• Nie Znaleziono Wyników

Konflikt w Darfurze : źródła, przebieg, rola społeczności międzynarodowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Konflikt w Darfurze : źródła, przebieg, rola społeczności międzynarodowej"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Katarzyna Kopiasz

Konflikt w Darfurze : źródła,

przebieg, rola społeczności

międzynarodowej

Studia Politicae Universitatis Silesiensis 4-5, 259-279

2009

(2)

Konflikt w Darfurze*

Źródła, przebieg,

rola społeczności międzynarodowej

Wstęp

D arfu r je s t n ajb ard ziej w y su n ięty m n a zachód p ó łp u sty n n y m reg io ­ n em polityczno-geograficznym dzisiejszego p a ń s tw a S u d an . W raz z Kor- dofanem wchodzi w sk ład ta k zw anego S u d a n u Zachodniego. Od 1994 roku region je st podzielony n a trzy prowincje: Północny (Sham al — ze sto­ lic ą w A l.-F ashir), P ołudniow y (Ja n u b — ze sto licą w N yala) i Zachodni (G harb — ze stolicą w G eneinie) położone w zdłuż granic z Libią, Czadem i R ep u b lik ą Środkow oafrykańską. Ten ogromny obszar, najczęściej porów­ nyw alny w lite ra tu rz e wielkościowo z F ra n c ją czy też am ery k ań sk im s ta ­ n em T eksas zaczerp n ął sw oją n azw ę od najw iększej gru p y etnicznej za ­ m ieszkującej tę ziem ie — lu d u F u r (Fori) stanow iącego około 30% p o p u ­ lacji D a rfu ru 1. L udność region u p rzed w o jn ą szacow ano n a około 7 mln.

* N ajczęściej w lite r a tu rz e m ożna sp o tk a ć pisow nię ła c z n ą — D a rfu r (jest to obec­ n ie o k re śle n ie p rze d e w sz y stk im geograficzne i polityczne, a n ie p raw id ło w a n az w a s u łta n a tu ) . N ie k tó rz y b ad a cz e, ja k np. d r LL.M . M o h a m ed H. F a d la lla , p o d w a ż a ją popraw ność tej pisow ni. U w aża on, że D a r i F u r to słow a o różn y ch z n a cz en iach (D ar — dom, ziem ia; F u r — to p le m io n a z a m ie sz k u ją c e te n reg io n św ia ta ), k tó ry c h nie m ożna łączyć. W części z a ty tu ło w a n ej H isto ria D ar F u ru i źró d ła k o n flik tu we w stę ­ pie dotyczącym h is to rii s u łt a n a tu b ęd ę u ż y w a ła p iso w n i ro z d z ieln e j w p o zo stały ch częściach te k s tu — łącznej. P a trz : LL.M . M o h a m e d H. F a d l a l l a : S h o rt H istory o f S u d a n . N ew York—L incolm — S h a n g h a i 2007, s. 20.

1 LL.M. M o h a m e d H. F a d l a l l a : S h o rt H istory..., s. 20— 21.

(3)

Obecnie staty sty k i s ą bardzo rozbieżne ze w zględu n a b ra k w iarygodnych źródeł. W XX w ieku przebieg g ran icy D a rfu ru był u w a ru n k o w a n y nego­ cjacjam i pom iędzy u rz ę d n ik a m i dwóch w ielkich m ocarstw kolonialnych Francji i Wielkiej Brytanii. Obecnie powierzchnia regionu wynosi 503 180 km2 (Północny D ar F u r — 296 420 k m 2, P ołudniow y D arfu r — 127 300 km 2, Z achodni D a rfu r — 79 460 k m 2). W XX w ieku D arfu r zo stał włączony przez B rytyjczyków w ad m in istra c y jn e granice p a ń s tw a S u d an . W 1924 ro k u u stalo n o ostateczn ie zac h o d n ią g ranicę k ra ju . J e s t to n ie tylko zie­ m ia u p ra w n a — n a obszarze prow incji z n a jd u ją się bow iem bogate złoża ropy naftow ej. D arfu r od la t należy do najb ard ziej zan ied b an y ch przez rz ą d regionów kraju.

W lutym 2008 roku upłynęło dokładnie pięć la t odkąd D arfur jest a re n ą jednego z najw iększych kryzysów w XXI w ieku, spowodowanego tr w a ją ­ c ą n ie u stan n ie w ojną pomiędzy siłam i rządow ym i a czarnoskórym i m iesz­ k ań cam i prowincji. Dziś m ożna śm iało zaryzykow ać stw ierdzenie, iż je st to przykład bezsilności międzynarodowych aktorów sceny politycznej w n a j­ now szej h isto rii naszego globu. P rzez pięć la t n ajw ięk si tego św iata nie byli w stan ie przeciw staw ić się O m arow i H assanow i A hm adow i al.-Baszi- rowi. Liczne próby podejm ow ane przez społeczność m iędzynarodow ą koń­ czyły się fiaskiem . W kryzys zaangażow ało się wiele osób i organizacji do tej pory niezw iązan y ch z a fry k a ń s k ą polity k ą2. Politycy, aktorzy, p io sen ­ karze, dziennikarze aktyw nie uczestniczą w działaniach m ających n a celu zwrócenie uw agi opinii publicznej n a sytuację D arfu ru i pomoc poszkodo­ w anym w konflikcie. J e d n a k sam e deklaracje n ie w ystarczą, za n im i po­ w inny pójść kon k r etne czyny.

Celem arty k u łu je st przede w szystkim wielopłaszczyznowa analiza źró­ deł konfliktu, niezbędna Czytelnikowi, aby zrozumieć istotę współczesnych m u w ydarzeń. P o nad to zo stan ie kró tk o omówiony przebieg k onfliktu, a tak że reak cja i ro la społeczności m iędzynarodow ej. W o statn im punkcie te m a t zo stan ie zaw ężony do głów nych aktorów are n y m iędzynarodow ej, w szczególności S tanów Zjednoczonych i C hin. Całościowe ujęcie te m a tu zdecydowanie przekracza ram y niniejszego opracowania. W zw iązku z ewo­ lu cją międzynarodowej polityki w ostatniej p a rtii te k stu z o sta n ą p rzed sta­ wione nowe inicjatyw y rozw iązania problem u. Wybór treści zw iązany jest z ubogim opracow aniem te m a tu w polskiej lite ra tu rz e p rzedm iotu3, a ta k ­

2 N ajlep sz y m p rz y k ła d e m je s t a m e ry k a ń s k i a k to r G eorge Clooney, k tó ry za sw o­ j ą d ziałaln o ść n a rzecz D a rfu ru o trzy m ał w ra z z D onem C h ead le n ag ro d ę la u re a tó w Pokojowej N ag ro d y N obla w g ru d n iu 2007 r., a ta k ż e z o stał u h o n o ro w a n y p rzez se ­ k r e ta r z a g en eraln eg o ONZ B a n K i-m oona ty tu łe m „P o słań ca P okoju”.

3 W śród n ielicznych op raco w ań m ożna w ym ienić: K. K o p i a s z : D z ia ła n ia O rga­ n iza c ji N a ro d ó w Z jednoczonych i U nii A fr y k a ń s k ie j n a rzecz w yg a sza n ie k o n flik tó w w S u d a n ie . „ S to su n k i M ięd zy n a ro d o w e” 2007, n r 3— 4 (T. 36); W. S t a n k i e w i c z :

(4)

że z c ią g łą a k tu a ln o ś c ią w ątk u , ja k i stanow i w ojna w D arfu rze. Polskie b a d a n ia n a te m a t D arfu ru, w przeciw ieństw ie do zachodnioeuropejskich i am ery kańsk ich , s ą bardzo ubogie, poza kilkom a a rty k u ła m i prasow ym i nie sposób znaleźć całościowego ujęcie te m a tu . Ż aden ze w spółczesnych polskich badaczy nie pokusił się jeszcze o w yczerpującą analizę tego wciąż wzbudzającego kontrow ersje problem u.

Historia Dar Furu i źródła konfliktu

Nie m ożna dzisiaj w pełni zrozumieć tego konfliktu, nie analizując jego źródeł. W śród w ielu przyczyn, k tó re m ożna uznać za istotne, n ajw ażn iej­ szym i są u w aru n k o w a n ia historyczne, geograficzne, polityczne, etniczne i społeczne. Bardzo często badacze i publicyści zap om inają o tych ważnych szczegółach, śledząc tylko b ie ż ą c ą sytuacje w D arfurze. J e s t to z a s a d n i­ czym błędem , gdyż w spółczesne w y d arzen ia bezspornie m a ją swój h isto ­ ryczny rodowód.

A nalizując źródła konfliktu, należy zacząć od historii regionu. D ar Fur, zanim został w łączony w granice dzisiejszego S u d an u , przez k ilk a s e t la t był niepodległym s u łta n a te m , je d n a k że jego h is to ria je s t badaczom b a r ­ dzo słabo zn a n a . P ierw sze zap isk i dotyczące reg io n u pochodzą dopiero z XIV w ieku, w tedy to n a ziem ie dzisiejszych prow incji przez k ró lestw a K anen-B o rn u i W adai przybył rolniczy lud T an d żu r (Tunjur) pochodzący praw dopodobnie z Półw yspu A rabskiego albo z N ubii i p rzyniósł z sobą islam . Niewiele wiadomo dziś o przedislam istycznej przeszłości D ar F uru, praw dopodobnie do około XII w ieku D ar F u re m w ład ała d y n a stia Dadżo (Dajo)4. W ażn ą p o stacią w histo rii regionu był p raw n u k pierw szego w ład ­ cy s u łta n D ali (F u r ze stro n y m atki), k tó ry przeprow adził jed n e z p ierw ­ szych reform w regionie. Podzielił D ar F u r n a 5 prow incji i ustan o w ił ko­ deks karny, obowiązujący przez k ilk a następ ny ch stuleci, budujac tym s a ­ m ym zalążk i a d m in istra c ji w regionie. Jego w n u k a S u lejm an a Solonga (tzw. Czerwonolicy Arab), zagorzałego wyznawcę islam u, w ładającego D ar F u re m w la ta c h 1596— 1637, u zn a je się za założyciela d y n a stii K ajra, a także ustanow iciela islam u jako religii ogólnopaństwowej. S u łta n at K ajra

W ielopłaszczyznow ość k o n flik tó w w S u d a n ie i p ersp ek tyw y ich ro zw ią za n ia . „S praw y N arodow ościow e” 2005, n r 26; J . Z a j a d ł o : O dpo w ied zia ln o ść z a ochronę — szanse i za g ro żen ia w kontekście k ry zy su w D arfurze. „P olski P rz e g lą d D yplom atyczny” 2007, n r 2 (36).

