• Nie Znaleziono Wyników

Adam Pilchowski : działacz agrarny z czasów zygmuntowskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Adam Pilchowski : działacz agrarny z czasów zygmuntowskich"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

ADAM PILCHOWSKI

DZIAŁACZ AGRARNY Z CZASÓW ZYGMUNTOWSKICH.

Dostanie się na dwór królowej Bony było swojego czasu szczytem marzeń dla szlacheckiego młodzieńca. I nie można się temu dziwić. Kto raz został dworzaninem królowej Włoszki, mógł być o los swój spokojny, byle tylko przykładał się do pracy, byle umiał patrzyć i uczyć się. A o dobrych nauczycieli przy dworze Bony trudno nie było. Za przewodników więc służyć mogłi starzy urzędnicy królowej, zaprawieni już do służby, sama królowa zresztą była wzorem pracowi­ tości i dokładności przy prowadzeniu interesów. W epoce, gdy w Pol­ sce, a zresztą i w innych krajach europejskich nie było szkoły, kształ­ cącej urzędników, kancelarya dworska królowej Bony po części przy­ najmniej odgrywała jej rolę. Bona, jak wiadomo, była najbogatszą dzie­ dziczką w Rzeczypospolitej, posiadającą niezmierzone dobra we wszyst­ kich dzielnicach Polski i Litw y. Zarząd tak olbrzymiemi majątkami koncentrował się właśnie w kancelaryi królowej. Kancelarya ta składała się z całego sztabu pisarzy i sekretarzy zarówno świeckich, jak i duchownych. Zwierzchniczką i duszą jej była zresztą sama królowa. Troskliwa o powiększenie swych dochodów, wnikała Bona w najdrobniejsze szczegóły gospodarki, podpisywała, a nawet własno­ ręcznie poprawiała wszystkie wychodzące z jej kancelaryi umowy, nawet spraw błahych się tyczące1). Nie wprowadzając w swej gospo­ darce reform radykalnych, była wszędzie Bona apostołką ładu i ra­ chunkowości. Ale oprócz gospodarczego zarządu majątków, w kance­ laryi królowej Bony skupiał się i zarząd sądowy. Królowa w stosunku do poddanych swoich dóbr zachowywała swe prerogatywy królewskie, była najwyższą instancyą dla spraw, przychodzących w apelacyi od sądów zarówno grodzkich jak i ziemskich, znajdujących się w jej wło­ ściach. Młody człowiek więc, któryby chciał się zapoznać dokładnie z prawami krajowemi, miał przy dworze Bony doskonałą szkołę. Z

kan->) P orów .: P u łask i K azim ierz. G o sp o d ark a k ró lo w e j B ony, B iblioteka W a rs z a w s k a 1873, tom I, str. 356.

(3)

celaryi królowej wynosili dworacy nietylko jednak wiedzę, ale i pod­ stawy do świetnej karyery.

W prawdzie królowa Bona płaciła niezbyt wielkie honorarya swym urzędnikom*■), ale zato wynagradzała ich swą protekcyą, co niejedno­ krotnie znaczyło więcej, niż świetna nawet zapłata pieniężna. Świecki sekretarz królowej za jej wpływem wszechpotężnym dostawał się na służbę Rzeczy pospolitej, przechodził szybko wszystkie stopnie w hie­ rarchii dygnitarstw, by skończyć swą karyerę na krześle senatorskim. Sekretarze duchowni, pozostający pod- protekcyą Bony, bywali obda­ rzani coraz to nowemi beneficyami, coraz to innem probostwem, na które królowa posiadała prawo prezenty, by wreszcie przyozdobić swe czoło infułą biskupią. Taką właśnie świetną karyerę przebył Adam Pilchowski, ongi sekretarz królowej Bony, na schyłku życia senator- biskup Chełmski.

*

* *

Nie znamy daty urodzenia Adama Pilchowski ego. Musiał on za­ pewne ujrzeć światło dzienne w pierwszym lat dziesiątku wieku sze­ snastego, lub najpóźniej w początkach drugiego. W każdym razie, gdy w roku 1579 otrzymał katedrę Chełmską, był już starcem 2). Rodzina Pilchowskich, stanowiąca odrośl Rogalitów, a nie podszywająca się pod ród Bibersztejnów, pochodziła z powiatu W yszogrodzkiego ze wsi Pilchowo. Prawdopodobnie w gnieździe rodzinnem, z którem nie straciło związku i następne pokolenie, przeszła młodość A da­ ma. Pilchowo zresztą nie było wielką fortuną, lecz raczej drobno szlacheckim mająteczkiem3). A le właśnie z ubogich gniazd Mazowsza wychodziły ruchliwe i zdolne jednostki szlacheckie, by w szerokim świecie budować podwaliny wielkości rodzinnej. W rodzinie Pilchow­ skich pokolenie Adama miało właśnie taką odegrać rolę. Jeden z braci późniejszego biskupa poślubił Dzierzgowską, córkę wojewody Mazo­ wieckiego, a siostrzenicę prymasa i zasiadł na kasztelanii Wyszogrodz­ kiej, stając się pierwszym pewnym senatorem w rodzinie. Być może, iż to właśnie późniejszy kasztelan był owym Pilchowskim, który rozpo­ czął swą karyerę jako podczaszy królowej Bony, pobierając rocznie za swe trudy 360 flor. gr. 6 4). Ów podczaszy wprowadził zapewne na dwór królowej młodego Adama Pilchowskiego, który, idąc za po­ wołaniem, nie rządkiem w jego rodzinie, poświęcił się stanowi duchow­ nemu. W chwili wstąpienia w szeregi dworzan, był ks. Adam młodym człowiekiem 6), był więc jeszcze w wieku, kiedy najłatwiej jest się uczyć,

') P o ró w n .: „ R eg e str d w o ru k ró lo w ej". R ękp. Biblioteki K rasińskich

N. 125. '

2) „In p ro v e c ta ja m aetate . . . ad ep isco p atu m C h e łm e n sem asce n d it". P iec h o w sk i Michał: C ornucopiae In fu lae C h ełm ensis: Z am ość 1717; z o b a cz r ó ­ w nież N aram ow ski: F acies re ru m S arm a tic a ru m .

