Halina Politowska
Przeniesienie do skansenu w Sanoku
i konserwacja zabytkowej cerkwi
drewnianej z Rosolina
Ochrona Zabytków 16/4 (63), 45-54
1963
w anej związków wapnia i magnezu wynosiły, w przeliczeniu na CaO i MgO, kilkadziesiąt m i ligramów i nie przekraczały 1% ilości soli so dowych przechwytywanych na ligninę w pierw szym zabiegu. K oncentracja związków wapnia utrzym yw ała się na ogół na tym samym pozio mie, koncentracja związków sodu gwałtownie spadała. Stosunek ilościowy związków wapnia do związków sodu w kolejnych zabiegach rósł· na korzyść związków wapnia.
Po obniżeniu stężenia związków sodu w na kładanych kompresach do granicy stężenia związków wapnia, efektem dalszego ługowania staje się usuwanie coraz to większej ilości związków wapnia w stosunku do ilości usuwa nych związków sodu, co jest absolutnie niepo żądane. W ynika z tego, że nie powinno się pro wadzić procesu dyfuzyjnego usuwania związ ków sodu do końca, jedną serią „kom presów”. Należy zabieg ługowania przerw ać i ew entual nie go powtórzyć po w ytw orzeniu się na po w ierzchni ponownej znacznej przewagi ilościo w ej związków sodu nad związkami wapnia.
Opracowana przez prof, dr Romualda Ce- bertowicza metoda elektrokinetycznej p etry fikacji gruntu, zastosowana po raz pierwszy do konserw acji odkrytych w czasie badań archeo logicznych, udostępnionych społeczeństwu a rozsypujących się reliktów arch itek tu ry ro m ańskiej i prerom ańskiej w krypcie pod k ate
drą w Poznaniu, stanowi poważne osiągnięcie w nowoczesnej konserw acji zabytków. Pozwo liła ona na skonsolidowanie zniszczonej stru k tury zaprawy, wiążącej konstrukcję reliktów architektury, oraz na przekazanie i udostępnie nie społeczeństwu cennych zabytków, związa nych z początkami historii państwa polskiego, w stanie autentycznym , nieskażonym w spół czesnymi dodatkami.
Badania zasygnalizowanych w porę, niepo żądanych zjawisk na powierzchni petryfikow a nych obiektów, w yjaśnienie przyczyn i mecha nizmu tych zjawisk, opracowanie m etody usu wania niepożądanych wykwitów i ubocznych produktów reakcji, inicjujących proces w tór
nego, przyspieszonego wietrzenia reliktów
eksponowanych w krypcie pod katedrą w Po znaniu, przeprowadzone pod kierownictwem prof, dr M aksym iliana K ranza, stw arzają za sadnicze możliwości zapewnienia trwałości re liktom konserw ow anym metodą elektrokine tycznej petryfikacji. W yjaśniają one poza tym często w praktyce spotykane zjawisko w tórne go, przyspieszonego w ietrzenia kam ienia poro watego, sztucznego i zapraw, konserwowanych przy użyciu środków chemicznych.
M aksym ilian K ra n z Ja n u sz L eh m an n
PRZENIESIENIE DO SKANSENU W SANOKU
I KONSERWACJA ZABYTKOWEJ CERKWI DREWNIANEJ Z ROSOLINA *
Cerkiew w Rosolinie (ryc. 1, 7), wiosce po łożonej w dorzeczu Sanu, powiat U strzyki Dol ne, zbudowano w latach 1750—51. Fundatorem jej był O nufry Giebułtowski (ryc. 19), syn Józefa i W iktorii z Karśnickich h Wykonawcą
budowli jak również dekoracji w nętrza cerk wi oraz całego jej wyposażenia ruchomego był — jak na to w skazują napisy, daty, sygnatura (ryc. 8, 9) znajdująca się na ty lnej ścianie zew nętrznej tabernakulum ołtarza głównego i na
* Z d otychczasow ej lite ra tu ry , dotyczącej cerkw i ro so liń sk iej, n ajw a ż n ie jsz ą pozycję sta n o w i o p rac o w an ie : R y s z a r d B r y k o w s k i , D re w n ian a cerk iew z R osolina, „O ch ro n a Z a b y tk ó w ” X I, Z. 1—2 (1958), s. 58—68; ta m ż e p ozostała lite r a tu r a , szczegółow y opis b udow li i je j sta n u oraz p rze b ieg u rozb ió rk i i p rz e w ozu ja k ró w n ież re p ro d u k c je in w e n ta ry z a c ji p o m ia row ej o b ejm u ją ce : sy tu a cję, rz u t i p rz e k ró j p o d łu ż
ny. Red.