4 E. P r o m i ń s k a , T. D z i e r z y ń s k i - R o g a l s k i: S u d a n . W a rs z a w a 1980, s. 43.

(5)

(Fur) obejmował te re n y centralno-północnego m asyw u Jebbel M a rra i był sercem form ow ania się p a ń stw a sudańskiego. Kolejnym zasłużonym w ład­ c ą D ar F u ru był w n u k S u ljm an a — A hm ed B u k r (1682— 1722), k tóry uczynił islam relig ią państw ow ą5. N a łożu śmierci nakazał, by każdy z jego synów panow ał po kolei. Jed n y m z najbardziej charyzm atycznych m o n a r­ chów był jed en z n ich — M u h am m a d T ajrab (1756— 1787). W czasach w ojen z W adajem doprow adził on w ładającego K ordofanem H asim a al- -M usabbaaw i do ucieczki i ty m sam ym znalazł się pod w ła d z ą D ar F u ru . Po śm ierci T ajraba pozbawiono sukcesji jego m ęskiego potom ka, a n a tro ­ nie zasiad ł Abd al-R ah m an al-R ashid (1787— 1801) — krew ny pogromcy H asim a, dw orskiego do stojn ik a M oh am m ed a K u rra, k tó ry to za czasów p an o w an ia s u łta n a rząd z ił K ordofanem . Abd al.-R a h a m a n zap isa ł się w h istorii jako su łtan , k tó ry n a stałe stolice D ar F u ru u stan o w ił w El-Fa- sher, co w ew n ętrzn ie skonsolidow ało s u łta n a t. W cześniej k ażd y z w ład ­ ców m iał praw o w yboru w łasnej rezydencji. Ponadto był on w ładcą n a tyle silnym, iż n aw et sam Napoleon B o naparte docenił jego zdolności przyw ód­ cze i organizacyjne. P row adził korespondencję z su łta n e m w spraw ie po­ siłków z D ar F u ru . Koniec d y n astii K ajra d atu je się n a 1874 roku, kiedy to su łta n a t został podbity przez E gipt6.

W 1885 ro k u M ahdi podający się za w ysłańca A ilaha, przyw ódca re li­ gijny i polityczny, ogłosił św iętą wojnę przeciwko Anglikom. S tan ął n a czele wojsk, k tó re zajęły niem alże całe te ry to riu m S u d anu , a 26 stycznia 1885 ro k u zdobyły C h a rtu m . W czasie p o w stan ia D ar F u r zo stał w łączony w granice p ań stw a mahdystów. 2 w rześnia 1898 roku wojska feldm arszał­ k a H e rb erta K itchenera zwyciężyły pod O m durm anem arm ie A bdullaha7, co było początkiem końca p a ń stw a m ahdystów . S u d an został opanow any przez B rytyjczyków 8. Jedn ocześnie był to początek angloegipskiego k o n ­ dom inium w tym kraju.

Początkowo bryty jskie w ładze przyznały D ar F urow i szero k ą au to n o ­ m ię (1899 r.), a o sta tn im s u łta n e m niezależnego p a ń s tw a zo stał Ali D i­ n a r 9. T erytorium S u d an u zostało podzielone n a prowincje. Szybko jed nak Brytyjczycy wycofali się ze swoich pierw otnych postanow ień i już 1

stycz-5 LL.L M o h a m e d H. F a d l a l l a : S h o rt H istory..., s. 20— 23.

6 M. T y m o w s k i : S u d a n W schodni od X V I do p o c z ą tk u X I X w. F u n d ż i D ar Fur. W: H isto ria A fr y k i do p o c z ą tk u X I X w ieku. Red. M. T y m o w s k i . W rocław —W a rsz a ­ w a— K raków 1996, s. 881— 883.

7 A b d u lla h Ib n E l S aid M ah o m ed — n a s tę p c a M ahdiego.

8 P a trz . A. B a r t n i c k i : E g ip t i S u d a n w po lityce W ielkiej B r y ta n ii 1882— 1936. W a rsza w a 1974, s. 127— 166.

9 O s ta tn i z s u łta n ó w D a r F u r u z o sta ł z a b ity p rze z b ry ty js k ic h żo łn ie rz y 6 lis to ­ p a d a 1916 r.

(6)

n ia 1917 ro k u D ar F u r został przyłączony do S u d an u jako o sta tn ia z p ro ­ wincji, co stanowiło finalne zerw anie z niezależnością i niepodległością suł­ ta n a tu . Brytyjczycy wprowadzili politykę „rodzimej adm inistracji”10 zarów ­ no w całym Sudanie, ja k i w D ar Furze. B rytyjska polityka kolonialna do­ prow adziła do ekonomicznej i politycznej m arginalizacji regionu i zm usiła w ielu m ieszkańców prow incji do opuszczenia D ar F u ru . Mimo że prow in­ cja by ła b ard zo dobrze rozw inięta, a jej rolnictw o dostarczało znacznych dochodów do k asy S ud an u, to była ona zap o m n ian a i niedoinw estow ana. Region D ar F u ru został pozbaw iony jakiejkolw iek opieki społecznej w ob­ szarach zdrow ia i edukacji.

P rzedstaw iona k on statacja pokazuje, iż ludność regionu bardzo dobrze ra d z iła sobie przez k ilk a s e t la t p rzed podbiciem jej p rzez Brytyjczyków. M iała swoje niepodległe państw o, władcę, o d ręb n ą tożsamość. U padek suł­ ta n a tu stanow ił jednocześnie koniec rozw oju D ar F u ru i początek p o stę­ pującego kilkudziesięcioletniego w ykluczenia regionu z ogólnopaństwowej polityki, n ajp ierw prow adzonej przez w ładze kolonialne, a po 1956 roku państw ow e, k tó ra to polityka je st je d n ą z przyczyn dzisiejszej katastrofy. M arginalizacja regionu je st źródłem nie tylko k o n fliktu w D arfurze; była ta k ż e głów ną p rzy czyn ą innego krw aw ego sudańskiego ko n flik tu — woj­ ny chrześcijańskiego P ołudnia k ra ju z c h artu m sk im reżim em .

Kolejnym źródłem konfliktu stał się niew ątpliw ie nierozerw alny zw ią­ zek z innym i krw aw ym i sporam i w niepodległym Sudanie. Kryzys w D a r­ furze w yrósł z k ilk u przecinających się su d ań sk ich konfliktów . N a jisto t­ niejszym z nich była w spom niana wojna Północy z Południem. Wojna trw ała p rzez pół w iek u i była n a jd łu ż sz ą w o jn ą dom ow ą postkolonialnej Afryki. G łów nym i stro n a m i k o n flik tu b yła a ra b s k a Północ i ch rześcijańsko a n i­ m istyczne Południe. Wojna sk ład ała się z k ilk u etapów, ostatecznie zo sta­ ła zakończona podpisaniem pomiędzy SPLM i rządem S u d an u porozum ie­ n ia pokojowego w 9 sty czn ia 2005 ro k u (C om prehensive P eace A g re­ em en t)11. P odpisanie porozum ienia poprzedziły negocjacje pom iędzy w al­ czącym i stro n am i, w k tórych p ośredniczyła IGAD (In te r G o v ern m en tal A uthority Developm ent — M iędzynarodowa W ładza ds. Rozwoju) oraz m ię­ dzynarodow i obserw atorzy, je d n ak że region D a rfu ru n ie był b ra n y pod

10 R o d z im a a d m in is tra c ja (p o śre d n ia ) p o le g a ła p rz e d e w sz y s tk im n a u z n a w a n iu p rzez w ładze kolonialne tradycyjnych w ładz plem iennych, s tr u k tu r y społecznej, tra d y ­ cyjnej o rg an iz ac ji politycznej i trad y c y jn eg o p ra w a zw yczajowego. K o lo n izato rzy po­ sta n o w ili nie ingerow ać w w e w n ę trz n e sp ra w y pod b ity ch społeczności afry k a ń sk ic h . P a tr z szerzej: S. C h o d a k : S y s te m y p o lity c zn e „ czarnej” A fr y k i. W a rsz a w a 1963 r., s. 179— 188.

11M o l e f i K e t e A s a n t e : The H isto ry o f A frica. The Q uest fo r E te rn a l H a rm o ­ ny. N ew York 2007, s. 326— 329.

(7)

uw agę w rozm ow ach pokojowych, co spowodowało niezadow olenie b u n ­ tow ników z prow incji i podsyciło anty rząd o w e n a stro je 12. Za przy k ład em P o łu d n ia k ra ju poszli n ie tylko m ieszkańcy D arfu ru , ale ta k ż e prow incji w schodnich, k tó rzy dom agali się ta k ic h sam ych przywilejów, ja k ie p rzy ­ znano P ołudniu. R ząd n ie uległ n acisk o m D arfurczyków a n i m ie sz k a ń ­ ców w schodu k ra ju i u trzy m ał sw oją dotychczasow ą politykę.

N iezm iernie isto tn e źródło dzisiejszego k onfliktu stanow i zróżnicow a­ n a m ozaika etn iczn a regionu. W ieloetniczność je st jednym z n atu ra ln y c h przyczyn konfliktów nie tylko w Sudanie, ale i n a całym C zarnym Lądzie. J u ż rząd y kolonialne u m iejętn ie w ykorzystyw ały zróżnicow anie etniczne do podpo rządk o w an ia sobie d anej g ru p y i w sp ierały ją, co było jednym z m echanizm ów u trz y m a n ia sta tu s quo w regionie. S u d an — ja k wiele p ań stw pokolonialnej Afryki — je st k rajem w ieloetnicznym , 52% ludności stan o w ią Afrykańczycy, z kolei 39% — A rabow ie13. W D arfurze żyje około 80 g ru p i 600 w spólnot etnicznych, w śród których najczęściej badacze wy­ ró żn ia ją 2 — plem iona arab sk ie i arabsko-afrykańskie. N ajw ięk szą g ru p ą a fry k a ń sk ą i jednocześnie rd z e n n ą lu dno ścią D a rfu ru je st lu d Fur, liczą­ cy w p rzy bliżen iu około 1 m ln osób. L udność zajm uje się p rzed e w sz y st­ kim u p ra w ą ziem i i h od o w lą bydła. W przew ażającej części s ą to rolnicy zam ieszk ujący c e n tra ln y p as reg io n u darfursk iego . Od czasów śred n io ­ w iecznych są m u zu łm an am i. L ud F u r zam ieszk uje żyzne u p ra w n e zie­ mie w prowincji D arfur, co je st je d n ą z przyczyn nieporozum ień z koczow­ niczymi ludam i (głównie pochodzenia arabskiego) zam ieszkującymi te sam e tereny. Oprócz lu d u F u r afry k ań sk im i g ru p am i etnicznym i zam ieszk u ją­ cymi region s ą ludy: M asa lit i Zaghaw a. Z aghaw a zam ieszk u ją północny zachód, a M a sa lit głów nie zachodnie obszary prow incji, k ażd e z nich li­ czy około 350 tys. ludności. L udy Fur, M a sa lit i Z aghaw a to ofiary obec­ nego krw aw ego konfliktu.