3) P aw iński: M azow sze (Ź ró d ła d ziejo w e tom 16) str. 303. W ro k u 1576 je d n o P ilchow o liczyło 3 w łóki, 26 o g ro d ó w , d ru g ie zaled w ie 6 ogrodów .

4) R ękps. Biblioteki O rd. h r. K rasińskich N. 125.

5) K upniski: V itae praesu lu m III, str. 126, pisze o P ilchow skim : „ju v e n ­ tu te m excoluit in aula re g in a e B onae".

(4)

A D A M P I L C H O W S K T . 1 4 3

o ile zwłaszcza trafiło się na taką szkołę, jaką był dwór królowej. W tedy też być może posiadł ks. Adam, dzięki wskazówkom swych starszych kolegów, trudną sztukę miernictwa, której znajomość oddawała mu póź­ niej tak wielkie usługi. Z miernictwem urzędnicy Bony mieli ciągle do czynienia, gdyż królowa przeprowadzała rozmierzanie swych dóbr. Rozmierzanie to wymagało oczywiście częstych ekspedycyi na prowin- cyę i w ten sposób Pilchowski, podobnie jak inni urzędnicy królowej, miał sposobność zapoznania się dokładnego ze stosunkami gospodar- czemi różnych części kraju, przedewszystkiem Mazowsza i Podlasia, na którem ciągnęły się niezmierzone starostwa Bony, Bielskie, Brańskie, Suraskie, Mielnickie, i t. d. W późniejszych czasach ks. Pilchowski uchodził za znawcę stosunków Podlaskich, być może też, że już zo­ stawszy sekretarzem królowej, objął sprawy starostw podlaskich.

Sekretarzowanie królowej oczywiście nie przeszkadzało, lecz ra­ czej pomagało Pilchowskiemu w karyerze duchownej. Jeszcze jako względnie młody człowiek zostaje proboszczem Sierpskim. W roku 1546 robi dalszy krok w swej duchownej karyerze — zostaje kanoni­ kiem W arszawskim 1) i zasiada w stallach kollegiaty, której oficyałem był wówczas Stanisław Boniecki, a dziekanem Andrzej Przeczkowski. Jako uposażenie otrzymał ksiądz Pilchowski Kossów.

Częste przebywanie królowej Bony w Warszawie pozwala Pil­ chowskiemu uczęszczać dość regularnie na posiedzenia kapituły i pil­ nować tam swych interesów. Protekcya królowej wydaje dla niego skutki zbawienne. Dzięki niej niewątpliwie rozstrzyga kapituła w roku 1548 pomyślnie dla niego spór o pierwszeństwo w stallach, proce- syach i w awansach z ks. Marcinem Oborskim. W tym samym roku koledzy z kapituły, nie bacząc na wiek młody Pilchowskiego, „ex gra­ tia sua speciali" pozwalają mu mieć udział we wszystkich dochodach kapitulnych z wyjątkiem mszalnych. Pilnując w kapitule swych spraw materyalnych, w życiu wewnętrznem tej korporacyi nie brał ksiądz Adam zbyt wielkiego udziału; rzecz charakterystyczna, iż jego, sław­ nego administratora i ekonomistę, nie wzywano nigdy do inwentary- zowania ani lustrowania majątków kapitulnych, pozostawiając te czyn­ ności innym kanonikom.

Mając zapewnione starszeństwo przed kanonikiem Marcinem Obor­ skim, szybko zdobywa sobie Pilchowski coraz to nowe beneficya 2). Rok *559 przynosi mu fundum tribunatus Zakroczimensis, w następnym roku widzimy go już scholastykiem warszawskim. W tym samym za­ pewne roku ks. Pilchowski przechodzi na służbę króla, zostając sekre­ tarzem Jego Królewskiej Mości.

T a nowa godność nie powoduje jednakże zerwania Pilchowskiego

z

Warszawą. Przeciwnie, pozostaje on posiadaczem domu przy ulicy

') S zczeg ó ły , tyczące się kanonikatu W a rsz a w sk ie g o k sięd za A dam a, c z e rp ie m y z A któ w K apituły W a rsz a w sk ie j, dział VII, księga 3.

2) je d n o cz eśn ie p raw ie z W a rs z a w s k ą kanonią, o trzy m u je ks. P ilch o w ­ ski i P oznańską. W ro k u 1547 figuruje ja k o kanonik P oznański w śró d św ia d ­ ków , któ rzy uznali, iż Ja k u b U chański je s t „ex u traq u e p a re n te nobilis". W ie rz ­ bow ski: U chańsciana II, str. 14.

(5)

Przecznej, zastawionego mu przez mieszczan Rzymskich za ioo złp.1), od kapituły zaś otrzymuje sadzawkę w ogrodzie szpitala Świętego Ducha. Operacye finansowe naszego kanonika wybiegały jednakże

daleko poza mury Warszawy. Prawem zastawnem więc trzyma wieś

Grembiszów w województwie Mazowieckiem, tudzież dzierżawę Do-

brzyniewską2), w roku 1565 pożycza Andrzejowi Firlejowi 1000 złp.,

które tenże zabezpiecza mu na dobrach swych w województwie Lubel­ skiem 3). Mamy pośrednio wskazówkę, że ks. Pilchowski brał udział i w jakiemś większem przedsiębiorstwie finansowem, wespół z kaszte­ lanem Raciąskim, Stanisławem Krzyckim, Janem z Sienna Żarnowiec­ kim i Andrzejem Zborowskim 4).

