Marian Kurdziałek
Udział ks. Konstantego Michalskiego i
Aleksandra Birkenmajera w
odkrywaniu filozofii średniowiecznej
Studia Philosophiae Christianae 2/1, 83-105
Studia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A T K
1/1966
M A R IA N K U R D Z IA ŁE K
UDZIAŁ KS. KONSTANTEGO MICHALSKIEGO I ALEKSANDRA BIRKENMAJERA W ODKRYWANIU
FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ
1. d ep recjacja śred n io w iecza . 2. reh a b ilita cja : 21. rom antyczna, 22. n au k ow a, 23. a u to ry ta ty w n a . 24. jej ro zw in ięc ie: 241. u G rabm anna, 242. u M ich alsk iego i B irk en m ajera: 2421. B irk en m ajer, jako h istoryk nauk ścisły ch , M ich alsk i, jako h isto ry k filo z o fii śred n io w ieczn ej. 2422. B irk en m ajer — z n a w ca a ry sto telizm u u p rzyrod n ik ów i h u m a n istó w śred n io w ieczn y ch . 243. B irk en m ajer i M ich alsk i — organizatoram i w y d a w a n ia te k s tó w śred n io w ieczn y ch . 244. M ich a lsk i a D u h em . 245.
M ich alsk i a n eo sch o la sty k a „ lo w a ń sk a ”.
1. W czasach O drodzenia i R efo rm acji dość gru n to w n ie zdeprecjonow ano oraz ośmieszono w iele dziedzin średnio w iecznego życia um ysłow ego, zwłaszcza zaś m yśl filozoficz no-teologiczną. Je j tw órców i przed staw icieli c h a ra k te ry z o w ano jako pseudouczonych aristo telo m aniak ów , jako pisarzy, k tó ry ch łacina nie różni się zbytnio od języ k a b a rb a rz y ń skich Scytów . G łoszone przez nich poglądy o p atry w an o m ia nem : theologia papalis, czyli: d o k try n a tw orzona pod d y k tando i na u ży te k P ap iestw a. Tego ro d zaju piśm iennictw o w raz z zaw arty m i w nim d o k try n a m i pow inno być co ry chlej odesłane do lam usa i całkow icie zapom niane. Życzenie zo stało w znacznej m ierze spełnione. W ciągu n astęp n y ch bo w iem w ieków średniow ieczna m yśl sp e k u la ty w n a b y ła
kon-ty n u o w an a, lu b też kon-ty lk o w egetow ała w ściśle kościelnych zakładach naukow ych. Od w a rtk o toczącego się „laickiego” życia um ysłow ego izolow ała ją, znacznie jeszcze zgęszczona w dobie O św iecenia, w a rstw a atm o sfery, na k tó rą złożyły się w głów nej m ierze elem en ty em ocjonalne n iew iele m ające w spólnego z obiektyw izm em historycznym .
21. W pierw szych lata ch X IX stu lecia zaczęły się p o ja w iać znaki zapow iadające re h a b ilita c ję średniow iecznego ży cia um ysłowego. D ziały się one za sp raw ą R om antyzm u. P rą d ten niósł bow iem ze sobą w zm ożenie uczuć n aro d o w o -p atrio tycznych, a w raz z nim i rozniecał p rag n ien ie dokładniejszego, opartego na źródłach, poznaw ania dziejów ojczystych, k tó ry ch w ą tk i tk w iły przecież w „m rokach średniow iecza” h W lite ra tu rz e p ięk n ej zaczęto o dk ryw ać rom antyczność śre d niow iecznych „chansons de g e ste ”, legend oraz sag; w z ru szano się trag iczn y m i losam i A b elarda i Heloizy, podziw iano żyw iołow e piękno a rc h ite k tu ry średniow iecznej.
22. W in te resu jąc e j nas dziedzinie zw iastunem „now ego” stała się ro zp raw a A. J o u rd a in ’a io chronologii i pochodzeniu łacińskich p rzekładów pism A ry sto telesa 2. N agrodzona przez A kadem ię F ran cu sk ą, dała. p o d n ietę ido n a stę p n y c h studiów , z k tó ry c h niem al każde pośw iadczało w y ją tk o w ą rolę F ran cji w życiu um ysłow ym W ieków Średnich. Zaczęto w ięc innym , o w iele łaskaw szym okiem spoglądać na d ziesiątki tysięcy rękopisów , zalegających biblioteki P a ry ż a oraz m ia st pro w incjonalnych. W iele z nich wciąż jeszcze spoczyw ało, od czasów R ew olucji, w n a pół zru jn o w an y ch klasztorach, zdanie nieraz n a łu p szczurów i wilgoci. Obecnie p rzystąpiono do zakrojo n ej na w ielk ą m iarę ak cji katalog o w an ia tego rodzaju
1 Od teg o m n iej w ię c e j czasu zaczyn ają s ię u k a zy w a ć fu n d a m en ta ln e w y d a w n ic tw a źród łow e: R ecu eil des h isto rien s d es G aules oraz M onum enta G erm an iae h istorica.
2 A. Jourdain, R ech erch es critiq u es sur l ’âge et l ’origin e des tr a du ction s la tin es d ’A risto te et sur des co m m en taires, g recs e u arabes em p lo y és par le s docteu rs sco la stiq u es, ed. I, P a ris 1819; II re v u e et au g m en tée par Ch. Jourdain, P a ris 1843.
dokum entów (L. Delisle); zaczęto publikow ać w y ję te z nich co ciekaw sze fra g m e n ty (C. T h u ro t, B. H a u ré au , L. Delisle) oraz ogłaszać d ru k iem dzieła n iek tó ry ch au to ró w (W. Cou sin) 3. Szczególną uw agę zw racano p rzy ty m na te k s ty z za k re su logiki i n a u k p rzyrodniczych; zajm ow ano się p rąd am i średniow iecznego życia um ysłow ego, k tó re bądź to w jakiś sposób w p ły n ęły n a u k ształto w an ie się fra n c u sk ie j i ogólno euro p ejsk iej k u ltu ry , bądź też uchodziły w średniow ieczu za niekonform isty czne, w zględnie h etero d o k saln e ja k np. a w e r- roizm oraz poglądy A m alry k a z Bène i D aw ida z D în an t (E. R enan, B. H au réau , Ch. Jo u rd ain ). Mimo znacznego roz w o ju stud ió w h isto ry czn y ch i ich naukow ego zobiektyw izo w an ia w ciąż nie uleg ała przem ian ie daw na, n eg aty w n a ocena średniow iecznej m y śli sp e k u la ty w n e j. Jeszcze bow iem pod koniec X IX w. a n a w e t w X X w. nie b rak ło autoró w , k tó rz y ch arak tery zo w ali „sch o lastyk ę” jako am alg am at p seud on au kow ych, bezpłodnych sp ek u lacji, jak o szczytow y ob jaw czcze go form alizm u, gon itw y za su btelnościam i oraz bezdusznego schem atyzm u w sposobie w y kład an ia. T en w ysoce k rzy w d zą cy w e rd y k t m ogły przew artościow ać ty lk o dalsze, w szech stro n n e b ad an ia historycznofilozoficzne.
23. D oniosłą rolę w ich in te n sy fik a cji odegrała encyklika „A e tern i P a tr is ” , ogłoszona w 1879 r. P ap ież Leon X III za chęcał w n iej m yślicieli i h isto ry k ó w do g runtow nego roz p a trz en ia oraz uw spółcześnienia d o k try n y Tom asza z A kw i nu. P racow ano w d w u k ieru n k ach : jed n i p rzy stą p ili do lo- giczno-filozoficznej an a lizy i in te rp re ta c ji założeń, s tru k tu ry oraz poszczególnych elem entó w system u, d ru d zy próbow ali przy pom ocy m eto d historycznofilozoficznych u stalić jego różnorodne źródła, przed staw ić linie rozw ojow e, w ykazać jego w y ją tk o w e w a lo ry przez p orów nanie i n a tle cało kształ tu średniow iecznego życia um ysłow ego.
241. Do n ajg o rliw szy ch i chyba n a jb a rd zie j a m b itn y ch realizato ró w drugiego z zam ierzeń należał M. G rab m ann .