Oprócz czarnoskórej ludności afry kań sk iej D arfu r zam ieszk u ją tak że liczne plem iona arab sk ie . A rabow ie do D a rfu ru przybyli w XVII w ieku z terenó w dzisiejszej Libii w p o szu k iw an iu p astw isk dla b y d ła i w ielb łą­ dów. G ru pę ara b sk ic h p a ste rz y z czasem zaczęto nazyw ać B ag g ara (Ba- qqarah). Obecnie je st to najliczniej re p reze n to w an a g ru p a a ra b s k a w r e ­ gionie. Plem iona, k tó re d efin iu ją się jako arab sk ie, od stuleci prow adziły koczowniczy tryb życia, co ostatnim i czasy uległo zm ianie. S tali się oni pół- koczownikami. Arabowie obejm ują większe terytorium niż afrykańskie ple­

12 [h ttp ://w w w -s ta g e .fo re ig n a f fa ir s .o r g /2 0 0 5 0 1 0 1 f a e s s a y 8 4 1 1 1 -p 0 /s c o tt- s tra u s / d a rfu r-a n d -th e -g e n o c id e -d e b a te .h tm l (21.01.2008 r.)].

13 W różnych p u b lik a cjac h p rze d staw io n e d an e r ó ż n ią się m iędzy sobą, gdyż o s ta t­ n i oficjalny sp is ludności S u d a n u odbył się w 1983 r.

(8)

m iona, k tó re m u siały ograniczyć się do obszarów z trw ały m i źródłam i wody14.

Od początku istn ien ia D arfu ru plem iona arab sk ie zam ieszkiw ały p ro ­ wincje. A więc od stuleci żyli obok siebie Furow ie i Arabowie, w yznający tę s a m ą religię — islam . Pomimo większości czarnoskórzy m ieszkańcy n ad al w alcz ą o swoje p ra w a w k ra ju , co sk u teczn ie u tr u d n ia ją im pozostający p rzy w ładzy Arabowie. W arto w ty m m iejscu zaznaczyć, iż obecny kryzys w D arfu rze często p rz e d sta w ia n y je s t przez św iatow e m ed ia jako w alk a plem ion arabskich w spieranych przez rząd przeciwko plemionom afry k ań ­ skim. Nie wszyscy badacze się z tym zgadzają, gdyż w D arfurze m ieszkają zarów no p lem iona arab sk ie , ja k i afry k ań sk ie, je d n ak że „A frykańczycy” n a p rzestrzen i stuleci stracili swój język i zaadoptow ali język arabski. Po­ n ad to często zad a w an y m p y ta n ie m jest, dlaczego rz ą d prow adzi e k s te r ­ m inację ludności swojego kraju , skoro wszyscy m ieszkańcy s ą sunnickim i m u zu łm an am i. P raw dziw y k o nflik t pom iędzy lu d n o ścią reg io n u n ie m a zab a rw ien ia religijnego (w odróżnieniu od zakończonego w 2005 r. k o n ­ fliktu Północy z Południem), polega on n a odm iennym stylu życia oraz róż­ n o rakich in teresach ekonom icznych i społecznych.

K onflikty etn iczne pom iędzy lu d n o ścią D a rfu ru is tn ia ły od zaw sze, w spólnoty etniczne spierały się m iędzy sob ą o praw o do p o siad an ia ziemi i p astw isk dla bydła. Ew olucja tych m ałych konfliktów je s t je d n ą z p rzy ­ czyn dzisiejszej wojny, k tó ra doprow adziła do k atastro fy h u m a n itarn e j n a ogrom ną skalę, w w yniku której ponad 2 m ln D arfurczyków m usiało opu­ ścić swoje m iejsca zam ieszkan ia, około 400 tys. b ru ta ln ie zam ordow ano, liczby te n a d a l ro s n ą w zastraszającym tem pie.

Aby lepiej zrozum ieć a k tu a ln ą sytuację, należy — oprócz u w a ru n k o ­ w ań historycznych i złożoności mozaiki etnicznej — wspomnieć także o roz­ woju terytorialnej i adm inistracyjnej stru k tu ry w prowincji, gdyż m iała ona n ie b ag ate ln y wpływ n a n a ra s ta n ie antagonizm ów pom iędzy plem ionam i regionu. Po u sta n o w ie n iu p a n o w an ia kolonialnego p rzez B rytyjczyków obszar S u d an u podzielono n a prowincje (1898 r.). J a k wcześniej w spom nia­ no, D arfu r włączono do p ań stw a S u d an dopiero w 1916 roku. J a k w szy st­ kim i prowincjam i, rów nież D arfurem zarządzali wojskowi władcy, których w późniejszym czasie zastąp ili cywilni adm inistratorzy, jednakże podziały i z a d a n ia w ładców pozostały ta k ie sam e, ja k w okresie p a n o w an ia kolo­ n ialnego. W 1971 roku. J a f a a r N im a jrin i zniósł rd z e n n ą ad m in istrac ję (tzw. N ative A dm inistration) opierającą się n a tradycyjnej władzy plem ien­ nej, co w dużej m ierze zachwiało stab iln o ścią p ań stw a. W 1994 ro k u rząd

14 F. I b r a h i n : In tro d u c tio n to the C onflict in D a rfu r/W e st S u d a n . In: E x p la in in g Darfur. L ectures on the O ngoing Genocide by A g n es van A rd en n e, M o h a m e d S a lih , N ick Grono, J u a n M endez. A m ste rd a m 2006, s. 10— 13.

(9)

w C hartum ie ponownie zainterw eniow ał w adm inistracji regionu i podzielił D arfu r n a 3 prow incje (Północny, P ołudniow y i Zachodni), co po ra z ko­ lejny osłabiło społeczną in fra stru k tu rę, spójność regionu i więzy społeczne. Wbrew wszelkiej opozycji i narastającym protestom miejscowej ludności zie­ m ia lu du F u r została podzielona n a 3 odrębne stan y 15. Podsumowując, post­ kolonialny proces b u d o w an ia p a ń s tw a w S u d an ie ch ara k tery zo w ał się m arg in alizacją g rup i regionów. Pozostałości tego procesu możemy obser­ wować do dnia dzisiejszego, czego jaskraw ym przejaw em jest nie tylko obec­ n y ko nflik t w D arfu rze, lecz ta k ż e zakończona niedaw n o w ojna Północy z Południem .

O statnim pośrednim, jednakże nie mniej ważnym, źródłem darfurskiego konfliktu, o k tóry m nie n ależy zapom inać, je s t b ied a ludności tego regio­ n u św iata. „S k rajn a b ieda je st zw iastu n em przem ocy i je d n ą z głównych przyczyn. Tam, gdzie bieda je st najdotkliw sza, ta k ja k w D arfurze, znacz­ nie łatw iej o wojnę niż w k raja ch bogatszych”16. Politycy an alizu jąc p rzy ­ czyny konfliktów — w szczególności afry k ań sk ic h — często z ap o m in ają o tych pozapolitycznych asp ek tach , co m a to miejsce w p rzy p ad k u Darfu- ru . U podłoża tego k on flik tu leży bieda, k tó r ą spowodowały: m a rg in aliza­ cja regionu, zapóźnienie gospodarcze, w a ru n k i klim aty czn e — przede w szy stk im n ęk a ją c a region D a rfu ru susza, i gw ałtow ny w zro st ludności (od 2 m ln w la ta c h dw udziestych XX w. do 7 m ln n a początku XXI w.). W szystkie w ym ienione tu przyczyny doprow adziły do rap tow n eg o sp a d ­ k u poziom u życia i niezadow olenia ludności, co spowodowało pośrednio w ybuch ko n flik tu 17.

Przebieg konfliktu

Pierw sze poważniejsze zam ieszki w prowincji D arfur pomiędzy plem ie­ niem F u r a A rabam i m iały miejsce w 1986 roku były i spowodowane przede w szystkim su sz ą i głodem oraz niedopuszczeniem międzynarodowej pomo­ cy żywnościowej do głodującej prow incji18. S y tu acja zm u siła A rabów z a ­

15 S zerz ej p a trz : M. A b d u l - J a l i l , A. A z z a i n M o h o m m e d , A. Y o u s u f : N a tive A d m in istr a tio n a n d Local Governance in Darfur. P ast a n d F uture. In: War in D ar­ fu r a n d Search fo r the Peace. Ed. A. de W a a l . H a r v a r d U n iv e rsity 2007, s. 39— 67.

16 J.D . S a c h s : N ie m a rozw oju bez po ko ju . „G a ze ta W yborcza”, 6 sie rp n ia 2007, s. 23.

17 Ibidem , s. 23.

18 B. Z i ó ł k o w s k i : K o n flik ty zbrojne we w spółczesnej Afryce. S ta n obecny na tle h isto ryc zn ym — zarys. T oruń 2002, s. 110.

