• Nie Znaleziono Wyników

Między prawem książęcym w władztwem gruntowym. 2, Instytucja kasztelanii majątkowych Kościoła w Polsce XII-XIII w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Między prawem książęcym w władztwem gruntowym. 2, Instytucja kasztelanii majątkowych Kościoła w Polsce XII-XIII w."

Copied!
33
0
0

Pełen tekst

(1)

Modzelewski, Karol

Między prawem książęcym w

władztwem gruntowym. 2, Instytucja

kasztelanii majątkowych Kościoła w

Polsce XII-XIII w.

Przegląd Historyczny 71/3, 449-480 1980

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

KAROL MODZELEWSKI

Między prawem książęcym a władztwem gruntowym

II. Instytucja kasztelanii majątkowych Kościoła

w Polsce XII—XIII w.

1. P ob ór re g u la rn y c h dan in praw a książęcego od ludności chłopskiej k ra ju w ym agał dobrego rozeznania w sto su n k ach lokalny ch oraz w ypo­ sażenia odpow iednich ogniw a d m in istra c ji w ju ry sd y k c ję i środki p rz y ­ m usu. C zynność tę przeprow ad zała k aszte la ń sk a a d m in istra c ja poszcze­ gólnych okręgów grodow ych. W p rzy p ad k ach odm ow y św iadczeń sto ­ sow ano wobec opornych ciążenie d o by tk u , pozyw ano ich p rze d sąd k asztelan a lub któ regoś z jego zastępców (najczęściej grodow ego w ło­ darza) i k aran o . W obliczu takiego zagrożenia u ch ylanie się od p ow in ­ ności nie było zapew ne zjaw iskiem n ag m in ny m ; niem niej je d n a k po­ borcy, a w łaściw ie ich urzędow i m ocodaw cy m usieli dysponow ać u p ra w ­ nieniam i, nieodzow nym i dla legalnego zastosow ania p rzy m u su wobec płatn ik ó w dan in . P od staw ą ich działania w ty m zak resie b y ła ju ry s ­ d y k cja k asztelań sk a 1.

Tzw. ugoda m ilicka z 1249 r. p rzed staw ia w sposób w y czerp u jący podział u p raw n ie ń sądow ych m iędzy książęcego i k ap itulnego k a szte ­ lana 2, ale n ie z a jm u je się poborem d an in dla panującego. W ow ym cza­ sie było to ju ż bezprzedm iotow e, gdyż książę w yzbył się znacznie w cześ­ niej sta ły c h św iadczeń z m ilickich posiadłości w rocław skiej k a p itu ły k a te d ra ln e j. Je d y n ą re g u la rn ą d aniną, ja k a ciążyła jeszcze n a nich w 1249 r. był s ta n 3; od 37 la t nie płacono go jed n a k księciu, lecz k lasz­ torow i trzeb n ick iem u .

1 K. M o d z e l e w s k i , Organizacja gospodarcza państwa piastowskiego (X—

XI I I w.), W rocław 1975, s. 115—128; por. polemiczne uwagi K. B u c z k a , Gospo­ darcze fu n kcje organizacji grodowej w Polsce w czesnofeudalnej ( X—XI I I w.), KH

r. LXXXVI, 1979, n r 2, s. 363—384 oraz moją replikę, K. M o d z e l e w s k i , J u ­

rysdykcja kasztelańska i pobór danin prawa książęcego w św ietle dokum entów XI I I w., KH r. LXXXVII, 1980, nr 1 i t e n ż e . Spór o gospodarcze fu n kcje organi­ zacji grodowej. Najstarsze źródła i m etody, KHKM t. XXVIII, 1980, n r 1.

2 Schlesisches U rkundenbuch t. II, wyd. W. I r g a n g , Wien 1967 (cyt. dalej: SUB), n r 375; por. K. M o d z e l e w s k i , M iędzy praw em książęcym a w ładz­

twem gruntow ym . I. Z zagadnień początków poddaństwa w Polsce, PH t. LXXI,

1980, nr 2 (cyt. dalej: Początki poddaństwa), rozdz. 4.

3 Zdaniem O. B a l z e r a , Narzaz w system ie danin książęcych pierw otnej Pol­

ski, Lwów 1928, s. 349—81, pod nazwą „stan” k ry ją się w zasadzie okolicznościo­

we świadczenia stacyjne, a czasem tylko danina regularna, wprowadzona w nie­ których posiadłościach zam iast owych świadczeń. „Stan stały ” nie byłby więc ciężarem powszechnym, uiszczanym niezależnie od „stanu przygodnego”, lecz zre- lutow aną postacią tego ostatniego, a posiadłości w których przeprowadzono tak ą relucję, nie m usiały już gościć panującego z dworem i służbą.

Pogląd ten cieszy się popularnością ze względu na etymologię, a także pod sugestią wprowadzonej przez Balzera konw encji terminologicznej. Zauważyć

(3)

Dochód z tej d a n in y p rzek azał cy sterk o m H e n ry k B rod aty w cha­ ra k te rz e w iana sw ej córki G e rtru d y . In in tro itu file m ee in claustru m

T re b n iz — czy tam y w jeg o dokum encie z 1224 r. — contuli beato Bar- tholom eo eiu sd em loci patrono L X a dannizas m e llis et L a parvas plau- stratas fe n i, que m ih i de stan in M ïlich prius p ertin eb a n t. S tało się to

w m om encie w stąp ien ia G e rtru d y do k laszto ru, a więc w 1212 r. 4. Do te j sam ej d a ty odnieść trz e b a rów nież n a stę p n ą pozycję w ym ienioną w dokum encie z 1224 r. (dedi etia m villarn L azi cu m m e llific ib u s meis), gdyż Ł azy fig u ru ją w śród dóbr k laszto ru ju ż w b u lli Innocentego III z 1216 r . 5. W skład w iana G e rtru d y w eszły ponadto inne posiadłości,

pada, że określenia „stan przygodny” i „stan stały” są tylko projekcją owego po­ glądu i nie m ają oparcia w term inologii źródeł. Balzer (op. cit., s. 363) odniósł arb itraln ie do „przygodnego” wszystkie egzempcje od stanu, które nie zaw ierają bliższych wskazówek co do ch arak teru tego ciężaru, choć w owych form ułach egzempcyjnych sąsiaduje on notorycznie ze Stróżą, poradlnem , podworowem i n a ­ rzazem. Tymczasem nom enklatura „stan” w ystępuje we w szystkich wzmiankach, odnoszących się ew identnie do stałej daniny (KDŚ1. t. II, n r 148 i 192 oraz t. III, n r 296; KDMog., n r 16; SR, n r 765; KDMŁp. t. I, n r 43 i 184), nie spotykam y jej natom iast ani razu w licznych egzempcjach od okolicznościowych ciężarów, n a ­ leżnych księciu w przejeździe i na postoju. Określano je w yrażeniam i procuratio­

n s , in sum ptibus procurare, expensam duci dare, provendam accipere lub opisy­

wano kazuistycznie, co należy dawać in adventu ducis, in transitu et descensu

nostro, si nos in eorum villa stare contigerit itp. Nie w ydaje się to dziełem przy­

padku. W trzynastow iecznej praktyce kancelaryjnej konsekw entnie unikano okreś­ lania obowiązku goszczenia księcia nazw ą stan; widocznie groziła ona nieporozu­ m ieniem co do przedm iotu egzempcji, gdyż kojarzyła się z niezależną od tego obowiązku reg u larn ą daniną.

Nie brak zresztą przywilejów, zaw ierających odrębne postanowienia co do stanu i co do obowiązku goszczenia księcia z dworem i służbą. Przytoczę tylko najwym owniejsze. W 1272 r. (KDKK t. I, nr 69) Bolesław W stydliwy zwolnił mieszkańców Goszczy od stróży, stanu i krow y podworowej, a prócz tego od stac­ jonow ania piekarzy i łagiewników towarzyszących księciu w podróży. W 1286 r. (KDPol. t. III, n r 62) Leszek Czarny zwolnił posiadłości klasztoru łysogórskiego od stanu, stróży, targowego i narzazu, prócz tego zaś a vaccis, ab ovibus eciam

si stacionem habuerim us in villis ipsorum (mowa oczywiście o bydle pobieranym

w ram ach okolicznościowych świadczeń stacyjnych) oraz a stacione pantficum et

braxatorum excepto si in eorum villa steterim us. W przyw ileju W ładysława Ło­

kietka dla biskupstw a krakow skiego z 1306 r. (KDKK t. I, n r 114) zatwierdzono osobno zwolnienie od nocturnis seu diurnis stacionibus et descensibus, osobno zaś — od powołowego-poradlnego, stróży, stanu i narzazu. Wreszcie w ugodzie Leszka Czarnego z biskupem Paw łem z 1286 r. (tamże t. I, n r 88) czytamy, że kapitulna kasztelania piątkow iska jest całkowicie wolna od stróży, stanu i innych danin, ale okolicznościowe świadczenia stacyjne nadal należą się panującem u (si quando

nos in nostra persona territorium eiusdem castellanie causa venandi transire con­ tigerit, nos infra annum sem el procurabunt suis sum ptibus et educent.). F rag ­

m ent zaw ierający zwolnienie od stanu opiera się w praw dzie na form ularzu przy­ w ileju beszowskiego z 1255 r., z całą jednak pewnością nie umieszczono by w sta­ rannie zredagow anej ugodzie z 1286 r. dwóch różnych dyspozycji co do stanu i okolicznościowych świadczeń stacyjnych, gdyby nie były to dwa niezależne od siebie ciężary. W szystko w skazuje, że pod nazwą stan k ryła się, przynajm niej w Małopolsce i na Śląsku, powszechna regularna danina, w ybierana niezależnie od obowiązku goszczenia księcia w podróży. K asztelania m ilicka nie była w y jąt­ kiem. Przesłuchiw ani w 1Ż49 r. świadkowie pam iętali, że książę m iał niegdyś zwyczaj polować w tam tejszych lasach, korzystając zapewne raz rocznie, jak w innych kasztelaniach m ajątkow ych, z okolicznościowych stacji. Jednocześnie z posiadłości milickich kapituły opłacano regularną daninę zwaną stanem do 1212 r. na rzecz księcia, a w latach 1212—1251 na rzecz klasztoru trzebnickiego.