W pierw szy ch la ta c h naszego stu lecia p rzy stą p ił on do o p ra cow ania w ielotom ow ego, źródłow ego dzieła o genezie i roz w o ju s c h o la s ty k i4. Sw e rozw ażania doprow adził, i to z w iel kim tru d e m , do początków X III w. U tk n ą ł ta m w gąszczu najro zm aitszy ch problem ów , b e z ra d n y w obec ogrom nej ilości niezn any ch i najczęściej anonim ow ych źródeł rękopiśm ien nych. W ertow ał je przez n astęp n y ch la t czterdzieści; i cho ciaż re z u lta ty jego n ad w y ra z in te n sy w n y c h b ad ań zostały w ty m czasie zw ielokrotnione przez w ysiłki inn y ch m edie- w istów , dalszych tom ów , poza dw om a pierw szym i, nie był ju ż w sta n ie opublikow ać. Za n a jtru d n ie jsz e , za n ajb ard ziej skom plikow ane a zarazem fu n d am e n ta ln e zagadnienie uznał p rzy ty m dzieje „recep cji A ry sto telesa” , czyli histo rię stop niow ego i wielofazow ego p rzy sw ajan ia sobie przez Ł acin ni- ków pism oraz d o k try n p e ry p atety ck ich . S yntezie średnio w iecznej m yśli filozoficzno-teologicznej, opracow yw anej przez M. G rabm an na, w spółtow arzyszyła inna· P o d jął ją w od niesien iu do zagadnień przyrodniczo-kosm ologicznych P. D u- hem . Sw e b ad ania rozpoczął od w y k ry cia zbieżności prob le- m o w o -d o k try n aln y ch w y stęp u jący ch pom iędzy „fizyką” , gło szoną przez n iek tó ry ch autorów X IV w., a poglądam i n au k o w ym i K opern ika, G alileusza i L eo n ard a da V in c i5. Z achę cony o dkryciem postanow ił napisać h isto rię d o k try n kosm o logicznych od P la to n a aż po K opernika, by w te n sposób lepiej osadzić początki n a u k i now ożytnej w jej history cznym k o n te k ś c ie 6. P oglądy au to ró w średniow iecznych refero w ał,
4 M. G rabm ann: D ie G esch ich te der sch o la stisch en M ethode. Erster B and: D ie sc h o la stisc h e M eth od e von ih ren A n fä n g en in der V ä ter litera tu r b is zum B eg in n des 12. Jahrh u n d erts, F reib u rg i. Br. 1909. Z w eiter B and: D ie sc h o la stisc h e M ethode im 12. und b egin n en d en 13. Jahrh u n d ert, F reib u rg i. Br. 1911.
5 P. D uhem : É tude sur L éonard de V in ci, P a ris 1906; II série, P aris 1908; III série, P aris 1913. — S zczególn ie don iosłą ro lę w tw ó r czości n a u k o w ej K. M ich a lsk ieg o od egrała: III série.
6 P . D u h em , L e sy stè m e du m onde. H istoire des doctrin es co s m o lo g iq u es de P la to n à C opernic, t. 1— 5, P a ris 1913·—1917,
n a d e r często, w oparciu o n iek ry ty cz n e źródła d ruk o w ane (inku nab u ły , staro d ru k i). Te zaś okazały się w dość licznych w y p ad k ach in fo rm a to re m n iew y starczający m a n a w e t w ręcz m yln ym . Obie w ym ienione tu syntezy, przedstaw io n e tu ż p rzed p ierw szą w o jn ą św iatow ą, u tw ierd z iły m ediew istów w przek o n an iu, że droga do w pełni źródłow ego opracow ania średniow iecznego życia um ysłow ego została dopiero zainicjo w ana, że trzeb a ją będzie jeszcze w ypełnić rozlicznym i, żm ud nym i, drobiazgow ym i badaniam i.
242. Po pierw szej w o jnie św iatow ej coraz to częściej po jaw ia ją się w lite ra tu rz e m ediewistyczinej nazw iska dwóch P olaków : K. M ichalskiego i Al. B irk en m a je ra. W y rastali w P odw aw elskim G rodzie. S tudiow ali w „A lm a M a te r J a - giellonica” : K. M ichalski teologię i slaw istykę, Al. B irk en - m a je r fizykę i m ate m a ty k ę. Różne więc p u n k ty w yjścia a także odm ienne drogi zaw iodły ich na to sam o pole, a w łaściw ie na te n sam ugór, jak im w te d y wciąż jeszcze była dziedzina zw ana średniow iecznym życiem um ysłow ym . K. M ichalski zetk n ął się po raz pierw szy z m ediew istyką, i to od razu w „ w y d a n iu ” P. D uhem a, podczas sw ych s tu diów w W yższym In sty tu cie Filozoficznym w Louvain, a więc w ośrodku szczególnie in ten sy w n y ch b ad ań nad filozofią tom isty czn ą 7.
2421. Al. B irk en m a je r odziedziczył zam iłow anie do n auk ścisłych oraz ich histo rii po sw ym ojcu L udw iku , znakom i ty m m a te m a ty k u i astronom ie, sły nn y m ze św ietn y ch s tu diów n ad p racam i M. K opernika. T en rodzaj m ediew isty ki sp la ta się w tw órczości Al. B irk en m a je ra z kodikologią i bi bliofilstw em , czyli ze znaw stw em i u m iłow aniem książki, zw łaszcza je j n ajcen n iejszej, a n a d e r często także i n a j piękniejszej postaci jak ą re p re z e n tu je kodeks, tj. rękopiś m ienna książka ; średniow ieczna. O publikow ał n a te n tem a t
7 P ierw sza , n a p isa n a „ad grad u m ” rozp raw a K. M ich alsk iego: M ach et D u h em . É tude ép istém o lo g iq u e com parée, L o u vain 1910 (m a szyn op is), n a w ią z y w a ła do „É tude sur L éonard de V in c i” P. D uhem a.
w iele cennych r o z p r a w 8. K. M ichalski podczas swoich, b a r dzo zresztą urozm aiconych, b a d ań m ediew istycznych zawsze w y su w ał n a p lan pierw szy p ro b lem aty k ę filozoficzną i nigdy nie spuszczał oczu z tom izm u. Był h isto ry k iem filozofii śre d - dniow iecznej i neoscholastykiem . W obu ty ch dziedzinach osiągał najw yższy, św iato w y poziom. Pozostaw ał pod u ro kiem p ra c Cl. B aeu m k era i H. D enifle, w y m ien iał poglądy z M. G rab m an n em i E. G ilsonem , polem izow ał z P. D uhe- m em , F r. E h rle i in n y m i9. B ył pow szechnie uznaw anym a u to ry te te m w sp raw ach dotyczących X IV w. Al. B irk en - m a je r protestuje* gdy się go nazyw a h isto ry k iem filozofii średniow iecznej; godzi się na m iano: h isto ry k a lite ra tu ry filozoficznej, chociaż jego odkrycia i prace z tej dziedziny p rzyczy niły się do w y św ietlen ia w ielu doniosłych p roble m ów historycznofilozoficznych. W stąpił on na drogę zainicjo w aną przez A. Jo u rd a in a , k o n ty n u o w an ą przez V. Rose, J. F re u d e n th a la , M. S tein sch n eid era, Ch. H. H askinsa, G. S a r- tona i L. T horndike. N asi uczeni znaleźli się więc n a róż n y ch ,ale w ciąż k rzy ż u jąc y c h się ze sobą szlakach ówczesnej m ediew istyki.
P rzedstaw ien ie, p orów nanie oraz ocena osiągnięć K. M i chalskiego i Al. B irk en m a je ra m ogły by znaleźć odpow iedni w y raz tylko w specjaln ej i, jak m i się w y d aje, bardzo po trz e b n ej m o n o g ra fii10. F ak t, iż ich działalność w pły n ęła na
8 B ib lio g r a fię prac A l. B irk en m ajera z e sta w iła M. L ip sk a: „R ocz n ik i B ib lio te c z n e ”, IV (1961); z e sta w ie n ie obejm uje przekaz litera ck i A l. B. o p u b lik o w a n y przezeń do 1961 r. W op arciu o n ie sporządzono w y k a z d zieł A l. B., d otyczących śred n io w ieczn ej filo z o fii, n au k i oraz k o d ik o lo g ii w „M ed iaevalia P h ilo so p h ica P o lo n o ru m ”, X (1961), s. 9— 21.
8 Ż y w e k o n ta k ty n a u k o w e K. M ich a lsk ieg o z M. G rabm annem d o p ro w a d ziły ich do przyjaźni. (L ist z 12. X II. 1921 r.; A rch iw u m dom u stra d o m sk ieg o K s. Ks. M isjon arzy w K rakow ie).