Pamiętnym w życiu ks. Pilchowskiego był rok 1565, wtedy to

po rezygnacyi ks. Piotra Myszkowskiego został nakoniec ks. Adam proboszczem Warszawskim, a nadto otrzymał nominacyę na referen­ darza podlaskiego. Referendarstwo podlaskie nie było czczym tytułem, jak tyle innych urzędów w Polsce. Referendarz Podlaski, a raczej „referendarius causarum podlasiensium", był nietylko referentem spraw podlaskich, lecz prowadził rozpoznanie sprawy i wydawał wyroki, we­ spół z osobami „znającemi prawo", przez króla delegowanymi. Do re- fendaryatu podlaskiego przychodziły sprawy w apelacyi od sądów ziem­ skich Bielskich, Brańskich, Suraskicb, Mielnickich, Drohickich, sądów podkomorskich Bielskich, Miełnicko-Drobickich, sądów radzieckich i wój­

towskich wszystkich miast i miasteczek podlaskich6) Co najdziwniej­

sza jednak, iż do sądów podlaskich referendarskich należały sprawy, przychodzące w apelacyi od sądów Magdeburskich wszystkich miast Wielkiego Księstwa Litewskiego. W ten sposób referendaryat podlaski miał szerszy zakres działalności, niż wskazywałaby jego nazwa, był naj­ wyższą instancyą dla wszystkich obywateli, cieszących się prawodaw­

1) A rch. Głów. W a rs z a w s k ie 4 f. 482, 571, 572; w ro k u 1576 n ad a je P il­ chow ski K ra jc zem u M niszchow i ju r e h o sp ita tis et advitalitatis dom p ro b o sz­ czow ski p rz y ulicy P rz ec zn ej. M etr. K or. 114 f. 315.

2) M e try k a K o ro n n a 115 f. 192. 3) M etry k a K o ro n n a 100 f. 65.

4) W roku 1567 trzej wymienieni wspólnicy pożyczyli 6000 złp. od łoż­ niczego Dyonizego Brandysa, Metryka Koronna 115 f. 192. Mnóstwo śladów operacyi finansowych Pilchowskiego pozostało i w księgach Grodu Warszaw­ skiego np.: Acta donationum Castris Vars. N. I, f. 449, 539 i t. d.

5) M ateryał do c h a ra k te ry sty k i P ilch o w sk ieg o , jako re fe re n d a rz a , cz er­ p ie m y z ksiąg „A cta a p p e lla tio n u m te rra ru m P odlachiae", p rze ch o w y w an y ch w A rc h iw u m G łów nem . P ilch o w sk i ja k o re fe re n d a rz p rze w o d n iczy ł ro z p r a ­ w o m sąd o w y m . W ro k u 1563 w W iln ie np. sąd o d b y w a się „C oram re v e re n d o dom ino A dam o P ilchow ski", w o b ec n o śc i zaś: „p ra ese n tib u s" M ikołaja N aru sz e ­ w icza, s e k re ta rz a J. К. М., p is a rz a W ie lk ie g o K sięstw a L itew skiego, S eb asty a n a S uch o d o lsk ieg o i innych ludzi g o d n y c h w ia ry “. K sięga 17, f. 4.

e) S ąd re f e r e n d a rs k i p o d la sk i d ec y d o w ał niekiedy i w p ie rw s z e j in- stancyi. Miało to m iejsce w ted y , g d y je d n a ze stro n p o siad ała e x e m p t sądow y, ja k to się działo np. w ro k u 1545 z R a d ziw iłłó w n am i G oniądzkiem i, p ro w a d zą - cem i p ro c e sy bez końca z o k o lic zn ą d ro b n ą szlachtą, a także gdy „pars acto- re a " chciała sk o rz y sta ć z p ra w a k ażd eg o ziem ianina P ań stw a L ite w sk ieg o do uciekania się do sądu W ie lk ie g o K sięcia. T ak np. w roku 1569 p o w o łan y je s t p rz e d sąd re fe re n d a rs k i p o d la sk i J an p 0 p W ysocki, na in stan cy ę niejak ieg o ks. M arcina. K sięg a 17, f. 69.

(6)

ADAM P I L C H O W S K I . 1 4 5

stwem, zapożyczonem z Polski czy to ziemskiem podlaskiem, czy miej- skiem magdeburgskiem *).

Jak widzimy, referendarstwo podlaskie wymagało od Pilchowskiego dużej pracy i niemałej znajomości praw krajowych. Jak każdy refe­ rendarz, z obowiązku swego urzędu musiał ksiądz Adam przebywać przy boku Zygmunta Augusta, bez względu na to, gdzie by 'się król znaj­ dował 2). Od czasu do czasu od dworu królewskiego odrywały ks. Pil- chpwskiego rewizye starostw i zamków podlaskich, do których uży­ wany był stale już od roku 1560. B ył on, jak nikt inny, odpowiedni do spełniania tego rodzaju czynności, będąc z jednej strony dobrze obeznanym z prawodawstwem podlaskiem, z drugiej zaś, znając się na miernictwie, które wówczas nie należało do umiejętności, mają­ cych w Polsce wielu adeptów. W spółczesny Pilchowskiemu uczony— Grzebski— pierwszy w Polsce teoretyk miernictwa, konstatuje w swem dziełku fakt, że „takowych co rolą, albo imienie z najmu mierzyć zwykli, u nas w Koronie nie wiele znajdzie okrom Mazowsza, bo w Polsce trudno się miernika dopytać; jam tylko o jednym słyszał na Podgórzu, ale i ten już był umarł. Przeto, kiedy w Litwie chciano mierzyć imienia, do Mazowsza po miernika słano" 3). Być może więc, że i Pilchowski jeszcze z rodzinnego Mazowsza wyniósł pewną zna­ jomość miernictwa, którą uzupełnił przy dworze królowej. Faktem jest bądź co bądź, iż, jak zobaczymy, przy rewizyach ks. Adam osobiście prowadził rozmierzanie gruntów. Dowody talentu gospodarczego złoży Pilchowski i przy eksploatacyi wsi duchownych, które trzymał w dzierł