4 KDŚL. t. III, n r 296 (= SUB t. I, iw 247, z w nikliw ym kom entarzem H. A p - p e l t a ) . O dacie w stąpienia G ertrudy du klasztoru zob. KDŠ1. t. II, n r 154 i 155 oraz Z. K o z ł o w s k a-B u d к o w a, Gertruda, PSB t. VII, s. 407 n.

(4)

u zyskane lu b scalone przez H e n ry k a B rodatego drogą ro zm aity ch tra n s ­ ak cji zam iennych, uw ieńczonych w 1224 r. w y ty czeniem u jazd u i w y sta ­ w ieniem d o k u m en tu . M iędzy p rzek azan iem cy sterk o m sta n u z M ilicza a spisaniem owego d o k u m en tu upłynęło w rez u lta c ie 12 lat.

W 1251 r. G e rtru d a , ju ż jak o o p atka trzeb n ick a, u zy sk ała od bis­ kupa Tom asza I dziesięciny z k ilk u posiadłości klaszto rn y ch , o dstęp u­ jąc k a p itu le w rocław skiej n a d a n y niegdyś cy sterk o m przez jej ojca do­ chód z k a szte la n ii m ilickiej. W dokum encie b iskupa z 20 k w ie tn ia 1251 r. czytam y, że op atk a i k o n w en t in te r certa m p restationem , quam habe­

bant in m elle et in fen o super h om ines ecclesie n ostre in M ilich nobis et n ostris successoribus — in p e rp e tu u m re sig n a u e r u n t6. W w y staw io ­

nym rów nocześnie (26 k w ie tn ia 1251 r.) dokum encie G e rtru d y spraw a przedstaw io na została bard ziej szczegółowo: cedim us přejato episcopo

et n om in e eius ecclesie W ratisla vien si in p e rp e tu u m de solucione m ellis et fen i, q u a m solucionem dom u s nostra e x donatione bone m em o rie patris m ei H enrici illu stri ducis S l e s i e ---consu evit accipere in ho­ m inibus ecclesie W ra tisla viensis de M ilich, sexaginta vid elicet urnas m ellis et sexag in ta curru s fen i, que solucio apellabatur stan ducis et in d o m u m n o stra m fu e r a t a iure ducali translata, vo len tes ig itu r prefatos hom ines de M ilich in nullo nobis a m p liu s ten eri, sed u t in predictis te - n ea n tu r W ra tislavien si episcopo sicut n o stre ecclesie et dom ui hactenu s ten eb a n tu r 7.

W idać stąd, że zarów no w 1224, ja k w 1251 r. m ow a b yła w yłącz­ nie o stan ie z posiadłości k a p itu ły w k asztelan ii m ilickiej, a nie z ta m ­ tejszy ch dób r książęcych lu b ry cersk ich . Ź ródłem dochodu, k tó ry w 1212 r. p rzek azał książę klasztorow i, a te n z kolei w 1251 r. k a p itu le była danina, św iadczona przez poddan y ch k a p itu ły . T yle w łaśnie i ty lk o ty le znaczył zw ro t solutio, quam do m u s nostra consuevit accipere in

hom inib us ecclesie W ratislaviensis de M ilich. N ie sposób je d n a k in te r­

pretow ać go dosłow nie w ty m sensie, jak o b y k laszto r pobierał sta n bez­ pośrednio od chłopów . C y sterk i nie m ogły w ysyłać swoich poborców do k a p itu ln e j k asztelan ii m ajątk o w ej. N ie dysponow ały one środkam i w ładzy i u praw n ien iam i, k tó re pozw oliłyby im ściągać dan in ę od tam te jszy c h poddan ych k ap itu ły . H e n ry k B ro d a ty nie n a d a ł w cale k lasztorow i p raw a do pobieran ia sta n u od ty ch chłopów ; n adał ty lk o w łasny dochód z ty tu łu św iadczonej przez n ich daniny.

Co w ięcej, b y ł to dochód stały. Inaczej nie byłoby sensu podaw ać w w ieczystym akcie nadaw czym łącznej jego wysokości. Nie szło o p ro ­ stą sum ę m iodu i siana, zebranego fak ty c zn ie ty tu łe m sta n u od pod­ danych k a p itu ły w k asztelan ii m ilickiej, gdyż sum a tak a zależała od liczby p łatn ik ó w dan iny, b yła więc zasadniczo zm ienna. W p rzy w ile ­ jach im m u n iteto w y ch , p rzek azu jący ch in sty tu c jo m kościelnym praw o poboru na w łasn y u ż y te k d a n in y od sw ych poddanych, nie obliczano n igdy łącznej su m y św iadczenia, lecz w ym ieniano jego nazw ę lu b rodzaj p ro d u k tu (np. krow a w zględnie b a ra n zam iast nazw y podw orow e). T y m ­ czasem w dokum encie z 1224 r. ogólna kw o ta dochodu określa e xp licite przedm iot nadania: „60 donic m iodu i 50 m ały ch wozów siana, k tó re p rzed tem n ależały do m nie ze sta n u w M iliczu” .

e H ä u s l e r , U rkunde Sammlung, nr 53.

7 A rchiwum A rchidiecezjalne we W rocławiu, Liber Niger, f. 276 b (kopia

(5)

T y le w ynosił ów dochód w 1212 r., g d y przekazano go cysterkom ; ty le sam o w 1224 г., gdy wiadom ość o ty m zapisano w dokum encie; ty le sam o w reszcie w 1251 r., gdy k lasz to r d arow ał go k apitu le. W cią­

gu 40 la t sum a m iodu nie zm ieniła się an i o donicę, wobec czego rozbieżność w zanotow anej liczbie wozów siana (60 zam iast 50) złożyć trz e b a n a k a rb b analn eg o błęd u sk ry b y . B łąd ta k i (opuszczenie lub do­ dan ie c y fry X po L) zdarzał się nieraz w zapisach d a t rocznych. P onie­ waż d ok u m en t z 1224 r. zachow ał się w o ryginale, a c y ste rk i nie przeo­ czyły by chyba i nie pozostaw iły bez p o p raw ki n iek o rzy stn ej dla siebie om yłki in grossatora, o b łąd podejrzew ać m ożna raczej p iętnastow iecz- nego kopistę d o k u m en tu G e rtru d y . Z apew ne odczytał on m y ln ie licz­ bę wozów siana lub pow tórzy ł m echanicznie c y frę LX, fig u ru ją c ą p rzy m iodzie. W zrost liczby go spodarstw chłopskich w m ilickim m a ją tk u k a ­ p itu ły , skąd inąd praw dopodobny, pociągał za sobą odpow iednie zw ięk­ szenie sum obu przedm iotów , p o b ieran ych od ludności ty ch d ó b r ty tu ­ łem stanu, ale nie w pły w ał na w ysokość k w o ty p rzek azy w an ej klaszto­ row i. C y sterk i n ie p rzep row ad zały tam bow iem poboru, nie dyspono­ w ały przeto sum ą fak ty c zn ie ściąganą od chłopów , lecz określo ny m z góry ry czałtem .

Sam książę zn ajdow ał się pod ty m w zględem p rzed 1212 r. w iden­ ty czn ej sy tu acji. D o ku m ent z 1224 r. stw ierd za w yraźnie, że do H e n ry ­ ka B rodatego n a le ż a ły n iegdy ś te sam e 60 donic m iodu i 50 wozów sia­ na de stan in M ilich. S ty liz ac ja jednego d o k u m en tu stan ow iłaby zbyt k ru ch ą podstaw ę dla takiego w niosku, g d y b y n ie p o tw ierd zały go w szystkie bez w y ją tk u w zm ian k i źródłow e o d o sta rc za n iu p an u jącem u re g u la rn y c h d a n in z kasztelan ii m ajątk o w y ch . P rz y ta c za m je wr porząd­ ku chronologicznym .

W 1211 r. H e n ry k B ro d a ty c o n tu lit ad h on o rem dei et beati Joh an ­

nis pensionem , que d icitu r sta n in O tom uchoue sexa gin ta episcopalium u rn a ru m [mellis] vel octoginta fo re n siu m m en se episcopali usibus eius in p e rp e tu u m p ro fu tu ra m . C u m ita q u e progenitores m e i pensionem illam ad u tilita te m su am sem p er acceperint, ego e a m ---r e la x o 8. Podob­

nie ja k w 1224 r., sum a dochodu w yznacza p rzedm io t nadania: je s t nim „św iadczenie 60 biskupich, czyli 80 targ o w y ch donic m iodu” , określo­ n e jednocześnie nazw ą dan in y , z k tó rej ta sum a pochodziła i nazw ą kasztelanii, w k tó re j ją pobieran o („św iadęzenie zw ane stan em w O t­ m uchow ie”). S tw ierd zen ie, że przodkow ie B rodatego pensionem illam

ad u tilita te m su am sem p er acceperant pozw ala przypuszczać, że m e­

tr y k a ry cz a łtu sięga w głąb X II w. W reszcie c h a ra k te ry sty c z n y dla fo r­ m u ł egzem pcyjnych w y ra z relaxo w skazuje, że m am y do czynienia z im m u n ite te m ekonom icznym ; m ow a zatem o d aninie z biskupich, a nie ry cersk ich dó br w k asztelan ii o tm u ch o w sk iej.

