Tazbir, Janusz
"Die Schriften der Huterischen
Täufergemeinschaften : gesamtkatalog
ihrer Manuskriptbücher, ihrer
Schreiber und ihrer Literatur,
1529-1667", zusammengestellt von
Robert Friedmann unter Mitarbeit von
Adolf Mais, Wien 1965 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 5 7 /1 , 164-165 1966
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego, powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
164 R E C E N Z J E
to jednak, aby książka nie dopomagała w łaśnie na obecnym etapie postępowi w spół czesnej historiografii, a ze względu n a wagę tem atu, może nie tylko czeskiej. Jak to rozumieć? H istoriografia m arksistow ska weszła niew ątpliw ie w nowy etap. W okresie minionego dwudziestolecia w k rajac h dem okracji ludowych doko n ał się potężny zw rot w kierunku badań gospodarczo-społecznych, w kierunku pod kreślenia decydującej roli bazy społeczno-gospodarczej. Była to niew ątpliw ie słuszna antyteza historiografii burżuazyjnej. A ntyteza je st z n a tu ry walcząca i jako tak a nie może być w olna od uproszczeń. Te uproszczenia dostrzega się dziś coraz częś ciej. Nadeszła pora syntezy, śmiałego wprow adzenia w tok badań niektórych aspek tów historiografii minionej epoki. Nie m a oczywiście mowy o rezygnacji z prym atu zjaw isk ekonomiczno-społecznych w procesie historycznym. Ale żeby ograniczyć się do ruchu husyckiego — niew ątpliw ie pozytywna, choć społecznie ograniczona na m iarę możliwości epoki, rola szlachty czy prażan, rola w yrastających ponad prze ciętność jednostek i osobistych niekiedy motywów ich postępowania, rola dążeń n a rodowych wreszcie, k tóre naw et wtedy, gdy przerastają w ślepą nienawiść, są nie m niej faktem , w szystko to domaga się swego m iejsca w procesie dziejowym. M iej sca, to znaczy osadzenia w nowym widzeniu tego procesu. Trudno zrozumieć w peł ni całkowicie rolę w arstw y czy jednostek, abstrahując od klasowych nastaw ień czy społecznych lęków, stanow iących przecież poważny (choć nie jedyny) m otor czy h a m ulec postępowania. Takiej syntezy książka B artosa nie dokonuje ani dokonać nie zamierza. Wielki znawca epoki husyckiej pozostał sobą i w ystarcza m u własne, w y niesione z lat młodzieńczych jeszcze, widzenie procesu dziejowego. N iem niej książ ka przypom ina i to przypom ina z olbrzymim znawstwem i olbrzymią miłością te m atu to, co w dobie „burzy i naporu”, w latach antytezy, nieraz niesłusznie wypadło z pola widzenia. Dlatego jej ukazanie się w łaśnie w r. 1965 jest ważną pomocą w dal szym rozwoju m arksistow skiej historiografii czeskiej.
Ewa M aleczyńska
Die Schriften der H uterischen Täufergem einschaften. G esam tkata log ihrer M anuskriptbücher, ihrer Schreiber und ihrer Literatur. 1529— 1667, zusam m engestellt von R obert F r i e d m a n n u nter M itarbeit von
Adolf M a i s , „österreichische Akademie der W issenschaften. Philo sophisch — H istorische Klasse D enkschriften” t. LXXXVI, Wien 1965, s. 179 + 4 tabl., Kom issionsverlag der österreichischen Akademie der W issenschaften in Wien.
Zestawiony przez wybitnego znawcę przedm iotu, R. F r i e d m a n n a , katalog rękopisów anabaptystów m oraw skich obejm uje całokształt m ateriałów źródłowych do dziejów tej ciekawej sekty. Założona w 1529 r. przez Jakuba H u tera (stąd jej zwolenników zwano później huterowcam i) na M orawach, przeniosła się następnie (w 1629 r.) do Siedmiogrodu, stam tąd zaś huterow cy udali się w 1770 r. n a pół nocną Ukrainę. Po w prow adzeniu w Rosji powszechnej służby wojskowej, em igro wali z kolei w siedem dziesiątych latach X IX w. do USA, skąd — chroniąc się znów przed poborem — wyw ędrow ali w 1918 r. w większości do Kanady. Obecnie circa 12 tys. huterow ców m ieszka w Stanach Zjednoczonych oraz w K anadzie; zgrupo w ani w ponad 100 gminach (Bruderhöfen) posługują się nowoczesnymi m aszyna mi rolniczymi i samochodami, ubierają jednak praw ie tak samo jak przed 400 laty, mówią zaś między sobą (jak stw ierdza Friedm ann) ihrem „huterischen” Deutsch (s. 7, we w stępie do recenzowanego katalogu).