’) S ą d re fe re n d a rs k i podlaski p ro w a d z ił sp ęcy aln e księgi, w k tó re za­ p isy w a n o z a p ad łe d ek re ta, a nad to n a ży czen ie stro n w ciągano i ró ż n e akta m ajątkow e, np. n ad a n ia ju re feudi dla ziem ian podlaskich. Księgi te, p rz e c h o ­ w y w a n e nadzw yczaj sta ra n n ie , zn a jd u ją się do dnia d zisiejszeg o w M etryce L ite w sk iej, częścią zaś w K oronnej. N iestety w y ro k i w ciągano do nich w s k ró ­ ceniu, z opuszczeniem imion sędziów .

R e fe re n d a ry a t podlaski, pod o b n ie ja k k o ro n n y sąd re fe re n d a rsk i, zasia­ d ał zaw sze w tem m iejscu, w k tó re m w danej chw ili p rz e b y w a ł m o n a rc h a, cho ćb y n aw e t zn a jd o w ał się on w K oronie, a w ięc faktycznie p o z a g ran ic am i p a ń s tw a L itew skiego. T ak w ięc w ro k u 1563 za sia d a sąd ten k o le jn o w G ro ­ dnie, W a rsz a w ie , B ielsku, K nyszynie. Często o d b y w ały się sądy w K ra k o w ie i w P io trk o w ie .

O ile nie było w ojny, sąd y fu n k cy o n o w ały po k ilk a k ro ć -w ciągu m ie­ siąca, w ro k u 1564 np. sąd re fe re n d a rs k i pod lask i o dbył p om iędzy 1/1 a 1 /V II 24 posied zeń . S p ra w y , p o d le g a ją c e kom petencyi sądu re fe re n d a rsk ie g o P o d la ­ sia, p o d zielo n e b y ły n a kilka grup. S p ra w y , n ależące do je d n e j g ru p y , sądzono zw y k le n a je d n e m p o sie d ze n iu sądow em . D latego też p rzy lim itow aniu ju - ry sd y k cy i w y zn aczan o oddzielne te rm in y dla s p ra w m ag d eb u rg ii litew skich, dalej od d zieln ie dla m ag d eb u rg ii podlaskich, oddzielnie dla sp ra w bielskich w ra z z S u ra sk iem i i B rańskiem i, w re szc ie dla sp ra w D rohickich i M ielnickich.

O rg a n iz acy a re fe re n d a rsk ic h sądów na P odlasiu dotąd nie je s t o p ra c o ­ w a n a ani w lite ra tu rz e polskiej, ani ro sy jsk ie j. Ja b ło n o w sk i p o d a ł je d y n ie spis re fe re n d a rz y p o d la sk ic h . (Ź ródła dziejo w e tom 17, część 3, str. 255).

2) B ędąc w ciągłych stosu n k ach z dw orem , m iał P ilch o w sk i łatw o ść pil­ n o w a n ia sw y ch in te re só w . B en eficy a d u ch o w n e nie p rz e s ta w a ły sp ły w a ć n a k się d za A dam a: nie rez y g n u jąc z k anonikatu w arszaw sk ieg o i p o znańskiego, zd o b y w a w ięc sobie sto p n io w o k an o n ik at W ileń sk i, P łocki, dalej zaś p ro b o ­ stw a, ja k o to G rodzieńskie, W isznickie, Z am b ro w sk ie .

3) G rzebski. G eom etra —• to je s t M iernicka N auka str. 7.

(7)

żawie. Tak np. dobrze zagospodarował Śmilewo, trzymane od kapituły płockiej i umiał bronić folwark i wieś od gwałtów sąsiadów, co wówczas łatwem nie było 1).

Poraź pierwszy spotykamy ks. Pilchowskiego w charakterze re­ widenta w roku 1560 przy rewizyi zamku B ielskiego 2). W następ­ nym już roku rewiduje ks. Adam dwory Knyszyńskie i włość Augu­ stow ską3). W roku 156 3 wraz z Hrehorym Wołłowiczem wyznaczony jest komisarzem do zamków i dworów podlaskich4), w roku 1564 re­ widuje znowu starostwo Knyszyńskie przy nadaniu go panu Jaroszowi Koryckiem u5). W następnym roku, gdy umarł pan Korycki, nanowo ks. Pilchowski rewiduje starostwo, by je oddać w dzierżenie panu W łoszkow i6). Około roku 1566 rewiduje ks. Adam starostwo Łomżyń­ skie 7), w roku 1570 wyznaczony jest wespół z Mateuszem Protaszewi- czem Ostrowskim rewizorem starostwa Bielskiego. Po śmierci Z y ­ gmunta Augusta, do rewizyi starostw używa Pilchowskiego infantka Anna; w roku 15 7 4 z Marcinem Podgórskim jest on rewizorem dóbr Tykocińskich, Knyszyńskich, Rajgrodzkich, Augustowskich8), w dwa lata później wreszcie, wraz z Krzysztofem Lanckorońskim, kasztelanem Małogojskim i Janem Biejkowskim, rewiduje starostwa Podlaskie 9). Była to zdaje się już ostatnia rewizya, dokonana przez starzejącego się prałata.