W 1240 r. B olesław K onradow ie dodał prioribus donationibus et lib er-

ta tib u s ecclesie P locensis hanc speciálem U bertatem — — u t ca stru m P oltousck in nu lla solution e nobis de cetero ten e a tu r. In d u lg e m u s ig itu r dom ino A n d r e e ---p re fa te ecclesie episcopo et om n ib u s eius succes-soribus ab hodie deinceps V I vaccas, V I urnas m ellis, V I arietes, que a n n u a tim duces M azouie percipere in castellatura de Poltousck

(6)

euerant, q u a tin u s dicti castri hom ines — — valeant r e sp ira re 9. T ym

razem św iadczenie o kreślone zostało ty lk o ogólną sum ą dochodu. Nie ulega zatem w ątpliw ości, że „książęta M azow sza” o trzy m y w ali co ro ­ ku z kasztelan ii p u łtu sk iej tę sam ą liczbę 6 krów , 6 donic m iodu i 6 b a ­ ranów . S k ro m n a stosunkow o wysokość tego ry c z a łtu n asuw ać może przypuszczenie, że b ył on ju ż kiedyś złagodzony. U życie typow ych sfo r­ m ułow ań eg zem pcy jnych (libertas, in d u lg em us) i c h a ra k te ry sty c z n y zw rot dicti castri h om ines w skazuje, że ry c z a łt obejm ow ał ty lk o św iad­ czenia ludzi biskupich.

Ze w zględu na zestaw p rzedm iotów św iadczenia tego nie da się id en ­ tyfikow ać ze stanem , k tó ry opłacano zw ykle m iodem , n iek ied y także sianem lu b zbożem, albo — w n a stę p stw ie re lu c ji — pieniędzm i. K ro ­ wa lu b b a ra n b y ły na M azowszu, K u jaw ach , w ziem iach łęczyckiej i sie­ rad zkiej oraz M ałopolsce n o tory czn y m p rzedm iotem jed n e j ty lk o r e ­ g u larn ej d an in y: podw orow ego 10. W y stęp u jący w 1240 r. obok zw ierząt podworow’ych m iód pełnić mógł fu n k c ję płacidła lu b pochodzić z od­ rębnego św iadczenia; książę u ch y lił bow iem w szelkie obciążenia d an - nicze, od k tó ry c h k asztelan ia biskupia nie została w cześniej zw olniona.

K olejn a w zm ianka dotyczy kasztelan ii chropsk iej. B yła to począt­ kowo zw ykła posiadłość krakow sk iej k a p itu ły k a te d ra ln e j o sk ro m n ych stosunkow o rozm iarach. S ta tu s k asztelan ii u zyskała ona drogą p rzy z n a ­ nia odpow iednich u p raw n ień , być może w 1189 r., gdy K azim ierz S p ra ­ w iedliw y p rzejął, zreorganizow ał i zw rócił k a p itu le chropensiu m pro­

vinciám il. P rzek ształcen ie je j w k asztelan ię m ają tk o w ą było w każdym

razie fak te m do konanym przed 1220 r., gdy H onoriusz III rozstrzy g ał spór m iędzy prep o zy tem a kan on ik am i k rak o w sk im i o p ro v en tu s ca-

stellanie, que C hropi dicitur i2. W 1251 r. K azim ierz K onradow ie n a ­

dał k a p itu le k a te d ra ln e j im m u n ite t ekonom iczny dla ty c h dóbr, re la xa n ­

tes --- h o m inib u s i p s i u s --- qui G roppi u u lg a riter n u n c u p a n tu r de singulis uillis eo ru m d em q uatuordecim porcos et s e x pernas, quod naraz

9 KDMaz. Koch., n r 405.

10 W przyw ileju K onrada Mazowieckiego dla biskupstw a płockiego z 1231 r. (KDMaz. Koch., n r 310) figuruje w praw dzie egzempcja od tego świadczenia (vac-

ca poduoroua vel сипе pro poduoroue de predictis uillis non accipientur) — ale,

jak słusznie zauważył J. M a t u s z e w s k i (Im m unitet ekonom iczny w dobrach

Kościoła w Polsce do r. 1381, Poznań 1936, s. 425 nn.) postanowienia tego nie

wprowadzono w życie. W 1241 r. (KDMaz. Koch., nr 351) Konrad Mazowiecki za­ rządził bowiem, by wsie biskupie na lewobrzeżnym Mazowszu i w ziemi łęczyckiej

pro vacca podvorova duas marcas cunarum tantum m odo solvent, a syn jego Bo­

lesław na praw obrzeżnym Mazowszu nie przyznał biskupstw u naw et tej ulgi

(tamże, n r 410). '

11 KDKK t. I, n r 4. Z reorganizacją tą wiązać w ypada także drugi dokum ent (tamże, nr 3), w którym Kazim ierz Spraw iedliw y stwierdził, że a canonicis beati

Wenceslai in Chropis et Kalno licentiam uenandi om m ibus diebus uite mee hu­ tnili petitione im petraui, alteraąue nichilom inus ad eosdem canonicos iura perti- nentia optinui, u t pote stan, nastaua, preuori et alia; zabronił przeto swym n a ­

stępcom przywłaszczania owych upraw nień, które ponoć „w yprosił” od kapituły tylko w dożywocie. Łatwo zauważyć, że mowa o tych samych upraw nieniach ło­ wieckich, które panujący użytkowali w następnym stuleciu we wszystkich bodaj kasztelaniach m ajątkow ych i o daninach, od których kasztelanie te zwalniano w pierwszych dekadach X III w. Przy pomocy tego dokum entu kapituła k ated ral­ na zam ierzała niew ątpliw ie stworzyć sobie po śm ierci Kazimierza podstaw ę do w alki o uchylenie w spom nianych obciążeń. Zwolnienie od ryczałtu z danin udało się jej ostatecznie uzyskać dopiero w 1251 r., a upraw nienia łowieckie panujące­ go utrzym ano w mocy jeszcze w 1288 r. (zob. tam że, n r 88).

(7)

d icitu r, et decent urnas tritic e i brasei, très urnas m agnas m ellis, decem m odios de tlu z q uos pro canibus ten e b a n tu r exh ib ere 13.

S ty liz ac ja tej fo rm u ły egzem pcyjnej je s t oczyw iście w adliw a. Nie sposób p rzy jąć, że każda osada d aw ała księciu n arzaz w w ysokości aż 14 w iep rzy i 6 szynek (rów now artość ponad 2 grzyw ien), a do tego jesz­ cze 3 w ielkie donice m iodu (półtorej grzyw ny), 10 donic pszennego słodu i 10 korców ow sianego tłu czu . S form uło w an ie de singulis v illis eorum -

d em znaczy tu w b re w pozorom „ze w szytkich ich osad” , tj. z całego

m a ją tk u chropskiego. M am y do czynienia z ry czałtem , n ależn y m księciu ty tu łe m n arzazu i ja k ie jś in n ej d a n in y 14 z k asztelan ii m ają tk o w ej k r a ­ kow skiej k a p itu ły k a te d ra ln e j.

Dla po rów nania przytoczy ć w a rto je d y n y w X III w. dokum ent, po­ d a ją c y łączną sum ę św iadczenia z m a ją tk u kościelnego, k tó ry nie m iał s ta tu s u kasztelanii. U w zględniając sk arg i opata lubiąskiego na uciążli­ wość okolicznościow ych św iadczeń sta c y jn y ch i posług tran sp o rto w y ch , w y b ieran y ch a rb itra ln ie w dobrach k lasz to ru przez m onarszych pod­ ło wczych, P rz em y sł II zarządził w 1252 r., ab y zam iast nich a n n u atim

dictae villa e so lva n t h u n e c en sů m scilicet trig in ta m ensuras avenae, v ig in ti pullos, trig inta caseos, quatuor pernas, c e n tu m panes et haec om nia in una villa su p eriu s no m ina ti m onasterii in die b. M artin i nostro su b ven a to ri au t n u n tio eius assignentur, ita u t d icti hom ines n u llu m co n d u c tu m neç c u rru m ad ded u cen d u m p ra ed ictu m c e n su m p r a e s te n t15.

N ie chodziło tu o zryczałtow an ie re g u la rn y c h d a n in dla panującego, lecz o relu c ję okolicznościow ych ciężarów , zw iązanych z organizacją książęcych polow ań i goszczeniem m onarszej słu żby łow ieckiej. Mimo te j różnicy widoczne je s t tak że podobieństw o do sy tu a c ji w k asztela­ niach biskupich. R elu cję przeprow adzono bow iem w ta k i sposób, by od ­ sunąć fu n k c jo n a riu sz y książęcych od poboru z re lu to w an y ch św iadczeń, pow ierzając tę czynność sam ej zw ierzchności do m inialnej. W re z u lta ­ cie św iadczenia te p rz y b ra ły postać stałego ry czałtu , płaconego z całoś­ ci dóbr przez k lasztor. U rzęd n ik książęcy, w ty m w y pad k u podłow czy lub jego w ysłan n ik, m iał ty lk o staw ić się z w łasn ym i śro d k am i tra n s ­ p o rtu w oznaczonym dn iu i m iejscu po odbiór należności.

