który jest zdania, iż „przez zmianę lokaty przepisów o postępow aniu po
l P o d o b n ie z r e s z tą j a k i p o sie d z e n ie p o je d n a w c z e w s p r a w ie k a r n e j (v id e a r t y k u ł n a te n te m a t S o ł t y s i ń s k i e g o i S z w a r c a , „ N o w e P r a w o ” 3/63). J e d n a k ż e w s p r a w ie te j z d a n ia są p o d z ie lo n e , g d y ż n ie k tó r z y u w a ż a ją j e za „ ro z s z e rz o n e ” p o sie d z e n ie n ie ja w n e .
82 R y s z a r d . S l c i ń s k l Nr 1 (1091 jednawczym kodeks daje w yraz założeniu, że norm alnie każdy pozew powinien być poprzedzony p ertrak tacjam i ugodowymi, możliwie przed sądem ”.
Przychylny stosunek ustaw odaw cy do takiej próby ugodowego załatw ienia sp ra w y w ynika m. in. z bardzo niskiej opłaty sądowej od w niosku o wezwanie do- pojednania (30 zł — a rt. 47 ustaw y o kosztach sądowych; tek st jednolity: Dz. U. z 1961 r. N r 10, poz. 57 z późn. zmianami). Szkoda, że w taksie adwokackiej (roz porządzenie M inistra Spraw iedliw ości — Dz. U. z 1961 r. Nr 24, poz. 118) nie- przewidziano wysokości opłaty za uczestnictwo w postępow aniu pojednawczym. W związku z tym kierow nik zespołu adwokackiego zmuszony jest uciekać się do przepisu § 6 ust. 3 cyt. rozporządzenia, „przyjm ując za podstaw ę wynagrodzenie w spraw ach o najbardziej zbliżonym charakterze”. Ponieważ zaś „zbliżonego cha ra k te ru ” w zasadzie darem nie by się szukało, przeto możliwości interpretacji m o gą być rozmaite, a tym samym wynagrodzenia ustalone przez poszczególnych kierow ników — bardzo ró ż n e 2.
Należy sobie życzyć de lege ferenda rozsądnego uregulow ania w ynagrodzenia za tak ą czynność w taksie adwokackiej (w wysokości nie obciążającej nadm iernie kieszeni przyszłego powoda, który przy dużych kosztach nie upatryw ałby sensu w składaniu w niosku — z jednej strony, a w zachęcaniu adw okata do wnoszenia w ezwań do pojednania — z drugiej).
W ydaje się też, że de lege ferenda należałoby zapew nić — analogicznie do art. 470 § 2 k.p.c. — szczególnie energiczny i szybki try b rozpatryw ania przez sąd wniosków o pojednanie. W b rak u uregulow ania ustawowego p rak ty k a pow inna dać tymcza'sowo „zielone św iatło” dla wezwań o pojednanie przed wieloma in nym i spraw am i. W przeciw nym razie wnioski te nie spełnią, oczywiście, jednego- ze swych zasadniczych celów, tj. szybkości w postępowaniu.
P rzesłanki możliwości zaw arcia ugody ze względu na jej treść są identyczne- ta k w postępowaniu pojednawczym (art. 184), jak i przy zaw ieraniu ugody w to ku postępowania po w niesieniu pozwu (art. 203 § 4). Z przesłanek tych w ynika rów nież konieczność w yjaśnienia spraw y w tak i sposób, który by gwarantow ał, że ew entualnie zaw arta ugoda będzie „zgodna z praw em , zasadam i współżycia spo łecznego i rażąco nie naruszy usprawiedliwionego interesu jednej ze stro n ”. S peł nienie tych postulatów jest niemożliwe bez znajomości stan u faktycznego, wobec czego sędzia musi w yjaśnić spraw ę w sposób zasadniczy. Zdaniem moim, acz kolwiek rozdział tra k tu ją c y o postępow aniu pojednawczym nic o tym nie wspo m ina, w pew nych w ypadkach jest nie tylko możliwe, lecz wręcz będzie konie czne przeprow adzenie przez sędziego ąuasi-postępow ania dowodowego, żądania dodatkowo dokumentów, oświadczeń itp. Może się zaś to stać tym bardziej ko nieczne, że wezwanie do pojednania ma tylko „oznaczyć zwięźle spraw ę” (art. 185 § 1), co może nie w ystarczać do jej dogłębnego przeanalizowania.