1 Rosolin, d aw n a w łasność K m itów , p rzeszedł d r o gą sp a d k ó w i k o ligacji w ręc e G ieb u łto w sk ic h : J ó zefa i W ik to rii z K arśn ic k ich h e rb u L eliw a. H erb L eliw a z lite r a m i „A ”, „Z ” m alo w an y w e w n ętrz u c e rk w i w m ie jsc ac h n a jb a rd z ie j re p re z e n ta c y jn y c h : na a n te p e d iu m o łta rz a głów nego i na w ew n ętrz n ej ściance ta b e rn a k u lu m m ógłby w skazyw ać, że fu n d a to rem ce rk w i je s t p ie cz ętu jąca się ty m herb em , W ik to ria G ieb u łto w sk a. H ipotezę tę obala je d n ak in s k ry p
cja n a p o rtre c ie fu n d a to ra , odnalezionym w 1958 r o ku w W arszaw ie u p ry w a tn e g o posiadacza przez d y re k to ra M. B. L. w S a n o k u A. R ybickiego. P o r tr e t ty p u sarm a ck ieg o p rz e d sta w ia m łodego szlachcica w trze ch cz w a rty c h p ostaci. W gó rn y m lew ym n aro ż u p o rtre tu w id n ie je dobrze cz y te ln e m in ia tu ro w e w y obrażenie św. O n ufrego, k o m pozycją zbliżone do św. O nufrego z o łta rz a głów nego, w p ra w y m n a ro ż u — h erb L eliw a z lite ra m i X X X ,,A”, „Z”. Dół o brazu zam k n ię ty b a n d e ro lą z n ap isem , z k tórego m ożna o d czytać, że u ro d zo n y w 1728 ro k u fu n d a to r cerkw i zm a rł w 175o ro k u i p ro si o m odlitw ę. P rzy n ależn o ść tego p o rtre tu do c e rk w i z R osolina nie ulega w ą tp li w ości. Jó z e f i W ik to ria G iebułtow scy m ieli syna O nufrego, w szy stk o w ięc w sk a z u je n a to, że f u n d ato re m c e rk w i je s t w łaśn ie on, a nie m a tk a . M atka m ogła ty lk o dokończyć zaczęte przez syna dzieło, p o n iew aż syn zm a rł przed k ońcem budow y.
Ryc. 1. Rosolin, ce rk iew p rzed ro zb ió rk ą
Ryc. 2. Rosolin, cerkiew , o łta rz głów ny, sta n
p rzed ro zb ió rk ą
Ryc. 3. Rosolin, cerkiew , stro p w czasie ro zb ió rk i
Ryc. 4. Rosolin, cerkiew , ro zb ió rk a b a lu stra d y
chóru
Ryc. 5. R osolin, cerkiew , część w ięźby d ac h u po
rozbiórce
Ryc. 6. R osolin, t r a n sp o rt elem e n tó w cerk w i
Ryc. 7. S anok, ce rk iew ro so liń sk a po re k o n s tru k c ji — w idok od stro n y południow o-
w schodniej
tęczy — niejaki Antoni, zapewne miejscowy arty sta ludowy 2. Cerkiew była czynna do cza-· su opuszczenia tych terenów przez ludność miejscową w latach 1946—48.