(10)

m ieszkujących obszar D arfuru Północnego do opuszczenia regionu i uciecz­ k i do D a rfu ru Południow ego zam ieszkiw anego głównie przez ludy F u r19. Ponow na eskalacja konfliktu w D arfurze rozpoczęła się z początkiem 2003 roku, k iedy to dw a uzbrojone u g ru p o w an ia S u d a n L ib eratio n A rm y/M o­ v em en t (SLA/M) i J u stic e a n d E q u ality M ovem ent (JEM )20 chw yciły za b ro ń i rozpoczęły reb elię przeciw ko polityce arab sk iego rz ą d u w C h a rtu ­ m ie m arginalizującej od dziesięcioleci region D arfuru . O skarżano w ładze w stolicy o ignorow anie potrzeb mieszkańców, stosow anie lekcew ażących p ra k ty k , a ta k ż e zażąd an o u d z ia łu we w ładzy spraw ow anej do tej pory głównie przez faw oryzow anych Arabów. M ieszkańcy D a rfu ru od la t p ro ­ sili p rezyd en ta A L-B ashira o zakończenie m arginalizacji regionu i zaprze­ stan ie ataków n a m iejscow ą ludność.

W odpowiedzi n a rebelie rz ą d zorganizow ał uzbrojone m ilita rn e g ru ­ py pod n a z w ą Jan jaw eed 21 („uzbrojeni jeźdźcy”, „jeźdźcy diabła”). J a k pod­ k reśla Wojciech Jagielski, „bunt przeciwko rządow i w C h artu m ie wybuchł je d n a k nie tylko z poczucia krzywdy, lecz za przy kładem chrześcijań sk ie­ go Południa, którego m ieszkańcy jako pierw si wydali wojnę przeciwko dys­ krym inacji Arabów”22.

Pierw sze a ta k i n a siły rządow e w lu ty m 2003 ro ku zbiegły się z p rz e ­ łom em w drugim z su d ań sk ich konfliktów — wojny Północy z Południem . W tym czasie strony podpisywały Protokół z M achakos23, dlatego też w po­ czątkow ej fazie konflikt d a rfu rsk i znajdow ał się w cieniu, n a d ru g im p la ­ nie światowej opinii publicznej. W kw ietniu 2003 roku skoordynowane siły SLA/JEM zaatakow ały w D arfurze Północnym rządow e lotnisko w El-Fa- szer. Siły rządow e doznały druzgocącej porażki, co przyspieszyło decyzje,

19 [h ttp ://a m n e s ty .o rg .p l/file a d m in /u s e r_ u p lo a d /d o c s /D a rfu r_ a n a liz a _ k ry z y s u .p d f (20.01.2008)].

20 R u c h n a rze cz S p ra w ie d liw o śc i i R ów ności — n a cz ele s to i C h a lil I b r a h im , a w sz y s c y c z ło n k o w ie p o c h o d z ą z p le m ie n ia Z a g h a w a . U g ru p o w a n ie z w ią z a n e i fin an so w a n e je s t przez S to w arzy szen ie B raci M uzułm anów dr. H. Turabiego, dzięki czem u w y w iera duży w pływ n a in n e ru c h y bunto w n icze w D arfurze.

21 J a n ja w e e d — p o d cz as c y w iln y ch w ojen w la ta c h 1962— 1991 u fo rm o w a ły się u zb rojone grupy, k tó re przy czy n iły się do p o w sta n ia n a te re n ie D a r F u ru tzw. M ili­ tia s w szczególności J a n ja w e e d . S ta li się oni a k ty w n i w la ta c h 2001— 2003 n a s k u ­ te k p o ro zu m ień z a ra b s k im i lid e ra m i plem ion. A by w p ełn i zrozum ieć, czym s ą J a n ­ jaw eed, n a le ż y k ró tk o p rze an alizo w a ć w zajem n e rela cje C zad u z D a r F u re m . To su- d a ń s k a m ilicja n ie p o s ia d a ją c a zo rg a n izo w an e j s tru k tu ry , to pojedyncze b a n d y bąd ź te ż pom ocnicze o d d ziały s u d a ń s k ie j arm ii. S u d a ń s k ie w ład ze re g u la rn ie d o z b ra ja ją J a n ja w e e d , gdyż s ą oni o w iele ta ń s i niż r e g u la rn a a rm ia . W erbow ali się oni głównie z a ra b s k ic h plem ion za m ieszk u jący ch reg io n D a rfu ru .

22 W. J a g i e l s k i : M ajow y rozejm w D a rfu rze św istk ie m p a p ie ru . „ G a ze ta W ybor­ cza”, 11 sie rp n ia 2006, s. 12.

23 P ro to k ó ł z M a c h a k o s — p o d p is a n y 20 lip c a 2002 r. w K en ii, j e s t to p ro to k ó ł rozm ów n a rzecz pokoju pom iędzy su d a ń sk im rz ą d e m a SPLM .

(11)

by zm obilizować Jan jaw ee d , w zm ocnionych przez oddziały rządow e. Był to początek b ru taln ej w alki z lu d am i regionu darfurskiego, w szczególno­ ści Fur, Z agh aw a24 i M asalit. D uża część uchodźców sch ro niła się w s ą ­ siednim Czadzie, dlatego też wobec dram atycznej sytuacji w S udanie rząd p rezy d en ta C zadu Id ris Deby, nied aw n y sprzym ierzeniec C h artu m u , je d ­ nocześnie — ja k w cześniej w spom niano — zw iązany etniczn ie z Zagha- wa, sta n ą ł wobec h u m an itarn eg o i politycznego problem u25.

P re z y d e n t S u d a n u O m ar al-B aszir to w łaśn ie do p rezy d e n ta Id risa D eby’ego zwrócił się w celu p o śred n iczen ia w rozm ow ach pokojowych w m a rc u 2004 roku. In te rs u d a ń s k ie rozm ow y pod przew odnictw em p r e ­ zy d en ta czadyjskiego rozpoczęty się 31 m a rc a 2004 roku. W oficjalnym otw arciu nie uczestniczył je d n a k rz ą d S u dan u, k tó ry zdecydowanie p rze­ ciw staw iał się obecności m iędzynarodow ych obserw atorów 26, ponadto od­ rzucał możliwość negocjacji „ tw arz ą w tw arz” z u g ru p o w an iam i opozycyj­ nym i — JE M i SLM/A. N a sk u te k powolnego przebiegu rozmów 6 k w iet­ n ia przew odniczący U nii A frykańskiej K onare sp o tk ał się w C h artu m ie z prezydentem S u d an u w celu przyspieszenia rokow ań, a dw a dni później obie p a rtie podpisały w obecności przew odniczącego i m iędzynarodow ych obserw atorów H u m a n ita rn e Porozum ienie o Zaw ieszeniu B roni w darfur- skim konflikcie. Z najw ażniejszych postanow ień, n a jak ie zgodziły się obie strony, w arto w ym ienić m iędzy innym i n iep rzerw an ie kroków wojennych przez czterdzieści pięć dni, zaw ieszenie broni, w ypuszczenie jeńców wo­ jennych, u łatw ianie dostępu pomocy h u m a n itarn e j oraz utw orzenie zespo­ łu obserw atorów wojskowych m onitorujących zaw ieszenie. Porozum ienie miało isto tn ą w adę, istniało bowiem w dw u w ersjach. Po podpisaniu dele­ gacja rz ą d u w C h a rtu m ie do jednej kopi podpisanego poro zu m ien ia do­ p isała ręcznie w obecności czadyjskiego m in istra spraw zagranicznych do­ datkow e zd an ie27. O ba u g ru p o w a n ia szybko je d n a k w yrzekły się podpi­ sanego porozum ienia, n aleg ając n a bezp o śred nie rozm ow y z su d ań sk im rządem .

24 W arto odnotow ać fak t, iż plem ię Z ag h a w a je s t sp o k rew n io n e z p le m ie n iem Za- g h aw a pochodzącym z sąsied n ieg o C z a d u (sam p re z y d e n t I d ris s D eby je s t członkiem tej g ru p y etnicznej). K o n flik t w D a rfu rz e był po w iązan y z p o w sta n ie m we w schodnim C z a d z ie .

25 R. I y o b , G.M. K h a d i g a l a : S u d a n . The E lu siv e Q uest fo r Peace. L ondon 2006, s. 151— 153.

26 R ozm ow y z N d ż a m e n y z e b ra ły sz e ro k i z a k re s m ię d zy n a ro d o w y c h o b s e rw a to ­ rów począw szy od S tan ó w Zjednoczonych, U n ii E u ro p e jsk iej, C e n tru m d la H u m a n i­ ta rn e g o D ialogu, a ta k ż e U n ię A fry k ań sk ą. O b serw a to rz y b ra li u d ział tylko w rozm o­ w ach dotyczących h u m a n ita rn y c h za g ad n ień , byli w y łączeni z rozm ów o a s p e k ta c h po­ litycznych.

27 D. T o g a : T he A fric a n U nion M ed ia tio n a n d the A b u ja Peace Talks. In: War in D arfur..., s. 216— 217.

(12)

W brew międzynarodowym oczekiwaniom bezpraw ie w D arfurze trwało. Siły rządow e szybko odzyskały przew agę w regionie. Słabe porozum ienie nie pow strzym ało przemocy. W krótce to U n ia A fry k ań ska po prezydencie C zadu p rzejęła rolę m ed iato ra. Łączyło się to ściśle z pow iązan iam i p re ­ zy d enta Id risa Deby z rządem w C h artum ie.

O statnio w polityce C h artu m — N dżam ena m ożna zaobserwować nowe zjawisko. R ządy C zadu i S u d an u w y suw ają wobec siebie w zajem ne o sk ar­ żenia. N d żam en a o sk arża C h a rtu m o w sp ieran ie rebelii, k tórej rz ą d nie może pow strzym ać od po nad roku. S u d an z kolei zarzuca Czadowi w spo­ m aganie opozycji antyrządow ej28.

Po p raw ie pięciu la ta c h od w ybuchu k o n flik tu i po siedm iu ru n d a c h rozm ów pokojow ych prow adzonych pod au sp icjam i U nii A frykańskiej 5 m aja 2006 rok u w nigeryjskim mieście A budża podpisano porozum ienie pokojowe (D arfur Peace A greem ent — DPA), jednakże sukces był tylko czę­ ściowy, gdyż pod pisała go jedynie 1 z 6 w alczących w D arfu rze frakcji — frakcja M inniego M inawiego z Sudańskiej Arm ii Wyzwolenia29. Porozum ie­ n ia nie podpisały 2 n ajw ażniejsze frakcje JE M , a ta k że d ru g i z odłam ów S udańskiej A rm ii W yzwolenia — kierow any przez A bdula W ahida Maho- m eda el N u ra30. Oba ugrupow ania twierdziły, iż postanow ienia DPA s ą n ie­ korzystne. D om agały się większej k o m pensaty finansowej, a tak że silniej­ szej gw arancji rozbrojenia Jan jaw eed i spraw iedliwego podziału k o rzy sta­ n ia z w ładzy i dóbr. J a k tw ierdzi G e ra rd P runier, „rząd sud ań sk i nie chce pozwolić, by jego przeciw nicy zaw arli porozum ienie, zjednoczyli działania i wspólnie przy stąp ili do negocjacji, m ając za sobą w spólnotę międzynaro-dową”31.