Obecne uregulow anie postępow ania pojednawczego przew iduje ponadto w sto sunku do poprzedniego uregulow ania w k.p.c. następujące zmiany: 1) jednoosobo wy skład sądu — bez względu na rodzaj spraw y, w której ma nastąpić p o jed nanie (art. 185 § 2), 2) podpisyw anie przez strony wyłącznie ugody, jeżeli została- zaw arta, a nie protokołu posiedzenia (art. 185 § 3), 3) ustalenie właściwości sądu jako właściwości ogólnej (poprzednio wchodziła w grę właściwość sądu pow iato wego w edług m iejsca zam ieszkania przeciwnika, co nie musiało być zbieżne z w łaś ciwością ogólną) (art. 185 § 1), 4) wprowadzenie, jako sankcji, obowiązku zw rotu
2 N ie m o ż e t u b y ć c h y b a m o w y o o b lic z a n iu w y n a g r o d z e n ia w e d łu g o g ó ln y c h za sa d d o ty c z ą c y c h w y s o k o ś c i p r z e d m io tu s p o r u (§ 11), co w y n ik a n a w e t z tr e ś c i p r z e p is u , gdyfc u ż y c ie sło w a „ i n s ta n c j a ” c z y „ s p r a w a ” w s k a z u je w y r a ź n ie n a to , że c h o d z i o p o s tę p o w a n ia r o z p o c z ę te n a s k u te k ż ą d a n ia z a s ą d z e n ia , a n ie o w e z w a n ie p r z e c iw n ik a d o p o je d n a n ia .
№ 1 (109) Postępoiwmie p o jed n a w cze i w y ja śn ia ją ce to n o w y m k.p.c. 83 kosztów przez przeciw nika wtedy, gdy wzyw ający zgłosi takie żądanie w spraw ie, w której następnie w niósł pozew w skutek niedojścia do ugody — jeżeli przeciw nik bez uspraw iedliw ienia nie staw ił się n a posiedzenie (art. 186 § 2). Jest to jeszcze jedna zachęta ustawodawcy do poprzedzania pozwu wezwaniem do pojed nania.
Nowy k.p.c. przejął z dawnego k.p.c. obowiązek zwrotu kosztów w yw ołanych próbą ugodową w razie niestaw ienia się wzywającego n a posiedzenie (art. 186 § 1). W arto tu przypomnieć, że wezwanie do pojednania przeryw a bieg przedaw nie nia (art. 123 § 1 k.c.). Jest to niew ątpliw ie jedna z „czynności przed sądem (...> przedsięw zięta bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia”, co w św ietle orzecznictwa i doktryny w ydaje się n ie sp o rn e 3.
Zaznaczyć należy, że tak i sposób przerw ania biegu term inu zawitego lub p rze daw nienia jest bardzo wygodny (i tani) np. przy procesach regresowych, w k tó rych m om ent wytoczenia pozwu jest opóźniany przez tok procesu, od którego rozstrzygnięcia zależy, czy pow stanie regres. Zam iast wytaczania spraw y o u sta lenie stosunku prawnego, skutek przerw ania biegu przedaw nienia można osiągnąć przez wezwanie do pojednania w ram ach odpowiedzialności za ew entualne rosz czenia regresowe. Złożenie takiego w niosku jest tym bardziej pożądane, że np. przypozw anie nie przeryw a biegu przedaw nienia (jest to zresztą spraw a sporna, k tó ra przekracza ram y niniejszego tem atu; została ona omówiona m. in. w a rty kule cyt. iw przypisie 3).
Wyrazem uwagi, jaką ustawodawca przyw iązuje do usiłowania pojednania, je st fakt, że w spraw ach rozwodowych (tym razem — z n atu ry rzeczy — już po w nie sieniu pozwu) nakazuje on przeprowadzić takie postępowanie z urzędu, bez w zglę du na życzenie stron.
R easum ując, w ydaje się, że nieśm iałe — jak dotychczas — korzystanie z form y postępow ania pojednawczego przez pełnomocników jest niczym nie uspraw iedli wione.