Nie mamy oczywiście pewności, czy Pilichowski nie dokonywał rewizyi poza temi, na których ślady udało się nam natrafić. Ale i te już rewizye, które wymieniliśmy, świadczą wymownie o intensywnej działalności Pilchowskiego w tym kierunku. Nie dochodowały się nie­ stety inwentarze, będące owocem tych wszystkich rewizyi, jakie doko­ nywa! Pilchowski, ale te, które posiadamy, pozwalają nam poznać jego po­ glądy gospodarcze. Ksiądz Adam mianowicie, robiąc rewizyę włości, nie ograniczał się tylko do skonstatowania i zaprotokółowania docho­ dów, ale jednocześnie zaprowadzał zmiany, zmierzające do zwiększenia dochodów i nakreślał plany gospodarcze na przyszłość.

Rewidując starostwa Podlaskie i zaprowadzając reformy gospo­ darcze, powołuje się stale Pilchowski na litewską ustawę włókową, w y­ daną w roku 15 57 10).

Tak np., opierając się na powadze sławnej ustawy, nakłada P il­ chowski opłatę czynszu na poddanych starostwa Augustowskiego. Wprowadzając zmiany przez ustawę włókową nieprzewidziane, ks. Pil­ chowski czyni to za „pozwoleniem wójtów i ławników miejscowych u ). Do tych wiejskich dygnitarzy żywi ks. Pilchowski na ogół zaufanie,

‘) A rchiw um G łów ne, dział: M iejskie P ło ck ie N. 1 „R evisiones villarum capituli P lo c e n sis“ f. 12.

2 ) B aranow ski: Księgi R e fe re n d a rsk ie tom 1, str. 145. 3) Ź ró d ła d ziejo w e tom 17, str. U.

4) Ibidem str. 247.

s) R ę k o p . B iblioteki O rd y n acy i K rasińskich N. 135, str. 35. 6) Ibidem str. 204.

’) O tej rew iz y i w sp o m in a lu stra cy a m azo w ieck a z ro k u 1569. R ę k o p . B iblioteki Z ału sk ich w P e te rs b u rg u sig. P o l. T. IV, 102.

8) A rch. Z am oyskich I, str. 58. 9) Vol. leg u m 2, f. 166.

10) R ękop. Bibl. O rdyn. K rasińskich N. 135, str. 16, 241, 260. 11) Ibidem , str. 16.

(8)

ADAM P I L C H O W S K I . 1 4 7

i podczas rewizyi starostw odwołuje się do ich pomocy. Tak np. w roku 15 6 1 wzywa ks. Pilchowski wójtów i ławników, chcąc się od nich do­ wiedzieć o „rozchodzie zboża na wychowanie wołów“ *).

Wnikając wszechstronnie w potrzeby gospodarcze krółewszczyzn, Pilchowski występuje jako wróg enklawów wśród starostw. Wiadomo powszechnie, jaką plagą były naówczas enklawy prywatne; pomimo rewizyi i lustracyi rosły one szybko kosztem puszcz okolicznych, nic też dziwnego, że Pilchowski dążył do ich usunięcia bądź to drogą skupu, bądź przy pomocy wymiany.

Bezwarunkowym zwolennikiem rozszerzenia gospodarstwa folwar­ cznego Pilchowski nie był. Rewidując np. w roku 15 6 1 starostwo Augu­ stowskie, dochodzi ks. Adam do przekonania, że folwark Tarnów pod Augustowem jest mało pożyteczny, należy go więc „pomierzyć na włóki i poddanymi na płacie osadzić'1. Tam, gdzie do jednego folwarku na­ leżało zbyt wiele ornych gruntów, żądał natomiast założenia nowego folwarku, w którymby też i bydło było chowane dla pognojów; przy zbyt rozległym folwarku, jak słusznie rozumował Pilchowski, gospo­ darstwo musiało szwankować „gdy dla dalekości pognoje nie mogły być na role wywożone".

Litewska ustawa włókowa nie obowiązywała oczywiście na Ma­ zowszu, jednakże, rewidując starostwo Łomżyńskie pomiędzy wielką lustracyą 1564, a takąż rewizyą 1569 roku, Pilchowski trzymał się za­ sad, zgodnych naogół z ustawą z roku 1557. Reformy, wprowadzone wówczas przez niego w starostwie Łomżyńskiem, miały doprowadzić do ostatecznego zerwania z przeżytkami gospodarstwa naturalnego. Stara się więc Pilchowski wszystkie, o ile możności, ciężary, pono­ szone na rzecz dworu przez poddanych starościńskich, zamieniać na pieniądze. Przedewszystkiem na opłaty pieniężne zamienia ks. Pil­ chowski starożytne daniny, jako to gęsi, kury, jaja. W podobny spo­ sób zamienia nasz rewizor na czynsz trzecią miarę młynarską, wresz­ cie rzemieślnikom, jako to szewcom, kołodziejom, bednarzom, którzy za prawo wstępu do puszczy królewskiej dawali dotąd swe wyroby, każe Pilchowski płacić stałe czynsze pieniężne. Postępując konsekwen­ tnie, zamienia ksiądz Adam tu i owdzie pańszczyznę na czynsze, „naj­ mując roboty".

Chcąc wszelkiemi siłami zwiększyć dochody z rewidowanego sta­ rostwa, ks. Pilchowski pilnuje, by nikt z pożytków pańskich nie ko­ rzystał bezpłatnie, powynajmował więc za gotówkę jeziora i pociągnął do płacenia czynszów tych rzemieślników, którzy, korzystając z bogactw naturalnych znajdujących się w starostwach, nie dawali nic dotąd do kasy dworskiej 2).

»

* ■ *

*) R ęk o p . Bibl. K rasińskich N. 135, str. 26.