10 Ż yciorys oraz c a ło k szta łt tw ó rczo ści K. M ich alsk iego opraco w a li je g o u czn io w ie A l. U so w icz i K. K łósak w e w sp ó ln ie n a p is a n ej rozp raw ie: K siąd z K o n sta n ty M ich alsk i (1879— 1947), K rak ów 1949, s. 249 (A n alecta H isto rica C on gregation is M ission is P rov. P o lo - norum , t. III).
rozw ój zain tereso w ań średniow iecznym życiem um ysłow ym w śród n a d e r ju ż licznych m ediew istów polskich, zwłaszcza zaś tych, k tó rz y kształcili się na W ydziale Filozofii C hrześci jańskiej K atolickiego U n iw e rsy te tu L ubelskiego, skłania do p rzypom nien ia ich u działu i roli w o d k ry w an iu średniow iecz nej m yśli filozoficznej.
W m iarę p ostępu b ad ań okazyw ało się coraz to w y raźn iej, że zachodzi ścisły, p raw ie p ro p o rcjo n aln y sto sun ek pom iędzy liczbą i ro d zajem dzieł greckich, w zględnie arab sk ich p rze k ład a n y c h w średniow ieczu na łacinę, a skalą problem ów oraz ich zróżnicow aniem , ja k rów nież in tensyw no ścią ów czesnej m yśli n aukow ej i filozoficzno-teologicznej. S tą d p ły nął w niosek: do tąd nie pozna się, w jak iś p o p raw n y i w yczer p u ją c y sposób, średniow iecznego życia um ysłow ego dopóki nie u sta li się i nie z re k o n stru u je źródeł, z k tó ry c h biorą sw ój początek n u rtu ją c e go problem y; ich w iększość zdaje się bow iem w y p ły w ać nie ty le z m etafizy czn o -sp ek u laty w n e- go co raczej z historycznofilozoficznego podłoża. Nic więc dziw nego, że sp raw ę recep cji w iedzy greckiej oraz arab sko - żydow skiej w ysu n ięto na jedno z p ierw szych m iejsc w ogól nej h iera rc h ii b adań. Do jej ro zp ląty w an ia p rzy stą p ili liczni m ediew iści i filologow ie.
2422. W śród nich znalazł się Al. B irk en m ajer. Szybko zasłynął jak o św ietn y znaw ca łacińskich p rzekładów pism A ry sto telesa i jego g reckich oraz arab sk ich kom en tato rów . W yróżnił się w pracach n a d średniow iecznym i tłum aczeniam i k o m en ta rz y P ro k losa do n iek tó ry ch dialogów P la to n a ; sta ł się pow szechnie cenionym a u to ry te te m w dziedzinie recepcji g reckiej i a ra b sk iej m ate m a ty k i oraz astronom ii.
O dk ry ł n ajd aw n iejszy , sporządzony z g reki p rzek ład „M e ta fiz y k i” A ry sto telesa; odnaleziony te k st nazw ano „ m etap h y - sica v e tu stissim a ” . W yodrębnił daw ne, dw unastow ieczne grecko-łaciń sk ie tłu m aczen ia pism p rzyrodniczych S ta g iry ty od ich późniejszych, trzy n asto w ieczny ch k o relató w i d o kład niej określił czas ich pow stania. Podczas o b rad V I M iędzy narodow ego K on g resu N au k H istorycznych w Oslo (1928 r.)
w y stą p ił z n astę p u jąc ą tezą: pism am i oraz d o k try n ą A rysto telesa , n a jp ie rw zain tereso w ali się średniow ieczni lekarze i przy ro d n icy potem dopiero filozofow ie i teologow ie u . S ta now iła on:a pew nego rod zaju podsum ow anie jego długoletnich badań, o snutych, m iędzy innym i, w okół tw órczości n au k o w ej U rsona z Lodi i M au ra z S alerno, dw óch znam ienitych, in te resu jąc y c h się P lato n em i A rystotelesem przedstaw icieli słyn nej Szkoły M edycznej w Salerno. Teza obalała zadaw nione i dość rozpow szechnione m niem anie jak oby „koron nym i św iadk am i” A ry sto telesa byli w średniow ieczu niem al w yłącznie hum aniści i teologow ie 12.
Średniow iecze korzy stało obficie nie tylko z pism S ta - g iry ty , ale także z k o m en tarzy jak im i je o p a try w a li greccy i arab scy p e ry p a te ty c y oraz a ry sto te liz u jąc y neoplatonicy. T rzynastow iecznym i, łacińskim i p rzek ładam i odnośnych ko m en ta rz y greckich zajął się Al. B irk en m a je r przy śledzeniu dziejów m ate m a ty k i, astronom ii i optyki. Z am ierzał im po św ięcić od ręb n e stu dium , którego p u blik ację zapow iadał n a j pierw w 1925 a potem w 1930 r. N a pew no w niosło b y ono w iele now ych cennych danych, jak o ty m św iadczy choćby tylk o k ry ty c z n a recenzja, n ap isan a przezeń po ukazaniu się ro zp raw y M. G rab m an n a o średniow iecznych, łacińskich tłu
-11 A l. B irk en m ajer, Le rôle jo u é par le » m éd ecin s et le s n a tu ra liste s dans la récep tion d ’A risto te a u x X I I e et X l l i e siè c le s, V a r so v ie 1930. „La P o lo g n e au V Ie C ongrès in tern a tio n a l des scien ces h istoriq u es, O slo 1928”. — W różn ych spraw ach , zw ła szcza d oty czą cych ła ciń sk ich p rzek ład ów pism A r y sto te le sa zw ra ca li s ię do A l. B irk en m ajera w y b itn i h isto ry cy śred n io w ieczn ej filo z o fii, jak św ia d czy np. B. G eyer, w p rzed m ow ie do „D ie p a tristisch e und sch o la stisch e P h ilo so p h ie ” (F. U eb erw eg s G rundriss der G esch ich te der P h ilo so p h ie, t. 2, w y d . 11, 1928).
12 Z a in icjo w a n y przez A l. B irk en m a jera k ieru n ek badań nad p rze k azem ręk o p iśm ien n y m uczonych sa lern ita ń sk ich u w zg lęd n ia i k o n ty n u u je P. O. K risteller oraz je g o u czn iow ie. Zob. P. O. K risteller, B eitra g der S ch u le von S alern o zur E n tw ick lu n g der sch o la stisch en W issen sch a ft im 12. Jahrhundert. „A rtes L ib era les”, h g von J. Koch, L eid en — K öln 1959, s. 89.
m aczeniach . k o m en ta rz y J a n a Filoponosa, A lek san d ra z A fro - dyzji i T e m is tiu s z a 13. Spośród p rzekładów z języ ka a ra b skiego n a jb a rd zie j zain tereso w ał Al. B irk en m a je ra przekład ko m en ta rz a A w erro esa do pism zoologicznych S ta g iry ty . Sie dząc jego dzieje zain tereso w ał się bliżej tra n z la to rsk ą dzia łalnością M ichała Szkota oraz dro bn y m i u tw o ram i, .zakw alifi kow anym i przez średniow iecznych pisarzy jako „e p istu la e ” , „opuscula” w zględnie „ lib ri A v erro y s” . W iele z nich rozpoz n ał i zid en tyfik ow ał jako e k sce rp ty z różnych pism A w er roesa. Rozległe, g ru n to w n e bad an ia, jak ie w tej dziedzinie przeprow adził pozw oliły m u uw olnić zagadnienie recepcji przekazu literack ieg o po A w erroesie od n iek tó ry ch b łęd ny ch m n iem ań w jak ie o p lątali je B. H a u ré au i E. Renan. N iem ałą rolę odegrało p rzy ty m pseudoepigraficzne dziełko „Q uaestiones Nicolai P e rip a te tic i” , d arem n ie poszukiw ane od czasów A. Jo u rd a in a , odnalezione w reszcie w 1883 r. przez V. Rose; o sw ym od kryciu nie pow iadom ił on jed n a k m e- diew istów . Sporządzona przezeń kopia d o tarła w 1918 r. do rą k Al. B irk en m a je ra, k tó ry w oparciu o nią ziden ty fik o w ał cztery in ne jeszcze odpisy tego bardzo dla recep cji w iedzy arab sk iej in teresu jąceg o źródła 14.