P O S T Ę P O W A N I E W Y J A Ś N I A J Ą C E
i
Postępow anie w spraw ach o roszczenia w ynikłe ze stosunku pracy doczekało się w nowym k.p.c. uregulow ania jako postępowanie odrębne (a więc odw rotnie niż postępow anie pojednawcze). Istotną częścią postępow ania o roszczenia pracow ni ków jest postępow anie w yjaśniające (art. 470—474 k.p.c.). Ma ońo, jak wspom niano, wiele elem entów analogicznych do postępow ania pojednawczego, przeprow adzane jest jednak z urzędu. Podobnie jak w postępow aniu pojednawczym m usi tkw ić p e wien elem ent w yjaśnienia sprawy, ta k samo w postępow aniu w yjaśniającym tkw i zasadnicza dążność do pojednania stron. Podkreślone to jest przez w prow adzenie ugody jako najważniejszego ze wszystkich celów postępow ania W yjaśniającego (art. 471 pkt 1).
Postępow anie w yjaśniające jest n ovum w stosunku do przepisów d.k.p.c. Z da niem moim jest ono odmianą postępowania pojednawczego, ze ściślej tylko spre cyzowanym sposobem postępowania przez sąd.
3 P o r . orzecz?. SN z 3.V I.1964 r . I I CR (575/63 (O S P iK A n r 2 z 1965 r., pocg. 36) n a g r u n c ie a r t . 453 d .k .p .c . S z c z e g ó ło w e ro z w a ż a n ia n a t e n t e m a t — p a tr z M. J ę d r z e j e w s k a : M o ż liw o ść p r z e r w a n ia b ie g u p rz e d a w n ie n ia p rz e z c z y n n o ś c i p o p rz e d z a ją c e w n ie s ie n ie p o z w u o ra z w d ro d z e p rz y p o z w a n ia , P U G n r 3 z 1966 r . P o r. p o n ad to .: W . S i e d l e c k i : Z a ry s p o s tę p o w a n ia c y w iln e g o , s t r . 226; J . N a m i t k i e w i c z : K o d e k s z o b o w ią z a ń , t . II, s tr . 472, Ł ó d ź , 1949 r .
S4 R y s z a r d . S l c i ń s k i Nr 1 (li-;))
Dążność do w yjaśnienia spraw y na pierwszym posiedzeniu, szczególnie w ni kliw e badanie spraw ze stosunku pracy, działanie z urzędu i udzielanie przez sąd sui generis pomocy osobie słabszej proces owo — wszystko to oczywiście tkw iło korzeniam i także w d.k.p.c. jako w yraz zdem okratyzow ania naszej procedury. Zasługą nowego k.p.c. jest uznanie za pożądane i zarazem za konieczne poprze dzenie właściwej rozpraw y swoistym postępowaniem w stępnym , które ma przy pomnieć sądowi i stronom o ważkości sprawy, doprowadzić do ew entualnej ugody i wyjaśnić spór, przy czym wszystko to m a się odbyć w term inach bardzo szyb kich. Oczywiście uregulow anie takie (pod w arunkiem w ykorzystania wszystkich jego możliwości) stanow i realn ą gw arancję szybszego i wnikliwszego rozpoznania spraw y oraz większego praw dopodobieństw a zakończenia jej ugodą.
W celu odform alizowania i zdem okratyzowania postępow ania oraz lepszego zorientow ania sądu w miejscowych w arunkach, na tle których spór stał się moż liwy, kodeks postępow ania cywilnego w prow adził obowiązek w zyw ania n a posie dzenie w yjaśniające m. in. przedstaw iciela rady zakładowej (oddziałowej) lub przedstaw iciela związku (art. 473 § 1 k.p.c.)4.
Kodeks postępow ania cywilnego, przew idując możliwość udziału przedstawicieli związku zawodowego oraz innych organizacji społecznych ludu pracującego w pewnego typu spraw ach, z a c h ę c a każdorazowo — w razie prow adzenia postę pow ania w yjaśniającego — do wzięcia udziału w tym postępowaniu. W trakcie późniejszego postępow ania sąd może, lecz nie musi, wezwać przedstaw iciela związ ku do przedstaw ienia sądowi poglądu n a spraw ę w form ie oświadczenia lub uchw ały należycie umocowanych organów — oczywiście jeżeli związek zawodowy nie działa już w spraw ie bądź dlatego, że wytoczył powództwo (art. 61 § 1), bądź też dlatego, że w stąpił do spraw y (art. 61 § 2). W ynika to z arty k u łu 63 k.p.c.5
Dalsze, poza omówionymi, cechy postępow ania w yjaśniającego w ynikają z jego nazw y. Są to cechy, k tó re pow inny charakteryzow ać każde norm alne, dobre przy
gotowanie przez sąd rozpraw y głównej. Postępow anie w yjaśniające m a bowiem za zadanie (art. 471 p k t 2—6) także:
— usunięcie braków form alnych pism procesowych, — dokładniejsze określenie żądań powoda,
— ustalenie, które z istotnych dla rozstrzygnięcia spraw y okoliczności są sporne między stronam i,
4 I n n a rz e c z , że w p r a k t y c e p r z e d s ta w ic ie le z w ią z k u b a rd z o c z ę s to n a p o sie d z e n ie w y ja ś n ia ją c e się n ie s ta w ia ją b ą d ź t e ż są n a n im c a łk o w ic ie b ie r n i. P rz y d a ło b y się s o c jo lo g ic z n e r o z e z n a n ie p r z y c z y n ' te g o s t a n u r z e c z y (a n k ie ta ? ). T a k ie r o z e z n a n ie m o g ło b y d a ć a s u m p t d o s to s o w n y c h z m ia n c z y u z u p e łn ie ń u s ta w y .