2) R zecz ch a rak tery sty czn a, iż w iele refo rm X. P ilch o w sk ieg o n ie u trz y ­ m ało się długo. Ju ż w ro k u 1570 m ów ili pod d an i z je d n e j w si łom żyńskiej sw y m rew iz o ro m , „że w olą ro b ić niż płacić c z y n sz e “,ja k to za p ro w a d z ił P il­ chow ski; chłopi z innej wsi sk a rż ą się, ż e refo rm y ks. P ilchow skiego są dla nich „z w ielką k rz y w d ą i uciskiem ". W zm ianki o re fo rm a c h P ilchow skiego, z a p ro w a d z o n y c h w sta ro stw ie Ł om żyńskiem , p rze c h o w a ła R ew izya M azowie­ ck a 1569 r. R ę k p . B iblioteki Z ałuskich w P e te rs b u rg u , Sig. P ol. T. IV, 102.

(9)

Śmierć Zygmunta Augusta nie zmieniła stanowiska ks. probosz­ cza Warszawskiego. Infantka Anna obdarza go takiem samem zaufa­ niem, jakie żywili doń Bona i ostatni z Jagielonów. Przez ciąg więc cały pierwszego bezkrólewia widzimy ks. Pilchowskiego w Warszawie przy boku Anny, lub też podróżującego po kraju z jej polecenia i w jej sprawach osobistych.

Więc w listopadzie 15 7 3 roku wyrusza ks. Adam na rozkaz Anny do Tykocina, by tu wraz ze Stanisławem Fogielwederem i biskupem chełmskim, Wojciechem Staroźrebskim, sporządzić spis rzeczy, wzię­ tych ze skarbu tykocińskiego na pogrzeb Zygmunta Augusta i na ko- ronacyę przyszłego króla P o lsk iŁ).

W roku następnym Anna Jagiellonka, objąwszy w posiadanie do­ bra domu swego, znajdujące się na Podlasiu, wysyła ks. Adama wraz z Marcinem Podgórskim w charakterze rewizorów starostw Tykociń­ skiego, Rajgrodzkiego i Augustowskiego 2).

Po ucieczce Henryka widzimy znowu Pilchowskiego przy boku swej pani. Jak przystało na wiernego sługę infantki, jest on począt­ kowo wiernym stronnikiem habsburgskim, widzimy go nawet na polu elekcyjnem wśród tych, którzy obrali na króla cesarza Maksymiliana I I 3).

Jednakże, skoro Anna przechyliła się na stronę wojewody Siedmio­ grodzkiego, poszedł w jej ślady i ks. Adam, stając się wiernym sługą króla Stefana. Z a dowód do jakiego stopnia cieszył się zaufaniem Anny ks. Pilchowski w najbardziej przełomowych chwilach jej życia, może służyć fakt, iż po obiorze Batorego, gdy regulować się miała ostatecz­ nie sprawa uposażenia Infantki, delegowała ona ks. Adama do prowa­ dzenia w tej sprawie pertraktacyi ze stanami Rzeczypospolitej. P il­ chowski bronił wobec izby poselskiej interesów swej Pani, a wreszcie, mając przy boku Jana Borkowskiego, drugiego przedstawiciela królo­ wej, spisał umowę z deputatami sejmu, regulującą ostatecznie zawikłane sprawy finansowe Infantki4).

Za wszystkie trudy, poniesione dla A nny podczas obu bezkró­ lewi, nie mogła Pilchowskiego ominąć nagroda. Przedewszystkiem więc otrzymuje ksiądz proboszcz warszawski nominacyę na referenda­ rza koronnego. Było to już dostojeństwo wysokie, stanowiące zwykle wstęp do senatorskich godności, ale było ono zarazem i bardzo odpo­ wiedzialne, od sumienności bowiem referendarzy zależały losy podda­ nych starostw. Być może, że nigdy ani przedtem ani potem nie za­ siadał w sądzie referendarskim człowiek bardziej odpowiedni na to stanowisko, niż ksiądz Pilchowski, łączący w sobie, jak wiemy, znajo­ mość prawa, z wiedzą gospodarczą i z rutyną sędziowską, wyniesioną z referendarstwa podlaskiego. Nie było jednak danem Pilchowskiemu zbyt długo pozostawać na stanowisku referendarza koronnego.

4) Rps. B iblioteki K rasińskich, N. 82. 2) A rc h iw u m Z am oyskich, T om I, str. 58. 3) W ierzb o w sk i: U chańsciana II, str. 318.

4) O rzelski: D zieje P o lsk i tom III, str. 222, 223; dow odem zaufania, j a ­ kiem cieszył się P ilchow ski u w spółobyw ateli, było za m ia n o w an ie go w ro k u 1570'p rz e z sta ro s tę Z ygm unta W olskiego o p ie k u n em je g o je d y n eg o sy n a Mi­ kołaja. (Z arew icz, L an c k o ro n a , str. 31).

(10)

A DA M P I L C H O W S K I . 149 W roku 1577, wskutek śmierci biskupa nominata Jana Zaborow­ skiego, zmarłego przed konsekracyą 1), zawakowała katedra Chełmska. Pilchowski, którego wieloletnia służba dla dobra kraju i dynastyi zu­ pełnie upoważniała do myślenia o infule, rozpoczął starania o uzyska­ nie biskupstwa Chełmskiego. Dzięki wpływom Jana Zamoyskiego 2) a za­ pewne i królowej Anny z roku 1579, otrzymał wreszcie ks. Adam upragnione przez siebie biskupstwo. Katedra Chełmska zresztą, której ozdobą miał być Pilchowski, była najbiedniejszą w Polsce. Zwyczajnie każdy z biskupów uważał ją za szczebel tylko, wiodący do wyższych godności, ale dla starego już w chwili nominacyi Pilchowskiego, ka­ tedra chełmska stać się miała kresem karyery życiowej. Biskup dobrze to rozumiał,- wziął się też energicznie do pracy na nowej dla siebie, jak dotąd, dziedzinie. Dyecezya Chełmska, w chwili gdy ją obejmował ks, Piichowzki, daleką była od kwitnącego stanu. Katedra od roku 1490 przen esiona do Krasnego Stawu, znajdowała się w skromnym biednym koście le, który spalił się niedługo przed objęciem biskupstwa przez księdza Pilchowskiego3). Nieliczne dobra, należące do biskupstwa i ko­ legiaty, były źle zagospodarowane, lub nawet zastawione, brakło środ­ ków na zapewnienie służbie Bożej tej wspaniałości, jaka powinna być w katedrze biskupiej. Prałaci, a nawet wikaryusze, nie posiadając do­ statecznego uposażenia, nie mogli mieszkać przy katedrze, a były to przecież, jak sam Pilchowski pisał w roku 1585, „praesertim periculo­ sissima et per haeresim corrupta tempora".