L e k tu ra dzieła „Speculum divin o ru m et q u o ru n d am n a tu ra liu m ” H e n ry k a B ate z Mechliinu (Malines) doprow adziła Al. B irk en m a je ra do w zbogacenia listy łacińskich p rzekładów k o m en ta rz y P ro k lo sa do dialogów P la to n a o dw a now e t y tu ły , a m ianow icie o k o m en tarze do „T im aiosa” i „ P a rm e
-13 M. G rabm ann, M itte la lte r lic h e la te in isc h e U eb ersetzu n g en von S ch riften der A r isto te le s = K om m en tatoren Johannes P h ilop on os, A le x a n d e r von A p h ro d isia s und T h em istio s. V on M. G rabm ann, M ünchen 1929. „ P h ilo so p h isch es Jah rb u ch ”, X L III (1930), s. 393— 398.
14 M. K u rd ziałek , A propos des rech erch es con cern an t l ’au teu r de l ’o p u scu le a p p elé „Q u a estio n es N ico la i P e r ip a te tic i”, „M ed iaevalia P h ilo so p h ica P o lo n o ru m ”, X (1961), s. 46—49; oraz teg o ż autora: G il- b ertu s A n g licu s und d ie p sy ch o lo g isch en E rörterungen in sein em C om pendium M edicinae, „S u d h offs A r c h iv ”, 47.(1963), s. 110 nn.
n idesa” . Część sw ych bad ań w tej dziedzinie opublikow ał w k ry ty c z n ej recenzji, ja k ą o p atrzy ł odnośną rozpraw ę R. K li- b a n sk y ’ego 15.
W szechstronna oraz w nikliw a analiza n a d w y raz obfitego przekazu rękopiśm iennego, zaw ierającego te k s ty różnych tłu m aczeń łacińskich, pozw oliła naszem u M ediewiście zebrać znaczną ilość cennych i m ało znan ych in fo rm acji o działal ności poszczególnych tłum aczów , zwłaszcza zaś o n a js ły n niejszym z nich — W ilhelm ie z M oerbeke — p rzyjacielu św. Tom asza z A kw inu, W itelona i H en ry k a B ate z M echlinu. „M orbecana” zam ierzał w y k o rzystać do opracow ania m ono grafii na tem a t tra n z la to rsk iej działalności W ilhelm a. G dy zaś inne, stale w zm agające się zajęcia odciągały go od re a li zacji zam ierzenia, nosił się z m yślą podjęcia dy skusji z M. G rabm annem , którego poglądów n a tw órczość W ilhel m a nie m ógł, w św ietle sw ych w łasn y ch badań, uznać za słuszne 16.
W ym ieniono n iek tó re ty lko osiągnięcia; w iele innych niem niej doniosłych i ciekaw ych, trz e b a było pom inąć. Ale i te, pobieżnie w yliczone, w y sta rc z a ją do zdania sobie sp raw y z roli, jak ą Al. B irk en m a je r odeg rał w dziedzinie rozpozna w an ia źródeł średniow iecznego życia um ysłow ego. O jego sukcesach zadecydow ał, obok g ru n to w n ej eru d y c ji i in tu icji badaw czej, p rzede w szystkim fa k t, iż w iadom ości n a te m a t recepcji lite r a tu r y oraz w iedzy greckiej i arabskiej w ydo by w ał z rękopisów , p rzekazu jący ch zarów no m atem aty czno- -przyrodniczą, ja k i filozoficzno-teologiczną m yśl naukow ą. W yznaczył w ięc dla siebie te re n poszukiw ań znacznie roz leglej szy iniż te, ma k tó ry c h zazw yczaj pracow ano. W iększość bow iem m ediew istów nie w y k raczała poza źródła rękopiś m ienne, należące do jed n ej z w ym ienionych grup , w zględ-15 R. K lib an sk y, Ein P rok losfu n d und sein e B ed eu tu n g, H eid elb erg 1929. „ P h ilo so p h isch es Jah rb u ch ”, X L III (1930), s. 238—244.
16 M. G rabm ann, G u g lielm o di M oerbeke O. P. il trad u ttore d elle opere di A risto tele, R om a 1946, s. 193 (M iscellan ea H istoriae P o n tif i ciae, X I, η. 20).
n ie do jed n e j ty lk o z dziedzin, czy dyscyplin. D ysponując dany m i z różnych odcinków , n a k re ślił Al. B irk e n m a je r w y jątk ow o w szechstronny, o ry g in aln y i p rz e jrz y sty szkic, in fo rm u ją c y o przebiegu recep cji oraz tow arzyszących jej oko liczności i w y d a r z e ń 17. Szkoda, że sw ej pierw o tn ej syntezy, nie wzbogacił, jak dotąd ,re z u lta ta m i późniejszych badań.
243. H egem onia p ro blem u recep cji w iedzy greckiej i a ra b skiej w sto su n k u do in n y ch zagadnień, w y raźn a w począt kach X X w., w zm ogła się jeszcze b ardziej po pierw szej w o j nie św iatow ej. W iele też w te j dziedzinie osiągnięto, jak o ty m św iadczy choćby ty lko „w yciąg” z tw órczości nasze go M ediew isty. Z naczny i w ciąż w z ra sta ją c y rozw ój badań niósł ze sobą tak że i sta le po tęg u jące się trudności. W m iarę bow iem zw iększania się te re n u poszukiw ań i liczby poszu k ujących , bad an ia, prow adzone w ciąż jeszcze w atm osferze pionierskich „zryw ów ” i „na w łasn ą rę k ę ” , sta w ały się coraz to b ard ziej chaotyczne. In n a jeszcze sp raw a dom aga się rychłego załatw ien ia: w y k ry to m ianow icie różne odm iany łacińskich, tłu m aczeń pism A ry sto telesa; tera z dla każdej z nich należało u sta lić k ry ty c z n y te k s t i w ydać go drukiem . T ak sam o trzeb a było postąpić z poszczególnym i w e rsja m i ko m e n ta rz y g reckich i arab sk ich , oraz z p rzekładm i n a d e r licznych d zieł au/tarów greckich, ara b sk ich i żydowskich, k tó re niem n iej niż pism a S ta g iry ty oddziałały na śred n io w ieczną m yśl filozoficzną i naukow ą. P rzyg otow an ie do d ru k u oraz w y d anie ta k ogrom nej liczby tek stó w w ym agało k o n c e n trac ji sił n au ko w y ch i środków finansow ych w stop niu, n a ja k i nie m ógł sobie pozwolić żaden z ośrodków z a j m u ją c y ch się tego ty p u p r a c a m i1S. A przecież od rek o n
17 A l. B irk en m ajer, P rą d y u m y sło w e X II i X III stu lecia , K ra k ó w 1921.
18 W ięk sze spośród n ich b y ły już zaan g a żo w a n e w d ziałaln ość w y daw n iczą: R zym — „ed itio L eo n in a ”, Q uaracchi — „B ib lio th eca F ra n ciscaine S ch o la stica m ed ii a e v ii”, L o u vain — „Les P h ilo so p h es B e l g e s ” itd.
stru k c ji i opublikow ania w ym ienionych tu źródeł uzależniony b ył nie ty lk o dalszy pom yślny rozw ój m ediew istyki, ale ta k że ostateczna stabilizacja je j h istoryczno-naukow ej s tr u k tu ry. T rzeba w ięc było stw orzyć „M onum enta” na n iesp oty ka n ą dotąd, m iędzynarodow ą skalę. Tego ro d zaju zam ierze nie m ogła zrealizow ać ty lk o jak a ś w ielka, ogólnośw iatow a in sty tu c ja p a tro n u jąc a rozw ojow i nauki.