Pod względem architektonicznym cerkiew z Rosolina, o zdecydowanym układzie kościo ła obrządku łacińskiego 3, jest charakterystycz nym przykładem wpływów zachodnich. Kom pozycję b ry ły przesądza jej dom inanta — dach. Zrąb, ułożony na niewysokiej podmurówce z dzikiego kam ienia zespolonego gliną, jest wią zany w węgłach na obłap. Płazy ścian, z ocio sanych średniej grubości belek, łączone są w węgłach na obłap, z ostatkam i, tworzącymi skrom ne, nie profilowane, rysie. Nad całością dach rozporowy k ry ty gontem, z kalenicą w ząbce, o łam anej linii — wyższej nieco nad na wą a niższej nad prezbiterium , bez wież i ko puł, z małą i skrom ną sygnaturką pośrodku. Dach, w zasadzie, trzypołaciowy — od wscho du szczyt z pośrednim okapem, a od zachodu, nad przedsionkiem, połać dachu opada jednoli tą płaszczyzną tworząc podcień, osłaniający wejście do cerkwi, zaś dalej przechodzi w dość szeroko wyładow any okap, okalając w całości zrąb cerkwi, co tworzy rodzaj soboty (ryc. 7). Przylegająca od strony północnej zakrystia k ry ta jest daszkiem pulpitowym. Rzut pozio m y cerkw i rosolińskiej należy również do typu rzutów kościołów łacińskich. Nawę, zbliżoną do kw adratu, zamyka od wschodu podobne, lecz
2 O dnośnie w ykonaw cy istn ie je nap is na zew n ę trz n e j stro n ie śc ia n k i ty ln e j ta b e rn a k u lu m o łta rza głów nego: Proszę o Z d ro w a ś M arya Za tego k tó r y
C e rk ie w y to w s z y tk o P obudow ał y O łtarze y w s z y t- k ie P o trze b y. A n to n i. N a podstaw ie te j in sk ry p c ji
i s y g n a tu ry oraz n a p o d staw ie an alizy porów naw czej pism a z b a n d e ro li z a m y k a jąc ej dół p o rtre tu fu n d a to ra i pism a z ta b e rn a k u lu m , m ożna założyć, że ów
nieco mniejsze prezbiterium z przylegającą na całą długość ściany północnej zakrystią. Od zachodu prostokątny, zwrócony dłuższym bo kiem do nawy, przedsionek — babiniec. Pośrod ku zachodniej ściany przedsionka mieszczą się drzwi wejściowe o odrzwiach prostych i bez ozdób. W podobny sposób w ykonane są drzwi łączące prezbiterium z zakrystią oraz oprawa trzech okien. Nad prezbiterium i nawą strop belkowy, pokryty deskami ułożonymi na styk. Belki stropowe przedsionka przechodzą nad na wę jako belki podtrzym ujące chór muzyczny (ryc. 3). B alustrada chóru muzycznego iluzjoni- stycznie naśladuje balustradę barokową o peł- noplastycznych tralkach (ryc. 4). P rezbiterium od naw y przedziela tęcza z grupą pasyjną.
Współczesne cerkwi wyposażenie w nętrza stanowią: ołtarz główny, dwa ołtarze boczne, ławka kolatorska, drew niany krzyż procesyjny, chorągiew procesyjna oraz pięć obrazów o lej nych na płótnie, wolnowiszących, bez pierw ot nych ram (ryc. 13, 15).
W listopadzie 1956 r. Centralny Zarząd M u zeów i O chrony Zabytków, na wniosek konse- w atora wojewódzkiego m gra J. T ura i d y rek tora Muzeum Budownictwa Ludowego w Sano ku A. Rybickiego, udzielił zezwolenia na p rze niesienie cerkw i rosolińskiej do M. B. L. w Sanoku. Po dokonaniu szczegółowej pom iaro wej inw entaryzacji cerkwi i odpowiednim za bezpieczeniu polichromii przed zniszczeniem,
A ntoni był nie ty lk o budow niczym , ja k sam to z a znacza, ale i a u to re m m alarsk ie g o w y s tro ju cerkw i.
3 U m ieszczony na drzw iczkach ta b e rn a k u lu m k o m u n ik a n t m alo w an y w kształcie k o stk i „ p ro sk o r” (nazw a w ję zy k u sta ro c erk ie w n y m ) w sk az u je , że przeznaczeniem budow li była św ią ty n ia o b rzą d k u grecko -k ato lick ieg o .