Biskup wziął się ze zwykłą energią do pracy. Jego zdolności go­ spodarcze, rozwinięte w służbie Bony, Zygmunta Augusta i Anny J a ­ giellonki, znajdują tu nowe zastosowanie. Za własne pieniądze wyku­ puje Pilchowski zastawioną, a duży dochód dającą, karczmę Pobołowice, położoną przy drodze publicznej, prowadzącej z Hrubieszowa do Cheł­ ma. W po dobny sposób i wójtostwo w mieście biskupiem Skierbiesze- wie zostaje wykupione kosztem hojnego biskupa, który zakłada tam za własne pieniądze browar, by uzyskać nowy stały dochód dla bie­ dnej kapituły chełmskiej.

Jakkolwiek sześć lat tylko rządził Pilchowski swą dyecezyą, zdą­ żył kosztem niemałym odrestaurować spalone kościoły w Krasnym Sta­ wie i Chełmie. Miarą troskliwości biskupa o dobro powierzonej mu dyecezyi jest przywilej, wystawiony przez niego w lutym 158 5 kapitule Chełmskiej. Pilchowski widocznie przewidywał już wówczas rychłą swą śmierć, to też przywilej ten jest jednocześnie jakgdyby jego testa­ mentem. Nawołując w nim kler dyecezyalny do gorliwego pełnienia swych obowiązków, wnika w najistoczniejsze potrzeby swej owczarni, czyniąc hojne zapisy. Dwadzieścia więc złotych rocznie, zabezpie­ czonych na karczmie PoboJowicze, czyli Budzin, przeznacza Pilchow­ ski na utrzymanie bakałarza przy . szkole katedralnej Krasnostaw­ skiej, 25 zł. gr. 18 w czterech ratach kwartalnych, zabezpieczonych na tejże karczmie, zapisuje biskup na utrzymanie wikaryuszy katedralnych

J) Ks. D r. D ębnicki: C hełm ska R zym sko-K at. D yecezya, str. 3 2) M oraw ski K azim ierz: J ę d rz e j P a try c y Nidecki, str. 399. 3) D em biński: C hełm ska R zym sko-kat. dyecezya, str.

(11)

6-na których barkach leżała lwia część troski o służbę Bożą. Uważając za konieczne należycie uświetnić nabożeństwo katedralne, zapisywał Pilchowski 12 zł. dochodu z browaru Skierbieszowskiego i 10 zip. z dziesięcin na utrzymanie organisty „qui in Ecclesia praedicta cathe- drali cantus ecclesiasticos in organo absolvet et decantabit". Wspo­ minając o zasługach swych, poniesionych „cum summo labore et sump­ tibus" około zwiększenia i uporządkowania dóbr kościelnych, tudzież odbudowania kościołów w Krasnym Stawie i Chełmie, zaklina Pilchow­ ski duchowieństwo, by w święta i w dni niedzielne zawsze było ka­ zanie dla ludu zarówno w Chełmie, jak i Krasnymstawie *).

Gorliwe zajęcie się dyecezyą nie przeszkadzało ks. Pilchowskie- mu pracować i.na innych niwach dla dobra Rzeczypospolitej. Osiwiały w służbie publicznej biskup musiał eo ipso zająć poważne miejsce w se­ nacie. Batory korzystał niejednokrotnie z jego rady i doświadczenia. W roku 15 8 0 ,podczas sejmu, król, oceniając wiedzę i zasługi Pilchowskiego, delegował go wespół z Bornakowskim do zweryfikowania i podpisania rachunków sejmowych za rok 1576, przedstawionych stanom sejmują­ cym przez podskarbiego 2). Nie mały zaszczyt spadł na biskupa Chełm­ skiego i w roku 1579. Zebrał się wówczas pierwszy trybunał, na który tyle lat oczekiwała Polska; rozpoczęły się w kraju wybory deputatów duchownych i świeckich z pośród ludzi „godnych, bogobojnych i cno­ tliwych, świadomych prawa i zwyczajów sądowych". Pierwszym mar­ szałkiem trybunału został Piotr Oleśnicki, pierwszym prezydentem ks. Adam Pilchowski. Człowiek, który przez lat tyle był referendarzem podlaskim, a później koronnym, mógł być doskonałym prezydentem trybunału, wybór też jego powinien był uchodzić za dobrą wróżbę dla organizującej się najwyższej instancjo sądowej Polski.

Po życiu pełnem zasług i chwały zmarł Pilchowski 1586 roku, ka­ zawszy sobie zawczasu przygotować grób w W arszawie w kolegiacie Śtego Jana, której był przez lat tyle kanonikiem s). Mazur z krwi i ko­ ści, spoczął na wieki w sercu Mazowieckiej ziemi.

W osobie Pilchowskiego schodził do grobu jeden z najtęższych urzędników, jakich Polska miała w dobie Zygmuntowskiej. Niesłycha­ nie pracowity, sumienny, drobiazgowo dokładny w spełnianiu swych obowiązków, znakomity prawnik, geometra, administrator, finansista, był ks. Adam Pilchowski typowem dziecięciem polskiego renesansu.