O ry cz a łta c h z k asztelan ii m ajątk o w y ch d o w iad u jem y się p rzy oka­ zji ich u chylenia, a nie w prow adzenia. Podaw ano je d n a k p rzy ty m zaw ­ sze łączną kw otę należności. Nie bez powodu. W przytoczonych d o k u ­ m en tach z la t 1211, 1224, 1240 i 1251 k siążęta nie przek azy w ali bow iem Kościołow i p raw a do poboru św iadczeń od ludności biskupiej w k asz­ tela n ia c h m ajątko w y ch . Tego p raw a daw no się ju ż w yzbyli; rezygnow ali tera z ze stałego dochodu, w ypłacanego im dotychczas z ty tu łu poszcze­ gólnych d a n in przez b iskup stw a. W in teresie p rzew id u jący ch odbiorców leżało dokładne o k reślenie n ależn y ch sum , a b y nie było w ątpliw ości, że ry cz a łt uchylono w całości.

Znajom ość tego try b u opłacania danin pozw ala w ytłum aczyć zagad­ kow ą w zm iankę o ciężarach biskupiej wsi B arkow ice w kasztelan ii wol- b o rskiej. B iskup k u jaw sk i M ichał odstąpił ją w 1231 r. klasztorow i su ­

13 Tamże, n r 32.

14 Domysł O. B a l z e r a (Narzaz w system ie danin, s. 376, przyp. 2), że miód, tłucz i słód daw ano w tym w ypadku tytułem sta n u w ydaje się dość praw dopo­ dobny; przem aw ia za tym rów nież zestawienie z dokum entem Kazimierza S p ra ­ wiedliwego (por. wyżej, przyp. 11).

(8)

lejow skiem u w zam ian za L u b o ty ń na K u jaw ach . Jednocześnie K o nrad M azow iecki zapew nił opactw u w no w on ab ytej wsi ta k i sam im m u n itet, ja k poprzednio w L ub oty ni, tj. egzem pcję od poradlnego i in n y ch cię­ żarów , qu ib u s h om ines terre istiu s per ducales satellites gravari con-

s u e v e r u n t16. O pat W ilerm na ty m nie poprzestał. Z m ierzając do zabez­

pieczenia B arkow ic przed poborem w szelkich ciężarów na rzecz p a n u ­ jącego, uzy sk ał on w n a stę p n y m ro k u od b isk u pa M ichała d ru g i d o k u ­ m ent, w k tó ry m w ystaw ca stw ierdził: v e r u m iam sepe dicte v ille coloni,

qui n ostre ecclesie iure ascripticio te n e n tu r, principi terre m el et vaccam aliaque servieta de fu n d o v ille reddebant, quos, facta com m utacione, in n o stru m tra n stu lim u s episcop a tu m ; nos расі n om inati m ona sterii pro- v id en tes, in p e rp e tu u m easdem soluciones et publicas expensas do­ m in o terre reddere parati su m u s, aut cu m ipso u t p o terim u s con [venire], cenobium in nu llo e x possessione iam dicte v ille ducalibus im pendiis obli­ g á tů m p ro fiten te s, et ad hoc no stram ecclesiam in posterům , si quando dom us de Su leio w fu e r it pulsata, d ebere t e n e r i 17.

N ie chodziło о to, że p rzy p isańcy z B arkow ic, p rzeniesieni przez b is­ k upa po zam ianie n a K u jaw y , daw ać m ają księciu św iadczenia na no­ w ym m iejscu osiedlenia. Z ależało to od zak resu im m u n ite tu i p ra w książęcych w k u jaw sk ic h posiadłościach b isk u p stw a i nie mogło w p ły­ wać na obciążenia k lasz to rn y c h obecnie B arkow ic. P rz e d poborem z tej osady k ro w y (n ajpew niej podw orow ej) i m iodu dla panującego chronić m iała k laszto r okoliczność, że św iadczenia te płaci n adal ktoś inny: biskup.

J e st to s y tu a c ja bez preced ensu i odpow iednika w średniow iecznym m ate ria le źródłow ym . B iskup nie b y ł w ła d n y uw olnić innej in sty tu c ji kościelnej od ciężarów praw a książęcego, biorąc je na siebie. D ok um ent z 1232 r. pozostać m usi n iew y tłu m aczaln ą zagadką, dopóki in te rp re to ­ wać go będziem y jak o przejęcie przez b isk up a obow iązku uiszczania św iadczeń za poddan y ch klasztoru . P rz e s ta je on być zagadką, jeśli p rz y j­ m iem y, że szło ty lk o o u w ie rz y teln ien ie sta n u faktycznego.

B arkow ice w chodziły do 1231 r. w sk ład kasztelan ii m ajątk o w ej. Osobliw a sy tu a c ja, jak a pow stała po p rze jściu tej wsi na w łasność k laszto ru ty m się tłum aczy, że d a n in y ze sw ych posiadłości w k a szte ­ lanii w olborskiej p rzekazyw ało bisku p stw o p an u jącem u w try b ie zn a­ nym nam ju ż z O tm uchow a, M ilicza, P u łtu s k a i C hrop, tj. w postaci stałego ry czałtu . W ysokość jego b y ła zasadniczo niezm ienna, toteż nie uległa obniżeniu w n astęp stw ie w yzbycia się Barkow ic. B iskup uzyskać mógł ulgę jed y n ie w drodze porozum ienia z p anu jącym . N ie zm ieniało to jed n a k s y tu a c ji k lasztoru , gdyż ry cz a łt p ła tn y b y ł z k asztelan ii m a­ jątko w ej jak o całości, a nie z poszczególnych osad. P ow ołując się na to, że św iadczenia z B arkow ic objęte są b isk u pim ryczałtem , opat m ógł przeciw staw ić się roszczeniom m onarszej a d m in istra c ji skarbow ej do pobierania ich od poddanych klaszto ru . N a w yp adek pozw ania przed sąd za odm owę d a n in zabezpieczył się on dok um entem , w k tó ry m b is­ kupstw o stw ierd zało te okoliczności i zapow iadało złożenie stosow nych zeznań. W y staw iając te n dok u m en t, b isk u p M ichał nie p rzy jm o w ał na siebie dodatk o w ych obow iązków wobec księcia; zaśw iadczał tylko, że zam iana posiadłości i przeniesienie p rzypisańców z B arkow ic na K u ­

(9)

ja w y niczego w ty c h obow iązkach nie zm ieniło. R y czałtu nie pobierali bow iem fu n k cjo n ariu sze m o narch ii od poddanych biskupstw a; płacił go księciu bisku p i m usiał płacić n ad al w te j sam ej wysokości, aż do zła­ godzenia lub uch ylen ia obciążeń jego k asztelan ii przez im m u nitet.

Zbieżność in fo rm acji źródłow ych, dotyczących pięciu różnych kasz­ te la n ii biskupich upow ażnia do uogólnienia. W b rew opinii J. M a t u ­ s z e w s k i e g o 18 nie b y ły one początkow o w olne od re g u la rn y c h danin n a rzecz m onarszego dw oru. D ostarczano z nich księciu co n ajm n iej podw orow e, stan i narzaz, a więc d an in y przeznaczone w całości lub w znacznej części dla panującego. Regułę, c h a ra k te ry sty c z n ą dla w szystkich k asztelan ii m ają tk o w y ch i ty lk o dla nich stanow iło n ato m iast opłacanie ty ch św iadczeń przez b iskupstw a w postaci stałego ryczałtu . Był to zw yczaj wysoce dla nich k o rzy stn y , m . in. z tej racji, że p rzy ­ ro st su b stan cji m ajątk o w ej drogą ak c ji osadniczej lu b now ych nab y tk ó w n ie w pływ ał na w ysokość kw ot, p rzek azy w an y ch księciu.

W czesna likw idacja ryczałtó w i sform ułow ania w y staw ian y ch z tej okazji p rzy w ilejó w egzem p cy jny ch w sk azu ją na bardzo sta rą m etry k ę owego zw yczaju. N ie w y d aje się, b y mógł on stanow ić p ro d u k t akcji im m u n iteto w ej. W ypada uznać go raczej za sk ład n ik pierw otnego zes­ połu u p raw n ie ń bisk up ich w k asztelaniach m ajątk o w y ch , podobnie jak p rzejęcie przez b isk u p stw a pełn i wTładzy k asztelań sk iej nad sw ym i pod­ danym i.

M iędzy obydw om a u p raw n ien iam i zachodził zresztą w idoczny zw ią­ zek przyczynow y. W prow adzenie ry cz a łtu było bow iem n astępstw em odsunięcia fu n k cjo n a riu szy m on arch ii od bezpośredniego poboru danin i przejęcia te j czynności przez ad m in istra c ję biskupią. R ozbiór tzw . ugo­ dy m ilickiej z 1249 r. u jaw n ia p rzyczynę tego sta n u rzeczy. T kw iła ona w podziale u p raw n ie ń sądow niczych, nieodzow nych do w ykonyw an ia w ładzy nad ludźm i. M onarsza ad m in istra c ja te ry to ria ln a nie m ogła po­ b ierać d a n in od poddanych k ap itu ły , poniew aż k a szte la n książęcy nie m iał n ad n im i ju ry sd y k c ji; nie m ógł więc ich pozyw ać, zarządzać wo­ bec oporny ch ciążenia i p rzeprow adzać czynności o p a rty c h na p rz y m u ­ sie 19. W szystko to leżało w w yłącznej k o m p eten cji k asztelan a k an o ni­ ków w rocław skich. O ni więc pobierali od sw ych chłopów re g u la rn e da­ n in y p raw a książęcego, płacąc p an u jącem u ry c z a łt z ty tu łu św iadczeń przeznaczonych dla niego i jego dw oru.