Ryc. 8. S anok, c e rk iew rosolińska, ta b e r n a k u
lu m o łta rza głów nego
rozpoczęto dnia 6. XI. 1957 r. rozbiórkę obiektu (ryc. 3, 4, 5), którą zakończono 10. XI. tegoż roku. Rozbiórki dokonała specjalna ekipa cie sielska pod nadzorem dypl. konserw atora za bytków sztuki m gra R. Politowskiego w obec ności głównego konserw atora wojewódzkiego m gra J. T ura i dyrektora M. B. L. w Sanoku A. Rybickiego. Podczas rozbiórki, po usunięciu wyposażenia ruchomego, wykonano szczegóło wą dokum entację fotograficzną i opisową po szczególnych fragmentów, względnie elem en tów budowli oraz w szystkie elem enty opa trzono num eracją, którą naniesiono na in
w entaryzację pomiarową. Każdy fragm ent
rozbierano osobno z jak największą ostroż nością (ryc. 3, 4), zwłaszcza bezzwłocznie
opakowywano odpowiednio drewno poli
chromowane w celu zabezpieczenia na czas transportu. Elem enty polichromowane skła dano i montowano param i, stroną polichro mowaną do w ew nątrz, z zachowaniem wolnej przestrzeni między płaszczyznami polichrom o wanymi. W yposażenie w nętrza cerkw i odpo wiednio pakowano do skrzyń, większe elem enty zabezpieczano oddzielnie. Ołtarze rozebrano na poszczególne elem enty, zabezpieczono i opako wano. Ażeby zapobiec uszkodzeniom od w strzą sów w czasie transportu, wozy konne i samo chody wyścielono słomą (ryc. 6 ).W Czarnej, punkcie przeładunku cerkwi z wozów na samo chody, zbudowano szopę, ażeby fragm enty za bezpieczyć na wypadek deszczu. Po przew ie zieniu cerkw i do Sanoka, złożono wszystkie jej elem enty w zbudowanych na ten cel b ara
49
Ryc. 9. Sanok, cerk iew ro so liń sk a , ta b e rn a k u lu m o łta rz a głów nego,
Ryc. 10. Sanok, cerkiew rosolińska, fragm ent ołtarza głównego, stan po rekonstrukcji i konserwacji
kach na terenie zamku. Po ustaleniu lokalizacji cerkwi, na terenie nowo założonego skansenu obok Sanoka na prawym brzegu Sanu, przy stąpiono do konserwacji i rekonstrukcji. Partie elementów drewnianych niepolichro- mowanych, które uległy silnemu zaatako waniu i zniszczeniu przez grzyb oraz przez
Ryc. 11. Sanok, cerkiew rosolińska, tabernakulum oł tarza głównego, stan po konserwacji
50
owady, zostały usunięte przez wydrążenie dłu tami, a ubytki zastąpiono nowym drewnem; natomiast nieznacznie zaatakowane oczyszczo no szczotkami drucianymi, zdezynfekowano i zdezynsekowano, ubytki wypełniono zaś ki tem z trocin na żywicy syntetycznej. Do za bezpieczenia elementów drewnianych przed rozprzestrzenianiem się grzybów i owadów za stosowano następujące preparaty: drewno nie- polichromowane nasycono Xylamitem Super przy mniejszych przekrojach, a Tetra 3 przy większych przekrojach. Drewno poli chromowa ne nasycono przedestylowanym alfachloronaf- talenem, rozpuszczonym w jasnym rozpuszczal niku. Do klejenia elementów konstrukcyjnych użyto kleju A. G. — fenolowoformaldehydowe- go. Konserwację przeprowadzano w specjalnie wybudowanych na ten cel barakach.
W czerwcu 1960 r. przystąpiono do monto wania cerkwi rosolińskiej pod rozpiętym, od powiedniej wielkości, namiotem z brezentu im pregnowanego. Elementy, które uległy zupeł nemu zniszczeniu: podwalina, deski podłogi i stropu oraz pokrycie dachu (gonty) zastąpio no nowym drewnem, odpowiednio zabezpieczo nym przed inwazją owadów i grzybów, z po wtórzeniem wymiarów i form zniszczonego fragmentu. Zupełne zniszczenie drewna podwa liny nastąpiło na skutek zagrzybienia przez stroczek łzawy (Merulius lacrimans) i przez porzycę inspektową (Poria vaporaria). Drewno
Ryc. 12. S anok, ce rk iew ro so liń sk a, fra g m e n t o łta rza głów nego s ta n po re k o n s tru k c ji i k o n se rw ac ji
ścian i więźby dachowej było zaatakowane przez ow ady z grupy technicznych szkodników drew na: trzpiennika olbrzym a, spuszczela i ko łatka. Po ukończeniu rekonstrukcji cerkwi przystąpiono do konserw acji polichromii we w nętrzu i wyposażenia ruchomego. Konserwa cję w ykonał m gr R. Politowski.
W ykonana techniką tem perow ą polichromia ścienna w nętrza cerkwi, została położona bez pośrednio na drewno, uprzednio zagruntow ane substancją białkową. Pigm enty urobiono na em ulsji białkowej ze śladam i żywicy organicz nej 4. Polichrom ia belek stropowych (ryc. 3), zabrudzona i zawilgocona, uległa daleko idą cemu zniszczeniu: spoiwo uległo częściowemu rozkładowi, co osłabiło spoistość pigmentów, które zaczęły proszkować się. P raw ie na całej powierzchni w arstw a polichromii oddzieliła się od drew na, a ubytki pow stałe w skutek w y k ru szenia doszły do około 50%. Polichrom ia ścian, na rów ni z całym w ystrojem m alarskim cerkwi, narażona była na zniszczenie głównie z powodu nadm iernego nawilgocenia ścian jak i atmosfe ry w nętrza, czego przyczyną były uszkodzenia dachu. N adm ierna wilgoć była przyczyną, oprócz różnicy napięć m iędzy drew nem a w
ar-4 A n alizę chem iczną p rz e p ro w a d z a ł d r F r. Weso· łow ski.