K. M ichalski i Al. B irk en m a je r za n a jb a rd zie j odpow ied nią .uznali: Uniom A cadém ique In te rn atio n a l, czyli utw orzone po zakończeniu pierw szej w o jn y św iatow ej (w 1919 r.) zrze szenie A kadem ii N auk, pom yślane jako fo rm a dalszego w spół działania pań stw , zjednoczonych dotąd b ra te rstw e m broni w w alce z N iem cam i. W 1928 r. podczas o brad „U nii” w B ru k seli przedłożył K. M ichalski, w im ieniu Polskiej A kadem ii U m iejętności, a rzec także m ożna: i w im ien iu ogółu m edie- w istów , opracow any w spólnie z Al. B irk en m ajerem p ro je k t w ydania: a) średniow iecznych, łacińskich p rzekładów pism A rystotelesa; b) łacińskich tłu m aczeń dzieł filozofów a ra b skich i żydow skich; c) co celniejszych k o m en tarzy oraz tek s tów z zak resu filozofii średniow iecznej n ap isany ch przez Ł a - cinników . Całość w y d aw n ictw a m iała być op atrzona ty tu łem : C orpus P h ilosophorum M edii Aevii, zaś pierw sza z serii m ia nem : A risto teles L a tin u s 19. Po d o kładnym ro zp atrzen iu pro je k tu przez specjaln ie do tego celu pow ołaną podkom isję, „U n ia”, m ając na uw adze doniosłość i ak tu aln o ść przedłożo nej sobie sp raw y , zaakceptow ała w 1930 r. propozycję obu krako w sk ich m ediew istów . To zaś św iadczy o w ysokiej r a n dze, jak ą cieszyła się Polska A kadem ia U m iejętności na m ię dzynarodow ym grun cie oraz o pow adze n aukow ej i w alo rach osobistych jej przed staw iciela — K. M ichalskiego. Z a angażow anie się U.A.I. w n a ta k ogrom ną skalę zakrojone badania i prace m ediew istyczne, uznać m ożna za pew nego ro dzaju a k t reh a b ilita c ji średniow iecznej m yśli filozoficznej
19 K. M [ich alsk i], C orpus P h ilosop h oru m M edii A ev ii, „ K w a rta l n ik F ilo z o fic z n y ”, IX (1931), s. 76 (Spraw ozdania).
dopełniony przez in sty tu c ję o niezw ykle w ysokim , św iatow ym a u to ry tec ie naukow ym .
P rzy stąp io n o na razie do realizacji pierw szego p u n k tu p rogram u , tj. p rac n ad „A ry sto telesem Ł acińskim ” . K o ordy n acją badań, p rzydziałem poszczególnych tek stó w oraz za pew nieniem całem u przedsięw zięciu n iezbędnych środków naukow ych i finansow ych zajęła się odrębna, utw o rzo na w ram ach „U nii”, X II jej K om isja, na k tó re j czele stan ął K. M ichalski. P ra ce rozpoczęto od re je s tra c ji i opisu katalo gowego kodeksów , zaw ierający ch średniow ieczne, łacińskie p rze k ład y pism A ry sto telesa. K olegium edy to ró w w sk ła dzie: J. B a x te r (W. B rytan ia), G. Laioombe (U.S.A.), К. M ichal ski, L. N icolau d ’O lw er (Hiszpania), V. U sani (W ło ch y )20, zleciło prow adzenie odnośnych p rac G. Lacombe; te n zaś podjął je, zapew niw szy sobie uprzed nio ścisłą w spółpracę ze stro n y Al. B irk e n m a je ra i M a rty D ulong 21. W brew p ierw o t nem u zam ierzeniu reje stro w a n o , głów nie za ra d ą Al. B ir k e n m a jera , przekaz ręk o p iśm ien n y zaw iera ją c y nie ty lko ła cińskie tłu m aczenia pism S ta g iry ty , ale tak że i ten , w k tó ry m zn ajdo w ały się łacińskie te k s ty jego greckich o raz a ra b skich k o m e n ta to ró w 22. P rzy stąp io n o bow iem znacznie szyb ciej, niż się tego m ożna było spodziew ać do realizacji d ru giego p u n k tu p ro gram u, tj. do w y daw an ia Corpus A verrois in A risto telem . Z adanie to podjęła w 1931 r. M ediaeval A ca dem y of A m erica. W n a stęp n y m ro k u „U nia” zaakcepto w ała w niosek Al. B irk en m a je ra, w k tó ry m postulow ał w łą czenie do C orpus P hiloso p horu m M edii Aevii łacińskich p rz e kładów k o m en ta rz y g reckich do dzieł A rysto telesa.
20 P o śm ierci G. L acom b e w sz e d ł n a jego m iejsce w 1936 r. A et. F ra n cesch in i (W łochy); w 1937 r. dok oop tow an o W. D. R o ss’a (W. B r y tania).
21 P o zak oń czen iu d rugiej w o jn y św ia to w e j prace rejestra cy jn e i ed y to rsk ie p row ad zi L. M in io -P a lu e llo , k tó ry p ozostaje w sta ły m k o n ta k cie n a u k o w y m z A l. B irk en m a jerem i M. P le z ią oraz z P ra co w n ią H isto rii F ilo z o fii S tarożytn ej i Ś red n io w ieczn ej P.A .N .
Podobnie jak inne A kadem ie, także i P olska A kadem ia U m iejętności zaangażow ała się naukow o i finansow o w edy cję „A ry sto telesa Ł acińskiego” . Je j udział polegał n a przygo to w an iu oraz ogłoszeniu d ru k iem „Prolegom ena in A risto te lem L a tin u m ” 23. M ając na u w adze w spom niane dotąd fa k ty oraz osobisty w k ład naszych m ediew istów , śm iało rzec m ożna, iż n a u k a polska sta ła się „sp iritu s m ovens” tego w ielkiego, m iędzynarodow ego przedsięw zięcia. W ysiłkom K. M ichal skiego w sp raw ie zapew nienia w y d aw n ictw u odpow iednich środków , to w arzy szy ły bow iem in ten sy w n e p race Al. B irk en m aje ra : a) nad sporządzeniem dokładnej listy dzieł A ry sto telesa, k rążący ch pod jego im ieniem w średniow ieczu oraz nad ujęciem ich w k lasy w edług sto pn ia autentyczności; b) nad opracow aniem uw ag w stęp n y ch , c h a ra k te ry z u ją c y ch ła cińskie p rzek ład y k o m en tarzy greckich i A w erroesa; c) nad re je s tra c ją i opisem kodeksów zaw ierających różne łaciń skie w e rsje pism S ta g iry ty oraz uprzednio w ym ienionych kom en tarzy . Spośród 2012 rękopisów skatalogow anych w dw u pierw szych tom ach „A ristoteles L a tin u s” , ponad 350 o p ra cow ał nasz M ediew ista 24.
N a jp ie rw ciężkie la ta w ojen ne 25, potem zajęcia organiza 23 U n io n A ca d ém iq u e In tern a tio n a le. P ro leg o m en a in A risto telem la tin u m co n silio et im p en sis A ca d em ia e P o lo n a e littera ru m et sc ie n tia ru m edita. F a scicu lu s I: A l. B irk en m ajer, C lassem en t des ou vrages attrib u és à A risto te par le M o y en -A g e latin , C racovie 1932, ss. 21; F a scicu lu s II: W. L. L orim er, T he T ex t T radition o f th e In terp reta tio a n o n y m a of P se u d o -A r is to tle „De M undo”, C racovie 1934, ss. 36; trzeai z zeszy tó w , k tóry dotąd się n ie ukazał, m ia ł zaw ierać: Seriem auptorum qui a Jourdain usque ad hoc tem p u s de A r isto te le L a tin o b en e m eriti su n t eoru m q u e in la tin is tr a n sla tio n ib u s illu stra n d is op era m em orab it Fr. P elster S. J. in fa sc ic u lo q u i p ro x im e edetur in P ro leg o m en is in A risto telem L atin u m . — A r isto te le s L atinus, t. I, R om a 1939, s. 53.
24 A r isto te le s L atin u s, t. II, C am bridge 1955, u k azał s ię g łó w n ie za sp ra w ą L. M in io -P a lu ello .
25 A l. B irk en m ajer w raz z K. M ich alsk im i in n y m i p rofesoram i U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o z o sta ł osad zon y przez N iem có w w obozie S ach sen h a u sen k o ło B erlin a.
c y jn o -a d m in istra c y jn e na stano w isk u d y re k to ra B iblioteki Jagielloń sk iej w K rakow ie, zajęcia naukow o-d yd akty czne w U niw ersy tecie Jag iello ń sk im i w U n iw ersy tecie W arszaw skim , w reszcie stu d ia z zak resu h isto rii astro no m ii w Polsce, zwłaszcza zaś prace osn u te w okół M ikołaja K opernik a i jego dzieła, w szystko to uniem ożliw iało Al. B irk en m ajero w i kon ty n u o w an ie p rac n a d „A rystotelesem Ł aciń sk im ” , a n aw et nie pozw alało m u publikow ać poprzednio już zapow iedzia n ych rozpraw , w zględnie edycji. P rzyg o to w an ie jed n ej z nich pow ierzył sw em u uczniow i M. K u rd z ia łk o w i26. Sporządzone przezeń w y d an ie frag m en tó w „ Q u a te rn u li” („N o tatnik i”) D aw ida z D înant, u d o stępniło m ediew istom źródło ogrom nej w agi, zarów no w sp raw ie łacińskich tłu m aczeń p rzy ro d n i czych pism S ta g iry ty , ja k i w odniesieniu do zagadnienia genezy średniow iecznego a ry sto telizm u oraz jego burzliw ych losów w X III stu leciu 27.