5 T o sa m o d o ty c z y in n y c h o r g a n iz a c ji u p r a w n io n y c h . Z ty m t e m a te m łą c z y się — w s p o s ó b lu ź n ie js z y — s p r a w a u d z ia łu w p ro c e s ie o r g a n iz a c ji sp o łe c z n y c h lu d u p ra c u ją c e g o , ja k o m o g ą c y c h w sz c z ą ć p o s tę p o w a n ie o ra z b r a ć w n im u d z ia ł ( a rt. 8, 61—63 k .p .c . o r a z z a r z ą d z e n ie M in . S p ra w ie d liw o ś c i n 13.WI.1965 r . — J.T.P. N r 37, p oz. 213; z a r z ą d z e n ie to u s ta la , n a p o d s ta w ie d e le g a c ji a r t . 61, § 1 k .p .c ., w y k a z ty c h o r g a n iz a c ji o ra z u c h y la p o p rz e d n io o b o w ią z u ją c e z a r z ą d z e n ie M in . S p ra w ie d liw o śc i z 22.V I.1962 r . — M . P . N r 53, poz. 355). O rg a n iz a c je t e — to : a) w s p r a w a c h o ro sz c z e n ia ze s to s u n k u p r a c y — z w ią z k i z a w o d o w e (§ 1), b ) w s p r a w a c h o n a p r a w ie n ie sz k ó d w y n ik ły c h z w y p a d k u w z a t r u d n i e n i u lu b z c h o ro b y z a w o d o w e j — z w ią z k i z a w o d o w e , P o ls k i Z w ią z e k N ie w id o m y c h , P o ls k i Z w ią z e k G łu c h y c h (§ 2), c) w sp raiw ac h o ro sz c z e n ia a lim e n ta c y jn e i o u s ta le n ie o jc o s tw a (§ 3 i 4) — z w ią z k i z a w o d o w e , L ig a K o b ie t, P K P S , T P D , ZM S, ZM W , S p o łe c z n y K o m ite t P rz e c iw a lk o h o lo w y , P o ls k i Z w ią z e k G łu c h y c h , P o ls k i Z w ią z e k N ie w id o m y c h , Z w ią z e k In w a lid ó w W o je n n y c h P R L , Z je d n o c z o n y Z w ią z e k E m e ry tó w , R e n c istó w i In w a lid ó w o ra z T o w a rz y s tw o T rz e ź w o śc i T ra n s p o rto w c ó w . U d z ia ł ty c h o r g a n iz a c ji w p o s tę p o w a n iu o k r e ś la Z . R e s i c h w sw y m a r t y k u l e p t.: Z a sa d y o p r a c o w a n ia n o w e g o k .p .c . („N o w e P r a w o ” n r 12/1965) ja k o f o rm ę d e m o k r a ty z a c ji p o s tę p o w a n ia .
N r 1 (1 0 9 ) P ostępow anie p o jed n a w cze i w y ja śn ia ją ce w n o w y m k.p.c. 8 5
-— ustalenie, jakie dowody należy przeprowadzić,
— w yjaśnienie innych okoliczności m ających znaczenie dla praw idłow ego i szybkiego rozstrzygnięcia sprawy.
Przepis art. 471 k.p.c. wespół z żądaniem ustawodawcy, by sąd, doręczając odpis pozwu, zażądał w razie potrzeby od pozwanej stosownych dowodów oraz złożenia, odpowiedzi na pozew (art. 470 § 2 — odpowiednik art. 208 z postępowania zw y kłego), powinien w pełni zagw arantow ać realizację celu procesu w najkrótszym czasie.