Z p u n k tu w idzenia w alczących stro n w ojna w ydaje się jedynym do­ stęp n y m w chw ili obecnej rozw iązaniem . D arfu rscy pow stańcy z JE M i SPLA u trzy m u ją, iż w alk a to ostateczność. Od k ilk u la t bezsk u teczn ie p ro s z ą p rezy d e n ta o pomoc i zakończenie w ykluczenia reg io nu z ogólno­ krajowej polityki. P rezydent S u d an u kosztem bezbronnych Afrykanów s ta ­ r a się rozszerzyć strefę swoich wpływów, używ ając w ty m celu w szystkich dostępnych m u środków. U w aża, iż ta k g w ałtow na re a k c ja je s t koniecz­

28 G. P r u n i e r : K r o n ik a w ynegocjow anego lu d o bójstw a, „Le M onde” 2007, n r 3, s. 9.

29 R u ch W yzw olenia S u d a n u — fra k c ja M inniego M innaw iego (SLM — MM); f ra k ­ cja p o w s ta ła w lis to p a d z ie 2005 r. n a s k u te k o d d z ie le n ia się od SLM po d czas k o n ­ g re su w H a s k a n ita . Do fra k c ji n a le ż ą w w iększości członkow ie p le m ie n ia Z ag h aw a, z któ reg o pochodzi ta k ż e przew odniczący M in n i A rk o t M innaw i.

30 R uch W yzw olenia S u d a n u — fra k c ja A bd-el-W ahid a n -N u r (SLM — AWN); n a j­ lic zn iejsz a z fra k cji p o w sta ły ch z p o d ziału SLM, przew odzi jej założyciel pierw szego SLM — A bd-el-W ahid an-N ur. Do fra k cji n a le ż ą p rzed e w szy stk im F urow ie.

(13)

na, gdyż stanow i przestrogę dla innych regionów k ra ju przed wznieceniem kolejnego b u n tu przeciwko rządowi.

Świat wobec darfurskiego kryzysu

Polityka Stanów Zjednoczonych,

Chin i innych aktorów areny międzynarodowej

Przez ponad trzy la ta kryzys w D arfurze pozostaw ał dla światowej opi­ nii publicznej przede w szystkim kryzysem afrykańskim . M edia n a całym świecie z d y sta n sem i dużym n iezrozu m ieniem te m a tu kom entow ały sy­ tuację w zachodnim regionie Sudanu. Tak n ap raw d ę n ik t nie zdaw ał sobie spraw y z tego, co kryje się pod często używ anym pojęciem „największy k ry ­ zys h u m a n ita rn y XXI w ieku”. Ś w iatow a opinia publiczna oczekiw ała r e ­ akcji ze stro n y N arodów Zjednoczonych, te z kolei pon ag lały U n ię A fry­ kańską, tym sam ym k rąg się zamykał. Poza licznymi deklaracjam i, oświad­ czeniam i i w y rażan iem zaniepokojenia nie podjęto żadnych skutecznych d ziałań m ających n a celu pomoc uciem iężonym i pozostaw ionym sam ym sobie m ieszkańcom D arfuru.

Społeczność m iędzynarodow a w ty m czasie czynnie zaan g ażo w an a w k onflikty w A fg an istan ie i Ira k u początkow o była n ie c h ę tn a do ja k ie j­ kolw iek in terw en cji w S u danie. B ardzo szybko rozw iązano ów problem , zrzucając go n a b a rk i U nii A frykańskiej w ra m a c h propagow anego „afry­ kańskiego rozw iązania afrykańskich problemów”. 28 m aja 2004 roku U nia podjęła decyzję o u tw o rzen iu m isji obserw acyjnej w D arfu rze (African U nion M ission in Sudan) w celu p rzestrzeg an ia porozum ienia o zaw iesze­ n iu broni podpisanego w N dżam enie. M a n d a t AM IS jed n ak że był bardzo ograniczony, poniew aż n ie u p ra w n ia ł żołnierzy sił pokojowych do u żyw a­ n ia siły, a jedy nie do ochrony cywilów w określonych strefach . P o n ad to pomimo późniejszego w sparcia m isja m iała kłopoty finansowe, personalne i logistyczne32. Żołnierzom misji ponadto brakow ało chęci działania, a ta k ­ że politycznego zdecydowania.

W 2007 roku n a sk utek problemów i międzynarodowych nacisków misja U n ii A fry k ań sk iej z o sta ła połączona z m is ją N arodów Zjednoczonych w Sudanie i ta k pow stała najw iększa współczesna m isja pokojowa w Afryce

32 S zerzej n a te m a t roli U n ii A fry k ań sk iej i ONZ w S u d a n ie p a trz : K. K o p i a s z : D zia ła n ia O rganizacji N aro d ó w Z jednoczonych i U nii A fry k a ń sk ie j n a rzecz w y g a sza ­ n ia k o n flik tó w w S u d a n ie . „ S to su n k i M iędzynarodow e” 2008, n r 3— 4 (T. 36), s. 175— 187.

(14)

— UNAM ID (U nited N ations — A frican U nion M ission in D arfur) liczące 26 tys. żołnierzy w ram ach sił pokojowych. M isja rozpoczęła oficjalną dzia­ łalność 1 stycznia 2008 roku. Żołnierze w p rzeciw ieństw ie do w cześniej­ szych operacji w S ud an ie m a ją możliwość użycia siły w celu ochrony p r a ­ cowników organizacji h u m anitarny ch , miejscowej ludności, a tak że obrony w łasnej. M o n itu ją rów nież im plem entacje postanow ień pokojowych, p ro ­ m u ją p raw a człowieka, k o n tro lu ją sytuację wzdłuż granic33. M isja je st bez­ p recedensow a w h isto rii S u d a n u z dwóch powodów. Po pierw sze, żaden z w cześniejszych projektów w ysuw anych przez N arody Zjednoczone nie uzyskał akceptacji rz ą d u w C hartum ie. Po drugie, rezolucja 1769 po kilku la ta c h burzliw ej dyskusji fin alnie au to ryzow ała postan ow ien ia rozdziału V II K arty NZ.

Kluczowym problem em w początkowej fazie k o n flik tu w D arfurze był b ra k natychm iastow ej, zdecydowanej reakcji ze strony najw iększych św ia­ towych przywódców, w tym w szczególności niejasna postaw a Stanów Zjed­ noczonych. A m ery k ań sk a po lity k a była bardzo zachow aw cza. P rezy d en t G eorg W. B ush u zn ał bowiem, że jedynie zew nętrzn e d ziałan ia m o gą po­ w strzy m ać przem oc w regionie, ale ta k ie d z ia ła n ia po w in n a prow adzić przed e w szystkim w sp o m n ian a U n ia A fry k ań sk a34. P o n ad to dopiero we w rześn iu 2004 ro k u a d m in istra c ja w aszyn gtoń sk a u sto su n k o w ała się do problem u darfurskiego i oświadczyła, iż to, co m a miejsce w prowincji, moż­ n a n azw ać ludobójstw em , a n ie — ja k w cześniej sądzono — „czystkam i etnicznym i”.

W pierw szym k w artale 2006 roku prezydent Georg W. B ush zaczął roz­ w ażać możliwość w y słan ia sił ONZ do D arfu ru . 16 m aja 2006 ro k u R ada B ezpieczeństw a NZ pow ołała zespół, k tó ry m iał za zad an ie przygotow ać p la n przejęcia przez N arody Zjednoczone m isji U nii A frykańskiej A M IS35. Po pierw sze, postuluje się, by to w łaśnie A m erykanie podjęli ja k n ajszyb­ ciej zdecydow ane k ro k i m ające n a celu p rzede w szystkim u zy sk an ie po­ p arcia sudańskiego rz ą d u dla stacjonow ania sił ONZ w D arfurze. Po d ru ­ gie, ad m in istra c ja B u sh a p o w inna dać w yraz gotowości do szybkiego r e ­ agow ania w sytuacjach kryzysowych i udzielić pełnego w sparcia misji. Po trzecie, w razie n iew y rażen ia zgody p rzez rz ą d S u d a n u n a stacjonow a­ n ie m isji n ależy przygotow ać a lte rn a ty w n y p la n d ziałan ia. Po czw arte, A m erykanie pow inni podjąć aktyw ny dialog z przyw ódcam i p a ń stw afry ­ kańskich.

N ie tylko sam p re z y d e n t oraz jego a d m in istrac ja, ale i poszczególni członkowie K ongresu Stanów Zjednoczonych aktyw nie włączyli się w k a m ­

33 U N D o cu m e n t S /R E S /1769 (2007) z 31 lip c a 2007.

34 [w w w .w hitehouse.g o v /n ew s/releases/2 0 0 4 /0 9 /2 0 0 4 0 9 0 9 -1 0 .h tm l (14.01.2008 r.)]. 35 U N D o cu m e n t S /R E S /1679(2006) z 16 m a ja 2006 r.