U chylenie ry cz a łtu przez im m u n ite t nie zm ieniało niczego w sto sun ­ k ach m iędzy chłopam i a ich dom inialną zw ierzchnością. E gzem pcja do­ ty czy ła ty lk o płatności b isku p stw a na rzecz księcia. H om ines ecclesiae płacić m usieli nadal, ta k ja k dotychczas, d a n in y p raw a książęcego koś­ cielnem u k a s z te la n o w i20. H om ines ducis i h om ines m ilitu m podlegali

18 J. M a t u s z e w s k i , Im m unitet, s. 319 nn.

10 SUB t. II, nr 375; por. K. M o d z e l e w s k i , Początki poddaństwa, rozdz. 4. 2(1 W 1278 r. wrocław ska kapituła katedralna zatw ierdziła ordinacionęm con-

jratris nostri Mylegii custodis (zapewne swego kasztelana w Miliczu), pow ierza­

jąc sołtysom Jakubow i i Florianow i wieś Kaszowo iure locacionis ■— — tali pacto,

quod castellano nostro quecum que duxerim us Statuendum in ofjicio castellanie

nostre Myliciensis dawać m ają w pierwszym roku 10, w drugim 20, a począwszy

od trzeciego po 30 donic miodu. W razie niepomyślnego zbioru mieli oni płacić połowę kw oty w naturze, a połowę w gotówce licząc po w iard u n k u za donicę; ponadto coram castellano nostro in judicfo iure polonico, cum citati fuerint respon-

debunt, sed ab om nibus aliis solucionibus nostris ac eciam -seruiciis sint im m unes

(10)

Würz-n ato m iast w yłączWürz-nej ju ry s d y k c ji książęcego kasztelaWürz-n a. B iskupstw o Würz-nie mogło więc, w b re w opinii S. A r n o l d a , pobierać d a n in od ludności dóbr książęcych, ry ce rsk ic h lub k laszto rn y ch . W e w szystkich k a szte la ­ n iach m ają tk o w y ch ry cz a łt płacono ty lk o z dóbr biskupich. W in n ych posiadłościach położonych na obszarze te j sam ej k asztelanii d a n in y p ra ­ w a książęcego ściągano w zw ykłym try b ie : pobierali je bezpośrednio od chłopów fu n k cjo n a riu sze m onarchii.

2. S. A rn o ld zdaw ał sobie spraw ę, że tzw . ugoda m ilicka przeczy jego koncepcji „w ład ztw a biskupiego” w gran icach k asztelanii. Sądził on jed nak, że źródło to odzw ierciedla sy tu a c ję w y jątk ow ą. „ Jeśli k a szte ­ lanię m ilicką —- pisał — cechu je w y ra ź n y dualizm ju ry sd y k c y jn y , u trz y ­ m u ją c y istn ien ie dw óch kasztelanów , to w k asztelan ii w olborskiej an i raz u nie słyszym y o k asztelan ie lub u rzę d n ik u książęcym : w ładzę sądo­ wy re p re z e n tu je jed y n ie b isk u p k u jaw sk i (w zględnie jego tribu n us), a sądow nictw o księcia ogranicza się ty lk o do czasu jego przejazdów przez k a sz te la n ię ”. Z daniem S. A rnolda do b iskupa należało na całym te ry to riu m okręgu grodowego, rów nież w istn iejący ch ta m posiadłoś­ ciach książęcych, ry ce rsk ic h i k lasz to rn y c h „w ładztw o o c h a ra k te rz e pu b liczn o p raw n y m ” , w y rażające się głów nie w p o b ieran iu na w łasny u ży tek ciężarów p raw a książęcego 21.

P rz esła n k ą tego tw ierd zen ia b y ła in te rp re ta c ja p rzy w ile ju im m u n i­ tetow ego K o nrada M azow ieckiego z 1239 r., zgodnie z k tó ry m om nes — — hom ines ascripticii dicte castellanie de V oybor, cu iu scu m q u e condi-

tionis uel se ru itu tis siue officii fu e r in t daw ać m ieli św iadczenia praw a

książęcego ty lk o dom inis suis, tj. biskupom k u jaw sk im i podlegać w y ­ łącznie ich sądow nictw u. S. A rn o ld u znał, że om nes ascripticii dicte

castellanie to w szyscy, a nie ty lk o b isk up i p rzyp isańcy w w olborskim

okręgu grodow ym . U tw ierd ził go w ty m o statecznie d okum ent K azi­ m ierza K onradow ica z 1255 r., stw ie rd z ają cy że fu re s ven acion um ca­

stellanie de W olborz d u x iudicabit, excep tis ascripticiis eiusdem castel­ lanie. P o d k reślając, że p rzy pisań cy zostali tu p rzeciw staw ieni w szelkim

kłusow nikom w olnej kon d y cji na te re n ie k asztelanii, a więc „rów nież takim , k tó rz y zam ieszkują wsie książęce lu b ry c e rsk ie ”, S. A rnold m n ie­ mał, że to sam o pow iedzieć m ożna o ask rip ticjach . N ie ulegało d lań w ą t­ pliwości, że w 1239 r. K o n rad M azow iecki p rzy zn ał lub zatw ierdził bis­ kupom k u jaw sk im w yłączne praw o do pob ieran ia św iadczeń publiczn y ch

burg 1977, U rkundentexte, cyt. dalej: SLU — n r 86). Pod term inem omnes alie

soluciones nostre ac servieta k ry ją się tu zwykłe ciężary praw a książęcego. Upew ­

nia o tym porów nanie z analogiczną lokacją bartników w biskupiej posiadłości Celcisce (dziś Biskupice Oławskie) z 1265 r. Biskup Tomasz I powierzył ją w ów ­ czas dwom sołtysom, wyznaczył w ym iar daniny w miodzie i postanowił, że

ipso-rum ----v Ulani ab omni exaccione penitus liberi erunt, id est пес pouoz, preuod,

strosam, clocam — — nobis dabunt — — nec venatores colligent nec stacionem

nobis soluent — ■— Insuper collectam pro nobis ja d a m non soluent sed si pro

parte ducis facta juerit, dim idiam tantum collecte partem solvent (SLU, nr 54).

Dokument z 1278 r. wskazuje, że homines ecclesiae w kasztelanii milickiej p ła­ cili świadczenia praw a książęcego kościelnem u kasztelanowi; w tej dziedzinie uchylenie ryczałtu niczego nie zmieniało. Tylko kapituła mogła zwolnić swych chłopów od tych ciężarów, wyznaczając im w zam ian inne obowiązki. Tomasz I m iał w Biskupicach Oławskich analogiczne upraw nienia na podstawie im m uni­

tetu. - ; '

21 S. A r n o l d , W ładztwo biskupie na grodzie wolborskim , wyd. 2, [w:] t e n - ż e, Z dziejów średniowiecza, W arszawa 1968, s. 59—61; por. tamże, s. 71 oraz nie pozbawiona poważnych błędów in terp retacja ugody m ilickiej na s. 62 n.

(11)

od ludności p rzypisańczej i do spraw ow ania n a d nią sądow nictw a „w e w siach w szystkich ro dzajó w w łasności” 22.

P o m ijając logiczne u s te rk i tego w yw odu, św iadczy on o niezrozu­ m ieniu w ieloznaczności te rm in u castellania. W yraz te n nie zaw sze ozna­ czał okręg grodow y. P ozo stając p rzy k asztelan ii w olborskiej, w skazać m ożna kilka dokum entów , w k tó ry c h sens jego je s t ew id en tn ie inny. W 1257 r. K azim ierz K onradow ie stw ierdził, że v illa m Boriscowo in

d istric tu W olboriensi situ a ta m , credentes ad nos et n o stru m d o m in iu m p ertinere, N edabilio de Lucoslauic co ntu leram us, następ n ie jed n a k

zw rócił ją biskupow i W olim irow i, k tó ry w ykazał, quod ad ipsius et ca-

stellan ie de W olborz supradicta villa p e rtin e t p ro p rietatem . W 1264 r.

Leszek C zarn y oddalił p re te n s je owego N iedabiła do Boryszow a i p rz y ­ sądził tę w ieś biskupow i, stw ierd zając na po d staw ie d o k u m en tu K azi­ m ierza quod prefa ta uilla p e r tin e t de iu re ad castellaniam de W oybor,

e t per p a trem n o stru m , uid elicet d o m in u m Κ . d u cem predicto episcopo est r e s titu ta 23. N ie chodziło, rzecz jasn a, o położenie geograficzne B ory ­

szowa. N ik t nie w ątpił, że sporna w ieś leży in d istric tu W olboriensi. Stw ierdzen ie, że n ależy ona de iure ad castellaniam de W oybor ozna­ czało, że je s t ona w łasnością biskupa.