K. M ichalski i Al, B irk e n m a je r byli w ięc nie tylk o in ic ja to ram i ale tak że rea liz a to ra m i Corpus P hilosophorum M edii Aevii. Ich osobiste w ysiłki nau k o w e i organizacyjne, po d ej m ow ane w początkow ym , a więc z reg u ły n a jtru d n ie jsz y m stad iu m realizacji każdego, zwłaszcza zaś na ta k w ielk ą skalę zakrojonego przedsięw zięcia, zapew niły m u skuteczność i po w odzenie. W zbudzony bow iem w ów czas im puls oraz p ierw sze jego rea ln e sk u tk i sp raw iły , że ich rozsądny, dobrze 26 W yd an ie fra g m en tó w od n alezion ej sp u ścizn y litera ck iej po D a w id zie z D in an t, za p o w ied zia ł w artyk u le: D éco u v erte de fra g m en ts m a n u scrits de D a v id de D in an t. „R evue N éo sco la stiq u e de P h ilo so p h ie ”, 35 (1933), s. 220—229. Ta za p o w ied ź sp o tk a ła się z z a in te reso w a n iem M. G rabm anna, I d iv ie ti e c c le sia s tic i di A risto tele so tto In n o cen zo III e G regorio IX , R om a 1941, s. 55 (M iscellan ea H istoriae P o n tificia e, V, η. 7).
27 D a v id is de D in a n to Q u atern u loru m fragm en ta, ed. M. K urdziałek, W arszaw a 1963, s. L X + 108 (P olsk a A k a d em ia N auk. „Studia M ed ie- w is ty c z n e ”, 3). — U k azan ie s ię ed y cji ocen ił L. M in io -P a lu ello w liście do E dytora z dn. 7 czerw ca 1963 jako w y d a rzen ie dużej w a g i dla badań w d zied zin ie „recepcji A r y sto te le sa ” ; pod ob n ie in n i m e d ie - w iśc i: F. V an S teen b ergh en , L. B a ta illo n , M. T. d ’A lv ern y .
przem y ślan y i odpow iadający a k tu a ln y m potrzebom m edie- w isty k i p ro je k t znajdow ał coraz to pow szechniejsze uznanie i poparcie. W zrastało ono w m iarę jak w tra k c ie realizacji okazyw ało się, że je s t to nie tylko w ielki i p o trzeb n y plan w ydaw niczy, ale także p ro gram badań, w k tó re w prow adza koordy n ację, system atyczność oraz d u cha m iędzynarodow ej w spółpracy.
W arto przypom nieć sobie, a n aw et stale pam iętać o ow ych w yd arzen iach sprzed la t przeszło trzy d ziestu , gdyż d y n am i zu ją one wciąż jeszcze w spółczesny ru ch w ydaw niczy w za k resie źródeł filozofii średniow iecznej. W iększość bow iem u k azu jący ch się edycji stanow i albo realizację polskiego p ro je k tu , albo doń w jak im ś sto p niu naw iązuje. P o jaw iają się więc „pod auspicjam i i za ra d ą ” U nion A cadém ique In te r natio nale, z coraz to w iększą częstotliw ością k olejn e tom y i zeszyty „A ry sto telesa Ł acińskiego” ; pu b lik ację n iek tó ry ch um ożliw iają zasiłki „U nesco” 28. M ediaeval A cadem y of A m e rica ogłasza d ru k iem św ietn ie opracow ane k o m en tarze A w er- roesa w ich łacińskim , średniow iecznym brzm ieniu. O statnio C e n tre de W ulf-M ansion w L ou v ain p rzy stąp ił do w y d aw a nia C orpus L atin u m C om m en tario ru m in A ristotelem G rae corum 29. W zm aga się rów nież aktyw ność ed y to rsk a w dzie dzinie pu b lik acji co celniejszych k o m en tarzy i dzieł n apisa nych w średniow ieczu przez Łacinników . Spośród n a jn o w szych na szczególną uw agę zasługuje tzw. Editio Coloniensis, czyli pierw sze k ry ty c z n e w y d an ie opera om nia A lberta W iel kiego, realizo w ana przez „A lb e rtu s-M a g n u s-In stitu t” (Kolo nia — Bonn), oraz Corpus P hilo so ph o ru m D anicorum M edii Aevii pod red a k c ją E. Roosa. Poza ty m p ro je k t P olskiej A ka
28 T ak m ia ła s ię rzecz z „ A risto teles L a tin u s”, t. VII, z. 2: P h ysica. T ran slatio V aticana, ed. A . M ansion, B ru g es-P a ris 1957.
2» P ie r w sz y tom te g o w y d a w n ictw a , z a w iera ją cy kom en tarz T e- m istiu sz a do „D e a n im a ”, w ła ciń sk im p rzek ład zie W ilh elm a z M oer- b ek e, u k azał się w 1957 r.; n a stęp n y , za w iera ją cy kom en tarz A m m o - n iu sza do „Peri H erm en eia s”, w ty m sam ym tłu m a czen iu W ilhelm a, w yd an o w 1961 r.; oba opracow ał i o p u b lik o w a ł G. V erbeke.
dem ii U m iejętności sta ł się bodźcem , a także i w zorcem dla propozycji B ritish A cadem y, k tó ra zgłosiła w 1937 r. na fo ru m U nion A cadém ique In te rn a tio n a le gotowość w y d aw a nia C orpus P lato n icu m M edii Aevii. U zyskaw szy dla swego am bitnego zam ierzenia poparcie U.A.I, oraz zapew niw szy sobie w spółpracę ze stro n y „The W arb u rg In s titu te ” U ni w e rsy te tu Londyńskiego p u b lik u je ona, począw szy od 1940 r., pism a P la to n a w dw u seriach w ydaw niczych: łacińskiej („P la
to L a tin u s”) i arab sk iej („P lato A rab u s” ).
Rola, jak ą spełnił i wciąż spełnia p ro je k t K. M ichalskie go i Al. B irk en m a je ra św iadczy o ich w ielkich dla m edie- w isty k i zasługach. G łów ną jed n a k bazą tak o w ych są i po zostaną re z u lta ty ich w łasn y ch p rac badaw czych, zwłaszcza w dziedzinie w y k ry w a n ia i u sta la n ia źródeł filozofii śred n io w iecznej. W spom niano ju ż o o d kryciach Al. B irk en m ajera. W arto jeszcze dodać, że odnalezione d o k u m en ty opracow y w ał z w y ją tk o w ą pieczołow itością i sum iennością: „A utor z cierpliw ością cyzelera, z dużą e ru d y c ją w zakresie o p ra cow yw anego te m a tu , z p recy zją w drobiazgach i dokładnoś cią w szczegółach dokonyw a p rac y o c h a ra k te rz e pow iedzm y m in iatu ro w y m ” 30. P u b lik a c je Al. B irk en m a je ra w zbudzały podziw i najw yższe u znan ie ze stro n y recenzentów . Były one bow iem re z u lta te m ścisłej w spółpracy znakom itego h is- to ry k ą -p ale o g ra fa ze św ietn y m filo lo giem -erudytą, k tó ry c h zespolił ze sobą pietyzm , jak i w sto su n k u do zabytków odczu w a ją archeolog lub h isto ry k sztuki. Do tego dodać jeszcze trz e b a zwięzłość i ścisłość m ate m a ty k a. W szystkie te w spół czynniki spraw iły, żę prace badaw cze naszego M ediew isty, n a w e t te najw cześniejsze, pisane w lata ch dw udziestych, nie stra c iły nic ze sw ej p ierw o tn ej w arto ści i — jak to się k ie dyś w y raził o nich B. G ey er — „wciąż m uszą być czy tan e” . W św ietle znacznego rozw oju b ad ań oraz licznych odkryć, jak ie m iały m iejsce w m ediew istyce na p rze strz e n i o sta t nich la t pięćdziesięciu, trw ało ść i ak tu alno ść osiągnięć Al.
B irk en m a je ra p rzed staw ia się jako zjaw isko raczej w y ją t kow e i godne szczególniejszego podkreślenia.