Sąd może zaniechać przeprowadzenia postępowania pojednawczego, jeżeli z oko liczności spraw y w sposób oczywisty w ynika, że postępowanie to nie przyśpieszy
rozstrzygnięcia spraw y ew entualnie z innych przyczyn, o czym sąd decyduje n a posiedzeniu niejaw nym (art. 472). Na posiedzenie w yjaśniające —■ prócz przed sta wiciela związku, o czym była wyżej mowa — wzywa się strony i pełnomocników^ K.p.c. podkreśla tu w art. 473 rzecz w zasadzie oczywistą: strona pozwana pow in n a być reprezentow ana przez osobę obeznaną ze stanem faktycznym i upraw nioną do zaw arcia ugody. U prawnienie do zaw arcia ugody w ynika z pełnom ocnictwa (a rt. 91 pkt 4 k.p.c.), a konieczność znajomości stanu faktycznego — z zadań pełnom oc nika. Zapew ne sm utne doświadczenia sądów w tym zakresie nakazały ustaw o dawcy dodatkowo przypomnieć o tych obowiązkach w spraw ach szczególnie w aż nych.
W razie niedojścia do ugody sąd wyznacza od razu na posiedzeniu niejaw nym term in rozpraw y, przy czym od daty zaikończenia postępowania w yjaśniającego do daty rozpraw y nie powinno upłynąć więcej niż 2 tygodnie (art. 474), bo przecie! postępowanie w yjaśniające ma skrócić, a nie przedłużyć tok postępowania. Z tych względów, jak rów nież w całym postępow aniu o roszczenia pracowników, sąd m o że wzywać na posiedzenie w yjaśniające strony, świadków i biegłych lub inne osoby „w sposób, który uzna za najbardziej celowy, naw et z pominięciem sposobów przewidzianych przez przepisy ogólne” (art. 468).
Wobec pow stania w orzecznictwie sądów — zarówno pierw szej instancji, jak i instancji rew izyjnej — rozbieżności oraz w ątpliwości na tle nowego uregulow ania ochrony upraw nień pracowniczych w postępow aniu cywilnym, Sąd N ajwyższy na posiedzeniu w dniach 29 i 30 w rześnia 1966 r. (w pełnym składzie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) w ydał — na wniosek Prezesa Sądu Najwyższego i po zapoznaniu się ze stanow iskiem CRZZ — wytyczne w ym iaru spraw iedliw ości i prak ty k i sądowej dotyczące ochrony upraw nień pracowniczych w postępow aniu odrębnym (wytyczne te ogłoszono w M onitorze Polskim z 1966, Nr 63, poz. 303). Część I w ytycznych poświęcona jest zasięgowi stosowania tych przepisów 6, a część III omawia nasuw ające się kw estie co do nadaw ania rygoru natychm iastow ej w y konalności. Część II wytycznych poświęcona jest w całości szczegółowemu w y jaś nieniu praktycznego stosowania przepisów o postępow aniu w yjaśniającym , in te r pretacji przepisów k.p.c. dotyczących tego zagadnienia i zaw iera stwierdzenie, że w zakresie stosowania wspomnianych przepisów Sąd Najwyższy stw ierdził n ie zadow alający stan rzeczy.
Oczywiście m ijałoby się z celem niniejszego arty k u łu cytowanie i pow tarzanie szeregu ciekawych uwag Sądu Najwyższego, ponieważ czytelnik łatw o może sięg nąć do tego źródła. W arto jednak, w ydaje się, zwrócić szczególną uwagę na kilka tez z tych wytycznych, które m ają duże znaczenie dla praktyki. Tak więc:
— wytyczne zw racają uwagę na fakt, że ustaw a odróżnia postępowanie w y
, o Z a g a d n ie n iu z a k r e s u p o s tę p o w a n ia o d r ę b n e g o w s p r a w a c h o ro sz c z e n ia p r a c o w n ik ó w p o ś w ię c o n y Je st a r t y k u ł M. P i e k a r s k i e g o , P iP , 1966 r ., s tr . 715—725.