W 1285 r. Leszek C z a rn y w yznaczył cześnika sieradzkiego P aw ła i sk a rb n ik a W ojciecha ad lim ita n d a m castellaniam W o yb o rien sem cu m

om n ib u s h ered ita tib us que ad ipsam e x donatione n o stro ru m progenito-ru m uel a lterius cuiu scu m q u e p e rtin e re d ig n o s c itu r --- ; v o lu m u s enim quod predicta castellania W oyboriensis ac h ered ita tes ibidem ad eccle- siam W lad islavien sem p e rtin e n te s ab om n ib u s hered ita tib u s aliorum circum adiacentibus per vos p erp etu is et no ta bilib us gadibus, euocata v ic i n ia --- lim ite n tu r 2i. I ty m razem nie m a w ątpliw ości, że castella­ nia de W oybor nie oznacza okręgu grodowego, lecz z n a jd u jąc y się w je ­

go obrębie m a ją te k b isk u pi o sp ecjaln ym sta tu sie p raw n y m . W skład ta k rozum ianej kasztelan ii, będącej in sty tu c ją p a try m o n ia ln ą , w chodzi­ ły wsie biskupie z ich w olną i przypisańczą ludnością, nie w chodziły n ato m ia st położone w okręgu w olborskim posiadłości księcia, ry cerzy i k laszto ru sulejow skiego an i ich poddani.

N ie widać żadnego pow odu, dla którego m ieliby śm y in te rp re to w a ć inaczej zw rot ascripticii dicte castellanie de V o y b o r w p rzy w ileju z 1239 r. i w dokum encie z 1255 r. Co się ty cz y tego ostatniego, nie spo­ sób przyjąć, że b isk up m iał praw o sądzić za k łusow nictw o cudzych p rzy ­ pisańców , skoro nie m ógł sądzić za to w olnych osadników w swoich w łasnych wsiach. N iezależnie więc od tego, kim b y li fu re s venacionum

castellanie de W olborz sądzeni przez księcia, zastrzeżenie exceptis as-

crip ticiis eiusdem castellanie dotyczyło ty lk o przy pisańców biskupa, sie­ dzących w jego m a ją tk u i na m ocy p rzy w ileju z 1239 r. podlegających jego w yłącznej ju ry s d y k c ji 25.

W źródłach średniow iecznych nie sposób w skazać p rzy p a d k u b y ksią­ żę p rzekazy w ał in sty tu c ji kościelnej publiczne sądow nictw o pow szech­ ne n ad cudzym i poddanym i. W iadomo, że p rzy p isa ń cy daleko bard ziej, niż w olni podporządkow ani b y li sw ym panom g ru n to w y m i że w ła­

22 S. A r n o l d , W ładztwo, s. 64—67; KDPol. t. II/l, nr 24, 1239 r. i B. U 1 a- n o w s k i , DKM; nr 14, s. 80, 1255 r.

23 DKM, n r 16, s. 82 n.; KDPol. t. IJ/1, n r 87. 24 KDPol. t. II/l, n r 126. '

(12)

dza książęca n ad n im i b y ła z re g u ły ograniczona. Przypuszczenie, że biskupom k u jaw sk im p rzy słu g iw ała w k a szte la n ii w olborskiej w yłączna ju ry s d y k c ja n ad tą w łaśnie k ateg o rią cudzych poddanych i w szystkie ich d an in y je s t po p ro stu niepodobieństw em . P rzy w ilej z 1239 r. b y ł zw y kłym im m u n ite te m , szerszym dla przypisańców , sk ro m n iejszy m dla w olnych, ale w obu w ypadkach dotyczący m ty lk o ludności biskupiej. W zm ianka o ciężarach przypisańców z B arkow ic w skazuje, że w lata ch 1231— 1232 biskupstw o nie dysponow ało jeszcze w k asztelanii w olbor­ sk ie j p e łn y m dochodem z re g u la rn y c h d a n in sw oich w łasny ch l u d z i 26; cóż m ówić o cudzych.

N a cały m te ry to riu m w yznaczonym g ran icam i tej k asztelan ii n a le ­ ż a ły n ato m ia st do b iskupów reg alia łow ieckie. S tw ierd ziła to ju ż G rzy- m isław a w 1228 r., pośw iadczył w la ta c h 1239 i 1242 K o n rad M azow iec­ ki, a w 1250 r. sy n jego K azim ierz u m ieścił w ugodzie z bisk up em M i­ chałem jedn ozn aczne sform ułow anie: specialiter recognoscim us, quod in

tota castellatura de V o yb or, eciam si villa ju e r it ducalis vel m ilitis vel cu iu scu m q u e a l t e r i u s ---sïbi soli ftj. episcopi] liceat uenari castor es et bestias cuiu scu n que generis 27. K siążę zachow ał praw o do polow ania

n a ty m obszarze podczas przejazdów , a tak że sądow nictw o nad kłusow ­ n ik am i z w y ją tk ie m biskup ich przypisańców , ale połowę orzeczonej k a ­ ry odstępow ał biskupow i jak o w spółużytkow nikow i regale. Z tego w zglę­ d u obie s tro n y u trz y m y w a ły w łasną służbę leśną. W edług d o k u m en tu

z 1255 r. custodes sy lu a r u m d eb en t esse, qui d icu n tu r gaiownici, ta m ducales quam episcopales, a w szyscy lib eri h om ines in villis ducalibus, episcopalïbus, m ilita rib u s seu qu ilib et alii ducales in fra m etas m em orate deg en tes castellanie, custodes s ilv a r u m [w kopii błęd n ie subditorum ] episcopales et ducales equaliter in expensas et colenda p r o c u ra b u n t28.

O bow iązek goszczenia gajow ników b y ł je d y n y m ciężarem , p rz y słu g u ją ­ cym k asztelań sk iej a d m in istra c ji b iskupa od cudzych poddanych; w y ­ n ik ał on z reg a le łowieckiego, a nie z jakieg okolw iek innego ty tu łu .

N adanie b isk u p stw u regaliów było czym ś zasadniczo odm iennym od rzekom ego przek azan ia m u sądow ych i skarbo w y ch p rero g a ty w w ładzy książęcej w cudzych posiadłościach. R egale obejm ow ało u ż y tk i przez nikogo nie zaw łaszczone i z tej ra c ji podporządkow ane pan u jącem u . K siążę m ógł sw obodnie przekazać sw e u p ra w n ie n ie w ty m zakresie in ­ sty tu c ji kościelnej, n ie n a ru sz a ją c ty m niczyjego w ładztw a gruntow ego. Rów nież w ugodzie z 1249 r. stw ierdzono, że ius venacionis in tota ca-

stellania m ilich en si należy do k aszte la n a kanoników w rocław skich;

tym czasem w iem y, że jego w ładza sądow a obejm ow ała ty lk o h om ines

ecclesiae i że ty lk o z ich d an in płaciła k a p itu ła ry cz a łt pan u jącem u ,

a więc nie pob ierała żadnych św iadczeń od cudzych poddanych 29.

To praw d a, że w W olborzu nie było książęcego kasztelana. Nie było go rów nież w O tm uchow ie, T arczk u an i P u łtu sk u . K asztelan ie te — w przeciw ień stw ie do m ilickiej — zostały p rzed n ad an iem odpow iednich grodów K ościołow i zlikw idow ane jak o o d ręb n e jed n o stk i zarządu t e r y ­ torialnego. N ie znaczy to jed n ak , że pow stała ta m ad m in istra c y jn a próż­ nia, że n ik t nie spraw ow ał od tąd k asztelań sk iej ju ry s d y k c ji nad ta m ­

26 KDPol. t. I, n r 21.

27 Tamże, nr 19; tam że, t. II/l, n r 24; KDMaz. Koch, nr 427; DKM, n r 13, s. 76 nn.

28 DKM, n r 14, s. 80.

(13)

tejsz y m i poddanym i księcia, ry ce rz y lub klasztorów i nie po bierał od nich d an in na rzecz m onarchii.

Do 1258 r. k asztelan czechow ski o trzy m y w ał nom ine castellanie sue, czyli ty tu łe m uposażenia 20 g rzy w ien k u n de civ ita te et d istric tu ta r-

sensi; m usiał wTięc spraw ow ać ta m jak ieś fu n k cje u rz ę d o w e 30. N ie w y ­

d aje się, b y T arczek m ógł pierw o tn ie należeć do kasztelan ii Czechow­ skiej. Jed n o stk a zarząd u tery to rialn eg o , k tó re j czoło znajdow ało się n ad N idą blisko granic k asztelan ii w iślickiej, a zasięg obejm ow ał odległe do­ rzecze K am iennej b y łab y a d m in istra c y jn y m dziw olągiem . Z ap ew n e okręg ta rsk i stanow ił niegdyś odręb ną kasztelan ię. P o jej likw idacji i przejściu grodu z rozległym i do b ram i m onarszym i w ręce biskup stw a fu n k c je zarządu te ry to ria ln e g o w tam tejszy ch dobrach ry cersk ich , klasz­ to rn y c h i pozostałych ta m ew e n tu aln ie książęcych pow ierzono n a jw i­ doczniej k asztelanow i sąsiedniego okręgu czechow skiego, rozszerzając zasięg jego ju ry sd y k c ji.

Do uzn ania k asztelan ii w olborskiej za odrębną jed n o stk ę zarządu te ry to ria ln e g o skłonił przypu szczaln ie S. A rn old a fa k t, że źródła trz y ­ nastow ieczne w spom inają w y raźnie o g ranicach tego okręgu. Z auw ażm y jed n ak , że zostały one po raz pierw szy opisane w d okum encie G rzy m i- sław y jako g ranice lasów , w k tó ry c h p raw a łow ieckie należą do bis­ kupa. Z ty ch sam ych powodów K azim ierz K onradow ie pow ołał w 1255 r. opola w olborskie i ro zp iersk ie do zeznań o p rzeb iegu g ran icy m iędzy obiem a k a s z te la n ia m i31. Poza ro zgraniczeniem d o k u m en t te n reg ulo w ał ju ry sd y k c ję n ad k łu sow nikam i w obrębie k a szte la n ii w olborskiej oraz św iadczenia stacy jn e dla książęcych i b iskupich gajow ników . G ranice daw nego okręgu w olborskiego zachow ały znaczenie o tyle, że w yzn a­ czały obszar, na k tó ry m p rzy słu g iw a ły b isk u p stw u ro zm aite r e g a lia 32; ponadto położone w ich obrębie w sie biskupie stan o w iły m a ją te k o spec­ ja ln y m statu sie. Nie w ynika stąd jed n ak , że W olbórz pozostał ośrodkiem a d m in istra c ji te ry to ria ln e j. A k tu a ln y c h g ran ic m iędzy okręgam i gro- d o w o -ad m in istracy jn y m i raczej nie trzeb a było od tw arzać na po dsta­ w ie -zeznań opolnych.