Obok h isto ry kó w lite r a tu r y filozoficznej i naukow ej p ra cowali nad źródłam i h isto ry cy średniow iecznej filozofii. Od sw ych kolegów różnili się zazw yczaj sposobem podejścia: pierw szych in tereso w ały przede w szy stk im dzieje tekstów i ich spożytkow anie w odnośnym piśm iennictw ie, drugich m yśl filozoficzna z a w a rta w źródłach. A nalizow ano ją i o p ra cow yw ano z różnych p u n k tó w w idzenia; m iędzy in n y m i z w ra cano także uw agę na jej późniejsze losy i przekształcenia. N a d e r w cześnie spostrzeżono bowiem , że pew ne idee, k o n cepcje oraz św iadectw a historyczne, z a w arte w dziełach a u to ró w staro ży tn y ch , n astęp n ie zaś arab sk ich i żydow skich, stały się zaczynem : rozw inęły się z mich n iek tó re główne problem y, zagadnienia o raz p rą d y n u rtu ją c e średniow ieczną filozofię łacińską. W zależności od n aukow ego i historycznego „milieiu” p rz y b ie ra ły one jed n a k różne postacie, tru d n e nieraz d o zidentyfikow ania zarów no z p ierw o tn y m zaczynem jak i jiego przeobrażeniam i. W spamńiama „tru d n o ść” powo dow ała zasadnicze n ieporozum ienia : sk łan iała ona bo wiem h istoryk ó w filozofii do tra k to w a n ia poglądów poszczególnych autorów , w zględnie k o n k retn y c h d o k try n , czy isystdmów jako na ogół zw artych , m niej lub w ięcej zam k n iętych w sobie, sp etry fik o w an y ch całości. Z apom inano zaś o tym , że są one zew n ętrzn y m w yrazom , pow ierzchniow ym i i statycznym i przejaw am i głębiej d żiałająey ch p rąd ó w i nurtów .
K. M ichalski sta ł się gorliw ym szerm ierzem i orędow ni kiem ta k w łaśn ie po jętej „rzeczyw istości historycznofilozo- fic z n ej” 31. N asuw ające się w ty m m iejscu py tan ia: czy,
31 W „Le criticism e e t le scep ticism e dans la p h ilo so p h ie du X IV e s iè c le ”, e x tr a it du B u lle tin de l ’A ca d ém ie P o lo n a ise des S cien ces et des L ettres, c la s se d ’h isto ire et de p h ilo so p h ie — an n ée 1925, C ra- co v ie 1926, s. 1; Le p rob lèm e de la v o lo n té à O xford et à P aris au X IV e siècle. S tu d ia P h ilo so p h ica II, L eop oli 1937, s. 233— 364; oraz w p rzem ów ien iu : P rof. R u b czyń sk i jak o h isto ry k filo z o fii w y g ło szo n y m
i w jak im stopniu, rep rezen to w an a przezeń „w izja rzeczy w istości” je s t jego o ry gin aln ym pom ysłem , oraz: czy w y tw o rzy ł ją w oparciu o p rzesłanki czysto teoretyczne, czy też na podstaw ie w łasnego dośw iadczenia historycznofilozoficz- nego — m usi się pozostaw ić bez odpowiedzi, a to ze w zględu n a ra m y niniejszych rozw ażań. T rzeba się w ięc zadowolić stw ierd zen iem , że w spom niana tu „w izja” z n a jd u je w b a d aniach K. M ichalskiego jasn e i w y raźn e odbicie. P oglądy i d o k try n y czternasto w ieczn y ch autoró w , opracow yw ane przezeń źródło, w y k o rz y stu je jak o odskocznię do w y k ry w a nia i u sta la n ia p rąd ó w filozoficznych, n u rtu ją c y c h tę epokę. B adania u tw ierd z ały go w prześw iadczeniu, że głów nym i pow szechnym p rą d e m b y ł w ty m czasie k ry ty cy zm , p rze - d zierzgający się, w dość licznych w y p adkach, w m niej lub w ięcej zamaskowalny sceptycyzm . D rążył o n s tru k tu ry w zn ie
sione w pop rzed n ich w iekach ii w rez u lta c ie sw ej erozyjnej działalności pod m y w ał fu n d a m e n ty tra d y c y jn y c h dyscyplin filozoficznych, to ru ją c w tein sposób drogę fideizlmowi. N a j w iększe opustoszenia pow odow ał oczywiście w dziedzinach najsłab iej „u g ru n to w a n y c h ” . N ależała do nich ary sto te le- sowsika „fizy k a” , zwłaszcza zaś w yłożona w n iej m echanika. Zaczęto ją w ięc budow ać n a now ych, pokrew ny-ch już nowo żytnym , p odstaw ach.
244. Pow yższe stw ierd zenie było odpow iedzią na pytanie: czy słuszna je s t teza P. D uhem a, iż korzenie now ożytnej m echaniki, a zatem i źródła pom ysłów nauk o w y ch K o p er nika, G alileusza, L eo n ard a da V inci tk w ią w myś.li filozo ficznej i nauk o w ej X IV w ieku? T akie bow iem p y tan ie po sta w ił sobie K. M ichalski, p rzy stę p u ją c w 1915 r. do badań m ediew istycznych. O dpow iedzi szukał w źródłach rękopiś m iennych. W ciągu la t d w u d ziestu p rzew erto w ał setk i ko n a A k a d em ii ku czci śp. W itold a R u b czy ń sk ieg o d n ia 15 listo p a d a 1938, K rak ów 1939, s. 26— 31. W ty c h pracach, dla szczeg ó ln y ch n iu a n só w stw ie r d z a n y c h u ró żn y ch pisarzy, M ich alsk i w sk a z y w a ł źródła w o góln ym prądzie u m y sło w o ści ep ok i. — Por. A l. U so w icz i K. K łó sak , jw . przyp. 10, s. 141 n.
deksów. P oinform ow ały go o n e o auto rach , d o ktrynach , k ieru n k a ch , o k tó ry c h zgoła nic lu b bardzo m ało w iedziano. W ery fik acja tezy w y p ad ła dla P. D uhem a pozytyw nie. In a czej n a to m ia st m iała się rzecz z jej bazą historyczną, k tó rą trz e b a było w w ielu, i to dość zasadniczych spraw ach, sko rygow ać, a przede w szystkim znacznie pogłębić.
P. D uhem za głów nych spraw ców p rzew ro tu w „fizyce” uw ażał n a d e r licznych au to ró w X IV w., k ry ty k u ją c y c h od nośne koncepcje S ta g iry ty i p roponujących, w ich m iejsce, w łasn e rozw iązania. N atom iast K. M ichalski, zgodnie ze sw ym poglądem n a isto tę zd arzeń h istorycznych, sądził, że w łaściw ym sp raw cą b ył k ry ty cy zm , n u rtu ją c y nie tylko „fizykę” ale i in n e dziedziny czternastow iecznego życia um ysłow ego. W przyg otow y w an iu „now ego” b ra li więc udział zarów no „fizycy” , jak i w szyscy, k ry ty c z n ie m yślący, przed staw iciele tego okresu. Ale czy ty lk o oni? W szak źródła k r y ty cyzm u tk w ią poza X IV w. Nasz M ediew ista zadał sobie tr u d ich odszukania i w rezu ltacie w skazał: na au g u styńsk ą teo rię ilum in acji, na n iek tó re d o k try n y A leksandra z A fro- dyzji, m ottekalem inów , Algazela, A w erroesa, M ojżesza M aj- m onidesa; jego rozw ojow i sp rzy jały : p rzesadne ćwiczenia d ialekty czn e prow adzone w oparciu o „Topiki” A rystotelesa, d y sk u sje n a te m a t różnic m iędzy w iedzą in tu ic y jn ą i a b s tra k cy jn ą i w reszcie nom inalizm te rm in is ty c z n y 32. S tąd m óżna ju ż było w yw nioskow ać, że „now e” zostało zainicjow ane
32 P rob lem źród eł o m a w ia ł w n a stęp u ją cy ch pracach: Les sours du criticism e et du sce p tic ism e dans la p h ilo so p h ie du X IV e siècle, V a rso v ie 1924. „La P o lo g n e au V e C ongrès in tern a tio n a l des scien ces h isto riq u es, B r u x e lle s 1923” ; L e criticism e et le scep ticism e, jw . przyp. 31; O drodzenie n o m in a lizm u w X IV w iek u , „K w artaln ik F ilo zo ficzn y ”, IV (1926), ss. 171—216, 477— 496; L a physique n ouvelle t le s d ifféren ts courants p h ilo so p h iq u es au X IV e siècle. B u lle tin in te r n a tio n a l de l ’A ca d ém ie P o lo n a ise des S cien ces et d es L ettrés. C lasse d ’h isto ire et de p h ilo so p h ie. A n n ée 1927. N o 4— 6, s. 93— 164, C racovie 1927; L ’n flu en ce d ’A v erro ès et d ’A lex a n d re d ’A fro d isia s dans la p s y ch o lo g ie du X IV e siècle. B u lle tin , jw . 1928, 1— 3, s. 14— 16, Craoo- v ie 1929.
w ra z z filozofią średniow ieczną i w raz z nią się rozw ijało; „eksplodow ało” zaś w X IV w.