Ryc. 13. Sanok, c e rk iew rosolińska, o b raz o le jn y w czasie k o n se rw ac ji
Ryc. 14. Sanok, ce rk iew roso liń sk a, f ra g m e n t naw y , ściana północna po re k o n stru k c ji i k o n se rw a c ji
stw ą farby, postępowego rozkładu spoiwa, co z kolei spowodowało rozluźnianie się spoistości farby i proszkowanie się pigm entów (ryc. 16, 17), a w niektórych miejscach odłączenie się w arstw y farby od podłoża, z tendencją do od padania. W miejscach zacieków polichromia uległa zupełnem u rozpadowi i zniszczeniu do chodzącemu do 90% ubytku. Na m iejscach tych i w ich najbliższym sąsiedztwie na polichro mii rozwinęła się pleśń biała i czarna, w ystę pujące obok siebie. Oprócz tych zniszczeń ca łość była bardzo silnie zabrudzona. Osobnym rodzajem zniszczeń polichromii, pow stałych na skutek przenikania środków użytych do im pregnacji drew na, są brązowo-szare plam y w kształcie pasm wzdłuż styków płazów w szyst kich ścian. Celem usunięcia tych plam w
Ryc. 15. Sanok, ce rk ie w roso liń sk a, o b raz olejn y w czasie k o n se rw a c ji
Ryc. 16. S anok, c e rk ie w ro so liń sk a, śc ian a północna naw y , m alow idło z w y o b ra że n iem św. F lo ria n a
Ryc. 17. S anok, ce rk iew ro so liń sk a , ściana połu d n io w a p re z b ite riu m , s ta n po r e k o n s tru k c ji
nywano próby przy zastosowaniu w szystkich dopuszczalnych rozpuszczalników, które można było zastosować bez szkody dla polichromii, jednak żadna z prób nie dała pozytywnego w yniku (ryc. 17)5.
Z polichromii ściennej w nawie wyjątkowo dobrze zachowało się malowidło feretro nu z w yobrażeniem św. Floriana (ryc. 16). Pod względem w ykonania technicznego malowidło to jest jedyne w całym w nętrzu cerkwi, gdzie na stykach płazów naklejono pasy płótna lnia nego. P rzy w ykonaniu rozbiórki obiektu w Ro- solinie pow stała konieczność przecięcia tych pasów, które po rekonstrukcji cerkw i zostały ponownie sklejone. Przebieg prac konserw ator skich przy polichromii ścian i stropu przedsta wiał się następująco: po przytw ierdzeniu łu szczących się w arstw farby do podłoża za po mocą zastrzyków em ulsji klejowo-woskowej i utrw aleniu tych miejsc, polichromię oczy szczono z b ru d u mechanicznie na sucho, następ nie przeprowadzono dezynfekcję i dezynsekcję całości, po czym polichromię nasycono odpo wiednią em ulsją w celu wzmocnienia spoisto ści pigmentów. Do dezynsekcji i dezynfekcji użyto następujących środków chemicznych: flu orek sodu, tym ol, sublim at i form aldehyd z do datkiem odpowiednich rozpuszczalników. Do
konserwacji polichromii tem perow ej użyto
5 Z ag a d n ien ie ty c h p la m p rz e k o n su lto w an o z ch e m ikiem .
Ryc. 18. S anok, ce rk iew ro so lińska, fra g m e n t p o r tre tu f u n d a to ra w czasie k o n se rw ac ji
Ryc. 19. S anok, ce rk iew ro so lińska, p o r tr e t fu n d a to ra , sta n
em ulsji we właściwym zestawieniu kleju o r ganicznego, wosku pszczelego bielonego i żywic natu ralny ch. Po dokonanej konserw acji drob ne ubytki zapunktowano, a znaczniejsze sto now ano kolorem neutralnym .