S. A rnold zauw ażył, że co n a jm n ie j od 1264 r. część k asztelan ii wol­ b orskiej należała do księstw a łęczyckiego, k tó re za trzy m a ł w sw ym rę ­ ku K azim ierz K onradow ie, część n ato m iast — do k sięstw a sieradzkiego, k tó re w yznaczył on sw em u synow i Leszkowi. P o tw ierd za to d o k u m en t L eszka C zarnego z 1285 r. D ow iad u jem y się zeń, że b isk u p W isław n a ­ dał kom esow i M ścigniew ow i O jrzan ów i część Ł agiew nik, położone in

dom inio L a n c h ic ie n s i--- p ro h eredita te N arok site in nostro dom inio Syra d ien si circa P sarew v illa m eiusdem d o m in i episcopi, que a

quibus-30 KDKK t. I, n r 60.

31 KDPol. t. I, n r 19 (1228 r.); DKM, nr 14, s. 80 (1255 r.) Odtworzenie tej g ra­ nicy na podstawie zeznań opolników z Wolborza i Rozprzy zdaje się wskazywać, że opola te sąsiadowały ze sobą przez puszczę. Biorąc pod uwagę, że oba grody dzieliło zaledwie 20 km zalepionego przeważnie terenu, nie ma w tym nic dziw­ nego. Nie oznacza to jednak, że terytorium kasztelanii w olborskiej lub rozpier- skiej składało się z jednego tylko opola. Zob. w tej spraw ie tra fn e uwagi K. B u c z - к a. Organizacja opolna w Polsce średniowieczne j, SH t. X III, 1970, z. 2, -s. 232— —236.

32 Poza łowieckim w grę wchodzi regale wodne; wskazuje na to rozpatryw a­ na przez Leszka Czarnego w 1262 r. spraw a przeciwko trzem rycerzom, którzy w swojej w łasnej wsi w ybudow ali młyn na Wolborzy bez zezwolenia biskupa W olimira (KDPol. t. II/l, nr 84).

(14)

d a m L ych aw a n u n cu p a tu r. W szystkie w y m ienione w sie leżały w kasz­

tela n ii w olborskiej, ty le że Ł agiew niki i O jrzanów na lew ym , a N aro k- -L ichaw a i P s a ry — na p raw y m b rzegu W olborzy. G ranica księstw łę­ czyckiego i sieradzkiego przebiegała zatem w zdłuż tej rzeki

Podziały dzielnicow e opierały się z re g u ły na istn iejący ch okręgach gro d o w o -ad m in istracy jn y ch . F akt, że w X III w. przepołow iły one te ­ ry to riu m k a szte la n ii w olborskiej w skazuje, że już p rzed tem b y ła ona a d m in istra c y jn ie podzielona m iędzy dw a sąsiednie okręgi grodowe. Isto t­ nie, przed 1332 r. k asztelan brzeziński p reten d o w ał do ju ry sd y k c ji n ad ludnością w si biskup ich w tej części k asztelan ii w olborskiej, k tó ra n a ­ leżała do ziem i łęczyckiej. Roszczenia jego b y ły bezpraw ne, poniew aż n aru szały im m u n ite t biskupstw a, ale w y su n ię te zostały dlatego, że kasz­ telan o w i b rzeziń sk iem u przysługiw ało n a ty m te re n ie sądow nictw o w posiadłościach niebiskupich

B rak k asztelan ó w książęcych w T arczku, W olborzu i in n y ch g ro ­ d ach bisk up ich nie św iadczy więc o pozostaw ieniu ty c h obszarów poza pow szechnym sy stem em zarząd u te ry to rialn e g o , ani o p rzek azan iu b i­ skupstw om ju ry s d y k c ji w cudzych posiadłościach. K asztelanow ie sąsied­ nich grodów m o narszych spraw ow ali n ad ta m te jsz ą ludnością książęcą oraz poddanym i ry c e rstw a i k lasztoró w w ładzę sądo w o -ad m in istracy jn ą analogiczną do tej, k tó rą w yk o ny w ał w M iliczu m iejscow y castellanus

ducis. P ozw ala to w y jaśn ić in fo rm a c je o podziale k o m peten cji sądow ych

w kasztelan ii p u łtu sk iej.

3. P rz y w ile j K o n rad a M azow ieckiego dla b iskupstw a płockiego z 1230 r. b y ł w ynikiem ugody. P ośred n iczył w niej biskup k u jaw sk i M i­ chał, qui hoc n eg ocium tra c ta u it i w raz z odbiorcą u w ie rz y teln ił d o k u ­ m e n t sw ym podpisem . Z o stały tam w yszczególnione ro zm aite u p raw n ie ­ nia b isk u p stw a płockiego, przew ażnie im m u n iteto w ej n a tu ry , k tó re k sią­ żę zobow iązał się szanow ać. Znalazło się w śród nich n a stę p u jąc e p o sta­ now ienie: Ite m , sicu t hactenus fu it, et n o u iter re n o u a tu m est in collo-

quio de Płock: si hom o de N osidlk uel de alio castro fe c e rit m a lu m ho­ m in i de P olto vsck, non provocetu r hom o Ule coram iudice de P oltousck, sed coram iudice illiu s castri, cuius est hom o Ule, et trib u n u s de P ol­ tousck cum, actore suo ua dant ad iu dicem illiu s castri, et u tru m q u e , ca strum percipiat p a rtem suam de re iudicata. S im ilite r si hom o de P oltousck fe c e rit m a lu m h o m in i de N osidlk, uel a lteriu s castri, non prouocetur hom o de P oltousck coram iudice de N osidlk, nec coram iudice alteriu s castri, sed prouocetur coram iudice de P oltousck, et tr i­ bun u s illius castri cu m actore suo uadat ad iu d ic e m de P oltousck, et u tru m q u e ca stru m percipit p a rtem sua m de re iudicata, ita u t id em ius et par ius se ru e n t sibi in u icem ista castra

W brew pozorom nie chodziło tu o zw y k ły try b ro zstrzy g an ia spo­ rów m iędzy m ieszkańcam i różn y ch okręgów grodow ych. Nie było po­

33 S. A r n o l d , W ładztwo, s. 28 nn.; KDPol. II/l. nr 125; co do lokalizacji wsi Narok-Lichaw a zob. S. Z a j ą c z k o w s k i , S. M. Z a j ą c z k o w s k i , M ateriały

do słow nika geograficzno-historycznego daw nych ziem łęczyckiej i sieradzkiej

cz. I, Łódź 1966, s. 163 n.

34 KDPol. t. II/2, n r 254; por. tamże, n r 484; por. też Z. Ka c z m a r c z y k ,

Im m unitet sądowy i ju rysd ykcja poim m unitetow a w dobrach Kościoła w Polsce do końca X IV w., Poznań 1936, s. 336. K asztelanię brzezińską wydzielono zapewne

w XIV w. z łęczyckiej. 35 KDMaz. Koch., n r 278.

(15)

w odu zatw ierdzać go n a w iecu i opisyw ać w p rzy w ile ju , dotyczącym im m u n ite to w y ch u p raw n ie ń bisk up stw a. W istocie m am y tu do czynie­ nia z u reg u lo w an y m w m y śl zasady actor se q u itu r fo r u m rei ro zsądza­ niem sporów o k o m p eten cji m ieszanej, tj. takich, w k tó ry c h powód i pozw any podlegali ju ry s d y k c ji dw óch całkow icie o d ręb n y ch władz. Z jed n e j stro n y b yła to b isk u p ia a d m in istra c ja p u łtu sk iej k asztelan ii m ają tk o w ej, z d ru g iej zaś m on arsza a d m in istra c ja te ry to ria ln a . Tę o s ta tn ią rep re z en to w a li iu d e x i trib u n u s nasielski. P ozo stałe g rody ksią­ żęce (alia castra) w spom niano ogólnikow o z te j rac ji, że poddani b isk u p ­ stw a z dóbr p u łtu sk ich toczyć m ogli spo ry z m ieszkańcam i ro zm aity ch kasztelan ii. U rzędn icy grodow i z N asielska o d g ryw ali tu je d n a k szcze­ gólną rolę; najw idoczniej po lik w id acji k asztelan ii książęcej w P u łtu sk u pow ierzono im fu n k cje zarząd u tery to rialn e g o n a ty m tere n ie , podobnie ja k kasztelanow i czechow skiem u w okręgu ta rsk im , a kasztelan om dw óch sąsiednich grodów książęcych — w lew obrzeżnej i praw o brzeżnej części okręgu w olbrom skiego.