P rzeprow adzone przez K. M ichalskiego b adan ia w yszły więc, i to bardzo daleko, poza granice w jak ich pierw otn ie zam ierzał się poruszać. T ylko część z nich m ógł bowiem , w sposób bezpośredni, spożytkow ać p rz y w ery fik acji tezy P. D uhem a i jej historycznofilozoficznych podstaw . W o p a r ciu o zeb ran e m ate ria ły , zam ierzał napisać stu d iu m m ono g raficzne pośw ięcone prądom m yślow ym X IV w. O stopniu jego w tej sp raw ie zaangażow ania św iadczą prace, k tó re opublikow ał druk iem . Są to ja k g dyby w ciąż popraw iane, p rzered ag o w y w an e i u zu p ełn ian e szkice, w k tó ry c h z ła t wością dopatrzeć się m ożna rozdziałów i części zaplanow a nego dzieła. N ie zostało ono nap isan e głów nie z pow odu p rzedw czesnej, nieo d w racaln ej choroby oczu. R e z u lta ty b a d a ń naszego M ediew isty, m im o ich nieu sy stem atyzo w an ia, niedociągnięć w szczegółach oraz b ra k u ja k ie jś ostatecznej syntezy, są ta k pow ażne i n ow atorskie, iż bez p rzesady po zw alają go nazw ać: „odk ryw cą X IV w ie k u ” , „ n a jw y b itn ie j szym , jak dotąd, polskim h isto ry k iem filozofii” 33. P ie rw o tn ą in ic ja ty w ę P. D uhem a ro zw in ął bow iem w sposób na w skroś o ryginaln y: w skazał now e tere n y , k ie ru n k i i m etod y poszu kiw ań, u ja w n ił w całej p ełn i ich doniosłość; przez to zaś spraw ił, że b ad an ia nad m y ślą X IV w., k o n ty n u o w an e obec nie przez D ijk sterh iu sa, M aier, Crom biego, P e d ersen a i in nych, o d g ry w ają dziś ta k w ie lk ą rolę.
245. P o staw ę K. M ichalskiego c h a ra k te ry z o w a ły te n d e n cje, n u rtu ją c e ów czesną neoscholastykę, zwłaszcza w jej „low ańskim ” w ydaniu. Zgodnie z nim i ro z p a try w a ł p ro ble m a ty k ę filozoficzną X IV w. w św ietle zagadnień teorio- pozinawczych, oraz s ta ra ł się „now e” wzbogacać „d aw n y m ” .
33 P ie r w sz e z ok reśleń p och od zi od I. B o ch eń sk ieg o (Por. W. E bo- r o w icz, K s. K o n sta n ty M ich a lsk i ja k o filo z o f, „R oczniki F ilo z o fic z n e ”, I (1948), s. 254); d ru gie od R. In g a rd en a (Por. R. In gard en , K s. K. M i ch a lsk i, uczony, filo z o f, człow iek , „T ygodnik P o w s z e c h n y ”, III (1947), nr 34 (127). '
K ąt w idzenia okazał się być szczęśliwie dostosow any do śledzenia życia um ysłow ego te j epoki. R ów nież i w drug iej dziedzinie udało m u się w skazać na cały szereg zbieżności prob lem ow o -d ok try n alny ch , analogii i pokrew ieństw , w y stę p u jący ch pom iędzy filozofią now ożytną i w spółczesną a śre d niow ieczną 34. D ążenie do od k ry w an ia tego ro d zaju związków m iało jed n a k sw e głów ne źródło w jego um ysłowości: był i przez całe życie pozostał m yślicielem na w skroś w spółczes nym . Idąc za śladam i m yśli now ożytnej, „ n ieo p atrzn ie” w s tą pił na te re n filozofii średniow iecznej. Znalazłszy się w k ręgu jej oddziaływ ania, podobnie jak D. M ercier, J , M aritain, E. Gilson i inni, nie p o tra fił czy nie chciał już zeń się w y zwolić. U rzeczony je s t now ożytnością, bogactw em i urokiem
ciągłych sp otk ań z „n iezn an y m ” , w chodził coraz to głębiej w gąszcz źródeł, problem ów , d o k try n i prądów . Do sw ych uczniów m aw iał z hum orem : jegom ość, trzeb a m ieć „w yżła” . On „go” m iał zarów no w odniesieniu do „now ego” jak i do „daw nego” . W skazując na łączące je w ięzy, p rzyczynił się w w iększym , niż inni m ediew iści, stopniu do rozproszenia resztek zadaw nionych, uporczyw ie pow tarzanych, krzy w d zą
cych scho lastykę m niem ań.
THE ROLE OF K O N ST A N T Y M IC H A L SK I A N D A LE K SA N D E R BIR K E N M A JE R IN THE R EDISCO V ER Y OF M EDIEV AL
P H IL O SO P H Y (A Sum m ary)
T he n a m es K o n sta n ty M ich a lsk i and A lek sa n d er B irk en m a jer h a v e b ecom e sy n o n y m s for th e part p la y ed b etw een th e w o rld w a rs by P o lish sch o la rsh ip in in v e stig a tio n s on m e d ie v a l p h ilosop h ic thought.
34 Z w rócił m ięd zy in n y m i u w a g ę na „teorię w a r to śc i” M. S ch e- lera oraz na „logik ę tró jw a rto ścio w ą ” J. Ł u k a siew icza . B adając pod ty m k ą tem p ogląd y n iek tó ry ch cztern a sto w ieczn y ch autorów , s tw ie r dził, że sn u ją on i podobne, chociaż zaw arte jeszcze „in n u ce”, p o- m y sły . — Por. A l. U so w icz i K. K łósak, Ks. K. M ich alsk i, jw . przyp. 10, s. 146.
T he author w ish e s, in th is a rticle, to r e ca ll th is part, to p lace i t in th e g en era l a ch ie v e m e n ts o f m e d ie v istic sch olarsh ip , and to draw a tten tio n to its m a n ifo ld im portance. T hus he has reca lled : th e m ore im p ortan t d isco v eries and p u b lica tio n s of B irk en m a jer con cern in g th e recep tio n of G reek and A rab p h ilo so p h ica l and s c ie n tific lite r a ture; th e in itia tiv e o f b oth m e d ie v ists in th e organ ization of th e p u b lication „Corpus P h ilo so p h o ru m M edii A e v ii”, and th eir p erson al r o le in th e rea liza tio n of th is project; one p resen ted th e con trib u tion of M ich a lsk i to research on th e p h ilo so p h ic and sc ie n tific th ou gh t of th e X IV cen tu ry . A. B irk en m ajer fo llo w e d in th e step s of A. Jourdain, w h e r e V. R ose, J. F reu n d en th a l, M. S tein sch n eid er, C. H. H ask in s and o th ers also trod. M ich a lsk i w e n t th e road of P. D u h em ; h e trea ted p h ilo so p h ica l problem s in th e lig h t o f the m ost m odern, a t th a t tim e, m ost d ev elo p ed con cep tion of th e h istory of p h ilo so p h y and in th e sp irit of n eo sch o la stic p h ilo so p h y rep resen ted b y th e „sch ool o f L o u v a in ”. B oth m e d ie v ists, in th eir chosen fie ld s, atta in ed r e su lts w h ic h tra n sfo rm ed th e th en k o n w led g e o f m e d ie v a l in te lle c tu a l life and th e p ro cesses ait w o rk in it. It is th e refo re n ot stra n g e th a t i t sh o u ld be im p o ssib le to a p p reciate and u n d erstan d eith er w h a t w a s go in g on in m e d ie v istic stu d ies b etw een th e w a rs or w h a t is n o w b ein g done, w ith o u t referen ce to th eir a c h ie v em en ts. T heir r esu lts and sch o la ry id eas h a v e b een fou n d to b e not on ly o rig in a l and in n o v a tiv e, but a lso ex tra o rd in a rily durable.