K onserw acja wyposażenia ruchomego cerk wi objęła ołtarze, ławkę kolatorską i drew niany krzyż procesyjny oraz m iała następujący prze bieg: po przytw ierdzeniu spękanych i łuszczą cych się p artii polichromii do podłoża przez w strzykiw anie roztw oru żywic na alkoholu, usunięto z epiderm y polichromii nabłonek ole ju lnianego, brud i sadzę oraz przemalówki. Oczyszczenie wykonano częściowo m echanicz nie a częściowo chemicznie odpowiednimi roz puszczalnikami. Części drew na bez polichromii nasycono środkam i owado- i grzybobójczymi — roztw oram i fluorku sodu, tym olu i sublim a
tu. Do punktow ania ubytków polichromii
użyto pigm entów odpowiednich do orygi
nału, urobionych na em ulsyjnym spoiwie
woskowo-żywicznym. Na całość polichromowa ną nałożono bardzo cienko 2°/o roztw ór mie szanki żywic naturalnych z dodatkiem wosku bielonego. U bytki w drew nie zrekonstruow ano z drew na nowego zaimpregnowanego i zapunk towano w taki sposób, ażeby uzupełnienia w y raźnie różniły się od oryginału.
Z figuralnego m alarstw a sztalugowego za chowały się: obraz w ołtarzu głównym na płót nie dw ustrefow y „św. O nufry — Koronacja NM P”, oraz dw a obrazy-zasłony z obu ołtarzy bocznych m alow ane na desce, pięć obrazów olejnych na płótnie i jedna chorągiew proce sy jn a z obrazam i olejnym i po obu stronach na płótnie lnianym . Obraz w ołtarzu głównym, przedstaw iający „św. O nufrego”, w ykonany jest w technice olejnej na płótnie lnianym, grunto w anym zapraw ą kredow ą na spoiwie białkowym (ryc. 12). Płótno było zakażone pleśnią, zbut wiałe, zapraw a kredow a w stadium rozpadu z powodu częściowego rozkładu substancji biał kow ej wiążącej trw ale g ru n t kredow y. W ar stw a farb y silnie spękana z tendencją do od
padania. Pow ierzchnia malowidła pokryta
ciemnym, m ętnym i zmarszczonym nabłonkiem
oleju lnianego, bardzo zabrudzona i mało czy telna. Obraz przytw ierdzony gwoździami ko w alskiej roboty do deski świerkowej. Malowi dło poddano dezynfekcji i dezynsekcji, a na stępnie regeneracji g ru n tu kredowego, zabez pieczono przed odpryskiw aniem farby i zdublo wano na nowe płótno lniane masą żywiczno- woskową. Po utrw aleniu w arstw y farby, m alo widło oczyszczono z brudu, nabłonka oleju, z sadzy i przem alówek. U bytki farby zapunkto wano kolorem dokomponowanym do otoczenia (ryc. 12). K onserw ację pozostałych obrazów przeprowadzono analogicznie do konserwacji obrazu z ołtarza głównego.
Jed y n y obraz o tem atyce świeckiej to por tre t fundatora cerkwi rosolińskiej — obraz olejny na płótnie lnianym (ryc. 19). Na skutek składania i zw ijania obrazu przez sprawcę k ra dzieży, a także w następstw ie niewłaściwego technicznie i szkodliwego chemicznie nakleje nia obrazu klejem skrobiowym na płótno, m a lowidło zostało bardzo poważnie uszkodzone. W miejscach zagięć farba w ykruszyła się zu pełnie, co dowodzi, że zw inięty obraz uległ spłaszczeniu (ryc. 18). Obraz naklejono na płót no już po wycięciu z ram , czego dowodzi for m at płótna dublującego, znacznie wychodzące go poza linię cięcia obrazu. Po zabezpieczeniu przed odpadnięciem kruszącej się farby, obraz odłączono od naklejonego płótna, oczyszczono odwrocie obrazu z kleju, zdezynfekowano je, zdublow ano n a nowe płótno lniane m asą woskowo-żywiczną i oczyszczono z brudu. Na stępnie usunięto ściem niały nabłonek oleju lnianego i drobne przem alówki. U bytki farb y zapunktowano kolorem dokomponowanym do koloru otoczenia. Wykonano też odpowiednią konserw ację pierw otnej ram y i deski. P o rtre t był m alow any za życia fundatora i przeznaczo ny do umieszczenia w cerkw i rosolińskiej, o czym świadczy zam ykająca dół obrazu bande rola z inskrypcją, domalowana, jak w ykazała konserwacja, na szacie fundatora już po jego śmierci.
H alin a P o lito w sk a