Iu d e x de P oltousck i trib u n u s de P oltousck b y li urzęd n ik am i b isk u­

pim i, podobnie ja k сa stellan u s ecclesiae w M iliczu. Ju ry s d y k c ja ich obej­ m ow ać m ogła ty lk o bisk upich poddanych. O k reślen ie hom o de P oltousck w skazyw ało n a podległość tej ju ry sd y k c ji, znaczyło więc ty le, co homo

ecclesiae w tzw . ugodzie z 1249 r. T erm in hom ines de N o sid lk oznaczał

oczyw iście ludzi po d porządkow anych ju ry s d y k c ji k a szte la n a książęcego w N asielsku i jego zastępców ale zakres osobowy tej ju ry s d y k c ji nie w szędzie b ył jednak o w y . N a te re n ie k asztelanii p u łtu sk iej nie obejm o­ w ała ona poddanych b isku p stw a, n a to m ia st w k asztelan ii nasielskiej podlegał je j zasadniczo ogół m ieszkańców . P od ty m w zględem sy tu a c ja w k asztelan ii m ilickiej b y ła prostsza, wobec czego m ożna ją było opisać p rz y użyciu k larow n iejszej term inologii: obie w ładze k asztelańskie n a ­ zw ano w p ro st k a p itu ln ą i książęcą, a podległych im lud zi — poddanym i k a p itu ły lu b po ddan y m i księcia i ry cerzy .

P o m ijając tę różnicę, try b rozsądzania sporów o kom p eten cji m iesza­ nej przed staw iał się w kasztelan iach p u łtu sk iej i m ilickiej identycznie. W skazuje to, że podział ju ry s d y k c ji k asztelańskiej o p ierał się w obu w ypadk ach na ty c h sam ych zasadach. P ow oływ ano się przy ty m na sta ry zw yczaj, a nie na fo rm a ln ą egzem pcję książęcą. K o n ra d Mazo­ w iecki nie n adał b isk u p stw u now ych u p raw n ie ń w k asztelan ii p u łtu s­ kiej, lecz u znał postanow ienia w iecu płockiego, na k tó ry m zatw ierdzo­ no re g u ły postępow ania stosow ane od daw na (sicu t h actenus fu it). Z w ra­ ca uw agę id en ty czn a ty tu la tu r a i fu n k cje biskupich i m o narszy ch u rzęd ­ ników grodow ych. W idoczne jest, że iu d e x i trib u n u s de Poltousck m ieli w sto su n k u do podległej im ludności biskupiej te sam e ko m p eten ­ cje, co iu d e x i trib u n u s w k asztelan iach książęcych. R ów norzędność obu w ładz dobrze w y raża lap id a rn a form uła: ita u t id e m ius et par ius

s e rv e n t sibi in v ic e m ista castra. Nie ulega kw estii, że w ok ręgu p u ł­

tu sk im bisku p stw o spraw ow ało od daw n a pełn ą w ładzę k asztelań ską

36 Term in iu d ex de Nosidlk vel de alio castro oznaczać mógł zarówno kaszte­ lana, jak jego zastępców spraw ujących jurysdykcję nad ludnością okręgu. W spo­ rach o kom petencji mieszanej zwierzchność sądową nad powodem reprezentow ał zawsze, jak wynika z przytoczonej wzmianki, tribunus-w ojski. W kasztelaniach w olborskiej i łowickiej sądził on z ram ienia biskupa lub arcybiskupa jego pod­ danych. Urząd wojskiego nie doczekał się dotąd zadowalającego opracowania; jak się zdaje, kom petencje jego nie ograniczały się bynajm niej do spraw m ilitarnych.

(16)

n a d sw ym i ludźm i; ta k ą sam ą, ja k u rzęd n icy m onarszej ad m in istra c ji grodow ej n a d lud źm i książęcym i i po d dan y m i r y c e r s tw a 37.

N a jsta rsz e w iadom ości o k asztelan iach b isk u p stw a płockiego zaw ie­ ra spis jego posiadłości, zachow any w dw óch niezależnych przekazach. J e s t on zw y kle cy to w an y jak o fa lsy fik a t K o n rad a M azow ieckiego z d a tą 1203 r., choć d ru g i przekaz, op u blikow any przez W. K ę t r z y ń s k i e g o z zaginionej dziś kopii, odpow iada p ierw o tn e m u c h a ra k te ro w i źródła: nie by ł to d o k u m en t książęcy, lecz in w e n ta rz dóbr biskupich W rz e ­ kom ym d o kum encie K o n rad a dopisano późnośredniow ieczne fo rm u łk i p e rty n e n c y jn e i zniekształcono w zm iankę o u p raw n ie n iac h im m u n ite to ­ w ych bisk u p stw a w posiadłościach n ad W krą. R ękopis ogłoszony przez K ętrzyńskieg o je s t w ty c h m iejscach p o p raw n y , ale m a inne braki: ko­ pista opuścił przez nieuw agę dw a w iersze i k ilk a pojedynczych w y ra ­ zów lu b zw rotów , nie p o tra fił odczytać nazw y V le n c i p rzepisał m ylnie

m onetario ducis zam iast cam erario ducis. Poza ty m tre ść obu p rze k a ­

zów p ok ry w a się ze sobą i nie budzi zastrzeżeń. Być może, re d a k to r in ­ w en ta rz a w y k o rz y sta ł s ta re zapiski uposażeniow e. Term inologia i siatka pojęciow a (w y razy castellatura, ascripticii, podział ogółu chłopów b isku ­ pich na przy p isań có w i w olnych) w sk azu ją jed n ak , że in w e n ta rz spo­ rządzono nie w cześniej, niż w końcu X II lub raczej w początkach X III w. T e rm in u s ad q u e m w yznacza odstąpienie w 1222 r. biskupow i p ru sk iem u C h ry stian o w i g ro du C zarnow skiego39, k tó ry w obu p rze k a ­ zach naszego źródła fig u ru je jeszcze jak o w łasność bisku pstw a płoc­ kiego. P o n ad to w in w e n ta rz u z arejestro w an o jak o now y n a b y te k V o y -

n o u o ---a d d itu m a C ristino P om n a n o uic-, w iadom o skądinąd, że n a ­

daw ca tej w si zm arł przed 1219 r .40

P ierw szą pozycją in w e n ta rza je s t ca stru m P o lto vsck cum om nib us

beneficiis a ttin e n tib u s eid em castellature et cu m hiis villis (n astęp u je

w ykaz wsi b isk u p ich w k asztelan ii p u łtu sk iej). Ite m ip su m ca strum

B rensck c u m hiis v i l l i s ---Ite m ip su m ca stru m B rok cu m hiis villis

---I te m ip su m ca stru m S u a n tsc k cu m o m n ib u s beneficiis a ttin e n tib u s

eidem castellature e t c u m hiis v il li s ---In o m n ibus villis horum quatuor castrorum sed en tes hom ines sive liberi sive ascripticii non te n e n tu r ca­ m erario ducis solvere podim ne, neque stro za m , sed episcopus de eis om nibus p ercip it u tru m q u e ad u su m su u m ; sed si aliquis de fam ilia ducis in tra t ipsas, т е so lv it u tru m q u e m onetario 41.

37 W dokum encie z 1230 r. K onrad Mazowiecki postanowił ponadto, u t sicut

annona, que colligitur in villis, que non sunt ecclesie, datur in conseruationem castri Visne, ita annona, que colligitur in villis, que sunt ecclesie, accipiatur in conseruationem castri Poltousck. Nie chodziło tu o stróżę ani podymne, lecz o n ad ­

zwyczajną daninę, nałożoną na ludność księstw a w związku z potrzebam i obron­ nymi pogranicznej Wizny. K onrad zezwolił biskupstw u pobrać tę kolektę in v il­

lis, que sunt ecclesie na potrzeby grodu pułtuskiego, czyli na w łasny użytek. Nie

jest jasne, czy zarządzenie to dotyczyło w szystkich posiadłości biskupstw a, czy tylko kasztelanii pułtuslkiej.

38 KDMaz. Koch., n r 301; MPH t. V, s. 433—438. 39 KDMaz. Koch., n r 217.

40 Tamże, n r 202.

41 W ykaz kasztelanii cytuję w brzm ieniu kopii inw entarza, zaś postanowienie o podymnem i stróży — za popraw niejszym w tym fragm encie przekazem fa l­ syfikatu z 1203 r. W rękopisie Kętrzyńskiego zam iast camerario ducis figuruje

monetario ducis; jest to oczywisty błąd kopisty, k tó ry ponadto opuścił ważne dla

Cytaty

Powiązane dokumenty

osiągnięcie przez naruszyciela korzyści kilkakrotnie (przynajmniej dwukrotnie) przewyższają­ cej wysokość należnego uprawnionemu wynagrodzenia85. Rezygnacja z

However, the addition of demand- anticipatory qualities to the insertion algorithm, combined with empty vehicle rerouting, leads to an even larger reduction in the number of

Posiedzenie naukowe pracowników Wydziału Prawa Kanonicznego ATK 28 maja 1986 r.. Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny

Representations of children as consumers in the studied material suggest that con- sumption is strongly connected to ideas of modernity and to representations of the modern child, but

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 15/3-4,

La Sacra Congreg.. Pożądane były dodatkow e uwagi. Jako ostateczność przew idyw ał zaciągnięcie przez zaniedbanych siłą fa k tu suspensy „ab ingressu

By pokazać społeczny w ymiar ojcostwa, które pochodzi z Jednego Ojca i rozpisuje się na rodowody, trzeba przyjrzeć się teologii, eklezjologii, całemu nauczaniu Kościoła o sobie

Autor w artykule przede wszystkim analizuje zapisy ustawy – Prawo oświatowe 1 pod kątem praw ucznia oraz występowania w akcie instytucji rzecznika praw ucznia. Następnie