86 R y s z a r d S i c i ń s k i Nr 1 (109)
jaśniające od posiedzenia w yjaśniającego (art. 470 § 1, 471 i 472 k-.p.c. — a 470 § 2 i 473 k.p.c.), z czego w ynika, że postępowanie w yjaśniające może się odbywać na kilku posiedzeniach;
wytyczne zw racają uwagę na to, że sąd nie może wydać na tym posiedze niu w yroku zaocznego, gdyż w ym aga to przeprow adzenia rozpraw y (art. 399 k.p.c.), posiedzenie w yjaśniające zaś nie jest rozpraw ą. Wolno natom iast sądowi np. przekazać spraw ę w łaściwem u organow i (art. 200 i 463 k.p.c.), odrzucić pozew (art. 199 k.p.c. z w yjątkiem przew idzianym w art. 463 § 1 k.p.c.) albo zawiesić postępow anie lub umorzyć je (art. 183 k.p.c.), jeżeli powód cofnął pozew ze skutkiem praw nym (art. 355 § 2 k.p.c.); może też sąd wydać postanowienie dowodowe (art. 236 w związku z a rt. 471 pkt 4 i 5 k.p.c.), gdyż w ydanie postanow ień w tym względzie nie w ym aga prze prow adzenia rozpraw y (art. 47 § 2, 183, 199 § 3, 200 § 1, 240 i 355 § 2 k.p.c.); — wytyczne w skazują n a możliwość takiej sytuacji, w której po (posiedzeniu
w yjaśniającym sąd może przeprow adzić rozpraw ę (ale już w składzie ław niczym) w obecności stron za ich zgodą, bez zgody zaś stron — jeżeli wez w anie na to posiedzenie doręczono przynajm niej na trzy dni przed posie dzeniem (art. 470 § 2 zdanie ostatnie w związku z a rt. 149 § 2 zdanie ostatnie k.p.c.);
— wytyczne w skazują nadto, że odstąpienie od przeprow adzenia postępowania w yjaśniającego może nastąpić tylko wtedy, gdy z okoliczności danej sp ra w y w sposób oczywisty w ynika, iż postępowanie to nie przyśpieszy roz strzygnięcia spraw y lub jest oczywiście niecelowe (np. samo stwierdzenie, że spraw a była poprzednio rozpoznawana przez kom isję rozjemczą lub inny organ, nie uzasadnia samo przez się zaniechania przeprow adzenia postępo w ania w yjaśniającego; ta k sam o istnienie wątpliwości co do szans zaw ar cia ugody również nie jest w ystarczającym powodem do zaniechania prze prow adzenia tego postępowania).
Na pytanie, jak daleko może i pow inno sięgać postępow anie w yjaśniające, moż n a (aczkolwiek tam rozw ażania dotyczą w ogóle idziałania z urzędu przez sąd)
odpowiedzieć słowami z cytowanego w przypisie 5 arty k u łu Z. Resicha, iż: „kodeks n ie w yjaśnia, gdzie się kończy granica obowiązkowości sędziego. Ten problem m usim y pozostawić praktyce”. Jednakże „sędzia (...) nie może wykraczać poza r a m y podstaw y faktycznej powództwa” 7.
Od siebie mógłbym dodać, że można upatryw ać pewne niebezpieczeństwo (sta now iące odwrotność zalet działania z urzędu, przy czym każda z ty ch zalet, jak w szystkie zresztą, m a sw ą odw rotność w postaci wady) w zbytnim angażow aniu się w postępow anie w yjaśniające przed zaoferowanym przez strony postępowaniem dowodowym. Może to prowadzić do pow stania w umyśle sędziowskim zbyt wczes nego ukształtow ania poglądu na spraw ę — jak wszędzie zresztą, gdzie czynności
su i generis śledcze i rozstrzygające spraw ę należą do te j sam ej osoby.
*
W sumie w ydaje mi się, że praw idłow e stosowanie przepisów k.p.c. w postępo w aniu zarówno pojednawczym, ja k i w yjaśniającym może być poważnym atutem w tej grze o sprawiedliwość, jak ą jest niew ątpliw ie proces cywilny.
7 P o s tę p o w a n ie w y ja ś n ia ją c e o m ó w io n e j e s t w „ Z a ry s ie p o s tę p o w a h ia c y w iln e g o ” W. S i e d l e c k i e g o , 1966, s t r . 398—399 o r a z w s k r y p c ie Z P P S. R e j m a n a „ P o s tę p o w a n ie w s p r a w a c h o ro sz c z e n ia p r a c o w n ik ó w ” n a s t r . 12—18, d o k ą d o d s y ła m b liż e j z a in te r e s o w a n y c h t y m n o v u m w p o s tę p o w a n iu c y w iln y m .