(15)

panię przeciwko ludobójstwu w Darfurze. W tym czasie miało miejsce kilka wizyt kongresm enów do regionu dotkniętego katastrofą, a w kw ietniu 2006 rok u 5 członków K ongresu protestu jący ch przeciw ko ludobójstw u w D a r­ furze zostało aresztow anych przed s u d a ń sk ą a m b a sa d ą w W aszyngtonie. A m erykańska adm inistracja G eorga W. B u sh a pochłonięta w ojną ze św ia­ tow ym terro ry z m em i w ojną w Ira k u n ie w id ziała przez długi czas p ro ­ blem u hum anitarnego, jaki m iał miejsce w Afryce. Spostrzegając, że opinia publiczna z du żą dozą sceptycyzmu odnosi się do am erykańskiej in terw en ­ cji w Irak u , a tak że nieefektyw nej polityki w p alesty ń sk im procesie poko­ jowym, u zn ała, że am ery k ań sk i ud ział w kolejnym m u zu łm ań sk im k ra ju

stw arzał niebezpieczeństw o drastycznego spadk u poparcia dla p rezydenta i jego polityki, a n a w e t groźbę w ybuchu d em o n stracji i zam ieszek 36. P o­ n ad a d m in istrac ją G eorga W. B ush a m iała miejsce o stra d eb ata dotycząca polityki wobec regionu darfurskiego. Trzech członków P a rtii D em okratycz­ nej z w ieloletnim dośw iadczeniem w afry k ań sk ich problem ach dom agało się n aty chm iasto w ej in terw en cji S tanów Zjednoczonych w D arfurze. P o­ nad to n a posiedzeniu Krajowego K om itetu P a rtii D em okratycznej (Demo­ cratic N atio n al C om m ittee, DNC) w d n iach 1— 3 lutego 2007 ro k u człon­ kowie p a rtii w ezw ali p rezy d e n ta do zastosow ania dyplom atycznego n aci­ sk u n a rz ą d S u d an u , aby zapew nić organizacjom h u m a n ita rn y m dostęp do regionu, a tak że poprosili o zw iększenie am erykańskiej pomocy h u m a ­ n ita rn e j dla regionu37.

Bardzo często zbrodnie w D arfurze m iędzynarodow e m edia porów nują do zbrodni H olocaustu. Sam prezy d e n t Georg W. B ush połączył w y d arze­ n ia przeszłe z teraźniejszością. 18 k w ietnia 2007 roku w swojej mowie w y­ głoszonej w M uzeum H o lo cau stu w W aszyngtonie odniósł się do k w estii D arfu ru i przed staw ił kroki, jak ie w najbliższym czasie podejm ie jego a d ­ m inistracja. Po pierwsze, zadeklarow ał zintensyfikow anie przez M in ister­ stw o S k a rb u am e ry k a ń sk ich san kcji gospodarczych w S udanie. Po d r u ­ gie, S udańczycy odpow iedzialni za przem oc w regionie m ieli być pozba­ w ieni jakiejkolw iek możliwości robienia interesów z obyw atelam i Stanów Zjednoczonych. Po trzecie, zapow iedział skierow anie do s e k re ta rz a sta n u prośby o przygotow anie now ych p ostano w ień rezolucji p rzez R ad ę B ez­ pieczeń stw a NZ rozszerzających em bargo n a h a n d e l b ro n ią d la rz ą d u w C hartum ie, a tak że w prow adzenie zak azu ofensywnych lotów n a d Dar- furem . Ponadto p rezyden t w ezw ał N arody Zjednoczone, U nię A fry k ań sk ą oraz członków m iędzynarodow ej społeczności do tego, by stan ęły m u rem za postanow ieniam i z Addis Abeby i odrzuciły w szelkie su d ańsk ie wysiłki

36 R .W. C o p s o n: U nited S ta te s in A frica. B u s h Policy a n d B eyond. L ondon— New York 2007, s. 100.

(16)

h am u jące ich w ejście w życie. Zaapelow ał do św iata o d z ia ła n ia w razie n iew yw iązania się p rezy d e n ta S u d a n u z podjętych zobow iązań. P onadto p rezy d e n t podkreślił ogrom am ery k ań sk iej pomocy dla D arfuru, k tó ra od 2005 roku w yniosła około 2 m ld dolarów38.

Kolejnym p aństw em poza S tan am i Zjednoczonymi odgrywającym k lu ­ czow ą rolę w S u d an ie s ą niew ątp liw ie Chiny, nowe, w z rastające św iato ­ we m ocarstw o39. W XXI w iek u obecność c h iń sk a n a afry k ań sk iej scenie politycznej bardzo się um ocniła. R ząd w P ekinie w zw iązku z prężnie roz­ w ija jącą się c h iń s k ą g o sp o d a rk ą szczególnie n astaw io n y je st n a politykę surow cow ą (ropa, drewno, surowce m ineralne). P aństw o Środka je st ściśle zw iązane gospodarczo tak że z c h artu m sk im reżim em . S u d an je st d rugim gospodarczym p a rtn e re m C hin n a C zarn y m Lądzie. S u d ań sk i rz ą d 65% wydobywanej ropy naftow ej sprzedaje w łaśnie Chińczykom, ponadto lw ia część kupow anej przez S u d an bron i pochodzi z tego azjatyckiego k raju . Bogaty w ropę S u dan je st jednym z w ażniejszych chińskich p artn eró w go­ spodarczych od 1996 roku. Chińczycy zainw estow ali po nad 15 m ld do la­ rów w tym kraju. Dzięki ty m licznym pow iązaniom ch artu m sk i reżim sko­ rzy stał n a groźbie chińskiego w eta w R adzie B ezpieczeństw a NZ, je d n a k ­ że w ładze w P ek in ie n ie p op arły reżim u A L -B ashira ta k mocno, ja k po­ w szechnie oczekiwano40. N a początku 2007 roku prezydent H u Jin ta o pod­ czas w izyty w S udanie ograniczył się do rozmów biznesow ych oraz odwie­ dzenia ta m y M eroe41, przem ilczał — ja k się spodziewano — problem Dar- fu ru, a to w łaśn ie z chińskiej b ro n i A rabow ie m o rd u ją ludność regionu. K ryzys w D arfu rze, k tó ry w ywołał o stry sprzeciw Zachodu, przez C h iń ­ czyków został p o trak to w an y z d u ż ą d o zą ignorancji42.

W polityce chińskiej wobec S u d an u b ra k jednoznacznego, zdecydowa­ nego stanow iska, w ystępuje za to wiele sprzeczności i niejasności. N a u w a­ gę zasłu guje w szczególności fak t, iż w ty m sam ym czasie ch iń sk i p rz y ­ w ódca zasugerow ał, aby Sudańczycy zgodzili się n a w kroczenie o ddzia­ łów N arodów Zjednoczonych do ich k ra ju , jednocześnie dom agając się od ONZ respektow ania suw erenności S u d an u 43.

38 [http://w w w .w hitehouse.gov/new s/releases/2007/04/20070418.htm l (24.01. 2008 r.)]. 39 E. H a l i ż a k : P o lity k a i stra teg ia C hin w k s zta łto w a n iu m iędzynarodow ego bez­ p ie c ze ń stw a . W a rsza w a 2007, s. 142.

40 Ch. A l d e n : C h in a in A frica . L ondon— New York 2007, s. 60— 63.

41 T am a M eroe n a cz w a rte j k a ta r k c ie N ilu w P ółn o cn y m S u d a n ie — p ro je k t sfi­ n a n s o w a n y p rzez C hiny k osztow ał ok. 1,8 m ld dol.; p a trz : A. A s k o u r i : C h in a ’s In v e ­ s tm e n t in S u d a n : D isp la cin g Villages a n d D estroying C o m m unities. In: A fric a n Perspec­ tives on C h in a in A frica . Ed. F. M a n j i a n d S. M a r k s . C ape Town— N airo b i— Oxford 2007, s. 78— 79.

42 Ch. A l d e n : C hina..., s. 111. 43 G. P r u n i e r : D arfur..., s. 8— 9.

(17)

N a skutek międzynarodowych nacisków Chiny bardzo powoli zm ieniają swoje stanow isko wobec sud ań sk ieg o kryzysu. K a r tą p rz e ta rg o w ą były bezsprzecznie ig rzy sk a olim pijskie w P ek in ie w 2008 roku. Ja k o o rg an i­ za to r ta k prestiżow ej m iędzynarodow ej im p rezy C hiny chciały się p o k a­ zać św iatow ej opinii publicznej i m iędzynarodow ym obserw atorom jako odpowiedzialny p a rtn e r polityczny. Slogan igrzysk: „Jeden świat, jeden sen” („One world, one d ream ”) w ypaczało je d n ak to, co m iało miejsce w D arfu ­ rze i w czym Chińczycy m ieli i m a ją swój n iefo rm aln y udział. C hiny od­ gryw ają podw ójną rolę — z jednej strony cichego w spólnika wojny w D ar­ furze, z drugiej — o rg an iz ato ra igrzysk, a obie role w zajem nie się w yklu­ czają. N adszedł czas, by politycy w P ek in ie podjęli k o n k re tn e działan ia. O lim piada była d la Chińczyków n ie p o w ta rz a ln ą szansą, aby n a nowo po­ k azać się św iatu , zatrzeć n e g aty w n y obraz, ja k i pozostał po pam iętn ej m a sa k rz e z 1989 ro k u n a p lacu T ian an m e n . W staro żytn ości n a czas igrzysk zaprzestaw ano prow adzenia w szelkich wojen44.

F rancuski filozof B ernard-H enri Levy zaproponował bardzo kontrow er­ syjne ro zw iązan ie prob lem u D arfu ru , m ianow icie naw oływ ał on, ja k to m iało m iejsce w przeszłości, do bojkotu ig rzy sk olim pijskich w P ekinie w 2008 ro k u 45 z nadzieją, że być może w tedy społeczeństw o zwróci się w k ie ru n k u pomocy D arfurow i46.

Europejskim k rajem mającym , podobnie ja k S tan y Zjednoczone i C hi­ ny, je d n ak że w m niejszym stopniu, swoje in te re sy w regionie, je st F r a n ­ cja. F ra n c u s k a po lity k a wobec S u d a n u w ydaje się m niej ag resy w n a niż chińsk a czy am ery k ań sk a. W P ary żu politycy w ypow iadają się bardzo z a ­ chowawczo n a te m a t sytuacji w ty m k raju , o b aw iają się w szczególności, że d estab ilizacja p rzen iesie się do krajów sąsied nich C zadu i R epubliki Środkowoafrykańskiej, które to od la t s ą jej w iernym i sojusznikam i n a kon­ tynencie afryk ańsk im . F ran cu zi u d z ie la ją pomocy logistycznej arm ii cza- dyjskiej, k tó ra prow adzi w alkę z c h a rtu m sk im reżim em . P onadto w 2006 rok u siły fran cu sk ie w sp arły oddziały R epubliki Środkow oafrykańskiej w walce z b u n to w n ik am i w sp ieran y m i przez O m ara al-B aszira. Zarówno prezydent Idris Deby, jak i François Bozizé s ą w iernym i sojusznikam i F ra n ­ cji przeciwko su dańsk iem u prezydentowi.