Dziś jest to sekta bez żadnego znaczenia, w XVI i XVII w ieku huterow cy ode grali jednak poważną rolę w dziejach radykalnej reform acji. Z tego też względu m anuskrypty ich zasługują n a szczególną uwagę badaczy. Jak wynika z katalogu.
R E C E N Z J E
165 znajdują się one obecnie w bibliotekach i archiw ach austriackich, czechosłowac kich, holenderskich, kanadyjskich, NRF, rum uńskich, szwajcarskich, w USA i na Węgrzech. W Polsce jedynie Biblioteka U niw ersytetu Wrocławskiego posiada je den kodeks rękopiśm ienny huterowców, zaw ierający ich kronikę z XVI w. F ried m ann daje szczegółowy opis zawartości każdego z tych rękopisów, jak również li te ratu rę o nich mówiącą oraz koleje losu, jakie przechodziły, zanim trafiły na m iejsce, w którym obecnie się znajdują. W katalogu znajdujem y także inform acje o zaginionych rękopisach, jak też o kilku kopiach i p aru unikatow ych staro d ru kach „świętej księgi” huterowców, noszącej tytuł „Rechenschaft unserer Religien, Lehr und G laubens”.
Friedm ann daje również alfabetyczny wykaz tych działaczy reform acyjnych z la t 1529—1665, zarówno huterowców, jak nie należących do sekty, których dzie ła znajdują się w zestawionych w katalogu rękopisach. Oprócz krótkich biografii znajdujem y tu wyliczenie poszczególnych utworów w raz z miejscem ich przecho wywania. W drugiej części katalogu zostały omówione utw ory anonimowe oraz pisma niehuterow ców zaw arte w m anuskryptach tej sekty.
Na uwagę zasługują liczne polonica, wydobyte skrupulatnie przez Friedm anna; w arto tu wymienić relację Ulricha Stadlera o pobycie w Polsce, znajdującą się w w ielu rękopisach (por. s. 23, 61 i 71 katalogu). O tym epizodzie życia Stadlera w spomina również Friedm ann w jego życiorysie (por. s. 128 katalogu), gdzie po w ołuje się m. in. na artykuł E. M a l e c z y ń s k i e j zamieszczony w „Przeglądzie Historycznym ” (1059). Także i w biografii P iotra W alpota wspomina Friedm ann o jego listach do polskich arian, m. in. Szymona Ronemberga, które — zdaniem w y dawcy katalogu — m ają duże znaczenie dla zrozumienia ideologii Braci Polskich. Friedm ann cytuje tu swój, nieznany nam , artykuł z „M ennonite Q uaterly Review" (1945, s. 27—40). W arto może dodać, iż fragm enty „Rechenschaftu”, dotyczące sto sunków anabaptystów m oraw skich z arianam i polskimi, zostały przedrukow ane w tomie III „Archiwum H istorii Filozofii i Myśli Społecznej”.
Janusz Tazbir
M irosława Z a k r z e w s k a - D u b a s o w a , Ormianie zam ojscy
i ich rola w w ym ianie handlowej i kulturalnej m iędzy Polską a W scho dem, rozpraw a habilitacyjna, U niw ersytet M arii Curie-Skłodow skiej,
Wydział Hum anistyczny, Lublin 1965, s. X, 324.
Znajomość daw nej historii tak ważnego ośrodka, jakim był Zamość, jest fra g m entaryczna i poza pracam i o zamojskiej Akadem ii skupiona głównie wokół po czątków m iasta. K siążka Z a k r z e w s k i e j - D u b a s o w e j obejm uje dłuższy okres, przynajm niej do początków X VIII w., a opiera się o zachowane obficie miejskie, zwłaszcza orm iańskie akta zamojskie, a także ak ta najbliższego w ielkie go m iasta — Lublina. A utorka prócz ogólnie u nas znanej literatu ry naukow ej uwzględniła i współczesne prace orm iańskie ogłoszone w przekładach.
Spośród dziesięciu rozdziałów cztery pierwsze m ają charakter w stępu, obejm u jąc dzieje osadnictw a ormiańskiego na ziemiach daw nej Rzeczypospolitej, organi zację handlu lewantyńskiego, rozwój gospodarczy Zamościa do końca XVII w. W następnych rozdziałach autorka daje obraz ustroju i sądow nictw a zamojskiej gminy orm iańskiej i przedstaw ia wiadomości o handlow ej i k u lturalnej działal ności miejscowych Orm ian oraz ilu stru je ich życie obyczajowe i k u ltu rę m aterial ną. K siążkę zam yka rozdział „Zmierzch gminy w X V III w.”, którego wyrazem by ła likw idacja w 1738 r. w następstw ie zmniejszenia się jej liczebności — w siąkania Ormian przede wszystkim w szeregi szlachty polskiej.