!) Cały te n u sfęp o działalności P ilch o w sk ieg o , ja k o b isk u p a C h ełm ­ skiego, o p rac o w a n y je s t n a zasadzie po siad an y ch p rz e z nas kopii p rzy w ile jó w n a k a rc z m ę w P o b o ło w iezach i n a m łyn S k ierbieszow ie.

s) Paw iriski: Księgi P o d sk arb iń sk ie, str. 95. ■

W idzim y b isk u p a P ilchow skiego i p o śró d se n ato ró w , ob ecn y ch n a s e j­ m ie 1582. A rch iw u m J. Z am oyskiego III, str. 475.

3) S taro w o lsk i: M onum enta S arm ato ru m , str. 269. P om nik P ilchow skiego, niestety, zo stał u su n ię ty i zniszczony podczas je d n ej z licznych resta u racy i k a ­ te d ry . W e d łu g S taro w o lsk ie g o n osił on n ap is n astęp u jący : „A dam us P ilch o w ­ ski. E piscopus C hełm ensis, reg in a e B onae S fortiae p rim o se c re ta riu s, tan d em re g ib u s A ugusto Jag ello n i P acifico m u ltaru m ecclesiaru m p rae latu s. P o d lachiae re fe re n d a riu s , S te p h a n o B ath o rio b ellig e re n ti optim us, m axim us se n a to r, p a ­ tria e s u i s o rdini ecclesiastico o rn a m e n tu m e g re g ie r e b u s auctis sibi m o ­ ritu ro posuit.

(12)

ADA M P I L C H O W S K I . 1 5 1

Całe życie więcej zajmował się sprawami świeckiemi niż duchownemi, był jednak prawowitym synem kościoła katolickiego. Ja k wszyscy spółcześni mu prałaci, nie gardził bogactwami doczesnemi, stąd też ży­ cie całe zabiegał o bogate probostwa, nie gardząc zresztą i drobnemi beneficyami, byle dołożyć grosz do gro szal). Ale pomimo całej swej pożądliwości beneficyów, nie pozostawił Pilchowski tak znacznej fortuny, jak wielu współczesnych mu prałatów polskich, bratankowie jego nie stali się założycielami nowego magnackiego rodu, natomiast kapituła Chełmska nie przestawała go błogosławić, jako swego dobroczyńcę2).

Sumując z odległości ćwierćtysiącolecia czyny ks. Adama Pil­ chowskiego, niepodobna przed jego pamięcią nie uchylić czoła, nie po­ dobna nie wyrazić głębokiego żalu, że ten tak wszechstronnie obda­ rzony mąż stanu, tak pożyteczny urzędnik, nie był w stanie zrobić je ­ dnego— mianowicie przygotować sobie uczniów i następców. A le i pod tym względem nie różnił się Pilchowski od tylu innych mężów z doby Zygmuntowskiej.

I. T . B A R A N O W S K I.

>) W ielce ch a ra k te ry sty c z n y b y ł d łu g o trw a ły sp ó r, jak i p ro w a d z ił P il­ chow ski z ks. A n d rzejem P a try c y m N ideckim , w ielkim hum anistą, o dochody z p ro b o stw a W a rsza w sk ieg o . W s tę p u ją c n a k a te d rę C hełm ską, m iał ks. P il­ chow ski u stąpić p ro b o stw o W a rsz a w s k ie ks. N ideckiem u, p o p ie ra n e m u w tej sp ra w ie p rz e z J a n a Z am oyskiego. A le b isk u p stw o C hełm skie było ubogie, żal tu było P ilch o w sk iem u ro zstać się z b o g atem p ro b o stw em , w y je d n y w a w ięc so b ie ro z p o rz ą d z e n ie stolicy Ś w iętej, o rze k ają ce , że dochód z p ro b o stw a m a w połow ie w p ły w a ć do je g o kieszeni. N idecki ró w n ie ż w tej sp ra w ie k o ła tał do Stolicy a w ię te j. M oraw ski K azim ierz: A ndrzej P a try c y N idecki, str. 293, 399.

2) W otoczeniu ks. Biskupa C hełm skiego sp otykaliśm y 2 P ilchow skich.

J e d e n z nich Ja k ó b , p ro b o szc z p ie rw o tn ie w rodzinnem Pilchow ie, zostaje k a­ nonikiem W arszaw skim w roku 1563 (A rch. К ар. V II—4). W ro k u 1585 b aw i p rz y d w o rze biskupim w P ilch o w ie J e rz y Pilchow ski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mechanical behaviour of Transparent Structural Silicone Adhesive (TSSA) steel-to-glass laminated connections under monotonic and cyclic loading.. Ioannidou Kati, Anna;

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski

Ponieważ grzyb ten cechuje się bardzo specyficzną wonią, której źródłem jest ponad 300 różnych związków zapachowych, także siarkowych, jedynie wytrawny nos grzybiarza,

Sie wollten aber nicht wieder einen Gebrauchtwagen wie ihr erstes Auto, und ein neues Auto war ihnen für eine Barzahlung einfach zu teuer.. Die Reparaturen häuften sich

Hoy en día, las comidas rápidas se han transformado en una salida obligada para mucha gente, motivada por la falta de tiempo para cocinar o como el excesivo culto a la

That was what frightened him.” Henry was one of many children in special costumes as Charles attended the private school’s Tudor Fair to celebrate the opening

Wpływ diety ketogennej na napady padaczkowe w zespole Dravet został dobrze udokumentowany (Caraballo, 2011; Caraballo et al., 2005; Korff et al., 2007; Laux i Blackford, 2013),

Zasadniczymi zagadnieniami wiążącymi się z indukcją były pytania, czy redukuje się ona do sylogizmu, czy jest konsek­ wencją, jaka jest rola indukcji