Oprócz w ym ienionych p a ń stw n ie n ależy zapom inać o U nii E u ro p ej­ skiej. Stanow isko badaczy, publicystów i kom entatorów w odniesieniu do

44 D a rfu r C ollides W ith O lym pics, a n d C h in a Yields [http://w w w .nytim es.com /2007/ 0 4 /1 3 /w a sh in g to n /1 3 d ip lo .h tm l (2.02.2008)].

45 P odobne z d a rz e n ie m iało m iejsce w M oskw ie w 1980 r., k ie d y to 65 ekip n a r o ­ dowych zbojkotow ało ig rzy sk a, p ro te stu ją c przeciw ko in te rw e n c ji ZSRR w A fg a n ista ­ nie. T akże w 1956 r. S zw ajcarzy nie b io rąc u d z ia łu w olim p iad zie w M elbourne, z a ­ p ro te sto w a li przeciw ko in te rw e n c ji n a W ęgrzech.

(18)

roli U E w D arfurze w dużej m ierze je st negatyw ne. Często w nagłów kach prasow ych m ożna przeczytać pytanie: „Gdzie je st Europa?”47 E u ro p a u k a ­ zała w swoich działaniach b ra k stanowczości i koordynacji swojej polityki wobec Sudanu, w tym w szczególności D arfuru. Francuzi troszczą się głów­ nie o ochronę czadyjskiego p rezy d e n ta i u ch ro n ien ia tego k ra ju p rzed d e­ stabilizacji. N iem cy poza k ry ty k ą ch artu m sk ieg o rz ą d u i ograniczonym i dotacjam i nie poparły jakichkolw iek zdecydowanych działań, Brytyjczycy zaś ślepo p odążali za A m ery k an a m i48. Były k om isarz ds. stosunków ze­ w n ętrzn ych U nii E uropejskiej C hris P a tte n u w aża, iż reak c ja polityków europejskich je st zbyt słab a i niejednoznaczna. Poza bowiem w yrażaniem po ra z 54 „zaniepokojenia” sy tu ac ją w D arfurze U n ia nie podjęła żadnych istotn ych kroków w celu przyjścia z pom ocą narodow i su d ań sk iem u u w i­ k ła n e m u w w y niszczającą k raj wojnę. P o stu lu je on, iż E u ro p a pow inna podjąć d z ia ła n ia w celu u sta n o w ie n ia tw ard y ch sankcji wobec reżim u w C h a rtu m ie 49. P on ad to pod k ie ru n k ie m U n ii p a d a ją zew sząd z arz u ty o nieefektyw ne rozdzielanie środków pomocowych nie tylko d la D arfuru, ale i innych krajów afrykańskich50.

O becnie poza w spom nianym i ta k ż e k ilk a in nych m niejszych europej­ skich krajów zaang ażo w an y ch je st w pro g ram y pomocowe d la ludności D arfuru — w arto wspomnieć kraje skandynaw skie i Holandię, które udzie­ la ją jej ogromnego w sparcia finansowego. Polityka ho len dersk a względem D arfuru nakierow ana je st w szczególności n a prom ow anie pokoju i szeroko pojęty rozwój p ań stw afrykańskich. W ram ach ta k określonej polityki wy­ pracow ano cztery podstaw ow e kom ponenty: po pierw sze polityczny nacisk polegający n a w spółpracy z k ra ja m i sąsiednim i, dotychczas w ykazujący­ m i bierność w konflikcie d arfu rsk im , przede w szystkim z L ib ią i Czadem; po drugie, u d ział w rozm ow ach pokojowych w A budży; po trzecie, fin a n ­ sowe i logistyczne w spom aganie m isji AM IS i po czw arte, h u m a n ita rn a pomoc polegająca n a d o starcz an iu ludności reg io n u wody p itnej, żyw no­ ści oraz opieki medycznej51. H olandia pomimo niewielkiej powierzchni i n i­ skiego po tencjału dem ograficznego je st jednym z niew ielu krajów ta k in ­ ten syw nie zaangażow anych w pomoc Sudanow i.

47 [h ttp ://w w w .w a sh in g to n p o st.c o m /w p -d y n /a rtic le s/A 4 9 8 2 5 -2 0 0 4 D e c 8 .h tm l (24. 01.2008 r.)].

48 G. P r u n i e r : D arfur..., s. 140— 141.

49 Ch. P a t t e r n : E u ro p o w e ź się z a C h a r tu m . „ G a z e ta W y b o rc za” 20 m a rc a 2007 r.

50 D. S a j n u g: K oncepcja pom ocy U nii E uropejskiej i je j p a ń s tw czło n ko w skich d la A fr y k i po p o ro zu m ie n iu z K otonu. W arszaw a 2005, s. 16— 17.

51 E x p la n in g D a rfur..., s. 25— 26.

(19)

Nowe wyzwania, inicjatywy,

postulaty przezwyciężenia kryzysu — 2007/2008

O m aw iając oczekiw ania społeczności międzynarodowej, nowe inicjaty­ wy i postulaty, n ależy rozpocząć od k ra ju , n a którego b a rk a c h od po n ad pół w ieku spoczywa ciężar u trzy m an ia pokoju m iędzy narodam i. Postuluje się, by to w łaśn ie S ta n y Zjednoczone jako jedyne św iatow e m ocarstw o w XXI w ieku w zięły spraw y „w swoje ręce” i pomogły zatrzym ać przem oc w D arfurze. Aby móc sk u teczn ie zainterw eniow ać, A m ery k an ie pow inni rozw iązać kilka w ażnych problemów. Po pierwsze, pow inni wysłać specjal­ nych p rzedstaw icieli w celu dokładniejszego zb ad a n ia regionu, a n a s tę p ­ nie zintensyfikow ać swoje d z ia ła n ia i w ym usić w spółpracę z su d ań sk im rząd em , a ta k ż e z C h in am i m ającym i ogrom ne w pływ y w ty m regionie św iata. Po drugie, S tany Zjednoczone pow inny zasilić szereg p ań stw człon­ ków ICC (In te rn a tio n a l C rim in al C ourt); je s t to niezb ędn e w w alce ze zbrodnią, ja k ą je s t ludobójstw o. Silny ICC w sp a rty przez A m erykanów m iałby zdecydowanie w iększe szanse n a ściganie zbrodniarzy.

O becnie w S ta n a c h Zjednoczonych m a m iejsce k a m p a n ia wyborcza i w ielu k an d y d ató w w ypow iada się n a te m a t k o n flik tu w D arfurze. Ze­ w sząd słychać głosy d ezaprobaty dla afrykańskiej polityki G eorga W. B u­ sha. Jed no cześn ie A m ery kan ie ciągle o p ie ra ją się in terw en cji zbrojnej w D arfu rze z dwóch powodów. Po pierw sze, u cisk an i S udańczycy n ie s ą dla n ich ta k sam o „w ażni” ja k P alestyńczycy czy też Irakijczycy, po d r u ­ gie, w cześniejsze interw encje zbrojne postulow ane i z udziałem A m eryka­ nów nie przyniosły społecznie oczekiwanego „pokoju”.

Liczni badacze problem u wojny w D arfurze, a ta k że politycy przeciw ­ s ta w ia ją się poglądom su d ań skiego p rezy d e n ta. W ojna to n ajgorsze w e­ dług nich ro zw iązanie; n ależy poszukiw ać in ny ch bard ziej pokojowych m etod. Przykładow o, h o le n d e rsk a m in iste r ds. w spółpracy rozwojowej Agnes v an A rdenne i M oham ed S alih52 opow iadają się za długofalową, d łu ­ goterm inow ą dem okratyzacją Sudanu. Jak o p u n k t orientacyjny wszelkich reform i w sk a źn ik budow y spraw iedliw ego rz ą d u narodow ego, k tó ry to zakończyłby m arginalizację D arfu ru i pozostałych peryferyjnych regionów S u d an u , p o d a ją p o dp isane w 2005 ro k u CPA. P o n ad to M oham ed S alih uw aża, iż etn iczn a id en tyfik acja i w ykluczenie p a rtii politycznych z p ro ­ cesu budowy rz ąd u to droga, ja k ą stosuje panujący rząd (Narodowy F ron t Islam sk i); profesor p o d k reśla, iż ta droga zaprzecza podstaw om dobrego

52 P ro fe so r u ro d zo n y i w y k ształc o n y w S u d a n ie od l a t za jm u je się p ro b le m a ty k ą afry k a ń sk ą . O becnie p ra c u je n a U n iw ersy te cie w L eiden.

(20)

i spraw iedliw ego rząd z en ia. N a d z ie ją n a budow ę spraw iedliw ego rz ą d u w S u d an ie byłoby poparcie południow ych liderów, jed nak że s ą oni n a k ie ­ row ani w yłącznie n a dobro swojego regionu — S u d an u Południow ego53.

O m aw iając nowe inicjatywy, nie należy zapom inać o najw iększej i n a j­ ważniejszej międzynarodowej organizacji, której celem od ponad pół w ieku je st utrzy m an ie pokoju n a świecie — O rganizacji N arodów Zjednoczonych. W 2007 ro k u Specjalni W ysłannicy N arodów Zjednoczonych p rzedstaw ili ta k z w a n ą m apę drogow ą (road m a p ) k u pokojowi w D arfurze. S k ład a się ona z trze c h zasadniczych etapów. Po pierw sze, n ależy połączyć w sz y st­ kie dotychczasow e inicjatyw y pokojowe dla D a rfu ru (zbieżność inicjatyw i konsultacje); po drugie, u stano w ić w ah ad ło w ą dyplom ację d la C h a r tu ­ m u i n ie sy g n a ta riu sz y DPA (renegocjacje); po trzecie, negocjacje pokojo­ we, które ostatecznie zakończą konflikt. P u n k tem wyjścia do realizacji ko­ lejnych etapów m apy je st zadek laro w anie stro n do pow ażnego zaang ażo ­ w a n ia przejaw iającego się w stw o rzen iu środow iska sprzyjającego nego­ cjacjom i p rzerw an iu działań w ojennych oraz dążenie do politycznego roz­ w ią za n ia 54. R ealizacja kolejnych faz road m ap rozpoczęła się w o statn ich m iesiącach; czas pokarze, czy przyniesie oczekiwane rezultaty.

P odsum ow ując eu ro p ejsk ie w y d a rzen ia o sta tn ic h miesięcy, m ożna stwierdzić, że pojawiło się św iatełko w tun elu , jeśli idzie o konflikt w D ar­ furze. N a sk u te k zm ian p erso nalny ch w europejskiej polityce w czerw cu 2007 ro ku G ordon Brow n za stą p ił n a stano w isk u p rem iera Wielkiej B ry­ ta n ii Tony’ego B laira. W m a ju 2007 ro k u we F ran cji now ym p rezy d e n ­ tem został prawicowy polityk Nicolas Sarkozy, który zadeklarow ał chęć ści­ ślejszej w spółpracy ze S tan am i Zjednoczonymi w kw estii rozw iązania k ry ­ zysu w D arfurze. We w spólnym a rty k u le n ap isan y m przez obu polityków kluczow ą k w estią je st w ezw anie „wszystkich stron do złożenia broni, p rze­ strz e g a n ia rozejm u i zakończenia bo m b ardo w ań ludności cyw ilnej z po­ w ietrza”. P onadto politycy zagrozili S udanow i restryk cyjny m i sankcjam i w p rzy p a d k u niepodjęcia rozm ów pokojowych z re b e lia n ta m i z D arfu ru. Zaakcentow ali ta k że rolę wspólnej misji pokojowej UA/ONZ w celu u trz y ­ m a n ia pokoju w S u d an ie, a ta k ż e w ezw ali społeczność m ięd zy n aro d ow ą do szybkiego d z ia ła n ia 55. J e s t to p ierw sza od w ielu m iesięcy ta k zdecydo­ w an a reak cja europejskich polityków. N iew ątpliw ie, zarówno Sarkozy, ja k i B row n s ą w ielkim i orędow nikam i pokoju w D arfu rze, a ich zaan g ażo ­ w anie m a przem ożny wpływ n a politykę, ja k ą prow adzi przez ostatn ie ty ­ godnie U n ia Europejska.

53 E x p la n in g D a rfur..., s. 14— 17.

54 J o in t A U — U N R o a d -m a p fo r D a rfu r P olitical Process [h ttp://w w w .un.org/N ew s/ d h /in fo c u s/su d a n /A U _ U N _ R o ad M ap .p d f (5.02.2008)].

(21)

N ie tylko poszczególne k ra je europejskie, ja k F ran cja czy W ielka B ry­ tan ia, ale także w spom niana sam a U nia Europejska, uczyniły milowy krok w przód. Zielone św iatło zapaliło się 28 stycznia 2008 roku, gdy m in istro ­ wie spraw zagranicznych U nii Europejskiej podjęli decyzję o rozm ieszcze­ n iu sił pokojowych56 w k rajach zagrożonych d arfurskim konfliktem — Cza­ dzie i Republice Środkow oafrykańskiej. Głównym celem m isji je st ochro­ n a cywilów oraz uchodźców z D arfu ru . W sk ład 3,5-tysięcznego k o n ty n ­ g e n tu b ę d ą wchodzić p rzed e w szystkim żołnierze fran cu scy (ok. 2 tys.), ale także żołnierze z 11 innych krajów europejskich, w tym z Polski (400)57. M isją będzie dowodził Irlandczyk — gen. P atrick N ash. Polski kontyngent będzie dru g im co do wielkości, dlatego też stanow isko zastępcy dowódcy operacji powierzono polskiem u generałow i Bogusławowi Packowi.

W św ietle o statn ich w y d arzeń F ran cja, W ielka B ry tan ia, S tan y Zjed­ noczone i C hiny pow inny w ziąć n a siebie ciężar o pracow ania w spólnego planu, który doprow adziłby ostatecznie do podpisania i im plem entacji po­ rozum ienia pokojowego pomiędzy sudańskim rządem a buntow nikam i oraz narzu ciłb y szybkie w prow adzenie przez R adę B ezpieczeństw a NZ w ielo­ narodow ych sił do D a rfu ru i w schodniego C zadu. M u ltira te la rn a w spół­ p ra c a koniecznie pow inna być p o p a rta przez piątego, częściowo biernego do chwili obecnej, członka R ady Bezpieczeństw a NZ — Rosję58.

Zakończenie

P rzez długi czas u w ag a m iędzynarodow ej społeczności n ie b y ła s k u ­ piona n a tym , ja k pomóc D arfurow i i zatrzy m ać rozlew krw i, ale przede w szy stk im z a sta n a w ia n o się n a d problem em , czy to, co się dzieje w z a ­ chodnich pro w in cjach S u d a n u , m ożna n azw ać lud ob ójstw em zgodnie z założeniam i K onw encji O N Z w spraw ie zapobiegania i ka ra n ia zbrodni

ludobójstw a z 9 g r u d n ia 1948 r.59 W dotychczasow ej h isto rii konw encja

56 A kcja W sp ó ln a je s t in s tru m e n te m p ra w n y m U n ii E u ro p ejsk iej i polega n a sko­ o rd y n o w a n y ch a k c ja ch o p era cy jn y c h p a ń s tw członkow skich. A kcja W sp ó ln a p rz e w i­ duje użycie środków finansow ych lu b zasobów lud zk ich , e k s p e rty z lu b s p rz ę tu do o sią ­ gnięcia ja sn o zdefiniow anych celów. Sposób w y k o n an ia oraz czas tr w a n ia ta k ie j akcji s ą d o k ła d n ie o p isa n e w o d pow iednim d okum encie. D ecyzja m u si być p o d ję ta je d n o ­ głośnie p rzez p a ń s tw a członkow skie.

57 [h ttp ://n e w s.b b c.co .u k /2 Z h i/e u ro p e/7 2 1 3 0 5 7 .stm (29.01.2008)].

58 C an E urope a n d C h in a Sa ve D a r fu r ? [h ttp ://a lla frica .c o m /sto ries/2 0 0 7 0 8 3 1 1 0 7 2 . h tm l (28.01.2008)].

59 A rty k u ł II. W ro z u m ie n iu K onw encji n iniejszej ludobójstw em je s t k tó rykolw iek z n a s tę p u ją c y c h czynów , d o k o n a n y w z a m ia r z e z n is z c z e n ia w c a ło śc i lu b części

(22)

nie okazała się dobrym straszakiem dla łamiących jej postanowienia. O sta t­ nie dw a najw iększe przejaw y ludobójstwa w niedaw nej historii m iały m iej­ sce w łaśn ie w Afryce, dlatego te ż pow inno się zwrócić b a c z n ą u w agę n a C zarny Ląd. Obecnie w D arfurze, a k ilk a la t wcześniej w Rw andzie, gdzie w k ró tk im czasie w ym ordow ano około 800 tys. osób, św iat nie zrobił nic, by pow strzym ać ludobójstw o. N ie n ależy dopuścić do pow tórki sytuacji. Pom im o bolesnych dośw iadczeń m iędzynarodow a społeczność ponow nie w ykazuje nieefektyw ność i opieszałość w działaniach.

Problem D arfu ru je st obecnie najkrw aw szym kryzysem afrykańskim . D arfur stanow i przykład niemocy społeczności międzynarodowej, by ochro­ nić obywateli S u d an u przed ich w łasnym rządem , dopuszczającym się n ie ­ w yobrażalnych zbrodni, a ta k że pomóc ofiarom wojny w powrocie do „nor­ m alnego” życia. K ilka ru n d rozm ów pokojowych, p o d p isan ie p orozum ie­ n ia (DPA) w m aju 2006 roku, a n astęp n ie zaw ieszenia broni nie pow strzy­ mało przem ocy w regionie.

M iędzynarodow a w spółpraca w k w estii D a rfu ru je st u tru d n io n a , po­ niew aż każdy z krajów kieruje się subiektyw nym i pobudkam i. Europejski eskapizm , am e ry k a ń sk i b ra k zaang ażo w ania, chęć p a trz e n ia n a p ro b le­ m y S u d a n u przez p ry z m a t p o zysk an ia ropy, ja k to ro b ią Chińczycy, czy też rosyjskie prag nienie sprzedaży broni pow odują niem ożność u zy sk an ia kompromisu.

Dopiero w 2008 ro k u m ożna zaobserw ow ać wzmożone w ysiłki zarów ­ no N arodów Zjednoczonych i U nii E uropejskiej, ja k i inn ych krajów, aby pow strzym ać przem oc w D arfurze. N ik t nie je st obecnie w stan ie p rzew i­ dzieć, w ja k im stop niu b ę d ą one skuteczne i pom ogą Sudańczykom w z a ­ kończeniu konfliktu i powrocie do norm alnego życia.

g ru p narodow ych, etnicznych, rasow ych lub religijnych, ja k o ta k ich : a) zabójstw o człon­ ków grupy, b) spow odow anie pow ażnego u sz k o d ze n ia ciała lub ro z stro ju zdrow ia p sy ­ chicznego członków grupy, c) ro zm y śln e stw o rze n ie d la członków g ru p y w aru n k ó w ży­ cia, obliczonych n a spow odow anie ich całkow itego lu b częściowego zn iszc ze n ia fizycz­ nego, d) sto so w an ie środków, k tó re m a ją n a celu w strz y m a n ie u ro d z in w obrębie g r u ­ py, e) przy m u so w e p rze k azy w a n ie dzieci członków g ru p y do in n ej grupy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Refl ecting his position in the world, man can only understand himself as ‘Freiheitswesen’ (a being of liberty), who has the task to think, speak and act freely. This form of

Rozdział poświęcony genealogii rozpoczął au to r od ustalenia, gdzie leżało p ier­ w otne gniazdo rodowe Nałęczów, ja k w yglądał i kiedy stał się

W okresie międzywojennym można zauważyć trzy zjawiska, których dalszy rozwój okazał się istotny dla współczesnego składu społeczności międzynarodowej. Na pierwszym

Takie postępowanie jest wska- zane u  chorych wysokiego ryzyka, u  których występuje: powikłany przebieg leczenia (np.  wstrząs septyczny), ko- lonizacja opornym szczepem,

The paper finishes with conclusion, that scientific realism as a philosophical position has to take into account both the problem of the empirical success of scientific theories and

Once we have the cheap models for P L 0 and L π as a function of width, gap and thickness, the response for all the directional couplers in the serial ring resonator can be found

Jak wynika z przedstawionych tutaj faktów, część mieszkańców Chybia inte­ resuje się kinem Franciszka Dzidy i filmem w ogóle, jedni tylko biernie — jako

Cofnięcie wsparcia USA dla ekipy prezydenta Hosniego Mubaraka i de facto zaaprobowanie przejęcia władzy w Egipcie przez Bractwo Muzułmańskie oraz prezydenta Muhammada